Zak
ład Wydawniczy »NOMOS«
mi
TEORIE
■
Systemy spo
łeczne
■
m
Zarys og
ólnej teorii
T
łumaczył Michał Kaczmarczyk
Zak
ład Wydawniczy »NOMOS«
Uli
TEORIE
SOCJOLOGICZNE
I
Tytuł oryginału: Soziale Systeme. Grundrifi einer allgemeinen Theorie
© Copyright by Suhrkamp Verlag, Frankfurt am Main 1984
© Copyright for the Polish translation by Zakład Wydawniczy »NOMOS« 2007
Podręcznik akademicki dotowany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Komitet redakcyjny serii Współczesne teorie socjologiczne-.
Janusz Mucha - przewodniczący Michał Kaczmarczyk
Aleksander Manterys Grażyna Skąpska
I
-
Redakcja naukowa tomu: Grażyna Skąpska
:
Redakcja i korekta: Jadwiga Nagły
II korekta: Magdalena Pawłowicz
Redakcja techniczna: Dariusz Piskulak
Projekt okładki serii Współczesne teorie socjologiczne: Paweł Bigos
ISBN 978-83-60490-45-7
Kraków 2007
Wydanie I
Zakład Wydawniczy »NOMOS« 31-208
Kraków, ul. Kluczborska 25/3u Tel./fax 012
626 19 21 e-mail: biuro@nomos.pl
www.nomos.pl
Objętość: ark. wyd. 44,4, nakład: 1000 egz.
.z,
"
SPIS TREŚCI
Grażyna Skąpska: Niklas Luhmann i teoria systemów społecznych.
Wstęp do wydania polskiego ......................................................................... VII
Michał Kaczmarczyk: Radykalny funkcjonalizm Niklasa Luhmanna
na tle współczesnej teorii społecznej ................................................................ XIX
Przedmowa ............................................................................................................... 3
Wprowadzenie. Zmiana paradygmatu w teorii systemów ......................................... 9
Rozdział I System i funkcja .............................................................................. 19
Rozdział II Sens ..................................................................................................62
Rozdział III Podwójna kontyngencja ................................................................ 101
Rozdział IV Komunikacja i działanie ................................................................. 131
Rozdział V System i środowisko ....................................................................... 166
Rozdział VI Interpenetracja ............................................................................... 197
Rozdział VII Indywidualność systemów psychicznych ....................................... 238
Rozdział VIII Struktura i czas ............................................................................... 259
Rozdział IX Sprzeczność i konflikt .................................................................... 335
Rozdział X Społeczeństwo i interakcja .............................................................. 378
Rozdział XI Autoreferencja i racjonalność ......................................................... 407
Rozdział XII Wnioski dla teorii poznania ........................................................... 444
Indeks .................................................................................................................... 455
G
RAŻYNA
S
KĄPSKA
NIKLAS LUHMANN I TEORIA
SYSTEMÓW SPOŁECZNYCH
WSTĘP DO WYDANIA POLSKIEGO
Udostępnione obecnie Czytelnikowi polskiemu dzieło Niklasa Luhmanna „Syste-
my społeczne" jest nie tylko jednym z najwybitniejszych i najbardziej znanych dzieł
tego socjologa i prawnika, lecz także jedną z najbardziej wpływowych pozycji w zakre-
sie socjologii systemów społecznych. Prezentacja tej książki w języku polskim umożli-
wi pogłębioną dyskusję nad dorobkiem tego autora, kluczowej postaci w socjologii,
niezwykle innowacyjnym i odkrywczym, chociaż kontrowersyjnym, autorem wielkiej
liczby prac poświęconych teorii systemów. W Niemczech prace Niklasa Luhmanna
nagrodzono nagrodą Heglowską, a jego imieniem nazwano liceum w miejscowości
Oerlinghausen koło Bielefeld, gdzie mieszkał przez większą część życia. Czasopismo
„Soziale Systeme", założone przez współpracowników Niklasa Luhmanna, ma służyć
upowszechnianiu i rozwijaniu jego teorii.
Jedno z najważniejszych pytań, jakie stawiał sobie Niklas Luhmann, dotyczyło
możliwości pogłębionej analizy kompleksowej rzeczywistości współczesnego świata
oraz metody, jaka umożliwiłaby konwergencję pomiędzy poszczególnymi dyscyplina-
mi naukowymi.
1. Autor i jego dzieło
Niklas Luhmann należy do „wielkich" socjologii światowej. Urodził się 8 grudnia
1927 roku w Lueneburgu, w Niemczech. W latach 1946-1949 studiował prawo we Frei-
burgu, w 1949-1952 pracował w kancelarii adwokackiej, a w latach 1952-1962 był urzęd-
nikiem w ministerstwie kultury Dolnej Saksonii. W okresie służby państwowej Luhmann
rozwijał zainteresowania i wiedzę w zakresie filozofii - przede wszystkim filozofii feno-
menologicznej Edmunda Husserla - oraz socjologii, głównie teorii systemowo-funkcjo-
nalnej Talcotta Parsonsa. Te wczesne zainteresowania zasadniczo wpłynęły na późniejszą
naukową twórczość Luhmanna. W latach 1958-1960 w czasopiśmie „Verwaltungsarchiv"
ukazały się jego pierwsze publikacje poświęcone procesom podejmowania decyzji admi-
nistracyjnych. Od roku 1960 do 1961 Niklas Luhmann studiował w Harvardzie pod kie-
runkiem Talcotta Parsonsa, a po powrocie ze Stanów Zjednoczonych do Niemiec rozpo-
czął działalność naukową jako pracownik badawczy w szkole administracji publicznej
w Spayer. W tym czasie doktoryzował się i habilitował, pod kierunkiem Helmuta Schel-
VIII
Grażyna Skapska
Niklas Luhm
skyego, w Uniwersytecie w Moguncji. W latach 1966-1968 Luhmann kierował Katedrą
Teorii Socjologicznej i Socjologii Prawa w filii Uniwersytetu w Moguncji w Dortmun-
dzie, a w roku 1968 został pierwszym profesorem socjologii w nowo powstałym Uniwer-
sytecie w Bielefeld. Na Uniwersytecie w Bielefeld pracował do przejścia na emeryturę
w roku 1993. Niklas Luhmann zmarł w roku 1998.
Obok Juergena Habermasa, Niklas Luhmann należy do ścisłej czołówki niemiec-
kich teoretyków społeczeństwa. Jego zainteresowania naukowe poświęcone były głów-
nie ogólnej teorii socjologicznej, rozwijanej jako teoria systemu społecznego, oraz so-
cjologii prawa. Obok tych dziedzin, setki- prac Niklasa Luhmanna dotyczyły nauki
o administracji, socjologii politycznej, a także innych socjologicznych dyscyplin szcze-
gółowych. W pracach tych Luhmann rozwinął teorię systemu społecznego w odniesie-
niu do poszczególnych dziedzin socjologii. Bibliografia prac Niklasa Luhmanna jest
nadzwyczaj obszerna: liczy ona ponad tysiąc prac - książek, artykułów, głosów w dys-
kusji, komentarzy. Prace te tłumaczone były na kilkanaście języków
1
. Równie obszerna
jest bibliografia prac poświęconych jego twórczości
2
.
Celem analiz Niklasa Luhmanna było stworzenie ogólnej teorii systemów społecz-
nych, a zatem takiej teorii, która pozwoliłaby wyjaśnić wszystkie zjawiska społeczne,
niezależnie od ich złożoności oraz skali. Przedmiotem tej teorii jest także sama teoria
społeczeństwa. A zatem, ogólna teoria systemów społecznych jest też metateorią,
w której skład wchodzą teorie cząstkowe: począwszy od teorii polityki, gospodarki czy
prawa, po teorię sztuki czy miłości. Teoria taka ma stanowić, zgodnie z zamierzeniami
jej autora, podstawę socjologii jako nauki oraz podstawę badań socjologicznych, „uni-
wersalną teorię socjologiczną" (Luhmann w prezentowanej książce, s. 5).
Będąc teoretykiem systemu społecznego i reprezentantem tzw. neofunkcjonalizmu
w teorii socjologicznej, jest obecnie Niklas Luhmann zaliczany do autorów, reprezen-
tujących w socjologii nurt związany z postmodernizmem ale jednocześnie krytyczny
wobec niego, starający się pozytywnie odpowiedzieć na wyzwania współczesnego
świata. Jak się podkreśla, należy on do tych autorów, którzy twierdzą, iż współczesne,
ponowoczesne społeczeństwo charakteryzuje się brakiem „wiążącej reprezentacji spo-
łeczeństwa w społeczeństwie"
3
. Nie traktuje on jednak pesymistycznie tego stanu rze-
czy. Zamiaf
„radzenia s
opisu społe
społeczeńst
zjawisk i pr
nością, wzi
struktur ko
zacją, gróźb
zentowanej
2. Prekurs<
w nauka
Niklas
I
teorią syste:
w dużej
mic
się podkres
Należy
też i
wana we
we
fenomenclc
przede wsr.
gicznych. U
strony, a z i
mann poci
łeczneeo i k
tateoretycn
się.
samood
Wswoii
berowskiep
nie
1
W doprowadzonej do roku 1997 bibliografii prac Niklasa Luhmanna, znajdujemy informacje o nastę
pujących, przetłumaczonych na język angielski, książkach Niklasa Luhmanna: A Sociological Theory oj Law,
tłum. Martin Albrow, London 1985; The Differentiation ofSociety, tłum. Stephen Holmes, Charles Larmore,
New York 1982; Love as Passion. The Codification oflntimacy, tłum. Jeremy Gainse i Doris L. Jones, Cam
bridge Mass. 1986; Essays on Self-Reference, New York 1990; Political Theory in the Welfare State, tłum. John
Bednorz, jr., Berlin-New York 1990; Risk: A Sociological Theory, tłum. Rhodes Barrett, Berlin-New York
1993; Social Systems, tłum. John Bednorz, jr., Stanford Cal. 1995. Prace Niklasa Luhmanna tłumaczone były
też m.in. na język włoski, francuski grecki, węgierski, szczególnie często na japoński, zob. Simona Andrini,
Klaus Dammann, Axel Hanneforth, Nikola Jung, et. al., Gesamtverzeichnis der Veroeffentlichungen Niklas
Luhmanns, Bielefeld 1997. W języku polskim ukazały się trzy książki tego autora: Teoria państwa bezpieczeń
stwa socjalnego, Warszawa 1994, tłum. Grażyna Skąpska; Funkcja religii, Kraków 1998, tłum. Dominika
Motak; Semantyka miłości, Warszawa 2003, tłum. Jerzy Łoziński.
2
Dziełu Niklasa Luhmanna poświęcone były setki artykułów, opracowań, monografii. Przeprowadzono
z nim wiele wywiadów, a nawet poświęcono mu trzy filmy (S. Andrini, K. Dammann, A. Hanneforth,
N. Jung, op. cit).
3
Eva M. Knodt, Foreword, do: Niklas Luhmann, Social Systems, Stanford Cal. 1995, s. XI.
stwo
■■
i ..
■
użyna Skąpska
Niklas Luhmann i teoria systemów społecznych
IX
o.vał Katedrą
w Dortmun-
iłym Uniwer-
ka emeryturę
niemiec-
ne
były
głów-
tego,
oraz so-
vczyły nauki
cyplin szcze-
0 w
odniesie-
ihmanna jest
łosów w dys-
Tiie
obszerna
nów
społecz-
na społeczne,
e
sama teoria
1
metateorią,
spodarki czy
[mierzeniami
:znych, „uni-
lkcjonalizmu
DW
,
reprezen-
lie krytyczny
spółczesnego
współczesne,
?zentacji spo-
go stanu rze-
ormacje o nastę-
il Theory ofLaw,
Charles Larmore,
s L. Jones, Cam-
State, tłum. John
>erlin-New York
tłumaczone były
Simona Andrini,
lichungen Niklas
istwa bezpieczeń-
tłum. Dominika
Przeprowadzono
A. Hanneforth,
XI.
czy. Zamiast tego proponuje, by teoria społeczna zajęła się teoretycznymi problemami
„radzenia sobie" z wymuszoną selektywnością, która stanowi cechę szczególną samo-
opisu społeczeństwa w warunkach funkcjonalnie zróżnicowanego i kompleksowego
społeczeństwa współczesnego, by wzniosła się na wyższy poziom wrażliwości wobec
zjawisk i procesów współczesnego świata, charakteryzującego się płynnością, niepew-
nością, wzrastającym ryzykiem, w tym ryzykiem niezrozumienia, zagęszczeniem
struktur komunikacyjnych a jednocześnie ich rozproszeniem, turbulencją i destabili-
zacją, groźbą entropii; wszystkie te określenia zostały bezpośrednio zaczerpnięte z pre-
zentowanej tu książki.
2. Prekursorzy i inspiratorzy teorii funkcjonalno-systemowej Niklasa Luhmanna
w naukach społecznych
Niklas Luhmann jest teoretykiem systemu społecznego, twórcą kierunku zwanego
teorią systemów autopojetycznych (samoodnoszących i samoobserwujących). Jest on
w dużej mierze kontynuatorem systemowo-funkcjonalnej teorii Talcotta Parsonsa. Jak
się podkreśla, nikt po Parsonsie nie wzniósł teorii społecznej na tak wysoki poziom
4
.
Należy też dodać, że systemowo-funkcjonalna teoria Niklasa Luhmanna jest ugrunto-
wana we wcześniejszych teoriach socjologicznych i ma głęboką podbudowę w filozofii
fenomenologicznej. Teoria ta nawiązuje też do koncepcji spoza nauk społecznych,
przede wszystkim do nowych osiągnięć cybernetyki i ich zastosowań w naukach biolo-
gicznych. Uzupełniając teorię systemu społecznego o osiągnięcia cybernetyki z jednej
strony, a z drugiej wspierając ją na założeniach filozofii fenomenologicznej, Niklas Luh-
mann podjął próbę całościowego wyjaśnienia rozwoju i funkcjonowania systemu spo-
łecznego i jego poszczególnych systemów cząstkowych. Jednocześnie, na poziomie me-
tateoretycznym jest to teoria teorii o społeczeństwie jako systemie samoobserwującym
się, samoodnoszącym i samoreprodukującym.
W swoich pracach Niklas Luhmann nawiązywał też do myśli Maksa Webera i We-
berowskiej koncepcji nowoczesnego społeczeństwa, społeczeństwa „spłaszczonego",
nie posiadającego ani wyraźnej hierarchii, ani charyzmatycznego centrum. Społeczeń-
stwo takie spaja system norm i reguł, we wcześniejszej niemieckiej socjologii prawa
określanych jako „Integrat". Normy te i reguły przybierają postać systemu prawa, od-
zwierciedlającego systemowe wymogi funkcjonalne: integracji społeczeństwa, jego prze-
trwania, dostosowania się do środowiska. Są one natomiast pozbawione aksjologii
5
.
Prekursorem podejścia systemowego w naukach społecznych jest Herbert Spen-
cer. Sformułowana przez Spencera koncepcja społeczeństwa jako organizmu stała się
inspiracją dla całościowych, a zarazem kontekstowych analiz zjawisk i procesów spo-
łecznych. Jest to także koncepcja ewolucjonistyczna. Należy tu zwrócić uwagę na po-
4
Dirk Baecker, Juergen Markovitz, Rudolf Stichweg, Hartmann Tyrell, Helmut Wilłke, Theorie als Pas-
sion. Niklas Luhmann zum 60. Geburstag, Frankfurt 1987, s. 34; Thomas Reiser, Das lebende Recht, Nomos
Verlagsgesellschaft» Baden-Baden 1995.
5
Hans Albert, Theodor Geigers „Wertnihilismus", „Koelner Zeitschrift fuer Soziologie und Sozialpsycho-
logie" 1955.
X
Grażyna Skąpska
Niklas 1
dobieństwo twierdzeń o rozwoju organizmu do tez dotyczących rozwoju systemu,
a więc wzrostu jego złożoności i zróżnicowania, w tym przede wszystkim zróżnicowa-
nia funkcji, oraz tez mówiących o tym, iż każda część owej całości, suigeneris organi-
zmu, stanowi mikroorganizm dla siebie samej, sama dla siebie system.
Luhmann, rozwijając teorię systemów społecznych, odwołuje się przede wszystkim
do koncepcji Talcotta Parsonsa dotyczących komunikacji międzysystemowej oraz sys-
temowych mediów komunikacji, w tym głównie do dzieła Talcotta Parsonsa i Edwarda
Shilsa „Toward a General Theory of Action" z roku 1951, szczegółowo i krytycznie
analizowanego w prezentowanej tu książce w rozdziale III. W szczególności, istotne
dla rozwoju teorii systemu społecznego Niklasa Luhmanna stały się tezy na temat kon-
tyngencji, a zatem nieoznaczonego wyboru potencjalnych możliwości działania, jaka
stanowi cechę działania społecznego, oraz znaczenia przypadku dla ostatecznie doko-
nanego wyboru.
Wreszcie, teoria Luhmanna opiera się na założeniach filozofii fenomenologicznej,
a zatem kładzie nacisk na niekwestionowaną, „milcząco zakładaną" wiedzę, jaką po-
sługuje się system w kontaktach ze swoim środowiskiem. Wiedza ta wynika z codzien-
nych interakcji ze środowiskiem. Wpływ fenomenologii na teorię Niklasa Luhmanna
widoczny jest w jego koncepcji odnoszenia się funkcjonalnych systemów cząstkowych
do siebie, ujmowania się jako elementów rzeczywistości danej, zastanej, o której wie-
dzę czerpią systemy z doświadczeń we wzajemnych oddziaływaniach. Wiedza ta przyj-
muje postać pewnych oczywistości, bez wnikania w mechanizmy warunkujące funk-
cjonowanie poszczególnych systemów - systemy bowiem traktują się wzajemnie jako
„czarne skrzynki". Jest to, inaczej mówiąc, wiedza „jak działać (skutecznie w danym
otoczeniu)", a nie wiedza „dlaczego".
3. Niklasa Luhmanna teoria systemów społecznych
Należy wyróżnić kilka etapów w twórczości Niklasa Luhmanna, związanych z jego
koncepcjami systemu społecznego. Punkt wyjścia stanowi powstała pod wpływem
Talcotta Parsonsa koncepcja systemów społecznych jako systemów działania społecz-
nego, którą Luhmann rozwinął jako funkcjonalno-strukturalną teorię systemów spo-
łecznych otwartych na środowisko. W późniejszych swoich pracach, całościowo uję-
tych w książce „Systemy społeczne", sformułował Luhmann teorię samoodnoszących
się systemów autopojetycznych. Teoria ta, niezależnie od wspomnianych inspiracji
w naukach społecznych oraz filozofii fenomenologicznej, czerpie z dokonań w dzie-
dzinie cybernetyki, informatyki i teorii informacji Ludwiga von Bertalanffyego z jed-
nej strony, oraz biologicznej teorii rozwoju komórkowego, neurobiologii i genetyki,
z drugiej. Ostatnie prace Luhmanna, nawiązując do post-strukturalnej teorii znacze-
nia, analizując historyczny rozwój semantyk systemu społecznego i głosząc tezy o po-
licentrycznym środowisku oraz niehierarchicznej strukturze współczesnych systemów
społecznych, w tym przede wszystkim globalnego systemu społecznego, wskazują na
wzrost zainteresowań autora późną nowoczesnością, czy też post-nowoczesnością
i kształtowaniem się systemów ponowoczesnych. Są to teorie samoobserwacji oraz
obserwacji drugiego stopnia jako podstawowych operacji systemowych.
D
k
dennic
tywnyc
pojęcia
Po<
zwiąże
dla siei
należą*
system
observ
które c
substa]
spekty
nienie
strukc
wypov
strony,
dzieć,
i
artefaŁ
efekt v
łością:
miedr
L
4
jest saj
różnią
ko„w
observ
być ty]
nicę nr
iuwzg
ŚO »Sf
; ir. :s
_____
gopoc
p
na Skąpska
Niklas Luhmann i teoria systemów społecznych
XI
i systemu,
Sżnicowa-
r
is organi-
Yszystkim
j oraz sys-
i Edwarda
krytycznie
ci, istotne
?mat kon-
ania, jaka
nie doko-
logicznej,
, jaką po-
: codzien-
uhmanna
stkowych
tórej wie-
a ta przyj -
ące funk-
nnie jako
w danym
/ch z jego
wpływem
i społecz-
nów spo-
iowo uję-
oszących
inspiracji
ń w dzie-
sgo z jed-
genetyki,
ii znaczę-
ezy o po-
jystemów
kazują na
zesnością
acji oraz
Dla teorii systemów społecznych sformułowanej przez Niklasa Luhmanna istotne są
definicje podstawowych pojęć, w tym przede wszystkim pojęć systemu, jego konstytu-
tywnych elementów, oraz jego funkcji. W moim wprowadzeniu skupię się zatem na tych
pojęciach, ich przybliżenie może bowiem ułatwić lekturę prezentowanej tu książki.
Pod pojęciem systemu społecznego Luhmann rozumiał początkowo sensowny
związek społecznych oddziaływań, które nawzajem się do siebie odnoszą i są wzajem
dla siebie oraz dla własnych środowisk odróżnialne od działań, które do systemu nie
należą
6
. Systemy, zgodnie ze szczególnym i poniekąd, w świetle standardowych teorii
systemów społecznych, zadziwiającym stanowiskiem Luhmanna, nie są niezależne od
obserwatora. Definiując system, Luhmann przyjmuje stanowisko epistemologiczne,
które określa jako radykalny konstruktywizm. Zgodnie z nim, systemy nie są jakimiś
substancjalnymi bytami, obiektami w rzeczywistości, które można poznawać z per-
spektywy niezaangażowanego podmiotu, i które istnieją niezależnie od niego. Ich ist-
nienie może być stwierdzane tylko przez obserwatora, co więcej, stanowią one kon-
strukcję dokonaną przez obserwatora, nie zaś przedmiot jego poznania. Dlatego też
wypowiadanie się o nich nie zakłada żadnego stanowiska ontologicznego. Z drugiej
strony, choć o ontologicznym statusie systemów nie można sensownie się wypowie-
dzieć, mogą one jawić się obserwatorowi jako obiektywnie istniejące. Nie są one jednak
artefaktami
7
. Przez „system" bowiem rozumie Luhmann procesualny i dynamiczny
efekt wytwarzania różnic, co zastąpiło w teorii systemów klasyczną różnicę między ca-
łością i częścią (Luhmann, prezentowana książka, s. 13). W konsekwencji, jest to relacja
między systemem a wszystkim, co nim nie jest, ustanawiana przez obserwatora, którym
jest sam system. System nie tyle więc istnieje w jakimś otoczeniu, co jest od niego od-
różniamy. W tym też sensie jest on pozbawiony samodzielnej tożsamości - istnieje tyl-
ko „w odniesieniu" do otoczenia, a otoczenie - w odniesieniu do systemu. Co istotne,
obserwatorem dokonującym takiego rozróżnienia, jak już powyżej podkreślono, może
być tylko system. Stwierdzając istnienie systemu obserwator-system albo nakreśla gra-
nicę między samym sobą a wszystkim, co nim nie jest, albo rozróżnia sam siebie jako
system od systemu w swoim otoczeniu. Dzieje się to za sprawą wyznaczenia różnicy
podstawowej, różnicy fundamentalnej, którą Luhmann określa jako „Leitdifferenz] jak
i uwzględnienia perspektywy wewnętrznego i zewnętrznego obserwatora, umiejętno-
ści „spojrzenia na siebie z dystansu". Trwanie systemu zakłada konieczność ciągłego
odnoszenia się do samego siebie, a dokonanie kolejnych obserwacji przez system (np.
rozróżnienia kolejnych systemów w swoim otoczeniu) jest zależne od dokonania owego
podstawowego rozróżnienia.
Jak się zatem okazuje, pojęcie systemu odsyła samo do siebie. Jak zauważa Jan Win-
czorek, z punktu widzenia tradycyjnej logiki, taka definicja jest, oczywiście
3
obarczona
błędem idem per idem
8
, stanowi oczywistą tautologię. Jak podkreśla Winczorek, Luh-
mann nie popełnia jednak tego błędu w sposób nieświadomy, a przeciwnie, przyjmuje
pogląd, że teoria systemów musi opierać się na akceptacji tautologii i paradoksów, ta-
kich jak paradoks samoodniesienia definicji systemu do definicji systemu, nie zaś ich
6
Niklas Luhmann, Soziologische Aufklaerung. Aufsaetze zur Theorie sozialer Systeme, Opladen 1995.
7
Grażyna Skąpska, Prawo a dynamika społecznych przemian, Kraków 1991, s. 91.
8
Jan Winczorek, Niklas Luhmann, w:}. Zajadło (red.), 2007, w druku.
XII
Grażyna Skąpska
odrzuceniu. Tylko w takim przypadku mówienie o systemach jest bowiem, jego zda-
niem, w ogóle możliwe. Jeśli natomiast zaakceptuje się stanowisko przeciwne, niemoż-
liwe będzie postrzeganie obserwatora stwierdzającego istnienie systemu jako systemu.
W konsekwencji, konieczne stanie się przyjęcie fikcji, że obserwator opisujący rzeczy-
wistość znajduje się poza tą rzeczywistością. Tę możliwość Luhmann odrzuca, stwier-
dzając, iż obserwatorem jest sam system.
Pojawia się tu pytanie o konstytutywne elementy tak rozumianych systemów spo-
łecznych. Wydawałoby się, że zgodnie z teorią Parsonsa i z ustaloną w socjologii tra-
dycją, są to działania społeczne (jednostki działania, unit acts, w ujęciu Parsonsa).
Tego rodzaju rozumienie konstytutywnych cech elementu systemu można znaleźć we
wczesnych pracach Luhmanna. Jako systemy społeczne ujmowane są wzajemne od-
działywania, takie jak przyjaźń, małżeństwo, spółka; oddziaływania w organizacjach,
czyli w stowarzyszeniach, firmach, uczelniach; w bardziej złożonych strukturach
funkcjonalnych i komunikacyjnych systemów politycznych, gospodarczych, nauce,
czy też procesualnie ujęte systemy wyborów politycznych, tworzenia prawa, wymiaru
sprawiedliwości. Również samo prawo, czy przykładowo religię ujmuje Luhmann jako
społeczne systemy funkcjonalne. Wreszcie jako system społeczny ujmowane jest spo-
łeczeństwo globalne. Mamy tu więc skalę, gdzie na jednym jej krańcu znajduje się
jednostka jako system organiczny, psychiczny i społeczny tak długo, jak długo jej dzia-
łania stanowią znaczące całości w ramach jej osobowości, a po drugiej stronie takie
systemy jak społeczeństwo, państwo, czy nawet społeczność międzynarodowa. Zacho-
wując uniwersalność swej koncepcji, w prezentowanej książce „Systemy społeczne"
podstawowym atrybutem systemu staje się „sens" (Sinn). Przy tym sens może uzyskać
każde zdarzenie, jak stwierdza Luhmann „sens się wydarza". W świetle kolejnego okre-
ślenia, jest to „przebieg procesów wyznaczonych przez różnicę, gwarantuje on zestaw
cech, który jest konieczny do budowy elementów systemu, a mianowicie (gwarantuje
on) możliwość określania się poprzez odniesienie do innych elementów systemu"
(s. 72-73). W odniesieniu do systemów społecznych, a zatem stemów sensu, ich repro-
dukcja jest obrazowo określana jako „samoporuszalność wytwarzania sensu" (s. 68).
Niklas Luhmann stał się jednak pierwszym znanym teoretykiem, który przyjął teo-
rię komunikacji jako podstawę dla analiz społeczeństwa (rozdz. IV), i w związku z tym
zmienił koncepcję podstawowego elementu systemu. Pociągnęło to też za sobą istotną
zmianę paradygmatu, przewrót polegający nie tylko na wprowadzeniu komunikacji do
teorii systemu społecznego, ale na potraktowaniu aktu komunikacji procesualnie, jako
niekończącego się ciągu wydarzeń, czego konsekwencją jest ujęcie systemu, w tym
przede wszystkim systemu społecznego, jako całości dynamicznej, pozostającej
w trwałym stadium „stawania się". Teoria komunikacji Niklasa Luhmanna, nawiązująca
w pewnym zakresie do koncepcji wcześniejszych
9
, opiera się na twierdzeniu, że każdy
akt komunikacji - wydarzenie komunikacyjne - składa się z trzech wzajemnie po-
wiązanych elementów: 1) wydarzenia o charakterze informacyjnym, które polega na
„różnicy czyniącej różnicę dla obserwującego systemu", ale samo w sobie nie stanowi
zakończonej komunikacji, 2) wydarzenia o charakterze wypowiedzi, czy też przekazu
(utterance), co oznacza, że gdzieś istnieje system przekazujący informację, 3) wreszcie
■■
Klaus Buehler, Sprachtheorie, Stuttgart 1934.
Grażyna Skapska
Niklas Luhmann i teoria systemów społecznych
XIII
>wiem,
jego zda-
eciwne, niemoż-
nujako systemu,
opisujący rzeczy-
odrzuca, stwier-
a systemów spo-
A
-
socjologii tra-
jęciu Parsonsa).
ożna
znaleźć we
ą
wzajemne od-
<s
organizacjach,
vch
strukturach
iarczych, nauce,
prawa,
wymiaru
e
Luhmann jako
iowane jest spo-
[icu
znajduje się
ik
długo jej dzia-
nej stronie takie
irodowa. Zacho-
lemy społeczne"
ns
może uzyskać
)
kolejnego okre-
antuje on zestaw
icie
(gwarantuje
entów systemu"
sensu, ich repro-
i
sensu" (s. 68).
et óry
przyjął teo-
w związku z tym
:ż
za sobą istotną
i
komunikacji do
rocesualnie, jako
systemu, w tym
lej,
pozostającej
anna,
nawiązuj ą-
erdzeniu, że każ-
h
wzajemnie po-
które polega na
obie
nie stanowi
czy też przekazu
lację,
3) wreszcie
wydarzenia polegającego na rozumieniu informacji, co zakłada, że w proces informa-
cji włączony jest inny system, który projektuje wspomnianą różnicę oraz wypowiedź
na system pierwszy, zaangażowany w komunikację (s. 132-135). Innymi słowy, komu-
nikacja jest jednością złożoną z informacji, przekazu i rozumienia (s. 164). Akceptacja
lub odrzucenie informacji stanowi tu czwarty element wydarzenia komunikacyjnego,
ale wydarzenie to należy już do następnego aktu komunikacji, co zapewnia ciągłość
a zarazem sekwencyjną jedność systemu komunikacji. W związku z tym podstawo-
wym elementem systemu staje się komunikacja, która jest przez systemy przypisana
(uzewnętrzniona) jako działanie (s. 164).
Takie ujęcie komunikacji ma przełomowe znaczenie dla koncepcji systemu, wpro-
wadza ono bowiem, niezależnie od wspomnianego zdynamizowania systemu, także
czynnik temporalności, czasu, jako istotnego aspektu systemu. Stąd, w świetle tej kon-
cepcji, elementy konstytuujące system są nietrwałe, pojawiają się i znikają, co powoduje,
że aby system trwał, muszą pojawić się elementy nowe. Najważniejszym imperatywem
systemowym jest reprodukcja, która jednak nie polega na odtwarzaniu jakichś stałych
elementów, ani tworzeniu zupełnie nowych, lecz na operacjach nawiązujących do
wydarzeń przeszłych i przez to względnie ograniczonych. Nietrwałość, ulotność jego
podstawowych elementów z kolei powoduje, iż sam system jawi się jako ulotny i
zmienny, płynny i emergentny.
Fakt, iż elementami komunikacyjnych systemów społecznych są wydarzenia ko-
munikacyjne mające sens, systemy społeczne są komunikacyjnymi systemami sensu,
pogłębia ich cechy płynności, emergencji i niezwykłej dynamiki, niezależnie od tego,
czy są religią, prawem czy tworzeniem prawa, gospodarką czy polityką, spółką prawa
handlowego czy małżeństwem. Sensy bowiem produkowane są w każdorazowym ak-
cie komunikacji. Zgodnie z obrazowym określeniem Luhmanna, systemy nie tylko
reprodukują się, ale w procesie tym „pulsują" (s. 136)
Uniwersalne zastosowanie abstrakcyjnie ujętego pojęcia systemu do bardzo zróż-
nicowanych rzeczy ma uzasadnienie w tym, że wszystkie one definiują granice pomię-
dzy tym, co wewnątrz i tym, co na zewnątrz, definiują rozróżnienie system-środowi-
sko, w ten sposób przyczyniając się do wytwarzania samych siebie jako systemów
funkcjonalnych posiadających sens, wszystkie stanowią wiązki wzajemnych oddziały-
wań, różniąc się jedynie stopniem kompleksowości.
W przedstawianej tu książce ustanawia zatem Luhmann rozróżnienie system-śro-
dowisko jako ideę przewodnią budowy teorii systemu, a różnicę jako podstawową
operację, dzięki której system powstaje, trwa i reprodukuje się. Różnica związana jest
z odróżnianiem systemu od jego środowiska, a raczej jego wyróżnianiem się czy, jak
proponuje tłumacz prezentowanej tu książki, jego wyodrębnianiu. Jest to zatem czyn-
nik konstytutywny dla systemu i leży u podstaw obserwacji - dokonywanej przez
system - czy coś należy zakwalifikować do systemu, czy też jego środowiska. Z kolei
systemy, by trwać i zachować własną tożsamość, muszą ukształtować reguły samoob-
serwacji. Jest to zatem teoria systemów otwartych na środowisko, co z kolei zakłada
skupienie uwagi na procesie wymiany między środowiskiem a systemem. Jak stwier-
dza Luhmann, socjologiczna teoria systemów społecznych jest uniwersalna na tyle, iż
staje się „[...] całym światem, odniesionym do systemowej referencji systemów spo-
łecznych, to znaczy odniesionym do charakterystycznej dla systemów społecznych
XIV
Grażyna Skąpska
różnicy między systemem a środowiskiem". Stosując do analizy wymiany system-śro-
dowisko koncepcje cybernetyczne, gdzie relacje te analizowane są w aspekcie selek-
tywności, Luhmann sformułował tezę, która uczyniła go słynnym: była to teza o re-
dukcji kompleksowości jako podstawowym wyznaczniku relacji system-środowisko
oraz czynniku wpływającym na procesy samowytwarzania się systemów. Środowisko
jest tu bowiem postrzegane jako posiadające cechę nadmiernej kompleksowości - np.
dla świadomych jednostek ludzkich byłaby to nadmierna ilość możliwości przeżywa-
nia oraz działania - natomiast systemy jako konstytuujące siebie same dzięki selektyw-
nej rekonstrukcji i jednocześnie redukcji owej kompleksowości, tak, aby zachować
własną spójność, a w przypadku systemów społecznych, tożsamość. Redukcja kom-
pleksowości umożliwia zatem systemom osiągnięcie wystarczającego dla zachowania
integracji stopnia pewności przeżyć oraz działań w świecie, charakteryzującym się
znacznie większą aniżeli systemowe możliwości ich wykorzystania, ilością możliwości
przeżywania oraz wzajemnego oddziaływania. A zatem, redukcja zapobiega nadmier-
nemu obciążeniu poznawczemu i emocjonalnemu i ewentualnej dezintegracji - entro-
pii - systemów społecznych. Jest ona możliwa dzięki stałemu wytwarzaniu przez sys-
temy mechanizmów pozwalających na zredukowanie liczby możliwych alternatyw, co,
jak wspomniano, jest tu związane z procesami systemowego samowytwarzania. To
jednak, w jakim kierunku będą przebiegać owe procesy samowytwarzania, pozostaje,
w świetle tej teorii, sprawą otwartą i nieprzewidywalną. Procesy samowytwarzania się
systemów dzieją się zatem w świecie potencjalnie nieograniczonych możliwości i są,
zdaniem Luhmanna, zależne od przypadku, a zatem są kontyngentne. Jednocześnie,
podczas gdy wszystkie typy systemów wytwarzają więcej możliwości, aniżeli są w sta-
nie wykorzystać, w związku z czym generują mechanizmy selekcji w celu redukcji
owego nadmiaru, systemy społeczne charakteryzuje szczególny tryb postępowania.
W systemach społecznych możliwości, które nie zostały wybrane, nie są eliminowane,
lecz utrzymywane jako możliwości, do których można powrócić w późniejszym czasie,
tak, by możliwa stała się zmiana czy nawet przetworzenie systemu.
Jak wspomniano, systemy mają charakter samoreprodukujący się. Reprodukcja,
czyli samowytwarzanie się, oznacza tu bardzo szczególną operację, polegającą na ob-
serwowaniu przez system wcześniej dokonanych przez siebie obserwacji. Samoodno-
szenie (autoreferencja) oznacza odnoszenie się do samego siebie w procesie reproduk-
cji i rozwoju. Definiując system, Luhmann przyjmuje bowiem wspomniane stanowisko
epistemologiczne, które określa jako radykalny konstruktywizm.
Zgodnie z takim stanowiskiem, system nie tyle istnieje w jakimś otoczeniu, co jest
od niego odróżnialny. W tym też sensie jest on pozbawiony samodzielnej tożsamości
- istnieje tylko „w odniesieniu" do otoczenia, a otoczenie - w odniesieniu do systemu.
Trwanie systemu zakłada konieczność ciągłego odnoszenia się do samego siebie, a do-
konanie kolejnych obserwacji przez system (np. rozróżnienia kolejnych systemów
w swoim otoczeniu) jest zależne od dokonania owego podstawowego rozróżnienia.
Aby to było możliwe, sam system musi wypracować swoją własną teorię, musi wy-
pracować własne sposoby na rozgraniczenie siebie oraz swego środowiska i posługi-
wać się tą teorią oraz sposobami w procesie uzyskiwania informacji od środowiska,
„filtrowania" tych informacji w celu redukcji kompleksowości. Dlatego też, przykłado-
wo, system prawa kształtuje na własny użytek teorię prawa, polityka teorię polityki,
Grażyna Skapska
Niklas Luhmann i teoria systemów społecznych
XV
y system-śro-
^-
rekcie
selek-
była
to
teza o re-stem-
środowisko nów.
Środowisko :.-
.:vsowości - np.
:>ci
przeżywa-
c
dzięki
selektyw-
ik,
aby
zachować
:..
Redukcja kom-
\ dla
zachowania
■ :ervzującym się
. :scia możliwości
K)biega
nadmier-
ntegracji
- entro-
LTzaniu
przez sys-
ch alternatyw, co,
■••stwarzania. To
rzania,
pozostaje,
: stwarzania się
i możliwości i są,
ne. Jednocześnie,
i, aniżeli są w sta-
i w
celu redukcji
rb
postępowania,
e są
eliminowane,
:zniejszym czasie,
. Reprodukcja,
rolegającą na ob-
■\*acji. Samoodno-
rocesie
reproduk-
iniane
stanowisko
otoczeniu, co jest
zielnej
tożsamości
;ieniu do systemu,
mego
siebie, a do-
ieinych
systemów
;o
rozróżnienia. ą
teorię, musi wy-
iowiska
i posługi-
:ji od środowiska,
z o
też, przykłado-
ka
teorię polityki,
gospodarka teorię ekonomiczną, a społeczeństwo teorię siebie samego. W konsekwen-
cji powstaje gospodarka danego społeczeństwa, prawo danego społeczeństwa, czy
wreszcie społeczeństwo danego społeczeństwa. Stanowią one systemy cząstkowe w ra-
mach globalnego systemu społecznego. Systemom tym Luhmann poświęcił kolejne
książki o charakterystycznych tytułach
10
.
Pojęcie samoodnoszenia jest ściśle związane z koncepcją autopojezy. Źródłem dla
tej ostatniej w teorii systemowej są procesy samoreprodukcji organizmów żywych oraz
żywych komórek. Z greckiego pochodzące słowo autopojeza, które Luhmann stosuje za
chilijskimi neurobiologami Humberto Maturaną i Franciskiem Varelą, oznacza, że co-
kolwiek funkcjonuje jako całość, jako system, bądź też jako element, operacja, struktu-
ra, granica systemu - jest wytworem procesów wewnątrzsystemowych
11
. Pojęcie to
w teorii Luhmanna odnosi się również do autonomii oraz operacyjnego zamknięcia
systemu. System jest zamknięty operacyjnie i strukturalnie, lecz otwarty poznawczo, co
oznacza, iż z zaobserwowanych różnic, jakie system na podstawie wypracowanej na
własny użytek teorii, czy koncepcji samego siebie, projektuje na swoje środowisko, sam
system z kolei wypracowuje własne, wewnętrzne zróżnicowanie, co wpływa zwrotnie
na procesy wewnątrzsystemowe. Przykładowo, na podstawie zaobserwowanych różnic
pomiędzy nauką a nie-nauką, jakie społeczny system nauki projektuje na swoje środo-
wisko, ten sam system wypracowuje swoje dalsze, wewnętrzne zróżnicowanie np. na
nauki ścisłe oraz humanistyczne. Autopojeza oznacza też, iż koncepcji samoodnoszenia
nie stosuje się wyłącznie do wnioskowań o relacjach między systemem a jego środowi-
skiem, lecz także do wnioskowań o wewnątrzsystemowych relacjach między elementa-
mi i operacjami, w ich wzajemnych, ciągłych powiązaniach. Wewnątrzsystemowe ele-
menty, operacje i procesy prowadzą do wewnętrznie warunkowanego procesu rozwoju
systemu, jego stałej samoreprodukcji. Strukturalnie zamknięte wobec siebie systemy
mogą być jednak zarazem strukturalnie sprzężone, a zatem w każdym z nich mogą ist-
nieć struktury, które rozwijają się pod wpływem zakłóceń zachodzących w ramach jed-
nego z nich. Sprzężenie prawa i moralności, lub prawa i medycyny mogą tu stanowić
przykłady, gdy zakłócenia w strukturze systemu moralnego lub nowe odkrycia nauko-
we, wywołują odpowiednie reperkusje w strukturze systemu prawa, i odwrotnie, pomi-
mo strukturalnej niezależności tych systemów. W konsekwencji, w świetle teorii syste-
mów autopojetycznych Niklasa Luhmanna, struktury danego systemu, procesy w nim
zachodzące, w tym procesy integracji systemu, jego wewnętrznego różnicowania się czy
zmiany w czasie nie mogą być nigdy ujmowane jako bezpośrednie skutki czynników
zewnętrznych, pochodzących ze środowiska. Bezpośrednie warunkowanie z zewnątrz
jest tu wykluczone. Przykładowo, impulsy pochodzące z systemu gospodarczego mogą
doprowadzić do powstania odpowiednich norm prawnych tylko wówczas, gdy będą
w stanie przybrać postać informacji prawnie relewantnych, np. informacji dotyczących
łamania zasady konkurencji, czy zasady równości traktowania. Sterowanie społeczeń-
stwem przez system polityczny wywołuje stałe kłopoty związane z niezamierzonymi
10
Są to zatem takie tytuły: Niklas Luhmann, Die Wirtschaft der Gesellschaft, Frankfurt 1988; idem, Das
Recht der Gesellschaft, Frankfurt 1993; idem, Die Gesellschaft der Gesellschaft, t. I-II, Frankfurt 1997.
11
Humberto M. Maturaną, Francisco J. Yarela, Autopoiesis and Cognition, Dordracht, The Netherlands
1980.
XVI
Grażyna Skąpska
konsekwencjami, pojawianiem się niepożądanych skutków ubocznych, jakie dają się
jednak wyjaśnić, gdy odwołamy się do procesów wewnątrzsystemowych. Dlatego też,
w świetle tej teorii, zamiast wysiłków zewnętrznego sterowania, znacznie bardziej pożą-
dana jest analiza procesów wewnętrznej ewolucji systemu.
Ostatnim z pojęć, jakie powinny być, moim zdaniem, zarysowane we wstępie do
prezentowanej tu książki, jest pojęcie funkcji. Funkcją systemów jest mianowicie opa-
nowanie podwójnego wyzwania, czy też problemu podwójnej kontyngencji, wynikają-
cej z nadmiernej kompleksowości środowiska oraz wewnętrznej kompleksowości sys-
temu, a także kontyngencji związanej ze wzrastającą ilością możliwych opcji w procesie
wyboru operacji. Dlatego też systemy kształtują wzorce postępowania wiążące
i względnie odporne na możliwe rozczarowanie. W pracach swych stara się Luhmann
wykazać, że koncepcja funkcji powinna być odniesiona do struktury rozwiązywania
problemów, z jakich składa się społeczna rzeczywistość, w tym przede wszystkim pro-
blemów wynikających z relacji między systemem a jego środowiskiem i opanowania
nadmiernej kompleksowości oraz kontyngencji, a nie do wymogów przetrwania, za-
spokojenia potrzeb, czy też zachowania względnej równowagi, jak to ujmowano we
wcześniejszych koncepcjach funkcjonalnych czy systemowo-funkcjonalnych. Znając
funkcję poszczególnych struktur można określić ich funkcjonalne ekwiwalenty, a za-
tem alternatywne scenariusze rozwiązań tego samego problemu. Wzrastająca liczba
tych alternatyw charakteryzuje, zdaniem Luhmanna, systemy współczesne. Systemy
funkcjonalne wytwarzają zatem znaczące struktury, a więc - zgodnie z tą teorią -
struktury sensu, dzięki którym możliwe jest ukształtowanie się oczekiwań również co
do przyszłych operacji systemowych. Dzięki nim możliwe staje się też wypracowanie
nastawień do innych oraz sensowne planowanie działań własnych. Jak wcześniej
stwierdził Luhmann, systemy społeczne stabilizują obiektywne, ważne oczekiwania, co
z kolei umożliwia im orientowanie się na te wypracowane już oczekiwania w procesie
własnego rozwoju
12
. A zatem, w procesie rozwoju systemy społeczne w coraz większym
stopniu uzyskują formę „zobiektywizowaną", coraz bardziej abstrakcyjną i anonimową,
która może być wyrażona w skrótowej postaci określonych znaczeń czy też reguł
13
.
Wreszcie, należy uzupełniająco wskazać na pojęcie operacji. Operacja jest zawsze
kontrolowana przez różnicę. Oznacza to, iż operacje polegają na wyborze pewnych
opcji oraz odrzuceniu innych, alternatywnych. Można zatem wnioskować, że już u ich
podłoża leży dystynkcja, jako pierwotne, czy też inicjujące, zróżnicowanie. Jak wska-
zuje Luhmann w kolejnych swoich pracach, w systemach psychicznych oraz systemach
społecznych odwrotna strona owej dystynkcji, a więc nie wybrana alternatywa, jest też
reprezentowana w systemie i określona jako obserwacja, a fakt dokonania wyboru i le-
żące u jego podłoża dokonane rozróżnienie jako samoobserwacja
14
. Nawiązuje zatem
Luhmann do teorii refleksyjności Harolda Garfinkla a przede wszystkim Anthonyego
Giddensa i argumentuje, że obserwacje i samoobserwacje są fundamentalnymi opera-
cjami nowoczesnych systemów społecznych. Są nimi przede wszystkim obserwacje
12
Niklas Luhmann, w: Juergen Habermas, Niklas Luhmann, Theorie der Gesellschaft oder Sozialtechno-
logie, Frankfurt 1971, s. 25-100.
13
Niklas Luhmann, Soziologische Aufklaerung. Aufsaetze zur Theorie sozialer Systeme, Opladen 1995.
14
Niklas Luhmann, Political Theory in the Welfare State, op. cit, rozdz. II.
Grażyna
Skąpska
.:.-..;-. jakie dają się
- :
■■•■-.■ zh.
Dlatego też,
acznie bardziej pożą-
Niklas Luhmann i teoria systemów społecznych
drugiego stopnia - obserwacje obserwacji - a więc obserwacje refleksyjnie zoriento-
wane na obserwacje dokonywane przez innych i tylko pośrednio, na rzeczywistość
społeczną.
we
wstępie do
mianowicie
opa-
■r.r.gencji, wynikają-
kompleksowości sys-
wfćti opcji w procesie
Ktępowania wiążące
zh stara
się Luhmann
ktury rozwiązywania
rzede
wszystkim pro-
iskiem i opanowania
^ow przetrwania, za-
jak to
ujmowano we
ikcjonalnych. Znając
ae ekwiwalenty, a za-
:.
Wzrastająca liczba
•
społczesne. Systemy
godnie
z tą teorią -
czekiwań również co
się też
wypracowanie
mych. Jak wcześniej
raźne
oczekiwania, co
zekiwania w procesie
ne w
coraz większym
L<cyjną
i anonimową,
n czy
też reguł
13
.
Operacja jest zawsze
:a
wyborze pewnych
oskować, że już u ich
nicowanie. Jak wska-
mych
oraz systemach
a
alternatywa, jest też
'konania wyboru i le-
ia
14
. Nawiązuje zatem
zystkim Anthonyego
iamentalnymi opera-
s
zystkim obserwacje
ellschaft
oder Sozialtechno-
Systeme, Opladen 1995.
4. Teoria systemowa Niklasa Luhmanna i współczesny świat
Niezależnie od rozmaitych uwag krytycznych, formułowanych pod adresem teorii
Niklasa Luhmanna podkreśla się często, iż jest to jedno z największych i najbardziej
ambitnych przedsięwzięć socjologii XX wieku. Zwraca uwagę zasięg teorii, bogactwo
idei z nią związanych, a także nowatorstwo i uniwersalizm. Takie koncepcje, jak kon-
cepcja systemów samoodnoszących się, koncepcja samoobserwacji czy samorepro-
dukcji w procesie rozwoju systemu, a także legitymizacji poprzez procedury zadecydo-
wały o powstaniu nowego paradygmatu w socjologii.
Warto tutaj podkreślić dwie cechy teorii Niklasa Luhmanna. Po pierwsze, teoria ta
stanowi nowatorskie ujęcie społeczeństwa i jego procesów, odcinając się od dominują-
cych idei, że społeczeństwem można sterować, reformować je odgórnie, implemento-
wać w nim czy transplantować do niego gdzie indziej powstałe instytucje czy rozwią-
zania. W zasadzie całe dzieło Niklasa Luhmanna, a w szczególności prezentowana tu
książka „Systemy społeczne" wskazuje na to, iż procesy wewnątrzsystemowe, oraz po-
wiązania systemu ze środowiskiem są tak skomplikowane, że niepowodzeniem musi
zakończyć się każda próba zewnętrznego sterowania nimi. Co więcej, takie próby w spo-
sób nieunikniony prowadzą do zahamowania rozwoju systemu, chaosu i w konsekwen-
cji rozpadu, entropii. Stanowią zatem wielkie zagrożenie i niosą w sobie olbrzymie ryzy-
ko wywołania zupełnie nieprzewidywalnych skutków. Ten nurt teorii Niklasa Luhmanna
nawiązuje do liberalnych, klasycznych koncepcji, przy czym w centrum uwagi Luhman-
na znajduje się komunikacyjny system sensu, a w centrum uwagi takich autorów jak
Hume, Locke a nawet Smith znajdował się obywatel oraz porządek społeczny.
Po drugie, już w latach siedemdziesiątych Luhmann wskazywał, że konwencjonal-
na definicja społeczeństwa przyjmowana przez socjologów, a więc jako narodu, czy
innych, substancjalnie zdefiniowanych grup społecznych (np. jako rodziny, grup et-
nicznych czy religijnych) jest współcześnie pozbawiona sensu, bo nakreślenie jakich-
kolwiek barier między społeczeństwami jest obecnie niemożliwe. Dlatego też był prze-
konany, że o społeczeństwie należy mówić jako o funkcjonalnie zróżnicowanym
społeczeństwie światowym, o światowym komunikacyjnym systemie sensu, i najczę-
ściej posługiwał się tym pojęciem w liczbie pojedynczej. Zarazem, jak wskazuje Luh-
mann, jest to światowe społeczeństwo policentryczne, przecinają się w nim i nakładają
zróżnicowane systemy komunikacji: policentryczny system pulsuje. W związku z tym,
Luhmann poddaje krytyce współczesne teorie socjologiczne, które, jego zdaniem, nie
oddają, ani tym bardziej nie wyjaśniają, zjawisk charakteryzujących współczesność,
globalnych zmian ekonomicznych i technologicznych, które zmieniają świat z niespo-
tykaną w historii prędkością. Teorie te nie są w stanie nadążyć za meta-narracjami
globalnej katastrofy ekologicznej, technologicznych ingerencji nie tylko w światy ży-
cia, ale i najbardziej intymne sprawy człowieka (np. technologiczne wykorzystanie ko-
mórek macierzystych), technicyzacją medycyny, prawa, moralności, czy też, dodajmy,
XVII
XVIII
Grażyna Skąpska
terroryzmu i ludobójstwa na masową skalę. Te zjawiska, zdaniem Luhmanna, nadal
pozostają „niesteoretyzowane", nie istnieje współcześnie wiążąca reprezentacja społe-
czeństwa w społeczeństwie, mimo iż kwestie refleksyjności wysunęły się we współcze-
snych teoriach socjologicznych na plan pierwszy. Krytyce poddana zostaje przede
wszystkim socjologia jako dyscyplina, którą charakteryzuje trwały deficyt teoretyczny
i która zamiast budować teorię wyjaśniającą współczesny świat, nadal, jak ironicznie
stwierdza Luhmann, zajmuje się genealogiami plemion czy też poddaje wiwisekcji
swoich klasyków. W związku z tym, jak konstatuje Niklas Luhmann, współczesne spo-
łeczeństwo i jego teorie, w tym przede wszystkim tzw. teorie postmodernistyczne,
osiągnęły poziom niestabilności, który może dać początek dogłębnej reorganizacji za-
równo społeczeństwa, jak i jego teorii. W tym kontekście niezwykle inspirujące jest
podejście Luhmanna do współczesnych, a raczej ponowoczesnych społeczeństw oraz
postulaty, dotyczące teorii tych współczesnych komunikacyjnych systemów sensu. Ta-
kie określenia jak wspomniane „pulsowanie", emergencja, kontyngencja i podwójna
kontyngencja, zwrócenie uwagi na ryzyko, decydują o nowatorstwie tej teorii i jej wiel-
kim potencjale. Ponadto, włączenie do teorii systemów społecznych autorów repre -
zentujących tak zróżnicowane dyscypliny naukowe jak cybernetyka (Heinz von Foert-
ster), biologia ewolucyjna (Humberto R. Maturana i Francisco Varela), matematyka
(George Spencer Brown) ma, jak spostrzega autorka wstępu do angielskiego tłumacze-
nia prezentowanej tu książki, „[...] pomóc w zdefiniowaniu problemów, jakie przerywają
ograniczenia socjologii dzięki włączeniu do teorii socjologicznej osiągnięć teoretycz-
nych w tak różnych dyscyplinach jak współczesna fizyka, teoria informacji, ogólna
teoria systemów, neurofizjologia i nauki kognitywne. [...] Dzięki tym osiągnięciom za-
kwestionowane zostały klasyczne paradygmaty i zapoczątkowana została rewizja pod-
stawowych założeń: ponadczasowe, podobne do maszyny uniwersum Newtona zastą-
pione zostało przez «uniwersum zwrotne», w ramach którego brak porządku,
nie-linearna kompleksowość, i nieprzewidywalność są regułą (podczas gdy porządek,
prostota i przewidywalność stanowią wyjątek), a załamanie się barier pomiędzy obser-
watorem i obserwowanym doprowadziło do eksploracji modeli teoretycznych, zdol-
nych do analizy problemów samoodnoszenia"
15
. W tym kontekście niezwykle inspiru-
jące jest podejście Luhmanna do współczesnych, a raczej ponowoczesnych społeczeństw
oraz postulaty, dotyczące teorii współczesnych komunikacyjnych systemów sensu.
Wspomniane określenia wskazujące na dynamikę, płynność systemu, zwrócenie uwagi
na niepewność i ryzyko a także na podwójną kontyngencję procesów systemowych, na
nieokreśloność dynamiki systemu, a przede wszystkim podkreślenie faktu, iż to sam
system stanowi obserwatora i konstruuje swoje środowisko, jak również sam siebie, jak
i podkreślenie roli teorii systemu dla systemu, decydują o nowatorstwie tej teorii, i jej
wielkim, niewykorzystanym jeszcze potencjale.
L
15
Eva M. Knodt, Foreword, do: N. Luhmann, Social Systems, op. cit, s. XI, XXII.
Niklas Luhmann
Systemy społeczne
Zarys ogólnej teorii
PRZEDMOWA
Socjologia pogrążona jest w kryzysie teoretycznym. Sukcesy badań empirycznych
pomnożyły naszą wiedzę, ale nie doprowadziły do ukształtowania się jednolitej teorii
socjologicznej. Będąc nauką empiryczną, socjologia nie może rezygnować z roszcze-
nia do testowania swych twierdzeń za pomocą danych dostarczanych przez rzeczywi-
stość, niezależnie od tego jak stare lub nowe są naczynia, które napełniamy zdobywa-
nymi w ten sposób danymi. Kierując się tą zasadą, socjologia nie może jednak
uzasadnić ani szczególnego charakteru swej dziedziny przedmiotowej, ani własnej jed-
ności jako dyscypliny naukowej. Rezygnacja prowadzi tymczasem do tego, że nawet
nie podejmuje się takich prób.
Jest to dylemat, który doprowadził do rozczłonkowania samego pojęcia teorii.
Z
jednej strony rozumie się przez teorię empirycznie test owalne hipotezy o relacjach
między danymi, z drugiej zaś szeroko pojęte, niedookreślone wysiłki pojęciowe. Mini-
malny wymóg jest wspólny dla obu kierunków - teoria musi stworzyć możliwości
porównawcze. Jednak trwają spory o to, jakie samoograniczenia uprawniają do nazy-
wania danego przedsięwzięcia teorią. Ten spór i niepewność są zarazem przyczy-
ną i skutkiem braku jednolitej teorii, na którą można by się orientować jako na wzor-
cowy przykład, jako na „paradygmat".
Ci, którzy interesują się ogólną teorią, powracają przeważnie do klasyków. Ograni-
czenie dające prawo do używania miana „teoria" legitymizowane jest zatem poprzez
odwoływanie się do tekstów, które opatrywane są już taką nazwą lub omawiane są pod
takim
hasłem. Zadanie polega więc na przeszukiwaniu, egzegezie i rekombinacji tego,
co zawarte jest w istniejącej już literaturze. Zakłada się, że to, czego nie ma się odwagi
zrobić
samemu, już istnieje. Klasycy są klasykami, ponieważ są klasykami - w dzisiej-
szym użyciu odniesienie do nich oznacza autoreferencję. Toteż kierowanie się wielki-
mi nazwiskami oraz specjalizowanie się w takich nazwiskach jest ogłaszane jako ana-
liza teoretyczna. Na bardziej abstrakcyjnym poziomie pojawiają się w rezultacie takie
$ vn dr omy
teoretyczne jak teoria działania, teoria systemów, interakcjonizm, teoria ko-
munikacji, strukturalizm, materializm dialektyczny - skróty oznaczające złożone sploty
nazwisk i myśli. Po tych kombinacjach spodziewamy się innowacji. Do marksizmu
włączana jest na przykład teoria systemów. Okazuje się też, że interakcjonizm i struk-
turalizm nie są od siebie tak różne, jak zakładano. Weberowska „historia społeczeń -
v .:
termin do zaakceptowania także przez marksistów, systematyzowana jest za po-
mocą tabeli Parsonsa. Teorię działania rekonstruuje się jako teorię strukturalną, teorię
strukturalną jako teorię języka, teorię języka jako teorię tekstu, a teorię tekstu jako
teorię działania. W obliczu takich amalgamatów można, a nawet trzeba, starać się
przywrócić klasykom właściwe im treści. Każdy detal biograficzny staje się tu wska-
Przednie-■
zówką i pomaga chronić klasyka w obliczu wszystkiego, co wyprowadza się z jego
tek-
stów
jako teorię.
Nie można powiedzieć, że jest to nieinteresujące i bezowocne. Im bardziej jednak
klasycy przechodzą do historii dyscypliny, tym bardziej konieczne jest odróżnianie
czy korzysta się z nich ze względów biograficznych czy teoretycznych, w sposób
abs-
trakcyjny
czy konkretny. Jeśli są wykorzystywani na tak wiele sposobów, to czy
będzie
można się bez nich obyć? Socjologia socjologii mogłaby wzbogacić tę dyskusję o spo-
strzeżenie, że w stosunkach plemiennych nieuniknione jest kierowanie się genealogia-
mi. W takim razie można chyba postawić pytanie, czy musimy trwać nadal przy sto-
sunkach plemiennych, które same opisują się jako pluralizm, i czy genealogiczne
wprowadzenie ograniczeń nie stanowi jedynej możliwości usprawiedliwienia dla
ko-
rzystania
z miana teorii.
Tym, co w rezultacie najbardziej dezorientuje obserwatora, jest wzrastająca
złożo-
ność
prowadzonej w ten sposób dyskusji teoretycznej. Im lepiej znani są wiodący
au-
torzy
i im bardziej wyśrubowane są wymagania wobec analizy ich tekstów w kontek-
ście literatury wtórnej, im więcej uwagi poświęca się kombinacjom różnych teorii,
im
częściej przenosi się punkt ciężkości (na przykład desubiektywizację i resubiektywiza-
cję) z jednego kontekstu teoretycznego na inny, tym bardziej złożona staje się
wiedza
dzięki której można prowadzić dalsze badania. Jedność socjologii nie jawi się wtech
jako teoria, a tym mniej jako pojęcie jej przedmiotu, lecz jako czysta złożoność. Dys-
cyplina nie tylko staje się nieprzejrzysta, ale w nieprzejrzystości zdobywa swą jedność.
Złożoność naruszana jest tylko perspektywicznie, a każda taka próba wprowadza wię-
cej zmian niż może kontrolować. A więc nawet jeśli można by się liczyć z tym, że
prę-
dzej
czy później bogactwo myśli klasyków zostanie wyczerpane, to zaciemnienie,
ktcrt
sami wytwarzamy, ciągle dostarczy wystarczająco dużo pracy.
Chodzi więc w istocie o stosunek między złożonością a przejrzystością - można
powiedzieć, o stosunek między złożonością nieprzejrzystą i przejrzystą. Rezygnaca
z tworzenia jednolitej teorii dla danej dyscypliny nie zapobiega temu problemowi,
a unika jedynie jego stawiania. Jednak właśnie ta okoliczność stanowi punkt wyjścia
do pracy nad taką teorią. Praca ta rozpoczyna się od określenia stosunku do
przei-
miotu teorii jako stosunku między złożonością przejrzystą i nieprzejrzystą. Nigdy nie
pojawia się w niej jednak roszczenie do odzwierciedlenia całej rzeczywistości
przed-
miotu,
ani też do wyczerpania wszystkich możliwości poznania przedmiotu.
.:
też
wreszcie - względem innych, konkurencyjnych przedsięwzięć teoretycznych - d
:
wyłączności w głoszeniu prawdy. Zgłaszamy jednak roszczenie do uniwersalności w uj-
mowaniu przedmiotu w tym sensie, że nasza teoria, jako teoria socjologiczna,
dotycr*
wszystkiego, co społeczne, a nie tylko wycinków tego obszaru rzeczywistości (takich
jak np. uwarstwienie i mobilność, cechy swoiste społeczeństwa nowoczesnego,
wz: r
interakcji itd.).
Teorie wysuwające roszczenie do uniwersalności łatwo poznać po tym, że si~
stanowią swój przedmiot (wszak gdyby chciały się z niego wyłączyć, to zrezygnowały-
by z uniwersalności). Tym samym - a dotyczy to wszystkich „global theories" (takzć
na przykład fizyki kwantowej) - pozbawiamy znaczenia określone działy teorii nauki
głównie wszystko to, co wiąże się z niezależnym potwierdzeniem (confirmation) rosz-
czenia do prawdy. Zawsze można więc powiedzieć: ugryzłem niewłaściwe jabłko, kto
Przedmowa
wadzą się z jego tek-
. Im bardziej jednak
ne jest odróżnianie,
nych, w sposób abs-
sobów, to czy będzie
ić tę dyskusję o spo-
vanie się genealogia-
rwać nadal przy sto-
i czy genealogiczne
wiedliwienia dla ko-
st wzrastająca złożo-
mani są wiodący auli
tekstów w kontek-m
różnych teorii, im
icję i resubiektywiza-
:ona staje się wiedza,
pi nie jawi się wtedy
ysta złożoność. Dys-
dobywa swą jedność,
óba wprowadza wię-
; liczyć z tym, że prę-
o zaciemnienie, które
sjrzystością - można
?:ejrzystą. Rezygnacja
;a temu problemowi,
anowi punkt wyjścia
i stosunku do przed-
^rzejrzystą. Nigdy nie
*zeczywistości przed-
nia przedmiotu, ani
:ć teoretycznych - do
) uniwersalności w uj-
ocjologiczna, dotyczy
zeczywistości (takich
iowoczesnego, wzory
nać po tym, że same
zyć, to zrezygnowały-
;lobal theories" (także
ne działy teorii nauki,
i (confirmation) rosz-
ewłaściwe jabłko, któ-
Przedmowa
re rosło nie na drzewie poznania. Każdy spór może zostać doprowadzony do nieroz-
strzygalności. Ale można też wymagać od krytyka, by opracował adekwatne
alternatywy w stosunku do twierdzeń teorii, a nie zadowalał się wskazaniem na swoją
teorię, mówiąc np., że deformacje późnego kapitalizmu uniemożliwiają zrozumienie
rzeczywistości.
Teorie wnoszące roszczenie do uniwersalności są zatem teoriami autoreferencyj-
nymi. Na podstawie swych przedmiotów uczą się także zawsze czegoś o sobie. Same
z siebie są więc zmuszone do zaakceptowania tego, że ich sens jest ograniczony - teo-
ria będzie pojmowana jako rodzaj praktyki, struktury, rozwiązania problemu, syste-
mu, czy programu decyzyjnego. Różnice dzielące ją od innych rodzajów praktyki,
struktury itd. muszą być wyznaczone w odpowiedniej dziedzinie badań. Tak więc teo-
ria uniwersalna, także jako teoria zróżnicowania i właśnie jako teoria zróżnicowania,
może sama siebie postrzegać jako rezultat zróżnicowania. Jej ograniczenie usprawie-
dliwiające jej miano teorii wynika z niedowolności w poddaniu się autoreferencji.
Powiedzieliśmy już zatem to, co najważniejsze dla prezentowanego w tej książce
programu teoretycznego. Jego celem jest przekroczenie progu, przed którym zatrzy-
mują się dziś zwykle prowadzone w socjologii dyskusje teoretyczne. Próg ten scharak-
teryzować można za pomocą trzech różnic:
(1) Należy sformułować uniwersalną teorię socjologiczną, na co od czasu Parsonsa
nikt się nie odważył. Należące do niej bogactwo przedmiotów nie powinno
być traktowane substancjalistycznie jako wycinek świata (faits socieaux), którym
socjologia zajmuje się z zewnątrz. Nie można też przyjąć założenia, że jest tylko
korelatem analitycznych konstrukcji pojęciowych w sensie „realizmu analityczne-
go" Parsonsa. Jest raczej całym światem odniesionym do systemowej referencji sys-
temów społecznych, to znaczy odniesionym do charakterystycznej dla systemów
społecznych różnicy między systemem i środowiskiem.
(2) Kolejny aspekt, implicite zawarty w pierwszym, to różnice między teoriami skon-
struowanymi asymetrycznie i cyrkularnie. Teoria uniwersalna postrzega swe
przedmioty i samą siebie (jeden ze swych przedmiotów), jako stosunki autorefe-
rencyjne. Nie zakłada ona żadnych kryteriów teoriopoznawczych, lecz, podobnie
jak ostatnio filozofowie i przedstawiciele nauk przyrodniczych, opiera się na epi-
stemologii naturalistycznej. Oznacza to, że jej własna procedura poznawcza oraz
przyjmowanie lub odrzucanie związanych z tą procedurą kryteriów jest dla niej
czymś, co dzieje się w jej własnym obszarze badawczym, w konkretnej dyscyplinie
w ramach systemu nauki, będącego systemem cząstkowym społeczeństwa nowo-
czesnego.
(3) Najpóźniej w tym miejscu należy się liczyć z zarzutem „decyzjonizmu". Nie jest on
całkiem nieuprawniony. Systemy posiadają zdolność do ewolucji jedynie wtedy, gdy
rozstrzygają to, co nierozstrzygalne. Dotyczy to także systematycznych projektów teorii, a
nawet logik, co można wykazać co najmniej od czasów Gódla. Nie oznacza to jednak
w żadnym razie arbitralności niektórych (czy nawet wszystkich) konkretnych
rozstrzygnięć. Arbitralność taką uniemożliwia negentropia czy też złożoność. Istnieje
zatem jeszcze trzeci próg. Teoria socjologiczna pragnąca skonsolidować dyscyplinę,
musi być nie tylko bardziej złożona, lecz o wiele bardziej złożona niż oczekiwali tego
klasycy i ich egzegeci, a nawet sam Parsons. Wymaga
to innych zabiegów teoretycznych gwarantujących, że teoria będzie się mogła
utrzymać i że będzie można do niej nawiązywać tak wewnętrznie, jak i zewnętrz-
nie, wymaga też włączenia do samej teorii refleksji o złożoności (a więc także
poję-
cia
złożoności). Problem progowy polega więc także na dużo wyższym
stopniu
złożoności pojęciowej, która sama poddaje się refleksji. Bardzo ogranicza to mi
liwości zróżnicowania i wyklucza wszelkiego rodzaju arbitralność rozstrzygnięć.
Każde rozstrzygnięcie musi pasować do całości. Nawet punkt wyjścia pozbawiony
jest arbitralności w procesie rozwoju teorii - podobnie jak ma to miejsce w
syste-
mie
Hegla. W ten sposób powstaje samopodtrzymująca się konstrukcja. Nie
mu-
siałaby
się nazywać „teorią systemów". Ale jeśli chciałoby się utrzymać pozostaje
cechy konstrukcji i wyeliminować pojęcie systemu, to trzeba by znaleźć coś,
co
przejęłoby funkcję tego pojęcia i zajęłoby jego miejsce w teorii. To coś byłoby
bar-
dzo
podobne do pojęcia systemu.
Wskazane różnice w stosunku do tego, co zwykle robi się w ramach socjologii,
tłumaczą, dlaczego jest to nauka, która nie może przekroczyć owego progu, zatrzymu-
je się przed nim ze złością i beż wyfainegO ukierunkowania zwiększa swą złożoność.
Krok naprzód jest możliwy pod warunkiem, że pod każdym względem - wszak
wza-
jemnie
one od siebie zależą - stworzy się innego rodzaju teorię. W socjologii nie
ma
wzorów do naśladowania. Stąd też będziemy musieli nawiązywać do nurtów
teore-
tycznych
obcych naszej dyscyplinie, ale owocnych interdyscyplinarnie. W tej roli
ob-
sadzić
chcemy teorię autoreferencyjnych systemów „autopoj etycznych".
W odróżnieniu od konwencjonalnych prezentacji teorii, które zapożyczają z litera-
sensem, by następnie korzystać z niefi w Wriletecle^kifc^8X^cPi?)lf.
niejszej książce podejmiemy próbę zwiększenia ilości używanych pojęć i określenia
ich w ich wzajemnych odniesieniach do siebie. W ten sposób określimy takie pojęcia
jak: sens, czas, zdarzenie, element, relacja, złożoność, kontyngencja, działanie, komu-
nikacja, system, środowisko, świat, oczekiwanie, struktura, proces, autoreferencja,
za-
mkniętość, samoorganizacja, autopojeza, indywidualność, obserwacja, samoobserwa-
cja, opis, autoopis, jedność, refleksja, różnica, informacja, interpenetracja, interakcja,
społeczeństwo, sprzeczność, konflikt. Szybko zobaczymy, że konwencjonalne określe-
nia teorii, takie jak teoria działania, czy strukturalizm, giną w splotach tych pojęć.
Na-
zwę
„teoria systemów" zachowujemy jako znak firmowy, ponieważ najważniejsze
z punktu widzenia naszej teorii prace napisane zostały właśnie w dziedzinie ogólnej
teorii systemów.
Posługiwanie się tymi pojęciami nie jest więc pozbawione odniesień (nierzadko
odniesień kontrastujących) do dziedzictwa teoretycznego, jednak znaczenie pojęć
po-
winno
się, w miarę możliwości, wyostrzać we wzajemnych odniesieniach tych
pojec
do siebie. Każde określenie pojęciowe powinno więc być odczytywane jako ogranicze-
nie możliwości dalszych określeń pojęciowych. Cała teoria będzie zaś mogła być
od-
nie możliwości dalszych określeń pojęciowyćti. Cala t^oTfa^trii^MshiUPg^P/^ bfr
czytywana jako samoograniczający się kontekst. Przy dużej ilości takich pojęć nie bę-
dzie można, przynajmniej w odniesieniu do poszczególnych tekstów, wiązać każdego
pojęcia z każdym innym. Istnieją natomiast pewne preferowane linie powiązań -
na
przykład: działanie/zdarzenie, zdarzenie/element, zdarzenie/proces, zdarzenie/auto -
Przedmowa
Przedmowa
7
zie się mogła
ik i zewnętrz-
ęc także poję-
szym stopniu
nicza to moż-
rozstrzygnięć.
a pozbawiony
iejsce w syste-
kcja. Nie mu-
nać pozostałe
naleźć coś, co
oś byłoby bar-
ich socjologii,
>gu, zatrzymu-
;wą złożoność.
- wszak wza-
;jologii nie ma
nurtów teore-
W tej roli ob-
:yczajązlitera-
wcześniejszym
ch pojęć, w ni-
eć i określenia
y takie pojęcia
:iałanie, komu-
Dreferencja, za-
samoobserwa-
icja, interakcja,
onalne określę -
tych pojęć. Na-
: najważniejsze
edzinie ogólnej
sień (nierzadko
:zenie pojęć po-
lach tych pojęć
jako ograniczę-
j mogła być od-
ch pojęć nie bę-
wiązać każdego
: powiązań - na
zdarzenie/auto-
reprodukcja (autopojeza), zdarzenie/czas. Teoria sama pisze się wzdłuż takich prefe-
reowanych ciągów, nie wykluczając przy tym definitywnie innych możliwości kombi-
natorycznych. Prezentacja teorii praktykuje zatem, wobec samej siebie, to, co zaleca,
czyli redukcję złożoności. Jednak zredukowana złożoność nie jest dla niej złożonością
wykluczoną, lecz (czasowo) zniesioną. Nie zamyka dostępu do innych kombinacji -
przy założeniu, że jej definicje pojęciowe będą uwzględniane lub przynajmniej wy-
mieniane adekwatnie do swego umiejscowienia w teorii. Gdyby zrezygnować z pozio-
mu określania pojęć, dostęp do innych możliwości poprowadzenia tych linii
zatonąłby we mgle i mielibyśmy znów do czynienia z nieokreśloną, nieopracowaną
złożonością.
Nasza konstrukcja teoretyczna wymusza prezentację cechującą się wysokim stop-
niem abstrakcji. Lot musi przebiegać nad chmurami i należy się liczyć z dość gęstym
zachmurzeniem. Musimy więc polegać na własnych instrumentach. Od czasu do
czasu możemy rzucić okiem w dół - na znajomo wyglądający teren pełen dróg, osie-
dli, rzek, pasów przybrzeżnych. Od czasu do czasu przyjdzie nam też spojrzeć na
rozległejszy krajobraz z wygasłymi wulkanami marksizmu. Nikt jednak nie powie-
nien paść ofiarą złudzenia, że te nieliczne punkty orientacyjne wystarczą do tego, by
kierować lotem.
Abstrakcji nie wolno jednak pojmować błędnie jako czystej sztuki cyrkowej, ani
jako powrotu do nauki formalnej, istotnej „jedynie analitycznie". Nikt nie będzie chciał
zaprzeczyć, że w rzeczywistym świecie istnieje coś takiego jak sens, czas, zdarzenia,
działania, oczekiwania itd. Wszystko to jest zarazem doświadczalną rzeczywistością
i
warunkiem możliwości wyodrębnienia się nauki. Odpowiednie pojęcia służą nauce
jako
sondy, za pomocą których kontrolowany teoretycznie system dopasowuje się do
rzeczywistości i za pomocą których nieokreślona złożoność przekuwana jest w złożo-
ność możliwą do określenia, dającą się zużytkować na polu nauki. W nawiązaniu do
>aussure'a, Kelly ego i innych można by też powiedzieć, że pojęcia kształtują kontakt
nauki
z rzeczywistością (a to, jak wszędzie, oznacza tutaj również kontakt z własną rze-
czywistością) jako doświadczenie różnicy. Doświadczenie różnicy jest zaś warunkiem
możliwości
zdobywania i przetwarzania informacji. Może istnieć punktowa odpo-
wiedniość między pojęciem a rzeczywistością, choćby między pojęciem sensu a zjawi-
skiem sensu, bez którego nie mógłby istnieć świat ludzi. Decydujące znaczenie ma
jednak to, że budując systemy, rzeczywistość wykracza poza takie odpowiedniości
typu punkt-w-punkt; że się nie ogranicza do kopiowania, imitowania, odzwierciedla-
nia, reprezentowania, lecz że organizuje doświadczenia różnicy a tym samym zdoby-
:r.; e
informacji wykształcając w tym celu adekwatną złożoność własną. Musi być przy
tym zachowane odniesienie do rzeczywistości, ale z drugiej strony nauka, a szczegól -
nie socjologia, nie może dać się podejść przez rzeczywistość.
Z tego
punktu widzenia, abstrakcja jest teoriopoznawczą koniecznością. Pozostaje
: ■ : \t mem
przy pisaniu książek oraz stawia wymogi czytelnikowi. Dotyczy to w szcze-
.
-.:
;
;:
sytuacji, w której teoria osiąga taki stopień złożoności, że nie daje się zline-
■ryzować. Każdy rozdział powinien być wtedy właściwie rozpoczęty na nowo i dopro-
radzony do
końca. Teorie dialektyczne usiłują jednak pozostać przy prezentacji
inearnej, tak
jak ostatnio uczynił Sartre w „Critiąue de la raison dialectiąue". Sta-
u. wtedy przed
problemem przejść i pokusą oparcia się na działaniu.
8
Przedmowm
Wiemy o tym przeznaczeniu i dlatego musimy przyłożyć dużą wagę do próby \ezz
uniknięcia. W acentrycznie rozumianym świecie i acentrycznie rozumianym spcm ę -
czeństwie rozwijamy więc teorię policentryczną (a tym samym też polikontekstualną).
Nie zaczynamy od próby pogodzenia formy teorii z formą prezentacji. Książka ta
musi być wprawdzie czytana w kolejności rozdziałów, ale tylko dlatego, że tak
z
ła
napisana. Teoria mogłaby być również przedstawiona w innej kolejności i ir.^:
nadzieję, że znajdą się czytelnicy, którym starczy cierpliwości, fantazji, talentu
i iis.r.
teresowania, by wypróbować, co stanie się z teorią w przypadku takich prób jej prze 7
sania.
Nasza teoria podobna jest więc bardziej do labiryntu niż do autostrady prowadzą-
cej do radosnego końca. Wybrana w tej książce kolejność rozdziałów z pewnością nk
jest jedyną możliwą, dotyczy to także wyboru pojęć uwypuklonych w tytułach roz-
działów. Mogliśmy także inaczej rozstrzygnąć kwestię tego, które pojęcia wprowadzić
należy jako ponaddyscyplinarne i służące porównywaniu systemów, a które nie, ora
w jakich przypadkach istotne są odniesienia do dziedzictwa teoretycznego, a w jakkł
nie. To samo dotyczy stopnia, w jakim wybiegające naprzód pojęcia i przekrojowe
niesienia biorą pod uwagę nielinearny charakter teorii, jak również wyboru
koniecz-
nego
minimum.
Podczas gdy teoria - a więc treść definicji pojęciowych i twierdzeń - pisała
się nie-
mal
sama, problemy organizacyjne kosztowały mnie wiele czasu i namysłu. Dzięki
wsparciu Deutsche Forschungsgemeinschaft mogłem przez rok koncentrować
się
tym zadaniu. Mam nadzieję, że rezultat jest zadowalający.
Niklas
Luhmami
Bielefeld, w grudniu 1983