Pech wachmistrza Lufy (V Wileńska Brygada AK)

background image

Pech wachmistrza "Lufy"

Wpisany przez Krzysztof Gordon Lenz

środa, 02 marca 2011 15:44

W Zielone Świątki roku 1946, które przypadały 9 czerwca, dowodzony przez wachmistrza

Henryka Wieliczko „Lufę” 4 szwadron 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej rozkłada się

biwakiem w lesie nad Kanałem Oberlandzkim (obecnie Ostródzko-Elbląskim), pomiędzy wsiami

Liksajny i Miłomłyn. To trzeci dzień pobytu oddziału na Mazurach. Po koncentracji Brygady w

leśniczówce Witoszewo, szwadron wachmistrza „Lufy”, przy którym od tej pory miał przebywać

sam major „Łupaszka”, otrzymał najbardziej odpowiedzialne zadanie ze wszystkich oddziałów

– rozpoznać zachodnią część Mazur.

Dlatego dowódca partyzantki wileńskiej podjął decyzję o wzmocnieniu szwadronu o trzech

ochotników: Honorata Wnukowskiego „Wronę”, Ryszarda Mazurkiewicza „Zrywa” (obaj

zdezerterowali 20 lipca 1946 roku podczas noclegu na kolonii Polken (Pólko?), pomiędzy

Prabutami a Suszem; co gorsza, pierwszy z nich zgłosił się dobrowolnie do UBP, udzielając

resortowi wielu cennych informacji dotyczących składu i uzbrojenia oddziału, wspomagających

go ludzi oraz planów najbliższych działań) i Bogdana Halińskiego „Śniadego” oraz „Forda”,

przeniesionego z grupy wachmistrza Zdzisława Badochy „Żelaznego”.

Wachmistrzem „Lufą” targały sprzeczne uczucia. Z jednej strony dumny był z tego, że to

właśnie z jego szwadronem postanowił przebywać major Szendzielarz, z drugiej zaś czuł się

skrępowany niezwykle odpowiedzialnym zadaniem zapewnienia ochrony dowódcy brygad

wileńskich. Ograniczało to jego ruchy, dlatego skrycie zazdrościł swojemu młodszemu o rok

przyjacielowi „Żelaznemu” swobody działania.

Trzy dni wcześniej, wieczorem 6 czerwca, oddział „Lufy” jako ostatni opuścił miejsce

zgrupowania i przemieścił się zaledwie o kilka kilometrów na wschód do kolonii Skitławki, gdzie

zatrzymał się na nocleg. Cały następny dzień manewrował po bezleśnym terenie, odwiedzając

kolejno kolonię Śliwa, miejscowość Wielowieś i majątek Jaśkowo. Późnym popołudniem, w

ramach prowadzonego przez majora „Łupaszkę” szkolenia dywersyjnego, a także w celu

uzupełnienia amunicji, szwadron rozbroił posterunek milicji w Miłomłynie. Zdobyli kolejny rkm.

Stamtąd dotarli na śródleśną plażę nad Kanałem, gdzie zatrzymali się na nocleg.

Majora „Łupaszkę” przez całą noc boli ząb. Sanitariuszka i łączniczka oddziału, a zarazem

partnerka życiowa Zygmunta Szendzielarza, księżna Lidia Lwow „Lala”, z braku innych środków

przeciwbólowych (morfinę należało oszczędzać dla rannych), nasącza wacik terpentyną i

poleca „Łupaszce” przycisnąć go do bolącego zęba. Pomaga, ale major cały ranek jest osowiały

1 / 2

background image

Pech wachmistrza "Lufy"

Wpisany przez Krzysztof Gordon Lenz

środa, 02 marca 2011 15:44

i nawet „Graf”, ulubiony owczarek niemiecki, nie jest w stanie go rozweselić. Dopiero około

godziny 9 „Łupaszka” czuje się na tyle dobrze, że postanawia pójść powędkować. Plutonowy

Piotr Giwer „Listek” rozpala w tym czasie niewielkie ognisko i pichci nad nim w kociołku

potrawkę z cięlęciny (cielaka kupiono 7 czerwca w majątku Jaśkowo), z kurkami, których

nazbierał w lesie starszy szeregowy „Mars”. Reszta szwadronu czyści broń, pierze onuce,

czyści mundury lub po prostu się opala. Na godzinę 17 major zarządza szkolenie w urządzaniu

zasadzek.

Zbliża się południe, kiedy ustawiony na czujce plutonowy „Sykstus” melduje, że od strony

Miłomłyna płynie jakiś statek z czterema cywilami na pokładzie. Wachmistrz „Lufa” natychmiast

ogłasza alarm. Żołnierze pospiesznie wdziewają mundury i kryją się pomiędzy drzewami. Na

brzegu kanału pozostają jedynie sierżant Józef Bandzo „Jastrząb” (przydzielony w 4 szwadronie

do osobistej ochrony majora Szendzielarza) i wachmistrz Mieczysław Abramowicz „Miecio”. –

Jakie są rozkazy, panie majorze? – pyta wachmistrz Wieliczko. – Pan tutaj dowodzi,

wachmistrzu. Niech pan sam decyduje – odpowiada „Łupaszka”. „Lufa” wydaje polecenie

„Jastrzębiowi”. – Sierżancie, zatrzymajcie ten statek.

Mija kwadrans. Sierżant „Jastrząb” czeka przyczajony w szuwarach, a kiedy statek znajduje się

w odległości kilku metrów od niego, podrywa się i puszcza w górę krótką serię z bergmanna.

Ręką nakazuje kapitanowi dobić do brzegu. Ten wyłącza silnik i statek zatrzymuje się. Z lasu

wybiegają żołnierze z bronią gotową do strzału. „Łupaszka”, „Lufa” i „Jastrząb” wchodzą na

pokład.

Dowodzący statkiem kapitan Norbert Krall pogodnie wita niespodziewanych gości. – Co to za

wojsko? – pyta. – Polscy partyzanci. Piąta Brygada Wileńska – mówi „Lufa”. – Skąd i dokąd

płyniecie? – Z Ostródy do Elbląga, po prezydenta Bieruta – odpowiada kapitan. – Jutro

mieliśmy z nim wracać, ale pewnie nic z tego nie będzie – szczerzy zęby w uśmiechu Krall.

Skonsternowany wachmistrz Wieliczko patrzy na majora „Łupaszkę”. Ten głośno klnie.

Nie wiadomo, jak potoczyłyby się dalsze dzieje PRL-u, gdyby 4 szwadron 5 Brygady Wileńskiej

przybył nad kanał o jeden dzień później. Cóż, jak pech to pech.

Jeszcze cały następny dzień szwadron spędził na plaży nad kanałem, ale statek się nie pojawił.

Wieczorem „Łupaszka”, „Szpagat” i „Ford” idą na spotkanie z Wandą Minkiewicz „Danką” nad

jeziorem Szeląg. Szwadron nocuje w Liksajnach.

 

2 / 2


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Tak zginął Żelazny (V Wileńska Brygada AK)
5 Wileńska Brygada AK bitwa w Miodusach Pokrzywych
Bitwa w Tulicach, czyli trzy błędy Żelaznego (V Wileńska Brygada AK)
Zeus i zegarek pana zawiadowcy (V Wileńska Brygada AK)
Cezary Chlebowski Ostatnia walka Oddziałów wileńsko nowogródzkich AK z NKWD
Henryk Wojczyński Mercedes (V Wileńska Brygada)
5 Wileńska Brygada majora Łupaszki Warmia i Mazury
Kpt Władysław Łukasiuk MŁOT komendant 6 Brygady Wileńskiej AK
Janusz Bohdanowicz Bitwy 5 Brygady Wileńskiej AK pod Worzianami i Radziuszami
Piotr Niwiński Pamiętny dzień 17 lipca 1944 r Okręg Wileński AK
Janusz Bohdanowicz Oddzial partyzancki Kmicica AK Okręg Wileński
Dowódcy Wileńskiej AK
Okręgi AK Wileński i Nowogródzki po 1944 roku Zarys problemu
ORGANIZACJA SŁUŻBY ZDROWIA BRYGADY ZMECHANIZOWANEJ (PANCERNEJ)
ZPKB wyk ady AK
I rok AK Matematyka 2013 2014 (1)
WYKúAD 6, AK, pasemko, PROJEKTOWANIE KONSERWATORSKIE, Skumulowane wszytskie wyklady z Hoff 1 7, Skum

więcej podobnych podstron