WIADOMOŚCI
PRAWO
EKONOMIA
FIRMA
PIENIĄDZE
PRACA
NIERUCHOMOŚCI
+ ARCHIWUM |
ePAPIER
|
NAPISZ DO NAS
+ więcej kanałów RSS
r e k l a m a
Prześ
rp.pl
+zaawansowane
|
pomoc
rp.pl
»
Prawo
»
Poradniki prawne
»
Nieruchomości
»
Jak bezpiecznie kupić mieszkanie
Klienci mogą podważać niedozwolone klauzule w umowach
Renata Krupa-Dąbrowska 16-01-2008, ostatnia aktualizacja 17-01-2008 04:35
Deweloperzy, zawierając umowy ze swoimi klientami, posługują się gotowymi wzorcami. Nic w tym złego, pod warunkiem
jednak, że nie ma w nich klauzul niekorzystnych dla kupujących
Niestety, pułapki w umowach zdarzają się często. Jesienią ubiegłego roku Urząd
Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeanalizował ponad 500 wzorów umów
stosowanych przez 200 podmiotów – firmy deweloperskie, spółdzielnie mieszkaniowe i
towarzystwa budownictwa społecznego. Okazało się, że roi się w nich od
niekorzystnych dla kupującego postanowień, część ma szansę trafić do specjalnego
rejestru.
Wbrew interesom i dobrym obyczajom
Klauzule niedozwolone to postanowienia stosowane we wzorach umów, które nie
zostały uzgodnione z konsumentem lub kształtują jego prawa i obowiązki w sposób
sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy (art. 385
3
kodeksu
cywilnego). Ich rejestr prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (na
stronie
www.uokik.gov.pl
).
Trzeba jednak pamiętać, że przepisy k.c. nie chronią osób, które negocjowały z
deweloperem (lub spółdzielnią) umowę, a następnie ją podpisały. Niestety, wielu
sprzedających stara się to wykorzystać. Niektóre wzorce zawierają gotową formułkę,
że umowa była indywidualnie uzgadniana z klientem. Sprzedający chce się w ten
sposób ochronić przed ewentualnymi roszczeniami konsumenta. Umieszczenie jednak
w umowie klauzuli, że jest ona indywidualnie uzgodniona, nie oznacza jeszcze, iż
rzeczywiście podlegała negocjacji.
Pozew do sądu
Są dwa sposoby uznania klauzuli za niedozwoloną. Pierwszy to wniesienie sprawy do wydziału cywilnego sądu. Sąd zbada
nie tylko klauzulę, lecz także całą umowę. Jeżeli uzna dany zapis za niedozwolony, to przestaje on obowiązywać
kupującego. Drugi sposób to wniesienie sprawy do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Klient dewelopera nie musi udowadniać przed sądem, że próbował negocjować umowę, a deweloper (spółdzielnia) nie
chciał tego robić. To ten ostatni musi przekonać sąd, że jego klient nie ma racji, bo wspólnie ustalili treść wiążącej ich
umowy.
Sąd ocenia też, czy faktycznie doszło do rażącego naruszenia interesów klienta. Jeżeli przyzna rację konsumentowi, to
kwestionowane postanowienie umowy zostaje uznane za bezprawne i wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych. Klient
może, powołując się na konkretne postanowienie, zwrócić się do przedsiębiorcy z prośbą o zmianę klauzuli, a jeśli on nie
uzna jego roszczenia, dochodzić swoich praw przed sądem powszechnym.
Pamiętaj! Każdą umowę ocenia się indywidualnie, więc to, co w jednej jest niedozwoloną klauzulą, w innej wcale
być nie musi.
W niektórych przypadkach wystarczy, że deweloper w jednakowy sposób obciąży siebie i swojego klienta prawami i
obowiązkami i już nie można stawiać mu zarzutu łamania prawa.
Jeżeli ktoś się powołuje, że w jego wypadku ma zastosowanie niedozwolona klauzula, to musi wnieść pozew do sądu
powszechnego. Dopiero on jest w stanie stwierdzić, czy wpisana do rejestru klauzula może odnosić się również do danego
wypadku.
Jednak osoba, która trzyma w ręku wzorzec umowy zawierający takie pułapki, powinna poważnie się zastanowić nad
zakupem mieszkania u danego dewelopera czy spółdzielni. To droga inwestycja, która często wiąże się z zaciągnięciem
długoterminowego kredytu na jej finansowanie, trzeba więc podejmować decyzje z rozwagą. Poza tym ewentualna wygrana
sprawa w SOKiK będzie dla konsumenta tylko czystą satysfakcją. Nie da mu bowiem żadnego prawa do mieszkania.
Od kilku miesięcy prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może też nakładać kary finansowe na deweloperów
za to, że stosują niedozwolone klauzule. Są one bardzo wysokie. Wynoszą 10 proc. przychodów dewelopera.
Kto i na jakich zasadach może
zaciągnąć kredyt z dopłatą
Jak sobie radzić z kruczkami
prawnymi
Niezbędna jest wizyta u notariusza
VAT tylko przy kupnie nowego
mieszkania
Od początku roku inne zasady
Najpierw arbiter, potem pozew do
sądu
Kiedy można liczyć na premię
gwarancyjną
Co trzeba sprawdzić przed
zakupem używanego mieszkania
Żądaj licencji i uważnie czytaj
umowę
Im bardziej drobiazgowa umowa
przedwstępna, tym mniejsze
ryzyko niedomówień
Akt notarialny daje większe
gwarancje
Jak bezpiecznie kupić mieszkanie
Jak uniknąć pułapek w umowach
Jakie uprawnienia ma prezes UOKiK
- Może wystąpić do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z pozwem o uznanie konkretnych postanowień za
niedozwolone klauzule.
- Ma prawo wszcząć postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów (art. 47945
kodeksu postępowania cywilnego), w przypadku gdy deweloper stosuje postanowienia wpisane do rejestru
niedozwolonych klauzul, oraz nakazać zaniechanie ich stosowania i nałożyć karę w wysokości 10 proc. przychodów
dewelopera.
Marek Sarzyński, radca prawny z delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w
Krakowie
Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na zasady ustalania ostatecznej ceny mieszkania. Z analiz UOKiK wynika
bowiem, że sprzedający nagminnie zastrzegają sobie prawo do zmiany ceny zakupu ze względu na wzrost inflacji, cen
materiałów budowlanych i robocizny czy zmianę stawek VAT. W efekcie ich klienci nie wiedzą, ile ostatecznie zapłacą
za mieszkanie. Przepisy wcale nie zabraniają deweloperowi zmiany ceny, ale niedopuszczalne jest przenoszenie ryzyka
inwestycji wyłącznie na kupujących. Jeśli koszty rzeczywiście wzrosły, przedsiębiorca musi wskazać ich realny wpływ
na zmianę ceny, przedstawiając np. rachunki. Musi też zagwarantować klientowi prawo odstąpienia od umowy oraz
zwrócić wpłacone przez niego pieniądze.
Często też deweloperzy usiłują obciążyć swych klientów wysokimi karami umownymi za zerwanie umowy lub
niedotrzymanie terminu, np. żądają nawet 2 proc. za każdy dzień zwłoki. Sami, wycofując się z umowy, zwracają tylko
niewielką część tego, co w analogicznej sytuacji musi oddać ich klient. To łamanie prawa. Kary dla obu stron powinny
być ustalone na podobnym poziomie. Nie mogą być też nadmiernie restrykcyjne.
W umowach można spotkać zastrzeżenie, że deweloperzy nie odpowiadają za opóźnienia w budowie wynikające ze
złych warunków atmosferycznych albo ze zwłoki w uzyskaniu decyzji administracyjnych.
Jednocześnie podsuwają swoim klientom do podpisania umowy, które wyłączają ich odpowiedzialność za opóźnienia
w oddaniu mieszkania do użytkowania.
Wielu umowom można zarzucić ponadto brak precyzji przy określaniu zasad waloryzacji wpłat na mieszkanie.
Główne grzechy deweloperów
- Stosowane klauzule waloryzacyjne. Poważne zastrzeżenia budzą sposoby ustalania przez deweloperów końcowej
ceny mieszkania oraz jej waloryzacji. Deweloperzy przenoszą na swoich klientów ryzyko związane z prowadzeniem
działalności gospodarczej.
- Zbyt wysokie kary umowne. Deweloperzy żądają wysokich kar np. za opóźnienie wpłaty kolejnej raty za mieszkanie,
siebie natomiast starają się obciążać symbolicznie. Obie strony powinny być obciążane karami na podobnym
poziomie.
- Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności dewelopera względem kupującego za niewykonanie lub nienależyte
wykonanie zobowiązania. Chodzi np. o opóźnienie w wybudowaniu budynku czy oddaniu lokalu do użytkowania.
12:38
Pogotowie strajkowe w "Budryku"
12:34
Protest rolników w Bydgoszczy
12:09
Piechociński: wyłączyć przyznawanie
częstotliwości ze sporów politycznych
11:26
Odwołany za Terminal
11:21
Produkcja przemysłowa w strefie euro
niespodziewanie spadła
10:41
Anna Streżyńska, prezes UKE gotowa
podać się do dymisji
10:39
Debiut spółki Epigon na NewConnect
09:38
Rolnicy protestują, bo świnie są za tanie
+ czytaj więcej
Ekonomia
WIG
0,0%
WIG20
-0,03%
EUR
3,5987
USD
2,47
- Prawo do jednostronnej zmiany umowy przedwstępnej bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie, np. w
wypadku ceny, powierzchni mieszkania.
- Prawo do przeniesienia wszystkich praw i przekazania obowiązków wynikających z umowy na dowolną osobę trzecią
(np. innego dewelopera) bez zgody kupującego.
- Uzależnienie rozliczenia, w wypadku odstąpienia nabywcy od umowy, od zawarcia umowy z nowym nabywcą
mieszkania lub wpłacenia przez niego środków finansowych.
- Zwrot kupującemu wpłaconych przez niego pieniędzy z opóźnieniem (nawet do sześciu miesięcy), jeżeli ten
zrezygnuje z zawarcia umowy. Doszło np. do opóźnienia w oddaniu budynku do użytkowania, konsument zrezygnował
z mieszkania, ale deweloper nie chce oddać wpłaconej kwoty w krótkim terminie. Powołuje się na zapisy umowy, które
umożliwiają mu rozliczenie w terminie nawet do kilku miesięcy.
- Pozbawienie tylko kupującego uprawnienia do rozwiązania umowy, odstąpienia od niej lub jej wypowiedzenia.
Zarówno kupujący, jak i sprzedawca powinni mieć prawo do odstąpienia od umowy, choć przyczyny odstąpienia będą
różne dla każdego z nich.
- Tylko kupujący ma obowiązek zapłaty ustalonej sumy w razie rezygnacji z zawarcia lub wykonania umowy. Często w
umowach przedwstępnych znajduje się postanowienie, że kupujący zapłaci karę umowną, gdyby nie przystąpił do
zawarcia umowy ostatecznej. Taki sam obowiązek powinien być nałożony na sprzedawcę.
- Wyłączenie spod jurysdykcji sądów polskich lub poddanie sprawy pod rozstrzygnięcie sądu polubownego polskiego
lub zagranicznego albo innego organu, a także narzucenie rozpoznania sprawy przez sąd, który jest właściwy dla
siedziby dewelopera. W umowie właściwość sądu powinna być określona zgodnie z kodeksem postępowania
Źródło : Rzeczpospolita
cywilnego.
- Uzależnienie przeniesienia własności lokalu od zapłaty należności z tytułu administrowania budynkiem oraz opłat
eksploatacyjnych. Tymczasem takie świadczenie nie ma bezpośredniego związku z zawarciem umowy przenoszącej
własność. Deweloper nie powinien więc uzależniać jej zawarcia od uregulowania rachunków z tytułu opłat
eksploatacyjnych.
- Stosowanie nieostrych lub niejednoznacznych postanowień pozwalających swobodnie interpretować umowę.
Teoretycznie wszelkie niejasności powinno się tłumaczyć na korzyść konsumentów. W praktyce bywa odwrotnie.
- Zamieszczenie we wzorcu postanowienia stwierdzającego, że umowa lub jej postanowienia zostały indywidualnie
wynegocjowane z konsumentem.
- Deweloper przyznanie sobie prawo do rozwiązania umowy w razie niewpłacenia przez kupującego w terminie
kolejnej raty za mieszkanie. Zgodnie z art. 491 § 1 k.c., jeżeli jedna ze stron nie wpłaca w terminie należności
pieniężnej, druga ze stron powinna wezwać do zapłaty i wyznaczyć dodatkowy termin do zapłaty, dopiero potem może
rozwiązać umowę. Tymczasem deweloperzy nie wzywają do zapłaty w dodatkowym terminie.
Cennik serwisów płatnych
|
Prenumerata
|
Regulamin
|
Reklama
|
O nas
|
Praca i staże
|
Kontakt
© Copyright
by
Presspublica Sp. z o.o.