18 XII 2012
Anglosaski liberalizm.
Liberalizm walczył z absolutną monarchią. Nie monarcha absolutna był ożywieniem dla brytyjskich liberałów, stąd liberalizm XIX znalazł sobie inny przedmiot zainteresowania. Postacią oddającą był Jeremy Bentham. To postać niebywale prymitywna, ale przez to bardzo wpływowa. Jest znany wśród filozofów polityki i teoretyków prawa – jeden z prekursorów szkoły analityczno-prawnej. Jako pierwszy połączył liberalizm z demokratycznymi procedurami. Ta współzależność nie istniała od samego początku liberalizmu. Ten związek nie był potrzebny, bo ważniejsze od ustroju było to, czy realizuje on liberalne postulaty. Poza tym demokracja kojarzyła się z władzą nieoświeconej większości nad oświeconą mniejszością. Filozofia Benthama była kopernikańskim przewrotem w myśleniu o demokracji. Wychodząc z innych założeń niż poprzednicy, chroni liberalne wartości przy pomocy mechanizmów demokratycznych. Punktem wyjścia rozważań jest przekonanie, że każde ludzkie działanie ma przyczynę w dążeniu do przyjemności i unikaniu przykrości. Każdy sam najlepiej wie, co jest dla niego najlepsze, co przyniesie mu maksimum zadowolenia – dla jednych doznanie zmysłowe, pomnożenie majątku czy filantropia. Wszystkie drogi są równoważne. Każda przyjemność niezależnie od jej źródła jest dobra. Celem moralnym jest sprawianie sobie jak największej przyjemności sobie i innym. Zasada użyteczności – jakieś zdanie. Zdaniem Benthama zasada te najlepiej może być realizowana w państwie, dzięki obecności rządu (dotychczas był zagrożeniem dla liberałów). Rząd jest instytucją konieczną. Każdy człowieka dąży do osiągnięcia własnych przyjemności, kosztem szczęścia innych. Tylko istnienie suwerennej władzy okiełznać może naturalny i chwalebny ludzki egoizm. Każdy człowiek jest dla państwa tak Amo ważny, bo każdy odczuwa przyjemność i przykrość. I tylko taką naturalną równość w przeżywaniu przyjemności i przykrości Bentham akceptuje, co ma znaczenie dla określenia zadań władzy.
Suwerenność ma wymiar empiryczny i faktyczny. Każdy, kto sprawuje władzę najwyższą posiada prawo do jej sprawowania. Jedyną przesłanką suwerenności jest poddaństwo społeczeństwa(?). Gdy poddani oceniają rząd źle zmniejsza się skłonność do podporządkowania się mu. Szczególe miejsce zajmuje prawo karne. Jedynie groźba poniesienia kary – przykrości za czyn społecznie szkodliwy zmusić może od odstąpienia człowieka od aspołecznych działań. Kara jako środek osiągnięcia szczęścia społeczeństwa i zapobiega przestępstwom w przyszłości. Prawo ma charakter czysto pozytywistyczny – prawo to wszystko, co za prawo uzna suweren, który jest nieograniczony, może je tworzyć i znosić, aby zapobiegać cierpieniu i generować działania przynoszące przyjemność.
W analizie ustrojowej Bentham wraca do założenia o naturalnym ludzkim egoizmie. Jest tu realistą. Każdy, także rządzący, powodowani są chęcią (…). Korupcja i nadużycie jest wpisana we władzę. Co czynić aby je ograniczyć? Taka organizacja państwa, w której rządzący zmuszeni będą do realizacji zasady użyteczności, gdzie społeczeństwo zmusi rządzących do realizacji tej zasady. Jak? Można poprzez nagrody lub kary. Nagrodami nie może się posłużyć, bo są zbyt kosztowne, ale zawsze może ukarać rząd, odmawiając mu poparcia w wyborach. Jednak aby ocena rządzących była zgodna z użytecznością musi dokonać jej całe społeczeństwo – idzie w kierunku demokracji, bowiem szczęście każdego człowieka jest tak samo ważne i piekarza, i księcia. Nie ma powodów dla przywilejów wyborczych ani innych cenzusów, z wyjątkiem wieku. Był zwolennikiem praw dla kobiet. Bo każdy przeżywa przyjemność tak samo, to każdy ma wkład do globalnej sumy szczęścia społeczeństwa, dlatego jego wpływ powinien być jednakowy. Jest zwolennikiem powszechnego prawa o głosowania. Tylko wtedy możliwe jest zmuszenie rządzących do realizacji zasady użyteczności. Gdy jak najwięcej ludzi jest prawodawcą, można uzyskać połączenie (…) ze stanowieniem prawa będącym warunkiem szczęścia ludzi. Problem: Bentham był przekonany, że wyborcy będą wybierali ludzi wykształconych, o pewnej wiedzy i kulturze. Jednak rzeczywistość nie zawsze podąża za oczekiwaniami. Bentham pojechał do Francji na zaproszenie (?). Obserwacja praktyk demokratycznych we Francji spowodowała, że Bentham szybko wycofał się ze swoich demokratycznych poglądów. Napisał swoje dzieło: ?. Problem w tym, że to dzieło nie było przedmiotem analizy ani szeroko rozpowszechniane, ale pokazuje ono problem , z którym zetknęli się liberałowie na początku XIX w. – społeczeństwo masowe.
Bentham to liberalizm (…), a J. S. Mill to liberalizm doświadczony. JSM był wychowywany przez ojca i jego przyjaciela – Benthama (bez skojarzeń, Arturze! :D). U JSM zasada użyteczności jest połączona z koncepcją aktywnej, twórczej jednostki. JSM wychodzi z założenia, że każda sztuka praktyczna ma pierwszą przesłankę ogólną. Dla JSM jest to szczęście. Wychodząc z założenia, że użyteczność to najważniejsze kryterium ludzkiego działania, JSM ma inny pogląd niż Bentham – należy oddzielić kwestie użyteczności od moralności. Moralność to część użyteczności, ale tej ostatniej nie można utożsamiać z moralnością. Co u Benthama było oczywiste. Zasada użyteczności nie nakłada automatycznych obowiązków moralnych, to zaniechanie w dążeniu do szczęścia, nie powoduje, że działanie to jest moralnie niesłuszne. Takie oddzielenie zasady użyteczności od moralności nadaje użyteczności JSM charakter(…) . Nie może być ono celem same w sobie, celem bezpośrednim. W utylitaryzmie JSM jest (…) możliwa przez jednostkę … (…)
Dążąc do tych stawianych celów, można przy okazji zrealizować zasadę użyteczności i zrealizować szczęście. Z tego specyficznego utylitaryzmu (?) wynika zasada wolności Milla. Każda jednostka posiada sferę ważnych i istotnych interesów własnych, które mają być chronione przez prawo pozytywne i konwencje moralne. Najbardziej jaskrawymi przypadkami naruszenia tej wolności – nadużycie władzy, atak na jednostkę. JSM nie pozostawia żadnych wątpliwości, że obowiązkiem każdego jest sprowadzenie własnych celów do granic wyznaczonych przez inne jednostki. Granice stanowią istotne uprawnienia jednostek, z którymi wchodzimy w interakcje. Tymi granicami są bezpieczeństwo i autonomia. Bezpieczeństwo to priorytet, jest niezbędne dla wszystkich. Ale o ile zapewnienie bezpieczeństwa wymaga działania i zaniechania ze strony innych, o tyle autonomia wymaga indywidualnego wysiłku. Autonomia sprowadza się do zdolności możliwości pokierowania własnym myśleniem i działaniem. Zasada wolności: wolność jednostki może zostać ograniczona wyłącznie w celu zapobiegnięcia wyrządzenia szkody, a więc naruszaniu istotnych interesów innych, takich jak bezpieczeństwo i autonomia. Relacja między utylitaryzmem a wolnością – w utylitaryzmie użyteczność nie może być podstawą realizacji (…), która jest możliwa tylko przez realizację wolności. Właściwa relacja między utylitaryzmem i wolnością możliwa jest w społeczeństwie i w państwie, w których dominują autonomiczne jednostki. Natura predestynuje każdego, aby zdobył autonomię. Problem w tym, czy wykorzysta dany przez naturę potencjał, zależy to od niego samego. Jeśli jednostka podejmie wysiłek i będzie w stanie sama kształtować swój charakter, to ma szansę tę autonomię zdobyć. Istota autonomii sprowadza się do tego, że jednostka a nie ktoś inny jest autorem swojego życia. Społeczeństwo autonomicznych jednostek jest społeczeństwem pluralistycznym (?), bo to wyklucza uniwersalną ludzkość. Ludzkość dzieli się na tych, którzy wypracowali albo nie swoją autonomię. Warunkiem autonomii jest stała aktywność jednostki, co znajduje najpełniejszy w wyraz w podejmowaniu wyborów. Autonomiczna jednostka nigdy nie stanowi zamkniętej i uformowanej całości. Nie da się przewidzieć, w jakim kierunku jednostka będzie się rozwijać, autonomia przewiduje pluralizm jako (…). Indywidualizm i pluralizm to czynniki będące wynikiem (…). Promując autonomię jednostki, zasada promuje przy okazji postęp społeczny. Wola jest kluczem do własnej autonomii i postępu całego społeczeństwa.
Relacje między społeczeństwem i jednostkami. Realizacja przez państwo zasady wolności promującej wykształcenie autonomicznej osobowości jednostki, nakłada na państwo i społeczeństwo szereg obowiązków.
1) zaniechanie paternalizmu – polega on na z jednej strony zapobieganiu wyrządzaniu szkód przez jednostkę samej sobie i nakłanianiu do działań dla niej korzystnych – państwo i społeczeństwo nie mogą interweniować w proces decyzyjny dorosłej jednostki w sprawach, które dotyczą jej samej. To reguła ogólna, od której są wyjątki: wspólnym mianownikiem wyjątków jest doprowadzenie, żeby ignorancja i (…) nie mogły mieć miejsca. Dopuszczenie do słabszego paternalizmu oznacza, że granice autonomii wyznacza samo istnienie autonomii. W utylitarystycznej doktrynie Milla autonomia to dobro indywidualne jednostki, jak i państwa, i społeczeństwa. Kiedy jednostka chce sama się jej pozbawiać, państwo musi interweniować w drodze słabszego paternalizmu.
2) zaniechanie narzucania jednostce jakiejkolwiek dominującej moralności; państwo winno użyć całego aparatu przymusu, aby zapobiec narzuceniu jakichkolwiek opinii moralnych. Takie narzucanie własnej moralności jest nieuprawnione, dlatego że autonomia oznacza rozwój własnej wybranej przez siebie osobowości.
3) zapewnienie wolności słowa – wolność ta musi się cieszyć większymi przywilejami niż wolność działania; uprzywilejowany status wolności wynika z: konieczność wolności słowa wynika z ludzkiej omylności, z wartości prawdy, racjonalnych postaw do kształtowania postaw moralnych, wolności posiadania własnych przekonań, które pozwala ujawniać. Te wszystkie powody łączy też to, że wolność słowa pozwala na swobodę kształtowania autonomii jednostki.
Ustrój polityczny. Zdaniem JSM społeczeństwo i państwo będą w stanie wywiązać się ze swoich działań wynikających z kształtowania autonomicznych osobowości jednostki, gdy ich działania przyjmą szczególną formę – rządu reprezentatywnego. Koncepcja rządu reprezentatywnego oznacza suwerenność ludu. Ideałem najlepszej formy rządu jest taki rząd, który najwyższą władzę składa w ręce połączonych mas społeczeństwa, gdzie każdy obywatel ma głos przy wykonywaniu władzy, a powoływany bywa do rzeczywistego udziału w rządzie (?). (…) delegowane, po czym lud nie sprawuje już władzy. Organem suwerennym jest parlament kontrolujący rząd i inne organy. Rząd reprezentatywny wyłaniany jest w procesie demokratycznym. Demokrację klasyczną JSM darzy nieufnością. Demokrację ocenia z perspektywy autonomicznej jednostki, ta zaś najczęściej utożsamia się z mniejszością. Jednostki mogą być zdominowane przez nieposiadający autonomii ciemny tłum, co skłania JSM do odrzucenia prostych form demokracji. JSM odrzuca demokrację i tworzy koncepcję prawdziwej demokracji. Prawdziwa demokracja gwarantuje prawa mniejszości i musi opierać się na takim systemie wyborczym, który stanowi zaporę dla rządu miernot. Zapobiegając rządom miernot, JSM opowiada się za restrykcyjnym procesem wyborczym, w tym prawa dla kobiet. Analfabeci (nie mają rozeznania) i ludzie bez środków do życia (nie potrafią o siebie zadbać) nie powinni mieć prawa do głosu. Dlatego ludzie wykształceni i zamożni powinni mieć więcej niż jeden głos. Wybory powinny być jawne, aby zapobiec korupcji wyborców.
Funkcje rządu reprezentatywnego: podstawowym kryterium sukcesu rządu reprezentatywnego jest zasada użyteczności. W sprawach gospodarczych i społecznych należy taktować elastycznie zasadę nieingerencji rządu. I funkcje państwa:
1) konieczne: zapewnienie bezpieczeństwa, ochrona i regulacja własności, zarząd nad instytucjami państwowymi, nadzór nad umowami, fundusze publiczne
2) fakultatywne: funkcje autorytatywne (nakazy i zakazy określonego działania, które muszą być zaakceptowane przez społeczeństwo i nie mogą naruszać autonomii) i nieautorytatywne (nie wymagają takiej aprobaty). Ingerencja państwa w całe spektrum ludzkiej działalności. To ma zmierzać do wsparcia tych, zbyt słabych do walki z siłami rynku. JSM stworzył aparat pojęciowy do ingerencji państwa. Ta ingerencja nigdy nie miała podstawowego znaczenia. Coś zasady [lesefel]. JSM widział w państwie partnera dla jednostki.
Herbert Spencer. Jeden z pierwszych liberałów posługujących się ekonomicznymi argumentami. Dla Spencera ewolucja jest uniwersalnym zjawiskiem, powszechnym i dotyczy i przyrody, i podmiotów społecznych – obejmuje całe cywilizacje i poszczególne instytucje polityczne. Rodzaje ewolucji: 1) nieorganiczna – dotyczy przyrody nieożywionej, 2) organiczna – dotyczy przyrody, 3) nadorganiczna – dotyczy społeczeństwa. Stanowią one formy jednego procesu. Postęp towarzyszący rewolucji jest naturalną koniecznością. To służyło do opisu ewolucji społeczeństwa od typu militarnego do industrialnego. Dla wspólnoty potrzebna jest współpraca wszystkich jednostek. (…) jak i do planowanych napaści. Na zdolności przetrwania grupy, obok wszystkich mogących walczyć, pomaga pomoc całej reszty społeczeństwa. To przypomina organizm – przy daleko idącej decentralizacji organ myślący daje sygnał częściom, a te wykonują. Przez podboje powstają duże skupiska ludzi i powstają masy ludzi niewalczących. Społeczeństwo industrialne nie jest nastawione na walkę, a na rozwój przemysłowy. Wraz z ewolucją społeczeństwa zmienia się zakres obowiązków państwa i jednostek. W społeczeństwie industrialnym najważniejsza staje się autonomia jednostek, a rządu (…) Różnica: przymus i rozkaz zastąpiony jest zasadą dobrowolnej współpracy. I dlatego że to się kształtuje w ewolucji, można wnioskować, że obowiązkowe współdziałanie grupy w chwili zaniku zagrożenia jest konieczne, wręcz blokuje dynamiczny rozwój społeczeństwa. Zadania konieczne do zachowania ładu i porządku, które w społeczeństwie militarnym wykonywało państwo, teraz wykonywane jest przez prywatne (…). Skoro to, co kiedyś był wynikiem rozkazu, teraz jest wynikiem dobrowolnej kooperacji, to rozkaz przestaje być konieczny – brak potrzeby rozbudowanej kontroli. W państwie industrialnym płaszczyzna kontrolna to płaszczyzna negatywna, jednostki upoważniają do ograniczeń przeciwdziałającym napaściom zewnętrznym i wewnętrznym. Spencer: państwo powinno ograniczyć aktywność do niezbędnego minimum, nie może ono ingerować w ekonomię, przemysł i handel – to pole walki jednostek, gdzie słabe jednostki giną, a silne mają sukces. Spencer jest przeciwnikiem pomocy socjalnej – to narusza prawo doboru naturalnego i jest szczególnie niebezpieczne – rozszerzając zakres działania państwa, daje się mu wejście do ograniczeń w innych płaszczyznach praw jednostek (?). W podobnym duchu odnosił się do zagwarantowania zasady nienaruszalności (…). Krytykował wojny, kolonizację czy publiczną opiekę zdrowotną i monopolistyczną działalność państwa. Spencer jako pierwszy z liberałów przenosi argument na płaszczyznę ekonomiczną z filozoficznej. Naczelnym argumentem jest walka z wrogiem, którym jest państwo i ograniczenie do minimum kompetencji władzy politycznej. Dzisiaj odwołują się do niego libertarianie.