1
Stanisław Przybyszewski
Wybór pism
wstęp – R. Taborski
I. LEGENDA I PRAWDA
Twórczość pisarska S. Przybyszewskiego wzbudzała z jednej strony entuzjazm młodego
pokolenia, a z drugiej – bezkompromisowe potępienie ze strony pokolenia starszego, wyrosłego na
pozytywistycznych tradycjach. Szybko jednak twórczość ta poszła w zapomnienie, a w świadomości
społecznej pozostała jedynie, obrosła skandalizującą legendą postać Przybyszewskiego, jako dekadenta,
kabotyna, satanisty, erotomana, człowieka o chorobliwie słabej woli.
Opinie o Przybyszewskim współczesnych historyków literatury są wciąż bardzo kontrowersyjne.
Dla przykładu warto zestawić stanowisko Kazimierz Wyki, odcinającego się zdecydowanie od tych,
którzy sądzą, „że Przybyszewski był zjawiskiem niepoważnym”, z nieomal paszkwilem na naszego
„satanistę” w napisanej w 1942 r., książce Juliana Krzyżanowskiego Neoromantyzm polski.
Obecność Przybyszewskiego w życiu europejskiej moderny rozpoczęła się od międzynarodowej
niemiecko-skandynawskiej cyganerii artystycznej w Berlinie w l. 1892-1894. Wybitny krytyk Juliusz
Baba w książce Die Berliner Bohème (1904) oceniał rolę Przybyszewskiego niezwykle wysoko. W 1965
r. ukazało się pierwsze niemieckie wydanie Moich współczesnych. Wśród obcych. Krytyk literacki Willy
Haas uznał Przybyszewskiego w przedmowie do tej edycji za najbardziej konsekwentnego
przedstawiciela literatury dekadenckiej na terenie słowiańskiego i niemieckiego obszary językowego.
Przybyszewski był jednym z pierwszych, którzy poznali się na znaczeniu twórczości norweskiego
malarza Edwarda Muncha oraz norweskiego rzeźbiarza Gustawa Vigelanda. Przyczynił się także do
„odkrycia” malarstwa El Greca i grafiki Goyi.
W Czechach był Przybyszewski inspiratorem czasopisma modernistycznego „Moderni Revue”. W
Rosji był jednym z najczęściej wydawanych i wystawianych autorów zagranicznych. Odegrał też ważną
rolę w życiu kulturalnym Bułgarii i Chorwacji.
Przybyszewski był wyznawcą skrajnego estetyzmu modernistycznego, jednak trzeba zauważyć, że
w wielu istotnych punktach jego myśl teoretyczna pokrywała się z założeniami późniejszego
ekspresjonizmu.
Dramaty Przybyszewskiego odegrały istotną rolę dzięki przełamaniu, panującej w polskiej
dramaturgii konwencji dramatu mieszczańskiego i wprowadzeniu nowatorskich osiągnięć przodującej
wówczas w Europie twórczości Ibsena, Strindberga, Maeterlinca. Jego koncentracja na analizie wnętrza
psychicznego, przełamanie obowiązujących tabu tematycznych, torowały drogę dalszemu rozwojowi pol.
dramatu.
Również powieści Przybyszewskiego odegrały poważną rolę w rozwoju techniki pol. powieści
psychologicznej. Na b. szeroką skalę, nie spotykaną dotychczas w pol. lit., stosował monolog
wewnętrzny.
II. ŻYCIE PRZYBYSZEWSKIEGO
Ur. się 7 maja 1868 r. we wsi Łojewo nad Gopłem. Ojciec – nauczyciel; matka – przed
zamążpójściem była guwernantką. Częstym gościem w domu Przybyszewskich był Jan Kasprowicz. W l.
1881-1884 Przybyszewski uczęszczał do gimnazjum w Toruniu, a następnie w Wągrowcu, gdzie w 1889
r. uzyskał maturę. Następnie wyjechał do Berlina i zaczął studiować architekturę. Po roku przeniósł się na
medycynę. W tym czasie zapoznał się z dziełami Fryderyka Nietzschego i pod ich wpływem napisał w
1891 r. swą pierwszą pracę Z psychologii jednostki twórczej. Chopin i Nietzsche. Wkrótce potem powst.
druga część tego samego cyklu Ola Hansson. Obie ukazały się w 1892. Od czerwca 1892 r. do jesieni
roku następnego redagował, ukazujący się w Berlinie polski tygodnik socjalistyczny „Gazetę Robotniczą”
(nie był socjalistą, podjął się tego dla zarobku). W 1893 za udzielenie schronienia przebywającemu
nielegalnie w Berlinie Grabskiemu, został aresztowany i skreślony z listy studentów. Opublikowanie
dwóch broszurek z cyklu Zur Psychologie des Individuums wprowadziło Przybyszewskiego do
berlińskiej cyganerii artystycznej, której miejscem spotkań była winiarnia Pod Czarnym Prosiakiem. W
Berlinie zaprzyjaźnił się z Ryszardem Dehmlem, najwybitniejszym niemieckim poeta modernistycznym,
Augustem Strindbergiem, szwedzkim dramatopisarzem i powieściopisarzem, Edwardem Munchem. W
1893 r. ożenił się z Norweżką – Dagny Juel. W tym samym roku powst. jego poematy prozą: Msza
2
żałobna i Wigilie. W 1894 pojechał do teściów do Norwegii. Poznał tam Ibsena, Björnsona, Hamsuna,
Vigelanda. W Norwegii napisał swój pierwszy dramat Wielkie szczęście (1897), dwie pierwsze powieści:
trylogię Homo sapiens (1895-1896) i Dzieci szatana (1897), rozpoczął prace nad poematem Nad morzem
(zamieszczono jego fragmenty w krakowskim „Życiu” w 1897 – pierwsza publikacja utworu w jęz. pol.).
Zaczął się interesować okultyzmem i demonologią. We wrześniu 1898 r. przyjechał do Krakowa. Objął
naczelną redakcję „Życia” i prowadził je przy współpracy Wyspiańskiego, aż do jego upadku w 1900 r.
W 1899 r. zamieścił w „Życiu” dwa artykuły-manifesty: Confiteor i O „nową sztukę”. W l. 1898-1901
ukazały się w czasopismach i wydaniach książkowych poematy prozą: Requiem aeternam, Z cyklu
Wigilii, Wniebowstapienie, De profundis, Nad morzem, Androgyne; dramat Dla szczęścia; powieści
Homo sapiens i Dzieci szatana; artykuły krytyczne z „Życia” zebrane w tomie Na drogach duszy.
Pierwszymi większymi nowymi utworami w jęz. pol. były dramaty Złote runo i Goście (1901) oraz
studium o Kasprowiczu Z gleby kujawskiej (1902). W 1901 zamordowano żonę Przybyszewskiego
Dagny. Drugą jego żoną była Jadwiga – wcześniej żona Kasprowicza. Podczas pobytu w Warszawie w l.
1901-1905 powst. dramaty: Matka i Śnieg; rozpoczął także pracę nad następnymi: Odwieczną baśnią i
Ślubami; poza tym wystąpił z programową rozprawą O dramacie i scenie. W 1905 Przybyszewscy jadą
do Torunia, potem do Monachium. W l. 1909-1914 ukazują się powieści: II i III cz. trylogii Synowie
ziemi; trylogia Mocny człowiek; dylogia Dzieci nędzy. Dramaty: Gody życia; Topiel; Miasto. Po wybuchu
wojny Przybyszewski zajął stanowisko prolegionowe i germanofilskie. Powstały wtedy: książka Polska i
święta wojna; Tyrteusz; Powrót. Wystepował w nich jako gloryfikator wojny. W 1917 r. został
współpracownikiem „Zdroju” hołdującemu ideom ekspresjonizmu. Ukazały się tam jego artykuły
programowe: Obrachunki; Powrotna fala; Ekspresjonizm; Słowacki i „Genezis z Ducha”. W 1919 r.
przeprowadził się do Poznania, gdzie przez rok pracował w dyrekcji poczty. Przez następne 4 lata
mieszkał w Gdańsku. Pracował wtedy nad nieukończoną pracą Czarownica i czarna magia. W 1924
zaczął pisać wspomnienia pt. Moi współcześni (cz. I Wśród obcych – 1926; cz. II Wśród swoich –
pośmiertnie w 1930). Przybyszewski zmarł 23 listopada 1927 roku.
III. POGLĄDY ESTETYCZNE PRZYBYSZEWSKIEGO
1. Dualizm natury ludzkiej, na którą składają się dwa antagonistyczne pierwiastki: wyższy – dusza i
niższy – mózg. Decyduje to o tragizmie natury ludzkiej. Cała mózgowa świadomość człowieka jest tylko
niedoskonałą funkcją transcendentalnej duszy, której pełne poznanie jest dla ograniczonego mózgu
ludzkiego rzeczą niemożliwą. Tylko wybitna jednostka jest w stanie uchylić rąbka zasłony zakrywającego
tę tajemniczą duszę („nagą duszę”).
2. Dążenie do poznania duszy jest najwyższym celem prawdziwej sztuki. Jej poznanie miało stać się
możliwe poprzez analizę stanów psychicznych wyzwolonych spod kontroli świadomości mózgowej
człowieka. Według Przybyszewskiego „naga dusza” objawia się w stanach patologicznych i sferze życia
seksualnego. Pojmował miłość płciową jako straszliwą potęgę, determinującą całe postępowanie
człowieka i niosącą jemu nieuchronne zniszczenie. Był jednym ze skrajnych przedstawicieli nowej
erotyki wprowadzonej przez literaturę naturalistyczno-modernistyczną.
3. Determinizm etyczny – wolnej woli nie ma, gdyż człowiek nie posiada wpływu na czyny, które za jego
pośrednictwem popełnia natura. Pisarz odrzucał moralne wartościowanie czynów, pojęcia dobra i zła,
ponieważ potępianie i chwalenie natury jest nonsensem. Jednak człowiek za popełniane czyny ponosi
karę, która spada także na jego potomstwo. Jest to koncepcja niezawinionej kary (w: Taniec miłości i
śmierci; Homo sapiens).
4. Według Przybyszewskiego nietzscheański „nadczłowiek” dąży do udoskonalenia zmysłowych,
„zwierzęcych” cech człowieka. Ideałem jest taki „nadczłowiek”, który doskonali się i wyrasta ponad
przeciętność w wyniku przezwyciężenia mózgu i zbliżania się do poznania tajemnic duszy.
Manifesty polskiego modernizmu: 1) wstęp Miriama do Wyboru pism dramatycznych Maeterlinca
(w „Świat” 1891; wyd. książkowe 1894); 2) cykl artykułów Artura Górskiego Młoda Polska („Życie”
1898); 3) Przybyszewskiego: Confiteor i O „nową” sztukę.
5. „Sztuka dla sztuki”; przeciwstawienie sztuki starej, naturalistycznej, kroczącej drogą mózgu – sztuce
nowej, modernistycznej, dążącej do poznania duszy. Nowa sztuka nie służy celom społecznym ani
moralnym, jest celem samym w sobie, gdyż „jest odtwarzaniem życia duszy we wszystkich jej
przejawach, niezależnie od tego, czy są dobre czy złe”. Artysta, który tworzy nową sztukę „stoi ponad
życiem, ponad światem, jest Panem Panów”.
3
6. Sztuka: ludzkość najbliższa poznania tajemnic duszy ludzkiej była w średniowieczu i ekstazie gotyku,
zostało to zahamowane przez renesans, pozytywizm i naturalizm (wyjątki: malarstwo El Greca i
mistyczny nurt romantyzmu). Dopiero odrodzenie irracjonalizmu na przełomie XIX i XX w. nawiązuje
do przerwanej tradycji średniowiecza i romantyzmu.
7. Obojętność na cechy formalne sztuki.
W wielu punktach myśl teoretyczna Przybyszewskiego pokrywała się z założeniami późniejszego
ekspresjonizmu. Np.: skoncentrowanie uwagi na badaniu wnętrza psychicznego jednostki;
prefreudowskie zainteresowanie rolą elementów podświadomych w psychice ludzkiej; wynoszenie
poznania intuicyjnego ponad intelektualne; estetyka treści, nie krepująca kanonami formalnymi; uznanie
nadrzędnej, inspirującej roli sztuki w życiu człowieka; podobny stosunek do dziedzictwa artystycznego
przeszłości. Przybyszewski wyrósł na gł. teoretyka i inspiratora pierwszego w Polsce programowo
ekspresjonistycznego ugrupowania, jakim stała się w 1917 r. grupa poznańskiego „Zdroju”.
IV. POEMATY PROZĄ
Requiem aeternam (1893) – napisany przy pomocy Ryszarda Dehmla; manifest
panseksualistycznych poglądów Przybyszewskiego, stoi na pograniczu traktatu pseudonaukowego i prozy
poetyckiej; autor scharakteryzował ten utwór w Moich współczesnych jako analizę „zdegenerowanej
duszy schyłkowca, degenerata, młodzieńca z osławionej epoki fin de siecle”. Pierwsze zdanie utworu:
”Na początku była chuć” – nawiązanie do biblijnego opisu stworzenia świata i Genezis z Ducha
Słowackiego. Na pierwszych stronach utworu Przybyszewski wyłożył swoją własną kosmogonię, według
której popęd płciowy jest tym potężnym praelementem, który tkwi u podstawy wszelkiego bytu, a mózg i
dusza są wynikami kolejnych stadiów rozwoju ewolucyjnego tego popędu. U współczesnych,
„degeneratów” nadmiernie rozwinięty mózg zabija popęd płciowy, co skazuje ich na nieuchronną
zagładę. Utwór ma formę przedśmiertnego monologu wewnętrznego anonimowego bohatera, który jest
właśnie typowym przedstawicielem takich „schyłkowców”.
Wigilie (1893) – zbudowane w formie monologu wewnętrznego gł. bohatera (malarza); przeżycia
bohatera po rozstaniu z ukochaną; pod koniec utworu dowiadujemy się, że bohater wyczuł, iż ukochaną i
jego przyjaciela łączy nie ujawnione zresztą dotychczas uczucie miłosne; Hymn do tęsknoty, zaczynający
się od słów „Wokół twej głowy wieniec zwiędłych kwiatów...”.
Inne: Wniebowstąpienie (1894; wersja pol. w „Życiu” 1898); De profundis (1895; wersja pol.
1900); Nad morzem (publ. w l. 1897-1899); Androgyne (Lwów 1900). Wspólnym motywem wszystkich
poematów prozą jest motyw tęsknoty za ukochaną kobietą.
V. HOMO SAPIENS
Trylogia Homo sapiens (Na rozstaju – Po drodze – W Malstromie) – pierwsza i najbardziej głośna
powieść; drobiazgowa analiza wnętrza psychicznego głównego bohatera, Eryka Falka; akcja obraca
niemal wyłącznie wokół jego perypetii erotycznych. bohater odbija narzeczoną swemu najlepszemu
przyjacielowi, Mikicie, uwodzi i doprowadza do samobójczej śmierci Marytę Kauer, wreszcie uwodzi i
łamie życie Janiny Kruk, korzystając z uwięzienia jej narzeczonego, działacza socjaldemokratycznego.
Przybyszewski stosuje w utworze: monolog wewnętrzny, dyskusję; przyroda współgra z dramatycznymi
przeżyciami wewnętrznymi bohaterów (elementy przyrody służą do wywoływania nastroju oraz pełnią
funkcję symboli). Autor wprowadza także do powieści „tajemniczego nieznajomego”, który pojawia się
w momentach, gdy rozstrój nerwowy Falka dochodzi do szczytu i pełni funkcję personifikacji jego
przeżyć wewnętrznych. Utwór jest polemiką z teorią nietzscheańskiego nadczłowieka.
Inne powieści: Dzieci szatana (wpływ Dostojewskiego); Synowie ziemi; Il regno doloroso (1924).
VI. TANIEC MIŁOŚCI I SMIERCI
Swój pierwszy dramat Das grosse Glück Przybyszewski napisał po niemiecku w 1894. Polska
wersja tego dramatu to Dla szczęścia. Dla szczęścia wraz z dwoma następnymi dramatami: Złotym runem
i Goście, utworzyło cykl dramatyczny Taniec miłości i śmierci. Dramaty Przybyszewskiego to przykład
naturalistyczno-modernistycznego synkretyzmu. Antynaturalistyczne zabiegi pisarskie polegały na:
czynniki tj. czas i miejsce są całkowicie dowolne i obojętne; uwaga skoncentrowana wokół problematyki
moralno - psychologicznej; obok postaci realistycznych występują postaci antywerystyczne (
1.personifikacje wewnętrznych konfliktów rozgrywających się w duszach gł. bohaterów; 2. odautorski
4
rezoner, który nieustannie komentuje rozgrywające się wypadki w myśl Przybyszewskiego; 3. postaci
symboliczne , najczęściej zapowiadające zbliżającą się śmierć gł. bohaterów); interpretacje ideologiczne
narzucane przez autora przedstawianym wydarzeniom (kara za popełnione, ale niezależne od woli czyny).
W ślad za Ibsenem Przybyszewski: posługiwał się ekspozycją rozłożoną w miejsce tradycyjnej
intrygi; główne fakty miały miejsce z reguły przed podniesieniem kurtyny, a w samym dramacie
obserwujemy jedynie groźne reperkusje tych faktów; szereg dramatów, które się wtedy rozpoczynają, gdy
dramat na scenie się kończy. W ślad za Maeterlinckiem: technika konstruowania nastroju.
Teoretycznym podsumowaniem doświadczeń Przybyszewskiego – dramatopisarza jest rozprawa
O dramacie i scenie (1905) – manifest modernistyczno – symbolicznego teatru. Po powrocie do Polski w
1898 r. Przybyszewski wszedł w bliskie stosunki z Tadeuszem Pawlikowskim, wielkim reformatorem
polskiego teatru (wystawił Dla szczęścia i Złote runo).
Decydujący wpływ na ukształtowanie się dramaturgii Przybyszewskiego mieli: Ibsen, Strindberg i
Maeterlinck. Punktem wyjścia rozważań Przybyszewskiego w O dramacie i scenie było stwierdzenie
zasadniczej różnicy miedzy dramatem starym, przedibsenowskim, a nowym, polegającej na przeniesieniu
głównego ośrodka konfliktu dramatycznego ze świta zewnętrznego do wnętrza psychicznego bohaterów.
Przybyszewski zetknął się z teatrem Stanisławskiego podczas pobytu w Rosji w 1903 r. i od razu
się nim zachwycił.
Po Tańcu miłości i śmierci Przybyszewski napisał jeszcze 8 dramatów m. in: Śnieg (1903) i
Odwieczna baśń (1906).
VII. POLSKI „POETE MAUDIT”
Przybyszewski stanowił polski odpowiednik ogólnoeuropejskiego typu pisarza – „dekadenta”, u
którego charakter twórczości łączył się ze specyficznym stylem życia. Przybyszewski odegrał podobną
rolę, co francuscy poetes maudits, Oskar Wilde, Strindberg.
* Ten tomik jest pierwszym wyborem pism Przybyszewskiego w jęz. pol. :
- Z psychologii jednostki twórczej. Chopin i Nietzsche.
- Requiem aeternam
- Z cyklu Wigilii (Na tym padole płaczu)
- Confiteori i O „nową” sztukę
- Z gleby kujawskiej (esej o Kasprowiczu)
- Złote runo
-O dramacie i scenie
- Powrotna fala. Naokoło ekspresjonizmu (artykuł – ukazał się w „Zdroju” w 1918)
- Moi współcześni. Wśród obcych.
5
Stanisław Przybyszewski
(1868-1927), polski prozaik, dramaturg, eseista, tworzący również w języku niemieckim. Jeden z
najgłośniejszych pisarzy modernizmu polskiego i północnoeuropejskiego. Uczył się w niemieckich
gimnazjach, następnie przez jakiś czas studiował architekturę i medycynę w Berlinie.
Tamże w 1892-1893 redaktor socjalistycznej Gazety Robotniczej przeznaczonej dla polskiej emigracji
zarobkowej. Po opublikowaniu cyklu Zur Psychologie des Individuums (część I Chopin i Nietzsche,
część 2 Ola Hansson, 1892), w którym zawarł modernistyczną koncepcję artysty, wszedł do
środowiska niemiecko-skandynawskiej bohemy artystycznej w Berlinie, przyjaźniąc się m.in. z A.
Strindbergiem i E. Munchem.
1893 ożenił się z Norweżką Dagny Juel. 1898 przyjechał do Krakowa, przyjęty przez modernistyczne
środowiska artystyczne jako prorok nowej sztuki, obejmując redakcję Życia (przy współpracy S.
Wyspiańskiego), aż do upadku pisma 1900.
Otaczała go atmosfera skandalu, m.in. z powodu rozbicia małżeństwa J. Kasprowicza, ekscesów
alkoholowych i erotycznych wątków w twórczości. Następnie przebywał kolejno w: Warszawie (1901-
1904), Monachium (1906-1916), Poznaniu (1919-1920), Gdańsku (1920-1924), gdzie był inicjatorem
otwarcia polskiego gimnazjum.
1924 przeniósł się do Warszawy, zostając urzędnikiem kancelarii prezydenta RP. Zwolennik idei
modernistycznych w radykalnej postaci, m.in. hasła "sztuka dla sztuki", lansował koncepcję "nagiej
duszy", wyzwolonej z ograniczeń "filisterskiej" moralności i więzów racjonalizmu. Życie ludzkie
postrzegał w kategoriach tragizmu, jako nieustanny konflikt "duszy" i "mózgu", uwikłania w problemy
seksu oraz skrajnego indywidualizmu.
Tezy owe wyłożył m.in. w manifeście Confiteor (1899), zbiorze Na drogach Duszy (1900), a także w
cenionych wówczas poematach prozą: Totenmesse (1893, wersja polska Requiem aeternam 1904),
Vigilien (1895, wersja polska Z cyklu Wigilii 1899), De Profundis (1995, wersja polska 1900), Nad
morzem (1899), Androgyne (1900), gdzie eksponował stany patologiczne i swoistą metafizykę.
Popularność zdobyły powieści: Homo ludens (wersja niemiecka 1895-1896, wersja polska 1901),
Satans Kinder (1897, wersja polska Dzieci Szatana 1899), trylogia: Synowie ziemi (1904-1911),
Mocny człowiek (1912-1913), Dzieci nędzy (1913-1914), a także powieść Krzyk (1917, S.
Przybyszewska). Nie wytrzymały one próby czasu, głównie z powodu niedociągnięć artystycznych i
zbyt jednostronnego związania z modnym wówczas stylem modernistycznym.
Autor licznych dramatów, np. Złote runo (1901), Goście (wystawienie 1901, wydanie 1902), Matka
(wystawienie 1902, wydanie 1903), Gody życia (wystawienie 1909, wydanie 1910), Mściciel
(wystawienie i wydanie 1927), wykorzystujących m.in. nowatorskie osiągnięcia dramatopisarstwa H.
Ibsena, A. Strindberga, M. Maeterlincka.
Przybyszewski stał się bohaterem legendy, która z czasem zbladła, ale pozostał nadal bardzo znaczącą
postacią dla okresu Młodej Polski. Również m.in. Wybór pism w serii Biblioteki Narodowej (1966),
Listy (tom 1-2, 1937-1938, tom 3, 1954).
Trochę o gatunku - dramacie
- W dramacie MP następuje całkowite odwrócenie hierarchii czynników strukturalnych
- akcja nie stanowi, jak w pozytywizmie, najważniejszego elementu
- aktor w dramacie MP jest pionkiem w ręku swych własnych namiętności, działających jako los
- dramat jest statyczny, nie sposób mówić o punkcie kulminacyjnym – autor wprowadzi wprost ku
katastrofie
- postacie: apsychologizm (zintelektualizowanie) i schematyzm
- budowanie wg szablonów
- MP odsuwa postaci dramatu na dalszy plan – nie dotyczy to postaci głównej: nie tworzy ona jednak
akcji – jej postawa jest bierna; jest spójnią pomiędzy bogactwem różnorodnych motywów i spraw; to
medium, poprzez które wypowiada się autor
6
- dialog spełnia w dramacie bardzo istotną funkcję – autor zawiera w nim ekspozycję zawiązania
węzła (rozwój akcji, charakterystyka bohatera, informacja o ich zamiarach) – jeżeli nie mieści się to w
dialogu, autor wprowadza monolog informacyjny
- w MP dialog traci dynamiczny podkład
- skłonność do uogólnień
- postacie mówią strzępami poematów
- dialog przygotowuje nastrój
- zyskują również na wartości różne formy pozadialogowe (monolog, oprawa dźwiękowa, tekst
poboczny) – to na tekst poboczny autor przerzuca opis
Dramat Przybyszewskiego
- wpływ Strindberga i Maeterlincka
- człowiekiem kierują instynkty
- zdrada małżeńska to najczęstszy motyw, przez który realizuje się koncepcja tragizmu
- w warstwie języka poetyckiego widzimy zbieżność z Maeterlinckiem
- brak akcji
- nie ma miejsca na konflikt tragiczny – bohater czeka biernie na katastrofę
- bohaterowie do siebie podobni – bierni, każdemu towarzyszy przyjaciel – sumienie
- tragizm wchodzi do dramatów Przybyszewskiego dwojako: poprzez postaci, poprzez ogólny nastrój
utworu
- język dramatyczny:
* postaci w swych wypowiedziach uprzedzają mające nastąpić wydarzenia
* antycypacja katastrofy poprzez opowiadania o przeszłości
* ogromna rola nastroju (dialogi, tekst poboczny)
* brak akcji
* styl Przybyszewskiego cechuje nadmiar słowa, nadmiar wypowiedzi na jedne i te same tematy
zamazanie linii tragizmu INWAZJA LIRYCZNA – miejsce akcji jest zupełnie obojętne
(Maeterlinck) jedność miejsca
*walka instynktu z sumieniem
* katastrofa nie przynosi oczyszczenia
* brak wzniosłości i patosu
* atmosfera krzyku i lamentu (melodramat)
Poglądy Przybyszewskiego
- postawą jest dualizm natury ludzkiej (dusza i mózg)
- tragizm: dusza nie jest w stanie wyzwolić się z krępujących więzów mózgu i zmysłów
- celem sztuki jest dążenie do poznania duszy
- determinizm etyczny –wolnej woli nie ma, gdyż człowiek nie ma wpływu na czyny, które za jego
pośrednictwem popełnia natura; odrzuca (jak Nietzsche) moralne wartościowanie czynów, odrzuca
pojęcie dobra i zła
- człowiek za czyny ponosi karę, która spada na potomstwo winowajców
Dramat i scena St. Przybyszewski
- znacząca rola duszy aktora
- źródło konfliktów psychicznych tkwi w człowieku
- Przybyszewski wprowadza postaci symboliczne
- postać-sumienie — postać-sobowtór (umożliwiło to wprowadzenie dialogu, tak można ominąc
monolog)
7
- człowiek i instynkty naturalizm
- Przybyszewski łączy naturalizm z symbolizmem
- dramat Przybyszewskiego to dramat synkretyczny
- koncepcja teatru zbieżna z koncepcją Przybyszewskiego – aktor wczuwa się w poglądy naturalistyczne
Złote runo(1901)
Druga tragedia w epoce MP
Stanisław Przybyszewski dążył do stworzenia jakiegoś współczesnego odpowiednika tragedii greckiej.
Aby należycie zrozumieć utwór, należy zdać sobie sprawę, że podstawą poglądów teoretycznych autora
jest dualizm natury ludzkiej, na który składają się dwa pierwiastki antagonistyczne: wyższy – dusza i
niższy – mózg. Dążenie do poznania duszy jest według niego najwyższym celem prawdziwej sztuki.
Poznanie duszy miało się stać możliwe poprzez analizę stanów psychicznych wyzwolonych spod kontroli
świadomości mózgowej człowieka. Jako pisarza interesowały go przede wszystkim anomalie i patologie.
Jego bohaterowie to chorzy psychicznie, zboczeńcy, erotomani, alkoholicy, narkomani itp. Bohaterowie
Złotego runa, jednego z trzech dramatów z cyklu Taniec miłości i śmierci, ulegając determinującym całe
ich postępowanie instynktom, łamią ukryty porządek świata i ściągają na siebie karę w postaci
powtórzenia takiego samego występku. Akcja utworu oparta jest na łańcuchu cudzołóstw, z których dwa
odbywają się w przedakcji. Ruszczyc uwiódł żonę przyjaciela i został ojcem jej syna, Rembowskiego.
Ten ostatni, dyrektor szpitala, uczynił to samo z żoną swojego podwładnego, Łąckiego. Żona
Rembowskiego, Irena, zdradziła męża ze swoim atrakcyjnym kuzynem, tak zwanym mocnym
człowiekiem, Przesławskim. Skutki tych wydarzeń są opłakane: Rembowski popełnia samobójstwo,
Łącka, która urodziła dziecko Rembowskiego, znajduje się w stanie rozstroju nerwowego, Ruszczyc i
Łącki są załamani, a pamięć Rembowskiego będzie stała na przeszkodzie szczęściu Ireny i
Przesławskiego. Jak widać, miłość płciową pojmował Przybyszewski jako straszliwą, kosmiczną potęgę,
determinującą całe postępowanie człowieka i niosącą mu zniszczenie. Erotyka u autora Confiteoru
wprzęgnięta jest zwykle w mętne koncepcje filozoficzne. Głosił on determinizm etyczny. Wolnej woli nie
ma, gdyż człowiek nie posiada wpływu na czyny, które za jego pośrednictwem popełnia natura. Autor, w
ślad za Nietschem, odrzucał moralne wartościowanie czynów, pojęcie dobra i zła. Nie ma winy, lecz jest
kara. Pod względem stylu tworzenia widać skojarzenia z naturalizmem, ale również zabiegi
antynaturalistyczne : dowolny czas i miejsce akcji, problematyka moralno – psychologiczna, skupienie
uwagi na wnętrzu bohaterów. Wiele tu jednak także tandetnych chwytów literackich, jak choćby
budowanie nastroju grozy przy pomocy czynników zewnętrznych, na przykład burzy i światła błyskawic.
Kreacja postaci
- nie jest ważny status społeczny, rola w środowisku
- są nośnikami pewnych cech
* Ruszczyc – bohater-sumienie, istnieje na granicy dwóch światów: realnego i symbolicznego (typ
Ibsena)
* Nieznajomy – trudno określić status antologiczny, symbol transcendentalno-nastrojowy zapowiada,
przedstawia zegar (typ Maeterlincka, imię typowe dla Strindberga)
- bohaterami kierują instynkty:
¤ zdrady(trójkąty;) )- już w przeszłości miały miejsce – mają odniesienie do teraźniejszości – kara spada
na potomków, przechodzi na kolejne pokolenia
- powielany jest także sposób samobójstwa
* Irena – słaba, jest piłką w rękach mężczyzn, emocjonalnie reaguje na wydarzenia
8
Kompozycja
- III akty
- nie ma ekspozycji zblokowanej czytelnik, widz, dowiaduje się o wszystkim stopniowo (Ibsen –
kompozycja rozłożona)
- epizacja dramatu – na scenie obecna jest przeszłość
- nastrój – to element dramatotwórczy, jest istotą, tworzywem (Przybyszewski w obcesowy sposób
buduje nastrój: milczenie, pauzy, nerwowy śmiech)
- tragedia bez tragizmu (rozgrywa się w duszy bohatera)
- Przybyszewski przenosi na scenę polską najważniejsze dokonania europejskich dramatopisarzy
¤ od Ibsena
- model postaci symbolicznych
- ekspozycja rozłożona
- koncentracja na dialogu
- otwarcie dramatu, dramat jest wycinkiem życia (dalej płynie)
- mówienie prawdy nie jest zawsze dobre, czasami lepiej skłamać – to jednak metoda krótkotrwała
¤ od Maeterlincka (Belgia, j. franc.)
- budowanie nastroju
- typ bohatera symbolicznego
- czekanie na katastrofę
- brak akcji, statyczność
¤ od Strindberga (Szwecja)
- postać kobiety (przyczyna nieszczęść)
- uzewnętrznienie dramatu)
- imię Nieznajomy
- fatalna siła miłości destruktywna (człowiek idzie za siłą miłości, ale staje w konflikcie z etyką)
9
Przybyszewski Stanisław, Złote runo, Wybór pism, oprac. R Taborski
„Taniec miłości i śmierci”.
Dramaty Dla szczęścia (napisany po niemiecku), wraz z dwoma innymi dramatami, napisanymi już od
razu po polsku, Złotym runem i jednoaktowym „epilogiem dramatycznym” Goście, utworzyło cykl
dramatyczny Taniec miłości i śmierci, który uzyskał największy rozgłos z całego obfitego dorobku
Przybyszewskiego.
Akcja w Złotym runie obraca się wokół całego łańcucha kolejnych a tragicznych w skutkach cudzołóstw.
Dwa z nich nastąpiły w przedakcji: Ruszczyc uwiódł żonę przyjaciela i został ojcem jej syna, a ten ostatni
Rembowski, uwiódł żonę swego podwładnego, Łąckiego. Następnie już w trakcie trwania akcji
dramatycznej, żona Rembowskiego, Irena, zdradziła męża ze swym atrakcyjnym kuzynem, „mocnym
człowiekiem” Przesławskim. Skutki tych wszystkich wiarołomstw są przerażające: Rembowski popełnia
samobójstwo, Łącka, która urodziła dziecko Rembowskiego, znajduje się w stanie krańcowego rozstroju
nerwowego, Ruszczyc i Łącki to ludzie złamani.
Tematyka dramatów Przybyszewskiego nasuwa wyraźne skojarzenia z naturalizmem. Jednak kilka
niewątpliwie świadomie zastosowanych przez autora zabiegów pisarskich zadecydowało o tym, że
naturalizm to tylko jeden z aspektów ideowo – artystycznej struktury tych dramatów i że jako całość
stanowią one charakterystyczny przykład częstego w literaturze okresu Młodej Polski naturalistyczno –
modernistycznego synkretyzmu. W dramatach Przybyszewskiego cała uwaga autora została
skoncentrowana wokół problematyki moralno – psychologicznej rozgrywającej się w drobiazgowo
analizowanym „wnętrzu” bohaterów. W Dla szczęścia, Złotym runie i Gościach rzeczą zupełnie obojętną
jest narodowość bohaterów, ich zawód, miejsce i czas rozgrywania się akcji.
O bohaterach Złotego runa.
Ruszczyc posiada duży majątek i jest fundatorem szpitala w jakiejś miejscowości kuracyjnej. Rembowski
jest dyrektorem tego szpitala, Łącki jednym z zatrudnionych tam lekarzy, a Przesławski –
modernistycznym literatem. Na początku dramatu dowiadujemy się, że Rembowski powrócił z podróży
do Niemiec, gdzie ostatnio w dziedzinie szpitalnictwa porobiono „zadziwiające postępy”.
Druga antynaturalistyczna a modernistyczna cecha dramatów Przybyszewskiego polega na tym, że obok
postaci realistycznych obdarzonych normalną motywacją psychologiczną np. Rembowski i Irena w
Złotym runie występują tutaj osoby wprowadzone na zupełnie odmiennych zasadach. W dramatach
Przybyszewskiego możemy wyróżnić trzy kategorie takich antywerystycznych postaci.
Pierwsza kategoria, najbardziej interesująca z punktu widzenia artystycznej konstrukcji, to
personifikacje wewnętrznych konfliktów rozgrywających się w duszach głównych bohaterów.
Przedstawicielem drugiej kategorii antywerystycznych bohaterów jest Ruszczyc – odautorski
rezoner, który nieustannie komentuje w myśl założeń Przybyszewskiego rozgrywające się
wypadki i wyciąga z nich wnioski, do których bez jego pomocy trudno byłoby niekiedy dojść.
Zresztą Ruszczyc, poza funkcją interpretatora akcji i bezpośredniego wyraziciela poglądów
filozoficznych autora, uosabia jeszcze tajemnicze sumienie ludzkie.
10
I wreszcie trzecią kategorię tworzą epizodyczne zazwyczaj postaci symboliczne, najczęściej
zapowiadające zbliżającą się śmierć głównych bohaterów : Nieznajomy w Złotym runie, Gość i
Nieznajomy w Gościach.
Następną antynaturalistyczną cechę dramatów Przybyszewskiego stanowią interpretacje ideologiczne
narzucane przez autora przedstawianym wydarzeniom. Mianowicie w swych pierwszych dramatach
Przybyszewski zademonstrował w całej rozciągłości znaną już z innych dziedzin jego twórczości teorię o
karze ścigającej nieuchronnie ludzi za popełnione wprawdzie przez nich, ale niezależnie od ich woli
czyny. Bohaterowie Dla szczęścia i Złotego runa są postawieni w takich sytuacjach, że ulegając
instynktom, spod których władzy nie można się wyzwolić i dążąc do osiągnięcia szczęścia z ukochaną
kobietą – łamią tym samym uznawany przez Przybyszewskiego „ukryty porządek”, którego
przekroczenie mści się „już nie w siódme, ale setne pokolenie”.
Bohaterowie dramatu Złotego runa, znajdują się w sytuacji, z której w ramach poglądów autora, nie ma
wyjścia: ulegając determinującym całe ich postępowanie instynktom łamią tym samym „ukryty
porządek” świata i w konsekwencji ściągają na siebie karę w postaci powtórzenia takiego samego
występku – w tym wypadku następnego cudzołóstwa. Niestety jednak z przebiegu akcji dramatu nie
wynika, ażeby pomiędzy trzema wchodzącymi tu w grę cudzołóstwami istniał jakiś związek
przyczynowy, wprost przeciwnie, są to wydarzenia zupełnie od siebie niezależne.
Jak już wiemy, w Złotym runie pozornie, ratuje sytuację wprowadzenie specjalnej postaci autorskiego
rezonera, Ruszczyca, który nieustannie komentuje, w myśl założeń Przybyszewskiego, rozgrywające się
wypadki i wyciąga z nich wnioski, do których bez jego pomocy trudno byłoby dojść.
W Złotym runie dopiero pod koniec utworu dowiadujemy się, jaki był rzeczywisty stosunek Ruszczyca
do Rembowskiego. Co więcej u Przybyszewskiego, podobnie jak u Ibsena, główne fakty miały miejsce z
reguły przed podniesieniem kurtyny, a w samym dramacie obserwujemy jedynie groźne reperkusje tych
faktów.
ZŁOTE RUNO
Dramat
Tytuł dramatu nawiązuje do starogreckiego mitu o argonautach, żeglarzach, którzy wyruszyli na daleką i
niebezpieczną wyprawę morską w celu zdobycia złotej skóry baraniej – złotego runa.
OSOBY:
Gustaw Rembowski – dyrektor zakładu leczniczego, mąż Ireny, miał romans z Heleną Łącką
Irena – jego żona, miała romans z Zygmuntem Przesławskim
Ruszczyc – ojciec Gustawa
Łącki – lekarz zakładowy
Zygmunt Przesławski – literat, daleki kuzyn pani Rembowskiej
Nieznajomy
11
Lokaj
Rzecz dzieje się w sanatorium leczniczym wielkiego miejsca kąpielowego. Cały dramat rozgrywa się w
trzech aktach.
AKT PIERWSZY
Pokój jadalny. Stół zastawiony do śniadania. Umeblowanie wytworne.
SCENA I
Rembowski, Łącki, i Ruszczyc, piją kawę i palą papierosy.
Ruszczyc pyta Rembowskiego jak było za granicą, czy ta podróż coś mu dała. Rembowski odpowiada, że
ludzie myślą, że za granicą jest wszystko lepsze, a to w ogóle nie jest prawda. Ich zakłady wcale nie są
lepiej urządzone od naszych.. Rembowski zamierza ulepszyć swój zakład i potrzebuje na to dziesięć
tysięcy. Następnie rozmawiają o chorobach, o tym, że panuje tyfus i że trzy osoby na niego umarły.
Rembowski chce wprowadzić ulepszenia w oddziale chorób infekcyjnych. Żona Łąckiego urodziła syna,
Rembowski mu gratuluje. Rozmawiają o zdrowiu Łąckiego, ten jakoś niewyraźnie wygląda, ale mówi, że
to ze zmęczenia.
SCENA II
Rembowski i Ruszczyc
Ruszczyc zastanawia się nad tymi ludźmi, którzy cierpią z powodu choroby, po co podtrzymywać to ich
nędzne życie. Lepiej byłoby dla nich gdyby umarli. Razem z Rembowskim rozmawiają na temat chorych,
którym nie pozostało za wiele życia. Następnie Ruszczyc wspomina Rembowskiemu, jak to bardzo
skrzywdził Łąckiego. Rembowski miał romans z żoną Łąckiego, boi się, jeżeli Łącki się o tym dowie, to
Rembowski sobie odbierze życie. Teraz nie może spojrzeć Łąckiemu w oczy. Rembowski bardzo kocha
swoją żonę, ale ona jego tak bardzo nie kocha. Jej kuzyn Zygmunt do niej przyjechał. Ruszczyc pyta, czy
nie boi się zostawiać żony samej z Zygmuntem. On jest jej pewien, że go nie zdradzi.
SCENA III
Wchodzi Irena
Irenę bolała głowa, dlatego tak długo kazała na siebie czekać. Rozmawia z Ruszczyłem, że szpital
całkiem nim zawładnął, na nic innego już nie ma czasu, wciąż tylko ten szpital. Chce żeby został na
śniadaniu, ale on już zjadł i bardzo się spieszy do szpitala. Opowiada, że teraz wszystko na jego głowie,
musi wszystkiego pilnować, ponieważ Łącki nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, źle zakłada
bandaż i w ogóle wszystko źle robi. Żegna Gustawa, mówi, że zrobił mu niespodziankę, kazał salę
operacyjną wyłożyć kafelkami, jak przyjdzie to zobaczy.
SCENA IV
12
Rembowski i Irena
Rozmawiają o Ruszczycu, Irena kiedy widzi Ruszczyca dziwnie się czuje, dusi się, brakuje jej powietrza,
pyta męża cóż to jest za człowiek. Rembowski sam nie wie kim on jest, ale Ruszczyc zaopiekował się
nim po śmierci ojca, dużo mu zawdzięcza. Gustaw jest strasznie zdenerwowany, nie chce rozmawiać o
swojej matce, ponieważ ona zmarnowała ojcu życie. Wszystko zawdzięcza Ruszczycowi, ale najgorsze w
tym wszystkim jest to, że musi pracować z Łąckim. Nagle Irena mówi, że kiedy jeszcze była narzeczoną
Gustawa to dostała list, że niby Gustaw miał romans z Łącką. Ale mówi mężowi, że nie wierzy w to, by
ten mógł mieć inną. Irena czuje się źle, wybucha gniewem, narzeka na Gustawa, jest zła, że jest o nią tak
zazdrosny, wszędzie za nią chodzi. Kiedy byli na balu, on nie rozmawiał z nią i nie tańczyli ze sobą po
mimo, że ona lubi taniec. Po balu Rembowski nie odzywał się do swojej żony, ona nie mogła znieść tego
milczenia. Gustaw nie chciał, żeby Irena chodziła na taniec, ponieważ nie mógł znieść tego, że ona jest z
innym. Gustaw opowiada żonie opowieść o drzewach. Rosną obok siebie dwa pnie, jeden silny, a drugi
słaby. I ten słaby tuli się do tego mocnego, tak, że wyrastają mu gałęzie i dusi go. Mocny pień usycha:
„martwy, uschły pień w objęciach bliźniego, słabego drzewa”. – To jest symbol miłości. Irena też mu
opowiada przypowieść – o złych duchach, chochlikach, nazywają się beugi. One są niewidzialne, gryzą,
kąsają i szczypią kobiety a one nie mogą się obronić. To też jest symbol – podejrzenia, niewiara, zazdrość
mężczyzny. Rembowski wyznaje Irenie, że jedyny grzech jaki popełnił to miłość do niej. Gustaw
obiecuje Irenie, że jeszcze dziś zaprosi gości na jej cześć, będzie taniec i muzyka.
SCENA V
Wchodzi Zygmunt
Zygmunt pyta Irenę czy dobrze spała, czy minął jej ból głowy. Zasiada do śniadania. Gustaw trochę
narzeka, że musieli godzinę na niego czekać. Zygmunt opowiada jak to w swojej książce uśmiercił
jednego pana, który strasznie się nudził. Siedział w oknie i patrzył na ludzi, którzy biją się o dojście do
fontanny z której nie leciała woda, a wino. Książe schodzi na dwór i widzi mężczyznę, który gąbką
nabiera wino i pije. Spodobało się to księciu i zrobił go ministrem finansów. Książe po roku
zbankrutował, później oszalał. Gustaw cieszy się, że Zygmunt przyjechał, ponieważ wprowadził radość
do ich domu. Następnie Zygmunt opowiada jak to nie płaci podatków i spija poborców podatkowych,
którzy do niego przychodzą. Rembowski oznajmia, że musi już iść do pracy, obiecał Łuszczycowi, że
zobaczy nową salę operacyjną.
SCENA VI
Zygmunt Przesławski, Irena
Rozmawiają o swoim romansie. Zygmunt już dłużej nie potrafi utrzymywać tego w tajemnicy. Gustaw
jest dla niego taki dobry, a oni go oszukują. Wspominają stare czasy, kiedy byli młodzi. Irena robi mu
wyrzuty dlaczego wyjechał, gdyby został mogliby być razem, a teraz muszą się ukrywać. Zygmunt nie
chce już dłużej ukrywać prawdy, prosi Irenę na kolanach, żeby zdecydowała się o wszystkim powiedzieć.
Do drzwi puka Ruszczyc. Zygmunt każe mu wejść.
SCENA VII
Ruszczyc niby przyszedł do Gustawa, ale go nie zastaje w domu. Rozmawia z Zygmuntem na temat jego
ostatniej książki. Ruszczyc doskonale wie o romansie Zygmunta z Ireną, dlatego opowiada treść książki,
13
w której to młody literat przyjeżdża do męża swej kuzynki, przyjeżdża do swojego przyjaciela. Zygmunt
mówi, że nic takiego nie pisał, wtedy prawda wychodzi najaw. Ruszczyc każe Zygmuntowi natychmiast
wyjechać, póki jeszcze nie jest za późno.
SCENA VIII
Irena wybucha płaczem, chce żeby Zygmunt wyjechał, ale on nie chce jej po raz drugi stracić i zostaje.
AKT DRUGI
SCENA I
Rembowski i Ruszczyc
Rozmawiają o Łąckim. Gustaw cieszy się, że Łącki razem z żoną wyjeżdżają, nie może mu już spojrzeć
w oczy, nie chce go więcej widzieć. Następnie rozmawiają o ojcu Gustawa. Gustaw chce wiedzieć
dlaczego jego ojciec się zastrzelił. Ruszczyc tego nie wie, ale przypuszcza, że zabił się przez żonę, która
mu złamała serce, ale on nie był bez winy, też jej życie złamał. (Oczywiście Ruszczyc zna prawdę,
dlaczego ojciec Gustawa się zabił, ale jeszcze nie może mu jej powiedzieć).
Ruszczyc dyskretnie chce ostrzec Gustawa przed Zygmuntem i chce powiedzieć o romansie jego żony ale
się powstrzymuje.
SCENA II
Łącki przyszedł przeprosić, że nie powiedział wcześniej o swoim wyjeździe za granicę, ale zawsze
pragnął mieć własne, samodzielne stanowisko i właśnie takie otrzymał w Niemczech. Rembowski
proponuje mu takie stanowisko u siebie, ale ten już podpisał kontrakt. Wyjazd ten jest również
spowodowany chorobą żony Łąckiego, uważa, że zmian klimatu pomoże. Następnie mówi o swoim
pacjencie – neurasteniku (zdradzona miłość), jest to już numer trzeci miliard pięćsetni milion.
SCENA III
Wchodzi Irena i Przesławski
Irena pyta Łąckiego o zdrowie żony. Wszyscy ubolewają nad wyjazdem Łąckiego (Gustaw oczywiście
udaje, że jest smutny, tak naprawdę to cieszy się z ich wyjazdu).
SCENA IV
Rozmawiają o Łąckim, że wyjeżdża do Niemiec. Gustaw pyta Irenę dlaczego tak długo była z
Zygmuntem w parku. Przesławski odpowiada, że tłumaczył Irenie istotę dekadentyzmu. Następnie
Zygmunt z Ruszczyłem przegadują się. Gustaw widzi, że Irena jest strasznie blada i proponuje jej wyjazd
do Włoch. Mówi też, że może Zygmunt z nimi pojedzie, ale o tym porozmawiają później.
SCENA V
14
Ruszczyc mówi co Gustaw sądzi na temat miłości. Miłość dla Gustawa, to wielkie nieszczęście „miłość
to stryczek, na którym szatan ludzi do piekła wciąga”. Zygmunt oświadcza, że wyjedzie, ale z Ireną,
postanawia zabrać ją ze sobą. Zygmunt chce o wszystkim powiedzieć Gustawowi, o tym, że Irena go
kocha, a on kocha ją. Irena się nie zgadza, woli zostać z Gustawem, pomimo że kocha Zygmunta.
SCENA VI
Irena zostaje z Zygmuntem, czekają na Gustawa, aby mu o wszystkim powiedzieć. Inka (Irena) boi się
spojrzeć Gustawowi w oczy, przytula się do Zygmunta, chce by ten ją bronił. Irena wychwala Gustawa
jaki jest dobry, nawet do Włoch chce ją zabrać. Następnie znowu wspomina chwile spędzone z
Zygmuntem, pragnie aby Zygmunt pocałował jej złote włosy. Wspominają białe pawie i purpurowe
ametysty.
Inka się waha czy powiedzieć Gustawowi prawdę, boi się, że tą wiadomością zabiją Gustawa. Zygmunt
chce jeszcze dziś wyznać mu całą prawdę, jest bardzo zdenerwowany, oświadcza Irenie, że jeżeli chce to
niech zostanie przy Gustawie, niech go dalej okłamuje. W tym momencie jest mowa o złotym runie:
Przesławski […] „całe życie szukaliśmy tego złotego runa […] Teraz je znaleźliśmy. Nie damy go sobie
wydrzeć. Złote runo – miłość – złote runo – stryczek szatana […]”.
Złote runo – miłość, którą trudno zdobyć. Przesławski bierze całą winę na siebie, mówi, że Irena jest
„piłką”, którą Zygmunt i Gustaw podrzucają.
SCENA VII
Wchodzi Rembowski
Rembowski pyta dlaczego tu tak ciemno. Inka na to, że Zygmunt jej opowiadał o białych pawiach, o
mieście, które jest przyczepione do nagich skał. Zygmunt przyznaje się, że właśnie wyznał Irenie miłość.
Gustaw wybucha śmiechem, myśli że to żart. Irena wyrzuca wszystko z siebie, zarzuca Gustawowi, że
dławił jej młodość, że nie rozmawiał z nią, był za dobry, dobroć jego ją zabijała. Chciała go pokochać, ale
kiedy wrócił Zygmunt, miłość na nowo odżyła. Rembowski ma żal do Przesławskiego, mówi, że mu
zniszczył życie, a dla niego (literata) to tylko zabawa, bawi się uczuciami Ireny. Ale Zygmunt kocha Inkę
naprawdę. Gustaw nazywa Zygmunta literatem, mówi że mu „literatura sumienie wyżarła”. Gustaw
wyrzuca Zygmunta, on woła Irenę, żeby za nim poszła. Irena rzuca się za nim. Ale Gustaw też ją woła.
Inka przerażona przystaje chwilę, ogląda się i pada na ziemię.
AKT TRZECI
SCENA I
Jest wcześnie rano, Irena siedzi w salonie. Wchodzi Lokaj i oznajmia, że przyszedł Ruszczyc.
SCENA II
Ruszczyc chce przekonać Irenę aby została z Gustawem, jeszcze nie wszystko stracone, Gustaw nie wie o
ich romansie. Ruszczyc boi się, że jeżeli Irena wyjedzie z Zygmuntem, to Gustaw popełni samobójstwo,
tak jak jego ojciec. Irena ciągle słyszy kroki Gustawa, czuje piekielny łoskot jego kroków w swoim sercu.
Irena wie, że nie może zostać, przecież zdradziła Gustawa, nie może z nim mieszkać pod jednym dachem.
Ruszczyc prosi ją aby milczała, opowiada Irenie jak zginął ojciec Gustawa (strzelił sobie w łeb).
15
Ruszczyc porównuje zachowanie Polaka i Francuza. Polak to bardzo dziwny człowiek, zaraz sobie życie
odbiera, a Francuz nie, on żyje dalej, najwyżej to postrzela sobie w powietrze i tyle. Jeżeli Irena odejdzie
od Gustawa, to całe to złote runo, cała ta miłość stanie się błotem i ohydą. Natomiast jeżeli Irena zostanie
to odwróci to wielkie nieszczęście. Nad domem Gustawa ciąży jakieś fatum, to przeklęty dom.
SCENA III
Lokaj oznajmia, że pan Łącki przyszedł w bardzo ważnej sprawie.
SCENA IV
Irena mówi sama do siebie, że nie może zostać, lepsze jest najgorsze nieszczęście niż ta tortura.
SCENA V
Łącki mówi Irenie, że dostał telegram i musi natychmiast wyjechać do pracy. Ale zanim wyjedzie, chce
jeszcze porozmawiać z Gustawem.
SCENA VI
Przychodzi Rembowski
Rembowski i Łącki podają sobie dłonie. Irena żegna się z Łąckim i wychodzi. Ruszczyc także wychodzi.
SCENA VII
Łącki wyznaje Gustawowi, że wie o jego romansie z jego żoną. Wiedział to już dawno, ale musiał
milczeć, bo ma obowiązki wobec rodziny. Jest wściekły na Gustawa, wyznaje mu, że już dawno powinien
go spoliczkować i dać mu nauczkę. Łącki przypomina Gustawowi ich rozmowę sprzed roku, kiedy to mu
opowiedział o tym anonimie, w którym ktoś napisał, że jego żona ma romans. Pyta się Gustawa kiedy
zaczął się ich romans, czy to było dwa lata temu, kiedy to jego żona wyjechała do rodziców. Gustaw
wszystkiemu zaprzecza. Łącki chce tylko wiedzieć, czy dziecko, które Łącka urodziła, czy to jest dziecko
Gustawa. Rembowski zaprzecza i mówi, że to na pewno nie jego dziecko. Rembowski opowiada
Łąckiemu, że Irena go zdradziła. Łącki żegna się z Gustawem i wychodzi.
SCENA VIII
Rembowski sam jest w pokoju, wchodzi Nieznajomy. Gustaw pyta czego on chce, którędy wszedł.
Nieznajomy mówi, że drzwi były otwarte, dla niego zawsze są otwarte. Ludziom często się wydaje, że są
szczęśliwi, a nieszczęście czyha. Nieznajomy przestawia godzinę w zegarze i odchodzi.
SCENA IX
Rembowski przeciera oczy i patrzy na zegar, zastanawia się czy to był sen, czy może zwariował.
SCENA X
16
Przychodzi Ruszczyc. Gustaw opowiada, że był tu jakiś mężczyzna. Gustaw patrzy na zegar i pyta
Ruszczyca, która jest godzina. Na zegarze jest ósma. Rembowski opowiada o swojej wizji. Ruszczyc pyta
czego chciał Łącki. Gustaw odpowiada, że znowu skłamał, powiedział Łąckiemu, że to nie jego dziecko,
trzy razy go okłamał. Ruszczyc daje Gustawowi kielich i każe mu wypić do dna. Mówi mu żeby był
mocny i silny. Jeżeli Ruszczyc byłby chłopem, to Ruszczyc kazałby mu iść do kościoła się modlić, jeżeli
byłby słaby to kazałby mu budować szpitale i żyć dla ludzkości. Ruszczyc chce wyznać Gustawowi
tajemnicę. Gustaw wspomina chwile, kiedy Irena mu opowiadała o beugach (chochlikach), które męczą
ludzi, nie można się przed nimi obronić, ponieważ są niewidzialne. Taki właśnie był Gustaw, jak te
chochliki, jego podejrzenia, jego zazdrość były dla niej beugami.
Ruszczyc mówi, że pamięć matki musi być święta, wspomina jego matkę, że była piękną kobietą. Gustaw
poznał tajemnicę Ruszczyca, że to on jest jego ojcem. Grzech Ruszczyca pomścił się na Gustawie.
Gustaw oznajmia, że przebaczył wszystko Ince, ale nie wie, że ona go zdradziła. Ruszczyc chce aby
porozmawiał on z żoną, żeby wszystko sobie wyjaśnili. Nie chce żeby jego syn cierpiał tak długo jak on
(przez 30 lat). Ruszczyc opowiada o Ince, że jest podobna do matki Gustawa, to jest cała tajemnica
miłości, że człowiek kocha się w kobiecie podobnej do swojej matki. Mówi o śmierci, że ona zawsze
czyha na człowieka. Gustaw przypomina sobie swoją wizję. Nieznajomy powiedział, że ludziom zdaje
się, że są szczęśliwi, a nieszczęście i śmierć czyha. Ruszczyc przygotowuje Gustawa do rozmowy z Inką,
mówi, że kobiety są słabe, że baz zastanowienia robią fałszywy krok, którego później żałują. Ruszczyc
idzie po Irenę, ale najpierw każe przysiąc Gustawowi, że będzie spokojny i opanowany i że wszystko jej
przebaczy. Gustaw przyrzeka.
SCENA XI
Gustaw jest sam, bardzo niespokojny. Wchodzi Irena.
SCENA XII
Gustaw przebacza wszystko Irenie, mówi że to wszystko jego wina. Mówi, że popełnił jeden grzech: za
bardzo ją kochał, chce o wszystkim zapomnieć, obiecuje, że się zmieni, będzie miała taniec, słońce i
wesele, obiecuje jej, że jeszcze dziś wyjadą do Włoch. Trzeba opuścić ten przeklęty dom. Gustaw widzi,
że Irena nie chce nie chce z nim zostać, szarpie ją, po chwili jednak ją przeprasza, obiecuje, że będzie
lepszy. Irena oznajmia, że jest już za późno, Gustaw domyśla się, że go zdradziła. Irena prosi go o
przebaczenie. Gustaw zdenerwowany che wyjść z pokoju, Inka błaga aby zaczekał, mówi, że wie o jego
romansie z Heleną Łącką, nie mówiła mu nic wcześniej, bo wiedziała jak cierpi. Gustaw wybacza Irenie,
poczym stwierdza, że on nie musi jej przebaczać, ponieważ to on potrzebuje jej przebaczenia.
Całuje Irenę w czoło i wychodzi.
SCENA XIII
Irena rzuca się z płaczem na sofę, po chwili słyszy wystrzał. Irena zrywa się, równocześnie wbiega
Ruszczyc, patrzą na siebie. Irena otwiera drzwi i krzyczy – Gustaw.
Gustaw leży na ziemi (popełnił samobójstwo).
KONIEC
17
PLAN WYDARZEŃ
1. Przyjazd Gustawa Rembowskiego z za granicy.
2. Rozmowa Gustawa i Ruszczyca na temat jego romansu.
3. Rozmowa Gustawa z Ireną na temat anonimowego listu.
4. Opowieść o drzewach i beugach.
5. Przybycie Zygmunta Przesławskiego.
6. Ruszczyc daje do zrozumiena Zygmuntowi, że wie o jego romansie z Ireną.
7. Wyjaśnienie pojęcia złotego runa (miłość).
8. Zygmunt wyznaje miłość Irenie. Gustaw w to nie wierzy.
9. Wyjazd Łąckiego do Niemiec i wyznanie Gustawowi, że wie o romansie z jego żoną.
10. Przybycie Nieznajomego.
11. Gustaw dowiaduje się, że Ruszczyc to jego ojciec
12. Irena przyznaje się do romansu.
13. Gustaw popełnia samobójstwo.
Cytat: […] „całe życie szukaliśmy tego złotego runa […] Teraz je znaleźliśmy. Nie damy go sobie
wydrzeć. Złote runo – miłość – złote runo – stryczek szatana […]”.