7 ALTERNATYWNYCH METOD LECZENIA RAKA:
Metody te opracowałem po przeczytaniu wielu materiałów w Internecie, obejrzeniu wielu filmów oraz po
przeprowadzeniu rozmowy z osobą, która osobiście stosowała metodę „głodzenia raka” a także po rozmowie z osobą,
której bliska znajoma stosowała metodę zastrzyków z amigdaliny. Żałuję, że nie znałem tych metod wcześniej. Jestem
przekonany, że można by uratować wiele osób z rodziny i znajomych, gdybym wcześniej o tym przeczytał i przekazał
im te informacje
– można by uratować także moją babcię, która zmarła na białaczkę. Problem może być jednak we
„wdrożeniu” lub uwierzeniu, że nieoficjalne metody mogą pomóc. Z jednej strony mamy autorytet lekarza, po studiach
medycznych a z drugiej niepewne metody alternatywne, z których część może być potencjalnie szarlatanerią. Warto
jednak zobaczyć na statystyki – ile osób stosujących oficjalne metody leczenia raka przeżywa a ile umiera? Z moich
znajomych zginęło już prawie 10 osób – wszystkie stosowały medycynę oficjalną i chemioterapię. Statystyki polskich
czy światowych wyleczeń są tragiczne. Kolejne 5 lat przeżywa mniej niż 1 na 20 chorych na raka (w zależności od
rodzaj
u raka). Każda metoda ma swoje ryzyko i decyzję o wyborze którejś metody trzeba podjąć osobiście z własną
odpowiedzialności i rozwagą. Trzeba zacząć to stosować i regularnie i uwierzyć, że się uda. Ja bym tak zrobił.
1. Metoda tzw. „głodzenia raka” - żona mojego szefa kilka lat temu chorowała na raka i wyleczyła się stosując
medycynę alternatywną zwaną potocznie "głodzeniem raka". Rozmawiałem z nią o tym - metoda polega ona na
zmianie diety.
Chory codziennie spożywa soki z warzyw. Kilka razy dziennie robi też lewatywę aby oczyszczać jelita
(lewatywa jest znana od setek lat jako środek leczniczy, bo pozwala im lepiej wchłaniać niezbędne składniki
pokarmowe. O lewatywie jako metodzie lecznicze
j wiele książek napisał dr Michał Tombak). W tzw. "głodzeniu raka"
chodzi o to, żeby maksymalnie ograniczyć spożycie białka ale uzupełnić i wzmóc wchłanianie wszelkich innych
witamin i minerałów. Każda ludzka komórka by się rozmnażać potrzebuje białka. Rakowa też. Białko jest niezbędne
do życia. Kiedy wyłączamy / ograniczamy je z obiegu pokarmowego zapewniając wszystkie inne składniki, organizm
zaczyna w końcu trawić mięśnie i z nich brać białko. Chory źle się czuje i bardzo spada na wadze co może
przypominać chudnięcie po chemioterapii lecz bez wypadania włosów. Skutki uboczne są jednak mniejsze niż przy
chemii.
Najważniejsze, że rak bez białka też maleje, trawi się sam aż w końcu znika. Można to sprawdzać na
badaniach w szpitalu
nie mówiąc o nie stosowaniu chemioterapii by nie zrażać do siebie lekarzy. Głodzenie raka
trwa co
najmniej pół roku do nawet do 2 lat. Jest znacznie skuteczniejsze od metod stosowanych w medycynie
oficjalnej.
Żona szefa powiedziała mi, że kiedy po przeprowadzeniu tej ciężkiej kuracji była na badaniach lekarz nie
chciał uwierzyć że to ona bo na zdjęciach nie było już śladów raka. Wierzę jej i ufam. Wiem, że to co powiedziała jest
prawdą. To osoba dobrze wykształcona a metoda, którą stosowała nie jest szarlatanerią (tym bardziej, że "głodzenie
raka"
poleca też doświadczony aptekarz z mojego miasta). Wiem też, że w kręgu znajomych szefowej były jeszcze 2
osoby, które stosowały tą metodę. Jedna z nich wyzdrowiała a druga – przez rok się leczyła aż objawy choroby
bardzo zmalały. Jednak osoba ta załamała się restrykcyjnym trybem życia przy diecie – ciągłe picie soków i lewatywy
były dla niej zbyt męczące i poddała się. Umarła po około 2 latach od przerwania leczenia. Jeśli się zdecydujesz na
takie leczenie a warto
, bo warto żyć - musisz mieć bardzo mocną motywację, wsparcie bliskich i się nie poddawać.
2. Terapia dr Gersona - jest bardzo podobna do metody z punktu nr 1. Polega na codziennym
spożywaniu świeżo
wyciskanych so
ków, głównie z zielonych warzyw i robieniu kilka razy dziennie lewatywy z kawy (po ostudzeniu).
Zasada tej metody polega na logicznym
rozumowaniu: skoro ludzki organizm pobiera najwięcej składników
od
żywczych potrzebnych do życia i walki z chorobami z roślin, to podając mu skondensowaną łatwo przyswajalną
dawkę składników roślinnych w postaci soku, dostarczamy wszystkiego co potrzebuje do życia i walki z chorobami.
Dodatkowo usuwa
złogi, oczyszcza jelita a kawa pobudza je do lepszego wchłaniania witamin. Metoda jest stosowana
w kilku klinikach Gersona na świecie (najbliżej na Węgrzech). Koszt kilkutygodniowej terapii w klinice to około 6000zł.
Można ją jednak stosować samodzielnie w domu. Najpierw trzeba kupić porządną wyciskarkę do soków. Miesięczny
k
oszt warzyw i owoców to około 500 – 1000zł. Ponieważ terapia jest wyczerpująca, wymaga współpracy 1 osoby do
codziennego robienia lewatywy i soków. Szczegóły w książce "Metoda doktora Gersona" np. na Allegro za około 35zł.
3. Mega dawki naturalnej witaminy C -
po kilka gram dziennie (dr Niedźwiedzka). Witamina C nie usunie raka ale
odpowiednia jej dawka zatrzymuje rozwój choroby (rozrost i przerzuty) co daje czas na stosowanie leczenia.
Najkorzystniejszy zakup takiej witaminy C w Internecie
jaki dotąd znalazłem i dwa razy kupiłem oferuje sklep
http://www.puritan.com/vitamin-c-025/vitamin-c-1000-mg-with-bioflavonoids-rose-hips-000690
zakup 3 paczek po 250 tabletek 1 gramowych to koszt
około 108zł z dostawą (z USA do Polski). Osoba chora na raka
powinna łykać 1 tabletkę co 2-3 godziny 6-8g dziennie. Mega dawki witaminy C stosuje się razem z innymi terapiami.
Organizmy
większości zwierząt potrafią same wytwarzać witaminę C. Organizm człowieka tego nie potrafi i musi ją
dostarczać. Np. organizm owczarka niemieckiego wytwarza codziennie odpowiednik ilości 25g witaminy C u ludzi.
4
. Terapia witaminą B17 / Amigdalina / Letril - metoda opisana w książkach Edwarda Griffina. Wg. lekarza
stosującego tą terapię, zastrzyki z amigdaliny i spożywanie pestek Moreli leczą około 7 na 10 nowotworów jeśli
organizm nie jest wyniszczony chemioterapią. Jeśli jest bardzo wyniszczony po chemioterapii to po zaprzestaniu
chemii i rozpoczęciu terapii amigdaliną leczą około 3 na 10 pacjentów (chemioterapia leczy mniej niż 0,5 na 10).
Wszystko na temat tej metody można przeczytać w książkach Edwarga Griffina. Np. na Allegro jest książka pt.
"
Terapia metaboliczna witaminą B17", która kosztuje 20zł i wyjaśnia jak w praktyce stosować tą metodę.
Inna książka autora: "Świat bez raka. Opowieść o witaminie B17" kosztuje 44zł. Autor podaje w niej jak dla mnie
wiarogodne przyczyny dlaczego ta metoda działa i dlaczego nie jest szeroko stosowana w medycynie. Lekarz, który
stosował tą metodę w USA napisał książkę o 100 przypadkach swoich pacjentów, których wyleczył tą metodą. Ja sam
mam znajomą, której znajoma stosowała u siebie przy raku piersi zastrzyki z amigdaliny. W polskim szpitalu chcieli jej
zrobić amputację. Wyzdrowiała po kilku miesiącach stosowania zastrzyków i lekarze bardzo się dziwili.
Sama Amigdalina
w postaci tabletek i zastrzyków jest dostępna np. na stronie producenta z Meksyku. Można
to
http://www.cytopharmaonline.com/en/products
10 fiolek zastrzyków z dostawą to około 300 – 350zł, 100 tabletek to około 300zł z dostawą.
Gdybym osobiście miał zaawansowane stadium raka i nie miał już nic do stracenia to bez wahania wziąłbym
zastrzyki z amigdaliny. Natomiast w
początkowej fazie choroby stosowałbym pestki moreli. Amigdalina znajduje się w
bardzo dużej ilości w pestkach moreli. Można je kupić np. na Allegro 1kg pestek za 33zł
5
. Terapia kapsaicyną (odkrycie naukowców z Uniwersytetu Nottingham) - polega na macerowaniu kapsaicyny w
oleju (najlepiej lnianym). Osoba przygotowuje 1kg papryki Habanero lub Humbird (to bardzo ostra odmiana papryki
–
tylko najostrzejsze odmiany
zawierają dużą ilość kapsaicyny i to właśnie ona powoduje ostrość papryki). Paprykę
trzeba poszatkować koniecznie w rękawiczkach i uważając, aby nie dostała się do oczu. Trzeba ją wsypać do
zamkniętego pojemnika i zalać olejem. Przez 10 dni codziennie trzeba to wyjmować z lodówki i wstrząsać rano i
wieczorem
. Na powierzchni wytrąci się kapsaicyna, którą po 10 dniach zbiera się łyżką i pije 1-2 łyżki popijając
mlekiem lub zagryzając kromką z masłem (kapsaicyna nie rozpuszcza się w wodzie i popijanie jej wodą tylko
spotęguje uczucie palenia - neutralizuje ją masło lub mleko). Terapia wg. naukowców z Nottingham niszczy
mitochondria komórek rakowych i uniemożliwia im rozmnażanie się – zatrzymuje rozwój choroby nowotworowej.
Prace nad wdrożeniem kapsaicyny do medycyny trwają. Koszt papryki Habanero na Allegro około 35zł/kg z dostawą.
6. Pasta Dr Budwig - niemieckiej biochemiczki kilkukrotnie nominowanej do nagrody Nobla za swoje prace nad
wpływem tłuszczów, na zdrowie człowieka. Uważała, iż duże znaczenie w powstawaniu nowotworów mają braki
kwas
ów Omega-3 w organizmie. Z kolei uzupełnienie diety w kwasy Omega 3 bardzo poprawia szanse wyzdrowienia
z choroby nowotworowej. Budwig o
pracowała metodę na łatwe dostarczenie tych kwasów do organizmu – to tzw.
Pasta dr Budwig:
trzeba wymieszać 2-3 łyżki oleju lnianego z chudym serem białym, ponieważ ser zawiera siarkę,
która jest potrzebna do przyswojenia kwasów Omega 3 przez organizm. Po wymieszaniu / zmiksowaniu przez 3-5min
można to jeść łyżką (przypomina jakby gęsty serek homogenizowany). Dla smaku dobrze jest wmiksować pół banana.
Pastę przy chorobie najlepiej jeść codziennie. Olej lniany kosztuje 35zł/litr na Allegro – to cena z dostawą do domu.
7. Kontrowersyjna metoda dr Ashkara -
polegająca na przykładaniu ciecierzycy do otwartej rany owijanej kapustą.
Szczegóły są w filmie "Lekarstwo na raka dr. George Ashkar" na Youtubie. Co prawda jego film mnie nie przekonuje,
bo Ashkar moim zdaniem przesadnie atakuje
środowisko medyczne. Dodatkowo twierdzi, że jego metoda leczy AIDS
co zalatuje fantastyką. Mimo to, znalazłem w internecie dużo pozytywnych opinii a nawet dwoje polskich lekarzy,
którzy twierdzili, że ta metoda im pomogła, tak więc kto wie... Jeśli byłbym chory na raka i miałbym osobiście otwartą
ropiejącą ranę co często się zdarza przy chorobie nowotworowej, to spróbowałbym czy to działa. Już samo
przykładanie kapusty jest znaną i skuteczną metodą ludową stosowaną na rany więc dodanie do tego ciecierzycy nie
powinno mieć skutków ubocznych a jest pewna szansa, że może pomóc. Podobno po 1-2 tygodniach regularnego
stosowania tej metody chory ma
zauważyć wyraźnie mniejsze bóle. Ważne jest codzienne oczyszczanie rany oraz
zmiana ciecierzycy i kapusty 2-
3 razy dziennie za każdym razem dezynfekując ranę np. gazikiem namoczonym w
spirytusie. Po włożeniu ciecierzycy do rany i zakryciu kapustą, ranę trzeba owinąć bandażem. Z powodu ropy, otwarta
rana
śmierdzi i nie chce się goić. Wg. Ashkara po 1 do 2 lat stosowania jego metody rana przestanie śmierdzieć a rak
zniknie
. Wtedy trzeba zaprzestać wkładania ciecierzycy a rana się zagoi. Uwaga! Kiedy zrobisz ranę na ciecierzycę -
nie ma odwrotu!
Jeśli zamierzasz po krótkim czasie zrezygnować, w ogóle nie zaczynaj bo rana będzie się babrać!
Na koniec z
auważ, że oficjalna medycyna przyznaje, że jedną z głównych przyczyn powstawania raka jest złe
odżywianie. Jednak nie szuka rozwiązania problemu w dobrym odżywianiu i przeciwdziałaniu zakwaszaniu
organizmu
, które osłabia układ odpornościowy. U
zdrowego
człowieka układ odpornościowy
codziennie
zabija
olbrzymią ilość komórek nowotworowych. Zmieniając dietę wzmocnisz organizm by sam pokonał raka.