LUDY TURAJSKIE I 1GH POJĘCIA RELIGIJNE.
( D o k o ń c z e n i e ) .
ΛΥ poszukiw aniach za Indami Turajskim i przychodzim y
obecnie do krajów, w których pobyt tych ludów zaznaczony zo
stał tak licznemi i w ybitnem i śladami, iż wszelka wątpliwość
pod tym względem je s t wykluczoną — ludy Turajskie zajm owały
w czasach przedhistorycznych Indye i E gipt.
W badaniach naszych nad religią Hindów zaznaczyliśm y ',
źe pierw otna ludność Indyj była murzyńska, następnie od pół
nocnego zachodu i wschodu wkroczył lud, który dziś je s t znany
pod nazwą Drawida, wreszcie przybyli Aryowie.
Co się tyczy murzynów i Aryów, nie było żadnej trudności,
lecz co do pochodzenia ludów Drawida. etnografow ie nie go
dzili się na jedno: niektórzy uważali je za Mongołów, inni upa
tryw ali w nich wychodźców z Babilonii, t. j. Chamitów: za tein
ostatniem zdaniem poszliśmy w naszej poprzedzającej pracy.
Obydwa zapatryw ania m iały za sobą poważne dowody, ale też
zarazem i bardzo poważne zarzuty: dokładniejsze badania, w y
kazujące osiedlenie Indyj przez ludy Turajskie, usuw ają wszelkie
trudności.
I tak, musimy koniecznie przypuścić, że w czasach przed
historycznych znaczny zastęp Cham itów w targnął cło Indyj,
praw dopodobnie z Clialdei i tam zaszczepił swe religijne pojęcia
1
h ' f ‘1ij)ie A r j i ó i f W t i j u x l u i c h .
s t r . 307 i lia st.
L U D Y T U K A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN I
28
i k u lt ohydny. Nie uw zględniając tego czynnika, nie m ożna ża
dnym sposobem zrozum ieć działów, na jakie rozpadają się sekty
religijne w In d y ach.
B adania religijne H indów w ykazały stanowczo, że Siwaizm
je s t religią chamicką, co więcej, ja k to staraliśm y się dowieść \
że „pierw otni Siwaici byli Kuszytami'-‘, otóż, wobec tych danych
a nadto wobec innych dowodów, jakie dają h isto ry c y 2, m ożna
słusznie twierdzić, że wr skład ludów półwyspu indyjskiego w e
szły niegdyś ludy chamickie. Typow i jednali Chamici nie istnieją
dziś w Indyach, pom ieszali się z pra-m ieszkańcam i i nowymi
j)rzjTbyszam i; przekazali obcym plem ionom niektóre właściwości
cielesne i psychologiczne, przedew szystkiem zaś swą religię. Otóż,
poniew aż Drawidowie w yznają Siwaizm, wśród nich praw dopo
dobnie rozpłynęły się ludy chamickie, a ślady, jakie tam po nich
zostały, dały powód historykom do upatryw ania w nich Chami-
tów. Jed n ak że znam iona cielesne i psychologiczne Drawidów
w skazują, że oni nie są Chamitami, w samym naw et ich Si-
waizmie odnajdują się cechy, k tó re w skazują inne pochodzenie;
nie są również M ongołami, ja k to zobaczymy, choć z nimi blisko
spokrewnieni.
Nie trzy tedy, lecz cztery w arstw y różnych ludów skła
dały się na utw orzenie dzisiejszej ludności półw yspu hindu
skiego (pomijamy tu późniejsze, całkiem historyczne w targnięcie
innych ludów); w niniejszej pracy postaram y się wykazać, że
drugim z kolei ludem, k tó ry w targ nął do Indyj, był lud Turajski,
znany obecnie pod nazw ą Drawida.
Drawidowie zam ieszkują obecnie część południow ych Indyj,
mianowicie Dekkan, lecz nie są jego p ra-m ieszkańcam i3; ludność
ich wynosi około 50 milionów.
1 Religie Aryów Wschodnich, str. 356 i n a stę p .
-
P rz e d e w s z y s tk ie m z n a k o m ite p ra c e F e rg u s s o n ’a. In d . and E . Arch.,
vul. i, pp. 12, 1074.
3
„A lth o u g h tlie y p re c e d e d th e A ry a n -sp e a k in g H in d u s, th e D ra v id a
a re n o t th e tr u e a b o rig in e s o f th e D eccan , fo r th e v w e re th e m se lv e s p r e
c e d e d b y d a rk p o ep les, p ro b a b ly o f a b e r r a n t N e g rito ty p e “ . K ean e, E thno-
logy, p. 417.
24
L U D Y T U R A JS K IE 1 IC H P O JĘ C IA K E L IG IJN E .
Z powodu cielesnych znam ion niektórzy etnografow ie za
liczali ich do M o n go łó w 1, inni, a przedew szystkiem Lassen 2, do
rasy kaukazkiej. Otóż Drawidowie posiadają niezawodnie zna
m iona tak rasy białej, ja k i żółtej, które w swych szczegółach
są praw ie identyczne ze znam ionam i ludów T u ra jsk ic h 3.
Ję zy k Drawidów je s t aglutynacyjny i należy do rzędu j ę
zyków Turajskich. B unsen i Max M uller dzielą jęz y k i Turajskie
na trzy klasy, mianowicie: draw idyjskie, kaukaskie i ałtajskie.
K ask z K openhagi i dr. Caldwell utrzym ują, że języ ki draw i
dyj skie są spokrew nione z językam i scytyjskiemi, turajskiem i
i ałtajskiemi. W reszcie M a u ry 4 streszcza odnośne badania lin
gw istyczne i tw ierdzi ostatecznie, że jęz y k Drawidów je s t w peł-
nem znaczeniu tego w yrażenia językiem Turyów.
Jakkolw iek znam iona cielesne przem aw iają za przynależno
ścią ludów D raw ida do szczepu Turajskiego, co już było po-
1 „T h ey a re u s u a lly re g a r d e d as a M ongoloid p eo p le, w ho e n te r e d
I n d ia fro m th e n o r th w e st. le a v in g o n th e r o u te th e B ra h u is o f B a lu -c h ista n ,
w h o se la n g u a g e sh o w s som e re m o te re se m b la n c e to D ra v id ia n . B u t a t p re -
s e n t tłie ty p e o a n n o t be called M on g o lie11. K ean e, Ethnology, p. 417.
2 In d . A lterth ., vol. i, p. 409.
3 B a lfo u r w te n sp o só b stre s z c z a w y n ik i b a d a ń L o g a n ’a : „T łie ch eek -
b o n e s a re o fte n m u c h m o re p ro m in e n t th a n in th e I r a n ia n , a n d le s s so th a n
in th e ty p ic a l T n ra n ia n , th e p ro je c tio n b e in g fre q u e n tly a n te r io r m o re th a n
la te ra l. T h e lip s a re fu li o r tu rg id , a n d to u r n e d o ut, fre q u e n tly w ith sh a rp
edges. S lig h tly p ro g n a th o u s h e a d s a re n o t in fre q u e n t. T h e b rid g e o f th e
no se is g e n e ra lly less p ro m in e n t th a n in th e Ira n ia n , a n d m u c h m o re so
th a n in th e T u ran ia n ... T h e ey es a lm o n d -sh a p e d a n d slig h tly oblique, a n d
th e ch in is s h o r t11. Cyclop., vol. Ii, p. 1074.
M au ry p isz e : „L a c o u le u r fo n cee de la p e a u de la p lu p a r t de ces
tr ib u s les ra p p ro c h e s des A u s tra lie n s ; e t en effet, il e s t a c ro ire que le s po-
p u la tio n s que s u b ju g u e re n t les A ry a s, a v a ie n t d ’a b o rd soirm is des tr ib u s
n o ires, co n g e n e re s des A u s tra lie n s , p re m ie rs in d ig e n e s de 1’H in d o u s ta n ,
au x q u e ls elles se m e le re n t“ . L a Terre et VHomme, p. 420.
4 „O n p e u t donc a d m e ttre , que les d iv e rse s fam illes de la n g u e s ici
exam inees, (les d ra v id ie n n e s , les c a u c a sie n n e s e t le s a lta iq u e s ), a p p a rtie n -
n e n t a u n e so u c h e com m une, so u c h e a la q u e lle le n o m de to u ra n ie n n e , tir e
d u no m de T o u r a n a p p liq u e p a r les Ir a n ie n s fi PA sie c e n tra l, c o n y ie n t
assez bien. II fa u t p ro b a b le m e n t c h e rc h e r le p ro to ty p e de to u te s ces la n g u e s
d a n s ce q u ’on a ap p ele le m e d o-s c y t h i q u e, id io m e p a rle v ra ise m b la -
b le m e n t p a r des tr ib u s in d ig e n e s de la M edie e t de la S u sian e, de la m en ie
ra c e que les C h ald een s p rim itifs qui, o rig in a ire s des m o n ts C ard u q u e s, en-
L U D Y T U K A JSK IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJ N E .
25
wodem, że tacy pisarze, ja k Hodgson, Fergusson, B alfour zali
czali je do tego szczepu, właściwie jed n a k znam iona ich psy
chologiczne stw ierdziły dopiero stanowczo, że dom ysły te należy
uznać - za praw dę historyczną.
W śród Drawidów odnajdujem y dwa charakterystyczne zna
m iona ludów Turajskich, m ianowicie T o t e m i z m i Z o o l a t r y ę .
Znaną je s t rzeczą, że In dy e są jedynym krajem , gdzie ka-
stowość przebrała w szelką miarę. W arstw y społeczne w yrabiały
i w yrobiły się wszędzie, wśród w szystkich ras i szczepów, lecz
liczba ich była i je st wszędzie nader ograniczona; w Ind yach
zaś, szczególniej w In d y ach południow ych, liczba kast je s t nie
przeliczona; w samej prow incyi M adrasu liczba ich dochodzi do
dw udziestu tysięcy. Otóż, jakkolw iek wiele powodów składało
się n a ostateczne ustalenie się tych kast, rzeczą, je s t pewną, źe
wśród Drawidów głów ną ich podw aliną był Totemizm.
Plem iona D raw idyjskie Gondowie, Oaranowie, M undahowie,
Kolarow ie albo K olowie dzielą się dotąd na klany, k tó re noszą
nazwę zwierząt, m ianowicie: niedźw iedzia, sowy, sarny, w ęgorza,
kruka, jastrzębia, czapli i t. p. N ależący do klan u nie używ ają
na pokarm zwierzęcia, k tó re je s t ich Totemem. W niektórych
prow incyach plem iona noszą nazwy, w skład których wchodzi
wyraz nag, naga t. j. wąż; plem iona K olów dają sobie przydom ek
Nagbhansi t. j. „zrodzeni z w ęża11; wiele rodzin książęcych m a
w swym herbie N agę '.
Aryowie przekroczyw szy H im alaje spotkali się z plem io
nami, noszącem i nazwę swego Totem u; w R ig -w e d z ie 2 znajdu
jem y hymn, gdzie je s t mowa o ludzie lub mężu, k tó ry miał na
v a h ir e n t 1’A ssy rie , tr o is a q u a tr e m ille a n s a v a n t n o tr e ere, e t s o u m ire n t
la p o p u la tio n c o u sc h ite q u i l ’o c c u p a it“ . M au ry , L a Terre et 1’Homme, p. 505.
W re s z c ie p rz y w o d z im y tu św ia d e c tw o zn a k o m ite g o lin g w is ty : „T h e
D ra v id ia n to n g u e s h a v e som e p e c u lia r p h o n e tic ele m e n ts, a re ric h ly p o ly -
sy llab ic, o f g e n e ra ł a g lu tin a tiv e s tru c tu r e , w ith p reflx es o n ly , a n d v e ry s o ft
a n d h a rm o n io u s in th e ir u tte ra n c e . T łie y a re o f a v e ry h ig h ty p e o f ag g lu -
tin a tio n , lik e th e F in n is h a n d H u n g a ria n 11. The L ife and Groieth o f Language,
b y W h itn e y , p. 24-4.
1 P is a liś m y o te m o b sz e rn ie j w R eligii Aryów Wschodnich, str. 128,410.
2 x, 8t>.
J
j
U J J I
XUKAJ.SKJE I ICH POJRCIA KELKil.I.NK
zwę TYriszulMpi, dosłownie ..Nląż-małpa" i jego -wrogach „ P sach 1·.
AV później szem piśm iennictw ie wzm ianki takie są częstsze.
Aryowie prow adzą woj ny z Suyanii, t. j. ..Wężami"·. I tak.
w ]\iaha-bliarata 1 czytamy, że król Dżanam edżaja. potom ek -wiel
kiego Ardżuny, w ygubił cala rasę Nagów. Zapewne jest tu mowa
0 jednem lub kilku pokoleniach, szczep bowiem Nagów pozostał
1 nadal
w t
Indyacli. Za czasów A leksandra W. w M agadha p a
now ał Nanda, król Nagów, zam ordow any przez swego m inistra
Czandraguptę, z grecka Sandracottus. W edług źródeł history
cznych Nagowie przyczynili się do rozpow szechnienia buddhyzm u
w Indyacli; słynny Asoka, w nuk G zandragupty uznał buddliyzm
za rełigię panującą. M aha-bharata podaje 2 całą genealogię rasy
Nagów, jakkolw iek wiele szczegółów na karb w yobraźni trzeba
zaliczyć, poważni jed n ak Indologow ie uznają w poemacie zda
rzenia historyczne.
H istorycy przyjm ują dziś. że przed w targnięciem Chamitów
i A ryów istniało niegdyś potężne państw o Nagów, które rozpadło
się następnie; potom kow ie ich. w yparci w niedostępne góry. żyją
dotąd w Assamie i Burm ie i noszą nazwę Nagów. B alfour pisze *:
..Naga albo Takszak są wyrazam i sanskryckiem i, oznaczającemi
kobrę albo w^ęża. Rasy. które przebyw ały w Indyacli przed
wejściem Aryów nazywane są w starych księgach Naga. E ak-
szasza. Dasya, Asura. Cały szczep Scytów, w edług mitologicznycli
podań, pochodził od istoty, która była pół-wężem i pół-niewiastą.
a która zrodziła Heraklesowi, jak podaje H e ro d o t4, trzech sy
nów. Ezeczą jest praw dopodobną, że to podanie oparte jest na
fakcie rzeczywistym , mianowicie, że przodkow ie ich należeli do
dwu ras: ojciec był Nagą. m atka pochodziła z innej rasy: po
tomkowie zachowali nazwę i Totem ojca. Podobne przykłady
zdarzają się w H industanie: i tak, pokolenia Num ri albo Luinri
1 i. 1547—2197. „.Naga, a S cy tliic ra c e w lio a p p e a r to liav e o ccu p ie d
p avt ot' Im lia p r io r to tlie a p p e a ra n e e ot' tlie A ry a u s. In tlie m y tlio lo g v o t
ln -lia th e y a re describert as tn ie s n a k e s “ . Bałtom·. Ci/eto^.. vol. n. p. 101-1.
2 i, 1500—1505; 5018—5035.
3 Cyehp., vol. ii. p. 104:2.
4 iv, 9, 10.
I-UIJY TI'R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
27
Baludż wywodzą swój ród od ,lisa‘, od ,żółwia' zaś Radżpiiei
K uczhualia“. Hintlowie inny podają rodowód Nagów, który, ja k
kolwiek ubarw iony i przesadny, potw ierdza jed n ak mniemanie,
że Xagowie należą do rasy mieszanej.
W drugim, słynnym na całe Indye, poemacie Ram aj an a
znajdujem y opowieść, k tó ra dowodzi również Totemizmu.
Ram a, wielki wojownik i król w południow ych Indyacli,
k tó ry praw dopodobnie nie był Aryem, lecz Cham itą
sprzym ie
rzy! się z Sugriwą, królem „M ałp“ i przy pomocy zastępu „M ałp“
i ich wodza H anum ana, zdobył L ankę (Cejlon) i odzyskał m ał
żonkę swą Sita, uprow adzoną przez R aw ana ’2. Sir W illiam Jones
uznaje główne zdarzenie, opowiadane w R am ajanie jako dziejowe
i naznacza naw et dokładnie czas, w którym R am a podbił Indye
Południow e, m ianowicie rok 2018 przed Chr. Sprzym ierzeńcy
R am y nie byli zwierzętam i, lecz pokoleniem wojowniczem, które
nosiło nazwTę swego Totem u :i.
W obec świadectw historycznych, podań ludowych i prak tyk
wielu dzisiejszych pokoleń m ożna stanow czo twierdzić, iż T o te
mizm m usiał niegdyś istnieć w Indyach n a szeroką skalę.
W Indyach, tak samo ja k u ludów Turajskich, Totem izm
idzie w parze z Zoolatria: po dziś dzień wiele bardzo pokoleń
czci dotąd po starem u zwierzęta.
W prowincyach, zwłaszcza południow ych i wschodnio środ
kowych istnieje bardzo rozpow szechniony kult W ęża i Małpy.
W poprzedniej naszej p r a c y 4 podaliśm y obszerne stresz
1 Religie A r y 6w Wschodnich, str. 372.
2
B a m a ja n a ,
I, l(i.
3 „ In p o in t o f fact, tlie re can be little d o u b t t h a t H a n u m a n w as ori-
g in a lly a m e re p o e tic a l d e ificatio n o f so m e w ell-k n o w n le a d e r o f fh e w ild
a b o rig in a l trib e s, w h o se a p p e a ra n c e (?) re s se m b le d th a t o f ap es, an d w ho
re a lly re n d e r e d effective a s s is ta n c e to R a m a in h is b a ttle s w ith R a v a n a “ .
Sii' M o n ier M o n ier-W illiam s, B rahm am sm and H induizm , p. “
2 ϊ0.
S ir A. L y a ll p isz e : „ H a n u m a n is n o w g e n e ra lly sn p p o s e d to h a v e
b e e n a d o p te d in to th e H in d u h e a v e n fro m n o n -A ry a n o r a b o rig in a l id o la -
to rs... T h e n th e r e is th e m o d e rn id e a th a t th e g o d w as re a lly a g r e a t c h ie f
o f som e su c h a b o rig in a l tr ib e as th o s e w h icli to th is d ay dw ell a lm o st like
w ild c re a tu re s in th e re m o te fo r e s ts o f I n d ia “ . A sintie Studies, 13 sq.
4 Beligie A ryów Wschodnich, str. 4(18 i n astęp .
28
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJ N E .
czenie kultu węża w Indyacłi. Hindowie niższych kast, a więc
nie-Aryowie, czczą nietylko węże w obrazach i posągach, lecz
nadto węże żywe; po całych niem al Indyach rozsiane są gęsto
osobne świątynie, w których kapłani utrzym ują i wychow ują te
gady, którym lud okoliczny cześć najw yższą oddaje
Tak samo rzecz się ma z m ałp a m i2. H anum an, bożek „M ałp11
je s t ogólnie czczony, osobne i liczne świątynie jem u są, j)oświę-
cone. Bałw an H anum ana zajm uje w św iątyni naczelne miejsce,
drugorzędne dopiero miejsca zajm ują posągi takich naw et słyn
nych bożków, ja k E am a i K ryszna. Przy św iątyni H anum ana
kapłani zwyczajnie chowają na pół-oswojone m ałpy i żywią je
ofiarami pobożnych czcicieli. Sir M onier zwiedził w B enares
jed n ą z tych świątyń, któ ra nosi nazwę „świątyni m ałp “ i dał
w swem dziele 3 jej opis.
Czy istnieją w Indyach specyalne świątynie, poświęcone
innym zwierzętom , dotąd nie stw ierdzono, lecz pew ną je s t rzeczą,
iż w całych Indyach istnieje k u lt zwierząt, mniej więcej publi-
: „S n ak e w o rsh ip — m ó w i dr. B a lfo u r — is g e n e ra ł tlir o u g h o u t P e n in -
s u la r In d ia , b o th o f th e s c u lp tu re d form an d o f tlie liv in g c re a tu re . T h e
s c u lp tu re is in v a ria b ly ot' th e fo rm o f th e N ag o r cobra, a n d a lm o st e v e rv
lia m le t h a s its s e r p e n t d eity . S o m etim es th is is a sin g le sn ak e, th e h o o d
o f th e c o b ra b e in g s p re a d open. O c casio n ally th e s c u lp tu re d fig u res a re
n in e in m u n iter, a n d th is fo rn i is ca lle d th e N a o n a g , an d is in te n d e d to
r e p r e s e n t a p a r e n t a n d e ig h t o f its y o u n g ; b u t th e p re v a illin g fo rm is that.
o f tw o sn a k e s tw in in g in th e m a n n e r o f th e E s c u la p ia n rod... I f th e r e be
a N a g a te m p ie in th e v illag e. e v e ry one goes th e r e to p e rfo rm w o rsh ip .
T h e w o m en p ro c e e d to s n a k e s ’h o les, circle ro u n d lia n d in h a n d , p r o s tr a te
th e m se lv e s. a n d p ra y fo r b lessin g s. O fferings are th e n m a d e to sn a k e s o f
m ilk, g rain , a n d o th e r a rtic le s p o u re d in to holes... T h e re a re s e v e ra l in th e
to w n o f M adras, a n d one o f g r e a t e x te n t a t Y a sa ra p a d , w h e re c ro w d s o f
B ra lim a n w o m en com e e v e ry S u n d a y m o rn in g to w o rsh ip ". Ctjclop., vol. u,
p. 1041.
2 „T h e v e n e ra tio n in w h ic h ap es a n d m o n k e y s o f e v e ry k in d a re h e ld
tlir o u g h o u t In d ia c a n n o t fail to s trik e a s tr a n g e r as re m a rk a b le ... A li m o n
k e y s a re b e lie v e d to be h is (H a n u m a n ) n e a r re la tio n s, th o u g h th e y w ere
p ro b a b ly o b je c ts o f w o rsh ip lo n g b e fo re h is tim e “ . M o n ie r-W illia m s, Brahm .
and Hi)id., p. 22-2.
„T he a n c ie n t E g y p tia n s a re sa id to h a v e w o rsh ip p e d m o n k ey s. Som e
o f th e m in In d ia are stili w o rs h ip p e d 11. E . B alfo u r, <)p. cit., vol. n, p. 978.
3 Brahm . and H ind., p. 327.
czny, więcej lub mniej otoczony zasłoną i zhinduzow any. Monier-
W illiam s p is z e 1: „Ryba, żółw i dzik są czczone jak o wcielenia
W isznu. R y b y przechow yw ane są w sadzaw kach i karm ione ze
względów religijnych. W M athura, w pobliżu świątyni, zauwa
żyłem święte żółwie i turkaw ki, k tó re otrzym ują pokarm od k a
płanów i pątników. K rokodyl je s t poświęcony K am a-deva: nie
ta k dawno jeszcze rzucano do G angesu na ofiarę dzieci, które
były pożerane przez krokodyle. P liszka je s t form ą W isznu. K ot
pośw ięcony je s t bogini Szaszti. W zachodnich stronach Indyj po
bożni są obowiązani do karm ienia psów jed e n dzień w każdym
miesiącu. W innych m iejscowościach ten przyw ilej m ają kruki.
Podczas uroczystości zwanych D asa-hara konie przybierane są
w g ie rla n d y zk w ia tó w “. W ogóle niem a praw ie stw orzenia, któreby
w Indyach nie było uznane za święte, a raczej za coś więcej,
za istotę złączoną z bóstw em ; krow a przedew szystkiem odbiera
część osobliwą ϊ.
■
Tę cześć dla zw ierząt okazują głów nie k asty niższe, nie-
aryjskie, lecz i wyższe, Brahm ani, z pochodzenia Chamici i Aryo-
wie, nie są od niej wolni.
W e w szystkich św iątyniach Hindów, tak Siwaitów, ja k
i W isznuitów, zw yczajnie obok posągu lub obrazu bożka stoi
jakieś zwierzę: czasami bożek stoi lub siedzi na zwierzęciu, ja k
się zdarzało w Chaldei. K ażdy bożek m a swoje specyalne zwierzę,
tak iż czasami po zwierzęciu m ożna dopiero rozpoznać, jakiego
bożka przedstaw ia dany bałw an. I tak, Brahm a m a gęś lub ła
będzie, Siwa byka lub psa, Skanda pawia, In dra słonia, Jam a
bawołu, K am a papugę, G aneza szczura, A gni barana, W aruna
rybę, D urga tygrysa, R ud ra konia, W isznu orła (Garuda); wąż
pojaw ia się często przy W isznu, a szczególniej przy Siwie i jego
sym bolu Linga. Słowem, wszyscy bożkowie siwaiccy i wisznuiccy
skojarzeni są na ołtarzach ze zwierzętam i; jednakże ani Siwaici,
1 Op. cit., p. 328.
2 Beligie AryóiO Wschód., str. 198 i n a stę p .
„A t p r e s e n t th e co w is w o rs h ip p e d a m o n g s t all H in d u s 11. E. B alfour,
Op. cit., yol.
i i i
,
p. 833.
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJ N E .
29
30
L f D Y T U R A J S K IE I IGH P O JĘ C IA KELIGTJNTE.
ani AVisznuici nie oddają w prost czci zwierzętom : kapłanam i
w ..świątyniach zw ierząt1* nie są nigdy Bralimani.
F a k t ten dowodzi, że ani Chamici, ani Aryowie nie znali
dawniej kultu zw ierząt; kult ten częściowo i zmodyfikowany wci
snął się z czasem do ich religii, jednakże nie zdolal jej owładnąć.
I rzeczywiście. Chamici w kraczając do Indyj byli ju ż prawdo
podobnie bałwochwalcami, oni pierwsi w prowadzili do P anteonu
boginie i sprośny kult Lingi. Siwaizm, płód chamicki, starał się
i stara szerzyć głównie k u lt Lingi: od obcych mało co przyjął
sam naw et symbol Siwy; „ B y k u, je s t tylko L ingą żyjącym.
Co do A ryów , rzecz przedstaw ia się jeszcze w ybitniej;
piśm iennictwo hinduskie poucza nas o przebiegu ich pojęć re
ligijnych.
N ajdaw niejsze pom niki piśm ienne A ryów hinduskich, ja k
to gdzieindziej widzieliśmy
przekonyw ują nas, że Praw edyzm
był religią jednobożną, wzniosłą, m ającą cechy pierw otnego
Objawienia; późniejsze zaś piśm iennictwo wykazuje rozstrój ich
pojęć re lig ijn y c h 2.
Rzeczą je s t praw dopodobną, że bałwochwalstwo Chamitów,
z którym i zetknęli się w Indyach Aryowie, miało wielki wpływ
na rozstrój pojęć religijnych tych ostatnich, kult też L ingi zdołał
się wślizgnąć w ich praktyki, lecz kultu zwierząt, ja k i się prze
bija w W isznuizmie, należy szukać gdzieindziej.
K ult zw ierząt musiał być obcym Aryom, skoro niem a o nim
śladu w ich najdaw niejszem piśm iennictw ie i nie zdołał owładnąć
AYisznuizniem. lecz wpływ jego musiał być wielkim, skoro skłonił
AYisznuitów do postaw ienia na ołtarzu zw ierząt obok bożków.
A żeby uzasadnić jako tako to skojarzenie, tak sprzeczne z pier-
wotnemi, wzniosłem i pojęciam i Praw edyzm u, B rahm ani zmuszeni
byli wymyślić ,,A w atarę“, która, ja k wiadomo, je s t wytworem
czasów późniejszych, czasów rozstroju religijnego. K u lt zatem
zw ierząt m usiał istnieć wśród pram ieszkańców nie-aryjskich Indyj,
praw dopodobnie wśród przodków dzisiejszych Drawidów, nale-
1 Religie Argów Wschodnich, stv. 215 i n a stę p .
■ T am że. str. 273.
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
31
żącycłi do szczepu Turaj skiego i stam tąd częściowo przynajm niej
został zapożyczony przez Aryów.
Zoolatria obok Totem izm u opartą była na kulcie przodków;
tak się działo w śród ludów Turajskich, to samo spostrzegam y
w Indyach.
.
Poszukiw ania archeologiczne w ykazały nieprzeliczoną ilość
kurhanów na półwyspie hinduskim, przedewTszystkiem zaś w pro-
wincyach środkow ych i po łu d n io w y ch 1.
K urhany, o któ ry ch tu mowa, nie są Topam i i Czajtiam i
buddhyj skiemi 2, są one daleko wcześniejsze, ludy okoliczne za
traciły o nich wszelkie podania 3.
Archeologowie znajdow ali w kurhanach urny z popiołem
i kośćmi, szczątki naczyń glinianych, bogate ozdoby ze złota,
innych kruszców, starą broń; k ap itan T ayler nap otk ał naw et
cały szkielet człowieka, dobrze jeszcze zachowany. Poniew aż
te kurhany są zupełnie podobne do kurhanów sybirskich i am e
rykańskich, specyaliści tacy, ja k Congreve, Harkness, T ayler
utrzym ują, że stare kurhany hinduskie były budowane przez
ludy T u ra jsk ie 4. W niektórych m iejscowościach B engalu p uł
1 „ T h e y a re m e t in a lm o st e v e ry p a r t o f p e n in s u la r In d ia , fro m N ag-
p u r to M ad u ra. in im m en se n u m b e rs o n th e A n im a lly h ills. — A li a ro u n d
H y d e ra b a d an d S e c u n d e ra b a d , in th e D e k h a n are g r e a t n u m b e rs o f c a irn s u.
B alfo u r, C-yćlop., vol. i. p. 541.
2 „ F ro m s e v e ra l p a ss a g e s in tlie P a li B u d d h is tic a l a n n a ls, i t w o u ld
a p p e a r t h a t to p e s w e re in e x iste n c e p r io r to S a k y a ’s a d v e n t, a n d t h a t tlie y
w ere o b je c ts o f m n c b re v e re n c e to tlie p eo p le. S a k y a h im s e lf esp eo ially
in c u lc a te d tlie m a in te n a n c e o f th e s e a n c ie n t cliaity a, a n d tlie c o n tin u a n c e
o f th e a c c o u sto m e d offerings a n d w o rs h ip “ . T h e Cyclop. o f In d ia , b y B alfo u r,
vol. n i, p. 911.
3 „ N e ith e r th e h ill p eo p le, th e T o d a a n d K u ru b a ra , n o r a n y H in d u s,
k n o w n o th in g a b o u t tb e ra c e to w h ic h th e s e re m a in s b e lo n g e d ; a n d n e ith e r
in S a n s k rit lite r a tu re , n o r in t h a t o f th e D ra v id ia n la n g u a g e s, is th e r e an y
tr a d itio n on th e s u b je c t“ . B a lfo u r, Op. cit., p. 54-1.
4 „ C a p ta in C o n g rev e re g a r d e d th e s e N e ilg h e rry re m a in s to b e th o s e
o f S cy th io races. C a p ta in T y lo r d iso u sses th e q u e stio n w h e th e r o f S c y th ic
ra c e s , A ry a n o r T u ra n ia n . O v er v a s t v ild e rn e s s e s in th e n o rth e rn re g io n s
o f A sia. a lo n g th e b a n k s o f th e Irtis o h , a n d b e y o n d th e re m o te Y enisei,
in n u m e ra b le tu m u li a re s c a tte re d , c o n ta in in g th e re m a in s o f a n c ie n t a r t
a n d lo n g e x tin c t ra c e s o f m en. Im p le m e n ts o f silv er, gold, a n d copper,
g ird le s o f th e p re c io u s m e ta ls, b ra c e le ts d eck ed w ith p e a rls, fra g m e n t o f
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
kow nik Ju le 1 zauważył, że lud tam tejszy buduje jeszcze i dziś
kurliany.
K urhany, szczególniej uprzyw ilejow ane, zwiedzane są tłum
nie. pielgrzym i z dalekich n aw et stron grom adzą się i m odlą do
zm arłych tani pogrzebionych, k tórzy w m niem aniu ludu stali
się bożkami.
Liczba bożków w In d y ach je s t właściwie nieprzeliczona,
w przybliżeniu wynosi około 330 milionów; otóż wszyscy ci
bożkowie, o ile m ożna sięgnąć do źródeł, żyli tu na ziemi, m ia
nowicie w Indyach, i po śmierci zaliczeni zostali w poczet boż
ków. Rama, K ryszna, H anum an byli słynnym i wodzami, kult
ich rozpow szechniony je s t w całych Indyach. Nie znam y rodo
w odu w szystkich bożków hinduskich, nie znam y ich nazwisk,
ani naw et ich liczby, lecz znam y rodow ód wielu z nich i to w y
starczy 2. K ażdy w iększy król, książę, wódz, Guru lub asceta
został ubóstwiony, a naw et i słynni rozbójnicy. To ubóstwianie
praktykuje się po dziś dzień, naw et A nglicy nie są wyłączeni,
i tak, został bożkiem zm arły jen e rał Nicholson, cesarzowa W i-
Ivtorya zaś je s t boginią.
p o rcelain , h a v e s u r p ris e d tlie tr a v e lle rs w h o h a v e seen a few o f th e tu m u li
o p e n e d 11. B alfour, Op. cit., p. 54-2.
„T h e a n o ie n t edifices o f C hichen, in C e n tra l A m erica, b e a r a strik in g
re sse m b la n c e to th e to p e s o r d a g o b a s o f I n d ia 11. B alfo u r, Op. cit., vol. i,
p. 875.
„T h e d a g o b a is th e d e s c e n d a n t o f th e s e p u lc h ra l tu m u lu s o f th e T u -
ra n ia n races, w lie th e r fo u n d in E tr u r ia . L y d ia . o r a m o n g th e S c y th s o f th e
n o rth e rn s te p p e s 11. B alfo u r, Op. cit.. vol. i, p. 875.
1 Beng. A s. Soc. Journ., vol. χ ιιι, p. 619.
2 P is z e o tern o b sz e rn ie M o n ie r-W illia m s w Brahm . and In d ., p. 230
i nast.
P u łk . M ead o w s T a y lo r w I . E . Sue. 1S90, m ó w i: „T h e w o rsh ip of
G ra m a D e w a ta s o r v illag e d iv in itie s , is u n iv e rsa l ali o v e r th e D e k h a n , a n d
in d eed . I believe, th r o u g h o u t In d ia . T h e se d iv in itie s liav e no te m p le s n o r
p rie s ts . Sacrifice a n d o b la tio n are m a d e to th e m a t so w in g tim e a n d h a r-
v e st. fo r ra in o r fa ir w e a th e r, in tim e o f ch o lera, m a lig n a n t fever, o r o th e r
d is e a se o r p e stile n c e . T h e N ag is a lw a y s on e o f th e G ra m a D e v a ta s, th e
r e s t b e in g k n o w n b y lo c a l n am es. T h e G ran ia D e v a ta s a re k n o w n as h e a p s
o f sto n e s, g e n e ra lly in a g ro v e o r q u iet sp o t n e a r e v e ry v illag e, a n d are
sm e a re d som e w ith b la c k a n d so n ie w itli re d c o lo u r“. F e rg u s so n , Tree and
Serpent W orshipp. A ppend. D.
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
33
W reszcie gusła, czary, obrzędy i p rak ty k i religijne niższych
kast, zwłaszcza ludów Drawida, są zupełnie podobne do prakty k
ludów sybirskieh. B alfour p is z e 1:
„Szam anizm istnieje całkiem publicznie m iędzy Szanaram i
w Cejlonie, m iędzy wielu mniej cywilizowanemi ludam i w In-
dyach, pom ieszany zaś z Hinduizm em, w każdej niem al wiosce.
Szamanizm upow szechniony je s t wśród rasy, pochodzącej od
Scytów i Tatarów , którzy zajm owali In dy e przed najściem Aryów
hinduskich: obecnie Tamilowie, zam ieszkujący południow e Indye
prak ty k u ją obrządki szam ańskie11.
Jeżeli teraz zbierzem y razem to wszystko, cośmy dotąd po
wiedzieli o ludach Drawida, m ianowicie zaś, że ich cechy cie
lesne i psychologiczne, w szczególności tak w ybitne ja k T ote
mizm, Zoolatria, k u lt przodków i szamanizm, są identycznem i
z charakterystycznem i cechami ludów Turajskich, wówczas słu
sznie zawnioskowaó możemy, że ludy draw idyjskie są potom kam i
daw niejszych ludów Turajskich.
L udy Turajskie przed wkroczeniem A ryów do Indyj, mniej
więcej w XV. w. przed Chr., zajm ow ały w ybitne stanowisko
w In d 37ach, tw orzyły potężne państw a, stały na wysokim stopniu
k ultu ry 2. P okonani po długich w alkach Turowie częściowo tylko
zdołali się utrzym ać w środkow o-południowych krajach piółwyśpu;
wielka ich część m usiała szukać schronienia dalej na wschód,
na Malace, wyspach Oceanu Indyjskiego i Spokojnego, a zaszli
naw et do A ustralii.
Malaj czy cy, m ieszkańcy półw yspu M alakka, spotykają się
na Borneo, Jaw ie, Sum atrze, M adagaskarze i w yspach Oceanu
Spokojnego; rzeczą je s t praw dopodobną, że są oni potom kam i
ludów Turajskich, k tó re pod naciskiem A ryów wyem igrowały
1 Cyclop. o f India, vol.
i i i
,
p. 593. „ I t is q u ite c e rta in t.hat all th e a llied
D ra v id ia n ra c e s, ev en th o s e a t a so m e w h a t h ig h e r s ta g e o f c u ltu re th a n
th e J u a n g s , su c h as K o ls, K h a rw a r s a n d C heros, firm ly b e lie v e in w itc h -
c r a f t“ . W . C rooke, Introduc, to the popular religion and Folklore o f North.
In d ia , p. 348.
2 „A t th e tim e o f th e c o n q u e s t th e D ra v id ia n s w e re m o re e n lig h te n e d
th a n th e ir c o n q u ero rs. T h e y w e re a ra c e o f in d u s trio u s c u ltiv a to rs, m ech a-
n ic s a n d m a r in e r s 11. O d c z y t m ia n y w M o n tre a l 2łi m a ja IS91 p rz e z H . H ale.
P . P . T . L I I .
3
1
j
UL>Υ T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
z Indyj. Typy M alajczyków noszą w ybitne ślady mongolskie
Gruzy starych pomników, jak ie spotykają się na tych wyspach,
na wyspie W ielkanocnej, dalej na w yspach Ponape i Tonga-
Tabu, są, w edług etnologów, śladami dawniejszych ludów przed
historycznych, które tu niegdyś przebywały,
A ustralia była praw dopodobnie zaludnioną naprzód przez
m urzynów z Gwinei, a następnie przez ludy draw idyjskie w prost
z Indyj i przez M alajczyków ze W schodniego A rchipelagu. N aj
większa część etnologów zgadza się z tein zapatryw aniem , które
oprócz innych uczonych, doskonale uzasadnił Jolin M athew
w swej pracy 2.
Tak cielesne, ja k i psychologiczne cechy A ustralczyków
w skazują pochodzenie od ludów Turajskicli z Indyj. Flow er
i L ydekker sądzą, że odnośnie do znam ion cielesnych, typow i
A ustralczycj7 stanow ią rasę m ieszaną, mianowicie M elanezianów
i M elanochroi, czyli ludów, k tóre dotąd zam ieszkują środkowe
i południowe Indye 3.
Co do języka, pisze C u s t4, „Australczycy należą do ludów
Drawrida, które przed w targnięciem A ryów do H indostanu zaj
m owały cały niem al półwysep, a które dotąd zam ieszkują połu
1 „T h e M alay ty p e. a n d its c h a ra c te rs are sucli as en ab le it to be a t
once p ro n o u n c e d d is tin c tly M ongoloid: one m ig lit a lm o s t sa y M ongolie
w ith o u t re s e rv a tio u , b u t fo r so m e w h a t s tr a ig h t n o se a n d la rg e ro u n d a n d
g e n e ra lly h o riz o n ta l o r b u t slig h tly obliq u e e y e s “. K ean e, EthnoJoyy, p. 330.
2 Proc. B . Soc. K . S. W ales,' χ χ π ι. P a r t 2.
'
3 „ A u stra lia m a v h a v e b e e n o rig in a lly p e o p led w ith friz z ly h a ire d
M ellanesians... b u t a s tro n g in fu sio n o f sonie o th e r ra c e , p ro b a b ly a Iow
fo rm o f C au casia n M elanochroi, su c h as th a t w h ic h still in lia b its tlie in te rio r
o f tlie S o u th ern p a r t o f I n d ia h a s s p re a d th r o u g h o u t tlie la n d iro m n o rth -
w est, a n d p ro d u c e d a m o d ificatio n o f th e p h y sic a l c h a ra c te rs , e sp ecially o f
th e h a ir “. F lo w e r a n d L y d e k k e r, In trodudion to the S tu d y ofM am m als, p. 290.
„D as ein zig e Y olk a u ss e rh a lb A u stra lie n s , w elch es die H a u p tc h a ra k te re
d er A u stra li er ( = Scliadel) in g u t a u sg e s p ro c h e n e r F o rm d a rb ie te t, sin d die
so g e n a n u te n H u g e lsta m m e , die h ill-trib e s, w elch e da« In n e r e des D ek lian
im H in d o s ta n b ew o h n en . E in g e w ó h n lic h e r K u li, w ie m an sie u n te r dem
Schiffsvolk je d e s frisch z n ru c k g e k e h rte n O stin d ie n fa h re rs se h e n k an n . w iird e,
b is a u f die H a u t e n tk le id e t, s e h r g u t die M u s te m n g ais A n s tra lie r p a ss ie re n ;
im m e rh in sin d d e r SchRdel m id d e r U nter-kiefer g ew o h u lich w e n ig e r g ro b “ .
D r. J . E a n k e , I)er Mensck, π B., S. 269.
4 Ob. T he modern icniyiiaęies o f the Eant Indies, b y Κ. N. C u st, p. 66.
L U D Y T U K A JS K IE I IC H P O J Ę C IA R E L IG IJ N E .
35
dniowe jeg o części i dzielą się na dziesięć albo dwanaście głó
w nych szczepów: Tamil, Telegu, Malayalam, K anaris, Tnla, Toda
i t. d. i liczą około 50 milionów ludności11, N iektórzy jed n a k
lingwiści, ja k H ovelacque nie podzielają tego zapatryw ania.
Zwyczaje społeczne A ustralczyków zasługują na szczególną
uwagę. K ażda rodzina w A ustralii przybiera sobie nazwę, w ziętą
z fauny lub flory i to je s t jej Totemem, ja k tam zowią „kobong“.
A ustralczyk m a dla swego kobonga niezw ykłe w zględy: jeżeli
kobong je s t zwierzęciem, nie zabija go nigdy i nie używ a n a
pokarm , tak samo nie używa na pokarm kobonga roślinnego;
nie stw ierdzono jednak, żeby A ustralczycy posuwali się do od
daw ania czci k o b o n g o w i O t ó ż ponieważ Totem izm je s t chara
k terystyczn ą cechą ludów Turajskich, do tegoż szczepu zaliczyć
należy A ustralczyków .
J . M athew, opierając się głównie n a zw yczajach społe
cznych A ustralczyków , m iędzy innem i w skazuje na ich szcze
gólną broń, zwana^jboomerang, k tó ra niezawodnie dostała się tam
z Indyj, zalicza A ustralczyków do szczepu D ra w id a 2. Hiixley
idzie jeszcze dalej; sądzi on, że In d y e zostały zaludnione emi
g rantam i z Australii.
Słowem dzisiejsi etnolodzy nie wątpią, że ludy Turajskie
zajm owały niegdyś nietylko Indye, lecz i dalsze kraje, położone
dalej na wschód.
S tarzy E g ip cyan ie, z czasu F araonów , byli Chamitami,
a przybyli z Azyi. Tę wiadomość czerpiem y z Pism a św.; ba
dania naukow e całkowicie j ą potw ierdzają.
1 S ir G. G-rey, Polynesian Mythology and ancient traditional history.
-
„ A lth o u g h th e A u s tra lia n s a re s tili in a s ta te o f sa v a g e ry , a n d th e
D ra v id ia n s o f In d ia h a v e b e e n fo r m a n y ag es a p e o p le c iv ilise d in a g r e a t
m e a s u re a n d p o ss e sse d o f a lite r a tu r e , th e tw o p e o p le s a re affiliated b y
d e e p ly -m a rk e d c h a ra c te ris tic s in th e ir so c ia l s y s te m 11. R ev . J o h n M athew ,
Op. cit.
Ξ . H a le w o d czy cie sw y m w M o n tre a l o d p ie ra ł z a rz u ty , ja k o b y A u s tr a l
czy cy s ta li n a n a jn iż sz y m s to p n iu k u ltu ry ; m ięd zy in n e m i m ó w i: „ T h e ir
p r e s e n t Iow c o n d itio n — in w h ich , h o w e v e r, th e d e g ra d a tio u is m o re a p
p a r e n t th a n re a l — is sim p ly th e r e s u lt o f h a r d s u r ro u n d in g s 11.
3*
36
L/UDY TUR A J.SK IE 1 IC H P O JĘ C IA U E L H iiJ X E .
N iektórzy historycy, ta k z powodu trudności, jakie się n a
stręczają w tej hypotezie, a bardziej jeszcze z powodu wrogiego
usposobienia w zględem Pism a św., usiłują dowieść, że Egipcyanie
byli pram ieszkańcam i A fryki h U czeni jed n ak takiej miary, jak
Brugsch, Ebers, Lauth, L enorm ant, Lieblein, Hommeł, de R o u g e,—
pom ijam y wielu innych — na podstaw ie długoletnich i ścisłych
badań dochodzą do 'wniosku zupełnie zgodnego z K sięgą Rodzaju.
Chamici przybyw ając do E giptu, zastali już ten kraj za
mieszkałym. W szyscy niemal badacze godzą się na to, że lu
dność przed-cham icka E g ip tu musiała w znacznej liczbie należeć
do rasy czarnej, lecz czy w zajęciu E g ip tu nie uprzedził Cha-
m itów inny ja k i szczep nie-m urzyński, tego jakkolw iek histo
rycy nie tw ierdzili stan o w czo 2, jednakże tem u nie przeczyli,
a naw et dawali do zrozum ienia, że to przypuszczenie było p ra
wdopodobne. O statniem i dopiero czasy, dzięki nowym odkryciom
archeologicznym, przypuszczenie to nabrało większej wagi, do
kładniejsza zaś znajomość ludów Turajskich i zestawienie ich
cech charakterystycznych z w ybitnem i znam ionam i ludów pra-
chamickich w Egipcie doprow adza do przekonania, że przed
w targnięciem Cham itów do E g ip tu przez długi czas panow ał
tam lud, k tó ry stał na wysokim ■
stopniu kultury, a tym ludem
był szczep Turajski.
Jen erał P itt-R iv ers w Dźebel-Assas, w pobliżu Teb, odna
lazł epokę kamienną, sięgającą odległej starożytności.
Na posiedzeniu szkockiej „Royal Society11, w drugiej po
łowie kw ietnia r. 1895, profesor P etrie zdawał spraw ozdanie
z najśw ieższych odkryć, dokonanych w G órnym Egipcie. Między
Ballas i Negahdeh, trzydzieści mil na północ od Teb, znaleziono
gruzy siedzib jakiegoś ludu, różnego całkiem od dawnych Egip-
1
T ak u trz y m u ją m ięd zy in n y m i: H a rtm a n , M orton. M asp ero : E ein iscli.
w ied eń sk i eg ip to lo g idzie je s z c z e dalej, tw ie rd z i m ian o w icie, że k o leb k a
całego ro d u lu d zk ieg o b y ła w A fryce. okoJo W ie lk ic h Je z io r.
-
M asp ero p isze: „Le g ro s de la p o p u la tio n e g y p tie m ie p re s e n te les
c a ra c te re s d es race» b la u c h e s ιμι'οη tr o u v e in s ta lle e s de to u te a n tiq u ite d an s
les p a rtie s du c o n tin e n t lib y e n qui b o rd e n t la M e d ite rra n e e 11, u s tą d w n o si:
-,il est o rig in a ire de l’A tritjn e m enie et se tr a n s p o r ta en E g y p te p a r 1’o u est
ou p a r sud-ouest"'. 1 lisi
tme. rle·* peu p tes da
Γ
O rient
chtsaique, p. 45.
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O J Ę C IA R E L IG IJN E .
37
cyan. R ozkopano tam 2000 kurhanów , skrzętnie zebrano wyko
paliska i dokładnie zapisywano szczegóły, m ogące służyć za
wskazówkę. Go dnem je s t zastanow ienia, że sposób grzebania
um arłych różnił się zupełnie od sposobu egipskiego — w szystkie
kościotrupy znajdow ały się w pozycyi siedzącej, nigdy leżącej,
kolana oparte były na ram ionach. W grobach znaleziono bardzo
wiele naczyń, narzędzi i w yrobów sztuki; otóż w największej
części grobów nie spotkano ani jednego w yrobu egipskiego.
Sztuka stała wysoko, szczególniej w w yrobach glinianych. Prof.
P etrie przypuszcza, że lud jakiś, odm ienny od egipskiego, zaj
m ował tu obszary, m ające sto m il szerokości, na wiele wieków
przed naszą erą.
Starożytność sztuki egipskiej każe się domyślać, że przed
najściem Chamitów, k u ltu ra w E gipcie stała ju ż wysoko.
N ajdaw niejszym pom nikiem budow lanym w Egipcie je s t
świątynia, istniejąca obok Sfinksa, w pobliżu piram id K heops’a
i K hephren’a. K iedy i przez kogo była budowaną, niewiadomo;
jednak że napis, ja k i znaleziono, świadczy, iż była odrestaurow aną
przez Kheopsa, a ten K heops zalicza się do IV dynastyi, k tó ra
w edług Lenorm anta, panow ała w X L III. w. przed Chr. W edług
archeologów i sam Sfinks nie je s t o wiele późniejszym od tej
świątyni.
W ysoki nastrój cywilizacyjny, ja k i spotykam y za czasów
ju ż najstarszych dynastyj egipskich w prow adza w zadum ę pi
sarzy. Gdzie była kolebka tej cywilizacyi? M arkiz de Nadaillac
pisze: „E gipcyanie nie m ogli od razu, bez przejścia przez długą
szkołę, dokonyw ać swych zadziwiających prac hydraulicznych,
budow ać piram id, któ re w ym agają znajom ości um iejętności ści
słych, oddawać się astronom ii i m edycynie, wznieść się do tak
wzniosłych pomysłów filozoficznych; żadnym sposobem nie mogli
przyjść od razu do ta k godnego podziw u ciosania kam ieni, do m a
larstw a, rzeźbiarstw a i snycerstw a, któ re w ym agały nietylko rze
czywistego tale n tu artysty, ale nadto doskonałych wiadomości
z anatom ii ciała“ '.
1 Correspondant, n r. 25, 1893, p. 492.
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
Nie m am y stanowczej odpowiedzi na te pytania. N iektórzy
badacze, jak Lepsius, sądzą, że babilońska kultura, urobiła się
na wzór egipskiej; inni, zwłaszcza H o m m el', uznają doliny E u
fratu za kolebkę cywilizacyi egipskiej. Otóż, rzeczą je s t praw do
podobną, że praw da je s t w pośrodku, tj., że tak k u ltu ra b abi
lońska, ja k i egipska w yrobiły się oddzielnie w odnośnych m iej
scowościach, lecz m iały wspólne źródło, mianowicie kulturę przed-
chaldejską; za tą hypotezą przem aw ia Sayce i O. de Hummel-
a u e r 2. A poniew aż kultura przed-ehaldejska w Azyi M niejszej
była, ja k to widzieliśmy, dziełem ludu Turajskiego, stąd wnieść
należy, że tenże sam lud położył pierwsze podw aliny cywiliza
cyjne również i w E g ip c ie 3.
Jeżeli je s t praw dą, że ludy Turajskie uprzedziły w Egipcie
Chamitów, m usiały tam po nich pozostać charakterystyczne ślady;
rzeczywiście tak jest.
Egipcyanie rozróżniali cztery rasy: białą, żółtą, czarną
i czerwoną; do tej ostatniej siebie samych zaliczali. A rtyści
egipscy z zadziwiającym talen tem umieli przedstaw ić na p o
m nikach charakterystyczne rysy każdej rasy, tak że na pierw szy
rz u t oka m ożna rozpoznać do jakiej rasy należy postać w yobra
żona na pomniku. R asa egipska m usiała się w^yrobić i ustalić
1 Oer babylonische Ursprany aeyyptisćher K ultur, M uniak, 1892.
2 „T lie B a b y lo n ia n w o rk is ru d e r th a n th e E g y p tia n w o rk , i t is tr u e :
b u t i f w e p la c e th e m sid e b y side, it is b a rd to r e s is t th e c o n v ic tio n th a t
b o th b e lo n g to th e sam e sch o o l o f s c u lp tu re , a n d th a t th e one is b u t a less
sk ilfu l im ita tio n ot th e o tlie rct. A. H . S ayce, Op. cit., p. -33.
„ C o m p a ra tis ig itu r in t e r se A e g y p ti et B a b y lo n ia e ta m aedificiis quam
s c rip tu ris c en su ere, o m nino e x p lo d e n d a m esse R . L e p sii s e n te n tia m , a rte s
ex A egypto, in B a b y lo n ia m im m ig ra ss e ; n e q u e s e ri sim ile esse, A e g y p tio
r u m a rte s ex iis, q u as n o v im u s, B a b y lo n io ru m v e u P ro to c h a ld a e o ru m a r t i
b u s tra x is s e o rig in em ; sed u tr a s q u e p ro b a b iliu s ex eo d em fo n te d e riv a ri,
q u am a rte m a p p e lla v e ris p ra e c h a ld a ic a m , v e l p r a e a e g y p tia m 11. Com. in Gen.,
de H u m m e la u e r S. J., p. 292.
3 T ak ie te ż j e s t zd a n ie p ro f e s o ra z L e jd y : „L es E g y p tie n s p o u rr a ie n t
e tr e des r e p r e s e n ta n ts de c e tte ra c e a n te r ie u r e m elee en A friq u e av ec les
h a b ita n ts p rim itifs de la vallee d u M l, d o n t le c a ra c te re pvopre, ne d ifferan t
pas de celui d es a u tr e s p e u p le s les p lu s a v a n c e e s de c e tte p a rtie d u m o n d e,
a la isse des tra c e s p ro fo n d e s d a n s la c iv ilisa tio n e g y p tie n n e 11. T iele, H ist.
comp. des anc. religions, p. 13.
L U D Y T U R A J S K IE 1 IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
w bardzo odległej starożytności, skoro typy, jakie znajdują się
na pom nikach Y. i YI. dynastyi ', są uderzająco podobne do
dzisiejszych Felahów . O tóż, ta rasa egipska je s t rasą m ie
szaną. „Antropologicznie, pisze L e n o rm a n t2, dawniejsi m ieszkańcy
E giptu, których niezaprzeczalnym i potom kam i są dzisiejsi F e -
lahy, należą do rasy białej, zmieszanej ze szczepem etiopsko-
berberyjsk im “. Ze szczegółowego opisu, ja k i daje M aspero w swem
dziele 3, wynika, że trzy główne rasy: biała, żółta i czarna skła
dały się na utw orzenie rasy egipskiej. Otóż, jakkolw iek nie wy
pływ a stąd jeszcze wprost, że jed n y m z czynników, które w e
szły w skład rasy egipskiej był lud Turajski, jedn akże ponieważ
w czasach historycznych ludy T urajskie w znacznej liczbie i sile
w targ nęły do E g ip tu i zlały się tam przew ażnie z rasą m iej
scową, nie naruszając w niczem jej znam ion w ybitnych, stąd
wnosić m ożna, że w samych początkach tw orzenia się rasy egip
skiej znam iona charakterystyczne ludów Turaj skich. w jej skład
wejść ju ż musiały.
E gipt, a właściwie dolny E gipt, był głów ną miejscowością,
przez któ rą przelew ały się ludy azyatyckie szukające nowych
siedlisk w Afryce; jed n e ludy przechodziły tylko tam tędy i zaj
m owały w ybrzeża M orza Śródziem nego, inne stale tam się osie
dlały; Hyksosi czyli P asterze należeli do tych ostatnich.
Za czasów Χ ΙΥ . dynastyi egipskiej w kroczyły do E g ip tu
znaczne zastępy ludów azyatyckich, znanych pod nazw ą H ykso-
sów; zapanow ali z początku n ad dolnym E giptem , niebawem
podbili pod swą władzę i g órn y E g ip t i przez kilka wieków
całym krajem władali. Otóż ci H yksosi należeli do ludów Tu
raj skich.
Do ostatnich praw ie czasów etnologowie mało co wiedzieli
o pochodzeniu Hyksosów, najnow sze dopiero badania wykazały,
że, ich postacie typow e są m ongolskie; dalej, że H yksosi byli
' P o m n ik i te z n a jd u ją się o b ecn ie w B u lak u .
2 Hist. anc. de V Orient, vol. ii, p. 45.
3 Hist. ane. den peuples de VOrient clas., pp. 47, 48.
I U
LU D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
odłamem H etejów , a wreszcie samych He tej ów zaliczyć należy
przew ażnie do ludów Turajskich.
L enorm ant i H am y zauważyli, że „typ antropologiczny po
m ników Pasterzy, odkrytych w Tanis, zupełnie zgodny z rysam i
tw arzy m ieszkańców jeziora Menzaieh, którzy są ich potom kam i,
je s t typem ludów T urajskich z nad Tygru, tj. szczepu, w którym
przew ażała krew rasy żółtej; najw iększa część ludów, które
w kroczyły do E giptu, należała do tego szczepu“
Prof. F low er utrzym uje, że sfinksy z San, typ króla H y-
ksosów z F aju m dowodzą, iż H yksosi należeli do ludów Tu
rajskich 2.
Za czasów A braham a H etejow ie znajdow ali się u bram
E g ip tu w Hebronie, a poniew aż niebawem nastąpił wielki n a
jazd ludów azyatyckich na E g ip t, rzeczą je s t praw dopodobną,
że ci H etejow ie nietylko wzięli udział w tym zajeździe, ale
nadto byli przyw ódcam i tego ruchu. Tak sądzi L e n o rm a n t3:
„Istnieją bardzo w ybitne wskazówki, że pokolenia kierujące tym
ruchem i królowie P asterzy w Egipcie, należeli do szczepu, k tóry
był ściśle spokrew niony z ludem K heta, ja k go nazyw ają doku
m enty hieroglificzne, tj. z H etejam i biblijnym i: je d n i i drudzy
uznawali bożka S u tech “. — M ariette był również tego zdania;
utrzym yw ał mianowicie, że jed n a z dynastyj Hyksosów była
H etejska 4.
1 Hist. anc. de VOrient, vol. ii, p. 145.
2 ,,The sp h in x o f San, w h ich , h a s c e rta in M ongolian c h a ra c te rs , espe-
cially in th e b r e a d th a n d p ro m in e n c e o f th e cheek -b o n es, so m u c h so as
to s u g g e s t t h a t th e in v a s io n a n d o c c u p a tio n o f E g y p t b y th e so -calle d
S h e p h e rd s w a s o n e o f th e n u m e ro u s in s ta n c e s in w h ic h so m e o f th e no-
m ad ic T a r ta r h o rd e s o f C e n tra l a n d N o rth e r n A sia h a v e p o u re d fo r th fro m
th e ir n a tiv e la n d s a n d o v e rru n a n d o ccu p ie d fo r a lo n g e r o r s h o r te r p e rio d
th e c o u n trie s ly in g to th e w e s t a n d so u th o f th em . l f th is v ie w can be
naentioned, th e H y k so s in v a s io n w o u ld h a v e b e e n o n ly on e o f th e s e rie s
o f w h ic h th e c o n q u e sts o f A ttila , T c h in g is K h a n , a n d T im u r, a n d th e m o re
p e rm a n e n t s e ttle m e n t o f th e F in n s , th e M ag y ars, an d th e T u rk s in E u ro p a ,
a re w ell-k n o w n e x a m p le s“ . Journ. Anthrop. Inst., vol. xvi, p. 377.
3 Op. cit., vol.
i i
,
p. 145.
4 „A nd th is view , is su p p o rte d b y M a rie tte B e y ’s th e o ry , t h a t o n e o f
th e H y k so s d y n a stie s w a s H it t i t e 11. W rig h t, E m p. o f the H it., p. 99.
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJ N E .
41
Do jakiej rasy należeli H etejow ie?
H eth, w edług Biblii, by ł synem Chanaana, stąd H etejczycy
byli ludem chananej skim. Tak utrzym yw ano powszechnie, j e
dnakże odkrycia dokonane na W schodzie, nasuw ały różne tru
dności, mianowicie zaś, wśród H etejów spotykano się często
z ludam i, k tó re nie m iały nie w spólnego z Chamitami. De L an t-
scheere w swej p r a c y 1 wykazał, źe ludy scytyjskie w targnęły
były do krajów, zajm ow anych przez potom ków H eta i tam się
osiedliły; a jakkolw iek nie zlały się całkowicie z ludnością pier
w otną, ludom tym , rzeczywiście Turajskim , dawano nazwę H e
tejów. Tym sposobem H etejow ie byli częściowo Chamitami, czę
ściowo Turyami.
To przypuszczenie otrzym uje potw ierdzenie skąd inąd.
0 ile z języ k a sądzić m ożna, H etejow ie nie należeli do
rodziny semicko-chamickiej, lecz spokrew nieni byli z Turyami.
Nazwiska miast, jak ie Tutm es III. (około r. 1600 przed Chr.)
zdobył m iędzy Dam aszkiem i Alepem, nie są ani semickie, ani
aiyjskie. Nazwiska siedm nastu dowódców w północnej Syryi,
za czasów R am zesa II. są Turajskie. Z tego powodu m ajor Con-
der sądzi, źe H etejow ie byli spokrew nieni z A kad y jczy k am i2.
U biór Hetejczyków , ich w ysoka ty ara, wysokie bu ty z za
krzyw ionym końcem, a również rodzaj halabardy, siekiera i młot,
jak ie dawali w rękę swym bożkom , w skazują ich pochodzenie
Turaj skie.
T ypy ludów K h eta z pom ników egipskich, są zupełnie po
dobne do typów dzisiejszych ludów T u ra jsk ic h 3 G. Tom kins
1 Reoue des questions historiąues, A v ril 1887.
2 „ I t w a s tr o u g h o b s e rv a tio n of th e s e p e rs o n a l n a m e s t h a t I firs t
b ec a m e e o n v in c e d o f th e T u ra n ia n o rig in o f th e race, a n d o f th e a ffin ity
to th e A k k a d ia n 11. The early races o f W estern A sia, b y M ajo r C o n d er, w J o u r n .
Anthrop. In si., v ol. χ ιχ , p. 33.
3 „T h e a u th e n tic p o r tr a its o f th e K h e ta on E g y p tia n m o m im e n ts
sh o w a M o n g o lian ty p e v e ry sim ila r to t h a t o f th e T u rk ic a n d M ongoł
tr ib e s o f C e n tra l A sia in o u r o w n tim e s ; a n d t h a t th e h a ir is in m a n y
c a se s d re s se d in a p ig ta il like t h a t o f th e T a ta rs , w h ic h w a s im p o se d on
th e C h in ese a t th e tim e o f th e T a ta r c o n q u e st. T h e g e n e ra ł a b se n c e o f
b e a rd is also a n in d ic a tio n o f im p o rta n c e , p la in ly in d ic a tin g a T u ra n ia n
ty p e “. M ajo r C o n d er, Op. cit., p. 35.
¥ Δ
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJX E .
w odczycie swym na posiedzeniu Londyńskiego Stow arzyszenia
A ntropologicznego utrzym ywał, że pom niki z K arnaku wskazują,
iż obok właściwego szczepu egipskiego i rasy czarnej istniały
typy, które należy odnieść do ludów Turajskich
Sayce, opie
rając się na języ ku H etejów , na rysach tw arzy w yrażonych na
pom nikach a również na ich odzieży, sądzi, że z pochodzenia
należą do ludów Północy 2. W reszcie pułkow nik Sir K arol W il
son p is z e 3: „Zgadzam się zupełnie z prof. Saycemi, że Hetejowde
północnej Syryi i P alestyny w targnęli tam ze wschodnich równin
A natolii... Ich typow e postacie, w yrażone na pom nikach, obuwie
szczególnego kształtu, bezpalcowe rękawice, jakie jeszcze i dziś
noszą tam tejsi włościanie, a k tóre zwyczajnie używ ane są w k ra
ja c h lodowatych, dowodzą ich północnego pochodzenia. R zeźby
pom nikowe w skazują, że oni nie należeli do rasy semickiej.
R ysy ich tw arzy przyw odzą na pam ięć ludy północne, a H ete-
jow ie ze św iątyni w Ibsam bul m ają w ybitne znam iona sc y ty j
skie: głowy ogolone z w yjątkiem długiego kosmyka, w kształcie
w arkocza, k tóry z wierzchołka głow y spada im na plecy" 4.
Otóż, jeżeli ludy Turajskie, które tak długi czas panow ały
w Egipcie, nie w płynęły na zm ianę cech charakterystycznych
starych E gipcyan, rzeczą je s t praw dopodobną, że ich znam iona
w ybitne znajdow ały się ju ż były we krwi starych Egipcyan.
Znam iona psychologiczne, przedew szystkiem zaś te, które
stanow ią charakterystyczną cechę ludów Turajskich, odnajdują
się w Egipcie, mianowicie: cześć Przodków, Totemizm i Zoolatria.
Jeżeli gdzie, to głównie w Egipcie w ybitnie uw ydatnia się
K u lt Przodków : kult tam był powszechny i posunięty do osta
1 „I th in k th e r e m u s t liave b e e n re d -h a ire d b lack s, a n d p e rlia p s
b lo n d e -b a ire d , in o ld P h a ra o n ic days. A s to b lu e eyes, in th e p a in tin g , w e
h a v e g re y -e y e d b lacks, b u t n o n (I th in k ) w itli re d lia ir“ . Journ. Anthrop.
Instit.,
y o
I. X VJII,
p.
2 1 ó .
2 T ransadions o f Soc. Bib. Arch., vol.
vn,
p.
2 5 2 .
3 Quarterty Statem ent o f Palestine Έ χρ . F u n d ., J a n . 18S4-.
4 Z u p e łn ie ta k sam o, do n ie d a w n a je s z c z e , k o z a c y d w o rsc y w ziem i
pod o lsk iej s tro ili sw e g ło w y : n o sili osełedec, p rz e k a z a n y im p e w n ie przez
T a ta ró w .
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJ N E .
43
tnich granic. „K ult um arłych, pisze ks. V igouroux ', był, m ożna
powiedzieć, je dnem z najw ażniejszych zadań żyjących“.
I rzeczywiście. E g ip t słynął i słynie grobam i. Z dawnych
pom ników pozostały gruzy kilku zaledwie pałaców, pozostałe
zaś po nich groby są niezliczone, a nietylko swą ilością lecz
przedew szystkiem swym ogrom em zdum iew ały i zdum iewają
dotąd.
.
G-roby zwyczajne, mastaby, syryngi i piram idy służyły do
schronienia zwłok z m a rły c h 2, a nadto były rodzajem świątyń:
rodzina a często i obcy, pielgrzym i naw et z dalekich stron, gro
madzili się około grobow ca, składali tam zm arłem u ofiary
takie same, jak ie składano bożkom w świątyniach, zanosili przy-
tem m odły do zmarłego. Mumie, tj. zwłoki zabalsamowane, um iesz
czano w świątyniach n a ołtarzu, obok posągów bóstw i cześć
boską im oddawano. Rzecz ta je s t zresztą znana i powszechnie
uznana w historyi.
Nie m ożna tego samego powiedzieć o drugiem znam ieniu
charaktervstycznem ludów Turaj skich, mianowicie o Totemizm ie:
0 ile wiemy, żaden dotąd z pisarzy nie podejrzyw ał o to Egip-
cyan, a jednakże Totem izm m usiał istnieć w Egipcie, skoro to
przypuszczenie tłum aczy nam doskonale niew ytłum aczalną dotąd
Zoolatrię Egipcyan.
E gipcyanie czcili zw ierzęta, bądź w posągach, bądź też
żywe w naturze. Świadectwo takich historyków i świadków n a
ocznych, ja k H erodot i Strabon, wzm ianki w papyrusach, w re
szcie nader liczne pom niki kam ienne stanow ią niezaprzeczalne
dowody.
K ażdy bożek egipski m iał swoje zwierzę, sobie wyłącznie
poświęcone. P ie rre t p is z e 3: „Sekket m iał lwicę, T hoth małpę,
A nubis szakala, T a-uer hippopotam a, Num barana, Apis byka,
1 L a Bible et les decouvertes modernes, yol. u, p. 552.
2 P is a liś m y o te rn o b szern iej, zob. Ź ródła historyczne W schodu, s tr. 36
1 n a stę p .
3 Dictionnaire d ’archeologie e'gyptienne, p. 44. O prócz w y żej w y m ie n io
n y c h „ z w ie rz ą t św ięty ch ^ , b a rd z o w ie le in n y c h z w ie rz ą t by ło p rz e d s ta w io
n y c h n a p o m n ik a c h lu b w sp o m in a n y c h w p a p y ru s a c h , m ia n o w ic ie : w ilk,
h y e n a , słoń, w iep rz, k o ń , osieł, ory x , g azela, a n ty lo p a , s tru ś , je le ń , ow ca,
44
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
H atho r krow ę, B ast kocicę, Horus jastrzębia, M aut sępa, T liot
ibisa, Sebek krokodyla, H eke’t żabę, K hepra chrząszcza, Selk
skorpiona“ i t. d.
Co więcej, bożkowie byli przedstaw iani często w postaci
pół-ludzkiej i pół-zwierzęcej. Anubis przedstaw iany był jak o
człowiek, lecz z głową szakala. Chnum również m iał głowę ko
zła, T hoth głowę ibisa, Chons sokoła, Apis przedstaw iany był
jako byk, albo też jak o m łodzieniec o głowie byczej.
W reszcie w papyrusach bożkowie identyfikow ani są ze
zwierzętami. I tak czytam y: „Przyjdź do mnie, Thoth, czcigo
dny ibisie, bożku ukochany w H erm opolis“ '. „Sobku, panie n a
Ombosie, bożku Sibu, ojcze bogów, wielki boże, panie na N a
szycie, krokodylu świetlny, k tó ry wyłaniasz się z wód N u “...2
„W ielki Kot, k tó ry się znajduje w An, je s t to sam R a u 3. P o
przestajem y na tych kilku wyciągach, a jest ich mnóstwo. Te
w yrażenia nie były prosterni przenośniam i, ja k sądzą niektórzy,
zw ierzęta nie były jakiem iś nieokreślonem i symbolami, lecz uw a
żane były rzeczywiście za bożków.
Egipcyanie czcili żywe zw ierzęta w n aturze: św iadectw a
starych naocznych p isa rz y 4 i badania nowoczesne stw ierdziły
zupełnie tę rzecz.
K ażdy pow iat miał swoje „święte zw ierzę1,1; zwierzę uw a
żane za święte w jedny m powiecie, nie bywało uznaw ane za
święte w innym , naw et sąsiednim. M ieszkańcy Teb i F ajum od
dawali cześć krokodylom , m ieszkańcy zaś Abu (Elephantine) bez.
ży rafa, cielę, zając, pies, szczu r, o rzeł, so w a, ja s k ó łk a , ż u ra w , czapla, k aczk a,
ja s z c z u rk a , żółw , ry b a L a tu s i S a m i, m u c h a , s z a ra ń c z a , p szczo ła, żm ija,
ro b a k i t. d. Tamże p. 43. W s z y s tk ie te z w ie rz ę ta wr sw oich p o w ia ta c h u w a
żan e b y ły za św ięte.
1 G reb au t, Hijmne ά A m m on-B a des papyrus du musee de Boularj, p. 65
\ l C łiam pollion, M onum ents de 1’E yypte, t. i, p. 233.
3 P ie r re t, Livre des morts, p. 62.
4 H e ro d o t, S tra b o n i in n i w id z ie li to w ła sn e m i o czy m a i o p o w iad ali
w sw y c h dziełach. P rz y ta c z a m y t u m n iej z n a n y w y ją te k z K le m e n s a A le
k sa n d ry jsk ie g o : „ P rz y b y tk i ś w ią ty ń z a sło n ię te są zło tem i k o ta ra m i. Id z ie s z
dalej, a oto n ie b a w e m z ja w ia się k a p łan , o d k ry w a rą b e k zasło n y , b y ci p o
k a z a ć bożka. Cóż w ó w czas widzisz:* K o ta , k ro k o d y la , wręża lub in n y ja k i
o b m ie rz ły g ad . To j e s t b o żek egipski".
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
m iłosierdzia je tępili. N iektóre tylko zw ierzęta uw ażane były
w yjątkow o w całym k raju za święte.
Jakkolw iek wszystkie osobniki, należące do gatunku „świę
tego zw ierzęcia14 otaczano w całym powiecie wielkiem uszano
waniem, nie wolno było ich zabijać, ani naw et dręczyć w ja k i
kolwiek sposób, jed n a k j e d n e m u tylko osobnikowi, a przy
najm niej małej liczbie oddawano cześć. Taki osobnik przebyw ał
obok świątyni, karm iony i chodow any b ył przez sj)ecyalnych
kapłanów ; tem u osobnikowi pobożni składali dary i ofiary a nadto
cześć najw yższą oddawali. Skoro zdechło takie zwierzę, balsa
mowano je i składano w um yślnie urządzonych n a ten cel g ro
b o w c a c h 1; w tych katakum bach kości zwierzęce odbierały cześć
boską.
Słowem, rzeczą je s t pew ną historycznie, godzą się na to
egiptolodzy i historycy, że E gipcyanie czcili zwierzęta. J a k w y
tłum aczyć takie zboczenie um ysłu ludzkiego? Ewolucyoniści,
utrzym ujący zwierzęce pochodzenie człowieka, tw ierdzą, że cała
pierw otna ludzkość w yznaw ała zoolatryę, k tó ra m iała być pierw
szym stopniem rozw oju um ysłu człowieka, a Egipcyanie, ja k
kolwiek postąpili wysoko w kulturze, nie zdołali się otrząsnąć
ze zby t zakorzenionych pojęć religijnych. Tak utrzym uje na
czele innych Maspero.
Otóż ewolucyonizm sam ze sobą je s t tu w sprzeczności,
a history a nietylko nie popiera m rzonek ewolucyonizmu, lecz
w prost je s t im przeciwną.
I tak, nie je s t prawdą, żeby ludzkość pierw otna w yzna
w ała Zoolatrię; tego z historyi wyprowadzić nie można, Obja
wienie zaś, które zjednało sobie nieuprzedzone, a krytyczne
uznanie historyków, zadaje kłam apriorystycznym tw ierdzeniom
ewolucyonistów. Dalej nie je s t praw dą, żeby ludy, stojące naj-
1
„II y a v a it des c a ta c o m b e s d ’a n im a u x s a c re s d o n t c h acu n e re n fe r-
m a it u n e esp ece p a rtic u lie re . L es c h a ts, a p re s a v o ir ete em b au m es, e ta ie u t
tr a n s p o r te s des a u tr e s v ille s d ’E g y p te a P a -B a s t (B u b astis), le s e p e rv ie rs
a P a -O u a ts (B outo), le s ib is a S e so u n o n K ln n o u n o u (Ilerm o p o lisV 1. L e-
n o rm a n t, Hist. anc. de V Orient, vol. π, p. 214.
.
niżej w kulturze, oddaw ały cześć zwierzętom : rzecz ta znana
je s t dobrze antropologom .
Co więcej, gdyby wszystko miało ulegać ewolucyi, rzeczą
byłoby niew ytłum aczoną, dlaczego Egipcyanie, którzy tak wy
soko posunęli się byli w cywilizacyi, po tylu w iekach nie mogli
się byli otrząść z tak nizkich pojęć umysłowych.
W reszcie, jakiem czołem tak i M aspero, k tó ry zna dosko
nale stare piśm iennictwo egipskie, śmie twierdzić, że E gipcyanie
nie zdołali otrząsnąć się z nizkich, rzekom o pierw otnych pojęć ’
religijnych, skoro właśnie ich piśm iennictw o stw ierdza, że w ich
um ysłach i pam ięci tkwiło wzniosłe pojęcie o B o g u '.
Sam w końcu M aspero przyznaje się, że hypoteza ewolu-
cyonizm u nie rozw iązuje i nie w yjaśnia wielu trudności, a wogóle
wszyscy historycy, począw szy od starych Greków i Rzym ian,
aż do dni naszych zdum iew ają się i wyznają, że Zoolatria E gip-
cyan je s t niew y tłum aczalną2.
Otóż, hypoteza, skądinąd ju ż przypuszczalna, mianowicie,
że przed przybyciem Chamitów E g ip t był zaludniony ludam i
Turajskimi, w szczególności zaś charakterystyczne ich znamię
Totemizm, rozw iązuje wszelkie trudności.
L udy Turajskie, podzielone na klany, z których każdy
m iał swój w łasny Totem i przedstaw icielow i tego Totemu, jako
wcielonemi Przodkowi, cześć oddawał, przed najściem Chamitów,
n a kilka, co najm niej, wieków, zajęły doliny N ilu, w yrugo
w ały stam tąd ludność m urzyńską i na dobre tam się osiedliły
i zagospodarowały. Z kolei w targnęli Chamici i zajęli początkowo
dolny tylko E gipt, z czasem posuwali się ku południowi. Ażeby
się utrzym ać w Egipcie należało albo w ytępić mieczem lud już
osiadły, albo go zasymilować; ponieważ lud był mnogi, drugi
1 Ź ródła historyczne Wschodu, str. 54—75.
2 L e n o rm a n t p isz e : „L es d e ta ils q u ’on v ie n t de lire m o n tr e n t ce
q u :e ta it en re a lite , a so n age le p lu s b rilla n t e t le p lu s p liilosopliique, la
re lig io n d u p e u p le e g y p tie u : im m e la n g e b iz a rre e t p re s q u e in e x tric a b le de
q u elq u es v e rite s su b lim es av ec des c o n c e p tio n s m e ta p liy siq u e s et cosm o-
g o n iq u e s s o u v e n t d e so rd o n n e e s e t to u jo u rs g ra n d io se s, u n e m o ra le ep u ree,
u n c u lte a b je c t e t des s u p e r s titio n s p o p u la ire s de la d e rn ie re g ro s s ie r te 11.
f lit t. ttne. de T Orient, vol.
i i
.
p. 218.
46
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
L U D Y T U R A J S K IE I IC H P O J Ę C IA R E L IG IJ N E .
47
jedy nie pozostaw ał środek. Asym ilacya pod w zględem religii
napoty kała trudności. L ud T urajski w yznawał Zoolatrię, która
była tak sprzeczna z pojęciam i zdrowemi człowieka, a szcze
gólniej z pojęciam i blizkiełi potom ków Noego.
Czy Chamici wszedłszy do E giptu, w yznaw ali ju ż wielo-
bożność, tego stw ierdzić nie m ożna; rzeczą jed n a k je s t pewną,
że ju ż w najdaw niejszych pom nikach piśm iennych Egipcyan,
obok w zniosłych i jednoboźnych pojęć religijnych uw idocznia
się wielobożność i pogański kult. T aki stan pojęć religijnych
nadaw ał się i ułatw iał asymilacyę z Zoolatrią. W okręgu, gdzie
lud T urajski czcił szakala, w ystarczyło obok statuy A nubisa po
stawić w św iątyni w yobrażenie szakala, albo też do postaci A nu
bisa przyczepić głowę szakala. Id ea „w cielania11 była rozpo
wszechniona wśród Turyów, a nie była obcą Chamitom. Anubis,
bożek Chamitów, wcielał się w szakala i z nim się jednoczył,
tym sposobem staw ał się bożkiem Turyów, a szakal, jak o wcie
lony Anubis, czczony był tem samem przez Chamitów. Anubis
ze szakalem zostali zidentyfikowani. T ak samo działo się z in
nym i bożkam i i Totem am i w innych okręgach. Z oolatria Tu
ryów została p rzyjętą przez Chamitów, bożkowie chamiccy zo
stali uznani przez ludy Turajskie. Asym ilacya pod względem
religii zupełna ‘.
Ta asymilacya Cham itów z Turyam i m usiała się począć
w n ad er odległej epoce: jed e n z najdaw niejszych pom ników
egipskich, enigm atyczny Sfinks, olbrzym i lew o głowie ludzkiej,
był już praw dopodobnie zcham ityzowanym Totem em Turyów.
Musimy tu zwrócić uwagę, że Zoolatria, jakkolw iek p rak ty
kow aną była przez wszystkich E gipcyan, nie stanow iła w ybitnego
tła ich religii. Chamici wprawdzie zlali się z Turyami, zasym i
lowali ludy azyatyckie, k tóre różnem i czasy w kraczały do E giptu,
1
M asp ero p rz y z n a je , że p o d o b n e asy m ila c y ę d ziały się w E g ip c ie :
„T o u s le s p e u p le s q u e le s P h a ra o n s s o u m ire n t a l’ep o q u e h is to riq u e cedó-
r e n t q u e lq u e s-u n e s de le u r s p rin c ip a le s d iv in ite s a le u r s v a in q eu rs... L e
p a y s se les a ssim ila p ro m p te m e n t, les tra v a illa , les r e p e tr it, e t ti r a d’e u x
des E g y p tie n s a p e in e d is tin c te des d ie u x de v ielle ra c e “ . H ist. anc. de
peuples de l’Or. clas., p. 85.
4»
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
jednakże kasta kapłanów i wyższe w arstw y pozostały w gruncie
rzeczy Cham itami i przodow ały w kraju. Ci Chainici przyjęli
Zoolatrię, lecz ją dostroili do swych zasadniczych pojęć. Religia
Cham itów pozostaje jeszcze do napisania, to jednak, co o niej
wiemy i o ozem gdzieindziej obszerniej m ów iliśm y1 dowodzi,
że chociaż religia ehamicka nie upadła tak nizko pod względem
pojęć ja k Zoolatria, pod względem jed n ak sprosności kultu stała
daleko niżej.
Słynna m agia egipska służy również za dowód pobytu lu
dów T urajskich w dolinach Nilu.
"Wszechstronne udowodnienie tego tw ierdzenia w ym agałoby
osobnego dzieła. W ielka liczba now ożytnych uczonych zajm o
wała się specyalnie tym przedm iotem ; księgi tego działu sta
nowią ju ż pokaźną bibliotekę. Ograniczym y się tutaj do nader
krótkiego streszczenia.
Zestawienie m agii egipskiej z chaldejską w ykazuje bardzo
wiele punktów wspólnych, z czego domyślać się wolno, że z j e
dnego pochodziły źródła; a ponieważ, ja k to widzieliśmy, magia
chaldejska pochodzi od ludów Turajskich, mianowicie od Akka-
dyjczyków, stąd rzeczą je s t nader praw dopodobną, że i magia
egipska była spuścizną po ludności przed-cham ickiej w Egipcie.
P o b y t ludów Turajskich w Egipcie otrzym uje jeszcze po
tw ierdzenie skądinąd.
W krajach, leżących w pobliżu E giptu, tak w Azyi, jak
i w Afr yce, spotykają się stare pomniki, które zdają się w ska
zywać, że w dobie przed-historycznej kraje te zajęte były przez
ludy kulturne, całkiem rożne od dzisiejszych ich mieszkańców.
W A rabii odnajdują się bardzo liczne pom niki; sam dr.
Glaser zebrał 1031 napisów: Sayce utrzym uje, że w bardzo od
ległej starożytności kraj ten posiadał nader rozw iniętą k ulturę
i prow adził obszerny h a n d e l2; otóż rzeczą je s t praw dopodobną
że te pom niki i cała kultura nie je st dziełem koczujących A ra
1 Eeli/iie Aryóie Wschodnich, s tr. 346 i n astęp .
2 A ncieut Arnhia w Coitlnitp. 7iYricir, nov. 1800.
L U D Y T U B A J S K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJN E .
49
bów, i należy je odnieść do Indu przedhistorycznego i przed-
semickiego.
N a w ybrzeżach Mozambiku, w pobliżu Sofali, trzy wieki
ternu, Portugalczycy w podróżach do swych posiadłości hindu
skich, zauważyli już byli tam że rozległe gruzy starych pom ni
ków. Od tego czasu Livingstone, A ndersen, Mauch, a zwłaszcza
B ent, zwiedzali je i starannie opisywali. K raj te n nazyw ają
Mashonaland, a miejscowość, w której znajdują się pomniki, Zim-
baoe, z angielska Zimbaive, albo, ja k tuziem cy wymawiają, Zim-
bahioe. Tutaj właśnie znajdują się g ruzy świątyń, pałaców, pie
ców m etalurgicznych, studzien i szybów złoto-dajnych. W edług
B en t’a 1 lud, k tóry staw iał te gm achy i wydobyw ał złoto, żył
tam w czasach przedhistorycznych, w czem podania tubylców
całkiem się zgadzają. R zeczą je s t praw dopodobną, że tam tejsze
kopalnie dostarczały złota Fenicyanom i Arabom. Grdzie leżało
królestw o Saba i słynny Ofir, do którego Salomon w ypraw iał swe
floty po złoto i inne płody, dobrze niewiadomo. N iektórzy pisarze
utrzym ują, że Ofir leżał w A rabii południow ej, inni, że w In-
dyach, albo w Etiopii. Stare szyby złotodajne odnajdują się
w Nubii, skąd Egipcyanie dobywali złoto, lecz odkrycia w Ma
shonaland nasuw ają myśl, że i ta miejscowość może się współ-
ubiegać o zaszczytną nazwę starego O firu 2.
Czy ludy T urajskie zajm owały jeszcze inne kraje?
W wielu miejscowościach Azyi Mniejszej odnaleziono po
sągi skrzydlatych rycerzy, byków z głową ludzką, cherubi
nów z głową jastrzębia; inne posągi przedstaw iają ludzkie po
stacie stojące n a jeleniu, na lwie, koniu i króliku. Nie może ule
gać wątpliwości, że te posągi przedstaw iały symbolicznie bożków,
a stąd religia ty ch ludów m iała jak iś związek z Zoolatryą.
1 T he ruined Cities o f M ashonaland. L o n d o n 1891.
2 „ C erte s, ce n e s o n t n i le s A ra b e s no m ad es, n i les n e g re s a b ro u tis
d u M ash o n alan d , n i les in s u la ire s m em e les p lu s civilises de la M alaisie on
de la P o ly n e s ie , qui s o n t c a p a b le s d ’ed ifier de sem b lab les c o n stru c tio n s,
de o o m p re n d re m em e le u r im p o rta n c e 11. Mis. de N ad aillac, L e Correspondant,
vol. CLXxnr, ,p. 483.
P . P . T . ΓίΗ.
4
50
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O JĘ C IA R E L IG IJ N E .
Rzeczą je s t znaną, że w czasach przedhistorycznych E uropa
była zamieszkałą przez lucły różnych „okresów kam ienia14. Do
jakich ras zaliczyć należy te ludy, dotąd dowodnie nie stw ier
dzono. w edług danych archeologicznych nie m ożna jed n a k uznać
ich za Aryów. Co w ięcej, antropolodzy u trz y m u ją , że ludy
przed-aryjskie w E uropie należały do Turyów. W śród dzisiej
szych ludów w I r la n d y il, Szkocyi 2, A n g lii3, we Francyi, w pół
nocnych W łoszech, w Sycylii odnajdują się znam iona cielesne,
charakteryzujące ludy Fińsko-T atarskie. W ielu etnologów m niem ar
że Pelasgowie, dawni m ieszkańcy E tru ry i, a również Baskow ie
należą do ludów Turajskich.
M ajor Gonder tak kończy swój odczyt o rasach ludów
w Zachodniej A z y i4: „W idzieliśmy, że ślady pom nikowe w Mezo
potam ii, w Medyi, w Azyi Mniejszej i Syryi w skazują, iż istniał
tam potężny szczep ludów Turajskich, w swych znam ionach zbli
żony do Turków i U grów bardziej, aniżeli do innych. W idzie
liśmy, pom ijając gdzie się znajdow ało stare ognisko kultury,,
bądź na południu m orza Kaspijskiego, ja k wielu obecnie tw ier
dzi, bądź w Azyi Środkowej, ja k inni sądzą, w każdym razie
je s t rzeczą stw ierdzoną, że T atarzy z T urkestanu należą do tego
samego szczepu co ludy K heta, Lydyjczycy, K aryjczycy, ludy
z K apadocyi i E trm y i czyli Tyriania włoscy... Na Zachodzie, w P y -
reneach, resztki starego ludu Iberyjskiego, który pochodził z Azyi,.
uclały wśród Basków. Siady tego ludu pozostały w Tyrolu,
w północnych W łoszech a również wśród Sabinów i Tuskanów..
W Egipcie przebyw ał również tenże lud. Gdziekolwiek oni p rzy
byli, budowali wielkie m iasta z kam ienia nieobrobionego i p rzy
nosili z sobą sztuki malowania, pisania, obrabiania kruszców,,
m ianowicie złota, srebra i bronzu... Turyowie byli pierwszymi
cywilizatoram i Zachodniej Azyi, pierwsi szerzyli sztuki i nauki
starego świata w południowej E u ro p ie a.
1 J . B ed d o e, The Kelta o f Jreland, 1870.
2 H . M ac L ean , On the comparative Anthrop. o f Scotland.
3 D. W ilso n , Journ. Anthrop. Inst., vol. v in , p. 341; te n ż e a u to r n a
z y w a tę ra s ę „fiń sk ą11.
4 The early ruces o f Western A sia,Journ. Anthrop. Inst., vol. xix, p. 43..
Na tem kończym y naszą pracę o ludach Turajskich. P ozo
stałaby jeszcze jed n a kw estya do omówienia, mianowicie, czyby
nie dało się wynaleść w Piśmie św. rodow odu tego ludu, a tem
samem, czyby nie udało się wykazać bliższego jeg o pokrew ień
stw a z dziećmi i potom kam i A dam a lub Noego. Otóż, pod tym
względem nie m am y żadnych danych. Pismo św. wspom ina
w wielu m iejscach plemiona, które zdają się należeć do tego
szczepu, ale rodow odu tego ludu nie podaje, ja k również, co
je s t godnem zastanowienia, nie podaje rodow odu ludów rasy
czerwonej, żółtej i czarnej *. P ozo stają nam zatem przypuszcze
nia tylko. Turyowie, ja k to widzieliśmy, nie są ani Chamitami,
ani Sernitami, ani Jafetam i czyli Aryam i; pod względem cech
fizyologicznych nie należą ani do rasy białej, ani do żółtej, ani
do czarnej, stanow ią rasę mieszaną. Odzie, a szczególniej kiedy
ta rasa się w yrobiła — zupełnie nie wiadomo. Jeżeli jed n a k w e
źmiemy na uw agę, że ludy te stały wysoko w cywilizacyi w b a r
dzo odległej dobie, że one w yprzedziły tak w osiedleniu ja k
i kulturze Chamitów w C haldei, Indyach i E gipcie, że pod
w zględem pojęć religijnych stały bardzo nizko, wówczas nasuw a
się myśl, że ludy te nie należą do potom ków Noego, a tem
samem, byłby to jed e n z dowodów więcej, przem aw iający za
etnologicznie częściowym potopem .
Ks. Władysław Zaborski.
1 „N on o m n es m u n d i g e n te s g e n e a lo g ia exprim i, h o d ie ab om nibus'
c o n c e d itu r; d e s id e ra n tu r c e rte A m erican i, S in enses, M ongoli, M elanesii, M -
g rita e e t alii m u lti“. Cf. B ru n e n g o i, 216 sq.; V ig o a ro u x , M anuel, i, 482 sq.
Com. in Gen., de H u m m e la u e r S. J ., p. 29.
L U D Y T U R A JS K IE I IC H P O J Ę C IA R E L IG IJN E .
5 1