Do panny – sonet
Tysiąckroć, moja bohaterko
cudna, Chcę z tobą stale zawierać przymierzę I
spisać nasza zmowę na papierze, I ty do tego nie zdasz się
być trudna. Ale ja idę wprost – a tyś
obłudna, Bo choć ja mieszkać w pokoju chcę
szczerze Twe usta zdrajcy, twe oczy szalbierze Harcują
ze mną jako rota ludna. Lacno tak wygrać bo gdy się ja
boju Napieram, stoisz przy umownej radzie; Kiedy zaś
spuszczę, wierząc o pokoju Ty wojnę rześko zaczynasz na
zdradzie, Przebóg, przymierza! A że nie dla
stroju Przymierza proszę, weź serce w zakładzie.
742