Gerald Epstein
Uzdrowienie
przez
wizualizację
Wyobraźnia kluczem do zdrowia
Przełożyła Urszula Zielińska
Zysk i S-ka
Wydawnictwo
Tytuł oryginału
HEALING VISUALIZATIONS
Creating Health Through Imagery
Copyright © 1989 by Gerald Epstein
Ali rights reserved
Published by arrangement with Bantam Books, a division of Bantam
Doubleday Dell Publishing Group, Inc.
Copyright © 1996 for the Polish translation by
Zysk i S-ka Wydawnictwo s.c, Poznań
Redaktor Adela
Skrentni
Wydanie I
ISBN 83-7150-142-0
Zysk i S-ka
Wydawnictwo s.c.
ul. Wielka 10, 61-774 Poznań
fax 526-326,
Dział handlowy tel./fax 532-751
Redakcja tel. 532-767
Łamanie perfekt s.c, Poznań, ul.
Grodziska 11, tel. 67 12 67
Druk i oprawa: Zakłady Graficzne im. KEN S.A.
Bydgoszcz, ul. Jagiellońska 1, fax 21-26-71, zam. 470/96
Dla Racheli...
której imię znaczy baranek
1
Podziękowania
Chcę w sposób szczególny podziękować kilku wspaniałym
ludziom, którzy przyczynili się do powstania niniejszej pozycji. Po
pierwsze, dziękuję Harrisowi Dientsfreyowi, nadzwyczajnemu
wydawcy, który swoim działaniem i mądrą radą pomógł nadać tej
książce ostateczną formę. Wspomnę w tym miejscu nieżyjącą już
Tobi Sanders, której zasługą jest powołanie do życia i
prowadzenie działu New Age w wydawnictwie Bantam. To ona
właśnie poprosiła mnie, bym napisał tę książkę.
Perle Besserman włożyła wiele wysiłku w opracowanie
tysiącstronicowego materiału tak, aby przybrał spójną i zrozumiałą
formę, za co jestem jej niezmiernie wdzięczny.
Specjalne podziękowania należą się też Mme Colet-te
Aboulker-Muscat, mojej przewodniczce po wyobraźni, mistrzyni i
nauczycielce, która pozwoliła mi zrozumieć i przekazywać zasady
wizualizacji.
Ginny Flint wykonała ciężką pracę, umieszczając niezbędne w
tej książce rysunki. Bez Carol Shookhof i Lisy Wood natomiast nie
powstałby w ogóle maszynopis.
Dziękuję także Leslie Meredith, której przypadło trudne
zadanie przejęcia książki po śmierci pani Sanders i która
nadzorowała proces jej publikacji aż do szczęśliwego zakończenia.
Jestem również wdzięczny Rachel Blu-menthal za jej nieustające
wsparcie, zachętę oraz liczne sugestie.
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi stworzyć niektóre z
ć
wiczeń wyobrażeniowych, a więc Sheryl Rosenberg, Grecie
Gruber, Jean Kadmon, doktorowi Andrew Gentile, doktor Viviane
Lind oraz moim pacjentom, którzy wolą pozostać anonimowi.
Doceniam każdy pomocny gest wykonany w moją stronę i
jestem niezmiernie wdzięczny za wsparcie, którego udzielili mi
wszyscy, których tu wymieniłem.
— 7 —
Wstąp
Potęga wyobraźni
Wczesnym latem 1974 roku spędziłem sześć tygodni w Jerozolimie,
wykładając psychiatrię w Szkole Medycznej Hadassah. W owym
czasie
stosowałem
zasady
psychoanalizy
Freuda.
Moje
przygotowanie do tej pracy było tradycyjne: skończyłem studia
medyczne ze specjalizacją w psychiatrii i skoncentrowałem się na
psychoanalizie. Taka droga była moim marzeniem, od czasu gdy
ukończyłem dziewiętnaście lat, ale dopiero mając lat trzydzieści
siedem zdałem sobie z tego sprawę. Gdy przyjechałem do
Jerozolimy, myślałem, że znam wszystkie fakty dotyczące
funkcjonowania umysłu oraz najważniejsze odpowiedzi na pytania
o psychikę. Jednak tamtego lata w Jerozolimie moje rozumienie
psychiki i głębokich powiązań pomiędzy ciałem a umysłem uległo
całkowitemu przeobrażeniu. Jednym z efektów tego procesu jest ni-
niejsza książka. U jej podstaw leży piętnaście lat pomyślnej
praktyki klinicznej, wykorzystującej potęgę wyobraźni w leczeniu
dolegliwości fizycznych i zaburzeń emocjonalnych oraz w ustalaniu
metod zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia.
W Jerozolimie spotkałem młodego człowieka, który przeszedł
trzy lata intensywnej psychoanalizy — pięć razy
— 9 —
w tygodniu — chcąc wyrwać się z przewlekłej depresji. Ten rodzaj
terapii nie przyniósł mu jednak ulgi. Po trzech bezowocnych latach
wybrał się do kobiety, która stosowała „wyobrażenia wzrokowe"
lub, mówiąc bardziej precyzyjnie, terapię „snu na jawie". Spotykał
się z nią raz w tygodniu przez cały miesiąc, po czym uznał, że jest
wyleczony.
Moje freudowskie podejście nie za bardzo pozwalało mi w to
uwierzyć, jednak faktem jest, że po miesiącu nowej terapii młody
człowiek wyszedł z depresji.
Byłem niezwykle zaintrygowany tym przypadkiem, toteż
poprosiłem o spotkanie z jego terapeutką, panią Colette Aboulker-
Muscat (jak się później dowiedziałem — rówieśniczką
francuskiego klinicysty Roberta Desoille'a, autora techniki
wizualizacyjnej o nazwie „sterowany sen na jawie"). To spotkanie
zmieniło moje życie. Powiedziałem pani Aboulker-Muscat, że
wiem, jak niezwykły sukces odniosła w pracy z tym młodym czło-
wiekiem, ale nie znam stosowanej przez nią metody tera-
peutycznej. Gdy wymienialiśmy poglądy na temat wizualizacji,
przypomniałem sobie — i powiedziałem o tym mojej rozmówczyni
— że wyjaśnienie Freuda, dotyczące wolnych skojarzeń w analizie,
sprowadza się właściwie do ćwiczenia wizualizacyjnego. W
przykładzie Freuda terapeuta mówi pacjentowi, aby wyobraził
sobie, że obaj jadą pociągiem: pacjent ma patrzeć przez okno i
opisywać wszystko, co widzi.
Pani Aboulker-Muscat zareagowała pytaniem: „W jakim
kierunku jedzie pociąg?" Byłem mocno zadziwiony, bo nie
widziałem tu żadnego związku z terapią. Odpowiedziałem z
wahaniem w głosie, że pociągi jeżdżą zwykle w kierunku
poziomym, a wtedy pani Aboulker-Muscat uczyniła gwałtowny
ruch ręką w górę i zapytała: „A gdyby tak pojechały według tej
osi?"
Teraz, po piętnastu latach, nie potrafię w szczegółach opisać
wszystkich myśli, jakie przemknęły mi przez głowę. Prawdę
mówiąc, wtedy chyba również nie umiałem
ich w pełni określić. Jedyne wrażenie, którego wówczas byłem
całkowicie świadomy, można by określić jako samo-rozpoznanie,
coś, co niektórzy nazywają efektem „aha". Do dziś pamiętam
pionowy ruch ręki pani Aboulker-Muscat, który oderwał mnie od
poziomej płaszczyzny utkanej z codziennych wzorców przyczyny i
skutku. Uniosłem się ku wolności i zrozumiałem, że zadaniem
terapii — a jednocześnie człowieczego istnienia — jest
wspomaganie dążenia ku tej wolności, przejście od tego co znane,
do tego co nowe, otwarcie się na ludzki talent do tworzenia i
odnawiania. Dowiedziałem się później, że temu właśnie służy
wizualizacja.
W ciągu kolejnych dziewięciu lat zgłębiałem potęgę wyobraźni
pod okiem pani Aboulker-Muscat. Poznałem jedność umysłu i
ciała, psyche i physis oraz techniki terapeutyczne określane jako
„sen na jawie", dzięki którym mogłem pomóc swoim pacjentom
wykorzystać tę cielesno-duchową jedność. Terapia wyobrażeniami
jest bardzo głęboką, wewnętrzną podróżą opartą na fragmentach
codziennych rozmów oraz snach. Ćwiczenia wizualizacyjne
zawarte w tej książce są przedstawione w formie marzeń, które
pozwalają przekształcać i tworzyć rzeczywistość.
Czym jest wizualizacja? Mówiąc krótko, jest to zbiór myśli
przedstawionych w formie obrazów.
Istnieją różne rodzaje myślenia. Najbardziej nam znanym jest
rozumowanie logiczne, któremu już w siedemnastym wieku
przyznano nadrzędną pozycję, ponieważ jest ono podstawą nauki.
Oprócz niego są jednak także inne — nielogiczne, intuicyjne —
formy myślenia. Wystarczy wspomnieć nagłe olśnienie, które
wszyscy miewamy, odkrywając niespodziewanie rozwiązanie
problemu, który wydawał się nierozwiązywalny. Ten rodzaj
myślenia to intuicja. Bez niej — zgodnie ze słowami nauczyciela,
Caleba Gattegno — nie potrafilibyśmy wymyślić niczego nowego.
— 10 —
— 11 —
Wizualizacja, podobnie jak intuicja, to rodzaj myślenia
nielogicznego. Natomiast to, co logiczne i dyskursywne, potrzebne
jest w nawiązywaniu codziennych kontaktów i tworzeniu relacji z
tak zwaną rzeczywistością obiektywną. Dzięki wizualizacji
docieramy do rzeczywistości wewnętrznej i subiektywnej. Kiedy w
czasie swojej praktyki prosiłem pacjentów, by zajrzeli w głąb
siebie, to okazywało się, że wyobrażenia — podstawa wizualizacji
— tworzą strukturę ich życia wewnętrznego.
Język wyobrażeń jest dla nas najczęściej poznawalny przez sny
oraz „sny na jawie". Jeśli ktoś miał szansę go poznać, to wie, że
można się nim posługiwać równie swobodnie, co językiem słów. I
rzeczywiście: umiejętność rozumienia przedstawianych obrazów i
posługiwania się nimi wyprzedza prawdopodobnie zdolność do
operowania słowami. Aby pojąć naturę języka wyobrażeń,
wystarczy jedynie zauważyć jego istnienie.
Jak wszyscy niebawem się przekonamy, najbardziej niezwykłą
cechą techniki wyobrażeniowej jest fakt, że mogą jej towarzyszyć
zmiany fizjologiczne. Te korzystne skutki fizyczne nie byłyby
takim zaskoczeniem, gdybyśmy uznawali psyche i physis za dwie
strony tego samego lustra, które powinniśmy określić słowem
ciało. Jednakże przez trzy stulecia zachodnia medycyna zdołała
skutecznie oddzielić psychikę od fizyczności. Zaskakujący jest
niewątpliwie fakt, że w historii medycyny światowej nie było
systemu, który próbowałby dokonywać takich podziałów. Nawet
zachodnie szkoły medyczne, poprzedzające przełomowy wiek
siedemnasty, nie uznawały tego rozróżnienia.
Współczesna medycyna próbuje na nowo zgłębić powiązania
między ciałem a umysłem. Rezultatem tych starań jest, na
przykład, medycyna behawioralna oraz psycho-neuroimmunologia.
Studia nad hipnozą udowodniły, że istnieje wpływ psychiki na
fizyczność. Badacze odkryli między innymi, że zahipnotyzowane
osoby mogą skaleczyć się pnączem sumaka jadowitego lub
uchronić przed
kontaktem z nim; mogą wywołać oparzenia, albo zlikwidować
brodawki.
Chociaż zachodnia medycyna (a także nauka w tym kręgu
kulturowym) niechętnie zgadza się z tezą, że umysł może wpływać
na ciało, to jednak wierzy w odwrotną zależność — psychiki od
cielesności. Ten związek jest zresztą często wykorzystywany, a
ś
rodki uspokajające, znieczulające i przeciwdepresyjne są tego
przykładem. Skoro jest zatem oczywiste, że ciało może wpływać
na umysł, to czy nie należałoby również uznać, że siłą woli lub
wyobraźni możemy wpływać na ciało?
Moje piętnastoletnie doświadczenie kliniczne potwierdza nie
tylko oddziaływanie psychiki na fizyczność, ale także jej
wspierającą rolę w uzdrawianiu ciała. Widziałem niejednokrotnie,
jak potęga umysłu pomaga zwalczać najróżniejsze dolegliwości i
zaburzenia. Dzięki technice wizualizacyjnej udało mi się uzdrowić
pacjentów z reumatoidalnym zapaleniem stawów, powiększoną
prostatą, cystą jajnika, rakiem piersi, wysypką, hemoroidami i
zapaleniem spojówek. Mój przyjaciel natomiast zdołał zwalczyć
raka wątroby, wykorzystując siłę swej wyobraźni. W 1982 roku
lekarze poinformowali go, że nie dają mu szans na przeżycie,
nawet przy zastosowaniu chemoterapii. Postanowił
więc
zastosować techniki wyobrażeniowe, nie rezygnując z leków, a po
dwóch latach czuł się już na tyle dobrze, że mógł je odrzucić. Nie
przestał jednak wykonywać ćwiczeń wizualizacyjnych i — wedle
danych z Memoriał Cancer Sloan-Kettering Center w Nowym
Jorku (Centrum Badań nad Rakiem) — dzisiaj jest jedynym
człowiekiem, któremu udało się pokonać tę straszliwą chorobę.
Istnieje wiele wręcz anegdotycznych zapisów na temat
skuteczności metody wizualizacyjnej i są to przeważnie relacje „z
pierwszej ręki". Fakty w nich przedstawione mają jednak tę samą
wartość, co dane zebrane w procesie naukowych studiów. Warto
wspomnieć, że wydawane są
— 12 —
— 13 —
już dwa poważne magazyny naukowe poświęcone wizualizacji,
mianowicie: „The Journal of Mental Imagery" (z Uniwersytetu
Marąuette) oraz „Imagination, Cognition and Personality" (z
Uniwersytetu Yale).
Trzeba jednak powiedzieć, że ta „nowa" metoda, za jaką
uznano wizualizację, nie jest wymysłem naszych czasów.
Stosowano ją bowiem dla celów medycznych w wielu
zakamarkach świata już od kilkuset lat (na przykład w Tybecie,
Indiach, Afryce, wśród Eskimosów i amerykańskich Indian).
Także w kulturze Zachodu, począwszy od czasów starożytnego
Egiptu, poprzez źródła chrześcijańskie aż do roku mniej więcej
1650, kiedy zaczęły dominować nauki przyrodnicze oraz powstał
współczesny model myślenia, leczenie fizycznych dolegliwości
opierało się w dużej mierze — a niekiedy wyłącznie — na wy-
obrażeniach.
W czasach mniej odległych, gdy Europę, Anglię, a potem
Amerykę opanowała psychoterapia Freuda, nurt psychologii oparty
na technikach wyobrażeniowych pozostał niemal nie zauważony.
Stosowali go najczęściej niezależni klinicyści — a wśród nich Carl
Jung — we Francji, Niemczech, Szwajcarii i we Włoszech. Byli to
przeważnie wykształceni lekarze i psychologowie w jednej osobie,
którzy stosowali wizualizację głównie w leczeniu zaburzeń
emocjonalnych. Techniki przez nich opracowane otrzymywały
różne nazwy: „sterowany sen na jawie" (Robert Desoille),
„aktywna wyobraźnia" (Carl Jung), „sterowane afektywne
wyobrażenia" (Hanscarl Leuner) oraz „psychosynteza" (Roberto
Assagioli). Ich prace utorowały drogę do zastosowania technik
wizualizacyjnych w leczeniu dolegliwości fizycznych.
Mało kto wie, że najbardziej znacząca postać w psychologii
dwudziestego wieku, Zygmunt Freud, tylko raz zastosował metodę
wyobrażeniową w leczeniu tiku nerwowego u czternastoletniego
chłopca i ta jedna sesja wystarczyła, by odniósł sukces.
Paradoksem jest jednak, że
w żadnym z dwudziestu pięciu tomów swoich dzieł nie odnotował
on pozytywnego rezultatu w leczeniu metodą psychoanalityczną.
Był to jego jedyny pomyślnie zakończony przypadek i jedyny, w
którym techniką terapeutyczną były wyobrażenia, a nie analiza.
Oto, jak Freud zrelacjonował to wydarzenie w 1899 roku, w
dziele Die Traumdeutung (Interpretacja snów):
Zwrócił się do mnie czternastoletni chłopiec cierpiący na tik
twarzowy, wymioty histeryczne, bóle głowy itp. z prośbą o
leczenie psychoanalizą. Powiedziałem mu, że jeśli zamknie
oczy, zobaczy obrazy i przyjdą mu do głowy myśli, o których
następnie mi opowie. Zrobił to, o co go prosiłem, i opisał
ostatnie przed naszym spotkaniem wrażenie, które odżyło w
jego pamięci. Grał z wujkiem w warcaby i ujrzał przed sobą
planszę. Przyszły mu do głowy różne pozycje, korzystne i
niekorzystne oraz ruchy, których nie wolno mu było zrobić.
Potem zobaczył sztylet, który należał kiedyś do jego ojca, a
teraz wyobraźnia chłopca umieściła go na planszy. Potem
chłopiec ujrzał sierp, a następnie kosę. W końcu zjawił się stary
wieśniak, który kosił kosą trawę przed oddalonym domem
chłopca.
Następnie Freud przedstawił pacjentowi interpretację symboli.
Najważniejsza w tej sytuacji była jednak technika, którą
zastosował psychoanalityk, czyli wizualizacja. Freud stwierdził, że
po tym jednym spotkaniu zniknął nerwowy tik chłopca oraz inne
objawy. Najwyraźniej jednak zarzucił dalsze stosowanie tej
niewątpliwie skutecznej metody.
Niniejsza książka po raz pierwszy w historii przedstawia
techniki wizualizacyjne dostosowane do leczenia powszechnych
— nieco rzadziej spotykanych — dolegliwości fizycznych oraz
zaburzeń emocjonalnych. Ćwiczenia
— 14 —
— 15 —
tu zawarte pozwolą ci uczestniczyć w procesie leczenia własnego
ciała i ducha. Nie twierdzę, że masz przestać odwiedzać lekarza
czy odrzucić zapisane lekarstwa, ale proponuję, byś skorzystał z
tej wspierającej metody, która pozwoli ci wziąć aktywny udział w
przywracaniu i utrzymaniu zdrowia.
Chcę podkreślić, że przedstawione tu ćwiczenia nie służą
radzeniu
sobie
z
bieżącymi
doświadczeniami.
Metoda
wyobrażeniowa pozwala raczej wyprodukować nowe. Zamiast
zwyczajnie reagować na doświadczenie, lepiej jest je stworzyć, tak
jak robisz to w życiu codziennym, wyznaczając sobie kolejne cele.
Układ niniejszej publikacji jest prosty i przejrzysty. Najpierw
omawiam przygotowanie umysłu do pracy wyobrażeniowej, kilka
związanych z tym pojęć oraz niezbędne ćwiczenia fizyczne. Dalej,
w
samym
sercu
książki,
przedstawiam
uporządkowane
alfabetycznie wizualizacje, które można zastosować w określonym
(jednym
z
siedemdziesięciu
pięciu)
rodzaju
zaburzeń
emocjonalnych i dolegliwości fizycznych. Po tej części następują
ć
wiczenia z wyobraźnią, które pomogą ci wzmocnić i zachować
swoje zdrowie. Na kolejnych stronach znajdziesz osiem wskazó-
wek dotyczących rozwijania własnych technik, co dla większości
ludzi jest zupełnie naturalnym procesem. W końcu zapoznasz się
także z moim komentarzem na temat szerokich implikacji metody
wizualizacyjnej.
Książka ta jest w zasadzie podręcznikiem, którego zadanie
polega na zapoznaniu czytelnika ze sposobami pozytywnego
oddziaływania na własne zdrowie oraz utrzymania jego dobrego
stanu.
Chciałbym wyjaśnić znaczenie niniejszej pozycji, posługując
się analogią, która — moim zdaniem — bardzo dobrze tłumaczy
podstawowe fakty. śycie każdego z nas jest jak ogród, o który
trzeba dbać. Jesteśmy więc ogrodnikami, którym powierzono to
odpowiedzialne zadanie, toteż do naszych obowiązków należy
usuwanie
chwastów, wysiewanie nasion oraz, oczywiście, zbieranie owoców
pracy.
Jeśli w ogrodzie jest pełno chwastów, to żniwa nie będą dobre.
Chwasty nie dopuszczają promieni słońca do ziaren pożytecznych
roślin, przez co te nie mogą się zakorzenić i zakwitnąć. Choroba,
różnorodne zaburzenia i negatywne przekonania — to chwasty,
którym pozwoliliśmy wzrastać w naszym zaniedbanym ogrodzie.
Chwastami są również niektóre trujące emocje, takie jak niepokój,
depresja, lęk, panika, zmartwienie i rozpacz. Negatywne myśli i
emocje są ściśle związane z chorobą i wszelkimi zaburzeniami. Dla
nikogo, kto uznaje jedność ciała i umysłu, nie jest zaskoczeniem
fakt, że naukowcy stwierdzili istnienie związku pomiędzy
negatywnymi emocjami a obniżoną odpornością organizmu.
Pozytywne myśli z kolei wywołują pozytywne uczucia, czyli
radość, szczęście i dobry humor, które są nierozerwalnie związane
ze zdrowymi reakcjami systemu immunologicznego.
Techniki wyobrażeniowe to sposób na oczyszczenie umysłu ze
starych, negatywnych myśli — chwastów — i zastąpienie ich
nowymi, pozytywnymi przekonaniami — ziarnami zdrowych
roślin.
Samouzdrowienie jest możliwe, o ile zaczniesz się troszczyć o
ogród swojej rzeczywistości.
Zdrowie ma wartość zasadniczą dla każdego z nas, dlatego
często zastanawiałem się, z jakiego powodu ludzie oddają troskę o
jego zachowanie w obce ręce. Być może częściowo przyczynił się
do tego brak sposobów, abyśmy mogli zadbać o nie sami.
Wizualizacja to jeden z takich sposobów, dzięki któremu możemy
zatroszczyć
się
o
własne
zdrowie
i
przejąć
za
nie
odpowiedzialność. Gdy porzucisz bierność na rzecz aktywności,
zyskasz władzę nad swoim zdrowiem, przywrócisz sobie nadzieję,
a także umocnisz poczucie wolności i siły.
A wszystko to za sprawą metody, którą prezentuję w niniejszej
książce.
— 16 —
Rozdział pierwszy
Postawienie sobie
pytania o zdrowie
Przygotowanie do wizualizacji
Pewien mój przyjaciel cierpiał z powodu ostrego przeziębienia.
„Czuję się fatalnie, Jerry — rzekł do mnie. — Czy znasz może
jakieś ćwiczenie, które mogłoby mi pomóc?"
Oto co mu zaleciłem i co każdy z nas może zastosować, chcąc
pokonać zwykłe przeziębienie. Ćwiczenie to nazywa się RZEKĄ
ś
YCIA.
Zamknij oczy. Wykonaj trzykrotny wydech, aby się zre-
laksować. Wyobraź sobie, że twoje oczy stają się jasne i pogodne.
Potem odwracają się do środka i zamieniają się w dwie rzeki
płynące z zatok do jamy nosowej i gardła, a ich wartki strumień
unosi z sobą wszystko, co zbędne i co przeszkadza, czyli ból i
uczucie zapchania. Rzeki płyną przez twoją klatkę piersiową i
brzuch, aż do nóg, by w końcu opuścić ciało, przybierając postać
czarnych lub szarych strumyków, które ktoś zakopuje głęboko w
ziemi. Widzisz, jak z twoich płuc wydobywa się czarne powietrze,
a w dole pojawiają się odpady. Czujesz, jak rzeki pulsują
rytmicznie wewnątrz twego ciała i widzisz światło nad sobą, które
zaczyna wypełniać zatoki, nos i gardło, a wszystkie tkanki
— 19 —
jama
nosowa
język
przełyk tchawica
stają się różowe i zdrowe.
Kiedy
poczujesz
ten
rytmiczny przepływ oraz
ujrzysz światło wypełniające jamę nosowo--gardłową, zrób
wydech i otwórz oczy.
Zaleciłem mojemu przyjacielowi wykonywanie tych ćwiczeń
co trzy godziny, przez trzy do pięciu minut do momentu, kiedy
poczuje poprawę. Dwa dni później powiedział mi, że powtarzał
ć
wiczenia przez jeden dzień i szybko wyzdrowiał.
Wielu ludzi podsumowałoby to wydarzenie jednym słowem:
przypadek. Jak to możliwe, zapytaliby, żeby obraz rzeki i światła
miał jakikolwiek wpływ na czysto fizjologiczne przyczyny
przeziębienia? A poza tym, czyż przeziębienia nie mijają same?
Być może szybki powrót do zdrowia mojego przyjaciela był
istotnie przypadkiem? A zatem przez ponad piętnaście lat byłem
ś
wiadkiem
takich
zadziwiających
przypadków,
i
to
w
różnorodnych schorzeniach, z których większość miała znacznie
poważniejszy przebieg.
Postanowiłem rozpocząć od przygody mojego przyjaciela z
dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że przeziębienie to jedna z
najczęściej występujących dolegliwości; po drugie ze względu na
to, że sukces mojego przyjaciela jasno ukazuje, jak łatwa do
zastosowania jest metoda wizualizacyjna.
Przyjaciele często prosili mnie o ćwiczenia, które miały im
pomóc w różnych kryzysach, chorobach i przypadłościach, a
potem zawsze z zadowoleniem opowiadali mi o ich efektach.
Wizualizacja nie wymaga pilnych studiów ani obszernych
wskazówek.
Niedawno jedna z moich znajomych złamała nadgarstek.
Ortopeda nastawił jej kość, informując jednocześnie, że potrzeba
trzech miesięcy, aby tkanka się zrosła. Wkrótce po nastawieniu ta
diagnoza oraz prognoza zostały potwierdzone przez drugiego
ortopedę. Zaproponowałem wtedy, aby wspomagać zrastanie
kości, stosując ćwiczenie SPLATANIE SZPIKU.
— 20 —
— 21 —
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie
końcówki kości w obecnym stanie. Widzisz, jak te dwa końce
stykają się. Widzisz i czujesz, jak szpik przepływa z jednej części
kości do drugiej. Zobacz, że biały szpik płynie niebieskimi
kanalikami światła poprzez czerwony strumień krwi, a tętniczki
skaczą między dwoma końcówkami kości tworząc splot, który
zbliża je do siebie. Widzisz, jak kości splatają się ze sobą tak
dokładnie, że nie dostrzegasz już śladu złamania. Uświadom sobie,
ż
e kość jest znów cała i otwórz oczy.
Zasugerowałem mojej znajomej, by wykonywała ćwiczenie co
trzy lub cztery godziny — z wyłączeniem nocy, oczywiście —
każdorazowo przez trzy minuty. Powiedziałem także, że po
tygodniu lub dwóch powinny nastąpić znaczące zmiany. Po trzech
tygodniach moja znajoma udała się do ortopedy, ponieważ miała
wyznaczoną wizytę kontrolną, a wówczas lekarz stwierdził, że
kość się zrosła. Był tym tak zaskoczony, że powtórnie
przestudiował zdjęcie rentgenowskie, które to potwierdziło. W
jego praktyce nie zdarzyło się jeszcze, aby ta właśnie kość goiła
się krócej niż trzy miesiące. Ortopeda nie był w stanie wyjaśnić
tego zaskakującego rezultatu.
Znajoma powiedziała mi później, że gdy opuszczała gabinet,
drżała z podniecenia, uświadomiwszy sobie, czego potrafiła
dokonać.
Wizualizacja — praca wyobrażeniowa — jest prostym
procesem. Oznacza odszukiwanie, odkrywanie lub tworzenie
obrazu w umyśle, budowanie pewnej mentalnej formy. Ta
wyobrażona, a jednak rzeczywista forma posiada cechy dowolnego
zdarzenia, rzeczy lub sytuacji, które można zaobserwować w
codziennym, weryfikowalnym świecie. Rzecz w tym, że w
przeciwieństwie do obiektów realnych, te wyobrażone nie mają ani
masy, ani objętości, czyli — mówiąc krócej — nie posiadają
materialnej treści. Z drugiej jednak strony zawierają energię.
Moglibyśmy
potraktować wyobrażenia jak produkty naszego umysłu, jak nasze
mentalne potomstwo. Powołujemy je do życia, by stały się
nośnikami uzdrowienia, a energia, która je wypełnia, samoistnie
stymuluje proces leczenia.
Angażując się w odkrywanie czy budowanie wyobrażeń,
bierzemy udział w pełnym znaczeń procesie. Powołane do życia
obrazy są tak realne, jak nasze emocje i tak znaczące, jak sny.
Oczywiście
produktem
naszej
twórczej
działalności
jest
rzeczywistość subiektywna, ale niewątpliwie jest to rzeczywistość,
w dodatku wyposażona w moc wpływania na nasze ciało. Dzięki
niej możemy się także dowiedzieć, kim naprawdę jesteśmy.
W niniejszym rozdziale omówimy sposoby przygotowania
umysłu do wizualizacji oraz wykorzystania naszej wewnętrznej
rzeczywistości w procesie przywracania łub utrzymania zdrowia.
Nie jest to wcale działanie skomplikowane, opiera się bowiem na
zdolnościach, w które wszyscy zostaliśmy wyposażeni.
PRZYGOTOWANIE UMYSŁU
Istnieją cztery aspekty przygotowania umysłu do wytwarzania
uzdrawiających form wyobrażeniowych. Pierwsze dwa są częścią
każdego ćwiczenia wizualizacyjnego, a ja nadałem im nazwy: cel i
wyciszenie. Pozostałe dwa stanowią element doświadczenia
wyobrażeniowego w ogóle, a określam je jako oczyszczenie i
zmiana.
Cel
Tworzenie obrazów mentalnych jest w sposób ścisły i bezpośredni
związane z celem, czyli działaniem umysłu ukierunkowującym
naszą uwagę oraz czynności. Wszyscy dobrze znamy to pojęcie.
Mówimy: „Mam zamiar wyjechać na urlop w przyszłym miesiącu"
i do tego celu dostosowujemy
— 22 —
— 23 —
nasze plany i starania. Zamiar staje się naszym przewodnikiem w
sprawach dużych i małych. Kiedy włączasz telewizor, to twoim
zamiarem jest oglądanie jakiegoś programu. Cel jest aktywnym
wyrazem naszych pragnień określonych i ukierunkowanych przez
system fizjologiczny. Zewnętrznym przejawem celu jest często
działanie: aktywność fizyczna lub psychiczna. Mówiąc prościej,
cel jest wszystkim, co chcemy osiągnąć.
Jaki jest zatem związek między celem a wizualizacją i
uzdrowieniem? Kiedy przystępujemy do ćwiczeń, zawsze
zaczynamy od zdefiniowania i uściślenia naszych celów, czyli
określamy, co chcemy osiągnąć, wykonując dane ćwiczenie. Jeśli,
na przykład, masz zamiar wyleczyć złamaną kość, to przed
ć
wiczeniem stwierdzasz, że będziesz ją spajał. Tym samym dajesz
sobie wewnętrzne wskazówki. Możesz potraktować cel jako rodzaj
komputerowego programu, dzięki któremu twój umysł koncentruje
się tylko na tym procesie, na którym ci zależy. Jeśli powiesz sobie,
ż
e masz zamiar osiągnąć określony cel, oraz jeśli bardzo jasno ten
cel sprecyzujesz, to zwiększą się twoje szanse na sukces w pracy
wizualizacyjnej.
Cel zależy bezpośrednio od woli, która jest siłą napędową
ż
ycia, pozwalającą człowiekowi dokonywać wyborów. Posiadają
każdy z nas, a jej przejawy są zauważalne w życiu codziennym, w
każdej czynności, począwszy od momentu podniesienia się z
łóżka, a skończywszy na wieczornym studiowaniu niniejszej
książki. Wszystkie te działania są aktami woli.
Nadając tej woli określony kierunek, przekształcamy ją w
zamiar. Cel jest zatem wolą ukierunkowaną i ma zasadnicze
znaczenie dla każdego samouzdrawiającego, sprowokowanego
przez wyobraźnię działania. Stosując wizualizację, skierowujemy
naszą wolę do wewnątrz, dzięki czemu odnajdujemy nowe ścieżki
prowadzące do lepszego zdrowia i bogatszego życia, które
zaczynamy w sposób świadomy kształtować.
W rutynowych czynnościach życia codziennego wyko-
rzystujemy naszą wolę głównie w obcowaniu ze światem
zewnętrznym: albo usiłujemy coś od niego otrzymać, albo też
próbujemy na niego wpłynąć w zależności od potrzeb (lub naszych
wyobrażeń na ten temat). Zapominamy, że tę samą wolę, tę samą
siłę ukierunkowanych intencji możemy zwrócić na siebie, po to, by
zmienić swoje życie i świadomie przejąć nad nim kontrolę.
Przebudzona woła, uświadomiony zamiar leży u podstaw terapii
wizualizacyjnej. Bardzo często obowiązek udzielenia sobie
pomocy oddajemy w obce ręce, ponieważ wzrastaliśmy w
przekonaniu, że nie można wykorzystać własnej woli dla
indywidualnych celów. Leczenie wyobrażeniami daje możliwość
osiągnięcia większej niezależności i wolności. Niektórzy mogą się
wahać, czy wolno im skorzystać z tej możliwości, ale gdy tylko
odczują korzyści tej metody, przepełnia ich radość, a obawy
odsuwają się w cień. Tacy ludzie powinni pamiętać, że nikomu, a
tym bardziej sobie, nie czynią krzywdy, korzystając z wolności i
prawa do użycia własnej wyobraźni w procesie przywracania
zdrowia.
Wyciszenie
Drugim warunkiem przygotowania umysłu do pracy wy-
obrażeniowej jest stan, który określam jako wyciszenie.
Po to, by wyobraźnia mogła uczestniczyć w procesie leczenia,
konieczne są dwa rodzaje wyciszenia: zewnętrzne i wewnętrzne.
Cisza zewnętrzna pomaga nam skoncentrować się na wędrówce w
głąb siebie, a zakłócenia i codzienne kłopoty utrudniają lub
uniemożliwiają ten proces. Nie musimy szukać klasztoru czy
jaskini, by zaangażować się w ćwiczenia wizualizacyjne, ale
należy unikać dźwięków drażniących ucho i niemiłych.
Istnieją jednak pewne rodzaje zakłóceń, które mogą pomóc w
wytworzeniu wewnętrznej ciszy, na przykład śpiew ptaków,
odgłosy przyrody, a nawet daleki szum ulicznego
— 24 —
— 25 —
ruchu. Jeśli pewne dźwięki nie wyprowadzają cię z równowagi,
lub jeśli łatwo ci je zignorować, to mogą się one stać częścią
ć
wiczenia. Gdybyś natomiast musiał się bardzo starać, by nie
dopuścić do siebie zewnętrznych odgłosów, wówczas nie będziesz
w stanie skoncentrować się na tworzeniu obrazów.
Słyszałem, że niektórzy ludzie przeprowadzają ćwiczenia
wyobrażeniowe w metrze lub autobusie, co dowodzi, że nawet w
najbardziej hałaśliwym otoczeniu można się skupić. Według mnie
jednak nie są to sprzyjające warunki, ponieważ wówczas praca
wizualizacyjna stałaby się częścią codziennej rutyny, a przecież jej
rola jest szczególna. Mimo że ćwiczenia wyobrażeniowe nie
wymagają zbytniego wysiłku, to jednak nie stanowią po prostu ko-
lejnego punktu w rozkładzie zajęć. Wyjątkiem jest sytuacja, w
której musisz wykonywać ćwiczenia tak często, jak to możliwe,
ponieważ pracujesz nad zaburzeniem, które tego wymaga. Nie
zalecam natomiast wykonywania ćwiczeń wyobrażeniowych tylko
dlatego, że są urozmaiceniem nużącej drogi do pracy.
Uzdrawiające wizualizacje wymagają spełnienia określonych
warunków i są najbardziej skuteczne, gdy mają wyznaczone
miejsce i czas. Według mnie najlepiej byłoby wykonywać
ć
wiczenia trzy razy dziennie: przed śniadaniem, o zmierzchu i
przed snem.
Nieodzownym elementem wyciszenia jest relaks. Być może
zauważyłeś
już,
ż
e
dwa
opisane
wcześniej
ć
wiczenia
wyobrażeniowe zaczynały się od trzykrotnego wydechu. W dalszej
części książki porozmawiamy jeszcze o najbardziej skutecznym
sposobie oddychania poprzedzającym każde ćwiczenie, natomiast
w tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że w przypadku ćwiczeń,
które zalecam, kilkakrotnie powtórzony wydech wystarcza do
wytworzenia odpowiedniego poziomu relaksacji.
Relaksacja głęboka lub medytacyjna nie jest w tym przypadku
właściwa, ponieważ może osłabić twoją czujność, a nawet
wywołać senność, co uniemożliwi ci reakcję
na przeprowadzane ćwiczenia. Celem pracy wyobrażeniowej nie
jest relaks, ale wywoływanie obrazów i zapamiętanie ich, toteż
umysł musi znajdować się w stanie pełnej gotowości i wykazywać
wzmożoną czujność.
W przypadku gdy na ogół czujesz wewnętrzne napięcie, a
trzykrotny wydech nie przynosi odprężenia, możesz skorzystać z
dodatkowego
ć
wiczenia
relaksacyjnego
umieszczonego
w
rozdziale piątym. Pamiętaj jednak o tym, że „głęboki" relaks nie
jest pożądany.
Oczyszczenie
Trzeci aspekt pracy wyobrażeniowej stanowi oczyszczenie i mimo
ż
e nie jest ono niezbędnym elementem każdego ćwiczenia, to
jednak pozwala ćwiczącemu stać się spójną całością.
Już najstarsze szkoły medyczne wykorzystywały techniki
oczyszczające. Egipscy lekarze uznawali kąpiel za nieodzowny
element leczenia, podobnie jak inni reprezentanci tego zawodu we
wszystkich znanych kulturach starożytnego Wschodu i Zachodu.
Rzymianie słynęli z rozwiniętych metod oczyszczania ciała i
zażywania
kąpieli
w
leczniczych źródłach. Współczesne
uzdrowiska i ośrodki hydroterapeutyczne w Europie to efekty
wiary w uzdrawiającą moc procesu oczyszczającego. Starożytni
ś
ydzi ustanowili rytuał oczyszczenia nazwany mikvah, który miał
nie tylko przypominać o potrzebie zadbania o własne zdrowie, ale
był także sposobem uczczenia szabatu (dnia oczyszczenia).
Reakcją na oczyszczanie jest najczęściej uczucie odciążenia,
zdjęcia ciężaru, którego doznajemy także w trakcie zwykłej kąpieli
czy podczas brania prysznica. Doświadczenie kliniczne całkowicie
potwierdza to wewnętrzne znaczenie oczyszczenia. Weźmy
chociażby pod uwagę liczne dolegliwości i stany ducha powiązane
z „mrokiem" i „brudem". Wiele infekcji bakteryjnych, które
zdziesiątkowały
— 26 —
— 27 —
liczne narody świata miało początek w warunkach niehi-
gienicznych i przy pogarszającym się stanie zdrowia populacji. W
czasach nam współczesnych chroniczne schorzenia występują
najczęściej
na
obszarach
z
podwyższonym
poziomem
zanieczyszczenia powietrza, wody i ziemi.
Choroby psychiczne, w tym również stany psychotyczne,
charakteryzują się „brudnymi" myślami, np. pełnymi przemocy
fantazjami seksualnymi lub czynami wywołującymi poczucie winy
(masturbacja). Osoby znajdujące się w stanie ciężkiej depresji są
często niechlujne w sensie fizycznym, a ponieważ przestają
wykazywać zainteresowanie życiem społecznym i nie mają dość sił
fizycznych, aby oczyścić swoje ciało, stają się coraz bardziej zanie-
dbane i brudne. Ekstremalnym, a jednocześnie coraz bardziej
powszechnym przykładem jest sytuacja ludzi bezdomnych,
obciążonych workami pełnymi śmieci i ukrytych pod warstwami
brudu uniemożliwiających rozpoznanie twarzy, nie wspominając
już o płci. W języku angielskim pierwotne znaczenie słowa itisaiie
(obłąkany) było unclean (nieczysty).
Twierdząc, że oczyszczenie jest konieczne do pracy
wyobrażeniowej, mam oczywiście na myśli coś więcej niż czystość
zewnętrzną. Nie chcę tu prawić morałów, ale twierdzę, że być
zdrowym oznacza zachować „czystość" pod każdym względem.
Musimy zadać sobie pytanie, do jakiego stopnia jesteśmy „czyści"
w stosunku do innych ludzi. Wielu z nas uznaje, że prawo do
zdrowia należy się człowiekowi od urodzenia i nie widząc związku
pomiędzy chorobą a nieetycznym zachowaniem oraz wynikającym
z niego poczuciem winy (choć kary być może uda się uniknąć), ci
ludzie oszukują siebie samych.
Ileż to razy słyszeliśmy stwierdzenie, że „ciało nie kłamie"?
Moje doświadczenie podpowiada mi, że odnosi się ono zarówno
do zdrowia moralnego i etycznego, jak i do nawyków
ż
ywieniowych, ćwiczeń fizycznych oraz do pracy. Każdy
nierozważny moralny czy etyczny czyn wywołuje
w ciele człowieka oddźwięk i może niepomyślnie wpłynąć na stan
jego ciała oraz umysłu.
Nieczystość etyczna nie oznacza li tylko, że w sposób
ś
wiadomy kogoś oszukujesz lub krzywdzisz. Jest to problem
znacznie bardziej skomplikowany. Możesz oszukiwać również
samego siebie.
Swego czasu zwrócił się do mnie pacjent chorujący na raka. W
jego rodzinie ze strony matki było to już czwarte pokolenie
dotknięte tą chorobą i w każdym z tych pokoleń brat osoby
cierpiącej na nowotwór zachowywał się w sposób przynoszący
rodzinie wstyd, hańbę i ból. Wszystkie ofiary raka wiedziały o
zachowaniach „czarnej owcy", ale wolały zachować przyczyny
swego smutku i przygnębienia wyłącznie dla siebie.
W przypadku mojego pacjenta „czarną owcą" był nałogowy
hazardzista, który z powodu długów doprowadził najbliższą
rodzinę do ruiny. W tej sytuacji mój pacjent odbierał swojej
rodzinie część dochodów, ponieważ starał się spłacić długi brata.
Ponadto, ukrywając swoje wsparcie dla niego, oszukiwał
najbliższych, co kłóciło się z zasadami jego moralności (był
uczciwym, powszechnie cenionym człowiekiem).
W czasie naszej wspólnej pracy pacjent uświadomił sobie, że
powinien poinformować wszystkich najbliższych o całej sytuacji.
Kiedy to zrobił, oczyścił atmosferę panującą w rodzinie, a
jednocześnie doprowadził do konfrontacji z „czarną owcą", w
wyniku której nałogowy hazardzista rozpoczął leczenie i
przyłączył się do Klubu Anonimowych Hazardzi-stów.
Mój pacjent natomiast poczuł ulgę i wkrótce wszedł w fazę
remisji.
Po to, by się wyleczyć, musimy zacząć od „oczyszczenia
naszych działań". Jest ono częścią świadomego wysiłku woli
poprzedzającego otwarcie „oka wyobraźni"; jest fragmentem
decyzji o głębokim i jasnym spojrzeniu wewnątrz siebie i otwarciu
się na informacje wysyłane przez nasze
— 28 —
— 29 —
ciało i uczucia. Dzięki wizualizacji przestaniemy zaprzeczać
istnieniu problemu, pozbędziemy się iluzji i dostrzeżemy własne
destrukcyjne zachowania. Dopiero wówczas będziemy mogli
stawić czoło naszym dolegliwościom i wyleczyć się z nich.
Oczyszczenie jest częścią uzdrowienia, a oba te elementy stanowią
podstawę
nowych,
zdrowych
wzorców
zachowań
oraz
pozytywnego rozwoju w kierunku innego niż dotychczas,
pełniejszego istnienia.
Oczyszczające ćwiczenie wizualizacyjne jest także doskonałym
sposobem na to, by przygotować się do rozpoczęcia nowego dnia.
Można je znaleźć w rozdziale piątym niniejszej pozycji.
Zmiana
Spróbuję w tym miejscu wyjaśnić, co mam na myśli twierdząc, że
zmiana jest elementem procesu uzdrawiania poprzez wizualizację.
Według zasad współczesnej fizyki kwantowej oraz zgodnie z
tym, co mówią chińscy mistycy, nasze subiektywne odczucie
czasu, ten ograniczony obraz rzeczywistości, jest właściwie
nieustannym przepływem zmian. Cały system tradycyjnej
medycyny w Chinach opiera się w gruncie rzeczy na przekonaniu,
ż
e choroba jest równoznaczna z zablokowaniem tego przepływu,
czyli oporem wobec zmieniającej się istoty spraw.
Próbujemy zatrzymać to, co uznaliśmy za „dobry układ" i coraz
silniej czujemy się z tym związani, coraz bardziej zdecydowanie
przeciwstawiamy
się
perspektywie
cierpienia
czy
braku
przyjemności, jednocześnie po uszy zapadając się w ból, którego
przecież chcieliśmy uniknąć. Jest rzeczą oczywistą, że obstawanie
przy tym co zmienne, jak gdyby było trwałe i pewne, musi
doprowadzić do trudności. Najczęściej przyjmują one formę
fizycznych dolegliwości.
Wszyscy ci, którzy mieli do czynienia z technikami wy-
obrażeniowymi twierdzą, że „lepsze samopoczucie" pojawia
— 30 —
się wraz z „wewnętrznym rozstaniem" z rzeczami, ideami i
uprzedzeniami dotyczącymi siebie oraz innych, co jest
równoznaczne z zaprzestaniem walki o zatrzymanie biegu
wydarzeń. Nie chodzi jednak o to, by stać się fatalistą, usiąść na
brzegu rzeki i powtarzać w kółko „będzie, co ma być". Trzeba w
sposób czynny i aktywny pożegnać się z rozpaczą spowodowaną
nadmiernym przywiązaniem własnego istnienia do ustalonych,
ograniczonych miejscem i czasem doświadczeń, rzeczy i sytuacji.
Im bardziej się do nich zdystansujesz, tym szybciej odzyskasz
dobre samopoczucie. Wyobrażenia są nierozerwalnie związane z
poddaniem się strumieniowi przemian.
Wynika to być może z zależności pomiędzy lewą a prawą
półkulą mózgową, czyli z faktu, że prawa półkula wydaje się
powiązana z intuicją oraz tworzeniem obrazów, podczas gdy lewa
część mózgu odpowiada za logikę, słowa oraz myśl. Puszczając
wodze wyobraźni, zezwalając na bezładne, nie powiązane w
sposób przyczynowo-skutkowy powstawanie obrazów, porzucamy
tradycyjne operowanie słowami, dzięki czemu łatwiej jest poddać
się strumieniowi wydarzeń. Traktując wyobraźnię na równi z
logicznym myśleniem, otwieramy się na procesy przemiany i odno-
wy; stwarzamy warunki do czerpania zadowolenia z życia tu i
teraz.
Takie nastawienie stanowi zaprzeczenie naszych codziennych
doświadczeń, w których najczęściej koncentrujemy się na
przeszłości lub przyszłości, uwydatniając tym samym brak
ciągłości,
a
ignorując
nieprzerwany
strumień
wydarzeń.
Uzależniamy się od ustalonych, nieruchomych punktów, do
których przywiązujemy przesadne i destrukcyjne znaczenie.
Wspominamy, na przykład, że „ukończyliśmy szkołę średnią 7
czerwca 1953 roku", albo mówimy, że „atak na Pearl Harbor
nastąpił 7 grudnia 1941 roku", a potem wiążemy z tymi
wydarzeniami zbiór myśli, wspomnień, uczuć, wyobrażeń i
postaw. Wspomnienia stają się drogocennymi
— 31 —
pamiątkami, którymi lubimy się otaczać, tworząc wokół siebie
rodzaj skorupki chroniącej nas przed przepływem życia.
Gdybyśmy potrafili zapamiętać jedynie samo wydarzenie, bez
dodatkowego komentarza, osądów, emocji przyjaznych czy
nieprzyjaznych, uniknęlibyśmy „utożsamiania uczuć", które może
doprowadzić do chorób czy pogrążyć nas w smutku. Nie chodzi o
to, by zapewnić sobie wieczną młodość i zdrowie, ale by starzeć
się z wdziękiem, którego zazdrościmy świętym i bohaterom, a
którzy przecież niczym szczególnym się od nas nie różnią:
posiadają jedynie większą zdolność akceptowania zmian, które
przynosi życie.
Gdy już dostosujemy się do strumienia przemian, będziemy
mogli dostrzec paradoks, w jakim trwa większość z nas.
Przeważnie uznajemy się za pozornie niezależnych, pełnych
inwencji indywidualistów, którzy przejawiają twórczy stosunek do
własnego losu. Jednocześnie jednak unikamy sytuacji, w których
zauważono by naszą „inność". Choć więc niewątpliwie uznawanie
siebie za istotę niezależną jest bardzo satysfakcjonujące, w
rzeczywistości boimy się nowych sposobów patrzenia na świat, a
one są przecież podstawowym wyznacznikiem niezależności i od-
rębności zapatrywań. Wydaje nam się, że jesteśmy indy-
widualistami, i rzeczywiście w wielu przypadkach jest to zgodne z
prawdą. Dla niektórych z nas jednak pod tym przekonaniem kryje
się tęsknota do zyskania społecznej aprobaty, a tym samym do
upodobnienia się do reszty ludzi.
W świecie materialnym próbujemy się wyróżniać gromadząc
dobra, dążąc do bogactwa, ale im wyższą zajmujemy pozycję w
hierarchii społecznej, tym częściej stwierdzamy, że żyjemy
zgodnie z zasadami innych bogatych osób. Oczywiście ci, którzy
mają pieniądze, mają też więcej swobody, by folgować swoim
kaprysom, a jednak ludzie zamożni mogą znudzić się dostatnim
ż
yciem, podobnie jak reszta świata może dojść do granic
zmęczenia z powodu konieczności nieustannego zarabiania
pieniędzy. Ludzie
dokonują niekiedy powierzchownych zmian w okolicznościach
zewnętrznych, ale nie stwarzają warunków do gruntownej
przebudowy życia.
Praca wyobrażeniowa jest początkiem drogi w kierunku
wyzwolonego, pełniejszego ,ja", dzięki któremu możemy
zaakceptować przekształcającą się rzeczywistość. Umożliwiając
nam odejście od świata dóbr materialnych i pozorów, ćwiczenia
wyobrażeniowe pomagają pozbyć się ograniczających nas postaw i
zachowań, które często negatywnie wpływają na nasze zdrowie.
Wytyczenie celu, wyciszenie, oczyszczenie oraz przemiana —
oto co składa się na proces uzdrawiający, i jak sam niebawem
będziesz mógł stwierdzić, każda z tych czynności wywołuje
uczucie satysfakcji. Im bardziej zagłębisz się w niniejszą książkę,
poznając
stopniowo
sposoby
wykorzystania
powyższych
elementów do rozwiązania problemów czy usunięcia dolegliwości,
tym zdrowszym i swobodniejszym staniesz się człowiekiem, tym
łatwiej otworzysz się na nieskończone możliwości, które ofiaro-
wuje ci życie.
— 32 —
Rozdział drugi
Procesy wizualizacyjne
Związek ciała i umysłu
W rozdziale tym spróbujemy zgłębić istotę procesów za-
chodzących w naszym ciele i umyśle podczas wizualizacji oraz
dowiedzieć się, w jaki sposób pozbawione „materialnej treści"
zjawiska, jakimi są wyobrażenia, mogą wpływać na naszą cielesną
postać? Jak już wcześniej wspomniałem, naukowcy nie zbadali
dotychczas w sposób wyczerpujący i metodyczny zasad działania
terapii
wizualizacyjnej,
chociaż
niektóre
opracowania
zdecydowanie wskazują na istnienie więzi pomiędzy umysłem a
ciałem. Próbując zrozumieć podstawy procesu wizualizacji, może-
my zatem wysnuwać wnioski opierając się jedynie na do-
ś
wiadczeniu klinicznym, przebiegu ludzkiego życia oraz
odkryciach na ten temat dokonanych w innych kulturach.
EMOCJE, DOZNANIA I WYOBRAśENIA
Kluczem do procesów wizualizacyjnych są związki pomiędzy
emocjami, wrażeniami i wyobrażeniami.
Zacznijmy od emocji. Ludzie przyzwyczaili się traktować je
jako zbiór uczuć, takich jak szczęście, złość,
zadowolenie i smutek. Ja natomiast rozumiem emocje w sposób
szerszy, jako ruch, jako podążanie ku bodźcom. Słowo „emocje"
zinterpretowane w sposób dosłowny znaczy „ruch od czegoś" (ang.
emotion, motion = ruch). Dlatego twierdzę, że emocje to ruch, a
ruch jest kwintesencją ludzkiego życia, źródłem naszej energii.
Czasami ruch staje się uczuciem, takim jak szczęście, złość,
zadowolenie i smutek, czyli stanem, który posiada określony czas
trwania i rozbrzmiewa w naszym wnętrzu; niekiedy zaś przyjmuje
formę działań lub nagłych wybuchów będących reakcją na
czynniki
zewnętrzne
i
powodujących
natychmiastowe
rozładowanie. Sądzę, że życie bez emocji, czyli ruchu wywołanego
bodźcem, jest niemożliwe. Emocje to życie. Mogą zostać
uzewnętrznione w postaci działania czy reakcji, ale mogą także
pozostać we wnętrzu człowieka w formie uczuć.
Emocje są bardzo ściśle związane z wyobrażeniami, ponieważ
czasami mogą się w tej postaci ujawnić. Istnieje prosty sposób,
abyś się o tym przekonał. Wystarczy, że zechcesz „zobaczyć"
uczucie, które w sobie nosisz. Jeśli jesteś szczęśliwy, zapytaj
samego siebie, jak wygląda szczęście; jeśli sport daje ci
zadowolenie, spróbuj je sobie zwizualizować; jeśli nie cierpisz
głupoty, wyobraź sobie, jak według ciebie „wygląda" ta cecha.
Zapewniam cię, że w każdym z tych przypadków zobaczysz obraz
— twój obraz. Nikt poza tobą nie będzie miał identycznego od-
zwierciedlenia tych pojęć. Wyobrażenia nadają kształt emocjom.
W ciągu piętnastu lat stosowania terapii wizualizacyjnej nie
spotkałem ani jednej osoby, która nie potrafiłaby wywołać obrazu
swoich uczuć.
Wyobrażenie to mentalna forma uczucia. Istnieje także jego
postać fizyczna: doznanie. Z uczuciami wiążą się bowiem
określone odczucia fizyczne, jak chociażby w przypadku złości,
której nierzadko towarzyszy wrażenie ucisku w klatce piersiowej.
Gdy ogarnia cię uczucie szczęścia,
— 34 —
— 35 —
wówczas często odczuwasz wszechogarniającą lekkość. Podobnie
jest z wyobrażeniami: z nimi także są powiązane określone
doznania.
Podczas wizualizacji wykorzystujemy obrazy, by zmienić
emocje lub fizyczne doznania, co w praktyce sprowadza się do
tego, że dzięki nim wpływamy na nasze doświadczenia i
uczestniczymy w ich kreowaniu. Wygląda to tak: kiedy pracujesz
nad wyobrażeniami i przekształcasz je, jednocześnie zmieniasz i
tworzysz doznania oraz emocje z nimi powiązane. Gdy więc
zmienia się wywołany przez ciebie obraz, transformacji ulega
także uczucie i doznanie. Emocje i wyobrażenia to dwa składniki
równania, dwie formuły tej samej rzeczywistości, a fizyczne
doznania towarzyszą każdej z nich. Jeśli zmienisz wyobrażenie,
zmienisz także pozostałe składniki równania. Zrozumiesz wtedy,
ż
e twoje wizje rzeczywiście stanowią drogę do zdrowia —
zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
PIONOWA OŚ WIZUALIZACJI
Spotkanie z panią Aboulker-Muscat pozwoliło mi zrozumieć, że
wizualizacja zachodzi poza mechanistyczną sferą przyczynowo-
skutkową. W pewnym sensie odbywa się ponad ziemią. Kiedy
pani Aboulker-Muscat poprosiła, bym wskazał kierunek jazdy
pociągu, uczyniłem gest horyzontalny. W odpowiedzi ona
wykonała pionowy ruch ręką w górę i zapytała, co mogłoby się
wydarzyć, gdyby pociąg poruszał się zgodnie z takim kierunkiem.
Wtedy zrozumiałem, że pociąg uwolniłby się od zwykłego
związku przyczynowo-skutkowego. Znalazłby się ponad ziemią.
Jestem przekonany, że wizualizacja odbywa się właśnie wzdłuż
osi pionowej.
W zwyczajnym świecie, funkcjonującym według zasady
przyczyna-skutek, wszystko jest powtarzalne i przewidywalne.
Nowości nie zdarzają się. Określone działa-
nie wywołuje określoną reakcję. Powiązane w pewien szczególny
sposób białka zawsze tworzą aminokwas. Ustalone ilości
związków chemicznych wchodzą w skład ciągle tej samej
substancji. Procesy fizyczne opierają się więc na związku
przyczynowo-skutkowym.
Sfera ludzkich przeżyć różni się jednak od królestwa fizyki.
ś
yjemy w świecie, który sami tworzymy w sensie fizycznym,
emocjonalnym i psychologicznym, świecie zawieszonym na osi
pionowej. Przeprowadzając wizualizacje stwierdzamy, że nie tylko
zależności przyczynowo-skutkowe rządzą ludzkim życiem.
Posiadamy zdolność tworzenia rzeczy nowych, a także
kształtowania własnej cielesności. Gdyby człowiek był jedynie
mechanizmem, wówczas tylko mechanik mógłby próbować go
zmienić. Na szczęście jesteśmy czymś więcej i możemy sami
kształtować swoje ciało i ducha.
Podstawowym celem wizualizacji jest ustawić ludzką
egzystencję na osi pionowej, tak aby człowiek mógł uciec od siły
ciężkości oraz ograniczeń wynikających z przyziemnej egzystencji.
Wykonując zalecone przeze mnie ćwiczenia odkryjesz, że
przebywanie na osi pionowej staje się twoim nawykiem. Także
wtedy, gdy zaczniesz rozwijać własne uzdrawiające wizualizacje,
stwierdzisz, że bardzo często wznosisz się w górę, a kończąc
ć
wiczenie opadasz w dół. Podam tu przykład mojego przyjaciela,
który dzwoniąc do mnie pewnego dnia wspomniał, że cierpi na wi-
rusowe zapalenie spojówek. Zasugerowałem, by wyobraził sobie,
ż
e wyjmuje gałki oczne z oczodołów, myje je w leczniczej wodzie,
a oczodoły wypełnia niebieskim światłem. Kilka dni później
rozmawialiśmy ze sobą ponownie. Mój znajomy stwierdził, że
poczuł się lepiej od momentu, gdy zaczął wykonywać ćwiczenie,
ale zapytał także, dlaczego zawsze musi unosić się w górę, aby
dotrzeć do uzdrawiających wód. Odrzekłem, że ruch w górę jest
kierunkiem oswobodzenia i uzdrowienia. Mój przyjaciel odkrył oś
pionową bez niczyjej pomocy. (Powiedział mi także, że po
— 36
— 37 —
tym, jak w wyobraźni wkładał swoje oczy do wypełnionych
niebieskim światłem oczodołów, ciemnozielona roślinność wokół
uzdrawiających wód zamieniła się w kwiaty.)
Ze względu na moje doświadczenie w terapii wizualizacyjnej
nie czułem się zaskoczony odkrywając, że we wszystkich
kulturach i tradycjach ruch w górę powiązany jest z
przekroczeniem granic, z mitami o locie, z zerwaniem więzów
narzuconych przez codzienne nawyki i działania oraz z odkryciem
nowych dróg, nowych form istnienia.
PAMIĘĆ O SOBIE
Prowadząc rozważania o uzdrowieniu, myślimy o stawaniu się
całością. Stać się całością oznacza poskładać na powrót elementy,
które się rozpadły, a właśnie do takiego rozpadu doprowadza
choroba. Wyleczenie jest więc równoznaczne z powrotem do stanu
spójnej jedności.
Uzdrawiający
charakter
stawania
się
całością
został
potwierdzony już ponad pięć tysięcy lat temu w Egipcie. Według
starożytnych wierzeń bóg Ozyrys, zamordowany przez brata Seta i
pocięty na czternaście części, które pochowano w różnych
regionach Egiptu, został przywrócony do życia przez swą żonę
Izydę. Izyda zebrała wszystkie szczątki męża, a następnie przez
koncentrację na wspominaniu go, w końcu odzyskała ukochanego.
Pamiętać oznacza zatem połączyć wszystkie elementy postaci,
a więc nie tylko ciało, ale również umysł i emocje. Dopiero wtedy
człowiek staje się całością. Pamiętać znaczy również przypomnieć
sobie dawną spójność oraz zjednoczyć ponownie ciało z umysłem,
dzięki czemu ponownie stajemy się jednością. Wyobrażenia są
mentalnym przejawem pamięci i przypominania. Jeśli w
wyobraźni pojawiają się obrazy, to są one całkowitymi,
dokończonymi jednostkami, w związku z czym operowanie
wyobrażeniami
staje się mentalną analogią do wspomnień na poziomie
fizyczności.
O ile zdrowie i spójność wiążą się z pamięcią, to choroba
wynika z zapomnienia. Gdy tracimy spójność i przestajemy być
jednością, pojawia się zaburzenie, a to jest znak, że zapomnieliśmy
o sobie. Na poziomie fizyczności próbą powtórnego połączenia
elementów składowych naszego ciała jest operacja chirurgiczna
czy zabieg. Na poziomie umysłu analogicznym procesem jest
wizualizacja, która zresztą może wpłynąć na naszą cielesność.
Starożytni filozofowie (np. Platon) uznawali człowieka za
rodzaj miniaturowego świata, za pomniejszoną wersję kosmosu.
Lekarz, zalecający terapię wizualizacyjną, musi się zgadzać z
takim holistycznym podejściem. Każde zerwanie więzi pomiędzy
jednostką a resztą świata — a więc rodziną, czy nawet całym
społeczeństwem — wymaga intensywnej, naprawczej pracy. Jeśli
człowiek „przypomni" sobie własną historię, występuje pozytywny
efekt podobny do rozchodzenia się wodnej fali; rezultatem tego
procesu może być przebudowa całej ludzkości.
To właśnie w tym miejscu kończy się terapia wizualizacyjna, a
zaczyna proces uzdrawiania polegający na spajaniu rozsypanych
elementów. „Pacjent" staje się „osobą" i dąży do całkowitej
odnowy, nie poprzestając na wyeliminowaniu dokuczliwych
symptomów. To właśnie w tym miejscu lekarz może — ale już nie
musi — być dla niego przewodnikiem.
TROSKA I UZDROWIENIE
Uzdrowienie oznacza koniec objawów chorobowych. Pierwszy
krok w kierunku wyzdrowienia czynisz wtedy, gdy zaczynasz się o
siebie troszczyć. Medycyna oparta na wizualizacji bardzo mocno
podkreśla fakt, że możesz sam sobie pomóc w procesie leczenia, i
ż
e w pewnym sensie
— 38 —
— 39 —
i do pewnego stopnia stajesz się swoim uzdrowicielem.
(Oczywiście, jeśli złamiesz nogę, to nie wystarczą twoje
wyobrażenia, aby przywrócić jej normalny stan.) Ćwiczenia
wyobrażeniowe mają ci pomóc w odkrywaniu i wykorzystaniu
możliwości, które w tobie drzemią; są narzędziem pozwalającym
ci wspomagać proces leczenia oraz wzmacniać efekty działań
zajmującego się tobą lekarza.
Stwierdziłem, iż najlepiej pomagam swoim pacjentom
wyzwalając w nich odrobinę kreatywności oraz pozwalając im
odnaleźć własny sposób zachowania równowagi. Ja nie leczę
swoich pacjentów — oni sami są do tego zdolni. Uczę ich, jak
stosować wizualizacje, czyli udostępniam narzędzia niezbędne do
tego, by się o siebie zatroszczyli. Tylko oni sami mogą
zdecydować, kiedy i w jakiej formie to lekarstwo wykorzystać.
Jeśli powierzasz komuś rolę przewodnika w ćwiczeniach
wizualizacyjnych, to wasza współpraca przypomina trochę
rozmowę prowadzoną za pomocą języka obrazów. Pomiędzy
pacjentem a przewodnikiem istnieje aktywny związek, w którym
każdy obraz wymaga od przewodnika czynnego uczestnictwa w
jego odbiorze. Rezultatem pełnego zaangażowania osoby tworzącej
wizje jest zapamiętanie zarówno informacji w nich zawartej, jak i
mocy obrazów służących jako narzędzie uzdrowienia. Wszystko to
można osiągnąć w zwykłym stanie świadomości, bez jakiejkolwiek
dalszej ingerencji osoby prowadzącej. Pacjenta zachęca się, aby
zapamiętał wyobrażenie oraz sugerowane znaczenie do czasu, gdy
zewnętrzna sytuacja lub podświadomy sygnał pobudzą obraz do
działania.
W terapii wizualizacyjnej pacjent zamienia się w uzdrowiciela
w momencie, gdy kończą się instrukcje przewodnika. Podobnie jak
w przypadku ćwiczeń fizycznych, wizualizacje są bardziej
skuteczne, gdy wykonuje się je systematycznie. Korzyści są
natychmiastowe, choć niektóre pozytywne rezultaty uwidaczniają
się dopiero po
dłuższym czasie. W obu przypadkach następuje powrót do
równowagi zakłóconej przez schorzenie.
Przestrzeganie nowych zasad, wynikających ze stosowania
wizualizacji, jest wyłącznie kwestią odpowiedzialności człowieka.
Twórcza
wyobraźnia
oraz
zdyscyplinowanie,
pozwalające
wykorzystać własny potencjał w sposób uporządkowany i
systematyczny,
umożliwiają
zachowanie
równowagi
oraz
utrzymanie ładu w życiu, chociaż — oczywiście — istnieją osoby,
które wolą położyć się (w sensie dosłownym) i czekać na lekarza
czy terapeutę. Każdy z nas może nauczyć się efektywnie
wykorzystywać
techniki
wizualizacyjne.
Jeśli
zbudzisz
wyobraźnię, potęga twoich wyobrażeń rozjaśni ci życie. Odkryjesz
w sobie nadzieję oraz zaczniesz wreszcie myśleć pozytywnie.
Nadzieja, o której tu mówię, nie jest bynajmniej pobożnym
ż
yczeniem. Nie ma w sobie żadnych negatywnych znaczeń ani nie
opiera się na zwątpieniu czy niepokoju. Jest realna. Wynika z
trzeźwej oceny sytuacji i przynosi wewnętrzny spokój.
Niektórzy pacjenci nie chcą zajmować pozycji równorzędnej w
stosunku do lekarza. Trzymają się swoich dawnych zależności,
ponieważ jest im wygodniej polegać na pomocy z zewnątrz. Są
także osoby tak bardzo samotne i wyalienowane, że spotkania z
lekarzem są dla nich jedyną okazją do kontaktów społecznych.
Odgrywając rolę bezbronnego pacjenta, mogą te relacje
podtrzymać. Czują się bezradni i pozbawieni energii, toteż chcą,
by to właśnie lekarz wykonał za nich całą pracę. Odmawiają
przejęcia odpowiedzialności za własny los. Terapia wizualizacyjna
pozwala nawet takim pacjentom odkryć wewnętrzne pokłady
energii i siłę, której istnienia nawet nie podejrzewali.
Wielokrotnie próbowałem udowodnić moim podopiecznym,
jak istotne jest dla ich zdrowia, by starali się sami sobie pomóc.
Rozumiem, oczywiście, że jeśli ktoś cierpi, wówczas trudno jest
podać cudowne wyobrażeniowe
— 40 —
— 41 —
panaceum. Aspiryna może szybko zlikwidować ból głowy, ale po
to, by pozbyć się bólu w wymiarze umysłowym i fizycznym,
trzeba mu się przyjrzeć wewnętrznym okiem wyobraźni, trzeba
odkryć jego ukryte znaczenia. Rezultat takiego wysiłku jest
głębszy i bardziej długotrwały niż ten, który człowiek osiąga
połykając kolejną tabletkę.
ROZŁĄCZNOŚĆ CIAŁA I UMYSŁU
W niniejszej książce często będę się odwoływał do pojęcia umysłu
i ciała jako całości (bodymind), choć, jak pewnie wszyscy dobrze
wiemy, wiele osób (w tym także lekarze i naukowcy) nie uznaje
jedności tych dwóch elementów. Od połowy siedemnastego wieku
nauka traktowała ciało jak autonomiczną jednostkę, która nie ma
nic (albo ma niewiele) wspólnego z umysłem i emocjami. Z takim
podejściem zgadzał się nawet Freud, który przecież podkreślał
potęgę emocji, a także współcześni specjaliści w dziedzinie
psychologii. Mówiąc w sposób nieco uproszczony, lekarze
twierdzą, że jedynie ciało istnieje; psychologowie zaś przyznają, że
liczą się emocje, lecz nie widzą żadnego związku pomiędzy nimi a
materialną substancją człowieka.
W procesie rozumowego rozłączenia umysłu od ciała, każda z
tych jednostek została podzielona na coraz mniejsze fragmenty, co
w rezultacie doprowadziło do powstania bardzo wąskich
medycznych specjalności, zajmujących się wyłącznie uszami,
stopami, mózgiem czy psychiką. W rzeczywistości zaś taki rozłam
między ciałem a umysłem nigdy nie nastąpił i nie nastąpi. Ciało i
umysł to dwa aspekty tego samego ludzkiego doświadczenia: ciało
ma wymiar ilościowy, umysł — jakościowy. Tak więc nawet
wtedy, gdy lekarz nie potrafi zlokalizować fizycznego schorzenia,
na które się uskarżasz, i mówi: „To wszystko dzieje się w twojej
głowie", to i tak na pewno istnieje w tobie jakieś
fizyczne zaburzenie. Jeśli bowiem doskwiera ci umysł, ciało także
cierpi. Między jednym a drugim istnieją liczne powiązania.
LUSTRO ODZWIERCIEDLAJĄCE
FIZYCZNOŚĆ I EMOCJE
Koncepcja jedności ciała i umysłu pozwala nam stwierdzić, że
objawy fizyczne są odbiciem problemów emocjonalnych, że są z
nimi ściśle powiązane. Tak więc ciało posiada aspekt fizyczny i
emocjonalny. Obie części składowe są tak nierozerwalne, jak dwie
strony monety, chociaż często dostrzegamy tylko jedną z nich.
Jeśli potraktujesz fizyczność i emocje jak spójną jednostkę,
możesz odnieść ogromne korzyści, ponieważ im więcej się o sobie
dowiadujesz — w sensie fizycznym i emocjonalnym — tym
szerszą zyskujesz nad sobą kontrolę.
Podam tu przykład mężczyzny, który zwrócił się do mnie z
powodu niewydolności wieńcowej. Bardzo często czuł się
zmęczony i miał trudności z oddychaniem. Przeszedł już operację
na otwartym sercu i postanowił sobie wówczas, że będzie odżywiał
się inaczej i zacznie ćwiczyć. Był jednak zaniepokojony. Oprócz
dolegliwości fizycznych zauważył u siebie smutek i przygnębienie.
Kiedy zacząłem z nim rozmawiać o życiu, przyznał, że martwi się,
ponieważ żona go nie kocha i dlatego czuje się tak, jakby miał
złamane serce. To był właśnie klucz do problemu. Przygnębienie
nie było przyczyną choroby serca, ani też kłopoty z
niewydolnością nie spowodowały przygnębienia. Zarówno jego
stan emocjonalny, jak i fizyczny były wyrazem niepokoju
spowodowanego małżeństwem i brakiem miłości. Właśnie w takim
kontekście
ujawniało
się
u
wspomnianego
mężczyzny
zmartwienie, które było jedynie skutkiem głębszych zaburzeń w
jego życiu. Operacja na
— 42 —
— 43 —
otwartym sercu usunęła tylko jeden ze skutków. Teraz mojego
pacjenta czekała konfrontacja z szerokim tłem choroby.
Każdy fragment ciała ma swój emocjonalny odpowiednik. Gdy
dostrzegamy ten dodatkowy wymiar, stwarzamy szerszy kontekst,
w którym możemy odnieść się do swojego ciała. Oznacza to, że
każdy symptom lub syndrom ma swoje źródło, na które
powinniśmy zwrócić uwagę. Jeśli go nie odkrywamy, to nie
przywiązujemy zbyt wielkiej wagi do procesu leczenia. Chcemy
jedynie pozbyć się dokuczliwych objawów.
Zdarza się też często, że w przypadku, gdy objawy nie są zbyt
kłopotliwe, w ogóle nie zwracamy na nie uwagi, a one po pewnym
czasie same znikają. Tracimy wówczas możliwość nauczenia się
czegoś o sobie. Na szczęście lub nieszczęście — w zależności od
punktu widzenia — symptomy powracają niekiedy z większą
intensywnością, a nasze ciało i umysł ponownie pomagają nam
zrozumieć, kim naprawdę jesteśmy.
W rozdziale czwartym, w którym umieszczam też listę schorzeń
i dolegliwości oraz związane z nimi ćwiczenia wyobrażeniowe,
spróbuję zasugerować kontekst i znaczę- \ nie każdego symptomu.
Wiele naszych problemów fizycz-no-emocjonalnych można
połączyć z istotnymi w naszym życiu związkami, a także z
problemami
natury
moralno—
etycznej.
Już
sam
fakt
uświadomienia sobie czynników sprawczych często przynosi ulgę.
Być może po wykonaniu kilku zaleconych tutaj ćwiczeń
stwierdzisz, że dostrzegasz sporo zaburzeń w swoich relacjach ze
ś
wiatem zewnętrznym. Pozwól sobie na luksus wsłuchania się w
swoje ciało i umysł. Niech do ciebie przemówią.
Rozdział trzeci
Skuteczne wizualizacje
Droga do jedności
Sukces w ćwiczeniach wizualizacyjnych jest wprost pro-
porcjonalny do umiejętności zaniechania koncentracji na
zewnętrznym świecie i skierowania zmysłów w stronę własnego
wnętrza. Taki wysiłek umożliwia powstanie obrazu mentalnego,
który może wpłynąć na fizyczność człowieka. Wyobrażenie
pojawi się samo, o ile tylko skierujesz swoją wolę i uwagę do
wewnątrz, pozostawiając świat zewnętrzny na boku.
WIZUALIZACJE: OPTYMALNA POZYCJA
Najbardziej efektywną pozycją jest układ ciała, który nazwałem
POZĄ FARAONA: należy usiąść na krześle z oparciem oraz
poręczami, wyprostować plecy, położyć ramiona na poręczach i
rozłożyć dłonie zwracając je w górę lub w dół — to akurat zależy
wyłącznie od ciebie. Nogi powinny spoczywać na podłodze, ale —
podobnie jak w przypadku rąk — nie należy ich krzyżować, ani też
dotykać nimi jakiejkolwiek innej części ciała. Taki układ dłoni i
stóp jest jednym ze sposobów utrzymania koncentracji zmysłów
poza światem zewnętrznym.
— 45 —
W ciągu kolejnych stuleci władcy narodów mieli zwyczaj
przybierać POZĘ FARAONA, gdy podejmowali ważne decyzje.
Jest to pozycja dogodna dla poszukiwania wewnętrznych
wskazówek.
Najlepsze do tego celu jest krzesło z prostym oparciem,
ponieważ wyprostowany kręgosłup pozwala na koncentrację
uwagi. Pozycja leżąca lub półleżąca wiąże się ze snem i osłabia
ś
wiadomość konieczną do tworzenia jasnych i wyrazistych
obrazów.
Wyprostowane plecy pozwalają także swobodnie oddychać:
płuca potrzebują bowiem pozycji pionowej, aby w pełni
wykorzystać swój potencjał. Zgodnie zaś z tym, co odkryli już
starożytni
lekarze
i
uzdrowiciele,
ś
wiadomość
procesów
oddychania podnosi czujność i wzmacnia koncentrację na
procesach myślowych. Im bardziej uświadamiamy sobie własny
rytm oddychania, tym lepiej dostrajamy się do naszego
wewnętrznego życia.
Chociaż POZA FARAONA jest idealna do przeprowadzenia
ć
wiczeń wyobrażeniowych, to jednak zdarzają się sytuacje, kiedy
techniki wyobrażeniowe trzeba wykorzystać natychmiast, na
przykład, gdy ogarnia nas niepokój. Wówczas, oczywiście, można
przyjąć pozycję stojącą, bez względu na to, gdzie się znajdujemy.
ODDECH W TERAPII
WIZUALIZACYJNEJ
Oddychanie odgrywa ogromną rolę we wszystkich działaniach
skierowanych do ludzkiego wnętrza. Odliczanie oddechów pomaga
osobom medytującym zrelaksować się i wyciszyć. Chińczycy
utożsamiają oddech z umysłem. Ćwiczenia jogi, naturalny poród,
podnoszenie ciężarów, bieganie lub inne czynności wymagające
skoncentrowania się na celu wykorzystują rolę oddechu.
Człowiek zazwyczaj nie ma świadomości oddychania.
Skierowanie uwagi na własne życie wewnętrzne nie przychodzi
nam łatwo. Jesteśmy istotami niezwykle aktywnymi, których
popycha do działania potrzeba opanowania świata i zdobycie
władzy nad naturą. Jednakże w życiu wewnętrznym można znaleźć
lekarstwo na fizyczne oraz emocjonalne zaburzenia, a także
obietnicę harmonijnego współistnienia ciała, umysłu i ducha.
Oddychanie to punkt wyjściowy, pozwalający odwrócić się od
ś
wiata i skupić uwagę na wnętrzu; jest to ogniwo, dzięki któremu
możemy odkryć moc wyobrażeń.
Po to, by wzmocnić pojawiające się obrazy, trzeba nakazać
sobie wyciszenie i relaks (taki jest twój cel). Oddychaj miarowo,
wciągając powietrze przez nos i wypuszczając je ustami. Wydech
powinien być dłuższy niż wdech, który z kolei pozostaje normalny,
bezwysiłkowy. Taki model oddychania pobudza główny,
uspokajający nerw w organizmie, czyli nerw błędny. Bierze on
początek u pod-
— 46 —
— 47 —
stawy mózgu, w rdzeniu przedłużonym, przebiega przez szyję,
rozgałęzia się na płuca oraz serce, a niżej obejmuje jelita. Bardziej
intensywny wydech sprawia, że nerw błędny wpływa na obniżenie
ciśnienia krwi, zwolnienie tętna, zmniejszenie częstości akcji serca
oraz częstotliwości skurczów mięśniowych jelit i tempa
oddychania. Gdy te funkcje zostają wyciszone, człowiek może
bardziej efektywnie skoncentrować uwagę na wizualizacji.
Szczególnie mocno podkreślam w tym momencie rolę
wydechu, ponieważ oddychanie, którego celem jest uspokojenie
funkcji organizmu, zaczyna się właśnie od wydechu, a nie wdechu.
Zwykły sposób oddychania, zgodny z modelem wdech-wydech,
pobudza system współczulny oraz rdzeń nadnerczy, wydzielający
adrenalinę. Z kolei oddychanie rozpoczynające się od wydechu
wywiera wpływ na system przywspółczulny oraz nerw błędny,
które pozwalają organizmowi wyciszyć się i zrelaksować.
Gdy oddychanie przestanie być dla ciebie problemem i
poczujesz gotowość do rozpoczęcia ćwiczeń, skoncentruj się na
wykonaniu trzech (lub dwóch, a nawet jednego) wydechów. Może
wydaje ci się to dziwne, ale jest to bardzo proste do wykonania.
Najpierw robisz wydech, a potem wdech, potem znów wydech i
wdech, a na końcu wydech, czyli w sumie wykonujesz trzy
wydechy i dwa wdechy. Po tym wstępie rozpoczynasz
wizualizację i oddychasz już równo i normalnie.
Podczas ćwiczeń koncentrujesz się na wyobrażeniach, a
oddychanie odbywa się samoistnie, bez zaangażowania twojej
ś
wiadomości. Gdy skończysz wizualizację, lecz zanim otworzysz
oczy, możesz wykonać jeden wydech.
Do tego odwrotnego systemu oddychania można się szybko
przyzwyczaić i gdy tylko nauczysz się wykorzystywać swoją
wyobraźnię do tworzenia uzdrawiających obrazów, nowy rytm
oddychania stanie się twoją drugą naturą.
POCZĄTKOWE KŁOPOTY
Jest rzeczą oczywistą, że nie dla każdego z nas wywoływanie
mentalnych obrazów jest proste. Chociaż w większości
przypadków jest to proces naturalny, niektórzy pacjenci potrzebują
nieco więcej czasu na wstępne ćwiczenia. Przedstawiam więc tutaj
kilka wskazówek, które pobudzą twoją zdolność do pracy
wyobrażeniowej.
Jeżeli ćwiczenia zawarte w tej książce sprawiają ci trudność,
popatrz na obrazy czy fotografie znajdujące się w twoim pokoju
przez jedną, dwie lub trzy minuty, potem zamknij oczy i spróbuj
odtworzyć te wizerunki w wyobraźni. Innym skutecznym
ć
wiczeniem jest przypomnienie sobie jakiejś przyjemnej sceny z
przeszłości i skoncentrowanie się na niej z otwartymi oczami.
Potem należy je zamknąć i odtworzyć w myślach każdy szczegół
obrazu. Można również wykorzystać pozostałe zmysły: czasami na
przykład pomocny może okazać się dźwięk przypominający
skwierczenie oleju przed kolacją wigilijną, albo aplauz
publiczności po ważnym wystąpieniu, lub też pobrzękiwanie
kieliszków podczas toastu. Niekiedy zapach perfum lub
eterycznych olejków pomaga przywołać obraz z przeszłości.
Jeśli nadal wydaje ci się, że masz trudności, to być może nie
potrafisz wykorzystać tych wrażeń, które pojawiają się w twoim
umyśle. Mogą to być sygnały słuchowe, somatyczne (cielesne)
albo kinestetyczne (pozycja ciała), których ty z jakiegoś powodu
nie odbierasz. Odpowiedz sobie na pytanie, który ze zmysłów jest
najczęściej przez ciebie używany i najszybciej reaguje na bodźce?
Jeśli, na przykład, jesteś słuchowcem, skoncentruj się na szumie
oceanu, który słyszysz i spróbuj wyobrazić sobie to, co się z tym
dźwiękiem wiąże. Kiedy świadomie skoncentrujesz się na
doznaniach, możesz z łatwością przenieść się z dowolnego trybu
odbierania wrażeń w wyobrażenia wzrokowe. Wszystkie zmysły są
bowiem ze sobą powiązane i jeśli
— 48 —
— 49 —
zechcesz, możesz przekształcić każdy odbierany przez ciebie
sygnał na mentalne obrazy.
Niektóre osoby mają zwyczaj zamieniać odczucia i wrażenia
na słowa, czyli preferują werbalizację, a nie wizualizację. Jeśli
należysz do tej grupy, to spróbuj rozejrzeć się wokół przez kilka
minut, unikając nazywania, kategoryzowania czy etykietowania
tego, co widzisz. Możesz także przyjrzeć się ilustracji w książce, a
następnie zamknąć ją i spróbować wyobrazić sobie to, co
widziałeś, nie używając nazw. Jeśli znów odruchowo zaczniesz
nazywać rzeczy, powtórz próbę i bez poczucia winy ponownie
przyjrzyj się otoczeniu.
Za każdym razem, kiedy starasz się zwiększyć swoją zdolność
do wizualizacji, zrelaksuj się (zamknij oczy i wykonaj trzy
wydechy) i czekaj na pojawienie się obrazów, a kiedy nadejdą,
przyjmij je. Wszystko, co zobaczysz, ma wartość i może okazać
się użyteczne, nawet jeśli wydaje ci się nielogiczne lub
nieprawdopodobne.
Być może na początku będziesz musiał poświęcić trochę czasu
na zaktywizowanie wyobraźni, ale im więcej będziesz ćwiczył,
tym szybciej tę sztukę opanujesz.
REZULTATY
Ć
wiczenia wyobrażeniowe powinny być wykonywane regularnie
albo tak często, jak tego wymaga określone schorzenie. Nie
przesadzaj jednak w dążeniu do osiągnięcia natychmiastowych
efektów. Może trudno będzie ci zaakceptować takie liberalne
podejście, jako że wielu z nas przywiązuje zbyt dużą wagę do
wyników, wychodząc z założenia, że są one najważniejszym
wyznacznikiem życia. W przypadku uzdrawiania jest zupełnie
inaczej. Należy się skoncentrować wyłącznie na procesie
wizualizacji oraz na celu. Im bardziej martwisz się o swoje
wyleczenie, tym trudniejszy i dłuższy jest powrót do zdrowia.
Działanie uzdrawiające ma miejsce tu i teraz. Skierowanie
uwagi na przeszłość lub przyszłość (na wyniki i osiągnięcia)
powoduje wycofanie się z bieżących wydarzeń. Jeśli zaczniesz
zastanawiać się nad efektami, to nie unikniesz uczucia niepokoju,
przerażenia lub/i przygnębienia, a z kolei rozmyślanie o
przeszłości wywołuje często poczucie winy, depresję i rozżalenie.
Każdy z tych stanów ducha odwraca twoją uwagę od nadrzędnego
celu, a koncentracja na procesie uzdrowienia staje się niemożliwa.
W ćwiczeniach wizualizacyjnych, podobnie jak w życiu,
musimy wykonać przypisane nam zadania, jednak powinniśmy
także zostawić miejsce na uczestnictwo wszechświata w tym, co
czynimy. Co prawda, potrafimy kontrolować swoje opinie na
temat własnego miejsca w kosmosie oraz naszych działań wobec
niego, ale tak naprawdę nie mamy nad nim żadnej władzy.
Możemy jedynie uważnie słuchać i cierpliwie czekać na reakcję.
Nawet jeżeli cierpisz i rozpaczliwie pragniesz odczuwalnej
poprawy swego stanu zdrowia, nie rozmyślaj o rezultatach. Czy
zauważyłeś, że im bardziej ich pożądasz, tym większy jest twój
ból? Gdy nie spełniają się nadzieje, czujesz rozczarowanie, a
nawet rozpacz, a twój stan zdrowia ulega pogorszeniu. Bądź
jednak dobrej myśli: jeśli efekty pozostawisz w rękach sił
wyższych, to w krótkim czasie odczujesz ulgę, a może nawet
całkowicie wyzdrowiejesz. Nie pytaj mnie jednak, ile minie dni
czy tygodni. Zapomnij na razie o efektach, skoncentruj się na
teraźniejszości i rób to, co do ciebie należy.
Jeśli
natomiast
nie
potrafisz
zawierzyć
Opatrzności,
przedstawię ci prosty sposób, żeby sobie pomóc. Zauważ, w
którym momencie pojawia się niecierpliwe oczekiwanie, a potem
wyobraź sobie, że odcinasz je nożyczkami i wrzucasz do morza
albo, że odlatuje wysoko wielkim balonem, zostawiając ciebie na
ziemi.
Wyobrażenia to najlepszy sposób, żeby wzmocnić wiarę i
zaufanie do samego siebie. Posłużmy się tu przykładem
— 50 —
— 51 —
Jennifer, młodej kobiety, która zwróciła się do mnie z powodu
niepłodności. Przeprowadzone testy wykazały, że oba jajowody
były zdrowe. Zaproponowałem jej, żeby wykonała ćwiczenia
wyobrażeniowe, z intencją zajścia w ciążę (ćwiczenie na
niepłodność znajduje się w rozdziale czwartym). Miała
jednocześnie odkryć, na czym polega problem uniemożliwiający
zapłodnienie. Dzięki wizualizacji Jennifer stwierdziła, że koniec
jajowodu tuż przy jajniku był zaczopowany i pokryty warstwą
uszkodzonej tkanki nieznanego pochodzenia. Niemniej jednak,
jeśli wyobrażenia były trafne, Jennifer sama odkryła fizyczno—
mechaniczną wadę jajowodów. Nie wspomniała o tym swemu
lekarzowi, gdyż nie sądziła, by jej uwierzył. Próbowała sama
„oczyszczać" jajowody metodą wizualizacji.
W końcu zdecydowała się poddać operacji jajowodu. Gdy
otwarto jamę brzuszną, okazało się, że stan jajowodu jest
dokładnie taki, jaki odkryła w czasie wizualizacji, choć żadne testy
— nawet sonogram — tego nie wykazały.
Po zabiegu Jennifer była zdumiona, lub wręcz przerażona
faktem, że wiedziała o swoim ciele więcej niż lekarze. Zaczęła
bardziej ufać intuicji i wierzyć w swój osąd.
Jest rzeczą oczywistą, że każdy człowiek wie o swoim
organizmie więcej niż ktokolwiek inny. Wszystko, czego nam
trzeba, to odrobina wiary we własny rozum i możliwości. W
przypadku
Jennifer
wystarczyło
jedno
doświadczenie
z
wizualizacją, żeby rozbudzić w niej zaufanie do samej siebie.
DŁUGOŚĆ ĆWICZEŃ
Podstawową zasadę w terapii wyobrażeniami można by ująć
słowami: im krócej, tym lepiej. Znaczy to, że im krótszy jest czas
wizualizacji, tym większa jest jej skuteczność.
Na wywołanie określonych doznań nie potrzeba długo czekać.
Jeśli je zauważysz i zapamiętasz, to wizualizacja odegrała swoją
rolę. Jeśli zaś w stosunkowo krótkim czasie nie masz żadnych
wrażeń czy emocji, nie próbuj ich wywołać przedłużając czas
pracy z określoną wizją: zacznij stosować inną.
Jakich doznań możesz się spodziewać? To zależy od dwóch
czynników: osoby oraz rodzaju problemu. Możesz, na przykład,
poczuć skurcz, drżenie, ciepło, swędzenie, ból, mrowienie albo
usłyszysz brzęczenie.
Wielu z nas uważa, że im więcej wysiłku włożymy w pracę,
tym lepsze będą rezultaty, ale wizualizacja opiera się na zupełnie
odwrotnej zasadzie. W terapii opartej na wyobrażeniach wystarczy
maleńki bodziec, by rozbudzić siły drzemiące w każdym z nas.
Większość ćwiczeń prezentowanych w tej książce zajmuje od
jednej do pięciu minut. Wielu pacjentów uważa, że jest to znacznie
mniej, niż mogliby i powinni robić, szczególnie, jeśli ich
schorzenia są poważne. Sądzą, że nie wolno im szczędzić wysiłku,
podczas gdy w ćwiczeniach wizualizacyjnych nie potrzeba
angażować wszystkich sił. Kiedy już przeprowadzimy wstępną
wizualizację, będziemy potrzebować jedynie krótkich sygnałów, by
przypomnieć organizmowi o czynności uzdrawiającej. Ten rodzaj
terapii wymaga systematycznej pracy, ale nie powinien stać się
obsesją. Jeden impuls wystarczy, by pobudzić fizjologiczne
mechanizmy wspomagające odbudowanie zdrowia. Podobnie jak
Pawłów uwarunkował psy tak, że śliniły się na dźwięk dzwonka,
tak i my możemy uzależnić proces zdrowienia od pojawienia się
określonych mentalnych obrazów. W tej analogii wyobrażenie jest
bodźcem, czyli odpowiednikiem dzwonka, natomiast proces
zdrowienia — podobnie jak wydzielanie śliny u psów — to
reakcja.
W przytoczonym poniżej przykładzie zobrazuję działanie
bodźca, który uruchomił potężne siły organizmu,
— 52 —
— 53 —
wywołując zadziwiające efekty. Z przypadkiem tym zaznajomiłem
się podczas pracy w przychodni przeciwalkoholowej w jednym z
nowojorskich szpitali.
Grupa trzydziestu byłych narkomanów, uzależnionych niegdyś
od heroiny i metadonu, którym przez dziesięć lat udało się
wytrwać bez nałogu, zgodziła się uczestniczyć w eksperymencie.
Polegał on na tym, że wszyscy mieli pojechać autobusem na Ulicę
Sto Dwudziestą Piątą w Nowym Jorku, gdzie dziesięć lat
wcześniej nabywali narkotyki. W chwili, gdy autobus minął
narożnik ulicy, byli narkomani zaczęli odczuwać silne reakcje
organizmu charakterystyczne dla fazy wycofania środków
narkotycznych. Bodźcem był jedynie widok znanego miejsca, któ-
ry spowodował niewspółmierny, negatywny odzew.
Czynnikiem określającym wielkość „dawki" wyobrażeniowej
może być także wiek. W miarę upływu czasu nasze nawyki coraz
bardziej się zakorzeniają. Trudniej jest nam wprowadzać do życia
nowe zwyczaje oraz obserwować, jak reaguje na nie organizm, a
przecież na tym właśnie polega „naprawianie" samego siebie. Gdy
zmieniamy swoje nawyki, nowe doznania są wskazówką, że w
organizmie zachodzą jakieś procesy. Możliwe, że im jesteśmy
starsi, tym dłużej czekamy na te sygnały, ale wyposażeni w cier-
pliwość i wiarę, na pewno się ich doczekamy.
CZAS NA WIZUALIZACJĘ
Na ogół zalecam wykonywanie ćwiczeń wizualizacyjnych na
początku dnia przed śniadaniem, o zmierzchu i przed snem. Są to
trzy najistotniejsze punkty przejścia odpowiednio pomiędzy snem
a jawą, dniem a nocą oraz jawą i snem. W niektórych przypadkach
czas wykonywania ćwiczenia jest dla określonych schorzeń bardzo
istotny.
Chciałbym podkreślić, że najlepiej jest koncentrować się na
wizualizacji przed rozpoczęciem codziennych zajęć
— czyli przed śniadaniem — i włączyć je do porannego rytuału.
Wizualizacja o tej porze jest dobrym przygotowaniem do
wydarzeń i czynności przewidzianych na dany dzień. Pozwala
uzyskać pozytywne nastawienie do tego, co nastąpi.
Stwierdziłem, że sposób, w jaki rozpoczynamy dzień, ma
ogromny wpływ na nasze działania oraz relacje z ludźmi w ciągu
następnych dwudziestu czterech godzin. Wielu z nas zauważyło
zapewne, że przebudzenie z nieprzyjemnego snu może bardzo
negatywnie oddziaływać na nastrój i zachowanie w ciągu dnia,
ponieważ nie potrafimy rozwiązać problemów, które sen
wprowadził do naszej świadomości. Czasami nie możemy sobie
nawet przypomnieć, co dokładnie spowodowało, że „wstaliśmy
lewą nogą", a w rezultacie cały dzień narzekamy, popełniamy błę-
dy w pracy i kłócimy się z najbliższymi. Dzięki wizualizacji,
szczególnie takiej, której fragmenty zaczerpnęliśmy ze snu,
możemy powrócić do stanu równowagi oraz określić swoje
nastawienie do życia i zachowanie w ciągu dnia.
DROGA DO CELU
Ć
wiczenia wizualizacyjne umieszczone w następnym rozdziale są
pomyślane jako pomoc w leczeniu różnego rodzaju chorób i
zaburzeń, zarówno fizycznych, jak i emocjonalnych.
Nie powinno się ich stosować zamiast przepisanych leków czy
wizyt u lekarza. Jeśli sądzisz, że jesteś chory lub cierpisz z powodu
przedstawionej tutaj dolegliwości, wybierz się natychmiast do
specjalisty. Gdyby ponadto okazało się, że po zastosowaniu terapii
wizualizacyjnej objawy nie ustąpiły, umów się na spotkanie, w
którym lekarz oceni twój stan zdrowia. Zdarza się czasami, że
symptomy stają się bardziej dokuczliwe po rozpoczęciu
wizualizacji, ale nawet przy zwykłej grypie czujemy się niekiedy
znacznie
— 54 —
— 55 —
gorzej w dzień poprzedzający przełomowy moment choroby. Jeśli
objawy nasilają się przez kolejne kilka dni, czy nawet dwa
tygodnie, nie powinieneś się martwić. Na pewno wkrótce nastąpi
przełom. Jeśli po dwóch tygodniach nic się nie zmieni,
porozmawiaj z lekarzem.
Problemy, którym poświęcone są niniejsze ćwiczenia ułożone
zostały w porządku alfabetycznym. Zamieściłem również listę
grupującą schorzenia w zależności od rodzaju problemu lub układu
anatomicznego.
Być
może
wykorzystasz
ją,
szukając
odpowiednich dla siebie wizualizacji.
Na początku każdego ćwiczenia podaję jego nazwę, cel oraz
ilość koniecznych powtórzeń. Najważniejsze jest jednak, byś
pamiętał, jak ważną rolę odgrywają twoje intencje!
Często zalecam, aby ćwiczenia były wykonywane w cyklach
21-dniowych z 7-dniową przerwą pomiędzy nimi. Taki układ
odpowiada rytmowi biologicznemu, któremu poddaje się każdy
człowiek. Oczywiście jest on najbardziej widoczny u kobiet, które
przyzwyczaiły się do trzytygodniowego okresu budowania tkanek
i regulacji hormonalnej zakończonej załamaniem w czasie
menstruacji. Interesujący jest fakt, że naukowcy z laboratoriów
psychologicznych uniwersytetu w Austin, w Teksasie, stwierdzili,
iż na zerwanie z nawykiem potrzeba 21 dni. To odkrycie pokrywa
sie z moim doświadczeniem klinicznym ostatnich piętnastu lat.
Ponieważ jednak nie ma stuprocentowej gwarancji, że można
uporać się ze schorzeniem lub nałogiem w ciągu 21 dni, w
przypadku dolegliwości o charakterze przewlekłym zalecam
czasami dodatkowe cykle wizualizacji. Jeśli natomiast osiągniesz
cel przed upływem zalecanego terminu, możesz zaprzestać
ć
wiczeń wyobrażeniowych (o ile jest to zgodne z twoimi
intencjami).
Podczas niemalże wszystkich ćwiczeń powinieneś mieć
zamknięte oczy. Wyjątki są tutaj jasno określone. Gdyby
zamykanie oczu na początku wywołało u ciebie mieszane
uczucia, pozostaw je otwarte. Dopiero wtedy, gdy będziesz się
czuł całkowicie swobodnie, możesz je zamknąć (dzieci oraz
młodzież często preferują otwarte oczy w czasie wizualizacji).
W niektórych ćwiczeniach nie wspominam w ogóle o wydechu
i nie jest to moje przeoczenie. Wystarczy wtedy zamknąć oczy. Po
jakimś czasie sam zrozumiesz, że w pewnych warunkach i w
określonych ćwiczeniach szczególny sposób oddychania nie jest
potrzebny.
Być może w czasie wizualizacji stwierdzisz, że wprowadzasz
zmiany do wyobrażeń, lecz nie przejmuj się tym. Pozwól, by
pojawiło się wszystko to, co przynosi wyobraźnia. Jeśli znajdziesz
swoje własne obrazy, wykorzystaj je. Przecież uczestniczysz w
procesie leczenia samego siebie, a więc to, co w sobie odkryjesz,
może okazać się najbardziej przydatne do osiągnięcia celu.
Możliwe, że w jakimś momencie wizualizacji poczujesz
niechęć, niepokój lub przerażenie, szczególnie jeśli oczami
wyobraźni ujrzysz mrok. Gdyby do tego doszło, pamiętaj, że
zawsze możesz wyobrazić sobie światło, które pozwoli ci znaleźć
drogę w ciemności. Wtedy też zniknie niechęć i niepokój.
Wykonywanie ćwiczeń oczyszczających przed każdą wi-
zualizacją jest zbędne. Oczyszczanie jest odrębnym ćwiczeniem i
posiada własny cel.
Być może stwierdzisz, że niektóre ćwiczenia opierają się na
niezwykle prostych technikach, twoim zdaniem nawet zbyt
prostych, by rozwiązać za ich pomocą bardzo złożone problemy.
Pamiętaj jednak, że zarówno w terapii wyobrażeniami, jak i w
ż
yciu codziennym niewielkie bodźce mogą wywołać imponujące
reakcje. Nawet węzeł gordyjski można czasami szybko i zwinnie
rozwiązać. Moje doświadczenie kliniczne dowodzi, że chociaż
ć
wiczenia, które zalecam, wydają się proste, to jednak posiadają
moc rozsupłania skomplikowanych węzłów naszych schorzeń i
zaburzeń.
— 56 —
— 57 —
Opisując niektóre problemy, często podaję listę czynników
psychologicznych i socjologicznych, które mogły przyczynić się
do wywołania dolegliwości. Nie próbuję jednak wymienić
wszystkich, ani nie sugeruję, w jaki sposób masz odnaleźć te, które
odnoszą się do ciebie. Proponuję raczej, żebyś zachował czujność,
ponieważ twoja wyobraźnia podpowie ci, co i w jaki sposób
możesz zmienić w swoim życiu.
Instrukcje do ćwiczeń możesz nagrać na taśmie, dzięki czemu
twój głos stanie się twoim przewodnikiem. Z upływem czasu
nauczysz się układać swoje własne ćwiczenia i będziesz
bezgłośnie wydawać sobie polecenia.
Zauważysz na pewno, że spora liczba ćwiczeń jest odmianą lub
rozszerzeniem
ć
wiczenia
nazywanego
EGIPSKIM
UZDROWIENIEM. Wspominam je kilkakrotnie w moim
alfabetycznym zestawieniu. Można je zastosować w leczeniu
zewnętrznych schorzeń, takich jak wysypka, zapalenie spojówek,
trądzik, a także wielu dolegliwości wewnętrznych oraz stanów
patologicznych błony śluzowej. Jestem przekonany, że to
ć
wiczenie
okaże
się
dla
ciebie
ogromną
pomocą
w
samouzdrowieniu.
EGIPSKIE UZDROWIENIE
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Potem wyobraź sobie, że
stoisz na wielkim polu pokrytym zieloną trawą. Widzisz, jak
wyciągasz ramiona w stronę jaskrawego, złotego słońca
zawieszonego na bezchmurnym, błękitnym niebie. Widzisz, jak
twoje ręce, zwrócone dłońmi w górę, stają się coraz dłuższe,
rozciągają się. Promienie słońca wnikają w twoje dłonie i krążą w
nich; krążą pod opuszkami palców tak, że pod każdym z nich
znajduje się promień. Jeśli jesteś praworęczny, to na końcu
każdego promienia umieszczonego na palcach twojej prawej ręki
zobaczysz miniaturową rękę. Na końcu każdego promienia
umieszczonego na
palcach twojej lewej ręki zobaczysz oko. Masz więc pięcioro
miniaturowych rąk i pięcioro oczu. Jeśli jesteś leworęczny, na
promieniach prawej ręki ujrzysz oczy, a na lewej — dłonie.
A teraz zwróć ręce i oczy w stronę swego ciała. Dzięki nim
zobaczysz własne wnętrze, bo oświetlają każdy zakątek, który cię
interesuje. W pięciu miniaturowych dłoniach możesz trzymać
szczoteczkę o złotym włosiu, jeśli chcesz oczyszczać; sondę
laserową, jeśli chcesz zaleczyć rany; złote skalpele, jeśli chcesz
operować; pojemniki ze złotą lub niebiesko-złotą maścią, jeśli
chcesz, by zagoiły się rany, a także złotą nitkę, jeśli chcesz
zaszywać. Gdy skończysz pracę, wyjdź ze swego ciała tą samą
drogą, którą wszedłeś. Wszystkie odpady zebrane przez miniaturo-
we dłonie, powinieneś wyrzucić za siebie. Wznieś znów ręce w
górę w stronę słońca i schowaj swoje małe ręce i oczy w dłoniach,
byś mógł je jeszcze wykorzystać. Teraz otwórz oczy.
Ostatnia uwaga: przedstawione tu ćwiczenia są ćwiczeniami
wizualizacyjnymi. Odbywają się w wyobraźni, a nie w
rzeczywistości. Jeśli ćwiczenie zaleca użycie szczoteczki o złotym
włosiu, to oczywiście używasz jej tylko w swojej wyobraźni. Jeśli
instrukcje mówią o umyciu twarzy w czystej, chłodnej wodzie, to
— rzecz jasna — nie czynisz tego w umywalce, ale w swoim
umyśle. Ćwiczenia te dotyczą twojej wewnętrznej, subiektywnej
rzeczywistości i za jej pośrednictwem zmieniają rzeczywistość
fizyczną.
— 58 —
Rozdział czwarty
Pamiętaj, że każdy z nas ma zdolność tworzenia wyobrażeń,
może zmieniać istniejące ćwiczenia, albo dawać początek nowym.
Potrafimy dowolnie wykorzystywać wizje, a dzięki nim także
wyrażać siebie. Nie ma żadnych ograniczeń; nie istnieją granice
możliwości.
Klasyfikacja zaburzeń w zależności od rodzaju problemu
Program uzdrowienia
Techniki i skuteczne wizualizacje
związane z określonymi
problemami
Przygotuj się do rozpoczęcia pracy. Jesteś gotów!
1.
Przyjmij POZĘ FARAONA (jeśli pozwalają na to
okoliczności).
2.
Sprecyzuj swój cel związany z wykonaniem ćwiczenia.
Wszystko, co postanowisz, jest słuszne.
3.
Zamknij oczy.
4.
Wykonaj wydech tyle razy, ile zaleca określone ćwiczenie.
Pamiętaj, że wydech jest powolny i długi, podczas gdy wdech jest
zupełnie normalny. Obie te czynności nie wymagają wysiłku.
5.
Zacznij wykonywać swoje ćwiczenie.
Jeśli wymaga tego sytuacja, możesz pracować nad każdą
ilością dolegliwości jednocześnie. Na pewno w trakcie ćwiczeń
nauczysz się swego rytmu, szczególnie wtedy, gdy odkryjesz
własne wyobrażenia. Między poszczególnymi ćwiczeniami
otwieraj i zamykaj oczy, a także wykonuj wymagane wydechy.
Układ krążenia Arytmia
serca Choroby serca
Choroba wieńcowa
Hemoroidy
Nadciśnienie Obrzęk
Układ trawienny Anoreksja
(jadłowstręt
psychiczny) Bulimia
Chroniczne zaburzenia
ż
ołądkowo-jelitowe
Otyłość
Schorzenia wątroby
Zapalenie trzustki
Emocje
Brak celu
Brak wiary w siebie
Depresja
Gniew
Lęk
Nałóg
Natrętne myśli
Niepokój
Niepożądane emocje
Niezdecydowanie
Panika
Poczucie winy
Przygotowanie do operacji
Rany emocjonalne
Samotność
Stres
Zakończenie związku
Zmartwienie
ś
al
Układ wewnątrzwydzielniczo-
-metaboliczny
Choroby tarczycy
Cukrzyca
Wyczerpanie (stres
nadnerczowy)
Oczy
Daleko- i bliskowzroczność
Jaskra Zaćma Zapalenie
spojówek
Ogólne
Bezsenność
Ból
Bóle głowy
Obrzęk (sprawdź także: zespół
napięcia przedmiesiączkowe-
go) Złe
samopoczucie
Układ moczowo-płciowy Brak
obrotu płodu w macicy Impotencja
Niepłodność Nowotwory
niezłośliwe Opryszczka narządów
płciowych Oziębłość płciowa
Polipy i nowotwory
— 60 —
— 61 —
Powiększenie prostaty Schorzenia
nerek Torbiel piersi Zakażenie
pochwy Zespół napięcia
przedmiesiącz-kowego
System odpornościowy
AIDS
Białaczka
Immunosupresja
Mononukłeoza
Rak
Szkodliwe skutki chemoterapii
Wirus Epsteina-Barr
Układ mięśniowo-szkieletowy
Artretyzm (zapalenie stawów)
Choroby kręgosłupa Skolioza Skurcz
mięśnia Zaburzenia postawy
Złamanie kości Zwichnięcie stawu
barkowego System nerwowy
Stwardnienie rozsiane (SM) Zawroty
głowy
Układ oddechowy Astma
Choroby układu oddechowego
Infekcje górnych dróg oddechowych
Przeziębienie Zaburzenia
oddychania
Skóra
Brodawki
Łuszczyca
Schorzenia skóry
Trądzik
Wyprysk
tarczyca
płuca
grasica
wątroba
trzustka
ż
ołądek
ś
ledziona
jelito grube
jelito cienkie
prostata
62 —
-63-
jajowody
macica
pochwa
AIDS
AIDS atakuje bezpośrednio system immunologiczny organizmu
(nie dzieje się tak w przypadku żadnej innej choroby). Osoby
chore na AIDS stosują różne rodzaje terapii niekonwencjonalnej,
aby ulżyć sobie w cierpieniu lub choćby zlikwidować symptomy
choroby. Metody te obejmują nie tylko wizualizację, medytację,
modlitwę, odpowiednią dietę i rozmowy z uzdrowicielami, ale
także wiarę w moc kryształowej kuli. W jednym z
udokumentowanych przypadków zastosowanie medytacji zgodnej
z zasadami tybetańskiego buddyzmu, połączonej z wizualizacją
oraz śpiewem, pozwoliło pewnej kobiecie zmienić pozytywny
wynik testów na negatywny, co było równoznaczne z całkowitym
ustąpieniem AIDS.
Uważam, że należy w tym miejscu powiedzieć kilka słów na
temat pojęcia „remisja". Współczesna medycyna oddziela remisję
od wyleczenia, stosując ten pierwszy termin w odniesieniu do
chorób, w których często zdarzają się nawroty, a więc uznanych za
nieuleczalne, jak w przypadku AIDS. Ja natomiast wychodzę z
założenia, że jeśli nie ma żadnych objawów choroby, to należy
uznać, że pacjent jest wyleczony. Prawdę mówiąc, nawroty
zawsze mogą się zdarzyć, jeśli tylko zaistnieją odpowiednie wa-
runki. W przypadku, gdy nie obserwuje się żadnych symptomów
choroby, trzeba uznać, że człowiek jest zdrowy. Stosowanie
pojęcia remisji zaszczepia w już wyleczonym pacjencie
przekonanie, że choroba może lub musi powrócić.
Każdy pacjent, który znajduje się pod moją opieką, szuka
własnej, niezależnej drogi do wyzdrowienia, bazując na znanych i
wspomnianych tu wcześniej metodach. Wszystkie samodzielnie
wybrane rodzaje terapii polegają na znalezieniu i zastosowaniu
odpowiednich i niepowtarzalnych ćwiczeń wizualizacyjnych, które
są zbyt zindywidualizowane, by je w tym miejscu zaprezentować.
Doskonałe
są także ćwiczenia ogólne, przedstawione we fragmencie
dotyczącym wirusa Epsteina-Barr, a także opryszczki narządów
płciowych i mononukleozy.
ANOREKSJA
Nazwa: PONOWNE NARODZINY Cel: Powtórnie określić
stosunek do jedzenia. Częstotliwość: Za każdym razem, kiedy
myślisz o jedzeniu, 1-2 minuty, w zależności od potrzeb.
Podobnie jak bulimia, anoreksja (gr. an — bez; orexis —
pożądanie, apetyt) jest zaburzeniem powiązanym z napięciami
czasu dorastania, a szczególnie z okresem dojrzewania. Osoba ze
wstrętem do jedzenia nie chce wejść w kolejny etap życia, podczas
gdy bulimiczka kpi sobie z niego. Odmawiając przyjmowania
posiłków, anorekty-czka naraża się na śmierć, lub nawet jej
pragnie (może się to zdarzyć, jeśli ciężar jej ciała spadnie poniżej
pewnego krytycznego poziomu). Używam w tym miejscu rodzaju
ż
eńskiego rzeczowników i zaimków, ponieważ przytłaczająca
większość osób z jadłowstrętem to kobiety.
Jeśli jesteś jedną z nich, to następujące ćwiczenie może ci
pomóc.
PONOWNE NARODZINY
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Widzisz siebie tuż przed
narodzeniem, czujesz swoje ciało i swój zapach. Jesteś
zadowolona i jest ci dobrze. Zrób jeden wydech i zobacz, jak
główką wciskasz się w kanał rodny. Czujesz, że na nowo się
rodzisz. Gdy znajdziesz się na zewnątrz, wykonaj znów wydech.
Widzisz, jak twój ojciec kładzie cię na piersi matki. Wiesz, że
zasługujesz na to, by cię karmili. W ramionach matki wybaczasz
im krzywdy, które
— 64 —
— 65 —
być może ci wyrządzili. Zrób jeszcze jeden wydech. Widzisz i
czujesz, jak matka karmi cię do syta piersią i wiesz, że będziesz
panią swego życia. Otwórz oczy.
ARTRETYZM
Nazwy: OŚMIORNICA i FALA
Cel: Zmniejszyć guzki i/lub wyleczyć artretyzm.
Częstotliwość: Ćwiczenia te można przeprowadzać równolegle:
OŚMIORNICĘ tak często, jak to potrzebne, przez 30 sekund;
FALĘ trzy razy dziennie w trzech 21-dnio-wych cyklach z 7-
dniową przerwą po każdym. W pierwszym tygodniu ćwiczenie
powinno trwać 2-3 minuty, w drugim i trzecim — 1 lub 2
minuty. Po trzech pełnych cyklach oceń swój stan. Jeśli uznasz,
ż
e trzeba jeszcze popracować, zastosuj trzy kolejne cykle z 7--
dniowymi przerwami. Gdybyś nadal wymagał terapii, powtórz
znów trzy cykle.
Artretyzm jest chorobą, która stopniowo ogranicza swobodę ruchu
pacjenta, a tym samym jego wolność. Jest wyrazem jednoczesnych
zaburzeń ruchu, przemieszczania się i wolności w sensie
fizycznym, emocjonalnym i społecznym. Często z artretyzmem
wiąże się stłumiony gniew, a moje doświadczenie kliniczne
potwierdza taką zależność. Gniew często wymaga fizycznego
ujścia poprzez mięśnie i stawy, a jeśli nie jest to możliwe,
wówczas tworzy się w nich napięcie i powstaje nawyk
powstrzymywania
wybuchów.
Stwierdziłem,
ż
e
poniższe
ć
wiczenia mają nieocenioną wartość w leczeniu tej dolegliwości.
Nazwałem je OŚMIORNICĄ i FALĄ.
Chcę zwrócić uwagę, że im bardziej jesteś świadomy doznań w
obszarze objętym chorobą, tym większy będzie twój sukces.
Oczywiście wszyscy różnimy się od siebie poziomami
ś
wiadomości i cierpliwości. Dlatego nie wolno
ci tracić nadziei: musisz być wytrwały. Jeśli będziesz pilnie
pracował, świadomość doznań zjawi się na pewno. Pamiętaj: nie
musisz się wcale starać, ponieważ im bardziej się starasz, tym
mniej będziesz czuł. Wykonuj po prostu swoje zadania i czekaj na
reakcję organizmu.
OŚMIORNICA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Widzisz, że twoje ramiona
(nogi lub palce rąk czy nóg) to macki ośmiornicy: falujące,
muskularne, wydłużające się przed tobą na odległość kilometra.
Zobacz i poczuj, jakie są elastyczne, jak poruszają się płynnie, a ty
możesz je zginać we wszystkie strony. Otwórz oczy.
FALA
Zamknij oczy i zrób trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś na
pięknej plaży, którą w przeszłości widziałeś lub odwiedziłeś.
Piasek połyskuje złotem, niebo zachwyca błękitem, a słońce świeci
jaskrawo. Poszukaj miejsca, gdzie spotykają się piasek i woda, a
potem połóż się tam na plecach, zwracając stopy w kierunku wody.
Przykryj całe ciało mokrym piaskiem, pozostawiając odkryte
jedynie stopy, twarz i głowę. Mieszanka wody i piasku jest ro-
dzajem pumeksu, który oczyszcza twoją skórę. Widzisz, jak zbliża
się fala i przenika przez podeszwy stóp. Czujesz, jak spiralne prądy
wymywają z nich wszelkie odpady, usuwając toksyny i
rozpuszczając osad. Potem następuje odpływ: nurt zmienia się na
przeciwny i woda powoli wypływa. Widzisz, jak fala unosi ze sobą
szare pasemka odpadów.
Fala powraca szybko i znów przenika przez podeszwy stóp, a
potem wspina się aż do kostek i wymywa z nich wszelkie odpady i
toksyny. Gdy nadchodzi odpływ, kierunek prądu zmienia się na
przeciwny. Czujesz, jak płynie
— 66 —
— 67 —
z twoich kostek, poprzez stopy i podeszwy, niosąc ze sobą szare
lub czarne pasemka odpadów. Nasączony wodą piasek dokładnie
oczyszcza zewnętrzną stronę twoich stóp i kostek.
Fala znów powraca i przez podeszwy stóp wnika nie tylko w
stopy i kostki, ale także w nogi i kolana, wymywając z nich
wszystkie odpady i toksyny. Spiralne prądy masują twoje mięśnie,
rozciągając ścięgna i wiązadła, oczyszczając części chrzestne oraz
rzepki, aż stają się olśniewająco czyste. Kiedy fala zaczyna
odpływać, czujesz, jak spiralne prądy odwracają się i płyną powoli
przez twoje łydki aż do kostek i stóp, po czym wydostają się na
zewnątrz przez podeszwy. Widzisz, jak odpady unoszą się na fali
w postaci czarnych lub szarych pasemek, a nasączony wodą piasek
oczyszcza z zewnątrz twoje kolana.
Fala szybko powraca i wnika przez podeszwy do twoich stóp,
kostek, łydek, kolan i ud, po czym przedostaje się przez krocze do
dolnej części brzucha i podstawy kręgosłupa, i dalej przez brzuch
do klatki piersiowej oraz górnej części kręgosłupa, karku i kręgów
szyjnych, a wreszcie do barku. Czujesz, jak strumień spływa
ramionami w dół przez łokcie aż do nadgarstków, wymywając
wszystkie toksyny, odpady, rozpuszczając osad, po czym łagodnie
masuje kości, ścięgna, wiązadła i mięśnie, czyszcząc je, aż staną
się olśniewająco białe, a jednocześnie rozciąga je i wydłuża.
Ponownie zaczyna się odpływ. Spiralny prąd zmienia kierunek i
powraca powoli z nadgarstków i przedramion, poprzez łokcie,
ramiona, stawy barkowe i kark do klatki piersiowej, a potem
spływa do jamy brzusznej, krocza, ud, kolan, łydek, kostek i stóp,
zabierając wszelkie odpady, które w postaci czarnych lub szarych
pasemek wypływają na zewnątrz. Odpływ fali i powrotna wędrów-
ka strumienia wody przez twoje ciało odbywa się powoli,
natomiast proces wnikania spiralnych prądów jest szybki.
Widzisz, jak pod wpływem strumienia wygładzają się i
zanikają guzki. Teraz wstań, zanurz się w oceanie i płyń
w kierunku horyzontu. Widzisz, jak twoje ramiona i nogi stają się
bezgranicznie długie, a potem wydłuża się również twój tułów.
Twoje kończyny poruszają się swobodnie, a ty spokojnie płyniesz
kraulem. Gdy dotrzesz do horyzontu, przewróć się na plecy i płyń
stylem grzbietowym z powrotem do brzegu. Twoje kończyny są
ogromnie długie, podobnie jak tułów. Gdy znajdziesz się na plaży,
wyjdź z wody i wyschnij na słońcu. Potem włóż na siebie lekki
szlafrok, który leży na piasku, i usiądź na krześle. Zrób wydech i
otwórz oczy.
Bądź cierpliwy, wykonując te ćwiczenia. Wygładzenie guzków
wymaga czasu. Na szczęście nie jest to choroba zagrażająca życiu,
możesz więc spokojnie czekać na rezultaty swojej pracy.
ARYTMIA SERCA
Nazwy: KRYSZTAŁOWE SERCE, TRÓJKĄT MUZYCZNY I
PŁATKI KWIATU
Cel: Wyregulować bicie serca.
Częstotliwość: Codziennie, zależnie od potrzeb; za każdym razem
gdy wyczuwasz, że serce bije nieregularnie, do chwili gdy
tętno wyrówna się.
Nieregularność uderzeń serca jest zjawiskiem powszechnym w
naszej kulturze. Zwykle stwierdza się ją w trakcie badania
lekarskiego. Zaburzenia rytmu są często w granicach normy, co
znaczy, że nie odzwierciedlają uaktywnionej choroby serca, choć
mogą powodować dyskomfort. Pewna pięćdziesięcioletnia kobieta,
nazwijmy ją Mary, wezwała mnie do siebie, ponieważ właśnie
została przyjęta do szpitala z powodu ostrej arytmii serca. Kilka
miesięcy wcześniej zmarł nagle jej mąż, którego bardzo kochała, a
jej serce reagowało teraz na szok wywołany jego odejściem. Gdy
ją zobaczyłem, leżała podłączona do
— 68 —
— 69 —
monitora, dzięki któremu pielęgniarki w innym pokoju mogły na
bieżąco kontrolować stan chorej. Zamknąłem drzwi, a Mary
powiedziała pielęgniarkom, że nie chce, aby ktokolwiek jej
przeszkadzał w ciągu najbliższych 30 minut. Następnie wykonała
opisane niżej ćwiczenie o nazwie TRÓJKĄT MUZYCZNY, a po
jego zakończeniu do pokoju wpadła pielęgniarka, zaniepokojona
tym, co zobaczyła na monitorze. Byliśmy oboje zdziwieni.
Pielęgniarka wyjaśniła po chwili, że na swoim monitorze
odczytała dane z elektrokardiogramu, które wskazują na normalne
bicie serca i dlatego postanowiła sprawdzić, co się dzieje. Krótko
potem Mary została wypisana ze szpitala. Nadal wykonywała
ć
wiczenia wizualizacyjne, a jej stan zdrowia pozostawał
niezmienny.
Zwróćcie, proszę, uwagę na fakt, że większość przypadków
arytmii serca, podobnie jak palpitacji (wrażenie, że serce uderza o
ś
cianę klatki piersiowej) ma silny związek z emocjami. Z arytmią
wiąże się między innymi uczucie niepokoju i żalu, toteż nie
powinno się jej traktować w kategoriach wyłącznie fizycznych.
Oto kilka ćwiczeń, których celem jest wyregulowanie pracy
serca.
KRYSZTAŁOWE SERCE
Zamknij oczy i wykonaj trzykrotny wydech. Widzisz, że twoje
serce to kryształ. Usuń z niego wszystkie ciemne plamki,
wykorzystując do tego celu dowolny, najbardziej dla ciebie
dogodny środek. Niech spłynie na ciebie strumień światła z góry i
oczyści twoje kryształowe serce. Teraz widzisz, że płyn wlewa się
do serca, które staje się półprzezroczyste, a gdy płyn wylewa się,
serce jest już całkowicie przezroczyste. Przyglądaj się tej zmianie i
pozwól swemu ciału ją odczuwać, dopóki serce się nie uspokoi.
Potem otwórz oczy.
MUZYCZNY TRÓJKĄT
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie trójkąt
muzyczny, który kładziesz w środku swego serca. Każdy z jego
boków jest złoty, a kąty — miejsca ich połączenia — są w różnych
kolorach: czerwonym, niebieskim oraz żółtym. Uderz miękkim,
złocistym młotkiem w każdy z boków trójkąta. Słyszysz
harmonijny dźwięk i uświadamiasz sobie, że twoje serce uspokaja
się. Gdy dźwięk stanie się całkowicie harmonijny, twoje serce
dostosuje do niego tempo uderzeń. W tym momencie otwórz oczy.
PŁATKI KWIATU
Zamknij oczy. Wykonaj trzykrotny wydech. Jest świt i słońce
wznosi się nad twoim sercem, które ma kształt kwiatu. Światło
słoneczne wnika do jego wnętrza, a płatki zaczynają się powoli
rozchylać, w miarę jak dobroczynne moce wnikają poprzez łodygę
aż do korzeni. Teraz czujesz, jak z głębi ziemi dochodzą siły
ż
ywotne i przez łodygi docierają do płatków kwiatu, po czym
wypełniają je. Cały kwiat otwiera się. Potem zapada zmierzch i
zachodzi słońce. Kwiat zamyka się z nadejściem nocy. Możesz
otworzyć oczy.
— 70 —
— 71 —
ASTMA
Nazwa: EGZORCYZM
Cel: Wyleczyć płuca.
Częstotliwość: Codziennie (rano) przez 3 minuty (1 minutę za
każdym razem, gdy odczuwasz trudności w oddychaniu), w
ciągu 7 dni.
Nazwa: LAS SOSNOWY
Cel: Powstrzymać atak astmy.
Częstotliwość: Na początku ataku, przez 3-5 minut.
Nazwa: ŚWIATŁO W JEZIORZE Cel:
Odzyskać normalny oddech.
Częstotliwość: W zależności od potrzeb, co 15 lub co 30 minut,
przez 2-3 minuty.
Astma
jest
schorzeniem
układu
oddechowego,
którego
charakterystycznym symptomem jest świst podczas wydechu.
Schorzenie to wpływa na sprężystość płuc. W rezultacie tkanka
płuc traci rozciągliwość, co prowadzi w końcu do trudności w
oddychaniu, niekiedy zakończonych śmiercią. Do rozwoju astmy
przyczyniają się różne alergie, infekcje oraz emocje. Alergia jest
reakcją organizmu na pewne substancje środowiskowe, podczas
gdy infekcja wiąże się z wtargnięciem bakterii. Przyczyny emo-
cjonalne wynikają zwykle ze skomplikowanych zależności,
szczególnie tych związanych z walką o uwolnienie się od wpływu
matki,
chociaż
czasami
czynnikiem
negatywnym
bywa
uzależnienie od ojca. Moje doświadczenie potwierdza jedynie
związek tych problemów ze stosunkiem wobec rodziców.
Astmatyczny świst ma zarówno pozytywne, jak i negatywne
znaczenie. Pozytywny aspekt wiąże się z chęcią swobodnego
oddychania — dążeniem do uwolnienia się. Negatywny wydźwięk
jest natomiast wyrazem lęku przed nim.
Nie powinieneś się obawiać, że pierwsze ćwiczenie, EG-
ZORCYZM, spowoduje poczucie winy czy ból. Ta wizualizacja
nie wywołuje tego typu uczuć, ani też nie jest w żadnym stopniu
niebezpieczna.
EGZORCYZM
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
zdejmujesz wszystkie ubrania. Widzisz, że od karku w dół jesteś
nagi. Prawym palcem wskazującym (lewym, jeśli jesteś
leworęczny) dotknij w lustrze swojej klatki piersiowej, wciskając
go w głąb i zakreślając nim koło obejmujące plecy. Teraz dotknij
miejsca, w którym odczuwasz największe dolegliwości i zobacz,
kto nie chce wydostać się na zewnątrz wraz z twoim oddechem —
czyli, inaczej mówiąc, czyja twarz pojawi się w tym miejscu. Kto
ogranicza twoje oddychanie? Jaki kolor widzisz? Wykonaj długi,
powolny wydech i usuń z siebie ten kolor wraz z osobą, którą
zobaczyłeś. Na początku rób to delikatnie, ale jeśli ta osoba nie
chce cię opuścić, bądź coraz bardziej stanowczy i użyj siły, a jeśli
to nie pomoże — użyj nawet
— 72 —
— 73 —
złocistego skalpela, którym odetniesz od siebie tę osobę. Powiedz
jej (lub jemu), że musi odejść z twego ciała i nie wolno jej się do
ciebie zbliżać. Nie jest już mile widziana w twoim ciele i nie
pozwolisz więcej, by w ciebie weszła. Gdy usuniesz tę osobę,
zobaczysz, że stajesz się bardzo, bardzo wysoki, tak wysoki, że
dotykasz nieba. Bierzesz kawałek słońca w swoje dłonie i
kładziesz go tam, gdzie zjawiło się wolne miejsce. Widzisz, jak to
miejsce goi się. Przyjrzyj się sobie i pomyśl, jak się czujesz. Potem
włóż na siebie ubranie, zrób wydech i otwórz oczy. Teraz od-
dychasz równo i spokojnie.
SOSNOWY LAS
Zamknij oczy. Wykonaj wydech trzy razy i wyobraź sobie, że
jesteś w sosnowym lesie. Stań obok pnia sosny i wdychaj jej
aromatyczny zapach. Gdy wykonasz wydech, poczujesz, jak
powietrze wędruje w dół przez twoje ciało i ucieka przez
podeszwy stóp. Twój oddech wychodzi na zewnątrz w postaci
szarego dymu i widzisz, jak zakopujesz go głęboko w ziemi.
Otwórz oczy, spokojnie oddychając.
Ś
WIATŁO W JEZIORZE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i zejdź na dno jeziora,
wdychając swobodnie powietrze i wydychając je powoli, w miarę
jak zanurzasz się w wodzie. Usiądź na dnie jeziora, otoczony
złotym światłem. Następnie wyjdź z jeziora i usiądź pod klonem
na brzegu. Weź w dłoń liść klonu, dotknij go i poczuj pod palcami
jego strukturę. Potem wejdź w liść i zjednocz się z procesem
oddychania w liściu. Wreszcie odłóż liść i uświadom sobie, że
twój oddech wyregulował się. Otwórz oczy.
BIAŁACZKA
Nazwa: ŚWIĘTY CIEŃ Cel:
Wyleczyć się z białaczki.
Częstotliwość: Dwa razy dziennie 1-3 minuty, w ciągu 7 dni.
Rak szpiku kostnego dotyka zarówno ludzi młodych, jak i starych.
Ostatnio odkryto kilka skutecznych rodzajów chemoterapii, w
związku z czym ta odmiana raka jest obecnie znacznie częściej
uleczalna niż inne jego formy. W czasie swoich podróży
spotkałem dwie osoby, które — niezależnie od siebie — w sposób
niemal identyczny opisywały swoje doświadczenia z białaczką.
Twierdziły, iż pewnego dnia, leżąc w łóżku, ujrzały nagle, że
opuszczają swoje ciało i w zwiewnej, nieziemskiej formie wznoszą
się w najdalszy górny kąt pokoju, po czym mówią swemu po-
zostałemu w łóżku ciału, że wszystko będzie dobrze i nie ma
powodu do zmartwień. Potem nieziemska postać zwracała się w
górę i prosiła Boga o pomoc w uzdrowieniu, a następnie wracała
na swe miejsce. W obu przypadkach w ciągu 24 lub 48 godzin
nastąpił odwrót choroby. Wkrótce po tym niezwykłym spotkaniu
zwróciły się do mnie dwie kobiety, prosząc o pomoc dla brata i
męża cierpiącego na ostrą białaczkę. Mężczyzna miał nieco ponad
trzydzieści lat i leżał w szpitalu, a lekarz prowadzący przedstawił
rodzinie raczej mroczną wizję jego przyszłości. Zaproponowałem
ż
onie i siostrze chorego przeprowadzenie ćwiczenia ŚWIĘTY
CIEŃ i zasugerowałem, że cała rodzina powinna się zebrać przy
jego łóżku. Wszyscy mają sobie wyobrazić, że niematerialna
postać opuszcza ciało mężczyzny, wznosi się w górny kąt pokoju,
mówi mu, że wszystko będzie dobrze, po czym prosi Boga o
pomoc w uzdrowieniu i wraca do wnętrza ciała. Ponieważ pacjent
nie chciał uczestniczyć w ćwiczeniu, leżał więc spokojnie, a
jedynie rodzina przeprowadzała wizualizację. W ciągu następnej
doby i kolejnej
— 74 —
— 75 —
stan chorego poprawił się, a po tygodniu — całkowicie wyleczony
— został wypisany ze szpitala.
Ś
WIĘTY CIEŃ
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że twoje
ciało niematerialne opuszcza ciało fizyczne i unosi się w górny kąt
pokoju, tam, gdzie ściana łączy się z sufitem. Ulotna postać
przekonuje ciało materialne, że wszystko będzie dobrze. Potem
odwraca się i prosi Boga o uzdrowienie, a następnie wnika na
powrót do swej fizycznej powłoki. Teraz możesz otworzyć oczy.
BEZSENNOŚĆ
Nazwy: ODWRACANIE DNIA, KWIATY NA RZECE i ZA-
CHODZĄCE SŁOŃCE
Cel: Zasnąć.
Częstotliwość: Przed snem; tak długo, jak to potrzebne, do
momentu, gdy zaśniesz.
Zaburzenia snu polegają albo na kłopotach z zasypianiem, albo na
budzeniu się w środku nocy. Jeśli wystąpią trudności ze snem,
trzeba przestrzegać kilku zasad. Po pierwsze, należy używać łóżka
wyłącznie do spania. Nie powinno się w łóżku jeść, oglądać
telewizji, czytać, palić ani robić cokolwiek innego. Jeśli nie
znajdujesz się w łóżku, włącz wszystkie światła. Bezsenność jest
wtargnięciem dnia w porę snu, a kiedy nie śpisz, to niech wszystko
wokół ciebie przypomina dzień. Gdy stwierdzisz, że masz już dość
dnia, zgaś światła. Druga istotna wskazówka: nie walcz z myślami,
które cię nachodzą. Pozbędziesz się ich jedynie wtedy, gdy sobie
wybaczysz. Pamiętaj, że następny dzień jest pełen możliwości, by
wyjaśnić łub naprawić sytuację. Bezsenność wynika z niemożności
psychicznego zamknięcia dnia,
która często ma związek z silnym poczuciem winy lub ciężarem
sumienia. Również strach przed śmiercią powoduje niekiedy
zaburzenia snu, ponieważ sen przypomina śmierć. Bezsenność
bywa także objawem towarzyszącym depresji.
A oto trzy doskonałe ćwiczenia, które mogą ci pomóc.
ODWRACANIE DNIA
Leżysz w łóżku z zamkniętymi oczami. Wyobraź sobie, że
przeżywasz miniony dzień w odwróconym porządku. Zacznij od
ostatniego wydarzenia i przeżyj je w wyobraźni raz jeszcze. Potem
wyobraź sobie przedostatnie zdarzenie i przeżyj je na nowo.
Przypominaj sobie wszystko po kolei, aż dotrzesz do momentu,
gdy się przebudziłeś. Nie spiesz się. Spróbuj poprawić swoje
zachowanie czy postawę w tych sytuacjach, w których miałeś
kłopoty. Spróbuj także zdobyć dla siebie coś, czego pragnąłeś tego
dnia, lecz tego nie otrzymałeś. Jeśli odbyłeś jakąś trudną
rozmowę, przeżyj ją na nowo, odpamiętując jak najdokładniej to,
co zostało powiedziane. Tym razem jednak twoje słowa wy-
dobywają się z ust twojego rozmówcy i odwrotnie. To do-
ś
wiadczenie zrelaksuje cię, ponieważ zrozumiesz, co przeżywała
ta druga osoba. (Jeśli zechcesz, możesz zadzwonić do niej
następnego dnia i przeprosić.) Kontynuuj ćwiczenie do chwili, gdy
zaśniesz.
KWIATY NA RZECE
Leżąc w łóżku z zamkniętymi oczyma, wyobraź sobie, że
znajdujesz się na brzegu wartko płynącej rzeki. Jesteś otoczony
kwiatami. Czujesz ich zapach. Weź jeden do ręki i umieść na nim
każdą dręczącą cię myśl, po czym połóż kwiat na rzece. Widzisz i
słyszysz, jak wartki strumień zabiera kwiat. Wykonuj to ćwiczenie
tak długo, aż poczujesz, że zasypiasz.
— 76 —
— 77 —
ZACHODZĄCE SŁOŃCE
Wstań z łóżka. Przejdź do innego pokoju lub do drugiej części tego
samego pokoju, po czym zapal wszystkie lampy. Usiądź na krześle
i zamknij oczy. Wyobraź sobie, że jesteś na łące, a słońce znajduje
się wysoko nad tobą. Połóż się, opierając głowę na miękkiej kępie
trawy i obserwuj zachodzące słońce. Widzisz, jak zbliża się powoli
do linii horyzontu. Kiedy całkowicie za nią zniknie, wstaniesz i
opuścisz łąkę, udając się do swego łóżka, po czym zaśniesz. W
tym momencie otwórz oczy, wstań z krzesła, wyłącz światło i
połóż się.
BÓL
Nazwa: BEZBOLESNA PODRÓś Cel:
Zlikwidować ból.
Częstotliwość: Co 10 lub co 15 minut, przez 3-5 minuty, do chwili
ustąpienia bólu.
Nazwa: OSWAJANIE BÓLU Cel:
Zlikwidować ból.
Częstotliwość: Co 10 lub co 15 minut, przez 2-3 minuty, do chwili
ustąpienia bólu.
Nazwa: SZKŁO POWIĘKSZAJĄCE, OPANOWANIE BÓLU
oraz POMOCNY PTAK
Cel: Zlikwidować ból.
Częstotliwość: Co 10 lub co 15 minut, przez 1-2 minuty, do chwili
ustąpienia bólu.
Nazwa: RAKIETY W KOSMOS Cel:
Zlikwidować ból głowy.
Częstotliwość: Co 10 lub co 15 minut, przez 1-2 minuty, do
ustąpienia bólu.
Nazwa: OPRÓśNIANIE ZĘBODOŁU Cel:
Zlikwidować ból zęba.
Częstotliwość: Co 5 minut, przez 1-2 minuty, do chwili ustąpienia
bólu.
Ból jest istotnym mechanizmem w procesie funkcjonowania
naszego ciała, ponieważ sygnalizuje istnienie problemu. W tym
sensie więc nie jest wyłącznie przeciwnikiem, „wrogiem", którego
za wszelką cenę musimy powstrzymać, ale także posłańcem,
swego rodzaju nauczycielem, który uprzedza o istnieniu
niebezpieczeństwa. W języku angielskim rdzeń słowa pain (ból)
oznacza „karę" (łac. poena); w sanskrycie zaś znaczy
„oczyszczenie".
Jak już wspomniałem wcześniej, jeśli chcemy przywołać obraz
wyrażający emocje lub odczucia, zwykle pojawia się on szybko.
Jest to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do pracy nad bólem.
Przedstawiam tutaj pięć ćwiczeń związanych z bólem w ogóle,
jedno eliminujące ból głowy i jedno — ból zęba. (W tym ostatnim
przypadku powinieneś skontaktować się ze stomatologiem, aby
odkrył przyczynę bólu. Jeśli natomiast ból głowy okaże się zbyt
natarczywy, wybierz się do lekarza.)
Wybierz odpowiednie dla siebie ćwiczenie (lub kilka). Po jego
wykonaniu zostaw sobie rezerwę czasową, aby zorientować się,
czy są jakieś rezultaty. W ciągu 5 lub 10 minut spróbuj ocenić
sytuację, a ponadto zastanów się nad znaczeniem bólu. Czy jest to
według ciebie kara, poczucie winy czy informacja? Jeśli cierpisz
na ból zęba, pomyśl, czy nie przeżyłeś ostatnio jakiejś straty.
Nawet gdybyś nic nie stwierdził, i tak możesz pracować nad
wyeliminowaniem bólu, ale być może uda ci się odkryć jakąś
prawdę, a wtedy będziesz mógł się dużo o sobie dowiedzieć.
Zaakceptuj informacje przekazywane ci przez ciało i staw im
czoło. Może się okazać, że musisz podjąć jakąś ważną decyzję i
rozpocząć odpowiednie dzialania, a wtedy nie wahaj się
— 78 —
— 79 —
i zrób to, co uznałeś za potrzebne.
BEZBOLESNA PODRÓś
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Przywołaj obraz bólu. Gdy
go ujrzysz, wyobraź sobie, że wkraczasz do swego ciała ze złotą
puszką gorącego, złocistego oleju. Zbliż się do miejsca bólu.
Przyjrzyj się mu dokładnie ze wszystkich stron, przyświecając
sobie lampą, którą ze sobą zabrałeś. Potem wylej gorący, złocisty
olej na miejsce bólu, całkowicie je nim pokrywając. Widzisz, jak
ból roztapia się i zamienia w maleńki, złoty punkcik. Odwróć się i
zobacz wychodzące z niego złociste promienie zdrowia i dobrego
samopoczucia, które docierają do wszystkich części ciała. Potem
opuść swoje ciało tą samą drogą, którą wszedłeś, wiedząc, że ból
zniknął. Teraz otwórz oczy.
OSWAJANIE BÓLU
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Przywołaj obraz bólu.
Zobaczywszy go, uświadom sobie, że możesz go oswoić,
wchodząc w niego i siedząc w jego środku. Zostań tam i nie
narzekaj na niego (używając określenia „narzekać", mam na myśli
stosowanie negatywnych przymiotników, w rodzaju: okropny,
straszny, nieznośny). Możesz otworzyć oczy.
SZKŁO POWIĘKSZAJĄCE
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Przywołaj obraz bólu.
Przyjrzyj mu się z każdej strony przez szkło powiększające, a
potem wymaż go, wykonując ruchy w lewą stronę. Otwórz oczy.
OPANOWANIE BÓLU
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Wyobraź sobie, że masz
duże, silne ręce. Tymi wielkimi, silnymi rękoma usuń ból i wyrzuć
go. Otwórz oczy.
POMOCNY PTAK
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie ptaka.
Poproś go, by zabrał twój ból. Zobacz, jak uderza w niego
dziobem, po czym odlatuje z kawałkami bólu, by nie zostało po
nim nawet śladu. Otwórz oczy.
RAKIETY W KOSMOS (przeciwko bólowi głowy)
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
umieszczasz fragmenty bólu w rakietach, które z twojej głowy
wylatują w kosmos i stopniowo znikają w kosmicznej przestrzeni.
Otwórz oczy.
OPRÓśNIANIE ZĘBODOŁU (przeciwko bólowi zęba)
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
delikatnie wypychasz ząb z dziąsła (możesz być również mniej
delikatny, jeśli chcesz). Wykonaj jeden wydech i poczuj, jak
powietrze dociera w odkryte miejsce z widocznym dziąsłem i
fragmentem nerwu. Wykonaj jeszcze jeden wydech i włóż z
powrotem ząb na miejsce, wiedząc, że teraz jest już zdrowy.
Powtórz wydech i zobacz, jak znika opuchlizna, podczas gdy ty
wykonujesz trzy kolejne wydechy. Potem otwórz oczy.
-
— 80 —
— 81 —
BÓLE GŁOWY
Nazwa: SREBRNA OBRĘCZ Cel: Zlikwidować skroniowy ból
głowy. Częstotliwość: Co 5 lub co 10 minut, przez 1-2 minuty, do
czasu ustąpienia bólu.
Nazwa: OTWARTE OCZY Cel:
Zlikwidować bóle migrenowe.
Częstotliwość: W przypadku wystąpienia bólu, przez 2-3 minuty.
Nazwa: JEZIORO MÓZGU Cel:
Wyeliminować ból napięciowy.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, co 5 lub co 10 minut,
maksymalnie przez 3 minuty.
Są to trzy najczęściej występujące rodzaje bólów głowy. Rysunek
pokazuje trzy główne punkty ich umiejscowienia.
Ból głowy wiąże się zazwyczaj ze stanem emocjonalnym
człowieka. Bóle skroniowe sygnalizują
wściekłość; bóle
migrenowe wynikają ze złości; bóle napięciowe — ze
zmartwienia. Skroniowy ból głowy bywa opisywany jako
„łomotanie". Wyczuwa się wówczas duży ucisk z obu stron głowy
w okolicy kości skroniowych. Może pojawić się w sytuacji, kiedy
nie pozwalasz sobie na wyrażenie wszystkich swoich myśli i
odczuć. Bóle migrenowe są zazwyczaj skoncentrowane z jednej
strony i pokrywają w całości daną część czaszki. Ich początek jest
zwykle sygnalizowany przez wyczucie nieprzyjemnego zapachu
(który jednak nie pochodzi z otoczenia) lub pojawienie się aureoli
kolorowych świateł (również nieobecnych w rzeczywistości). Ten
rodzaj bólu jest najczęściej odzwierciedleniem gniewu. Bóle
napięciowe natomiast są związane z naprężeniem mięśni i
wynikają z napięć odczuwanych w życiu codziennym.
Umiejscawiają się zazwyczaj u podstawy czaszki oraz w dużych
mięśniach szyi.
SREBRNA OBRĘCZ (przeciw bólom skroniowym)
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie srebrną
obręcz opasującą ciasno twoją czaszkę od jednej kości skroniowej
do drugiej i migoczącą lekko na końcach. Widzisz i czujesz, jak
obręcz zaciska się wokół czaszki, a jej końcówki lekko ugniatają
kość skroniową, po czym szybko zwalniają ucisk. Po chwili
obręcz znów się zaciska i szybko rozluźnia. Potem następuje trzeci
ucisk. W tym momencie możesz otworzyć oczy mając
ś
wiadomość, że ból zniknął.
OTWARTE OCZY (przeciw bólom migrenowym)
Nie zamykaj oczu. Spójrz w górę i na bok w tę stronę, w której
umiejscowił się ból. Wytrzymaj przez 2 lub 3 minuty, a potem
znów patrz prosto.
— 82 —
— 83 —
JEZIORO MÓZGU (przeciw bólom napięciowym)
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Spójrz w dół na czubek
swojej głowy. Unieś górną część czaszki tak, jak gdybyś usuwał
fragment skorupki ugotowanego na miękko jajka. Zajrzyj do
ś
rodka. Widzisz płyn mózgowy i poruszające się włókna nerwowe,
które wyglądają jak rośliny podwodne. Potem płyn odpływa
całkowicie z głowy. Czujesz, jak znika napięcie, które odczuwałeś
u podstawy czaszki oraz w karku. Płyn spływa w dół kręgosłupa
aż do jego podstawy.Teraz z dołu podnosi się świeży płyn i
przesuwa się w górę wzdłuż kręgosłupa przez kark, by w końcu
wypełnić wnętrze czaszki. Przez ten czysty i klarowny płyn
patrzysz na włókna nerwowe. Czujesz strumień świeżej krwi,
która płynie przez szyję i dociera do każdej części ciała. Nałóż z
powrotem wierzchołek czaszki, wykonaj jeden wydech i otwórz
oczy.
BRAK CELU
Nazwa: PIEŚŃ TKACZA Cel:
Nadać życiu kierunek.
Częstotliwość: Raz dziennie, przez 3-5 minut w ciągu trzech dni.
Stosować zawsze, kiedy odczuwasz brak celu.
Wiele osób cierpi z powodu poczucia bezcelowości i braku
kierunku w swoim życiu. I rzeczywiście uczucie to urosło do rangi
problemu społecznego, który znajduje odzwierciedlenie chociażby
w rosnącej liczbie osób bezdomnych oraz tych zdrowych i
zdolnych do pracy ludzi, którzy zasilają szeregi bezrobotnych. (W
1988 roku „The New York Times" podał, że 45% zdolnych do
pracy nowojorczyków nie miało zatrudnienia.) Brak celu może
odczuwać każdy z nas w jakimś okresie życia, choćby nawet w
niewielkim stopniu. Następujące ćwiczenie, oparte
— 85 —
na wiedzy Indian Navaho, na pewno pomoże ci odnaleźć cel.
PIEŚŃ TKACZA
Zamknij oczy i wykonaj jeden wydech. Widzisz, czujesz i
uświadamiasz sobie, że jesteś przy warsztacie tkackim. Splatasz
wzór swego życia zgodnie z tym, jak chcesz go widzieć. Wybierz
spośród tysięcy nitek tylko te, które ci odpowiadają. Widzisz
swoje ręce, które tkają tkaninę niczym ziemia i niebo twoje życie,
a warsztat nuci pieśń o wieczności. Teraz otwórz oczy.
BRAK OBROTU PŁODU
Nazwa: OBRÓT PŁODU
Cel: Zmienić położenie płodu w macicy.
Częstotliwość: Gdy zaistnieje potrzeba tylko raz, maksymalnie
przez 3 minuty. Powtórzyć ponownie, jeśli to konieczne.
Lekarze na ogół zgadzają się ze stwierdzeniem, że kondycja ciała
wpływa na stan emocji oraz umysłu, czyli że procesy fizyczne
wywołują skutki psychiczne. Opinia ta obejmuje również sposób
leczenia, w którym określone środki powodują zmiany nie tylko w
sferze umysłu, ale mogą także zlikwidować zaburzenia
emocjonalne. W sposób oczywisty nasuwa się zatem wniosek o
istnieniu odwrotnej zależności, czyli o wpływie umysłu na ciało.
W ciągu mojej praktyki klinicznej zgromadziłem ogromną ilość
przykładów,
potwierdzających
takie
odddziaływanie.
Do-
ś
wiadczeniem najbardziej dla mnie frapującym było spotkanie
dwóch kobiet, które dzięki wizualizacji wpłynęły na zmianę
ułożenia płodu. Obie były w ósmym miesiącu ciąży i obie zostały
uprzedzone, że odbędą poród pośladkowy.
— 86 —
Dzięki przedstawionemu tu ćwiczeniu udało im się dokonać tego,
czego nie mogli zrobić lekarze. Wiara pozwala nie tylko przenosić
góry, ale i odwracać dziecko w łonie matki. I nie daj się przekonać
tym, którzy twierdzą inaczej.
OBRÓT PŁODU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i dowolnym otworem wejdź
do wnętrza swego ciała. Dzięki lampie, którą ze sobą niesiesz, bez
trudu znajdziesz drogę do macicy. Ostrożnie wejdź przez szyjkę
do macicy i odszukaj płód. Potem ostrożnie i bardzo delikatnie
ułóż płód w odpowiedniej pozycji, tak aby główka znalazła się u
wejścia do kanału porodowego. Zwróć uwagę na doznania
towarzyszące temu obrotowi. Jeśli poczujesz ból, to znak, że ci się
udało. Następnie opuść ciało dokładnie tą samą drogą, którą
weszłaś: z powrotem przez szyjkę macicy i na zewnątrz. Gdy
wyjdziesz, wykonaj jeden wydech i otwórz
— 87 —
oczy. W ciągu kolejnych trzech dni pokonaj w wyobraźni tę samą
trasę i sprawdź, czy udało ci się zmienić ułożenie płodu. Po
tygodniu wybierz się do lekarza na badanie. Jeśli płód nie obrócił
się, wykonaj ćwiczenie jeszcze raz — tym razem z większym
przekonaniem.
BRAK WIARY W SIEBIE
Nazwa: BĄDŹ SWOIM BOHATEREM Cel: Wzmocnić miłość
własną lub wiarę w siebie. Częstotliwość: Dwa razy dziennie
przez 1-2 minuty w ciągu 21 dni.
Jeśli zaniżasz nieświadomie swoją wartość, to mogę się założyć,
ż
e na pewno z kimś się porównujesz. Jest to poważny błąd. Nie
zdajesz
sobie
widocznie
sprawy
z
tego,
ż
e
jesteś
nieporównywalny. Na świecie nie ma drugiej takiej jak ty osoby;
nawet twój brat bliźniak nie byłby dokładnie taki sam.
Przedstawione tu ćwiczenie jest zupełnie proste. Zobacz, co się
stanie, jeśli będziesz je wykonywał przez kolejne trzy tygodnie.
BĄDŹ SWOIM BOHATEREM
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Bądź swoim bohaterem.
Wyobraź sobie, że jako bohater pokonujesz wszystkie napotykane
w twoim życiu trudności. Potem otwórz oczy.
BRODAWKI
Nazwa: EGIPSKIE UZDROWIENIE Cel:
Usunąć brodawki.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie, przez 2-3 minuty w ciągu 21
dni. Jeśli to nie wystarczy, należy stosować przez
— 88 —
kolejne dwa 21-dniowe cykle z 7-dniową przerwą pomiędzy
nimi.
Nazwa: ODWRÓCONA TWARZ
Cel: Usunąć brodawki; wyleczyć skórę.
Częstotliwość: Cztery razy dziennie przez 1-3 minut w ciągu 21
dni. Jeśli to nie wystarczy, należy powtórzyć jeszcze dwa 21-
dniowe cykle oddzielone 7-dniową przerwą.
Wydaje się, że małe, brązowe lub czarno-brązowe wykwity na
skórze są związane z obecnością wirusa i o ile przeważnie nie
stanowią zagrożenia dla życia, to jednak niekiedy mogą bardzo
przeszkadzać. Zwykle wycina je się lub wypala, jednak zdarza się,
ż
e powracają. Po to, by na zawsze się ich pozbyć, należy
przeprowadzić odpowiednie ćwiczenie wizualizacyjne. Brodawki
pojawiające się na twarzy są uznawane za sygnał braku
równowagi fizycznej lub emocjonalnej. Powinieneś zatem
przyjrzeć się swoim problemom uczuciowym lub zwrócić się do
lekarza w sprawie dolegliwości fizycznych.
Aby pozbyć się brodawek na twarzy, często zalecam
połączenie dwóch ćwiczeń: EGIPSKIEGO UZDROWIENIA
(patrz s. 58) oraz ODWRÓCONEJ TWARZY. Pacjenci powinni
przeprowadzić jeden cykl EGIPSKIEGO UZDROWIENIA (21 dni
ć
wiczeń, 7 dni przerwy), po nim jeden cykl ODWRÓCONEJ
TWARZY (21 dni ćwiczeń, 7 dni przerwy), a potem powtarzać je
aż do całkowitego zniknięcia brodawek. Jeśli brodawki znajdują
się w innych miejscach na ciele, wystarczy przeprowadzić
EGIPSKIE UZDROWIENIE.
EGIPSKIE UZDROWIENIE
Zgodnie ze wskazówkami umieszczonymi we wcześniejszym
opisie tego ćwiczenia (s. 58), zwróć pięcioro oczu
— 89 —
w stronę brodawki (czy brodawek) i przyjrzyj się jej uważnie.
Potem w jednej z miniaturowych dłoni umieść kłębek delikatnej,
złotej nitki i zawiąż ją u podstawy brodawki. W drugą małą dłoń
włóż lampę emitującą promień białego, laserowego światła.
Skieruj to światło wprost na brodawkę i wyobraź sobie, jak
marszczy się, wysycha, a potem odpada. W trzeciej małej dłoni
trzymasz miękką, złotą szczotkę, którą usuwasz spalone resztki
brodawki i wtedy widzisz, jak w tym miejscu pojawia się różowa
skóra. W swojej czwartej dłoni masz złote lustro, dzięki któremu
możesz zobaczyć wyleczoną skórę. Następnie wykonaj polecenia
zakończenia wizualizacji, umieszczone we wcześniejszym opisie
EGIPSKIEGO UZDROWIENIA. Teraz możesz otworzyć oczy.
ODWRÓCONA TWARZ
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś
nad chłodnym, kryształowo czystym, ożywczym górskim
strumieniem (albo przy jakimkolwiek uzdrawiającym źródle
wody), w którym widzisz odbicie swojej twarzy (lub innej części
ciała pokrytej brodawkami). Weź to odbicie w ręce i odwróć na
drugą stronę, po czym umyj dokładnie w strumieniu. Widzisz, jak
czarne lub szare pasemka zanieczyszczeń unosi wartki nurt. Kiedy
twarz (lub inna część ciała) zostanie dokładnie wypłukana przez
wirujące prądy, rozwieś ją, aby mogła wyschnąć na słońcu.
Zobacz, jak goi się od środka i wygląda teraz zupełnie zdrowo.
Następnie połóż twarz na poprzednie miejsce odpowiednią stroną
na zewnątrz. Widzisz, że wszystkie brodawki zniknęły. Otwórz
oczy.
BULIMIA (spożywanie nadmiernej ilości pokarmów i
chorobliwe przeczyszczanie organizmu)
Nazwa: MLECZNA DROGA Cel: Osłabić przymus spożywania
posiłków. Częstotliwość: Przed rozpoczęciem niepohamowanego
jedzenia, do chwili, gdy brzuch wypełni uczucie nasycenia.
Bulimia to specjalistyczny termin, odnoszący się do nadmiernego
spożywania pokarmów, w następstwie czego pojawiają się
wymioty. Osoba bulimiczna może przyjmować ogromne ilości
pożywienia, a mimo to pozostaje chuda, ponieważ wszystko
zwraca. Ogólnie rzecz biorąc, ten zaburzony model odżywiania
wiąże się z zahamowaniami dotyczącymi okresu dojrzewania i
występuje głównie wśród przedstawicielek płci żeńskiej. Bulimia
jest więc odzwierciedleniem procesów zachodzących głównie u
dziewcząt w czasie pokwitania, kiedy następujące w nich zmiany
emocjonalne i seksualne nie są akceptowane przez ojców
zaniepokojonych rozkwitającą kobiecością swoich córek. Reagując
na postawę swego ojca, dorastająca dziewczyna postanawia ukarać
swoje ciało i umysł. Po to, by móc w pełni wrócić do zdrowia (a
nie tylko wyleczyć się z bulimii), będzie musiała odrzucić
poczucie winy i zaakceptować swoją dorosłą kobiecość. W
przedstawionym poniżej ćwiczeniu koncentrujemy się na
najbardziej pilnym problemie: nadmiernym jedzeniu. Jeśli uda się
je nieco ograniczyć, to być może osoba dotknięta bulimią będzie
mogła lepiej zrozumieć samą siebie, a dzięki temu zdecyduje się na
kolejne kroki w kierunku samouzdrowienia. Polecam tutaj wizu-
alizację, która swą istotą odnosi się do greckiego rdzenia słowa
bulimia: bous (wół, krowa) + limos (głód).
Zanim znów zaczniesz pochłaniać niezliczone ilości pokarmu,
wykorzystaj to ćwiczenie. Wyobrażasz sobie w nim naszą
ogromną galaktykę. Jeśli dzięki tej wizualizacji odczujesz, że twój
brzuch jest pełny, to już odniosłaś sukces.
— 90 —
— 91 —
Potrzeba ci wiary, by wykonać ten pierwszy krok. Musisz także
być przekonana, że twoje otoczenie zmieni się na bardziej
korzystne. Jeśli zdecydujesz się na działanie, wszechświat
zatroszczy się o stworzenie ci odpowiednich warunków.
MLECZNA DROGA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie pasącą się
na łące krowę, która skończywszy przeżuwanie wskakuje na
Mleczną Drogę. Widzisz, jak z wymion krowy wypływa strumień
Mlecznej Drogi, a ty stoisz z otwartymi ustami, wznosząc głowę
ku niebu. Mleczny potok płynie wprost do twojego gardła. Czujesz
się nasycona i zadowolona. Uświadom sobie to przepełnienie i
otwórz oczy.
CHOROBA WIEŃCOWA
Nazwa: BIAŁY ŚNIEG
Cel: Otworzyć zablokowane tętnice.
Częstotliwość: Co godzinę w ciągu dnia, przez 1-2 minuty,
w cyklach 21-dniowych z 7-dniowymi przerwami, aż
do odblokowania tętnic.
Jak już wyjaśniłem wcześniej (w części dotyczącej ARYT-MII
SERCA, s. 69), problemy z sercem są zawsze powiązane z
kłopotami w miłości. Byłoby dobrze, gdybyś o tym pamiętał,
wykonując poniższe ćwiczenie. Spróbuj odnaleźć w swoim życiu
rozczarowanie miłością lub smutek, który wywołuje twoje
cierpienie.
BIAŁY ŚNIEG
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. W wyobraźni spójrz w
lustro i dostrzeż w nim odpychający, poszarpany ele-
ktrokardiogram w żółtozielonej kolorystyce. Potem lustro pokaże
ci, jak nierówne zygzaki przekształcają się w słoneczne,
zaśnieżone pole z wyraźną, zdecydowaną i prostą linią horyzontu,
rozciągniętą między wschodem a zachodem. Widzisz, że linia ta
składa się z czarnych, zdrowych i małych jak ziarenka piasku
punkcików. Czujesz, że twoje tętnice odblokowują się. Otwórz
oczy.
CHOROBY KRĘGOSŁUPA
(oraz dolegliwości części krzyżowej)
Nazwa: GRA NA KRĘGACH
Cel: Wyleczyć kręgosłup.
Częstotliwość: Każdego ranka przez 5-10 minut, w cyklu 21-
dniowym z 7-dniową przerwą. Jeśli chcesz kontynuować
ć
wiczenia, przeprowadź jeszcze dwa cykle z 7--dniową
przerwą.
— 92 —
— 93 —
Kręgosłup to główny filar ciała człowieka, jego podstawowa
podpora, i z racji tej funkcji jest narażony na duże mechaniczne
obciążenie.
Na
podstawie
zgromadzonych
doświadczeń
stwierdziłem, że niektóre problemy związane ze schorzeniami
kręgosłupa dotyczą trosk finansowych oraz braku poczucia
bezpieczeństwa.
Nieustanny wysiłek może przyczyniać się do osłabienia
kręgosłupa. W konsekwencji kręgi mogą wypaczyć się, przez co
zawarta między nimi galaretowata substancja, spełniająca rolę
poduszki, wpukla się. Już samo odchylenie kręgów może
spowodować ból i ograniczenie ruchu, a wpuklenie wywołuje
ostry ból oraz poważne ograniczenie ruchów.
Innym problemem jest zjawisko odkładania się wapnia na
koniuszkach kręgów, co może spowodować zwężenie odległości
pomiędzy kręgami, a jest to przestrzeń niezwykle ważna ze
względu na przechodzące przez nią połączenia nerwowe z
pozostałymi organami ciała. W tym przypadku również może
pojawić się ból i ograniczenie ruchu. Często występującą
dolegliwością jest też rwa kulszowa, a wywołuje ją ucisk na nerw
kulszowy, który przebiega od kręgosłupa, przez pośladki, udo,
łydkę, stopę aż do palucha.
Ć
wiczenie wizualizacyjne, które przedstawiam poniżej, jest
wskazane we wszystkich opisanych tu sytuacjach. To najbardziej
skuteczny ze znanych mi środków
— 94 —
— 95 —
na bóle odcinka krzyżowego oraz inne dolegliwości tej części
kręgosłupa. Przed rozpoczęciem ćwiczenia zapoznaj się z
kształtem oraz ilością kręgów. Człowiek posiada siedem kręgów
szyjnych, dwanaście piersiowych oraz pięć lędźwiowych, kość
krzyżową i ogonową.
GRA NA KRĘGACH
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie swój
kręgosłup. Jeśli ból, który odczuwasz, jest zlokalizowany w górnej
części pleców, zacznij to ćwiczenie od dołu (i odwrotnie). Zatem,
jeżeli rozpoczynasz od górnych kręgów, zobacz i dotknij kręg C-l
(C od słowa ceruical, szyjny). Wyobraź sobie jego kolor i dźwięk,
jaki wydaje przy dotyku. Jeżeli zabarwienie kręgu nie jest białe,
wyobraź sobie, że szczoteczką — podobną do tej, którą czyścisz
paznokcie — szorujesz ten fragment kręgosłupa, aż stanie się
olśniewająco biały. Gdyby dźwięk, który słyszysz, wydał ci się
fałszywy, kciukiem i palcem wskazującym bardzo ostrożnie
nastaw kręg tak, aby znalazł się na swoim miejscu, a wtedy
usłyszysz miłą dla ucha melodię. Następnie wykonaj jeden wydech
i przejdź do C-2. Powtórz dokładnie te same czynności w stosunku
do wszystkich kręgów. Gdy dojdziesz do kości ogonowej,
przyjrzyj się jej wygięciu. Normalna kość ogonowa jest
zakrzywiona w dół i do przodu. Jeśli zauważysz jakieś
nieprawidłowości, musisz ustawić kość tak, byś usłyszał
harmonijny dźwięk. Pamiętaj o wykonaniu wydechu po
zakończeniu pracy nad każdym kręgiem, a gdy sprawdzisz i
ustawisz wszystkie, otwórz oczy. Teraz pora zająć się więzadłami,
ś
cięgnami i mięśniami przy kości ogonowej. Wyobraź sobie, że
trzymasz je w swoich dłoniach, a potem wydłużasz i napinasz, aż
stają się lśniąco białe. Potem połóż jedną dłoń na kości krzyżowej,
drugą na ogonowej i delikatnie rozszerz odstęp pomiędzy nimi.
Usuń z tego obszaru wszelkie włókienka i zanieczyszczenia.
Poczuj, jak przez mięśnie, więzadła
i ścięgna przepływa krew i zobacz, jak światło wypełnia przestrzeń
pomiędzy kręgami. Podczas wydłużania i rozciągania zwróć
uwagę na ruch w innych częściach ciała oraz na ewentualne
doznania. Przesuwając się w górę kręgosłupa rozciągnij teraz
przestrzeń pomiędzy wszystkimi kręgami po kolei, a więc
pomiędzy kością krzyżową a L-5; L-5 a L-4; L-4 a L-3 i tak dalej.
Ostatnie rozciąganie dotyczy kręgów C-2 oraz C-l. Po zakończeniu
pracy nad nimi otwórz oczy. Następnie zamknij je ponownie i wy-
konaj trzy wydechy. Wyobraź sobie teraz, że grasz na swoim
kręgosłupie jak na pianinie, zaczynając od C-l, a kończąc na kości
ogonowej. Uświadom sobie wspaniałe uczucie, jakie tej grze
towarzyszy. Otwórz oczy.
CHOROBY SERCA
Nazwy: STRZAŁY BÓLU, KOSMICZNE SERCE oraz BRAMA
DO NIEBA.
Cel: Wyleczyć serce i uśmierzyć ból.
Częstotliwość: Dwa razy dziennie przez 3 minuty, w cyklach 21-
dniowych z 7-dniowymi przerwami, aż do uzyskania poprawy.
Mówiąc najprościej, serce jest siedzibą miłości. Arytmia serca (s.
69), choroba wieńcowa (s. 92) oraz atak serca są związane z
problemami dotyczącymi tej właśnie sfery uczuć. Zwroty w
rodzaju „mieć rozpacz w sercu" czy „złamane serce" wywodzą się
bezpośrednio z doświadczeń miłosnych. Często czujemy się
odtrąceni, porzuceni, doznajemy zawodu, a wszystkie te uczucia
znajdują odzwierciedlenie w naszym sercu. W czasie swojej
praktyki zauważyłem, że poznanie tych powiązań wspomaga pro-
ces uzdrowienia. Świadomość zależności pomiędzy fizyczną a
emocjonalną stroną człowieka może w sposób zadziwiający
ukierunkować rozwój ze stanu chorobowego
— 96 —
— 97 —
do dobrego samopoczucia. W każdym z leczonych przeze mnie
przypadków stwierdziłem, że stosowanie wizualizacji pozwala nie
tylko odkryć zależność pomiędzy miłością, sercem a chorobą, ale
przyspiesza także proces zdrowienia. Jednym z przykładów może
być historia mężczyzny, który cierpiał na dolegliwości serca
spowodowane przekonaniem, że żona go nie kocha (patrz rozdział
drugi).
Jeśli cierpisz na rozpoznaną przez lekarza chorobę serca,
poniższe ćwiczenia mogą okazać się przydatne. Wybierz jedno z
nich i wykonuj codziennie aż do momentu, gdy poczujesz, że
wszystko wróciło do normy. Jeśli chcesz, możesz wprowadzać
zmiany w obrazach. W czasie ćwiczeń spróbuj się także przyjrzeć
swoim uczuciom związanym z miłością (rozczarowaniu,
smutkowi, rozpaczy) i przyznaj się do ich istnienia. Możesz nawet
komuś o nich powiedzieć. Najważniejsze jest, abyś niczego w
sobie nie tłumił.
STRZAŁY BÓLU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
rozpinasz suwak swojej klatki piersiowej, po czym wyciągasz rękę
i wyjmujesz serce. Usuwasz z niego wszystkie strzały bólu i
wyrzucasz je za siebie. Oczyszczasz bolesne miejsca, w których
tkwiły strzały. Delikatnie masujesz serce i wkładasz je z powrotem
do klatki piersiowej. Zapinasz suwak. Wsłuchaj się teraz w bicie
serca i poczuj, jak wzmocniony mięsień sercowy ożywia się.
Otwórz oczy.
KOSMICZNE SERCE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Rozepnij suwak klatki
piersiowej. Wyciągnij rękę i wyjmij swoje serce. Oczyść je i
delikatnie wymasuj. Teraz podrzuć je wysoko w przestrzeń i
pochwyć, gdy spada. Widzisz, że twoje serce jest przezroczystym
kryształem, odbijającym wszystkie kolory tęczy. Połóż to czyste
serce w klatce piersiowej i zapnij suwak. Otwórz oczy.
BRAMA DO NIEBA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wejdź do swego serca i w
jego wnętrzu poszukaj bramy do nieba. Zobacz, co się wydarzy.
Uświadom sobie reakcję swego serca. Potem otwórz oczy.
CHOROBY TARCZYCY
Nazwa: CZERWONY I NIEBIESKI Cel: Przywrócić normalną
funkcję tarczycy. Częstotliwość: Cztery razy dziennie (wczesny
ranek, południe, zmierzch, przed snem) przez 2-3 minuty, w cią-
— 98 —
— 99 —
gu trzech 21-dniowych cykli z 7-dniowymi przerwami
pomiędzy nimi.
Po takiej serii wizualizacji powinieneś się wybrać do lekarza, aby
przeprowadził powtórne badania. Jeśli stwierdzi poprawę, trzeba
przeprowadzić jeszcze jedną serię trzech 21-dniowych cykli, tym
razem dwa razy dziennie: wcześnie rano i o zmierzchu. Jeśli
natomiast lekarz nie zauważy żadnych zmian, a nawet pewne
pogorszenie (co nie jest wcale złym sygnałem), musisz powtórzyć
jeszcze trzy cykle z ćwiczeniami wykonywanymi trzy razy
dziennie (wczesnym rankiem, o zmierzchu i przed snem), a
następnie trzy cykle z ćwiczeniami dwa razy dziennie (wczesnym
rankiem i przed snem). Może się zdarzyć, że przed zdecydowanym
polepszeniem odczujesz pogorszenie stanu zdrowia, ale poprawa
powinna nastąpić w ciągu 2 tygodni. Jeśli jej nie zauważysz,
wybierz się do lekarza.
Gruczoł tarczycy jest najważniejszym gruczołem wspo-
magającym regulację metabolizmu, a jego funkcję można by
określić jako „drzwi lub tarcza" organizmu. Jeśli pacjent ma
kłopoty z tarczycą, zwykle można zakładać istnienie
fazy przejściowej w jego życiu i podejmowanie istotnych decyzji,
czyli „przechodzenie przez drzwi". Jeden z moich pacjentów
przechodził przez trudny proces rozwodowy po długim okresie
małżeństwa. Nie chciał się pogodzić z zaistniałą sytuacją, toteż był
to dla niego bardzo trudny czas. Sam zresztą twierdził, że czuje się
tak, jakby „przechodził przez nie znane drzwi". W tym samym
okresie, gdy próbował odnaleźć się w sytuacji samotnego,
nieżonatego pana w średnim wieku, stwierdzono u niego
nadczynność tarczycy. Cierpienie, wynikające z przechodzenia
przez fazę przejściową, jest zwykle „ukrywane" w tarczycy, a ona
„przemawia" dając sygnały, które zaburzają jej funkcjonowanie.
Poniższe ćwiczenie wizualizacyjne powinno ci pomóc przejść
przez „nowe drzwi" w twoim życiu. Ćwiczenie można stosować
zarówno przy nadczynności, jak i niedoczynności tarczycy.
CZERWONY I NIEBIESKI
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że stajesz
się bardzo wysoki, wydłużają ci się ręce, a dłońmi dotykasz
słońca. Weź kawałek słońca i włóż go do tarczycy (patrz rysunek).
Zobacz, jak złociste promienie światła docierają do wszystkich
części ciała, niosąc zdrowie do innych gruczołów. Widzisz, jak
czerwone i niebieskie promienie światła krzyżują się w tarczycy i
uświadamiasz sobie, że hormony osiągnęły prawidłowy poziom.
Przyjrzyj się zygzakowatym liniom światła, a potem zobacz i
poczuj czerwony strumień hormonów płynący z przysadki do
tarczycy oraz niebieski strumień płynący z tarczycy do przysadki.
Gdy ujrzysz, jak równo i spokojnie płyną oba strumienie,
uświadom sobie, że twoja tarczyca funkcjonuje prawidłowo.
Potem wykonaj jeden wydech i otwórz oczy.
— 100
— 101 —
CHOROBY UKŁADU ODDECHOWEGO
(zobacz także ZABURZENIA ODDYCHANIA)
Nazwa: WIETRZENIE DOMU Cel:
Przywrócić normalny oddech.
Częstotliwość: Co godzinę przez 1-2 minuty, każdego dnia, aż do
uzyskania efektów.
Nazwa: ŚWIĄTYNIA EGIPSKA Cel: Przywrócić normalny
oddech, wyleczyć płuca. Częstotliwość: Cztery razy dziennie
przez 3 minuty, w trzech 21-dniowych cyklach z 7-dniowymi
przerwami.
Nazwa: MIECHY
Cel: Przywrócić normalny oddech.
Częstotliwość: Sześć razy podczas pierwszej sesji, a następnie
sześć razy co 30 minut przez jedną godzinę, tak abyś w ciągu
60 minut wykonał 18 ćwiczeń. Sześć godzin później należy
powtórzyć taką sesję, i kolejną po sześciu następnych
godzinach. Każdy ruch miechem trzeba wykonywać przez 15-
30 sekund w ciągu 21 dni.
Wielu z nas cierpi z powodu różnych zaburzeń oddechowych.
Zamiast je wszystkie wyliczać, podam tutaj kilka skutecznych
ć
wiczeń, które można zastosować w każdym z takich przypadków.
Oddychanie ma zasadnicze znaczenie w życiu człowieka, jest jego
„być albo nie być". Kłopoty z oddychaniem są wyrazem
doświadczeń
zdobytych
w
wielu
sytuacjach
ż
yciowych.
Odzwierciedlają nasze rozdarcie pomiędzy ograniczeniem a
wolnością, życiem a śmiercią, łzami a radością itp. Niektórzy z nas
bardzo chcą się dowiedzieć, jaki będzie nasz ostatni oddech,
ponieważ śmierć od zawsze intryguje człowieka. A jednak
potrzeba zaczerpnięcia kolejnego łyku powietrza jest silniejsza od
ciekawości. Podkreślam tutaj ten szczególny aspekt stosunku
człowieka do życia, ponieważ być może są wśród
nas osoby, które raczej zaryzykują śmierć niż rzucą palenie, mimo
ż
e rozedma płuc uniemożliwia im normalne oddychanie. Jest to
doskonały przykład na istnienie napięcia pomiędzy żądzą życia a
chęcią umierania. Poniższe ćwiczenia okażą się na pewno
pomocne niezależnie od rodzaju problemu. Możesz także
skorzystać z tych wizualizacji, które zaleciłem w przypadku
astmy.
Jeśli natomiast chcesz zwiększyć swoją wydolność oddechową
bez względu na męczącą cię dolegliwość, spróbuj wykonać
następujące ćwiczenie: oddychaj, odliczając od 5 do 1 (każdy
wdech to jedna liczba). Następnie wciągnij powietrze jeszcze
jeden raz, licząc od 1 do 0, i wyobraź sobie, że zero staje się tobą.
Potem wykonaj wydechy, licząc od 1 do 5. Każdy wydech jest
kolejną liczbą, a ty wraz z nimi rozrastasz się i rozszerzasz.
Poniższe ćwiczenia można wykonywać osobno lub w po-
łączeniu z innymi.
WIETRZENIE DOMU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że twoje
ciało jest domem z oknami. Każdy cykl oddechowy to otwieranie
kolejnych okien, przez które napływa świeże powietrze. Kiedy
ostatnie okno zostanie otwarte, otwórz oczy.
Ś
WIĄTYNIA EGIPSKA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Zobacz i poczuj, że
wchodzisz do starożytnej świątyni egipskiej. Uświadamiasz sobie,
ż
e jej wnętrze zostało skonstruowane według schematu ciała
ludzkiego. Powitaj stojącego przy wejściu stróża. Niech
zaprowadzi cię do sali klatki piersiowej. Znajdujesz się teraz w
długim korytarzu, a po obu jego stronach widzisz duże pokoje,
powoli wypełniające się światłem, które dochodzi z góry. Czujesz,
co się dzieje
— 102 —
— 103 —
w twoich płucach. Stróż prowadzi cię z powrotem do wyjścia.
Podziękuj mu i pożegnaj się. O ile do wnętrza świątyni wchodziłeś
powoli, o tyle teraz opuść ją szybko. Gdy wyjdziesz, otwórz oczy.
MIECHY
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Wyobraź sobie, że twoje
płuca to miechy. Gdy wciągasz powietrze, miechy nadymają się.
Widzisz i czujesz, jak płuca rozszerzają się, wypełniając klatkę
piersiową. Gdy wykonujesz wydech, miechy zamykają się,
gwałtownie wyrzucając powietrze. Teraz możesz otworzyć oczy.
CHRONICZNE ZABURZENIA
ś
OŁĄDKOWO-JELITOWE
Nazwa: WNĘTRZEM NA ZEWNĄTRZ
Cel: Zlikwidować chorobę (tu podać nazwę).
Częstotliwość: Dwa razy dziennie (wczesnym rankiem i przed
snem) przez 3-5 minut, w ciągu sześciu 21-dniowych cykli z 7-
dniowymi przerwami. Po trzecim tygodniu, jeśli zechcesz,
możesz zapytać lekarza, czy zauważył postępy. Nie przerywaj
leczenia bez konsultacji ze specjalistą.
Nazwa: SYRENA
Cel: Zlikwidować chorobę (tu podać nazwę).
Częstotliwość: Trzy razy dziennie (wczesnym rankiem, o
zmierzchu i przed snem) przez maksimum 3 minuty, w ciągu
trzech 21-dniowych cykli z 7-dniowymi przerwami.
Zaburzenia jelitowe obejmują dolegliwości związane z fun-
kcjonowaniem żołądka, jednej z trzech części jelita cienkiego
(dwunastnicy, jelita czczego oraz krętnicy), a także okrężnicy,
odbytnicy i odbytu (patrz rysunek). Wiele spośród tych kłopotów,
które nie stanowią jednak wielkiego zagrożenia, wiąże się ze złymi
nawykami żywieniowymi, a także (lub) z nadmiernym spożyciem
alkoholu. Inne schorzenia, takie jak wrzód trawienny występujący
w żołądku czy dwunastnicy, mają bardziej groźny charakter.
Każdy fragment jelita odzwierciedla procesy emocjonalne i ma
zasadnicze znaczenie w naszym życiu. Przełyk, na przykład, ma
znaczenie zdolności „połykania" w sensie dosłownym i
metaforycznym. Funkcja żołądka wiąże się z przyswajaniem, a w
kategoriach bardziej ogólnych — z tolerancją. Dwunastnica i jelito
czcze mają związek z kontrolowaniem procesów i odzwierciedlają
nasze zatroskanie sprawowaniem kontroli nad innymi. W zaburze-
— 104 —
— 105 —
niach jelita krętego można się doszukać poczucia niższości
oraz niepewności związanej z percepcją własnego ,ja", a
także pozycją, którą zajmujemy w życiu. Jelito grube (w tym
odbytnica i odbyt) mówi o głębokiej niechęci, nienawiści
czy ukrywanej goryczy, a także o długotrwałej tęsknocie do
dawno zakończonych związków miłosnych i przesadnym
opłakiwaniu strat.
Zapalenie okrężnicy to dość rozpowszechnione scho-
rzenie jelita grubego. Trudno jest jednak znaleźć skuteczne
lekarstwo
(zazwyczaj
preparat
kortyzonu)
na
ten
występujący w wielu odmianach chroniczny stan zapalny
dolnego fragmentu jelita. W zależności od rozległości i
uciążliwości procesu chorobowego używa się określeń:
spastyczny, wrzodziejący oraz śluzowy. Niezależnie jednak
od postaci, zapalenie okrężnicy ma związek z niechęcią do
rozstania się z minionymi sprawami i ludźmi, z brakiem
umiejętności zapomnienia i odpuszczenia sobie oraz innym,
a także z uczuciami nienawiści oraz głębokiej niechęci.
Ważne jest zatem, abyś potrafił wybaczyć tym, wobec
których żywisz takie uczucia. Zapalenie okrężnicy pojawia
się często jako rezultat nieudanej miłości, ponieważ jeden z
partnerów żywi urazę z powodu rozpadu związku.
Po siedmiu latach cierpienia z powodu wrzodziejącego
zapalenia okrężnicy zjawiła się u mnie młoda kobieta w
wieku około 25 lat. Nazwijmy ją Linda. W jej przypadku
— 106
— 107-
diagnoza
została
potwierdzona
przez
badanie
fizykalne,
laboratoryjne i radiologiczne. Lekarz prowadzący poinformował ją
także, że taki stan czasami kończy się rakiem, co wywołało u niej
dodatkowy niepokój. Próbowała już wszystkiego, a u mnie zjawiła
się z polecenia chiropra-ktyka. Zażywała między innymi steroid,
który zdecydowanie jej nie pomagał, a raczej wywoływał
niekorzystne skutki. Przeszliśmy od razu do źródła problemu i
rozpoczęliśmy pracę, stosując dwa opisane poniżej ćwiczenia
(WNĘTRZEM NA ZEWNĄTRZ oraz SYRENA). W ciągu trzech
miesięcy Linda bardzo sumiennie przeprowadzała zaleconą
wizualizację, a w konsekwencji w jej życiu nastąpiły znaczne
zmiany. Przede wszystkim pod moją opieką przestała zażywać
leki, a badanie radiologiczne udowodniło, że proces chorobowy
zatrzymał się. Stała się bardziej asertywna i pokonała lęk przed
publicznym wystąpieniem. Związała się także z młodym
mężczyzną, z którym później zamieszkała. W czasie naszej
wspólnej pracy odkryliśmy jej silną zależność od dawnych, utraco-
nych miłości oraz drzemiące w niej pokłady nienawiści w
stosunku do osób, które odeszły. Wystarczyło, że wybaczyła i
pozwoliła zabliźnić się ranom, a choroba ustąpiła.
WNĘTRZEM NA ZEWNĄTRZ
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś
nad wartkim, kryształowo czystym górskim strumieniem. Uklęknij
przy nim, sięgnij do swego brzucha i wyciągnij uszkodzoną część
jelit. Przewróć je na drugą stronę i umyj dokładnie w strumieniu, a
złocistą szczoteczką o delikatnym włosiu usuń wszelkie
zanieczyszczenia i odpady. Widzisz, jak chłodny, kryształowy
strumień wody zabiera ze sobą uszkodzone tkanki. Potem wyjmij
fragment jelita z wody i połóż go na żyznej ziemi obok strumienia.
Pozwól mu wyschnąć na słońcu. Widzisz, jak
— 108 —
ś
wiatło wypełnia przestrzeń wokół ciebie. Gdy jelita wyschną, weź
złotą igłę i złotą nitką zszyj uszkodzenia. Czujesz, jak krawędzie
poszarpanych ścianek jelita łączą się ze sobą i znikają wszelkie
ś
lady po zniszczeniach. Naprawiony fragment jelita wygląda teraz
zdrowo i normalnie. Pomasuj go delikatnie miękkimi ruchami w
dół i poczuj, jak płynie w nim krew. Powiedz mu, że go kochasz, a
potem przewróć go na prawidłową stronę i włóż do swojego
brzucha. Następnie weź odrobinę pożywnej potrawy i przełknij ją,
tak jak wąż. Czujesz, że pokarm przesuwa się przez twój system
trawienny, który całkowicie go wchłania. W końcu widzisz, jak
dokładnie strawione substancje opuszczają twoje ciało w formie
prawidłowego stolca. Wiesz już, że twoje jelita doskonale sobie
radzą z trawieniem. Teraz otwórz oczy.
SYRENA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie syrenę ze
złotymi włosami oraz srebrzystoniebieskim ciałem i ogonem.
Widzisz, jak przesuwa się rytmicznie przez twoje jelita. Teraz
niech dotknie tej części jelit, którą uszkodziła choroba. Jelita
powracają do zdrowia. Teraz syrena kontynuuje swoją podróż,
upewniając się, że wszystko jest w najlepszym porządku. Gdy
pokona całą długość jelit, wykonaj wydech i otwórz oczy.
CUKRZYCA
Nazwy: AKROBATA i POWRÓT DO NATURY Cel:
Unormować produkcję insuliny w trzustce. Częstotliwość:
AKROBATA: Cztery razy dziennie (przed każdym posiłkiem i
przed snem) w trakcie trzech 21--dniowych cykli z 7-dniowymi
przerwami. W pierwszym
— 109 —
tygodniu wykonuj ćwiczenie przez 2-3 minuty; w drugim — przez
1-2 minuty; w trzecim — przez 30 sekund do 1 minuty.
Częstotliwość: POWRÓT DO NATURY: Dwa razy dziennie
(wczesnym rankiem i o zmierzchu) przez 1-2 minuty, powtarzając
21-dniowe cykle tak długo, jak to konieczne, aby przywrócić
prawidłowy poziom insuliny (czasami wystarcza jeden cykl).
Jedną z głównych substancji regulujących poziom cukru w
organizmie jest insulina. Wytwarza ją trzustka: długi, owalny w
kształcie organ, umieszczony za żołądkiem, w lewej górnej części
brzucha, pomiędzy śledzioną a dwunastnicą (początkowy fragment
jelita cienkiego). Cukrzyca jest chorobą powiązaną najczęściej z
zaburzeniami produkcji insuliny oraz metabolizmu glukozy (cu-
kru). (Najnowsze badania wskazują, że niektórzy cukrzycy są
bardziej wrażliwi na przetworzoną pszenicę lub tłuszcze nasycone
niż na cukier rafinowany.) Cukrzyca zazwyczaj odzwierciedla
gorycz życia i sygnalizuje, że powinniśmy osłodzić swoją
egzystencję. Można tego dokonać, wyobrażając sobie, że
przechodzimy przez most łączący dawne, gorzkie życie z nowym,
słodszym. Pokonywanie mostu jest obrazem charakterystycznym
dla tego schorzenia i posiada jeszcze jedno znaczenie: musimy do-
konać zmian, jeśli nie chcemy stanąć w miejscu i ugrzęznąć w
goryczy. Po przeprowadzeniu trzech cykli AKRO-BATY oraz
jednego cyklu POWROTU DO NATURY wy-
bierz się na badanie, ponieważ być może potrzebujesz innych (lub
mniejszej ilości) lekarstw.
AKROBATA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
przeprawiasz się przez rzekę. Jesteś akrobatą, który skacze, kręci
się, wywraca koziołki, aż wreszcie dociera na drugi brzeg, gdzie
jest mile widzianym gościem. Wiesz, że w tym momencie twoja
cukrzyca ustąpiła. Przyrzeknij sobie także, że przynajmniej raz
dziennie będziesz dla siebie robił coś „słodkiego", że sprawisz
sobie małą przyjemność.
POWRÓT DO NATURY
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
znajdujesz się na łące. Usiądź w samym jej środku i za
pośrednictwem swojej wyższej natury połącz się na chwilę z
przyrodą. Uświadom sobie i poczuj jej piękno. Wykonaj jeden
wydech. Uświadom sobie i poczuj słodycz życia płynącą z tego
kontaktu. Teraz wiesz, że twój poziom insuliny został
unormowany. Gdy to poczujesz, otwórz oczy.
DALEKO- i KRÓTKOWZROCZNOŚĆ
Nazwa: ŁÓDŹ W PORCIE Cel:
Skorygowanie wad wzroku.
Częstotliwość: Rano przez 3-6 minut. Jeśli możesz, spróbuj
wykonać ćwiczenie drugi raz, o zmierzchu.
Dalekowzroczność wiąże się z niemożnością ujrzenia
szczegółów, czyli osoba cierpiąca na nią widzi las, lecz nie
dostrzega drzew. Krótkowzroczność oznacza z kolei
— 110 —
— lll —
niezdolność do ujrzenia całego obrazu, podczas gdy szczegóły nie
sprawiają trudności (widzisz drzewa, ale nie dostrzegasz lasu).
Astygmatyzm wskazuje na niejasne postrzeganie czegoś lub kogoś
— niemożność odbierania wyraźnych obrazów i często towarzyszy
daleko- i krótkowzroczności. Poniższe ćwiczenie odnosi się do
krótkowzroczności. Jeśli zmienisz kierunek na odwrotny, będziesz
mógł je zastosować w przypadku dalekowzroczno-ści. Gdy nastąpi
poprawa wzroku, astygmatyzm także zacznie zanikać.
ŁÓDŹ W PORCIE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że stoisz w
porcie. W oddali widać parowiec. Patrzysz, jak statek przepływa
na twoją lewą stronę, po czym zatacza koło wokół twojej głowy i
płynie na prawą stronę,
a w końcu dociera do środka koła. Gdy obserwujesz statek, nie
poruszaj głową, lecz kręć tylko w wyobraźni gałkami ocznymi,
dopóki jest to możliwe. Potem wyobraź sobie, że statek płynie w
twoim kierunku, zawraca i płynie w stronę horyzontu. Następnie
parowiec znów skręca w prawo i zatacza pełne koło, dopływając z
powrotem na środek linii horyzontu (tylko twoje oczy śledzą ruch
statku). Parowiec znów przesuwa się w twoim kierunku, po czym
zawraca i odpływa. Widzisz, jak z pokładu statku unosi się stado
ptaków, które leci w twoją stronę. Siedzisz jego trasę jedynie
oczami, podczas gdy głowę trzymasz cały czas sztywno. Ptaki
nadlatują i mijają cię, po czym za twoimi plecami zawracają i lecą
w kierunku statku, a potem dalej w stronę horyzontu. Wreszcie
znikają ci z oczu. Teraz możesz wykonać wydech i otworzyć oczy.
W przypadku dalekowzroczności statek zaczyna podróż w
porcie i wypływa w stronę horyzontu, po czym zatacza koła w
lewo i w prawo, kończąc manewr w centrum portu. Ptaki
natomiast wzlatują z pokładu i kierują się ku linii horyzontu, a
potem wracają w twoją stronę, mijają cię i — zanim zrobisz
wydech — wracają na pokład. Otwierasz oczy.
DEPRESJA
Nazwa: KROPLA NADZIEI Cel:
Przywrócić nadzieję.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 1-3 minuty w ciągu 21
dni.
Nazwa: SCHODY śYCIA
Cel: Przezwyciężyć natrętne myśli związane z depresją.
Częstotliwość: Co dwie godziny, ale nie więcej niż sześć
■112-
— 113 —
razy w ciągu dnia, przez 2-3 minuty do chwili, gdy poczujesz
ulgę.
Nazwa: ZDMUCHIWANIE CZARNYCH CHMUR Cel:
Przezwyciężyć przygnębienie.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, najdłużej przez minutę.
Nazwa: PRZEJŚCIE PRZEZ MOST Cel:
Pozbyć się żalu.
Częstotliwość: Dwa razy dziennie, przez 2-3 minuty w ciągu 21
dni.
Nazwa: POWTÓRNY POGRZEB
Cel: Zakończyć przedłużającą się żałobę po zmarłych, których
kochaliśmy.
Częstotliwość: Raz dziennie przez 2 do 3 minuty w ciągu 7 dni.
Nazwy: OCZYŚCIĆ MIEJSCE, MALOWANIE PALCAMI
oraz SPIRALA ENERGII. Cel: Odzyskać energię lub
dostarczyć nowe jej zasoby. Częstotliwość: Trzy razy dziennie
przez 2-3 minuty,
w 21-dniowych cyklach z 7-dniowymi przerwami, aż
do uzyskania pożądanych efektów.
Nazwa: WYJŚCIE ZE STREFY BEZWIETRZNEJ Cel:
Pokonać chandrę.
Częstotliwość: Dwa lub trzy razy dziennie przez minutę w ciągu
21 dni do momentu, gdy minie zły nastrój.
Nazwa: UCIECZKA Z OTCHŁANI
Cel:
Przezwyciężyć
depresję
spowodowaną
wrażeniem
„znajdowania się w potrzasku".
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 1-2 minuty w cyklu 21-
dniowym.
Nazwa: POŁYKANIE TĘCZY
Cel: Pokonać depresję wywołaną brakiem nadziei oraz uczuciem
odosobnienia, a także zmianami nastroju nie związanymi z
warunkami zewnętrznymi.
Częstotliwość: Cztery razy dziennie przez minutę w cyklu 21-
dniowym.
ś
al, rozpacz, melancholia, smutek, zaduma czy zmienność
nastrojów to różne przejawy tego samego — bardzo
rozpowszechnionego — chronicznego zaburzenia, jakim jest
depresja. W wielu przypadkach jest ona bezpośrednio związana ze
stratą oraz z gniewem ukierunkowanym na własne ,ja". Większość
z nas „traci" coś każdego dnia: osobę, ideał, rzecz, plan działania,
marzenie o sukcesie lub nadzieję. W zależności od stopnia
ważności oraz intensywności odczuwania straty reagujemy na nią,
popadając w jeden z wyżej wymienionych stanów — pogrążamy
się w smutku, żalu czy rozpaczy. Jeżeli zaś taki stan utrzymuje się
zbyt długo (dłużej niż trzy miesiące), prowadząc do stopniowego
osłabienia poszczególnych funkcji organizmu (utraty apetytu,
chęci do życia, zaniku popędu seksualnego i kłopotów ze snem)
mamy do czynienia z w pełni rozwiniętą depresją. Można także
zaobserwować wiele innych tendencji czy symptomów, toteż
poniżej przedstawiam cały zestaw różnorodnych ćwiczeń. Każdy
może dla siebie wybrać jedno lub dwa, które uzna za najbardziej
odpowiednie.
Wszechobecność stanów depresyjnych uświadamia nam, jak
powszechne jest odczuwanie „straty". Wydaje się, że nikt nie jest
wolny od emocji towarzyszących depresji, a ponieważ jest ona
zwiastunem śmierci i umierania, trzeba jej poświęcić szczególnie
dużo uwagi. Z mojego punktu widzenia, nic na ziemi nie zasługuje
tak bardzo na nasze troskliwe zainteresowanie, jak depresja, ponie-
waż każdy z nas w pewnym momencie życia na pewno jej
doświadczy. Trzeba jednak podejść do tego problemu
— 114 —
— 115 —
spokojnie i bez przerażenia. „Strata" dotyka nas wszystkich, ale
dzięki niej możemy się pogodzić z kruchością naszego fizycznego
bytowania.
KROPLA NADZIEI (dwa ćwiczenia)
1.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
trzymasz szklankę czystej, przezroczystej wody. Zobacz, co się
stanie, gdy wpadnie do niej kropla czarnego atramentu. Widzisz,
jak kropla opada w dół; słyszysz rytm i szmer wody. Woda
przemawia do ciebie, bo zraniła ją czarna kropla i zaburzyła jej
spokój. Co teraz czujesz? Pozwól, by twoje uczucia wypełniły cię.
Potem przemyj swoje wnętrze, wypijając szklankę czystej,
przezroczystej wody. Otwórz oczy mając świadomość, że rozpacz
zniknęła.
2.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Niech w twojej
wyobraźni do czystej, przezroczystej wody wpadnie ciężka kropla
białego atramentu. Przyjrzyj się uważnie, jak głęboko opadnie.
Widzisz jej powolne spadanie i słyszysz rytm i szmer wody.
Posłuchaj, jak woda przemawia do ciebie, bo biała kropla zraniła
ją i zaburzyła jej spokój. Co teraz czujesz? Pozwól, by te uczucia
wypełniły cię. Potem przemyj swoje wnętrze, wypijając szklankę
czystej, przezroczystej wody. Otwórz oczy mając świadomość, że
rozpacz minęła.
SCHODY śYCIA (w przypadku depresji związanej z myślami
natrętnymi)
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
znajdujesz się w pałacu. Zobacz, że schodzisz w dół tylnymi
schodami. Uświadom sobie wszystko, co widzisz i czujesz. Potem
wyobraź sobie, że wspinasz się na frontowe schody. Zwróć uwagę
na to, co widzisz i czujesz. Co znalazłeś na szczycie schodów?
Otwórz oczy.
— 116 —
ZDMUCHIWANIE CZARNYCH CHMUR (w przypadku
ogólnego przygnębienia)
Zamknij oczy i wyobraź sobie czarne chmury nad głową. Stojąc
pod nimi, zaczynasz zdmuchiwać je w lewą stronę, wypuszczając
trzykrotnie powietrze (w wyobraźni, a nie w rzeczywistości).
Potem spójrz w górę w prawą stronę i zobacz, że na niebie
pojawiło się słońce. Gdy skończysz, uświadamiasz sobie, że
przygnębienie minęło. Otwórz oczy.
PRZEJŚCIE PRZEZ MOST (w przypadku depresji związanej z
poczuciem żalu)
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że tyłem
przechodzisz przez most. Pożegnaj się z tymi, których kochałeś i
którzy nie zrobili ci krzywdy. Zignoruj tych, którzy cię zranili.
Gdy dotrzesz na drugą stronę, wysadź w powietrze most, który
łączył przeszłość z teraźniejszością. Potem odwróć się i spójrz na
brzeg, do którego dotarłeś. Przejdź się po nim, aż znajdziesz
miejsce, w którym poczujesz się dobrze. Jeśli chcesz, możesz
zbadać tę nową siedzibę. Potem otwórz oczy.
POWTÓRNY POGRZEB (w przypadku depresji związanej z
ż
ałobą po ukochanej osobie)
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
znajdujesz się na cmentarzu. Odkrywasz grób ukochanej osoby.
Widzisz wokół rodzinę i przyjaciół, którzy przyglądają się, jak
powtórnie zakopujesz ciało, a potem układasz kwiaty na grobie.
Odmawiasz krótką modlitwę, medytujesz przez chwilę, albo w
paru słowach wspominasz zmarłego (zmarłą). Następnie
odwracasz się i opuszczasz cmentarz. Jesteś szczęśliwy, pogodny i
powtarzasz słowa modlitwy czy kilka słów pożegnania. Teraz
możesz wykonać wydech i otworzyć oczy.
— 117 —
Podam teraz trzy ćwiczenia stosowane w przypadku depresji
związanej z utratą energii i motywacji do życia. Wykorzystują one
raczej aktywność fizyczną, a nie potęgę wyobraźni. Umieściłem je
tutaj, ponieważ są łatwe w zastosowaniu i skuteczne.
OCZYSZCZENIE MIEJSCA
Wyczyść (w sensie dosłownym) niewielką powierzchnię w swoim
domu: zlewozmywak, lustro, okno, podłogę, biurko itp. W trakcie
pracy myśl o tym, że jednocześnie oczyszczasz swoje wnętrze z
przygnębienia, zniechęcenia i wszystkich innych negatywnych
stanów oraz uczuć.
MALOWANIE PALCAMI
Weź szkicownik lub gładki biały papier. Palcami zanurzonymi w
ż
ółtej, pomarańczowej i czerwonej farbie namaluj dowolny obraz.
Czujesz, że twój nastrój poprawia się.
SPIRALA ENERGII
Na kartce papieru narysuj ołówkiem spiralę (patrz rysunek).
Zaczynaj od środka. Powtórz to dowolną liczbę razy. Czujesz, jak
odzyskujesz energię.
WYJŚCIE ZE STREFY BEZWIETRZNEJ*
(w przypadku depresji związanej z uczuciem
przygnębienia i smutku)
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś
na łodzi pośrodku oceanu i opuszczasz strefę
* Ang. doldrums — strefa bezwietrzna, ma również zastosowa-
nie w idiomie I'm in the doldrums — jestem w dołku; stąd też
wizualizacja związana z wychodzeniem ze strefy bezwietrznej jest
ś
ciśle związana z drugim znaczeniem słowa doldrums — „znajdo-
waniem się w dołku psychicznym" (przyp. tłum.).
— 118 —
bezwietrzną. Jesteś panem swej łodzi. Wiesz, że gdy ją
wyprowadzisz z niebezpiecznego obszaru, poczujesz się lepiej.
Zobacz i poczuj, jak znajdujesz prawidłową drogę. Potem otwórz
oczy.
UCIECZKA Z OTCHŁANI (w przypadku depresji związanej
z wrażeniem „bycia w potrzasku")
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś na
dnie przepaści. Wykonaj jeden wydech i zacznij wspinać się w
górę. Nie przestawaj do momentu, gdy poczujesz, że odniosłeś
sukces. Wykorzystaj wszystkie dostępne środki. Pamiętaj, że w
wyobraźni wszystko może się zdarzyć. Kiedy stwierdzisz, że już
nie jesteś w potrzasku, otwórz oczy.
— 119 —
POŁYKANIE TĘCZY
(w przypadku depresji związanej z brakiem nadziei,
uczuciem odosobnienia lub ze zmianami nastroju,
które nie wynikają z okoliczności zewnętrznych)
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
połykasz tęczę. Czujesz i uświadamiasz sobie, że po każdym
przełknięciu twój nastrój podnosi się. Ciesz się tym uczuciem
przez minutę. Potem otwórz oczy.
GNIEW
Nazwy: PĘTLA GNIEWU oraz W CENTRUM GNIEWU
Cel: Złagodzić gniew.
Częstotliwość: Za każdym razem, gdy czujesz gniew; PĘTLA
GNIEWU przez 3 minuty; W CENTRUM GNIEWU —
minutę.
Gniew jest największą przeszkodą na drodze do pokory, a bez niej
nie możemy się stać prawdziwie użyteczni dla innych. Gniew jest
reakcją tej części naszego ,ja", które jest sobą zbyt zaabsorbowane
i przesadnie w siebie zapatrzone. Taka postawa może prowadzić
do obojętności, a nawet nienawiści. Tam, gdzie jest gniew,
obojętność i nienawiść, nie ma miejsca dla miłości. Gniew staje się
często przyczyną dążenia do zemsty, przez co spirala gniewu
jeszcze bardziej się rozkręca, a negatywne uczucia nigdy nie
znikają. Zarówno gniew skierowany na drugiego człowieka, jak i
ten wymierzony w siebie samego, jest przeważnie przesadną
reakcją na określoną sytuację. Jeśli pozwolisz mu wymknąć się
spod
kontroli,
to
narazisz
się
na
wspomniane
tu
niebezpieczeństwa, a jednocześnie bezpodstawnie zajmiesz
pozycję arbitra i sędziego w stosunku do innych ludzi.
Nie znaczy to jednak wcale, że ktoś, kto odczuwa gniew, jest
zły i niebezpieczny. Nie są to wcale naganne emocje,
ale trzeba je kontrolować. Odnosi się to zresztą zarówno do uczuć
pozytywnych, jak i negatywnych, co oznacza, że można je
doświadczać, ale nie należy się w nich pogrążać. Przyznaj się do
ich istnienia, a potem rozpraw się z nimi.
Wybaczenie to najlepszy sposób na uczucie gniewu. Najpierw
trzeba wybaczyć sobie, a potem tym, w stosunku do których
ż
ywisz negatywne uczucia.
W momencie, gdy poczujesz narastającą złość, zacznij
wewnętrzny proces określany jako „wyznanie serca" (termin
wprowadzony przez Filona, filozofa z I wieku n.e.). Trzeba
przyznać się przed samym sobą do błędu i prosić siebie o
wybaczenie (jeśli jesteś wierzący, możesz zwrócić się do Boga).
Potem należy zwrócić się o wybaczenie do osoby, na którą jesteś
zły („wyznanie ust"). Przeprosiny to jedna z form wyrażania
prośby o wybaczenie.
Warto w tym miejscu zauważyć, że w języku angielskim słowo
anger (gniew, złość) wywodzi się z łacińskiego angere (zaciskać,
dusić), a indoeuropejski rdzeń angh- (zaciśnięty, bolesny) widać
także w greckim ankhein (zaciskać).
Poniżej przedstawiam dwa ćwiczenia, które pomogą ci
opanować gniew.
PĘTLA GNIEWU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Zdejmij pętlę, która cię
dusi. Zatrzymaj się przy każdym węźle, który rozwiązujesz (pętla
ma do trzynastu węzłów), sprawdź, co jest przyczyną twego
gniewu i napraw to. Nie pozwól żadnym innym emocjom
przedostać się do tego ćwiczenia: skoncentruj się wyłącznie na
gniewie. Po rozwiązaniu wszystkich węzłów otwórz oczy. Twój
gniew zniknął.
W CENTRUM GNIEWU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że siedzisz
wewnątrz swojego gniewu. Wyjdź z niego i przyj-
— 120 —
— 121 —
rzyj mu się uważnie. Zdecyduj, co chcesz z nim zrobić i zrób to:
przekształć go, pozbądź się go — jest to wyłącznie twój wybór.
Wykonaj jeden wydech i w miejscu, gdzie dotychczas panował
gniew, umieść obraz o pozytywnym znaczeniu. Wyobraź sobie, na
przykład, że siedzisz w środku kwiatu róży lub swobodnie unosisz
się na kłębiastej chmurze. Pamiętaj, że najlepiej jest tworzyć
własne wyobrażenia, które wywodzą się bezpośrednio z twoich
doświadczeń. Następnie otwórz oczy, mając świadomość, że
gniew minął.
HEMOROIDY (guzy krwawnicowe)
Nazwa: POMARSZCZONA PORTMONETKA Cel:
Zlikwidować hemoroidy.
Częstotliwość: Co godzinę przez 1-2 minuty w ciągu 21 dni, aż do
ustąpienia objawów.
Guzy krwawnicowe — potocznie nazywane hemoroidami — to
wewnętrzne lub zewnętrzne wybrzuszenia naczyń krwionośnych w
odbycie. Guzy zewnętrzne znajdują się pod skórą na zewnątrz
otworu odbytowego, podczas gdy wewnętrzne zlokalizowane są
pod powierzchnią wyściółki kanału odbytu. Moje doświadczenie
kliniczne dowodzi, że pojawienie się hemoroidów jest zwykle
reakcją organizmu na nie wyrażony gniew, a szczególnie na tajoną
urazę. Pacjenci dotknięci tym schorzeniem zatrzymują w sobie
zbyt wiele uczuć. Poniższa wizualizacja powinna ci pomóc
uwolnić się od hemoroidów.
POMARSZCZONA PORTMONETKA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Widzisz i czujesz, jak
hemoroidy marszczą się jak stara zużyta portmonetka, potem
wysychają i znikają. Ściany odbytu stają się różowe i gładkie.
Teraz otwórz oczy.
— 122 —
IMPOTENCJA
Nazwa: ĆWICZENIE ŚWIĘTEGO JERZEGO oraz WYJŚCIE Z
LABIRYNTU
Cel: Przywrócić potencję płciową.
Częstotliwość: Raz w tygodniu rankiem, tego samego dnia
tygodnia, przez 5-7 minut w ciągu trzech tygodni.
Terminem
„impotencja"
określa
się
zwykle
niezdolność
mężczyzny do osiągnięcia czy utrzymania erekcji. Czasami za
rodzaj impotencji uznaje się także przedwczesny wytrysk.
Wśród czynników sprawczych impotencji wymienić można
emocje
związane
z
zahamowaniami
dotyczącymi
ż
ycia
seksualnego, stąd niekiedy używa się także terminu „impotencja
psychogenna".
Na temat emocjonalnego aspektu impotencji napisano już wiele
artykułów. Wśród czynników sprawczych wymienia się złość w
stosunku do kobiet, a także lęk przed kompromitacją. W sumie
trzeba stwierdzić, że w przypadku tego zaburzenia warto brać pod
uwagę zarówno tło emocjonalne i społeczne, jak i uwarunkowania
fizyczne (czynniki mechaniczne lub biologiczne).
Ć
WICZENIE ŚWIĘTEGO JERZEGO
Zamknij oczy i wykonaj dwa wydechy. Wyobraź sobie, że
schodzisz w dolinę. Spotykasz tam potwora lub wilkołaka. Jesteś
uzbrojony we wszystko, co potrzebne do walki z nim. Kiedy
odniesiesz zwycięstwo i zabijesz potwora, zdejmij z niego skórę!
Zabierz tę skórę ze sobą i wejdź po zboczach doliny na górę. Tam
spotkasz swoją ukochaną. Weź ją za rękę, podejdź z nią do drzewa
i oboje połóżcie się pod nim. Jesteście wewnątrz kokonu z
błękitnego światła. Obejmijcie się. Teraz otwórz oczy.
— 123 —
WYJŚCIE Z LABIRYNTU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś w
ś
rodku labiryntu. Tam pomyśl o kobiecie idealnej lub tej, z którą
obecnie jesteś. Poszukaj drogi wyjścia z labiryntu, zwracając
uwagę na wszystkie zakręty i ślepe uliczki. Musisz się wydostać,
aby dotrzeć do swego ideału. Kiedy znajdziesz tę kobietę, weź ją
za rękę i zaprowadź do drzewa, które rośnie na łące. Tam połącz
swój oddech z oddechem wszechświata. Widzisz, że oboje
jesteście zamknięci w błękitnym kokonie. Pocałujcie się i
kochajcie, podczas gdy ty wszystko obserwujesz i odczuwasz.
Możesz otworzyć oczy.
IMMUNOSUPRESJA
Nazwa: ARTYSTA śYCIA
Cel: Wspomóc leczenie zwiększając odporność.
Częstotliwość: Sześć razy dziennie lub co dwie godziny (jeśli nie
możesz tak często, to wykonuj ćwiczenie pięć razy dziennie
lub co trzy godziny) przez 3 minuty, w trakcie dowolnej liczby
21-dniowych cykli z 7-dnio-wymi przerwami, do czasu gdy
ustabilizują się funkcje odpornościowe, czyli do momentu
zlikwidowania symptomów lub/i ustalenia odpowiedniej liczby
białych krwinek.
System immunologiczny stał się w ostatnich czasach bardzo
ważną wartością w naszej świadomości, szczególnie z powodu
rozgłosu wokół AIDS oraz raka. Wizualizacja stymulująca system
immunologiczny prawie zawsze podnosi poziom odporności w
każdym schorzeniu, w którym występuje jej obniżenie. Wśród
moich pacjentów z AIDS albo ARC (antigen-reacting cells —
komórki reagujące na antygen) zawsze po wizualizacji następował
wzrost liczby
— 124 —
białych krwinek. O ile system odpornościowy niewątpliwie
pomaga nam uniknąć spustoszeń wywołanych przez chorobę, to
immunosupresja nie jest jej przyczyną. Można raczej stwierdzić,
ż
e jest to zjawisko odzwierciedlające chorobę, a więc dzięki niemu
możemy ocenić kliniczny przebieg schorzenia oraz poziom
naszego dobrego samopoczucia. Immunosupresja ma zasadnicze
znaczenie w każdym prawie zaburzeniu, począwszy od zwykłego
przeziębienia, a skończywszy na depresji.
Najważniejsze organy, które odgrywają rolę w ćwiczeniach
wizualizacyjnych dotyczących systemu odpornościowego to
ś
ledziona i grasica, a także kości długie (patrz rysunek poniżej).
Ś
ledziona jest ośrodkiem dobrego humoru i śmiechu. Norman
Cousins w swojej książce Ana-toiny of an Illness (Anatomia
choroby) opisał sposób, w jaki wyleczył się z bardzo groźnej
choroby. Otóż jego głównym lekarstwem był śmiech wywoływany
oglądaniem zabawnych filmów. W ten sposób wzmocnił funkcje
odpornościowe swego organizmu.
Stwierdziłem, że poniższe ćwiczenie wizualizacyjne jest
niezwykle pomocne w zlikwidowaniu procesów chorobowych
wpływających w sposób bezpośredni na system immunologiczny.
Wymieniam tu komórki T4 oraz T8 — dwie główne grupy
limfocytów (białych krwinek), które mają zasadnicze znaczenie dla
układu
odpornościowego.
Komórki
T4
(nazywane
także
komórkami-pomocnikami) produkują antyciała, których zadaniem
jest wyszukanie w organizmie obcych elementów oraz wywołanie
reakcji prowadzącej do zniszczenia intruzów. Komórki T8 (ko-
mórki-zabójcy) bezpośrednio atakują napastników trującymi
substancjami chemicznymi.
ARTYSTA śYCIA
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wejdź do wnętrza swego
ciała dowolnym otworem i odszukaj drogę do
— 125 —
ś
ledziony. Wykonaj jeden wydech i wyobraź sobie, że jesteś
artystą-malarzem, który stoi przed śledzioną z paletą farb i
pędzlem w dłoni. Namaluj na śledzionie twarz klauna. Wyobraź
sobie, że wpatrujesz się w swoje dzieło i zaczy-
nasz się uśmiechać. Klaun odpowiada ci śmiechem. Jego usta
otwierają się, a wielki, długi język wysuwa się na zewnątrz w
postaci rzeki limfocytów. Czujesz i widzisz, jak limfocyty
przepływają ze strumieniem krwi do wszystkich części ciała,
zwalczając chorobę. Widzisz i czujesz białe krwinki jako iskierki
ś
wiatła, tańczące w twojej krwi i pochłaniające wszystkie komórki
najeźdźców. Gdy skończysz pracę przy śledzionie, przenieś się do
grasicy. Wyobraź ją sobie jako pączek kwiatu lotosu o sześciu płat-
kach. Masujesz go delikatnie swoimi przezroczystymi palcami. W
czasie, gdy wykonujesz te delikatne ruchy, kwiat otwiera się, a
ziarenka komórek odpornościowych T4 wypływają ze środka i
wędrują przez twoje ciało, po czym w każdej jego części
zapuszczają korzenie, wzrastają i rozmnażają się, jednocześnie
walcząc z nieprzyjacielem i niszcząc każdego intruza. Widzisz, że
twój organizm jest dzięki nim pobudzony i ożywiony. Teraz
zobacz i poczuj, jak hormon grasicy przepływa przez kwiat lotosu i
wydostaje się z niego w postaci czerwonego strumienia, który
dociera do kości długich i pobudza je do produkcji białych krwinek
T4 oraz T8. Te z kolei przepływają przez kanaliki krwi w kościach
i przystępują do działania. Słyszysz, jak ukryte w twoich organach
i tkankach komórki krwi nawołują wroga i niszczą go. Widzisz,
czujesz i uświadamiasz sobie, że zwycięstwo białych krwinek staje
się dla ciebie źródłem ożywczych sił. Otwórz oczy.
INFEKCJE GÓRNYCH DRÓG
ODDECHOWYCH
Nazwa: PRZERAśAJĄCA MASKA
Cel: Zlikwidować infekcję.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, aż do ustąpienia objawów;
trzy razy w ciągu godziny co dwie lub trzy godziny przez 1-2
minuty.
— 126 —
— 127 —
Nazwa: BRZMIENIE ZATOK Cel:
Oczyścić i udrożnić zatoki.
Częstotliwość: 1-2 minuty co pół godziny, aż do oczyszczenia
zatok.
Infekcje górnych dróg oddechowych obejmują najczęściej zatoki,
nos i gardło; rzadziej natomiast dotyczą trąbki słuchowej i górnej
części drzewa oddechowego. Dolegliwości górnych dróg
oddechowych obejmują grypę i przeziębienie, a także zapalenie
krtani, oskrzeli i zatok. Zauważyłem, że wszystkie te schorzenia
mają jedną wspólną cechę: wiążą się z odczuwaniem żalu. Osoba
cierpiąca z powodu kataru czy grypy na pewno opłakuje utratę
osoby lub rzeczy, albo reaguje w ten sposób na wspomnienie o
kimś, kto odszedł, i nie jest wykluczone, że przechodzi przez okres
przejściowy w życiu. Rozstanie i odczuwanie straty to główne
przyczyny smutku, żalu, płaczu, a także infekcji górnych dróg
oddechowych. Jeśli zlokalizujesz te przyczyny i otwarcie się do
nich przyznasz, to wpłyniesz korzystnie na proces leczenia.
Nieprzypadkowo jedną z najbardziej „chorobliwych" pór roku
jest okres pomiędzy Świętem Dziękczynienia [koniec listopada —
przyp. tłum.] a Bożym Narodzeniem, przeciągający się niekiedy
do połowy stycznia. Jest to czas, w którym wspominamy to, co
utraciliśmy oraz to, czego zawsze pragnęliśmy, lecz nigdy nie
otrzymaliśmy. Czujemy smutek, myśląc o swojej rodzinie z
czasów dzieciństwa, której nie jesteśmy już w stanie przywrócić, a
także o rodzinie, którą sobie wymarzyliśmy, ale której nie udało
się nam stworzyć. Wszędzie wokół widzimy wielkie świętowanie,
ale nie bierzemy w nim udziału. Czas świąt przynosi ze sobą
ż
ałobę i rozmyślania o pustce życia, a w dodatku świat atakuje nas
obniżającą się temperaturą. Z tych powodów schorzenia górnych
dróg oddechowych są w tym okresie szczególnie długotrwałe i
uciążliwe, i z uporem przeciwstawiają się konwencjonalnej
medycynie.
Kłopoty z zatokami mają to samo tło co inne rodzaje infekcji
górnych dróg oddechowych. Osiem zatok tworzy w naszej twarzy
bańki powietrza, które zwykle pozostają puste. Gdy pojawi się
infekcja, wypełniają się płynem lub ropą, co powoduje ich
obrzmienie i wywołuje ból. Wskazuje to na istnienie „luki" w
ż
yciu, na przeżycie rozstania w przeszłości lub zagrożenie
rozstaniem w chwili zachorowania. Każde z poniższych ćwiczeń
można stosować zarówno w przypadku zapalenia zatok, jak i
zwykłych przeziębień.
Przeziębienie jest zmorą ludzkiego istnienia. Często słyszymy,
ż
e nie ma na nie lekarstwa, że trzeba je po prostu przetrwać. Na
początku rozdziału pierwszego opisałem ćwiczenie RZEKA
ś
YCIA, które na pewno przyniesie ulgę. PRZERAśAJĄCA
MASKA powinna również okazać się pomocna.
Jak być może wiesz, w przypadku infekcji górnych dróg
oddechowych należy unikać antybiotyków, szczególnie, jeśli nie
pojawiła się wysoka temperatura (powyżej 38° C). Antybiotyki
powinno się stosować jedynie w przypadku
— 128 —
— 129 —
stwierdzenia infekcji bakteryjnej (na podstawie hodowli
plwociny, wymazu z gardła lub nosa). Najlepiej jest zatem
zastosować leczenie środkami naturalnymi, takimi jak
krople do nosa i płukanie gardła roztworem soli gorzkiej, co
w połączeniu z ćwiczeniami wizualizacyjnymi, które tu
prezentuję, na pewno przyniesie efekty.
PRZERAśAJĄCA MASKA
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie po-
kój wypełniony przerażającymi maskami. Wybierz jedną i
włóż ją. Zobacz, poczuj i uświadom sobie, że opuszcza cię
demon przeziębienia. Widzisz, jak się wycofuje. Potem
otwórz oczy.
BRZMIENIE ZATOK
Oprzyj palce środkowe lub kciuki na grzbiecie nosa. Za-
mknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Słyszysz brzmienie
bólu i zaczopowania w nosie lub w zatokach. Wykonaj trzy
wydechy i wyobraź sobie, że dźwięk płynie przez twoje
gardło. Gdy stanie się w pełni melodyjny, otwórz oczy mając
ś
wiadomość, że przeziębienie mija.
JASKRA
Nazwa: KANAŁ SCHLEMMA
Cel: Przywrócić normalny poziom ciśnienia śródocznego.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 1-3 minuty w ciągu
21 dni. Później ćwiczenie należy wykonywać raz
dziennie do momentu, gdy poczujesz, że w pełni panujesz
nad sytuacją.
Jaskra to choroba oczu, polegająca na tym, że wokół so-
czewki, czyli w przedniej i tylnej komorze oka, odsączanie
płynu nazywanego cieczą wodnistą oka jest niewystarcza-
jące. Gdy ciecz nie zostaje odprowadzona, powstaje ciś-
nienie, które może prowadzić do poważnego uszkodzenia
oka, a nawet do utraty wzroku. Warto jest zaznajomić się z
przekrojem oka po to, by zrozumieć zadanie kanałów
odprowadzających, ponieważ stanowią one bardzo istotny
element poniższego ćwiczenia. Ważne jest także, aby zro-
zumieć, iż źrenica oka działa na podobnej zasadzie co
przepona, która pomaga nam w oddychaniu, z tą jednak
różnicą, że źrenica otwiera się i zamyka, a nie kurczy i
rozpręża jak przepona. Schorzenia oka — w tym również
jaskra — mówią zazwyczaj o istnieniu społecznego lub
emocjonalnego problemu, którego nie chcemy dostrzec.
Warto więc zanalizować swój stosunek do kwestii
emocjonalnych i społecznych, ponieważ trzeba spróbować
stawić czoło tym problemom.
Pacjent, którego nazwę Bernard, cierpiał z powodu jaskry
przez osiem lat, zanim mnie odwiedził. Jego ciśnienie
ś
ródoczne było regularnie sprawdzane przez okulistę, który
zalecił mu także zażywanie trzech lekarstw jednocześnie,
aby ciśnienie utrzymało się w normie. Okulista zgodził się
także pozostać lekarzem prowadzącym Bernarda i
sprawdzać jego ciśnienie śródoczne w czasie trzytygo-
dniowego programu wizualizacji, który zaproponowałem. W
trakcie naszej wspólnej pracy poprosiłem Bernarda, aby
przestał przyjmować lekarstwa, i chociaż lekarz nie był z
tego powodu szczęśliwy, to jednak zgodził się poczekać na
efekty ćwiczeń. Aby wzmocnić wizualizację, Bernard
przypatrywał sie przekrojowi oka, ponieważ musiał sobie
później wyobrazić każdy szczegół.
Bernard stosował KANAŁ SCHLEMMA przez trzy
tygodnie trzy razy dziennie, przez 1-3 minuty. Na końcu
tego cyklu okulista sprawdził ciśnienie śródoczne i stwier-
dził, że nawet bez lekarstw pozostaje w normie. Pięć lat
później rozmawiałem z Bernardem. Powiedział mi, że nadal
stosuje wizualizację oraz jeden z trzech zapisanych
— 130 —
— 131 —
Ciecz wodnista zostaje prawdopodobnie odsączona z krwi w
naczyniach włosowatych ciała rzęskowego i może być
również przez nie wydzielana. Po wytworzeniu przepływa do
komory tylnej, stamtąd przemieszcza się pomiędzy soczewką
a tęczówką poprzez źrenicę do komory przedniej, skąd
zwykle wędruje do wąskiego kanału, który przechodzi przez
przednią część twardówki, czyli do kanału Schlemma. Kanał
ten funkcjonuje jako zatoka żylna twardówki, odpro-
wadzający ciecz wodnistą do licznych żyłek.
leków i dzięki temu utrzymuje stały poziom ciśnienia
ś
ródocznego. Zwierzył mi się także, że od czasu naszego spotkania
z powodzeniem wykorzystuje wizualizację również w trudnych
sytuacjach życiowych.
KANAŁ SCHLEMMA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i poczuj, jak przez źrenicę
twego oka przechodzi powietrze. Gdy wykonujesz wdech, źrenica
otwiera się, wpuszczając powietrze; gdy robisz wydech, źrenica
zamyka się. Czujesz, że powietrze
powoduje falowanie płynu i przepycha strumień cieczy wodnistej
przez kanał Schlemma. Fala przepływa przez kanał do przyległej
(otwartej) zatoki żylnej, a stamtąd do żylnego systemu
odprowadzającego. Uświadamiasz sobie, że ciśnienie śródoczne
powraca do normy. Otwórz oczy.
LĘK
Nazwa: PSALM 23 oraz ODWRACANIE SIŁY GRAWITACJI
Cel: Zlikwidować lęk.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb przez 1 lub 2 minuty co 15-30
minut, aż lęk ustąpi.
Nazwa: KRÓL Cel:
Zlikwidować lęk.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, maksymalnie przez minutę co
15-30 minut, aż lęk ustąpi.
Nazwa: SPRZĄTANIE POKOJU
Cel: Zlikwidować lęk.
Częstotliwość: Cztery razy dziennie (rano, w południe,
o zmierzchu oraz przed snem) przez 2 lub 3 minuty
w ciągu 7 dni.
Nazwa: NIE TRAĆ WIARY oraz WYSTRZEGAJ SIĘ LĘKU!
Cel: Zlikwidować lęk.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, przez 30 sekund co 15 —30
minut, aż lęk zniknie.
Głównym wrogiem wiary czy zaufania jest lęk, który odnosi się
zawsze do kogoś lub czegoś, co znajduje się poza nami, w świecie
zewnętrznym, i w ten sposób różni się od niepokoju (patrz s.
91), znajdującego swoje źródło
— 132 —
— 133 —
w naszym wnętrzu. Lęk przed mrokiem jest pierwszym i
podstawowym rodzajem lęku, a jego pochodne są związane ze
strachem przed nie znanym oraz przed śmiercią (obawy związane
z umieraniem pojawiają się zwykle pomiędzy szóstym a ósmym
rokiem życia). Lęk wyolbrzymiony nazywany jest fobią.
Moja praktyka kliniczna wskazuje na to, że lęk jest przeważnie
konsekwencją myśli lub działań, które uznajemy za moralnie
niewłaściwe czy naganne. Prawda jest taka, że to my sami swoimi
przekonaniami doprowadzamy do powstania lęku. Pomyśl, które z
twoich zachowań czy myśli wpływają na zaistnienie lęku: jeśli
przyznasz się do „współudziału" w jego tworzeniu, będziesz mógł
także zostać autorem jego unicestwienia. Sam powołałeś lęk do
ż
ycia, więc teraz powinieneś go zniszczyć. I nie złość się, że
czynię cię odpowiedzialnym za to, co czujesz, ale uświadom sobie,
ż
e jeśli chcesz sam decydować o swoim życiu, musisz aktywnie na
nie wpływać. Pomyśl więc, w jaki sposób wpędziłeś się w niewolę
lęku, a na pewno znajdziesz drogę do uwolnienia się od niego i
poczujesz ulgę.
Przeciwstawiłem wcześniej lęk zaufaniu, ponieważ aż nadto
często zdarza się, że osoby obdarzone społecznym zaufaniem mają
ogromne kłopoty z przezwyciężeniem lęku. W Psalmie 23 Król
Dawid doskonale określił sposób na lęk mówiąc: „Chociażbym
chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza. [...] Mój kielich
jest przeobfity"*.
Poniżej przedstawiam kilka sposobów zapanowania nad
lękiem. Niektóre z tych ćwiczeń są dość krótkie, ale przecież
podstawą udanej wizualizacji jest zasada: „im krócej, tym lepiej".
Dla naszej psychiki i ciała ćwiczenie
wizualizacyjne jest wstrząsem, dzięki któremu pobudzamy
wrodzoną zdolność do samouzdrawiania. Zawsze, gdy tego
potrzebujesz, możesz wybrać jedną wizualizację lub kilka z nich.
PSALM 23
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że niesiesz
ze sobą kij i laskę. Laska pomaga ci kroczyć prostą drogą, a kijem
odstraszasz każdą przeraźliwą zjawę, z którą zetkniesz się na
twojej drodze. Potem wyobraź sobie przepełniony kielich. Otwórz
oczy, mając świadomość, że lęk zniknął.
ODWRACANIE SIŁY GRAWITACJI
Zamknij oczy i wykonaj jeden wydech. Czujesz, że za chwilę
porwie cię nieznana siła. Wyobraź ją sobie. Potem odwróć
przyciąganie i unieś się wysoko ponad nią. Czujesz, jak opuszcza
cię lęk. Otwórz oczy.
KRÓL
Zawsze kiedy czujesz lęk, zamknij oczy i wyobraź sobie twarz
króla, albo innej, odważnej osoby, którą znasz. Potem połącz się
na chwilę z tą postacią, wchodząc w jej ciało. Otwórz oczy. Wiesz,
ż
e lęk minął.
SPRZĄTANIE POKOJU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyczyść dokładnie osiem
kątów pokoju (cztery na dole, cztery u sufitu). Nie przerywaj
pracy, dopóki nie zniknie wszelki kurz. Potem otwórz oczy mając
ś
wiadomość, że lęk minął.
* Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu; wyd. trzecie poprawione;
Wydawnictwo Pallotinum; Poznań—Warszawa 1980.
— 134 —
— 135 —
NIE TRAĆ WIARY
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Przekształć lęk w wiarę.
Wyobraź ją sobie i zatrzymaj ten obraz dla siebie. Otwórz oczy.
WYSTRZEGAJ SIĘ LĘKU!
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Przestrasz się lęku! Potem
przejdź od strachu do zadziwienia. Otwórz oczy.
ŁUSZCZYCA
Nazwa: ARKTYCZNE ŁUSKI
Cel: Zlikwidować łuszczycę.
Częstotliwość: Trzy 21-dniowe cykle z 7-dniowymi przerwami; 3
minuty w pierwszym cyklu, 1-2 minuty w drugim, a w trzecim
30 sekund do minuty. Jeśli po tych trzech cyklach twój stan nie
poprawi się, idź do lekarza. Jeśli zauważysz, że skóra wygląda
choć trochę lepiej, stosuj wizualizację aż do osiągnięcia
oczekiwanych rezultatów.
Łuszczyca jest często występującym schorzeniem skóry, które
dotyka około 4% populacji białych (ludzie czarni cierpią na nią
bardzo rzadko). Czasami występuje jedynie w określonym miejscu
na ciele, ale może też obejmować całą powierzchnię skóry. Zdarza
się, że chorobie tej towarzyszy stopniowo unieruchamiający ciało
artretyzm. Stan ten wynika zarówno z czynników emocjonalnych,
jak i społecznych. Pacjenci dotknięci tą chorobą targani są uczu-
ciami gniewu i żalu oraz odczuwają wielki zamęt, zażenowanie i
frustrację z powodu relacji społecznych. Uczucia te są jednak u
nich „głęboko zamrożone" i właśnie na zasadzie takiego stanu
„głębokiego zamrożenia uczuć" po-
wstało ćwiczenie, które polecam jako skuteczne w walce z
łuszczycą. Nazwałem je ARKTYCZNYMI ŁUSKAMI.
Pacjent, nazwijmy go Greg, przyszedł do mnie po 4 latach
cierpienia spowodowanego łuszczycą. Od stóp do głów pokryty
był łuszczącymi się płatami skóry i miał już pierwsze artretyczne
zmiany w palcach. Wypróbował wszystkie najnowsze metody
leczenia łuszczycy, które jednak okazały się bezskuteczne.
Zastosowanie wizualizacji było dla niego ostatnią deską ratunku.
Potem mógł jedynie zdecydować się na leczenie, które nie tylko
zatruwało organizm, ale także zwiększało prawdopodobieństwo
wystąpienia raka skóry.
Greg zastosował dwie wizualizacje: ARKTYCZNE ŁUSKI
oraz WNĘTRZEM NA ZEWNĄTRZ. To ostatnie ćwiczenie
stosuje się głównie przy schorzeniach układu żo-łądkowo-
jelitowego, jednak stwierdziłem, że w przypadku Grega istnieje
związek pomiędzy łuszczycą a odkładaniem się toksycznych
substancji w okrężnicy: jego dieta obfitowała w tłuszcze, a
ponadto Greg żywił się głównie w restauracjach szybkiej obsługi.
Gdy doszło do naszego następnego spotkania trzy miesiące
później, okazało się, że po trzech pełnych cyklach wizualizacji
Greg zaczął bardziej uważnie dobierać sobie potrawy, nie brał
ż
adnych lekarstw i pilnie wykonywał oba ćwiczenia. W rezultacie
łuszczyca zniknęła w 90%: pozostały jedynie niewielkie plamki.
Powiedział mi, że nie ma żadnych wątpliwości co do przyczyn
poprawy swego stanu zdrowia: wizualizacja okazała się skuteczna.
A oto ćwiczenie ARKTYCZNE ŁUSKI, które pomogło Gregowi
pozbyć się łuszczycy:
ARKTYCZNE ŁUSKI
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś
nagi i poczuj to. Siedzisz na biegunie północnym. Masz ze sobą
złoty nóż do łamania lodu, którym usuwasz wszystkie białe łuski
ze swego ciała. Gdy się ich
— 136 —
— 137 —
pozbędziesz i zobaczysz zdrową skórę, wejdź do lodowatej,
arktycznej wody, a potem umyj się w niej dokładnie i poczuj to.
Następnie wyjdź z wody. Zobacz i poczuj, że całe twoje ciało
pokrywa cienka warstwa lodowatej, arktycznej wody. Włóż
królewski, purpurowy płaszcz i zobacz, jakie zdrowe jest twoje
ciało, na którym nie ma ani jednej łuski. Otwórz oczy.
MONONUKLEOZA
Nazwa: BIALI RYCERZE, BLISKI OBROŃCA oraz BIAŁY
ORZEŁ (wszystkie pobudzają system immunologiczny)
Cel: Pozbyć się mononukleozy.
Częstotliwość: Raz dziennie przez 3 minuty, poświęcając siedem
dni na jedno ćwiczenie — razem 21 dni.
Mononukleoza — tzw. choroba pocałunków — charakteryzuje się
między
innymi
powracającymi
okresami
nietypowego
i
nieuzasadnionego zmęczenia i wyczerpania. Wydaje się, że wirus
mononukleozy jest przekazywany głównie w trakcie pocałunku —
stąd jej potoczna nazwa. Występuje przeważnie wśród ludzi
młodych, a objawami przypomina bardziej poważne choroby i po
wykluczeniu wszystkich innych możliwości jest często stawianą
diagnozą. Właściwie nie ma jednoznacznie skutecznego sposobu
leczenia mononukleozy: najpewniejsze jest spędzenie kilku
tygodni w łóżku. Poniższy cykl ćwiczeń powinien być
przeprowadzony w ciągu trzech tygodni.
BIALI RYCERZE — pierwszy tydzień
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że biali
rycerze muszą walczyć z wojownikami, którzy zajęli twierdzę. Po
zwycięstwie nad wojownikami biali rycerze
muszą walczyć jeszcze raz, ponieważ wojownicy kontratakują i
chcą przejąć posterunki. Gdy skończy się zwycięska bitwa białych
rycerzy, otwórz oczy.
BLISKI OBROŃCA — drugi tydzień
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie białe
plamki na skórze lamparta. Zobacz, jak wchodzisz w tę skórę:
twoje dłonie i stopy są całkowicie przez nią przykryte. (Ci spośród
was, którzy przeszli operację lub byli ranni, mogą sobie
wyobrazić, jak zoperowana część ciała powraca do normalnego
stanu, a blizny znikają.) Zobacz i poczuj, a potem napraw i ułóż w
doskonałym porządku wszystkie białe plamki, które mają jakieś
wady. Wszystkie muszą być idealnie białe i okrągłe, więc sam
umieszczasz białe włosy w odpowiednich miejscach. Gdy skóra
lamparta jest doskonała, poczuj, że jesteś zupełnie zdrowy i
wynurz się z niej powoli. Potem otwórz oczy.
BIAŁY ORZEŁ — trzeci tydzień
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Stań się białym orłem
szybującym po niebie. Widzisz jakiś ruch na ziemi. Wiesz, że to
jaguar. Pikujesz w dół i zabijasz młodego jaguara. Potem wróć do
swego gniazda i zanieś go swoim orlętom. Znów widzisz dwa
młode jaguary na ziemi. Pikujesz w dół i wbijasz w nie pazury, a
potem trzymając obydwa w szponach zanosisz je do swego
gniazda. Każdego dnia musisz zabierać dwa jaguary do gniazda i
ż
ywić się nimi. Potem otwórz oczy.
NADCIŚNIENIE
Nazwa: KOSTKI LODU oraz UZDRAWIAJĄCE SŁOŃCE Cel:
Przywrócić normalny poziom ciśnienia krwi.
— 138 —
— 139 —
Częstotliwość: Przez 3-5 minut trzy razy dziennie i zawsze, kiedy
poczujesz, że twoje ciśnienie podniosło się.
Nazwa: ZJEDNOCZENIE Z RYTMEM NATURY Cel:
Przywrócić normalny lub utrzymać stały poziom ciśnienia krwi.
Częstotliwość: Przez 3 minuty trzy razy dziennie lub zawsze, gdy
czujesz, że twoje ciśnienie podnosi się.
Wysokie ciśnienie krwi bywa zwykle powiązane z uczuciem
niepokoju, gniewem lub ambicją. Gdy popychamy samych siebie
do osiągania coraz to nowych celów, czujemy się „wypaleni". Przy
nadciśnieniu wszystko się w nas „gotuje" — także krew — i
musimy znaleźć sposób, aby się „ostudzić". W przypadku tej
dolegliwości istotna jest wnikliwa analiza wszystkich połączonych
czynników, które obejmują zarówno nasze emocje, jak i sposób
ż
ywienia. Trzeba także pamiętać o tym, aby wziąć pod uwagę
swoją ogólną sytuację życiową. Być może okaże się, że to, co i jak
jesz, wpływa bezpośrednio na stan twojego zdrowia i emocji. Tak
jest na przykład w przypadku soli, o której wiemy, że powoduje
wzrost ciśnienia, ale ponieważ występuje we wszystkich niemal
produktach, staliśmy się od niej uzależnieni.
W 1986 roku Narodowy Instytut Zdrowia ogłosił, że najlepszą
metodą leczenia nadciśnienia jest medytacja, co oznacza, że zanim
sięgniemy po leki, powinniśmy spróbować unormować ciśnienie
poprzez działanie umysłu.
Wiele osób z nadciśnieniem często wyczuwa wewnętrznie, że
ich ciśnienie podnosi się. Każde z poniższych ćwiczeń może być
stosowane zawsze wtedy, kiedy taki stan nadchodzi, ale sprawdź
działanie wszystkich, abyś mógł wybrać to, które najbardziej ci
odpowiada.
KOSTKI LODU
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
podchodzisz do lodówki i wyjmujesz z zamrażalnika trzy lub
cztery kostki lodu. Umyj nimi głowę, twarz i szyję i poczuj, jak
chłód przenika przez wszystkie pory skóry, po czym dostaje się do
krwiobiegu w mózgu. Widzisz, jak niebieski i lodowaty chłód
wędruje z mózgu poprzez szyję do tułowia, potem przenika do rąk
i nóg, aż wreszcie dociera do koniuszków wszystkich palców.
Wtedy, gdy chłód dotrze do końców palców nóg i rąk,
uświadamiasz sobie, że twoje ciśnienie wróciło do normy. Teraz
możesz otworzyć oczy.
Wykonuj to ćwiczenie powoli. Powinieneś poczuć przepływ
niebieskiego chłodu i zobaczyć go w każdej części twego ciała.
UZDRAWIAJĄCE SŁOŃCE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Zobacz i poczuj, jak z góry
wnika w ciebie światło słoneczne. Promienie słońca przedostają się
do twoich ramion i ud. Zobacz i poczuj, jak te promienie
przemieszczają się powoli w dół przez każdy odcinek twoich
ramion i ud. Czujesz, że ogarnia cię ciepło. Potem wyobraź sobie,
ż
e promienie przechodzą przez łokcie oraz kolana do górnej części
twoich przedramion i łydek, po czym bardzo powoli ślizgają się w
dół. Widzisz je i czujesz. Uświadamiasz sobie, że twoje ciśnienie
wraca do normy, ale wędrowanie promieni słońca przez twoje
ciało trwa nadal: czujesz i widzisz, jak ciepło spływa do twoich
nadgarstków i kostek, potem do stóp i dłoni, by wreszcie dotrzeć
do końcówek palców nóg i rąk. Gdy zobaczysz, że ciepło ogarnęło
wszystkie koniuszki, otwórz oczy.
— 140 —
141-
ZJEDNOCZENIE Z RYTMEM NATURY
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
znajdujesz się w takim naturalnym otoczeniu, które działa na
ciebie uspokajająco. Gdziekolwiek to będzie, wyobraź sobie, że
stajesz się częścią natury i dostosowujesz swój rytm do rytmu
natury. Jeśli jesteś nad morzem, weź w ręce piasek i przepuść go
przez palce. Widzisz nad sobą bezchmurne, błękitne niebo i
jaskrawe słońce w kolorze złota. Promienie słońca ogrzewają cię.
Czujesz zapach morza i słyszysz, jak fale uderzają o brzeg. Rytm
twojego ciała dopasowuje się do rytmu wybijanego przez fale.
Wiesz, że twoje ciśnienie stabilizuje się. Otwórz oczy.
NAŁÓG
Nazwa: WYZWOLENIE PRZEZ POWTÓRNE DOŚWIAD-
CZENIE
Cel: Znaleźć drogę wyjścia z nałogu (podaj nazwę uzależnienia,
na które cierpisz). Jeśli masz więcej nałogów, pracuj tylko nad
jednym w danym okresie.
Częstotliwość: Przez 3 minuty trzy razy dziennie w trakcie pełnej
serii, czyli trzech 21-dniowych cykli z 7--dniowymi
przerwami. Jeśli nie zauważasz poprawy, przeprowadź
następną serię.
Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Nałóg zaś to rodzaj
przyzwyczajenia, które przybrało ekstremalną formę i nad którym
straciliśmy kontrolę w stopniu większym, niż większości z nas się
wydaje.
Charakterystyczne
dla
nałogu
jest
odczuwanie
intensywnego „głodu".
O ile właściwie wszystko, z czym mamy w życiu do czynienia,
może wywołać nasze uzależnienie, o tyle jednak wydaje się, że
niektóre substancje lub czynności mają nad nami większą władzę
niż inne i są bardziej destrukcyjne.
Nie ma tu potrzeby ich wymieniać, ponieważ wszyscy jesteśmy
ś
wiadomi różnorodności nałogów. Wizualizacja może być jednym
ze sposobów uwolnienia się od nich.
Ogólnie mówiąc, najbardziej istotnym wrażeniem czy
uczuciem związanym z nałogiem jest ból fizyczny lub umysłowy.
Jeśli ktoś ma niski próg bólu, to jego stopień uzależnienia jest
wysoki. Ci, którzy mają wysoki próg bólu mogą mimowolnie
popaść w nałóg, ponieważ potrzebują coraz większej ilości danej
substancji, aby uśmierzyć ból — to właśnie takie sytuacje
sprzyjają leko- i narkomanii.
Poniższy zestaw powiązanych ze sobą ośmiu ćwiczeń ma na
celu przerwanie nałogu. Można je stosować równolegle z innymi
rodzajami terapii. Wszystkie ćwiczenia otrzymały nazwę
WYZWOLENIE PRZEZ POWTÓRNE DOŚWIADCZENIE. Gdy
będziesz określał cel swojego ćwiczenia, powinieneś podać nazwę
uzależnienia. Zwykle na zerwanie z nałogiem i wprowadzenie
nowego nawyku potrzeba 21 dni. Jeśli w ciągu 7 dni przerwy
nadal będziesz odczuwał pragnienie, wykonaj kilka „ćwiczeń ha-
mujących": przerwij choć na sekundę czynność, którą wykonujesz
machinalnie — poczekaj chwilę, zanim włączysz światło lub
odbierzesz telefon, wybierz inną trasę do pracy lub zjedz coś
niezwykłego na śniadanie. Im bardziej się zaangażujesz w
wykonywanie tych ćwiczeń, tym lepsze będą ich rezultaty.
WYZWOLENIE PRZEZ POWTÓRNE
DOŚWIADCZENIE
1. Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie i odczuj,
ż
e jesteś dzieckiem, któremu przez długie okresy lub bardzo
często jest zimno. Wykonaj jeden wydech. Poczuj, że jesteś
dzieckiem, które przez długi czas odczuwa głód. Zrób jeden
wydech. Teraz poczuj, że jesteś dzieckiem, które na długi czas
pozostawiono w odosobnieniu. Otwórz oczy.
— 142 —
— 143 —
2.
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Wyobraź sobie, że
jesteś dzieckiem sfrustrowanym z powodu nieza-spokojenia
innych podstawowych potrzeb. Otwórz oczy.
3.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Stań się na nowo
dzieckiem, które jest świadkiem przerażających konfrontacji.
Potem otwórz oczy.
4.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Uświadom sobie i
odczuj, co stało się w twoim życiu z powodu tłumienia tych
bolesnych uczuć z czasów dzieciństwa. Otwórz oczy.
5.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Odkryj zasłonę, pod
którą kryje się ból. Otwórz oczy.
6.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Uświadom sobie i
poczuj, że wszędzie tam, gdzie tłumimy ból, zagłuszamy także
przyjemność. Otwórz oczy.
7.
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Poczuj, jak miłe jest
ż
ycie bez tłumienia uczuć. Otwórz oczy.
8.
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Poczuj nową jakość
radości, której przeżywanie jest możliwe dzięki temu, że nie
tłumisz w sobie pierwotnego bólu. Otwórz oczy.
NATRĘTNE MYŚLI
Nazwy: POKARM Z MYŚLI oraz PRZEŁĄCZNIK Cel:
Opanować natrętne myśli.
Częstotliwość: Przez kilka sekund codziennie, w zależności od
potrzeb.
Niektórzy z nas nie potrafią opanować tego, co wyprodukuje
umysł i często okazuje się, że toniemy w morzu zwodniczych
myśli, które wywołują roztargnienie i przeszkadzają w normalnym
funkcjonowaniu. Taka sytuacja jest w psychologii określana jako
natręctwo myślowe. Wydawać by się mogło, że do naszego mózgu
zakradł się jakiś mały, złośliwy duszek, który przejął kontrolę
nad machiną myślenia. Poniżej zamieściłem dwa ćwiczenia
wizualizacyjne, które pomogą ci odzyskać kontrolę nad tym
skomplikowanym urządzeniem. Zwróć, proszę, uwagę, że w
ż
adnym z tych ćwiczeń nie jest konieczny wydech na wstępie.
POKARM Z MYŚLI
Zamknij oczy. Wyobraź sobie, że każda twoja myśl jest
dżdżownicą. Podaj robaka ptakowi, który chwyta go w dziób i
odlatuje. Zrób to szybko. Potem otwórz oczy.
PRZEŁĄCZNIK
Zamknij oczy. Wyobraź sobie czerwony przełącznik w twojej
lewej półkuli mózgowej. Przestaw przełącznik, aby zatrzymać
napływ myśli. Otwórz oczy.
NIEPŁODNOŚĆ
Nazwa: URODZAJNY OGRÓD
Cel: Zajść w ciążę.
Częstotliwość: Przez 2-3 minuty raz dziennie w ciągu 7 dni od
dnia rozpoczęcia owulacji, niezależnie od liczby odbytych
stosunków.
Niepłodność może wynikać z przyczyn fizycznych, np. niskiego
poziomu produkcji hormonu, lub niemożności przedostania się
komórki jajowej przez jajowód, ale może być także związana ze
skomplikowanymi czynnikami emocjonalnymi, do których
należałoby zaliczyć ambiwalentny stosunek do posiadania dzieci
oraz napięcia między małżonkami. Poniższe ćwiczenie uwzględnia
zarówno czynniki fizyczne, jak i psychiczne.
— 144 —
— 145 —
URODZAJNY OGRÓD
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
wchodzisz do pięknego ogrodu. Odszukaj w nim drzewo oraz
strumień czystej wody. Wykąp się w nim i pozwól, aby woda
wniknęła w ciebie i umyła wszystkie komórki jajowe. Potem
wyjdź i usiądź pod drzewem patrząc, jak promienie słońca
przedzierają się pomiędzy gałęziami. Niebo jest błękitne. Spójrz w
prawo i wyraź życzenie lub pomódl się o to, czego pragniesz. Zrób
to szybko. Potem wezwij swego partnera do ogrodu; niech położy
się przy tobie pod drzewem. Trzymajcie się za ręce. Widzisz, jak
błękitne światło tworzy nad wami kopułę. Patrz, co dzieje się z
twoim ukochanym. Później wychodzicie z ogrodu, wspólnie
kołysząc dziecko. Możesz otworzyć oczy.
NIEPOKÓJ
Nazwy: ODDYCHANIE, PUSTYNNA BURZA, INDIANIN
AMERYKAŃSKI, NIEBIESKIE ŚWIATŁO, KOLOROWA
SPIRALA LABIRYNTU, MUMIA oraz SPOKOJNE WODY
Cel: Wyzbyć się uczucia niepokoju.
Częstotliwość: Codziennie, zależnie od potrzeb. Wybrane
ć
wiczenie — lub kilka z nich — wykonuj zawsze wtedy, gdy
poczujesz niepokój, poświęcając każdemu najwyżej 3 minuty.
Obok depresji jest to drugi najbardziej rozpowszechniony
niepożądany stan emocjonalny, wynikający z przyczyn we-
wnętrznych, a nie — jak w przypadku lęku — z powodów
znajdujących się w naszym otoczeniu. Niepokój powstaje zawsze
w związku z upływem czasu, a dokładniej z troską o przyszłość.
Tak naprawdę nic o przyszłości nie wiemy: istnieje jedynie
potencjalnie w naszej świadomości. Człowiek ma jednak
tendencję, aby traktować przyszłość jako twór rzeczywisty, który
można kontrolować, przekształcać lub poddawać manipulacji. To
niefortunne założenie, z powodu którego cierpi większość z nas,
wywołuje rozdrażnienie i zażenowanie charakterystyczne dla
niepokoju. Jest mało prawdopodobne, aby udało nam się tej za-
sadzki całkowicie uniknąć. Prędzej czy później każdy z nas na
pewno pozna to uczucie.
Przedstawiam tutaj siedem ćwiczeń, które pomogą ci szybko
przebrnąć przez chwile niepokoju. Niektóre z nich będą ci bardziej
odpowiadały niż inne. Wybierz te, które przyniosą ci ulgę.
ODDYCHANIE
Gdy poczujesz niepokój, skoncentruj się natychmiast na od-
dychaniu. W sytuacji dla nas niewygodnej czy przerażającej
— 146 —
— 147 —
pochwa
ulega ono zawsze zmianie. Jeśli uda ci się zyskać kontrolę nad
oddychaniem, opanujesz także niepokój. Zacznij wykonywać
długie, powolne wydechy przez usta, natomiast przy wdechu
wciągaj powietrze w normalnym tempie przez nos. Kontroluj w
ten sposób oddychanie do chwili, gdy się uspokoisz. Pamiętaj, że
nie wolno robić głębokich wdechów, ponieważ wpłyną one
jedynie na podwyższenie poziomu adrenaliny, a ponadto mogą
spowodować omdlenie.
PUSTYNNA BURZA
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
wchodzisz na pustynię niosąc ze sobą plecak. W oddali zauważasz
czarną chmurę, która zbliża się do ciebie. Wiesz, że nadchodzi
piaskowa burza niepokoju. Wyjmujesz więc z plecaka zwinięty
namiot, rozkładasz go i ustawiasz, wbijając w piasek kołki.
Wchodzisz do środka i zamykasz wejście. Słyszysz, jak burza
szaleje wokół ciebie, a piasek uderza w dach namiotu. Wiesz, że
kiedy burza minie, zniknie też twój niepokój. Potem otwórz oczy.
AMERYKAŃSKI INDIANIN
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś
nad morzem. Niebo jest bezchmurne. Widzisz i czujesz, że twój
niepokój trwa w tobie jak kamień czy skała. Czujesz, że woda i
wiatr wymywają tę skałę, a silne podmuchy i fale zabierają
rozkruszony kamień. Gdy skała zostanie całkowicie zniszczona,
zniknie także twój niepokój. Wtedy możesz otworzyć oczy.
NIEBIESKIE ŚWIATŁO
Zamknij oczy, wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
wchodzisz na przepiękną łąkę. Wchłaniasz niebieskozło-te
ś
wiatło, mieszaninę jaskrawego światła słonecznego
i bezchmurnego, błękitnego nieba, a wydychasz szary dym —
dwutlenek węgla — który unosi się w górę i po chwili znika.
Niebieskie światło krąży w twoim krwiobiegu, sięga do każdego
zakątka ciała, uspokajając cię i wyciszając. Dociera też do
koniuszków palców i wydostaje się przez nie na zewnątrz,
otaczając twoje ciało szafirowoniebieską łuną. Zewnętrzna
poświata niebieskiego światła łączy się poprzez most twojego ciała
z krążącym wewnątrz strumieniem błękitu. Kiedy zauważysz, że
połączenie nastąpiło, uświadom sobie, że niepokój opuścił cię.
Otwórz oczy.
KOLOROWA SPIRALA LABIRYNTU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
wędrujesz przez kolorowy spiralny labirynt. Gdy z niego
wyjdziesz, uświadom sobie, że twój niepokój minął, po czym
otwórz oczy.
MUMIA
Zamknij oczy, wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś
zabandażowaną mumią. Zdejmij wszystkie bandaże, zwiń je i
wyrzuć. Wykonaj jeden wydech i odszukaj grotę. Wejdź do jej
ś
rodka i znajdź swój sarkofag. Wejdź do środka i jako ponownie
zabandażowana mumia połóż się w nim. Zdejmij bandaże i
uświadom sobie, że opuścił cię niepokój. Potem wyjdź z trumny i z
groty, spójrz na błękitne niebo i otwórz oczy.
SPOKOJNA WODA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie i poczuj, że
całe twoje jestestwo staje się gładką powierzchnią spokojnego
jeziora, w którym odbija się rozgwieżdżone niebo. Gdy w pełni to
odczujesz, uświadom sobie, że twój niepokój zniknął i otwórz
oczy.
— 148 —
— 149 —
NIEZDECYDOWANIE
Nazwy: WAGA oraz CZARNE SAMOCHODY Cel:
Podjąć decyzję.
Częstotliwość: Jednorazowo, gdy zaistnieje potrzeba, przez
minutę.
Wątpliwości leżą u podstaw większości naszych problemów, a
przejawiają się między innymi w tak istotnej dziedzinie życia, jaką
jest podejmowanie decyzji. Wielu z was wie zapewne, jak
bolesnym i długotrwałym procesem jest zdecydowanie się na
określony krok i niezależnie od tego, ile czasu spędzicie na
rozważaniach oraz ile dodatkowych informacji weźmiecie pod
uwagę — nie zyskujecie wcale tej pewności, na którą liczyliście.
Nie macie żadnej gwarancji, że wszystko dobrze się skończy.
Okazuje się w dodatku, że im więcej rozmyślacie, tym bardziej
odlegle stają się konkretne odpowiedzi. Prawda jest taka, że w
większości przypadków nie można przewidzieć wszystkich
rozwiązań. Podejmowanie decyzji opiera się na woli działania, a
nie na gromadzeniu coraz to nowych informacji. Jedynie działanie
daje
pewność.
Jednym
z
moich
ulubionych
ć
wiczeń
wizualizacyjnych, ułatwiających podejmowanie decyzji, jest
Waga. Jeśli natomiast musisz wybierać pomiędzy dwiema równie
atrakcyjnymi (jak ci się wydaje) rzeczami, zjawiskami czy
osobami — kochankami, propozycjami pracy czy szkołami —
spróbuj zastosować CZARNE SAMOCHODY.
WAGA
Zamknij oczy, wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że stoisz
przy wielkiej, złotej wadze ze złotym pojemnikiem na każdej szali.
Weź biały notes. Na kartce papieru napisz pozytywny aspekt
określonej decyzji i połóż tę kartkę na jednej szali. Potem napisz
kolejne korzyści — każdą na
oddzielnej kartce — i kładź je po kolei na wadze. Następnie spisz
na osobnych kartkach korzyści wynikające z podjęcia innej decyzji
i połóż je na drugiej szali. Zobacz, która decyzja przeważy szalę i
otwórz oczy. Natychmiast wprowadź decyzję w życie.
Jeśli nie przeważy żadna szala, przyjrzyj się jeszcze raz
korzyściom, które spisałeś i pomyśl, czy wszystkie zostały
umieszczone na wadze. Jeśli tak, to znaczy, że albo nie jesteś
jeszcze gotów do podjęcia decyzji, albo nie zależy ci na zmianie
sytuacji tak bardzo, jak sądziłeś.
CZARNE SAMOCHODY
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
spacerujesz środkiem dwupasmowej, jednokierunkowej jezdni.
Nagle z tyłu z obu stron podjeżdżają do ciebie dwa czarne
samochody. Nie zastanawiając się, otwierasz drzwi jednego z nich
i wsiadasz do środka. Patrzysz, kto prowadzi. Teraz otwórz oczy.
Ten, kto siedział za kierownicą, oznacza twoją decyzję.
NOWOTWORY NIEZŁOŚLIWE
(patrz: POLIPY I NOWOTWORY)
NOWOTWORY (patrz: POLIPY I NOWOTWORY)
OBRZĘK (zobacz także: ZESPÓŁ NAPIĘCIA
PRZEDMIESIĄCZKOWEGO)
Nazwa: WYSIEWANIE NASION Cel: Zlikwidować lub złagodzić
obrzęk. Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, aż do ustąpienia ob-
rzęku; przez 2-3 minuty co godzinę lub dwie.
— 150 —
— 151 —
Obrzęk w terminologii medycznej jest określany jako „oe-dema".
Jego przyczyną może być żylakowatość, zablokowanie systemu
limfatycznego, infekcja albo uraz. Niezależnie jednak od powodu
pojawienia się obrzęku, zalecam następującą wizualizację:
WYSIEWANIE NASION
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że leżysz
na bardzo żyznym brzegu rzeki (np. brzegu Nilu czy Missisipi).
Okryj spuchniętą część ciała błotem i wy-siej na nim szybko
kiełkujące ziarna. Zobacz i poczuj, jak ziarna kiełkują i
wypuszczają korzenie, docierając do twojej skóry i dalej do tkanki
dotkniętej obrzękiem. Korzenie pochłaniają płyn z twojego ciała.
Widzisz i czujesz, jak ziarna zamieniają się w rośliny, które pękają
od nadmiaru płynu. Widzisz i uświadamiasz sobie, że twoja
opuchlizna zniknęła. Usuń ze swego ciała błoto i połóż je na
brzegu rzeki. Widzisz, jak promienie słońca osuszają miejsce, w
którym był obrzęk. Czujesz ciepło i widzisz, że wszystkie części
twojego ciała są całkowicie zdrowe. Wykonaj wydech i otwórz
oczy.
OTYŁOŚĆ
Nazwa: ODBICIE W LUSTRZE Cel:
Schudnąć.
Częstotliwość: Przez 1 lub 2 minuty, zależnie od potrzeb; zawsze
wtedy, gdy chcesz stracić na wadze.
Nazwa: PRZEBUDOWA CIAŁA
Cel: Schudnąć.
Częstotliwość: Przez minutę, mniej więcej pół godziny przed
każdym posiłkiem w ciągu trzech 21-dniowych cykli z 7-
dniowymi przerwami. W drugim i trzecim
cyklu wykonuj to ćwiczenie dokładnie w momencie, kiedy
masz rozpocząć jedzenie. Serię wizualizacji można zakończyć,
gdy osiągniesz swój cel.
Wydaje się, że problem otyłości jest powiązany z kłopotami w
sferze emocjonalnej, głównie ze stłumionym poczuciem
nieszczęścia wynikającym z przekonania o istnieniu licznych
braków i niezaspokojonych potrzeb w życiu. Ponieważ
„niedostatek" może prowadzić do głodu i śmierci, postanawiamy
„zadbać" o przetrwanie. Czujesz się pozbawiony opieki i nie
mówisz otwarcie o swoich potrzebach, dlatego reagujesz
spożywaniem nadmiernej ilości pokarmów.
Podstawowym warunkiem sukcesu w każdej metodzie
odchudzania jest twój własny wysiłek. Poniższe ćwiczenie
powinno ci pomóc odnaleźć emocjonalne odpowiedniki swojego
niezadowolenia z własnej tuszy.
Wizualizacje te można stosować równolegle z innymi
metodami odchudzania lub zupełnie niezależnie, szczególnie, jeśli
wszystkie inne sposoby zawiodły.
ODBICIE W LUSTRZE
Jednym z ważnych elementów odchudzania jest zachowanie w
pamięci obrazu osoby, którą chcesz się stać.
Wyobraź sobie swoje szczuplejsze odbicie w lustrze, a potem
wejdź do środka lustra i połącz się z tym obrazem. Zwróć uwagę
na wrażenia, których doznajesz. Wyjdź teraz z lustra, stań znów
przed nim i odepchnij swoje odbicie prawą ręką w prawo. Za
każdym razem, kiedy siądziesz do jedzenia (lub kilka minut
wcześniej), przypomnij sobie ten obraz. Być może zechcesz
narysować go i powiesić w widocznym miejscu. Może zabierzesz
go ze sobą, jeśli wyjedziesz z domu na dłuższy czas. Jedno krótkie
spojrzenie na swoją szczuplejszą wersję wystarczy, by umocnić się
w postanowieniu.
— 152 —
— 153 —
PRZEBUDOWA CIAŁA
Celem tego ćwiczenia jest przesunięcie uwagi z procesu
chudnięcia na zmianę kształtu ciała. Gdy przebudowujesz ciało,
zwykle tracisz również na wadze. Narysuj sobie przede wszystkim
obraz samego siebie, zaznaczając, w których miejscach oraz ile
chciałbyś/chciałabyś schudnąć.
Około pół godziny przed posiłkiem usiądź na krześle i wyobraź
sobie, jak składają się twoje kończyny. Palce rąk i nóg zwijają się
do wnętrza dłoni i stóp, a potem do nadgarstków i kostek; i dalej
do przedramion i łokci oraz łydek i kolan; następnie sięgają
barków i bioder, aż wreszcie znikają zwinięte w brzuchu pod
przeponą. Wszystko to powinno odbywać się bardzo szybko — w
trakcie jednego wdechu. Przy wydechu zobaczysz szary dym,
który wydostaje się z ciebie i unosi się w powietrzu. Wykonaj to
ć
wiczenie trzy razy: zawsze tak szybko, jak pozwala ci na to
długość jednego wdechu. Następnie wstań z krzesła i stań przy
ś
cianie. Zwracając się na północ, stań na palcach i wyciągnij
ramiona. Później zwróć się o jedną czwartą obrotu w prawo, stań
na palcach i wyciągnij swoje prawe ramię. Znów wykonaj jedną
czwartą obrotu w prawo i stań na palcach, a potem wyciągnij oba
ramiona. I jeszcze jedna czwarta obrotu: stań na palcach i wyciąg-
nij lewe ramię. Powtórz cały proces jeszcze dwukrotnie i wykonuj
to ćwiczenie przez tydzień.
W drugim tygodniu kontynuuj ćwiczenia z pierwszego
tygodnia i dodaj jeszcze następujące: gdy usiądziesz przy posiłku,
określ zawartość tego, co będziesz jadł. Potem powiedz swemu
ciału, aby przyjęło tylko to, co mu potrzebne, odrzucając zbędne
składniki. Wykonuj to ćwiczenie przed każdym posiłkiem w ciągu
następnych dwóch tygodni.
W trzecim tygodniu dołącz jeszcze następujące ćwiczenie:
mniej więcej pół godziny przed jedzeniem, po zakończeniu
składania i rozciągania ciała, usiądź na krześle,
zamknij oczy, wykonaj wdech i — w sensie dosłownym — zegnij
swoje ciało wpół, rozciągając nogi i wyciągając przed siebie
ramiona. Przy wydechu wyobraź sobie, jak twoje ramiona i nogi
wydłużają się i dotykają jakiejś budowli odległej o kilka
kilometrów (np. jeśli jesteś na Winogradach w Poznaniu, niech
twoje ręce i nogi dotkną gmachu Akademii Ekonomicznej). Teraz
zrelaksuj się i powtórz jeszcze dwukrotnie ostatnią część
ć
wiczenia.
Po trzecim tygodniu przerwij ćwiczenia na siedem dni i zmierz
części ciała, które chciałeś zmienić. Jeśli nie jesteś zadowolony z
wyników, powtórz tę serię przez dwa 21-dniowe cykle. Możesz
oczywiście kontynuować ćwiczenia przez tyle cykli, ile potrzeba
do uzyskania zadowalających rezultatów.
OZIĘBŁOŚĆ PŁCIOWA
Nazwa: NIEBIESKI KOKON Cel: Reagować
na bodźce seksualne.
Częstotliwość: Raz dziennie przez 3 minuty w trakcie 8 dni.
Oziębłość płciowa to żeński odpowiednik impotencji. Jej cechą
charakterystyczną jest brak jakichkolwiek odczuć w pochwie lub
niezdolność do przeżywania orgazmu. Na temat emocjonalnych
implikacji oziębłości napisano już wiele rozpraw i rzeczywiście
podczas analizy tego problemu na pewno warto wziąć pod uwagę
aspekty emocjonalne i społeczne, oraz zaburzenia fizyczne. Tutaj
jednak zajmiemy się wizualizacją, która pomoże wam uporać się z
oziębłością.
NIEBIESKI KOKON
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
wchodzisz do jaskini, w której żyje potwór. Widzisz, jak
— 154 —
— 155 —
walczysz z nim i go zabijasz. Obedrzyj go ze skóry. Cofnij się do
wejścia i opuść jaskinię, zabierając skórę potwora ze sobą. Na
zewnątrz spotykasz swojego partnera. Idziesz z nim na łąkę i
siadasz pod drzewem. Niebieskozłote światło bezchmurnego nieba
i jaskrawe promienie słońca wnikają do wnętrza was obojga.
Potem widzisz, że jesteście zamknięci w kokonie niebieskiego
ś
wiatła. Widzisz i czujesz to, co następuje. Niebieskie światło
przenika przez twoje krwinki oraz przez spermę partnera. Możesz
otworzyć oczy.
OPRYSZCZKA NARZĄDÓW PŁCIOWYCH
(Herpes genitalis)
Nazwy: POLOWANIE NA WĘśA oraz WĄś CHOROBY
Cel: Wyleczyć się z opryszczki.
Częstotliwość: POLOWANIE NA WĘśA dwa razy dziennie, a
WĄś CHOROBY trzy razy dziennie w ciągu 21 dni. W
pierwszym tygodniu 2-3 minuty, w drugim — 1-2 minuty, w
trzecim — 30 sekund do minuty. Po 21-dniowym cyklu i 7
dniach przerwy wybierz się do kontroli i ciesz się odzyskanym
zdrowiem. Jeśli nie ma poprawy, kontynuuj ćwiczenia jeszcze
przez dwa 21--dniowe cykle z 7-dniowymi przerwami. Potem
znów wybierz się do lekarza.
Opryszczka narządów płciowych to choroba wirusowa wy-
stępująca u obu płci. Niektóre kobiety cierpią na nią wraz z
nadejściem miesiączki, inne przez cały cykl menstruacyjny. Dla
przedstawionych poniżej wizualizacji istotna jest informacja, że w
terminologii medycznej stosuje się niekiedy określenie herpes,
które wywodzi się z łacińskiego herpes i greckiego shingles, a
oznacza „czołganie się". Z kolei angielskie słowo serpent (wąż)
można prześledzić aż do indoeuropejskiego rdzenia serp- o tym
samym znaczeniu.
Wirus opryszczki jest dalekim kuzynem wirusa AIDS, którego
zbliżenie wydrukowano na okładce miesięcznika „Scientific
American" w 1987 roku. Kiedy zobaczyłem to zdjęcie, byłem
zaszokowany widokiem dwóch węży w środku wirusa, które
otaczał mur symetrycznie ułożonych komórek. Postanowiłem
umieścić tutaj ten obraz, ponieważ być może ułatwi to wam
przeprowadzenie wizualizacji w której upodobnicie się do świętego
Patryka (patrona Irlandii, który — według rozpowszechnionej
tradycji — uwolnił kraj od węży) i w wyobraźni wyrzucicie węże
ze swego ciała.
Przedstawiam wam zatem dwa stosowane przeze mnie
ć
wiczenia. Pierwsze, POLOWANIE NA WĘśA, jest również
pożyteczne w leczeniu AIDS.
— 156 —
— 157 —
POLOWANIE NA WĘśA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Masz na sobie specjalny
strój do polowania na węże. Trzymasz także swoją złotą,
rozwidloną na końcu pałkę (patrz rysunek). Wejdź w labirynt
choroby, niosąc ze sobą kłębek złotej nici, którą rozwijasz po
drodze, by potem odnaleźć drogę powrotną. Wykonaj jeden
wydech i poszukaj drogi do środka labiryntu, nie zapominając o
nitce. Gdy znajdziesz się w sercu labiryntu, za pomocą pałki złap
węża (węże). Włóż go do specjalnego złotego worka z juty i
dobrze zamknij. Znów zrób jeden wydech i odszukaj drogę
prowadzącą do wyjścia. Gdy znajdziesz się na zewnątrz, połóż
worek na ołtarzu w świątyni lub na otwartym polu (wybór należy
do ciebie) i spal go. Jest to twoja ofiara dla wszechświata.
Uświadom sobie, że wszechświat chętnie tę ofiarę przyjmuje.
Potem weź garść popiołu i rzuć go za siebie. Otwórz oczy.
WĄś CHOROBY
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że wąż
twojej choroby pełza w twoją stronę, aby rzucić na ciebie klątwę.
Zrób jeden wydech i odrzuć mu z powrotem
tę klątwę. Znów wykonaj jeden wydech i naśladuj ruchy węża
wiedząc, że w ten sposób uwalniasz się od klątwy. Uświadamiasz
sobie i czujesz, że znów przywróciłeś porządek w swoim ciele.
Potem otwórz oczy.
PANIKA
Nazwa: BEZ GRANIC
Cel: Opanować panikę.
Częstotliwość: W przypadku wystąpienia paniki przez minutę co
5-10 minut.
Nazwa: TRUMNA UZDROWIENIA oraz ĆWICZENIE
GRECKIEGO BOGA PANA Cel: Opanować panikę.
Częstotliwość: Co 1 lub 2 godziny przez 3 minuty, aż minie
popłoch.
Panika to reakcja emocjonalna, która obezwładnia wielu ludzi.
Paraliżuje wszelkie działania i sprawia, że człowiek czuje się tak,
jakby za chwilę miał się rozpaść. W dodatku jest przekonany, że
jeśli uczyni jakikolwiek ruch, to spowoduje jeszcze większy chaos.
Jest to przytłaczające uczucie strachu, które często bywa
poprzedzone silnym poczuciem osamotnienia. Inaczej mówiąc,
nagłe uświadomienie sobie własnej samotności jest nierzadko
bezpośrednią przyczyną ataków paniki, toteż jeśli nie są ci one
obce, być może powinieneś wykonać kilka ćwiczeń związanych z
wrażeniem osamotnienia (patrz: Samotność). Poniżej umieściłem
kilka wizualizacji, które pomogą ci we wstępnej fazie paniki lub
nawet później.
Na pewno znajdziesz tu odpowiednie dla siebie ćwiczenie (lub
kombinację kilku), chociaż muszę dodać, że najlepszym sposobem
na opanowanie paniki jest odrobina humoru.
158-
— 159 —
BEZ GRANIC
POCZUCIE WINY
Zamknij oczy. Zrób bardzo powoli trzy wydechy. Widzisz, czujesz
i uświadamiasz sobie, że twoje ciało nie ma żadnych
biologicznych ograniczeń. Podtrzymaj to wrażenie przez dłuższy
czas. Potem otwórz oczy wiedząc, że uczucie paniki zniknęło.
TRUMNA UZDROWIENIA
Zamknij oczy. Wykonaj bardzo powoli trzy wydechy. Wyobraź
sobie, że znajdujesz się w trumnie i jesteś mumią. Wieko jest
zamknięte. Zaakceptuj swoje uczucia. Zatrzymaj je w sobie przez
długą chwilę. Teraz odsuń wieko, wyjdź z trumny, rozwiń
krępujące cię bandaże i zwiń je w jedną kulę. Potem rzuć kulę w
stronę czarnej chmury, która się nad tobą pojawiła i zobacz, jak
chmura rozpada się pod wpływem uderzenia. Zaczyna padać
deszcz, a ty wiesz, że uczucie paniki zniknęło. Zanim otworzysz
oczy, popatrz jeszcze na krajobraz po deszczu.
Ć
WICZENIE GRECKIEGO BOGA PANA
Zamknij oczy. Wykonaj bardzo powoli trzy wydechy. Zobacz w
wyobraźni, jak Pan gra na swoich fletniach, a tańczące wokół
dzieci idą za nim w stronę pozornie pięknego zakątka, którym jest
ostra krawędź urwiska. Ty jednak postanawiasz zostać z tyłu i nie
dołączasz do grupy. Zrób wydech. Odwróć się i poszukaj drogi na
polanę. Tam zbuduj parkan. Tylko ty będziesz decydował, kto
może wejść do środka. Uświadamiasz sobie, że zapanowałeś już
nad uczuciem paniki. Możesz otworzyć oczy.
Nazwa: CZERWONA WSTĄśKA oraz SZCZERA WYPO-
WIEDŹ
Cel: Zlikwidować poczucie winy.
Częstotliwość: Raz dziennie przez 3-5 minut (SZCZERA
WYPOWIEDŹ — jedynie do 3 minut) w ciągu 7 dni. Jeśli
rezultaty nie są zadowalające, powinieneś kontynuować
ć
wiczenie jeszcze przez 14 dni.
Wiele uczuć, które targają człowiekiem, opiera się na odczuwaniu
winy, która z kolei związana jest bezpośrednio z posiadaniem
sumienia, chociaż nie wszyscy mogą się nim pochwalić. Sumienie
istnieje po to, aby chronić nas przed działaniami, które mogłyby
okazać się destrukcyjne dla nas samych lub dla otoczenia. To, co
odczuwamy po dokonaniu czynu, który kłóci się z naszym
sumieniem, to wyrzut, ale równie często słyszy się określenie „po-
czucie winy". Sumienie chroni nas przed podjęciem działań, za
które musielibyśmy się wstydzić. Wyrzut sumienia czy poczucie
winy to reakcja na czyn już popełniony. Jakkolwiek nazwane,
uczucia te hamują indywidualny rozwój, ponieważ pozwalają
unikać odpowiedzialności za własne zachowanie zarówno wtedy,
gdy wykroczymy przeciw własnemu sumieniu, jak i wtedy, gdy
nie podejmiemy żadnych działań. Innymi słowy, czujemy się
winni nie tylko wyrządzonych krzywd, ale i tych czynów, których
nie popełniliśmy. Jednak w żadnej z tych sytuacji nie wolno nam
ugrzęznąć
w
przeszłości.
Musimy
wziąć
na
siebie
odpowiedzialność za to, co robimy i za to, czego nie robimy;
musimy pogodzić się z konsekwencjami naszych czynów, a potem
wybaczyć sobie i prosić o wybaczenie tych, których zraniliśmy.
Jeśli jest to możliwe, trzeba wynagrodzić wyrządzone krzywdy i
ż
yć dalej teraźniejszością, postępując tak etycznie, jak to możliwe.
— 160 —
— 161 —
Poniższe ćwiczenia okazały się dla wielu moich pacjentów
bardzo pomocne w uwolnieniu się od paraliżującego rozwój
poczucia winy. Sprawdź obie wizualizacje i wybierz tę, która
najbardziej ci odpowiada. Dzięki tym ćwiczeniom odkryjesz w
sobie uczucia, których się nie spodziewałeś.
CZERWONA WSTĄśKA
Zamknij oczy. Zrób trzy wydechy. Wyobraź sobie, że widzisz
przed sobą czerwoną wstążkę. Napisz na niej cechy, których
chcesz się pozbyć, w tym także poczucie winy. Zacznij od wad,
które są dla ciebie najbardziej istotne. Zawiąż wstążkę wokół szyi.
Wykonaj wydech i przejdź z miasta na pustynię, którą widziałeś,
lub o której czytałeś. Odnajdziesz na niej wodospad, a przy nim
ogromną skałę. Wykop obok niej dół i zdejmij ze wstążki
wszystkie cechy, których chcesz się pozbyć. Wrzucaj je po kolei
do zagłębienia, wykonując jeden wydech przy każdej nazwie
niepożądanej cechy (oczywiście nie na głos, ale tam, na pustyni).
Następnie połóż wstążkę na skale i spal ją. Włóż popiół do
zakopanego dołu i zasyp go, a potem przesuń na niego skałę. Zrób
jeden wydech i podejdź do wodospadu. Zacznij się wspinać na
jego szczyt dokładnie pod strumieniami spadającej z hukiem
wody. Widzisz i czujesz, jak woda uderza w ciebie i oczyszcza cię
z resztek poczucia winy. Gdy wejdziesz na górę, wznieś ręce ku
słońcu i zabierz kawałek świetlistej kuli, po czym połóż go
gdziekolwiek na twoim ciele lub w jego wnętrzu. Czujesz, jak
słońce przywraca ci zdrowie i dobre samopoczucie. Zrób jeden
wydech i wyjdź spod wodospadu. Promienie słońca osuszą cię.
Włóż czystą szatę i wróć na swoje krzesło ze świadomością, że
poczucie winy zniknęło. Teraz otwórz oczy.
— 162 —
SZCZERA WYPOWIEDŹ
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
rozmawiasz z osobą, z którą masz napięte stosunki, na temat
zachowania wywołującego u ciebie poczucie winy. Wyrażaj się
jasno, nazywając wprost swoje działanie. Potem zamień się z tą
osobą miejscami i przemawiaj do siebie tak, jakbyś naprawdę był
swoim rozmówcą i czuł to, co on czuje. Zrób wydech. Wróć na
swoje miejsce i powiedz o złości, która kryje się za twoim
poczuciem winy. Zrób wydech. Znów zamień się miejscami i
zareaguj w imieniu swojego rozmówcy na to, co czujesz. Zrób wy-
dech. Stań się znów sobą i sprecyzuj żądania i oczekiwania, które
są przyczyną twojej złości. Nie próbuj ich ukrywać za zasłoną
pytań lub oskarżeń. Zrób wydech. Znów zamień się miejscami z
rozmówcą i zareaguj na przedstawione żądania. Zwróć uwagę na
swoje fizyczne odczucia, kiedy zamieniasz się miejscami z tą
drugą osobą. Co mówisz, będąc swoim rozmówcą? Teraz możesz
otworzyć oczy.
POLIPY I NOWOTWORY
(zobacz także: TORBIELE PIERSI)
Nazwa: KOMÓRKA WSZECHŚWIATA Cel: Zmniejszyć
rozmiary nowotworu (lub polipa). Częstotliwość: Dwa razy
dziennie przez 1-3 minuty w ciągu 21 dni. Po tym okresie należy
wybrać się do kontroli. Jeśli potrzebne będą dalsze ćwiczenia,
trzeba przeprowadzić jeszcze dwa 21-dniowe cykle z 7-dnio-wymi
przerwami. Gdybyś w trakcie tej 7-dniowej przerwy pomyślał o
swoim nowotworze czy polipie, musisz zakładać, że już go nie
ma.
— 163 —
Nazwa: UZDRAWIAJĄCY LASER
Cel: Zmniejszyć rozmiary nowotworu (w tym wypadku
włókniaków). Częstotliwość: Trzy razy dziennie
przez 2-3 minuty
w trakcie trzech 21-dniowych cykli z 7-dniowymi
przerwami.
Istnieje bardzo wiele rodzajów nowotworów niezłośliwych,
które mogą występować w każdej części ludzkiego ciała.
Przybierają one formę torbieli, tłuszczaków lub guzów litych
mięśni, a także polipów. Każdy twór tego typu —
niezależnie od miejsca, w którym się pojawi — sygnalizuje
zaburzenie równowagi na wszystkich poziomach naszego
ż
ycia. Na podstawie swoich doświadczeń uważam, że jeśli
człowiekowi udaje się przywrócić dawną równowagę w
organizmie, wówczas tkanka nowotworowa znika. Leczyłem
pacjentów, którzy dzięki wizualizacji doskonale sobie
poradzili z nękającymi ich torbielami, polipami i
włókniakami. Pewna kobieta w średnim wieku całe swoje
dorosłe życie męczyła się z polipem w lewym nozdrzu.
Doszło nawet do tego, że rozwinęła się u niej astma. Podczas
pierwszej wizyty u mnie powiedziała, że nie pamięta już,
aby kiedykolwiek mogła oddychać swobodnie przez nos i że
zwracała się już do wielu specjalistów, niestety — bez
rezultatu. Zaczęliśmy pracować nad jej astmą, ale
jednocześnie zaleciłem jej wykonywanie ćwiczenia KO-
MÓRKA WSZECHŚWIATA. Po pewnym czasie polip
zmniejszył się na tyle, że mogła swobodnie oddychać przez
oba nozdrza.
Inna pacjentka, u której stwierdzono włókniaki macicy,
postanowiła, że zanim podda się zabiegowi chirurgicznemu,
który zalecił jej ginekolog, wykorzysta jeszcze moc
wizualizacji. Po trzech cyklach UZDRAWIAJĄCEGO LA-
SERA nie potrzebowała już ani operacji, ani następnych
badań i wizyt — była wyleczona.
KOMÓRKA WSZECHŚWIATA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Zobacz i poczuj, jak
twój polip staje się coraz mniejszy, aż wreszcie jest tylko
jedną komórką. Czujesz, że cała substancja została wy-
ciśnięta, a komórka jest zupełnie sucha. Widzisz siebie
siedzącego w środku komórki i odczuwasz tę suchość. Po-
tem przerwij błonę w dowolnej części komórki, weź do ręki
porozdzierane fragmenty ścianek i ofiaruj je wszechświatu.
Możesz otworzyć oczy.
UZDRAWIAJĄCY LASER
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
przez dowolny otwór wchodzisz do wnętrza swojego ciała.
Zabierz ze sobą latarkę. Znajdź drogę do macicy i przyjrzyj
się włókniakom. Zwróć uwagę na ich umiejscowienie, wiel-
kość i kolor. Weź do ręki lampę laserową i skieruj jej nie-
bieskie światło wprost na włókniaki. Widzisz, jak kurczą się
i wysychają. Potem weź złoty laserowy nóż i wytnij resztki
włókniaków. Widzisz, jak nóż zakreśla koło wokół
podstawy wysuszonej tkanki. Wyrzuć ją. Następnie poszukaj
lampy laserowej o odpowiednim kolorze i skieruj jej światło
na okaleczone miejsce. Pojawiają się zdrowe komórki, a całe
wnętrze macicy wygląda zdrowo. Upewniwszy się, że
laserowy promień rozpoczął proces uzdrawiania, opuść ciało
tą samą drogą, którą w nie weszłaś. Gdy znajdziesz się na
zewnątrz, zrób wydech i otwórz oczy.
POWIĘKSZENIE PROSTATY
Nazwa: ZŁOTA SIATKA Cel: Zahamować proces rozrostu
prostaty. Częstotliwość: Dwa razy dziennie przez 3 do 5
minut w ciągu sześciu 21-dniowych cykli z 7-dniowymi
przerwami.
— 164 —
— 165 —
To bardzo rozpowszechnione wśród mężczyzn starszego pokolenia
schorzenie przynosi im wiele cierpienia, nie tylko ze względu na
dokuczliwe symptomy (np. zatrzymanie moczu), ale także z
powodu zaburzeń pooperacyjnych, z których najczęstszym jest
niewątpliwie depresja. Moja praktyka kliniczna wskazuje na to, że
powiększenie prostaty pojawia się w związku z zaburzeniami
seksualnymi, takimi jak masturbacja czy zdrada, albo w wyniku
chorób wenerycznych. Wszystkim tym schorzeniom towarzyszyło
głębokie, długo ukrywane poczucie winy. Także długotrwałe, lecz
nieszczęśliwe związki mogą przyczynić się do rozrostu prostaty,
szczególnie, jeśli niezadowolenie z relacji z partnerem nie jest w
nim wyrażane. Można by stwierdzić, że w wielu przypadkach
powiększenie prostaty sygnalizuje poczucie nieszczęścia.
Gdy będziesz wykonywał to ćwiczenie, postaraj się przyznać
przed sobą, że popełniłeś błąd w swoim zachowaniu i spróbuj
sobie wybaczyć, tak jak uczynił to jeden z moich pacjentów.
Był to pięćdziesięciokilkuletni mężczyzna cierpiący z powodu
symptomów spowodowanych powiększeniem prostaty, czyli
zatrzymania moczu oraz trudności w jego oddawaniu. Lekarz
prowadzący powiedział mu, że wymagana będzie operacja, jednak
on chciał najpierw przeprowadzić ćwiczenia wizualizacyjne.
Podczas terapii widywałem go raz w tygodniu. Bardzo szybko
udało nam się określić niezwykle pogmatwaną w jego przypadku
sferę życia, która mogła przyczynić się do wystąpienia schorzenia.
Na szczęście mężczyzna potrafił rozwiązać swój problem. Po
sześciu miesiącach lekarz prowadzący stwierdził, że prostata jest
prawidłowa i nie ma potrzeby przeprowadzenia operacji. W ciągu
następnych dwóch lat badania nie ujawniły żadnych zmian. W
dodatku pacjent stwierdził, że dzięki wizualizacji polepszyła się
jakość jego życia.
ZŁOTA SIATKA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
wchodzisz do wnętrza swego ciała przez dowolny otwór i
znajdujesz drogę do prostaty. Gdy do niej dotrzesz, przyjrzyj się
jej ze wszystkich stron. Wyobraź sobie teraz, że owijasz wokół
niej cienką, złotą siatkę ze sznurkiem, który mocno ściągasz.
Widzisz, jak gruczoł zmniejsza się pod wpływem ucisku. Teraz
drugą ręką delikatnie poma-suj prostatę. Czujesz, że mocz (czy
nasienie) przepływa swobodnie i równo przez szyjkę pęcherza do
cewki moczowej, a potem do koniuszka prącia, skąd wypływa nie-
przerwanym strumieniem na ziemię. Równocześnie czujesz, że
prostata zmniejsza się. Otwórz oczy.
PRZEZIĘBIENIA
(patrz: INFEKCJE GÓRNYCH DRÓG ODDECHOWYCH)
PRZYGOTOWANIE DO OPERACJI
-
Nazwa: PRZETRWANIE OPERACJI Cel: Dobrze
znieść operację.
Częstotliwość: Każdego ranka w ciągu siedmiu dni po-
przedzających operację, przez 1-2 minuty.
— 166 —
167 —
Pobyt w szpitalu z powodu konieczności przeprowadzenia
operacji zawsze wywołuje uczucie niepokoju, niezależnie od tego,
jak mało „poważny" jest to zabieg. Poniżej zamieszczam prosty
sposób na przygotowanie się do operacji.
PRZETRWANIE OPERACJI
Zamknij oczy i wykonaj jeden wydech. Przedstaw sobie taki
obraz: jesteś już po operacji; siedzisz na łóżku, uśmiechasz się i
przyjmujesz odwiedziny. Potem wyobraź sobie, że ubierasz się i
wychodzisz ze szpitala, trzymając za rękę swego męża czy żonę.
Otwierasz drzwi frontowe i wsiadasz do samochodu, który odwozi
was do domu, albo idziesz tam pieszo. Teraz otwórz oczy.
RAK
Nazwy: DŁONIE BOGA oraz BŁYSKAWICE
Cel: Pozbyć się raka.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 1-2 minuty w ciągu
dziewięciu 21-dniowych cykli oddzielonych 7-dnio-wymi
przerwami.
Rak jest chorobą, której pojawienie się wynika z wielu przyczyn.
Są wśród nich czynniki emocjonalne (strata, żal, depresja),
ś
rodowiskowe (zanieczyszczenie wody, powietrza, żywności oraz
skutki
promieniowania),
społeczne
(kryzys
związków
społecznych, rodzinnych i zawodowych), a także moralno-etyczne
(zachwianie jedności zachowań moralnych). Uświadomienie sobie
różnorodności elementów sprzyjających rozwojowi komórek rako-
wych jest pierwszym niezwykle istotnym krokiem na drodze do
wyleczenia. Jeśli sam nie potrafisz sobie poradzić ze
zrozumieniem wszystkich zależności, zwróć się
o pomoc do lekarza, który zgadza się z istnieniem poza-fizycznych
czynników sprawczych. Nie powinieneś mieć żadnych skrupułów,
prosząc o pomoc w tej dziedzinie. Pozbądź się też poczucia winy,
jeśli twój lekarz nie pochwala decyzji o wypróbowaniu innych
rodzajów terapii. Zrób to, co ty uważasz za konieczne. Twoje
ż
ycie to twój największy skarb. Weź w swoje ręce
odpowiedzialność za swój los.
Poniżej zamieszczam dwa ogólne ćwiczenia stosowane w
leczeniu raka, które jest w stanie wykorzystać każdy, kto cierpi na
tę chorobę, niezależnie od jej umiejscowienia. Nie mogę tutaj
przedstawić ćwiczeń szczegółowych, ponieważ terapia przez
wizualizację musi być nadzorowana przez lekarza praktyka, a to
dlatego, że — jak już wcześniej wspomniałem — dzięki
ć
wiczeniom wyobrażeniowym umiemy wywołać silną aktywność
fizjologiczną i wobec tego musimy bardzo uważać, aby przez
przypadek nie przesunąć komórek rakowych. Dawka oraz
intensywność wizualizacji muszą być dostosowane do każdego
pacjenta, natomiast przedstawione tu ćwiczenia mogą wpłynąć na
poprawę stanu ogólnego. Pierwsze ćwiczenie przeznaczone jest
dla osób o religijnych zapatrywaniach.
RĘCE BOGA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś
rękoma Boga. Zrób wydech. Twoje ręce, które są jednocześnie
przedłużeniem
rąk
Wszechmocnego,
dotykają
miejsca
zaatakowanego przez chorobę, delikatnie usuwając kurz i
zanieczyszczenia oraz przywracając ład tam, gdzie panował
nieporządek (np. splatają włókna ściany okrężni-cy). Znów
wykonaj wydech i ujrzyj swoje ciało w doskonałym stanie. Twoja
twarz jest szczęśliwa i uśmiechnięta, a mózg pracuje prawidłowo.
Lubisz siebie. Widzisz, jak z góry spływa na ciebie strumień
promieni słonecznych i obmywa stworzone przez ciebie ciało.
Teraz otwórz oczy.
— 168 —
— 169 —
BŁYSKAWICE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i zobacz, że twoje ręce stają
się błyskawicami, a potem torują ci drogę do wnętrza ciała.
Docierasz do miejsca objętego chorobą. Szybko wdychasz
powietrze i zabierasz stamtąd to, co ujrzałeś. Gdy wyjdziesz na
zewnątrz, wyrzuć daleko za siebie ręce pełne błyskawic oraz chorą
tkankę, którą wyniosły. Widzisz nad sobą niewielki wodospad.
Wykąp się w nim. Czujesz się całkowicie oczyszczony. Teraz
otwórz oczy.
RANY EMOCJONALNE
Nazwa: PRYWATNA ODYSEJA Cel:
Zaleczyć rany.
Częstotliwość: Jednorazowo przez 5-10 minut. Jeśli to konieczne,
stosować raz w miesiącu.
Problem ran emocjonalnych nie wymaga długiego opisu. Wszyscy
przecież cierpieliśmy kiedyś z ich powodu. Wiemy też, że proces
gojenia się takich ran wymaga czasu i że często — podobnie jak
po ranach fizycznych — zostają po nich blizny. Poniższe
ć
wiczenie może ułatwić leczenie, choć najlepszym uzdrowicielem
w tym przypadku pozostaje czas.
PRYWATNA ODYSEJA
Zamknij oczy i wykonaj wydech. Wyobraź sobie, że znajdujesz
się u podnóża klifu na plaży. Przypominasz sobie, w jaki sposób
tam dotarłeś. Teraz spójrz na białą ścianę urwiska i ostrym
kamieniem wyryj w niej nazwy wszystkich negatywnych uczuć,
które cię męczą. Niech napis będzie wyraźny i głęboki. Potem
rozłóż na plaży biały żagiel. Weź w rękę młotek oraz duże
kamienie, które
— 170 —
następnie rzucasz w stronę klifu, rozbijając w ten sposób
wykonane przez siebie napisy. Następnie dokończ swą ni-
szczycielską pracę młotkiem. Rozbity na kawałki kamień odpada
ze ściany urwiska, a ty zbierasz gruz i kładziesz go na rozłożony
ż
agiel, który zawiązujesz jak torbę. Teraz pozbieraj kawałki
drewna z rozbitych statków leżących na dnie morza i zbuduj łódź.
Tą łodzią wyruszasz w podróż z najbliższego ci geograficznie
punktu na wybrzeżu i płynąc różnymi szlakami wodnymi
spotykasz ludzi wielu narodowości. Odnosisz się do nich inaczej
niż zwykle, ponieważ niepożądane cechy schowałeś do torby z
ż
agla. W końcu docierasz do Oceanu Spokojnego i zatrzymujesz
się tam, gdzie jest najgłębiej. Wyrzucasz torbę i widzisz, jak znika
pod wodą. Czujesz, że jest ci lżej na duszy. Płyniesz z powrotem
przez Pacyfik, zatrzymując się po drodze, aby poznać i zrozumieć
ludzi, których spotykasz. Jesteś spokojny. Wracasz na brzeg, z
którego wypłynąłeś. Spójrz na nie naruszoną ścianę klifu. Ostra
krawędź metalu w twojej dłoni przypomina ci, abyś nie próbował
zniszczyć tej nieskazitelnie gładkiej powierzchni. Lekkość, którą
przywiozłeś z podróży do oceanu, pozwala ci bez problemu
wskoczyć na szczyt urwiska. Znalazłeś się na łące. Tutaj uspokoisz
się i zrelaksujesz. Potem otwórz oczy.
SAMOTNOŚĆ
Nazwy:
WYLUDNIONA
PUSTYNIA
oraz
BEZLUDNA
WYSPA
Cel: Przezwyciężyć samotność.
Częstotliwość: W ciągu 21 dni dwa razy dziennie, maksymalnie
przez 5 minut.
To powszechnie znane uczucie nie wymaga tutaj dodatkowego
opisu, chociaż należy chyba wspomnieć, że wynika
— 171 —
ono głównie z przywiązania do przeżyć dzieciństwa i z bra-
ku umiejętności pożegnania się z nimi, co z kolei oznacza
niezdolność do wejścia w dorosłość. Samotność bywa po-
ważną przeszkodą w codziennym życiu, wobec tego musimy
spróbować się jej pozbyć.
WYLUDNIONA PUSTYNIA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
wchodzisz na pustynię. Jesteś sam, nie masz ze sobą żad-
nych zapasów. Zobacz, co się z tobą dzieje. Zrób wydech.
Widzisz teraz w oddali postać, która zbliża się do ciebie.
Przyjrzyj się, kto to jest. Zastanów się, czy chcesz dołączyć
do tej osoby, czy też wolisz iść sam. Jeśli zdecydujesz się
wędrować w towarzystwie, pomyśl, jakiej rady udzieli ci ta
osoba? Jeśli wolisz być sam, dojdź do miejsca, w którym
zapragniesz wracać i, nie schodząc ze swojej trasy, zacznij
powrotną wędrówkę. Jeśli idziesz ze spotkaną osobą, która
udzieliła ci rady, również powinieneś wrócić tą samą drogą.
Gdy będziesz zawracał, uświadomisz sobie, że twoja
samotność minęła. Teraz otwórz oczy.
BEZLUDNA WYSPA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
jesteś na bezludnej, opuszczonej wyspie. Masz ze sobą
koszulę albo kawałek materiału, który zaczepiasz na
szczycie bardzo wysokiego drzewa, aby jakiś statek mógł
zauważyć twój znak. Wyobraź sobie, co robisz, wędrując
wokół wyspy. Gdy skończysz, zobacz, że nadchodzi ratunek.
Wyobraź sobie swój powrót do cywilizacji: podróż z wyspy
statkiem lub samolotem aż do domu. Gdy do niego dotrzesz,
uświadom sobie, że twoja samotność zniknęła. Teraz otwórz
oczy.
SCHORZENIA NEREK
Nazwa: PTASZARNIA
Cel: Uzdrowić nerki.
Częstotliwość: Dwa lub trzy razy dziennie przez 3 minuty w
ciągu 21 dni. Potem powinna nastąpić 7-dniowa przerwa.
Jeśli problem nie zniknął, należy przeprowadzić następną
serię ćwiczeń w trakcie dwóch 21-dnio-wych cykli z 7-
dniową przerwą po każdym.
Nerki to duże organy w kształcie ucha, znajdujące się po
lewej i prawej stronie kręgosłupa. Problemy z nerkami są
często odzwierciedleniem niemożności podjęcia ważnej
decyzji w życiu, lub też wynikają ze stanu permanentnego
niezdecydowania. Im większe masz problemy z podejmo-
waniem decyzji, tym większe napięcie powstaje w nerkach.
W tej sytuacji mogą ci pomóc ćwiczenia dotyczące
niezdecydowania (patrz s. 150), natomiast poniżej zamie-
ś
ciłem wizualizację, która wpłynie korzystnie na stan twoich
nerek.
— 172 —
— 173 —
PTASZARNIA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś
w ptaszarni. Nad twoją głową fruwają ptaki. Teraz widzisz i
czujesz, że stajesz się dużym, silnym strusiem — ptakiem
naziemnym. Zrób wydech. Ponieważ jesteś strusiem, znosisz
wielkie jajo, które miękko upada na gniazdo. Usiądź na nim.
Czujesz ruchy żółtka w środku, a potem rosnące wewnątrz pisklę.
Gdy jajo i pisklę stają się coraz większe i większe, czujesz, że
twoja nerka jest wyleczona. Otwórz oczy.
SCHORZENIA SKÓRY
(zobacz także: TRĄDZIK)
Nazwa: EGIPSKIE UZDROWIENIE Cel:
Uzdrowić skórę.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 3-4 minuty w ciągu 21
dni.
Istnieje jedno wspaniałe ćwiczenie wizualizacyjne, które jest
bardzo skuteczne w leczeniu wielu schorzeń skóry: zamieszczam
je poniżej. Najpierw jednak chciałbym przedstawić niektóre
emocjonalne i fizyczne aspekty problemów skórnych oraz
związanej z nimi wizualizacji. Jest prawdopodobnie rzeczą
oczywistą, że emocje mają ogromny wpływ na pojawienie się
problemów skórnych. Istnieją również w wielu językach utarte
zwroty, mówiące o powiązaniu emocji ze skórą (np. gruboskórny
— ang. thick-skinned). Często również zdarza się, że przerażenie
czy złość nagle wywołuje wysypkę i nasze ciało w części lub w
całości pokrywa się czerwonymi plamami lub białymi
pęcherzykami. Wiele osób uważa, że złość ujawnia się na skórze w
kolorze czerwonym, a strach — w białym, tworząc „gęsią skórę".
Oczywiście nie muszę dodawać, że pozytywne emocje rów-
nież mają swoje odzwierciedlenie na skórze: wystarczy
wspomnieć te związane z uprawianiem miłości.
Ważnym elementem wizualizacji dotyczących schorzeń skóry
jest kolor. Po to, by dowiedzieć się, który kolor będzie najbardziej
skuteczny
w
przypadku
określonej
dolegliwości,
należy
przeprowadzić serię prób, ale w momencie, kiedy odnajdziesz
właściwy kolor, na pewno natychmiast się zorientujesz, że działa.
Dobrze jest stosować kolory neutralizujące ten, który występuje w
danym schorzeniu. Wysypki czy stany zapalne są przeważnie
czerwone, dlatego najbardziej skuteczny okazuje się kolor
niebieski (neutralizuje czerwony). Istnieją także wysypki suche i
sączące. W pierwszym przypadku należy zastosować wizualizację
nawilżającą, w której wykorzystuje się moc soku z liścia palmy
kokosowej, a w drugim osuszającą, z promieniami słońca jako
podstawowymi czynnikami leczniczymi.
Egipskie Uzdrowienie (z pewnymi dodatkowymi wska-
zówkami) jest najodpowiedniejszym ćwiczeniem w przypadku
ogólnych schorzeń skóry.
EGIPSKIE UZDROWIENIE
Postępuj zgodnie z poleceniami umieszczonymi na stronie 58 aż
do momentu, kiedy promienie słoneczne przenikną do twoich dłoni
i wyjdą z nich przez palce. Na każdym palcu prawej dłoni pojawia
się miniaturowa dłoń, podczas gdy na każdym palcu lewej dłoni
pojawia się maleńkie oko (jeśli jesteś leworęczny, układ powinien
być odwrotny). Teraz zwróć promienie słońca na swoją skórę,
wiedząc, że każde miniaturowe oko nie tylko wysyła światło, ale
także widzi. Przez te pięcioro oczu spójrz na obszar skóry, który
sprawia ci kłopoty. W jednej dłoni trzymasz złotą szczotkę o
delikatnym, złotym włosiu. Oczyść nią powierzchnię skóry.
Widzisz, że nie ma śladu wysypki i pojawiła się zdrowa, czysta
skóra. W drugiej miniaturowej dłoni trzymasz lampę z niebieskim
ś
wiatłem. Jest to promień lasera, który
— 174 —
— 175 —
kierujesz bezpośrednio na oczyszczony fragment, stymulując w ten
sposób rozwój zdrowych komórek. Widzisz, że cały oczyszczony
obszar pokrywa się zdrową tkanką. W trzeciej dłoni masz słoiczek
z niebieskozłotym balsamem przyrządzonym z mieszaniny słońca i
nieba. Wcierasz maść w zdrową już skórę, aby ją chronić przed
chorobą. (Jeśli wysypka była sucha, zamiast tej maści użyj białego
oleju z palmowych liści). Widzisz i czujesz, że twoja skóra
powraca do zdrowia. Gdy skończysz, wznieś ramiona w kierunku
słońca. Promienie zwijają się i wsuwają w twoje dłonie, gdzie
przechowujesz też miniaturowe oczy i ręce. Teraz zrób wydech i
otwórz oczy.
SCHORZENIA WĄTROBY
Nazwa: LUSTRO
Cel: Uzdrowić wątrobę.
Częstotliwość: Dwa razy dziennie przez 1-2 minuty w ciągu
sześciu 21-dniowych cykli z 7-dniowymi przerwami. Potem
należy wybrać się do kontroli, by sprawdzić, czy wątroba
zmniejszyła się. Być może lekarz zaleci ci wykonanie
odpowiednich badań. Jeśli wyniki nie będą w pełni
zadowalające, trzeba przeprowadzić jeszcze trzy 21-dniowe
cykle z 7-dniowymi przerwami.
Wątroba to miejsce koncentracji gniewu (tak jak serce jest
kryjówką miłości), choć niektórzy uznali ją także za siedlisko
wszelkich emocji. Bardzo skutecznym czynnikiem wspierającym
leczenie
schorzeń
wątroby
jest
wybaczenie.
Osoby
z
dolegliwościami tego organu powinny opowiedzieć szczerze o
swoich uczuciach komuś, do kogo mają zaufanie. Poniższa
wizualizacja stanowi pierwszy krok na drodze do zlikwidowania
schorzeń wątroby.
LUSTRO
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie wątrobę
jako gładkie lustro, w którym odbijają się twoje zdławione
uczucia. Wymaż je z powierzchni lustra lewą ręką w lewą stronę.
Odwróć wątrobę na drugą stronę. Na jej spodzie, które też jest
lustrem, widzisz swoje odbudowane emocje. Teraz otwórz oczy.
SKOLIOZA (skrzywienie kręgosłupa)
Nazwa: STÓJ PROSTO Cel: Usunąć zniekształcenie kręgosłupa.
Częstotliwość: zawsze, kiedy sobie przypomnisz, przez sekundę,
do czasu, gdy skrzywienie zniknie.
Skrzywienie kręgosłupa jest schorzeniem występującym u
znacznej części ludności. Zaczyna się we wczesnym dzieciństwie,
nie ma ustalonych przyczyn, a lekarze traktują je jako element
wzrostu organizmu. Ja jednak wyznaję opinię, że wada ta ma
związek z komunikatem przesyłanym przez daną osobę na temat
swego zahamowanego wzrostu. W miarę upływu lat skrzywienie
kręgosłupa może stać się coraz bardziej groźne. Wszyscy na
pewno widzieliśmy efekty nadmiernego skrzywienia części
grzbietowej kręgosłupa, czyli garb. Istnieje również
— 177 —
niebezpieczeństwo przedniego wygięcia kręgosłupa, czyli
lordozy, dotyczące części lędźwiowej. Wizualizacja, która
może zlikwidować te (oraz inne) wady, jest stosunkowo
prosta do przeprowadzenia.
STÓJ PROSTO
Zawsze, gdy sobie przypomnisz, na sekundę wyobraź sobie i
poczuj, że zakrzywienie twojego kręgosłupa jest prawidłowe
— takie, jak na rysunku. Oczy możesz mieć w tym czasie
zamknięte lub otwarte — jak wolisz.
SKURCZ MIĘŚNIA
Nazwy: PRZEZROCZYSTE PALCE oraz LÓD
Cel: Zlikwidować skurcz mięśnia.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb: co 15-30 minut przez 2
lub 3 minuty, aż do ustąpienia skurczu.
Napięcie oraz skurcze mięśni występują bardzo często i z
dużą regularnością u wielu osób z powodów natury
mechanicznej jak i emocjonalnej. Powinieneś się zatem
zastanowić, czy w chwili wystąpienia spazmu zaistniało
jakieś wydarzenie społeczne lub przeżycie emocjonalne,
które mogło na ciebie wpłynąć. Niezależnie jednak od po-
wodu wystąpienia skurczu, trzeba się nim natychmiast zająć.
PRZEZROCZYSTE PALCE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i w wyobraźni zacznij
masować bolesny mięsień swoimi przezroczystymi palcami.
Czujesz, jak krew przepływa przez masowaną tkankę i
mięsień wypełnia się światłem, które pochodzi z góry. W
trakcie masowania widzisz, jak mięsień wydłuża się, a ty
rozczesujesz włókna i rozwiązujesz węzły. Uświadamiasz
sobie, że gdy światło wypełniło mięsień, krew może płynąć
bez przeszkód; mięsień jest długi i nie ma zgrubień, a skurcz
ustąpił. Otwórz oczy.
LÓD
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
twój mięsień jest zamknięty w bryle lodu. Widzisz, jak lód
topnieje i wiesz, że jednocześnie mięsień rozluźnia się. Gdy
lód całkowicie się rozpłynie, otwórz oczy. Uświadamiasz
sobie, że skurcz minął.
— 178 —
— 179 —
STRES
Nazwa: STRES BEZ DYSTRESU
Cel: Zlikwidować stres szkodliwy.
Częstotliwość: Codziennie z uwzględnieniem potrzeb, po-
ś
więcając 30 sekund do minuty na każde z powiązanych ze
sobą ćwiczeń.
Stres jest nieodłącznym składnikiem ludzkiego życia. Towarzyszy
nam przez większość pełnego wydarzeń dnia, a niekiedy nawet w
nocy, gdy męczą nas koszmary. Jest jedną z podstawowych cech
ludzkiej
egzystencji.
Nawet
zwykłe
zdania
w
rodzaju:
„Zapomniałem klucza", czy „Pada, a ja nie wzięłam parasola",
albo „Boli mnie głowa", są wyrazem odczuwanego napięcia.
Sytuacje, które nas w ten stan wprowadzają, zdarzają się
nieustannie. Nie mamy jednak takiej mocy, aby je całkowicie
wyeliminować z życia. Zresztą: nie powinniśmy tego robić. W
końcu dzięki nim możemy działać i zachowywać czujność w
trudnych sytuacjach. Niestety zdarza się też często, że wstrząs
wywołany przez określoną sytuację jest bolesny. W takich
wypadkach psychologowie mówią o dystresie, czyli szkodliwym
stresie. Powinniśmy zatem uczyć się opanowywać dystres, a nie —
jak sądzą niektórzy — stres. Zdolność radzenie sobie z tym stanem
jest wprost proporcjonalna do stopnia umiejętności przeżycia
każdego dnia w sposób w miarę zrównoważony. Następujące,
powiązane ze sobą ćwiczenia, mają stać się dla ciebie programem
kontroli nad dystresem. Powinieneś wykonać cały zestaw
poniższych ćwiczeń.
STRES BEZ DYSTRESU
1. Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
karmisz olbrzymy. Gdy skończysz, otwórz oczy.
2. Zamknij oczy. Zrób dwa wydechy. Widzisz, jak nawiązujesz
znajomość z wrogimi istotami. Otwórz oczy.
3.
Zamknij oczy. Wykonaj dwa wydechy. Wyobraź sobie, że
robisz węzły z głowy węża. Gdy skończysz, otwórz oczy.
4.
Zamknij oczy. Zrób trzy wydechy. Widzisz, jak wskakujesz
na grzbiet pędzącego smoka. Gdy skończysz, otwórz oczy.
5.
Zamknij oczy. Wykonaj jeden wydech. Wyobraź sobie, że
nawołujesz ukrytych mieszkańców jaskini. Potem otwórz oczy.
6.
Zamknij oczy. Wykonaj dwa wydechy. Jesteś w starym
zamczysku i widzisz przed sobą duchy. Potem otwórz oczy.
7.
Zamknij oczy. Zrób trzy wydechy. W katakumbach
odkrywasz ducha o wielkiej mocy. Otwórz oczy.
8.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
prowadzisz dziwne zwierzę do ciemnego lasu. Otwórz oczy.
9.
Zamknij oczy. Zrób wydech. Spójrz na cel, do którego nie
trafiłeś. Co trzeba zrobić? Czy potrzebujesz pomocnika? Otwórz
oczy.
10.
Zamknij oczy. Zrób jeden wydech. Zobacz, jak ptak unosi
się wysoko w górę, a przecież ptakom wygodniej jest latać na
niższym pułapie. Co czujesz? Otwórz oczy.
11.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Wyobraź sobie, że
zmagasz się z falą po to, by móc się całkowicie spełnić. Otwórz
oczy.
12.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Teraz rozumiesz,
dlaczego możemy być cisi i spokojni po walce. Potem otwórz
oczy.
13.
Zamknij oczy. Zrób wydech. Uświadom sobie, kiedy
najlepiej jest zachować milczenie, a kiedy trzeba mówić. Otwórz
oczy.
14.
Zamknij oczy. Zrób wydech. Wiesz już, w jaki sposób
zachować cierpliwość i nie poddawać się, niezależnie od tego, co
dzieje się w naszym społeczeństwie. Otwórz oczy.
— 180 —
— 181 —
15. Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Rozumiesz już, że
to, co stworzysz w pośpiechu, można szybko zniszczyć.
Otwórz oczy.
16.
Zamknij oczy. Zrób wydech. Patrzysz w czystą,
przezroczystą i spokojną wodę. Widzisz to, co chciałbyś widzieć.
Gdy skończysz, otwórz oczy.
17.
Zamknij oczy. Zrób wydech. Patrząc w czystą, spokojną
wodę, zmień swój wygląd zgodnie z własnym życzeniem. Gdy
skończysz, otwórz oczy.
STWARDNIENIE ROZSIANE
(SM — Sclerosis multiplex)
Nazwa: DRABINA ŚWIATEŁ
Cel: Uzdrowić system nerwowy.
Częstotliwość: Co dwie lub trzy godziny (oprócz czasu snu) w
ciągu dziewięciu 21-dniowych cykli z 7-dniowymi przerwami.
W pierwszym tygodniu każdego cyklu wykonuj ćwiczenie
przez 2-3 minuty, w drugim: przez 1-2 minuty, w trzecim przez
30 sekund.
Poniższa wizualizacja jest dowodem na to, że techniki
wyobrażeniowe mogą wpłynąć na cały system nerwowy. Jeśli
uległ on uszkodzeniu, to zniszczona została jedynie pewna jego
część,
natomiast
pozostałe
fragmenty
mogą
normalnie
funkcjonować. Pracujący ciągle odcinek trzeba stymulować przez
wizualizację, ponieważ każda aktywność sprowokowana w
zdrowym obszarze wpłynie na wzbudzenie aktywności w obszarze
zniszczonym. W układzie nerwowym istnieje system transmisji,
dzięki któremu impulsy są przesyłane z góry na dół i odwrotnie, a
także z prawej strony na lewą i odwrotnie. Pobudzanie przez
wizualizację może pochodzić, na przykład, z promienia światła
skierowanego na nerw, co wywołuje pewne uczucie czy wrażenie.
Oczywiście, można również zastosować inne rodzaje
bodźców wyobrażeniowych. Przede wszystkim jednak nie wolno
ci tracić nadziei i powinieneś wreszcie uwierzyć, że paraliż to
dolegliwość, którą można pokonać.
Kluczem do koncentracji w ćwiczeniach wizualizacyjnych
dotyczących zniszczeń w systemie nerwowym jest koncepcja osi
góra-dół oraz prawo-lewo. Jeśli zatem pacjent ma uszkodzony
nerw w prawej nodze, koncentrujemy się na zdrowych komórkach
w lewym przedramieniu, co znaczy, że zgodnie z osią góra-dół
noga jest odzwierciedlona w przedramieniu, a zgodnie z osią
prawo-lewo musimy brać pod uwagę przeciwną stronę ciała, czyli
w tym przypadku lewą. Miejsce podziału jest zaznaczone
przeponą. Gdybyśmy zatem złożyli ciało na pół, traktując przeponę
jako linię środkową, to okazałoby się, że obie części: górna i dolna,
są niemal idealnie symetryczne (pasują do siebie palce nóg i rąk,
nadgarstki i kostki, łokcie i kolana, ramiona i biodra itd.). Zawsze
gdy przystępujesz do przeprowadzenia wizualizacji, musisz
pamiętać o tych zależnościach.
Poniżej zamieściłem ćwiczenie wizualizacyjne dotyczące
stwardnienia rozsianego. Chciałbym także, abyś wiedział, że w
przypadku tego schorzenia białe krwinki, atakujące każdą
substancję, którą uznają za intruza, popełniają błąd i traktują
mielinową osłonkę nerwów jak wroga, czyli — inaczej mówiąc —
atakują ją i niszczą.
DRABINA ŚWIATEŁ
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Zażądaj, aby twoje ciało
(oraz każde lekarstwo, które przyjmujesz) wyprodukowało
wszystkie
potrzebne
substancje
lecznicze.
Czujesz,
jak
uzdrawiająca materia zostaje uwolniona. Wykonaj wydech i
wyobraź sobie, że wszystkie komórki nerwowe wchłaniają te
substancje. Wykonaj wydech, a potem zobacz i poczuj, jak
komórki T (białe krwinki bezpośrednio zaangażowane w funkcje
odpornościowe organizmu) tłumaczą innym białym krwinkom, w
jaki sposób odróżnić przyjaciela
— 182 —
— 183 —
(osłonka mielinowa) od wroga (bakterie). Czujesz i widzisz, jak
wszystko to odbywa się wzdłuż twego kręgosłupa, począwszy na
dole, a skończywszy na górze, w mózgu, podczas gdy przez całe
twoje ciało z drabiny pulsujących świateł wyskakują iskierki
energii elektrycznej. Zrób wydech. Zobacz i poczuj, jak wszystkie
komórki nerwowe — zarówno te na dole, jak i na górze rdzenia
kręgowego — zostają pokryte nową mielinowa otoczką. Widzisz
również złocistobiałe, spiralne kaskady energii, spływające wzdłuż
twojego ciała. Potem otwórz oczy.
Chemoterapia to sposób leczenia raka stosowany w połączeniu z
zabiegiem chirurgicznym lub zamiast niego. Wykorzystywane w
niej środki chemiczne są niezwykle toksyczne i niemal zawsze
wywołują szkodliwe skutki, będące naturalną konsekwencją
uaktywnienia się leku*. Chemoterapia może całkowicie osłabić
wolę pacjenta, co oznacza, że osoba leczona środkami
chemicznymi nie potrafi efektywnie skoncentrować się na
wizualizacji. Następujące ćwiczenie może okazać się pomocne w
złagodzeniu szkodliwości leków, które mają zwalczyć raka.
RZEKA SŁOŃCA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że środki
chemiczne, przenikające do twojego organizmu, to strumienie
ś
wiatła słonecznego. Dzięki niemu komórki rakowe zostają
wypłukane z ciała i zniszczone. Uświadamiasz sobie, że te
substancje to leki, które pomagają ci wyzdrowieć, jednocześnie
zmniejszając nowotwór. Lek to przyjaciel, który chce ci pomóc.
Teraz otwórz oczy.
TRĄDZIK
Nazwa: EGIPSKIE UZDROWIENIE Cel:
Zlikwidować trądzik.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 3-5 minut w ciągu trzech
21-dniowych cykli z 7-dniowymi przerwami.
SZKODLIWE SKUTKI CHEMOTERAPII
Nazwa: RZEKA SŁOŃCA
Cel: Uniknąć negatywnych skutków chemoterapii. Częstotliwość:
Każdego ranka przez 1-2 minuty, w ciągu 7 dni poprzedzających
zastosowanie chemoterapii.
* Szkodliwe skutki chemoterapii są często nazywane „ubocznymi".
Nie istnieje jednak nic takiego, jak „uboczny" efekt stosowania leku.
Każde lekarstwo wywołuje określone zmiany, ale „niezależne" czy
„uboczne" skutki jego działania nie istnieją. Chemoterapia wywołuje
określone następstwa, a jeśli niszcząc komórki rakowe, przynosi
jednocześnie szkodliwe zmiany w organizmie, to właśnie taki jest efekt jej
działania (przyp. tłum.)
— 184 —
— 185 —
Wszyscy ci, którzy cierpieli z powodu trądziku, wiedzą, że dotyka
on znacznej części młodzieży. Wymyślono niezliczoną liczbę
leków na tę dolegliwość, ale żaden nie okazał się całkowicie
skuteczny. Z pewnym powodzeniem stosuje się od lat witaminę A
oraz cynk, a ponadto zaleca się pacjentom, aby unikali tłuszczów
nasyconych oraz cukru. Wiele również napisano na temat
psychologicznego aspektu tego schorzenia skóry. Na razie jednak
twierdzenia o związku trądziku z fantazjami o masturbacji czy z
hamowaną złością nie wydają się przekonujące. Na podstawie
praktyki klinicznej doszedłem do wniosku, że trądzik ma raczej
związek z wynikającymi z zażenowania trudnościami w
nawiązywaniu kontaktów społecznych.
EGIPSKIE UZDROWIENIE
Zamknij oczy, wykonaj trzy wydechy i zgodnie z ćwiczeniem
EGIPSKIE UZDROWIENIE (patrz s. 58) skieruj pięć
miniaturowych dłoni oraz pięcioro oczu na obszar skóry dotknięty
trądzikiem. W jednej z maleńkich dłoni trzymasz złotą szczotkę o
delikatnym włosiu, którą bardzo ostrożnie oczyszczasz i
zdrapujesz krosty. Gdy skończysz pracę na całej powierzchni
chorej skóry, skieruj na nią niebieski promień laserowego światła.
Widzisz, jak skóra powraca do zdrowia i wygląda zupełnie
normalnie. Uświadamiasz sobie, że trądzik zniknął na zawsze.
Trzecia z kolei miniaturowa dłoń służy ci do zaaplikowania maści
z błękitnego nieba i złocistego słońca, dzięki której skóra
pozostanie sucha i czysta. Gdy skończysz, wznieś ręce ku słońcu, a
promienie światła skurczą się i ukryją w twoich dłoniach, gdzie
przechowujesz także pięcioro oczu oraz miniaturowe dłonie. Teraz
otwórz oczy.
TORBIELE PIERSI
(zobacz także: POLIPY I NOWOTWORY)
Nazwa: KURANTY śYCIA
Cel: Zlikwidować torbiele piersi.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie (wcześnie rano, o zmierzchu i
przed snem) przez 3-5 minut w ciągu 21 dni. Jeśli torbiel nie
zniknie, zrób 7-dniową przerwę i przeprowadź jeszcze dwa 21-
dniowe cykle z 7-dniową przerwą.
Trudno jest znaleźć odpowiednią i w miarę skuteczną metodę
leczenia tego częstego wśród kobiet schorzenia. Przed podjęciem
kolejnej próby warto przyjrzeć się bliżej czynnikom emocjonalnym
i społecznym, które odgrywają rolę w powstawaniu torbieli.
Należy do nich frustracja spowodowana niezdolnością do
zapewnienia opieki w danym związku lub brakiem troski ze strony
partnera. Badania wskazują także na fakt, że niebagatelnym
czynnikiem jest dieta: prawdopodobnie powstawaniu torbieli piersi
sprzyja spożywanie czekolady, kofeiny i coli, podczas gdy wi-
tamina E i lizyna (aminokwas) mogą wpłynąć na ich zmniejszenie.
Pacjentka, którą nazwę tu przykładowo Ann, z powodzeniem
stosowała KURANTY śYCIA, doprowadzając do likwidacji
torbieli. Podczas jednej z wizyt powiedziała mi: „Za każdym
razem, kiedy słyszę dźwięk kurantów albo jakąkolwiek radosną
muzykę, natychmiast czuję, jak przenika ona do wnętrza moich
piersi i staje się rezonującą, uzdrawiającą siłą. Widzę ciągle, jak
torbiele zmniejszają się, pękają i znikają, a w moich piersiach nie
ma już żadnych zatorów. Wypełnia je niebiesko-białe światło".
KURANTY śYCIA
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że masz na
piersiach ozdobiony klejnotami stanik, a każdy
— 186 —
— 187 —
klejnot jest półprzezroczystą tarczą pozytywki. Gdy ko-
niuszkiem palca wskazującego lekko uderzasz w kuranty,
słyszysz, że ich melodia staje się coraz silniejsza i dźwięcz-
niejsza. Czujesz jej uzdrawiającą moc. Każdy dźwięk re-
zonuje w twoich piersiach; drży każda tkanka i każda
komórka. Widzisz i czujesz, jak znikają wszelkie zanie-
czyszczenia, a torbiele pękają. Widzisz krążące w piersiach
niebieskozłote światło, którego promienie uwalniają
wędrującą przez ciebie energię. Światło i dźwięk stają się
strumieniem, który rozbija grudki zanieczyszczeń, po czym
niesie je w dół twego ciała i przez podeszwy stóp wyrzuca
na zewnątrz. Torbiele znikają wraz z zanieczyszczeniami.
Możesz otworzyć oczy.
WIRUS EPSTEINA-BARR
(zespół chronicznego zmęczenia)
Nazwa: GRA W POLO
Cel: Zlikwidować wirus.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 3 minuty w ciągu
dziewięciu 21-dniowych cykli z 7-dniowymi przerwami.
Po sześciu cyklach wystarcza jedna minuta na to ćwi-
czenie. Badania kontrolne mogą być bardzo pomocne, ale
nie są obowiązkowe (niektórzy pacjenci nie lubią
uzależniać się psychicznie od rezultatów pomiaru liczby
białych krwinek).
Pojawienie się tej infekcji wirusowej wywołało znaczne po-
ruszenie, ponieważ niektóre badania naukowe sugerują, że
jest to być może zwiastun pewnych nowych form raka lub
AIDS. Niektórzy naukowcy uznają wirus Epsteina-Barr za
odmianę wirusa opryszczki narządów płciowych. Pacjenci ze
stwierdzonym wirusem odczuwają skrajne zmęczenie i
osłabienie fizyczne. Uważam jednak, że wirusy, bakterie,
czy inne mikroby nie powodują choroby, lecz jedynie
wykorzystują dla swego rozwoju odpowiednie środowisko.
Pacjenci, z którymi miałem do czynienia w momencie wy-
stąpienia choroby, przeżywali bardzo ciężki okres w swoim
ż
yciu. W jednym przypadku młody człowiek z wirusem Ep-
steina-Barr, tak wiele z siebie ofiarował podczas trwania
związku z pewną kobietą, że poczuł się zupełnie wyczer-
pany. Zwiększyła się wówczas jego podatność na infekcje,
gdyż system immunologiczny tego młodego mężczyzny
został osłabiony. Pewna kobieta z kolei była w stanie
skrajnego wyczerpania, ponieważ całkowicie poświęciła się
pracy z nadzieją uzyskania awansu. Dzięki tym dwojgu
ludziom dowiedziałem się, jakie kroki terapeutyczne należy
przedsięwziąć, aby zwalczyć infekcję.
Rysunek, który widzicie poniżej, został wykonany przez
jednego z moich pacjentów. Usiłował on „sportretować" wi-
rus Epsteina-Barr. Wyobraził sobie najeźdźców zaatako-
wanych przez armię „porządnych facetów", czyli białych
krwinek, które przedstawił jako żarłoczne piranie. Niektóre
komórki nazywały się BHT (nazwa lekarstwa, które w owym
czasie zażywał). Natychmiast po skończeniu rysunku mój
pacjent poczuł się doskonale w sensie fizycznym i
emocjonalnym. Gdy w ciągu następnych tygodni przyglądał
się swemu dziełu, zawsze miał wrażenie, że wraca do
zdrowia. Zasugerowałem, aby powiesił ten rysunek w miej-
scu, gdzie mógłby na niego często patrzeć i przypominać
sobie o zadaniu, które miał wykonać, czyli zniszczeniu wro-
gich komórek za pośrednictwem armii komórek „obron-
nych". Metoda stosowania zewnętrznego bodźca w celu wy-
wołania wewnętrznych reakcji była dość często stosowana w
medycynie Zachodu przez około tysiąc lat, po czym — mniej
więcej trzysta lat temu — została zaniechana, by w obecnych
czasach znów powrócić do łask wśród lekarzy.
Rysunek to zewnętrzny wyraz tego, co dzieje się w środ-
ku. Gdy już powstanie, można go wykorzystać do pobu-
dzenia procesów obronnych organizmu, przekazując we-
wnętrznemu ,ja" nowe informacje. Powstaje szczególny
— 188 —
— 189 —
rodzaj sprzężenia zwrotnego, które wspomaga uzdrawiającą
funkcję wizualizacji, a ta z kolei przypomina pacjentom o
ich dążeniu do wyzdrowienia.
Niezależnie od tego, czy cierpisz z powodu dolegliwości
fizycznej czy psychicznej (czy może obu jednocześnie) i bez
względu na to, jak dobrze (czy źle) potrafisz rysować,
spróbuj zobaczyć swoją chorobę i narysuj ją. Jeśli nawet
efekty wydadzą ci się śmieszne — rysuj! Następnie
na tej samej kartce papieru zniszcz, uwięź, zamknij lub w
jakikolwiek inny sposób zapanuj nad swoją dolegliwością po
to, by z nią walczyć i w końcu uwolnić się od cierpienia.
Skuteczność tej metody pozwoli ci uwierzyć w moc
wyobraźni.
Powtórzę zatem jeszcze raz podstawowe zasady pracy z
rysunkiem:
1.
Nadaj zewnętrzną formę temu, co wewnętrzne.
2.
Przekształć to, co powstało na zewnątrz.
3.
Dzięki nowej zewnętrznej formie przypomnij wnętrzu
o najistotniejszym celu.
Wewnętrzna aktywność daje nam dobre samopoczucie,
które skłania nas do tego, byśmy ponownie użyli zewnę-
trznej formy i pobudzili wnętrze do działania. Sposób po-
budzenia — instrukcja dla naszej jaźni — częściej wyraża
się rysunkiem niż słowami.
Pewna młoda kobieta z wirusem Epsteina-Barr wymyśliła
serię
skutecznych
ć
wiczeń
wizualizacyjnych,
które
połączyłem z wyobrażeniami wspomagającymi funkcje
immunologiczne organizmu. Przedstawiam tu jedno ćwi-
czenie z serii zaprogramowanej przez tę pacjentkę. Okazało
się ono niezwykle skuteczne w zwalczaniu każdego wirusa
(w tym także Epsteina-Barr), który osłabia układ
odpornościowy organizmu.
GRA W POLO
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wejdź do wnętrza
swego ciała. Wyobraź sobie, że grasz na flecie, jednocześnie
jeżdżąc na kucyku z młotkiem do gry w polo umieszczonym
na siodle. Grając na flecie swoje ulubione melodie
wywołujesz wirusy z tkanek, a potem zabijasz wrogie ko-
mórki młotkiem. Gdy skończysz, otwórz oczy.
— 190 —
— 191 —
WYCZERPANIE (przeciążenie nadnerczy)
Nazwa: PIRAMIDA NADNERCZY
Cel: Przywrócić równowagę w organizmie; wzmocnić siły
obronne organizmu. Częstotliwość: Zależnie od potrzeb przez 1-
2 minuty co
godzinę z wyłączeniem pory snu.
Gdy czujemy się nadmiernie wyczerpani, chronicznie zmęczeni,
drażliwi lub „wypaleni", to niewątpliwie w naszym organizmie
doszło do przeciążenia nadnerczy. Gruczoł ten — o kształcie
piramidy — jest umiejscowiony na szczycie nerek i odgrywa
niezwykle istotną rolę w funkcjonowaniu całego ciała. Produkt
jego pracy to adrenalina: substancja, która nas budzi, pozwala
utrzymywać aktywność i stymuluje wydzielanie tzw. soków życia.
Nadnercza wytwarzają także kortyzon, uzdrawiający hormon
znany powszechnie jako steroid, który wspomaga rozwój tkanek i
mięśni
oraz
odbudowuje
wyniszczoną
tkankę.
Poniżej
przedstawiam sposób przywrócenia dawnej aktywności nadnerczy,
a także innych organów. Każdy narząd w ludzkim ciele ma swego
rodzaju „mózg" i może pozytywnie zareagować na przejawy
naszej troski.
PIRAMIDA NADNERCZY
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że niesiesz
lampę, po czym przez dowolny otwór (otworami są również pory
skóry) wejdź do wnętrza swego ciała. Odszukaj drogę do
nadnerczy. Spójrz na jeden gruczoł i powiedz mu, że go kochasz i
już więcej nie będziesz go nadużywał. Następnie pogłaszcz go
delikatnie, okazując swoją troskę. Potem wykonaj trzy wydechy i
zobacz, że stoisz na szczycie piramidy nadnercza. Teraz zbiegnij
schodami w dól z jednej strony piramidy i wbiegnij na szczyt po
drugiej stronie, wiedząc, że w ten sposób pobudzasz gruczoł do
produkcji
wszystkich substancji koniecznych do utrzymania harmonii twego
ciała. Czujesz, jak hormony wypływają z gruczołu, tworząc w
całym ciele kolorową tęczę. Gdy skończysz, przejdź do drugiego
nadnercza, wykonaj trzy wydechy i powtórz to ćwiczenie. Po
zakończeniu pracy otwórz oczy.
WYPRYSK (egzema) (zobacz także:
SCHORZENIA SKÓRY)
Nazwa: PALMOWE PALCE Cel: Zlikwidować wysypkę lub
wyprysk. Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 1-3 minuty w
ciągu 21 dni.
Wyprysk jest schorzeniem obejmującym niekiedy ogromne
połacie skóry. Jest to rodzaj uporczywej wysypki, która
odzwierciedla
przeżycia
emocjonalne,
a
szczególnie
nie
znajdujący ujścia gwałtowny gniew. Wyprysk może się pojawić
już we wczesnych etapach życia i często przybiera chroniczny
charakter. Leczenie opiera się zazwyczaj na podawaniu
preparatów kortyzonu, które jednak nie są
— 192 —
— 193 —
szczególnie skuteczne. Poniżej zamieściłem opis stosownego
przypadku oraz zaleconą przeze mnie terapię.
Pacjenta, którego umownie nazwę Al, od dwunastu lat nie
opuszczało uczucie wściekłości i cierpiał z powodu przewlekłego
wyprysku. Wykwity pojawiły się na jego twarzy oraz innych
częściach ciała. Wypróbował różne rodzaje tradycyjnych metod
leczenia, jednak nie odniósł znacznego — a przede wszystkim
długotrwałego — sukcesu. Gdy pojawił się u mnie, stosował
właśnie maść kortyzonową i odczuwał pewną ulgę. Zgodził sie
jednak na trzy tygodnie odstawić lekarstwo, abyśmy mogli
wykorzystać moc wizualizacji.
Zaleciłem mu dość proste ćwiczenie o nazwie PALMOWE
PALCE.
PALMOWE PALCE
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że twoje
palce stają się palmowymi liśćmi. Połóż te liście na swojej twarzy.
Czujesz, jak płynie w nich woda i mleko, które potem stają się
rzeką miodu, uzdrawiającą chory fragment skóry. Gdy skończysz,
zostaw na wyleczonej powierzchni kroplę oleju palmowego, a
twoja twarz stanie się całkowicie czysta i gładka. Możesz
otworzyć oczy.
Al zadzwonił do mnie po tygodniu: zauważył znaczną poprawę
na twarzy, lecz wykwity nie zniknęły z innych części ciała.
Zasugerowałem, aby wyobraził sobie, że dziesięć jego palców
zamienia się w liście palmowe, które szczelnie otulają całe ciało.
Powinien wtedy zobaczyć, że jego skóra wraca do zdrowia.
Po tygodniu Al znów do mnie zadzwonił. Jego ciało było teraz
wolne od wykwitów, ale odczuwał swędzenie. Zaleciłem mu
wizualizację, w której należy w wyobraźni zdjąć swoją skórę
stojąc nad strumieniem, po czym odwrócić ją
na drugą stronę i umyć w wartkim potoku, jednocześnie czyszcząc
szczotką o złotym, delikatnym włosiu. Następnie trzeba
przewrócić skórę na właściwą stronę i nałożyć ją na ciało,
uświadamiając sobie, że swędzenie zniknęło.
W tydzień później Al powiadomił mnie, że nie czuje już
swędzenia. Przyznał się także, że przed wizualizacją miał zwyczaj
drapać się, gdy tylko poczuł pierwsze oznaki dyskomfortu,
ponieważ — jak twierdził — lubił się drapać. Drapanie
wywoływało jeszcze większe swędzenie, lecz Al w sumie był z
tego zadowolony. Po trzecim zaproponowanym przeze mnie
ć
wiczeniu wizualizacyjnym mój pacjent stwierdził, że zdołał
zapanować nad odruchem drapania, które pogarszało przecież jego
stan.
W czasie naszej wspólnej pracy Al zrozumiał, w jaki sposób
wysypka odzwierciedlała jego wewnętrzne napięcia. Wkrótce był
w stanie — w sensie dosłownym i przenośnym — zlokalizować
kolejne miejsca „erupcji". Po czterech tygodniach stosowania
ć
wiczeń wizualizacyjnych Al miał całkowicie gładką skórę i
ż
adnych oznak swędzenia. Postanowił się także zmienić i w ten
sposób polepszył jakość swego życia.
Kiedy trzy lata później miałem okazję z nim rozmawiać,
wyznał, że wizualizacja okazała się dla niego bardzo pomocną i
skuteczną terapią. śałował jedynie, że nie ma dość dyscypliny
wewnętrznej, aby regularnie wykonywać ćwiczenia. Powiedział
też, że kiedy je zaniedbywał, na jego skórze znów zjawiały się
wykwity.
NIEPOśĄDANE EMOCJE (np. zamęt,
dezorganizacja, brak koncentracji oraz przerażenie)
Nazwa: SPOTKANIE Z POTWOREM Cel: Pozbyć się stanu (tutaj
podać nazwę zaburzenia). Częstotliwość: Zależnie od potrzeb; co
15-30 minut, przez 1-3 minuty, dopóki niepożądane emocje nie
znikną.
— 194 —
— 195 —
Kłopoty emocjonalne są najwyraźniej nieodłącznym składnikiem
ż
ycia. Niektóre z nich są tak powszechne, że przytrafiają się
niemal każdemu z nas. Prawie wszyscy odczuwamy niepokój i lęk,
mamy poczucie winy, przygniatają nas zmartwienia i ogarnia
gniew. Sądzę, że większość kłopotliwych emocji ma związek z
czasem: czujemy się bowiem zagrożeni i zatrwożeni, kiedy
rozmyślamy o przyszłości lub przeszłości. Bardzo trudno jest nam
skoncentrować się na teraźniejszości, ponieważ zbyt wiele jest
czynników, które nas od niej odciągają. Gdy tylko opuszczamy
teraźniejszość, zaczynamy wchodzić w sferę nieprzyjemnych i
trudnych do opanowania uczuć. Poniżej zamieściłem kilka
prostych ćwiczeń wizualizacyjnych, które pomogą ci odzyskać
kontrolę nad emocjami.
Podstawowa zasada tego rodzaju ćwiczeń brzmi następująco:
najlepszy sposób na opanowanie niekorzystnych emocji to podejść
do nich, przywitać się, podać im rękę, wejść w nie, przejść przez
nie, uścisnąć lub serdecznie przyjąć. Koniecznie trzeba uczynić
wysiłek i spróbować zobaczyć, jakie obrazy wiążą się z
określonym niepokojącym uczuciem. Wiemy już przecież, że
wszystkie emocje, które można nazwać, posiadają swój wizualny
odpowiednik. Pojawi się on zawsze, gdy będziesz tego chciał.
Udowodnił to w latach dwudziestych naszego wieku Pawłów
(wraz ze swoimi rosyjskimi kolegami-psychologami) podczas
pracy nad odruchami warunkowymi. Iwan Pawłów zasłynął
głównie z powodu swych eksperymentów dotyczących wy-
dzielania śliny przez psy. Natomiast Iwan Smoleński udowodnił w
innym
eksperymencie
funkcjonowanie
podobnych
reguł.
Smoleński wykazał, że gdy zgięcie palca zostanie wywołane przez
impuls elektryczny i uwarunkowane przez 30-sekundowy dźwięk
dzwonka, wówczas bodziec — dźwięk dzwonka — może być
zastąpiony słowem „dzwonek", a reakcja i tak będzie ta sama:
palec będzie się zginał.
Jedna z moich pacjentek swoje uczucie gniewu zawsze
kojarzyła z płomieniami. Poprosiłem ją, aby usiadła
— 196 —
w samym środku ognia. Oczywiście z początku była bardzo
przerażona, ale w końcu wkroczyła w krąg płomieni
(prawdopodobnie dlatego, że ufała mi, a tym samym również
sobie). Gdy siedziała w sercu ognia, wyobraziła sobie, że
wypełniająca ją gorączka zostaje wchłonięta przez chmury nad jej
głową, które w rezultacie stają się ciężkie, pękają i zalewają ogień
deszczem. Ulewa uwolniła ją natychmiast od tłumionego gniewu.
W mojej praktyce takie zdarzenia zachodzą dość często.
Inna pacjentka nie mogła sobie poradzić z uczuciem
przerażenia. Gdy poprosiłem, aby spróbowała je sobie wyobrazić,
zobaczyła spowitego ogniem ducha z okropnymi oczami. Nie
cofnęła się, lecz podeszła do tej postaci, a potem przeszła przez nią
i znalazła się na pięknej, zielonej łące. Nad nią świeciło słońce,
drzewa były zielone, a niebo błękitne. Poczuła, że ogarniają
spokój. Uczucie przerażenia zniknęło. Powtarzała tę wizualizację
zawsze, gdy ogarniał ją strach. Po dwóch tygodniach stwierdziła,
ż
e całkowicie uwolniła się od prześladującego ją uczucia.
Przedstawione poniżej ćwiczenie można potraktować jako
najbardziej ogólny sposób opanowania niepożądanych emocji.
Przede wszystkim nie należy im się poddawać i nie wolno wpadać
w panikę. Takie emocje są jak małe dziecko, domagające się
twojej uwagi i opieki. Sposób, który proponuję, polega na
całkowitym ignorowaniu ich przez dłuższy czas, a to znaczy, że
nie otrzymawszy pożywki, której się domagają — czyli twojego
posłuszeństwa i strachu — po jakimś czasie same giną.
SPOTKANIE Z POTWOREM
Zamknij oczy i wykonaj wydech. Wybierz odpowiedni sposób i
przedstaw sobie obraz odzwierciedlający uczucie, którego chcesz
się pozbyć. Podejdź do niego i uświadom sobie, że wszystko, co
stanie się podczas tej konfrontacji, przyniesie ci ulgę. Gdy
skończysz, otwórz oczy.
— 197 —
ZABURZENIA ODDYCHANIA
(zobacz także: CHOROBY UKŁADU ODDECHOWEGO)
Nazwa: NAWLEC IGŁĘ Cel: Przywrócić
prawidłowy oddech.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, cztery razy dziennie przez 1-2
minuty na każde z ćwiczeń.
Jest rzeczą zadziwiającą, że tak wiele niepożądanych emocji
(np.niepokój) łączy się z zaburzeniami oddychania, choć jest to
związek, który czasami trudno dostrzec, ponieważ przeważnie nie
zdajemy sobie sprawy z istnienia problemu. Być może twoja
przegroda nosowa jest odrobinę zniekształcona, albo masz wąskie
nozdrza, co utrudnia dopływ tlenu, a jeśli nie pobierasz
odpowiedniej jego ilości, wówczas stajesz się coraz bardziej
niespokojny. Wiemy doskonale, że rytm oddychania zmienia się w
zależności od naszego stanu emocjonalnego. Strach, gniew,
niepokój, a także koncentracja na konkretnym zadaniu wywołuje
określony rytm oddychania. Oddech to życie, wobec czego można
go uznać za fizyczny odpowiednik wiary. Wiara i życie to pojęcia
analogiczne. Zaburzenia oddychania sugerują, że w życiu — a tym
samym w sferze wiary — nastąpił wyłom. śycie trwa, póki
potrafimy oddychać. Właśnie ta czynność jest naszym głównym
ź
ródłem energii i regulatorem wiary w siebie. Jeśli nauczymy się
prawidłowo oddychać, to wtedy, gdy zaistnieje potrzeba, możemy
sami szybko przywrócić naszą równowagę wewnętrzną. Poniżej
zamieściłem zestaw ćwiczeń oddechowych. Możesz stosować
jedno z nich albo kilka jednocześnie.
NAWLEC IGŁĘ
1. Zamknij oczy i zwróć uwagę na rytm swego oddechu.
Uświadom sobie, że dzięki koncentracji na nim pozbywasz
— 198 —
się przeszkód, które nie pozwalały ci swobodnie oddychać.
Czujesz się wyzwolony. Otwórz oczy.
2.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Widzisz i czujesz, że
nie musisz wcale od razu poprawiać rytmu swego oddechu, ale
możesz go na początek zaakceptować, nawet, jeśli jest
nieprawidłowy. Potem otwórz oczy.
3.
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Widzisz i czujesz
wewnętrzny ruch wywołany naturalnym oddechem, który bez
twojej ingerencji wraca do normy. Wsłuchuj się w ten rytm przez
dłuższy czas, a potem otwórz oczy.
4.
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie i
poczuj swój stan emocjonalny. Zwróć uwagę, jak zmienia się twój
oddech. Otwórz oczy.
5.
Zamknij oczy i zrób wydech. Zobacz i poczuj, jak
negatywne uczucia wpływają na twój oddech. Co się dzieje?
Potem otwórz oczy.
6.
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Spróbuj poczuć i
usłyszeć, jaką ulgę przynosi ci westchnienie. Zobacz i poczuj, że
kiedy jesteś spokojny, częściej oddychasz przeponowe Otwórz
oczy.
ZABURZENIA POSTAWY
Nazwa: WYPROSTUJ SIĘ
Cel: Wyeliminować wady postawy.
Częstotliwość: Zawsze, kiedy ci się przypomni; przez kilka
pierwszych sesji — w ciągu 1-2 minut, później tylko
przez chwilę.
Prawie każdy z nas chciałby stać i chodzić prosto, ponieważ nasza
postawa odzwierciedla stan naszego umysłu. Gdy „przygniata" nas
zbyt wiele problemów, albo gdy czujemy się gorsi lub
osamotnieni, mamy zwyczaj garbić się i schylać głowę.
Wyprostowane plecy i uniesiona głowa mówią o śmiałości oraz
pewności siebie.
— 199 —
Dodatkową korzyścią, jaką czerpiemy z utrzymania wy-
prostowanej postawy, jest większa swoboda oddychania, co
ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia. Poniżej
zamieściłem łatwą i bardzo skuteczną wizualizację, której
celem jest wyrobienie nawyku prostowania się. Gdy
nauczysz się ją przeprowadzać, będziesz mógł ćwiczyć
wszędzie, nawet z otwartymi oczami. Powtarzając często tę
wizualizację, przyzwyczaisz swoje ciało do nowej, zdro-
wszej pozycji.
WYPROSTUJ SIĘ
Zamknij oczy. Wykonaj wydech i wyobraź sobie, że z czub-
ka twojej głowy wyskakuje prosto w kierunku nieba srebrna
struna. Jednocześnie zobacz, jak podobna struna biegnie od
podstawy twojej czaszki, przez środek pleców, między
nogami, aż do ziemi. W tym samym czasie na twoich
plecach pojawiają się kolejne srebrne struny, wychodzące z
koniuszka łopatki i dochodzące pod kątem do podstawy
czaszki. Wyobraź sobie teraz, że wszystkie cztery struny
jednocześnie ciągną cię w górę. Jak się czujesz? Teraz
możesz otworzyć oczy.
Zawsze, kiedy będziesz wykonywał to ćwiczenie — z
otwartymi lub zamkniętymi oczami — wyobraź sobie te
cztery struny i poczuj, jak ciągną cię przez chwilę w górę,
po czym zastanów się nad swoim samopoczuciem i
wyglądem. Uświadom sobie, że jesteś zupełnie wypro-
stowany.
ZAĆMA (katarakta)
Nazwa: WODOSPAD
Cel: Zlikwidować zaćmę.
Częstotliwość: Co jedną lub dwie godziny (z wyłączeniem
pory snu) przez 3 minuty w trakcie trzech 21-dniowych
cykli z 7-dniowymi przerwami. Jeśli będzie trzeba, prze-
prowadź jeszcze trzy cykle z 7-dniowymi przerwami.
Zaćma polega na zmętnieniu soczewki oka, co spowodo-
wane jest odkładaniem się w niej wapnia. W rezultacie tego
zjawiska wzrok staje się zamglony do tego stopnia, że może
wystąpić ślepota. Oczywiście powody tego schorzenia leżą
zarówno w sferze fizycznej, jak i emocjonalnej życia
pacjenta. Na podstawie własnego doświadczenia klinicznego
mogę stwierdzić, że każda osoba cierpiąca na
— 200-
— 201 —
zaćmę nie chciała stawić czoła zjawisku lub rzeczy, która ją
szczególnie przygnębiała. Pewien mężczyzna na przykład nie
chciał pogodzić się z faktem, że się starzeje.
Nowe techniki operacyjne są skuteczne w leczeniu zaćmy, ale
później często występują nawroty choroby. Ponieważ jednak jej
postęp nie jest szybki, być może przed zabiegiem chirurgicznym
zdecydujesz się wykorzystać moc wizualizacji.
Ze względu na cel naszego ćwiczenia ważne jest, abyś
wiedział, że katarakta to próg skalny. Pojęcie to (a także związany
z nim obraz) ma niezwykłą wartość w tworzeniu wyobrażenia,
które usunie zmętnienie soczewki.
Spróbuj zrelaksować się podczas tego ćwiczenia i nie czekaj z
niecierpliwością na cud. Twoje schorzenie nie pojawiło się w
ciągu jednej nocy i dlatego nie może w ciągu tak krótkiego czasu
zniknąć. Jak już wcześniej wspomniałem, leczenie wymaga
twojego aktywnego udziału i czasu.
I jeszcze jedna uwaga: być może zaskoczy cię wykorzystanie w
ć
wiczeniu papki ze śliny, ale pozwól sobie przypomnieć, że Jezus
Chrystus dokonał cudu i przywrócił wzrok mężczyźnie,
wykorzystując właśnie swoją ślinę. Ten sposób leczenia był
powszechnie stosowany przez proroków z Ziemi Świętej.
WODOSPAD
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że stoisz
pod wielkim wodospadem i możesz wyjąć soczewkę z oka.
Trzymasz ją w dłoni i widzisz, jaka jest zamglona. Włóż ją pod
strumień czystej, przezroczystej wody, która wymywa zaćmę i
usuwa wszystkie jej resztki. Zrób wydech. Zanim włożysz
soczewkę z powrotem do oka, poproś jednego z wielkich świętych
(jeśli jesteś wierzący) lub osobę, którą bardzo kochasz, aby położył
papkę ze śliny na soczewkę oraz we wnętrzu twojego oka w
miejscu zaczepienia soczewki. Dopiero wtedy umieść soczewkę w
oku. Wiesz, że zaćma zniknęła. Otwórz oczy.
ZAKAśENIE POCHWY
Nazwa: EGIPSKIE UZDROWIENIE
Cel: Zlikwidować zakażenie.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie (wczesnym rankiem,
o zmierzchu i przed snem) przez 1-3 minuty w ciągu
21 dni.
Zakażenia pochwy mogą wynikać z inwazji bakterii, wirusów lub
pewnych form grzybów. Czasami bywają także rezultatem
mechanicznego podrażnienia lub masturbacji. Niezależnie od
rodzaju infekcji, powinniśmy starać się zrozumieć przyczyny
emocjonalne i społeczne, które kryją się za tym schorzeniem.
Dotyczą one zwykle zahamowań
— 202 —
— 203 —
w sferze aktywności seksualnej lub wręcz przeciwnie — jej
nadmiaru. W obu przypadkach infekcja odzwierciedla brak
równowagi i harmonii w życiu seksualnym kobiety. Poniższe
ć
wiczenie* pomoże ci tę równowagę odzyskać.
EGIPSKIE UZDROWIENIE
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wykorzystując ćwiczenie
EGIPSKIE UZDROWIENIE (s. 58), wyobraź sobie, że wchodzisz
do wnętrza kwiatu wanilii. Czujesz jej zapach. Jedną miniaturową
dłonią chwytasz strąki wanilii i zabierając je ze sobą, wychodzisz
na zewnątrz. Teraz dostajesz się do wnętrza pochwy, a pięcioro
oczu na twojej
* Przed przystąpieniem do ćwiczenia warto zdać sobie sprawę z tego,
ż
e słowo „pochwa" ma również botaniczne znaczenie, a termin vagina
(pochwa) w języku angielskim wywodzi się z łacińskiego uagina, czyli
osłona (np. źdźbła). To botaniczne skojarzenie pozwoliło autorowi książki
wykorzystać w poniższej wizualizacji kwiat i zapach wanilii płaskolistnej
należącej do rodziny storczykowatych (przyp. tłum.).
dłoni wskazuje ci drogę. Przyjrzyj się ścianom pochwy, a potem
miękką, złotą szczoteczką usuń dokładnie zakażone komórki.
Twoja miniaturowa dłoń kładzie teraz strąki wanilii w miejscu,
gdzie były przedtem chore komórki, a pięcioro twoich oczu
przygląda się, jak ze ścian pochwy wyrastają piękne, białe
orchidee. W kolejnej miniaturowej dłoni trzymasz złotą konewkę z
czystą, deszczową wodą. Podlewasz orchidee; widzisz, jak
rozwijają się płatki i czujesz zapach wanilii. Wiesz, że twoja
pochwa powraca do zdrowia. Teraz wyjdź z niej tą samą drogą,
którą weszłaś. Zakończ EGIPSKIE UZDROWIENIE zgodnie ze
wskazówkami i otwórz oczy.
ZAKOŃCZENIE ZWIĄZKU
Nazwa: PIASEK CZASU Cel: Zakończyć związek z określoną
osobą. Częstotliwość: Dwa razy dziennie (wcześnie rano i o zmie-
rzchu), przez najwyżej 3 minuty, w ciągu 7 dni.
Nazwa: ROZSTANIE I ZERWANIE Cel: Przerwać wpływ
określonej osoby na twoje życie; zerwać związek. Częstotliwość:
Co rano przez 3-5 minut w ciągu 7 dni.
W swojej praktyce klinicznej bardzo często spotykam się z
cierpieniem
wynikającym
z
niemożności
definitywnego
zakończenia związku, którego czas minął. W takiej sytuacji
konieczne jest zerwanie więzi, lecz dana osoba — z różnych
zresztą powodów — nie może się na to zdobyć. Przedstawiam
tutaj dwa wypróbowane i skuteczne sposoby, prowadzące do
osiągnięcia tego celu. Być może drugi wyda ci się bardziej bolesny
niż pierwszy, ale wybierz ten, który najbardziej ci odpowiada.
— 204 —
— 205 —
PIASEK CZASU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
spacerujesz wzdłuż plaży, trzymając za rękę osobę, z którą chcesz
się rozstać. Oboje tańczycie i podskakujecie na piasku. Potem puść
rękę tej drugiej osoby, powiedz „żegnam" i cofnij się, idąc
dokładnie po swoich śladach, które po drodze wymazujesz z
piasku. Widzisz i czujesz efekty swojego wysiłku. W końcu
docierasz do linii brzegu. Fale wdzierają się na plażę, zmywając
wszelkie ślady twojego związku. Następnie wchodzisz do wody i
płyniesz kraulem w stronę horyzontu. Widzisz, że twoje ramiona,
nogi oraz tułów wydłużają się. Wdychasz czyste powietrze.
Dopływasz do linii horyzontu, po czym wracasz na brzeg leżąc na
plecach. Twoje ramiona są wyciągnięte daleko za głowę, nogi
sięgają daleko w przód i kopią fale. Cały czas oddychasz czystym
powietrzem unoszącym się nad linią horyzontu. Gdy dopłyniesz do
brzegu, wyjdź na plażę i wysusz się na słońcu. Potem włóż czysty
płaszcz kąpielowy i wróć do domu. Teraz możesz otworzyć oczy.
ROZSTANIE I ZERWANIE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś na
plaży. Leży tam osoba, z którą chcesz zerwać. Przyniosłeś ze sobą
złote sznury, na których wcześniej zawiesiłeś ołowiane ciężarki.
Tymi sznurami obwiązujesz przyjaciela czy przyjaciółkę. W
pobliżu stoi łódź wiosłowa. Odpychasz ją i wsadzasz do niej
uciążliwą osobę, po czym sam wsiadasz i płyniesz do najgłębszego
na świecie Rowu Mariańskiego w pobliżu Filipin. Teraz wstań i
podnieś związane ciało osoby, z którą się rozstajesz i wyrzuć je za
burtę, wiedząc, że właśnie wyzwalasz się spod wpływu tej osoby.
Patrzysz, jak ciało znika w wodzie. Wiesz, że zaraz dotrze do dna i
nigdy już nie wypłynie. Gdy zniknie ci z oczu, usiądź w łodzi i
wróć do swojego brzegu. Jesteś
wypełniony nowymi uczuciami i masz do siebie zupełnie nowy
stosunek. Gdy dopłyniesz do brzegu, schowaj wiosła i wciągnij
łódź na plażę, a potem wróć do swojego domu. Teraz otwórz oczy.
ZAPALENIE SPOJÓWEK
Nazwa: EGIPSKIE UZDROWIENIE Cel:
Zlikwidować stan zapalny.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 1-2 minuty w ciągu 21
dni.
Stan zapalny błony śluzowej powieki, najczęściej dolnej,
wywołuje zaczerwienienie oraz obrzmienie okolicy oka. Może on
być sygnałem wyczerpania i przemęczenia organizmu, niedoboru
witamin, a szczególnie witaminy C, a niekiedy jest rezultatem
długotrwałego płaczu. Wydaje mi się, że to właśnie płacz jest
głównym czynnikiem sprawczym w zapaleniu spojówek.
Niezależnie od przyczyn schorzenia, niezwykle pomocne w
jego leczeniu okazuje się Egipskie Uzdrowienie (patrz s. 58).
EGIPSKIE UZDROWIENIE
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś na
otwartym polu i zacznij wykonywać ćwiczenie EGIPSKIE
UZDROWIENIE. Zwróć pięcioro oczu i pięć miniaturowych dłoni
na swoje powieki (powiekę), przyjrzyj się im dokładnie, a potem
patrz uważnie, co robią twoje miniaturowe ręce. W jednej z nich
trzymasz złote ptasie pióro, którym usuwasz zaczerwienienie i stan
zapalny ze spojówek. Drugą ręką skieruj niebieski promień
laserowego światła na obszar, który właśnie wyczyściłeś. Widzisz,
czujesz i wiesz, że spojówki goją się. Potem
— 206 —
— 207 —
zakończ EGIPSKIE UZDROWIENIE zgodnie z wcześniejszymi
wskazówkami (patrz s. 58). Następnie wykonaj wydech i otwórz
oczy.
ZAPALENIE TRZUSTKI
Nazwa: UZDRAWIAJĄCA TĘCZA
Cel: Wyleczyć trzustkę i przywrócić jej prawidłowe fun-
kcjonowanie.
Częstotliwość: Cztery razy dziennie przez najwyżej 3 minuty w
ciągu 21 dni.
Nazwa: WYNAGRODZIĆ KRZYWDY Cel:
Uzdrowić trzustkę.
Częstotliwość: Trzy razy dziennie przez 2-3 minuty w ciągu 21
dni.
Zapalenie trzustki jest określeniem nieco mylącym, ponieważ
schorzenie to nie rozpoczyna się bezpośrednio w trzustce, ale jest
wtórne, co znaczy, że wcześniej występuje ostre lub przewlekłe
zatrucie alkoholowe, schorzenia dróg żółciowych lub jakaś inna,
niesprecyzowana dotychczas dolegliwość. Poniżej przedstawiam
krótkie ćwiczenia wizualizacyjne, które mogą przynieść ulgę w
cierpieniu i wesprzeć proces zdrowienia. Jeśli obecnie prze-
chodzisz leczenie w związku z zapaleniem trzustki, to wizualizacja
jest doskonałym i skutecznym elementem wspomagającym. Warto
także wspomnieć, że choroby trzustki wiążą się często z
okrucieństwem wobec nas samych lub innych osób.
UZDRAWIAJĄCA TĘCZA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że przez
dowolny otwór wchodzisz do wnętrza swego ciała
i znajdujesz drogę do trzustki. Przyglądasz się jej ze wszystkich
stron, co jest możliwe dzięki lampie, którą ze sobą wziąłeś. Potem
przystępujesz do utkania tęczy ze świateł wokół chorego narządu.
Widzisz i wiesz, że tęcza jest najpierw jedynie otoczką trzustki, a
potem wnika do jej wnętrza, uspokaja ją, naprawia jej ściany i
likwiduje ból. Możesz otworzyć oczy.
WYNAGRODZIĆ KRZYWDY
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Zobacz, poczuj i
uświadom sobie, ile cierpienia musi doświadczać twoja trzustka.
Zrób wszystko, aby wynagrodzić jej krzywdy. Widzisz, jak
powraca do zdrowia i staje się jasnożółta. Teraz otwórz oczy.
ZESPÓŁ NAPIĘCIA
PRZEDMIESIĄCZKOWEGO
(zobacz także: OBRZĘK)
Nazwa: PIASEK PUSTYNI
Cel: Zlikwidować obrzęki i wzdęcia.
Częstotliwość: Od pierwszych oznak napięcia do końca
miesiączki, trzy lub cztery razy dziennie przez 1-2 minuty.
Miliony kobiet cierpią z powodu rozdrażnienia, wzdęć, obrzęków,
depresji, bólu oraz innych dolegliwości siedem do
— 208 —
dziesięciu dni przed menstruacją. W organizmie kobiety zachodzą
bowiem różne fizjologiczne procesy, z których najistotniejszym
jest zatrzymanie wody, prowadzące między innymi do obrzęków
oraz utraty wapnia, co z kolei wpływa na zachwianie równowagi
emocjonalnej. Poniższe ćwiczenie wizualizacyjne powinno okazać
się pomocne w zmniejszeniu lub wyeliminowaniu obrzęków,
przez co ten trudny okres stanie się łatwiejszy do przeżycia.
(Przyjmowanie preparatów wapnia może wpłynąć w korzystny
sposób na przywrócenie równowagi emocjonalnej. Powinnaś
jednak zapytać lekarza, jakie dawki są dla ciebie najbardziej
odpowiednie.)
PIASEK PUSTYNI
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś
na pustyni. Przykryj swoje ciało piaskiem. Patrz, jak słońce
przypieka piasek, który przylepia się do skóry. Czujesz, jak
ziarnka piasku pochłaniają zatrzymaną w tobie wodę, stają się
wilgotne, a słońce natychmiast je wysusza. Gdy skończysz, otwórz
oczy.
ZAWROTY GŁOWY
Nazwy: SPACER NA LINIE oraz śOŁĘDZIE Cel:
Zlikwidować zawroty głowy.
Częstotliwość: Zależnie od potrzeb, przez 1-2 minuty co dziesięć
minut, aż zawroty głowy nie ustąpią.
Zawroty głowy często towarzyszą różnym stanom emocjonalnym,
a szczególnie tym, które wiążą się z odczuwaniem niepokoju lub
przeżyciem emocjonalnego wstrząsu. Dolegliwość ta może być
wyrazem naszej próby uwolnienia się od zbyt silnych doznań.
Przeważnie — choć nie zawsze — zawroty głowy trwają krótko.
(Jeśli przejdą w stan
przewlekły i trwają dłużej niż trzy miesiące, to mogą być sygnałem
wad w budowie kanałów półkolistych ucha wewnętrznego. W
takim przypadku należy skonsultować się z laryngologiem.
Powinieneś także sprawdzić ogólny stan swego zdrowia i zmierzyć
ciśnienie.) Jeśli poczujesz rozpoczynający się zawrót głowy,
pomyśl przez chwilę, czy usłyszałeś właśnie coś, czego nie
chciałeś słyszeć lub może jesteś oszołomiony. Spróbuj rozpoznać
przyczynę i weź się w garść. Poniżej przedstawiam dwa
pożyteczne
ć
wiczenia
wizualizacyjne,
które
pomogą
ci
pohamować zawroty głowy.
Ć
wiczenia te powinieneś wykonywać natychmiast, gdy
zauważysz pierwsze sygnały nadchodzących zawrotów lub nawet
w czasie ich trwania. Wybierz ćwiczenie najbardziej dla siebie
odpowiednie. Nie musisz wykonywać obu.
SPACER NA LINIE
Zamknij oczy. Wykonaj bardzo powoli trzy wydechy. Wyobraź
sobie, że jesteś linoskoczkiem. Wspinasz się po drabinie na
platformę. Tam bierzesz parasol, tyczkę albo rower. Zanim
wejdziesz na linę, wyobraź sobie, że jesteś już po drugiej stronie.
Potem zacznij spacer. Wiesz, że gdy tylko skończysz ten występ,
zawroty głowy znikną. Jeśli chcesz, możesz mieć pod sobą
rozciągniętą siatkę. Gdy dotrzesz na drugi koniec, połóż swój
parasol, rower lub tyczkę na platformie i zejdź po drabinie w dół.
Uświadamiasz sobie, że zawroty głowy minęły.
ś
OŁĘDZIE
Zamknij oczy. Wykonaj bardzo powoli trzy wydechy. Wyobraź
sobie, że wysiewasz nasiona lub wsadzasz w ziemię żołędzie.
Wykonaj wydech i poczuj, że jesteś tym nasieniem lub owocem
dębu i rośniesz w górę, zapuszczając w ziemi korzenie. Stajesz się
drzewem. Twoje gałęzie
— 210 —
— 211 —
wyrastają prosto w stronę nieba. Wiesz, że jesteś dobrze
zakorzeniony w ziemi i twoje zawroty głowy zniknęły. Otwórz
oczy.
ZŁAMANIE KOŚCI
Nazwa: SPLATANIE SZPIKU
Cel: Przyspieszyć proces zrastania się kości.
Częstotliwość: Co trzy lub cztery godziny (z wyjątkiem pory snu)
przez 3 minuty. Postępy powinny być widoczne już po
tygodniu lub dwóch.
Nazwa: NAKARMIĆ KOŚĆ
Cel: Przyspieszyć proces zrastania się kości.
Częstotliwość: Co trzy lub cztery godziny z wyłączeniem
okresu snu, przez 3 minuty. Po tygodniu lub dwóch
powinieneś zauważyć postępy.
Następujące ćwiczenia bardzo skutecznie wspomagają proces
zrastania się kości. Przyjrzyj się dokładnie swoim emocjom oraz
okolicznościom zewnętrznym w okresie, gdy nastąpiło złamanie.
Jak już wspomniałem na początku niniejszej książki, moja
przyjaciółka złamała kość nadgarstka. Szła właśnie na ważne
spotkanie i miała zakomunikować „zerwanie" z organizacją, z
którą była długo związana. W podobnej sytuacji znalazł się
również mój inny pacjent, który zamierzał „zerwać" ze swoją
dziewczyną, ale w drodze do niej potknął się i złamał nogę.
Złamanie kości wiąże się często z istotną zmianą w życiu. Aby
szybko powrócić do zdrowia, musisz zaakceptować fakt, że
kontuzja jest konsekwencją transformacji w dotychczasowym
sposobie funkcjonowania. Musisz też zdawać sobie sprawę z tego,
ż
e twoje ciało wysyła sygnały o następujących zmianach.
Ci spośród moich pacjentów, którzy doznali różnych złamań,
twierdzili, że po odkryciu związku pomiędzy fizycznym
złamaniem a psychicznym „zerwaniem", szybciej i bardziej
wyraźnie odczuwali poprawę ogólnego samopoczucia.
SPLATANIE SZPIKU
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie końcówki
złamanej kości. Zrób wydech. Zobacz i poczuj, jak biały szpik
przepływa z jednej końcówki do drugiej. Przenoszą go promienie
niebieskiego światła, które przenikają przez czerwony strumień
krwi. Szpik przeskakuje z jednej końcówki kości na drugą,
tworząc splot, który je do siebie zbliża. Widzisz, że oba końce
przylegają do siebie i nie zauważasz już żadnego śladu złamania.
Wiesz, że kość zrosła się. Otwórz oczy.
NAKARMIĆ KOŚĆ
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Zobacz w wyobraźni, jak
wygląda teraz twoja kość. Widzisz zbliżone do siebie końcówki.
Widzisz i czujesz, jak przepływa między nimi szpik. Teraz
wyobraź sobie, że jesz rzodkiewki. Cząsteczki wapnia i magnezu z
rzodkiewek wędrują prosto do miejsca złamania i wspomagają
proces zrastania się kości. Widzisz, jak kość wydłuża się, gdy
końcówki splatają się ze sobą całkowicie. Otwórz oczy.
ZŁE SAMOPOCZUCIE
Nazwa: MIEDZIANY WĄś Cel: Przezwyciężyć złe
samopoczucie. Częstotliwość: Raz dziennie przez 1-2 minuty w
ciągu 7 dni.
— 212 —
— 213 —
Wolę stosować określenie „złe samopoczucie" niż nazwę
„hipochondria", ponieważ to ostatnie słowo sugeruje, że osoba
chora
tak
naprawdę
nie
odczuwa
ż
adnych
fizycznych
dolegliwości. Nigdy jednak nie powinniśmy lekceważyć ludzkich
bolączek, nawet jeśli nie możemy znaleźć ich fizycznego
potwierdzenia. Złe samopoczucie to jedna z naturalnych reakcji
organizmu człowieka na świat, wobec tego trzeba zachować
tolerancję, zrozumienie i bezstronność w stosunku do niej. Poniżej
zamieściłem ćwiczenie, które pomoże ci zaakceptować własne
przeżycia i pozwoli poczuć się lepiej.
MIEDZIANY WĄś
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie mie-
dzianego węża na drzewcu trzymanym przez Mojżesza. Spójrz mu
w oczy i uświadom sobie, że wracasz do zdrowia. Otwórz oczy.
ZMARTWIENIE
Nazwy: ZRZUCIĆ JARZMO oraz ZMNIEJSZYĆ CIĘśAR
Cel: Zminimalizować udrękę.
Częstotliwość: Zawsze, gdy się martwisz; ZRZUCIĆ JARZMO
przez 30 sekund lub minutę; ZMNIEJSZYĆ CIĘśAR przez 1-
2 minuty.
Podobnie jak wszystkie niepożądane emocje, zmartwienie ma
związek z upływem czasu, nad którym nie jesteśmy w stanie
panować. Martwimy się przeważnie z powodu przeszłości, której
nie zmienimy, lub przyszłości, której nie znamy. Większość z nas
ż
yje w błędnym przekonaniu, że przyszłość i przeszłość są
bardziej istotne niż teraźniejszość. To jednak właśnie tu i teraz
można zakosztować szczęścia. Często mówimy, że chcemy być
— 214 —
szczęśliwi i że właśnie szukamy źródeł szczęścia, ale to
poszukiwanie prowadzi nas nierzadko w ślepe uliczki, do których
najczęściej należy właśnie przeszłość, przyszłość lub hedonizm.
Szczęście, o którym mówię, oznacza godne życie tu i teraz. Po to,
by do tej teraźniejszości dotrzeć, trzeba usunąć jarzmo, które nas
dławi. Jeśli dzięki tym ćwiczeniom poczujesz ulgę, to znaczy, że
wypowiedziałeś wojnę zmartwieniu, a gdy dusisz się z powodu
trosk, poniższe wizualizacje ułatwią ci tę niewolę, a może nawet
całkowicie cię z niej wyzwolą.
ZRZUCIĆ JARZMO
Zamknij oczy. Wykonaj wydech i przyjrzyj się tej rzeczy czy
sprawie, która cię dusi. Cokolwiek to jest, rozluźnij uścisk, albo
zrzuć to z karku. Teraz zauważ, że twoje oddychanie poprawiło
się. Czujesz, że twoje zmartwienie zniknęło. Otwórz oczy.
ZMNIEJSZYĆ CIĘśAR
Zamknij oczy i wykonaj wydech. Wyobraź sobie, że zrzucasz z
siebie ciężary, palisz je, a potem zakopujesz w ziemi popiół.
Czujesz, że twoje ciało jest teraz lekkie. Twój oddech staje się
głębszy i swobodniejszy. Wiesz, że zmartwienie zniknęło. Otwórz
oczy.
ZWICHNIĘCIE BARKU
Nazwa: WSTAWIENIE BARKU
Cel: Wstawić bark.
Częstotliwość: Gdy zaistnieje potrzeba, przez 30 sekund.
Spontaniczne zwichnięcia stawu, szczególnie barkowego, zdarzają
się wielu osobom i często są rezultatem wytężo-
— 215 —
nych ćwiczeń fizycznych. Przed rozpoczęciem wizualizacji warto
byłoby
zrozumieć
znaczenie
stawu
barkowego,
które
odzwierciedlają niektóre potoczne zwroty, np.: „poczuł na swoich
ramionach ciężar odpowiedzialności". Niekiedy okazuje się, że
ciężar jest zbyt wielki i ramiona — lub stawy barkowe — ulegają
zwichnięciu.
Pewnego razu, gdy jechałem metrem, spotkałem mojego
znajomego: młodego mężczyznę, który miał trochę ponad 20 lat.
Zaczęliśmy rozmawiać. Ja siedziałem, a on stał, trzymając się
uchwytu. Nagle mój znajomy krzyknął i upadł na podłogę,
skręcając się z bólu. Powiedział, że cierpi na nawykowe
zwichnięcie stawu barkowego. Poinstruowałem go, jak ma
przeprowadzić ćwiczenie wizualizacyjne, które znałem. Gdy
skończył, zamrugał oczami i stwierdziwszy, że ból minął, zaczął
poruszać swobodnie ramieniem.
WSTAWIENIE BARKU
Gdy zwichniesz sobie bark, lecz jesteś w stanie się uspokoić,
zamknij oczy i wyobraź sobie, że twoje ramię „wskakuje" bez
problemu na odpowiednie miejsce i możesz nim swobodnie
poruszać.
Gdy
skończysz
wizualizację,
natychmiast
w
rzeczywistości zrób to, co sobie wyobraziłeś: wstaw bark. Możesz
spróbować sam, albo poprosisz kogoś, kto się na tym zna, o
pomoc. Pamiętaj, że najpierw musisz przeprowadzić wizualizację!
ś
AL
Nazwa: ZMIANA SERCA
Cel: Położyć kres żalom.
Częstotliwość: Co 1 lub 2 godziny z wyłączeniem czasu
snu, przez 1-2 minuty w ciągu 7 dni lub krócej, jeśli
ż
al zniknie szybciej.
ś
al jest prawidłową, naturalną i często konieczną reakcją na stratę
lub rozstanie. Próbujemy w ten sposób otrząsnąć się z szoku
wywołanego nagłym zerwaniem więzi. Nie powinniśmy się
wstydzić naszych uczuć. Zwykle po wybuchu żalu wchodzimy w
okres opłakiwania i żałoby, w którym nasze reakcje są bardziej
stonowane. Poniżej przedstawiam ćwiczenie, które pomoże ci
przebrnąć przez ten trudny proces.
ZMIANA SERCA
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Widzisz swoje serce.
Rozsuń zamek błyskawiczny klatki piersiowej. Wyjmij je i oczyść
delikatnie, a potem rzuć w górę, w kosmiczną przestrzeń. Po
chwili pochwyć swoje serce i zobacz, że teraz jest kryształowe.
Poproś wszystkich, których kochasz, aby weszli do wnętrza twego
serca. Widzisz, jak wchodzą, uśmiechnięci i radośni. Wiesz, że
zawsze będziesz mógł tam ich zobaczyć. Włóż swoje kryształowe
serce z powrotem na miejsce, zapnij suwak klatki piersiowej i
otwórz oczy. Wiesz, że twój żal zniknął.
— 216 —
Rozdział piąty
i
Zachowanie zdrowia
W niniejszym rozdziale przedstawię kilka ćwiczeń, które pomogą
ci zachować oraz wzmocnić zdrowie, a także utrzymać dobre
samopoczucie. Wizualizacje te nie dotyczą konkretnych chorób,
ale raczej procesów. Dzięki nim możemy stopniowo osiągać
pełnię człowieczeństwa, do której wszyscy dążymy.
KONTROLA CIAŁA I UMYSŁU
Nazwa: JEZIORO ZDROWIA oraz POLE ZDROWIA Cel:
Ocenić własny stan zdrowia.
Częstotliwość: Gdy zaistnieje potrzeba, jednorazowo przez
najwyżej 3 minuty.
Jeśli chcesz sprawdzić stan swego zdrowia, to oprócz wizyt u
lekarza mogę ci polecić poniższe ćwiczenia, które na pewno
dostarczą potrzebnych informacji. Podstawową zasadą w świecie
wizualizacji jest stwierdzenie, że wyobrażenia nie kłamią. Jeśli
zaufasz tej prawdzie, to będziesz mógł także uwierzyć w siebie, a
to z kolei pomoże ci w znacznym stopniu ocenić stan zdrowia.
O zbliżających się problemach możesz się także wiele
dowiedzieć z własnych snów. W tym przypadku powinieneś
zwrócić uwagę na pojawienie się wyraźnych, jaskrawych barw.
Ostry
odcień
niebieskiego,
czerwonego,
zielonego,
pomarańczowego lub żółtego koloru może oznaczać odpowiednio
zbliżające się problemy z tarczycą, naczyniami, pęcherzykiem
ż
ółciowym, wątrobą lub nerkami. Proponowałbym, abyś udał się
na badania, jeśli przyśni ci się któryś z tych kolorów. Jedynym
wyjątkiem, który nie powinien niepokoić, jest pojawienie się w
snach koloru czerwonego jako sygnału menstruacji.
JEZIORO ZDROWIA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś
wysoko w Andach nad jeziorem położonym około 5400 metrów
nad poziomem morza. Zwróć się ku tafli jeziora i powiedz mu, że
chcesz zobaczyć stan swego zdrowia i prosisz, by odsłoniło ci
wnętrze i zewnętrze twego ciała. Potem spójrz w kryształowo
czystą, spokojną wodę i zobacz swój organizm od środka. Jeśli
jesteś zdrowy, ujrzysz czysty kolor złoty, różowy, niebieski lub
zielony. Jeśli coś ci dolega, w chorym miejscu pojawi się kolor
szary, czarny lub sinoróżowy. Potem otwórz oczy.
POLE ZDROWIA
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że jesteś
generałem na polu, którym jest twoje ciało. Stoisz przy namiocie;
obok jest twój trębacz. Na szczycie namiotu powiewa wielka, złota
flaga. We wszystkich ważnych punktach pola — twego ciała —
znajdują się inne namioty z powiewającymi flagami, a obok nich
zawsze stoi trębacz. Powiedz swemu trębaczowi, aby dał sygnał
trąbką. Słyszysz, jak odpowiadają inni trębacze. Widzisz
powiewające flagi i dostrzegasz ich kolory. Otwórz oczy. Jeśli
jakiś
— 218 —
— 219 —
dźwięk brzmi fałszywie, albo jeśli zobaczyłeś szarą lub czarną
flagę, w twoim organizmie zachodzą zmiany mówiące o chorobie.
Proponowałbym, abyś wybrał się do lekarza.
ZAKOPAĆ PRZESZŁOŚĆ
(zobacz także: OCZYSZCZANIE oraz
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI)
Nazwa: POGRZEB PRZESZŁOŚCI Cel: Wyeliminować wpływ
przeszłości. Częstotliwość: Raz w tygodniu przez 3-5 minut w
ciągu 3 tygodni.
Wiele osób stwierdza nierzadko, że nie potrafi rozstać się z
przeszłością. Czują się przez nią prześladowani, zniewoleni, mają
poczucie winy i rozpaczają z jej powodu. Ingerencja przeszłości w
teraźniejszość uniemożliwia człowiekowi produktywne działanie.
Bezustanne powroty do przeszłości nie mogą jej zmienić, a
przynoszą jedynie więcej cierpienia. Następujące ćwiczenie z
bardzo trafną nazwą: POGRZEB PRZESZŁOŚCI, pomoże ci
oderwać się od minionych zdarzeń i zredukuje napięcie, w którym
ż
yjesz.
POGRZEB PRZESZŁOŚCI
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że idziesz
polną ścieżką, która jest zasypana kamieniami. Usuwasz kamienie,
aby można było swobodnie przejść. Na końcu ścieżki rośnie
drzewo. Siadasz pod nim. Podnosisz z ziemi liść i wypisujesz na
nim wszystkie wydarzenia z przeszłości, przeszkody i smutki,
które sprawiają ci ból i nie pozwalają iść do przodu. Sok z liścia
służy ci za atrament. Potem wykopujesz dół w ziemi, wiedząc, że
za chwilę włożysz tam liść. Wiesz także, że przeszłość,
którą w ten sposób pochowasz, żyje jeszcze, choć w końcu ulegnie
rozpadowi. Napisz na liściu, kiedy dokładnie ma to nastąpić.
Potem włóż liść w ziemię, zasyp go piaskiem i wróć szybko tam,
skąd przyszedłeś. Sprawdź, czy coś zmieniło się na ścieżce. Teraz
otwórz oczy.
OCZYSZCZANIE
Nazwa: EDEN
Cel: Wyrobić pozytywne nastawienie do codziennego życia.
Częstotliwość: Codziennie wczesnym rankiem, przez najwyżej 3
minuty.
Poniższe ćwiczenie oczyszczające jest wspaniałym sposobem na
rozpoczęcie dnia. Wprawia cię w dobry nastrój i podnosi twoją
barierę immunologiczną. Często zalecam swoim pacjentom, aby
również w sensie dosłownym przeprowadzali oczyszczenie: by
regularnie wyrzucali z domu śmieci lub sprzątali teren wokół
domu, wierząc, że jednocześnie oczyszczają swoje wnętrze.
EDEN
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że
opuszczasz dom i wychodzisz na ulicę (jeśli po drodze napotykasz
schody — zejdź po nich w dół). Przejdź przez całą ulicę i zobacz,
ż
e schodzisz w dolinę, na łąkę lub do ogrodu. W środku tego
ogrodu (czy doliny lub łąki) znajdujesz złotą miotełkę z piór,
szczotkę i małe grabie (zależy to od twoich upodobań i rozmachu
w sprzątaniu). Wybranym przez siebie narzędziem szybko
oczyszczasz swoje ciało, nie omijając rąk i nóg. Zwróć uwagę, jak
się czujesz i jak wyglądasz, mając świadomość, że sprzątnąłeś
wszystkie martwe komórki zewnętrznej strony twego ciała oraz
wyrzuciłeś z wnętrza zamęt i przygnębienie.
— 220 —
— 221 —
Teraz odłóż swoje narzędzie pracy. Słyszysz szum strumienia
dochodzący z prawej strony. Idź tam i klęknij przy nim. Weź w
dłonie chłodną, kryształowo czystą wodę i spryskaj nią twarz,
wiedząc, że usuwasz w ten sposób wszystkie zewnętrzne
zanieczyszczenia. Potem znów weź kryształowo czystą, chłodną
wodę w dłonie i wypij ją powoli. Wiesz, że w ten sposób
wymywasz wszystkie zanieczyszczenia z wnętrza swego ciała.
Czujesz się odświeżony, przebudzony i ożywiony.
Teraz wstań znad strumienia i odszukaj drzewo, które rośnie na
skraju łąki. Usiądź pod nim. Nad tobą pochylają się gałęzie
obsypane zielonymi liśćmi. Potem oprzyj się o pień i wciągnij
czysty tlen, zarówno ten wydzielany przez zielone liście, jak i
unoszący się nad tobą w postaci niebieskozłotego światła
słonecznego. Twój wydech to szary dym nasycony dwutlenkiem
węgla. Liście wchłaniają go i zamieniają w tlen, po czym wysyłają
przez pień do twojego ciała. Tlen przenika przez pory i dostaje się
do środka. W ten sposób stajesz się uczestnikiem procesu
oddychania drzewa. Twoje palce rąk i nóg wbijają się w ziemię jak
korzenie drzewa i wysysają z niej energię. Zostań chwilę w tej
pozycji, zabierając ziemi to, czego sam potrzebujesz. Potem wstań
i pomyśl, jak się czujesz i jak wyglądasz.
Gdy zaczniesz wychodzić z ogrodu, zatrzymaj w sobie obraz
ogrodu i wszystko, co tam odczuwałeś. Wróć do domu tą samą
drogą, którą wyszedłeś i usiądź na swoim krześle. Potem zrób
wydech i otwórz oczy.
DOBRE SAMOPOCZUCIE
Nazwa: CZERWONY DRES Cel:
Utrzymać dobry stan zdrowia.
Częstotliwość: Raz w ciągu dnia, codziennie, przez 2 minuty.
Prostym sposobem wywołania zmian fizjologicznych przez
wizualizację jest bieg w wyobraźni, który może stanowić naturalny
dodatek do ćwiczeń prowadzonych w rzeczywistości i może
przyczynić się do wzrostu ich efektywności. Nawet dla tych,
którzy nie wykonują żadnych ćwiczeń lub uznają je za zbyt nudne,
bieg w wyobraźni może okazać się korzystny. Niedawno w
jednym z kanadyjskich szpitali przeprowadzono eksperyment: pa-
cjenci odbywający rehabilitację po ataku serca zostali podzieleni
na dwie grupy. Pierwsza grupa wykonywała tradycyjne ćwiczenia
fizyczne, podczas gdy drugiej grupie zalecono wykonywanie tych
ć
wiczeń w wyobraźni. Porównanie rezultatów pracy w obu
grupach wykazało, że grupa prowadząca wizualizację znacznie
szybciej wróciła do zdrowia.
CZERWONY DRES
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że
wkładasz czerwony dres i czerwone trampki. Widzisz siebie
wychodzącego z domu lub mieszkania i wchodzącego do parku.
Gdy się tam znajdziesz, zaczynasz biegać w koło zgodnie z
ruchem wskazówek zegara. Masz świadomość wszystkich
otaczających cię zjawisk. Zwracasz uwagę na to, jak się czujesz,
na wiatr, który owiewa ci twarz, a także na swój krok i oddech.
Popatrz też na drzewa, trawę i niebo. Zakończ bieg wracając do
miejsca, w którym go rozpocząłeś. Wyjdź z parku i wróć do domu.
Zdejmij dres, weź prysznic, wysusz się i wyobraź sobie, jak
wkładasz strój, który dzisiaj będziesz nosił. Gdy skończysz,
otwórz oczy.
— 222 —
— 223 —
NOWE PODNIETY
Nazwa: EGIPSKIE ODRODZENIE
Cel: Dostarczyć nowych podniet; nowego, pełnego nadziei
spojrzenia na przyszłość; sprecyzować cel i sens życia.
Częstotliwość: Raz na dwa lata w ciągu 5 do 10 minut.
Jest to ogólne ćwiczenie uzdrawiające, które pomoże ci na nowo
cieszyć się pełnią człowieczeństwa i określić nowe cele. Czasami
zdarza się, że życie staje się zbyt monotonne i nudne, przestajemy
odczuwać satysfakcję z tego, co robimy, a w dodatku tracimy
natchnienie. Poniższe ćwiczenie pozwoli ci na nowo sprecyzować
dążenia i rozważyć nowe możliwości.
EGIPSKIE ODRODZENIE
Zamknij oczy. Wykonaj wydech i wyobraź sobie, że jesteś
skarabeuszem zakopanym głęboko w ziemi, u podstawy korzenia,
z którego czerpiesz pożywienie. Wybierz ziarna z gleby, a potem
urwij kawałek korzenia i ulep z tej mieszanki kulę, używając śliny
i ziemi jako spoidła. Zacznij pchać kulę przednimi nogami w górę.
Gdy dotrzesz do
powierzchni ziemi, poszukaj najbardziej miękkiego miejsca i
wsunąwszy kulę pod brzuch przednimi nogami przebij skorupę.
Wyjdź na powierzchnię i przez chwilę zostań tam. Oddychasz
teraz jak istota naziemna, a nie podziemna. Czujesz, jak twoja
klatka piersiowa i płuca rozszerzają się, a twój pancerz (twarda
skorupa, która tworzy twoje plecy) jest wyprostowany i długi, gdy
tak stoisz w swej zielonej osłonie. Potem czujesz, jak twoje
miękkie wnętrze porusza się powoli w twardym pancerzu,
wspierającym się na długim, prostym kręgosłupie. Następnie,
dzięki osadzonym na czułkach oczom, które mogą się obracać we
wszystkie strony, dostrzegasz za sobą rzekę, a przed sobą górę.
Musisz wspiąć się na tę górę, ciągle pchając kulę ziemi.
Zrobisz to używając przednich nóg, ramion, a nawet pleców.
Teraz, w dodatku, do kuli zaczyna się przyczepiać trawa, co
sprawia, że twój bagaż staje się coraz większy, aż wreszcie
zasłania ci całe pole widzenia. Oczywiście, kula staje się także
coraz cięższa. Musisz uważać, aby nie spadła, bo będziesz musiał
zacząć od nowa. Gdy dotrzesz na szczyt góry, ujrzysz w oddali
cel, który chcesz osiągnąć. Wtedy puść kulę: niech potoczy się w
dół i uderzy w twój cel. Widzisz, jak rozbija się na kawałki i roz-
rzuca wszędzie ziarna. Wiesz, że te nasiona wypuszczą korzenie.
Teraz wstań. Jesteś znów człowiekiem i zauważasz, że twoje plecy
prostują się.
Zaczynając od najniższych kręgów, dotknij każdego po kolei i
sprawdź, czy wszystkie są na swoim miejscu. Jeśli nie, to odsuń
cienką tkankę otaczającą kręg, oczyść go i rozciągnij, a potem
włóż w odpowiednie miejsce. Przesuwaj palce w górę, aż dotrzesz
do kręgów szyjnych. Odszukaj kręg szczytowy (drugi kręg szyjny,
odpowiedzialny za obroty głowy) i wyreguluj go tak, abyś mógł
wykonać całkowity obrót głowy (spójrz na rysunek kręgosłupa w
ć
wiczeniu dotyczącym CHORÓB ODDECHOWYCH). Następnie
przejdź do kręgu obrotowego (pierwszy kręg szyjny
— 224 —
— 225 —
odpowiedzialny za skłony głowy w tył i do przodu) i wyreguluj go
tak, abyś mógł swobodnie wykonać całkowity skłon, czyli dotknąć
podbródkiem mostka. Po wykonaniu tych czynności stwierdzasz,
ż
e stajesz się — lub już się stałeś — niezwykle wysoki.
Głowę trzymasz prosto, a twój podwójny podbródek — jeśli go
masz — jest zupełnie płaski. Czujesz, że każdy staw w twoim ciele
porusza się zupełnie swobodnie, począwszy od palców stóp, przez
kości śródstopia, kostkę, kolano, kość biodrową, aż do miednicy.
Czujesz, jak wszystkie stawy obracają się bez przeszkód, a ścięgna
naprężają się wzdłuż twojego kręgosłupa. Teraz wyciągnij swoje
ciało w górę ku słońcu i weź kawałek złotej kuli w ręce. Gdy
wspinasz się w stronę słońca, czujesz, że twoje ramiona rozciągają
się, a twoje dłonie stają się czułkami. Kawałkiem słońca, który
sobie wziąłeś, spal tłuszcz (jeśli go masz) ze swojego brzucha i
wymasuj sobie plecy. Potem
spal tłuszcz z podwójnego podbródka (jeśli go posiadasz) i ogrzej
słońcem resztę swego ciała. Następnie połóż kawałek słońca na
splocie słonecznym (około 2-5 cm poniżej mostka), a ciepło
rozejdzie się po całym ciele. Umyj ręce w słońcu, a potem rzuć
wykorzystane promienie słoneczne tam, gdzie przynależą.
Teraz spójrz na miejsce, w którym widziałeś swój cel. Widzisz,
ż
e wszędzie wyrosły drzewa, kwiaty oraz inne rośliny. Wiesz, że
wszystkie cele zostały urzeczywistnione. Zbiegnij w dół, do rzeki i
przeskocz przez nią. Znajdziesz się wtedy w jasnej, przezroczystej,
otwartej i rozległej przestrzeni. Cieszysz się, że tam dotarłeś. Zejdź
do rzeki i wykąp się w niej. Uświadamiasz sobie, że wszystko
zostało naprawione. Nie pozostawaj w wodzie zbyt długo. Wyjdź i
usiądź pod drzewem, żeby odpocząć. Potem otwórz oczy (w sensie
dosłownym) i zobacz rzekę, otwartą przestrzeń, górę, drzewa,
kwiaty i owoce. W twoich oczach nie ma smutku. Patrzysz teraz
zupełnie inaczej. Wiesz, że w ciągu dwóch lat osiągniesz to, co
zamierzasz.
RELAKSACJA
Nazwa: STAĆ SIĘ BŁĘKITNYM ŚWIATŁEM Cel: Osiągnąć
stan wewnętrznego odprężenia. Częstotliwość: Zależnie od
potrzeb, przez 1-3 minuty.
Poniższe ćwiczenie można wykorzystać w sytuacji, gdy zwykłe
wydechy nie odprężają nas, albo po prostu wtedy, gdy czujemy
ogromną potrzebę zrelaksowania ciała i umysłu.
STAĆ SIĘ BŁĘKITNYM ŚWIATŁEM
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy i wyobraź sobie, że tlen,
który wdychasz, jest niebieskozłotym światłem
— 226 —
— 227 —
utworzonym z mieszaniny bezchmurnego, błękitnego nieba oraz
jaskrawozłotego słońca, natomiast dwutlenek węgla, który
wydychasz, jest smugą szarego dymu, która unosi się wysoko w
powietrze i w końcu znika. Widzisz, jak światło przenika do twego
wnętrza, przepływa przez serce, po czym bardzo równo, łagodnie i
spokojnie wędruje przez tętnice i naczynia włosowate.
Uświadamiasz sobie, że twoje ciało jednocześnie odpręża się. Gdy
błękitne światło przejdzie przez cały twój organizm, otwórz oczy.
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI
Nazwa: POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI, część 1 i 2 Cel:
Pozbyć się wpływu przeszłości.
Częstotliwość: Raz dziennie, po.święcając 7 minut na każdą część,
przez 21 dni.
Poniższe ćwiczenie wizualizacyjne stanowi doskonały sposób
na zlikwidowanie wpływu minionych wydarzeń i doświadczeń na
teraźniejszość. Składa się ono z dwóch części. W pierwszej
staramy się naprawić wpływ świata zewnętrznego — wydarzeń i
miejsc — na życie, począwszy od pierwszych dni dzieciństwa aż
do chwili obecnej .W drugiej części korygujemy wpływ wnętrza
— naszych błędów i przewinień. Wizualizacja ta okazuje się dość
skuteczna, jeśli chodzi o wymazanie z pamięci uporczywych,
negatywnych przekonań i doświadczeń.
Mówiąc o skorygowaniu wydarzeń, miejsc, przewinień i
błędów, mam na myśli naprawę twojej postawy lub przekonań
dotyczących minionych przeżyć, albo przekształcenie samych
doświadczeń. Przeszłe wydarzenia można potraktować jako
przeświadczenia, które uparcie zachowujesz w pamięci. Niniejsze
ć
wiczenie pomoże ci zlikwidować skutki przeszłości, zmieniając
twoje nastawienie czy przeświadczenie z nią związane, albo
całkowicie je wymazując.
Będziesz mógł wówczas stworzyć nowe opinie, przeżywając
powtórnie przekształcone wydarzenia, stanowiące podstawę
całkiem innej teraźniejszości.
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI, część 1 i 2
Zamknij oczy i wykonaj trzy wydechy. Wyobraź sobie, że patrzysz
w
lustro.
Widzisz,
czujesz,
uświadamiasz
sobie
i
w
chronologicznym porządku, od najwcześniejszego dzieciństwa do
teraźniejszości, na nowo przeżywasz wszystkie ważne a zarazem
niepokojące wydarzenia z przeszłości; zaglądasz do miejsc, które
wywarły na tobie piętno. Gdy skończysz ten rozrachunek, nie
otwieraj oczu, lecz wykonaj jeden wydech. Nadal patrząc w lustro
zobacz, poczuj, uświadom sobie i przeżyj na nowo wszystkie te
wydarzenia w odwróconym porządku chronologicznym, ale tym
razem staraj się je naprawić. Jeśli nie będziesz mógł skorygować
wydarzenia lub miejsca, zmyj je z lustra na lewą stronę, używając
wody ze strażackiego węża. Cały czas masz zamknięte oczy. Znów
wykonaj wydech. Patrząc w lustro zobacz, poczuj, uświadom sobie
i przeżyj na nowo naprawione wydarzenia oraz zmienioną
teraźniejszość. Zobacz, jaki będziesz za rok, za dwa lata czy za
pięć. Gdy skończysz, otwórz oczy.
Następnie przeprowadź analogiczne ćwiczenie dla części 2.
Tym razem nie wspominasz wydarzeń i miejsc, ale błędy oraz
przewinienia ze swojej przeszłości. Pamiętaj o zachowaniu
chronologicznego porządku. Gdy skończysz, otwórz oczy.
SAMOODNOWA
Nazwa: ODMŁODZENIE
Cel: Tchnąć nowe życie w swoje ciało, ożywić i zregenerować
siły.
— 228 —
— 229 —
Częstotliwość: Raz na tydzień, przez 30 sekund do minuty na
każde ćwiczenie, w ciągu trzech tygodni.
Kiedy czujesz niepokój i potrzebujesz cudownego środka, by
odzyskać werwę, albo gdy chcesz się odmłodzić czy sprecyzować
nowe cele, powinieneś wypróbować następujące ćwiczenia.
ODMŁODZENIE
1. Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Zacznij przekopywać swoje
emocje łopatą, aby znaleźć w nich coś, co zostało ukryte. Weź dla
siebie to, co znajdziesz. Otwórz oczy.
2.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Zerwij zapalnik bomby.
Otwórz oczy.
3.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Widzisz zbliżające się do
ciebie zwierzę na pochylni. Otwórz oczy.
4.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Widzisz, jak zaganiasz
dzikie konie do zagrody. Otwórz oczy.
5.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Stań się w wyobraźni
kimś, kto nie jest sobą. Otwórz oczy.
6.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Jesteś aż po szyję
zawinięty bandażami. Jak się czujesz? Zdejmij bandaże i zwiń je w
kulę. Teraz otwórz oczy.
7.
Zamknij oczy. Wykonaj wydech. Przejdź tyłem parę kroków
i wsuń się w skórę pantery lub lamparta. Zobacz i poczuj, co się
stanie. Potem otwórz oczy.
Rozdział szósty
Jak rozwinąć własne
wizualizacje — osiem
wskazówek
Gdy zaczniesz wykonywać ćwiczenia wizualizacyjne, szybko się z
nimi oswoisz i nawet będziesz mógł wykorzystywać obrazy, które
należą wyłącznie do ciebie. Do tej pory przedstawiałem ci
schematy gotowych ćwiczeń. Teraz natomiast, chcąc pomóc ci
stworzyć własne wizualizacje, udzielę ci ośmiu rad, które sprawią,
ż
e wyobrażenia staną się twoim własnym, pożytecznym i
posłusznym narzędziem.
1. Pierwsza wskazówka mówi o tym, że należy zawsze
zaczynać od istoty problemu. Niezależnie od tego, czy jest on
natury fizycznej czy psychicznej, trzeba stawić mu czoło.
Jeden z moich pacjentów tak bardzo cierpiał z powodu paniki i
lęku wywołanego ciemnością, że pozostawienie zapalonych
ś
wiateł i przetrwanie nocy bez zmrużenia oka wydawało mu się
jedynym rozwiązaniem. Poniżej przedstawiam bardzo skuteczne
ć
wiczenie. Nasz cel w tym przypadku to oczywiście: spokojnie
zasnąć.
— 231 —
ZACHÓD SŁOŃCA
Przed pójściem do łóżka włącz wszystkie światła w sypialni,
usiądź wyprostowany na krześle, zamknij oczy i wykonaj trzy
wydechy. Wyobraź sobie, że jesteś na łące. Jest zupełnie ciemno,
ale ty wiesz, że za chwilę wstanie słońce. Widzisz, jak mrok
rozrzedza się, słońce zaczyna wychylać się zza linii horyzontu i
nadchodzi jasny, słoneczny dzień. Nagle czujesz, że spada na
ciebie strumień promieni słonecznych i obmywając całe twoje
ciało od głowy do stóp, wycisza i uspokaja cię. Gdy skończy się
słoneczny prysznic, widzisz, jak kładziesz się na łące, a twoja
głowa spoczywa na kępie aksamitnej trawy. Spójrz na błękitne
niebo. Słońce jest wysoko, a potem zaczyna zachodzić. Patrzysz,
jak znika powoli za linią horyzontu i wiesz, że teraz możesz już
zasnąć. Potem otwórz oczy, zgaś wszystkie światła i idź do łóżka.
Jak widzisz, ćwiczenie to zaczyna się od konfrontacji z
problemem — spotkania z ciemnością. W pracy wizualizacyjnej
trzeba również zawsze zacząć od rzeczywistych doznań danej
osoby. W tym przypadku jest to bezsenność.
Dla osób, które boją się podróży samolotem, polecam
następujące ćwiczenie:
ODLOT KU WOLNOŚCI
Zamknij oczy. Wykonaj trzy wydechy. Wycisz i uspokój się, po
czym wyobraź sobie, że jesteś na łące. Usiądź na trawie i poczuj
łagodny podmuch wiatru. Słyszysz szczebiot ptaków. Nad głową
widzisz słońce i bezchmurne niebo. Gdy poczujesz spokój,
wyobraź sobie, że wsiadasz do samolotu. Masz na sobie dowolne,
wybrane przez siebie zabezpieczenie. Samolot startuje, a ty
odbywasz cały lot w tym ochronnym stroju, wiedząc, że nikt i nic
nie może cię zranić. Widzisz i czujesz, że jesteś odporny
na wszystko. Teraz siadasz obok pilota lub stajesz się pilotem i
prowadzisz samolot. Zwróć uwagę na swoje emocje i wrażenia.
Potem wyląduj bezpiecznie, zeskocz ze samolotu, stań na ziemi i
zdejmij swój ochronny strój. Wykonaj powoli jeden wydech i
zachowaj dla siebie wszystkie pozytywne wrażenia lub
wydarzenia z lotu. Otwórz oczy.
Tutaj również zaczęliśmy od sedna problemu. Jest to zasada
stosowana w każdym przypadku, nawet w tak poważnej chorobie
jak rak. Poprosiłem kiedyś jedną z moich pacjentek, aby
przedstawiła sobie obraz raka. Zobaczyła wówczas dwa potwory
wychodzące z jaskini. Zaproponowałem, aby użyła każdej
dostępnej broni i nie tylko obroniła siebie, ale nawet zaczęła
walczyć ze stworami.
Innym sposobem konfrontacji z problemem — na przykład z
bólem ucha — jest wejście do wnętrza ciała w miejscu
odczuwania bólu i zaakceptowanie wyobrażenia, które się zjawi.
Potem trzeba tylko zrobić coś, co zlikwiduje ból.
2. Druga wskazówka brzmi: Każdy obraz, który się
zjawi, jest dobry i prawidłowy. Nie próbuj oceniać tego,
co tworzy twoja wyobraźnia; nieważne, czy to ma sens
i czy warte jest wypróbowania. Nie staraj się też inter
pretować obrazów ani odgadywać ich znaczenia.
Często okazuje się, że obrazy, które tworzymy, opierają się na
tym, w jaki sposób mówimy o swoich problemach, albo wynikają
ze snów. Jeśli zaczniesz zwracać uwagę na te dwie rzeczy, to
odkryjesz doskonałe źródło gotowych wyobrażeń. Pewna kobieta,
będąca w głębokiej depresji, opisała swój stan mówiąc: „Czuję się
tak, jak gdybym była na dnie studni". Używając słowa „studnia",
stworzyła podstawę do wizualizacji, dzięki której wyszła z
depresji.
3. Trzecia wskazówka mówi o tym, że trzeba wierzyć
w swoje zdolności do wykorzystania własnych wyobrażeń.
Gdybyś, na przykład, był na miejscu tej kobiety, która
czuła, że jest na dnie studni, na pewno chciałbyś się z niej
— 232 —
— 233 —
wydostać wspinając się po ścianie, albo korzystając ze stojącej tam
drabiny. Miałbyś także świadomość, że gdy wchodzisz na górę,
twój nastrój poprawia się. Pamiętaj, że w wyobraźni wszystko
może się zdarzyć, co oznacza, że znalezienie drabiny w studni nie
będzie żadnym problemem. Oczywiście, niektóre potrzebne
narzędzia możesz zawsze przynieść ze sobą.
4. Czwarta wskazówka dotyczy wpływu odczuwanych
zaburzeń na rytm twego ciała. Gdy jesteśmy chorzy, te rytmy stają
się zbyt szybkie lub zbyt wolne. W źle funkcjonującej tarczycy
może powstać stan nadczynności lub niedoczynności. Przy
niedoczynności nasze ciało staje się ociężałe i odczuwamy
senność. Gdy cierpimy z powodu nadczynności, tracimy na wadze
i mamy kłopoty ze snem. Rak to następny przykład zmiany rytmu
ciała: zaatakowany organ przyspiesza swój rytm, a jego komórki
rozmnażają się z niewiarygodną szybkością.
Stosując wizualizację musisz zwrócić uwagę na rytm
zaburzenia. Najogólniej mówiąc, należy stosować przeciwieństwo
tego, co odczuwasz. Jeśli cierpisz z powodu stanu, który
charakteryzuje się nadmiernym przyspieszeniem (np. stresu,
niepokoju, szybkiego tętna), zastosuj wizualizację wyciszającą,
aby zwolnić tempo pracy organizmu. Jeśli twój problem jest
związany ze zwolnieniem rytmu, a więc z pewnymi rodzajami
depresji, zmęczeniem, kamicą żółciową lub nerkową, wykorzystaj
ć
wiczenia przyspieszające rytm ciała. Skąd masz wiedzieć, czy
twój stan wskazuje na zwolnienie czy przyspieszenie? Wystarczy,
ż
e przez chwilę „wsłuchasz" się w swoje schorzenie. Na pewno
poczujesz rytm swego ciała i będziesz wiedział, czy jest on zbyt
szybki czy zbyt wolny. Możesz także porozmawiać o tym z
lekarzem.
Przypomnij sobie kobietę na dnie studni. Była w depresji (stan
zwolnienia rytmu) i musiała się z niej wydostać, co wymagało
szybkiego działania. Z drugiej strony, jeśli masz przyspieszone
tętno, powinieneś wyobrazić so-
bie swoje serce jako motorówkę, która w słoneczny dzień sunie po
tafli jeziora. Po chwili mógłbyś wyłączyć silnik, uzyskując efekt
przeciwny do tego, który odczuwasz. Ujrzałbyś wówczas, jak łódź
dryfuje po jeziorze i wiedziałbyś, że twoje serce bije już wolniej.
5. Piąta wskazówka mówi, że zawsze możesz zastosować
paradoksalne rozwiązanie problemu.
Wiem, że ten punkt nie jest tak zrozumiały jak poprzednie.
Rozwiązanie paradoksalne oznacza zastosowanie sposobu, który
pozornie nie ma sensu w konkretnej sytuacji i całkowicie przeczy
zasadom logiki i zdrowego rozsądku. Jeśli, na przykład, czujesz
ból, to na pewno chcesz od niego jak najszybciej uciec. Paradoks
polega na tym, że robimy coś zupełnie przeciwnego. Trzeba
przyłączyć się do bólu, stać się nim i zamiast nazywać go „stra-
sznym", „okropnym" i „nie do zniesienia", lepiej jest go
zaakceptować. Ten na pozór bezsensowny sposób pozwoli ci
przejąć kontrolę nad bólem, ponieważ sam akt połączenia się z
nim pozbawia go prawie całkowicie władzy nad tobą.
Sądzę, że dzieje się tak dlatego, że wszystkie tryby odbierania
wrażeń, emocji, wyobrażeń czy słów mają formę myśli.
Niezależnie od sposobu, w jaki analizujesz swoje doświadczenia,
zawsze operujesz taką właśnie formą. Kiedy spostrzegasz swój ból,
wchodzisz już w sferę formy myślowej. Dla niektórych ból jest
związany z konkretnym obrazem, a inni go po prostu odczuwają.
Zawsze jednak, kiedy się do niego zbliżasz, przyjmuje określony
kształt. Prawda ta odnosi się do wszystkich doświadczeń
człowieka, zarówno wewnętrznych i subiektywnych, jak i
zewnętrznych i obiektywnych. Gdy wejdziesz zatem w sferę formy
myślowej, nastąpi przeobrażenie, które albo doprowadzi do
powstania nowej formy (obrazu, uczucia lub wrażenia), albo do
unicestwienia formy niepożądanej. Niezależnie jednak od tego, co
nastąpi, na pewno odczujesz ulgę.
— 234 —
— 235 —
Można zatem krótko stwierdzić, że gdy człowiek musi stanąć
wobec zjawiska, które go przeraża lub niepokoi, zwykle odwraca
się od niego. Paradoksalne rozwiązanie problemu polega na tym,
by stawić mu czoło. Zamiast uciekać, musisz zrobić to, co na
pewno nigdy nie przy-szłoby ci do głowy: zwrócić się ku
„zmorze", która cię dławi; powitać ją i przyłączyć się do niej.
6. Szósta wskazówka dotyczy przewodników duchowych,
którzy niekiedy pojawiają się w trakcie wizualizacji. śadne z
ć
wiczeń zamieszczonych w tej książce nie wymaga ich istnienia i,
oczywiście, wcale nie trzeba ich spotkać, by osiągnąć wspaniałe
rezultaty w pracy wyobrażeniowej. Gdybyś jednak podczas
ć
wiczeń natrafił na takiego przewodnika, nie wahaj się go
wykorzystać: może okazać się bardzo użyteczny.
Być może słyszałeś lub czytałeś już o nich. W kulturze
Zachodu, która nadała im postać aniołów, mają bardzo niezwykłą i
długą historię. O aniołach mówi zarówno Stary i Nowy Testament,
jak i Koran. Angelologia (studia nad aniołami) stała się częścią
zarówno judaizmu, jak i chrześcijaństwa oraz islamu. Wszystkie te
systemy wiary zakładają, że każdy człowiek ma swojego anioła
stróża (różnie określanego), który może się zjawić zawsze, gdy
zostanie wezwany.
Przewodnicy duchowi przyjmują taką postać, do jakiej jesteś
przygotowany. Mogą być zwierzętami, ludźmi, istotami z innych
ś
wiatów oraz każdym stworzeniem, które zaakceptuje twoja
wyobraźnia. Na początku pracy wyobrażeniowej możesz wezwać
swego anioła stróża, by ci pomógł, ale jeśli go nie zaprosisz, na
pewno nie przyjdzie.
Z tą wskazówką związana też jest pewna nieunikniona
zależność: jeżeli wątpisz w istnienie aniołów, to raczej mało
prawdopodobne jest, abyś je wezwał. Przeszkodzi ci w tym twój
sceptycyzm. Gdybyś jednak choć na jakiś czas odłożył swoje
wątpliwości na bok, być może uda ci się
zrobić coś, o czym nawet nie śniłeś, a rezultaty twojego wysiłku
mile cię zaskoczą.
7. Siódma wskazówka dotyczy związku pomiędzy rze
czywistością wyobrażeniową a życiem codziennym. Cho
dzi bowiem o to, że jeśli chcesz odczuć korzyści z prze
prowadzonej wizualizacji, to niezależnie od tego, jakie
w niej odkryjesz prawdy, jaką usłyszysz odpowiedź i ja
kie otrzymasz instrukcje, musisz zastosować je w życiu
codziennym, muszą stać się twoim realnym doświadcze
niem.
Twoje
wewnętrzne
przekonanie
powinno
znaleźć
swój zewnętrzny wyraz, tak jak stało się w przypadku
mężczyzny, który podczas wizualizacji „odkrył" stół za
stawiony dorodnymi owocami i warzywami. Zdał sobie
wtedy sprawę z tego, że musi zmienić dietę. Przeszedł
na wegetarianizm, co zresztą okazało się bardzo korzy
stne dla jego zdrowia.
Pewna moja pacjentka ujrzała w swoich wizjach ametyst i
dlatego postanowiła kupić jeden kamień. Nosiła go na szyi, a po
pewnym czasie zauważyła, że znacznie zmniejszyła się ilość
spożywanego przez nią alkoholu. Później dowiedziała się, że w
niektórych kulturach ametyst już od dawna był stosowany do tych
właśnie celów.
W trakcie wizualizacji w naszym umyśle pojawiają się
instrukcje w formie obrazów. Mówią one o naszych utajonych
potrzebach, które dobrze poznał ukrywający się w nas i służący
pomocą przewodnik. Wykorzystajmy jego sugestie zgodnie z
własnymi zapatrywaniami: na pewno okażą się przydatne.
8. A teraz ostatnia wskazówka: Nigdy i pod żadnym
pretekstem nie porównuj siebie do innych. Nieważne, czy
wrócisz do zdrowia szybciej czy wolniej niż twój kolega,
który cierpi na to samo schorzenie co ty. Powinieneś skon
centrować się wyłącznie na sobie: twoim zadaniem jest
zadbać wyłącznie o siebie i swoje zdrowie.
— 236 —
— 237 —
Niektórzy twierdzą, że wizualizacja jest formą zagłębienia się
w sobie i pogrążenia w świecie fantazji. Trzeba jednak pamiętać o
tym, że ćwiczenia wyobrażeniowe pozwalają raczej docenić
znaczenie stosunków międzyludzkich, od których przecież w
znacznym stopniu zależy zdrowie człowieka. To właśnie dzięki
wizualizacji możemy poznać sposoby podtrzymania zdrowych
relacji, czyli takich, w których nikt nie musi się siebie wyrzekać na
rzecz pragnień i dążeń innych ludzi.
Kiedy więc przystąpisz do ćwiczeń wizualizacyjnych,
zaczniesz także — w sposób automatyczny — troszczyć się o
siebie.
To, do czego próbuję cię tutaj namówić, nie jest wcale żadnym
odkryciem: już w I wieku n.e. rabin Hillel sformułował istotne
maksymy, które polecam twojej pamięci:
Któż się o mnie zatroszczy, jeśli nie ja? Czym
jestem, jeśli żyję tylko dla siebie? Kiedy, jeśli
nie teraz?
Rozdział siódmy
Pozytywna moc
uzdrawiających
wizualizacji
Wizualizacja może pomóc każdemu człowiekowi, ponieważ
potrafi wpłynąć pozytywnie na jego stan zdrowia. Może także
umożliwić mu lepsze, pełniejsze życie. Chcę właśnie w tym
miejscu — na końcu książki — powiedzieć kilka słów na temat
ogromnego znaczenia wizualizacji.
Pewnego dnia mój przyjaciel wymieniał żarówkę. Gdy
odkręcał starą, okazało się, że nie można jej w ogóle poruszyć.
Postanowił użyć więcej siły, a wtedy żarówka pękła i szkło
przecięło mu dłoń w kilku miejscach. Szybko dotarł do szpitala,
gdzie założono mu cztery szwy. Przy okazji wykonano rutynowe
badanie ciśnienia krwi. Okazało się, że jest znacznie
podwyższone. Mój przyjaciel postanowił, że coś z tym trzeba
zrobić. To „coś" oznaczało pozbycie się 15 kilogramów nadwagi i
całkowitą zmianę sposobu odżywiania.
Przytoczyłem tę historyjkę, ponieważ chciałem podkreślić
znaczenie dwóch ważnych faktów dotyczących zdrowia. Po
pierwsze to, co czasami wydaje się „złe", może
— 239 —
przynieść „dobre" skutki. Pocięta szkłem dłoń mojego przyjaciela
nie wydawała się niczym „dobrym", ale doprowadziła do bardzo
pozytywnego wydarzenia: okazało się, że konieczna jest kontrola
wysokości ciśnienia i pewne radykalne zmiany w diecie.
Po drugie, choroba zazwyczaj uświadamia nam, że należy
wprowadzić jakieś poprawki w sposobie życia. W pewnym sensie
choroba może być „darem". Uważam ponadto, że jest to dar
„duchowy", wyraz miłości Boga wobec człowieka i niekiedy
trzeba trochę pocierpieć, aby zrozumieć jego znaczenie.
Często zdarza się tak, że to właśnie cierpienie zmusza nas do
podjęcia kroków prowadzących do zmian. Wiele osób nie potrafi
(czy nie chce) odczytać znaczenia sygnału danego przez Boga i
koncentruje się wyłącznie na uporczywym przeżywaniu bólu.
Jeszcze inni uciekają od cierpienia, nic z niego nie wynosząc, albo
uzależniają się od leków czy podejrzanych praktyk medycznych.
Moim zdaniem samo twierdzenie, że cierpienie jest „złe", utrwala
je i unieśmiertelnia, a przecież to właśnie z nim walczymy. Taki
stosunek do problemu nie pozwala nam odkryć jego istoty.
Powiesz pewnie: „W porządku. To, co się stało, miało mnie
czegoś nauczyć, ale jestem zdezorientowany, ponieważ nie mogę
zrozumieć, czego niby miałbym się nauczyć i wcale nie czuję się
lepiej niż przedtem". Trudno mi się jednak zgodzić z takim
podejściem. Uświadomienie sobie, że całe doświadczenie nie jest
całkowicie złe, to pierwszy ważny krok na drodze do
samopoznania. Gdy nauczymy się akceptować fakt, że nowe
wyzwania są dla nas błogosławieństwem, nasze życie stanie się
znacznie bogatsze. Moja praktyka kliniczna wyraźnie dowodzi, że
gdy nastąpi taka zmiana sposobu pojmowania cierpienia, odpowie-
dzi na pytanie o sens choroby i jej miejsce w naszym życiu
zjawiają się same.
Najważniejsze jest jednak, abyście pamiętali, że to my
sami stwarzamy cierpienie, które nas boleśnie dotyka. Gdy coś się
„zaczyna psuć", to sygnał, że umknął nam z pola widzenia
podstawowy fakt, że zapomnieliśmy o sobie. W związku z tym
trzeba koniecznie odkryć na nowo własną tożsamość i odbudować
przekonania.
Jeśli nachodzą cię jedynie negatywne myśli i dręczą cię
negatywne emocje — produkty negatywnych przekonań — to
przyjmij je jako dar i bądź wdzięczny, że się pojawiły. Pamiętaj,
ż
e nawet negatywne przeświadczenia mogą stać się pozytywną siłą
w twoim życiu. Są one przecież nośnikami siły życia i dlatego
mają moc utrzymania cię w jego nurcie. Są tunelem prowadzącym
ku wolności, która pozwoli ci rozpocząć pełniejszą i szczęśliwszą
egzystencję. Negatywne przekonania są sygnałem, że powinniśmy
użyć swojej woli i rozumu po to, by ponownie się odnaleźć.
Wszyscy znamy cytat z Ewangelii św. Mateusza: „Proście, a
będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą
wam" (Mt 7, 7). To niezwykle prawdziwe zdanie należałoby
rozumieć w ten sposób: trzeba przede wszystkim przyjąć dar
własnych przekonań; po drugie — zapytać, co można z tym darem
zrobić; po trzecie — mieć świadomość, że to, czego się nauczymy,
powinniśmy wykorzystać we własnym życiu.
Nie pytaj jednak, dlaczego przeżywasz coś, co wydaje ci się
złe. Im częściej zadajesz to pytanie, tym bardziej cierpisz i bardziej
czujesz się zniewolony. Doprowadzisz jedynie do tego, że będziesz
musiał
stawiać
czoło
coraz
to
nowym
negatywnym
przeświadczeniom. Przyjmij więc to, co się stało, jako część twojej
prywatnej historii. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić swoje
reakcje na wtargnięcie przeszłych zdarzeń w twoją teraźniejszość.
Wystarczy, że wpłyniesz na własne przeświadczenia, a dokonasz
niezwykłych przeobrażeń w swoich związkach z minionymi
wydarzeniami. Wizualizacja pomoże ci spojrzeć na nie w nowym
ś
wietle — ułatwi ci to ćwi-
— 240 —
— 241 —
czenie POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI z rozdziału piątego. Jeśli
już je wypróbowałeś, być może na nowo odnalazłeś nadzieję i
poznałeś inny sposób reagowania na przeszłe okoliczności.
Sądzę, że wykorzystanie technik wizualizacyjnych oraz potęgi
wyobraźni
jest
odzwierciedleniem
potrzeb
współczesnego
człowieka uwikłanego we współczesne zależności. Nowoczesne
zasady i teorie sprawiły, że poczuliśmy się całkowicie bezsilni i
niezdolni do zwalczania stresów, które niesie życie. Szczególnie
obezwładniające są przekonania zakorzenione w tzw. świadomości
masowej, a dotyczące groźby wojny nuklearnej, głodu oraz totalnej
zagłady. Trudno jest uciec od takich poglądów, szczególnie, jeśli
sami przyczyniliśmy się do ich stworzenia.
Przyglądam się tym zjawiskom z pozycji szczególnej —
lekarza praktyka i klinicysty, który na co dzień pracuje z ludźmi
dotkniętymi takimi chorobami jak rak i AIDS. Zbierałem dokładne
informacje na temat tych procesów chorobowych i odkryłem m.in.,
ż
e zgodnie z danymi American Cancer Society (Amerykańskie
Stowarzyszenie do Walki z Rakiem), w roku 1988 w Stanach
Zjednoczonych zanotowano ogromną liczbę 985 tysięcy nowych
przypadków. W znacznym stopniu przyczyniły się do tego
czynniki środowiskowe: stany wysoko uprzemysłowione mają
największy wskaźnik zapadalności na raka. Sądzę, że związek ten
nie jest przypadkowy. Musimy sobie bowiem radzić nie tylko ze
stresem wynikającym z naszych codziennych zadań, ale także z
napięciem spowodowanym bezmyślną eksploatacją naszej planety
oraz jej skutkami, czyli zanieczyszczeniem wody, ziemi i
powietrza.
Nikt nie jest wolny od winy: wszyscy bierzemy udział w
procesie niszczenia środowiska, a opieramy się na przekonaniu, że
produkcja przemysłowa jest konieczna dla zapewnienia ludzkości
„dobrego życia" i podobno ma nas to uchronić przed
niedostatkiem. Być może rzeczywiście uda nam się przed nim
uciec, ale za jaką cenę? Z drugiej jednak
strony może się okazać, że na nic pójdą nasze starania i wysiłki;
mimo wielkiej ceny, jaką płacimy za wygodne życie, i tak w
końcu dopadnie nas głód i nędza.
System immunologiczny człowieka oraz warstwa ozonu nad
Ziemią to dwa układy odpornościowe, które we współczesnych
czasach są szczególnie silnie zagrożone. Bez przerwy oblężone i
atakowane, nie mają szans, by odbudować system fortyfikacji,
które mogłyby chronić przed inwazją kolejnych napastników
(wirusów i zanieczyszczeń). Niektórzy naukowcy twierdzą, że
AIDS to tylko początek inwazji retrowirusów (wirusów, które
atakują bezpośrednio system immunologiczny). Podobno będzie
ich znacznie więcej.
Nie powinniśmy jednak poddawać się mrocznym prze-
powiedniom. Wierzę, że wyobraźnia jest jedną z tych sił
sprawczych, które mogą przywrócić nam świadomość własnego
człowieczeństwa i wolność. Dzięki wyobraźni znów staniemy się
silni i kreatywni. Jest to dla nas nowa forma edukacji duchowej.
Metody uzdrowienia siebie i naszej planety leżą tu, w zasięgu
ręki. Do najbardziej skutecznych i dostępnych należy właśnie
kontrolowane wykorzystanie wyobraźni. Dzięki umysłowi, który
jest wolny, i swobodnemu myśleniu, którego nikt nie jest w stanie
ci odebrać, twoje możliwości są nieograniczone. Możesz zrobić
wszystko, co chcesz, dla siebie oraz ogółu, nawet wtedy, gdy
zostaniesz fizycznie skrępowany.
W moim gabinecie uczę pacjentów, jak mają wykorzystać
pomoce (narzędzia), opisane przeze mnie w niniejszej książce.
Pracujemy bardzo szybko, wobec tego ci, którzy zdecydowali się
skorzystać z metody wizualizacji, już po kilku spotkaniach
przejmują ster ćwiczeń i zaczynają sami panować nad swoim
ciałem i zdrowiem. Uniezależniają się ode mnie i tylko od czasu
do czasu przychodzą do kontroli. Mogę z pełnym przekonaniem
powiedzieć, że terapia wizu-
— 242 —
— 243 —
alizacyjna pozwala człowiekowi stać się panem samego siebie i
własnym uzdrowicielem. Kiedy to następuje, pacjent potrzebuje
lekarza jedynie wtedy, gdy oczekuje wsparcia w swoich
uzdrawiających działaniach.
Według mnie choroba oraz negatywne stany emocjonalne to
skutki negatywnych przekonań. Co prawda wydaje się, że choroba
jest natury fizycznej, a stany emocjonalne mają źródło w umyśle,
lecz oba te zjawiska są odzwierciedleniem naszego stanu
psychicznego, są wytworami naszej psychiki. Jeśli potrafisz to
zaakceptować, albo przynajmniej zastanowić się nad tym, to jesteś
na drodze do rozpoczęcia nowego rozdziału w swoim życiu.
Rozdziału, który sam napiszesz.
Rozejrzyj się, a znajdziesz wokół siebie niezliczone ilości
naładowanych negatywnie informacji. Oprócz tego, oczywiście,
musisz znosić uwagi przyjaciół i rodziny oraz innych osób, które
uzurpują sobie prawo do wydawania opinii na temat twojego życia
i — powodowane najszczerszymi pobudkami — domagają się
władzy nad nim. To twoje przeświadczenia stworzyły ten chaos!
To twoje dzieło! Gdy to zrozumiesz, wówczas wkroczysz na drogę
ku niezależności. Staniesz się panem samego siebie.
Ludzie, którzy zdobywają się na wysiłek, by na nowo
pokochać siebie samych i uwolnić się od syndromu ofiary, a potem
całemu światu pokazują swą miłość i siłę, stwierdzają ze
zdziwieniem, że świat nie pozostaje im dłużny i odpowiada tym
samym. Wystarczy więc tylko zmienić sposób myślenia.
Według tradycji chrześcijańskiej i żydowskiej w każdej chwili
naszego życia musimy dokonywać wyboru pomiędzy życiem a
ś
miercią. śyć znaczy więc wybierać życie. Jeśli wybierzemy
ż
ycie, decydując się jednocześnie na pozytywne myślenie,
wówczas zrównamy swój rytm z rytmem wszechświata,
zjednoczymy się z jego obfitością, harmonią i pięknem. I nie
powinniśmy mieć w tym
miejscu żadnych wątpliwości. Jest to spełnienie obietnicy, którą
dano nam na początku istnienia.
Wizualizacja to system pozytywnych przekonań, który pozwala
człowiekowi wybrać życie. Jeśli dano nam taką możliwość
uzdrowienia, dlaczego nie mielibyśmy z niej skorzystać?
Moja bliska i droga przyjaciółka — bardzo mądra kobieta —
wyjawiła mi przed śmiercią pewną niezwykłą prawdę. Poprosiłem
ją, by powiedziała mi, jaki jest sens życia. Odrzekła: „Nie zwracaj
uwagi na nikogo". Zawsze potrafiła powiedzieć wiele w
treściwych i krótkich zdaniach, ale ponieważ nie do końca ją
rozumiałem, poprosiłem o wyjaśnienie. Zgodziła się i znów w
sposób lakoniczny dodała: „Zostań swoim panem". Dla mnie było
to niezwykłe objawienie i nic więcej nie musiała już dodawać.
Tobie jednak powiem jeszcze coś: Potraktuj swój problem jako
początek nowej drogi; przejmij ster swego życia. Niech
wizualizacja pomoże ci stać się władcą samego siebie i
najwyższym autorytetem. Pozwól, by twoje pozytywne myśli były
zaczątkiem pozytywnych doświadczeń, a życiu jak najgłośniej
odpowiedz: TAK.
— 244 —
Spis treści
Podziękowania 7
Wstęp
Potęga wyobraźni
9
Rozdział 1
Postawienie sobie pytania o zdrowie
Przygotowanie do wizualizacji
19
Rozdział 2
Procesy wizualizacyjne
Związek ciała i umysłu 34
Rozdział 3
Skuteczne wizualizacje
Droga do jedności
45
Rozdział 4
Program uzdrowienia
Techniki i skuteczne wizualizacje
związane
z określonymi problemami
60
Rozdział 5
Zachowanie zdrowia
218
Rozdział 6
Jak rozwinąć własne wizualizacje
—
osiem wskazówek
231
Rozdział 7
Pozytywna moc uzdrawiających
wizualizacji
239