199612 na tropie wilka workowat

background image

18 Â

WIAT

N

AUKI

Grudzieƒ 1996

Na tropie

wilka workowatego

Czy legendarny

„tygrys tasmaƒski”

wcià˝ kryje si´ w buszu?

W

e wrzeÊniu 1936 roku w au-
stralijskim ogrodzie zoolo-
gicznym w Hobart pad∏ Be-

niamin, ostatni wilk workowaty. Jednak
legendy o tym drapie˝niku nie przepa-
d∏y i dyskusje na temat Thylacinus cyno-
cephalus
(po grecku dos∏ownie: worko-
waty pies psiog∏owy) toczà si´ do dziÊ.
Wyglàda na to, ˝e Tasmania zafundo-
wa∏a sobie w∏asnà wersj´ potwora z
Loch Ness.

Przed kilkoma miesiàcami Charlie

Beasley z Tasmanian National Parks and
Wildlife Service doniós∏ o napotkaniu
stworzenia „wielkoÊci wyroÊni´tego psa
z ci´˝kim, jakby kangurzym ogonem”.
Dziesi´ç lat wczeÊniej znany przyrod-
nik Hans Naarding twierdzi∏, ˝e widzia∏
wilka workowatego w odleg∏oÊci 10 m
od swojego samochodu. W sprawozda-
niu opisa∏ go jako „doros∏ego samca
w Êwietnej formie, z 12 czarnymi pr´-
gami na piaskowym futrze”. Wpraw-
dzie brakuje potwierdzenia takich sen-

sacyjnych doniesieƒ – nie budzàcych
wàtpliwoÊci zdj´ç, skór czy te˝ odlewów
Êwie˝ych tropów – jednak to za ich spra-
wà wilk workowaty, zwany tak˝e ty-
grysem tasmaƒskim, sta∏ si´ obsesjà tu-
tejszych mieszkaƒców.

Mierzàcy 60 cm wysokoÊci, p∏ochli-

wy nocny drapie˝ca widnieje w herbach
miast, na znakach drogowych, koszul-
kach i butelkach z piwem. S∏u˝by parko-
we otrzymujà corocznie dziesiàtki zg∏o-
szeƒ o napotkaniu wilka workowatego;
stra˝nicy skrupulatnie odnotowujà i sta-
rajà si´ oceniç prawdziwoÊç ka˝dego
z tych zg∏oszeƒ.

Aura tajemniczoÊci wokó∏ tego gatun-

ku niewàtpliwie cz´Êciowo ma zwiàzek
z przyczynami jego wygini´cia. Naj-
wi´kszy drapie˝ny torbacz zosta∏ wy-
t´piony tak niedawno, ˝e sà jeszcze
myÊliwi pami´tajàcy dwudolarowe na-
grody wyp∏acane za jego odstrza∏.

Ochronà obj´to gatunek dopiero na dwa
miesiàce przed Êmiercià Beniamina.
„N´ka nas wr´cz zbiorowe poczucie wi-
ny” – mówi Mark Holdsworth ze s∏u˝-
by parkowej, a jego kolega Steve Robert-
son przychyla si´ do tego zdania: „To
potrzeba odkupienia. WybiliÊmy go, ale
oto teraz powraca do nas.”

Tasmaƒscy hodowcy owiec, którzy

osiedlili si´ na wyspie w poczàtkach XIX
wieku, widzieli w wilku workowatym
wroga swych trzód. Van Diemen’s Land
Company (Kompania Tasmaƒska – wy-

sp´ zwano wówczas Ziemià Van Die-
mena) pierwsza wyznaczy∏a premie za
skalpy wilków workowatych i udoku-
mentowa∏a w swych ksi´gach, prowa-
dzonych na mocy przywileju królew-
skiego, tysiàce zabitych wilków. Nie-
zbyt liczna populacja wilka worko-
watego zosta∏a na domiar z∏ego w po-
czàtkach XX stulecia zdziesiàtkowana
przez epizooti´ choroby podobnej do
nosówki – mówi Robert H. Green, mi∏o-
Ênik tego gatunku i by∏y kustosz Queen
Victoria Museum w Launceston.

Green jest przekonany, ˝e wilki wor-

kowate przetrwa∏y do dziÊ, a ich po-
g∏owie nawet roÊnie. Jego zdaniem nie
widuje si´ tych zwierzàt, bo „˝yjà w bu-
szu, gdzie mogà znaleêç pod dostat-
kiem po˝ywienia”. Wyspa jest du˝a
i obfituje w tyle niedost´pnych cz∏owie-
kowi obszarów, ˝e dostarcza mnóstwa
kryjówek. Brak namacalnych dowodów
zwala on na diab∏a tasmaƒskiego – wor-
kowatego odpowiednika szakala, któ-
ry po˝era w ca∏oÊci napotkanà padlin´
wraz z koÊçmi i sierÊcià.

Roli „adwokata diab∏a” podjà∏ si´ Eric

R. Guiler, emerytowany dziekan Wy-
dzia∏u Przyrodniczego University of
Tasmania i autor kilku ksià˝ek o miej-
scowej faunie, ostatniej – w∏aÊnie o wil-
ku workowatym. Utrzymuje on, ˝e cz∏o-
wiek zniszczy∏ pierwotne siedliska tego
zwierz´cia, co ka˝e odrzuciç doniesienia
o napotykaniu go na przedmieÊciach;
jego zdaniem obserwatorzy sà „kom-
pletnie zbzikowani”. Wywodzi tak˝e,
˝e gdyby wilki workowate ˝y∏y do dziÊ,
mielibyÊmy na to namacalne dowody,
na przyk∏ad w postaci zwierzàt rozje-
chanych na drogach.

Guiler nie wyklucza jednak mo˝li-

woÊci przetrwania gatunku. Sam zna-
laz∏ w poczàtkach lat szeÊçdziesiàtych
tropy podobne do Êladów wilka na
owczej fermie Woolnorth na pó∏noc-
nym zachodzie pó∏wyspu (jeÊli po-
zostawi∏ je wilk workowaty, by∏by to
jego triumf zza grobu: Woolnorth jest
ostatnim skrawkiem owczego imperium
zarzàdzanym przez Van Diemen’s Land
Company).

Holdsworth ubolewa nad zakrojony-

mi na du˝à skal´ poszukiwaniami wil-
ka workowatego przez stra˝ przyrody.
Jego zdaniem nale˝a∏oby si´ raczej sku-
piç na ochronie zagro˝onych gatunków,
które na pewno jeszcze istniejà. Je-
dynym po˝ytkiem z niefortunnej fa-
scynacji „tygrysem tasmaƒskim” jest
w oczach Holdswortha to, ˝e „wilk wor-
kowaty stanowi dobrà nauczk´ i przy-
pomnienie o wymieraniu ginàcych ga-
tunków. Wcià˝ bowiem pope∏niamy te
same b∏´dy.”

Dan Drollette

ZOOLOGIA

WILK WORKOWATY, najwi´kszy na Êwiecie torbacz mi´so˝erny,

byç mo˝e nie wymar∏ – przypuszczajà niektórzy badacze.

AMERICAN MUSEUM OF NATURAL HISTORY


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Na tropie Phytobia
Na tropie egzotycznych hadronów
Na tropie witamin
3?tektywi na tropie Tajemniczego Dżejmsa charakterystyka postaci
Naukowcy na tropie zaginionej Atlantydy, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
NaTropie 6'03 czerwiec, ZHP, Na tropie, Rocznik 2003
NaTropie 8'02 pazdziernik, ZHP, Na tropie, Rocznik 2002
NaTropie 3'02 maj, ZHP, Na tropie, Rocznik 2002
NaTropie 3'03 marzec, ZHP, Na tropie, Rocznik 2003
NaTropie 7'02 wrzesien, ZHP, Na tropie, Rocznik 2002
NaTropie 4'03 kwiecien, ZHP, Na tropie, Rocznik 2003
NaTropie 9'10'03 wrzesien'pazdziernik, ZHP, Na tropie, Rocznik 2003
Na tropie skarbów z wykrywaczem metalu, skarby
Brytyjczycy na tropie nazistowskiego skarbu, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
NaTropie 5'02 lipiec, ZHP, Na tropie, Rocznik 2002

więcej podobnych podstron