Pieśni, Fraszki, Treny
Informacje o epoce
Termin renesans (odrodzenie), pochodzący z francuskiego renaissance, to nazwa epoki
przypadającej we Włoszech na XIV, XV i początek XVI stulecia, zaś w Europie północnej (a
więc i w Polsce) obejmującej lata od końca XV po koniec XVI wieku. U podstaw procesów
historycznych, których wynikiem stało się odrodzenie myśli antycznej i rozwój nowych tendencji
w filozofii i kulturze (w tym sztuce), legły takie czynniki, jak kryzys papiestwa i rozluźnienie
więzi scalających cesarsko-papieską Europę w jej dotychczasowym kształcie politycznym,
szybki rozwój miast i wzrost bogactwa nowych warstw ludności, odkrycia naukowe i rozwój
nauk teoretycznych, wynalazki techniczne, a wreszcie – powstawanie zjednoczonych państw lub
dążenie do zjednoczenia narodowego. W epoce tej dochodziły do głosu różne prądy umysłowe i
religijne, wśród których najważniejsze to reformacja i humanizm.
W tym miejscu – ze względu na niewielką objętość niniejszego szkicu oraz dla uniknięcia
powtórzeń – zmuszeni jesteśmy odesłać zainteresowanych Czytelników do opracowania
Psałterza Dawidów i Odprawy posłów greckich Jana Kochanowskiego. Przypomnijmy tutaj
jedynie, iż Polska wyróżniała się na tle ówczesnej Europy tolerancją i swobodą religijną,
pozwalającą na zgodną egzystencję katolików i innowierców – dzięki temu nasze państwo
udzielało schronienia i stwarzało warunki życia wielu znakomitym rzemieślnikom, naukowcom i
artystom związanym z ruchem reformacji. Natomiast w dziedzinie nauk humanistycznych –
chociaż niewątpliwie ich rozwój miał charakter wtórny w stosunku do zachodniej części Europy
potrafiliśmy nie tylko zmniejszyć dystans dzielący nas od najznakomitszych ośrodków
naukowych i artystycznych, ale nawet wnieść swój wkład – twórczy i całkowicie oryginalny (nie
do przecenienia jest w tym względzie właśnie rola Kochanowskiego). Przykładem może być
chociażby rozwój drukarstwa.
Powstawanie piśmiennictwa narodowego w Polsce rozpoczęło się bardzo wcześnie: pierwszy
wędrowny warsztat drukarski działał już w 1473 roku. Nieco później ukazały się w druku
pierwsze zdania w języku polskim – miało to miejsce we Wrocławiu, w 1475 r. – Statuta
synodalia episcoporum Vratislaviensis uzupełniono polskim tekstem Ojcze nasz, Zdrowaś Mario
i Wierzę w Boga.
Na przełomie XV i XVI w. w Rzeczpospolitej istniało już wiele stałych drukarni, a niektóre
miasta stały się ważnymi ośrodkami o rozległym zasięgu oddziaływania. W Krakowie
pracowały: drukarnia Hallera (przejęta od Hochfedera), Wietora, Unglera (następcą był
Januszowski), Szarffenberga, równie prężny był ośrodek wydawniczy w Królewcu (m.in.
Aujezdecki), ponadto wymienić należy drukarnie w Brześciu, Pińczowie, Nieświeżu, Łosku,
Rakowie (tu działali bracia polscy), Toruniu i Gdańsku.
Zmiana pozycji artysty i nadrzędna rola sztuki – a zwłaszcza literatury, gramatyki i retoryki
(które również były uważane za dziedziny sztuki) to najbardziej szokująca nowość w
świadomości społeczeństwa doby renesansu. Konsekwencją tego zjawiska był trwający do dzisiaj
w europejskiej kulturze prymat twórcy w społeczeństwie i uznawanie jego prawa do „rządu
dusz”.
Twórczość Jana Kochanowskiego
Jan Kochanowski był największym poetą polskiego odrodzenia, nazywanym „ojcem poezji
polskiej”. Obdarzony niezwykłym słuchem językowym i talentem poetyckim, stał się sprawcą
największego przełomu literackiego w historii polskiego piśmiennictwa, a jego spuścizna
literacka na długie wieki stała się niewyczerpanym źródłem inspiracji dla następców.
W biografii pisarza wyróżniamy kolejne etapy, związane z jego podróżami i pracą artystyczną;
są to: dzieciństwo i młodość, okres studiów zagranicznych, lata kariery dworskiej oraz tzw.
„okres czarnoleski”. Ponieważ wiele dostępnych opracowań przytacza wyczerpujące informacje
na ten temat, nie będziemy ich w tym miejscu powtarzać (zainteresowanych znowu wypada
odesłać do wydanego wcześniej w naszej serii szkicu poświęconego Psałterzowi Dawidów i
Odprawie posłów greckich). Przypomnijmy jedynie wybrane fakty, które mogą być przydatne do
zrozumienia utworów analizowanych w niniejszym opracowaniu.
Kochanowski urodził się w średniozamożnej rodzinie szlacheckiej, prawdopodobnie w roku
1530 w Sycynie pod Zwoleniem, w powiecie radomskim. Miał dziesięcioro rodzeństwa;
zdolności literackie posiadali także dwaj jego bracia (jeden przekładał Eneidę, drugi – pisma
Plutarcha), zaś bratanek Jana – Piotr Kochanowski – znany jest w polskiej literaturze z
doskonałego tłumaczenia Jerozolimy wyzwolonej Torquata Tassa. Niewiele wiadomo o
podstawowym wykształceniu poety, można jedynie przypuszczać, że poznał sztuki wyzwolone i
klasyczną łacinę na tyle, że w wieku 14 lat rozpoczął studia w Akademii Krakowskiej. Po śmierci
ojca (1547) i nabyciu praw spadkowych (1550) wyruszył w podróż po Europie, piętnaście lat
poświęcając na studia. Utrzymywała go najpierw rodzina, później zaś dobroczynni mecenasi,
opiekujący się młodym humanistą. Przebywając kilka lat w Królewcu, na dworze księcia Prus
Wschodnich, Albrechta, zetknął się poeta z ruchem reformatorskim. Nie ominęła go pokusa
innowierstwa, bo chociaż pozostał katolikiem, w 1556 roku napisał łacińską elegię zawierającą
ostre wystąpienie przeciw papieżowi Pawłowi IV
1
.
Poeta dwukrotnie przebywał w Królewcu (1551/1552) i 1555/1556), najdłużej jednak studiował
we Włoszech, gdzie zwiedzał Neapol i Rzym oraz studiował na uniwersytecie w Padwie
(1552/1555, 1556 i 1557). Wiadomo także, że po raz ostatni, wracając z Włoch do Polski
(1558/1559), Kochanowski podróżował drogą morską, oraz że odwiedził Marsylię, Paryż (gdzie
zetknął się z najświetniejszymi przedstawicielami myśli francuskiej, m.in. Ronsardem) i Niemcy.
Na stałe poeta powrócił do Polski w roku 1559.
W Padwie Kochanowski brał udział w sporach o rolę języka narodowego w literaturze (co
miało wkrótce zaowocować decyzją o podjęciu twórczości w języku polskim). Stamtąd wyniósł
wyborną znajomość i wysoką ocenę literatury greckiej. Doskonale dwujęzyczny, początkowo
pisał niemal wyłącznie po łacinie; były to elegie miłosne i erotyczne wzorowane na antycznych;
poeta zapożyczał motywy od Katullusa, Tibullusa i Propercjusza.
Pierwsze próby twórczości w języku polskim podjął Kochanowski bardzo wcześnie. Jeszcze w
Paryżu na przykład powstała sławna pieśń dziękczynna – Hymn albo Pieśń XXV (Czego chcesz
od nas, Panie, za Twe hojne dary...). Jego literackie wzory – którym pozostał wierny całe życie –
to łacińscy i greccy poeci, przede wszystkim Horacy.
Około roku 1562 wychodzi w Krakowie poemat Zuzanna. Jest to pierwsze ogłoszone drukiem
dzieło Kochanowskiego napisane w języku polskim. Fakt ten nie oznaczał jeszcze zasadniczego
przełomu. Przez kilka lat pisarz tworzył równocześnie w obu językach. Decyzja o uczynieniu
języka ojczystego podstawowym narzędziem wyrazu była dojrzała i świadoma, przyszła
stopniowo, jako owoc przemyśleń, doskonalenia warsztatu i systematycznej pracy.
Równocześnie z poszukiwaniem własnej drogi twórczej i doskonaleniem warsztatu
poetyckiego krystalizowały się poglądy Kochanowskiego na najdonioślejsze problemy epoki. Jak
już wspominaliśmy, Królewiec, w którym poeta przebywał kilkakrotnie przez dłuższy czas, był
wtedy ważnym ośrodkiem kultury oraz siedzibą polskich działaczy reformacyjnych.
Kochanowski przejawiał sympatię i zainteresowanie dla reformacji. Chociaż nie spowodowało to
odejścia od katolicyzmu, jednak na pewno wpłynęło na poszerzenie horyzontów
światopoglądowych i stało się podwaliną dojrzałej postawy poety – humanizmu i tolerancji.
Chociaż Kochanowski żył w okresie gwałtownych sporów religijnych, nie atakował ani
protestantów, ani katolików, z wyjątkiem ironicznych uwag na temat przekupstwa kleru czy
mnożenia się sekt protestanckich. Utrzymywał przyjacielskie więzi z wybitnymi osobistościami
zarówno protestanckimi, jak i katolickimi. Niezależnie od swojej głębokiej postawy religijnej był
sceptyczny co do wartości teologicznych rozstrząsań i pozostawał przede wszystkim humanistą,
który trzyma się złotego środka. Jeśli można powiedzieć, że Montaigne unikał uwikłania się we
francuskie spory katolicko-protestanckie z uwagi na swój filozoficzny sceptycyzm, to z równą
dozą prawdziwości odnosi się to do Kochanowskiego. Można powiedzieć nawet więcej, że
pogański element stoicyzmu w jego późnej poezji, daleki od zaprzeczania głębokiej pobożności,
czynił jego religijne wiersze ekumenicznymi, to znaczy do przyjęcia zarówno przez protestantów,
jak katoLików.
2
Spośród bogatego ilościowo i gatunkowo dorobku literackiego okresu dworskiego wymienić
należy utwór o znaczeniu szczególnym – pieśń zatytułowaną Muza (powstałą prawdopodobnie
ok. roku 1567, ale przed 1570), którą uznać można za manifest poetycki Kochanowskiego.
Dzieło stanowi wyraz własnych poglądów oraz uzewnętrznienie niezależności autora na polu
intelektualnym i artystycznym. Stanowi symboliczną cezurę – rozpoczyna dojrzały etap
twórczości Kochanowskiego.
W okresie dworskim powstała znaczna część Fraszek i Pieśni, fragmenty (trzydzieści psalmów)
Psałterza oraz – według zdania niektórych badaczy – Odprawa posłów greckich. Kochanowski
pisze też oczywiście – jak na poetę dworskiego przystało – panegiryki i okolicznościowe utwory
satyryczne, podejmuje aktualne tematy społeczno-polityczne, próbuje nawet stworzyć poemat
epicki (Szachy). Takie wiersze jak Zgoda, Satyr albo dziki mąż, Proporzec albo Hołd Pruski
można by określić jako wierszowane dziennikarstwo, dość wiernie wyrażające ówczesną linię
polityczną królewskiego dworu.
Trudno jest ustalić dokładną datę porzucenia przez pisarza służby dworskiej, wydaje się, iż
postanowienie osiedlenia się w rodowym majątku nie zapadło nagle. Około roku 1569/1570
związki Kochanowskiego z dworem rozluźniły się znacznie. Początek lat siedemdziesiątych to
okres, kiedy w korespondencji pisarza znajdujemy zapiski mówiące o pozostawaniu na wsi, ale
również dowody na to, iż podejmował się jeszcze misji wynikających ze sprawowanego
stanowiska.
Kochanowski nigdy nie stał się typowym szlachcicem-ziemianinem, cały czas kontynuował
twórczość artystyczną, nie zaniedbywał życia towarzyskiego, podtrzymywał dawne przyjaźnie, a
nawet zadzierzgnął nowe, interesujące kontakty (Zamoyski).
W okresie czarnoleskim powstają nowe Pieśni i Fraszki, a także Treny, napisane po śmierci
ukochanej córki. Jest to zarazem okres wzmożonej działalności wydawniczej – Kochanowski
porządkuje i poprawia wiele wcześniej napisanych utworów, przygotowując je do druku.
Współpracuje głównie z drukarnią Łazarzową (Januszewskiego) z Krakowa.
Po 1580 roku w dorobku literackim Kochanowskiego nie pojawia się już żaden znaczący tytuł;
wiersze powstałe w tym czasie mają charakter okolicznościowy, najczęściej panegiryczny i nie
dorównują poziomem osiągnięciom wcześniejszym. Poeta jednak coraz poważniej myśli o
podsumowaniu swojego dorobku i przygotowaniu do druku całości spuścizny artystycznej. Część
utworów pozostawała bowiem w rękopisie, niektóre prace nie zostały nigdy ukończone
tymczasem w świadomości współczesnych Kochanowski był już klasykiem!
Uderzające, jak mało Kochanowski ogłaszał drukiem przed rokiem 1578 i jak wiele uwagi
poświęcał publikacjom pod koniec życia. Zapewne niemałą rolę odegrały tu namowy przyjaciół,
Zamoyskiego choćby, Fogelwedera czy Januszowskiego. A może poeta miał świadomość,
przeczucie co najmniej, zbliżającej się śmierci? W każdym bądź razie nie możemy wykluczyć i tej
możliwości, że porządkowanie dorobku było formą „żegnania się z światem”. Przecież nic nie
wiemy o stanie zdrowia pisarza.
3
Jan Kochanowski zmarł nagle, na atak serca, 22 sierpnia 1584 roku w Lublinie, dokąd pojechał
na sejm, dla załatwienia bezpośrednio przed majestatem królewskim spraw dotyczących rodziny.
Jego grób znajduje się w pobliskim Zwoleniu.
4
Poglądy filozoficzne Kochanowskiego
Jan Kochanowski był bez wątpienia najwybitniejszym przedstawicielem humanizmu w Polsce
renesansowej. Niezwykle utalentowany i gruntownie wykształcony, był poetą, dramaturgiem,
tłumaczem, dyplomatą, wydawcą, językoznawcą, uczonym. Wrodzona inteligencja, poczucie
humoru i różnorodne doświadczenia życiowe, a także rozległe kontakty z najwybitniejszymi
osobistościami renesansu w Polsce, uczyniły zeń również jedną z najciekawszych osobowości
epoki. Spuścizna literacka Kochanowskiego stanowi fascynujący zapis przemyśleń, refleksji,
dotykających poetę kryzysów ideowych i światopoglądowych, dzięki którym jego dzieło
pozostaje żywe i przynosi uniwersalne treści, w wielu wypadkach bliskie dzisiejszemu
czytelnikowi.
W poszukiwaniu wartości
Z antyku przejął Kochanowski postawę stoicką, dystans wobec otaczającego świata, łagodną
życzliwość, czasem zabarwioną humorem. Poeta potrafi trzeźwo oceniać rzeczywistość, obca mu
jest pogoń za zbytkiem, odrzuca wartości pozorne, blichtr mody, tani poklask tłumu, błyskotliwą
karierę u dworu. Patrzy na świat z wysoka – zna swoją wartość, umie właściwie ocenić samego
siebie. Jako artysta wie, że jego dorobek ma walor ponadczasowości. Nie oznacza to pogardy i
wywyższania się ponad innych, jego satyra zawsze pozostaje pełna ciepła, humor – życzliwy.
Poeta docenia i broni wartości autentycznych, często występując wbrew obiegowym opiniom.
Spośród darów życia najwyżej ceni przyjaźń, miłość (w tym i erotykę), zdrowie, czyste sumienie,
patriotyzm, wiarę w Boga, pracowitość, pogodę ducha, tolerancję, sprawiedliwość wobec innych.
Są to wartości na tyle uniwersalne, że wyprowadzać je można zarówno z idei „cnoty” tak, jak ją
pojmowali starożytni, jak i z ideałów chrześcijańskich.
Stosunek do religii
Jak już mówiliśmy wcześniej, kontakty z przedstawicielami reformacji oraz gruntowna
znajomość filozofów starożytnych nie pozostały bez wpływu na stosunek poety do religii.
Głęboka wiara i uwielbienie Boga znalazły odbicie w licznych utworach Kochanowskiego, który
jest również – przypomnijmy – jednym z pierwszych tłumaczy Biblii na język polski. Religijne
przekonania pisarza manifestowały się między innymi w tym, iż dostrzegał on obecność Boga we
wszystkich przejawach życia na ziemi. Afirmacja świata była dla Kochanowskiego
równoznaczna z miłością do Boga, gdyż w doskonałości wszelkiego stworzenia przejawia się
siła, nieomylność i łaskawość Pana.
Bóg widziany oczami poety był wybaczający i dobry, a człowiek musiał nieustannie odczuwać
pozytywne skutki Jego działania. Wiara w szczególną opiekę Boga nad każdym ze stworzeń jest
źródłem spokoju, radości, zaufania do wyroków boskich. Kochanowski łączył chrześcijańską
pokorę z postawą stoicką. Rzadko znajdziemy w jego utworach momenty załamania, zwątpienia,
kryzysu, zachwiania bezgranicznej ufności. Na ogół obcy był mu metafizyczny niepokój, chociaż
w chwilach szczególnie ciężkich doświadczeń potrafił znaleźć wyraz dla swojej rozpaczy
(Treny). Jednak nawet wtedy poeta szukał uzasadnienia dla tego, co go spotykało. Uginając się
pod surowymi zrządzeniami Boga, pragnął ocalić godność i niewzruszoną wiarę. W obrazach
poetyckich i metaforach, stanowiących egzemplifikację jego przemyśleń i refleksji, odwoływał
się zarówno do postaci biblijnych (Hiob), jak i antycznych (Niobe).
Poglądy polityczne
Obszerna część spuścizny literackiej Kochanowskiego wyrasta z jego zainteresowań
politycznych. Jako wysoki urzędnik królewskiego dworu pisarz miał świadomość problemów
związanych z zarządzaniem państwem, rozumiał ciężar odpowiedzialności stojącej przed elitą
władzy. Głęboki patriotyzm, który nakazywał mu nawoływać do obrony Polski w momencie
zewnętrznego zagrożenia był zarazem źródłem poważnego zatroskania o losy kraju w
momentach wewnętrznych kryzysów. Kochanowski uważał, że władza jest nie tyle przywilejem,
co dodatkowym obowiązkiem. Od króla i arystokratów trzymających ster państwa domagał się,
by interesy narodowe stawiali przed własnymi korzyściami i ambicjami.
Koncepcja poety i poezji
Twórczość literacką pojmował poeta jako sposób autorealizacji, szansę na wyrażenie własnych
poglądów, uzewnętrznienie postawy wobec świata, ale też i jako misję do wypełnienia, służbę
wobec społeczeństwa. W takim rozumieniu akt twórczy był dla Kochanowskiego nie tylko
źródłem najwyższej rozkoszy i radości, sposobem na zdobycie sławy i nieśmiertelności, a nawet
– przekroczenia bariery dzielącej człowieka od Boga. Pisarz przyjmuje postawę pełną pokory
wobec odbiorcy, dostrzegając w nim równoprawnego partnera, starając się pozyskać go dla
swoich przemyśleń i wyrażanych poglądów. Przyznaje też, że pomimo „boskiego mandatu”
wynikającego z kreatywnej mocy aktu twórczego, podlega prawom boskim, jest śmiertelny i
podatny na ciosy zsyłane przez Fortunę. Koncepcja poety wpisana w dzieło Kochanowskiego
określana jest mianem postawy orfickiej.
Patriotyzm Kochanowskiego
Obywatelska postawa poety uzewnętrzniała się nie tylko w jego pracy politycznej i w
poglądach wyrażanych w poszczególnych utworach literackich. Najoczywistszy dowód
patriotyzmu pisarza to jego umiłowanie języka. Doskonałą egzemplifikacją postawy
Kochanowskiego wobec ojczyzny było jego dzieło, wysiłek, jaki włożył w ukształtowanie
polskiego języka literackiego, praca nad stworzeniem podwalin pod gmach narodowej poezji.
Osiągnięć pisarza nie da się właściwie porównać z dorobkiem żadnego z następców.
Jan Kochanowski nie tylko pozostawił po sobie olbrzymią spuściznę artystyczną. Można
powiedzieć, iż pisarz stworzył ogólnopolski język warstw wykształconych – ustanawiając zasady
pisowni, frazeologii, gramatyki (składni), w sposób niezwykle trafny rozszerzając zasób
polskiego słownictwa (umiejętnie potrafił korzystać zarówno z języka potocznego, dialektów, jak
i z łaciny), wprowadzając do polszczyzny rozmaite style wypowiedzi, tworząc kanon
podstawowych gatunków literackich.
To Kochanowskiemu poezja polska zawdzięcza większość figur stylistyczno-językowych, tak
zwanych tropów, a przede wszystkim obrazowość i bogactwo metafory. Poeta wskazał, że może
ona zarówno służyć opisowi rzeczywistości, jak i wyrażać stany wewnętrzne i emocje piszącego.
Wreszcie – ustanowił podstawowe zasady budowy polskiego wiersza sylabicznego oraz
wypracował szereg wzorców kompozycyjnych.
Kochanowski stworzył więcej niż napisał.
To zdanie nie chce być efektownym paradoksem. Jest jedynie skrótową formułką przydatną dla
opisu sytuacji, w której najwybitniejszy poeta epoki wyrósł stromym szczytem ponad to wszystko,
co go poprzedzało i co po nim nastąpiło. Nie umniejszając w niczym roli Reja i Szarzyńskiego i
nie niwelując ich odrębności, trzeba stwierdzić, że pozycja Kochanowskiego jest pod tym
względem wyjątkowa: i to nie tylko w wieku XVI, ale w całej historii Literatury polskiej.
5
Pieśni
Pisał je Kochanowski właściwie przez całe życie – począwszy od łacińskich elegii miłosnych,
skończywszy na Trenach, będących przecież również odmianą gatunku. Największy zbiór pieśni
wydany został (w opracowaniu samego poety) w drukarni Łazarzowej, tj. Januszowskiego – w
roku 158b. Niektórych pieśni Kochanowski – z niejasnych powodów – do druku nie przeznaczył.
Inne drukowane były wcześniej (np. Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie – w 1578, jako
fragment tragedii Odprawa posłów greckich). Wiele pieśni uzyskało sporą popularność, krążąc
jedynie w odpisach, i drukiem ogłoszone zostały dopiero w 1590 roku, jako Fragmenta albo
pozostałe pisma.
Wyznaczniki gatunkowe
Nowa „pieśń” jest określeniem odmiany gatunkowej. Przypomnijmy zatem jej słownikową
definicję:
Pieśń – najstarszy i najbardziej powszechny gatunek poezji lirycznej [...], związany genetycznie
z muzyką. W najdawniejszej tradycji antycznej pieśń występowała jako składnik zbiorowych
obrzędów: jej tekst słowny śpiewany był z akompaniamentem muzyki i towarzyszeniem tańca –
przez improwizatora lub wykonawcę, (aojodowie) – wraz z chórem uczestników uroczystości.
Ścisły związek pieśni z muzyką właściwy był poezji średniowiecznej, m.in. w liryce trubadurów i
minnesangerów; do czasów współczesnych przetrwał w twórczości ludowej. Już w starożytności
związek ten ulegał stopniowemu rozluźnieniu i doprowadził do ukształtowania pieśni jako
samodzielnej formy literackiej, występującej np. w twórczości Horacego, który nadał swoim
utworom tytuł Carmina [...]. Do tej tradycji nawiązywali potem poeci czasów nowożytnych,
poczynając od renesansu (np. Jan Kochanowski). Termin „pieśń” używany był często jako
synonim utworu lirycznego w ogóle. W budowie utworów pieśniowych zachowane zostały istotne
właściwości związane z genezą gatunku, utrwalające sposobność tekstu do realizacji muzyczno-
wokalnej. Były to: organizacja stroficzna powtarzająca uporczywie ten sam układ wersów
zwrotki, tendencja do wyrazistej rytmizacji, liczne paralelizmy leksykalne i powtórzenia, częste
posługiwanie się refrenem, skłonność do paralelizmu składniowego i prostej organizacji
syntaktycznej. W tradycji literatury pisanej wykształciło się kilka najczęściej uprawianych typów
pieśni, związanych z określonymi sytuacjami, których utwory te dotyczą: p. biesiadna, taneczna
(sobótkowa), pochwalna, powitalna, pożegnalna, miłosna, religijna itd.
6
Kompozycja
Najbardziej niezwykłe jest to, że Kochanowski ustala wzorzec, nie mając w zasadzie
poprzedników w polskiej poezji. Prekursorstwo pisarza zaznacza się nie tylko w zakresie
gatunku, ale także modelu wiersza – polskiego sylabowca.
Wiersz sylabiczny – wiersz realizujący zasady regularnego systemu wersyfikacyjnego zwanego
sylabizmem. Konstantami wersyfikacyjnymi tego systemu są: l. stała liczba sylab w
poszczególnych wersach; 2. średniówka w wersach dłuższych niż 8-zgłoskowe; 3. stały akcent
paroksytoniczny [padający na sylabę przedostatnią – przyp.) w klauzuli [końcowy odcinek wersu
– przyp.) każdego wersu oraz prawie stały akcent paroksytoniczny przed średniówką. [...]
Najczęściej uprawianymi formatami sylabowca są 8-zgłoskowiec, 11-zgłoskowiec (5+6) i l3-
zgłoskowiec (7+6). [...] Sylabizm jest pierwszym regularnym systemem wersyfikacyjnym w poezji
polskiej. W klarownej i całkowicie dojrzałej postaci ujawnił się w twórczości J. Kochanowskiego;
uprawiany przez wszystkich klasyków polskiej poezji, zachował żywotność i poetycką
atrakcyjność aż po dzień dzisiejszy.
7
Kochanowski nawiązał w swoich utworach do tradycji polskiej liryki melicznej, tj. pieśni w
potocznym tego słowa znaczeniu, jako wierszy przeznaczonych do śpiewania z muzyką; jednak
poeta stworzył wzorzec gatunku jako utworu lirycznego przeznaczonego do czytania.
Posługując się wierszem sylabicznym, złożonym na ogół ze strof czterowersowych z parzystym
układem rymów (aabb), Kochanowski wbudował w ten przejrzysty układ wiele oryginalnych
rozwiązań używając zdań o różnej budowie, skomplikowanej, nieraz hipotaktycznej składni.
Hipotaksa – podporządkowanie, [...] związek w obrębie zdania złożonego dwóch lub kilku zdań
pojedynczych, ustalający ich składniową i semantyczną zależność oraz zhierarchizowanie.
8
Ulubionym przez poetę wariantem układu sylabicznego jest strofa o regularnej strukturze 7+6,
z urozmaicającymi układ przerzutniami międzywersowymi i międzystrofowymi.
Tematyka
Kochanowski wykorzystał dla swoich celów wzorzec antyczny „carmen” – ale wykazał się
oryginalnością polegającą na tym, że posłużył się przyjętym kanonem nie tylko dla stworzenia
wzniosłej ody, ale wiersza lirycznego. W jego pieśniach znajdziemy styl uroczysty, ale i
potoczny; uderzająca jest też różnorodność tematyczna – zachwyt dla piękna boskiego dzieła,
uczucia patriotyczne, refleksje moralne, przeżycia miłosne, pogodne westchnienia i radosna
pochwała spokojnej egzystencji w wiejskim zaciszu, z dala od zgiełku miasta i zepsucia dworu.
Styl często dopuszcza żartobliwość – ale nie frywolność, czytelne aluzje autobiograficzne – ale
nie szczegóły życia osobistego, konkretne wydarzenia – ale zawsze fakty o doniosłym znaczeniu
politycznym lub historycznym.
Podmiot pieśni nie jest bezosobowym „głosem”, lecz postacią konkretną – dobitnie zaznacza
swoją osobowość, wyraża swoje osobiste poglądy i refleksje. Stąd Pieśni – stanowią zawsze
wdzięczny materiał do analizy, pozwalając czytelnikowi obcować z autorem.
Muza
Pieśń ta nazywana jest często manifestem poetyckim autora, gdyż stanowi wyraz własnych
poglądów oraz uzewnętrznienie niezależności na polu intelektualnym i artystycznym.
„Homo sum, nihil humanum a me alienum esse puto” – człowiekiem jestem, żadna więc sprawa
ludzka nie może mi być obca, to naczelne hasło epoki humanizmu renesansowego, będące
jednocześnie zdecydowanym buntem przeciw ideologii średniowiecza, przyświecało również
Kochanowskiemu jako człowiekowi i poecie. I ono właśnie, pozwalając mu cenić swą własną
odmienność czy odrębność od masy ludzkiej, kazało mu równocześnie bardzo silnie odczuwać
związek z nią i żyć jej Życiem w zakresie spraw wspólnych, zawiłych procesów polityczno-
społecznych, które nurtowały ówczesną Polskę na równi, choć w nieco odmienny sposób, z całą
Europą epoki Renesansu
9
.
Pieśń napisana została wierszem ciągłym, sylabicznym, jedenastozgłoskowym, ze średniówką
po siódmej sylabie (układ 7+6). Dla uniknięcia monotonii Kochanowski często posługuje się
przerzutnią, rozbija wers na mniejsze odcinki zdaniowe, stosuje zmienną intonację, pytania
retoryczne i wykrzyknienia, a nawet mowę niezależną (przytoczona wypowiedź Zazdrości) –
mamy więc do czynienia z brawurową demonstracją swobody i inwencji poetyckiej. Rzecz jest
bardzo na miejscu, gdyż Muza jest nie tylko pieśnią autobiograficzną, ale nawet autotematyczną
– poeta mówi bowiem o własnych ambicjach artystycznych oraz o dążeniu do doskonałości,
obejmującym zarówno godziwe życie, jak i poezję.
Jak powiedzieliśmy wcześniej – w pieśni tej znajdziemy wiele pierwiastków
autobiograficznych. Motyw ubogiego poety, który poświęca się sztuce i musi znosić
upokarzającą sytuację osamotnienia i niedostatku, skontrastowaną z otaczającym go bogactwem,
należy chyba uznać za przejaw kokieterii lub prowokację ze strony autora. Natomiast szczerze –
w kontekście dalszych kolei losu Kochanowskiego – brzmią deklaracje mówiące o świadomym
wyrzeczeniu się przepychu i dworskich przyjemności oraz odrzuceniu wartości powszechnie
uznawanych przez „pospólstwo”. Pisarz dystansuje się wobec świata goniącego za doraźnym,
wymierzalnym w złocie sukcesem i przeciwstawia mu świat inny – gdzie obok bogów greckich i
mitologicznych bohaterów przebywają artyści, pisarze, poeci.
Przenikliwa i krytyczna ocena wartości powszechnie aprobowanych przez otoczenie rodzi
poczucie alienacji i osamotnienia; prowadzi ona Kochanowskiego nie tylko w kierunku
rezygnacji z kariery urzędniczej (dworskiej), ale nawet – wycofania się z rywalizacji na polu
literatury. Poeta nie widzi potrzeby ubiegania się o sławę, uznanie, popularność.
Jednak taka postawa nie oznacza bynajmniej ani pogardy dla otoczenia – na które
Kochanowski spogląda raczej z lekkim pobłażaniem – ani tym bardziej pełnej goryczy i
kompleksów rezygnacji. Zważmy, iż motywem „wycofania się z wyścigu” nie było
niepowodzenie, wręcz przeciwnie – poeta schodzi ze sceny politycznej, będąc u szczytu kariery.
Postawa pisarza nie wynika zatem z jego osobistych, życiowych doświadczeń, lecz jest efektem
wypracowania własnych, niezależnych od nikogo poglądów. Kochanowski, jako jeden z
najświetniejszych artystów i intelektualistów swojej epoki, przedstawia czytelnikowi
alternatywną wobec uznanych hierarchii i autorytetów propozycję światopoglądową.
Pieśń Muza uznać należy za manifest niezależności duchowej, poety. Świadomość własnej
wartości i poczucie łączności duchowej ze światem poprzedników (poetów starożytnych)
pozwala Kochanowskiemu wznieść się ponad jednostkowe doświadczenia i przeżycia oraz
ocenić siebie i swoje otoczenie z daleko szerszej perspektywy. W historycznym, a nawet
ponadczasowym, uniwersalnym wymiarze podmiot pieśni (poeta) postrzega swoje dokonania
jako cząstkę wielkiego, boskiego dzieła. Równy bogom, a zarazem połączony z nimi
ponadnaturalną, duchową więzią, Kochanowski rozumie, iż – rezygnując z doraźnych sukcesów
– swym dziełem sięga po Nieśmiertelność. Prosząc Muzy o opiekę i deklarując się ich sługą,
niczym członkiem jakiejś zamkniętej, nie każdemu dostępnej wspólnoty, wyraża poeta
przekonanie o swoim „za grobem zwycięstwie” co kilka wieków później stanie się jednym z
ulubionych motywów poezji romantycznej:
zwraca uwagę rozgniewanemu królowi na udział bogów w tym zdarzeniu:
A ja, o panny, niechaj wiernie wam hołduję
I żywot swój na waszych ręku ofiaruję,
Kiedy, ziemi zleciwszy śmiertelne zwłoki,
Ogniu rówien prędkiemu, przeniknę obłoki.
10
(s. 314).
Odwołania do kulturowej i literackiej wspólnoty z „duchami” przeszłości stają się pretekstem
do erudycyjnego popisu. Kochanowski zaludnia swój poemat gromadą postaci – są tu bogowie
greccy, z ich atrybutami i charakterystycznymi cechami osobowości, bohaterowie mitologiczni i
literaccy oraz poeci starożytni, a także zantropomorfizowane postaci uosabiające cechy
charakteru (Zazdrość). Osoby występujące w pieśni pełnią wielorakie funkcje: niektóre wiodą
spór o poetę lub zwracają się wprost do niego, inne występują w roli adresata jego wypowiedzi,
jeszcze inne zostają przywoływane jako przykład mający potwierdzić prawdziwość wyrażonych
przez poetę sądów.
Usytuowanie artysty ponad otaczającym go światem, przydanie sztuce rangi wartości
uniwersalnej oraz głębokie poczucie własnej wartości – jako twórcy i jako człowieka,
indywidualności, nieskrępowanej niczym jednostki – pozwala odczytać Muzę nie tylko jako
manifest artystyczny Jana Kochanowskiego, ale także jako kwintesencję postawy
humanistycznej.
Pieśń zawiera niewątpliwe elementy autobiograficzne, pozwalające odczytywać ją jako
specyficzny „dokument” dojrzewania intelektualnego i artystycznego Kochanowskiego
(pomiędzy postaciami antycznymi pojawia się i Piotr Myszkowski, przyjaciel i protektor poety).
Nie wolno jednak zapominać, iż podmiotem wiersza jest nie dosłownie „Jan Kochanowski” ale
„artysta” – stąd utwór odczytywać można jako autoportret wewnętrzny, a nie zapis konkretnych
wydarzeń z życia pisarza.
W pieśni tej nie znajdziemy – tak częstych w twórczości np. Mikołaja Reja lub innych
poprzedników Kochanowskiego piszących pieśni – krótkich sentencjonalnych wypowiedzi,
będących aforystycznym wnioskiem, podsumowującym liryk. Wskazania moralne czy konkluzje
wyprowadzić musimy z całości utworu, gdyż nie zostały one wypowiedziane dosłownie,
nazwane wprost – jak widzimy, poeta stawiał swoim czytelnikom wysokie wymagania.
Motyw twórcy wznoszącego się ponad świat doczesny powtarza się w wielu utworach
Kochanowskiego – najbardziej znanym przykładem może być Pieśń X (z Ksiąg pierwszych).
Podobnie jak Muzę – i tę pieśń nazwać można manifestem twórczej samowiedzy artysty. Motyw
wzlotu – wzmocniony obrazem skrzydeł – wykorzystany został tutaj wprawdzie jako element
panegiryku (wzlatujący w niebo poeta spotyka tam polskich władców – od Lecha poczynając, na
Zygmuncie Auguście kończąc). Jednak wyraźne przekonanie, iż talent jako dar boski, kreatorski,
sytuuje poetę-stwórcę w rzędzie najprzedniejszych, jest w istocie powtórzeniem elitarnej
koncepcji poezji zawartej w Muzie.
Pieśni pisane były przez Kochanowskiego przez całe dziesięciolecia – dzięki czemu
zdumiewają nas one niesłychaną różnorodnością i bogactwem tematycznym. Wielką popularność
przyniosły poecie utwory miłosne, biesiadne, często mające charakter panegiryczny czy
żartobliwy. Nie unikał jednak pisarz poruszania problemów najwyższej wagi, czyniąc z pieśni
jeden z najbardziej uniwersalnych gatunków literackich o wszechstronnym zastosowaniu,
pozwalający wyrażać różnorodne stany psychiczne i emocje, a nawet poglądy filozoficzne i
polityczne.
W wielu pieśniach znaleźć można motywy antyczne – tworzą one bogaty zestaw obrazów i
scen, aluzji do poszczególnych mitów, odwołań do konkretnych wydarzeń i postaci. Składają się
one na wyrazisty, wspólny dla większości utworów nastrój, a co więcej pozwalają czytelnikowi
wnioskować o postawie i światopoglądzie autora. Atmosfera spokoju i pogody, pełnej łagodności
– a nierzadko humoru i dystansu – zadumy nad światem, tworzą „artysty portret własny”, którego
najważniejsze cechy to dowcip, wszechstronna wiedza, żywa inteligencja, a przy tym umiar,
harmonia, sceptycyzm podparty rzetelną podbudową filozoficzną, tolerancja. Obcy
Kochanowskiemu jest wszelki radykalizm poglądów, a szerokość prezentowanych horyzontów
myślowych i wielostronność wykształcenia sytuują autora w rzędzie najwybitniejszych postaci
renesansu europejskiego.
Pieśń świętojańska o Sobótce
Utwór wyróżnia się skomplikowaną formą – jest bowiem rozpisany na głosy (XII panien)
tworzące w istocie cykl liryków. Tematycznie powiązać go można z innymi pieśniami
biesiadnymi – i to zarówno ze względu na podobieństwo sytuacji lirycznej, jak i na przesłanie
jednoznacznie wynikające z następujących po sobie i uzupełniających się wypowiedzi. Panny
sławiące życie wiejskie wymieniają najrozmaitsze przykłady mające uzasadnić deklarację
skromności, wychwalać radość wynikającą z samoograniczenia. Gwarancją ludzkiego szczęścia
okazuje się nie bogactwo i uznanie otoczenia, lecz umiar, równość, harmonia, cnota. Taka
postawa wobec świata znana jest nam już z wcześniej prezentowanych pieśni Kochanowskiego.
Jednak krąg zagadnień o istotnym znaczeniu etycznym poszerzony został o charakterystyczną
opozycję, będącą osią konstrukcyjną całego cyklu. Jest to – jakże bliskie czytelnikowi XX-
wiecznemu! – przeciwstawienie życia wiejskiego i miejskiego. „Zepsucie cywilizacyjne”, na
jakie złożyły się wymieniane szczegółowo zakłamanie, fałsz, obłuda, rozmaite zbrodnie i
niebezpieczeństwa – znajdują przeciwwagę w uroku i harmonii egzystencji zgodnej z prawami
boskimi i naturą człowieka. Żartobliwe chwilami tony nie mają wpływu na ogólny wydźwięk
Pieśni, który autor potwierdził przecież własną biografią.
Pieśń XXV – Hymn (Czego chcesz od nas, Panie, za twe hojne dary...)
Pieśń ta powstała stosunkowo wcześnie, podczas pobytu autora w Paryżu. Kochanowski w
swoich pieśniach często sięgał po tematykę religijną, tworzącą najbogatszy – obok antyku –
zespół motywów, obrazów i problemów jego twórczości. Typowa dla poety, ulubiona
konstrukcja wiersza sylabicznego (7+6), tworzy czytelną i klasyczną formę, podkreśloną
czterowersową budową strofy, powtarzaniem niektórych zwrotów czy zespołów składniowych i
przejrzystym, regularnym układem rymów (aabb). Budowa wersów zgodna jest z rozkładem
zdania czy jego części (wiersz meliczny), lecz dla uniknięcia monotonii autor stosuje przerzutnie
i zdania pytające oraz urozmaica wers zdaniami wtrąconymi. Modlitewny charakter pieśni
podkreślają bezpośrednie zwroty do adresata, obejmujące niczym klamrą pięć środkowych strof
wyliczających przykłady potęgi i dobroci Boga. Znamienne, że według Kochanowskiego Bóg
jest nie tylko wszechwładny – jest także wszechobecny: ingerencję istoty boskiej dostrzec można
nawet w najbłahszym przejawie życia na Ziemi. Następstwo dnia i nocy, granice mórz i lądów,
zmienność pór roku, wegetacja roślin, życie zwierząt i ludzi – wszystko to są dowody na bliskość
i łaskę Najwyższego. Głoszona przez poetę obecność Boga w każdej trawce, gwiazdce i kamyku
mogłaby stać się powodem posądzenia go o nieco zbyt swobodne traktowanie dogmatów wiary.
Przed zarzutem panteizmu broni jednak Kochanowskiego fakt, iż przyroda jest postrzegana przez
niego jako dzieło Boga, a nie forma Jego bytu. Takie widzenie świata nie jest w istocie niczym
nowym – właściwie bowiem stanowi dosłowne odczytanie testamentowej nauki. W Hymnie
mamy do czynienia z przeniesieniem opisu genezyjskiego w czas obecny – stawanie się” świata
rozgrywa się przed oczami poety wciąż na nowo, budząc jego zachwyt.
Radość poety ma jeszcze dodatkowe, poza estetycznymi, źródła: porządek, ład, harmonia
świata jako boskiego dzieła przekonują go mianowicie o życzliwości, łasce Stwórcy. Bóg jest nie
tylko potężny i wszechobecny, ale ponadto dobry, kocha świat i człowieka. Wiara w
przychylność i opiekę boską daje podmiotowi-człowiekowi poczucie bezpieczeństwa. Jego wiara
i miłość do Boga wzbogacone zostały zatem o uczucie pokory, oddania, przywiązania i
wdzięczności. Podporządkowanie wynika tutaj nie z bezkrytycznego przyjęcia dogmatów czy
wręcz strachu przed Bogiem, lecz z przekonania wyprowadzonego drogą logicznej analizy.
Jak widzimy, mimo pozornej różnicy, podmiot Hymnu to znany z wcześniejszych pieśni
humanista, człowiek światły, reprezentant rozumu. Jego pokora wobec Boga nie jest rezygnacją z
renesansowych ideałów, lecz kwestią świadomego wyboru; nie wypływa ze strachu i ślepego
posłuszeństwa, lecz z poczucia pewności swego miejsca w świecie.
Jak już wcześniej mówiliśmy, Kochanowski sięgał w swoich pieśniach również po tematykę
polityczną – zwłaszcza w twórczości okresu dworskiego znaleźć można liczne przykłady
„wierszowanej publicystyki”. Niektóre pieśni mówią o konkretnych wydarzeniach, prezentując
poglądy poety dotyczące aktualnej sytuacji państwa, inne znów – chociaż przez współczesnych
odczytywane w kontekście bieżących wydarzeń – miały założenia bardziej ambitne i charakter
uniwersalny.
Pieśń V – Pieśń o spustoszeniu Podola (Wieczna sromota i nienagrodzona...)
Utwór ten niewątpliwie należy do pierwszej z wymienionych grup – napisany ok. r. 1575,
opowiada o skutkach najazdu tatarskiego, kiedy to spustoszenie ziem polskich osiągnęło
niespotykane wcześniej rozmiary (według kroniki Bielskiego Tatarzy zabrali wówczas ponad
pięćdziesiąt tysięcy jeńców).
Pieśń, mająca wszelkie cechy liryki apelu, odwołuje się do patriotyzmu Polaków, dumy
narodowej, a także do uczuć religijnych. Na emocje czytelnika – adresata pieśni – oddziałać mają
przede wszystkim epitety, nie tyle opisujące przedmiot, co wyrażające stosunek emocjonalny
mówiącego (pohaniec sprosny, łup żałosny). Tę samą funkcję pełnią liczne porównania i
kontrastowe zestawienia (psy – piękne łanie, wilcy – owce). Dodatkowym argumentem
aktywizującym i mobilizującym adresata (Polaka, Lacha) jest powołanie się na jego wyjątkowe
cechy osobiste – szlachetność, cnoty rycerskie, którym patronuje Mars. Do gamy pochlebstw
Kochanowski dołącza jeszcze i przewrotną drwinę, mającą pobudzić ambicję adresata:
Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają? Tym, którym brakuje odwagi, poeta radzi, by
przynajmniej – zamiast sami stawać do walki poświęcili majątek osobisty i opłacili żołnierzy:
Skujmy talerze na talery, skujmy, / A żołnierzowi pieniądze gotujmy!
11
. Zdroworozsądkowe
uzasadnienie takiej postawy nie brzmi może w naszych uszach zbyt szlachetnie, ale przemówić
musi do każdego nieodpartą racją: Dajmy; a naprzód dajmy! Sami siebie / Ku gwałtowniejszej
chowajmy potrzebie. /Tarczej niż piersi pierwej nastawiają, / Późno puklerza przebici macają
12
.
Ironiczna sentencja, stanowiąca odwrócenie znanego przysłowia, jest zarówno ostrzeżeniem, jak i
ostatecznym argumentem, mającym przekonać czytelnika (nawiasem mówiąc, chyba
Kochanowski nie był pewny patriotyzmu swoich rodaków, skoro tak wielu przemyślnych
środków użył w swojej pieśni).
Pieśń XIV (Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie...
Jest to przykład utworu, który łączy w sobie cechy deklaracji politycznej, mającej doraźnie
wyznaczony cel (dramat odczytywany był w kontekście zbliżającej się wojny z Moskwą), i
wypowiedzi filozoficznej, wyrażającej uniwersalne myśli autora dotyczące podstawowych
zagadnień etycznych. W istocie bowiem pieśń ta – jak i cały dramat – jest wyrazem wyznawanej
przez Kochanowskiego filozofii władzy. Poeta rozumiał władzę nie jako przywilej, lecz –
olbrzymią odpowiedzialność, obowiązek, pracę. Obowiązek ów polegać miał nie tylko na
kierowaniu zewnętrzną polityką państwa. Sprawować rządy według Kochanowskiego to także
wychowywać społeczeństwo, kreować taką wizję świata, która pomagałaby zwykłemu
człowiekowi stawać się lepszym. Król – bądź też każdy rządzący – odpowiada przede wszystkim
przed tymi, którymi kieruje, a także przed Bogiem.
Wymowa utworu do dzisiaj zachowuje aktualność – pieśń ta była chyba (obok słynnego
fragmentu Kwiatów polskich Juliana Tuwima) najczęściej przez współczesnych polityków
cytowanym utworem lirycznym, stanowiła – także w ostatnich latach – motto wielu wystąpień
sejmowych i prasowych.
Warto zwrócić uwagę na osobę podmiotu mówiącego. Jest to obywatel, humanista, moralista,
mędrzec, człowiek prawy, umiejący z dystansu oceniać nawet tych, którzy stoją ponad nim
samym. Być może podmiotem jest artysta, filozof – ale już nie polityk, raczej ten, kto stojąc
blisko władcy obserwuje jego poczynania, sam nie biorąc w nich udziału. Podmiotem nie jest
jednak ktoś wyjątkowy, szczególny, niezwykły. Pieśń wygłasza Chorus, jest ona zatem głosem
„człowieka z chóru”, reprezentanta zbiorowości, stanowiąc dowód mądrości społeczeństwa.
Fraszki
Podobnie jak pieśni, fraszki pisał Kochanowski przez całe życie. W ciągu całej z górą
dwudziestoletniej działalności poety powstało ich ponad trzysta. Na krótko przed śmiercią, w
1584 roku, autor wydał je w Krakowie w drukarni Łazarzowej (u Januszowskiego), a o ich
popularności może świadczyć fakt, iż wkrótce pojawiły się nowe wydania.
Chociaż Fraszki z 1584 roku nie zostały przez autora ułożone chronologicznie, z grubsza ten
porządek zachowują: w pierwszej i drugiej księdze przeważają utwory napisane wcześniej (w
okresie dworskim), w trzeciej – późniejsze. Mimo braku dat odautorskich, termin powstania
poszczególnych fraszek jest najczęściej możliwy do ustalenia. W odróżnieniu od pieśni bowiem –
Kochanowski utrwala w nich wiele konkretnych wydarzeń i anegdot, zamieszcza autentyczne
nazwiska bohaterów i adresatów.
Fraszka – drobny utwór poetycki wierszem, często o charakterze żartobliwym, oparty na
dowcipnym pomyśle, będący odmianą epigramatu. Nazwę gatunku wprowadził z włoskiego Jan
Kochanowski, który swoimi Fraszkami (1584) ustalił obowiązujący wzór stylistyczny dla
późniejszych poetów M. Rej utwory własne o analogicznym charakterze określił mianem figlików
[...] Dawniejsza f. operowała przede wszystkim dowcipem sytuacyjnym, miała często charakter
zabawnej scenki opowiedzianej wierszem.
13
Fraszka znaczy: drobiazg, rzecz niepoważna, błahostka, a więc termin ten oznaczać ma utwór
literacki niewielki rozmiarami, drobny, a także poruszający tematy niezbyt poważne. Jednak
Kochanowski, posługując się tym terminem, wygrywa wielorakie znaczenia tego słowa: fraszką
jest też życie ludzkie w porównaniu z wiecznością wyroków boskich, ze stałością Fortuny. W
tym kontekście termin „fraszka” staje się słowem-kluczem: żartobliwy ton ułatwia poecie
mówienie o sprawach ostatecznych, a dowcip i ironia często są podszyte goryczą i poczuciem
bezsilności.
Filozofia praktyczna Fraszek nie tyle różni się od filozofii Pieśni, ile ją uzupełnia, ten sam
poeta, który w Pieśniach ogarnął się w płaszcz cnoty, we Fraszkach zasłania się kpiną połączoną
z pochwałą widzianego świata i przelotnego zdarzenia.
14
W tym kontekście staje się dla nas jasne, iż pozornie błaha „fraszka” to na pewno nie najmniej
ważna pozycja w dorobku poetyckim Kochanowskiego. Zwróćmy uwagę na bogactwo formalne
stworzonego przez poetę wzorca gatunku – wśród Fraszek są drobne epigramaty, ale są i wiersze
liryczne o rozbudowanej strukturze, często bardzo skomplikowanej. Znajdziemy też przykłady
wykorzystania dialogu, które czynią z fraszki misternie zbudowaną scenkę dramatyczną (0
doktorze Hiszpanie), są także fraszki konstruowane niczym rebusy, odsłaniające ukryte znaczenia
dopiero po uważnym, wielokrotnym odczytaniu (Raki). Tak jak różnorodna jest budowa Fraszek,
tak rozmaita jest ich tematyka. Najczęściej fraszka jest krótkim, uszczypliwym przytykiem
kierowanym do poszczególnych adresatów, a jej zadaniem jest po prostu rozbawienie czytelnika.
Obok tych perełek humoru i ironii pojawiają się jednak fraszki liryczne, refleksyjne, wręcz
filozoficzne, miłosne i erotyczne, a nawet autotematyczne.
Dla współczesnego czytelnika dowcip sytuacyjny zawarty we fraszkach bywa czasem
niezrozumiały – zmieniło się poczucie humoru, odczucie tego, co jest „śmieszne” bądź
„zaskakujące”. Stąd wiele fraszek może już dzisiaj nie zachwycać odkrywczością. Ale wiele z
nich – jak chociażby wspomniane wyżej Raki czy miniaturowa scenka („mikrodramat”) 0
doktorze Hiszpanie – to prawdziwe arcydzieła, nie sposób nie dostrzec mistrzostwa formalnego
autora, umiejętności posługiwania się syntetycznym skrótem, pointą, sprawnego operowania
kontrastem. Zawarty w Rakach „koncept” jest wręcz zapowiedzią odległego przecież jeszcze
baroku! Aby w pełni docenić walory artystyczne Fraszek, musimy spojrzeć na nie w kontekście
dokonań innych poetów współczesnych Kochanowskiemu.
Autor zastosował we fraszkach wiele nowatorskich i – jak na owe czasy – śmiałych pomysłów,
kontrowersyjnych czy wręcz szokujących współczesnych. Niektóre fraszki opatrzone są
zaskakującym zakończeniem, inne szokują czytelnika drwiną z uznanych autorytetów albo –
śmiałością obyczajową (tzw. „nieprzyzwoite” fraszki jeszcze za życia autora doczekały się
osobnego wydania). Wśród fraszek Kochanowskiego do dzisiaj uznawanych za najśmieszniejsze
przeważają właśnie te ostatnie, sprośne, ale nie wulgarne, gdyż poeta nigdy nie przekracza
granicy dobrego smaku.
Najbardziej udane fraszki to takie, w których autorowi udaje się zadziwić czytelnika celną
pointą (element zaskoczenia sprawiał, iż fraszki pełniły podobną funkcję, jak współcześnie
opowiadane dowcipy). Jednak niefrasobliwy, lekki ton jest często tylko maską. Związek tych
„dowcipów” z sytuacją życiową i poglądami autora każe czytelnikowi traktować je poważniej,
niż – nieco kokieteryjnie – mówi o nich sam Kochanowski.
W miarę rozrastania się zbioru fraszek oraz doskonalenia się warsztatu literackiego ich autora –
poeta dostrzega, iż fraszka przestała być „błaha”. Wiele z tych „drobiazgów” wyraża poglądy
autora, który dzięki masce prześmiewcy i dowcipnisia pozwalał sobie na odkrycie własnej
prywatności. Lekka forma umożliwiała autorowi mówienie prawd niepopularnych, głoszenie
poglądów kontrowersyjnych, mogących gorszyć współczesnych – jak odrzucenie wartości
doczesnych, wyśmiewanie zakłamania, dystansowanie się wobec otoczenia, frywolność.
We Fraszkach znajdziemy większe niż w Pieśniach urozmaicenie typów wiersza: pięcio-,
siedmio-
i ośmiozgłoskowiec, dwa rodzaje dziesięciozgłoskowca (4+6 i 5+5),
jedenastozgłoskowiec, dwunastozgłoskowiec, dwa rodzaje trzynastozgłoskowca (7+6 oraz 8+5) i
czternastozgłoskowiec. Obok wiersza ciągłego są też fraszki zbudowane ze strof
czterowersowych, a nawet trzy sonety, każdy o nieco innej budowie.
Treny
Tren, lament, płacz, płacz żałobny, żal, naenia, tristia, utwór poetycki wywodzący się ze
starogreckiej poezji funeralnej [pogrzebowej – przyp.). Pierwotnie rodzaj obrzędowej pieśni
żałobnej, z czasem istotny czynnik struktury tragedii greckiej, w której przybrał formę dialogu
pomiędzy przodownikiem chóru i chórem [...]. Spokrewniony z elegią [...], w o wiele mniejszym
stopniu ulegał wpływom form i reguł retoryki, był bardziej liryczny, wyrażał żal po czyjejś
śmierci i tej emocji oraz związanej z nią refleksji podporządkowywał nawet elementy z pozoru
epickie, np. pochwałę czynów, zalet i zasług zmarłego. [...] W poezji polskiej przyjął się dzięki
Trenom Jana Kochanowskiego, choć formy pokrewne znane były wcześniej. Wzór
Kochanowskiego upowszechnił w literaturze polskiej XVI-XVIII w cykliczne kompozycje trenowe,
poświęcone pamięci zmarłych. Tworzyli je m. in. T. Wiszniowski, S. F. Klonowic, J. A. Kmita, A.
Zbylitowski, S. Grochowski, D. Naborowski, S. Twardowski, W. Kochowski, Z. Morsztyn, W. S.
Chrościński i wielu innych. W dobie oświecenia utwory tego typu pisali liczni poeci, m. in. F. D.
Kniaźnin (Żale Orfeusza); on też przełożył Treny Kochanowskiego na łacinę. Już w XVII i XVIII
w, a szerzej potem, w okresie utraty niepodległości, do formy trenu sięgnęła polska poezja
patriotyczna (np. Treny na rozbiór Polski J. Morelowskiego). Gatunek ten uprawiali też twórcy
epok późniejszych, w tym także lat ostatnich (K. L Gałczyński, S. R. Dobrowolski, W.
Broniewski, A. Kamieńska), nadając swym trenom charakter kompozycji ogólnorefleksyjnej.
15
Geneza Trenów
Treny stanowią cykl dziewiętnastu utworów lirycznych, związanych tematycznie ze śmiercią
córki pisarza, Urszuli. Zbiór pieśni poprzedzony dedykacją: Orszuli Kochanowskiej, wdzięcznej,
uciesznej, niepospolitej dziecinie..., a zamknięty Epitafium Hannie Kochanowskiej, która... za
siostrą prędko pośpieszyła..., jest reakcją poety na życiową tragedię, jaka spotkała go w
najpogodniejszym okresie życia, po latach spokoju i wyciszenia wewnętrznego. Inne zbiory
Kochanowskiego (Pieśni, Fraszki, Psałterz) powstawały w ciągu kilku, kilkunastu, a nawet
kilkudziesięciu lat, natomiast Treny zrodziły się w okresie kilku czy najwyżej kilkunastu
miesięcy. Były one bowiem związane z jednym wydarzeniem, które wstrząsnęło światopoglądem
twórcy – śmiercią ukochanego dziecka, dwuipółletniej córeczki, stającej dopiero u progu życia i
już się z nim żegnającej.
Czytelnika uderzyć może dysproporcja pomiędzy wagą i objętością dzieła poświęconego
śmierci jednej z córek i niemal zdawkowe potraktowanie zgonu drugiej; trudno jednak wyjaśnić
ten fakt i ustrzec się przed zbytnim uproszczeniem. Mówi się bowiem, iż o ile ta pierwsza śmierć
była dla Kochanowskiego nieoczekiwanym ciosem, później serce ojcowskie było już
„zahartowane”. Inni biografowie próbują motywować wyjątkową rozpacz poety nadzwyczajnymi
cechami zmarłej, pozostającymi jednak w sprzeczności z jej wiekiem. W efekcie problem ten
musi pozostać niewyjaśniony. Trudno zresztą przeliczać wagę uczuć na ich literacki ekwiwalent i
nie to jest najważniejsze. Dzięki Trenom w polskiej literaturze po raz pierwszy pojawił się
bohater dziecięcy. Urszulka stała się pierwowzorem typu cudownego dziecka, przedwcześnie
dojrzałego wewnętrznie i przez to naznaczonego piętnem śmierci. Taki obraz podejmie później
literatura romantyczna, taką interpretację postaci dziewczynki powtórzy Bolesław Leśmian w
znakomitym wierszu Urszula Kochanowska.
Kompozycja cyklu
Poszczególne Treny można czytać oddzielnie, jako samodzielne liryki. Każdy z nich posługuje
się odrębnymi, właściwymi tylko sobie sposobami obrazowania, zespołami poetyckich tropów,
zachowując też odrębność strukturalną (wersyfikacja, układ rymów, system zestrojów
akcentowych). Zarazem jednak Treny mają cechy zwartego, zamkniętego poematu, w którym
poszczególne wątki, obrazy i refleksje rozwijane są przez poetę, tworząc wyraźny, linearny
porządek można mówić wręcz o ewolucji postawy Kochanowskiego, o stopniowym wyciszaniu
emocji i coraz silniej dochodzącym do głosu pierwiastku racjonalnym. Dopiero znajomość całego
cyklu pozwala w pełni zrozumieć przesłanie poetyckie, sens, wymowę dzieła, dojrzewanie
filozoficznej postawy Kochanowskiego.
Podmiot liryczny jako główna postać cyklu
Bohaterką cyklu pieśni żałobnych jest, jak wiadomo, córeczka poety. Już dedykacja
umieszczona na wstępie jasno wskazuje, ile miłości i nadziei pokładał poeta w niespełna
trzyletniej dziewczynce, którą w marzeniach kreował na swoją następczynię i w której – mocą
uczucia – dopatrywał się niezwykłych talentów i uzdolnień:
ORSZULI KOCHANOWSKIEJ, WDZIĘCZNEJ, UCIESZONEJ, NIEPOSPOLITEJ DZIECINIE,
KTÓRA CNÓT WSZELKICH I DZIELNOŚCI PANIEŃSKICH POCZĄTKI WIELKIE
POKAZAWSZY, NAGLE, NIEODPOWIEDNIE, W NIEDOSZŁYM WIEKU SWOIM, Z WIELKIM
A NIEZNOŚNYM RODZICÓW SWYCH ŻALEM ZGASŁA – JAN KOCHANOWSKI,
NIEFORTUNNY OJCIEC, SWOJEJ NAJMILSZEJ DZIEWCE Z ŁZAMI NAPISAŁ. NIE MASZ
CIĘ, ORSZULO MOJA!
Cały cykl pieśni (trenów) poświęcony został Urszulce, to do niej zwraca się nieszczęsny ojciec,
to jej szuka, ją wspomina. A jednak ,jeśli dokładnie sprawdzimy, kim jest adresat poszczególnych
wierszy – przekonamy się, iż do „Orszuli” skierowane są bezpośrednio jedynie treny: trzeci,
szósty, ósmy, dziesiąty i trzynasty (ewentualnie jeszcze siódmy, w którym poeta przemawia do
ubranek pozostawionych przez zmarłą dziewczynkę). Z dziewiętnastu trenów składających się na
cały cykl – to nawet nie połowa. Pozostałe treny mają rozmaitych adresatów: bywają skierowane
do bliżej niesprecyzowanego otoczenia (świadków tragedii) – jak Tren I, do śmierci – jak Treny
II, IV i V, do mądrości – Tren IX, do żałości – Tren XI, do czasu – Tren XVI, do Muzy Erato i do
lutni orfejskiej – odpowiednio Treny XV i XIV, wreszcie do Boga – Treny XVII i XVIII oraz XIX
(ten ostatni stanowi sprawozdanie z odbytej we śnie rozmowy z Bogiem i stanowi konsolacyjne
zamknięcie całości). W kilku wypadkach właściwie trudno jest ustalić, do kogo naprawdę zwraca
się podmiot; adresat wypowiedzi albo pozostaje niesprecyzowany, albo też podmiot zwraca się
do niego tylko w jednym fragmencie pieśni, (czasem dopiero na końcu) – jak gdyby potrzebny
był mu nie tyle słuchacz, lecz jedynie pretekst do wypowiedzenia kilku apostrof zgodnych z
wymogami retoryki.
Spostrzeżenie to musi doprowadzić do wniosku, że rzeczywistym bohaterem cyklu jest sam
podmiot liryczny. Tragedia, jaka go dotyka, ma swój wymiar ludzki, ale stanowi zarazem kanwę
dla utworu, który w wymiarze artystycznym jest jednym z najdonioślejszych osiągnięć autora. W
miarę postępu pracy nad Trenami Kochanowski zyskuje świadomość, że osobiste nieszczęście
przetwarza na uniwersalne dzieło, dzięki któremu zdobywa najwyższy poziom artyzmu.
Możemy odczytywać Treny jako niepowtarzalny zapis psychoterapii, dokument wychodzenia z
neurotycznego załamania po stracie bliskiej osoby. Dzieło zawiera bowiem niezwykle wnikliwą
analizę stanów emocjonalnych – widoczne jest stopniowanie natężenia uczuć, charakterystyczne
fazy przypływów i odpływów rozpaczy, momenty ukojenia, pozornego zapominania, które
jednak okazuje się kruche, bo byle jaki pretekst – ludzkie słowo, powtórzenie sytuacji z
niedalekiej, szczęśliwej przeszłości, odnaleziona „pamiątka” w postaci drobnego przedmiotu,
zabawki czy ubranka – przywołują nową falę wspomnień i rozpaczy. Treny są też próbą
ratowania się autora przed zwątpieniem, są świadectwem szukania oparcia w filozofii,
racjonalizmie, wierze, sztuce. Stopniowemu przełamywaniu kryzysu towarzyszą tym
gwałtowniejsze, niczym paroksyzmy fizycznego bólu, nawroty cierpienia. Wreszcie następuje
wyciszenie, ale zarazem wyraźnie widoczne poczucie pustki, „spopielenie duszy”, apatia.
Ostatnie części cyklu – zwłaszcza Tren XIX – to definitywne pogodzenie, próba wyjaśnienia
tragedii, wytłumaczenia jej „wyższym porządkiem” – nie ludzkim, lecz boskim. W momencie,
gdy racje rozumu zaczynają przeważać nad emocjami, pojawiają się nuty egocentryzmu – poeta
dostrzega, iż uczucia posłużyły mu do napisania wyjątkowego w swojej klasie dzieła,
stanowiącego pomnik nie tylko dla zmarłej, ale i dla samego autora. Już tylko z racji stworzenia
samych Trenów – Kochanowski jest tego świadom – pisarz zapewniłby sobie trwałe miejsce w
panteonie polskiej literatury.
W analizie cyklu Trenów mogłaby okazać się pomocna próba sporządzenia linearnego wykresu
– na którym (w umownej skali, oczywiście) można byłoby wykreślić dwie krzywe: pierwszą,
prezentującą stan emocjonalny podmiotu i drugą, odzwierciedlającą jego usiłowanie
rozumowego podejścia do własnych doświadczeń. Na takim wykresie pierwsza linia powoli, ale
systematycznie by się obniżała, zaś druga – regularnie wznosiłaby się, aby wreszcie osiągnąć
zdecydowaną przewagę.
Uczucia zbolałego ojca po stracie dziecka
Chociaż Urszulka była zaledwie dwuipółletnim dzieckiem, zdołała zaskarbić sobie wielką
miłość Kochanowskiego. Pisarz dopatrywał się w jej dziecięcych wypowiedziach znamion
niezwykłych zdolności literackich, widział w niej przyszłą poetkę („Safo słowiańską”) i
spadkobierczynię własnego talentu. Zapewne te przedwczesne nadzieje, zwiększyły jeszcze
rozpacz ojcowskiego serca.
Kochanowski odczuł śmierć Urszulki jako podstępny cios losu, druzgocący jego plany i
marzenia. Cios tym boleśniejszy, że nieprzeczuwany, nie zapowiedziany żadnym znakiem. Dotąd
był przecież poeta „dzieckiem szczęścia”, we właściwym momencie życiowym umiejącym
podejmować stosowne decyzje, zawsze w porę znajdującym odpowiednich przyjaciół i
mecenasów, obdarzonym wszelkimi łaskami bogów i muz. Zdolny student i uczony,
utalentowany i uznany poeta, adorowany przez kobiety i podziwiany przez otoczenie dworzanin,
łatwo przeskakujący stopnie kariery, wreszcie szczęśliwy mąż i ojciec, mógł się Kochanowski
przyzwyczaić do szczególnej opieki Boga. I oto, u progu wieku dojrzałego, kiedy z poczuciem
wewnętrznej siły skonstatował, iż nadszedł czas zbierania owoców trudu całego życia – czas
szumu lip, spokoju, dziecięcego śmiechu – na rodzinę pisarza spada nieszczęście. Nic dziwnego,
że poeta czuje się niemal oszukany przez Boga, a w jego słowach oprócz rozpaczy daje się
wyczuć zadraśniętą miłość własną, zawiedzioną ambicję, podrażnioną dumę. Podmiot Trenów
nieomal czyni Bogu wymówki, ma prawie pretensje – wszak renesansowy artysta „na skale
Kaliopy” czuł się wywyższony ponad śmiertelnych i bogom równy, gdy nagle został w
najboleśniejszy sposób sprowadzony do właściwego wymiaru i musiał uznać, iż jest prochem
przed obliczem Najwyższego. Głęboko ludzkie to uczucia i trudno się dziwić, że reakcja
Kochanowskiego była tak gwałtowna.
Jana Kochanowskiego dysputa ,z Bogiem czyli renesansowy charakter Trenów
Treny są utworem wyjątkowym zarówno w twórczości Jana Kochanowskiego, jak i w
literaturze polskiej w ogóle. Najdojrzalsze z dzieł poety, powstałe w ostatniej fazie jego rozwoju
artystycznego, wywarło olbrzymi wpływ na rozwój polskiej liryki. Nie wolno przy tym
zlekceważyć faktu, iż w biografii i spuściźnie literackiej jednego przecież twórcy zawarła się
właściwie cała epoka: Kochanowski swoimi pisanymi po polsku pieśniami rozpoczął dojrzały
etap polskiego renesansu, zaś jego ostatnie pieśni (Treny) zawierają już w sobie pewne elementy
ideowe i formalne, w których dopatrywać się można zapowiedzi baroku.
Mówiąc, iż Treny są najdojrzalszym dziełem pisarza, mamy na myśli, iż zawarta w nich została
summa poglądów autora na świat, Boga, człowieka, (w tym – artysty), jego miejsce w świecie,
sens życia na ziemi. Wypowiedź poetycka jest niezwykle wyrazista, gdyż podmiot Trenów
postawiony został w sytuacji probierczej, dzieło jest bowiem zapisem konfrontacji własnych
teorii i wyznawanego światopoglądu autora z konkretną rzeczywistością, nie imaginacyjną, lecz
autentyczną. Dzięki temu, że czytelnik Trenów musi mieć świadomość ich pozaliterackiego
kontekstu, głos poety brzmi niezwykle wiarygodnie, a przemyślenia i refleksje nabierają waloru
uniwersalności.
Czytelnika, który pragnie przypomnieć sobie, jakie były poglądy filozoficzne autora Trenów,
odeślemy w tym miejscu do trzeciej części naszego opracowania, którą można potraktować jako
wstęp do niniejszego rozdziału. Jak powiedzieliśmy, tragedia osobista, jaka spotyka
Kochanowskiego, każe mu dokonać rewizji dotychczasowej postawy i zastanowić się nad
słusznością głoszonych dotychczas poglądów. Poddany próbie – znajdzie się poeta na granicy
zwątpienia. Rozpacz popycha go ku samozatracie, podpowiada odrzucenie dotychczas
wyznawanych wartości. Konfrontacja ideałów z bolesnym doświadczeniem powoduje ostry
kryzys, niemal zachwianie równowagi psychicznej. Jeśli jednak – jak to obserwujemy w Trenach
– ostatecznie rozum zwycięża nad rozpaczą, widzieć w tym trzeba siłę osobowości podmiotu –
autora. Dwie mocne przypory, konstytuujące wewnętrzny porządek świata Jana Kochanowskiego
i umożliwiające mu wyjście z głębokiego załamania, to wiara oraz sztuka i wynikający z nich
obu obowiązek.
Humanizm postawy Kochanowskiego zaprezentowanej w Trenach można rozumieć jako
dążenie do pełni człowieczeństwa – umiejętność przyjmowania decyzji Boga oraz pragnienie
sprostania jego wymaganiom – a zarazem konieczność podporządkowania swoich osobistych
przeżyć literaturze, Muzie. Kochanowski postrzega własny los i dokonania w kontekście
szerszym niż jednostkowy, biologiczny, potrafi (prawda, że nie bez trudu) zdobyć się na dystans
wobec doświadczeń niesionych przez życie, spojrzeć na dzieło, pozostawione czytelnikom, z
perspektywy historycznej.
Treny jako triumf sztuki nad życiem wszechstronność, erudycja oraz kunszt
poetycki Jana Kochanowskiego
W miarę, jak rozwija się cykl Trenów, coraz większego znaczenia nabiera w nich pierwiastek
racjonalistyczny – spada temperatura uczuć, opadają emocje, obniża się napięcie, wybuchy
rozpaczy stają się mniej gwałtowne. Niejako „w zamian” – jako naturalna konsekwencja takiej
postawy – poeta sięga po coraz bardziej skomplikowane obrazy, rozbudowane przenośnie,
oryginalne skojarzenia, odwołania i aluzje do klasycznego kanonu literackiego, zarówno
antycznego (mity, liryka starożytna), jak i chrześcijańskiego (Biblia). Bogactwo owych aluzji
stanowi istny popis erudycji autora, tym bardziej, że Kochanowski, czerpiąc z kulturowych i
literackich źródeł, ujawnia przy tym niepospolitą wyobraźnię i inwencję własną.
Poeta stosuje w Trenach skomplikowane metrum, konstrukcja wiersza jest niezwykle
urozmaicona, i to zarówno w zakresie wersyfikacji, jak i składni – przerzutnie, inwersje, rozległe
(„homeryckie”) porównania. W pierwszej części cyklu chwyty te służyć mają niczym
nieskrępowanej ekspresji – później skomplikowane środki językowo-stylistyczne oraz
oryginalność pomysłu (tzw. koncept) stają się celem same dla siebie. Poeta jawi się niczym ptak,
który słucha własnego śpiewu i nagle udaje mu się niemal zapomnieć o powodzie, dla którego
tworzy pieśń, zaczyna jedynie odczuwać radość z tego, że śpiewa.
Wpływ twórczości Kochanowskiego na rozwój literatury polskiej
Z uwagi na niewielkie rozmiary tego opracowania nie możemy poświęcić więcej miejsca
informacjom o wpływie, jaki twórczość Kochanowskiego wywarła na jego następców. W
zasadzie jednak nie ma przesady w twierdzeniu, iż cała polska literatura, a zwłaszcza liryka,
wyrasta ze spuścizny tego jednego, genialnego artysty. Bez wątpienia najbardziej oczywistymi
kontynuatorami jego poetyckiego kunsztu byli poeci polskiego baroku, w tym najwięksi –
Mikołaj Sęp Szarzyński oraz Jan Andrzej Morsztyn. Bezpośrednio z twórczości autora Fraszek i
Pieśni można wywieść także bajkopisarstwo Ignacego Krasickiego czy sielanki Franciszka
Karpińskiego. Do czarnoleskich korzeni Pana Tadeusza odwoływał się Adam Mickiewicz, który
poświęcił Kochanowskiemu cykl wykładów w College de France. Jeszcze więcej wymienić by
można współczesnych autorów, szukających inspiracji w twórczości Jana Kochanowskiego;
ograniczmy się tylko do nazwisk: Bolesław Leśmian, Antoni Słonimski, Julian Tuwim, Tadeusz
Różewicz, Czesław Miłosz, Mieczysław Jastrun, Władysław Broniewski, Anna Świrszczyńska i
wielu innych.
Przypisy
1. Elegia Do Ojca świętego, napisana po wyprawie papieża na Neapol, krytykuje go za to, że
ponad służbę bożą przedkłada rzemiosło rycerskie i grabieżczą walkę. Przygotowując do
druku IV księgę Elegii (Elegiarum libri IV) w roku 1584, poeta opuścił ten utwór. Wiersz
zachował się jedynie w tzw. rękopisie Jana Osmólskiego z roku około 1564.
2. Cz. Miłosz, Historia literatury polskiej do roku 1939, Kraków 1993, s. 84.
3. J. Ziomek, Renesans, Warszawa 1976, s. 324.
4. Zainteresowanych niezwykłymi okolicznościami śmierci poety oraz sensacyjnymi
szczegółami jego pięciu (!) pogrzebów odsyłamy do książki Zbigniewa Święcha Skarby
tysiąca lat, Kraków 1994.
5. J. Ziomek, dz. cyt., s. 352.
6. M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński, Słownik terminów
literackich pod red. J. Sławińskiego, Wrocław 1988, s. 356.
7. Tamże, s. 568-569.
8. Tamże, s. 183.
9. J. Krzyżanowski, Wstęp do: J: Kochanowski, Dzieła polskie, Warszawa 1972, s. 12.
10. J. Kochanowski, Muza, w: J. Kochanowski, dz. cyt., s. 130.
11. J. Kochanowski, Pieśń V (Wieczna sromota i nienagrodzona...), tamże, s. 280.
12. Tamże.
13. M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński, dz. cyt., s. 153.
14. J. Ziomek, dz. cyt., s. 288.
15. Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, t. 2, Warszawa 1984, s. 494.
Spis treści
Informacje o epoce
Twórczość Jana Kochanowskiego
Poglądy filozoficzne Kochanowskiego
W poszukiwaniu wartości
Stosunek do religii
Poglądy polityczne
Konceptyzm poety i poezji
Patriotyzm Kochanowskiego
Pieśni
Wyznaczniki gatunkowe
Kompozycja
Tematyka
Muza
Pieśń świętojańska o Sobótce
Pieśń XXV – Hymn (Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary...)
Pieśń V – Pieśń o spustoszeniu Podola (Wieczna sromota i nienagrodzona...)
Pieśń XIV (Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie)
Fraszki
Treny
Geneza Trenów
Kompozycja cyklu
Podmiot liryczny jako główna postać cyklu
Uczucia zbolałego ojca po stracie dziecka
Jana Kochanowskiego dysputa z Bogiem czyli renesansowy charakter Trenów
Treny jako triumf sztuki nad życiem – wszechstronność, erudycja oraz kunszt poetycki Jana
Kochanowskiego
Wpływ twórczości Kochanowskiego na rozwój literatury polskiej
Przypisy