Jan Lechoń

background image

Jan Lechoń

„APOKRYF”

Twych ust przeciągła słodycz, smak nie do nazwania,
Twych oczu głąb bezdenna, smutek przeraźliwy,

I głos twój monotonny, głęboki a tkliwy,
To wszystko mnie ku tobie, zwątpiałego skłania.


I kiedy twoje usta ustami otwieram,

Czuję jakbym mej duszy znów otwierał blizny,
I piję z nich te słodkie, duszące trucizny,
Z których moc mam do życia, od których umieram.

Lecz czego chcę najwięcej, umykasz mi zdradnie

I kiedy jestem z tobą o szarym wieczorz,
Całuję twoje oczy i widzę w nich morze.

Serce twe jak perła. Leży w morzu na dnie.


„CHORAŁU BACHA SŁYSZĘ DZWIĘKI”


Chorału Bacha słyszę dźwięki,
Na niebo ciągną szare mgły,
I wszystko mi już leci z ręki:

Miłość i rozkosz, prawda, sny.

I w którąkolwiek pójdę stronę,
Wszędzie jesienny chrzęści chrust.
A jeszcze nic nie załatwione
I nie odjęte nic od ust.

Patrz! Dzikiej róży krzak serdeczny
W wichurze zeschły traci liść.
Ach! I Sąd jeszcze Ostateczny,
Na który trzeba będzie iść.









„GNIEW”


Ty masz różne miłości, ja tylko - otchłanie,
W które mnie coraz głębiej twa nieczułość strąca.
A jednak tyś jest światłość, tym mrokom świecąca.

Gdy cię kochać przestanę - co się ze mną stanie?

Złe myśli w moim sercu jak zgłodniała lwica,
Jak pod wzrokiem pogromcy cichną pod twym wzrokiem.
O! wstępuj w moje serce kochaniem głębokiem,
W dzień j ak słońce pal ące, w noc - jak blask księżyca


Mówisz, że gniew mam w oczach. Bo po nocy błądzę
I darmo wzrok mój światła w ciemnościach wygląda.
Bo tyś jest razem piekło, gdzie rodzą się żądze,
I niebo, gdzie miłość niczego nie żąda...


„PYTASZ CO W MOIM ŻYCIU”


Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzecz główną,
Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej - modrych boję.

Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.

Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej,
To one pędzą wicher międzyplanetarny,
Ten wicher, co dął w ziemię, aą ludzkość wydała,
Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała.

Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,
By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia -
I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jan Lechoń Herostrates
Jan Lechoń
WIERSZ NA 14 WRZEŚNIA 2009 JAN LECHON REKRUTACJA
WIERSZ NA 2 WRZEŚNIA 2009 JAN LECHON DO MADONNY NOWOJORSKIEJ
Jan Lechoń
JAN LECHON
Jan Lechoń Dziennik t 2
JAN LECHOŃ
Jan Lechon
Jan Lechoń wiersze opracowania
Jan Lechoń życie i twórczość
Jan Lechoń [Pytasz co w moim życiu]
JAN LECHOŃ
Jan Lechon
Inwokacja Jan Lechoń
JAN LECHOŃ
Jan Lechoń
WIERSZ NA 5 WRZEŚNIA 2009 JAN LECHON PLATO

więcej podobnych podstron