Powstanie człowieka i sztuki
Powstanie człowieka
Na początek należałoby zacząć od zapoznania się z historią ludzi. Pojawienie się człowieka wiąże się z dwiema
koncepcjami: kreacyjną i ewolucyjną. Pierwsza z nich dotyczy religii, a druga to teoria naukowa. Zacznijmy od religii,
pamiętając, że pomiędzy różnymi mitami kreacyjnymi istnieją podobieństwa.
W każdej religii istnieje inny pogląd na temat powstania ludzi. W chrześcijaństwie ludzie wierzą, iż pierwszymi ludźmi
byli Adam i Ewa. Mówi o tym biblijna Księga Rodzaju. Adam i Ewa, stworzeni szóstego dnia pracy Boga nad
powstaniem świata, żyli sobie szczęśliwie w ogrodzie, w kraju Eden. Mężczyzna, ulepiony z czerwonej ziemi, miał
doglądać i uprawiać ogród, a aby nie był sam, Bóg z jego żebra stworzył pierwszą kobietę. Zostali obdarzeni
nieśmiertelnością i mieli ją zachować, jeśli tylko nie zjedzą owocu z drzewa poznania dobra i zła. Jednak wąż
(utożsamiany w tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej z Szatanem) skusił pierwszych rodziców do tego grzechu, przez co
stracili nieśmiertelność oraz stali się podatni na wszelkiego typu choroby.
Według Zulusów pierwsi ludzie (oczywiście mężczyzna i kobieta) wyłonili się z trzciny. W mitologiach innych ludów
afrykańskich – z drzewa, a jeszcze inne wersje mówią o otworze w ziemi na zachód od jeziora Niasa w Malawi. Wiele
plemion w ogóle nie zastanawia się nad stworzeniem świata, co jest po prostu zdrowsze od ciągłego dążenia do
wyjaśnienia tej odwiecznej tajemnicy. Według niektórych afrykańskich mitów kreacyjnych świat przeszedł przez trzy
epoki. Pierwsza była złotym wiekiem, gdzie ludzie i zwierzęta żyli w idealnej harmonii. Potem nastała epoka stworzenia i
najwyższy bóg oddzielił niebo od ziemi, ale w dalszym ciągu panowała idealna harmonia. Ludzie stworzeni na
podobieństwo boga okazali się niedoskonali, sprowadzili na świat śmierć. Trzecia epoka to czas obecny, gdzie bogowie i
ludzie żyją osobno.
Według jednego z mitów Inków bóg Viracocha najpierw stworzył świat ciemności zamieszkany przez rasę kamiennych
olbrzymów. Olbrzymy jednak nie chciały słuchać się boga, więc Viracocha zniszczył świat i zesłał na niego powódź.
Jedynymi ocalałymi byli mężczyzna i kobieta. Bóg zaczął wszystko od nowa: uformował ludzi z gliny, dał im ubrania,
języki i zwyczaje oraz podzielił na narody. Tchnął w nich życie poprzez swój boski oddech, po czym posłał ich na ziemię.
Mieli tam żyć i budować świątynie ku czci stwórcy.
W mitologii północnoamerykańskiej często pojawia się motyw wielkiej powodzi. Wiele podań, które powstały przed
nastaniem chrześcijaństwa, mówi o pierwotnym potopie. Zanim pojawili się ludzie, stwórca-przeobraziciel płynął kanoe
lub tratwą po bezkresnym morzu. Poprosił zwierzęta, aby zanurkowały po muł. Stwórca dmuchał na otrzymaną grudę
mułu i rozrzucał jej kawałki dookoła, tworząc w ten sposób świat (rozrzucając muł wyrażał swoje życzenia dotyczące
przeobrażeń). Działanie stwórcy wynika prawie zawsze z jego egoistycznych pobudek: kiedy samotne siedzenie w kanoe
zaczyna go nudzić, przychodzi mu do głowy, że zabawnie byłoby dokonać kilku zmian i zobaczyć, co się stanie.
Jednym z ciekawszych mitów jest słowiański mit kosmologiczny. Jest znanych około 59 wersji tego mitu.
Słowiański mit kosmologiczny należy do mitów dualistycznych, a więc zawierających dwóch kreatorów świata. Ludzkość
tworzyła mity dualistyczne, ponieważ nie rozumiała zasady świata i tego, czemu Bóg stworzył świat tragiczny i smutny.
W wielu kulturach mity zaczynały się podobnie, tak jest również w przypadku tego mitu. Na początku istniał Chaos, nie
był on jednak tożsamy z próżnią. Jako pierwsze pojawiły się prawody, praocean, na którym kołysały się w łódce dwa
bóstwa: stare i młode. Określenia te są alegoriami Boga i Demona. Demon nalegał na stworzenie lądu. Bóg zgodził się i
rozkazał mu z dna oceanu przynieść garść piasku. Warunkiem powodzenia było wypowiedzenie magicznej formuły
brzmiącej: „biorę cię w imię Pańskie”. Demonowi udało się wydostać piasek z dna oceanu dopiero za trzecim razem,
kiedy zmuszony był do wypowiedzenia tych słów. Kiedy powraca na łódkę, zasypiają. Ponieważ młode bóstwo nie chce
dzielić władzy nad światem ze starym bogiem zaczyna go spychać z łódki. Pod ciałem starego boga ziemia zaczyna się
rozrastać na wschód a później na południe. Gdy stary bóg zaczyna gonić młodego boga, pod jego stopami ziemia
powiększa się na zachód i północ. Zaczynają tworzyć świat przeciwieństwami, wzajemnie ze sobą w dziele stworzenia
konkurują. Demon zostaje pokonany i strącony do podziemi, a tam przykuty łańcuchem. Nie dokonuje tego jednak Bóg,
lecz Jego pomocnik. Na Słowiańszczyźnie Zachodniej był to św. Michał Archanioł, na Słowiańszczyźnie Wschodniej św.
Jerzy. Demon przez cały rok rozkuwa łańcuch, pierwszy wiosenny piorun skuwa go na nowo, chroniąc przed końcem
świata. Gdyby doszło do ponownej konfrontacji pierwszych bóstw świat przestałby istnieć. Mit ten buduje świat
trójdzielny. Jest świat jednorodnie dobry, będący światem niebiańskim, jest świat jednorodnie zły, czyli świat podziemi i
piekła, a pomiędzy nimi istnieje nasz świat, w który siły zła i dobra ingerują.
Według koncepcji ewolucyjnej człowiek powstał od małp naczelnych. Ojczyzną człowieka była Afryka. 8 milionów lat
temu klimat we wschodniej Afryce Równikowej zaczął się ocieplać, co spowodowało zanikanie lasów. Zamieszkujące je
małpy musiały przystosować się do życia na sawannie. Wykształciły się różne cechy, które miały im umożliwić
egzystencję w nowym środowisku. Według genetyków, rozdzielenie linii ewolucyjnej człowieka i szympansa jest
związane z pojedynczą mutacją w genomie konkretnego osobnika. Oznacza to, że wszyscy żyjący dziś ludzie są
potomkami istoty, która miała 46 chromosomów, zamiast 48, właściwych innym małpom. Poprzez skrzyżowanie się z
własnym potomstwem (grzech pierworodny?) mutacja się utrwaliła i dziś wszyscy mamy 46 chromosomów. „Adam” żył
ok. 8-7 milionów lat temu i nie był jeszcze człowiekiem w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Pierwszym stworzeniem,
które można określić tym mianem, był Homo habilis. Pojawił się on ok. 2,8 miliona lat temu. Ten moment uważa się za
początek epoki dolnego paleolitu. Istota miała już stosunkowo duży mózg i tworzyła kulturę. Najstarsi ludzie pochodzili z
Tanzanii. Pozostałości po nich odkryto w wąwozie Olduvai: były to proste narzędzia kamienne, ślady oprawiania
zwierzyny i pozostałości szałasów. Przedstawiciele Homo habilis wyruszyli na podbój Europy i Azji i tam osiągnęli nowy
etap ewolucji – stali się Homo erectus. Wymyślano coraz doskonalsze narzędzia, a 200 tysięcy lat później ludzie umieli
już wykorzystywać ogień. Około miliona lat temu wymarły ostatnie australopiteki. Ok. 200-130 tysięcy lat temu na
terenie Europy ukształtował się człowiek nazwany Homo sapiens neandertalensis. Umiał wytwarzać skomplikowane
narzędzia, a ich mózgi miały pojemność taką jak u dzisiejszego człowieka, czyli Homo sapiens sapiens (człowiek myślący
właściwie).
Według jednej z dwóch konkurencyjnych teorii, ewolucja miała charakter monocentryczny. Homo sapiens sapiens
osiągnął sukces, eliminując konkurentów. Hipotezę tę potwierdzają badanie genetyczne, sugerujące, że pomiędzy nami a
neandertalczykami nie ma pokrewieństwa.
Druga, policentryczna teoria głosi, że powstanie człowieka było długotrwałym procesem, zachodzącym w trzech
odrębnych liniach ewolucyjnych: w Europie, Afryce i Azji. Separacja doprowadziła do wykształcenia się zróżnicowania
rasowego. Przez cały czas zachodziła jednak wymiana genów między populacjami, a ich wzajemne kontakty sprawiły, że
staliśmy się jednym gatunkiem.
Sztuka narodziła się wraz z rozwojem cywilizacji ludzkiej. Można przypuszczać, że na początku miała przede wszystkim
funkcję związaną z obrzędami magicznymi, którą zachowała u ludów pierwotnych.
Słowo „sztuka” pochodzi od niemieckiego Meisterstück, które oznacza pracę wykonywaną przez ucznia warsztatu
cechowego przy jego wyzwoleniu się na mistrza. W innych językach europejskich, szczególnie romańskich, słowo
„sztuka” pochodzi od łacińskiego ars, oznaczającego zręczność, biegłość.
Najstarszy znany przedmiot o charakterze ozdobnym pochodzi z niemieckiego miasta Bilzingsleben i ma 300 tysięcy lat.
Jest to fragment kości ze śladami równoległych nacięć. Niewiele młodszy jest kawałek skały wulkanicznej z Izraela,
przypominający późniejsze figurki Wenus. W środkowym paleolicie pojawiły się pierwsze złożone ornamenty. Między
100 a 50 tysiącami lat temu wymyślono pierwsze instrumenty muzyczne. Były to proste piszczałki i kilkutonowe flety.
Pozostał już tylko krok do pierwszych gitar elektrycznych i zespołów rockowych.
Sztuka prehistoryczna osiągnęła wysoki poziom 40 tysięcy lat temu, kiedy pojawiły się dzieła malarskie i rzeźbiarskie,
świadczące o dużym kunszcie pradawnych artystów. Najbardziej znanym przykładem malarstwa z tych czasów są
malowidła w jaskini Lascaux, ale znane powinny być także te w jaskiniach w Altamira, Niaux (w pobliżu miejscowości
Niaux w Pd. Francji, są tam czarno-czerwone malowidła naskalne, m.in. kozioł, koziorożce i bizony), Montespan (np.
żłobiony palcami wizerunek konia) czy w Saint-Germain-En-Laye. We francuskiej jaskini Chauvet odsłonięto najstarsze
(35 tysięcy lat) dzieła tego rodzaju, przedstawiające m.in. lwy jaskiniowe. Wizerunki ludzi tworzono rzadko, więc warto
wspomnieć o rytach w jaskini Saint-Cirq, przedstawiających twarze oddane z niezwykłym autentyzmem.
Rzeźby w paleolicie wytwarzano z kości, rogów, drewna, kamieni, a nawet z wypalanej gliny. Najsłynniejszymi rzeźbami
były oczywiście paleolityczne Wenus, czyli kamienne figurki przedstawiające idola kobiecego o dużych piersiach,
nadmiernie wydatnym brzuchu i pośladkach, przy jedynie schematycznie zaznaczonych innych częściach ciała.
Najbardziej znaną tego typu rzeźbą jest Wenus z Willendorfu.
Okres narodzin architektury wiąże się z przekształceniem gospodarki zbieracko-rybacko-łowieckiej w gospodarkę
związaną z uprawą roślin i hodowlą zwierząt, przyjmowany jest wraz z pojawieniem się budowli związanych z
pochówkiem (one, jako najstarsze przetrwały do naszych czasów).
Dwa najsłynniejsze przykłady prehistorycznej architektury to Stonehenge w Anglii oraz wioska obronna w Biskupinie.
Data powstania Stonehenge nie jest znana - szacuje się że powstało między IV a II tysiącleciem p.n.e. Tak samo nie jest
znane przeznaczenie kręgu, powstało bardzo wiele różnych teorii na ten temat, od całkiem przekonujących do zupełnie
absurdalnych. Niektórzy twierdzą iż była to próba naśladowania architektury rzymskiej, wg innych było to lądowisko dla
kosmitów. Chyba najbardziej rozpowszechnione są teorie dotyczące religijnego znaczenia kręgów. Mistyczne znaczenie
tego miejsca dodatkowo uwydatnia fakt, iż oś podków i starożytna droga dojazdowa pozostają w jednej linii, jaką porusza
się słońce podczas letniego przesilenia. To skłania także niektórych do przypisywaniu Stonehenge miana starożytnego
obserwatorium astronomicznego. Dlatego też kręgi te często są kojarzone z Druidami, którzy ponoć szczególnie
interesowali się właśnie astronomią. Jednakże tą teorię obala wiek zabytku - więc nawet, jeżeli Druidzi mieli coś
wspólnego z tym miejscem to nie mogli przyczynić się do jego budowy. Sama budowa przebiegała etapami.
Prawdopodobnie na samym początku ok. 3100 lat p.n.e. istniał okrągły rów z okalającymi go pionowo ustawionymi
głazami. Natomiast po środku znajdowało się miejsce służące do przechowywania kremowanych prochów. Dalej z
czasem wewnątrz rowu ustawiono dwa kamienne kręgi. I wreszcie ok. 2100 lat p.n.e. Stonehenge przybrał kształt
zbliżony do wyglądu dzisiejszego. Tzn. usunięto część dotychczasowych kamieni i zbudowano krąg z olbrzymich bloków
szarego piaskowca z wieńczącymi je poziomymi głazami.