Ciocia Zenobia
Michalewicz
Z cyklu
GOTOWANIE NA KOLANIE
Część 184,23
SZPARAGI
A LA
SANTIAGO
Santiago de Compostela
2006
“Jeeeeeesieeeeeń, jeeeeeeesieeeeeeń,
złooooteeee liiiiiścieee
spaaaaadaaająąa z drzew...”
Moje drogie dzieci!
Dziś przywitałam się z Wami piosenką wieszczącego wieści wieszcza, którym dla
niemałej większości z nas jest oczywiście Mumio, gdyż właśnie rzeczona jesień
w progach naszych domostw i zagród zamieszkała niechybnie i podstępnie. Dni stają
się krótsze, noce dłuższe i piecom kaflowym, bądź innych kaloryferom gorąco się
poczyna już robić. Liście spadają, bądź spadły już na amen, wiatry wieją i deszcze
deszczą, ziąb innemi słowy. W taki czas, gdy rodziny gnieżdżą się przed współczesnym
kominkiem, jakim jest telewizor, mam dla Was przepis, jak zawsze wyjątkowy.
Jak za pewne wiecie, Galicia szczyci się jedną z lepszych kuchni na Półwyspie.
Osobiście nie jestem o tym do końca przekonana, gdyż kuchnia w moim Santiażańskim
mieszkanku jest gorszego sortu i stanu, niż w domu mem polskim. Jednak trzeba
przyznać, iż “Szparagi a la Santiago” faktycznie należą do potraw z co najmniej górnej
półki, choć przygotowanie ich jest niezwykle proste, a i składniki należą do raczej
ogólnodostępnych. Można przygotowywać je tylko dla siebie podczas oglądania
“Niewolnicy Isaury”, bądź innych “Kryminalnych”, lecz można także szykować je
na wykwintne przyjęcie, gdyż są one potrawą nie dość, że wyjątkową w smaku
i prezencji, to na dodatek ich preparacja jest niezwykle widowiskową i zapewni Wam
szacunek, a nawet uznanie, nie wspominając nawet o długich chwilach wspólnej
przyjemnej zabawy.
Tak więc, drogie dzieci, oto “Szparagi a la Santiago”...
SKŁADNIKI:
1 słoik szparagów w zalewie
Wybieramy szparagi krótkie, nieduże,
ładne, a nawet śliczne, bez przebarwień
i innych śmieci. Na zdjęciu widzicie
szparagi z dosłownie najwyższej półki
w supermarkecie DIA% za 0,69€.
Gorąco polecam...
1 opakowanie sera żółtego w plastrach
Ser najlepszy jest oczywiście w plastrach.
Na cóż mamy jeszcze dodatkowo brudzić
noże, gdy można tylko otworzyć i już
mieć gotowe wszystko? Na zdjęciu
oczywiście najwspanialszy ser
z FORMATGERIA PRAT S.A. za jedyne
1,3€.
Przyprawy
Tutaj mamy wielkie pole do popisu.
Możemy wybierać z dziesiątek
wszelakich rozkoszności. Jak mawiają
górale z Kujaw: “Do wyboru,
do koloru”, dodałabym jeszcze
– do smaku...
Na zdjęciu czosnek granulowany oraz
oregano made by DIA% po 0,39€ sztuka
oraz curry by JAUJA - 1,2€.
PRZYGOTOWANIE:
Otwieranie sera w plastrach
Jest to czynność niezwykle wielkiej wagi, szczególnie, gdy potrawę
przygotowujemy na przyjęciu. Należy ciąć opakowanie zgrabnie i z gracją,
której oczywiście należy się przed czasem wyuczyć. Istotnym także jest,
by używać nożyczek ostrych, acz nie za długich.
Wyjmowanie sera w plastrach z opakowania
Jest to także niebagatelnej ważności czynność. Ser zawsze trzeba wyjmować po
plasterku, nad wyraz ostrożnie, by nie rozerwać delikatnych niczem opłatek
plastrów. Każdy wyjęty plaster kładziemy z niezwykłą delikatnością na talerzu.
Przyjmuje się, iż dla osoby potrzebne będą dwa plasterki, w wyniku tego
apriorycznego założenia aposteriorycznie trzeba układać na każdym talerzu po
dwa plastry sera.
Wyjmowanie szparagów ze słoika
To także wielce istotna czynność. Szparagi wyjęte źle, w niepożądany sposób,
pośpiesznie, niezgrabnie, mogą stracić swoją użyteczność kulinarną, a przez to
nie będą mogły być użyte do przyrządzenia tej potrawy. Szparagi w zalewie są
tworem wysoce delikatnej natury i takie właśnie należy się im traktowanie,
delikatne. Nie należy ich mocno ściskać, przekłuwać, ani tym bardziej na sitko
wyrzucać. Gdy już się uda Wam wyjąć szparagi, należy kłaść je pojedynczo na
każdym plastrze sera.
Doprawianie
W zależności od gustów i upodobań doprawiamy każdą porcję. Trzeba
uważnie uważać, by nie przesadzić z przyprawami. Wiadomym jest,
że przyprawy nadają smak potrawie, lecz nie mogą być jej dominami. Tych,
którzy wolą mocne doznania odsyłam do mojego zeszytu numer 34,2 - “Papka
przyprawowa”.
Rolowanie
Ta czynność jest kluczową dla całej potrawy! Źle wyrolowany szparag,
jest niczym kawa bez kofeiny, albo piwo bez alkoholu. W rolowanie szparagów
trzeba włożyć wiele serca, by gościom nie popsuć smakowitych doznań
estetycznych. Są dwa dopuszczalne sposoby rolowania: na skuśkę i na
prostaka. Za chwilę będziecie się mogli przyjrzeć efektowi obu rolowań.
Preparacja
Jak istotna to czynność, chyba nie muszę nawet wspominać. Do spreparowania
Szparagów a la Santiago, będziemy potrzebować dość istotnej rzeczy. Jest nią
kaloryfer. Dlatego też ta potrawa cieszy się popularnością tylko w czasie okresu
grzewczego. Ja, do preparacji przykładowych Szparagów a la Santiago, użyłam
przenośnego grzejnika olejowego “REDDER”.
Grzejniki przenośne mają jedną wielką zaletę, można
ustawić je bliżej gości, by mogli obserwować proces
preparacji.
Talerz z porcją zrolowanych Szparagów
stawiamy na grzejniku, bądź
kaloryferze. Przykrywamy go, jak
przedstawiłam na zdjęciu obok. Wbrew
pozorom przykrycie w taki sposób nie
jest bez znaczenia dla preparacji.
Ogrzewane powietrze wznosi się ku
górze, co skrzętnie wykorzystujemy “łapiąc” je i kierując za pomocą foremki po
serze w plastrach na Szparagi, przez co tworzy się swoisty piekarnik.
Po kilku – kilkunastu minutach, gdy zauważymy, że ser już wystarczająco
stopniał, Szparagi zdejmujemy z “ognia”.
Można je podawać z chlebem, bagietką,
bądź też bez niczego. W każdym
wydaniu są wspaniałe i cieszą
najbardziej wymagających ludzi
o najbardziej wyuzdanych kulinarnych
podniebieniach.
SMACZNEGO!
Wszelkie prawa zastrzeżone © by Ciocia Zenobia Michalewicz
Wykorzystywanie tego przepisu, lub jego części oraz zdjęć do celów
komercyjnych ściśle zakazane pod groźbą biczowania pętem kabanosów...
Wykorzystywanie tego przepisu, lub jego części oraz zdjęć do celów
prywatnych dozwolone wyłącznie na własną odpowiedzialność użytkownika...
Skargi, zażalenia, donosy i pomówienia, bądź pytania i poematy pochwalne na
cześć Cioci Zenobii przyjmowane są pod adresem elektronicznym: