bliżej przedszkola 3.114 marzec
4
Trzeba czy nie trzeba?
Rozwój dziecka czy stos papierów?
Zarządzanie przedszkolem
Agnieszka Czeglik
Szanowna Pani Minister!
Ostatnie lata obfitują w zmiany w różnych aktach prawnych
dotyczących wychowania przedszkolnego. Nowego kształtu
nabrała m.in. podstawa programowa, zmieniła się procedu-
ra dopuszczania do użytku programów wychowania przed-
szkolnego, inne są także sposoby zapisów w dzienniku oraz
formy i zasady nadzoru pedagogicznego.
To oczywiste, że przedszkole nie może istnieć bez doku-
mentów. Można zadać sobie jednak pytanie, gdzie jest gra-
nica, za którą ilość dokumentów zaczyna uniemożliwiać
wykonywanie podstawowych zadań stawianych przed
daną instytucją. Obserwacje działań wielu przedszkoli
oraz informacje, jakie docierają od nauczycieli i dyrekto-
rów, skłaniają do refleksji, iż podczas starań uwzględniania
w swojej nauczycielskiej pracy zmian (często mało konkret-
nych) i nowości, gubi się nawet doświadczony nauczyciel.
Dokumenty, a raczej ich ilość i jakość, ogólnikowo sformu-
łowane rozporządzenia, zaczynają blokować podstawowe
zadania stawiane przed przedszkolem.
Nowe rozporządzenia, komunikaty MEN i interpretacje
pojawiających się na rynku poradników prawnych, szko-
leniowców, mogą paraliżować pracę polskich przedszko-
li. Istnieje niebezpieczeństwo, że nauczyciele przedszkoli
przestaną zastanawiać się głębiej nad edukacją i wychowa-
niem dziecka – zamiast skupiać się na doskonaleniu zawo-
dowym i podnoszeniu kompetencji osobistych, swoją ak-
tywność ukierunkowują bowiem na zrozumienie zawiłych
i szybko przybywających regulacjach prawnych.
Jak w labiryncie tych zmian i nowości
ma odnaleźć się nauczyciel wychowania
przedszkolnego? Którą drogą ma iść?
W Internecie powstają fora, na których nauczyciele pró-
bują sami sobie pomóc rozszyfrować tajemnicze słowa
rozporządzeń. Przykładem niech będzie Rozporządzenie
z 24 sierpnia 2010 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie
sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły
i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności
wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumen-
tacji. W par. 2 ust. 2 widnieje zapis: (...) W dzienniku odno-
towuje się obecność dzieci na poszczególnych godzinach
zajęć w danym dniu oraz tematy tych zajęć (...). Czy Pani
Minister wie, ile to jedno zdanie wywołało chaosu, spe-
kulacji, domysłów, pomysłów realizacji? Są przedszkola,
które w trakcie 10-godzinnego pobytu dziecka w placówce
sprawdzają obecność wychowanka co godzinę, są przed-
szkola, które co godzinę wpisują temat zajęć do dziennika
(co jest sprzeczne z ramowym rozkładem dnia), są również
i takie placówki, które nic nie zmieniły i ciągle szukają wy-
jaśnień do ww. zapisu rozporządzenia.
Wśród nauczycieli i dyrektorów przedszkoli pojawiają się
również obawy co do zadań wizytatorów, którzy coraz
częściej wizytują „wszystko”, bez znajomości specyfiki po-
szczególnych etapów edukacji. Wizytacje te polegają tak-
że (czasami przy braku kompetencji – jedynie) na wypeł-
nianiu kwestionariusza ankiety opracowanej przez MEN.
Przez środowisko wychowania przedszkolnego fakt ten
jest wskazywany jako czynnik blokowania inicjatyw na-
uczycieli. Weźmy np. proporcje zagospodarowania czasu
pobytu dziecka w przedszkolu. Czy ten zapis ma mieć od-
zwierciedlenie w dziennikach zajęć? I czy w ogóle wizyta-
torzy mogą tego zapisu wymagać, jeśli w rozporządzeniu
„jedna piąta” jest ZALECANA, a nie OBOWIĄZKOWA.
Różnica może mała, ale jest.
Reforma oświaty zakłada diagnozę przedszkolną, któ-
rej założenia są ze wszech miar słuszne. Ale w opinii
środowiska związanego z wychowaniem przedszkolnym
przeważa podejście sformalizowane, administracyjne, co
powoduje, że wyniki rozpoznania dzieci nie są przekładane
na zmianę treści i organizacji warunków edukacji. Ponadto
należałoby wskazać, jakie akty prawne regulują diagnozę
i obserwację dziecka w przedszkolu. Do dziś wielu nauczy-
cieli (z powodu niewiedzy, mało precyzyjnych przepisów?)
obserwuje dzieci trzy-, czteroletnie za pomocą arkuszy, na-
rzędzi diagnostycznych, katując małe dzieci ćwiczeniami
punkt po punkcie. Dlaczego? Nauczyciele obawiają się, że
wizytator zażąda podczas kontroli takich dowodów obser-
wacji. Porządkując temat diagnozy i obserwacji, należy zwró-
cić uwagę na:
o
Rozporządzenie MEN z dnia 23 grudnia 2008 roku w spra-
wie podstawy programowej wychowania przedszkolnego
List otwarty do Ministra Edukacji Narodowej
bliżej przedszkola 3.114 marzec
43
oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół
(Dz.U. z 2009r. Nr 4, poz. 17)
OBSERWACJA
Zadaniem nauczycieli przedszkoli, oddziałów przedszkol-
nych w szkołach podstawowych oraz innych form wy-
chowania przedszkolnego jest prowadzenie obserwacji
mających na celu poznanie możliwości i potrzeb rozwojo-
wych dzieci oraz dokumentowanie tych obserwacji.
Czy mamy rozumieć, że nauczyciele przedszkoli mają peł-
ną dowolność w wyborze formy prowadzenia i dokumen-
towania obserwacji i wizytator nie będzie mógł od nas żą-
dać tabelek wymyślonych, np. przez kuratorium?
DIAGNOZA
Zadaniem nauczycieli jest także przeprowadzenie
diagnozy przedszkolnej (oceny stanu gotowości szkolnej
dziecka) na początku roku poprzedzającego termin roz-
poczęcia przez dziecko nauki w szkole.
Nie ma nigdzie w prawie oświatowym mowy o drugiej
diagnozie. Jest jednak informacja, że do końca kwietnia
każdego roku rodzicom wydaje się informację o stanie go-
towości do podjęcia tej nauki i ma ona zostać opracowana
na podstawie dokumentacji prowadzonych obserwacji, ale
NIE DRUGIEJ DIAGNOZY.
o
fragment Rozporządzenia MEN z dnia 28 maja 2010 r.
w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych
druków szkolnych (Dz. U. z 2010 r. Nr 97, poz. 624):
Przedszkole, szkoła podstawowa, w której zorganizowano
oddział przedszkolny, zespół wychowania przedszkolne-
go i punkt przedszkolny wydają rodzicom dziecka objęte-
go wychowaniem przedszkolnym informację o gotowości
dziecka do podjęcia nauki w szkole podstawowej. Informa-
cję wydaje się w terminie do końca kwietnia roku szkolnego
poprzedzającego rok szkolny, w którym dziecko ma obowią-
zek albo może rozpocząć naukę w szkole podstawowej.
Informację o gotowości dziecka do podjęcia nauki w szkole
podstawowej wydaje się na podstawie dokumentacji pro-
wadzonych obserwacji pedagogicznych dzieci objętych
wychowaniem przedszkolnym w przedszkolu, oddziale
przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej,
punkcie przedszkolnym lub zespole wychowania przed-
szkolnego.
o
natomiast w komunikacie MEN z dnia 21 września 2009 r.
czytamy m.in.:
(...) zgodnie z nową podstawą programową, zadaniem
nauczycieli wszystkich dzieci z grup pięciolatków i sześ-
ciolatków objętych wychowaniem przedszkolnym, jest
poprowadzenie obserwacji pedagogicznych mających na
celu poznanie możliwości i potrzeb rozwojowych tych
dzieci oraz dokumentowanie swoich obserwacji. Z począt-
kiem roku szkolnego poprzedzającego możliwe rozpoczę-
cie przez dziecko nauki w klasie I szkoły podstawowej (w
październiku – listopadzie) należy przeprowadzić analizę
gotowości dziecka do podjęcia nauki w szkole (diagnoza
przedszkolna).
W oparciu o zgromadzone wyniki diagnozy przedszkol-
nej nauczyciel przedszkola ma opracować i zrealizować
indywidualny dla każdego dziecka program wspomaga-
nia i korygowania rozwoju ucznia. Celem takiej analizy
blizejprzedszkola.pl
jest także zgromadzenie informacji, które po przekazaniu
rodzicom mają im pomóc w poznaniu stanu gotowości
swojego dziecka do podjęcia nauki w szkole podstawowej,
aby mogli je wspomagać w osiąganiu tej gotowości, odpo-
wiednio do ich potrzeb.
Następnie, najlepiej w kwietniu, nauczyciel ma przepro-
wadzić kolejną diagnozę, której wynik będzie pomocny
rodzicom w podjęciu decyzji dotyczącej rozpoczęcia przez
dziecko nauki w klasie I szkoły podstawowej.
Powyższy komunikat wprowadza zamęt, ponieważ ni-
gdzie wcześniej w aktach prawnych nie ma odniesienia
do drugiej diagnozy.
Diagnoza 25-30 dzieci jest niezwykle czasochłonna i trud-
na. Zwłaszcza jeśli zastosować np. narzędzia składające się
nawet ze 120 pytań, proponowane przez autorów progra-
mów nagrodzonych w konkursie MEN. Brutalna prawda
wygląda tak, iż nauczyciele przez co najmniej miesiąc nie
realizują podstawy programowej, ponieważ uzupełniają
tabelki. Następne kilkanaście dni spędzają na wypełnianiu
zał. nr 70 do Rozporządzenia MEN z dnia 28 maja 2010 r.
Nie możemy również zapomnieć o układaniu indywidual-
nych programów wspomagania i korygowania dla dzieci,
które nie spełniły wymogów gotowości do nauki w szko-
le w pierwszym badaniu. Wielu nauczycielom sprawia
ogromną trudność już samo napisanie takiego programu,
a co dopiero jego realizacja z dziećmi (np. przy bardzo licz-
nych grupach).
Wiele osób zajmuje się pracą korekcyjno-kompensacyjną
i wyrównawczą. Posiadają one mniej lub bardziej profesjo-
nalne przygotowanie, uzyskane w różnym trybie i w różnych
formach kształcenia specjalistycznego. Na terenie swoich pla-
cówek często działają w pojedynkę lub... wcale nie ma tego
typu zajęć. Nie wiadomo, jak nauczyciele radzą sobie w kwe-
stiach merytorycznych, metodycznych, organizacyjnych, sa-
mokształceniowych i doskonalenia zawodowego.
W Rozporządzeniu z 17 listopada 2010 r. w sprawie zasad
udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-peda-
gogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i pla-
cówkach narzuca się placówkom przedszkolnym pomoc
psychologiczno-pedagogiczną w formie:
1) zajęć specjalistycznych: korekcyjno-kompensacyjnych,
logopedycznych, socjoterapeutycznych oraz innych za-
jęć o charakterze terapeutycznym;
2) porad i konsultacji.
Dyrektor przedszkola ustala dla dziecka formy, sposoby
i okres udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej
oraz wymiar godzin, w którym poszczególne formy pomo-
cy będą realizowane. Wymiar godzin zajęć, o których mowa
w § 6 ust. 1 pkt 2–5 i ust. 2 pkt 1, ustala się z uwzględnie-
niem godzin do dyspozycji dyrektora szkoły, o których mowa
w art. 42 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta
Nauczyciela (Dz. U. z 2006 r. Nr 97, poz. 674, z późn. zm.) –
z tym że art.42 ust.2 pkt 2 dotyczy głównie nauczycieli szkoły
podstawowej, gimnazjalnej, ponadgimnazjalnej i specjalnej.
By mówić o roli nauczyciela udzielającego pomocy
psychologiczno-pedagogicznej, nieodzowne jest ro-
zumienie konieczności zaspokajania specjalnych potrzeb
edukacyjnych dzieci ze specyficznymi trudnościami w ucze-
bliżej przedszkola 3.114 marzec
44
Zarządzanie przedszkolem
niu się. Na tej płaszczyźnie może z powodzeniem działać
kompetentny nauczyciel terapeuta, jako fachowiec oddany
sprawie udzielania specjalistycznej opieki i pomocy psy-
chopedagogicznej, ale czy na pewno nauczyciel wychowa-
nia przedszkolnego?
Biorąc pod uwagę fakt, iż większa część placówek przed-
szkolnych w Polsce nie ma zatrudnionych u siebie specjali-
stów, pojawia się pytanie, czy nauczyciel w przedszkolu:
o
włada operatywnie zintegrowaną wiedzą merytoryczną
i metodyczną w zakresie diagnozy psychopedagogicznej,
terapii pedagogicznej, poradnictwa terapeutycznego;
o
wykazuje wykształcone na przestrzeni określonych lat
pracy umiejętności: diagnozowania, organizowania
działań terapeutycznych, konstruowania programów
działalności terapeutycznej, dostosowanej do potrzeb,
możliwości i ograniczeń uczniów o specjalnych potrze-
bach edukacyjnych;
o
posiada własny warsztat diagnostyczny i terapeutycz-
ny oraz dorobek w praktyce psychopedagogicznej,
pozytywną ocenę pracy w roli nauczyciela terapeuty,
adekwatną i stabilną samoocenę;
o
dysponuje gabinetem terapii, który jest odpowiednio
umeblowany, wyposażony w niezbędne sprzęty, środ-
ki dydaktyczne, pomoce specjalistyczne, fachową lite-
raturę, dokumentację różnych obszarów działalności?
To nie koniec dylematów nauczycieli przedszkoli. Od
jakiegoś czasu trwają rozważania nad koniecznymi
formami planowania w przedszkolu. Rozporządzenie MEN
z dnia 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów (Dz. U.
z dnia 27 lutego 2007 r. Nr 35, poz. 222) określa szczegółowo
zakres zadań nauczycieli, w tym związanych z planowaniem
pracy z dziećmi.
Par. 15. Statut przedszkola określa szczegółowo zakres
zadań nauczycieli związanych z:
2) planowaniem i prowadzeniem pracy wychowawczo-
dydaktycznej oraz odpowiedzialnością za jej jakość (...)
Analiza tego dokumentu nie informuje, w jaki sposób na-
uczyciel ma planować pracę wychowawczo-dydaktyczną,
ale skoro mówi się tam o zadaniach dla nauczycieli zwią-
zanych z planowaniem, to możemy domniemywać, że po-
winno się dokonywać tego na piśmie?
Dotychczas nauczyciele przez długie lata planowali na piś-
mie prace miesięczną/tygodniową i tak naprawdę przepisują
w tych planach programy wychowania przedszkolnego oraz
przykłady ćwiczeń z przewodników. Czy można tę nad-
mierną biurokrację ominąć? Czy można pracować z dziećmi
bez planowania, na podstawie obowiązującej podstawy pro-
gramowej, wybranego w placówce programu? Czy można
korzystać wyłącznie z przewodników metodycznych pro-
ponowanych przez różne wydawnictwa? Wydawałoby się,
że odpowiedź znajdziemy w tym oto piśmie:
DPN - 1/ZF - 532- 6/2010
Warszawa, 1 października 2010 r.
Szanowni Państwo Kuratorzy Oświaty
W związku z napływającymi w ostatnim czasie do Ministerstwa
Edukacji Narodowej sygnałami od dyrektorów szkół i nauczycieli
dotyczącymi obarczania ich nie zawsze uzasadnionymi obowiąz-
kami biurokratycznymi polegającymi na konieczności pisemnego
sporządzania różnego rodzaju planów i innych opracowań, uprzej-
mie proszę o zaniechanie tego rodzaju wymagań.
Podstawowym obowiązkiem każdego nauczyciela jest pełna realiza-
cja dopuszczonego na wniosek nauczyciela lub nauczycieli przez dy-
rektora szkoły do użytku w danej szkole programu nauczania ogól-
nego lub programu nauczania dla zawodu lub dla profilu. Program
ten musi spełniać kryteria określone odpowiednio w § 4 lub § 5 roz-
porządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 czerwca 2009 r.
w sprawie dopuszczana do użytku w szkole programów wychowania
przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użyt-
ku szkolnego podręczników (Dz. U. Nr 89, poz, 730),
Natomiast nieuzasadnionym i zbędnym jest nakładanie na nauczy-
cieli obowiązku pisemnego opracowywania np. tzw. „planów wy-
nikowych” lub rozkładów materiału nauczania. Takiego obowiązku
nie przewidują obowiązujące akty prawne.
Dlatego też uprzejmie proszę Państwa Kuratorów Oświaty o prze-
kazanie powyższej informacji dyrektorom szkół i placówek oraz
o kontynuowanie działań wspierających pracę nauczycieli bez
obarczania ich zbędnymi biurokratycznymi obowiązkami.
Z poważaniem
Dyrektor Departamentu Programów Nauczania i Podręczników
Małgorzata Szybalska
Ponownie nasuwa się pytanie: co nas obowiązuje – nauczy-
ciel ma planować (rozporządzenie) czy też nie musi tego ro-
bić (komunikat)?
O czym marzą nauczyciele i dyrektorzy przedszkoli
w naszym kraju? O autonomicznych przedszkolach,
w których nauczyciele mogą uczyć, działać, robić przyno-
szące wymierne efekty rzeczy bez lęku, że nie mieści się to
w jakichś ramach, że trzeba to wszystko gdzieś tam wpisy-
wać i mieć podkładki na wszystko?
Czy może zastanawiają się, czy nasze dzieci różnią się od
dzieci np. w Danii czy Szwecji? Bo tam nauczyciel rano
sprawdza tylko obecność w zeszycie i resztę czasu spędza
na działaniach z dziećmi. Bo tam nikt nie wymaga np. asep-
tycznych warunków podczas podawania posiłków w przed-
szkolu. Bo tam nauczyciele przedszkola nie muszą pisać
tematów na ,,poszczególnych godzinach zajęć”. Bo tam nie
muszą wszystkiego dokumentować.
Czy nasze dzieci są dzięki tej biurokracji mądrzejsze?
Lepiej wychowane? Czy nasze dzieci bez tej dokumentacji
byłyby zaniedbane lub gorzej odżywione? Wreszcie, czy ta
biurokracja jest nam nieodzownie potrzebna, abyśmy mo-
gli wychować dobrych obywateli? Proszę nam uwierzyć
– nauczyciele chcą po prostu być nauczycielami, pedagoga-
mi, a nie urzędnikami wypełniającymi papiery.
Agnieszka Czeglik – nauczyciel dyplomowany z 18-letnim sta-
żem pracy. Dyrektor Przedszkola Publicznego nr 18 w Szczecinie,
nauczyciel akademicki w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych
w Szczecinie.
W pracy zawodowej szczególną uwagę zwraca na sferę wychowaw-
czą dzieci w działalności przedszkola. W kontaktach z dziećmi stara
się traktować je w sposób partnerski, pełen szacunku, a jednocześnie
nie pozbawiony humoru.