technik artykul 2010 02 28917

background image

N

O W O C Z E S N Y

T

E C H N I K

D

E N T Y S T Y C Z N Y

16

S Y L W E T K I

T E C H N I K I

D E N T Y S T Y C Z N E J

Multimedialnie znaczy...

kompleksowo

S

ą na szczycie techniki den-

tystycznej. Postanowili

więc podzielić się doświadcze-

niem. Agnieszka Jasek i Piotr
Górski – cenieni technicy

– wraz z działem produkcji fil-

mowej Wydawnictwa Elamed
i redakcją „NTD” współpra-
cowali przy produkcji filmu
instruktażowego. O formie
i zaletach takich szkoleń
rozmawiały Anna Olszew-
ska i Bernadetta Ciesek.

chce stworzyć wideobibliotekę, gdyż
umożliwi to odbiorcom spojrzenie na te-
matykę z różnych punktów widzenia.

Moim zamysłem w tej prezentacji nie

była chęć nauczenia odbiorców wszyst-
kiego, chciałem podkreślić najistotniejsze
elementy procedury, które pomogą im się
rozwijać. Film nagrywaliśmy, gdy byłem
po kilku latach pracy jako demonstrator.
Wiedziałem, jak jestem odbierany w cza-
sie bezpośredniego kontaktu ze słucha-
czami, pracując z technikami i przeka-
zując wiedzę. Wiedziałem, o co pytają,

Dział produkcji filmowej
Wydawnictwa Elamed i redakcja
„Nowoczesnego Technika
Dentystycznego” jest w trakcie
produkcji drugiego multimedialnego
filmu instruktażowego dla techników.
Byliście trenerami odkrywającymi
przed odbiorcami tajniki pracy. Jak
oceniają Państwo taką formę szkolenia?
Agnieszka Jasek: Formę szkolenia multi-
medialnego oceniam bardzo pozytywnie
głównie dlatego, że odbiorca może wró-
cić do tego typu szkolenia w całości lub
do jego fragmentów. Przyznam, że jakiś
czasu temu sama nagrywałam własne
szkolenia i dzięki możliwości odtwarza-
nia nagrania byłam w stanie dostrzec
niedoskonałości i usprawnić swoją pracę.
Jeżeli chodzi o wyprodukowane filmy,
to chciałam podkreślić, że w porównaniu
z Piotrem mam inną technikę pokazywa-
nia i objaśniania słuchaczom pewnych
czynności, dlatego zapewniam, że będąc
w posiadaniu obu kursów multimedial-
nych, odbiorcy będą mogli naprawdę
wiele się nauczyć.

Piotr Górski: Byłem pierwszą osobą
w Polsce, która zmierzyła się z tą formą
przekazu precyzyjnych informacji na te-
mat technologii i sposobów postępowa-
nia. Przyznam szczerze, że sam byłem
ciekaw, jaki będzie odbiór. Opinie, które
do mnie docierają, są zaskakująco dobre.
Wiele osób dzwoni, dopytuje i odnosi
się do tego, co sugerowałem w filmie.
Na szczęście nie było żadnych negatyw-
nych. Osobiście bardzo cieszyłbym się,
gdyby w momencie, kiedy zaczynałem
przygodę z techniką dentystyczną, ist-
niało takie narzędzie jak multimedialny
film szkoleniowy. Byłem samoukiem,
wiedzę zdobywałem w najkosztow-
niejszy sposób – ucząc się na wła-
snych błędach, a film daje możliwość,
by w zaciszu własnego laboratorium
wypróbować konkretne porady w prak-
tyce. Dobrze, że Wydawnictwo Elamed

fot. A

. Olsz

ew

sk

a

background image

2

/ 2 0 1 0

17

S Y L W E T K I

T E C H N I K I

D E N T Y S T Y C Z N E J

z czym się zmagają, czego nie potrafią.
Inni trenerzy mogą w filmie ukazać zu-
pełnie inne aspekty tematu.

Rzeczywiście odbiorca jest
nieskrępowany, oglądając film,
a co z Państwa odczuciami. Czy „oko
kamery” Państwu przeszkadzało?
P.G.: Lubię mówić do ludzi, lubię kontakt
bezpośredni. W trakcie szkoleń nie mam
standardowego schematu postępowania,
wszystko zależy od tego, jak jestem od-
bierany. Jeżeli jakiś punkt wzbudza za-
interesowanie, wyczerpuję go, jeżeli nie,
to tłumaczę kolejny etap. Komfort daje
mówienie do ludzi na żywo, kamera jest
rzeczą sztuczną, zaczynam mówić sam
do siebie. Mnie to stresowało. Chciałem
spełnić oczekiwania i widziałem ocza-
mi wyobraźni tę drugą stronę, że tam
będzie ktoś siedział w zaciszu, być może
w szkole, bo tam też będzie ten film wy-
świetlany, ale widziałem tę drugą osobę,
która będzie mnie oglądać. To mi uła-
twiało pracę, choć przyznaję sytuacja
stresowała mnie, zastanawiałem się, jak
wyglądam, jak brzmię.

A.J.: (uśmiech) Przyznam szczerze,
że w życiu nie byłam tak zdenerwowana.
Miałam wrażenie, że jeszcze chwilka
i zapomnę wszystko, co wiem, co chcę
przekazać. Efekt oczywiście jest bardzo
dobry, ale pamiętam, że czułam się jak-

A.J.: Ja również wspominam ten okres
pozytywnie. Tuż po nagraniu miałam
wrażenie, że czeka mnie sporo popra-
wek, ale okazało się, że nagranie było
bardzo poprawne. Pomoc przy montażu
okazała się z kolei bardzo ciekawym
doświadczeniem.

Co myślą Państwo o sposobach
kształcenia techników dentystycznych
w Polsce?
P.G.: Uważam, że sposób kształcenia
idzie w troszeczkę innym kierunku, niż
powinien. Jestem z pokolenia techników,
których rekrutowano na podstawie
zdolności manualnych. Predyspozycje
intelektualne były rzeczą wtórną, samo
ukończenie szkoły średniej świadczyło
o tym, że osoba jest przygotowana do dal-
szego przyswajania wiedzy. Natomiast
fakt, że obecnie każdy po maturze dostaje
się na wydziały techniki dentystycznej,
jest dla mnie błędem. Szkolenia firmowe
nie mogą wypełniać luki edukacyjnej,
a takie są oczekiwania kursantów. Co-
raz częściej ludzie tak właśnie traktują
nasze szkolenia. Poza tym nie jestem
przekonany, czy jest konieczność posia-
dania tytułów magistrów czy inżynie-
rów techniki dentystycznej. Nie należy
w ten sposób leczyć kompleksów czy
poprawiać stosunków z lekarzami. Nasi
koledzy z Zachodu nie potrzebują tytu-
łów naukowych. Technik jest oceniany
na podstawie sprawności zawodowej.
Może być mistrzem techniki dentystycz-
nej, ale nie musi być magistrem, choć
nie znaczy to, że nie widzę potrzeby
dalszego kształcenia. Znam kilka osób,
które myślą o doktoracie, i cieszę się,
że powstaną ich publikacje, które wniosą
wiele w nasz dorobek. Rozumiem pracę
naukową, która ma służyć rozwojowi

bym była sparaliżowana. Podobnie jak
Piotr uważam, że objaśnianie różnych
kwestii na żywo uczestnikom kursu
i przed kamerą różni się bardzo, m.in.
sposobem przekazu czy gestykulacji.
Przyznam, że było to niesamowite i bar-
dzo oryginalne przeżycie, ale chyba nie
dałabym się namówić na ponowne wystą-
pienie przed kamerą (uśmiech).

Pomijając to „nieszczęsne” poczucie
stresu, jak wspominają Państwo
pracę nad filmem Wydawnictwa
Elamed, zarówno samo nagranie, jak
i postprodukcję?
P.G.: Bardzo miło. To było bardzo miłe
doświadczenie, tym bardziej, że kontakty
z Wydawnictwem mamy bardzo dobre,
z niektórymi pracownikami bardzo się
lubimy. Na początku miałem dużo obiek-
cji. Nie spojrzałem na projekt. Z punktu
widzenia społecznego nie sądziłem,
że to może przynieść, aż tyle korzyści
środowisku, ale redakcja „Nowoczesnego
Technika Dentystycznego”, w szczegól-
ności Jacek Nocuń, byli na tyle skuteczni
i mieli tyle argumentów, że przekonali
mnie do udziału w projekcie (uśmiech).

Jeżeli chodzi o postprodukcję, również

wspominam ten czas jako ciekawe, nowe
i przyjemne doświadczenie. Montażysta
i grafik Adam Adamowicz niezwykle
profesjonalnie zajął się materiałem fil-
mowym.

Ela

m

ed

E

. i

R

. C

ho

le

w

a

Sp

ó

łk

a

Ja

w

n

a

©

2

0

1

0

W

sz

e

lk

ie

p

ra

w

a

za

st

rz

o

n

e

Porównanie technik
napalania ceramiki
na struktury metalowe oraz ZrO

2

nowe idee HeraCeram

fot. A

. Olsz

ew

sk

a

background image

N

O W O C Z E S N Y

T

E C H N I K

D

E N T Y S T Y C Z N Y

18

S Y L W E T K I

T E C H N I K I

D E N T Y S T Y C Z N E J

technologii. Uczelnie często nie mają
funduszy i wykładowców, zawodowych
techników dentystycznych, którzy prze-
kazywaliby wiedzę. Mogę pojechać
do szkoły i zrobić wykład, ale nie mogę
być nauczycielem, nawet gdybym chciał.
Wiem, że nie skończę studiów, które taką
możliwość by mi dawały, bo nie chcę, nie
o to chodzi.

Nie mamy też mocnej grupy, która

dbałaby o nasze interesy, nie mamy grupy
wpływowej, która mogłaby oddziaływać
na sposób szkolenia. Nie mam prawa
krytykować osób, które się tym zajmują,
gdyż starają się coś zmienić i doceniam
to. Mało tego, jestem pod dużym wraże-
niem ich samozaparcia i poświęcenia.

Moim zdaniem w szkołach brakuje

przedmiotów plastycznych. Technik
musi mieć szerokie pojęcie o kształcie,
fakturze, przeniesieniu kształtu, perspek-
tywie i kolorze.

A.J.: Ja ukończyłam licencjat i szkołę
wyższą. Mogę jedynie stwierdzić, że naj-
lepszą formą nauki wciąż jest praktyka
w laboratorium. To od lat się nie zmie-
nia. Bardzo często osobiście staję się
nauczycielem osób zgłaszających się
do mnie w sprawie pracy. Należy jednak
pamiętać, iż adepci techniki dentystycz-
nej bardzo wiele zawdzięczają szkołom.
Standard i podstawy potrzebne do pracy
są omawiane dobrze, np. techniczne

ustawianie zębów, charakterystyka
kształtu zęba.

Niestety szkoły nigdy nie będą w sta-

nie nadążyć za technologiami, dlatego
prowadzący zajęcia powinni jak najwcze-
śniej uświadamiać młodzieży potrzebę
inwestowania w szkolenia firmowe na te-
renie Polski lub kursy zagraniczne.

Ponadto, patrząc na podział obowiąz-

ków we własnej pracowni, stwierdzam,
że w dobrze prosperującej pracowni
technicznej potrzebni są różni ludzie:
rzeźbiarze, artyści, osoby skrupulatne, ty-
powi rzemieślnicy, odlewnicy. W każdym
dziale, na każdym etapie pracy potrzebni
są ludzie o odmiennych cechach i predys-
pozycjach. Dlatego sądzę, że niezwykle
istotna jest nauka kierunkowa. Szkoły
techniki powinny uczyć wszystkiego,
ale podobnie jak na studiach w pew-
nym momencie powinny rozpocząć
się specjalizacje. Przecież wykładowcy
współpracujący ze studentami bardzo
szybko są w stanie wydobyć umiejętności
i talenty studentów i już wtedy powin-
ni ich ukierunkować. Rynek techniki
kształtuje się podobnie, są technicy wy-
specjalizowani, do których prace trafiają
na konkretnym etapie przygotowań.

Jak oceniają Państwo poziom
i realizację kursów i szkoleń
organizowanych z myślą
o technikach dentystycznych?

P.G.: Poziom nie jest zależny od firmy,
która przewodzi szkoleniu, tylko od po-
szczególnych demonstratorów – tak
to oceniam. Nadal za mało jest takich
osób. Wysoki poziom i dobra realizacja
szkolenia są wówczas, kiedy prowadzi
je dobry szkoleniowiec, obiektywny,
wiarygodny i doświadczony.

A.J.: Ja z kolei uważam, że szkolenia
w Polsce, pomijając te firmowe takich
potentatów jak Heraeus Kulzer, KaVo,
Ivoclar Vivadent czy DeguDent, dość
znacząco odbiegają poziomem od szko-
leń zagranicznych. Różnica jest ogrom-
na, jeśli chodzi na przykład o zaplecze
szkoleniowe. W Polsce najczęściej
wykorzystuje się laboratoria i pracow-
nie po godzinach ich codziennego
funkcjonowania. Placówki medyczne
czy uniwersytety z kolei nie mają do-
brego sprzętu. Na Zachodzie są odręb-
ne jednostki organizacyjne i miejsca
szkoleniowe dostosowane do potrzeb
konkretnego kursu. Wszystko jeszcze
przed nami.

Dziękuję za rozmowę.

W związku z planami wzbogacania
„Wideoteki Nowoczesnego Technika
Dentystycznego” prosimy o wszelkie su-
gestie i uwagi, które mogą być pomocne
w udoskonalaniu kolejnych produkcji.

Podopieczni Agnieszki Jasek w Dental Union
Laboratory

Tech. dent. Agnieszka Jasek podczas nagrania filmu instruktażowego

fot. A

. Adamowicz

fot. ar

chiwum Dental Union Laborator

y


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
technik artykul 2010 02 28925
technik artykul 2010 02 28926
technik artykul 2010 02 28936
technik artykul 2010 02 28935
technik artykul 2010 02 28918
technik artykul 2010 02 28915
technik artykul 2010 02 28928
technik artykul 2010 02 28916
technik artykul 2010 02 28927
technik artykul 2010 02 28934
technik artykul 2010 02 28931
technik artykul 2010 02 28932
technik artykul 2010 02 28922
technik artykul 2010 02 28937
technik artykul 2010 02 28929
technik artykul 2010 02 28924
technik artykul 2010 02 28930
technik artykul 2010 02 28938
technik artykul 2010 01 28279

więcej podobnych podstron