ks W Zaborski, Hinduizm Wisznuizm [w] PP nr 36, 256

background image

H I N D U I Z M .

H induizm em nazyw am y religię m ieszkańców In d y j, k tó ra

złączoną j e s t ścisłym w ęzłem z W edyzm em . H induizm w y zn ają

dzisiaj w szyscy tam tejsi krajow cy, bez w zg lęd u na to, z ja k ie g o

pocho dzą szczepu , ja k im m ów ią ję z y k ie m , jak ik o lw iek sta n lub

stanow isko z a jm u ją w społeczeństw ie. D o te g o działu nie zali­

czają się relig ie ludów zdziczałych, k tó re ż y ją w ró ż n y ch za­

k ą tk a c h In d y j, nie zalicza się te ż , rozum ie się , ani m ahom eta-

nizm , w yzn aw an y przez w ielką część H indów , ani, tem b ardziej,

ch rześc ijan iz m , któ ry , choć p ow oli, zaczy n a się szerzyć n a p ó ł­

w yspie *.

H induizm nie stanow i je d n e j, ściśle określonej do ktry ny ,

lecz je s t zbiorem ró ż norodnych, n iezliczonych sekt, k tó re je d n a k

1 W edług spisu z r. 1891, ludność całych Indyj, w łączając posiadłości

angielskie w Burmie, w y n o s iła :........................ 287,207.046;

z tych w yznających

H in d u iz m ..................................... 207,654.407

M a h o m e ta n .................................

57,365.204

C h r z e ś c ija n .................................

2,284.191

D ż a j n ó w .....................................

1,416.109

S ik h ó w .........................................

1,907.836

B u d d h y s t ó w .............................

7,101.057

P a r s ó w .........................................

89.887

Ż y d ó w .........................................

17.180

O ddających cześć zw ierzętom *

9,302.083

* W s ta ty s ty c e o ry g in a ln e j s to i:

A » im a l JForshippers;

n a z w a t a n ie j e s t d o k ła d n a , lu d y tu

zaliczone o d d a ją cześć ró żn y m fetyszom .

background image

H IN D U IZ M .

257

łącz y w ęzeł po k rew ień stw a: w szystkie se k ty h ind usk ie pow ołują

się n a W edy, z nich usiłu ją w ysnuw ać swe dogm aty, a p rz y n a j­

m niej z niem i je naw iązyw ać. R zeczyw iście głów nem tłem w szy st­

kich sek t hinduskich j e s t W e d y zm ; lecz te n W edyzm , p o d w p ły ­

w em ró żn o ro d n y ch p o jęć, p rz eo b ra żał s ię , p rz y b ie ra ł b arw y

i k sz ta łty w łaściw e poszczeg ó ln y m m iejscow ościom , ro z ra sta ł się

i różn iczk o w ał w ty siącz n e odm iany. To co dziś, w naszych

oczach, dzieje się w In d y ach , dowodzi, że H in du izm p o w stał ze

szczepienia lato ro śli W e d y zm u n a skarłow aciały ch k rzew ach re ­

ligii pram ieszk ań có w półw yspu. L ecz nie B ra h m a n i, ja k do tąd

tw ierd z o n o , d okony w ali ty c h p rz e o b ra ż e ń ; elastyczno ść pojęć

w ed y jsk ich u łatw iała j e w szczegó lny sposób, ustrój społeczny

przed ew szy stk iem i usposobienie ludów , w śród k tó ry ch A ryow ie

osiedli w In d y ach , b y ły głów nem i czynnikam i spraw czem i p rz e ­

m ian. U czeni eu ro p ejscy p o d ziela ją ju ż dziś to za p atry w a n ie '.

T rzystu m ilionow a blizko ludność In d y j w m ałej ty lk o części

składa się z rzeczy w isty ch A ryów , p rz ew aż n a część n ależy do

in n y ch całkiem szczepów. T a d ru g a część ludności ro z p ad a się

rów nież na dw a działy: je d n a je s t z h in d u z o w a n ą , tj. p rz y ję ła

ogładę cy w ilizacyjną i w yznaje relig ię hinduską, d ru g a ży je do­

tą d w stanie napół-dzikim , zachow ała swe stare zw y czaje i o b y ­

czaje i w yznaje sk ra jn y fety szy zm , jed n a k ż e , choć pow oli, hin-

duzuje się. S ir A lfred L y a l l 2 zauw ażył ju ż b y ł „stopniow e brah -

m anizow anie się tuziem ców , nie-A ryów , czyli p lem io n b ezk asto -

w y c h u ; obecne b ad a n ia p o tw ierd z ają i u zu p ełn iają te spostrzeżenia.

Η. H. R isley p o d aje 3 bard zo ciekaw e szczegóły o hinduzo-

w aniu się napół-dziko ży ją c y c h p lem ion w In d y a c h ; streszczam y

tu je g o pracę.

Je ż e li plem ię napół-dzikie, szczęśliw ym zbiegiem okoliczno­

ści, bliższem zetkn ięciem się z cyw ilizacyą dojdzie do lepszego

1 „Quoique la caste sacerdote a pris une p a rt tre s considerable dans

le developpem ent de ces religions, celles-ci n ’ont p o u rta n t jam ais ete, ni
a 1’origine, ni depuis, en tierem ent en sa dependance11. B arth, Op. cit., p. 94.

2 Asiatic Studies, p. 102.

3 The Study o f Ethnology in India w Journ. o f the Anthrop. Inst.,

F ebr. 1891.

P . P . T . X X X V I.

17

background image

258

H IN D U IZ M .

d o b ro b y tu i podniesie nieco swój poziom um ysłow y, w ów czas

sta ra się o ściślejsze zjednoczenie z H indam i. W ty m celu sp ro­

w ad zają sobie B rah m an a , k tó ry u k ład a icłi ro d o w ó d , naw iązuje

icli drzew o genealo giczne do je d n e g o z b o h ateró w w ed y jsk ich ^

poucza ich o b o g ac h w edyjskich, k tó ry c h p rz y jm u ją za swoich,

nie p o rz u cając je d n a k d a w n y c h 2. T ym sposobem całe to p o k o ­

lenie tw o rz y no w y z w ią z e k , zerw ało fa k ty c zn ie w szelkie w ęzły

p okrew ieństw a, k tó re je łącz y ły z daw nym szczepem , u tw o rzy ło

n ow ą k a stę , k tó ra choć co do p ochod zenia a ry jsk ą nie je s t, m a

p rzy n ajm n iej zew n ętrzn e je j k ształty , nazw ę i re lig ię, a często

i języ k . W p raw d zie z p o cz ątk u nie m o g ą w chodzić w zw iązki

m ałżeńskie z k astam i czysto a ry jsk iem i, ale z czasem , skoro

przejd zie p am ięć o ich p o ch o d z en iu , i ta p rzeszk o d a u su ­

n ię tą b y w a 3.

T ak te d y k ażd e p okolenie n a p ó ł-d z ik ie , skoro w ejdzie

w skład ludności ucyw ilizow anej, stanow i now ą kastę, a zarazem

now ą s e k tę , obok b ożków hinduskich w yznaje bow iem sw oich;

niew iasty szczególniej, p o n ie w a ż , w ed łu g zasad b ra h m a n isty -

c z n y c h , nie b y w a ją w tajem n iczan e w d o g m aty re lig ijn e, p o zo ­

sta ją w ierne sw ym daw nym bożkom . T ak się dzieje dzisiaj; rz e­

czą je s t ze w szech m iar p raw d o p o d o b n ą, iż ta k się działo da­

wniej, że ta k ą je s t g en e za w szystkich dzisiejszych k a s t i se k t

w ln d y a c h . S y n k rety zm hinduski, począw szy od n ajn ied o rzec zn iej­

1 „N ajw iększa część K ocz’ów, zam ieszkujących R angpore, przyjęła

dziś nazw ę Sadźbansi, albo Bhanga-Kszatryja. Z a swego przodka uw ażają

Radżę D azarath, ojca R atny“. Op. eił., str. 245.

2 „W Zachodnim B engalu pokolenia zam ieszkujące M anbhum, Singb-

hum, M idnapore, Bankhara, należą do szczepu Bhum idż’ów, zatraciły swój

daw niejszy język M undari, m ów ią obecnie po bengalsku, w yznają bogów

hinduskich obok sw ych daw niejszych, a n aw e t w n iektórych m iejscow o­
ściach kapłanam i ich są Brahm ani. P okolenia te zachow ały dotychczas swe

dawne nazw y, lecz je powoli za trac ają , w niedalekiej przyszłości znikną

zupełnie i pow stanie jedna, now a k a s ta “. Op. cit., str. 245, 246.

3 „A fter a generation or tw o th e ir persisten cy obtains its rew ards,

and they interm arry, if n o t w ith pure R ajputs, a t le a st w ith a superior

order of m anufactured R ajputs, whose prom otion into th e B rahm anical
system dates for enough back for the step s by w hich it w as gained to
have been fo rg o tte n “. Op. cit., p. 244.

background image

H IN D U IZ M .

259

szego fety szy zm u , jak iem u hołdow ały zdziczałe ho rdy, ży jące

w śród g ó r i lasów, aż do n ajszczy tn iejszy ch p raw d relig ii chrze­

ścijańskiej, w ch ło n ął w siebie pojęcia, obrzędy, zab o b o n y i n a j­

w strę tn iejsz e p ra k ty k i, ja k ie n a p o tk a ł w śród rozliczny ch ludów

p ó łw y sp u , i u tw o rz y ł z n ich n o w ą religię, zw aną H induizm em 1.

H indu izm , ja k i w y z n ają dziś H in d o w ie, j e s t p rzed ew szyst-

kiem re lig ią b ałw ochw alską i w ielobożną, w g runcie je d n a k rz e ­

czy o p a rty je s t n a jednobożności.

H in d u s u zn a je w b ałw an ie w yciosanym z kam ienia, w y c ię ­

ty m z d rzew a lub u lanym z kruszcu , nie sym bol tylko, obraz,

lecz rzeczyw istego b o żk a , isto tę n ad z ie m sk ą , k tó rej zaw dzięcza

swój b y t, od k tó rej zależy je g o teraźn iejszo ść i p rzyszłość: tem u

bałw anow i składa ofiary i odd aje cześć boską.

B ałw an y hind uskie są dw ojakiego rodzaju, je d n e n atu raln e,

inne sztuczne. D o p ierw szych n ależ ą głazy, k tó re m iały zstąpić

w p ro st z nieba, n a z y w ają je Swajambhu, tj. m ające istn ien ie sam e

w sobie: je d n e z nich są białe, k w arcow ate, n a p o ty k a ją się w ło ­

żysku N a rb o d y i one są w cieleniem S iw y; inne czarne, zw y czaj­

nie am onity, zow ią się Salagrama i u chodzą za w cielenia W isznu.

T en rodzaj bałw anów u ż y w an y je s t p rz y o brzęd ach d o m o w y c h 2.

B ałw an y sztuczne p rz e d sta w ia ją bożków b ąd ź w ludzkiej

postaci, b ąd ź w sym bolach. T ak i b ałw a n , po w yjściu z rą k a r­

ty sty , o trzy m u je pośw ięcenie kapłańskie, zw ane Prana pratisztha,

„ożyw iające tc h n ie n ie 1', i o d tąd sta je się bożkiem .

Nie u leg a w ątpliw ości, że bałw ochw alstw o w cisnęło się do

H induizm u w raz z religiam i pram ieszkańców In d y j; bałw och w al­

1 „Nie ulega żadnej w ątpliw ości, że wiele kształtów W ielkiej B ogini1,

a to samo m ożna pow iedzieć o Si wie i W isznu, w zięty cli zostało żywcem
przez H induizm z bóstw m iejscow ych: wiele bóstw , najbardziej k rw iożer­
czych, zdaje się pochodzić z Indyj środkow ych, a jedno z nich, W indhya-

w asini, co znaczy ,m ieszkaniec W indhyi1, w skazuje, iż było czczone w gó­
ra c h , gdzie pół w ieku jeszcze te m u , krw aw e ofiary ludzkie należały do
narodow ego k u ltu Gondów, Kolów, U raonów 11. B arth, Op. cit., p. 122.

2 „They form an indispensable article in th e sacra o f th e H indus,

and are used in p ro p itiato ry oblations to Yishnu, as w ell as in funeral and
other ce rem o n ie s. .. Some are supposed to rep rese n t th e gracious incar-
nations of Yishnu, and are then highly p rised “. E. Balfour, The Cyclopaedia
o f India, vol. m, p. 497.

17

*

background image

260

H IN D U IZ M .

stw o było ta k przeciw ne p ierw o tnej religii H indów , iż B rahm ani,

chcąc je zaszczepić w W edyzm , m usieli w prow ad zić now e p o ­

jęcie, m ianow icie „ A w a ta rę “, za p o ży cz o n ą z ch ry sty an izm u i n a ­

krę co n ą do d aneg o p rzy p ad k u .

H in d u iz m , pom im o sw ego b ałw o c h w alstw a, j e s t je d n a k

w zasadzie je d n o b o ż n y , p ra k ty c z n ie zaś je s t w ielobożnym .

K a ż d y H indus, przych o d ząc do pełnoletności, p rz y łą cza się

do jed n ej z se k t, p rzez odm ów ienie stosow nej M antry, h in d u ­

skiego „C redo", w yznaje, iż w ierzy w te g o bożka, k tó re m u sek ta

oddaje cześć, k ażda zaś sek ta u zn aje przed ew szy stk iem je d n e g o

bożk a za N ajw y ższą Is to tę ; pod ty m w zględem H ind ow ie w iern i

są zasadniczej m yśli P raw e d y zm u

L ecz H indow ie nie p ozb yli

się całkow icie w szechbożnych pojęć, k tó re p o w stały i rozw iel-

m ożniły się w okresie p rzejścio w ym , i dlateg o u z n a ją , że b o ż ­

kow ie in n y ch sek t są rów nież rzeczyw isty m i b o ż k a m i, ch ętn ie

um ieszczają ich w sw ych św iąty n iach i o d d ają im cześć b o sk ą ;

ty m to sposobem relig ia H indów staje się w ielobożną.

Z daw nych w szechbożnych pojęć H ind ow ie odrzucili nie-

osobow ość b ó stw a: z m ałym w yjątk iem uczonych, H in do w ie dzi­

siejsi nie u trzy m u ją obecnie, że dusza po ro z sta n iu się z ciałem

p o g rą żo n ą je s t w o tchłani B rahm y, gdzie za tra c a ła sw ą in d y ­

w idualność; w ierzą w niebo i piekło, m iejsca szczęśliw ego i n ie­

szczęśliw ego p o b y tu po śm ie rc i, choć nie p rz y z n a ją w ieczności

teg o ostatniego.

G eneza pow staw ania H induizm u m usiała d oprow adzić i rze­

czyw iście doprow adziła do tego, że re lig ia w In d y a c h ro z strz e ­

liła się w niezliczone sek ty : sam o w ym ienienie ich nazw isk je s t

niem ożebne, nie w szystkie bow iem są znane, zn ane zaś za ję ły b y

bez p o trz e b y całe stro n n ice książki. P om im o sw ej m nogości,

sek ty hinduskie do tro jak ieg o ty p u sprow adzić się dadzą, m iano ­

wicie do W issnuism u, Siw aim iu i Sa ktyzm u , k tó re o d p ow iadają

nazw om b ó stw : W is m a , Siw y i Sakti.

1

„Telle est cependant la puissance q u ’exerce sur F esprit hum ain le

principe de Punite, que 1’idee d’un E tre suprem e, to ujours plus ou moins

voilee, ne se perd jam ais to u t a fait e t se degage quelquefois, comme par

irradiations, du sein des nuages qui l’enveloppent“. P iotet, Op. cit., v.

i i i

,

p. 488.

background image

H IN D U IZ M .

261

P o d ział te n nie je s t ścisły. W iele sekt, zaliczo ny ch do Si-

w aizm u, odd aje cześć W iszn u i S a k ti; W isznuici u m ieszczają S ak ti

obok sw ego u przy w ilejo w an eg o bożka, a w y znaw cy S ak ti sk ła­

d a ją h o łd y ta k Siw ie ja k i "Wisznu. Co w ięcej, są sekty, naw et

lic z n e , k tó re żadnej z trz e c h w yżej w ym ienion ych osobistości

nie p rz y z n a ją najw yższej pow agi i zn aczen ia; an tropom orficzne

ich p o jęcia za d aw aln iają się p o staciam i bardziej k o n k re tn e m i

i sw ojskiem i; m im o to jed n ak , poniew aż daw ne hind usk ie p ojęcia

stanow ią tło ich d o k try n y , k ażda z ty c h s e k t, stosow nie do

sw ych głów nych zn a m io n , da się pom ieścić w je d n y m z wyż

w ym ieniony ch działów.

N azw y W is z n u , Siw y i S ak ti są stosunkow o now ożytne,

praw ie całkiem n ie są w spom inane w najdaw n iejszy ch W edach,

a raczej w M antrach, i nie m iały teg o z n a cze n ia , ja k ie później

p rz y b ra ły ; k u lt jed n ak ż e, zw łaszcza Siw y i W isznu, je s t bardzo

s ta ry *.

W e d łu g danych, ja k ie nam d o starc zają źródła h isto ry czn e

greck ie i piśm iennictw o h in d u sk ie, n ależy w nio sko w ać, że na

w iele w ieków przed Chr. w In d y ach istn iały ju ż dw a w ielkie

w yznania religijne, m ianow icie Siw aizm i W iszn u iz m ; pierw szy

w yznaw any b y ł p rzez ludy półw yspu zachodniego, d ru g i zaś przez

lu d y w schodniego p ółw yspu 2. M egastenes, a więc w III. w ieku

p rz ed Chr., w spom ina ju ż o istnieniu ty c h sekt. Dionysos, tj. Siwa,

czczony b y ł p rzez g ó rali, Herakles z a ś , tj. K ryszna, b y ł bogiem

ludów , k tó re zam ieszkiw ały doliny gangesow e.

W y zn aw cy se k t hinduskich o d ró żn iają się p rzed ew szy stkiem

znam ionam i zew nętrznem i.

Siw aici sm aru ją sobie n a czole trz y poziom e p rę g i i p o sy ­

p u ją je p o p io łem ; W isznuici m alu ją dwie pionow e p ręg i od

1 „Rzeczą je s t praw dopodobną, pisze Bartłi, że na w iele w ieków przed

naszą erą, w ielu B rahm anów brało udział w doktrynach i ofiarach obcych,
mimo to zachow ali jed n ak sw e sta re księgi i p raktyki uśw ięcone poda-
niem “. Op. cit., p. 56.

2 „Nach den in dem vorhergehenden historischen B erichte vorge-

kom m enen Erw iihnungen der zwei grossen Y olksgotter w altete die A nbetung

Siw a’s in den w estlichen, die W isznu’s in den ostlichen indischen L andem

v o r‘‘. Lassen, Indische Alterth.,

i i

.

B., S. 1088.

background image

262

H IN D U IZ M .

brw i ku włosom i łączą j e p rę g ą p o z io m ą , p rzech o d z ącą przez

g ó rn ą osadę nosa; p rę g i te są tró jk o lo ro w e: białe, czerw one i żółte.

N adto H indow ie w y p a la ją na różn y ch częściach sw ego ciała

sym bole bóstw a, k tó re w y z n a ją : Siw aici m ają w y ob rażo n e różne

n arzęd zia m ord ercze Siwy, L ingaici sym bol L in g i, W isznuici

m uszlę, p ałk ę lub k rą g słoneczny.

T ak Siw aici ja k i W isznuici u żyw ają ro d z aju różańca. S zn u ­

re k n an izan y ch ow oców z drzew a Rudrakszu (E laeocarp us Gra­

niferas) noszą ja k o n asz y jn ik i n a nim odm aw iają m odlitw y. N ie­

k tó re se k ty siw aickie, m iasto g ałek z owoców, u ży w ają zębów

z czaszek ludzkich.

A żeb y lepiej w tajem niczyć się w ducha re lig ijn eg o H indów ,

u w ydatn ić w ciskanie się pog ań sk ich religij p ram ieszkań ców In -

dyj w łono W ed yzm u, p rzebieżym y bardziej szczegółow o głów ne

ty p y H induizm u. Ź ródła, z k tó ry ch czerpać będziem y w iadom ości

o p o w s ta n iu , rozw oju i ostatecznem skry stalizow an iu ty c h sekt,

z n a jd u ją się w Purauacli i Tantrach h in d u sk ic h , oraz w g ru n to ­

w nych dziełach etnologów , przedew szystkiem angielskich.

1) W iszm iizm .

W isznuizm je s t je d n ą z n ajd aw n iejszy ch se k t h in du skich,

a bierze nazw ę od bożk a W isznu.

W iszn u w spom inany j e s t często w h y m n ach w e d y js k ic h ;

w edług w szelkiego praw dopodob ieństw a, je d e n z odłam ów ludu

aryjskieg o uznaw ał go za N ajw yższą Isto tę. To nasze p rz y p u ­

szczenie, k tó reśm y ju ż poprzednio stara li się uzasad nić, p o tw ier­

dza się tem , że sek ta dzisiejsza zw ana W isznuizm em w zasadzie

je s t jedno bożną.

W isznuici teo ry c zn ie w ierzą w je d n e g o B o g a osobow ego,

co więcej, p ojęcia ich o N ajw yższej Isto cie są często ta k w znio­

słe, ty le m ają w sobie p ięk n a i praw dy, iż w p ra w iają w podziw

p isarzy europejskich. Z najd u jem y w W isznu-Purana h y m n do

W isznu, z k tó reg o p rz y ta cza m y tu u s t ę p 1:

' Ks. i., 'Ź; tłum. Η. H. W ilson’a.

background image

H IN D U IZ M .

263

B ądź pozdrow ion, najw yższy P an ie , w szechpotężny W isznu!

D uszo św iata, niezm ienny,

Ś w ięty, odw ieczny, zaw sze je d e n w n a tu rz e sw ojej;

Choć się objaw iasz ja k o B rahm a, H ari, Siwa,

S tw orzyciel, Z achow aw ca i N iszczyciel,

T y je s te ś p rzy c zy n ą o statecznego uw olnienia.

K s z ta łt je g o j e s t je d e n , atoli m nogi; isto ta jego

J e s t je d n a , je d n a k ż e różnorodna; pojedynczy, atoli p rze stw o rn y ;

P oznaw alny, a je d n a k nie do poznania;

R d zeniem j e s t św iata, choć św iat j e s t różnorodnym .

E lem entem j e s t św iata, choć te n elem ent j e s t m niejszym

O d najm niejszej cząsteczk i ziem skiej; przem ieszkuje

W każdej istocie, w każdym przedm iocie, atoli bez skalania;

M a b y t w iek u isty i dosk o n ałą m ądrość.

P o d o b n y c h u stępów m o żn ab y p rz y to c zy ć b ard zo w iele

i z innych P u ran ó w w isznuickich, zw łaszcza zaś z p o em atu Bha-

gaw ad-D żita, k tó ry pod w zględem podniosłości p o jęć i w yso ­

kiego n astro ju re lig ijn eg o stoi n a szczycie w szystkich relig ijny ch

p oem atów h in d u sk ic h , a n aw et g o d n y j e s t zająć m iejsce obok

naszych „K siąg św ię ty c h “. Z apew ne, teo lo g ch rześcijańsk i nie

godziłby się n a w szystkie zaw arte tam orzeczenia, często b y łb y

zm uszony „d y sty n g o w a ć11 znaczenie w y ra ż e ń , je d n a k ż e w iększą

część m yśli i p o jęć re lig ijn y ch n iety lk o b y u zn a ł za praw ow ierne,

lecz znalazłby je iden ty czn em i z praw dam i chrześcijań skiem i '.

T a k a je s t je d n a stro n a W iszn u izm u , tłu m aczy się zaś

t e m , że p isarze w isznuiccy z teg o okresu w iern i b y li p o d a ­

n io m , przechow anym w M a n tra c h , a n ad to pełnem i ręk om a

czerpali p o ję c ia , zd a rz e n ia , n iejed n o k ro tn ie n a w e t całe u stęp y

z naszego P ism a św. L ecz te n eklektyzm hind uski w ytw orzył

i d ru g ą stro n ę m ed alu — ro z p asan ą w ielobożność i zupełne b a ł­

w ochw alstw o.

1 „And h e re , a t th e o u tse t o f an im p o rtan t p a rt of our subject,

I m u st declare m y b elief th a t Y aishnavism , n o tw ith stan d in g th e gross
polytheistic su p erstitio n s and hideous id olatry to w hich it gives rise, is
the only rea l religion o f th e H indu peoples, and has m ore com mon ground
w ith C hristianity th a n any o th e r form o f non-C hristian fa ith “. Brahm. and
Hind., p. 96.

background image

264

H IN D U IZ M .

W m iarę, j a k p o k o len ia tu b y lcó w w chodziły w skład społe­

czeństw a aryjskiego, k tó re uznaw ało W isznu za N ajw y ższą Isto tę,

bożkow ie ich n ab y w ali rów nież p ra w a o b yw atelstw a. W ro ta

św iątyni hinduskiej o tw a rte zo stały naoścież. K a ż d y b ożek t a ­

kiego poko len ia m iał ta m w olny w stęp, za trzy m y w ał p o stać pod

ja k ą b y ł w yobrażany, zachow yw ał swój sy m b o l, sw oją nazw ę,

a n aw et sta ry kult, p rz y b ie ra ł je d y n ie b arw y hinduskie. Od­

tą d b y ł on W is z n u , nazw a je g o m iejscow a b y ła ty lk o je g o

przydom kiem , bałw an je g o był A w a tarą W isznu, o d bierał zatem

cześć b o s k ą , p rzy o brzędach śpiew ano h y m n y w edyjskie, B rah-

m ani spraw ow ali ofiary — słow em b o że k p o g ań sk i zo stał zupełnie

zhinduzow anym . B ożków rzeczyw iście było tysiące, teo ry czn ie

zaś był ty lk o jed en , W isznu. To nam tłum aczy, dlaczego W isznu

nosi ty siące ró ż n y ch nazw isk, p rzed staw ian y b y w a p od różnem i

postaciam i, otoczo n y m nogiem i i dziw acznem i n ieraz sym bolam i,

k tó re m ają w yrażać je g o a try b u ty '.

W isznuizm j e s t n ajbardziej rozpow szechnio ną sek tą reli­

g ijn ą w In d y a c h , k u czem u d o p om aga m u je g o n a tu ra p la sty ­

czna. N iem a n a św iecie żadnej szkoły filozoficznej, żad neg o p o ­

ję c ia religijnego, k tó re b y nie m ogło w ejść w elasty czn e ram y

W isznuizm u. N a czele W isznuizm u nie stoi ż a d n a h iera rch ia du­

ch o w n a, k tó ra b y p rz e strz e g a ła jed n o ści i czystości przekonali;

W isznuizm nie posiada te ż tak iej k s ię g i, ja k K o ra n m ahom e-

ta ń s k i , n a k tó rą w razie sp o ru m o żn ab y się p o w o ła ć ; praw da,

że w każdej z ty siącz n y ch sek t W isznu izm u przew o dniczy Gruru,

p ra w d a , że liczne „K sięgi św ię te 11, zw ane P u ra n a m i, zaw ierają

d o k try n y w isz n u ic k ie , lecz te d o k try n y ta k są e la s ty c z n e , iż

k ażd y G uru tłu m aczy je inaczej, w edług sw ego „w idzi mi się“.

1

W isznu przedstaw iany byw a często w postaci człowieka, m ającego

cztery ram iona; w każdej z czterech rąk dzierży osobny sym bol, m iano­
wicie koło lub kolisty oręż, muszlę, pałkę i kw iat lotusu. Opodal zw yczajnie
um ieszczony je s t p ta k m ityczny Garuda. W szystkie niem al bóstw a hindu­
skie m ają sw oje uprzyw ilejow ane zw ierzęta m ityczne, i ta k gęś lub łabędź
tow arzyszy Brahm ie, byk Siwie, paw Skandzie, słoń Indrze, baw ół Jam ie,
papuga K am ie, szczur Ganezie, baran Agni, ryba W arunie, ty g ry s D urdze,
wąż Siwie i W isznu. Z pom iędzy ty siąca przydom ków Wisznu, najczęściej
używ any je s t w yraz Huri.

background image

H IN D U IZ M

265

S tąd pochodzi, że w W isznuizm ie sp o ty k a ją się najsp rzeczn iejsze

d o k try n y i n ajdziw aczniejsze k u l t y : obok jednob o żn o ści, wielo-

b o ż n o ść , bałw ochw alstw o p o su n ięte je s t do fe ty s z y z m u , u m ar­

tw ien ie i ascety zm id ą w p arze ze zm ysłow ością i w y u zd an ą ro z­

pustą. N ie było i niem a w In d y a c h ża d nego b ó stw a , żadnej

w ybitniejszej postaci, k tó re jb y W isznuizm nie p rz y ją ł do sw ego

p a n te o n u : B u d d h a zajm u je tam pierw szorzędne m iejsce, b o ż ­

kow ie Siw aizm u i S ak ty zm u za siad ają w ty m Olym pie, a n adto

węże, ry b y , p tak i, ró ż n e zw ierzęta, drzew a, rośliny, głazy, w szelkie

m ożliw e fety sze są ta m przed m io tem czci i k u ltu x. Nie koniec

n a t e m — p an teo n w isznuicki pow iększa się ciągle, p rz y b ie rając

do sw ego g ro n a coraz to now e postacie.

K a ż d y G u r u , k tó ry za życia w iódł ży w o t ascetyczny, po

śm ierci u zn anym j e s t za A w a tarę W is z n u ; lecz i ascetyzm nie

je s t k o n iecz n y ; ktok o lw iek za życia odznaczył się czem kolw iek,

n a u k ą , m ęstw em lub innym przym iotem w zbudzającym podziw

w śród sw ego otoczenia, np. zuchw ałem i nap ad am i rozbójniczem i,

zo staje A w a ta r ą 2. Sam i n aw et A nglicy z o sta ją bożkam i H indów .

W P an d ża b ie istn ieje sek ta pod nazw ą N iM a l Sen; czci ona g e­

n erała angielskiego N ickolson’a , k tó ry w czasie b u n tu Sepojów

daw ał dow ody n ad zw y czajn eg o m ęstw a. W O ryssie pow stała

w o statn ich czasach s e k ta , od d ająca cześć królow ej angielskiej.

W śró d n iezliczonych se k t w iszn u ick ic h , z k tó ry c h k ażda

m a sw ą w łasną A w atarę, n ajsły n n iejszą je s t sek ta o d dająca cześć

Ramie; je j zw olennicy zdobyli się na zn ak o m ity epiczny poem at,

znany pod nazw ą Ram ajany, „C zyny R a m y 11 ; n ajp o p u larn ie jsz ą

je d n a k , a stą d n ajliczn iejsz ą, je s t sek ta Krys,multów. o dd ająca

cześć Krysznie.

K to b y ł K ry szn a, nie wiadom o. P raw d o p o d o b n ie b y ł to jak iś

zn ak o m ity wódz, a sądząc z sam ej nazw y, k tó ra zn aczy „c z a rn y 11,

1 P an te o n hinduski je s t nieprzeliczony. Sir Monier podaje w przybli­

żeniu jego liczbę na 330 milionów.

2 „ It is w ell know n th a t a certain tribe in In d ia w orship a notorious

robber, w hose deeds m erit nothing b u t generał execration. A nother robber,

who was hung a t Trichinopoly, becam e as popular as a dem on th a t children
w ere constantly nam ed after him .“ Sir Monier, Brahm. and H ind., p. 260.

background image

266

H IN D U IZ M .

nie j e s t w ykluczonem m niem anie, że b y ł on w odzem czarn ych

p ram ieszkańców In d y j, lecz n astęp n ie zo stał zhinduzow anym .

K u lt K ry szn y , w ed łu g św iadectw g re c k ic h , zn an y ju ż b y ł

w III. w. p rz ed Chr. Tłzeczą je s t w ielce praw d o p o d o b n ą, że lu dy

dorzeczy g an g eso w y ch , p rz ed w targnięciem A ryów , czciły ju ż

K ry sz n ę ja k o b o ż k a : pierw szorzędni znaw cy p iśm ienn ictw a h in ­

duskiego, L assen, B a rth 1 i inni, p o d ziela ją to m n iem anie; je d n a k ż e

k u lt te n w całej p ełn i w y stąp ił dopiero około I I I. w. po Chr.

W tym to w łaśnie czasie po w stał sły n n y p o e m a t Bhagaw ad-D żita,

o k tó ry m ju ż m ówiliśm y. B h ag aw ad -D żita za jm u je się tra n sc e n ­

d e n ta ln ą n a tu rą K ry sz n y i p odno si tę p o stać do nadziem skich

w yżyn. K ry szn a, ja k o A w atara W iszn u , j e s t N a jw y ższą Isto tą,

je d y n ą , n ie z m ie rn ą , w szech m o cn ą, w szechm iłościw ą. P o jęcia

o B ogu, zaw arte w tem poem acie, sto ją niem al n a ró w n i z p o ­

jęciam i ch rz e śc ija ń sk ie m i, co zresztą nas nie d ziw i, albow iem ,

ja k w idzieliśm y, b y ły one zacze rp n ięte z chrześcijanizm u. T e

je d n a k p o jęcia nie u trzy m a ły się długo n a sw ych szczy tny ch

w yżynach ; K ry s z n a , ja k o człow iek, n ad aw ał się bard ziej zm y ­

słow ym skłonnościom H indów i d lateg o p o e m a t Bhagawata-Pu-

rana swą p o p u larn o ścią zep ch n ął n a dru g i p lan B h agaw ad -D żita.

W B h a g a w a ta -P u ra n a w y stę p u je K ry sz n a ja k o książę w o ­

jow n iczy H in d ó w : odw ażny, p o d stęp n y , stacza zw ycięskie boje

z n iep rzy jació łm i, w y lan y j e s t p rz y te m n a w szelkie zm ysłow e

uciechy. O pisy ero ty c zn e zabaw K ry sz n y z Gopi, „p a ste rk am i14,

stanow ią n ajb ard ziej n ęcącą stro n ę dla H ind ów 2. J e ż e li te ra z

w eźm iem y na u w ag ę, że K ry sz n a je s t A w a ta rą W isznu, rzeczy-

w istem bóstw em , czynności je g o zatem i p o stęp k i są upraw nione,

a tem sam em s ta ją się z a ch ętą i w iększą jeszcze p o d n ie tą n a tu ­

ra ln y c h skłonności człow ieka. W tem w łaśnie leży rozw iązanie

1 „La religion de Vishnu serait la plus jeune, m ais, comme cełle de

son riv al, elle se ra it le re su lta t de l’adoption p ar les brahm anes et de la
fusion avec une de leurs vielles divinites, de dieux populaires, dans le oas
special de K rishna, d ’un heros qui e ta it probablem ent a l’origine la Kula-
devata, le dieu ethnique de quelque puissante confederation de clans raj-

p o u tes“. B arth, Les relig. de l’lnde, p. 100.

2 P oem at erotyczny Diita-gowinda je s t ulubioną księgą H indów.

background image

H IN D U IZ M .

267

całej zag ad k i ro z stro ju relig ijn eg o , rozw ielm ożnienia p o g ań stw a

i ro zlu źn ien ia obyczajów , k tó re ta k w y b itn ie w y stęp o w ały u lu ­

dów s ta ro ż y tn y c h , pom im o ich w ysokiego szczeb la k u ltu ry

um ysłow ej.

K u lt je d n a k ż e K ry szn y , ja k i całego n iem al W isznuizm u,

nie p rz ed staw ia n a zew n ątrz nic takiego, coby raziło etyczne

w zględy; pod ajem y tu opis obrzęd u relig ijn eg o w św iąty ni K ry ­

szny, w e d łu g naocznego św iad k a:

„P o sąg b o ż k a K ryszny, pisze W illiam s 1, o bu d zo n y je s t

n ajp rz ó d ze snu przez k a p ła n a , k tó ry głośno w ym aw ia je g o

imię. N astęp nie p rzy n o szą n aczynie z w odą do u m y c ia , k ąp ią

staran n ie bałw ana i sk ra p ia ją w onnościam i. K a p ła n p o słu g u jący

n a b ie ra n a p alec p a s ty sandałow ej, sm aruje n ią całego bałw ana,

tw arz zaś je g o m alu je szafranem . N a stę p u ją obłóczyny. P o są g

prz y o d zian y je s t drogiem i m a te r y a m i, błyszczącem i od zło ta

i klejn o tó w , poczem o k ad z o n y je s t k am forą i oto czon y jarz ące m

św iatłem p rz y dźw ięku m ałego dzw onka. P o tem p rz y g o to w an iu

n a stę p u ją ofiary. P ie rw sz e danie złożone je s t z k w iató w i liści

„św ię te jα rośliny tulsi, n astęp n ie za sta w iają półm iski napełnio ne

ryżem go to w an y m i o c u k rz o n y m ; czasam i p o d a ją ró ż n e ciasta.

P o tak im posiłk u trz e b a p o p ić , w ty m celu k ap łan p o d aje do

u st bał^wana czarkę z w odą. D la oczyszczenia u st po jed zen iu ,

p o d a ją betel. N a tem ko ń czy się obrzęd. K a p ła n p ad a czołem

p rz ed b a łw a n e m , ro z b ie ra go i u k ład a n a spoczynek do w ie­

czora. P ó łm isk i z ry żem i ciastam i z a b ie rają k ap łan i dla swego

użytku, zw yczajnie za sow itą z a p ła tę ro z d a ją z n ich po tro ch u

w iern y m 4'.

P o d o b n e obrzędy, z m ałem i zm ian am i, o d b y w a ją się we

w szystkich św iąty n iach w isz n u ic k ic h ; głów nem i c h a ra k te ry sty -

cznem znam ieniem w szystkich se k t w isznuickich j e s t to, że od­

rzu cają w szelkie ofiary krw aw e.

K u lt te d y publiczn y W isznuitów je s t nadzw yczaj p ro sty

i krótki, lecz nie p o p rz e sta ją n a nim H indow ie. K a ż d y p o b o żn y

a zam ożny B rah m an z brzaskiem dnia ro z p o czy n a swe dom ow e

1 Brahm. and Hind., p. 144.

background image

nabożeństw o, a k ończy je o zachodzie słońca. Is tn ie ją szczegó­

łow e przepisy, w sk azujące ja k odp raw iać p o trz e b a k a ż d ą czyn­

ność, ja k ie m o d litw y p rz y te m odm aw iać. Z ab o b o n n e i śm ieszne

p ra k ty k i o d g ry w a ją tu w praw dzie n ajw iększą ro lę , je d n a k ż e

tru d n o zaprzeczyć, ż e b y w tern w szystkiem nie p rzew o dn iczyła

m yśl głębsza. H in d u s w y zn aje N ajw y ższą Isto tę , od d aje J e j cześć,

u zn a je sw ą od Niej zależność, prosi o pom oc i pociechę. U stę p

w zięty z R ig -W ed y, zw any Gajatri, odm aw iany b yw a codziennie

p rzez k ażd ego H in d u sa : „Z acznijm y rozm y ślać o doskonałej

chw ale b o skieg o Ż yciodaw cy, niech on raczy ośw iecić nasz ro ­

zum “. P o ra n n e cerem onie dom ow e koń czą się w ezw aniem , k tó re

p rzy p o m in a naszą m o d litw ę: „C hw ała św iatu B rahm y, św iatu

R udry, św iatu W isznu. N iech J e d e n N ajw yższy P a n św iata b ę­

dzie poch w alo ny tem m ojem p o ra n n em n ab o ż eń stw em 11. J a k ż e

w ielu chrześcijan stoi niżej p od ty m w zględem od ty c h b ied n y ch

p o g a n !

(Dok. nast.).

K s. W . Zaborski.

826

H IN D U IZ M .


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ks W Zaborski, Hinduizm Wisznuizm [w] PP nr 36, 372
ks W Zaborski, Pojęcia religijne Persów za Achemenidów [w] PP nr 27, 174
ks W Zaborski, Pierowtna religia Hindów Prawedyzm [w] PP nr 34
ks W Zaborski, Ludy Turajskie i ich pojęcia religijne [w] PP nr 51
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 44, 222
ks W Zaborski, Pierowtna religia Hindów Prawedyzm [w] PP nr 35, 196
ks W Zaborski, Ludy Turajskie i ich pojęcia religijne [w] PP nr 49, 354
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 46, 161
ks W Zaborski, Hindowie i ich religia [w] PP nr 31, 373
ks W Zaborski, Hindowie i ich religia [w] PP nr 31, 44
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 44, 21
ks W Zaborski, Hindowie i ich religia [w] PP nr 30
ks W Zaborski, Aryowie i ich siedziby [w] PP nr 25
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 46, 373
ks W Zaborski, Pierwotna jednobożność ludów Erańskich [w] PP nr 28
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 43

więcej podobnych podstron