9 JK13 JOLANTA MAĆKIEWICZ, Potoczne w naukowym niebezpieczeństwa i korzyści

background image

JOLANTA MAÆKIEWICZ

Uniwersytet Gdañski

Potoczne w naukowym –

niebezpieczeñstwa i korzyœci

Karl Mannheim, wed³ug s³ów Teresy Ho³ówki, porównuje ludzkie poznanie

do „ci¹gu perspektyw” ujmuj¹cych rzeczywistoœæ tak, jak ujmuje siê pejza¿,

którego – choæ istnieje niezale¿nie – nie sposób spostrzec inaczej, jak tylko z ró¿-

nych punktów widzenia (Ho³ówka 1986: 119). Perspektywy te, mimo i¿ odmien-

ne, nie s¹ jednak nieporównywalne. Ich porównywalnoœæ wynika nie tylko z te-

go, ¿e ujmuj¹ ten sam (choæ nie taki sam) pejza¿, ale i z tego, ¿e mog¹ na siebie

oddzia³ywaæ, nak³adaæ siê i przenikaæ.

Wydawa³oby siê, ¿e ca³kowicie nieizomorficznymi wizjami œwiata s¹ wizja

potoczna i wizja naukowa (zw³aszcza – przy pozytywistycznym, scjentycznym

rozumieniu nauki i zawê¿onym, uproszczonym pojmowaniu potocznoœci). Lecz

i te dwie wizje mog¹ mieæ sporo wspólnego. Relacje miêdzy nienaukowym

a nau-kowym spojrzeniem na œwiat mo¿na opisywaæ w dwóch ujêciach. Po

pierwsze, w ujêciu diachronicznym, czy lepiej – dynamicznym, badaj¹c, jak wi-

dzenie naukowe wykszta³ca³o siê z widzenia przednaukowego (tak¿e – w kierun-

ku przeciwnym – czy i jak elementy widzenia naukowego wnikaj¹ do wizji po-

tocznej). Po drugie, w ujêciu synchronicznym, czy raczej – statycznym, rozpatru-

j¹c podobieñstwa i ró¿nice miêdzy wspó³istniej¹cymi potocznymi i naukowymi

obrazami œwiata. W zwi¹zku z tym pytanie o relacje mo¿e zostaæ sformu³owane

na dwa sposoby: albo jako pytanie o genezê – czy i jak naukowe widzenie œwia-

ta wywodzi siê z widzenia przednaukowego?, albo jako pytanie o podobieñstwo:

czy i jak naukowe widzenie œwiata ró¿ni siê od widzenia nienaukowego? Intere-

sowaæ mnie bêdzie ujêcie dynamiczne i kierunek: od potocznego do naukowego.

A zatem czy naukowe widzenie œwiata wywodzi siê (w mniejszym czy wiêk-

szym stopniu) z widzenia przednaukowego? Œciœlej: co z widzenia nienaukowe-

go (potocznego) mo¿e przenikaæ do nauki i w jaki sposób to nastêpuje?

Mówi¹c o widzeniu œwiata czy jego opisywaniu, nale¿a³oby rozró¿niæ sam

p r o c e s poznawania (sposób postrzegania, czyli zdobywania danych i sposób my-

Acta Universitatis Wratislaviensis No 2218

JJêêzzyykk aa K

Kuullttuurraa

• tom 13 • Wroc³aw 2000

background image

œlenia, czyli ich przetwarzania) oraz w y t w o r y tego procesu (pojêcia, wiedza ja-

ko system uporz¹dkowanych pojêæ). Przejmowaæ mo¿na i cechy procesu („techno-

logie intelektu” – wed³ug okreœlenia Miros³awy Marody – 1987), i jego wytwory.

Przede wszystkim do nauki mog¹ przenikaæ pewne potoczne s t r a t e g i e

p o z n a w cz e. Jakie to strategie? Wynikaj¹ one z celów nienaukowego pozna-

nia. Szary cz³owiek poznaje œwiat po to, aby go oswoiæ i aby w nim prze¿yæ.

Tworzone przez niego pojêcia musz¹ byæ nie tyle „dobre do myœlenia”, ile „do-

bre do dzia³ania” (Hunn 1993: 76). „Jest to wiedza, która pomaga cz³owiekowi

osi¹gaæ doraŸne cele, wa¿ne tu i teraz, która pozwala mu odnaleŸæ swoje miejsce

w rzeczywistoœci, zrozumieæ j¹ i zapanowaæ nad ni¹” (Anusiewicz 1982: 13).

Konsekwencj¹ tego staje siê okreœlony typ racjonalnoœci – racjonalnoœæ adapta-

cyjna (instrumentalna), logika celu i œrodka (Anusiewicz 1992: 14). Konsekwen-

cj¹ staje siê „myœlenie »owiniête« wokó³ konkretu” (Marody 1987: 177), pozna-

wanie uwra¿liwione na kontekst (przestrzenny, czasowy, pojêciowy), a przy tym

przenikniête wartoœciowaniem. Jak pisze T. Ho³ówka: „Umys³ ludzki jest [...]

ska¿ony Pierwotnym Grzechem poddawania siê impulsom pozapoznawczym –

uczuciom, pragnieniom, popêdom, interesom i ambicjom” (1986: 24).

Ale umys³ ludzki próbuje te¿ racjonalizowaæ, wyjaœniaæ. Potoczny styl my-

œlenia preferuje okreœlone typy wyjaœnieñ. „Badacz z ulicy” ³¹czy naiwny realizm

(œwiat jest taki, jak nam siê wydaje; podstaw¹ wiedzy jest zwyk³a obserwacja)

z elementami irracjonalizmu i magii. Zak³ada, ¿e wszystko ma swoj¹ przyczynê

i wierzy w porz¹dek i celowoœæ otaczaj¹cego go œwiata. Przyjmuje – najczêœciej

– postawê skrajnego obiektywizmu, co – paradoksalnie – nie k³óci siê z poznaw-

czym egocentryzmem.

Te postawy poznawcze mog¹ przenikaæ do nauki (i bardzo wyraŸnie przeni-

ka³y do niej we wczeœniejszych stadiach jej rozwoju).

Do nauki mo¿e przenikaæ równie¿ potoczna p e r s p e k t y w a

i n t e r p r e t a c y j n a – okreœlenie Ronalda Langackera (1988: 84) – czy

potoczny p u n k t w i d z e n i a – jak nazywa to Jerzy Bartmiñski (1990: 109-

127). Chodzi tu o te w³aœciwoœci pojêciowego interpretowania œwiata, które

wi¹¿¹ siê z pozycj¹ poznaj¹cego podmiotu. „Badacz z ulicy” umieszcza siebie

wewn¹trz, a zarazem w centrum, poznawanej rzeczywistoœci i rzeczywistoœæ tê

porz¹dkuje i waloryzuje w zale¿noœci od oddalenia od centrum. Efekty tego

zabiegu to egocentryzm, etnocentryzm i antropocentryzm poznania potocznego.

Nauka mo¿e przejmowaæ potoczne s p o s o b y p o r z ¹ d k o w a n i a

p o j ê æ. Do tych najbardziej potocznych nale¿¹: porz¹dkowanie przez podobieñ-

stwo i analogiê, porz¹dkowanie wynikaj¹ce z przyleg³oœci w czasie i przestrzeni,

porz¹dkowanie oparte na kontraœcie oraz porz¹dkowanie gradacyjne.

Umiejêtnoœæ porównywania to jedna z podstawowych zdolnoœci kognityw-

nych wykorzystywanych w celu porz¹dkowania œwiata. Przy porównywaniu

szary cz³owiek przyjmuje nastêpuj¹ce zdroworozs¹dkowe za³o¿enia:

1) „Ka¿da rzecz ma swoj¹ okreœlon¹ »istotê«, która decyduje o jej przy-

nale¿noœci do jakiegoœ wiêkszego kompleksu”;

108

Jolanta Maækiewicz

background image

2) „Podobieñstwa s¹ czymœ bardziej konstytutywnym ni¿ ró¿nice”;

3) „To, co jest prawd¹ o zjawisku x, jest równie¿ prawd¹ o zjawisku y, je¿eli

x jest do y podobne” (Ho³ówka 1986: 148-149).

Na tak rozumianej technice porównywania opiera siê podstawowy mecha-

nizm potocznej kategoryzacji – typizacja, czyli rozpoznawanie podobieñstwa do

prototypu. Zestawianie ze sob¹ obiektów (zjawisk itp.) posiadaj¹cych tê sam¹

cechê, lecz w ró¿nym natê¿eniu, stanowi fundament porz¹dkowania grada-

cyjnego. Porównywanie to tak¿e podstawa myœlenia analogicznego króluj¹cego

nie tylko w magii, ale i we wczesnych teoriach naukowych (wizja analogicznego

kosmosu). Porównywanie (dostrzeganie podobieñstw i ich tworzenie) to – wresz-

cie – zasada budowania kategoryzacji metaforycznych, opisywanych przez

George’a Lakoffa i Marka Johnsona (1988).

Jednak szary cz³owiek zwraca uwagê nie tylko na podobieñstwa. Widzi

tak¿e ró¿nice. Porównywanie poci¹ga za sob¹ kontrastowanie. Wed³ug naiwnej

ontologii „œwiat ma budowê dwudzieln¹” (Ho³ówka 1986: 149), jest spolaryzo-

wany, czarno-bia³y. Te najprostsze binarne uk³ady, zazwyczaj powi¹zane z na-

cechowaniem wartoœciuj¹cym, bywaj¹ wykorzystywane do tworzenia struktur

bardziej z³o¿onych, wielopiêtrowych i rozga³êzionych (przede wszystkim

w nauce).

Inn¹ metod¹ porz¹dkowania œwiata jest porz¹dkowanie przez przyleg³oœæ,

czyli tworzenie kolekcji. „Naiwny potoczny obraz œwiata sk³ada siê nie z jed-

nostkowych przedmiotów, lecz z ich grup u³o¿onych na zasadzie »jednoœci czasu,

miejsca i akcji«, z ca³ych zespo³ów wystêpuj¹cych tu i teraz i przeznaczonych do

czegoœ [...]” (Bartmiñski 1992: 48; zob. te¿ Wierzbicka 1984). Kolekcje to

przyk³ad typowych dla nienaukowego klasyfikowania systemów politetycznych,

to znaczy wykorzystuj¹cych jednoczeœnie kilka kryteriów (wspólne miejsce lub/i

czas, wspólna funkcja).

Równie¿ w innych uk³adach porz¹dkuj¹cych kryteria bywaj¹ z sob¹ ³¹czo-

ne, a wynika to z holistycznego nastawienia poznania potocznego. Nawet ludo-

we taksonomie biologiczne, czyli metody systematyzacji najbardziej zbli¿one do

na-ukowych struktur hierarchicznych, s¹ nienaukowe w tym sensie, i¿ wykorzy-

stuj¹ jednoczeœnie kilka kryteriów, w tym cechy zewnêtrzne, najbardziej wyrazi-

ste percepcyjnie, i cechy utylitarne (wygl¹d, œrodowisko, u¿ytecznoœæ itd. –

Wierzbicka 1985), bywaj¹ niepe³ne (dopuszczaj¹ obszary puste) i zamazane (do-

puszczaj¹ obszary wspólne kilku kategoriom – Hunn 1993).

Nauka przejmowaæ mo¿e z myœlenia potocznego nie tylko podstawy i zasa-

dy tworzenia systemów konceptualnych oraz sposoby ich porz¹dkowania. Mo¿e

przejmowaæ tak¿e poszczególne s k ³ a d n i k i tych s y s t e m ó w: zarówno

s k ³ a d n i k i k o n s t y t u t y w n e, jak i p o j ê ci a z ³ o ¿ o n e.

Wed³ug kognitywistów konstytutywnymi sk³adnikami systemu konceptual-

nego s¹:

1) p o j ê c i a (k a t e g o r i e) s t o p n i a p o d s t a w o w e g o (ang.

basic-level categories);

Potoczne w naukowym

109

background image

2) s c h e m a t y w y o b r a ¿ e n i o w e (ang. image-schema) (zob. cho-

cia¿by Lakoff 1982).

Podstawowy stopieñ kategoryzacji to jej stopieñ poœredni (np. w uk³adzie:

ZWIERZÊ – PIES – JAMNIK kategori¹ stopnia podstawowego bêdzie PIES).

Kategorie tego stopnia s¹ podstawowe w czterech aspektach: w aspekcie percep-

cyjnym, funkcjonalnym, komunikacyjnym i w aspekcie organizacji wiedzy

(Rosch 1977). Na tym w³aœnie poziomie kategoryzacja potoczna najbardziej zbli-

¿a siê do naukowej i z tego w³aœnie poziomu najczêœciej czerpie nauka pojêcia

do dalszej „obróbki”.

Schematy wyobra¿eniowe to takie uproszczone wyobra¿enia kinestetyczne,

jak: POJEMNIK, ŒCIE¯KA, PO£¥CZENIE oraz schematy orientacyjne:

GÓRA-DÓ£, CZʌÆ-CA£OŒÆ, CENTRUM-PERYFERIE itd. Ich status przed-

stawia siê nastêpuj¹co: „Schemat sk³ada siê z niewielkiej liczby czêœci i relacji,

na podstawie których mo¿na organizowaæ nieskoñczon¹ liczbê percepcji, wy-

obra¿eñ i wydarzeñ. Mówi¹c skrótowo, schematy wyobra¿eniowe operuj¹ na

poziomie organizacji umys³owej znajduj¹cej siê miêdzy abstrakcyjn¹ struktur¹

propozycjonaln¹ z jednej strony, a poszczególnymi wyobra¿eniami konkretnymi

z drugiej” (Johnson 1987: 19; cyt. za: Krzeszowski 1994: 32-33). Schematy te

wyrastaj¹ z przedpojêciowych doœwiadczeñ cielesnych, a poprzez rozmaite roz-

szerzenia metaforyczne mog¹ staæ siê podstaw¹ pojêæ abstrakcyjnych. Odnajdu-

jemy je tak¿e w pojêciach i teoriach naukowych (np. klasyczna teoria katego-

ryzacji wykorzystywa³a schemat POJEMNIKA).

Pojêcia z³o¿one to dla kognitywistów zarówno p o j ê c i a k o n k r e t n e

p o z i o m u n a d r z ê d n e g o (np. ZWIERZÊ) i p o d r z ê d n e g o (np.

JAMNIK), jak i p o j ê c i a m e t a f o r y c z n e czy m e t o n i m i c z n e.

W przypadku metafor mog¹ byæ brane pod uwagê i tzw. m e t a f o r y s p e-

c y f i c z n e (ang. specific-level metaphors, np. TEORIE TO BUDYNKI), i tzw.

m e t a f o r y g e n e r y c z n e (ang. generic-level metaphors, np. ZDARZENIA

TO DZIA£ANIA – Lakoff, Turner 1989: 80-83). Wszystkie te typy pojêæ mog¹

byæ – w mniejszym czy wiêkszym stopniu – przyswajane przez naukê.

Pojêcia nadrzêdne czêsto ulegaj¹ przekszta³ceniu, zmienia siê ich zakres

i wewnêtrzne ukszta³towanie (np. kategoria ZWIERZÊ w jêzyku potocznym i na-

ukowym). W nieco mniejszym stopniu zmieniaj¹ siê pojêcia podrzêdne – tu zmia-

nie ulega przede wszystkim wewnêtrzne ukszta³towanie kategorii (np. JAMNIK

– potocznie opisywany jest ze wzglêdu na swój wygl¹d, w nauce zaœ równie¿ ze

wzglêdu na swoje pochodzenie).

Pojedyncze pojêcia metaforyczne i rozbudowane metaforyczne modele ko-

gnitywne (ang. idealized cognitive models) stanowi¹ niekiedy podstawê koncep-

cji naukowych. Na przyk³ad tzw. METAFORA PRZEWODU (ang. CONDUIT

METAPHOR), zgodnie z któr¹ akt komunikacji polega na w³o¿eniu myœli-

PRZEDMIOTÓW do stosownego wyrazu-POJEMNIKA, przes³aniu go odbior-

cy odpowiednim PRZEWODEM-KANA£EM oraz wydobyciu przez odbiorcê

zawartoœci z POJEMNIKA (zob. Reddy 1979: 284-324), le¿y u pod³o¿a trakto-

110

Jolanta Maækiewicz

background image

wania znaczenia jako abstrakcyjnego obiektu o daj¹cych siê wyraŸnie okreœliæ

granicach i wzglêdnie ustabilizowanej strukturze (tradycyjna koncepcja znacze-

nia). Metaforê tê mo¿na odnaleŸæ tak¿e w teorii Romana Jakobsona.

Podsumowuj¹c – nauka mo¿e przejmowaæ z nienaukowej wizji œwiata:

1) strategie poznawcze;

2) perspektywê interpretacyjn¹ (punkt widzenia);

3) sposoby porz¹dkowania pojêæ;

4) konstytutywne sk³adniki systemu pojêciowego (pojêcia stopnia podsta-

wowego i schematy wyobra¿eniowe);

5) pojêcia z³o¿one (pojêcia stopnia nadrzêdnego i podrzêdnego, pojêcia

metaforyczne i metonimiczne).

W jaki sposób siê to dokonuje? W jaki sposób potoczne wchodzi do

naukowego?

Mo¿e byæ to œwiadoma dzia³alnoœæ naukowców, którzy – aby nie przerwaæ

wiêzi teorii z potoczn¹ praktyk¹ – wybieraj¹ pewne przednaukowe elementy, prze-

twarzaj¹ je i dopasowuj¹ do nowej sfery u¿ycia. Tak przenoszone bywaj¹ zazwy-

czaj pojêcia (najczêœciej – pojêcia stopnia podstawowego), czasem – sposoby po-

rz¹dkowania pojêæ (np. ludowa taksonomia przekszta³ca siê w naukowy system

hierarchiczny). Poœrednikiem jest jêzyk ogólny, który dostarcza gotowych nazw.

Ale niejednokrotnie potoczne wchodzi do naukowego ukradkiem, poza

œwiadomoœci¹ naukowców. Dotyczy to g³êbszych warstw systemów pojêcio-

wych: strategii poznawczych, punktu widzenia, schematów wyobra¿eniowych,

pojêæ metaforycznych. Tak¿e wtedy poœrednikiem jest jêzyk, a œciœlej – to, co

jest w jêzyku ukryte: jêzykowy obraz œwiata. Cz³owiek pos³uguj¹cy siê danym

jêzykiem etnicznym zazwyczaj nie zauwa¿a bowiem tego, co znajduje siê we-

wn¹trz danego mu przez ten jêzyk obrazu. W podobnej sytuacji mo¿e znaleŸæ siê

i naukowiec, który nie zawsze zdaje sobie sprawê z w³asnego uzale¿nienia od

potocznej wizji œwiata zaklêtej w jêzyku ojczystym. I dlatego – nieœwiadomie –

przenosi do tworzonej przez siebie teorii potoczne pojêcia i regu³y, traktuj¹c je

jako oczywistoœci.

Czy przenikanie potocznoœci do nauki mo¿e byæ korzystne?

Potoczny system kognitywny wykszta³ci³ siê w ci¹gu wielu lat wzajemnego

oddzia³ywania danej spo³ecznoœci i otaczaj¹cego j¹ œwiata. Pomóg³ tej spo³ecz-

noœci prze¿yæ, pomaga w codziennym bytowaniu. Jest „dobry do dzia³ania”, a za-

tem móg³by stanowiæ cenny punkt wyjœcia do naukowej, pog³êbionej, refleksji

nad rzeczywistoœci¹, zw³aszcza w dziedzinie nauk o cz³owieku. Ale – wy³¹cznie

punkt wyjœcia, tylko jedn¹ z wielu mo¿liwych perspektyw ogl¹du. Mo¿e zatem

funkcjonowaæ jako przydatny system odniesieñ, jako „pewna rama pojêciowa

o okreœlonych, choæ zwykle niewyra¿alnych za³o¿eniach, z któr¹ konfrontujemy

ka¿dy s¹d” (Ho³ówka 1986: 155), jako wygodna podstawa porównywania, zesta-

wiania z sob¹ ró¿nych naukowych teorii.

Poza tym, jeœli pod³o¿e jakiejœ teorii naukowej stanowi system pojêciowy

wspólny (przynajmniej w jakiejœ czêœci) naukowcowi i laikowi, to temu ostat-

Potoczne w naukowym

111

background image

niemu ³atwiej tê teoriê zrozumieæ i zaakceptowaæ. Wtedy wiêŸ nauki z ¿yciem

zostaje zachowana.

Jednak¿e aby istotnie potoczne koncepcje mog³y byæ po¿yteczne dla nauki,

powinien byæ spe³niony jeden warunek: przejmowanie musi byæ œwiadome.

Niejawne przenikanie zdroworozs¹dkowych elementów do nauki (niejawne

– to znaczy poza œwiadomoœci¹ naukowców) bywa niebezpieczne, bo potoczna

wizja wydaje siê oczywista – „[...] rutyna ¿ycia sprawia, ¿e aparaturê zdrowego

rozs¹dku uwa¿amy nie za jedno z wyobra¿alnych »narzêdzi przystosowania siê

do rzeczywistoœci«, lecz za zwierciad³o jej podstawowych rysów, które zosta³y

nam wszczepione, objawione lub które rozpoznaliœmy w mgnieniu oka sami”

(Ho³ówka 1986: 61). Kiedy teoria naukowa zbiegnie siê z potoczn¹, trudniej

stwierdziæ, czy ta naukowa teoria jest dobra czy z³a. Czasami wrêcz wydaje siê

nam, ¿e nie jest ona w ogóle teori¹, to znaczy jedn¹ z mo¿liwych hipotez, lecz je-

dynym prawdziwym opisem œwiata. I wówczas nie³atwo jest wyst¹piæ z jak¹œ no-

w¹ koncepcj¹, która nie zgadza siê ze zdroworozs¹dkowym rozumieniem.

G. Lakoff pokazuje to na przyk³adzie klasycznej teorii kategoryzacji. Pisze:

„[...] mamy nawet potoczny model tego, czym s¹ same kategorie, i ten potoczny

model wykszta³ci³ siê w klasyczn¹ teoriê kategoryzacji. A tym, co w du¿ej mie-

rze da³o klasycznej teorii jej wielowiekow¹ si³ê przyci¹gania, jest to, ¿e zazêbia

siê ona z nasz¹ teori¹ potoczn¹ i wydaje siê zwyk³ym zdrowym rozs¹dkiem” (La-

koff 1987: 118 – prze³. J. M.).

Jak zatem wykorzystywaæ wspólne dobro, jakim jest potoczne wyobra¿enie

œwiata? Jak tworzyæ naukê, nie przestaj¹c byæ szarym cz³owiekiem?

Uczony musi byæ obiektywny, a prawdziwy obiektywizm to nie tzw. „Bo¿a

perspektywa” (God’s eye point of view). Prawdziwy obiektywizm, wed³ug kogni-

tywistów, polega na tym, aby:

1) maj¹c w³asny punkt widzenia, dok³adnie wiedzieæ, jaki on jest;

2) znaæ inne wa¿ne punkty widzenia i potrafiæ spojrzeæ na sytuacjê tak¿e

z tych innych perspektyw;

3) umieæ rozró¿niæ pojêcia bezpoœrednio zale¿ne od doœwiadczenia od tych,

które s¹ uzale¿nione od celów i sposobów ludzkiego poznania, i wobec tego mo-

g¹ zmieniaæ siê wraz ze zmian¹ punktu widzenia.

Bibliografia

Anusiewicz Janusz (1992), Potocznoœæ jako sposób doœwiadczania œwiata i jako postawa wobec

œwiata, [w:] Potocznoœæ w jêzyku i kulturze, pod red. Jerzego Anusiewicza, Franciszka

Nieckuli, Jêzyk a Kultura, t. 5, Wroc³aw, s. 9-20.

Bartmiñski Jerzy (1990), Punkt widzenia, perspektywa, jêzykowy obraz œwiata, [w:] Jêzykowy obraz

œwiata, pod red. Jerzego Bartmiñskiego, Lublin, s. 109-127.

– (1992), Styl potoczny, [w:] Potocznoœæ w jêzyku i kulturze, pod red. Jerzego Anusiewicza

i Franciszka Nieckuli, Jêzyk a Kultura, t. 5, Wroc³aw, s. 37-54.

112

Jolanta Maækiewicz

background image

Ho³ówka Teresa (1986), Myœlenie potoczne. Heterogenicznoœæ zdrowego rozs¹dku, Warszawa.

Hunn Eugene (1993), Czynnik utylitarny w ludowych klasyfikacjach biologicznych, [w:] Amerykañ-

ska antropologia kognitywna, wyb. i red. M. Buchowski, Warszawa, s. 73-98.

Johnson Mark (1987), The Body in the Mind. The Bodily Basic of Meaning, Imagination and Rea-

son, Chicago.

Krzeszowski Tomasz P. (1994), Parametr aksjologiczny w przedpojêciowych schematach wyobra-

¿eniowych, Etnolingwistyka, nr 6, pod red. Jerzego Bartmiñskiego, Lublin, s. 29-51.

Lakoff George (1982), Categories and Cognitive Models, „Cognitive Science Report” No 2, Ber-

keley.

– (1987), Women, Fire and Dangerous Things. What Categories Reveal about the Mind, Chicago.

Lakoff George, Johnson Mark (1988), Metafory w naszym ¿yciu, prze³. Tomasz P. Krzeszowski,

Warszawa.

Lakoff George, Turner Mark (1989), More than Cool Reason. A Field Guide to Poetic Metaphor,

Chicago.

Langacker Ronald W. (1988), A View of Linguistic Semantics, [w:] Topics in Cognitive Linguistics,

ed. by B. Rudzka-Ostyn, Amsterdam, s. 49-90.

Marody Miros³awa (1987), Technologie intelektu. Jêzykowe determinanty wiedzy potocznej i ludz-

kiego dzia³ania, Warszawa.

Reddy Michael J. (1979), The Conduit Metaphor: A Case of Frame Conflict in Our Language, [w:]

Metaphor and Thought, ed. by A. Ortony, Cambridge University Press, s. 284-324.

Rosch Eleanor (1977), Human Categorization, [w:] Studies in Cross-cultural Psychology, vol. 1,

London, s. 1-49.

Wierzbicka Anna (1984), Apples Are Not Kind of Fruit. The Semantics of Human Categorization,

„American Ethnologist”, 11 (2), s. 313-328.

– (1985), Lexicography and Conceptual Analysis, Ann Arbor.

Potoczne w naukowym

113


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Konstrukty potocznego i naukowego myślenia
Wiedza potoczna a naukowa
13 JOLANTA MACKIEWICZ 'Czy istnieją językowe wyznaczniki kultury morskiej'
10 JERZY BINIEWICZ, Potoczny a naukowy obraz swiata w tekstach nauk scislych
10 ANNA B BURZYŃSKA, AGNIESZKA LIBURA, Obraz czasu w języku potocznym i naukowym
teoria naukowa a potoczna, Pedagogika w zakresie edukacji dorosłych z gerontologią, II rok, Teoretyc
Uzasadnij czym różni się potoczne myślenie o wychowaniu od naukowego
Naukowe i religijne a potoczne rozumienie człowieczeństwa
Lista bibliotek - z czego w Krakowie może korzystać religioznawca, Religioznawstwo, Wprowadzenie do
korzyści wynikające ze stosowania bankowości elektronicznej, Pomoce naukowe, studia, bankowosc
Metoda naukowa i potoczna, Metody badań socjologicznych
Pedagog w znaczeniu naukowym i potocznym, PEDAGOGIKA
WIEDZA POTOCZNA A WIEDZA NAUKOWA, FILOZOFIA, -nauki
Potoczną wiedzę a wiedza naukowa folie, WSB, Metodologia nauk eknom. i społecznych
tematy niebezpieczne, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy

więcej podobnych podstron