Start > ycie i Rodzina > Wychowanie dziecka
drukuj
Jak socjalizowa maøe dzieci
Jedno z najbardziej zagadkowych i niebezpiecznych køamstw dwudziestego wieku gøosi, e twoje dzieci powinny by
jak najwcze niej socjalizowane i ksztaøcone. W tym celu nale y posøa je do przedszkola lub te umo liwi im kontakty
z jak najwi ksz liczb rówie ników – im wi cej [dzieci w grupie], tym lepiej.
Na pierwszy rzut oka to wszystko wydaje si tak logiczne, e ty, jako zatroskany rodzic, nie mo esz si ju doczeka chwili, w
której twoje dziecko rozpocznie systematyczn edukacj i socjalizacj . Tymczasem jest to do wiadczenie, którego wi kszo
maøych dzieci po prostu nie potrzebuje. Maøe dzieci to nie to samo, co mali doro li. Nie my l , nie dziaøaj i nie reaguj tak, jak
doro li. W ich przypadku przebieg procesów umysøowych, emocjonalnych i spoøecznych jest zupeønie odmienny.
Warto wczesnej edukacji od dawna jest kwestionowana przez specjalistów [zajmuj cych si rozwojem] dzieci. Jednak e w
døugim okresie to mity zwi zane z wczesn socjalizacj mog by wi kszym zagro eniem. Maøe dzieci s , co oczywiste, cz sto
niezwykle podniecone tøumem rówie ników, ale w wieku przedszkolnym ta ekscytacja b dzie dla nich raczej ródøem
zakøopotania i zmieszania, a nie drog do prawdziwego uspoøecznienia. Wczesna socjalizacja cz sto tak naprawd wywoøuje
tendencje antyspoøeczne, robi c z przedszkolaków maøych buntowników, o ile nie prawdziwych neurotyków. W okresie
dojrzewania tendencje te wywoøuj prawdziwe spustoszenie.
W 1902 r. czasopismo Ladies' Home Journal jako pierwsze zamie ciøo na swoich øamach dziaø listów od czytelników – pomysø ten
jest teraz powszechnie wykorzystywany w prasie. Jednym z [poruszanych przez czytelników] zagadnie staø si wiek, w którym
dzieci id do szkoøy. W kolejnych listach rodzice przytaczali przykøady fizycznych i psychicznych problemów zdrowotnych dzieci,
które zbyt wcze nie poszøy do szkoøy. Jeden z rodziców opisaø eksperyment przeprowadzony przez kilka rodzin. Odkryøy one, e
po przyj ciu urodzinowym jednego z dzieci, na które zaproszono 20 czy 30 maluchów, mali uczestnicy byli zbyt podnieceni, by
zasn , a nast pnego dnia okazywali rozdra nienie. Podobne problemy nie pojawiøy si , kiedy na przyj cie zaproszono tylko
czworo czy pi cioro dzieci.
Dzi , po prawie 75 latach, warunki si zmieniøy, ale wra liwo naszych dzieci pozostaøa taka sama. Wiele bada dowodzi, e
adna instytucja zajmuj ca si socjalizacj dzieci nie wywiera tak silnie pozytywnego wpøywu ani nie zapewnia takiego poczucia
bezpiecze stwa jak rozs dni, konsekwentni rodzice [wychowuj cy swoje dzieci] w klimacie ciepøego i odpowiadaj cego na ich
potrzeby domu.
Psychologowie dzieci cy wykazuj , e dzieci radz sobie bardzo dobrze, kiedy mog dziaøa wspólnie z jedn osob b d
pracowa w niewielkiej grupie zøo onej z dwóch do czterech osób. Kiedy jednak spotykaj si z grup o liczebno ci klasy
szkolnej po to, by uczestniczy w typowych dla szkoøy zaj ciach, staj si spi te i zestresowane.
Jako rodzic, powinienem m drze rozwa y , jakiego rodzaju istot spoøeczn chciaøbym widzie moje dziecko. Wielu
przedszkolaków mo e faktycznie zosta „zsocjalizowanych”, ale nie b d cie zaskoczeni, je li rozwin w sobie negatywne
zachowania spoøeczne. To mo e si zdarzy nawet wówczas, gdy nauczyciel czy opiekun jest ekspertem. Z drugiej strony, maøe
dzieci, którym pozostawiono czas na osi gni cie naturalnej dojrzaøo ci, z wi kszym prawdopodobie stwem stan si
altruistycznymi istotami spoøecznymi, które zdoøaøy rozwin w sobie pozytywne wzorce zachowa spoøecznych.
Jako spoøecznych zachowa dziecka zale y nie tyle od liczby dzieci, z którymi zwykøo si bawi , ile od jego emocjonalnej
stabilno ci, poczucia wøasnej warto ci i nieegoistycznej troski o innych. Zazwyczaj jest odzwierciedleniem jako ci rodzicielskiego
przykøadu i siøy przywi zania do ciepøych, konsekwentnych rodziców.
Niedawno dwóch dziadków w dwóch niezale nych rozmowach stwierdziøo, e ich mali wnukowie s tak bystrzy i dojrzali, e nie
o mieliliby si pozbawi ich „spoøecznej przewagi” przedszkola. [Tymczasem] dr Harold McCurdy z Uniwersytetu Póønocnej
Strona 1 z 6
2012-06-07
http://www.erodzina.com/index.php?id=27,1018,1,0,1,0
Karoliny przeanalizowaø dzieci stwo 20 wybranych geniuszy i wyodr bniø trzy czynniki wspólne dla wszystkich analizowanych
wybitnych postaci historycznych. Na tej krótkiej li cie znalazøy si nast puj ce czynniki:
(1) wysoki poziom uwagi skupianej na dziecku przez rodziców i innych dorosøych, wyra anej w intensywnym ksztaøceniu i,
zazwyczaj, ogromnej miøo ci; (2) izolacja od innych dzieci, zwøaszcza spoza rodziny; (3) wybujaøa fantazja, jako reakcja na dwa
wspomniane wcze niej czynniki.
Dr McCurdy zamkn ø swoje rozwa ania wnioskiem, e nasz system edukacyjny w postaci znanej nam obecnie powoduje
„redukcj wszystkich trzech wspomnianych wy ej warto ci do minimum” i, jak s dzi McCurdy, raczej ogranicza ni wspiera
wybitne jednostki.
Buduj c pozytywne zachowania spoøeczne
Nie jest trudno zrozumie pozytywne i negatywne wzorce zachowa spoøecznych. We my za przykøad matk , która anga uje
swoje dziecko w prace domowe. Z punktu widzenia dziecka bawi si ono „w dom” na najwy szym mo liwym poziomie. Kiedy
dziecko zaczyna stawia pierwsze kroki, mo e nauczy si odkøada swoje zabawki do pudeøka w rogu pokoju. Mo e pomaga w
cieleniu øó ek rozci gaj c narzuty i wygøadzaj c prze cieradøa. Oczywi cie na pocz tku nie b dzie zbyt pomocne, ale odrobina
cierpliwo ci pozwoli zasia w nim ziarna porz dku, odpowiedzialno ci i pracowito ci, które przy rozs dnej i konsekwentnej
piel gnacji wydadz owoce: umiej tno polegania na sobie i altruizm. Rozwini te w ten sposób silne poczucie wøasnej warto ci
jest podstaw rozwoju prawdziwie stabilnego, spoøecznego dziecka – czy ogólniej: osoby w dowolnym wieku. W chwili
osi gni cia wieku trzech czy czterech lat takie dziecko b dzie ju potrafiøo nakry i posprz ta ze stoøu, licz c no e, widelce,
øy ki i talerze, a przy tym rozwijaj c swój zmysø porz dku i ucz c si podstaw arytmetyki. Ju wkrótce b dzie pomaga przy
przyrz dzaniu potraw, liczeniu jajek, odmierzaniu m ki i krojeniu jabøek, powi kszaj c przy tym zasób swojej wiedzy i
umiej tno ci. Osi gaj c wiek o miu czy dziewi ciu lat – czyli dla wi kszo ci dzieci najbardziej odpowiedni wiek do rozpocz cia
nauki w szkole – b dzie potrafiøo posprz ta dom, przygotowa , a cz sto nawet kupi jedzenie, wyprasowa ubrania, przyszy
guzik i by dla swoich rodziców pomoc , a nie obci eniem.
To do wiadczenie b dzie jeszcze bardziej owocne, je li pewn cz
dnia sp dza z dzie mi – chøopcami i dziewczynkami –
ojciec. Zaanga owanie we wspólne wykonanie nawet najprostszych zabawek i wspólne czynno ci takie jak pastowanie butów,
mycie samochodu, pielenie ogrodu czy budowa karmnika dla ptaków zostanie pó niej odwzajemnione przez dziecko, pomagaj c
unikn buntu, który cz sto mo na spodziewa si w innym przypadku. Dla maøego dziecka zwykøy kawaøek pomalowanej deski
jest wyzwaniem dla wyobra ni. To mo e by øódka, samochód, ci arówka; a z drugim kawaøkiem deski - nawet samolot.
Istotne jest to, e (1) on i tata lub mama zbudowali go wspólnie i e (2) ta zabawka, w przeciwie stwie do wi kszo ci zabawek,
pozostawia jakie pole dla wyobra ni. Twórcza iskra rozniecona przyja ni z rodzicem – czy to matk czy ojcem – buduje w
dzieciach tak po dan niezale no . Dzieci, które dziel z rodzicami domowe obowi zki, czuj si potrzebne i chciane, a
ponadto czuj , e kto na nich polega. Te do wiadczenia s kamieniem w gielnym poczucia wøasnej warto ci i pozytywnych,
altruistycznych zachowa spoøecznych.
Niektórzy powiedz , e to mo e dziaøa na przedmie ciach czy na wsi, ale co z dzie mi, które dorastaj w miastach? I zaøó my
jeszcze, e nie maj ojca? Pami tajmy, e dzieci w szkoøach miejskich s generalnie produktem swojego rodowiska. Chodzenie
do szkoøy nie czyni rówie ników twoich dzieci lepszymi towarzyszami ni dzieci z s siedztwa. Oczywi cie, je li ufasz nadzorowi
nauczyciela bardziej ni swojemu wøasnemu, twoje dziecko mo e wyj na tym lepiej. Pami taj jednak, e nauczyciel nie mo e
zazwyczaj zapewni tak troskliwej opieki jak ty. Pami taj te , e dla maøych, 7-8-letnich dzieci, twoje ciepøe, konsekwentne
reagowanie na ich potrzeby jest najsilniejszym mo liwym narz dziem pozytywnej socjalizacji. Twój wpøyw jest tak silny, e je li
b dziesz zmuszony pracowa – dziecko to zrozumie i zareaguje z wi ksz pewno ci siebie i z silniejszym przywi zaniem ni
gdyby Twoja nieobecno nie byøo niezb dna.
W kierunku negatywnego uspoøecznienia
Niektórzy mog argumentowa , e przedszkole nie jest podobne do przyj cia urodzinowego dla 15 do 30 dzieci. W
rzeczywisto ci, o ile opiekun nie jest ekspertem, zazwyczaj bywa jeszcze gorsze. Dziecko pozostawia za sob relacj jeden-do-
jednego, jak nawi zywaøo ze swoimi rodzicami, aby konkurowa z wieloma rówie nikami o uwag nauczyciela. Ponadto
anga uje si w niezdrow rywalizacj o aprobat rówie ników i przyjmuje podzielane przez nich warto ci, czasem na caøe ycie.
Szereg badaczy, m.in. Albert Bandura, John Condry, Michael Siman i Urie Bronfenbrenner, wskazuje, e jeszcze niecaøe
pokolenie temu nasze dzieci porzucaøy warto ci wyznawane przez rodzin i zwracaøy si ku warto ciom wyznawanym przez
rówie ników w wieku, w którym potrafiøy ju posøugiwa si wøasnym rozumem. Dzi podlegaj [silnemu] wpøywowi rówie ników
ju w przedszkolu. W niektórych ameryka skich przedszkolach jest to niew tpliwie mniej rozumiane ni w innych. Opieka nad
maluchami poni ej siódmego roku ycia zorganizowana w 15-, 20-, 30-osobowych czy nawet wi kszych grupach dla wi kszo ci
z nich nie jest najlepszym sposobem zapewnienia im twórczych wyzwa , poczucia bezpiecze stwa i stabilizacji oraz rozwoju
wøasnej to samo ci. Dopóki dziecko czuje si niepewnie lub te czuje si zale ne od swoich rówie ników, b dzie mu brakowaøo
zdrowego poczucia wøasnej warto ci. (Pami tajmy, e zdrowa samoocena jest podstawowym warunkiem pozytywnego
nastawienia do innych). Je li dziecko jest zal knione lub samolubne z natury, jego samoocena b dzie relatywnie niska.
Janet Kastel, prowadz ca seminaria dla nauczycieli w szeregu izraelskich kibuców, zauwa a wyst puj c u maøego dziecka
potrzeb samotno ci, której zaspokojenie umo liwia urzeczywistnianie wøasnych pomysøów. To w istocie czynnik kluczowy dla
pozytywnych relacji spoøecznych – pewno siebie [zbudowana] bez ingerencji innych. Opisuje ona jak w kibucu, który nie jest
[z natury] organizacj zorientowan na rodzin , dzieci nie maj nawet czasu ani miejsca, aby sobie samotnie popøaka , nie
b d c skazanymi na obecno innych dzieci, przygl daj cych si czy nawet robi cych sobie arty. Dzieci przystosowuj si do
tego. I dorastaj , coraz bardziej zale ne od swoich rówie ników, pod ka dym wzgl dem, emocjonalnie i spoøecznie. Inicjatywa i
kreatywno s tøamszone. Zanim osi gn wiek dojrzewania, podejmowanie decyzji na wøasn r k , bez aprobaty grupy, staje
si dla nich do wiadczeniem traumatycznym, do tego stopnia, e niektórzy caøkowicie przestaj podejmowa takie decyzje.
Faktycznie, stwierdza Janet Kastel, staj si doskonaøymi oønierzami.
Je li ju szkoøa musi dostarcza opiek dla maøych dzieci, niech b dzie ona mo liwie najbardziej zbli ona do ciepøego,
odpowiadaj cego potrzebom dziecka, konsekwentnego domu. Poni ej podano cechy wyró niaj ce – zgodnie z naszymi
Strona 2 z 6
2012-06-07
http://www.erodzina.com/index.php?id=27,1018,1,0,1,0
badaniami (Moore, Kordenbrock & Moore, 1976) wybijaj ce si przedszkola i o rodki opieki:
(1) Opiekukowie i nauczyciele s ciepli, odpowiadaj na potrzeby dzieci, s konsekwentni
(2) Stosunek liczby dzieci do liczby dorosøych jest niski
(3) Zaj cia odbywaj si w budynkach podobnych do domów mieszkalnych, a nie budynków szkolnych
(4) Dzieci zbieraj si w pokojach, a nie klasach, bawi c si w grupach podobnych do rodze stwa ró ni cego si wiekiem
(5) Wra liwo na cz sto wyst puj c potrzeb wyrównywania ró nic j zykowych i kulturalnych
(6) Umo liwienie zdobywania do wiadcze zwi zanych z prowadzeniem domu, takich jak piel gnowanie ogrodu, gotowanie,
sprz tanie, kosztem tradycyjnych zabaw na placu zabaw.
(7) Programy zaj wolne od formalnego nauczania, orientacji edukacyjnej czy nawet pierwszych stresów zwi zanych z
okre laniem gotowo ci szkolnej.
(8) Uwzgl dnienie w czasie zaj drzemki lub czasu odpoczynku dla wszystkich dzieci.
(9) Ci gøo zatrudnienia tych samych nauczycieli
(10) Nauczyciele postrzegaj cy swoj rol jako zast pcy rodziców, a nie pedagodzy.
Najlepsze przedszkola i o rodki opieki uznaj wa no tych czynników. W australijskim Melbourne miasto kupuje [z wøasnych
rodków] domy mieszkalne i przeznacza je na o rodki opieki dla dzieci mieszkaj cych w pobli u. Dzieci bawi si [tam] i pracuj
w niewielkich grupach licz cych od czterech do sze ciu osób, co pozwala unikn ich nadmiernego podekscytowania. W szkole
zaøo onej przez Rudolpha Steinera w Stuttgarcie w Niemczech (lub inaczej w szkole waldorfowskiej) dzieci „bawiøy si w dom”
tak, jakby byøy w prawdziwym domu – miel c [ziarno na] m k , piek c chleb, jedz c przyrz dzone przez siebie potrawy,
sprz taj c, uprawiaj c ogród, pior c, prasuj c, szyj c itd. To byøo najlepsze przedszkole, jakie widzieli my, podobne do wielkiej
rodziny. W podobnej szkole w Salzburgu w Austrii nauczyciele, najcz ciej studenci uniwersytetu, rozmy lnie zachowywali si
raczej jak rodzice ni pedagodzy, a podobie stwo do prawdziwego domu byøo szybko wyczuwalne.
Stosunek liczby dorosøych do liczby dzieci zarówno w Melbourne, jak i w Stutgarcie ksztaøtowaø si na poziomie 1:5. Szkoøy
steinerowskie wyró niaøy si jeszcze jedn cech , dzi ki której byøy najbardziej zbli one do prawdziwego domu. Jeden i ten sam
nauczyciel prowadziø grup dzieci w kolejnych latach, dostarczaj c im istotnego dla nich poczucia ci gøo ci. Nale y [w tym
miejscu] zauwa y , e efektywno najlepszych przedszkoli zale y generalnie od tego, w jakim stopniu udaje im si na ladowa
dobry dom. Nasuwa si pytanie, dlaczego w takim razie nale y w ogóle zabiera dzieci z ich wøasnych domów, o ile nie jest to
absolutnie konieczne?
Piorunuj cy jest wpøyw grupy rówie niczej na maøe dziecko, którego system warto ci nie jest jeszcze dobrze okre lony; które
nie nauczyøo si jeszcze polega na sobie samym; które nie czuje si do tego prawdziwie chciane i potrzebne. Je li dziecko nie
miaøo czasu na to, by uksztaøtowa wøasn niezale no , szybko uczy si na ladowa zachowanie rówie ników i przyjmuje ich
stosunek do ycia.
James Hymes, uznany specjalista zajmuj cy si wczesnym dzieci stwem, zauwa a podobnie jak czytelnicy Ladies' Home Journal
w 1902 r., e maøe dzieci radz sobie dobrze w relacjach dwustronnych, jeden na jednego. Bawi si øadnie w maøych grupach
licz cych od dwóch do czterech osób. Kiedy jednak „pocz tkuj cy spoøecznie” maluch zostanie umiejscowiony w du ej grupie,
pojawia si u niego napi cie i poddenerwowanie. To mo e wygl da jak ekscytacja, ale dla dziecka niekoniecznie jest to
zabawne. O ile niewielka dawka stresu mo e sprzyja procesowi uczenia si , odrobin wi ksza powoduje rozpad zdolno ci
postrzegania i rozumienia u maøego dziecka. Psycholog dzieci cy Urie Bronfenbrenner zauwa a, e pozbawienie rodziny jej
podstawowej roli w zakresie wychowywania dzieci “jest gøównym czynnikiem gro cym zaøamaniem si procesu socjalizacji w
Ameryce”. Zauwa a on, e instytucje inne ni rodzina „stworzyøy i utrwaliøy podzielony na grupy wiekowe, a przy tym cz sto
niemoralny i antyspoøeczny wiat, w którym nasze dzieci yj i dorastaj ”. A instytucjami, które w najwi kszym stopniu - ze
wzgl du na ich struktur i ograniczon trosk [o dzieci] – przyczyniøy si do tych spoøecznie niszcz cych zjawisk, s nasze
szkoøy (Bronfenbrenner, Two Worlds of Childhood -- U.S. and U.S.S.R., strony 152 and 153).
Stwierdzono, e dzieci ucz szczaj ce do szkóø podstawowych maj generalnie problemy z utrzymaniem poczucia wøasnej
warto ci (Stanwyck, 1971). Donald Felker wskazuje, e samoocena dzieci wkraczaj cych w mury szkoøy i poddawanych
naciskom pierwszych szkolnych lat systematycznie spada. Pøynie z tego wniosek, e szkoøa ze swej natury ma szkodliwy wpøyw
na obraz samego siebie u dziecka. Na poziomie pi tej klasy samoocena dzieci zaczyna ponownie rosn . Szkoøa jest trudnym
do wiadczeniem dla wszystkich dzieci, ale te, które rozpoczynaj nauk z nisk samoocen , s w szczególnie trudnej sytuacji.
Innymi søowy, nacisk wywierany przez szkoø szczególnie negatywnie wpøywa na te dzieci, które ju i tak s w najmniej
uprzywilejowanej sytuacji (Donald W. Felker, Building Positive Self-Concepts, Burgess Publishing Co., Minneapolis, MN,
1974).
Zauwa my, e na poziomie pi tej klasy, czyli w wieku 10-11 lat, dzieci zaczynaj odnajdywa same siebie. Je li te dzieci, o ile
jest to mo liwe, pozostan w relacjach dwustronnych, jeden do jednego, w warunkach ciepøego, spójnego i odpowiadaj cego na
ich potrzeby domu, b d miaøy o wiele wi cej okazji do tego, by dojrze i ustabilizowa swoj samoocen . Jest jednocze nie
mniej prawdopodobne, e szkoøa im w tym przeszkodzi. W przypadku dzieci, które musz korzysta z opieki poza domem,
powinna by ona tak zbli ona do rodowiska domowego, jak tylko jest to mo liwe.
Mo e nam si wydawa , e przedszkola, do których chodz nasze dzieci, s doskonaøe. I wiele z nich rzeczywi cie jest,
zwøaszcza te, które podawane s jako przykøady na uniwersytetach. Ale wi kszo przedszkoli jest daleka od idealnego wzorca
„ogródków dzieci cych”, a wiele z nich to wr cz dzieci ce getta. Pod wzgl dem bezpiecze stwa [odczuwanego przez dziecko],
tylko bardzo dobra szkoøa mo e sta si satysfakcjonuj cym substytutem nawet kiepskiego domu.
Szkolny kurator stanu Kalifornia Wilson Riles twierdzi, e korzystna proporcja liczby dorosøych do liczby dzieci [w instytucjach
edukacyjnych tego stanu] pozwala zaspokoi wspomniane potrzeby dzieci. Ten niski stosunek liczby dzieci do liczby dorosøych
osi gni to anga uj c do wspóøpracy rozmaitych wolontariuszy, pomocników oraz rodziców. To s kosmetyczne zmiany, które
niekoniecznie dziaøaj na korzy dzieci. Nie umo liwiaj one bowiem dzieciom nawi zywania tak potrzebnych im relacji jeden-
do-jednego i nie daj poczucia ci gøo ci. W rzeczywisto ci, dzieci mog przywi za si do szczególnie atrakcyjnego
wolontariusza lub zast pczego rodzica, który pewnego dnia po prostu nie przyjdzie z powodu urlopu lub choroby. I minitragedia
gotowa. „Paradoksalnie – mówi Bronfenbrenner, (Two Worlds of Childhood -- U.S. and U.S.S.R., strona 97) – im wi cej ludzi
Strona 3 z 6
2012-06-07
http://www.erodzina.com/index.php?id=27,1018,1,0,1,0
naokoøo, tym mniejsza szansa na gø boki kontakt”.
Dla naszych maøych dzieci [czas sp dzony w przedszkolu] to czas przelotnych, przemijaj cych relacji. Wi kszo z nich nie
potrzebuje a tyle ekscytuj cych wra e , tak rozbuchanego rodowiska spoøecznego, tak wielkiego widowiska ró norodno ci.
Potrzebuj ciszy, stabilizacji i zwi zków z wybranymi osobami, nie osøabianych przez przedszkole, o ile tylko jest to mo liwe.
Je li nie mo emy umo liwi im dorastania w domu, powinni my stworzy dla nich rodowisko tak zbli one do domowego, jak to
tylko mo liwe. Nasze dzieci w o wiele wi kszym stopniu polegaj na swoich rówie nikach dzi ni 10 czy 20 lat temu. Dotyczy to
ka dego wieku i poziomu nauczania. Rodzice, jak ródøo informacji i bezpiecze stwa, staj si coraz mniej istotni. By mo e
niektórym rodzicom i nauczycielom to nie przeszkadza. Ale nie tym, którzy naprawd troszcz si o dobro swoich dzieci. Martin
Engel, który kierowaø Narodowym Centrum Pokazowym Opieki Dziennej (the National Day Care Demonstration Center), mówi:
„To, e pozbywamy si naszych dzieci, nawet tylko cz ciowo, dociera do nich o wiele ywiej ni wszelkie nasze uzasadnienia,
zgodnie z którymi przedszkole jest wietne dla dzieci ze wzgl du na dobre kontakty z rówie nikami, mo liwo uczenia si czy
budowania podstaw pod przyszøe ycie w szkole i poza ni . Nawet najlepsza, najbardziej ludzka i zindywidualizowana opieka
dzienna nie mo e wynagrodzi dzieciom uczucia odrzucenia, którego nie wiadomie do wiadczaj .”
Wzrastaj ca liczba psychologów i psychiatrów uwa a zale no od rówie ników za “zaraz spoøeczn ” i kwestionuje obecnie
niepotrzebne wysyøanie dzieci do przedszkola. Dr Bronfenbrenner zauwa a na bazie swoich bada , e dzieci poni ej szóstej
klasy, które sp dzaj wi cej wolnego czasu z rówie nikami ni z rodzicami i innymi dorosøymi, maj nikøe poj cie o swoich
rówie nikach, rodzicach, samych sobie i swojej przyszøo ci. W ich przypadku wi ksze jest równie prawdopodobie stwo
køopotów w nauce. Zazwyczaj to oddzielenie rodziców od dzieci jest wyborem rodziców, nie dzieci. Glen Nimnicht, wcze niej
gøówny psycholog programu Head Start [ameryka ski publiczny program edukacji wczesnoszkolnej- red.] , twierdzi dzi , e
dziecko, którego matka nawet przez 20 czy 30 minut dziennie czyta mu lub bawi si z nim, wyjdzie na tym lepiej, ni gdyby
sp dzaøo kilka godzin dziennie w przedszkolu razem ze wszystkimi tymi maøymi socjalizatorami.
Wielu obawia si , e konsekwencj takiego rozumowania b dzie pozbawienie nauczycieli pracy. Niekoniecznie. Spoøecze stwo
stoi dzi przez wielkim wyzwaniem zwi zanym z okre leniem istoty rodzicielskiej odpowiedzialno ci za edukacj i wychowanie
dzieci. Nauczyciele i ustawodawcy zdoøali w jaki sposób przekona wiele matek i ojców, e szkoøy mog zast pi rodziców.
Najwi kszym wkøadem nauczycieli [w reform o wiaty] mo e by przekonanie rodziców, e posiadaj wyj tkowe przywileje i
ponosz wyø czn odpowiedzialno [za wychowanie i ksztaøcenie swoich dzieci], a nie nakøanianie ich czy danie od nich
zrzeczenia si owych przywilejów i odpowiedzialno ci poprzez niepotrzebn instytucjonalizacj ich dzieci. „Musimy podj
decyzj – sugeruje Sylvia Parmenter, matka z Royal Oak w stanie Michigan – czy nasze dzieci maj by wøasno ci pa stwa od
coraz wcze niejszych lat czy te ci z nas, którzy chc , mog zatrzyma je i ofiarowa im ciepøo i bezpiecze stwo, którego
potrzebuj w tych newralgicznych latach.”
Je li macie ochot na do wiadczenie, które mo e otworzy wam oczy, wybierzcie si do kilku przypadkowych przedszkoli.
Obserwujcie uwa nie wybrane dzieci i ich reakcje na rówie ników i dorosøych. A teraz wyobra cie sobie te dzieci w ich wøasnych
domach – urzeczywistniaj ce swoje pomysøy w samotno ci, koncentruj ce na sobie uczucia matki w chwili, w której im czyta,
drzemi ce bezpiecznie w swoich wøasnych øó kach.
Oczywi cie nie wszyscy b d sobie mogli pozwoli na ten luksus. Ale dlaczego pozbawia dzieci poczucia bezpiecze stwa,
stabilizacji i poczucia wøasnej warto ci – tak rzadko spotykanych w ród dzisiejszych dzieci – o ile nie jest to absolutnie
konieczne? Odnosz c si do tych potrzeb, znany i uznany psycholog dzieci cy John Bowlby ze wiatowej Organizacji Zdrowia,
stwierdza, e nawet zøy dom jest lepszy dla maøego dziecka ni dobra instytucja [opieku cza]. Kiedy pierwszy raz to
usøyszeli my, byli zaskoczeni. Kiedy jednak uwa nie przeanalizowali my ponad 7 tys. opracowa dotycz cych wczesnego
dzieci stwa, przedyskutowali my problem z wiod cymi autorytetami w zakresie zwi zków dzieci w rodzicami i zbadali my wiele
domów i szkóø, zyskali my przekonanie, e John Bowlby nie jest daleki od prawdy. Je li chcesz mie naprawd spoøeczne,
zrównowa one dziecko, ofiaruj mu ciepøy, spójny i odpowiadaj cy na jego potrzeby dom do momentu, a osi gnie 8 czy 10 rok
ycia, o ile tylko jest to mo liwe. Nie przejmuj si modnymi metodami ksztaøcenia i wychowywania, po prostu b d przy swoich
dzieciach ograniczaj c do minimum wpøywy z zewn trz. To mo e wydawa si staromodne, ale czy nie jest takie równie zøoto?
Bibliografia
Bandura, Albert; Ross, Dorothea, and Ross, Sheila A. "Transmission of Aggression Through Imitation of Aggressive Models,"
Journal of Abnormal and Social Psychology 62 (1961): 575-582.
Bowlby, John. Maternal Care and Mental Health. New York: Schocken Books, 1967.
Bronfenbrenner, Urie. Two Worlds of Childhood -- U.S. and U.S.S.R. New York: Simon and Schuster, 1970.
Condry, John C., Jr.; Siman, Michael L., and Bronfenbrenner, Urie. "Characteristics of Peer- and Adult-Oriented Children."
Unpublished manuscript. Department of Child Development, Cornell University, 1968.
Engel, Martin. n.d. The Care and Feeding of Children for Fun and Profit: Some Thoughts on Day Care. Unpublished manuscript.
National Demonstration Center in Early Childhood Education.
Felker, Donald W. Building Positive Self-Concepts Minneapolis: Burgess Publishing Co., 1974.
Hymes, J. L. "A Child Centered Program." In Teaching the Child Under Six. Columbus, Ohio: Merrill Publishing Company, 1968.
Kastel, Janet. Documented interview with Raymond S. Moore. Hewitt Research Center, Berrien Springs, Michigan. October,
1973.
Ladies' Home Journal. "The New Department: Mothers' Meetings." (February 1902): 16.
McCurdy, Harold G. "The Childhood Pattern of Genius." Horizon 2 (May 1960): 38.
Nimnicht, Glen. Letter to R. S. Moore. 29 September 1972.
Parmenter, Sylvia. Conversation with R. S. Moore. May, 1976.
Riles, W. The Early Childhood Education Program Proposal. Sacramento: California State Department of Education. 1972.
Stanwyck, D. J.; Felker, D. W.; and Van Mondfrans, A. P. "An Examination of the Learning Consequences of One Kind of Civil
Disobedience." Educational Theory (1971).
Opracowanie wydane przez Mi dzynarodow Akademi Medycyny Zapobiegawczej (the International Academy for Preventive
Medicine), zaprezentowane na spotkaniu Akademii w Bad Nauheim w Niemczech, 11 czerwca 1976 r.
**Dr Moore jest gøównym autorem takich poradników dla rodziców jak „Lepiej pó no ni wcze nie” (Better Late than Early,
Strona 4 z 6
2012-06-07
http://www.erodzina.com/index.php?id=27,1018,1,0,1,0
Reader's Digest-McGraw Hill, 1976), „Szkoøa mo e poczeka ” (School Can Wait, Brigham Young University Press, 1979) oraz
wspóøautorem ponad 30 innych ksi ek na temat maøych dzieci i rodziny.
Autor: Dr Raymond S. Moore**
Przekøad: Dorota Konowrocka
Redakcja: Natalia Dueholm
Przekøad publikujemy za zgod dr. Moore’a.
Inne osoby przeczytaøy te :
Apetyt mieszka... w gøowie
Co to jest wspóøspanie?
Jak dobrze wybra øó eczko dla dziecka?
Jak øagodzi uderzenia gor ca, gdy nie chcemy terapii hormonalnej w czasie menopauzy?
Jak celebrytki piel gnuj blizny?
<< wró
Start > ycie i Rodzina > Wychowanie dziecka
Najnowsze publikacje:
- Letni odpoczynek bez infekcji p cherza moczowego
- wiadomi Rodzice
- Nowa rodzinna encyklopedia
- Saltandpepper.pl oraz portal trendz.pl zapraszaj na “Mod w zasi gu myszy”
- Chcesz by bli ej dziecka? Wybierz przedszkole z e-dziennikiem Chmurkowo
- Chcesz by bli ej dziecka? Wybierz przedszkole z e-dziennikiem Chmurkowo
- BBC – Archiwum Planety
- Gwiazdkowego Designer Sample Sale „Moda w zasi gu myszy”
- Apetyt mieszka... w gøowie
- Kochanego ciaøka...czasem za wiele?
powiadom znajomego o stronie
Masz dodatkowe pytania lub pro by? napisz do nas
co nowego na forum?
Nerwice i Depresje
l ki, bezsenno , apatia, napi cia Pomo emy
odnale Spokój i Energi
www.medycyna-wschodnia.pl
Detoksykacja organizmu
Usprawnia prac nerek i w troby Zalecane
przez lekarzy
vitafon.pl/wsparcie-organizmu
Refluks - jak øagodzi
Sprawd jakie efekty daje wø czenie do diety
Miodu Manuka MGO
www.miodymanuka.pl
Zajd w ci
szybciej.
FemiFertil™ Zwi ksza szanse na pocz cie.
www.jestemplodna.pl
Strona 5 z 6
2012-06-07
http://www.erodzina.com/index.php?id=27,1018,1,0,1,0
- nauka prawa - aplikacja (5)
- konkurs od Kubusia (0)
- Open'er (7)
- èupie (23)
- Operacje plastyczne w Czechach - co o tym sadzicie? (3)
- Cera naczynkowa (10)
- co najlepiej pi ? (58)
- Dermokosmetyki (7)
- wra liwa i podra niona skóra z problemami :( (17)
- Mikrodermabrazja? (1)
id do forum
Zareklamuj si :
Dodaj tu swoj reklam »
Sponsorzy
AdTaily.pl
Strona 6 z 6
2012-06-07
http://www.erodzina.com/index.php?id=27,1018,1,0,1,0