Bułeczki maślane
Składniki
Przepis
5 dag świeżych drożdży
50 dag mąki pszennej tortowej
ok. 5-10 dag mąki krupczatki
3 małe jajka albo dwa duże
6 dag masła
1/4 litra mleka
6 łyżek cukru lub 4 płaskie do
bułek mało słodkich
szczypta soli
jajo do smarowania
mak
Drożdze rozetrzeć z łyżką cukru, zalać ciepłym
mlekiem (ale nie gorącym! wysoka temperatura
zabija drożdże) i wymieszać z ok. 6-8 łyżkami mąki.
Rozczyn przykryć czystą ściereczką i pozostawić do
wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
Rozpuścić masło na małym ogniu. Do rozczynu
dodać mąkę, sól, resztę cukru, wbić jajka i dokładnie
wymieszać. Dosypać tyle mąki krupczatki, żeby
ciasto było bardzo miękkie, ale nie kleiło się prawie
do rąk. Wlać rozpuszczony, przestudzony tłuszcz i
wyrobić.
Ja jestem nieco leniwa więc wyrabiam ciasto tylko do
połączenia skłądników. Dlatego daję nieco więcej
drożdży niż potrzeba na taką ilość mąki. Cierpliwi
mogą oczywiście użyć nieco mniejszej ilości drożdzy
i trochę dłużej czekać na wyrośnięcie ciasta :)
Kulę ciasta należy pozostawić pod przykryciem aż
podwoi swoją objętość, zagnieść ją lekko i odcinać
kawałki ciasta równej wielkości, formując z nich
okrągłe maślane bułeczki. Następnie ułożyć na
natłuszczonym papierze do pieczenia, posmarować
rozbełtanym jajkiem i posypać makiem. Zostawić do
podrośnięcia.
Ponieważ jestem niecierpliwa, wstawiam blachę z
bułkami do piekarnika i ustawiam temperaturę na 50
stopni z grzałką górną i dolną, a po 15 minutach na
200 stopni i piekę aż bułeczki będą rumiane.
Są bardzo dobre jeszcze ciepłe i zachowują
świeżość następnego dnia. Najlepiej smakują z
masłem i dżemem. Bardzo dobre są też z masłem i
żółtym serem, ale wtedy trzeba pamiętać, żeby nie
dodawać do nich więcej niż 3-4 łyżki cukru.
Smacznego.