ECCLESIA
MATER —
MATER ECCLESIAE
OAZA NOWEGO ŻYCIA
archidiecezja katowicka
III stopień
K O N S P E K T
2
Konspekt ten jest połączeniem Notatnika Uczestnika opracowa-
nym na podstawie materiałów:
•
Operacja Rzym 2009 , Katowice 2009
•
Oaza Nowego Życia, III stopień — notatnik uczestnika
(wersja testowa), Katowice 2009
•
Rozmowy Ewangeliczne w Oazie Nowego Życia III stop-
nia, Grażyna Miąsik, Kraków 2007
Oraz konspektu Rozmowy Ewangeliczne w Oazie Nowego Życia
III stopnia, Grażyna Miąsik, Kraków 2007
Niniejsza wersja została opracowana na potrzeby Ruchu Światło-
Ż
ycie Archidiecezji Katowickiej.
Do użytku wewnętrznego.
Katowice 2011
3
S P I S T R E Ś C I
Wstęp do konspektu ............................................................................... 4
I. dzień oazy ZWIASTOWANIE ........................................................... 6
II. dzień oazy NAWIEDZENIE ........................................................... 13
III. dzień oazy NARODZENIE ............................................................ 20
IV. dzień oazy OFIAROWANIE ......................................................... 25
V. dzień oazy ZNALEZIENIE ............................................................. 31
VI. dzień oazy MODLITWA W OGRÓJCU ....................................... 39
VII. dzień oazy UBICZOWANIE ........................................................ 44
VIII. dzień oazy CIERNIEM UKORONOWANIE ............................. 49
IX. dzień oazy NIESIENIE KRZYŻA ................................................. 56
X. dzień oazy UKRZYŻOWANIE ...................................................... 58
XI. dzień oazy ZMARTWYCHWSTANIE ......................................... 64
XII. dzień oazy WNIEBOWSTĄPIENIE ............................................ 69
XIII. dzień oazy ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO ........................... 74
XIV. dzień oazy WNIEBOWZIĘCIE .................................................. 76
XV. dzień oazy UKORONOWANIE ................................................... 79
Miejsce na notatki ................................................................................ 81
4
WSTĘP DO KONSPEKTU
Rozmowy Ewangeliczne w Oazie Nowego Życia III stopnia
Proponowany projekt Rozmów Ewangelicznych jest próbą uzupełnienia
dotychczasowej teczki ONŻ
III
stopnia. Jest to owoc wieloletniej pracy z Oazami
III stopnia w Krakowie w oparciu o konspekt roboczy Rozmów Ewangelicznych
autorstwa Ks. Macieja Ostrowskiego.
Rozmowy Ewangeliczne są realizacją zamierzeń formacyjnych ONŻ III
stopnia. Pomagają odkryć tajemnicę Kościoła żywego, tzn. obecnego
w dzisiejszym świecie i poszukiwać dróg odnowy Kościoła.
Ruch Światło-Życie, w zamierzeniach jego założyciela Sługi Bożego
ks. Franciszka Blachnickiego, ma być ruchem służącym odnowie Kościoła
w duchu Soboru Watykańskiego II. Formacja III stopnia ma pomóc członkom
Ruchu w odkryciu ich osobistego powołania. Jest to najpierw odkrycie szczegól-
nych charyzmatów, które każdy z nich posiada, a które wyznaczają niepowtarzal-
ną drogę osobistego wzrostu. Następnie chodzi o rozeznanie miejsca i zadania
jakie każdy chrześcijanin posiada we wspólnocie Kościoła. Program formacyjny
nie zatrzymuje się jedynie na teorii. Chce każdemu z członków Ruchu zapropono-
wać konkretne formy zaangażowania w misji Kościoła.
O ile inne elementy formacyjne oazy III stopnia mają za zadanie pokazywać
tajemnicę Kościoła niejako od strony "obiektywnej" (odkrycie czym jest Kościół)
o tyle rozmowy ewangeliczne koncentrują się na aspekcie "subiektywnym" zagad-
nienia (jak Kościół rośnie we mnie i przeze mnie).
W dalszym etapie pomagają mu ukierunkować powołanie do bycia
w Kościele i podjąć konkretną diakonię w Kościele. Dynamika spotkań w grupie
na przestrzeni piętnastu dni realizuje się w kolejnych fazach tematyki rozmów:
•
Powołanie ujęte w aspekcie personalnym jako dialog dokonujący się między
człowiekiem i Bogiem w wierze i miłości
•
Kościół, który realizuje się "we mnie".
•
Powołanie skierowane ku diakonii i wspólnocie. Kościół urzeczywistniający
się w chrześcijańskiej wspólnocie.
•
Powołanie konkretyzujące się w ramach Ruchu Światło-Życie, w parafii
i świecie. Kościół urzeczywistniający swą misję w szeroko rozumianym świe-
cie.
•
Na zakończenie dochodzi rozmowa uświadamiająca konieczność ciągłego roz-
woju osobistego.
Tematyka spotkań w grupie nie jest dokładnie zharmonizowana w ramach
poszczególnych dni, natomiast harmonizuje z tematyką całości oazy.
w spotkaniach wykorzystano Dokumenty Soboru Watykańskiego II, nowsze do-
kumenty kościelne, zwłaszcza Katechizm Kościoła Katolickiego. Odwołano się
także do wielu tekstów Założyciela Ruchu, Ks. Franciszka Blachnickiego. Doku-
mentem często cytowanym jest Adhortacja Jana Pawła II Christifideles laici, ponie-
waż program formacyjny III stopnia szczególnie koresponduje z treścią papieskie-
W s t ę p
5
go dokumentu. Wśród proponowanych do rozważenia tekstów znajdują się homi-
lie i orędzia Jana Pawła II oraz Benedykta XVI.
Rozmowy Ewangeliczne w oazie III stopnia należą do „drogi eklezjoli" czy-
li małej wspólnoty. Mała wspólnota, ze swym animatorem, w ramach oazy śred-
niej (rekolekcyjnego turnusu) jest jednym z miejsc odkrywania przez uczestników
formacji tajemnicy Kościoła. Nie można tegoż procesu odkrywczego zacieśnić
jedynie do codziennego półtoragodzinnego spotkania na rozmowie ewangelicznej.
Trwa on przez cały czas rekolekcji, gdy członkowie tejże grupy wspólnie podej-
mują wszelkie posługi w oazie: przygotowują liturgię, animują modlitwę, organi-
zują pogodny wieczór, pełnią dyżur gospodarczy, razem udają się na wyprawę itp.
Sytuacje tworzą liczne okazje, by przeżywać „tu i teraz" tajemnicę budującego się
i urzeczywistniającego Kościoła. Wspólnota Kościoła tworzy się i objawia w tak
bogaty sposób, jak bogate jest ludzkie życie. Zarówno w momentach najwznio-
ś
lejszych Eucharystii jak i w prozaicznych chwilach dnia codziennego, gdy jej
członkowie służą sobie wzajemnie i dają świadectwo miłości wobec świata.
Chwila spotkania na rozmowie ewangelicznej jest jedynie jednym z momentów
szczególnej intensyfikacji przeżycia wspólnoty Kościoła, gdy członkowie forma-
cji razem poznają i zgłębiają prawdy dotyczące tajemnicy Kościoła, wyjaśniają
rodzące się pytania i podejmują konkretne postanowienia dotyczące ich życia.
Proponowane do lektury teksty są niekiedy dość obszerne. Nie jest rze-czą
konieczną wykorzystywanie ich w całości podczas rozmowy ewangelicznej nato-
miast warto zaproponować do rozważenia w indywidualnym Namiocie Spotkania.
Praca w grupach realizowana jest w czterech etapach:
⇒
Wprowadzenie
⇒
Odkrycie
⇒
Zrozumienie
⇒
Zastosowanie.
Zadaniem animatora jest takie przygotowanie spotkania, by wszystkie eta-
py zostały zrealizowane w ciągu 90 minut. Żeby to było możliwe animator powi-
nien troszczyć się o:
•
wcześniejsze przygotowanie duchowe - studium i modlitwa osobista (wybór
tekstów);
•
przygotowanie miejsca na spotkanie (stolik, świeca, figurka Matki Bożej, Pi-
smo Święte);
•
punktualne rozpoczynanie spotkania;
•
dyscyplinę wypowiedzi (czas i treść).
Grażyna Miąsik
(na podstawie opracowania ks. Macieja Ostrowskiego)
6
I. dzień oazy
ZWIASTOWANIE
1.
Myśl przewodnia:
Przez chrzest Kościół-Matka zrodził nas do nowego życia - a my
sami staliśmy się świątynią Bożą, tak jak jest nią cały Kościół!
2.
Słowo życia:
Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście
ś
wiatłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! (Ef 5, 8)
3.
Statio:
Bazylika św. Jana na Lateranie (San Giovanni in Laterano)
4.
Znak:
•
Omnium ecclesiarum Urbis Et Orbis mater et caput (Matka i
głowa wszystkich kościołów Rzymu i świata)
•
baptysterium
5.
Namiot Spotkania
J 2, 13-22
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świą-
tyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za
stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał
wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów,
a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: "Weźcie to
stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska". Uczniowie Jego przypomnieli
sobie, że napisano: "Gorliwość o dom Twój pożera Mnie". W odpowiedzi zaś na
to Żydzi rzekli do Niego: "Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie
rzeczy czynisz?". Jezus dał im taką odpowiedź: "Zburzcie tę świątynię, a Ja w
trzech dniach wzniosę ją na nowo". Powiedzieli do Niego Żydzi: "Czterdzieści
sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?" On
zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli so-
bie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł
Jezus
6.
Różaniec Niepokalanej Matki Kościoła
Było zaś wolą Ojca miłosierdzia, aby Wcielenie poprzedziła zgoda Tej, któ-
ra przeznaczona została na matkę, by w ten sposób, podobnie jak niewiasta przy-
czyniła się do śmierci, tak również niewiasta przyczyniła się do życia. Odnosi się
to szczególnie do Matki Jezusa, która wydała na świat samo Życie odradzające
wszystko i obdarzona została przez Boga godnymi tak wielkiego zadania darami.
Nic przeto dziwnego, że u świętych Ojców przyjął się zwyczaj nazywania Boga-
rodzicy całą świętą i wolną od wszelkiej zmazy grzechowej, jakby utworzoną
przez Ducha Świętego i ukształtowaną jako nowe stworzenie. Ubogaconą od
pierwszej chwili poczęcia blaskami szczególnej zaiste świętości. Dziewicę z Na-
Z w i a s t o w a n i e
7
zaretu zwiastujący Anioł z polecenia Bożego pozdrawia jako „łaski pełną” (Łk 1,
28), ona zaś odpowiada wysłańcowi niebios: „Otom ja służebnica Pańska, niechaj
mi się stanie według słowa twego” (Łk 1, 38). Tak to Maryja, córa Adama, zga-
dzając się na słowo Boże, stała się Matką Jezusa, a przyjmując zbawczą wolę Bo-
żą
całym sercem, nie powstrzymana żadnym grzechem, całkowicie poświęciła
samą siebie, jako służebnicę Pańską, osobie i dziełu Syna swego, pod Jego
zwierzchnictwem i wespół z Nim z łaski Boga wszechmogącego służąc tajemnicy
odkupienia. Słusznie tedy sądzą święci Ojcowie, że Maryja nie została czysto
biernie przez Boga użyta, lecz że z wolną wiarą i posłuszeństwem czynnie współ-
pracowała w dziele zbawienia ludzkiego. Sama bowiem, jak powiada św. Irene-
usz, „będąc posłuszną, stała się przyczyną zbawienia zarówno dla siebie, jak i dla
całego rodzaju ludzkiego”. Toteż niemało Ojców starożytnych w swoim naucza-
niu chętnie wraz z nim stwierdza: „Węzeł splątany przez nieposłuszeństwo Ewy
rozwiązany został przez posłuszeństwo Maryi, co związała przez niewierność
dziewica Ewa, to dziewica Maryja rozwiązała przez wiarę”, przeprowadziwszy
zaś to porównanie z Ewą, nazywają Maryję „matką żyjących” i niejednokrotnie
stwierdzają: „śmierć przez Ewę, życie przez Maryję (KK 56).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 1 CHRZEŚCIJAŃSKIE POWOŁANIE
CEL: Celem pierwszego spotkania jest uświadomienie uczestnikom relacji
jaka zachodzi między Słowem Bożym, a powołaniem człowieka.
WPROWADZENIE: Bóg wypowiada do człowieka swe słowo. Słowo to jest
wezwaniem, zaproszeniem ze strony Boga. To, co dokonuje się między Bogiem
i człowiekiem ma być przede wszystkim oparte na zawierzeniu i zaufaniu Bogu.
Jest to swoiste obcowanie dwóch osób, między którymi trwa głęboka, intymna wy-
miana. Bóg wzywa człowieka do uczestniczenia w Bożych planach. Jeśli chrześcija-
nin nie zrozumie tych podstawowych prawd, pozostanie na poziomie wiary pojmo-
wanej w sposób formalistyczny, a wtedy łatwo ją utraci. Nie zrozumie też istoty
Kościoła, który zasadza się na wspólnocie (communio) z Bogiem.
Pomoce:
- mała karteczka dla każdego
COŚ NA ZAPOZNANIE!
Np. metodą niedokończonych zdań:
- Dziś czuje się…
- Jestem tu ponieważ …
- Dwie rzeczy które najbardziej w sobie lubię to….
- W wolnym czasie…
- Uczę się …
- Dwa słowa, które najlepiej mnie opisują…
- Rekolekcje to dla mnie…
- W mojej parafii na oazie…
D z i e ń I
8
- Wprowadzenie do metody pracy na III stopniu. (patrz WSTĘP)
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie - rozmowa:
Na początek każdy z uczestników ma za zadanie napisać na małej karteczce,
co dla niego znaczy słowo : powołanie. Następnie odczytujemy odpowiedzi i za-
stanawiamy się - Co znaczy zrealizować/wypełnić powołanie?
II. Odkrycie
- Refleksja nad biblijnymi postaciami powołanych przez Boga:
- Abraham (Rdz 12,1-4)
- Mojżesz (Wj 3,1-6)
- Jeremiasz (Jr 1,4-10)
- Izajasz (Iz 6,1 -2; 6-9a)
- św. Mateusz (Mt 9, 9 – 11)
- św. Paweł (Dz 9, 1 – 6)
- W jaki sposób Bóg powołuje ludzi?
- Zwrócić uwagę na metodę Pana Boga, który kieruje swoje słowo do człowieka,
woła go, oraz na odpowiedź człowieka (dialog). Jak reaguje człowiek? Czy odnaj-
duję się w tych reakcjach? (Odpowiedź człowieka polega na zawierzeniu Bogu
i podjęciu Jego misji).
- Bóg wzywa człowieka nie tylko do pełnienia jakiegoś zadania, ale do głębokiej
wspólnoty z sobą.
Co możemy zaobserwować na podstawie fragmentu: 1 J 1,1-4.
Rozmowa na podstawie przeczytanych dotąd fragmentów z Pisma i tek-
stów do przeczytania przed spotkaniem: (Warto również spytać czy tek-
sty były dla uczestników trudne, czy może czegoś nie zrozumieli, z ja-
kim nastawieniem podchodzą do czytania dodatkowych tekstów, co im
się szczególnie podobało)
- Co jest podstawą zawierzenia Bożemu wołaniu, posłuszeństwa Bogu i pójścia za
Jego głosem?
- Na czym polega posłuszeństwo wiary?
- Czy mam świadomość tego, jak wielką wartość ma moje życie w oczach Boga?
- W jaki sposób mamy odpowiedzieć na Bożą miłość do nas?
- Czy i w jakim stopniu potrafię odkryć w Chrystusie żywego Boga, przemawiają-
cego do mnie, wzywającego mnie?
III. Zrozumienie
:
Benedykt XVI, Inauguracja pontyfikatu, 24 IV 2005 r.
(tekst w notatniku uczestnika)
W tej chwili wracam pamięcią do 22 października 1978 r., kiedy Papież Jan Paweł II
rozpoczynał swoją posługę tutaj, na placu św. Piotra. Jeszcze dziś – i wciąż na nowo -
rozbrzmiewają mi w uszach słowa, które wówczas wypowiedział: „Nie lękajcie się!
Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystu-sowi!” Papież przemawiał do silnych,
do możnych tego świata, którzy bali się, że Chrystus mógłby odebrać im część wła-
dzy, gdyby pozwolili Mu wejść i gdyby uznali wolność wiary. Tak, Chrystus
z pewnością coś by im odebrał: władzę opartą na korupcji, na łamaniu prawa, na sa-
mowoli. Ale nie odebrałby niczego, co należy do wolności człowieka, jego godności,
Z w i a s t o w a n i e
9
co służy budowie sprawiedliwego społeczeństwa. Papież mówił też do wszystkich
ludzi, przede wszystkim do młodzieży. Czyż my wszyscy nie lękamy się w pewien
sposób, że jeśli pozwolimy Chrystusowi w pełni wejść do naszego wnętrza, jeśli cał-
kowicie otworzymy się na Niego - to On może nam zabrać jakąś część naszego życia?
Czyż nie boimy się zrezygnować z czegoś, co jest wielkie, jedyne, co sprawia, że ży-
cie jest tak piękne? Czy nie dręczy nas obawa, że to nas skrępuje i pozbawi wolności?
I znowu Papież chciał powiedzieć: Nie! Kto pozwala wejść Chrystusowi, nie traci
niczego, niczego - absolutnie niczego z tych rzeczy, dzięki którym życie jest wolne,
piękne i wielkie. Nie! - tylko dzięki tej przyjaźni otwierają się na oścież bramy życia.
Tylko dzięki tej przyjaźni wyzwala się naprawdę wielki potencjał człowieczeństwa.
Tylko dzięki tej przyjaźni doświadczamy tego, co jest piękne, i tego, co wyzwala.
Dlatego chciałbym dzisiaj, czerpiąc z doświadczenia mojego długiego życia, z wielką
mocą i z głębokim przekonaniem powiedzieć wam, młodzi przyjaciele: nie lękajcie się
Chrystusa! On niczego nie odbiera, a daje wszystko. Kto oddaje się Jemu, otrzymuje
stokroć więcej. Tak - otwórzcie, na oścież otwórzcie drzwi Chrystusowi -
a znajdziecie prawdziwe życie. Amen".
IV. Zastosowanie:
1. „Nie lękajcie się Chrystusa! On niczego nie odbiera, a daje wszystko. Kto
oddaje się Jemu, otrzymuje stokroć więcej. Tak — otwórzcie, na oścież otwórzcie
drzwi Chrystusowi - a znajdziecie prawdziwe życie. Amen".
Dzielenie się:
- Jak rozumiem powyższe słowa Benedykta XVI? Czy budzą one we mnie entu-
zjazm czy raczej strach? Dlaczego? (chwila na zastanowienie – można odwołać
się do swoich cech charakteru – jaki jestem? Czy lubię nowe wyzwania czy raczej
nie? – szansa na lepsze poznanie się). Jak myślisz dlaczego Papież mówi o lęku?
- Co możemy zyskać na przyjaźni z Chrystusem?
- Co powinienem dzisiaj oddać Chrystusowi? Z czego powinienem zrezygnować?
Czego się boję? (Odpowiedz na te pytania uczestnicy mogą napisać na kartce
i rozważyć na modlitwie osobistej)
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Katechizm Kościoła Katolickiego
142 Przez swoje Objawienie „Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi
jak do przyjaciół i obcuje z nimi, by ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej”.
Adekwatną odpowiedzią na to zaproszenie jest wiara.
143 Przez wiarę człowiek poddaje Bogu całkowicie swój rozum i swoją wolę. Całą swoją
istotą człowiek wyraża przyzwolenie Bogu Objawicielowi. Pismo święte nazywa odpowiedź
człowieka objawiającemu się Bogu „posłuszeństwem wiary”.
144 Być posłusznym (ob-audire) w wierze oznacza poddać się w sposób wolny usłyszanemu
słowu, ponieważ jego prawda została zagwarantowana przez Boga, który jest samą Prawdą.
Wzorem tego posłuszeństwa, proponowanym nam przez Pismo święte jest Abraham. Dziewica
Maryja jest jego najdosko-nalszym urzeczywistnieniem.
751 Słowo „Kościół" (ekklesia, z greckiego ek-kalein - „wołać poza") oznacza „zwołanie”.
Określa ono zgromadzenie ludu, na ogół o charakterze religijnym. Jest to pojęcie często używane
w Starym Testamencie w języku greckim w odniesieniu do zgromadzenia ludu wybranego
przed Bogiem, przede wszyst-kim zgromadzenia pod górą Synaj, gdzie Izrael otrzymał Prawo
i został usta-nowiony przez Boga Jego świętym ludem. Pierwsza wspólnota tych, którzy uwie-
D z i e ń I
10
rzyli w Chrystusa, określając się jako „Kościół”, uznaje się za spadkobier-czynię tamtego zgro-
madzenia. W niej Bóg ,,zwołuje" swój lud ze wszystkich krańców ziemi. Pojęcie Kyriake, od
którego pochodzą Church, Kirche, znaczy: „ta, która należy do Pana”.
Ks. F. Blachnicki, Tajemnica Żywego Kościoła
Osoba
[-] W nauce Kościoła nigdy nie było kwestionowane, że wszystko, co Bóg stworzył, jest
dobre - w sensie dobra metafizycznego, ontologicznego; czymś innym jest dobro moralne, do-
bro osobowe, personalne. Mając na uwadze to zasadnicze rozróżnienie, możemy zapytać, jaka
jest hierarchia wartości głoszona przez Ewangelię? Otóż jest jedna wartość naczelna, której
wszystko inne jest podporządkowane, wobec której wszystko inne może być tylko środkiem do
celu, ale nie celem samym w sobie.
Tę wartość stanowi człowiek, osoba ludzka. Trzeba jeszcze zapytać: kiedy osoba ludzka
staje się tą wartością? Kiedy osoba ludzka siebie urzeczywistnia jako wartość i to wartość naj-
wyższego rzędu w porządku stworzonym?
Na to pytanie trzeba odpowiedzieć: człowiek staje się wartością wtedy, kiedy przybiera
postawę polegającą na posiadaniu siebie w dawaniu siebie. W tej postawie osoba dopiero staje
się sobą, gdy nastawia się nie na to, żeby brać, używać, spoczywać w posiadanym dobru, lecz
na to, żeby dawać siebie drugiej osobie.
Osoba jest tego rodzaju bytem, który sam siebie urzeczywistnia. Osoba ludzka nie jest
czymś gotowym, czymś danym tylko przez naturę. Osoba ludzka jest czymś danym i zadanym.
Człowiek sam siebie stwarza, sam siebie realizuje jako wartość, wtedy kiedy siebie zatraca,
kiedy nie żyje dla siebie, tylko dla kogoś, kiedy oddaje siebie, kiedy nie zwraca się ku sobie,
lecz odwraca się od siebie. To jest tajemnica ludzkiej osoby, to jest jakiś podstawowy paradoks
ludzkiego istnienia. Kto tego nie zrozumie, ten nie zrozumie sensu ludzkiego istnienia, nie zro-
zumie nigdy Ewangelii i nie zrozumie także tajemnicy Boga.
Trzeba jeszcze wskazać na punkt odniesienia tego oddania się człowieka. Człowiek jest
skierowany poza siebie do jakiegoś „ty”, w którego obliczu przeżywa siebie jako ja”. Tym „ty”,
któremu człowiek może się oddać, dla którego tylko może siebie zatracić, jest „Ty” absolutne
samego Boga.
Bóg także jest Osobą i także posiada siebie w dawaniu siebie, dlatego czytamy w Objawie-
niu, że Bóg jest miłością (1 J 4, 8). Być miłością - to znaczy posiadać siebie w dawaniu siebie.
Kogo Bóg miłuje, jeżeli jest miłością? - pytamy spontanicznie. Miłuje samego siebie -
brzmi odpowiedź. Ta odpowiedz nas nie zadowala, bo od razu powstaje trudność: wobec tego
Bóg jest egoistą, jeżeli miłuje samego siebie. Dlaczego więc nam zakazuje być egoistami? Ego-
izm to jest samolubstwo, czyli miłowanie samego siebie. Jeżeli Bogu wolno siebie miłować, to
dlaczego nam nie wolno być samolubnymi, egoistami?
Objawienie Boże mówi nam, że Bóg miłuje siebie w drugiej Osobie. Bóg miłuje siebie
przez to, że daje siebie. Bóg oddaje całą swą istotę drugiej Osobie Bożej. I to jest Boska forma
istnienia, i to jest jakaś ostateczna forma istnienia, istnienia w dawaniu siebie, czyli w miłości.
Dlatego w Bogu jest wzajemne dawanie istoty Bożej. Jedna Osoba żyje w drugiej Osobie Bożej
właśnie w dawaniu siebie. To jest tajemnica Boga, który jest miłością.
Ta tajemnica Bożego życia, ten sposób istnienia Boga jest prawem istnienia człowieka,
stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Człowiek dopiero wtedy jest podobny do Boga,
kiedy żyje w sposób Boży, to znaczy żyje w miłości, czyli w dawaniu siebie.
Bóg sam jest dla człowieka tym „Ty”, któremu on ma siebie oddać, a to znaczy tym samym,
ż
e Bóg jest tym, który siebie oddaje człowiekowi. Bóg daje siebie nie tylko innej Osobie Bożej, ale
postanawia dać siebie człowiekowi. Po to stworzył człowieka, żeby ten mógł przyjąć Jego od-
danie się.
Bóg nie potrzebował człowieka dla swojego szczęścia, ale pragnął dać człowiekowi siebie
i po to go stworzył. Stworzył go w taki sposób, że człowiek stał się zdolny przyjąć Boga, to
znaczy stworzył go jako osobę, której podstawowym prawem istnienia jest posiadanie siebie
Z w i a s t o w a n i e
11
w dawaniu siebie. To jest właśnie najgłębsza tajemnica ludzkiej osoby, która jest również ta-
jemnicą Boga, tajemnicą Trójcy Przenajświętszej. To jest też najgłębsza treść Ewangelii - Do-
brej Nowiny, że Bóg tak umiłował świat, to jest człowieka, że siebie samego dał.
Mimo że człowiek już raz odrzucił miłość Boga, że wybrał siebie, że wolał siebie miłować,
zamknąć się w sobie, Bóg nie zrezygnował z zamiaru miłości, tylko na nowo uzdolnił człowie-
ka do oddania siebie Jemu i przyjęcia Go.
Tu można wskazać na jeszcze jedną tajemnicę życia osobowego i miłości: miłość można
przyjąć tylko przez miłość. Osoby, która siebie oddaje, nie można przyjąć na sposób rzeczy,
przedmiotu, bo rzecz się bierze, natomiast osobę się przyjmuje przez wzajemne oddanie się jej.
W dawaniu tylko można przyjąć.
Dlatego nie ma innej drogi do spotkania się z Bogiem, jak tylko droga oddania siebie, prze-
kreślenia siebie. Tu jest paradoks, to jest tajemnica: człowiek, który traci swoje życie, jak gdyby
z niego rezygnuje i oddaje je jako dar - wszystko znajduje. Człowiek zaś, który nastawia się na
to, żeby siebie posiąść, żeby w sobie spocząć - wszystko traci, bo wtedy w gruncie rzeczy swoją
miłością lgnie do nicości, bo przecież nie ma w sobie źródła istnienia, nie istnieje sam ze siebie.
Człowiek ma istnienie ciągle jak gdyby „pożyczone" od Boga, udzielone przez Boga. Wszelki
zwrot człowieka ku sobie jest wiec odwróceniem się od źródła istnienia, dlatego też nieuchron-
nie kończy się śmiercią, bo człowiek wybiera to, co w sobie jest nicością, co nie ma życia, co
nosi w sobie zarodek śmierci.
Dlatego grzech, którego istotą jest obranie siebie jako przedmiotu miłości, jako największej
wartości, musi rodzić śmierć, a droga do życia prowadzi tylko przez obumieranie samemu so-
bie, czyli ponowne zrezygnowanie z siebie. Przez grzech wzięliśmy jak gdyby siebie
w posiadanie dla siebie i dlatego musimy jak gdyby oddać z powrotem siebie Bogu, a to jest
sprawa bolesna. Pismo święte nazywa to umieraniem - umieraniem starego człowieka w nas. To
umieranie - znowu paradoks - rodzi życie. Przez śmierć do życia. Dlatego Chrystus ogłasza
prawo życiodajnej śmierci: Kto chce znaleźć swe tycie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu,
znajdzie je (Mt 10, 39).
Wracając do początku rozważań, możemy powiedzieć, że w świetle Ewan-
gelii najwyższą wartością jest urzeczywistnianie życia ludzkiego, powołania oso-
by ludzkiej w oddaniu się człowieka Bogu, bo wtedy człowiek posiądzie Boga —
najwyższą, absolutną wartość. To jest postawione w centrum Ewangelii, to jest ta
drogocenna perła, to jest ten ukryty skarb, dla którego trzeba ze wszystkiego zre-
zygnować. To jest jedyna wartość, to co jedynie przetrwa, co zwycięży śmierć, co
prowadzi do zjednoczenia z Bogiem, co jest absolutną wartością, pełnią nieskoń-
czonego życia.
A wszystko inne w tym świecie w stosunku do tego celu pozostaje w relacji środka prowa-
dzącego do niego. Taki jest ewangeliczny porządek, ewangeliczna hierarchia wartości.
Oko na płaszczyźnie ontologicznej jest dobrem. Jeżeli jednak to oko staje się okazją do zła,
do grzechu, jeżeli przez nie przywiązuje się osoba do ciała, do materii tak dalece, że po prostu
nie potrafi się z tego wyplątać, to wtedy oko jest przeszkodą do zrealizowania celu życia, czyli
oddania się Bogu i zjednoczenia z Nim. Wtedy oko staje się dla danej osoby czymś złym, prze-
szkodą i dlatego Chrystus mówi: wyrwij i odrzuć od siebie, Chrystus mówi oczywiście bardziej
przenośnie niż dosłownie. Każda rzecz, która staje się dla człowieka przeszkodą do urzeczy-
wistnienia siebie w dawaniu siebie, jest tym, co trzeba odrzucić. Wszystko, co pomaga, co służy
temu celowi, staje się dobre.
W ten sposób musimy patrzeć na świat. Wszystko jest właściwie względne. Zależy, w jakim
pozostaje stosunku do tego, co jest jedyną wartością dla osoby, mianowicie urzeczywistnianie
siebie w dawaniu siebie.
To jest właśnie to, co można nazwać w Ewangelii rewolucją wartości, przewartościowa-
niem wszystkich wartości. To jest to, co głosi Chrystus, to jest istotna treść Ewangelii. Póki
nasze chrześcijaństwo nie jest przeżywane na tej płaszczyźnie wyboru wartości, póki nie uzna-
D z i e ń I
12
my za rzecz najistotniejszą urzeczywistniania siebie w dawaniu siebie, dopóty niewiele jeszcze
rozumiemy z chrześcijaństwa. Jesteśmy jeszcze gdzieś na peryferiach, może jesteśmy katechu-
menami na drodze do chrześcijaństwa, ale jeszcze nie wiemy, o co właściwie chodzi w naszym
ż
yciu chrześcijańskim. […]
W obliczu współczesnej pokusy ułatwionego chrześcijaństwa trzeba zdecydowanie głosić
teologię krzyża. Poza krzyżem nie ma bowiem zbawienia. Krzyż musi pozostać także dziś
w centrum chrześcijaństwa. Nie można mówić, że dawniej głosiliśmy tajemnicę krzyża, a dzi-
siaj głosimy tajemnicę paschalną, tajemnicę zmartwychwstania, może bardziej radosną dla czło-
wieka. To jest nieporozumienie, bo tajemnica paschalna jest właśnie tajemnicą krzyża, tajemni-
cą przejścia przez krzyż do zmartwychwstania, przez śmierć do życia. To jest jedna tajemnica,
której nie można sztucznie rozdzielać, pokawałkować, bo właśnie w krzyżu jest zawarta tajem-
nica życia. Z krzyża tryska życie. Gdy nie będzie krzyża, to nie będzie i życia, bo nie będzie
i zmartwychwstania.
Urs von Balthasar w jednej ze swoich książek rozwija tezę, że w chrześcijaństwie rzeczą
centralną, istotną jest fakt, że Bóg stawszy się człowiekiem, umarł za nas na krzyżu. Bóg oddał
za nas swoje życie — to wydarzenie stanowi centrum chrześcijaństwa. Nie można absolutnie
przejść obok tej prawdy, żeby się nie rozminąć w ogóle z chrześcijaństwem.
Każdy człowiek już przez samo wejście w życie ludzkie, w historię jest postawiony wobec
tego faktu centralnego - śmierci Chrystusa na krzyżu.
Cała treść życia chrześcijańskiego sprowadza się do tego, żeby ustosunkować się do tego
faktu i wydarzenia. A jak się można do niego ustosunkować? Może być jedna odpowiedź czło-
wieka. Na miłość wyrażoną oddaniem swego życia, można w sposób właściwy odpowiedzieć
tylko wzajemną miłością, posuniętą także aż do gotowości oddania swojego życia. To na zaw-
sze pozostanie istotą chrześcijaństwa. […]
Dlatego istota uczestnictwa we Mszy świętej polega na współofiarowaniu, czyli na wzajem-
nym ofiarowaniu siebie. Do tego współofiarowania uzdalnia nas Duch Święty, któregośmy
otrzymali i w którym możemy miłować, czyli posiadać siebie w dawaniu siebie. Ta odpowiedź
musi się rozpocząć już w zgromadzeniu eucharystycznym, a potem przenieść się na całe życie,
które musi się coraz bardziej stawać ofiarą, miłością, posiadaniem siebie w dawaniu siebie.
W soborowej „Konstytucji o Kościele w świecie współczesnym” w punkcie 24 znajdujemy
głębokie i fascynujące sformułowanie, będące cenną perłą wśród wielu innych tekstów soboro-
wych: „człowiek będąc jedynym stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może
się odnaleźć w pełni inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie".
„Odnaleźć się w pełni przez bezinteresowny dar z siebie". Oto w lapidarny sposób wyrażo-
na tajemnica ludzkiego istnienia. Posiadać siebie w pełni przez dawanie siebie, to jest właśnie ta
najwyższa wartość, to jest powołanie chrześcijańskie. O ile się to urzeczywistnia, o tyle urze-
czywistnia się nasza wspólnota z Bogiem, a wtedy stajemy się zdolni przyjąć Boga, wejść
w komunię z Nim.
To jest najgłębsza tajemnica Kościoła. W ten sposób musimy przeżywać swoje chrześcijań-
stwo, musimy ciągle na nowo w obliczu Eucharystii, w obliczu Chrystusowej ofiary, decydo-
wać się na oddanie siebie w różnych formach, w różnych okolicznościach, aż do pełni ofiary.
A wielka szansa pełnej ofiary z siebie będzie dana każdemu z nas. To jest absolutnie pewne, bo
każdy z nas musi kiedyś umrzeć. A czym jest śmierć chrześcijańska, jeżeli nie tą wielką godzi-
ną, szczytową godziną naszego życia, kiedy możemy z życia uczynić dar. Ciągle mówimy
o oddaniu życia, o ofiarowaniu siebie, ale my na razie tylko próbujemy czynić to nieudolnie,
dopiero w chwili śmierci naprawdę będziemy mogli oddać życie.
Jeżeli uczynimy to w wierze i miłości, to godzina śmierci będzie szczytem, a nie dnem na-
szego życia, bo wtedy spełni się tajemnica miłości. Wtedy zdobędziemy się na to, żeby to życie,
które odchodzi od nas, świadomie złożyć w ofierze Bogu. Wtedy właśnie, w chwili śmierci, nie
stracimy życia, ale posiądziemy je. Tracąc życie, znajdziemy je. Wtedy śmierć chrześcijańska
będzie przejściem do pełni życia, do chwały zmartwychwstania.
13
II. dzień oazy
NAWIEDZENIE
1.
Myśl przewodnia:
Piotr i Paweł jednym fundamentem Kościoła. Kościół jest Kościołem
urzędu i charyzmatu. Nierozdzielność, jedność urzędu i charyzmatu jest fun-
damentalną zasadą (principium) żywego Kościoła.
2.
Słowo życia:
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość
w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Wszystkim tym jednak,
którzy Je przyjęłi, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.(J 1,4-5.12)
3.
Statio:
Bazylika Św. Pawła za Murami (San Paolo fuori le Mura)
4.
Znak:
Konfesja - grób św. Pawła
5.
Namiot Spotkania
Mk 16, 15-18
.
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do
nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwie-
rzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W Imię moje złe duchy będą
wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co za-
trutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają
zdrowi
6.
Różaniec Niepokalanej Matki Kościoła
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu oraz czcigodna Tradycja
w sposób coraz bardziej jasny przedstawiają i naocznie niejako ukazują rolę Mat-
ki Zbawiciela w ekonomii zbawienia. Księgi Starego Testamentu opisują historię
zbawienia, w której powoli przygotowuje się przyjście na świat Chrystusa. Otóż
te pradawne dokumenty, jak odczytuje się je w Kościele i jak w świetle później-
szego, pełnego objawienia się je rozumie, ujawniają z biegiem czasu coraz jaśniej
postać niewiasty, Matki Odkupiciela. Zarysowuje się Ona w tym świetle proroczo
już w obietnicy danej pierwszym rodzicom, upadłym w grzech, a mówiącej
o zwycięstwie nad wężem (por. Rdz 3, 15). Podobnie jest to ta Dziewica, która
pocznie i zrodzi Syna, którego imię będzie Emanuel (por. Iz 7, 14, por. Mich 5, 2-
3, Mt 1, 22-23). Ona to zajmuje pierwsze miejsce wśród pokornych i ubogich Pa-
na, którzy z ufnością oczekują od Niego zbawienia i dostępują go. Wraz z Nią,
wreszcie, wzniosłą Córą Syjonu, po długim oczekiwaniu spełnienia obietnicy,
przychodzi pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia, kiedy to Syn Boży
przyjął z Niej naturę ludzką, aby przez tajemnice ciała swego uwolnić człowieka
od grzechu (KK 55).
D z i e ń I I
14
7.
Konspekt
SPOTKANIE 2 POWOŁANIE A MIŁOŚĆ
CEL: Uświadomienie uczestnikom, że istotą chrześcijaństwa jest miłość do
Boga, odpowiedź na Jego miłość do nas.
WPROWADZENIE: Pełna odpowiedź na powołanie ze strony Boga to miłość
rozumiana jako międzyosobowy dialog, osobiste otwarcie się ku Bogu, w akcie
oddania, zawierzenia, zaufania. Za Benedyktem XVI, można powiedzieć, że
„w pewnym sensie miłość to DNA synów Bożych: to «święte powołanie», którym
zostaliśmy wezwani «stosownie do Jego postanowienia i łaski, która nam dana
została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami".
Dzielenie się:
-Jak czujecie się po pierwszym dniu rekolekcji?
-Co szczególnie Was poruszyło, co zostało w waszych sercach po modlitwie,
Namiocie Spotkania, Eucharystii?
- Co było dla was cennego, odkrywczego czy niezrozumiałego w tekstach do
przeczytania przed spotkaniem?
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie:
Powrócić myślą do początku mojej drogi formacyjnej w Ruchu Światło-Życie,
zwłaszcza do ewangelizacji i ONŻ I stopnia, gdzie przyjmowałem Chrystusa jako
mojego Zbawiciela i Pana.
- Kim dziś dla mnie jest Jezus Chrystus? - krótkie dzielenie się i świadec-two,
jaką drogę z Jezusem przeszedłem od tamtego czasu? Czy dostrzegam jakąś zmia-
nę?
II. Odkrycie:
Słowo Boże: 1 J 4,7-21
Dzielenie się Ewangelią na podstawie powyższego tekstu. Zwrócić szczególną
uwagę na miłość Boga do człowieka. ( Odczytać fragment na głos, następnie po
chwili na zastanowienie niech każdy podzieli się tym, co było dla niego najważ-
niejsze, odkrywcze, nowe czy niezrozumiałe w tym tekście)
- Czym wg tego fragmentu jest miłość i jakie są jej cechy?
- W jaki sposób się ona objawia?
- Co to znaczy odpowiedzieć na Bożą miłość?
III. Zrozumienie:
Wspólne studium tekstów:
Benedykt XVI, Deus caritas est
„Uwierzyliśmy miłości Boga - tak chrześcijanin może wyrazić podstawową
opcję swego życia. U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy
jakiejś wielkiej idei, ale natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą która nadaje
ż
yciu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie. Św. Jan
N a w i e d z e n i e
15
przedstawił w swojej Ewangelii to wydarzenie w następujących słowach: „Tak
bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto
w Niego wierzy... miał życie wieczne" (3,16). Wiara chrześcijańska, uznając mi-
łość jako swoją główną zasadę, przyjęła to co stanowiło istotę wiary Izraela,
a równocześnie nadała temu nową głębię i zasięg. Wierzący Izraelita faktycznie
modli się codziennie słowami Księgi Powtórzonego Prawa, wiedząc, że w nich
jest zawarta istota jego egzystencji: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem -
Pan jedynie. Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca,
z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił" (6, 4-5). Jezus połączył w jedno
przykazanie te dwa: przykazanie miłości Boga i przykazanie miłości bliźniego
zawarte w Księdze Kapłańskiej: „Będziesz miłował bliźniego jak siebie same-
go" (19, 18). Ponieważ Bóg pierwszy nas umiłował (por. 1 J 4,10), miłość nie jest
już przykazaniem, ale odpowiedzią na dar miłości, z jaką Bóg do nas przychodzi".
Z komentarza św. Augustyna, biskupa, do Ewangelii św. Jana (Traktat 17, 7-9)
(tekst w notatniku uczestnika)
Przyszedł sam Pan, nauczyciel miłości i miłości pełen, wypełnić na ziemi swo-
je słowo i pouczył nas, że w podwójnym przykazaniu miłości jest zawarta cała
nauka Prawa i proroków. A więc pamiętajcie stale o tym, że macie miłować Boga
i bliźniego. "Boga całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umy-
słem, a bliźniego jak siebie samego".
Miłość Boga jest pierwszą w dziedzinie przykazania, a miłość bliźniego
pierwszą w porządku wykonania. Ten, który ci wskazał owo podwójne przykaza-
nie miłości, nie polecił ci najpierw miłować bliźniego, a następnie Boga, lecz naj-
pierw Boga, a potem bliźniego.
Ty jednak nie oglądasz jeszcze Boga, ale miłując bliźniego, stajesz się godnym
ujrzenia Boga. Gdy miłujesz bliźniego, twoje spojrzenie staje się czyste, aby mo-
gło ujrzeć Boga. Wyraża to jasno święty Jan w tych słowach: "Kto nie miłuje bra-
ta swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi".
Oto zostało ci powiedziane: miłuj Boga. A jeśli mi powiesz: pokaż mi Tego,
którego mam miłować, cóż ci odpowiem jeśli nie to, co powiedział Jan: "Boga
nikt nigdy nie widział". Abyś zaś nie sądził, że wobec tego nie możesz w ogóle
oglądać Boga, posłuchaj słów Apostoła: "Bóg jest miłością; kto trwa w miłości,
trwa w Bogu". A więc miłuj bliźniego i rozpoznaj w sobie źródło tej miłości, a w
nim dojrzysz Boga w tej mierze, w jakiej to jest możliwe.
Zacznij więc od miłowania bliźniego: "Podziel się swoim chlebem z głodnym,
wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie
odwracaj się od współziomków". A co ci przyniesie takie postępowanie? "Wtedy
twoje światło wzejdzie jak zorza". Oto twoim światłem jest Bóg. Jest On jak zo-
rza, bo wzejdzie dla ciebie po ciemnej nocy czasu tej ziemi, On sam bowiem nie
wschodzi ani nie zachodzi, bo trwa zawsze.
Miłując bliźniego i troszcząc się o niego, przemierzasz drogę. Jaką drogę?
Drogę wiodącą do Boga, którego mamy miłować całym sercem, całą duszą i ca-
łym umysłem. Nie doszliśmy jeszcze do Boga, ale mamy z sobą naszego bliźnie-
D z i e ń I I
16
go. Weźmij więc na siebie tego, który ci towarzyszy w drodze, abyś doszedł do
Tego, z którym pragniesz przebywać.
- Jaka jest zależność między miłością do Boga, a miłością do drugiego czło-
wieka?
IV. Zastosowanie:
Nawiązać do Aktu Oddania Ruchu Niepokalanej Matce Kościoła.
„WYZNAJEMY także,
ż
e zjednoczenie z Tobą
w postawie oblubieńczego oddania się Chrystusowi
jest i pozostanie zawsze
jedyną, prawdziwą i najgłębszą zasadą
ż
ywotności i płodności Kościoła-Matki.
Kościół o tyle razem z Tobą będzie Kościołem-Matką,
o ile w poszczególnych swoich członkach
będzie wraz z Tobą Oblubienicą oddaną Panu w wierze i miłości".
Dzielenie się:
- Czy otworzyłem w pełni drzwi swego serca Chrystusowi? - Czy oddanie mo-
jego życia Jezusowi spowodowało mój wzrost w miłości do Niego, do bliźnich?
Jak to widzę, czym powinno skutkować należenie do Chrystusa? Co mógłbym
w tej dziedzinie zrobić w swoim życiu?
Modlitwa:
Ś
więta Maryjo, Matko Boża,
Ty wydałaś na świat prawdziwe światło, Jezusa,
Twojego Syna - Bożego Syna.
Na wezwanie Boga oddałaś się cała
i tak stałaś się źródłem dobroci, które z Niego wytryska.
Pokaż nam Jezusa. Prowadź nas ku Niemu.
Naucz nas, jak Go poznawać i kochać,
abyśmy my również mogli stać się zdolni do prawdziwej miłości
i być źródłami wody żywej w spragnionym świecie.
Benedykt XVI, w Rzymie, 25 grudnia roku 2005. w uroczystość Narodzenia Pańskiego,
w pierwszym roku mego Pontyfikatu.
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Jan Paweł II, Orędzie na XXXVIII Światowy Dzień Modlitw o Powołania 2001 r.
[...] Słowo «powołanie» bardzo trafnie opisuje relacje między Bogiem a każdym człowie-
kiem zbudowane na wolności, której źródłem jest miłość, ponieważ «każde życie jest powoła-
niem» (Paweł VI, Populorum progressio, 15). Zakończywszy dzieło stworzenia, Bóg przygląda się
człowiekowi i widzi, że «jest bardzo dobry» (por. Rdz 1,31): uczynił go «na swój obraz
i podobieństwo», jego pracowitym dłoniom powierzył wszechświat i powołał go do głębokiej
więzi miłości ze Stwórcą.
Powołanie to słowo, które prowadzi do zrozumienia dynamiki Bożego objawienia i w ten
sposób objawia człowiekowi prawdę o jego życiu. «Osobliwą rację godności ludzkiej - czytamy
N a w i e d z e n i e
17
w soborowym dokumencie Gaudium et spes - stanowi powołanie człowieka do uczestniczenia
w życiu Boga. Człowiek już od swego początku zapraszany jest do rozmowy z Bogiem: istnieje
bowiem tylko dlatego, że Bóg stworzył go z miłości i wciąż z miłości zachowuje, a żyje w pełni
wedle prawdy, gdy dobrowolnie uznaje ową miłość i powierza się swemu Stwórcy» (n.19). Ten
właśnie dialog miłości z Bogiem daje każdemu człowiekowi możliwość rozwoju, którego kie-
runki i cechy są właściwe jemu samemu, zostały mu ofiarowane w darze i zdolne są «nadać
sens» historii i podstawowym relacjom jego codziennej egzystencji, w miarę jak podąża on dro-
gą ku pełni życia.
Postrzeganie życia jako powołania sprzyja umocnieniu wewnętrznej wolności, podsycając
w człowieku pragnienie przyszłości oraz skłaniając go do odrzucenia życia biernego, nudnego
i banalnego. Życie zyskuje w ten sposób walor «daru otrzymanego, który ze swej natury chce się
stać dobrem ofiarowanym» (Nowe powołania dla nowej Europy, 1998, 16, b). Człowiek ukazuje, że
narodził się na nowo z Ducha (por. J 3, 3-5), kiedy uczy się iść drogą nowego przykazania:
«abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem» (J 15,12). Można powiedzieć,
ż
e w pewnym sensie miłość to DNA synów Bożych: to «święte powołanie», którym zostali-
ś
my wezwani «stosownie do Jego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie
Jezusie przed wiecznymi czasami. Ukazana zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego
Zbawiciela, Chrystusa Jezusa» (por. 2 Tm 1,9-10).
Na początku drogi każdego powołania stoi Emmanuel, Bóg z nami. On objawia nam, że nie
budujemy naszego życia sami, ponieważ Bóg towarzyszy nam pośród zmiennych kolei życia,
a jeśli tego chcemy - nawiązuje z każdym z nas wspaniałą więź miłości, jedyną
i niepowtarzalną, a zarazem zespoloną harmonijnie z ludzkością i z całym kosmosem. Odkryć
obecność Boga we własnej historii, nie czuć się już sierotą, ale wiedzieć, że ma się Ojca, które-
mu można całkowicie zawierzyć: oto wielki przełom, który wyprowadza człowieka poza wy-
łącznie ludzki horyzont i pozwala mu zrozumieć, że - jak powiada konstytucja Gaudium et spes -
nie może on «odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie same-
go» (n.24). w tych słowach Soboru Watykańskiego II zawiera się sekret chrześcijańskiego życia
i wszelkiego prawdziwego spełnienia człowieka.
Dzisiaj jednak ta chrześcijańska interpretacja życia musi się przeciwstawiać oddziaływaniu
pewnych typowych elementów kultury zachodniej, w której Bóg w praktyce znajduje się poza
nawiasem codziennego życia. Oto dlaczego konieczne jest zgodne współdziałanie całej chrze-
ś
cijańskiej wspólnoty w celu «wtórnej ewangelizacji życia». Realizacja tego fundamentalnego
zadania duszpasterskiego wymaga świadectwa ludzi zdolnych ukazywać owocność egzystencji,
która ma swoje źródło w Bogu, czerpie siłę z uległości na działanie Ducha, a w komunii
z Chrystusem i z Kościołem znajduje rękojmię autentycznego sensu codziennego trudu. Trzeba,
aby w chrześcijańskiej wspólnocie każdy odkrył swoje osobiste powołanie i wielkodusznie na
nie odpowiedział. Każde życie jest powołaniem, a każdy wierzący jest powołany do współpracy
w budowaniu Kościoła.
Ks. Franciszek Blachnicki. Struktura powołania chrześcijańskiego
Spotykamy się często z nieporozumieniem czy fałszywym ujmowaniem zagadnienia powo-
łania. Możemy wyróżnić trzy formy powołania, które mogą być w stosunku do siebie ustawione
jako pewne stopnie, przy czym kolejność w ich realizowaniu powinna być zachowywana. Nie-
porozumienie polega na tym, że często nie przestrzega się tej kolejności, odwraca się ją i skutki
tego są później niedobre.
Powołanie ogólnochrześcijańskie
Na podstawie Pisma Świętego, zwłaszcza Nowego Testamentu, można mówić najpierw
o powołaniu ogólnochrześcijańskim. Jest ono wspólne wszystkim chrześcijanom i wszyscy
powinni na nie odpowiedzieć i realizować je w swoim życiu. Powołanie ogólnochrześcijańskie
jest powołaniem do komunii, czyli do wspólnoty z Bogiem Ojcem przez Chrystusa w Duchu
Ś
więtym. Równocześnie jest to powołanie do komunii, czyli do wspólnoty z innymi ludźmi
D z i e ń I I
18
w Kościele. Powołanie ogólnochrześcijańskie jest bardzo wzniosłe, wymagające; inaczej mó-
wiąc, jest to powołanie do świętości. Do świętości powołani są wszyscy członkowie Kościoła,
wszyscy chrześcijanie.
Sobór Watykański II nawiązał do nauki Ewangelii. w Piśmie Świętym, w nauczaniu Nowego
Testamentu nie ma śladu podziału na doskonałych i niedoskonałych, świętych i normalnych
chrześcijan. Święty Paweł pisze swoje listy do wszystkich chrześcijan. Wiemy, jak wysokie
stawia im wymagania. Sobór przypomniał to powszechne powołanie do świętości, które doty-
czy biskupów, kapłanów, zakonników, świeckich, małżonków, młodzieży itd. To jest właśnie
powołanie ogólnochrześcijańskie - krąg najszerszy. Wszyscy chrześcijanie przez chrzest otrzy-
mali powołanie do wspólnoty z Bogiem Ojcem przez Chrystusa w Duchu Świętym we wspól-
nocie Kościoła. Wszyscy otrzymali Ducha Świętego, cnoty teologiczne, wszyscy mają to samo
słowo Boże jako zasadę życia i wszyscy powinni dążyć do doskonałości; w tym podstawowym
powołaniu chrześcijańskim nie ma różnic.
Trzeba natomiast dzisiaj podkreślać to, że powołanie chrześcijańskie nie jest powołaniem
do minimalizmu, ale do świętości, a świętość to zjednoczenie z Chrystusem w Duchu Świętym.
Ż
aden chrześcijanin nie może zatem powiedzieć: to nie dla mnie, niech sobie inni wchodzą
w komitywę z Panem Jezusem i z Duchem Świętym, a mnie obchodzi tylko Dziesięcioro Przy-
kazań Bożych i nic więcej. Niestety rachunki sumienia układane według Dziesięciorga Przyka-
zań mogą utwierdzać ludzi w tej postawie. Gdy człowiek nie znajdzie w nich danego grzechu,
bo nikogo nie zabił, nic nie ukradł, wydaje mu się, że nie ma grzechu; nie ma więc żadnego
dążenia do doskonałości.
Powołanie ucznia
W ramach tego szerszego kręgu powołania chrześcijańskiego zarysowuje się drugi krąg -
powołanie ucznia.
Co tworzy specyfikę powołania ucznia? Uczeń to ten, który pozostawia sprawy, którymi
zajmuje się większość ludzi: zawód, pracę, rodzinę, różne zadania społeczne i oddaje się do
dyspozycji Chrystusa, żeby zajmować się tylko i wyłącznie Jego sprawami, czyli tym, co stano-
wi misję Chrystusa, Jego posłannictwo mesjańskie. Chrystus Pan nie zakłada rodziny, nie pra-
cuje zawodowo. On się zajmuje tylko i wyłącznie głoszeniem Ewangelii, królestwa Bożego.
Chrystus wybiera pewnych ludzi, a oni zostawiają swoją pracę zawodową, swoje rodziny, przy-
łączają się do Niego i są tylko w Jego sprawach. Chrystus tych ludzi gromadzi koło siebie, oni są
stale z Nim. Kiedy Chrystus spełnił swoją misję, to im przekazał jej kontynuowanie: Jak Ojciec
Mnie posłał, tak i Ja was posyłam (J 20, 21b). Oni nadal żyją jako uczniowie tylko dla spraw króle-
stwa Bożego, dla ewangelizacji. Gdziekolwiek zakładają wspólnoty chrześcijańskie, tam znów
pewnych ludzi włączają do grupy uczniów.
Jeżeli przestudiujemy Dzieje Apostolskie, Listy, dokumenty z początków chrześcijaństwa,
to odkryjemy, że w strukturze pierwotnego Kościoła, w każdej gminie, czyli w każdym Koście-
le była grupa uczniów, którzy nawet nie byli jeszcze wyraźnie podzieleni na kapłanów, diako-
nów czy biskupów. Rzecz ciekawa, że funkcje, zadania jak gdyby się zlewają - początkowo nie
były one tak wyraźne w świadomości Kościoła. Wyraźne natomiast było istnienie grupy
uczniów żyjących tak, jak Apostołowie — stąd pojęcie „życie apostolskie". Ci ludzie byli
ewangelizatorami; wędrowali, głosili Ewangelię, pomagali Apostołom. Zawsze tak było
w historii Kościoła i tak jest, że we wspólnocie wierzących jest pewna grupa ludzi, którzy ze
służenia sprawie ewangelizacji i budowania Kościoła czynią swój „zawód". Uczniowie Pana to
ci, którzy usłyszeli wezwanie: „Pójdź za Mną", to ci, do których Chrystus mówi: Zostaw umarłym
grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże (Łk 9,60) albo Ktokolwiek przykłada rękę do pługa,
a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego (Łk 9,62). Chrystus żąda od nich, żeby zosta-
wili sprawy tego świata i zajęli się sprawami królestwa Bożego całkowicie. O tych ludziach św.
Paweł mówi w swoim liście: Godzien jest robotnik zapłaty swojej (1 Tm 5,18b). Żyją oni
z Ewangelii, wspólnota ich utrzymuje, bo ich stałym zadaniem jest nie praca zawodowa, ale
ewangelizacja i dlatego mogą korzystać z kolekt czy z ofiar składanych przez wiernych.
N a w i e d z e n i e
19
Powołanie specjalne
Jest jeszcze trzecia forma powołania chrześcijańskiego — powołanie specjalne. Wiąże się
ono szczególnie z powołaniem do kapłaństwa lub do diakonatu. W szerszym znaczeniu do po-
wołania specjalnego zalicza się także powołanie zakonne, choć jest to właściwie zinstytucjona-
lizowana forma powołania ucznia. Mówiąc o powołaniu specjalnym, możemy ograniczyć się do
mówienia o kapłaństwie.
Właściwa struktura powołania
Właściwa struktura powołania jest przedstawiona w schemacie:
powołanie ogólnochrześcijańskie,
powołanie ucznia Chrystusa,
powołanie specjalne.
Najpierw człowiek musi poznać i zrealizować powołanie ogólnochrześcijańskie. Musi od-
powiedzieć na powołanie chrztu świętego, powołanie zawarte w Ewangelii, w słowie Bożym.
Dopiero na bazie realizacji powołania ogólnochrześcijańskiego można realizować powołanie
ucznia. Uczeń musi być najpierw chrześcijaninem, czyli musi zaakceptować powołanie ogólno-
chrześcijańskie.
Być uczniem to jest coś więcej: nie więcej w sensie świętości osobistej, bo szczytem świę-
tości jest komunia, czyli zjednoczenie z Bogiem, ale w sensie pełniejszego zaangażowania się
w sprawy ewangelizacji, królestwa Bożego. „Uczniowie” to jest krąg mniejszy w ramach szer-
szego kręgu chrześcijan. Powołanie specjalne, powołanie do kapłaństwa to następny etap. Nie
wszyscy uczniowie są powołani do kapłaństwa, ale każdy kapłan powinien być najpierw
uczniem, a zanim będzie uczniem, powinien być chrześcijaninem. To jest zdrowa struktura
powołania.
20
III. dzień oazy
NARODZENIE
1.
Myśl przewodnia:
Kościół jest macierzyński - Ecclesia Mater - odnajduje swoje rysy
w obrazie Maryi, Matki Kościoła - Mater Ecclesiae. Maryja odsłania
podstawową tajemnicę Kościoła: Kościół to Chrystus przyjmowany w
oblubieńczym oddaniu się Jemu w Duchu Świętym. Dlatego Kościół
jest macierzyński - Ecclesia Mater.
2.
Słowo życia:
Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem (...) wy również,
niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by
stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjem-
nych Bogu przez Jezusa Chrystusa. (1 P 2,4-5)
3.
Statio:
Bazylika Najświętszej Maryi Panny Większej, czyli Śnieżnej (Santa
Maria Maggiore)
4.
Znak:
•
obraz Maryi – Salus Populi Romani (Wybawicielka Ludu Rzym-
skiego)
•
konfesja i relikwia żłóbka betlejemskiego
•
kościół Santa Maria Antiqua na Forum Romanum
•
kościół Santa Maria Aracoeli na Kapitolu
5.
Namiot Spotkania
J 2, 1-11
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka
Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło
wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowie-
dział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła
godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, co-
kolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do
ż
ydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy mia-
ry. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi.
Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!»
Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem -
nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wie-
dzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia
najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wi-
no aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej.
Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowi
N a r o d z e n i e
21
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
Maryja Dziewica, która przy zwiastowaniu anielskim poczęła i w sercu,
i w ciele Słowo Boże i dała światu Życie, uznawana jest i czczona jako prawdzi-
wa Matka Boga i Odkupiciela. Odkupiona w sposób wznioślejszy ze względu na
zasługi Syna swego i zjednoczona z Nim węzłem ścisłym i nierozerwalnym, ob-
darzona jest tym najwyższym darem i najwyższą godnością, że jest mianowicie
Rodzicielką Syna Bożego, a przez to najbardziej umiłowaną córą Ojca i świętym
przybytkiem Ducha Świętego, dzięki zaś temu darowi szczególnej łaski góruje
wielce nad wszystkimi innymi stworzeniami zarówno ziemskimi, jak niebieskimi.
Jednocześnie zaś złączona jest ze wszystkimi ludźmi, którzy mają być zbawieni,
pochodzeniem z rodu Adama, a co więcej, jest „zgoła matką członków
(Chrystusowych), ... ponieważ miłością swoją współdziała w tym, aby wierni ro-
dzili się w Kościele, którzy są członkami owej Głowy”. Dlatego to doznaje Ona
czci jako najznakomitszy i całkiem szczególny członek Kościoła i jako jego ty-
piczne wyrażenie oraz najdoskonalszy wzorzec wiary i miłości, Kościół też kato-
licki pouczony przez Ducha Świętego darzy Ją synowskim uczuciem czci jako
matkę najmilszą (KK 53).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 3 POWOŁANIE A NAMASZCZENIE
CEL: Uświadomienie uczestnikom rzeczywistości namaszczenia i powołania
w Duchu Świętym.
WPROWADZENIE: Powołanie w Piśmie Świętym łączy się zawsze
z pojęciem namaszczenia. Namaszczenie jest znakiem wskazującym na to, że Duch
Ś
więty bierze kogoś niejako w swoje władanie, aby uczynić go narzędziem Bożych
planów zbawczych. Powołując kogoś, Bóg udziela mu swego Ducha, dzięki które-
mu może on wypełnić swe powołanie.
Pierwszym Pomazańcem jest Jezus z Nazaretu - Mesjasz, Chrystus. Kościół jest
jakby przedłużeniem w historii tajemnicy namaszczenia Chrystusa Duchem Świę-
tym. Dzięki temu cały Kościół jest równocześnie wspólnotą powołanych do wypełnia-
nia z Chrystusem, mocą Jego Ducha, Bożych planów zbawczych.
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie
- rozmowa:
- Kim jest Duch Święty? Co o Nim wiecie? Z czym Wam się kojarzy Jego
działanie, rola?
- Do czego ci jest potrzebny? Skąd o tym wiesz?
- Pytanie o doświadczenie Ducha Świętego – czy doświadczyłeś Ducha Świę-
tego? Jak?
II. Odkrycie:
Słowo Boże: Rz 8,1-17
- Zwrócić uwagę na rolę Ducha Świętego w życiu chrześcijanina w oparciu
o przeczytany fragment.
D z i e ń I I I
22
- Jak Boży Duch prowadzi ochrzczonego?
III. Zrozumienie:
Jan Paweł II, Do przedstawicieli Ruchów Kościelnych, 30 V 1998 r.
(tekst w notatniku uczestnika)
Każda interwencja Ducha Świętego jest zdumiewająca. Duch powoduje wyda-
rzenia, które zaskakują swoją nowością, zmieniają radykalnie ludzi i historię. Na
tym właśnie polegało niezapomniane doświadczenie Powszechnego Soboru Wa-
tykańskiego II, podczas którego Kościół, prowadzony przez Ducha Świętego, od-
krył, że wymiar charyzmatyczny jest jednym z jego wymiarów konstytutywnych.
„Duch Święty nie tylko przez sakramenty i posługi uświęca i prowadzi Lud Boży
oraz cnotami go przyozdabia, ale «udzielając każdemu, jak chce» (1 Kor 12, 11)
darów swoich, rozdziela między wiernych wszelakiego stanu także szczególne
łaski, [...] mające na celu odnowę i dalszą pożyteczną rozbudowę Kościo-
ła” (Lumen gentium, 12).
Dzisiaj chcę wołać do was wszystkich, zgromadzonych tutaj na placu św. Pio-
tra, i do wszystkich chrześcijan: otwórzcie się z pokorą na dary Ducha! Przyjmij-
cie z wdzięcznością i uległością charyzmaty, które Duch Święty nieustannie roz-
dziela! Nie zapominajcie, że każdy charyzmat jest dany dla wspólnego dobra, to
znaczy dla pożytku całego Kościoła!
[...] w naszym świecie, często zdominowanym przez zeświecczoną kulturę,
która upowszechnia wzorce życia oderwanego od Boga, wiara wielu ludzi podda-
na jest trudnej próbie, a nierzadko słabnie i gaśnie. Odczuwamy zatem pilną po-
trzebę skutecznego głoszenia wiary oraz solidnej i głębokiej formacji chrześcijań-
skiej. Jak bardzo potrzeba dziś dojrzałych chrześcijan, świadomych swojej tożsa-
mości nadanej im przez chrzest, świadomych swojego powołania misji
w Kościele i w świecie! Jak potrzebne są żywe wspólnoty chrześcijańskie! Dlate-
go właśnie powstały ruchy i nowe wspólnoty kościelne: są one odpowiedzią
wzbudzoną przez Ducha Świętego na to dramatyczne wyzwanie schyłku naszego
tysiąclecia. To wy właśnie jesteście tą opatrznościową odpowiedzią.
Prawdziwe charyzmaty muszą prowadzić do spotkania z Chrystusem
w sakramentach. Kościelne wspólnoty, do których należycie, pomogły wam
odkryć powołanie chrzcielne, wykorzystać dary Ducha Świętego otrzymane
w
sakramencie
bierzmowania,
zawierzyć
miłosierdziu
Bożemu
w sakramencie pojednania i uznać Eucharystię za źródło i szczyt całego
chrześcijańskiego życia. Również dzięki temu głębokiemu doświadczeniu Ko-
ś
cioła powstały wspaniałe chrześcijańskie rodziny otwarte na życie, prawdziwe
„kościoły domowe”, zrodziły się liczne powołania do kapłaństwa i do życia za-
konnego, a także nowe formy życia ludzi świeckich, inspirowane radami ewangelicz-
nymi. W waszych ruchach i nowych wspólnotach nauczyliście się, że wiara nie
jest abstrakcyjnym rozumowaniem ani mglistym uczuciem religijnym, ale nowym
ż
yciem w Chrystusie, wzbudzonym przez Ducha Świętego.
[…] Jezus powiedział: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo
pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49). Gdy Kościół przygotowuje się
N a r o d z e n i e
23
do przekroczenia progu trzeciego tysiąclecia, przyjmijmy to wezwanie Chrystusa,
aby Jego ogień zapłonął w naszych sercach i w sercach naszych braci.
Skierujmy teraz wzrok ku Maryi, pierwszej spośród uczniów Chrystusa, Oblu-
bienicy Ducha Świętego i Matce Kościoła, która towarzyszyła apostołom w dniu
pierwszej Pięćdziesiątnicy; módlmy się, aby przykład Jej „fiat" pomógł nam na-
uczyć się posłuszeństwa głosowi Ducha Świętego.
−
Jak wspólnoty, do których należycie pomagały wam odkryć wasze
chrzcielne powołanie i wykorzystać otrzymane od Ducha Świętego dary?
−
Czy w trudnych sytuacjach lub przed ważnymi decyzjami pozwalasz się
wyprowadzić Duchowi Świętemu przed tabernakulum, na miejsce osobne?
Jan Paweł II, Dominum et vivificantem, n. 65
„Duch Święty jest darem, który przychodzi do serca ludzkiego wraz
z modlitwą w modlitwie objawia się On przede wszystkim jako Dar, «przychodzi
bowiem z pomocą naszej słabości». Św. Paweł rozwija wspaniale tę myśl w Liście
do Rzymian, kiedy pisze: «Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam
Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowa-
mi» (Rz 8,26).
Tak więc Duch Święty nie tylko sprawia, że się modlimy, ale prowadzi nas
wewnętrznie na modlitwie, uzupełniając naszą nieumiejętność modlenia się. Jest
On obecny w naszej modlitwie i nadaje ludzkiej czynności modlenia się Boski
wymiar. Modlitwa staje się za sprawą Ducha Świętego coraz dojrzalszym wyra-
zem nowego człowieka, który przez nią uczestniczy w życiu Boga”.
Dzielenie się:
−
Czy pamiętasz kto ciebie uczył modlitwy do Ducha Świętego?
−
Jak często lub w jakich sytuacjach obecnie modlisz się do Ducha Świętego?
−
Czy doświadczasz tego, że gdy nie umiesz się modlić, to Duch modli się
w Tobie?
IV. Zastosowanie:
−
Co znaczy dla Ciebie otworzyć się na Ducha Świętego? Jeśli tego chcesz –
jak to zrobisz dziś?
Modlitwa
Przyjdź, Duchu Święty, przyjdź i odnów oblicze ziemi! Przyjdź i przynieś
swoje siedmiorakie dary! Przyjdź, Duchu życia, Duchu prawdy, Duchu jedności
i miłości! Kościół i świat potrzebują Ciebie. Przyjdź, Duchu Święty, i spraw, aby
charyzmaty, których udzieliłeś, przynosiły coraz obfitsze owoce. Daj nową moc
i misyjny zapał Twoim synom i córkom tutaj zgromadzonym. Rozszerz ich serca,
ożyw ich chrześcijańskie działanie w świecie. Uczyń ich odważnymi zwiastunami
Ewangelii, świadkami Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego, Odkupiciela
i Zbawiciela człowieka. Umocnij ich miłość i wierność Kościołowi.
Jan Paweł II, Do przedstawicieli Ruchów Kościelnych, 30 V 1998 r.
D z i e ń I I I
24
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Sobór Watykański II
KK 4. Kiedy zaś dopełniło się dzieło, którego wykonanie Ojciec powierzył Synowi na zie-
mi (por. J 17,4), zesłany został w dzień Zielonych Świąt Duch Święty, aby Kościół ustawicznie
uświęcał i aby w ten sposób wierzący mieli przez Chrystusa w jednym Duchu dostęp do Ojca
(por. Ef 2,18). On to właśnie jest Duchem życia, czyli źródłem wody tryskającej na żywot
wieczny (por. J 4, 14, 7, 38-39), przez Niego Ojciec ożywia ludzi umarłych na skutek grzechu,
zanim śmiertelne ich ciała wskrzesi w Chrystusie (por. Rz 8,10-11). Duch mieszka w Kościele,
a także w sercach wiernych jak w świątyni (por. 1 Kor 3, 16, 6, 19), w nich przemawia i daje
ś
wiadectwo przybrania za synów (por. Ga 4,6, Rz 8,15-16 i 26). Prowadząc Kościół do wszel-
kiej prawdy (por. J 16,13) i jednocząc we wspólnocie (in communione) i w posłudze, uposaża
go w rozmaite dary hierarchiczne oraz charyzmatyczne, i przy ich pomocy nim kieruje oraz
owocami swoimi go przyozdabia (por. Ef 4,11-12, 1 Kor 12, 4, Gal 5,22). Mocą Ewangelii
utrzymuje Kościół w ciągłej młodości, ustawicznie go odnawia i do doskonałego zjednoczenia
z Oblubieńcem prowadzi. Albowiem Duch i Oblubienica mówią do Pana Jezusa: Przyjdź! (por.
Ap 22,17). Tak to cały Kościół okazuje się jako „lud zjednoczony jednością Ojca i Syna,
i Ducha Świętego”.
Katechizm Kościoła Katolickiego
424 Poruszeni przez łaskę Ducha Świętego i pociągnięci przez Ojca, wierzymy
i wyznajemy o Jezusie: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16,16). Na skale tej wiary,
wyznanej przez św. Piotra, Chrystus założył swój Kościół.
737 Posłanie Chrystusa i Ducha Świętego wypełnia się w Kościele, Ciele Chrystusa
i Świątyni Ducha Świętego. To wspólne posłanie włącza już idących za Chrystusem do Jego
komunii z Ojcem w Duchu Świętym: Duch przygotowuje ludzi, uprzedza ich swoją łaską, aby
pociągnąć ich do Chrystusa. On ukazuje im zmartwychwstałego Pana, przypomina im Jego sło-
wa i otwiera ich umysły na zrozumienie Jego Śmierci i Jego Zmartwychwstania. Uobecnia im
misterium Chrystusa, szczególnie w Eucharystii, aby pojednać ich z Bogiem i doprowadzić do
komunii z Nim, aby przynosili „obfity owoc” (J 15,5.8.16).
738 W ten sposób posłanie Kościoła nie dodaje niczego do posłania Chrystusa i Ducha
Ś
więtego, ale jest jego sakramentem. Całą swoją istotą i we wszystkich swoich członkach Ko-
ś
ciół jest posłany, aby głosić i świadczyć, aktualizować i upowszechniać misterium komunii
Trójcy Świętej.
Wszyscy, którzy otrzymaliśmy jednego i tego samego Ducha, to znaczy Ducha Świętego, jesteśmy zespole-
ni między sobą i z Bogiem. Chociaż brani pojedynczo jesteśmy liczni, a Chrystus sprawia, że Duch Ojca i Jego
Duch zamieszkuje w każdym z nas, to jednak ten jedyny i niepodzielny Duch prowadzi do jedności tych, którzy
różnią się między sobą... i sprawia, że wszyscy okazują się jedno w Nim. Jak moc świętego człowieczeństwa
Chrystusa sprawia, że wszyscy, w których jest ona obecna, tworzą jedno ciało, myślę, że w ten sam sposób
Duch Boży, który mieszka we wszystkich, jeden i niepodzielny, prowadzi wszystkich do duchowej jedności.
739 Ponieważ Duch Święty jest namaszczeniem Chrystusa, Chrystus — Głowa Ciała - roz-
lewa Go na swoje członki, aby je karmić, uzdrawiać, ustalać ich wzajemne funkcje, ożywiać,
posyłać, by dawały świadectwo, włączać je do swojej ofiary składanej Ojcu i do swojego wsta-
wiennictwa za cały świat. Przez sakramenty Kościoła Chrystus udziela członkom swego Ciała
Ducha Świętego i Uświęciciela.
740 „Wielkie dzieła Boże”, ofiarowane wierzącym w sakramentach Kościoła, przynoszą
swoje owoce w nowym życiu, w Chrystusie, według Ducha.
741 „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak,
jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowa-
mi"" (Rz 8,26). Duch Święty, Sprawca dzieł Bożych, jest Nauczycielem modlitwy.
25
IV. dzień oazy
OFIAROWANIE
1.
Myśl przewodnia:
Piotr-Opoka. Kościół zbudowany na Piotrze-Opoce. Tą opoką jest
jedność Kościoła. Jej znakiem, a także w dużej mierze sprawcą, jest
papież - Piotr naszych czasów.
2.
Słowo życia:
Powstań (Jeruzalem)! Świeć, bo przyszło twe światło i chwała Pań-
ska rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok
spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan i Jego chwała jawi się nad to-
bą. I pójdą narody do twojego światła. (Iz 60, 1-3)
3.
Statio:
Bazylika Św. Piotra na Watykanie
(Basilica di San Pietro in Vaticano)
4.
Znak: Piotr-Opoka
5.
Namiot Spotkania
Mt 16, 13-19
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: "Za
kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" A oni odpowiedzieli: "Jedni za Jana
Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proro-
ków". Jezus zapytał ich: "A wy, za kogo Mnie uważacie?"
Odpowiedział Szymon Piotr: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego". Na to
Jezus mu rzekł: "Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało
i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Oto i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej opoce zbuduję mój
Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebie-
skiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz
na ziemi, będzie rozwiązane w niebie".
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
Ta zaś łączność Matki z Synem w dziele zbawczym uwidacznia się od chwi-
li dziewiczego poczęcia Chrystusa aż do Jego śmierci, najpierw zaś gdy Maryja
udaje się spiesznie, aby odwiedzić Elżbietę, i ta, powodując się swoją wiarą w
obiecane zbawienie, pozdrawia Ją jako błogosławioną, a poprzednik poruszył się
w łonie matki (por. Łk 1, 41-45), w momencie znów narodzenia, gdy Boża Rodzi-
cielka w rozradowaniu okazuje pasterzom i magom Syna swego pierworodnego,
który nie naruszył Jej dziewiczej czystości, lecz ją uświęcił. Kiedy zaś stawiła Go
Bogu w świątyni złożywszy dar ubogich, usłyszała Symeona zapowiadającego
równocześnie, że Syn będzie znakiem sprzeciwu, a duszę matki przeniknie miecz,
aby wyszły na jaw zamysły serc wielu (por. Łk 2, 34-35). Zagubione i z bólem
szukane Dziecię Jezus odnaleźli rodzice w świątyni, zajęte tym, co było Ojca Je-
D z i e ń I V
26
go, i nie rozumieli słów Syna. Ale Matka Jego wszystko to zachowywała w sercu
swoim dla rozważania (por. Łk 2, 41-51) (KK 57).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 4 POWOŁANIE DO ŚWIĘTOŚCI
CEL: Celem spotkania jest uświadomienie uczestnikom, że istnieje wspólne
wszystkim chrześcijanom powołanie do świętości. Rodzi się ono poprzez sakra-
ment Chrztu Św. i rozwija poprzez inne sakramenty, zwłaszcza Eucharystię.
Uczestnicy powinni uświadomić sobie, na czym polega najgłębsza istota święto-
ś
ci, a zarazem odkryć, na jakich drogach owa świętość chrześcijanina ma się
urzeczywistniać.
WPROWADZENIE: Świętość jest życiem w pełni Ducha Świętego,
a w porządku działania polega, jak wyraża się Papież Jan Paweł II, na
„doskonałości w miłości”. Rodzi się w człowieku, gdy ten zjednoczony jest
z Bogiem według ewangelicznego wzoru latorośli tkwiącej w winnym krzewie.
Realizuje się natomiast w zwyczajnych sytuacjach życia. Autentyczna świętość
wszystkich członków Kościoła jest źródłem jego wzrostu i dynamiki misyjnej.
PRZYGOTOWANIE:
- Przed spotkaniem wydrukować poniższe fragmenty z przemówień Jana Paw-
ła II.
- Wypisać na dużej kartce pytania do tekstów
- Przygotować kartkę na wypisanie charakterystyki świętości.
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie - rozmowa:
- Czy wiecie, na jakiej podstawie Kościół uznaje niektóre osoby za święte?
- Czy macie świętych, których darzycie szczególnym nabożeństwem? Jakie
cechy czy postawy w nim podziwiacie i chcielibyście naśladować?
- Czy dziś wyobrażasz sobie, że zostaniesz świętym? Jak by to się stało (co
takiego miałbyś robić, czy w ogóle coś)?
II. Odkrycie:
Słowo Boże: J 15, 1-11
- Kto może przynosić dobry owoc?
- Co to znaczy trwać w miłości Chrystusa?
- Co obiecuje nam Jezus, jeżeli będziemy w Nim trwać?
Studium tekstów: każdy z uczestników otrzymuje jeden tekst i stara się odpo-
wiedzieć na pytania: (pytania można wydrukować na dużej kartce, tak by każdy
mógł je widzieć)
•
Jak można zdefiniować świętość?
•
Skąd rodzi się powołanie do świętości i kiedy wzrasta się w świętości?
•
Gdzie jest szczególne miejsce wzrostu w świętości katolików świeckich?
O f i a r o w a n i e
27
•
Jaki jest związek osobistej świętości każdego chrześcijanina z tajemnicą życia
i działania Kościoła?
Jan Paweł II, Przemówienie z 5 lutego 1992 r.
„Prawdziwą historią ludzkości jest historia świętości [...]: święci
i błogosławieni jawią się jako świadkowie, to znaczy ludzie, którzy wyznając wia-
rę w Chrystusa, Jego osobę i naukę, nadali konkretną wartość i wiarygodny wyraz
jednej z podstawowych cech Kościoła, jaką jest właśnie świętość. Bez takiego
trwałego świadectwa religijne i moralne nauczanie Kościoła mogłoby zostać po-
mylone z czysto ludzką ideologią. Ono zaś jest nauką życia, to znaczy można je
wprowadzić w życie i przetłumaczyć na język życia: jest «nauką na miarę życia»,
jakiego przykład daje sam Chrystus, głosząc: „Ja jestem życiem”, i potwierdzając,
ż
e przyszedł po to, aby dać życie, i dać je w obfitości (por. J 10, 10).”
Jan Paweł II, Orędzie na XXXIX Światowy Dzień Modlitw o Powołania, 2002
„Do was wszystkich „przez Boga umiłowanych, powołanych świętych łaska
wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa!” Te słowa Aposto-
ła Pawła do chrześcijan Rzymu wprowadzają nas w temat najbliższego Światowe-
go Dnia Modlitw o Powołania: „Powołanie do świętości”. Świętość! Oto łaska
i cel każdego wierzącego, jak przypomina Księga Kapłańska: «Bądźcie świętymi,
bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!» (19,2). w Liście apostolskim Novo millenio
ineunte zachęciłem do „podporządkowania programu duszpasterskiego nadrzędnej
idei świętości”, aby „wyrazić przekonanie, że skoro chrzest jest prawdziwym włą-
czeniem w świętość Boga poprzez wszczepienie w Chrystusa i napełnienie Du-
chem Świętym, to sprzeczna z tym byłaby postawa człowieka pogodzonego
z własną małością, zadowalającego się minimalistyczną etyką i powierzchowną
religijnością. […] Dzisiaj trzeba na nowo z przekonaniem zalecać wszystkim dą-
ż
enie do tej 'wysokiej miary' zwyczajnego życia chrześcijańskiego. Całe życie
kościelnej wspólnoty i chrześcijańskich rodzin winno zmierzać w tym kierun-
ku” (n. 31)”.
Jan Paweł II, Częstochowa, 6.06.1979 r.
„Podstawowym zadaniem Kościoła jest towarzyszenie chrześcijanom na dro-
gach świętości, aby oświeceni rozumną wiarą, uczyli się poznawać
i kontemplować oblicze Chrystusa i odkrywać w Nim własną, autentyczną tożsa-
mość i misję, którą Pan powierza każdemu z nich. w ten sposób będą oni
«zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam
Chrystus Jezus. w Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świąty-
nię» (Ef 2,20-21). Życie ludzkie jest powołaniem".
Jan Paweł II, Castel Gandolfo, 15.08.1995 r.
„Pan Bóg ma swoje drogi, sposoby powoływania ludzi. Na pewno pośród was
są i powołania kapłańskie, powołania zakonne, ale podstawowe jest zawsze powo-
łanie do życia rodzinnego”.
Jan Paweł II, Olsztyn, 6.06.1991 r.
„Fałszywy to obraz Kościoła, w którym duchowni zajmują się rozdzielaniem
darów duchowych, do świeckich zaś należy tylko ich przyjmowanie. w Kościele
nie ma ani jednego takiego członka, którego Bóg nie chciałby uzdolnić do ducho-
D z i e ń I V
28
wego obdarzania innych. Musimy tylko nauczyć się rozpoznawać te dary udziela-
ne każdemu z nas po to, abyśmy mogli obdarzać innych i o dary te zabiegać".
Jan Paweł II, Stary Sącz, 16.06.1999 r.
„Jeśli dziś mówimy o świętości, o jej pragnieniu i zdobywaniu, to trzeba spy-
tać, w jaki sposób tworzyć właśnie takie środowiska, które sprzyjałyby dążeniu do
niej. Co zrobić, aby dom rodzinny, szkoła, zakład pracy, biuro, wioski i miasta,
i w końcu cały kraj stawały się mieszkaniem ludzi świętych, którzy oddziałują dobro-
cią, wiernością nauce Chrystusa, świadectwem codziennego życia, sprawiając
duchowy wzrost każdego człowieka? Św. Kinga i wszyscy święci i błogosławieni
XIII w. dają odpowiedź: potrzeba świadectwa. Potrzeba odwagi, aby nie stawiać
pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzą-
cych zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie,
ale wpływa na kształt całych społeczności".
Jan Paweł II, Gorzów Wielkopolski, 2.06,1997 r.
Męczeństwo jest szczytowym wyrazem męstwa człowieka współpracującego
z łaską, która uzdatnia go do heroicznego świadectwa. w męczeństwie Kościół
widzi «wspaniały znak» swojej świętości. Znak cenny dla Kościoła i dla świata,
ponieważ pomaga uniknąć najgroźniejszego niebezpieczeństwa, jakie może
dotknąć człowieka: niebezpieczeństwa zatarcia granicy między dobrem a złem [...] Pa-
trząc na przykład męczenników, nie bójcie się dawać świadectwa. Nie lękajcie się
ś
więtości. Starajcie się odważnie dążyć do pełnej miary człowieczeństwa. Wyma-
gajcie od siebie, choćby inni nawet od was nie wymagali!”
III. Zrozumienie:
Podsumowanie rozważanym tekstów. Każdy z uczestników dzieli się tym, co
odkrył w otrzymanym tekście. Na koniec można wypisać na wspólnej kartce
czym charakteryzuje się świętość, czym jest, gdzie się rodzi i jak się rozwija.
IV. Zastosowanie:
1. Co zrobię dziś, aby we mnie i przeze mnie inni widzieli działanie Ducha,
który uświęca i pomaga w świętości wzrastać?
2. Modlitwa do Ducha Świętego: np. Koronka ku czci Ducha Świętego:
W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Wierzę w Boga Ojca...
Wezwanie Ducha Świętego:
Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Mądrości
+ Ojcze nasz.., + Zdrowaś Maryjo.., + Chwała Ojcu..,
Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Rozumu.
+ Ojcze nasz.., + Zdrowaś Maryjo.., + Chwała Ojcu..,
Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Rady.
+ Ojcze nasz.., + Zdrowaś Maryjo.., + Chwała Ojcu..,
Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Męstwa.
+ Ojcze nasz.., + Zdrowaś Maryjo.., + Chwała Ojcu..,
O f i a r o w a n i e
29
Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze
Umiejętności.
+ Ojcze nasz.., + Zdrowaś Maryjo.., + Chwała Ojcu..,
Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Pobożności.
+ Ojcze nasz.., + Zdrowaś Maryjo., + Chwała Ojcu~,
Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Bojaźń Bożej.
+ Ojcze nasz.., + Zdrowaś Maryjo.., + Chwała Ojcu.,
P: Ześlij Ducha Twego, Panie, a powstanie życie,
W: i odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się:
Boże, Tyś pouczył serca wiernych światłem Ducha Świętego, daj nam
w tymże Duchu poznać, co jest prawe i Jego pociechą zawsze się radować. Przez
Chrystusa Pana naszego. Amen.
P: Niepokalana Oblubienico Ducha Świętego,
W: Módl się za nami.
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Katechizm Kościoła Katolickiego
„Kościół... uznawany jest przez wiarę za niezachwianie święty. Albowiem Chrystus, Syn
Boży, który wraz z Ojcem i Duchem Świętym doznaje czci jako «sam jeden Święty», umiłował
Kościół jako oblubienicę swoją, siebie samego zań wydając, aby go uświęcić; złączył go też ze
sobą jako ciało swoje i hojnie obdarzył darem Ducha Świętego na chwałę Bożą”. Kościół jest
więc „świętym Ludem Bożym", a jego członkowie są nazywani „świętymi”.
Kościół zjednoczony z Chrystusem jest uświęcany przez Niego; przez Niego i w Nim staje
się on również uświęcający: „Uświęcenie człowieka w Chrystusie i uwielbienie Boga... jest celem
wszystkich innych dzieł Kościoła”. „To właśnie w Kościele złożona została pełnia środków
zbawienia”. W nim „dzięki łasce Bożej osiągamy świętość”.
„Kościół już na ziemi naznaczony jest prawdziwą, choć niedoskonałą jeszcze świętością”.
Członkowie Kościoła powinni dążyć do doskonałej świętości: „Wyposażeni w tyle i tak potęż-
nych środków zbawienia, wszyscy wierni chrześcijanie jakiejkolwiek sytuacji życiowej oraz
stanu powołani są przez Pana, każdy na właściwej sobie drodze, do świętości doskonałej, jak
i sam Ojciec doskonały jest”.
Miłość jest duszą świętości, do której wszyscy są powołani, „kieruje wszystkimi środkami
uświęcenia, formuje je i do celu prowadzi”.
„Zrozumiałam, że skoro Kościół jest ciałem złożonym z różnych członków, to nie brak mu
najbardziej niezbędnego, najszlachetniejszego ze wszystkich. Zrozumiałam, że Kościół posiada
Serce i że to Serce płonie Miłością. Zrozumiałam, że jedynie Miłość pobudza członki Kościoła
do działania i gdyby przypadkiem zabrakło Miłości, Apostołowie przestaliby głosić Ewangelię,
Męczennicy nie chcieliby przelewać swojej krwi... Zrozumiałam, że Miłość zamyka w sobie
wszystkie powołania, że Miłość jest wszystkim, obejmuje wszystkie czasy i wszystkie miej-
sca... jednym słowem, jest wieczna!” ( Św. Teresa od Dzieciątka Jezus)
827 „A podczas gdy Chrystus, «święty, niewinny, niepokalany», nie znał grzechu, lecz
przyszedł dla przebłagania jedynie za grzechy ludu, Kościół obejmujący w łonie swoim grzesz-
ników, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokutę
i odnowienie”. Wszyscy członkowie Kościoła, łącznie z pełniącymi w nim urzędy, muszą uzna-
wać się za grzeszników. We wszystkich kąkol grzechu jest jeszcze zmieszany z dobrym ziar-
nem ewangelicznym aż do końca wieków. Kościół gromadzi więc grzeszników objętych już
zbawieniem Chrystusa, zawsze jednak znajdujących się w drodze do uświęcenia.
Kościół jest więc święty, chociaż w swoim łonie obejmuje grzeszników, albowiem cieszy
się nie innym życiem, jak życiem łaski; jeśli jego członki karmią się nią, uświęcają się, jeśli zaś
D z i e ń I V
30
odwracają się od niej, obciążają się grzechami i winami, które stoją na przeszkodzie
w rozszerzaniu się jego promiennej świętości. Dlatego Kościół cierpi i czyni pokutę za te grze-
chy, mając władzę uwalniania od nich swoich synów przez Krew Chrystusa i dar Ducha Święte-
go.
Kanonizując niektórych wiernych, to znaczy ogłaszając w sposób uroczysty, że ci wierni
praktykowali heroicznie cnoty i żyli w wierności łasce Bożej, Kościół uznaje moc Ducha świę-
tości, który jest w nim, oraz umacnia nadzieję wiernych, dając im świętych jako wzory
i orędowników. „W ciągu całej historii Kościoła w okolicznościach najtrudniejszych święte
i święci byli zawsze źródłem i początkiem odnowy”. Istotnie, „świętość Kościoła jest tajemni-
czym źródłem i nieomylną miarą jego apostolskiego zaangażowania oraz misyjnego zapału”.
Podczas gdy Kościół w osobie Najświętszej Maryi Panny już osiąga doskonałość, dzięki
której istnieje nieskalany i bez zmazy, chrześcijanie ciągle jeszcze starają się usilnie o to, aby
przezwyciężając grzech wzrastać w świętości; dlatego wznoszą swoje oczy ku Maryi". W Niej
Kościół jest już cały święty.
[UWAGA!
Ponieważ tekstów do przeczytania przed kolejnym spotkaniem jest dużo,
można każdemu z uczestników przydzielić fragment i poprosić o jego stresz-
czenie na początku spotkania 5]
31
V. dzień oazy
ZNALEZIENIE
1.
Myśl przewodnia:
Opoką, na której wybudowany jest Kościół, jest wiara i miłość Pio-
tra, która żyje w jego następcach i w całym Kościele, ludzie Bożym
(słowa: „Ty jesteś Opoką" odnoszą się do każdego z nas). Fundamen-
tem wiary i miłości jest pokora.
2.
Słowo życia:
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: „Szymonie,
synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?" Odpowiedział Mu:
„Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham". (J 21, 15)
3.
Statio:
Grób św. Piotra w Grotach Watykańskich
(podziemia Bazyliki Św. Piotra)
4.
Znak:
•
Kościół Misterium Paschalnego
5.
Namiot Spotkania
J21, 15-19
Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożywał z nimi śniadanie, rzekł do
Szymona Piotra: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?"
Odpowiedział Mu: "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham". Rzekł do niego: "Paś
baranki moje".
I powtórnie powiedział do niego: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz
Mnie?" Odparł Mu: "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham". Rzekł do niego: "Paś
owce moje".
Powiedział mu po raz trzeci: "Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?"
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: "Czy kochasz Mnie?" I rzekł
do Niego: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham". Rzekł do niego
Jezus: "Paś owce moje.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam
i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a
inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz". To powiedział, aby zaznaczyć,
jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: "Pójdź za
Mną
!
6.
Różaniec Niepokalanej Matki Kościoła
To zaś macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie – poczyna-
jąc od aktu zgody, którą przy zwiastowaniu wiernie wyraziła i którą zachowała
bez wahania pod krzyżem – aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszyst-
kich wybranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego za-
dania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam
D z i e ń V
32
dary zbawienia wiecznego. Dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się brać-
mi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeń-
stwa, póki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny. Dlatego też do Bło-
gosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomoży-
cielki, Pomocnicy, Pośredniczki. Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że
niczego nie ujmują one ani nie przydają godności i skuteczności działania Chry-
stusa, jedynego Pośrednika.
Ż
adne bowiem stworzenie nie może być nigdy stawiane na równi ze Sło-
wem wcielonym i Odkupicielem, ale jak kapłaństwo Chrystusa w rozmaity
sposób staje się udziałem zarówno świętych szafarzy, jak i wiernego ludu,
i jak jedna dobroć Boża w rozmaity sposób rozlewa się realnie w stworze-
niach, tak też jedyne pośrednictwo Odkupiciela nie wyklucza, lecz wzbudza u
stworzeń rozmaite współdziałanie, pochodzące z uczestnictwa w jednym źró-
dle. Otóż Kościół nie waha się jawnie wyznawać taką podporządkowaną rolę
Maryi, ciągle jej doświadcza i zaleca ją sercu wiernych, aby oni wsparci tą
macierzyńską opieką, jeszcze silniej przylgnęli do Pośrednika i Zbawiciela
(KK 62).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 5 POWOŁANIE DO WSPÓLNOTY
CEL: Celem spotkania jest przybliżenie uczestnikom tajemnicy Kościoła jako
wspólnoty.
WPROWADZENIE: Kościół jest definiowany przez Sobór Watykański II jako
"sakrament, czyli znak i narzędzie wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności
całego rodzaju ludzkiego”. U źródła i u podstawy leży zawsze wspólnota z Bogiem,
której konsekwencją jest wspólnota z innymi ludźmi.
Wspólnota nie jest czymś tylko duchowym, wewnętrznym. Uzewnętrznia się
(realizuje), poprzez konkretne, widzialne wspólnoty wierzących powstające
w Kościele. Trwanie w Kościele najowocniej realizuje się poprzez udział w jakiejś
konkretnej kościelnej wspólnocie (małej wspólnocie). W niej można w pełniejszy
sposób urzeczywistnić swoje chrześcijańskie powołanie. Ona staje się środowi-
skiem duchowego wzrostu (szkołą ucznia Chrystusa) a zarazem apostolskiego
zaangażowania (diakonii).
Pomoce:
- 3 małe, podłużne karteczki dla każdego uczestnika
- okrągła kartka z napisem WSPÓLNOTA
Rozmowa Ewangeliczna
I. Wprowadzenie - rozmowa
- Jak rozumiem słowo „wspólnota”?
(Tę część wprowadzenia można wykonać metodą ‘słoneczka’ tzn.: każdy
z uczestników otrzymuje 3 małe karteczki na którym ma wypisać po jednym sko-
jarzenia ze słowem WSPÓLNOTA -czym jest, czym się charakteryzuje, przykła-
Z n a l e z i e n i e
33
dy wspólnot itp. Następnie na środku kładziemy okrągłą kartkę ze słowem
WSPÓLNOTA i każdy czytając swoje skojarzenia przykłada mała karteczkę do
okrągłej kartki, jak promienie wychodzące ze słońca. Gdy skojarzenie się powta-
rza promienie się wydłużają. Ćwiczenie to skłania każdego uczestnika do refleksji
na temat tego, jak on pojmuje wspólnotę i pozwala grupie zaobserwować naj-
częstsze, wspólne skojarzenia)
Dzielenie:
Czasem mówi się: „Kościół wspólnotą”, „parafia wspólnotą”
- Czy rzeczywiście można tak mówić?
- Jakie można przytoczyć argumenty „za" i „przeciw"?
- W jaki sposób moja parafialna wspólnota staje się dla mnie środowiskiem
mojego osobistego, chrześcijańskiego wzrostu?
II. Odkrycie:
Słowo Boże: Dz 2,42-47
- Jakie elementy budują wspólnotę?
- Zwrócić szczególną uwagę na to, iż chrześcijańska wspólnota ma zawsze
dwa ukierunkowania: ku Bogu (wertykalne) i ku ludziom (horyzontalne).
III. Zrozumienie:
Jan Paweł II, Częstochowa, 4.06.1997
(tekst w notatniku uczestnika)
Ś
w. Paweł mówi, że Kościół jest Ciałem Chrystusa (por. 1 Kor 12,27). Oznacza
to, że został ukształtowany zgodnie z zamysłem Chrystusa jako wspólnota zba-
wienia. Kościół jest Jego dziełem, nieustannie go buduje, gdyż Chrystus dalej
w nim żyje i działa. Kościół należy do Niego i pozostanie Jego na wieki. Trzeba,
abyśmy byli wiernymi dziećmi Kościoła, który tworzymy. Jeżeli naszą wiarą
i życiem mówimy tak Chrystusowi, to trzeba również powiedzieć tak Kościoło-
wi. Chrystus powiedział do Apostołów i ich następców: Kto was słucha, Mnie słucha,
a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał (Łk 10,
16). To prawda, że Kościół jest rzeczywistością także ludzką, która niesie w sobie
wszystkie ludzkie ograniczenia i niedoskonałości. Składa się bowiem z ludzi
grzesznych i słabych. Czyż Chrystus sam nie chciał, by nasza wiara w Kościół
zmierzyła się z tą trudnością? Starajmy się zawsze wielkodusznie i w duchu ufno-
ś
ci przyjmować to, co nam Kościół głosi i czego nas naucza. Droga, jaką wskazu-
je nam Chrystus żyjący w Kościele, prowadzi ku dobru, ku prawdzie, ku życiu
wiecznemu.
Jest
to
przecież
Chrystus
przemawiający,
przebaczający
i uświęcający. Nie powiedziane Kościołowi byłoby równocześnie nie powie-
dzianym Chrystusowi.
Pragnę w tym miejscu zacytować słowa mojego poprzednika na Stolicy Pio-
trowej Pawła VI - papieża, który kochał Polskę i chciał uczestniczyć
w uroczystościach Millennium na Jasnej Górze 3 maja 1966 roku, ale ówczesne
władze na to się nie zgodziły. Oto słowa tego papieża:
Miłujcie Kościół! Nadeszła godzina, aby miłować Kościół sercem gorącym i nowym. [...]
Wady i słabości ludzi Kościoła powinny przyczyniać się do wzrostu miłości w sercu tego, kto
D z i e ń V
34
chce być żywym zdrowym i cierpliwym członkiem Kościoła. Tak postępują dobrzy synowie
i tak czynią święci. […] Miłować Kościół - to znaczy cenić go sobie, być szczęśliwym, że się
doń należy, być mu odważnie wiernym, słuchać go, ofiarnie mu służyć i z radością wspoma-
gać go w trudnej misji, jaką wypełnia (Paweł VI, 1968)”.
- Czy ja miłuję Kościół? Czy jestem dumny i szczęśliwy, że do Niego należę?
Ks. Franciszek Blachnicki: Refleksje o wspólnocie i o uczniach Pana
(tekst w notatniku uczestnika)
[...] Mimo różnorodności tych grup, spontaniczności ich powstania, czy przy-
należności do różnych ruchów, cechą charakteryzującą wszystkich członków tych
wspólnot jest zmierzanie do tego, by stać się w pełni uczniem Pana, w tej sytuacji
ż
yciowej w jakiej się znajdują. Ostatecznie bowiem być chrześcijaninem znaczy
inaczej, biblijnie, być uczniem Jezusa Chrystusa posłanego przez Ojca, nauczają-
cego i posyłającego swojego Ducha, który po wieczne czasy odnawia oblicze zie-
mi. Być uczniem Chrystusa, który aż do drugiego swojego przyjścia zbiera ze
wszystkich krańców ziemi odpowiadających Jego Ewangelii i łasce. Od każdego
ucznia wymagał tylko jednego, aby Go naśladował. Dopiero spośród uczniów
Nauczyciel wybiera Dwunastu (Łk 6, 13). Być uczniem oznacza tak naśladować
swojego Nauczyciela, by obserwujący poganie mogli zauważyć związek między
uczniem a Nauczycielem, nadając uczniom nazwę „chrześcijanin” (Dz 11,26)
Tych, których później nazwano chrześcijanami najpierw Pan wezwał, aby Go
naśladowali. Kiedy poszli za Jego wezwaniem, On rozpoczął proces trzyletniej
ich formacji. Wezwany przez Pana zostaje przez Niego włączony do wspólnoty
uczniów. Uczeń staje się bowiem uczniem we wspólnocie Pana. Wspólnota zaś
jest stale przy Panu, zgromadzona wokół Niego, wsłuchana w Jego Słowo
i zapatrzona w Jego czyny. Uczniowie ze wspólnoty łatwiej mogą się rozejść, by
głosić to, co usłyszeli i zobaczyli, bo zawsze wiedzą dokąd mogą wrócić, nie tylko
ż
eby utrzymać i wzmocnić siły życiowe, ale wiedzą również dokąd mogą wrócić,
gdy zapomną, co mają mówić, jak mają głosić. Mogą wrócić do wspólnoty, by się
zapytać kim mają być, gdy zapomną kim są.
Ż
eby dziś samemu przekonać się o tym, że w pełni uczniem można się stać
tylko we wspólnocie uczniów i żeby innym ukazywać sens wspólnoty zgromadzo-
nej wokół Słowa Pana, trzeba dwóch rzeczy: otwarcia się na przyjęcie Słowa Bo-
ż
ego w jego autentycznej treści oraz zejścia z powierzchni słów do spotkania
z żywym i rzeczywistym Bogiem w Jezusie Chrystusie. Tylko otwarty człowiek,
który przyjął wezwanie Boże, zauważa jak Pan buduje Kościół. Trzeba więc, aby
członkowie ruchu wypracowali w sobie świadomość ewangelicznego ideału
ucznia. Chodzi o zrozumienie, że uczniem staje się ktoś nie tylko przez osobisty
kontakt z Panem, ale raczej uczniem staje się chrześcijanin we wspólnocie,
a potwierdza to, że jest uczniem, tam gdzie zostaje posłany, aby głosić dokonywa-
ne przez Pana dzieła.
Ś
wiadectwo ucznia, który staje się pełnym chrześcijaninem we wspólnocie jest
o wiele pełniejszym świadectwem. Nawet Szaweł, który tak silnie przeżył nawró-
cenie, uczniem staje się dopiero we wspólnocie uczniów w Damaszku (Dz 9, 20).
- Jaka jest charakterystyczna cecha członków wspólnoty chrześcijańskiej?
Z n a l e z i e n i e
35
- Co to znaczy być uczniem i czego Jezus wymagał od Swoich uczniów?
- Po co dana jest nam wspólnota, w czy nam może pomagać?
IV. Zastosowanie: Postanowienie wypracowane przez grupę, lub:
1. „Miłujcie Kościół! Nadeszła godzina, aby miłować Kościół sercem gorącym
i nowym. […] Wady i słabości ludzi Kościoła powinny przyczyniać się do wzro-
stu miłości w sercu tego, kto chce być żywym, zdrowym i cierpliwym członkiem
Kościoła. Tak postępują dobrzy synowie i tak czynią święci. […] Miłować Ko-
ś
ciół — to znaczy cenić go sobie, być szczęśliwym, że się doń należy, być mu
odważnie wiernym, słuchać go, ofiarnie mu służyć i z radością wspomagać go
w trudnej misji, jaką wypełnia”. (Paweł VI, 1968).
- Czy miłuję Kościół? Dlaczego tak/nie? Czy miłość do Kościoła jest dla mnie
trudem? Dlaczego? Jak uskutecznię wezwanie Papieża do miłości Kościoła? Co
konkretnie zrobię?
2. Modlitwa za Kościół.
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Jan Paweł II, Christifideles laici
Tajemnica Kościoła-Wspólnoty
18. Posłuchajmy raz jeszcze, co mówi Jezus: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym,
a Ojciec mój jest tym, który uprawia. […] Wytrwajcie we Mnie, a ja [będę trwał] w was” (J 15,1.4).
Te proste słowa objawiają nam tajemniczą więź, jaka łączy Pana Jezusa i Jego uczniów, Chry-
stusa i ochrzczonych. Jest to komunia żywa i ożywiająca, która sprawia, że chrześcijanie nie
należą do siebie, ale są własnością Chrystusa, tak jak latorośle, które są wszczepione w winny
krzew. Wzorem, źródłem i celem jedności chrześcijan z Jezusem jest jedność Syna z Ojcem
w darze Ducha Świętego. Zjednoczeni z Synem w miłości Ducha Świętego, chrześcijanie są
równocześnie zjednoczeni z Ojcem.
W dalszym ciągu Jezus mówi: Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami (J 15,5). z jedności
chrześcijan z Chrystusem wywodzi się jedność między chrześcijanami, wszyscy oni bowiem są
pędami jednej Winorośli, czyli samego Chrystusa. Jezus ukazuje tę jedność jako cudowne odbi-
cie i tajemnicze uczestnictwo w miłości, która łączy w jedno Ojca, Syna i Ducha Świętego i o tę
jedność prosi w swej modlitwie: „Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja
w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (J 17,21).
Otóż właśnie ta jedność stanowi tajemnicę Kościoła, jak przypomina Sobór Watykański II cytując
słynne słowa św. Cypriana: „cały Kościół okazuje się jako «lud zjednoczony jednością Ojca
i Syna, i Ducha Świętego»”. Do tajemnicy Kościoła-Wspólnoty nawiązują słowa Pawłowego
pozdrowienia, które zwykliśmy słyszeć na początku Mszy św. z ust kapłana: „Łaska Pana Jezu-
sa Chrystusa, miłość Boga i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi” (2
Kor 13, 13).
Ks. Franciszek Blachnicki
Tajemnica wielka w Chrystusie i w Kościele. Charyzmat Maryjny Ruchu Światło – Życie.
1. Od tajemnicy Maryi do tajemnicy Kościoła.
Od tradycyjnego ujęcia macierzyństwa Maryi wobec Kościoła, wyrażonego w formule:
Matka Głowy - Matka członków, trudno znaleźć przejście do zrozumienia tajemnicy Kościoła.
Maryja widziana jest tutaj w pewnym sensie poza Kościołem czy ponad Kościołem i trudno
w Niej dopatrywać się typu Kościoła. Natomiast ujęcie przedstawione poniżęj zawiera bezpo-
ś
rednie przejście do tajemnicy Kościoła i w sposób oczywisty Maryja jawi się tutaj jako typ
D z i e ń V
36
Kościoła. w analizowanym akcie oddania z 11 czerwca 1973 r. jest to wyrażone
w następujących słowach: Wyznajemy także, że zjednoczenie się z Tobą w tej postawie oblu-
bieńczego oddania się Chrystusowi jest i pozostanie na zawsze jedyną, prawdziwą i najgłębszą
zasadą żywotności i płodności Kościoła. Kościół o tyle wraz z Tobą będzie Kościołem Matką,
o ile w poszczególnych swoich członkach będzie wraz z Tobą Oblubienicą oddaną Panu
w wierze i miłości. Maryja jest tutaj ukazana jako wzór, model i typ Kościoła najpierw jako
Oblubienica. Co to znaczy? Każdy członek Kościoła ma być na wzór Maryi oddany Chrystuso-
wi w sposób osobowy przez wiarę i miłość. Każdy Ma przyjąć oddanie się jemu Chrystusa
Oblubieńca we wzajemnym oddaniu siebie w Duchu Świętym przez wiarę i miłość. Na tym
polega nie tylko bycie w Kościele, przynależność do niego, ale bycie Kościołem! Bo Kościół
jest Oblubienicą Chrystusa - i to w poszczególnych swoich członkach, o ile one są oddane
Chrystusowi w Duchu Świętym na wzór Maryi. w takim ujęciu Maryja jest w Kościele, jest
Kościołem, jest jego typem. Aby zrozumieć, co to jest Kościół i co to znaczy być w Kościele
być Kościołem, wystarczy nam patrzeć na Maryję i odtwarzać w swoim życiu Jej postawę
wobec Chrystusa!
Maryja jest typem Kościoła także jako Matka Kościoła. Bo podobnie jak Jej oblubieńcze
oddanie się Chrystusowi - na zasadzie prawa miłości - jest życiodajne, płodne, macierzyńskie,
tak samo oddanie się poszczególnych członków Kościoła Chrystusowi Oblubieńcowi staje się
w Kościele zasadą jego życia i wzrostu. Kościół w całości, we wszystkich swoich członkach
staje się Kościołem Matką, Kościołem życiodajnym i płodnym. Kościół w nas, we wszystkich
swoich członkach jest Kościołem Matką, czyli inaczej mówiąc jest podmiotem pośrednictwa
zbawczego, pośrednictwa łask. Maryja jako Matka Kościoła nie jest ponad Kościołem, ale jest
w Kościele, bo Kościół jest Kościołem Matką!
2. Od tajemnicy Kościoła do tajemnicy Maryi
W początkach chrześcijaństwa nie tylko przechodzono od obrazu Maryi - typu Kościoła -
do rozważania tajemnicy Kościoła, ale odwrotnie, rozważając tajemnicę Kościoła dochodzono
do odkrycia Maryi jako typu Kościoła.
W pierwszych wiekach bardzo żywy był w świadomości wierzących obraz Kościoła -
przedstawionego jako Niewiasta, będąca zarazem Dziewicą-Oblubienicą i Matką. Wykazał to
Karol Delahaye we wnikliwym studium analizującym rolę tego obrazu u Ojców Kościoła
i w pismach chrześcijańskich pierwszych dwóch wieków. Wyniki tej analizy są zaskakujące.
Odsłania się naszym oczom obraz Kościoła noszący inne rysy niż obraz jeszcze często obiego-
wy dzisiaj — a równocześnie bliski nowemu obrazowi Kościoła II Soboru Watykańskiego.
Kluczową rolę w tym starochrześcijańskim ujęciu tajemnicy Kościoła odgrywa obraz Nie-
wiasty - Oblubienicy i Matki zarazem. Jest to obraz biblijny, występujący zarówno w Starym
Testamencie, jak i w Nowym. Odnosi się do Ludu Bożego Starego i Nowego Przymierza.
Kościół ujmowany jest więc przede wszystkim jako Matka - Ecclesia Mater. Dlaczego jed-
nak Kościół jest macierzyński, w jaki sposób wypełnia on swoją macierzyńską funkcję wobec
swoich członków? Na to pytanie zarysowuje się w pismach tego okresu jednoznaczna odpo-
wiedź: Kościół jest Matką dlatego, że jest Oblubienicą, o tyle Matką, o ile Oblubienicą! Przez
to, że Kościół w swoich członkach jest oddany Chrystusowi Oblubieńcowi przez wiarę i miłość
posiada życiodajną, macierzyńską moc. Oddanie się Chrystusowi ochrzczonych członków Ko-
ś
cioła jest źródłem macierzyńskiej płodności Kościoła.
Punkt ciężkości Kościoła, jeżeli chodzi o jego żywotność i aktywność przesuwa się więc na
ogół członków Ludu Bożego. Dzięki ich oddaniu Chrystusowi Kościół jest pośrednikiem łask
zbawienia i nowego życia, zarówno dla swoich członków, jak i dla ludzi pozostających jeszcze
poza nim. a jaka jest rola hierarchii? Jej przysługuje rola bardziej ojcowska. Zadaniem jej jest
reprezentowanie, uobecnianie Chrystusa Oblubieńca wobec Kościoła Oblubienicy po to, aby
Chrystus mógł być przyjęty, aby można było Jemu się oddać przez wiarę i miłość. Funkcja hie-
rarchii jest więc nadrzędna, ministerialna. Jest to diakonia, wprawdzie konieczna, ale ostatecznie
nie decydująca o żywotności i wzroście Kościoła. Decydującą rolę natomiast spełnia w życiu
Kościoła oblubieńcze, wolne, w Duchu Świętym się dokonujące spotkanie z Chrystusem Oblu-
Z n a l e z i e n i e
37
bieńcem, które na zasadzie prawa miłości posiada życiodajną moc. (Nietrudno zauważyć zasad-
niczą różnicę pomiędzy takim ujęciem Kościoła Matki a ujęciem jeszcze dziś dość powszech-
nym. Mówiąc o Kościele Matce, kojarzymy to przede wszystkim z funkcją hierarchii, która
poprzez udzielanie sakramentów rodzi ludzi do nowego życia i spełnia funkcję macierzyńską.)
Uderzająca jest z drugiej strony zgodność takiej wizji Kościoła Matki z ukazaną powyżej
tajemnicą Maryi - Oblubienicy Chrystusa i Matki Kościoła. Zachodzi tutaj po prostu jedność
tajemnicy Kościoła Matki i Matki Kościoła. Są to dwa aspekty jednej i tej samej rzeczywistości.
Ecclesia Mater - Mater Ecclesiae, Tajemnica Niepokalanej, Matki Kościoła jest tajemnicą
Kościoła, Oblubienicy i Matki. Niepokalana jest typem Kościoła - Oblubienicy Chrystusa
i Matki żyjących.
3. Żywy Kościół
Powyższe spojrzenie na Maryję w tajemnicy Chrystusa i Kościoła - jako na Niepokalaną,
Matkę Kościoła - oraz na Kościół w tajemnicy Maryi -Oblubienicy i Matki otwiera drogę do
Kościoła żywego, Kościoła przeżywanego w sobie i we wspólnocie braci.
Powiedziano o tradycyjnej, przedsoborowej eklezjologii, że nie potrafiła inspirować życia
konkretnych, lokalnych wspólnot Kościoła. W oparciu o elementy maryjno-eklezjologiczne
naszkicowane powyżej można skonstruować teologię żywego Kościoła, Kościoła, który się
urzeczywistnia w nas i wśród nas, aby potem mógł być urzeczywistniany przez nas. w ten spo-
sób Maryja znów ukazuje się jako Matka dająca życie!
Jakie są elementy żywego Kościoła wynikające z powyższej wizji?
a. Fundamentem Kościoła jest osoba
Kościół może powstać i powstaje wtedy, gdy osoba urzeczywistnia siebie w dawaniu siebie,
gdy wyzwala się z grzechu fałszywej miłości własnej, gdy odnajduje siebie przez bezinteresow-
ny dar z siebie, słowem, gdy osoba urzeczywistnia siebie na wzór Niepokalanej. Proces budo-
wania, rozwoju Kościoła jest równoznaczny z rozwojem i wychowaniem nowego człowieka.
W miarę jak w człowieku rodzi się nowy człowiek powstaje Kościół. Nie znaczy to oczywi-
ś
cie, że osoba jest tworzywem z którego buduje się Kościół, ale że osoba włączając się
w Kościół, w pełni odnajduje i realizuje siebie! Spojrzenie na Niepokalaną jest gwarancją per-
sonalistycznego ujmowania Kościoła. Kościół staje się sprawą, która jest w nas, a nie obok nas,
staje się sprawą naszą z wykluczeniem jakiejkolwiek alienacji.
b. Istotą Kościoła jest communio - zjednoczenie z Chrystusem.
Chrystus jest Oblubieńcem - Bogiem, który przychodzi nam dać Siebie. Osoba jest powoła-
na do miłości oblubieńczej wobec Chrystusa, do oddania Jemu siebie. Posiadanie siebie
w dawaniu siebie jest ukierunkowane na Chrystusa Oblubieńca. Dokonuje się to w Duchu
Ś
więtym, który uzdalnia nas do otwarcia się na przyjęcie Jezusa, do oddania Mu siebie przez
wiarę i miłość. Przyjmując Jezusa, oddając Mu siebie, jednocząc się z Nim staję się uczestni-
kiem Jego Synostwa Bożego i wchodzę w relację dziecięctwa do Boga Ojca.
Ta communio - zrealizowana w pełni w Niepokalanej Oblubienicy Słowa, a potem na Jej
wzór realizowana w nas - tworzy istotę Kościoła. Kościół to Chrystus przyjęty przez nas
w Duchu Świętym. w ten sposób Kościół jest w nas, a my jesteśmy Kościołem. W ten sposób
Kościół jest Oblubienicą Chrystusa w nas i przez nas.
c. Kościół to „my"
W miarę jak przyjmujemy Jezusa w sposób osobisty - jako swego Zbawiciela, Pana
i Oblubieńca - wchodzimy w komunię z Nim, stajemy się Kościołem. Zaczynamy też myśleć
i czuć coraz bardziej kategoriami my z Chrystusem: Jego wola, Jego myśli, sądy, pragnienia,
plany stają się naszymi. Na tej drodze dochodzimy także do przeżywania swojego my z innymi
ludźmi, którzy także są w Chrystusie, którzy objęci są Jego miłością i Jego planami zbawczymi.
Nie można więc oddzielić my wertykalnego z Chrystusem od my horyzontalnego z braćmi, ze
wspólnotą Kościoła. Tam, gdzie to my obejmuje świadomość i działanie zewnętrzne jakiejś
grupy ludzi powstaje żywy Kościół - faktycznie zrealizowana wspólnota braterska w Chrystusie
i Jego Duchu. Ta wspólnota staje się też świadomym przedmiotem naszych wysiłków i działań.
D z i e ń V
38
Na tej drodze Kościół w nas staje się Kościołem wśród nas, aby potem stawać się Kościo-
łem przez nas.
d) Kościół żywy i życiodajny
Powstający w ten sposób Kościół żywy - jest zarazem Kościołem życiodajnym. Realizując
w codziennych wysiłkach swoją komunię z Chrystusem i braćmi starając się przez wiarę
i miłość wyrażającą się w modlitwie, w cierpieniu, w składaniu ofiar, w wielorakiej diakonii -
służbie odpowiedzieć na miłość, czyli oddanie się nam Chrystusa, mamy radosną świadomość,
ż
e przez to wszystko przyczyniamy się do wzrostu Kościoła, uczestniczymy w procesie przeka-
zywania innym łask nowego życia, że Kościół w nas i przez nas staje się Kościołem życiodaj-
nym, Kościołem Matką. Starając się budować małą wspólnotę chrześcijańską- w rodzinie czy
w grupie starającej się żyć Ewangelią - przeżywamy głęboko sens wszystkich wysiłków zmie-
rzających do oddania i poddania siebie Chrystusowi i braciom, wiemy, że w ten sposób stajemy
się źródłem życia wzajemnie dla siebie i dla innych. Nie jesteśmy już tylko małą, żyjącą dla
siebie grupą, wyizolowaną ze świata i zagubioną, ale sakramentem Kościoła wspólnoty, czyli
znakiem i narzędziem zjednoczenia ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą.
Takie spojrzenie na tajemnicę Kościoła Matki - realizującą się w nas, jeśli łączymy się
z Maryją w oblubieńczym oddaniu się Chrystusowi - jest ogromnie owocne dla naszego życia
wewnętrznego i zaangażowania apostolskiego. Może ono stać się źródłem dynamizmu i radości.
Doprowadzi ono przede wszystkim do głębokiego poczucia odpowiedzialności za Kościół, do
powstania prawdziwej anty-świadomości. w takim ujęciu wierni w Kościele nie będą już tylko
biernym przedmiotem oddziaływania pasterzy, ale będą mieli żywą świadomość, że ich osobiste
zaangażowanie się przez wiarę i miłość w odpowiedzi na wezwanie Chrystusa - skierowane do
nich za pośrednictwem czy przez posługę kapłanów - ma znaczenie decydujące dla budowy
i rozwoju Kościoła.
Oparcie swojego życia chrześcijańskiego i eklezjalnego na powyższej wizji Kościoła - Ob-
lubienicy i Matki ustrzeże nas też skutecznie od niebezpieczeństwa aktywizmu, który działal-
ność apostolską i duszpasterską sprowadza do zewnętrznej działalności typu organizacyjnego,
technicznego, gdzie wszystko mierzy się zewnętrznymi i statystycznymi efektami przy zupeł-
nym często rozminięciu się z tym wszystkim, w czym leży istota Kościoła i chrześcijaństwa.
39
VI. dzień oazy
MODLITWA W OGRÓJCU
1.
Myśl przewodnia:
Kościół, który wyszedł z Tajemnicy Paschy Chrystusa, z Jego przej-
ś
cia przez Krzyż do chwały Zmartwychwstania, idzie przez wieki drogą
tej Paschy, umierając i zmartwychwstając ciągle w Chrystusie. Istnienie
męczenników w Kościele wszystkich czasów objawia ten aspekt jego
tajemnicy.
2.
Słowo życia:
Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświe-
cona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co
ś
wiat okrywa! Zdobny blaskiem takiej światłości, raduj się, Kościele
ś
więty, Matko nasza! (Exsultet)
3.
Statio:
Bazylika św. Wawrzyńca za Murami
(San Lorenzo fuori le Mura)
4.
Znak:
•
Męczennicy, znak Paschy
4.
Namiot Spotkania:
J 12, 24-26
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam
wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko sa-
mo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym
ś
wiecie, zachowa je na życie wieczne.
A kto by chciał mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie
i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec".
6.
Różaniec Niepokalanej Matki Kościoła
W życiu publicznym Jezusa Matka Jego pojawia się znamiennie, i to na po-
czątku, gdy na godach weselnych w Kanie Galilejskiej, litością przejęta, spowo-
dowała swym wstawiennictwem początek znaków Jezusa Mesjasza (por. J 2, 1-
11). W ciągu Jego nauczania przyjęła słowa, w których Syn, stawiając Królestwo
ponad względami i więzami ciała i krwi, nazwał błogosławionymi słuchających
słowo Boże (por. Mk 3, 35 i paralele, Łk 11, 27-28), jak to Ona wiernie czyniła
(por. Łk 2, 19 i 51). W ten sposób także Błogosławiona Dziewica szła naprzód w
pielgrzymce wiary i utrzymała wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do krzyża,
przy którym nie bez postanowienia Bożego stanęła (por. J 19, 25), najgłębiej ze
swym Jednorodzonym współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym du-
chem, z miłością godząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa z Niej
narodzona, a wreszcie przez tegoż Jezusa Chrystusa, umierającego na krzyżu od-
D z i e ń V I
40
dana została jako matka uczniowi tymi słowy: „Niewiasto, oto syn twój”
(por . J 19, 26-27) (KK 58).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 6 POWOŁANIE A CHARYZMAT
CEL: Celem rozmowy jest uświadomienie uczestnikom związku pomiędzy cha-
ryzmatem a powołaniem we wspólnocie Kościoła oraz zapoznanie z pojęciem
komplementarności charyzmatów.
WPROWADZENIE: Każdy chrześcijanin jest obdarowany przez Ducha
Ś
więtego jakimś indywidualnym darem, który nazywa się charyzmatem. Chary-
zmat jest dany po to, by chrześcijanin w lepszy sposób służył wspólnocie. Można
więc mówić, iż jest on wezwaniem, czyli powołaniem ze strony Boga.
Z drugiej strony wspólnota Kościoła jest miejscem odkrywania, badania,
aktualizowania i rozwijania charyzmatów. Zadaniem każdego chrześcijanina jest
rozpoznawanie swego charyzmatu i wykorzystanie go w służbie wspólnoty. Chary-
zmaty są związane także z urzędem kościelnym. Największym zaś z charyzmatów
jest miłość.
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie – rozmowa:
- Jakie jest potoczne rozumienie słowa: charyzmat?
- Jakie odkrywam w sobie charyzmaty?
- Co mi przeszkadza w dostrzeżeniu charyzmatów?
- Jakie mam trudności w dzieleniu się swoimi charyzmatami?
II. Odkrycie
Christifideles laici 24 - Charyzmaty
(tekst w notatniku uczestnika)
24.a. Duch Święty, który powierza Kościołowi-Komunii różne posługi równo-
cześnie ubogaca go w szczególne dary i zdolności, które nazywamy charyzmatami.
Mogą one przybierać najrozmaitsze formy, już to jako wyraz najpełniejszej wol-
ności Ducha, który jest ich dawcą, już to jako odpowiedź na różnorodne wymogi
pojawiające się w dziejach Kościoła. o wielkiej rozmaitości tych darów świadczą
teksty Nowego Testamentu, które je opisują i klasyfikują: „Wszystkim zaś obja-
wia się Duch dla [wspólnego] dobra. Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości
słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu
jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu,
innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów,
innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków” (1 Kor 12,7-
10; por. 1 Kor 12,4-6.28-21; Rz 12,6-8; 2 P 4,10-11).
24.b. Charyzmaty, czy to nadzwyczajne, czy też proste i pokorne, dzięki Ducho-
wi Świętemu, który w nich jest, działają zawsze, pośrednio lub bezpośrednio, dla dobra
Kościoła, wnosząc - zgodnie ze swym przeznaczeniem - wkład w budowanie,
w powiększanie ludzkiego dobra i w zaspokajanie potrzeb świata.
M o d l i t w a w O g r ó j c u
41
24.c. Także w naszych czasach oglądamy rozkwit różnych charyzmatów
wśród świeckich mężczyzn i kobiet. I choć otrzymują je poszczególne osoby, mo-
gą uczestniczyć w nich także inni i w ten sposób zachowuje się ich ciągłość
w czasie jako cenne i żywe dziedzictwo, tworzące pomiędzy ludźmi szczególne
pokrewieństwo duchowe. Właśnie w związku z apostolstwem świeckich Sobór
Watykański II mówi:
24.d. „Dla spełniania tego apostolstwa udziela wiernym Duch Święty, sprawu-
jący dzieło uświęcenia Ludu Bożego przez posługę słowa i sakramenty, także in-
nych szczególnych darów (por. 1 Kor 12,7); «udzielając każdemu tak, jak
chce» (1 Kor 12,11), by «służąc sobie wzajemnie każdy tą łaską jaką otrzymał»,
przyczyniali się i oni «jako dobrzy szafarze różnorodnej łaski Bożej» (1 P 4,10)
do budowania całego ciała w miłości" (por. Ef 4,16).
24.e. Zgodnie z logiką pierwotnego obdarowania, z którego wypływają, dary
Ducha Świętego wymagają, aby wszyscy, którzy je otrzymali — pomni na słowa
Soboru - używali ich dla budowania całego Kościoła.
24.f. Charyzmaty winny być przyjmowane z wdzięcznością zarówno
przez tych, którzy je otrzymują, jak i przez wszystkich członków Kościoła.
W nich bowiem szczególnie obficie objawia się łaska zapewniająca apostolską
ż
ywotność i świętość całemu Ciału Chrystusa, pod warunkiem, że pochodzą one
naprawdę od Ducha i są używane rzeczywiście zgodnie z Jego natchnieniem. Dla-
tego zawsze należy się starać o właściwe rozpoznanie charyzmatu. W praktyce bo-
wiem, jak powiedzieli Ojcowie synodalni, „działanie Ducha Świętego, który
tchnie tam, gdzie chce, nie zawsze jest łatwe do rozpoznania i przyjęcia. Wiemy,
ż
e Bóg działa we wszystkich chrześcijanach, i zdajemy sobie sprawę z tego, jak
wielki pożytek niosą charyzmaty zarówno poszczególnym ludziom, jak całej
chrześcijańskiej wspólnocie. Niemniej jesteśmy również świadomi wielkiej mocy
grzechu, który stara się wprowadzić niepokój i zamęt w życie wiernych
i wspólnoty”.
24.g. Toteż żaden charyzmat nie zwalnia z obowiązku zachowywania łączno-
ś
ci i posłuszeństwa wobec Pasterzy Kościoła. Sobór wyraźnie mówi, że „sąd o ich
[charyzmatów] autentyczności i o właściwym wprowadzaniu ich w czyn należy
do tych, którzy są w Kościele przełożonymi i którzy szczególnie powołani są, by
nie gasić Ducha, lecz doświadczać wszystkiego i zachowywać to, co dobre (por. 1
Tes 5,12 i 19-21)”, tak aby wszystkie charyzmaty w swojej różnorodności
i komplementarności współdziałały na rzecz wspólnego dobra.
- Czym są charyzmaty? (CHL 24a)
- Czy można mówić, iż charyzmat jest powołaniem człowieka? W jakim
sensie? Jak to można rozumieć?
- Wymienić przykłady charyzmatów na podstawie wskazanych przez CHL
24 biblijnych tekstów. 1 Kor 12, 7-10; 1 Kor 12, 4-6.28-31; Rz 12,6-8; 1 P 4,10-
11.
•
Jak można podzielić charyzmaty? (CHL 24b)
D z i e ń V I
42
III. Zrozumienie
- W jakim celu Duch Święty udziela charyzmatów? (CHL 24def; także - dla
apostolstwa, wzajemnej służby, dla dobra Kościoła, ożywienia Kościoła
i zapewnienia mu świętości).
Tu odwołać się do św. Pawła stawiającego na pierwszym miejscu dar miłości,
a wśród posługi charyzmatów dobro wspólnoty. 1 Kor 12, 28-31 i następujący po
nim Hymn o miłości 1 Kor 13 oraz 1 Kor 14, 1-4.
- Jak należy odnosić się do otrzymanych darów? CHL 24f (przyjęcie
z wdzięcznością, rozpoznawanie i rozwijanie).
- Czy i jakie negatywne zjawiska zauważamy w związku z problemem chary-
zmatów? (brak rozwoju swych talentów, marnotrawienie ich, egoistyczne trakto-
wanie swych uzdolnień, brak odniesienia ich do wspólnoty itd.)
- Jaka jest rola pasterzy Kościoła w stosunku do charyzmatów? 1 Tes 5, 12; 21-
22 (na tekst powołuje się CHL 24, cytując Sobór); CHL 24g (sąd o autentyczności
oraz sąd nad właściwym wprowadzeniem ich w życie).
IV. Zastosowanie
Słowo Boże: Mt 25, 14-30; 1 P 4,10
Miejscem, które pozwala na odkrycie, ukierunkowanie i realizowanie indy-
widualnych charyzmatów jest wspólnota oazowa. Podziel się własnym doświad-
czeniem ze wspólnoty oazowej. Jak służyła pomocą w tej dziedzinie? Będzie to
zarazem zachęta do dalszego trwania w grupach oazowych i znajdywania w nich
ś
rodowiska rozwoju osobistego powołania.
Refleksja:
- Jakie odkrywam w sobie charyzmaty, jakie szczególne talenty Bóg złożył w
moje ręce (warto tutaj wskazywać na szersze pojęcie charyzmatu niż tylko dary
nadzwyczajne tak aby każdy uczestnik mógł na to pytanie odpowiedzieć)?
- Co z nimi zrobię dla dobra swojego/ innych/ Boga? Jak powinienem wyko-
rzystać charyzmaty, które posiadam?
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Jan Paweł I I , Audiencja generalna, 5 sierpnia 1998 r.
1. Nowy Testament poświadcza, że Duch Święty wzbudzał charyzmaty i posługi w różnych
wspólnotach chrześcijańskich. Na przykład Dzieje Apostolskie tak opisują chrześcijańską
wspólnotę Antiochii: «W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami:
Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem
z Herodem tetrarchą, i Szaweł» (Dz 13,1).
Wspólnota antiocheńska jawi się zatem jako żywy organizm, w którym pojawiają się dwie
odrębne posługi: prorocy, którzy rozeznają i ogłaszają wolę Bożą, oraz nauczyciele, którzy
zgłębiają tajemnice wiary i należycie je wyjaśniają. Pierwszej z nich można by przypisać cha-
rakter bardziej charyzmatyczny, drugiej zaś bardziej instytucjonalny, ale w obydwu dostrzega-
my to samo posłuszeństwo Duchowi Bożemu. Ten splot elementu charyzmatycznego
i instytucjonalnego można zresztą zauważyć już w pierwszym okresie istnienia wspólnoty an-
tiocheńskiej - powstałej po śmierci Szczepana i rozproszeniu chrześcijan - kiedy to niektórzy
bracia zaczęli głosić Dobrą Nowinę także poganom, doprowadzając wielu z nich
do nawrócenia. Dowiadując się o tym, macierzysta wspólnota w Jerozolimie wysłała Barnabę,
aby nawiedził nową społeczność, on zaś - jak opowiada Łukasz - dostrzegając w niej działanie
M o d l i t w a w O g r ó j c u
43
łaski Bożej, «ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bo-
wiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary» (Dz 11, 23-24). [...]
2. Głębszą refleksję nad charyzmatami i posługami podejmuje przede wszystkim św. Paweł.
Czyni to zwłaszcza w rozdziałach 12-14 Pierwszego Listu do Koryntian. Św. Paweł określa
najpierw podstawowe kryterium rozeznania, które można by nazwać «chrystologicznym»: cha-
ryzmat nie jest autentyczny, jeżeli nie prowadzi do głoszenia że Jezus Chrystus jest Panem (por.
1 Kor 12,1-3).
Bezpośrednio potem Paweł zwraca uwagę na wielość charyzmatów i na ich wspólne pocho-
dzenie: «Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch» (1 Kor 12,4). Darów Ducha, których udziela
On «tak, jak chce» (12,11), może być bardzo wiele, a zatem ich lista sporządzona przez Pawła
nie jest bynajmniej wyczerpująca. Apostoł naucza dalej, że różnorodność charyzmatów nie
powinna wywoływać podziałów, posługuje się przy tym wymowną metaforą jednego ciała zło-
ż
onego z wielu członków (1 Kor 12,12-27). Jedność Kościoła jest jednością dynamiczną
i organiczną, a wszystkie dary Ducha są ważne dla zachowania żywotności całego ciała.
3. Paweł naucza zarazem, że Bóg ustanowił pewną hierarchię stanowisk w Kościele (por.
tamże 12,28): pierwsze miejsca zajmują «apostołowie», następnie «prorocy» i z kolei
«nauczyciele». Te trzy pierwsze stanowiska mają fundamentalne znaczenie i zostają wymienione
w określonej kolejności, poczynając od najważniejszego.
Apostoł przestrzega następnie, że rozdział darów jest zróżnicowany: nie wszyscy posiadają
ten czy inny określony charyzmat (por. tamże 12,29-30); każdy otrzymuje swój własny chary-
zmat (por. tamże 7,7), winien go przyjąć z wdzięcznością i wielkodusznie oddać go na służbę
wspólnoty. To dążenie do komunii jest nakazem miłości, która pozostaje «najdoskonalszą dro-
gą» i największym darem (por. tamże 13,13), bez niej zaś charyzmaty tracą wszelką wartość
(por. tamże 13,1-3).
4. Charyzmaty są to zatem określone łaski, którymi Duch Święty obdarza wybranych wier-
nych, aby mogli wnosić wkład we wspólne dobro Kościoła. Różnorakie charyzmaty odpowia-
dają różnorakim posługom, które mogą być doraźne lub trwałe, prywatne lub publiczne. Posługi
związane z sakramentem święceń, sprawowane przez biskupów, kapłanów i diakonów, to po-
sługi stałe i oficjalnie uznane. Posługi świeckie, oparte na fundamencie chrztu i bierzmowania,
mogą uzyskać od Kościoła - za pośrednictwem biskupa - uznanie oficjalne lub tylko de facto.
Spośród posług świeckich wymieńmy tutaj dwie, ustanowione na mocy przepisów liturgicz-
nych: posługę lektora i akolity. Istnieje też posługa nadzwyczajnych szafarzy komunii euchary-
stycznej oraz osób odpowiedzialnych za różne formy kościelnej działalności, poczynając
od katechistów, ale trzeba też wymienić «animatorów modlitwy, śpiewu i liturgii; przewodniczą-
cych kościelnych wspólnot podstawowych i grup biblijnych; tych, którzy zajmują się dziełami
miłosierdzia, administratorów dóbr kościelnych; kierowników różnych grup apostolskich; na-
uczycieli religii w szkołach» (Redemptoris missio, 74).
5. Zgodnie z nauczaniem Pawła i całego Nowego Testamentu, które przejmuje i obszernie wy-
jaśnia Sobór Watykański II (por. Lumen gentium, 12), nie istnieje jeden Kościół «o charakterze
charyzmatycznym» i drugi «o charakterze instytucjonalnym». Zadaniem pasterzy jest rozezna-
wanie autentyczności charyzmatów, troska o ich właściwe wykorzystanie w postawie pokorne-
go posłuszeństwa Duchowi, bezinteresownej miłości do Kościoła oraz wytrwałej wierności
najwyższemu prawu zbawienia dusz.
44
VII. dzień oazy
UBICZOWANIE
1.
Myśl przewodnia:
Chrystus ukrzyżowany musi zawsze być obecny w Kościele (w jego
centrum). Jego uosobieniem są męczennicy. Kościół, w którym nie do-
konuje się nieustanne „Podwyższenie Krzyża" nie jest autentycznym
Kościołem Chrystusa.
Sanguis martyrum - semen christianorum (Krew męczenników po-
siewem chrześcijan).
2.
Słowo życia:
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze do-
bre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt 5, 16)
3.
Statio:
Kościółek Quo vadis, Domine
4.
Znak:
•
Kościół Chrystusa Ukrzyżowanego
5.
Namiot Spotkania
J 17, 11b-19
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się
tymi słowami: "Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś,
aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Two-
im imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem
syna zatracenia, aby się spełniło Pismo. Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, bę-
dąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni.
Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze
ś
wiata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie pragnę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś
ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.
Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.
Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem.
A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni
w prawdzie"
Lub Łk 9, 23-26
6.
Różaniec Niepokalanej Matki Kościoła
52. Bóg, najłaskawszy i najmądrzejszy, chcąc dokonać odkupienia świata,
„gdy nastała pełność czasu, zesłał Syna swego powstałego z niewiasty, ... żeby-
ś
my dostąpili przybrania za synów” (Ga 4, 4-5). „On to dla nas ludzi i dla naszego
zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dzie-
wicy”. Ta boska tajemnica zbawienia objawia się nam i trwa w Kościele, który
Pan ustanowił jako ciało swoje i w którym wierni, trwając przy Chrystusie-
U b i c z o w a n i e
45
Głowie oraz mając łączność ze wszystkimi świętymi Jego, powinni także czcić
pamięć „przede wszystkim chwalebnej zawsze Dziewicy Maryi, Rodzicielki Boga
i Pana naszego Jezusa Chrystusa.
67. Sobór święty umyślnie podaje do wiadomości tę katolicką naukę, napo-
minając równocześnie wszystkich synów Kościoła, aby szczerze popierali kult
Błogosławionej Dziewicy, szczególnie liturgiczny, a praktyki i zbożne ćwiczenia
ku Jej czci zalecane w ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski cenili wysoko
i to, co postanowione było w minionych czasach o kulcie obrazów Chrystusa,
Błogosławionej Dziewicy i Świętych, pobożnie zachowywali. Teologów zaś
i głosicieli słowa Bożego gorąco zachęca, w rozważaniu szczególnej godności
Bogarodzicielki wystrzegali się pilnie zarówno wszelkiej fałszywej przesady, jak
i zbytniej ciasnoty umysłu. Studiując pilnie pod przewodem Urzędu Nauczyciel-
skiego Pismo święte, Ojców i doktorów oraz liturgie Kościoła, niechaj we właści-
wy sposób wyjaśniają dary i przywileje Błogosławionej Dziewicy, które zawsze
odnoszą się do Chrystusa, źródła wszelkiej prawdy, świętości i pobożności. Niech
się pilnie wystrzegają wszystkiego, cokolwiek w słowach lub czynach mogłoby
braci odłączonych lub jakichkolwiek innych ludzi wprowadzić w błąd co do
prawdziwej nauki Kościoła. Niechaj następnie wierni pamiętają o tym, że praw-
dziwa pobożność nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na ja-
kiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z wiary prawdziwej, która prowadzi
nas do uznawania przodującego stanowiska Bogarodzicielki i pobudza do synow-
skiej miłości ku Matce naszej oraz do naśladowania Jej cnót (KK 52, 67).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 7 POWOŁANIE A DIAKONIA
CEL: Uświadomienie uczestnikom, że skoro zostali obdarowani przez Boga
charyzmatami, otrzymali od Niego swe niepowtarzalne powołanie, powinni podej-
mować posługę w Kościele czyli diakonię.
WPROWADZENIE: Pierwszym wzorem służby jest dla nas Chrystus Sługa.
Ruch Światło-Życie szczególnie eksponuje ten aspekt tajemnicy Chrystusa
(kaplica Chrystusa Sługi w Krościenku, Wspólnota Kapłanów Chrystusa Sługi).
Przewodniczką duchowości Ruchu jest Niepokalana Służebnica Pańska.
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie – rozmowa:
- Co kojarzy się nam ze słowem „służba”?
(znaczenie negatywne: być na służbie, być komuś poddanym, podległym,
w jakimś sensie zniewolonym; znaczenie pozytywne: być oddanym drugiemu
człowiekowi, jakiejś dobrej idei, np. służba społeczna, służba zdrowia). Aby unik-
nąć pejoratywnego znaczenia słowa, często posługujemy się słowem „diakonia".
•
Jakie postawy podejścia do życiowych zadań, obowiązków obserwu-
jesz wśród domowników, w życiu społecznym, politycznym? Jak
myślisz, dlaczego? Jakie one powinny być?
D z i e ń V I I
46
II. Odkrycie:
Słowo Boże: Mt 20, 24-28; Łk 2,49; J 19, 30; J 13, 1-6; Łk 1,38.
- Co mówi Ewangelia o służbie? (Chrystus przezwycięża starotestamentalne
pojęcie sługi kojarzone z niewolnikiem. Służba staje się synonimem czynnej mi-
łości.)
III. Zrozumienie:
Przeczytać fragment tekstu ks. F. Blachnickiego, ukazującego postać Chry-
stusa Sługi i ewangeliczny ideał służby.
Ks. F. Blachnicki, Diakonia
Diakonia — druga podstawowa funkcja żywego Kościoła, przez którą doko-
nuje się jego budowanie siebie w przyszłość. Słowo dzisiaj bardzo aktualne, czę-
sto komentowane w literaturze teologicznej, pastoralnej. Z tym pojęciem wiąże
się odnowa Kościoła. Możemy powiedzieć, że jednym z charakterystycznych ry-
sów dokumentów soborowych jest konsekwentne rozwinięcie tego tematu - poję-
cia „diakonia" w rozmaitych dziedzinach życia Kościoła.
Ażeby wniknąć w istotę postawy określanej słowem „diakonia", musimy
znów spojrzeć na Chrystusa, bo wszystko, co istotne w Kościele, jest niczym in-
nym, jak po prostu kontynuowaniem postaw Chrystusa. Rozważając treść słowa
„martyria", doszliśmy do tego, że Chrystus jest pierwszym Świadkiem, że On jest
„Martyr" w znaczeniu najpełniejszym. Podobnie w odniesieniu do pojęcia
„diakonia" trzeba wskazać, że Chrystus jest pierwszym „Diakonem", że idea dia-
konii objawiła się i znalazła w Nim pełne urzeczywistnienie. […]
Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (Mt 20,28). Chrystus
przychodzi w postaci sługi. Już w Starym Testamencie w wizjach proroków,
zwłaszcza Izajasza, Mesjasz jest przedstawiony jako Sługa Jahwe. Chrystus obja-
wił się więc światu w postaci przepowiadanej przez proroków i stosował do siebie
określenia proroków. Całe życie Chrystusa jest służbą. W stosunku do Ojca ce-
chuje Chrystusa ciągła postawa szukania, wypełniania Jego woli.
Jest taka książka Ryszarda Grafa, jedna z najlepszych we współczesnej lite-
raturze ascetycznej, pt: „Tak, Ojcze". Autor w tych słowach widzi program całego
ż
ycia Chrystusa. Ukazuje, jak Chrystus nieustannie jest nastawiony na przyjęcie,
na wypełnienie woli Ojca, ciągle wypowiada „tak” wobec woli swojego Ojca,
a więc realizuje postawę służebną przez całe swoje życie. Pierwsze słowa Chry-
stusa zanotowane w Ewangelii brzmią: powinienem być w tym, co należy do mego Oj-
ca. Ostatnie słowa zapisane to: wykonało się (J 19, 30) - wykonało się to wszystko,
co zaplanował, co zamierzył Ojciec,
Całe życie Chrystusa jest także służbą dla człowieka. Przyszedł Syn Czło-
wieczy służyć człowiekowi. Tu klasyczna jest scena umywania nóg Apostołom
w Wieczerniku. Po wykonaniu tej służebnej czynności mówi: Nazywacie mnie
„Nauczycielem" i „Panem", i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan
i Nauczyciel umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem
wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem” (J 13, 13-15).
U b i c z o w a n i e
47
[…] Ta postawa Chrystusa była oczywiście trudna do przyjęcia
i do zrozumienia dla ówczesnych ludzi. Panował wówczas taki system społeczny,
w którym wszelkie posługi spełniali niewolnicy, dlatego pojęcie sługi było rów-
noznaczne z pojęciem niewolnika. Ten sam termin wyrażał obie te rzeczywisto-
ś
ci: służba - niewolnictwo. Stąd ideał służby był źle widziany, nie był ideałem,
który można było stawiać ludziom. Chrystus jest więc także w tym zgorszeniem dla
ś
wiata, przewraca utarte sposoby myślenia, dokonuje przewartościowania wszyst-
kich wartości. Wprowadza nowe wartościowanie służby. Służba nie jest smutną
koniecznością w życiu ludzi, nie jest rzeczą godną pogardy, której nikt nie podej-
muje, jeżeli nie musi. Służba to wielkie powołanie człowieka, to jest jego wielka
godność.
Chrystus mógł tak ukazać ideał służby dlatego, że służba jest u Niego po
prostu synonimem miłości. Służyć to tyle, co miłować. Służyć to tyle, co dawać
siebie. Dawać siebie egzystencjalnie naprawdę można tylko służąc drugiemu czło-
wiekowi. […]
- Jakiego rozumienia służby możemy się uczyć od Chrystusa Sługi? Co
oznacza Chrystus-Sługa? Co to za postawa?
Rozmowa:
Jednym ze zdań, które w istotny sposób zainspirowały Ruch Światło-Życie
są słowa Soboru Watykańskiego II: „człowiek nie może odnaleźć się w pełni
inaczej jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego" (KDK 24).
•
Jak rozumiem te słowa po latach przynależności do Ruchu? Jak wypełniam te
słowa? Czy wypełniam? Czy one mnie mobilizują czy raczej demobilizują? Czy
może mam w tej dziedzinie jakiś wzór np. w mojej wspólnocie?
•
Na ile moje chrześcijańskie życie dojrzewa jako „dar dla drugich"?
•
Co zrobię, by na nowo rozbudzić w sobie ducha służby, poświęcenia Bożym
planom?
IV. Zastosowanie:
Ruch
Ś
wiatło-Życie
pragnie
pomóc
każdemu
z
uczestników
w „ukonkretnieniu” powołania do służby, proponując rozmaite diakonie. Osta-
tecznym celem formacji nie jest jedynie skupianie się na osobistej doskonałości
i świętości, ale dążenie, by świętość osobista zaowocowała zaangażowaniem
w misję Kościoła.
−
Odpowiedzialność za Kościół – w jakiej diakonii w Ruchu chciałbyś stawać
się bezinteresownym darem dla innych w oparciu o swoje charyzmaty?
−
Modlitwa - Różaniec: Chrzest Jezusa w Jordanie
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Jan Paweł II, Christifideles laici
20. Kościelna wspólnota jest, ujmując rzecz jeszcze ściślej, jednością „organiczną", analo-
giczną do jedności żywego i sprawnego ciała. Odznacza się ona w istocie współistnieniem wie-
lorakich powołań i stanów, tajemnic, charyzmatów i zadań, które, choć różne, są w stosunku do
D z i e ń V I I
48
siebie komplementarne. Ta różnorodność i komplementarność sprawia, że każdy świecki pozosta-
je w relacji do całego ciała i sam wnosi do niego swój własny wkład.
Organicznej jedności mistycznego Ciała Chrystusa szczególną uwagę poświęca Paweł apo-
stoł. Zwięzłą interpretację tej bogatej nauki możemy znaleźć na kartach Soboru. Jezus Chrystus,
czytamy w Konstytucji Lumen gentium, „udzielając […] Ducha swego, braci swoich, powołanych
ze wszystkich narodów, ustanowił w sposób mistyczny jako ciało swoje. w ciele tym życie
Chrystusowe rozlewa się na wierzących […]. Jak zaś wszystkie członki ciała ludzkiego, choć
jest ich wiele, tworzą przecież jedno ciało, tak też i wierni w Chrystusie (por. 1 Kor 12,12).
Również w budowaniu ciała Chrystusowego istnieje różnorodność członków i funkcji. Jeden
jest Duch, który rozmaite swe dary rozdziela stosownie do bogactwa swego i do potrzeb posłu-
giwania, ku pożytkowi Kościoła (por. 1 Kor 12,1-11). Wśród darów tych góruje łaska Aposto-
łów, których powadze sam Duch poddaje nawet osoby obdarzone szczególnym charyzmatem
(por. 1 Kor 14). Tenże Duch, sam przez się, mocą swoją i wewnętrznym spojeniem członków
jednocząc ciało, tworzy i nakazuje miłość wzajemną między wiernymi. Stąd, jeśli jeden członek
cierpi, wespół z nim cierpią wszystkie członki; a jeśli jeden członek czci doznaje, wszystkie
członki wespół z nim się radują (por. 1 Kor 12,26)”.
Jeden i ten sam Duch stanowi zawsze dynamiczną zasadę jedności i różnorodności Kościoła
i w Kościele. Czytamy dalej w Konstytucji Lumen gentium: „Abyśmy zaś w Nim [Chrystusie]
nieustannie się odnawiali (por. Ef 4,23), udzielił nam Ducha swego, który będąc jednym i tym
samym w Głowie i członkach, tak całe ciało ożywia, jednoczy i porusza, że działanie Jego po-
równywać mogli święci Ojcowie z funkcją, jaką spełnia w ciele ludzkim zasada życia, czyli
dusza”. W innym miejscu Sobór wypowiada słowa szczególnie bogate w treść i cenne dla zro-
zumienia „organiczności”, charakteryzującej komunię kościelną, także pod kątem jej nieustan-
nego wzrastania do komunii doskonałej: „Duch mieszka w Kościele, a także w sercach wier-
nych jak w świątyni (por. 1 Kor 3,16; 6,19); w nich przemawia i daje świadectwo przybraniu za
synów (por. Ga 4,6; Rz 8,15-16 i 26). Prowadząc Kościół do wszelkiej prawdy (por. J 16, 13)
i jednocząc we wspólnocie (in communione) i w posłudze, uposaża go w rozmaite dary hierar-
chiczne oraz charyzmatyczne i przy ich pomocy nim kieruje oraz owocami swoimi go przy-
ozdabia (por. Ef 4,11-12; 1 Kor 12,4; Ga 5,22). Mocą Ewangelii utrzymuje Kościół w ciągłej
młodości, ustawicznie go odnawia i do doskonałego zjednoczenia z Oblubieńcem prowadzi.
Albowiem Duch i Oblubienica mówią do Pana Jezusa: Przyjdź! (por. Ap 22,17)”.
Tak więc kościelna komunia jest darem, wielkim darem Ducha Świętego. Świeccy winni przyjmo-
wać ten dar z wdzięcznością i przez całe życie podchodzić do niego z głębokim poczuciem
odpowiedzialności. Konkretnym wyrazem tej postawy jest ich udział w życiu i posłannictwie
Kościoła, któremu służą, poprzez różne i komplementarne posługi oraz charyzmaty.
„Świecki katolik nie może nigdy zamknąć się w sobie, odizolować się duchowo od wspól-
noty, lecz musi żyć w nieustannym kontakcie z innymi, z mocnym poczuciem braterskich wię-
zi, przepełniony radością płynącą z jednakowej godności oraz świadomy wspólnej odpowie-
dzialności za to, by wielki skarb otrzymany w dziedzictwie wydał owoce. Duch Pański obdarza
ś
wieckiego, podobnie jak innych ochrzczonych, licznymi charyzmatami, zachęca go do różnych
posług i zadań, przypomina mu - tak jak przypomina innym w odniesieniu do niego — że
wszystko to, co go wyróżnia, nie jest większą godnością, lecz specyficzną dla niego, komplementarną
zdolnością służenia […]Tak więc charyzmaty, urzędy, funkcje i posługi świeckiego katolika ist-
nieją we wspólnocie i dla wspólnoty. Są uzupełniającym się nawzajem bogactwem, mającym
służyć dobru wszystkich pod mądrym kierownictwem pasterzy.
49
VIII. dzień oazy
CIERNIEM UKORONOWANIE
1.
Myśl przewodnia:
Kościół nieustannie rodzi się z wiary w Zmartwychwstanie. Najpeł-
niejszym wyrazem tej wiary jest męczeństwo
.
2.
Słowo życia:
Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wskrzesił Go z mar-
twych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane
ku Bogu. (1 P 1,21)
3.
Statio:
Bazylika św. Sebastiana i katakumby
4.
Znak:
•
katakumby
5.
Namiot Spotkania
Łk 24, 13-35
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej
Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym
wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przy-
bliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: "Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?"
Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: "Ty
jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam
w tych dniach stało". Zapytał ich: "Cóż takiego?"
Odpowiedzieli Mu: "To, co się stało z Jezusem z Nazaretu, który był proro-
kiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani
i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali,
ż
e właśnie On miał wyzwolić Izraela. Teraz zaś po tym wszystkim dziś już trzeci
dzień, jak się to stało. Co więcej, niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: Były
rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widze-
nie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i
zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli".
Na to On rzekł do nich: "O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wie-
rzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć,
aby wejść do swej chwały?" I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proro-
ków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybli-
ż
yli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przy-
musili Go, mówiąc: "Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już
nachylił".
Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął
chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się
im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie:
D z i e ń V I I I
50
"Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyja-
ś
niał?"
W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebra-
nych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: "Pan rzeczywiście zmar-
twychwstał i ukazał się Szymonowi". Oni również opowiadali, co ich spotkało w
drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
6.
Różaniec Niepokalanej Matki Kościoła
54. Toteż Sobór święty wykładając naukę o Kościele, w którym boski Od-
kupiciel dokonuje zbawienia, pragnie wyjaśnić starannie zarówno rolę Błogosła-
wionej Dziewicy w tajemnicy Słowa Wcielonego i Ciała Mistycznego, jak i obo-
wiązki ludzi odkupionych względem Bogarodzicy, Matki Chrystusa i matki ludzi,
zwłaszcza wiernych, nie zamierza jednak przedstawiać pełnej nauki o Maryi ani
rozstrzygać kwestii jeszcze nie całkowicie wyjaśnionych pracą teologów. Zacho-
wują tedy nadal swoje prawo poglądy, jakie w szkołach katolickich swobodnie
podaje się o Tej, która w Kościele świętym zajmuje miejsce najwyższe po Chry-
stusie, a zarazem nam najbliższe.
66. Maryja, dzięki łasce Bożej wywyższona po Synu ponad wszystkich
aniołów i ludzi, jako Najświętsza Matka Boża, która uczestniczyła w tajemnicach
Chrystusa, słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej. Już też od najdawniej-
szych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym imieniem
Bożej Rodzicielki, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni we
wszystkich swoich przeciwnościach i potrzebach. Zwłaszcza od czasu Soboru
Efeskiego wzrastał przedziwnie kult Ludu Bożego dla Maryi wyrażający się we
czci i miłości, w inwokacjach i naśladowaniu, zgodnie z proroczymi słowami Jej
samej: „Błogosławioną zwać mię będą wszystkie narody, albowiem uczynił mi
wielkie rzeczy, który możny jest” (Łk 1, 48). Kult ten – taki jak zawsze istniał w
Kościele – choć zgoła wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu
uwielbienia, który oddawany jest Słowu wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem
Ś
więtym, i jak najbardziej sprzyja temu kultowi. Albowiem rozmaite formy po-
bożności względem Bożej Rodzicielki, jakie Kościół w granicach zdrowej i pra-
wowiernej nauki zatwierdził stosownie do warunków czasu i miejsca oraz stosow-
nie do charakteru i umysłowości wiernych, sprawiają, że gdy Matka czci doznaje,
to poznaje się, kocha i wielbi w sposób należyty i zachowuje się przykazania Sy-
na, przez którego wszystko (por. Kol 1, 15-16) i w którym wiekuistym Ojcu
„spodobało się, aby przebywała... wszelka pełność” (Kol 1, 19) (KK 54, 66).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 8 POWOŁANIE DO ŻYCIA W RODZINIE
CEL: Celem dzisiejszego spotkania jest uświadomienie uczestnikom, że jed-
nym z pierwszych powołań człowieka jest życie w rodzinie. Chodzi o uczulenie na
prawdę, iż życie rodzinne jest środowiskiem, w którym chrześcijanin realizuje swą
drogę do Boga: uświęca siebie i współdomowników.
C i e r n i e m u k o r o n o w a n i e
51
Wśród praktycznych zastosowań trzeba ukazać uczestnikom spotkania, iż
jedną z dróg dalszego trwania w Ruchu jest włączenie się do wspólnot rodzinnych
Domowego Kościoła.
WPROWADZENIE: Rodzina jest miejscem, gdzie w swoisty sposób reali-
zuje się, czyli buduje Kościół. Dzieje się to między innym przez życie sakramental-
ne, modlitwę, głoszenie słowa Bożego, realizację czynnej miłości. Życie rodzinne
jakby w mikroskali odzwierciedla to, co dokonuje się w całym Kościele powszech-
nym. Toteż nazywa się rodzinę domowym Kościołem. Spotkanie ma uzmysłowić te
elementy życia rodzinnego, które służą prowadzeniu wszystkich jej członków bliżej
Boga (wspólnota z Bogiem) oraz to, co ma jednoczyć ich wzajemnie (wspólnota
międzyludzka). Na drodze tak pojętego życia rodzinnego chrześcijanin realizuje
swoje człowieczeństwo i życiowe powołanie
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie - rozmowa:
- Jak rozumiem zdanie: życie rodzinne jest powołaniem?
- Co kojarzy mi się z określeniem: chrześcijańska rodzina to domowy Ko-
ś
ciół (tu można wyjść od cech dotyczących Kościoła – jakie jest, obecność Boga,
sakrament, relacje, wspólnota itp. a potem przenieść je na grunt rodziny)?
- Jakie widzę zagrożenia współczesnych rodzin? (Co niepokoi mnie w życiu
współczesnych chrześcijańskich rodzin?)
II. Odkrycie:
Słowo Boże: Ef 5,21-32
- Dlaczego Apostoł przyrównał miłość małżeńską do miłości Chrystusa
i Kościoła? Co znaczy że Kościół jest Oblubienicą Chrystusa?
III. Zrozumienie:
- Na podstawie przeczytanych dotąd tekstów i poniższego fragmentu ency-
kliki wynotować jakie zadania stoją przed chrześcijańskimi rodzinami.
Jan Paweł II, Familiaris consortio
17. W zamyśle Boga Stworzyciela i Odkupiciela rodzina odkrywa nie tylko
swoją „tożsamość", to czym, „jest", ale również swoje „posłannictwo", to co mo-
ż
e i powinna „czynić". Zadania, które z powołania Bożego ma wypełniać
w historii, wypływają z samej jej istoty i ukazują jej dynamiczny i egzystencjalny
rozwój. Każda rodzina odkrywa i znajduje w sobie samej nie dające się stłumić
wezwanie, które jednocześnie określa jej godność i odpowiedzialność: rodzino,
„stań się” tym, czym „jesteś”!
Sięganie do „początku" stwórczego aktu Boga jest koniecznością dla rodzi-
ny, jeżeli pragnie ona poznać i urzeczywistnić siebie wedle prawdy wewnętrznej
nie tylko swego istnienia, ale także swego działania historycznego. A ponieważ
wedle zamysłu Bożego rodzina została utworzona jako „głęboka wspólnota życia
i miłości", przeto na mocy swego posłannictwa ma ona stawać się coraz bardziej
tym, czym jest, czyli wspólnotą życia i miłości „w dążeniu", które - podobnie jak
D z i e ń V I I I
52
każda rzeczywistość stworzona i odkupiona - znajdzie swoje ostateczne spełnienie
w Królestwie Bożym.
W perspektywie sięgającej samych korzeni rzeczywistości małżeńskiej
i rodzinnej trzeba następnie powiedzieć, że istota i zadania rodziny są ostatecznie
określone przez miłość. Rodzina dlatego otrzymuje misję strzeżenia, objawiania
i przekazywania miłości, będącej żywym odbiciem i rzeczywistym udzielaniem się
miłości Bożej ludzkości oraz miłości Chrystusa Pana Kościołowi, Jego oblubieni-
cy.
Każde poszczególne zadanie rodziny jest wyrazem i konkretnym wypełnie-
niem tego podstawowego posłannictwa. Trzeba zatem bardziej wnikać w to szcze-
gólne bogactwo posłannictwa rodziny i zgłębiać jego wielorakie i jednorodne tre-
ś
ci.
W tym sensie, zaczynając od miłości i stale do niej się odwołując, ostatni
Synod naświetlił cztery podstawowe zadania rodziny:
tworzenie wspólnoty osób,
służba życiu,
udział w rozwoju społeczeństwa,
uczestnictwo w życiu i posłannictwie Kościoła.
- Jak rozumiem te zadania? Jak mogą być one konkretnie realizowane w codzien-
ności?
- Czy moja rodzina jest rodziną chrześcijańską? Jak my realizujemy te zadania?
- Jak te zadania chciałbym, żeby pełniła moja przyszła rodzina?
IV. Zastosowanie:
- Co konkretnie mogę zrobić, aby moja rodzina była bardziej wspólnotą miło-
ś
ci?
Modlitwa za rodziny - z Janem Pawłem II:
Boże, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi, Ojcze,
który jesteś Miłością i życiem - spraw, aby każda ludzka rodzina na ziemi, przez
Twego Syna, Jezusa Chrystusa narodzonego z Niewiasty, i przez Ducha Świętego
stawała się prawdziwym przybytkiem życia i miłości dla coraz to nowych poko-
leń.
Spraw, aby Twoja łaska kierowała myśli i uczynki małżonków ku dobru ich
własnych rodzin i wszystkich ludzi na świecie.
Spraw, aby młode pokolenie znajdowało w rodzinach mocne oparcie dla
swego człowieczeństwa i jego rozwoju w prawdzie i miłości.
Spraw, aby miłość umacniana łaską Sakramentu Małżeństwa okazywała się
mocniejsza od wszelkiej słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze
rodziny.
Spraw wreszcie - błagamy Cię o to za pośrednictwem Świętej Rodziny
z Nazaretu - ażeby Kościół wśród wszystkich narodów ziemi mógł owocnie speł-
niać swe posłannictwo w rodzinach i przez rodziny.
Przez Chrystusa Pana naszego, który jest Drogą. Prawdą i Życiem na wieki
wieków. Amen.
C i e r n i e m u k o r o n o w a n i e
53
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Sobór Watykański I I , Konstytucja Duszpasterska o Kościele w świecie współcze-
snym - KDK
48. (Świętość małżeństwa i rodziny). Głęboka wspólnota życia i miłości małżeńskiej usta-
nowiona przez Stwórcę i unormowana Jego prawami, zawiązuje się przez przymierze małżeń-
skie, czyli przez nieodwołalną osobistą zgodę. W ten sposób aktem osobowym, przez który
małżonkowie wzajemnie się sobie oddają i przyjmują powstaje z woli Bożej instytucja trwała
także wobec społeczeństwa. Ten święty związek, ze względu na dobro tak małżonków
i potomstwa, jak i społeczeństwa, nie jest uzależniony od ludzkiego sądu. Sam bowiem Bóg jest
twórcą małżeństwa obdarzonego różnymi dobrami i celami. Wszystko to ma ogromne znacze-
nie dla trwania rodzaju ludzkiego, dla rozwoju osobowego i wiecznego losu poszczególnych
członków rodziny, dla godności, stałości, pokoju i pomyślności samej rodziny oraz całego spo-
łeczeństwa ludzkiego. Z samej zaś natury swojej instytucja małżeńska oraz miłość małżeńska
nastawione są na rodzenie i wychowanie potomstwa, co stanowi jej jakby szczytowe uwieńcze-
nie. W ten sposób mężczyzna i kobieta, którzy przez związek małżeński, już nie są dwoje, lecz
jedno ciało” (Mt 19,6), przez najściślejsze zespolenie osób i działań świadczą sobie wzajemnie
pomoc i posługę oraz doświadczają sensu swej jedności i osiągają ją w coraz pełniejszej mierze.
To głębokie zjednoczenie będące wzajemnym oddaniem się sobie dwóch osób, jak również
dobro dzieci, wymaga pełnej wierności małżonków i prze ku nieprzerwalnej jedności ich współ-
ż
ycia. Chrystus Pan szczodrze błogosławił tę wielokształtną miłość, który powstała z Bożego
ź
ródła miłości i została ustanowiona na obraz Jego jedności z Kościołem. Jak bowiem niegdyś
Bóg wyszedł naprzeciw swemu ludowi z przymierzem miłości i wierności, tak teraz Zbawca
ludzi i Oblubieniec Kościoła wychodzi naprzeciw chrześcijańskich małżonków przez sakrament
małżeństwa. I pozostaje z nimi nadal po to, aby tak, jak On umiłował Kościół i wydał zań Sie-
bie samego, również małżonkowie przez obopólne oddanie się sobie miłowali się wzajemnie
w trwałej wierności. Prawdziwa miłość małżeńska włącza się w miłość Bożą i kierowana jest
oraz doznaje wzbogacenia przez odkupieńczą moc Chrystusa i zbawczą działalność Kościoła,
aby skutecznie prowadzić małżonków do Boga oraz wspierać ich i otuchy im dodawać we
wzniosłym zadaniu ojca i matki. Dlatego osobny sakrament umacnia i jakby konsekruje mał-
ż
onków chrześcijańskich do obowiązków i godności ich stanu; wypełniając mocą tego sakra-
mentu swoje zadania małżeńskie i rodzinne, przeniknięci duchem Chrystusa, który przepaja
całe ich życie wiarą, nadzieją i miłością zbliżają się małżonkowie coraz bardziej do osiągnięcia
własnej doskonałości i obopólnego uświęcenia, a tym samym do wspólnego uwielbienia Boga.
Stąd dzieci, a nawet wszyscy pozostający w kręgu rodzinnym, znajdą łatwiej drogę szla-
chetności, zbawienia i świętości, jeżeli torować ją będzie przykład rodziców i modlitwa rodzin-
na. Małżonkowie zaś, ozdobieni godnością oraz zadaniem ojcostwa i macierzyństwa, wypełnią
sumiennie obowiązki wychowania zwłaszcza religijnego, które należy przede wszystkim do
nich. Dzieci zaś, jako żywi członkowie rodziny, przyczyniają się na swój sposób do uświęcania
rodziny. Za dobrodziejstwa od rodziców doznawane będą się odpłacać uczuciem wdzięczności,
głębokim szacunkiem i zaufaniem i będą ich wspierać po synowsku w przeciwnościach życia
tudzież w osamotnieniu starości. Wdowieństwo przyjęte mężnie jako przedłużenie powołania
małżeńskiego będzie szanowane przez wszystkich. Rodzina winna dzielić się wspaniałomyślnie
swym bogactwem duchowym z innymi rodzinami. Toteż rodzina chrześcijańska, ponieważ
powstaje z małżeństwa, będącego obrazem i uczestnictwem w miłosnym przymierzu Chrystusa
i Kościoła, przez miłość małżonków, ofiarną płodność, jedność i wierność, jak i przez miłosną
współpracę wszystkich członków ujawniać będzie wszystkim żywą obecność Zbawiciela
w świecie oraz prawdziwą naturę Kościoła.
52. (Troska obowiązująca wszystkich o podniesienie małżeństwa i rodziny). Rodzina jest
szkołą bogatszego człowieczeństwa. Aby zaś mogła ona osiągnąć pełnię swego życia
i posłannictwa, trzeba życzliwego duchowego udzielania się i wspólnej wymiany myśli pomię-
dzy małżonkami oraz troskliwego współdziałania rodziców w wychowywaniu dzieci. Czynna
D z i e ń V I I I
54
obecność ojca bardzo pomaga ich urobieniu; lecz i opieka domowa matki, jakiej potrzebują
zwłaszcza młodsze dzieci, winna być zapewniona, co nie powinno jednak uniemożliwiać
uprawnionego awansu społecznego kobiety. Dzieci powinno się tak wychowywać, aby po doj-
ś
ciu do wieku dojrzałego mogły z pełnym poczuciem odpowiedzialności pójść za powołaniem,
także i duchownym, oraz wybrać stan życia, w którym, jeśli zwiążą się małżeństwem, mogłyby
założyć własną rodzinę w pomyślnych dla siebie warunkach moralnych, społecznych
i gospodarczych. Jest rzeczą rodziców lub opiekunów, aby stawali się przewodnikami dla mło-
dych w zakładaniu rodziny przez roz-tropne rady, którym ci ostatni winni chętnie dawać po-
słuch, wystrzegać się jednak należy skłaniania ich przymusem bezpośrednim lub pośrednim do
zawarcia małżeństwa lub do wyboru partnera w małżeństwie.
W ten sposób rodzina, w której różne pokolenia spotykają się i pomagają sobie wzajemnie
w osiąganiu pełniejszej mądrości życiowej oraz w godzeniu praw poszczególnych osób
z wymaganiami życia społecznego, jest fundamentem społeczeństwa. Dlatego wszyscy, którzy
mają wpływ na wspólnoty i grupy społeczne, winni przyczyniać się skutecznie do podnoszenia
małżeństwa i rodziny. Władza państwowa niech uważa za swoją świętą powinność uznawanie
prawdziwej natury tych instytucji, ochronę ich i popieranie, strzeżenie moralności publicznej
i sprzyjanie dobrobytowi domowemu. Należy zabezpieczyć prawa rodziców do rodzenia po-
tomstwa i wychowywania go na łonie rodziny. Niech przez przewidujące ustawodawstwo
i różne poczynania doznają opieki oraz stosownej pomocy również ci, którzy niestety pozba-
wieni są dobrodziejstwa rodziny. Chrześcijanie wyzyskując czas obecny i odróżniając sprawy
wieczne od tego, co ulega zmianom, powinni pilnie podnosić wartości małżeństwa i rodziny tak
ś
wiadectwem własnego życia, jak i zharmonizowanym współdziałaniem z ludźmi dobrej woli;
a w ten sposób po usunięciu trudności zaspokajać będą potrzeby rodziny i zapewniać jej korzy-
ś
ci odpowiadające czasom dzisiejszym. Wielką pomocą dla osiągnięcia tego celu będą: zmysł
chrześcijański u wiernych, prawe sumienie moralne ludzi oraz mądrość i doświadczenie tych,
którzy biegli są w naukach świętych. Specjaliści, zwłaszcza w dziedzinie biologii, medycyny,
socjologii i psychologii, wiele mogą oddać usług dobru małżeństwa i rodziny oraz spokojowi
sumień, jeśli przez wspólny wkład swych badań będą się gorliwie starać naświetlić różne wa-
runki sprzyjające uczciwemu regulowaniu ludzkiej rozrodczości. (...). Różne dzieła społeczne,
zwłaszcza zrzeszenia rodzinne, niech starają się młodzież i samych małżonków, szczególnie
tych, którzy się niedawno pobrali, umacniać nauczaniem i oddziaływaniem oraz przysposabiać
do życia rodzinnego, społecznego i apostolskiego. w końcu sami małżonkowie, stworzeni na
obraz Boga żywego i umieszczeni w prawdziwym porządku osobowym, niech będą zespoleni
jednakim uczuciem, podobną myślą i wspólną świętością, żeby idąc za Chrystusem, zasadą
ż
ycia, stawali się przez radość i ofiary swego powołania, przez wierną swoją miłość świadkami
owego misterium miłości, które Pan objawił światu swą śmiercią i zmartwychwstaniem.
CHL: Inne środowiska wychowawcze
62. Także rodzina chrześcijańska, będąc „Kościołem domowym", jest naturalną i podstawową
szkołą wiary. Ojciec i matka otrzymują w sakramencie małżeństwa łaskę i zadanie chrześcijań-
skiego wychowania dzieci, wobec których świadczą i którym przekazują wartości tak ludzkie,
jak religijne. Dzieci już wraz z pierwszymi słowami uczą się chwalić Boga, którego bliskość
odczuwają jako bliskość kochającego i opiekuńczego Ojca, a wraz z pierwszymi gestami miło-
ś
ci uczą się także otwarcia wobec innych i odkrywają w darze z siebie sens ludzkiego życia.
W codziennym życiu rodziny prawdziwie chrześcijańskiej dzieci zdobywają pierwsze
„doświadczenie Kościoła”, które następnie potwierdza się i pogłębia wraz z ich stopniowym,
aktywnym i odpowiedzialnym włączaniem się w życie szerszej wspólnoty kościelnej
i społeczności świeckiej. Im większa jest świadomość małżonków i rodziców chrześcijańskich,
ż
e ich „Kościół domowy” ma swój udział w życiu i misji Kościoła powszechnego, tym bardziej
w ich dzieciach rozwija się „zmysł Kościoła” oraz poczucie tego, jak piękną jest rzeczą oddać
swoje siły w służbę Królestwu Bożemu.
C i e r n i e m u k o r o n o w a n i e
55
Katechizm Kościoła Katolickiego
Chrystus chciał przyjść na świat i wzrastać w łonie Świętej Rodziny Józefa i Maryi. Ko-
ś
ciół jest „rodziną Bożą”. Od początku istnienia jego zalążkiem często byli ci, którzy „z całym
swoim domem” stawali się ludźmi wierzącymi. Gdy nawracali się, pragnęli, by także „cały ich
dom" był zbawiony. Rodziny te, przyjmując wiarę, były oazami życia chrześcijańskiego
w niewierzącym świecie.
W dzisiejszym świecie, który często jest nieprzychylny, a nawet wrogi wierze, rodziny
chrześcijańskie mają ogromne znaczenie jako ogniska żywej i promieniującej wiary. Dlatego
też Sobór Watykański II nawiązując do tradycji, nazywa rodzinę „Kościołem domo-
wym” (Ecclesia domestica). w rodzinie „rodzice przy pomocy słowa i przykładu winni być dla
dzieci swoich pierwszymi zwiastunami wiary”, pielęgnując „właściwe każdemu z nich powoła-
nie, ze szczególną zaś troskliwością powołanie duchowne”.
W szczególny sposób tu właśnie jest praktykowane kapłaństwo chrzcielne ojca rodziny, matki,
dzieci i wszystkich członków wspólnoty rodzinnej „przez przyjmowanie sakramentów, modli-
twę i dziękczynienie, świadectwo życia świątobliwego, zaparcie się siebie i czynną miłość”.
Dom rodzinny jest więc pierwszą szkołą życia chrześcijańskiego i „szkołą bogatszego człowie-
czeństwa”. w nim dziecko uczy się wytrwałości i radości pracy, miłości braterskiej, wielkodusz-
nego przebaczania, nawet wielokrotnego, a zwłaszcza oddawania czci Bogu przez modlitwę
i ofiarę ze swego życia.
56
IX. dzień oazy
NIESIENIE KRZYŻA
1.
Myśl przewodnia:
Chrystus, Dobry Pasterz, przez ofiarę swego życia gromadzi swoją
owczarnię. Miłość oddająca życie - zwycięską siłą Kościoła. Kościół
zwycięża, gdy pada ofiarą! Potęgi tego świata, oparte na sile i nienawi-
ś
ci, leżą w gruzach.
2.
Słowo życia:
Niech światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego rozproszy
ciemności naszych serc i umysłów. (z liturgii Wigilii Paschalnej)
3.
Statio:
Kościół Świętego Krzyża Jerozolimskiego
(Santa Croce in Gerusalemme)
4.
Znak:
•
Ś
więte Schody (Scala Santa)
•
relikwie
5.
Namiot Spotkania
J 10, 1-10
Jezus powiedział: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi
do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbój-
nikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera
odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wypro-
wadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za
nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać
od niego, bo nie znają głosu obcych".
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co
im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę po-
wiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są
złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli
ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę.
Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po
to, aby owce miały życie i miały je w obfitości"
6.
Różaniec Niepokalanej Matki Kościoła
Jedyny jest pośrednik nasz według słów Apostoła: „Bo jeden jest Bóg, jeden
i pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał same-
go siebie na okup za wszystkich” (1Tm 2, 5-6). Macierzyńska zaś rola Maryi w
stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego po-
ś
rednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc. Cały bowiem wpływ zbawien-
ny Błogosławionej Dziewicy na ludzi wywodzi się nie z jakiejś konieczności rze-
czowej, lecz z upodobania Bożego i wypływa z nadmiaru zasług Chrystusowych,
N i e s i e n i e k r z y ż a
57
na Jego pośrednictwie się opiera, od tego pośrednictwa całkowicie jest zależny i z
niego czerpie całą moc swoją, nie przeszkadza zaś w żaden sposób bezpośredniej
łączności wiernych z Chrystusem, przeciwnie, umacnia ją (KK 60).
7.
Konspekt;, teksty do przeczytania przed spotkaniem:
NIE MA SPOTKANIA
58
X. dzień oazy
UKRZYŻOWANIE
1.
Myśl przewodnia:
Krzyż - źródło radości
2.
Słowo życia:
Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też
zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego
własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem ra-
dosnego dawcę miłuje Bóg. (2 Kor 9, 6-7)
3.
Statio:
kaplica grobu św. Franciszka – Asyż
4.
Znak:
5.
Namiot Spotkania
J 20, 19-31
Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali ucznio-
wie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął
pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok.
Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja
was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha
Ś
więtego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie,
są im zatrzymane.
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kie-
dy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana!
Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie
włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie
uwierzę.
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu]
i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku
i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec
i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiar-
kiem, lecz wierzącym.
Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwie-
rzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli,
a uwierzyli.
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus
wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Sy-
nem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.
U k r z y ż o w a n i e
59
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
Błogosławiona Dziewica, przeznaczona od wieków łącznie z wcieleniem
Słowa Bożego na Matkę Boga, stała się tu na ziemi, z postanowienia Opatrz-
ności Bożej, Matką – żywicielką Boskiego
Odkupiciela, w sposób szczególny
przed innymi szlachetną towarzyszką i pokorną służebnicą Pana. Poczynając, ro-
dząc, karmiąc Chrystusa, ofiarując Go w świątyni Ojcu i współcierpiąc z Synem
swoim umierającym na krzyżu, w szczególny zaiste sposób współpracowała
z dziełem Zbawiciela przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nad-
przyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego też stała się nam matką w porządku
łaski (KK 61).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 10 KOŚCIÓŁ POSŁANY DO ŚWIATA
CEL: Utrwalić w świadomości uczestników potrzebę podjęcia diakonii za-
angażowanych we współczesne problemy świata. Wskazać również na szerokie
pojęcie diakonii jako służby w Kościele w ogóle.
WPROWADZENIE: Posłanie do świata to dawanie najgłębszej, ewange-
licznej odpowiedzi na problemy egzystencji ludzkiej oraz przenikanie chrześcijań-
skimi wartościami wszystkich dziedzin życia człowieka. Działalność tę można na-
zwać inaczej apostolstwem w świecie.
Ruch nie tylko kształtuje świadomość misyjną, ale pragnie umożliwić swym
członkom realizację misyjnego powołania (apostolstwa). Proponuje rozmaite dia-
konie, które są realizacją tegoż powołania. Diakonie te chcą włączać się w misję
Kościoła, który daje najgłębszą odpowiedź na egzystencjalne problemy człowieka
(diakonia ewangelizacji) i starają się wnosić ewangeliczne wartości w różne dzie-
dziny współczesnego życia (budowanie nowej kultury, nowych odniesień między-
ludzkich, wyzwolenie duchowe człowieka, służba życiu itd.)
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie – rozmowa:
- Jak współcześni katolicy głoszą Ewangelię? (podać przykłady).
- Czy i w jaki sposób bronią wartości, którymi żyją/powinni żyć?
- Jak dziś w świecie widoczna jest wiara/wyznanie? (Uświadomić, iż często wiara
jest traktowana jako rzecz prywatna. Prawdy wiary, chrześcijańskie wartości
i zasady moralne znajdują słaby oddźwięk w różnych dziedzinach życia współcze-
snego świata). Można pokazać pozytywny i negatywny wizerunek jaki dają chrze-
ś
cijanie/katolicy.
II. Odkrycie:
- Słowo Boże: 1 Kor 9, 16-19 (rozważenie gorliwości św. Pawła).
- Dlaczego mamy głosić Ewangelię? Czy mam świadomość, że mam obo-
wiązek głosić ewangelię?
- Jak wygląda moja odpowiedzialność za głoszenie?
D z i e ń X
60
III. Zrozumienie:
Benedykt XVI, Homilia, Kraków, 28.05.2006 r.
(tekst w notatniku uczestnika)
Słyszeliśmy dzisiaj słowa Jezusa: „Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie
Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii,
i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8). Te słowa dotarły również przed wiekami na polską
ziemię i wciąż stanowią wyzwanie dla wszystkich, którzy się przyznają do Jezusa
Chrystusa i dla których Jego sprawa jest najważniejsza.
Mamy być świadkami Jezusa żyjącego w Kościele i w ludzkich sercach. To
On nas posyła. w dniu swego wniebowstąpienia powiedział apostołom: „Idźcie na
cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. [„.] Oni zaś poszli i głosili
Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, któ-
re jej towarzyszyły" (Mk 16, 15.20). Drodzy Bracia i Siostry! Wraz z wyborem
Karola Wojtyły na Stolicę św. Piotra, by służył całemu Kościołowi wasza ziemia
stała się miejscem szczególnego świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa. Wy sami
zostaliście powołani, by to świadectwo składać wobec całego świata. To wasze
powołanie jest nadal aktualne, a może nawet jeszcze bardziej od chwili błogosła-
wionej śmierci Sługi Bożego. Niech nie zabraknie światu waszego świadectwa!
Zanim powrócę do Rzymu, by kontynuować moją posługę, kieruję do was
wszystkich tę zachętę, nawiązując do słów wypowiedzianych na tym miejscu
przez Jana Pawła II w 1979 roku: „Musicie być mocni, drodzy Bracia i Siostry!
Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! Musicie być mocni mocą wiary!
Musicie być wierni! Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek
epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość ży-
cia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego. Musicie być mocni mocą miłości,
która jest potężniejsza niż śmierć. Musicie być mocni mocą tej wiary, nadziei
i miłości świadomej, dojrzałej, odpowiedzialnej, która nam pomaga podejmować
wielki dialog z człowiekiem i światem na naszym etapie dziejów — dialog
z człowiekiem i światem, zakorzeniony w dialogu z Bogiem samym - z Ojcem
przez Syna w Duchu Świętym: dialog zbawienia" (10.06.1979).
Również i ja, Benedykt XVI, następca Papieża Jana Pawła II, proszę
was:
−
byście stojąc na ziemi, wpatrywali się w niebo - w Tego, za którym
od dwóch tysięcy lat podążają kolejne pokolenia żyjące na naszej ziemi, odnaj-
dując w Nim ostateczny sens istnienia;
−
proszę was, byście umocnieni wiarą w Boga, angażowali się żarli-wie
w umacnianie Jego Królestwa na ziemi. Królestwa dobra, sprawiedliwości, soli-
darności i miłosierdzia;
−
proszę was, byście odważnie składali świadectwo Ewangelii przed dzisiej-
szym światem, niosąc nadzieję ubogim, cierpiącym, opuszczonym, zrozpaczo-
nym, łaknącym wolności, prawdy i pokoju;
−
proszę was, byście czyniąc dobro bliźniemu i troszcząc się o dobro wspól-
ne, świadczyli, że Bóg jest miłością;
U k r z y ż o w a n i e
61
−
proszę was w końcu, byście skarbem wiary dzielili się z innymi narodami
Europy i świata, również przez pamięć o waszym Rodaku, który jako Następca
Ś
w. Piotra czynił to z niezwykłą mocą i skutecznością;
−
proszę was także, byście pamiętali o mnie w waszych modlitwach
i ofiarach, tak jak pamiętaliście o moim wielkim Poprzedniku, bym wypełnił
misję powierzoną mi przez Chrystusa.
−
Proszę was, trwajcie mocni w wierze! Trwajcie mocni w nadziei! Trwajcie
mocni w miłości!”
−
Które wezwanie jest mi najbliższe/najtrudniejsze? Jak ja realizuję w swoim
ż
yciu to, do czego wzywa nas papież?
IV. Zastosowanie:
Þ Jak realizuję w swoim życiu 8. Drogowskaz Nowego Człowieka? Co znaczy
przy każdej okazji wyznawać Chrystusa, mojego Pana i Zbawiciela?
„Świadectwo słowa i życia jest nakazem Pana, który chce, aby światłość nasza
ś
wieciła przed ludźmi i dlatego obiecał nam moc Ducha Świętego, abyśmy mogli
stać się jego świadkami; ufając tej mocy i modląc się o nią, chcę przy każdej oka-
zji wyznawać Chrystusa, mojego Pana i Zbawiciela".
2. Modlitwa o ducha ewangelizacji.
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Katechizm Kościoła Katolickiego
Nakaz misyjny. „Kościół posłany przez Boga do narodów, aby był «powszechnym sakramen-
tem zbawienia», usiłuje głosić Ewangelię wszystkim ludziom z najgłębszej potrzeby własnej
katolickości oraz z nakazu swego Założyciela”: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody,
udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko,
co wam przykazałem. a oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt
28,18-20).
Początek i cel misji. Nakaz misyjny Pana ma swoje ostateczne źródło w wiecznej miłości Trój-
cy Świętej: „Kościół pielgrzymujący jest misyjny ze swej natury, ponieważ swój początek bie-
rze wedle zamysłu Ojca z posłania Syna i z posłania Ducha Świętego”. Ostatecznym celem
misji nie jest nic innego, jak uczynienie ludzi uczestnikami komunii, jaka istnieje między Oj-
cem i Synem w Ich Duchu miłości.
Motyw misji. Od najdawniejszych czasów Kościół czerpie zobowiązanie i zapał misyjny
z miłości Boga do wszystkich ludzi: „Albowiem miłość Chrystusa przynagla nas...” (2 Kor 5,14).
Istotnie, Bóg „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm
2,4). Bóg pragnie zbawienia wszystkich przez poznanie prawdy. Zbawienie znajduje się
w prawdzie. Ci, którzy są posłuszni natchnieniom Ducha Prawdy, znajdują się już na drodze
zbawienia; Kościół jednak, któremu ta prawda została powierzona, musi wychodzić naprzeciw
ich pragnieniu, aby im ją zanieść. Właśnie dlatego że Kościół wierzy w powszechny zamysł
zbawienia, musi on być misyjny.
Apostolstwo
Cały Kościół jest apostolski, ponieważ pozostaje, przez następców św. Piotra i Apostołów,
w komunii wiary i życia ze swoim początkiem. Cały Kościół jest apostolski, ponieważ jest
„posłany” na cały świat. Wszyscy członkowie Kościoła, choć na różne sposoby, uczestniczą
w tym posłaniu. „Powołanie chrześcijańskie jest również ze swojej natury powołaniem do apo-
stolstwa”. „Apostolstwem” nazywa się „wszelką działalność Ciała Mistycznego”, która zmierza
do rozszerzenia „Królestwa Chrystusa po całej ziemi”.
D z i e ń X
62
„Chrystus posłany przez Ojca jest źródłem i początkiem całego apostolstwa w Kościele",
jest więc oczywiste, że skuteczność apostolstwa zarówno tych, którzy zostali wyświęceni, jak
i świeckich, zależy od ich żywego zjednoczenia z Chrystusem. Stosownie do powołań, wyma-
gań czasów i darów Ducha Świętego apostolstwo przyjmuje bardzo zróżnicowane formy. Zaw-
sze jednak miłość, czerpana przede wszystkim z Eucharystii, „jest jakby duszą całego apostol-
stwa”.
Jan Paweł II, Christifideles laici
Głosić Ewangelię
33. Jako członkowie Kościoła świeccy posiadają powołanie i misję głosicieli Ewangelii. Do
wypełniania tej misji upoważniają ich i zobowiązują sakramenty chrześcijańskiej inicjacji.
Odczytajmy jasne i pełne treści słowa Soboru Watykańskiego II: „Jako uczestnicy funkcji
Chrystusa-Kapłana, Proroka i Króla, mają świeccy swój czynny udział w życiu i działalności
Kościoła. […] Czerpiąc siły z czynnego udziału w życiu liturgicznym swojej wspólnoty, gorli-
wie uczestniczą w jej pracach apostolskich; pociągają do Kościoła ludzi trzymających się może
z daleka od niego; współpracują usilnie w głoszeniu słowa Bożego zwłaszcza przez katechiza-
cję; oddając na usługi Kościoła swoją wiedzę fachową, usprawniają pracę duszpasterską a także
zarządzanie dobrami kościelnymi”.
Cała misja Kościoła koncentruje się i rozwija właśnie w ewangelizacji, ona bowiem jest łaską
i mandatem, który Jezus Chrystus powierzył mu na początku jego drogi dziejowej: „Idźcie na
cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15); „A oto Ja jestem z wami
przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). „Obowiązek ewangelizacji należy
uważać - pisze Paweł VI - za łaskę i właściwe powołanie Kościoła; wyraża on najprawdziwszą
jego właściwość”.
Dzięki ewangelizacji możliwe jest budowanie i kształtowanie Kościoła jako wspólnoty wiary,
a ściślej - jako wspólnoty wiary wyznawanej przez przyjęcie Słowa Bożego, sprawowanej
w sakramentach i przeżywanej w miłości - będącej duszą chrześcijańskiego życia moralnego.
w istocie „dobra nowina” zmierza do nawrócenia serca i duszy człowieka i do osobistego zwią-
zania go z Jezusem Chrystusem, Panem i Zbawicielem; przysposabia do Chrztu i do Euchary-
stii, umacnia w postanowieniu i urzeczywistnianiu postanowienia prowadzenia nowego życia
wedle Ducha.
Z pewnością nakaz Jezusa: „Idźcie i głoście Ewangelię" zawsze pozostaje tak samo ważny
i przynaglający. Jednak sytuacja aktualna nie tylko świata, ale także różnych części Kościoła
absolutnie wymaga, aby na słowo Chrystusa odpowiedzieć posłuszeństwem bardziej zdecydowanym
i wielkodusznym. Każdy uczeń jest wezwany osobiście. Nikomu nie wolno się uchylać
od osobistej odpowiedzi: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii"! (1 Kor 9,16).
Nadszedł czas nowej ewangelizacji
W owym zadaniu Kościoła ludzie świeccy, na mocy ich uczestnictwa w prorockim urzędzie
Chrystusa, biorą pełny udział. Do nich w szczególności należy świadczenie o tym, jak wiara
chrześcijańska daje jedyną pełną odpowiedź, którą wszyscy mniej lub bardziej świadomie
przyjmują i której pragną, na problemy i nadzieje, jakie życie stawia przed każdym człowie-
kiem i każdym społeczeństwem. Świeccy mogą spełniać to zadanie pod warunkiem, że zdołają
przezwyciężyć rozdźwięk pomiędzy Ewangelią a własnym życiem, nadając wszystkim swoim
działaniom w rodzinie, w pracy, na polu społecznym spójność właściwą takiemu życiu, które
czerpie natchnienie z Ewangelii i w niej znajduje siłę do tego, by w pełni się realizować.
Pragnę skierować raz jeszcze do wszystkich współczesnych ludzi gorący apel, który wyzna-
czył początek mojej pasterskiej posługi: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chry-
stusowi! Otwórzcie dla Jego mocy zbawczej granice państw, systemów ekonomicznych, syste-
mów politycznych, rozległe dziedziny kultury, cywilizacji, postępu! Nie lękajcie się! Chrystus
wie, «co jest w człowieku». On jeden! a dzisiaj człowiek tak często nie wie, co w nim jest, co
jest w głębi jego umysłu i serca. Tak często jest niepewny sensu swojego życia na ziemi. Szar-
U k r z y ż o w a n i e
63
pie nim niepewność, która przeradza się w rozpacz. Pozwólcie zatem - proszę Was, błagam
Was z pokorą i ufnością - pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka. On jeden ma słowa
ż
ycia - tak, życia wiecznego”.
Otwarcie drzwi Chrystusowi, przyjęcie Go w sferę własnego człowieczeństwa nie tylko nie
jest zagrożeniem dla człowieka, lecz stanowi jedyną drogę wiodącą do uznania człowieka
w pełni jego prawdy i do wyniesienia jego wartości.
Ta synteza Ewangelii i codziennego życia będzie najwspanialszym i najbardziej przekony-
wającym świadectwem ludzi świeckich, że nie lęk, ale poszukiwanie Chrystusa i przylgniecie
doń decydują o stylu życia i wzrastaniu człowieka, o nowych sposobach egzystencji, bardziej
zgodnych z ludzką godnością.
Człowiek jest kochany przez Boga! Oto proste, a jakże przejmujące Orędzie, które Kościół jest
winien człowiekowi. Każdy chrześcijanin może i musi słowem oraz życiem głosić: Bóg cię
kocha, Chrystus przyszedł dla ciebie, Chrystus dla ciebie jest „Drogą i Prawdą, i Życiem!”.
Ż
yć Ewangelią, służąc człowiekowi i społeczeństwu
36. Kościół, który w mocy Ducha Świętego przyjmuje i głosi Ewangelię, staje się wspólno-
tą ewangelizowaną i ewangelizującą i dlatego jest sługą ludzi. W Kościele świeccy uczestniczą
w misji służenia człowiekowi i społeczeństwu. Ostatecznym celem Kościoła jest oczywiście
Królestwo Boże, którego Kościół „stanowi zalążek oraz zaczątek […] na ziemi", a więc jest
całkowicie poświęcony chwale Ojca. Królestwo jest jednak również źródłem pełnego wyzwole-
nia i całkowitego zbawienia dla ludzi; przeto z nimi Kościół przebywa swą drogę i żyje, zacho-
wując w ciągu dziejów rzeczywistą i głęboką solidarność z ich dziejami.
Tak więc zgodnie z otrzymanym zadaniem Kościół objawia światu tajemnicę Boga jaśnieją-
cą w Jezusie Chrystusie, a równocześnie objawia człowieka jemu samemu, ukazuje mu sens jego
istnienia, otwiera go na całą prawdę o tym, kim jest i jakie jest jego przeznaczenie. w tej per-
spektywie staje się jasne, że Kościół - na mocy swojej misji ewangelizacyjnej - jest wezwany
do tego, by służyć człowiekowi. Służba ta wyrasta przede wszystkim z owego cudownego
i poruszającego do głębi faktu, że „Syn Boży przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś
z każdym człowiekiem”.
Dlatego człowiek „jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu
swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez
samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnicę Wcielenia
i Odkupienia”.
Sobór Watykański II wielokrotnie, w sposób bardzo jasny i stanowczy mówi o tym
w swoich dokumentach. w doniosłym tekście Konstytucji Gaudium et spes czytamy. „Kościół
idąc ku swemu własnemu zbawczemu celowi, nie tylko daje człowiekowi uczestnictwo w życiu
Bożym, lecz także rozsiewa na całym świecie niejako odbite światło Boże, zwłaszcza przez to,
ż
e leczy i podnosi godność osoby ludzkiej, umacnia więź społeczeństwa ludzkiego oraz wlewa
głębszy sens i znaczenie w powszednią aktywność ludzi. Dlatego też Kościół uważa, że przez
poszczególnych swych członków i całą swoją społeczność może poważnie przyczynić się do
tego, aby rodzina ludzka i jej historia stawały się bardziej ludzkie”.
W tym działaniu na rzecz rodziny ludzkiej, za które jest odpowiedzialny cały Kościół,
szczególna rola przypada w udziale katolikom świeckim; właśnie „świecki charakter” zobowią-
zuje ich do tego, by przy użyciu właściwych sobie i niezastąpionych środków ożywiali rzeczy-
wistość doczesną duchem chrześcijańskim.
64
XI. dzień oazy
ZMARTWYCHWSTANIE
1.
Myśl przewodnia:
Kościół - Matką świętych. Święci, ludzie żyjący w pełni w Duchu
Ś
więtym - to objawiający się w Kościele owoc Zmartwychwstania
Chrystusa.
2.
Słowo życia:
Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością
w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości
jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. (Ef 5, 8-9)
3.
Statio:
Kościół Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Świętych
(Pantheon)
4.
Znak:
•
kopuła Pantheonu
5.
Namiot Spotkania
J 14, 15-21
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś bę-
dę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha
Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale
wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.
Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie
będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć bę-
dziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w
was.
Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie
miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował
i objawię mu siebie.
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
I oto Kościół, rozważając Jej tajemniczą świętość i naśladując Jej miłość
oraz spełniając wiernie wolę Ojca, dzięki przyjmowanemu z wiarą słowu Bożemu
sam także staje się matką: przez przepowiadanie bowiem i chrzest rodzi do nowe-
go i nieśmiertelnego życia synów z Ducha Świętego poczętych i z Boga zrodzo-
nych. I on także jest dziewicą, która nieskazitelnie i w czystości dochowuje wiary
danej Oblubieńcowi, a naśladując Matkę Pana swego, mocą Ducha Świętego za-
chowuje dziewiczo nienaruszoną wiarę, mocną nadzieję i szczerą miłość (KK 64).
7.
Konspekt
Z m a r t w y c h w s t a n i e
65
SPOTKANIE 11 PARAFIA – MIEJSCE REALIZACJI
APOSTOLSKIEGO POWOŁANIA
CEL: Uczestnicy rozpoznają parafię jako wspólnotę urzeczywistniającego
się Kościoła, jako miejsce, w którym w konkretny sposób realizuje się wspólnoto-
we apostolstwo, ujawnia się rozmaitość posług i charyzmatów budujących Ko-
ś
ciół. Uczestnicy zastanawiają się również nad własną posługą w parafii.
WPROWADZENIE: Jednym z zasadniczych celów Ruchu Światło-Życie
jest diakonia na rzecz parafii, konkretnie zaś posługa w budowaniu parafialnej
"wspólnoty-wspólnot". Ruch prezentując pewien konkretny model parafii
"wspólnoty-wspólnot" pragnie włączyć się w nurt soborowej odnowy Kościoła. Jej
priorytetem jest dążenie do skuteczniejszej realizacji wspólnotowego wymiaru
Kościoła.
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I Wprowadzenie - rozmowa:
- Czym jest dla mnie moja parafia?
- Czy czuje się z nią związany?
- Co szczególnie mnie zainteresowało w tekstach do przeczytania przed spo-
tkaniem o istocie i funkcji parafii?
II. Odkrycie:
Ks. F. Blachnicki, Drogowskazy Nowego Człowieka
Kościół wspólnota pielgrzymującego ludu Bożego, zjednoczona z Ojcem
przez Syna w Duchu Świętym, jest jedynym środowiskiem życia, w którym może
rozwijać się Nowy Człowiek; chcę wrastać coraz głębiej w tę braterską wspólnotę
poprzez żywą komórkę małej grupy w ramach Kościoła lokalnego, który jest zna-
kiem i urzeczywistnieniem Kościoła powszechnego.
- W jaki sposób wg Drogowskazu mamy wrastać w Kościół? Gdzie konkret-
nie?
Ks. F. Blachnicki, Diakonia Ruchu we wspólnocie lokalnej
Ruch Światło-Życie wypracował model parafii wspólnotowej oparty na eklezjolo-
gii II Soboru Watykańskiego, który ukazuje, że parafie muszą dążyć do tego, żeby
stawały się wspólnotami, bo wtedy dopiero realizują istotną rację swojego istnie-
nia. [...]
W jaki sposób zrealizować ten postulat? Przez wspólnoty w parafii. Parafię można
przekształcić we wspólnotę tylko przez tworzenie w niej małych wspólnot i za
pośrednictwem małych wspólnot.
Jakie są zasady odnowy parafii, przekształcenia jej we wspólnotę? Trzeba wyjść
od stwierdzenia podstawowego, że wspólnotę tworzą relacje międzyosobowe.
Relacje te można sprowadzić do dwóch: relacja „ja”–„ty” i relacja „my”. Osoby
dążą do tego, aby przez dialog, spotkania, wzajemnie się sobie oddać – wtedy
powstaje świadomość „my”. Możliwość ilościowa bezpośredniego przeżywania
tego typu relacji jest ograniczona. Dlatego właśnie postulat małych wspólnot,
D z i e ń X I
66
określanych dzisiaj terminem „wspólnoty podstawowe”. Wspólnota podstawowa
to wspólnota, która powstaje w jakiejś grupie na zasadzie bezpośrednich relacji
typu „ja”–„ty”, a później „my”. Liczebność takiej wspólnoty podstawowej wyzna-
cza ilość tych relacji, która jest możliwa do przeżycia. Będzie to po prostu grupa
ludzi, którzy znają się po imieniu. Taka wspólnota podstawowa jest etapem po-
ś
rednim w budowaniu więzi wspólnotowej w większym zespole, jakim jest para-
fia.
Dopiero rozwijanie się tych wspólnot, ich świadectwo i ich zaangażowane
apostolstwo może doprowadzić do odnowienia się parafii w jej charakterze wspól-
notowym. Diakonia Ruchu na rzecz parafii wyraża się w tym, że Ruch przygoto-
wuje i formuje ludzi, którzy mogliby w parafii przejąć różnego rodzaju diakonie,
funkcje dla zapewnienia jej żywotności i rozwoju. A każda wspólnota lokalna
i parafialna ma do dyspozycji środek do rzeczywistego przeżywania wspólnoty w
znaku. Tym znakiem jest zgromadzenie eucharystyczne, dlatego znajduje się ono
w centrum życia Kościoła, lokalnego szczególnie. [...]
- Jakie są zadania wspólnot oazowych w parafiach?
- Czy Twoja parafia jest parafią wspólnotową?
Ks. F. Blachnicki, Diakonia Ruchu we wspólnocie lokalnej
Z drugiej strony - każda mała wspólnota musi się znaleźć w kontekście
większej wspólnoty, w jakimś Kościele lokalnym. Mała wspólnota musi mieć
postawę diakonijną w stosunku do większej wspólnoty, bo wtedy dopiero będzie
elementem jej wzrostu w Jezusie Chrystusie i Duchu Świętym. […] „Wspólnoty
diakonijne" są określone „po imieniu" - według zadań, jakie podejmują w parafii:
Diakonia Jedności, Ewangelizacji, Wyzwolenia, Deuterokatechumenatu, Wspól-
noty Rodzinnej, Liturgii, Modlitwy, Miłosierdzia, Słowa, Środków Przekazu, Śro-
dowisk. Nietrudno tu odnaleźć odpowiednik wszystkich diakonii, które są
w Ruchu Światło-Życie, gdyż diakonie Ruchu są ostatecznie ukierunkowane na
parafię - wspólnotę lokalną, i tu jest ich najwłaściwsze pole działania.
- Czy w twojej parafii istnieją jakieś diakonia? Jeśli tak, to czym się zajmu-
ją?
III. Zrozumienie:
Jan Paweł II, 30-lecie zawierzenia Ruchu Niepokalanej Matce Kościoła
Wydaje się, że te trzy elementy, na których jest zbudowana duchowość Ru-
chu Światło i Życie, stanowią jego niezwykłą wartość. Poznanie, więcej - przeży-
wanie treści Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu - to pierwszy
i nieodzowny krok do poznania Chrystusa, do kontemplacji Jego oblicza i do po-
dejmowania na co dzień wyzwań, jakie przed każdym wiernym i przed całym
Kościołem stawia konfrontacja dokonująca się nieustannie między rzeczywisto-
ś
cią tego świata i Ewangelią. Liturgia, szczególnie liturgia Eucharystii
i sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, przeżywana w duchu głębokiego zrozu-
mienia i zaangażowania, wprowadza w misterium zbawienia, które dokonało się
przed wiekami w Chrystusie i w którym mamy udział dzięki widzialnym znakom
niewidzialnej łaski. W końcu udział w życiu parafialnym jest wyrazem zrozu-
mienia tajemnicy Kościoła jako wspólnoty odkupionych, którzy stanowią mi-
Z m a r t w y c h w s t a n i e
67
styczne ciało Chrystusa, jedno i niepodzielone, zjednoczone wzajemną miłością.
Prawdziwie Boża była myśl ks. Blachnickiego, by ten Ruch związać z parafią.
Nie odchodźcie od tej idei. Trwajcie w lokalnej wspólnocie Kościoła
i ożywiajcie ją Waszą wiarą [...]
Rozmowa:
•
jak dziś rozumiem te słowa Jana Pawła II i do czego mnie wzywają?
•
Jak służę swojej parafii, czy czuję się emocjonalnie i duchowo związany ze
wspólnotą parafialną?
•
W czym wyraża się twoja (wasza) odpowiedzialność za nią?
•
Na ile mała grupa, w której jesteś, jest zakorzeniona w parafii i na czym pole-
ga jej diakonia na rzecz parafii? (Czy wasze wspólnoty oazowe są widoczne
w parafii czy może jesteście zamkniętą grupą skupioną tylko na własnej formacji,
a nie służbie wspólnocie parafialnej?)
IV. Zastosowanie:
−
Co moja wspólnota oazowa mogłaby uczynić w celu ożywienia parafii,
uczynienia jej jeszcze dynamiczniejszą wspólnotą, w której angażują się jak naj-
szersze kręgi chrześcijan?
−
jakie dostrzegam w tym aspekcie najistotniejsze problemy/przeszkody?
Jak można by temu zaradzić? (można to potraktować jako zadanie domowe do
przemyślenia i podzielenia się w kuluarach lub na następnym spotkaniu)
−
Co uczynić, by w mojej parafii nawiązała się bliższa współpraca pomię-
dzy istniejącymi grupami (ruchami, stowarzyszeniami, wspólnotami)?
−
Modlitwa spontaniczna w intencji naszych parafii, proboszczów, konkret-
nych grup i ich posługi.
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Katechizm Kościoła Katolickiego
2179 „Parafia jest określoną wspólnotą wiernych, utworzoną na sposób stały w Kościele
partykularnym, nad którą troskę pasterską, pod władzą biskupa diecezjalnego, powierza się
proboszczowi jako jej własnemu pasterzowi”. Jest ona miejscem, gdzie wszyscy wierni mogą
się zgromadzić na niedzielną celebrację Eucharystii. Parafia wprowadza lud chrześcijański do
uczestniczenia w życiu liturgicznym i gromadzi go podczas tej celebracji; głosi zbawczą naukę
Chrystusa; praktykuje miłość Pana w dobrych i braterskich uczynkach.
Nie możesz modlić się w domu tak jak w kościele, gdzie jest wielka rzesza i gdzie wołanie
do Boga unosi się z jednego serca. Jest w tym jeszcze coś więcej: zjednoczenie umysłów, zgod-
ność dusz, więź miłości, modlitwy kapłanów.
Jan Paweł II, Christifideles laici Parafia
26. Chociaż wspólnota kościelna zawsze posiada wymiar powszechny, to jednak swój naj-
bardziej bezpośredni i widzialny wyraz znajduje w życiu parafii. Parafia jest niejako ostatecz-
nym umiejscowieniem Kościoła, a poniekąd samym Kościołem zamieszkującym pośród swych synów
i córek.
Wszyscy powinniśmy odkryć, poprzez wiarę, prawdziwe oblicze parafii, czyli samą
„tajemnicę” Kościoła, który właśnie w niej istnieje i działa. Ona bowiem, choć czasem bywa
uboga w ludzi i środki, niekiedy rozproszona na rozległych obszarach, albo zagubiona
w ludnych, pełnych chaosu dzielnicach wielkich metropolii, nigdy nie jest po prostu strukturą,
D z i e ń X I
68
terytorium, budynkiem, ale raczej „rodziną Bożą jako braci ożywionych duchem jedności”,
„domem rodzinnym, braterskim i gościnnym”, „wspólnotą wiernych”. Parafia wreszcie jest
zbudowana na gruncie rzeczywistości teologicznej, bowiem jest ona wspólnotą eucharystyczną,
czyli wspólnotą zdolną do sprawowania Eucharystii, będącej żywym źródłem jej wzrostu i sakramentalnym
węzłem doskonałej komunii z całym Kościołem. Ta zdolność wynika z tego, że parafia jest wspólnotą wiary
oraz wspólnotą organiczną, czyli taką, która składa się z wyświęconych kapłanów i z innych chrze-
ś
cijan, i w której proboszcz, reprezentujący biskupa diecezji, jest hierarchicznym ogniwem
łączącym parafię z całym Kościołem partykularnym.
Paweł VI, przemawiając do kleru rzymskiego na początku swojego pontyfikatu, powiedział:
„Myślę po prostu, że ta pradawna i czcigodna struktura, jaką jest parafia, spełnia niezastąpioną
i wielce aktualną misję. To ona zbiera chrześcijański lud w pierwszą wspólnotę; ona przysposa-
bia go i przyzwyczaja do normalnej praktyki życia liturgicznego; ona podtrzymuje i ożywia
wiarę we współczesnych ludziach; ona zapewnia młodzieży szkolnej zbawczą naukę Chrystusa:
ona pobudza do odczuwania i praktykowania pokornej miłości przejawiającej się w dobrych
i braterskich uczynkach”.
Apostolskie zaangażowanie w parafii
27. W tym miejscu wypada zastanowić się bliżej nad sprawą wspólnoty i uczestnictwa ludzi
ś
wieckich w życiu parafii. Zwróćmy najpierw uwagę wszystkich świeckich mężczyzn i kobiet
na jakże prawdziwe, znamienne i zachęcające słowa Soboru wyjęte z Dekretu o apostolstwie
ś
wieckich: „We wspólnotach kościelnych działalność ich [świeckich] jest do tego stopnia ko-
nieczna, że bez niej apostolstwo samych pasterzy nie może zwykle być w pełni skuteczne”.
Oczywiście to radykalne stwierdzenie odczytywać należy w świetle „eklezjologii komunii”,
według której wszystkie posługi i charyzmaty, różne a zarazem komplementarne, są konieczne
dla rozwoju Kościoła, każdy na swój własny sposób.
Ś
wieccy winni nabierać coraz głębszego przekonania o tym, jak bardzo istotne jest apostol-
skie zaangażowanie na terenie własnej parafii. Odwołajmy się tu raz jeszcze do miarodajnych
słów Soboru: „Parafia dostarcza naocznego przykładu apostolstwa wspólnotowego, gromadząc
w jedno wszelkie występujące w jej obrębie różnorakie właściwości ludzkie i wszczepiając je
w powszechność Kościoła Niech świeccy przyzwyczajają się działać w parafii w ścisłej jedno-
ś
ci ze swoimi kapłanami, przedstawiać wspólnocie Kościoła problemy własne i świata oraz
sprawy dotyczące zbawienia celem wspólnego ich omówienia i rozwiązywania; współpracować
w miarę sił we wszystkich poczynaniach apostolskich i misyjnych swojej kościelnej rodziny”.
W aktualnych warunkach świeccy mogą i powinni czynić bardzo wiele dla rozwoju auten-
tycznej, kościelnej jedności we własnych parafiach oraz dla rozbudzania misyjnego zapału
w stosunku do niewierzących, jak i tych, którzy zachowując wiarę porzucają lub zaniedbują
praktykę chrześcijańskiego życia.
Jako Kościół postawiony wśród ludzi, parafia żyje i działa głęboko włączona w ludzkie
społeczności, solidarna z ich dążeniami i dramatami. Zdarza się dość często, zwłaszcza
w niektórych krajach i środowiskach, że w społeczności tej zachodzą gwałtowne procesy roz-
kładu i dehumanizacji. Człowiek czuje się tam zagubiony i zdezorientowany, ale jego serce
coraz silniej pragnie przeżywać i krzewić bardziej braterskie i bardziej ludzkie formy współży-
cia. Parafia jest w stanie zaspokoić to pragnienie, gdy przy czynnym udziale świeckich pozosta-
je wierna swojemu pierwotnemu powołaniu i misji bycia w świecie „miejscem” zjednoczenia
wiernych, a zarazem „znakiem” i „narzędziem” powołania wszystkich ludzi do życia
w komunii; jednym słowem powinna stać się domem otwartym dla wszystkich i gotowym słu-
ż
yć każdemu czy też, jak mawiał papież Jan XXIII, źródłem tryskającym w pośrodku osady, do
którego wszyscy mieszkańcy przychodzą ugasić pragnienie.
69
XII. dzień oazy
WNIEBOWSTĄPIENIE
1.
Myśl przewodnia:
Kościół - jedność w Duchu Świętym. Kościół to tajemnica jednej
Osoby - Osoby Ducha Świętego - żyjącej w wielu osobach. Kościół -
wspólnota napełniona Duchem Świętym przez Uwielbionego Chrystu-
sa.
2.
Słowo życia:
Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien,
które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego.
(Mt 25, 1)
3.
Statio:
Bazylika Św. Klemensa (San Clemente)
4.
Znak:
•
fresk IX w. przedstawiający Wniebowstąpienie
5.
Namiot Spotkania
J 17, 1-11a
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł:
"Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i
aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie
wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Cie-
bie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.
Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które
Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą
miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał.
Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli
i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, co-
kolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im
przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz
uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał.
Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, po-
nieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje,
i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze
na świecie, a Ja idę do Ciebie".
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
A kiedy podobało się Bogu uroczyście objawić tajemnice Zbawienia ludzkiego nie wcze-
ś
niej, aż ześle obiecanego przez Chrystusa Ducha, widzimy Apostołów przed dniem Zielonych
Ś
wiąt „trwających jednomyślnie na modlitwie wraz z niewiastami i z Maryją Matką Jezusa i z
braćmi Jego” (Dz 1, 14), także Maryję błagającą w modlitwach o dar Ducha, który podczas
zwiastowania już Ją był zacienił. Na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszel-
kiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta
D z i e ń X I I
70
została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bar-
dziej upodobniła się do Syna swego, Pana panującego (por. Ap 19, 16) oraz zwycięzcy grzechu
i śmierci (KK 59).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 12 STALE WZRASTAĆ W POWOŁANIU
CEL: Celem spotkania jest uświadomienie uczestnikom, iż powołanie nie
jest czymś statycznym, raz danym, ale czymś co dojrzewa przez całe życie.
WPROWADZENIE: Każdy chrześcijanin w miarę dojrzewania w latach
i wchodzenia w nowe sytuacje życiowe odkrywa nowe wezwania Boże. Zatem
z dnia na dzień odkrywa nowe aspekty swego powołania, względnie nowe powoła-
nia związane ze zmianą swego wieku, stanu czy zawodu. W tym dynamicznym proce-
sie ma pomagać permanentna formacja podejmowana przez każdego ochrzczone-
go. (Podkreślić fakt, iż wraz z trzecim stopniem nie kończy się moja formacja –
także w Ruchu - i moja troska, by budować relację z Bogiem i dzięki temu odczy-
tywać swoje powołanie oraz lepiej je realizować)
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie - rozmowa:
- Jakie owoce dostrzegam w swojej dotychczasowej formacji w Ruchu
Ś
wiatło-Życie? Jak Pan Bóg mnie prowadzi? Czy dostrzegam to prowadzenie?
- Na ile ta formacja pozwoliła mi dostrzec wolę Bożą wobec mojego życia?
II. Odkrycie:
Słowo Boże: J 17, 6-19
- Zwrócić uwagę na fragmenty mówiące o wytrwaniu w jedności
z Chrystusem i warunkach trwania w Chrystusie (w. 11-12, 14-17).
- Co jest istotą chrześcijańskiej formacji?
- Co jest jej fundamentem wg J 15,5?
III. Zrozumienie:
Wróćmy do tekstów: do przeczytania przed spotkaniem:
- Co jest podstawowym celem formacji?
- Jakie są warunki odkrywania woli Pana Boga w naszym życiu?
- Czym cechuje się proces odkrywania powołania?
- Co pomaga w odkrywaniu powołania?
Jan Paweł II na 30-lecie zawierzenia Ruchu Niepokalanej Matce Kościoła
Bogu dziękuję za te trzy dziesięciolecia „Oazy". Miałem okazję kilka tych lat
przeżywać razem z młodzieżą zaangażowaną w Ruchu i z bliska obserwować jak
owocna była ta forma duszpasterstwa. A nie były to czasy łatwe. Może właśnie
w tamtych okolicznościach tym bardziej wyraziste było świadectwo wiary
i zaangażowania w życie Kościoła jakie dawali moderatorzy, animatorzy
i poszczególni członkowie Ruchu. Dlatego starałem się je wspierać, ufając, że tchnie-
nie Ducha Świętego, jakie odczuwało się w coraz to nowych inicjatywach Ruchu,
W n i e b o w s t ą p i e n i e
71
jest darem dla Kościoła w Polsce i na świecie. Dziś wracam pamięcią do przeżyć
z tamtych lat i chcę wyrazić przekonanie, że nowe czasy nie mniej niż dawne po-
trzebują tego świadectwa. Może nawet bardziej niż kiedykolwiek dotąd, Kościół
w Polsce potrzebuje wiary, nadziei i miłości młodych ludzi, którzy starają się bu-
dować swoje życie w oparciu o Słowo Boże, o liturgię i udział w życiu rodzimej
parafii.
Przeżywanie tych tajemnic wydało błogosławione owoce w sercach ludzi mło-
dych, z których wielu dzisiaj prowadzi dorosłe życie w rodzinach, kontynuując
wędrówkę drogą Ewangelii. Bogu dziękuję za ich wierność i konsekwencję. Czy-
nię to również w przekonaniu, że formacja oazowa przygotowała ich, aby byli
aktywnymi świadkami Chrystusa, a równocześnie świadomymi obywatelami,
zaangażowanymi w życie społeczne najbliższego środowiska, regionu czy pań-
stwa. w szczególny jednak sposób pragnę wyrazić wdzięczność Bogu za dar po-
wołań kapłańskich i zakonnych, które zrodziły się w łonie Ruchu Światło-Życie.
To prawdziwie wielki dar dla Kościoła. Nie przestajmy za ten dar dziękować
i prośmy, aby nadal ten Ruch był środowiskiem, w którym młodzi ludzie zyskują
odwagę wiary, aby pójść za wezwaniem Chrystusa. […]„Oaza Żywego Kościoła"
- taka była nazwa. Ta nazwa wskazywała na głębokie pragnienie aktywnego
uczestnictwa w życiu Kościoła, ożywiania go stylem życia zakorzenionym
w Ewangelii i w liturgii. Nie rezygnujcie z tego pragnienia. Realizujcie je z Bożą
pomocą, ku pożytkowi całego Kościoła w Polsce. Na radosny trud realizacji cha-
ryzmatu Ruchu Światło-Życie z serca Wam udzielam mojego Apostolskiego Bło-
gosławieństwa.
- Dlaczego Kościół potrzebuje świadectwa młodych ludzi?
- Do czego ma nas przygotowywać formacja oazowa?
IV. Zastosowanie:
1.Co zrobimy, by zaangażowanie całej wspólnoty oazowej, jak i każdego
z nas stało się aktywniejsze? Jak to uczynimy?
−
Strzec się trzeba zbytniego przeceniania sił i poszerzania planów, ale też nie
można pozostać jedynie na ogólnikach.
−
Postanowienia mają być konkretne.
−
Uczestnicy wpisują je do swych notatników.
2. Modlitwa w intencji swojej parafii i parafialnej wspólnoty oazowej. Proś-
ba do Ducha Świętego o wytrwałość i gorliwość w realizacji postanowień.
3. w Namiocie Spotkania szczerze porozmawiam z Panem Jezusem o drodze
mojej formacji: przyjrzę się owocom i brakom. Z czego one wynikają?
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Jan Paweł II, Christifideles laici
Stale wzrastać w dojrzałości
57. Ewangeliczny obraz krzewu winnego i latorośli ukazuje nam jeszcze jeden podstawowy
aspekt życia i misji świeckich: wezwanie do stałego wzrastania, dojrzewania i przynoszenia
obfitszego owocu. Bóg Ojciec, jak zapobiegliwy gospodarz troszczy się o swoją winnicę. o tę
opiekuńczą obecność błaga Izrael żarliwie się modląc: „Powróć, o Boże Zastępów! Wejrzyj
z nieba, zobacz i nawiedź tę winorośl. i chroń tę, którą zasadziła Twa prawica, latorośl, którą
D z i e ń X I I
72
umocniłeś dla siebie” (Ps 80, 15-16). Jezus mówi o Ojcu: „Ja jestem prawdziwym krzewem
winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owo-
cu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy” (J 15,1-2).
Ż
ywotność latorośli zależy od tego, czy są mocno osadzone w krzewie winnym, którym jest
Jezus Chrystus: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie
nic nie możecie uczynić” (J 15,5). Człowiek, w swojej wolności, wezwany jest przez Boga, by
rósł, dojrzewał i przynosił owoc. Tego wezwania nie może on nie podjąć, nie może się uchylać
od swojej osobistej odpowiedzialności. i właśnie do owej trudnej i wzniosłej odpowiedzialności
nawiązują te porywające i budzące grozę słowa Jezusa: „Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie
wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. i zbiera się ją i wrzuca do ognia, i płonie” (J 15,6).
W dialogu między Bogiem, który wzywa, a osobą, do której odpowiedzialności apeluje,
zawiera się możliwość, a raczej konieczność integralnej i stałej formacji świeckich, której Ojco-
wie synodalni słusznie poświęcili dużą część swojej pracy. Przede wszystkim, określiwszy
chrześcijańską formację jako „stały proces osobistego dojrzewania i upodabniania się do Chry-
stusa, zgodnie z wolą Ojca, pod kierunkiem Ducha Świętego”, jasno stwierdzili, że „formacja
ś
wieckich powinna się znaleźć wśród zadań priorytetowych diecezji i wejść do programów
duszpasterskich tak, aby ku niej zmierzały wszystkie wysiłki wspólnoty (kapłanów, świeckich
i osób zakonnych)”.
Odkrywać własne powołanie i misję, i żyć nimi
58. Podstawowym celem formacji świeckich katolików jest coraz pełniejsze odkrywanie
przez nich własnego powołania i coraz większa gotowość do tego, by żyć nim w wypełnianiu
własnej misji.
To mnie Bóg wzywa, mnie posyła do pracy w swojej winnicy, mnie wzywa i posyła, abym
pracował dla przyjścia Jego Królestwa w dziejach. To osobiste powołanie i misja określa god-
ność i odpowiedzialność każdego z katolików świeckich i stanowi środek ciężkości całego dzie-
ła formacji. Jej celem jest bowiem pomoc w radosnym i pełnym wdzięczności rozpoznaniu
owej godności oraz w wiernym i wspaniałomyślnym podjęciu tej odpowiedzialności.
W istocie, odwiecznie byliśmy obecni w Bożym zamyśle i odwiecznie umiłował nas jako
osoby jedyne i niepowtarzalne, wzywając każdego z nas jego własnym imieniem jak dobry
Pasterz, który „woła (...) swoje owce po imieniu” (J 10,3). Jednak przedwieczny plan Boga
objawia się każdemu z nas w miarę rozwoju historii jego życia i tworzących go wydarzeń,
a więc stopniowo: w pewnym sensie z dnia na dzień.
Warunkami, od których zależy odkrywanie konkretnej woli Pana odnoszącej się do naszego
ż
ycia są: pełne gotowości i uważne wsłuchiwanie się w Słowo Boże i naukę Kościoła, synow-
ska i wytrwała modlitwa, korzystanie z mądrego i troskliwego kierownictwa duchowego, rozpo-
znawanie w świetle wiary otrzymanych darów i talentów, a także sytuacji społecznych
i historycznych, w których wypadło nam żyć.
Ponadto w życiu każdego świeckiego są momenty szczególnie ważne i decydujące
o rozpoznaniu wezwania Bożego i podjęciu powierzonej przez Boga misji. Do takich momen-
tów należą okres dorastania i lata młodości. Nie wolno jednak zapominać, że Pan, tak jak czynił
gospodarz wobec robotników winnicy, wzywa - to znaczy objawia swą konkretną i ściśle okre-
ś
loną wolę - w każdej porze życia. Dlatego czuwanie, to znaczy uważne nasłuchiwanie głosu
Boga, jest podstawowym i niezmiennym nastawieniem ucznia Chrystusowego.
Nie chodzi jednak tylko o to, byśmy wiedzieli, czego Bóg chce od każdego z nas w różnych
sytuacjach życia. Trzeba jeszcze czynić to, czego Bóg chce. Przypominają nam o tym słowa
Maryi, Matki Jezusa, wypowiedziane do sług w Kanie: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Wam
powie” (J 2,5). Ażeby zaś w postępowaniu dochować wierności woli Bożej, trzeba być do tego
zdolnym i stale tę zdolność rozwijać. Oczywiście, z pomocą łaski Bożej, której nigdy nie brak-
nie, jak mówi św. Leon Wielki: „Ten, który dał godność, da także siłę!”; oraz poprzez wolną
i odpowiedzialną współpracę każdego z nas.
Oto więc wspaniałe i zobowiązujące zadanie, które nieustannie oczekuje wszystkich katoli-
ków świeckich i wszystkich chrześcijan: coraz lepiej poznawać bogactwo wiary i Chrztu i żyć
W n i e b o w s t ą p i e n i e
73
nimi coraz pełniej. Piotr apostoł mówiąc o narodzinach i o wzrastaniu jako o dwóch etapach
chrześcijańskiego życia, napomina nas: „jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie ducho-
wego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu” (1 P 2,2).
74
XIII. dzień oazy
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO
1.
Myśl przewodnia:
Jedność w Duchu Świętym
2.
Słowo życia:
Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni,
aby stanowić jedno Ciało. (1 Kor 12,13a)
3.
Statio:
Castel Gandolfo
4.
Znak:
5.
Namiot Spotkania
J 14, 25-28; 15, 9-17
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch
Ś
więty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy
i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam
daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam po-
wiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozra-
dowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości
mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości
mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była
pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was
umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za
przyjaciół swoich.
Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już
was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was
przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to,
abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Oj-
ciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.
To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».
Lub J 21,15—19 (jak w 5 dniu Oazy)
Z e s ł a n i e D u c h a Ś w i ę t e g o
75
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
Obecnemu Soborowi świętemu wielką radość i pociechę sprawia to, że tak-
ż
e wśród braci odłączonych nie brak takich, co Matce Pana i Zbawiciela okazują
cześć należną, szczególnie wśród chrześcijan wschodnich, którzy z gorącym zapa-
łem i pobożnie współuczestniczą w kulcie Bogarodzicy zawsze Dziewicy. Niechaj
wszyscy chrześcijanie błagają wytrwale Matkę Boga i Matkę ludzi, aby Ona, któ-
ra modlitwami swymi wspierała początki Kościoła, także i teraz w niebie, wywyż-
szona ponad wszystkich świętych i aniołów, we Wspólnocie wszystkich Świętych
wstawiała się u Syna swego, dopóki wszystkie rodziny ludów, zarówno tych, któ-
re noszą zaszczytne imię chrześcijańskie, jak i tych, co nie znają jeszcze swego
Zbawiciela, nie zespolą się szczęśliwie w pokoju i zgodzie w jeden Lud Boży na
chwałę Przenajświętszej i nierozerwalnej Trójcy (KK 69).
7.
Konspekt, teksty do przeczytania przed spotkaniem:
NIE MA SPOTKANIA
D z i e ń X I V
76
XIV. dzień oazy
WNIEBOWZIĘCIE
1.
Myśl przewodnia:
Maryja Matką Kościoła.
Kościół z natury swej jest misyjny. Źródłem jego dynamiki misyjnej
jest oddanie się wraz z Niepokalaną Chrystusowi, co prowadzi do
uczestnictwa w Jego namaszczeniu Duchem Świętym i w Jego misji.
2.
Słowo życia:
Wy jesteście światłem świata.
Niech świeci wasze światło przed ludźmi. (Mt 5, 14a. 16a)
3.
Statio:
Kościół św. Sabiny na Awentynie (Santa Sabina)
4.
Znak:
•
wnętrze bazyliki
5.
Namiot Spotkania
J 14, 1-12
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie.
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powie-
dział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam
miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja
jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”.
Odezwał się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc
możemy znać drogę?”.
Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przy-
chodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znaliby-
ś
cie i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”.
Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”.
Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie
poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz:
»Pokaż nam Ojca?«. Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?
Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we
Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec
we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także
dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo
Ja idę do Ojca”.
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
A podczas gdy Kościół w osobie Najświętszej Maryi Panny już osiąga do-
skonałość, dzięki której istnieje nieskalany i bez zmazy (por. Ef 5, 27), chrześcija-
W n i e b o w z i ę c i e
77
nie ciągle jeszcze starają się usilnie o to, aby przezwyciężając grzech wzrastać
w świętości, dlatego wznoszą oczy ku Maryi, która świeci całej wspólnocie wy-
branych jako wzór cnót. Rozmyślając o Niej zbożnie i przypatrując się Jej w świe-
tle Słowa, które stało się człowiekiem, Kościół ze czcią głębiej wnika w najwyż-
szą tajemnicę Wcielenia i coraz bardziej upodabnia się do swego Oblubieńca. Al-
bowiem Maryja, która wkroczywszy głęboko w dzieje zbawienia łączy w sobie w
pewien sposób i odzwierciedla najważniejsze treści wiary, gdy jest sławiona
i czczona, przywołuje wiernych do Syna swego i do Jego ofiary oraz do miłości
Ojca. Kościół zaś, zabiegając o chwałę Chrystusa, staje się bardziej podobny do
swego wzniosłego Pierwowzoru, postępując ustawicznie w wierze, nadziei i miło-
ś
ci oraz szukając we wszystkim woli Bożej i będąc jej posłusznym. Stąd też i w
swojej apostolskiej działalności Kościół słusznie ogląda się na Tę, co zrodziła
Chrystusa, który po to począł się z Ducha Świętego i narodził z Dziewicy, aby
przez Kościół także w sercach wiernych rodził się i wzrastał. Ta zaś Dziewica w
ż
yciu swoim stała się przykładem owego macierzyńskiego uczucia, które ożywiać
winno wszystkich współpracujących dla odrodzenia ludzi w apostolskim posłan-
nictwie Kościoła (KK 65).
7.
Konspekt
SPOTKANIE 14 MOJE MIEJSCE W KOŚCIELE
CEL: Uświadomienie uczestnikom, że każdy ma w Kościele niepowtarzalne
zadanie, które tylko on może wypełnić
WPROWADZENIE: Rekolekcje trzeciego stopnia, które przeżywamy miały
pomóc nam odkryć tajemnicę Kościoła, jak i powołania każdego człowieka. Jan
Paweł II w Orędziu na Światowy Dzień Modlitw o Powołania 2001 r. powiedział:
Trzeba, aby w chrześcijańskiej wspólnocie każdy odkrył swoje osobiste powoła-
nie i wielkodusznie na nie odpowiedział. Każde życie jest powołaniem, a każdy
wierzący jest powołany do współpracy w budowaniu Kościoła… Warto więc, na
sam koniec rekolekcji, zapytać: jakie jest MOJE MIEJSCE, moje powołanie we
wspólnocie całego Kościoła.
DZIELENIE SIĘ:
- Jak przeżyliście wczorajszy Dzień Wspólnoty? Co było dla was wyjątko-
wego, szczególnie poruszyło serce?
- Czy w tej wspólnocie, która zgromadziła się z różnych stron, pod prze-
wodnictwem biskupa, dostrzegliście Żywy Kościół?
- Jak przeżyliście Godzinę Odpowiedzialności? Czy mieliście odwagę
z miłości do bliźniego podjąć dzieło Krucjaty Wyzwolenia Człowieka?
- Czy był jakiś trud tego czasu? (tu można podkreślić, że bycie we wspólno-
cie daje radość i umocnienie, ale bywa również trudem) Jaki?
R o z mo w a E w a n g e l i c z n a
I. Wprowadzenie - rozmowa:
Powtórzyć ćwiczenie ze spotkania 1 – rozdać każdemu małą kartkę i poprosić
D z i e ń X I V
78
o napisanie: jak rozumiem słowo POWOŁANIE. Następnie odczytujemy odpo-
wiedzi.
- Zwrócić uwagę czy w uczestnikach dojrzało pojmowanie ludzkiego powołania.
Ć
wiczenie to ma na celu również podzielenie się tym, które z treści omawianych
na spotkaniach były najważniejsze i najbardziej pozostały nam w pamięci.
II. Odkrycie:
Przeczytać wspólnie tekst z listu św. Pawła: 1 Kor 12,12-31
- Dlaczego w kościele jest tak wiele dróg powołań?
- Czy czujesz, że Twoja obecność w Kościele jest potrzebna; że masz we wspól-
nocie Kościoła niepowtarzalne zadanie, równie ważne i godne, jak każdy chrze-
ś
cijanin?
- Na ile twoje odkrywanie drogi życiowej jest także odkrywaniem powołania
w Kościele?
III. Zrozumienie:
- Czy czas tych rekolekcji pomógł Ci odkryć Twoje powołanie w Kościele? Czy
odkrywasz Ruch Światło Życie jako Twoje miejsce? W której diakonii widzisz
miejsce swojej dalszej posługi?
- Jak dziś widzisz Kościół? Czy lepiej go poznałeś dzięki tym rekolekcjom? Jakie
uczucia/decyzje łączą się z tym poznaniem Kościoła? Co cie zadziwiło? Poruszy-
ło? Zachwyciło? Jak chcesz to rozwijać, pielęgnować?
Modlitwa dziękczynna za cały czas rekolekcji i prośby o wierność powołaniu
i odpowiadaniu każdego dnia z miłością na Bożą wolę.
8.
Teksty do przeczytania przed spotkaniem:
Z autobiografii św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy:
Kiedy wielkie moje pragnienia zaczęły się stawać dla mnie męczeństwem, otwarłam listy
ś
więtego Pawła, aby znaleźć jakąś odpowiedź. Przeczytałam najpierw, że nie wszyscy mogą
być apostołami, nie wszyscy prorokami, nie wszyscy nauczycielami, oraz że Kościół składa się
z różnych członków i że oko nie może być równocześnie ręką.
Nie zniechęcając się czytałam dalej i natrafiłam na zdanie, które podniosło mnie na duchu:
"Starajcie się o większe dary. Ja zaś wskażę wam drogę jeszcze doskonalszą". Apostoł wyja-
ś
nia, że największe nawet dary niczym są bez miłości i że miłość jest najlepszą drogą bezpiecz-
nie prowadzącą do Boga. Wtedy wreszcie znalazłam pokój. Gdy zastanawiałam się nad mi-
stycznym ciałem Kościoła, nie odnajdywałam siebie w żadnym spośród opisanych przez Pawła
członków, albo raczej pragnęłam się odnaleźć we wszystkich.
I oto miłość ukazała mi się jako istota mego powołania. Zrozumiałam, że jeśli Kościół jest
ciałem złożonym z wielu członków, to nie brak w nim członka najbardziej szlachetnego i ko-
niecznego; zrozumiałam, że Kościół ma serce i że to serce pała gorącą miłością. Zrozumiałam,
ż
e jedynie miłość porusza członki Kościoła i że gdyby ona wygasła, apostołowie nie głosiliby
już Ewangelii, męczennicy nie przelewaliby już krwi.
Zobaczyłam i zrozumiałam, że miłość zawiera w sobie wszystkie powołania, że miłość jest
wszystkim, obejmuje wszystkie czasy i miejsca; słowem, miłość jest wieczna. Wtedy to w unie-
sieniu duszy zawołałam z największą radością: O Jezu, moja Miłości, nareszcie znalazłam moje
powołanie:
MOIM POWOŁANIEM JEST MIŁOŚĆ.
79
XV. dzień oazy
UKORONOWANIE
1.
Myśl przewodnia:
Ś
wiadectwo miłości Kościoła
2.
Słowo życia:
Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc
i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei,
i w Samarii, i aż po krańce ziemi. (Dz 1, 8)
3.
Statio:
Kościół Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu
(Santa Maria in Trastevere)
4.
Znak:
•
mozaika na fasadzie: Matka Boża i dwanaście dziewic
•
mozaiki w absydzie: Chrystus i Maryja na tronie, krzyż i symbo-
le czterech Ewangelistów
5.
Namiot Spotkania
J 4, 19-24
Kobieta z Samarii powiedziała do Jezusa:
„Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na
tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga”.
Odpowiedział jej Jezus: „Wierz Mi, niewiasto, że nadchodzi godzina, kiedy
ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego
nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Ży-
dów. Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele
będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć
Ojciec. Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć
w Duchu i prawdzie”.
6.
Różaniec Niepokalanej, Matki Kościoła
63. Błogosławiona zaś Dziewica z racji daru i roli boskiego macierzyństwa,
dzięki czemu jednoczy się z synem Odkupicielem, i z racji swoich szczególnych
łask i darów związana jest głęboko także z Kościołem: Boża Rodzicielka jest, jak
uczył już św. Ambroży, pierwowzorem (typus) Kościoła, w porządku mianowicie
wiary, miłości i doskonałego zjednoczenia z Chrystusem. W tajemnicy bowiem
Kościoła, który sam także słusznie nazywany jest matką i dziewicą, Błogosławio-
na Dziewica Maryja przodowała najdoskonalej i osobliwie, stając się wzorem
dziewicy i zarazem matki. Wierząc bowiem i będąc posłuszną, zrodziła na ziemi
samego Syna Boga Ojca, i to nie znając męża, Duchem Świętym zacieniona, niby
nowa Ewa, która nie dawnemu wężowi, lecz wysłannikowi Boga dała wiarę nie
skażoną żadnym wątpieniem. Zrodziła zaś Syna, którego Bóg ustanowił pierwo-
D z i e ń X V
80
rodnym między wielu braćmi (Rz 8, 29), to znaczy między wiernymi, w których
zrodzeniu i wychowywaniu współdziała swą miłością macierzyńską.
68. Tymczasem zaś Matka Jezusowa, jak w niebie doznaje już chwały co do
ciała i duszy będąc obrazem i początkiem Kościoła mającego osiągnąć pełnię
w przyszłym wieku, tak tu na ziemi, póki nie nadejdzie dzień Pański (por. 2P 3,
10), przyświeca Ludowi Bożemu pielgrzymującemu jako znak pewnej nadziei i
pociechy (KK 63, 68).
7.
Konspekt, teksty do przeczytania przed spotkaniem:
NIE MA SPOTKANIA
81
MIEJSCE NA
NOTATKI WŁASNE
M i e j s c e n a n o t a t k i
82
M i e j s c e n a n o t a t k i
83
M i e j s c e n a n o t a t k i
84