Renesansowość fraszek
Fraszka - (wł. Frascio) - gałązka, figlik, facecja - krótki, żartobliwy utwór, wywodzący się od starożytnego epigramatu. J. Kochanowski podejmuje szeroki krąg tematyczny: życie dworskie ("Do gór i lasów"), kobiety i miłość ("Do dziewki", "Raki", "Do Hanny"), przyroda ("Na lipę"), przywary ludzkie ("O kapelanie", "Na nabożną"), wydarzenia w kraju ("Na sokalskie mogiły", "Na most warszewski"), twórczość ("Do fraszek", "Na dom w Czarnolesie"), refleksje ("Do snu"). Ich renesansowość polega na podporządkowaniu idei humanizmu. Zgodnie z duchem reformacji wyrażają refleksje na temat narodu; patriotyzmu. Autor wykorzystuje filozofię stoicką i epikurejską. Nawiązuje do wątków i postaci mitologicznych (Labirynt, Fortuna, Ariadna, Proteus). Fraszki cechuje bogactwo formy (różnice w rozmiarze wiersza od 5- do 13-zgłoskowca, stosowanie przerzutni, układu stroficznego lub wiersza stychicznego, ciągłego). Kochanowski posługuje się kalamburem - wieloznacznością wyrazów. Istnieje różnorodność nastrojów (żart, satyra, refleksja).
Pieśni - filozofia życia
Gatunek pieśni wywodzi się ze starożytności. Jest utworem zrytmizowanym o różnej tema-tyce - patriotycznej, obywatelskiej, refleksyjnej, filozoficznej, dziękczynnej. "Pieśń IX" ("Chcemy sobie być radzi") odwołuje się do filozofii epikurejskiej. Szczęście człowieka polega na doznawaniu przyjemności - obraz biesiady przy winie i muzyce. Wobec ulotności szczęścia, należy z niego korzystać nie zważając na przyszłość, którą zna tylko Bóg. Kochanowski upomina, aby wykorzystywać życie umiarkowanie i rozważnie. Człowieka nur-tuje nie dający przewidzieć się rozumem los, zmienne szczęście - Fortuna. Nie może uwolnić się spod jej ślepych praw. Samotna walka z losem jest niemożliwa - człowiek powinien zaufać Bogu, jako przeznaczeniu. Celem życia jest "szczęście stateczne", osiągnięte przez cnotę. "Pieśń IX" ("Nie porzucaj nadzieje") nawiązuje do filozofii stoickiej. Postawa wobec życia nie powinna być zależna od okoliczności; od otoczenia. Człowiek przeżywa cierpienie, które jednak kiedyś mija, nadchodzą lepsze dni. Jednostka zdana jest na działanie Fortuny - prze-mijanie. Przemiany pór roku obrazują cykliczną radość i troskę ludzką. Aby człowiek był szczęśliwy - musi cierpieć. Wiara może sprawić, iż los będzie się układał w szczęście. Pochwałę spokojnego życia na wsi zawiera "Panna XII" ("Wsi spokojna, wsi wesoła, który głos twej chwale zdoła") - Kochanowski uważa, iż człowiek żyje uczciwie, pobożnie i bez-piecznie. Dalekie są tu problemy dworu, wypraw podróżników. Uwagę skupia praca na roli, w sadzie, pasiece lub jako pasterz. Zapewnia ona radość obcowania z przyrodą (łowienie ryb, myślistwo, słuchanie odgłosów natury) oraz dostatek. Młodzież przebywając na wsi zdoby-wają szacunek dla innych i przywykają do skromnego, umiarkowanego życia.
Treny - dramat ojca, poety, filozofa
"Tren I" wprowadza w cierpienie ojca po stracie 2,5-letniej Urszulki. Istnieje nagromadze-nie słów nacechowanych emocjonalnie (płacze, łzy, troski, wzdychania, żale, frasunki). Od słów "próżno płakać" podmiot rozważa, czy przyjąć postawę zwykłego człowieka - ukazywać ból, czy zgodnie z filozofią stoicką tłumić przeżycia.
"Tren VI" dokonuje hiperbolizacji talentu twórczego Urszuli. Ojciec przyrównuje ją do Safo-ny. Miał nadzieję, iż córka przejmie lutnię poetycką. Przedstawione zostaje pożegnanie dziec-ka z rodzicami.
"Tren IX" odwołuje się znów do filozofii stoickiej - "mądrości". Podmiot wątpi w jej praw-dziwość. Rozum nie daje wewnętrznej harmonii wobec cierpienia. Kochanowski wykazuje, iż człowiek nie jest w stanie wyzbyć się swej wrażliwej natury - przeżywa śmierć córki jak wielu innych ludzi. Podobnie w "Trenie XI" cnota jest fraszką, czymś błahym.
"Tren X" ujawnia kryzys religijny. Podmiot pyta o sposób pozagrobowego istnienia. Brak jest na nie odpowiedzi ze strony systemów chrześcijańskiego, platońskiego i mitologicznego. Po-jawiają się określenia miejsc ostatecznych: "raj", "czyściec", "miejsce nadniebne", "szczęśliwe wyspy", "zdrój niepomny". Kochanowski nawiązuje do platońskiego motywu powrotu dusz po śmierci, do miejsc w których przebywała przed wcieleniem. Wreszcie wątpi w byt poza-grobowy ("Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest").
W "Trenie XI", autor, stosując przerzutnię ("Żałości! Co mi czynisz? Owa już oboje mam stracić: i pociechę, i baczenie swoje?"), zmie-nia postawę; pragnie wyjść z kryzysu. Oniryczny "Tren XIX" ukazuje matkę poety, trzymającą na rękach Urszulę, pocieszającą i wzywającą do równowagi między rozumem i emocjami. Tren jest gatunkiem biblijnym. Był zastrzeżony dla osób znanych i zasłużonych. Kochanowski jako renesansowy indywidualista zerwał z tą regułą. Idealizuje córkę - słowik, oliwka, Safona. Dziecko jest impulsem do rozrachunku z wiarą w ład życia, w cnotę. Prowadzi go do buntu; przekonania o klęsce niezawinionej, cnocie nie nagradzanej. Postawa ojca zmienia się - ko-chający, cierpiący, tracący ideały, powracający do równowagi duchowej.