Funkcje r´
o˙zniczkowalne
Definicja 8.1 (pochodnej)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f jest okre´slona w dziedzinie zawieraja
,
cej przedzia l otwarty o
´srodku p oraz ˙ze istnieje granica lim
h→0
f (p+h)−f (p)
h
. Granice
,
te
,
nazywamy pochodna
,
funkcji f w punkcie p i oznaczamy symbolem f
0
(p) lub
df
dx
(p) . Je´sli pochodna jest
sko´
nczona, to m´owimy, ˙ze funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p . Funkcje
,
liniowa
,
przypisuja
,
ca
,
liczbie h liczbe
,
f
0
(p)h nazywamy r´o˙zniczka
,
funkcji f w punkcie p i
oznaczamy symbolem df (p) , a warto´s´c tej funkcji liniowej w punkcie h oznaczamy
przez df (p)(h) lub df (p)h .
Definicja 8.2 (prostej stycznej do wykresu funkcji)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f ma pochodna
,
w punkcie p oraz ˙ze jest cia
,
g la w punkcie p .*
Je´sli pochodna f
0
(p) jest sko´
nczona, to m´owimy, ˙ze prosta
,
styczna
,
do wykresu funkcji
f w punkcie (p, f (p)) jest prosta, kt´orej wsp´o lczynnik kierunkowy jest r´owny f
0
(p)
przechodza
,
ca przez punkt (p, f (p)) . Je´sli f
0
(p) = ±∞ , to m´owimy, ˙ze styczna
,
do
wykresu w punkcie (p, f (p)) jest prosta pionowa przechodza
,
ca przez ten punkt, czyli
prosta o r´ownaniu x = p .
Jest jasne, ˙ze je´sli funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p , to prosta styczna
do wykresu tej funkcji w punkcie (p, f (p)) ma r´ownanie y = f
0
(p)(x − p) + f (p) .
P´o´zniej przekonamy sie
,
, ˙ze pr´oby przenoszenia definicji stycznej do okre
,
gu na przypa-
dek stycznej do wykresu funkcji nie maja
,
wie
,
kszego sensu, bo prowadza
,
do wynik´ow
niezgodnych z intuicja
,
. Motywy wprowadzenia podanej przez nas definicji sa
,
na-
ste
,
puja
,
ce. Je´sli |h| 6= 0 jest niedu˙za
,
liczba
,
, to wsp´o lczynnik kierunkowy prostej
przechodza
,
cej przez punkty (p, f (p)) oraz (p + h, f (p + h)) jest r´owny ilorazowi
r´o˙znicowemu
f (p+h)−f (p)
h
, kt´ory jest w przybli˙zeniu r´owny f
0
(p) . Prosta styczna jest
wie
,
c „granica
,
prostych” przechodza
,
cych przez punkt (p, f (p)) i jeszcze jeden punkt
wykresu le˙za
,
cy blisko wymienionego. Nie zamierzamy tu precyzowa´c poje
,
cia „granicy
prostych”, bo u˙zywamy go jedynie w tym miejscu i to jedynie w celu wyja´snienia,
ska
,
d sie
,
taka definicja stycznej bierze. M´owia
,
c jeszcze mniej dok ladnie: prosta styczna
ma przylega´c mo˙zliwie ´sci´sle do wykresu w pobli˙zu punktu (p, f (p)) , daleko od tego
punktu wykres i styczna moga
,
sie
,
rozchodzi´c. Podamy teraz kilka przyk lad´ow.
Przyk lad 8.1
Niech f (x) = ax + b . W tym przypadku iloraz r´o˙znicowy funkcji:
*
Wyka˙zemy p´
o´
zniej, ˙ze je´sli pochodna f
0
(p) funkcji f w punkcie p jest sko´
nczona, czyli ˙ze f jest
r´
o˙zniczkowalna w punkcie p , to funkcja f jest cia,g la w punkcie p , wie,c w tym przypadku nie ma
potrzeby dodatkowo zak lada´
c cia,g lo´sci funkcji w punkcie p .
1
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
f (p+h)−f (p)
h
=
a(p+h)−ap
h
= a jest niezale˙zny od h , zreszta
,
r´ownie˙z od p . Wobec tego
pochodna funkcji liniowej ax + b jest r´owna a . Z tego wynika, ˙ze prosta
,
styczna
,
do
prostej y = ax + b jest ona sama, co nie powinno dziwi´c, bo ona sama do siebie przy-
lega najlepiej ze wszystkich prostych. Cze
,
sto stosowany jest zapis (ax + b)
0
= a .
Przyk lad 8.2
Niech f (x) = x
2
i niech p ∈ R . Bez trudu stwierdzamy, ˙ze
f (p+h)−f (p)
h
= 2p + h −−−→
h→0
2p , co oznacza, ˙ze pochodna
,
funkcji f w punkcie p
jest 2p . Zwykle piszemy (x
2
)
0
= 2x . Poniewa˙z f
0
(0) = 0 , wie
,
c styczna do wykresu
tej funkcji w punkcie (0, 0) jest pozioma. Je´sli natomiast p = 10 , to wsp´o lczynnik
kierunkowy stycznej do wykresu jest r´owny 20 , wie
,
c styczna w punkcie (10, 100) jest
prawie pionowa.
Przyk lad 8.3
Niech f (x) = x
3
. Mamy
f (p+h)−f (p)
h
= 3p
2
+ 3ph + h
2
−−−→
h→0
3p
2
,
co oznacza, ˙ze pochodna
,
funkcji f w punkcie p jest 3p
2
, tzn. (p
3
)
0
= 3p
2
. I tym
razem f
0
(0) = 0 , wie
,
c styczna do wykresu funkcji f w punkcie (0, f (0)) = (0, 0) jest
pozioma. Jednak w tym przypadku wykres nie le˙zy po jednej stronie stycznej, lecz
przechodzi z jednej strony tej prostej na druga
,
. Pochodna jest dodatnia z jednym
wyja
,
tkiem: f
0
(0) = 0 . Bez trudu mo˙zna stwierdzi´c, ˙ze styczna do wykresu tej funkcji
w ka˙zdym punkcie, z wyja
,
tkiem punktu (0, 0) , przecina wykres w jeszcze jednym
punkcie*, wie
,
c r´ownie˙z w tym przypadku nie jest prawda
,
, ˙ze styczna ma z wykresem
funkcji dok ladnie jeden punkt wsp´olny.
Przyk lad 8.4
Teraz zajmiemy sie
,
funkcja
,
f (x) = |x| . Je´sli p > 0 i |h| < p , to
f (p+h)−f (p)
h
=
p+h−p
h
= 1 −−−→
h→0
1 , co oznacza, ˙ze pochodna
,
funkcji f w punkcie p
jest 1 . W taki sam spos´ob pokaza´c mo˙zna, ˙ze f
0
(p) = −1 dla ka˙zdej liczby p < 0 .
Pozosta l jeszcze jeden przypadek do rozwa˙zenia, mianowicie p = 0 . Je´sli h > 0 , to
f (0+h)−f (0)
h
= 1 i wobec tego lim
x→0
+
f (0+h)−f (0)
h
= 1 . Analogicznie stwierdzamy, ˙ze
lim
x→0
−
f (0+h)−f (0)
h
= −1 . Z tych dwu r´owno´sci wynika od razu, ˙ze nie istnieje granica
lim
x→0
f (0+h)−f (0)
h
, czyli ˙ze funkcja |x| pochodnej w punkcie 0 nie ma, chocia˙z jest
cia
,
g la — ma ona w tym punkcie pochodne jednostronne, ale sa
,
one r´o˙zne. Na wykresie
funkcji jest to widoczne, w punkcie (0, 0) wykres sie
,
za lamuje, mo˙zna powiedzie´c, ˙ze
wykres ma w tym punkcie „ostrze”. Zauwa˙zmy, ˙ze rezultaty tych rozwa˙za´
n mo˙zna
opisa´c wzorem (|x|)
0
=
|x|
x
.
Przyk lad 8.5
Podamy teraz przyk lad ´swiadcza
,
cy o tym, ˙ze istnieja
,
funkcje cia
,
g le,
*
Czytelnik zechce sprawdzi´
c w jakim, to pomaga w zrozumieniu tekstu!
2
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
kt´ore przynajmniej w niekt´orych punktach nie maja
,
pochodnych jednostronnych.
Tym studentom, kt´orych te przyk lady me
,
cza
,
, zalecamy pominie
,
cie tego punktu w
pierwszym czytaniu i powr´ot do niego p´o´zniej. Warto te˙z spr´obowa´c sporza
,
dzi´c szkic
wykresu funkcji, co mo˙ze u latwi´c zrozumienie sytuacji. Przechodzimy do szczeg´o l´ow.
Niech f (x) = x sin
1
x
dla x 6= 0 oraz f (0) = 0 . Z oczywistej nier´owno´sci |f (x)| ≤ |x|
wynika, ˙ze lim
x→0
f (x) = 0 = f (0) , a to znaczy, ˙ze funkcja f jest cia
,
g la w punkcie 0 .
Cia
,
g lo´s´c w innych punktach jest oczywistym wnioskiem z twierdzenia o operacjach na
funkcjach cia
,
g lych i twierdzenia o cia
,
g lo´sci z lo˙zenia dwu funkcji. Z twierdze´
n, kt´ore
udowodnimy nied lugo wyniknie, ˙ze funkcja ta ma pochodna
,
sko´
nczona
,
w ka˙zdym
punkcie z wyja
,
tkiem punktu 0 . Wyka˙zemy teraz, ˙ze funkcja ta nie ma pochodnej
w punkcie 0 , dok ladniej, ˙ze w tym punkcie funkcja nie ma pochodnej prawostron-
nej. Je´sli h > 0 , to
f (x+h)−f (x)
h
= sin
1
h
. Wykazali´smy wcze´sniej, ˙ze funkcja ta nie
ma granicy prawostronnej: f
1
2nπ
= 0 oraz f
1
2nπ+π/2
= 1 . Widzimy, wie
,
c ˙ze
dla ka˙zdej liczby naturalnej n punkt
1
2nπ
, 0
le˙zy na wykresie funkcji, co ozna-
cza, ˙ze styczna
,
do wykresu funkcji w punkcie (0, 0) powinna by´c pozioma o´s uk ladu
wsp´o lrze
,
dnych. Jednak˙ze dla ka˙zdej liczby naturalnej n punkt
1
2nπ+π/2
,
1
2nπ+π/2
le˙zy na wykresie funkcji, wie
,
c styczna
,
powinna by´c prosta, na kt´orej te punkty le˙za
,
,
czyli prosta o r´ownaniu y = x — styczna
,
ma by´c prosta najdok ladniej „przyle-
gaja
,
ca” do wykresu. Podobnie mo˙zna uzasadnia´c, ˙ze styczna
,
do wykresu tej funkcji
w punkcie (0, 0) powinna by´c prosta o r´ownaniu y = kx , gdzie k jest dowolna
,
liczba
,
z przedzia lu [−1, 1] — na ka˙zdej takiej prostej znajduja
,
sie
,
punkty le˙za
,
ce na wykresie
funkcji f , tworza
,
ce cia
,
g zbie˙zny do 0 . Mo˙zna powiedzie´c, ˙ze wykres funkcji x sin
1
x
oscyluje mie
,
dzy prostymi y = x oraz y = −x i do ˙zadnej z nich, ani do ˙zadnej
le˙za
,
cej w ka
,
cie przez nie wyznaczonym, nie „przylega”, wie
,
c nie istnieje styczna do
wykresu w punkcie (0, 0) .
Przyk lad 8.6
Obliczymy teraz pochodna
,
funkcji wyk ladniczej. Niech f (x) = e
x
.
Przypomnie´c wypada, ˙ze lim
h→0
e
x+h
−e
x
h
= e
x
lim
h→0
e
h
−1
h
= e
x
. Wobec tego pochodna
,
w punkcie x , funkcji wyk ladniczej o podstawie e , jest liczba e
x
, czyli (e
x
)
0
= e
x
.
Przyk lad 8.7
Naste
,
pna
,
bardzo wa˙zna
,
funkcja
,
jest logarytm naturalny. Znaj-
dziemy jej pochodna
,
. Niech f (x) = ln x dla ka˙zdej liczby dodatniej x . Przypo-
mnijmy, ˙ze lim
x→0
ln(1+x)
x
= 1 — wz´or ten wykazali´smy poprzednio. Mamy wie
,
c dla
x > 0 naste
,
puja
,
ca
,
r´owno´s´c*:
*
Przypomnijmy, ˙ze ln(x+h)−ln x=ln
x+h
x
=ln
(
1+
h
x
)
3
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
lim
h→0
ln(x+h)−ln x
h
= lim
h→0
ln(1+x/h)
x/h
·
1
x
= 1 ·
1
x
=
1
x
. Znaczy to, ˙ze pochodna
,
logarytmu
naturalnego w punkcie x jest liczba
1
x
, czyli (ln x)
0
=
1
x
.
Przyk lad 8.8
Ostatnia
,
z kr´otkiego cyklu „najwa˙zniejszych” funkcji elementar-
nych jest sinus. Przypomnijmy, ˙ze lim
x→0
sin x
x
= 1 – ta r´owno´s´c zosta la wykazana
poprzednio. Z niej wynika, ˙ze
lim
h→0
sin(x+h)−sin x
h
= lim
h→0
2 sin
h
2
cos(x+
h
2
)
h
= lim
h→0
sin(h/2)
h/2
· cos(x +
h
2
) = cos x .
Uda lo sie
,
wie
,
c nam wykaza´c, ˙ze pochodna
,
funkcji sinus w punkcie x jest liczba cos x ,
czyli ˙ze zachodzi wz´or (sin x)
0
= cos x .
Naste
,
pne wzory wyprowadzimy po podaniu regu l, wed lug kt´orych obliczane sa
,
pochodne. Nie be
,
dziemy w tym przypadku zajmowa´c sie
,
pochodnymi niesko´
nczonymi,
bowiem w zastosowaniach be
,
da
,
nam potrzebne na og´o l pochodne sko´
nczone, ale za-
che
,
camy student´ow do samodzielnego sformu lowania za lo˙ze´
n odpowiednich twierdze´
n
w przypadku funkcji, kt´orych pochodne nie sa
,
sko´
nczone.
Twierdzenie 8.3 (o cia
,
g lo´sci funkcji r´
o˙zniczkowalnej)
Je´sli funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p , to jest w tym punkcie cia
,
g la.
Dow´
od.
lim
x→p
f (x) = f (p) + lim
h→0
f (p + h) − f (p)
= f (p) + lim
h→0
h ·
f (p+h)−f (p)
h
=
= f (p) + 0 · f
0
(p) = f (p) .
Dow´od zosta l zako´
nczony.
Twierdzenie 8.4 (o arytmetycznych w lasno´sciach pochodnej)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcje f i g sa
,
r´o˙zniczkowalne w punkcie p . Wtedy funkcje f ± g , f · g
i, je´sli g(p) 6= 0 , to r´ownie˙z
f
g
sa
,
r´o˙zniczkowalne w punkcie p i zachodza
,
wzory:
(f + g)
0
(x) = f
0
(x) + g
0
(x) ,
(f − g)
0
(x) = f
0
(x) − g
0
(x) ,
(f · g)
0
= f
0
(x)g(x) + f (x)g
0
(x) ,
f
g
0
(x) =
f
0
(x)g(x)−f (x)g
0
(x)
g(x)
2
.
Dow´
od. Mamy f
0
(p) = lim
h→0
f (p+h)−f (p)
h
oraz g
0
(p) = lim
h→0
g(p+h)−g(p)
h
i
wiemy, ˙ze te pochodne sa
,
sko´
nczone. Sta
,
d i z twierdzenia o arytmetycznych w las-
no´sciach granicy funkcji wynika, ˙ze
lim
h→0
f (p+h)+g(p+h)−f (p)−g(p)
h
= lim
h→0
f (p+h)−f (p)
h
+ lim
h→0
g(p+h)−g(p)
h
= f
0
(p) + g
0
(p) .
Udowodnili´smy wie
,
c twierdzenie o pochodnej sumy dwu funkcji r´o˙zniczkowalnych.
Identycznie dowodzimy twierdzenie pochodnej r´o˙znicy funkcji r´o˙zniczkowalnych. Zaj-
miemy sie
,
teraz iloczynem funkcji r´o˙zniczkowalnych. Tym razem skorzystamy z udo-
wodnionego wcze´sniej twierdzenia o cia
,
g lo´sci funkcji r´o˙zniczkowalnej. Mamy
lim
h→0
f (p+h)g(p+h)−f (p)g(p)
h
= lim
h→0
(f (p+h)−f (p))·g(p+h)+f (p)(g(p+h)−g(p))
h
=
4
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
= lim
h→0
f (p+h)−f (p)
h
· lim
h→0
g(p + h) + f (p) · lim
h→0
g(p+h)−g(p)
h
= f
0
(p)g(p) + f (p)g
0
(p) .
Teraz kolej na iloraz. Mamy teraz dodatkowe za lo˙zenie: g(p) 6= 0 . Wynika sta
,
d,
˙ze istnieje liczba δ > 0 , taka ˙ze je´sli |h| < δ , to |g(p+h)−g(p)| < |g(p)| = |0−g(p)| .
Wnioskujemy sta
,
d, ˙ze liczby g(p) i g(p + h) le˙za
,
po tej samej stronie zera, w
szczeg´olno´sci g(p + h) 6= 0 . Mamy zatem
lim
h→0
f (p+h)
g(p+h)
−
f (p)
g(p)
h
= lim
h→0
f (p+h)g(p)−f (p)g(p+h)
hg(p+h)g(p)
=
= lim
h→0
f (p+h)g(p)−f (p)g(p)− f (p)g(p+h)−f (p)g(p)
hg(p+h)g(p)
=
= lim
h→0
f (p+h)−f (p)
h
g(p)−f (p)
g(p+h)−g(p)
h
g(p+h)g(p)
=
f
0
(p)g(p)−f (p)g
0
(p)
g(p)
2
.
Dow´od zosta l zako´
nczony.
Twierdzenie 8.5 (o pochodnej z lo˙zenia)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja g jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p , za´s funkcja f , okre´slona na
zbiorze zawieraja
,
cym wszystkie warto´sci funkcji g , jest r´o˙zniczkowalna w punkcie
g(p) . Wtedy z lo˙zenie tych funkcji f ◦ g jest r´o˙zniczkowalne w punkcie p i zachodzi
wz´or:
(f ◦ g)
0
(x) = f
0
(g(x))g
0
(x) .
Wprowadzamy oznaczenie y = g(x) . Mo˙zemy napisa´c (f ◦ g)
0
(x) = f
0
(y)g(x) lub
d(f ◦g)
dx
(x) =
df
dy
(g(x)) ·
dg
dx
(x) =
df
dy
(y) ·
dg
dx
(x) lub kr´ocej
d(f ◦g)
dx
=
df
dy
·
dg
dx
. Cze
,
sto
wz´or ten zapisywany jest w postaci
d(f ◦g)
dx
=
df
dg
·
dg
dx
lub, po oznaczeniu z = f (y) ,
jako
dz
dx
=
dz
dy
·
dy
dx
. W literaturze angloje
,
zycznej nosi nazwe
,
„the Chain Rule”, czego
oczywistym motywem jest jego ostatnia posta´c, zw laszcza je´sli zastosujemy go nie
w przypadku z lo˙zenia dwu funkcji, lecz wie
,
kszej ich liczby – wtedy la´
ncuch staje sie
,
bardziej widoczny.
Dow´
od. Zn´ow mamy do czynienia z dwiema funkcjami r´o˙zniczkowalnymi: f w
punkcie q = g(p) oraz g w punkcie p . Niech r
g
(h) =
g(p+h)−g(p)−g
0
(p)h
h
i niech
r
g
(0) = 0 . R´o˙zniczkowalno´s´c funkcji g w punkcie p r´ownowa˙zna jest cia
,
g lo´sci funk-
cji r
g
w punkcie 0. Prawdziwa jest r´owno´s´c: g(p + h) = g(p) + g
0
(p)h + r
g
(h)h .
Przyjmijmy teraz, ˙ze r
f
(H) =
f (g(p)+H)−f (g(p))−f
0
(g(p))H
H
oraz r
f
(0) = 0 . Tak
jak w przypadku funkcji g funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie g(p) wtedy
i tylko wtedy, gdy funkcja r
f
jest cia
,
g la w punkcie 0. Zachodzi wz´or: f (g(p) + H) =
f (g(p)) + f
0
(g(p))H + r
f
(H)H . Mo˙zemy wydzieli´c cze
,
´s´c liniowa
,
” z lo˙zenia f ◦ g w
otoczeniu punktu p :
f g(p + h)
= f g(p) + g
0
(p)h + r
g
(h)h
=
= f g(p)
+ f
0
g(p)
g
0
(p)h + r
g
(h)h
+ r
f
g
0
(p)h + r
g
(h)h
g
0
(p)h + r
g
(h)h
=
= f g(p)
+ f
0
g(p)
g
0
(p)h + h ·
r
g
(h) + r
f
g
0
(p)h + r
g
(h)h
g
0
(p) + r
g
(h)
.
5
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Jasne jest, ˙ze granica
,
wyra˙zenia znajduja
,
cego sie
,
w nawiasie kwadratowym przy
h → 0 jest liczba 0. Sta
,
d wynika, ˙ze
lim
h→0
f (g(p+h))−f (g(p))
h
=
= f
0
g(p)
g
0
(p) + lim
h→0
r
g
(h) + r
f
g
0
(p)h + r
g
(h)h
g
0
(p) + r
g
(h)
= f
0
g(p)
g
0
(p) .
Wobec tego pochodna
,
funkcji f ◦ g w punkcie p jest liczba f
0
g(p)
g
0
(p) . Dow´od
zosta l zako´
nczony.
Twierdzenie 8.6 (o pochodnej funkcji odwrotnej)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p , ˙ze f
0
(p) 6= 0 , ˙ze funkcja
f ma funkcje
,
odwrotna
,
oraz ˙ze funkcja f
−1
, odwrotna do f , jest cia
,
g la w punkcie
q = f (p) . Wtedy funkcja f
−1
jest r´o˙zniczkowalna w punkcie q i zachodzi wz´or
f
−1
0
(q) =
1
f
0
(p)
.
Wz´or na pochodna
,
funkcji odwrotnej mo˙zna zapisa´c w postaci f
−1
0
(f (p)) =
1
f
0
(p)
lub w postaci f
−1
0
(q) =
1
f
0
(f
−1
(q))
. Piszemy te˙z
dy
dx
= 1
dx
dy
, oznaczywszy uprzed-
nio y = f (x) . Ten ostatni zapis, zw laszcza w po la
,
czeniu z wzorem
dz
dx
=
dz
dy
·
dy
dx
sugeruje, ˙ze symbol
dy
dx
mo˙zna traktowa´c jak u lamek. Trzeba jednak uwa˙za´c, bo nie
oznacza on u lamka, lecz pochodna
,
i pos lugiwa´c sie
,
analogiami z ilorazem jedynie w
zakresie dopuszczonym podawanymi twierdzeniami. Mo˙zna np napisa´c wz´or
dg
dx
+
dh
dx
=
d(g+h)
dx
– oznacza on, ˙ze pochodna sumy dwu funkcji wzgle
,
dem zmiennej x jest r´owna sumie
ich pochodnych wzgle
,
dem tej samej zmiennej x . Natomiast nie mo˙zna napisa´c wzoru
df
dy
+
dg
dx
=
df ·dx+dg·dy
dy·dx
np. dlatego, ˙ze jego prawa strona nie ma sensu, bo nie jest
zdefiniowana. P´o´zniej rozwa˙za´c be
,
dziemy pochodne wy˙zszych rze
,
d´ow i tam sytuacja
be
,
dzie jeszcze bardziej skomplikowana.
Dow´
od. Wiemy, ˙ze funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p , ˙ze f
0
(p) 6= 0 oraz
˙ze funkcja f
−1
odwrotna do funkcji f jest cia
,
g la w punkcie q = f (p) . Wyka˙zemy,
˙ze
lim
h→0
f
−1
(q + h) − f
−1
(q)
h
=
1
f
0
(p)
.
Oznaczmy H = f
−1
(q + h) − f
−1
(q) . Oczywi´scie H zale˙zy od h . Z cia
,
g lo´sci funkcji
f
−1
w punkcie q wynika od razu, ˙ze lim
h→0
H = 0 . Zachodzi te˙z r´owno´s´c
h = q + h − q = f f
−1
(q + h)
− f f
−1
(q)
= f f
−1
(q) + H
− f f
−1
(q)
=
= f (p + H) − f (p) .
Z tej i z poprzednich r´owno´sci wynika, ˙ze
lim
h→0
f
−1
(q+h)−f
−1
(q)
h
= lim
H→0
H
f (p+H)−f (p)
=
1
f
0
(p)
.
Dow´od zosta l zako´
nczony.
6
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Ostatnim z tego cyklu twierdze´
n s lu˙za
,
cych do obliczania pochodnych jest
Twierdzenie 8.7 (o pochodnej szeregu pote
,
gowego)
Je´sli szereg pote
,
gowy
∞
X
n=0
a
n
(x − x
0
)
n
ma dodatni promie´
n zbie˙zno´sci, to wewna
,
trz
przedzia lu zbie˙zno´sci suma tego szeregu jest funkcja
,
r´o˙zniczkowalna
,
i zachodzi wz´or:
∞
X
n=0
a
n
(x − x
0
)
n
!
0
=
∞
X
n=1
na
n
(x − x
0
)
n−1
.
Wypada przestrzec, ˙ze szereg´ow na og´o l nie wolno r´o˙zniczkowa´c w taki spos´ob, jak
sie
,
r´o˙zniczkuje sumy sko´
nczone. K.Weierstrass wykaza l, ˙ze np. funkcja zdefiniowana
jako suma szeregu
∞
X
n=1
1
2
n
cos(7
n
πx) jest cia
,
g la na ca lej prostej i nie ma sko´
nczonej
pochodnej w ˙zadnym punkcie, chocia˙z ka˙zdy wyraz tego szeregu ma pochodna
,
.
Dow´
od. Bez straty og´olno´sci rozwa˙za´
n mo˙zemy przyja
,
´c, ˙ze x
0
= 0 . Wykazali´smy
wcze´sniej, ˙ze dla ka˙zdego cia
,
gu liczb rzeczywistych (a
n
) istnieje r ≥ 0 , takie ˙ze je´sli
|x| < r , to szereg pote
,
gowy
∞
X
n=0
n
k
a
n
x
n
jest zbie˙zny bezwzgle
,
dnie dla ka˙zdej liczby
k = 0, 1, 2, 3, . . . za´s w przypadku |x| > r szereg
∞
X
n=0
a
n
x
n
jest rozbie˙zny. Teraz
wyka˙zemy, ˙ze funkcja s przypisuja
,
ca liczbie x sume
,
szeregu s(x) =
∞
X
n=0
a
n
x
n
jest
r´o˙zniczkowalna w ka˙zdym punkcie x ∈ (−r, r) oraz ˙ze zachodzi r´owno´s´c
s
0
(x) =
∞
X
n=0
a
n
x
n
!
0
=
∞
X
n=1
na
n
x
n−1
.
Zak ladamy dalej, ˙ze |x| < r , ˙ze d > 0 jest liczba
,
mniejsza
,
ni˙z r − |x| oraz ˙ze
0 < |h| < d . Sta
,
d wynika, ˙ze |x + h| ≤ |x| + |h| < r , wie
,
c szeregi
∞
X
n=0
na
n
x
n−1
,
∞
X
n=0
a
n
x
n
i
∞
X
n=0
a
n
(x + h)
n
sa
,
zbie˙zne i to bezwzgle
,
dnie. Mamy wie
,
c
s(x+h)−s(x)
h
−
∞
X
n=0
na
n
x
n−1
=
∞
X
n=0
a
n
(x+h)
n
−x
n
h
− nx
n−1
=
=
∞
X
n=2
a
n
P
n
k=2
n
k
x
n−k
h
k−1
≤ |h| ·
∞
X
n=2
|a
n
|
n
X
k=2
n
k
|x|
n−k
|h|
k−2
≤
≤ |h| ·
∞
X
n=2
|a
n
|n
2
P
n
k=2
n−2
k−2
|x|
(n−2)−(k−2)
|h|
k−2
=
7
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
= |h| ·
∞
X
n=2
n
2
|a
n
| (|x| + |h|)
n−2
≤ |h| ·
∞
X
n=2
n
2
|a
n
| (|x| + d)
n−2
.
Przedostatnia nier´owno´s´c wynika z tego, ˙ze je´sli n ≥ k ≥ 2 , to
n
k
=
n·(n−1)
(k−1)·k
·
n−2
k−2
≤ n
2 n−2
k−2
.
Oczywi´scie lim
h→0
|h| ·
∞
X
n=2
n
2
|a
n
| (|x| + d)
n−2
= 0 , zatem
s
0
(x) = lim
h→0
s(x+h)−s(x)
h
=
∞
X
n=1
na
n
x
n−1
.
Dow´od zosta l zako´
nczony.
Poka˙zemy teraz, jak podane przed chwila
,
twierdzenia mo˙zna stosowa´c.
Przyk lad 8.9
Znajdziemy pochodna
,
funkcji kosinus. Mamy cos x = sin
π
2
− x
.
Skorzystamy z wzoru wynikaja
,
cego z wzoru wykazanego w przyk ladzie pierwszym:
π
2
− x
0
=
(−1)x +
π
2
0
= −1 . Teraz skorzystamy z twierdzenia o pochodnej
z lo˙zenia:
(cos x)
0
=
sin
π
2
− x
0
= cos
π
2
− x
· (−1) = − sin x
– tutaj role
,
funkcji f z wzoru na pochodna
,
z lo˙zenia pe lni sinus, kt´orego pochodna
,
jest kosinus, za´s role
,
funkcji g odgrywa funkcja
π
2
− x , kt´orej pochodna
,
jest −1 .
Przyk lad 8.10
Zastosujemy wz´or na pochodna
,
ilorazu dla uzyskania wzoru na
pochodna
,
funkcji tangens. Mamy
(tg x)
0
=
sin x
cos x
0
=
(sin x)
0
cos x−(cos x)
0
sin x
(cos x)
2
=
cos x·cos x−(− sin x) sin x
cos
2
x
=
1
cos
2
x
=
= 1 + tg
2
x .
Przyk lad 8.11
Teraz kolej na kotangens. Wz´or ten mo˙zna uzyska´c na r´o˙zne spo-
soby, np. modyfikuja
,
c nieznacznie wyprowadzenie wzoru na pochodna
,
funkcji tan-
gens. Mo˙zna te˙z zastosowa´c metode
,
znana
,
ju˙z z wyprowadzenia wzoru na pochodna
,
funkcji kosinus i w la´snie tak posta
,
pimy:
(ctg x)
0
= tg
π
2
− x
0
=
1
cos
2
(
π
2
−x
)
· (−1) = −
1
sin
2
x
= −1 − ctg
2
x .
Przyk lad 8.12
Przypomnijmy, ˙ze funkcja
,
odwrotna
,
do funkcji tangens ograni-
czonej do przedzia lu −
π
2
,
π
2
jest funkcja arctg , kt´ora przekszta lca zbi´or wszystkich
liczb rzeczywistych IR na przedzia l −
π
2
,
π
2
. Zachodzi zatem wz´or: tg (arctg x) = x .
Funkcja arctg jest cia
,
g la. Pochodna funkcji tangens nie jest w ˙zadnym punkcie mniej-
sza od 1, wie
,
c jest r´o˙zna od 0 . Wobec tego z twierdzenia o pochodnej funkcji od-
wrotnej wynika, ˙ze funkcja arctg ma pochodna
,
w ka˙zdym punkcie. Z twierdzenia o
pochodnej z lo˙zenia wynika, ˙ze musi zachodzi´c wz´or:
8
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
1 = (x)
0
= (tg (arctg x))
0
= 1 + tg
2
(arctg x)
· (arctg x)
0
= 1 + x
2
· (arctg x)
0
.
Sta
,
d wnioskujemy, ˙ze (arctg x)
0
=
1
1+x
2
.
Przyk lad 8.13
Wyprowadzimy wz´or na pochodna
,
funkcji arcsin, czyli funkcji
odwrotnej do funkcji sinus ograniczonej do przedzia lu [−
π
2
,
π
2
] . Funkcja arcsinus
jest cia
,
g la i przekszta lca przedzia l [−1, 1] na przedzia l [−
π
2
,
π
2
] . Na tym ostat-
nim przedziale funkcja kosinus przyjmuje nieujemne warto´sci. Sta
,
d wynika, ˙ze je´sli
−
π
2
≤ y ≤
π
2
, to cos y =
p
1 − sin
2
y . Poniewa˙z pochodna funkcji sinus jest r´o˙zna od
0 w punktach przedzia lu otwartego (−
π
2
,
π
2
) , wie
,
c funkcja arcsin jest r´o˙zniczkowalna
w punktach odpowiadaja
,
cych punktom przedzia lu (−
π
2
,
π
2
) , czyli w punktach prze-
dzia lu otwartego (−1, 1) . Mamy wie
,
c
1 = (x)
0
= (sin (arcsin(x)))
0
= cos (arcsin(x)) · (arcsin(x))
0
=
=
q
1 − sin
2
(arcsin(x)) · (arcsin(x))
0
=
√
1 − x
2
· (arcsin(x))
0
.
Sta
,
d ju˙z latwo wynika, ˙ze zachodzi wz´or: (arcsin(x))
0
=
1
√
1−x
2
. Wyprowadzili´smy
wie
,
c wz´or na pochodna
,
funkcji arcsin w punktach wewne
,
trznych jej dziedziny. W
punktach le˙za
,
cych na jej brzegu, czyli w punktach −1 i 1 mo˙zna by m´owi´c jedy-
nie o pochodnych jednostronnych. Pozostawiamy czytelnikom wykazanie tego, ˙ze w
obu ko´
ncach przedzia lu [−1, 1] funkcja arcsin ma pochodna
,
jednostronna
,
i ˙ze ta po-
chodna jednostronna r´owna jest +∞ . Warto naszkicowa´c sobie wykres funkcji arcsin
– jest on oczywi´scie symetryczny do wykresu funkcji sinus, ograniczonej do przedzia lu
[−
π
2
,
π
2
] , wzgle
,
dem prostej o r´ownaniu y = x .
Przyk lad 8.14
Niech f (x) = x
a
, gdzie a jest dowolna
,
liczba
,
rzeczywista
,
, za´s x
jest liczba
,
dodatnia
,
. Wyka˙zemy, ˙ze (x
a
)
0
= ax
a−1
.*
Z definicji wynika, ˙ze x
a
= e
a ln x
. Korzystaja
,
c z twierdzenia o pochodnej z lo˙zenia
dwu funkcji oraz poprzednio wyprowadzonych wzor´ow na pochodne funkcji wyk lad-
niczej, logarytmu i funkcji liniowej otrzymujemy:
(x
a
)
0
= e
a ln x
0
= e
a ln x
· a ·
1
x
= ax
a−1
.
Doda´c wypada, ˙ze pote
,
ge
,
x
a
mo˙zna zdefiniowa´c r´ownie˙z w przypadku x = 0 i a > 0
oraz w przypadku x < 0 , je´sli a jest u lamkiem nieskracalnym, kt´orego mianownik
jest ca lkowita
,
liczba
,
nieparzysta
,
, a licznik — liczba
,
ca lkowita
,
. Pozostawiamy czy-
telnikom uzasadnienie tego, ˙ze w obu tych przypadkach podany przez nas wz´or na
pochodna
,
funkcji pote
,
gowej pozostaje w mocy, oczywi´scie w przypadku pierwszym
mowa jest jedynie o pochodnej prawostronnej, chyba ˙ze a jest u lamkiem dodatnim o
*
Dla a=
1
2
jest to znany wielu czytelnikom z nauki w szkole wz´
or na pochodna, pierwiastka kwadrato-
wego, dla a=2 oraz a=3 otrzymali´smy wzory wcze´sniej.
9
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
mianowniku nieparzystym (oczywi´scie nieskracalnym).
Przyk lad 8.15
Zajmiemy sie
,
teraz przez chwile
,
funkcja
,
wyk ladnicza
,
o dowolnej
podstawie. Niech a be
,
dzie dowolna
,
liczba
,
dodatnia
,
, x — dowolna
,
liczba
,
rzeczywis-
ta
,
. Poste
,
puja
,
c tak jak w przypadku funkcji pote
,
gowej otrzymujemy wz´or:
(a
x
)
0
= e
x ln a
0
= e
x ln a
· ln a = a
x
ln a .
Na tym zako´
nczymy kr´otki przegla
,
d najbardziej podstawowych wzor´ow na po-
chodne. Pochodne be
,
dziemy oblicza´c wielokrotnie. Przekonamy sie
,
niebawem, ˙ze
mo˙zna ich u˙zywa´c w celu rozwia
,
zywania rozlicznych problem´ow, np. znajdowania
najwie
,
kszych i najmniejszych warto´sci funkcji. Do tego potrzebne be
,
da
,
nam jednak
twierdzenia pozwalaja
,
ce na wia
,
zanie w lasno´sci funkcji z w lasno´sciami jej pochodnej.
Warto nadmieni´c, ˙ze z twierdze´
n, kt´ore ju˙z podali´smy, wynika, ˙ze funkcje zdefinio-
wane za pomoca
,
„ jednego wzoru”, maja
,
pochodna
,
we wszystkich punktach swej
dziedziny z wyja
,
tkiem nielicznych punkt´ow wyja
,
tkowych, np. wz´or
(
3
√
x)
0
= (x
1/3
)
0
=
1
3
x
−2/3
=
1
3
3
√
x
2
ma miejsce dla wszystkich x 6= 0 . Istnieja
,
, co prawda, funkcje cia
,
g le okre´slone na ca lej
prostej, kt´ore nie maja
,
pochodnej w ˙zadnym punkcie. Przyk lad pojawi sie
,
p´o´zniej **
Naste
,
pne twierdzenie by lo u˙zywane przez Fermata (1601–1665) w odniesieniu
do wielomian´ow jeszcze przed wprowadzeniem przez Newtona i Leibniza rachunku
r´o˙zniczkowego i ca lkowego. Fermat zajmowa l sie
,
znajdowa l mie
,
dzy innymi znajdo-
waniem warto´sci najwie
,
kszych i najmniejszych wielomian´ow na przedzia lach do-
mknie
,
tych. Doprowadzi lo go to w gruncie rzeczy do poje
,
cia pochodnej, cho´c nie
stworzy l on teorii. Tym nie mniej odkry l twierdzenie, kt´orego wage
,
trudno przeceni´c,
cho´c zar´owno twierdzenie jak i jego dow´od sa
,
nies lychanie proste.
Twierdzenie 8.8 (o zerowaniu sie
,
pochodnej w punktach lokalnego
ekstremum)
Je´sli f ma pochodna
,
w punkcie p i przyjmuje w punkcie p warto´s´c najmniejsza
,
lub najwie
,
ksza
,
, to f
0
(p) = 0 , podkre´sli´c wypada, ˙ze zak ladamy tu, ˙ze punkt p jest
´srodkiem pewnego przedzia lu otwartego zawartego w dziedzinie funkcji.
Dow´
od. Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f ma w punkcie p warto´s´c najwie
,
ksza
,
. Znaczy to,
˙ze dla ka˙zdego punktu x z dziedziny funkcji f zachodzi nier´owno´s´c f (x) ≤ f (p) ,
zatem dla h > 0 mamy
f (p+h)−f (p)
h
≤ 0 , wobec tego f
0
(p) = lim
h→0
+
f (p+h)−f (p)
h
≤ 0 .
Analogicznie f
0
(p) = lim
h→0
−
f (p+h)−f (p)
h
≥ 0 . Obie te nier´owno´sci moga
,
zachodzi´c
**
W fizyce rozpatrywany jest tzw. ruch Browna, w kt´
orego modelu matematycznym tego rodzaju dzi-
wactwa pojawiaja, sie,. Zwia,zany z ruchem Browna proces Wienera znajduje zastosowania r´ownie˙z w
modelach ekonomicznych.
10
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
jednocze´snie jedynie w przypadku f
0
(p) = 0 . Je´sli f przyjmuje w punkcie p warto´s´c
najmniejsza
,
, to funkcja przeciwna −f przyjmuje w tym punkcie warto´s´c najwie
,
ksza
,
,
wie
,
c 0 = (−f )
0
(p) = −f
0
(p) . Dow´od zosta l zako´
nczony.
Wypada podkre´sli´c, ˙ze je´sli funkcja okre´slona na przedziale przyjmuje warto´s´c
najwie
,
ksza
,
w jego ko´
ncu, to nawet w przypadku, gdy jest w tym ko´
ncu jednostronnie
r´o˙zniczkowalna, to jej pochodna nie musi by´c r´owna 0 , funkcja x rozpatrywana na
przedziale [7, 13] przyjmuje swa
,
najwie
,
ksza
,
warto´s´c w punkcie 13 , w kt´orym jej
pochodna
,
jest liczba 1.
Uwaga 8.9 (o warto´sciach funkcji w pobli˙zu punktu, w kt´
orym pochodna
jest dodatnia)
Je´sli funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p oraz f
0
(p) > 0 , to istnieje liczba
δ > 0 taka, ˙ze je´sli 0 < h < δ , to f (p−h) < f (p) < f (p+h) , tzn. dostatecznie blisko
punktu p , na lewo od niego warto´sci funkcji sa
,
mniejsze ni˙z w warto´s´c punkcie p ,
za´s na prawo od tego punktu, w jego pobli˙zu warto´sci funkcji sa
,
wie
,
ksze ni˙z warto´s´c
w punkcie p .
Dow´
od. Iloraz r´o˙znicowy
f (p+h)−f (p)
h
jest dodatni dla dostatecznie ma lych h , bo-
wiem ma dodatnia
,
granice
,
przy h → 0 , zatem licznik i mianownik tego u lamka maja
,
taki sam znak.
Twierdzenie 8.10 (Rolle’a)
Je˙zeli funkcja f jest cia
,
g la w przedziale domknie
,
tym [a, b] i ma pochodna
,
we wszyst-
kich jego punktach wewne
,
trznych oraz f (a) = f (b) , to istnieje punkt c ∈ (a, b) , taki
˙ze f
0
(c) = 0 .
Dow´
od. Za l´o˙zmy, ˙ze f (a) = f (b) nie jest najwie
,
ksza
,
warto´scia
,
funkcji f . Niech c
be
,
dzie punktem, w kt´orym funkcja f przyjmuje warto´s´c najwie
,
ksza
,
spo´sr´od przyjmo-
wanych na tym przedziale. Oczywi´scie a < c < b . Wobec tego f jest r´o˙zniczkowalna
w punkcie c i na mocy twierdzenia Fermata zachodzi r´owno´s´c f
0
(c) = 0 . Je´sli funk-
cja f nie przyjmuje wewna
,
trz przedzia lu [a, b] warto´sci wie
,
kszych ni˙z f (a) = f (b) ,
to albo przyjmuje mniejsze i mo˙zemy zamiast niej rozwa˙zy´c funkcje
,
przeciwna
,
−f ,
albo funkcja f jest sta la na przedziale [a, b] . W tym drugim przypadku c mo˙ze by´c
dowolnym punktem przedzia lu otwartego (a, b) . Dow´od zosta l zako´
nczony.
Interpretacja fizyczna tego twierdzenia mo˙ze by´c np. taka: po prostoliniowej
drodze porusza sie
,
pojazd, kt´ory rozpoczyna i ko´
nczy przemieszczanie sie
,
w tym
samym punkcie f (a) = f (b)
, poniewa˙z ko´
nczymy podr´o˙z w punkcie startu, wie
,
c
w kt´orym´s punkcie musieli´smy zawr´oci´c, w momencie zmiany kierunku jazdy nasza
pre
,
dko´s´c by la r´owna 0 .
11
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Na wykresie funkcji punkty, o kt´orych jest mowa w dowodzie twierdzenia Rolle’a
to te w otoczeniu, kt´orych wykres wygla
,
da tak, jak wykres funkcji −x
2
w otocze-
niu punktu 0 . Oczywi´scie to nie sa
,
jedyne punkty, w kt´orych pochodna przyjmuje
warto´s´c 0 . Niech f (x) = sin
3
x . Wtedy f
0
(x) = 3 sin
2
x cos x , zatem f
0
(0) = 0 ,
chocia˙z w punkcie 0 funkcja f nie ma lokalnego maksimum ani lokalnego minimum,
w ka˙zdym przedziale postaci (δ, δ) , gdzie 0 < δ <
π
2
, funkcja f jest ´sci´sle rosna
,
ca.
Ma ona lokalne ekstrema, ale w innych punktach, np. w punktach ±
π
2
.
Udowodnimy teraz
Twierdzenie 8.11 (Cauchy’ego o warto´sci ´sredniej)
Je´sli funkcje f i g sa
,
cia
,
g le w ka˙zdym punkcie przedzia lu domknie
,
tego [a, b] i
sa
,
r´o˙zniczkowalne we wszystkich punktach przedzia lu otwartego (a, b) przy czym
g
0
(x) 6= 0 , to istnieje punkt c ∈ [a, b] , taki ˙ze
f
0
(c)
g
0
(c)
=
f (b)−f (a)
g(b)−g(a)
.
Dow´
od. Rozpatrujemy pomocnicza
,
funkcje
,
h zdefiniowana
,
wzorem
h(x) = f (x) − f (a) −
f (b)−f (a)
g(b)−g(a)
g(x) − g(a)
.
Mamy h(a) = 0 = h(b) . Funkcja h jest cia
,
g la jako r´o˙znica funkcji cia
,
g lych, w
punktach wewne
,
trznych przedzia lu (a, b) jest r´o˙zniczkowalna, jako r´o˙znica funkcji
r´o˙zniczkowalnych. Mo˙zemy zastosowa´c do niej twierdzenie Rolle’a. Istnieje wie
,
c taka
liczba c ∈ (a, b) , ˙ze 0 = h
0
(c) = f
0
(c) −
f (b)−f (a)
g(b)−g(a)
g
0
(c) , zatem
f
0
(c)
g
0
(c)
=
f (b)−f (a)
g(b)−g(a)
.
Na koniec zauwa˙zmy jeszcze, ˙ze z twierdzenia Rolle’a wynika, ˙ze funkcja g jest
r´o˙znowarto´sciowa na przedziale [a, b] , wie
,
c wszystkie rozpatrywane ilorazy w tym
twierdzeniu i jego dowodzie maja sens.
Przejdziemy teraz do najwa˙zniejszego twierdzenia w rachunku r´o˙zniczkowym,
twierdzenia o warto´sci ´sredniej.
Twierdzenie 8.12 (Lagrange’a o warto´sci ´sredniej)
Je´sli funkcja f jest cia
,
g la w ka˙zdym punkcie przedzia lu domknie
,
tego [a, b] i ma
pochodna
,
we wszystkich punktach przedzia lu otwartego (a, b) , to istnieje taki punkt
c ∈ (a, b) , ˙ze f
0
(c) =
f (b)−f (a)
b−a
.
Dow´
od. Niech g(x) = x . Wtedy g
0
(x) = 1 dla ka˙zdego x . Mo˙zemy zastosowa´c
twierdzenie Cauchy’ego o warto´sci ´sredniej do funkcji f i g . Istnieje wie
,
c taka liczba
c ∈ (a, b) , dla kt´orej zachodzi r´owno´s´c
f
0
(c)
1
=
f (b)−f (a)
b−a
, a to w la´snie nale˙za lo
udowodni´c.
Ka˙zdy czytelnik z pewno´scia
,
zauwa˙zy l, ˙ze twierdzenie Rolle’a jest przypad-
kiem szczeg´olnym twierdzenia Lagrange’a o warto´sci ´sredniej. Mo˙zna te˙z zinterpre-
towa´c „fizycznie” twierdzenie Lagrange’a. Je´sli f (x) oznacza po lo˙zenie w chwili x
12
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
obiektu poruszaja
,
cego sie
,
po prostej, to f
0
(c) oznacza pre
,
dko´s´c w chwili c , natomiast
f (b)−f (a)
b−a
to pre
,
dko´s´c ´srednia w okresie od a do b . Wg. tej interpretacji twierdzenie o
warto´sci ´sredniej m´owi, ˙ze pre
,
dko´s´c chwilowa w pewnej chwili c r´owna jest pre
,
dko´sci
´sredniej, co wygla
,
da na stwierdzenie zupe lnie oczywiste. Geometrycznie twierdzenie
to oznacza, ˙ze je´sli poprowadzimy prosta
,
przez dwa punkty le˙za
,
ce na wykresie funkcji
f , to styczna do wykresu f w pewnym punkcie le˙za
,
cym mie
,
dzy wybranymi punktami
jest r´ownoleg la do wybranej prostej.
Twierdzenie 8.13 (o monotoniczno´sci funkcji r´
o˙zniczkowalnych)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f jest cia
,
g la w ka˙zdym punkcie przedzia lu P i r´o˙zniczkowalna
we wszystkich jego punktach wewne
,
trznych. W tej sytuacji funkcja f jest:
— niemaleja
,
ca ( x < y ⇒ f (x) ≤ f (y) ) wtedy i tylko wtedy, gdy jej pochodna
f
0
jest nieujemna,
— nierosna
,
ca ( x < y ⇒ f (x) ≥ f (y) ) wtedy i tylko wtedy, gdy jej pochodna
f
0
jest niedodatnia.
Dow´
od. Je´sli funkcja jest niemaleja
,
ca, to iloraz r´o˙znicowy
f (x+h)−f (x)
h
jest nie-
ujemny, bo licznik i mianownik tego u lamka maja
,
taki sam znak. Granica funkcji
nieujemnej, je´sli istnieje, to jest nieujemna. Z tego zdania wynika natychmiast, ˙ze
pochodna we wszystkich tych punktach przedzia lu P , w kt´orych istnieje, jest nie-
ujemna. Za l´o˙zmy teraz, ˙ze pochodna w punktach wewne
,
trznych przedzia lu P jest
nieujemna. Za l´o˙zmy, ˙ze x, y ∈ P i ˙ze x < y . Z twierdzenia o warto´sci ´sredniej zasto-
sowanego do przedzia lu [x, y] wynika, ˙ze
f (y)−f (x)
y−x
= f
0
(z) ≥ 0 dla pewnego punktu
z ∈ (x, y) . Poniewa˙z mianownik u lamka
f (y)−f (x)
y−x
jest dodatni, a sam u lamek jest
nieujemny, wie
,
c licznik tego u lamka, czyli r´o˙znica f (y) − f (x) , te˙z jest nieujemny,
zatem f (y) ≥ f (x) , co dowodzi tego, ˙ze funkcja f jest niemaleja
,
ca. Drugi przypadek
sprowadzamy jak zwykle do pierwszego zaste
,
puja
,
c funkcje
,
f funkcja
,
przeciwna
,
−f .
Dow´od zosta l zako´
nczony.
Wniosek 8.14 *
Funkcja cia
,
g la na przedziale P , r´o˙zniczkowalna we wszystkich jego punktach we-
wne
,
trznych jest sta la wtedy i tylko wtedy, gdy f
0
(x) = 0 dla ka˙zdego punktu we-
wne
,
trznego przedzia lu P .
Dow´
od. Funkcja sta la jest jednocze´snie niemaleja
,
ca i nierosna
,
ca, zatem jej po-
chodna jest jednocze´snie nieujemna i niedodatnia, czyli zerowa. Je´sli natomiast po-
chodna jest zerowa, czyli jednocze´snie nieujemna i niedodatnia, to funkcja jest za-
*
Mo˙zna z latwo´scia, ten wniosek udowodni´c bezpo´srednio, bez powo lywania sie, na w la´snie wykazane
twierdzenie.
13
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
r´owno niemaleja
,
ca, jak i nierosna
,
ca, wie
,
c jest sta la. Dow´od zosta l zako´
nczony.
Twierdzenie 8.15 (o ´scis lej monotoniczno´sci funkcji r´
o˙zniczkowalnych)
Zak ladamy jak poprzednio, ˙ze funkcja f jest cia
,
g la w ka˙zdym punkcie przedzia lu
P oraz ze jest r´o˙zniczkowalna w ka˙zdym punkcie wewne
,
trznym przedzia lu P . Przy
tych za lo˙zeniach funkcja f jest:
— ´sci´sle rosna
,
ca wtedy i tylko wtedy, gdy jej pochodna jest nieujemna oraz
mie
,
dzy ka˙zdymi dwoma punktami przedzia lu P znajduje sie
,
punkt, w kt´o-
rym pochodna f
0
jest dodatnia,
— ´sci´sle maleja
,
ca wtedy i tylko wtedy, gdy jej pochodna jest niedodatnia
oraz mie
,
dzy ka˙zdymi dwoma punktami przedzia lu P znajduje sie
,
punkt,
w kt´orym pochodna f
0
jest ujemna.
Dow´
od. Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f jest ´sci´sle rosna
,
ca. Jest wie
,
c r´ownie˙z niemaleja
,
ca,
wie
,
c na podstawie poprzedniego twierdzenia jej pochodna jest nieujemna. Je˙zeli
x, y ∈ P i x < y , to w pewnym punkcie wewne
,
trznym z ∈ (x, y) zachodzi nier´owno´s´c
f
0
(z) > 0 , bowiem gdyby pochodna r´owna by la 0 w ka˙zdym punkcie przedzia lu
[x, y] , to funkcja f by laby sta la na tym przedziale, wie
,
c nie by laby ´sci´sle ros-
na
,
ca. Zajmiemy sie
,
dowodem implikacji przeciwnej. Zak ladamy teraz, ˙ze f jest
funkcja
,
cia
,
g la
,
, kt´orej pochodna jest nieujemna. Z poprzedniego twierdzenia wnio-
skujemy, ˙ze funkcja f jest niemaleja
,
ca. Je´sli nie jest ona ´sci´sle rosna
,
ca, to ist-
nieja
,
punkty x, y ∈ P , takie ˙ze x < y i f (x) = f (y) . Je´sli x < z < y , to
f (x) ≤ f (z) ≤ f (y) = f (x) , co oznacza, ˙ze f (x) = f (z) , a to z kolei oznacza, ˙ze
f jest funkcja
,
sta la
,
na przedziale [x, y] , a z tego wynika, ˙ze f
0
(z) = 0 dla ka˙zdego
punktu z ∈ [x, y] , wbrew za lo˙zeniu. Druga cze
,
´s´c twierdzenia mo˙ze by´c uzyskana z
pierwszej przez rozwa˙zenie funkcji −f zamiast funkcji f . Dow´od zosta l zako´
nczo-
ny.
Twierdzenie 8.16 (o lipschitzowsko´sci funkcji r´
o˙zniczkowalnej)
Zak ladamy jak w twierdzeniach poprzednich, ˙ze funkcja f jest okre´slona na pewnym
przedziale P , ˙ze jest na nim cia
,
g la i ˙ze jest r´o˙zniczkowalna we wszystkich punktach
wewne
,
trznych tego przedzia lu. Przy tych za lo˙zeniach funkcja f spe lnia warunek Lip-
schitza ze sta la
,
L ≥ 0 wtedy i tylko wtedy, gdy L ≥ sup{|f
0
(t)|:
t ∈ intP } .*
Dow´
od. Je´sli x, y ∈ P , to na mocy twierdzenia Lagrange’a o warto´sci ´sredniej
istnieje taki punkt z le˙za
,
cy mie
,
dzy x i y , ˙ze
|f (x) − f (y)| = |f
0
(z)(x − y)| ≤ sup{|f
0
(t)|:
t ∈ intP } · |x − y| ,
*
int P oznacza zbi´
or z lo˙zony ze wszystkich punkt´
ow wewne,trznych przedzia lu P, czyli przedzia l otwar-
ty, kt´
orego ko´
nce pokrywaja, sie, z ko´ncami przedzia lu P .
14
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
co ko´
nczy dow´od twierdzenia w jedna
,
strone
,
. Dow´od w druga
,
strone
,
wynika natych-
miast z tego, ˙ze je´sli funkcja spe lnia warunek Lipschitza ze sta la
,
L , to dla dowolnych
x, y ∈ P zachodzi nier´owno´s´c
f (x)−f (y)
x−y
≤ L , zatem |f
0
(x)| = lim
y→x
f (y)−f (x)
y−x
≤ L ,
zatem sup{|f
0
(t)|:
t ∈ intP } ≤ L . Dow´od zosta l zako´
nczony.
Przyk lad 8.16
Niech f (x) =
1
x
. Mamy f
0
(x) = −
1
x
2
< 0 . Funkcja ma wie
,
c
ujemna
,
pochodna w ka˙zdym punkcie swej dziedziny (−∞, 0) ∪ (0, ∞) . Mamy te˙z
f (−1) = −1 < 1 = f (1) , wobec tego funkcja ta nie jest nierosna
,
ca, tym bardziej
nie jest maleja
,
ca. Przyczyna
,
tego zjawiska jest to, ˙ze dziedzina tej funkcji nie jest
przedzia lem – malutka, raptem jednopunktowa dziura w dziedzinie, powoduje, ˙ze
teza przestaje by´c prawdziwa! . Na ka˙zdym przedziale, na kt´orym jest zdefiniowana,
funkcja ta jest nierosna
,
ca, a nawet ´sci´sle maleja
,
ca.
Przyk lad 8.17
Niech f (x) = sin x −
x −
x
3
6
. Mamy f
0
(x) = cos x −
1 −
x
2
2
i wobec tego r´ownie˙z (f
0
)
0
(x) = − sin x + x . Udowodnili´smy poprzednio, ˙ze je´sli
x > 0 , to sin x < x . Z tej nier´owno´sci wynika, ˙ze (f
0
)
0
(x) > 0 dla ka˙zdego x > 0 .
Wobec tego funkcja f
0
jest ´sci´sle rosna
,
ca na p´o lprostej domknie
,
tej [0, ∞) . Sta
,
d
wynika, ˙ze f
0
(x) > f
0
(0) = cos 0 −
1 −
0
2
2
= 0 dla ka˙zdego x > 0 . Wobec tego
funkcja f , kt´orej pochodna jest dodatnia na p´o lprostej otwartej (0, ∞) , jest ´sci´sle
rosna
,
ca na p´o lprostej domknie
,
tej [0, ∞) , zatem dla x > 0 zachodzi nier´owno´s´c
f (x) > f (0) = 0 −
0 −
0
3
6
= 0 . Wykazali´smy w ten spos´ob, ˙ze sin x > x −
x
3
6
dla
ka˙zdej liczby dodatniej x .
Przyk lad 8.18
Zajmuja
,
c sie
,
funkcja wyk ladnicza
,
o podstawie e w rozdziale
pierwszym wykazali´smy, ˙ze dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x zachodzi nier´owno´s´c
e
x
≥ 1 + x , p´o´zniej zreszta
,
wzmocniona. Wiemy, ˙ze pochodna
,
funkcji e
x
jest ta
sama funkcja. Warto´scia
,
tej pochodnej w punkcie 0 jest liczba e
0
= 1 . Wobec
tego r´ownanie stycznej do wykresu funkcji wyk ladniczej w punkcie (0, 1) ma po-
sta´c y = 1 · (x − 0) + e
0
= x + 1 . Wobec tego wspomniana nier´owno´s´c oznacza,
˙ze wykres funkcji wyk ladniczej o podstawie e znajduje sie
,
nad styczna
,
do siebie w
punkcie (0, 0) . Przekonamy sie
,
p´o´zniej, ˙ze jest to zwia
,
zane z wypuk lo´scia
,
funkcji
wyk ladniczej.
Przyk lad 8.19
Wykazali´smy, ˙ze nier´owno´s´c sin x < x zachodzi dla x > 0 .
Pochodna
,
funkcji sinus jest funkcja kosinus. W punkcie 0 warto´s´c pochodnej to
cos 0 = 1 . Wynika sta
,
d, ˙ze r´ownanie stycznej do wykresu funkcji sinus w punkcie
(0, 0) przybiera posta´c
15
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
y = 1 · (x − 0) + sin 0 = x .
Wobec tego nier´owno´s´c x > sin x oznacza, ˙ze na p´o lprostej (0, ∞) wykres funkcji
sinus znajduje sie
,
pod styczna
,
do tego˙z wykresu w punkcie (0, 0) . Przekonamy sie
,
p´o´zniej, ˙ze jest to zwia
,
zane z wkle
,
s lo´scia
,
funkcji sinus na przedziale [0, π] , dla x ≥ π
nier´owno´s´c zachodzi, bo warto´sci funkcji sinus sa
,
mniejsze ni˙z 1 < π .
Przyk lad 8.20
Zdefiniujmy funkcje
,
f wzorem f (x) = e
x
− (1 + x +
1
2
x
2
) . Mamy
wtedy f
0
(x) = e
x
− (1 + x) ≥ 0 . Wynika sta
,
d, ˙ze (f
0
)
0
(x) = e
x
− 1 > 0 , dla x > 0
oraz (f
0
)
0
(x) = e
x
− 1 < 0 dla x < 0 . Funkcja f
0
jest wie
,
c ´sci´sle rosna
,
ca na
p´o lprostej [0, ∞) oraz ´sci´sle maleja
,
ca na p´o lprostej (−∞, 0] i dlatego najmniejsza
,
warto´scia
,
funkcji f
0
jest wie
,
c f
0
(0) = e
0
− 1 = 0 . Oznacza to, ˙ze dla x 6= 0 zacho-
dzi nier´owno´s´c f
0
(x) > 0 , czyli e
x
> 1 + x . Wobec tego, ˙ze funkcja f
0
przyjmuje
warto´sci dodatnie na ca lej prostej z wyja
,
tkiem jednego punktu, zatem funkcja f jest
´sci´sle rosna
,
ca na ca lej prostej. Mamy wie
,
c f (x) > f (0) = e
0
− (1 + 0 +
1
2
0
2
) = 0
dla x > 0 oraz f (x) < f (0) = 0 dla x < 0 , zatem dla x > 0 zachodzi nier´owno´s´c
e
x
> 1 + x +
1
2
x
2
, za´s dla x < 0 – nier´owno´s´c e
x
< 1 + x +
1
2
x
2
. Rozumuja
,
c
w ten sam spos´ob mo˙zna wykaza´c, ˙ze dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x zachodzi
nier´owno´s´c e
x
≥ 1 + x +
1
2!
x
2
+
1
3!
x
3
, przy czym nier´owno´s´c jest ostra dla x 6= 0 .
Uog´olnienie pozostawiamy czytelnikom w charakterze prostego ´cwiczenia. Zache
,
camy
te˙z do por´ownania z rozumowaniami przeprowadzanymi w rozdziale pierwszym: bez
trudu mo˙zna zauwa˙zy´c, ˙ze uzyskujemy teraz z latwo´scia
,
nier´owno´sci, kt´orych wyka-
zanie bez u˙zycia pochodnych by lo dosy´c trudne.
Przyk lad 8.21
Ten przyk lad be
,
dzie nieco d lu˙zszy. Nale˙zy go przestudiowa´c z
uwaga
,
. Stosowana tu metoda be
,
dzie u˙zywana p´o´zniej r´ownie˙z w odniesieniu do funk-
cji wielu zmiennych, pokazuje ona te˙z, ˙ze twierdzenia o istnieniu moga
,
sie
,
przydawa´c
r´ownie˙z w rozwia
,
zywaniu problem´ow konkretnych.
Niech a ≥ b > 0 be
,
da
,
liczbami rzeczywistymi. Niech P oznacza prostoka
,
t, kt´orego
jeden bok ma d lugo´s´c a , a drugi — b . Z prostoka
,
ta P wycinamy cztery kwadraty
o boku x ∈ 0,
b
2
zawieraja
,
ce cztery wierzcho lki P , tak ˙ze pole P zmniejsza
sie
,
o 4x
2
. Naste
,
pnie zaginamy „wystaja
,
ce” cze
,
´sci powsta lego dwunastoka
,
ta (niewy-
puk lego) tak, by powsta lo pude lko o wymiarach a − 2x, b − 2x, x . Dla jakiego x
pojemno´s´c otrzymanego pude lka be
,
dzie najwie
,
ksza?
Niech V (x) = x(a − 2x)(b − 2x) be
,
dzie pojemno´scia
,
pude lka. V jest funkcja
,
cia
,
g la, a nawet r´o˙zniczkowalna
,
w ka˙zdym punkcie swej dziedziny. Z punktu widze-
nia pojemno´sci pude lka dziedzina
,
funkcji V jest przedzia l
0,
b
2
, ale mo˙zna te
,
funkcje
,
rozpatrywa´c na przedziale domknie
,
tym
0,
b
2
. Na przedziale
0,
b
2
funkcja
16
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
V , jako cia
,
g la , przyjmuje warto´s´c najmniejsza
,
oraz warto´s´c najwie
,
ksza
,
. Poniewa˙z
V (0) = V
b
2
= 0 i V (x) > 0 dla x ∈ 0,
b
2
, wie
,
c najmniejsza warto´s´c przyjmowana
jest w ko´
ncach przedzia lu
0,
b
2
, za´s najwie
,
ksza – w pewnym punkcie wewne
,
trznym
x
0
tego przedzia lu. Poniewa˙z funkcja V jest r´o˙zniczkowalna w x
0
, wie
,
c V
0
(x
0
) = 0 .
Wystarczy zatem znale´z´c punkty w przedziale 0,
b
2
, w kt´orych pochodna funkcji V
przyjmuje warto´s´c 0 i stwierdzi´c, w kt´orym z nich V ma najwie
,
ksza
,
warto´s´c – takie
punkty sa
,
co najwy˙zej dwa, bo V jest wielomianem trzeciego stopnia, wie
,
c V
0
jest
wielomianem kwadratowym. V
0
(x) = 12x
2
− 4(a + b)x + ab . Wiemy, ˙ze ten wielomian
ma co najmniej jeden pierwiastek w przedziale 0,
b
2
(nie ma potrzeby sprawdza´c, ˙ze
jego wyr´o˙znik jest dodatni, bo to wynika z istnienia x
0
!).* Mo˙zemy teraz zastosowa´c
to samo rozumowanie do badania funkcji V na przedziale
b
2
,
a
2
. Wewna
,
trz tego
przedzia lu funkcja V przyjmuje warto´sci ujemne, na ko´
ncach – zero. Wobec tego swa
,
najmniejsza
,
warto´s´c na
b
2
,
a
2
funkcja V przyjmuje wewna
,
trz przedzia lu i wobec
tego jej pochodna V
0
przyjmuje warto´s´c 0 w co najmniej jednym punkcie tego prze-
dzia lu. Wynika z tego rozumowania, ˙ze w ka˙zdym z przedzia l´ow 0,
b
2
,
b
2
,
a
2
po-
chodna V
0
funkcji V ma co najmniej jeden pierwiastek, a poniewa˙z V
0
ma dok ladnie
dwa pierwiastki, wie
,
c w ka˙zdym z wymienionych przedzia l´ow ma dok ladnie jeden pier-
wiastek. Tak sie
,
dzieje w przypadku a > b . W przypadku a = b sytuacja jest nieco
inna: V
0 b
2
= 0 , co sprawdzamy bezpo´srednim rachunkiem (og´olnie: je´sli liczba x
1
jest podw´ojnym pierwiastkiem funkcji f , tzn. f (x) = (x−x
1
)
2
g(x) dla pewnej funk-
cji g r´o˙zniczkowalnej w x
1
, to f (x
1
) = 0 = f
0
(x
1
) ) i wobec tego r´ownie˙z w tym
przypadku w przedziale 0,
b
2
funkcja V
0
mo˙ze mie´c co najwy˙zej jeden pierwiastek,
wie
,
c ma dok ladnie jeden. Udowodnili´smy w ten spos´ob, ˙ze w przedziale 0,
b
2
funkcja
V
0
ma dok ladnie jeden pierwiastek x
0
, kt´orym jest mniejszy z dw´och pierwiastk´ow
tej funkcji, a liczba V (x
0
) jest najwie
,
ksza
,
warto´scia
,
funkcji V przyjmowana
,
na
przedziale 0,
b
2
. Oczywi´scie zachodzi r´owno´s´c
x
0
=
4(a+b)−
q
4(a+b)
2
−4·12ab
2·12
=
a+b−
√
a
2
+b
2
−ab
6
.
Uwaga: nie zajmowali´smy sie
,
znakiem pochodnej V
0
, bo nie by lo potrzeby ustala´c
na jakich przedzia lach funkcja V ro´snie, a na jakich maleje. Oczywi´scie mo˙zna by lo
posta
,
pi´c inaczej: stwierdzi´c, ˙ze na przedziale (0, x
0
) pochodna V
0
funkcji V jest do-
datnia, wie
,
c V na tym przedziale ro´snie, a na przedziale x
0
,
b
2
pochodna V
0
jest
ujemna, wie
,
c na tym przedziale funkcja V maleje. Z naszego rozumowania to te˙z
wynika, bo na przedziale (0, x
0
) pochodna V
0
nie przyjmuje warto´sci 0 , ma zatem
*
Drugi pierwiastek wielomianu V
0
te˙z jest dodatni, bo iloczyn pierwiastk´
ow tego wielomianu jest
r´
owny
ab
12
, jest wie,c dodatni, zatem oba pierwiastki maja ten sam znak, ale z tego korzysta´c nie
be,dziemy.
17
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
ten sam znak we wszystkich punktach tego przedzia lu, zatem funkcja V jest na tym
przedziale ´sci´sle monotoniczna, nie mo˙ze by´c maleja
,
ca, bo V (x
0
) > 0 = V (0) , wie
,
c
jest ´sci´sle rosna
,
ca, wie
,
c jej niezeruja
,
ca sie
,
pochodna jest dodatnia.
Przyk lad 8.22
Znajdziemy maksimum obje
,
to´sci bry l powsta lych w wyniku ob-
rotu tr´ojka
,
ta prostoka
,
tnego o obwodzie 1 wok´o l jego przeciwprostoka
,
tnej.
Niech a, b, c oznaczaja
,
boki tr´ojka
,
ta, przy czym c oznacza przeciwprostoka
,
tna
,
.
Bry la, kt´ora powstaje w wyniku obrotu tr´ojka
,
ta wok´o l boku c to dwa sto˙zki z la
,
czone
podstawami. Promie´
n tej wsp´olnej podstawy to wysoko´s´c tr´ojka
,
ta prostopad la do
przeciwprostoka
,
tnej, wie
,
c r´owna
ab
c
(pole tr´ojka
,
ta jest r´owne
1
2
ab =
1
2
ch
c
, gdzie
h
c
jest wysoko´scia
,
tr´ojka
,
ta prostopad la
,
do przeciwprostoka
,
tnej c ). Suma wysoko´sci
tych sto˙zk´ow jest r´owna c , zatem suma
,
ich obje
,
to´sci jest V =
π
3
·
ab
c
2
· c =
π(ab)
2
3c
.
Wiadomo, ˙ze a
2
+ b
2
= c
2
i a + b + c = 1 . Sta
,
d wynika, ˙ze
2ab = (a + b)
2
− (a
2
+ b
2
) = (1 − c)
2
− c
2
= 1 − 2c .
Wobec tego zachodzi wz´or V = V (c) =
π(1−2c)
2
12c
=
π
12
1
c
− 4 + 4c
. Obliczamy po-
chodna
,
: V
0
(c) =
π
12
−
1
c
2
+ 4
. Sta
,
d wnioskujemy z latwo´scia
,
, ˙ze V
0
(c) = 0 wtedy
i tylko wtedy, gdy c = ±
1
2
, zatem kandydatami na punkt, w kt´orym funkcja V przyj-
muje swa
,
najwie
,
ksza
,
warto´s´c sa
,
1
2
oraz −
1
2
. Liczba c jest d lugo´scia
,
boku tr´ojka
,
ta,
zatem jest dodatnia, bo jest d lugo´scia
,
odcinka, wie
,
c nie mo˙ze by´c r´owna −
1
2
. Licz-
ba
1
2
te˙z nie wchodzi w gre
,
, bo wtedy musia loby by´c a + b = 1 −
1
2
=
1
2
= c ,
co przeczy loby nier´owno´sci tr´ojka
,
ta. Oznacza to, ˙ze na ka˙zdym przedziale zawartym
w dziedzinie funkcji V jest ona ´sci´sle monotoniczna, zatem kresy, je´sli w og´ole sa
,
przyjmowane, to w ko´
ncach przedzia lu.
Musimy wie
,
c znale´z´c dziedzine
,
funkcji V . Oczywistym warunkiem koniecznym
na to, by liczby a, b, c by ly bokami tr´ojka
,
ta prostoka
,
tnego o obwodzie 1 , jest, aby
by ly dodatnimi rozwia
,
zaniami uk ladu r´owna´
n: a
2
+ b
2
= c
2
, a + b = 1 − c . Warunek
ten jest te˙z dostateczny: je´sli a, b > 0 i a
2
+ b
2
= c
2
, to (a + b)
2
> a
2
+ b
2
= c
2
,
zatem a + b > c i oczywi´scie a + c > c > b oraz b + c > c > a . Oznacza to, ˙ze z
odcink´ow o d lugo´sciach a, b, c mo˙zna zbudowa´c tr´ojka
,
t, oczywi´scie prostoka
,
tny. Ten
uk lad r´owna´
n r´ownowa˙zny jest naste
,
puja
,
cemu:
a + b = 1 − c,
ab =
(1−c)
2
−c
2
2
=
1
2
− c .
Wobec tego liczby a i b to pierwiastki r´ownania kwadratowego t
2
−(1−c)t+
1
2
−c = 0 .
Warunkiem koniecznym i dostatecznym na to, by to r´ownanie to mia lo dodatnie pier-
wiastki dla dodatniej warto´sci parametru c , jest
0 < c <
1
2
i 0 ≤ ∆ = (1 − c)
2
− 4(
1
2
− c) = −1 + 2c + c
2
= (c + 1)
2
− 2
czyli
√
2 − 1 ≤ c <
1
2
. Poniewa˙z V
1
2
= 0 , wie
,
c maksymalna warto´s´c V jest r´owna
18
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
V
√
2 − 1
– oczywi´scie maksymalna na przedziale
√
2 − 1,
1
2
. Latwo zauwa˙zy´c,
˙ze dla c =
√
2 − 1 otrzymujemy tr´ojka
,
t r´ownoramienny (bo ∆ = 0 , wie
,
c pierwiastki
r´ownania kwadratowego x
2
− (1 − c)x +
1
2
− c = 0 , czyli liczby a i b sa
,
r´owne).
Komentarz: Ten przyk lad powinien przekona´c student´ow o konieczno´sci zwracania
uwagi na dziedzine
,
funkcji. Omawia lem to zadanie wielokrotnie na ´cwiczeniach, jesz-
cze sie
,
nie zdarzy lo, by studenci chcieli, aby obje
,
to´s´c V potraktowa´c jako np. funkcje
,
zmiennej a . Gdyby tak sie
,
sta lo, by loby V = V (a) =
πa
2
(1−2a)
2
6(1−a)(1−2a+2a
2
)
i maksimum
osia
,
gane by loby w punkcie wewne
,
trznym dziedziny funkcji V , czyli przedzia lu 0,
1
2
,
mianowicie w punkcie
2−
√
2
2
, zatem w punkcie zerowania sie
,
pochodnej funkcji V .
By loby znacznie mniej k lopotu z dziedzina
,
funkcji, za to wie
,
cej z obliczeniami. Cze
,
sto
te˙z studenci nie potrafili stwierdzi´c, ˙ze poniewa˙z funkcja ma niezerowa
,
pochodna
,
na
przedziale, to jest na nim monotoniczna. Wydawa lo im sie
,
, ˙ze pope lnili b la
,
d w obli-
czeniach, bo skoro w jakim´s punkcie ma by´c maksimum, to pochodna tam musi sie
,
zerowa´c – zapominali wie
,
c o tym, ˙ze to twierdzenie m´owi o punktach wewne
,
trznych
dziedziny, ko´
nc´ow nie dotyczy.
Przyk lad 8.23
Znajdziemy teraz kres g´orny iloczynu trzech liczb nieujemnych,
kt´orych suma jest r´owna 3 . Oznaczmy te liczby przez x, y, z . Mamy wie
,
c x ≥ 0 ,
y ≥ 0 , z ≥ 0 oraz x + y + z = 3 . Mamy znale´z´c kres g´orny wyra˙zenia xy(3 − x − y) ,
przy za lo˙zeniu, ˙ze x, y ≥ 0 oraz x + y ≤ 3 . Niech s = x + y ≤ 3 . Chwilowo
traktowa´c be
,
dziemy wielko´s´c s jako sta la
,
. Przy ustalonym s nasze wyra˙zenie to
x(s − x)(3 − s) . Mamy znale´z´c jego kres g´orny zak ladaja
,
c, ˙ze 0 ≤ x , 0 ≤ y = s − x ,
czyli 0 ≤ x ≤ s . Mamy wie
,
c do czynienia z funkcja
,
kwadratowa
,
zmiennej x :
(3 −s)(−x
2
+ sx) . Wie
,
kszo´s´c student´ow pamie
,
ta z nauki szkolnej, ˙ze funkcja kwadra-
towa, kt´orej wsp´o lczynnik przy x
2
jest ujemny, przyjmuje swa
,
warto´s´c najwie
,
ksza
,
w ´srodku odcinka, w kt´orego ko´
ncach funkcja ta przyjmuje r´owne warto´sci (np. 0,
wtedy ko´
ncami odcinka sa
,
pierwiastki funkcji). W naszym przypadku tym punktem
jest x =
1
2
(0 + s) =
s
2
.* By zako´
nczy´c zadanie nale˙zy znale´z´c maksymalna
,
warto´s´c
wyra˙zenia (3 − s)
s
2
4
na przedziale [0, 3] . Mamy
(3 − s)
s
2
4
0
= −
s
2
4
+ (3 − s)
s
2
= 3 −
3
4
s
2
.
Poniewa˙z funkcja (3 − s)
s
2
4
zmiennej s jest cia
,
g la na przedziale domknie
,
tym [0, 3] ,
wie
,
c osia
,
ga w jakim´s punkcie sw´oj kres g´orny. Poniewa˙z w ko´
ncach przedzia lu przyj-
*
Tym, kt´
orzy akurat zapomnieli, ˙ze tak jest, podajemy uzasadnienie w oparciu o twierdzenia z tego roz-
dzia lu. Mamy (x(s−x)(3−s))
0
=(3−s)(−2x+s) . Ta pochodna jest dodatnia na p´
o lprostej (−∞,
s
2
) ,
a na p´
o lprostej (0,∞) jest ujemna. Wobec tego funkcja jest ´sci´sle rosna,ca na p´o lprostej (−∞,0] , a
na p´
o lprostej [0,∞) jest ´sci´sle maleja,ca, wie,c liczba (3−s)·
s
2
·(s−
s
2
)=(3−s)
s2
4
jest jej najwie,ksza,
warto´scia,.
19
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
muje warto´s´c 0 , a wewna
,
trz jest dodatnia, wie
,
c kres g´orny jest przyjmowany w ja-
kim´s punkcie wewne
,
trznym tego przedzia lu. Jedynym punktem w przedziale (0, 3) ,
w kt´orym pochodna funkcji (3 − s)
s
2
4
przyjmuje warto´s´c 0 , jest 2 . Warto´s´c funkcji
(3−s)
s
2
4
w tym punkcie r´owna jest 1 . Odpowiednie warto´sci wyj´sciowych zmiennych
to x = y = z = 1 . Zadanie zosta lo rozwia
,
zane.
Poka˙zemy teraz inne rozwia
,
zanie tego samego problemu. Przypomnijmy, ˙ze wy-
kazali´smy nier´owno´s´c o ´sredniej arytmetycznej i geometrycznej, kt´ora w przypadku
trzech liczb nieujemnych x, y, z przybiera posta´c
3
√
xyz ≤
x+y+z
3
, przy czym staje
sie
,
ona r´owno´scia
,
wtedy i tylko wtedy, gdy x = y = z . W naszym przypadku oznacza
to, ˙ze
3
√
xyz ≤ 1 , przy czym nier´owno´s´c staje sie
,
r´owno´scia
,
wtedy i tylko wtedy, gdy
x = y = z = 1 . Wobec tego najwie
,
ksza warto´scia
,
iloczynu trzech liczb nieujemnych,
kt´orych suma jest r´owna 3 jest liczba 1 . To drugie rozwia
,
zanie jest kr´otsze, ale
wymaga pewnego pomys lu.
Zanim poka˙zemy naste
,
pne przyk lady zauwa˙zmy, ˙ze z definicji pochodnej wynika
naste
,
puja
,
ca r´owno´s´c przybli˙zona f
0
(p) ≈
f (p+h)−f (p)
h
dla h ≈ 0 . Nie troszcza
,
c
sie
,
przesadnie o precyzje
,
rozumowania przepisa´c ja
,
mo˙zna w postaci f (p + h) ≈
f (p) + f
0
(p)h . Mo˙zna sie
,
spodziewa´c, ˙ze jest to przybli˙zenie dok ladniejsze dla h
dostatecznie bliskich 0 ni˙z przybli˙zenie f (p + h) ≈ f (p) , kt´ore jest konsekwencja
,
cia
,
g lo´sci funkcji f w punkcie p . Tak jest w rzeczywisto´sci, bowiem b la
,
d przybli˙zenia
f (p + h) ≈ f (p) + f
0
(p)h jest ma ly w por´ownaniu z |h| , bowiem
lim
h→0
f (p+h)−
(
f (p)+f
0
(p)h
)
h
= lim
h→0
f (p+h)−f (p)
h
− f
0
(p)
= 0 .
Zauwa˙zmy jeszcze, ˙ze zachodzi naste
,
puja
,
ce :
Twierdzenie 8.17 (charakteryzuja
,
ce pochodna
,
jako wsp´
o lczynnik wielo-
mianu stopnia ≤ 1 najlepiej przybli˙zaja
,
cego funkcje
,
)
Za l´o˙zmy, ˙ze f jest funkcja
,
cia
,
g la
,
w punkcie p . Wtedy r´owno´s´c lim
h→0
f (p+h)−(ah+b)
h
= 0
zachodzi wtedy i tylko wtedy, gdy funkcja f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p oraz
a = f
0
(p) i b = f (p) .
Dow´
od. Je˙zeli lim
h→0
f (p+h)−(ah+b)
h
= 0 , to lim
h→0
f (p+h)−b
h
− a = 0 , a to oznacza, ˙ze
a = lim
h→0
f (p+h)−b
h
. Sta
,
d wnioskujemy, ˙ze 0 = lim
h→0
ah = lim
h→0
(f (p + h) − b) , czyli
b = lim
h→0
f (p + h) = f (p) . Z ostatniej r´owno´sci wynika naste
,
pna a = lim
h→0
f (p+h)−b
h
=
= lim
h→0
f (p+h)−f (p)
h
, a to oznacza, ˙ze f jest r´o˙zniczkowalna w punkcie p i zachodzi
20
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
r´owno´s´c a = f
0
(p) , co ko´
nczy dow´od twierdzenia w jedna
,
strone
,
. Zanim sformu lo-
wali´smy twierdzenie, wykazali´smy prawdziwo´s´c implikacji przeciwnej. Dow´od zosta l
zako´
nczony.
Z twierdzenia tego wynika, ˙ze spo´sr´od wszystkich wielomian´ow stopnia ≤ 1
zmiennej x najlepiej przybli˙za funkcje
,
f w otoczeniu punktu p wielomian f (p) +
f
0
(p)(x − p) . ˙Zadne z twierdze´
n do tej pory sformu lowanych nie daje jawnego osza-
cowania b le
,
du przybli˙zenia, ale pokazywali´smy ju˙z jak mo˙zna dowodzi´c nier´owno´sci,
a to stwarza szanse na szacowanie b le
,
du. Poka˙zemy, teraz kilka przyk lad´ow.
Przyk lad 8.24
√
50 =
√
49 + 1 ≈
√
49 +
1
2
√
49
· 1 = 7 +
1
14
– przyje
,
li´smy tu
h = 1 , f (x) =
√
x , zatem f
0
(x) =
1
2
√
x
, p = 49 . Chocia˙z 1 nie jest ma la
,
* liczba
,
,
jednak przybli˙zenie, kt´ore uzyskali´smy jest dosy´c dobre. Rzeczywi´scie, 7 +
1
14
2
=
=49 + 2 · 7 ·
1
14
+
1
14
2
= 50 +
1
196
. Widzimy wie
,
c, ˙ze po podniesieniu do kwadratu
przybli˙zonej warto´sci pierwiastka, otrzymali´smy liczbe
,
nieco tylko wie
,
ksza
,
od 50.
Mamy 7, 07 < 7+
1
14
< 7, 08 oraz 7, 07
2
= 49, 9849 , co oznacza, ˙ze nasze przybli˙zenie
pozwoli lo nam znale´z´c dwie cyfry po przecinku liczby
√
50 bez wykonania trudnych
oblicze´
n! Warto´s´c przybli˙zona jest w tym przypadku wie
,
ksza ni˙z rzeczywista, bo
styczna do wykresu pierwiastka kwadratowego le˙zy nad wykresem.
Przyk lad 8.25
50
2
= (49 + 1)
2
≈ 49
2
+ 2 · 49 · 1 = 2499 . Tym razem f (x) = x
2
,
zatem f
0
(x) = 2x , p = 49 i h = 1 . W rzeczywisto´sci 50
2
= 2500 , wie
,
c tym razem
b la
,
d, kt´ory pope lniamy stosuja
,
c wz´or przybli˙zony zamiast dok ladnego jest r´owny 1 ,
wie
,
c jest ponad 100 razy wie
,
kszy ni˙z w poprzednim przyk ladzie.
Przyk lad 8.26
e
50
= e
49+1
≈ e
49
+ e
49
· 1 = 2 · e
49
. W tym przyk ladzie przyj-
mujemy, ˙ze f (x) = e
x
= f
0
(x) , p = 49 i h = 1 . Zatem b la
,
d, kt´ory pope lniamy w
tym przypadku, jest r´owny e
50
− 2 · e
49
= (e − 2) · e
49
> 0, 7 · e
49
, jest wie
,
c ogromny
i to nie tylko w por´ownaniu z h = 1 , ale wre
,
cz por´ownywalny z warto´scia
,
funkcji.
Liczba e
50
jest r´owna w przybli˙zeniu 5, 184705485 · 10
21
, e
49
≈ 1, 907346557 · 10
21
,
za´s e
50
− 2 · e
49
≈ 1, 370012371 · 10
21
– to rezultaty uzyskane za pomoca
,
odpo-
wiedniego programu komputerowego (Maple V). Widzimy wie
,
c, ˙ze w tym ostatnim
przypadku przybli˙zanie za pomoca
,
wzoru f (p + h) ≈ f (p) + f
0
(p)h w og´ole nie ma
sensu, w przypadku funkcji x
2
dawa lo przybli˙zenie gorsze ni˙z w przypadku pier-
wiastka kwadratowego. Mo˙zna dosy´c prosto wyja´sni´c, co jest tego przyczyna
,
. Ot´o˙z z
twierdzenia Lagrange’a o warto´sci ´sredniej wynika, ˙ze dla ka˙zdego h 6= 0 istnieje co
najmniej jedna liczba θ
h
∈ (0, 1) , taka ˙ze f (p + h) − f (p) = f
0
(p + θ
h
· h)h , zatem
*
A co jest ma la liczba?!
21
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
f (p+h)−(f (p) + f
0
(p)h) = f
0
(p+θ
h
·h)−f
0
(p)
h . O liczbie θ
h
nic wie
,
cej nie wiemy
ponad to, ˙ze znajduje sie
,
ona w przedziale (0, 1) , oznacza to, ˙ze liczba p + θ
h
· h le˙zy
mie
,
dzy p i p + h . W przypadku funkcji
√
x i przedzia lu (49, 50) pochodna zmie-
nia sie
,
bardzo nieznacznie: maleje od warto´sci
1
14
do warto´sci
1
2
√
50
. W przypadku
funkcji x
2
ro´snie od warto´sci 2 · 49 = 98 przyjmowanej w punkcie 49 do warto´sci
2 · 50 = 100 przyjmowanej w punkcie 50 , w tym przypadku zmiana warto´sci pochod-
nej jest istotnie wie
,
ksza. W przypadku funkcji e
x
pochodna zmienia sie
,
od warto´sci
e
49
do warto´sci e
50
, czyli o (e − 1) · e
49
, czyli o wielko´s´c ogromna
,
. Sama zmiana
pochodnej jeszcze o niczym nie ´swiadczy, bo zmiana mog laby by´c skoncentrowana
na bardzo kr´otkim przedziale ko´
ncza
,
cym sie
,
w punkcie 50 . Tak jednak w tym przy-
padku nie jest. I w la´snie dlatego widoczne sa
,
r´o˙znice w dok ladno´sci. W przypadku
funkcji wyk ladniczej pochodna ro´snie od warto´sci e
49
do warto´sci e
50
, tj. o wielko´s´c
ogromna
,
(e − 1)e
49
> 1, 7 · e
49
. Mo˙zna sie
,
wie
,
c by lo spodziewa´c, ˙ze w tym przypadku
wz´or f (p+h) ≈ f (p)+f
0
(p)h be
,
dzie bardzo niedok ladny: funkcja wyk ladnicza zagina
sie
,
mocno ku g´orze odchodza
,
c szybko od stycznej do siebie w jakim´s punkcie, np.
w (49, e
49
) . W przypadku funkcji kwadratowe x
2
pochodna wzrasta od warto´sci 98
do warto´sci 100, a wie
,
c zmiana jej warto´sci jest znacznie mniej spektakularna, nie-
mniej i w tym przypadku wykres funkcji oddala sie
,
od stycznej w widoczny spos´ob,
te˙z ku g´orze. W przypadku funkcji
√
x pochodna maleje, ale bardzo powoli, wie
,
c wy-
kres odchyla sie
,
od stycznej ku do lowi, ale efekt ten jest nieznaczny: wykres nieomal
pokrywa sie
,
ze styczna
,
, wie
,
c przybli˙zenie liniowe dzia la bardzo dobrze.
Przyk lad 8.27
Przy r´o˙znych okazjach na lekcjach fizyki w szko lach wykorzy-
stywana jest r´owno´s´c przybli˙zona sin x ≈ x , np. w optyce przy wyprowadzaniu
r´ownania soczewki lub zwierciad la, przy wyprowadzania wzoru na okres waha´
n wa-
had la matematycznego. Jest to zastosowanie omawianej przez nas r´owno´sci przy-
bli˙zonej f (p + h) ≈ f (p) + f
0
(p)h w przypadku funkcji sin , p = 0 , h = x . W tym
przypadku f (0) = sin 0 = 0 i f
0
(0) = cos 0 = 1 i wobec tego f (p) + f
0
(p)h = x .
Wykazali´smy poprzednio, ˙ze dla x > 0 zachodzi nier´owno´s´c x −
x
3
6
< sin x < x ,
wie
,
c b la
,
d przybli˙zenia sin x ≈ x jest mniejszy ni˙z
x
3
6
, wie
,
c je´sli ka
,
t x jest ma ly, to
ten b la
,
d jest bardzo ma ly, np. je´sli x =
1
10
, to b la
,
d jest mniejszy ni˙z
1
6000
. Wypada
przypomnie´c, ˙ze mowa o wielko´sci ka
,
ta wyra˙zonej w radianach, 1 radian to nieco
ponad 57
◦
. Cz lowieka o wzro´scie 2 m, wie
,
c ni˙zszego ni˙z np. Ma lgorzata Dydek (ko-
szykarka z Gda´
nska, jedna z najwy˙zszych na ´swiecie) wida´c z odleg lo´sci 200 m pod
ka
,
tem oko lo 0, 01 radiana, wie
,
c m´owimy o rzeczywi´scie istnieja
,
cych ka
,
tach, ma lych
ale nie o znikomo ma lych, wyste
,
puja
,
cych niezwykle rzadko. Rachunek r´o˙zniczkowy
22
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
pozwala oszacowa´c b la
,
d nie tylko z g´ory, ale r´ownie˙z z do lu. W tym przypadku
mo˙zna pos lu˙zy´c sie
,
metoda
,
zastosowana
,
poprzednio w celu wykazania nier´owno´sci
sin x < x−
x
3
6
+
x
5
120
, kt´ora zachodzi dla x > 0 . Z tej nier´owno´sci wynika natychmiast,
˙ze
x
3
6
−
x
5
120
< x−sin x <
x
3
6
, a wie
,
c b la
,
d przybli˙zenia jest wie
,
kszy ni˙z
x
3
6
−
x
5
120
i mniej-
szy ni˙z
x
3
6
. Gdyby´smy zainteresowali sie
,
b le
,
dem wzgle
,
dnym, tj. wielko´scia
,
x−sin x
x
,
to okaza loby sie
,
, ˙ze w przypadku 0 < x < 0, 1 jest on mniejszy ni˙z
1
6
(0, 1)
2
=
1
600
,
czyli mniejszy ni˙z
1
6
% . To ca lkiem dobra dok ladno´s´c.
Przyk lad 8.28
Niech f (x) = e
x
, p = 0 . Mamy f
0
(0) = e
0
= 1 i f (0) = e
0
= 1,
zatem e
x
≈ 1 + x . Zbadamy dok ladno´s´c tego przybli˙zenia dla x > 0 . W jednym
z przyk lad´ow wykazali´smy, ˙ze dla x > 0 zachodzi nier´owno´s´c e
x
> 1 + x +
1
2
x
2
.
Wobec tego b la
,
d przybli˙zenia jest wie
,
kszy ni˙z
1
2
x
2
. Oszacujemy go teraz z g´ory.
Poka˙zemy trzy metody.
Metoda pierwsza. Znajdziemy liczbe
,
a > 0 , taka
,
˙ze dla wszystkich x ∈ (0, 3)
zachodzi nier´owno´s´c e
x
− 1 − x < ax
2
. Przyjmijmy f (x) = e
x
− 1 − x − ax
2
.
Mamy wtedy f
0
(x) = e
x
− 1 − 2ax oraz (f
0
)
0
(x) = e
x
− 2a . Je´sli 2a ≥ e
3
, np.
je˙zeli a ≥
1
2
· 21, 952 =
1
2
· 2,8
3
>
1
2
· e
3
, to (f
0
)
0
przyjmuje na przedziale (0, 3)
warto´sci ujemne, wie
,
c f
0
jest funkcja
,
maleja
,
ca
,
na przedziale [0, 3] , a poniewa˙z
f
0
(0) = e
0
− 1 − 2a · 0 = 0 , wie
,
c r´ownie˙z f
0
przyjmuje na przedziale (0, 3) jedynie
warto´sci ujemne. Sta
,
d wnioskujemy, ˙ze funkcja f maleje na przedziale [0, 3] . Po-
niewa˙z f (0) = 0 , wie
,
c warto´sci funkcji f na przedziale (0, 3) sa
,
liczbami ujemnymi.
Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze je´sli a ≥
1
2
e
3
, to e
x
− 1 − x < ax
2
dla x ∈ (0, 3) , np.
e
x
− 1 − x < 11 · x
2
. Czytelnik bez trudu stwierdzi, ˙ze je´sli zasta
,
pimy przedzia l (0, 3)
przedzia lem (0, 2) , to otrzymamy rezultat nieco dok ladniejszy: e
x
− 1 − x < ax
2
dla
a ≥
1
2
· e
2
, np. a ≥ 4 > 3,92 =
1
2
· 2,8
2
>
1
2
· e
2
.
Metoda druga. Je´sli 3 > x > 0 , to zachodzi nier´owno´s´c
e
x
− 1 − x =
1
2!
x
2
+
1
3!
x
3
+
1
4!
x
4
+ . . . <
1
2!
x
2
1 +
x
3
+
x
3
2
+ . . .
=
x
2
2!
1
1−
x
3
— skorzystali´smy tu z tego, ˙ze 1 >
x
3
>
x
4
> . . . oraz z wzoru na sume
,
szeregu
geometrycznego.
Metoda trzecia. Wyka˙zemy , ˙ze je´sli 3 > x > 0 , to
e
x
− 1 − x <
x
2
2(1−
x
3
)
. Nie
u˙zyjemy stosowanych poprzednio szereg´ow. Zdefiniujemy pomocnicza
,
funkcje
,
wzo-
rem g(x) = e
x
− 1 − x −
x
2
2(1−
x
3
)
= e
x
− 1 − x −
3
2
·
x
2
(3−x)
. Obliczamy jej pochodna
,
g
0
(x) = e
x
− 1 −
3
2
·
2x(3−x)+x
2
(3−x)
2
= e
x
− 1 −
3
2
·
6x−x
2
(3−x)
2
.
Kontynuuja
,
c obliczenia otrzymujemy
(g
0
)
0
(x) = e
x
−
3
2
·
(6−2x)(3−x)
2
+2(6x−x
2
)(3−x)
(3−x)
4
= e
x
−
3
2
·
18
(3−x)
3
= e
x
−
1
(1−
x
3
)
3
.
23
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Dla ka˙zdego x > 0 mamy e
−x/3
> 1 −
x
3
, wie
,
c je´sli 0 < x < 3 , to zachodzi
nier´owno´s´c
1
1−
x
3
3
> e
x/3
3
= e
x
. Z tej nier´owno´sci wynika, ˙ze dla 0 < x < 3
zachodzi (g
0
)
0
(x) < 0 , wie
,
c na przedziale [0, 3) funkcja g
0
jest ´sci´sle maleja
,
ca, wie
,
c
dla 0 < x < 3 zachodzi nier´owno´s´c g
0
(x) < g
0
(0) = 0 . Wobec tego, ˙ze funkcja g ma
ujemna
,
pochodna
,
na przedziale (0, 3) , jest ona ´sci´sle maleja
,
ca na przedziale [0, 3) ,
zatem g(x) < g(0) = 0 dla x ∈ (0, 3) , a to w la´snie chcieli´smy wykaza´c. Wobec
tego dla 0 < x <
3
2
zachodzi nier´owno´s´c e
x
− 1 − x < x
2
, bo w tym przypadku
2 1 −
x
3
> 1 .
W jednym z poprzednich przyk lad´ow wykazali´smy, ˙ze dla x < 0 zachodzi nier´owno´s´c
e
x
< 1 + x +
1
2
x
2
, wie
,
c r´ownie˙z nier´owno´s´c 0 < e
x
− (1 + x) <
1
2
x
2
. Dla 3 > x > 0
mamy nier´owno´s´c 0 < e
x
− (1 + x) < x
2
. Sta
,
d ju˙z latwo wynika, ˙ze dla x <
3
2
zachodzi nier´owno´s´c 0 ≤ e
x
− (1 + x) ≤ x
2
, przy czym r´owno´s´c ma miejsce wtedy i
tylko wtedy, gdy x = 0 .
Jaka
,
kwote
,
powinien wyp laci´c bank osobie, kt´ora wp laci la kwote
,
k , je´sli opro-
centowanie jest r´owne 100x% w skali rocznej, a procenty sa
,
doliczane w spos´ob
cia
,
g ly? Ta
,
kwota
,
jest lim
n→∞
k · 1 +
x
n
n
= ke
x
. Je´sli np. x = 0, 1 , czyli oprocentowa-
nie w skali rocznej r´owne jest 10% , to r´o˙znica mie
,
dzy wzorem liniowym (wyp lacana
jest kwota k(1 + x) = 1, 1 · k ) a dok ladnym (wyp lacana jest kwota ke
x
= k · e
0,1
)
jest mniejsza ni˙z k · .0, 1
2
= 0, 01 · k . Z nier´owno´sci e
x
− (1 + x) >
1
2
x
2
, kt´ora ma
miejsce dla liczb x > 0 , wynika, ˙ze r´o˙znica ta jest wie
,
ksza ni˙z
1
2
· 0, 1
2
· k = 0, 005 · k .
Oczywi´scie przy ma lych kwotach r´o˙znica taka nie ma ˙zadnego znaczenia praktycz-
nego, jednak przy du˙zych jest inaczej, bo cho´c procentowo nie ulega to zmianie, to
kwota mo˙ze by´c znacza
,
ca. Efekt ten staje sie
,
bardziej widoczny, gdy rozpatrywany
jest d lu˙zszy okres czasu, np. 2 lata. Wtedy wz´or liniowy daje wyp late
,
k(1 + 2x) , za´s
nieliniowy — wyp late
,
ke
2x
. W przypadku x = 0, 1 r´o˙znica mie
,
dzy tymi kwotami
staje sie
,
wie
,
ksza ni˙z k ·
0,2
2
2
= k · 0, 02 , co oznacza, ˙ze b la
,
d wzr´os l w istotny spos´ob.
Podobne rozwa˙zania mo˙zna prowadzi´c w fizyce przy dyskusji wzoru na d lugo´s´c
np. pre
,
ta ˙zelaznego w zale˙zno´sci od jego temperatury. Prowadzi to do naste
,
puja
,
cego
wzoru l(t) = l(t
0
)e
λ(t−t
0
)
, gdzie przez l(t) oznaczyli´smy d lugo´s´c pre
,
ta w tempera-
turze t , za´s λ oznacza wsp´o lczynnik rozszerzalno´sci cieplnej, w przypadku ˙zelaza
λ ≈ 0,0000115 = 1, 15 · 10
−5
. Je´sli zmiana temperatury jest niezbyt du˙za, np. mniej-
sza ni˙z 50
◦
C, to wyk ladnik jest mniejszy ni˙z 0, 0006 , wie
,
c jego kwadrat jest mniejszy
ni˙z 0, 000004 , co oznacza, ˙ze b la
,
d, kt´ory pope lnimy zaste
,
puja
,
c liczbe
,
e
λ(t−t
0
)
przez
1 + λ(t − t
0
) be
,
dzie mniejszy ni˙z 0, 000004 · l(t
0
) , wie
,
c w przypadku np. szyny kole-
jowej o d lugo´sci 10 m — mniejszy ni˙z 0, 00004 m, czyli 0,04 mm, wie
,
c mniejszy od
24
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
dok ladno´sci pomiaru jej d lugo´sci (ta szyna wyd lu˙za sie
,
o ponad 1, 15 · 10
−5
· 50 · 10 m
= 5,75 mm).
Inaczej jest w przypadku rozpadu promieniotw´orczego. W wyniku rozwa˙za´
n ana-
logicznych do tych, kt´ore doprowadzi ly nas do wzoru e
x
= lim
n→∞
1 +
x
n
n
otrzy-
mujemy wz´or m(t) = m(t
0
)e
−λ(t−t
0
)
, gdzie m(t) oznacza mase
,
substancji promie-
niotw´orczej w chwili t , a λ – sta la
,
rozpadu. Rzecz w tym, i˙z w tym przypadku inte-
resuje nas np. czas po lowicznego rozpadu, to znaczy czas, w kt´orym masa substancji
zmniejsza sie
,
o po lowe
,
. W tym przypadku t−t
0
musi by´c tak du˙ze, by zachodzi l wz´or
λ(t − t
0
) = ln 2 ≈ 0, 6931 , wie
,
c b la
,
d spowodowany stosowaniem przybli˙zenia linio-
wego funkcji wyk ladniczej funkcja
,
liniowa
,
by lby wie
,
kszy ni˙z
1
2
· 0, 6931
2
≈ 0, 24 , wie
,
c
w zasadzie niedopuszczalny jako za du˙zy ( 24% ).* Przyk lad powinien u´swiadomi´c
studentom, ˙ze przed stosowaniem wzor´ow przybli˙zonych warto zastanowi´c sie
,
nad
tym, czy wolno je stosowa´c.
W poprzednich wyk ladach pojawi ly sie
,
funkcje wypuk le i wkle
,
s le. Pokazali´smy
jak mo˙zna dowodzi´c, ˙ze funkcja cia
,
g la jest wypuk la. Teraz poka˙zemy, jak mo˙zna
to robi´c w przypadku funkcji r´o˙zniczkowalnej. Powia
,
˙zemy te˙z wyra´znie poje
,
cie wy-
puk lo´sci funkcji z poje
,
ciem stycznej do jej wykresu. Przypomnijmy, ˙ze funkcja
,
wy-
puk la
,
nazywali´smy funkcje
,
okre´slona
,
na zbiorze wypuk lym (jedynymi wypuk lymi
podzbiorami prostej sa
,
przedzia ly, zbiory jednopunktowe oraz zbi´or pusty), taka
,
˙ze
dla dowolnych punkt´ow x, y z jej dziedziny i dowolnej liczby f ∈ (0, 1) zachodzi
nier´owno´s´c f (tx + (1 − t)y) ≤ tf (x) + (1 − t)f (y) , co oznacza, ˙ze punkty odcinka o
ko´
ncach (x, f (x)) i (y, f (y)) le˙za
,
nad wykresem funkcji f lub na tym wykresie, nie-
zale˙znie od wyboru punkt´ow x i y . Przypomniana w la´snie definicja jest r´ownowa˙zna
temu, ˙ze spe lniony jest jeden (kt´orykolwiek) z trzech warunk´ow:
(a)
f (y)−f (x)
y−x
<
f (z)−f (x)
z−x
dla ka˙zdych x, y, z z dziedziny funkcji f , dla kt´orych
x < y < z ,
(b)
f (y)−f (x)
y−x
<
f (z)−f (y)
z−y
dla ka˙zdych x, y, z z dziedziny funkcji f , dla kt´orych
x < y < z ,
(c)
f (x)−f (z)
x−z
<
f (y)−f (z)
y−z
dla ka˙zdych x, y, z z dziedziny funkcji f , dla kt´orych
x < y < z .
Udowodnimy teraz twierdzenie, kt´ore charakteryzuje funkcje wypuk le w termi-
nach pochodnych. Przed sformu lowaniem go przypomnimy stosowane zwykle ozna-
*
W szko lach wz´
or na zmiane, d lugo´sci w wyniku podgrzania wyste,puje w innej klasie ni˙z wz´or na
zmiane, masy pierwiastka promieniotw´orczego w czasie, wie,c liczba uczni´ow, kt´orzy zauwa˙zaja, nie-
konsekwencje, w stosowaniu w jednym przypadku funkcji liniowej, a w drugim funkcji wyk ladniczej jest
zaniedbywalnie ma la. Mo˙zna podejrzewa´
c, ˙ze nie wszyscy nauczyciele maja czas i ochote, wyja´snia´c,
dlaczego w jednym przypadku stosowany jest jeden wz´
or, a w drugim – inny.
25
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
czenia: f
0
−
(x) = lim
h→0
−
f (x+h)−f (x)
h
dla oznaczenia lewostronnej pochodnej funkcji f
w punkcie x oraz f
0
+
(x) = lim
h→0
+
f (x+h)−f (x)
h
dla pochodnej prawostronnej.
Twierdzenie 8.18 (o pochodnej funkcji wypuk lej)
Je´sli f jest funkcja
,
wypuk la
,
okre´slona
,
na przedziale otwartym P , to
W1. w ka˙zdym punkcie x ∈ P istnieja
,
pochodne jednostronne f
0
(x) i f
0
+
(x)
oraz f
0
(x) ≤ f
0
+
(x) ;
W2. je´sli x, y ∈ P i x < y , to f
0
+
(x) ≤ f
0
(y) , przy czym je´sli f jest ´sci´sle
wypuk la, to nier´owno´s´c jest ostra;
W3. funkcja f jest cia
,
g la w ka˙zdym punkcie przedzia lu otwartego P .
Dow´
od. Niech D
x
, gdzie D
x
(t) =
f (t)−f (x)
t−x
dla dowolnego punktu t ∈ P \ {x} ,
oznacza iloraz r´o˙znicowy funkcji f w punkcie x . Za l´o˙zmy, ˙ze u < v < x < r < s sa
,
punktami przedzia lu P . Z w lasno´sci (c) wynika, ˙ze D
x
(u) ≤ D
x
(v) . Z w lasno´sci (b)
wynika z kolei, ˙ze D
x
(v) ≤ D
x
(r) , za´s z w lasno´sci (a) wynika, ˙ze D
x
(r) ≤ D
x
(s) .
Mamy wie
,
c D
x
(u) ≤ D
x
(v) ≤ D
x
(r) ≤ D
x
(s) . Oznacza to, ˙ze funkcja D
x
jest
niemaleja
,
ca w ca lym zbiorze P \{x} . Ma wie
,
c granice jednostronne w ka˙zdym punkcie
przedzia lu P , w tym w punkcie x . Zachodza
,
oczywiste r´owno´sci: lim
t→x
−
D
x
(t) = f
0
(x)
oraz lim
t→x
+
D
x
(t) = f
0
+
(x) , przy czym f
0
(x) ≤ D
x
(r) , i wobec tego f
0
(x) ≤ f
0
+
(x) .
Pierwsza cze
,
´s´c twierdzenia zosta la udowodniona.
Za l´o˙zmy teraz, ˙ze x < r < y . Z w lasno´sci (b) wynika, ˙ze D
x
(r) ≤ D
y
(r) , a z tego co
udowodnili´smy dotychczas wynikaja
,
nier´owno´sci f
0
+
(x) ≤ D
x
(r) oraz D
y
(r) ≤ f
0
−
(y) .
Z trzech otrzymanych nier´owno´sci wynika, ˙ze f
0
+
(x) ≤ f
0
−
(y) . Uzyskali´smy wie
,
c druga
,
cze
,
´s´c tezy.
Z istnienia jednostronnych pochodnych sko´
nczonych w punkcie x wynika, ˙ze funkcja
f jest w tym punkcie lewo– i prawostronnie cia
,
g la, wie
,
c jest cia
,
g la. Stwierdzenie
tego, ˙ze w przypadku funkcji ´sci´sle wypuk lej nier´owno´sci staja
,
sie
,
ostre wynika od
razu z tego, ˙ze w przypadku funkcji ´sci´sle wypuk lej nier´owno´sci w (a), (b), (c) sa
,
ostre. Dow´od zosta l zako´
nczony.
Wniosek 8.19 (z dowodu twierdzenia)
Je´sli f jest funkcja
,
wypuk la
,
okre´slona
,
na przedziale otwartym P , to dla dowolnego
h > 0 , takiego ˙ze x + h ∈ P zachodzi nier´owno´s´c f (x + h) ≥ f (x) + f
0
+
(x)h . Je´sli
x − h ∈ P , to zachodzi nier´owno´s´c f (x − h) ≥ f (x) − f
0
−
(x)h . W przypadku funkcji
´sci´sle wypuk lej nier´owno´sci te sa
,
ostre.
Dow´
od. Wynika to z tego, ˙ze f
0
+
(x) ≤ D
x
(x + h) =
f (x+h)−f (x)
h
w pierwszym
przypadku i f
0
−
(x) ≥ D
x
(x − h) =
f (x−h)−f (x)
−h
w drugim przypadku.
26
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Wykazane twierdzenie oznacza, ˙ze pochodna r´o˙zniczkowalnej funkcji wypuk lej
jest niemaleja
,
ca. Wniosek to po prostu stwierdzenie, ˙ze wykres funkcji wypuk lej le˙zy
nad styczna
,
do siebie w dowolnym punkcie wewne
,
trznym przedzia lu–dziedziny. Przy
okazji okazuje sie
,
, ˙ze funkcja wypuk la mo˙ze by´c nier´o˙zniczkowalna w pewnych punk-
tach, np. |x| , |x+1|+|x|+|x−1| lub e
|x|
, ale w punktach wewne
,
trznych dziedziny ma
sko´
nczone pochodne jednostronne, wie
,
c jest „niedaleka” od funkcji r´o˙zniczkowalnej.
Wypada nadmieni´c, ˙ze te uwagi nie dotycza
,
ko´
nc´ow przedzia lu–dziedziny, w kt´orych
funkcja wypuk la mo˙ze nie by´c cia
,
g la, np. je´sli f (x) = x
2
dla x > 0 i f (0) = 1 , to f
jest ´sci´sle wypuk la na p´o lprostej domknie
,
tej [0, ∞) , cho´c jest niecia
,
g la w punkcie 0 ,
wie
,
c tym bardziej nie ma w tym punkcie pochodnej. Takimi funkcjami nie be
,
dziemy
sie
,
jednak zajmowa´c, bo sk lonni jeste´smy przyzna´c, ˙ze sa
,
one nieco sztuczne.
Pojawia la sie
,
wielokrotnie nier´owno´s´c e
x
> 1 + x dla x 6= 0 . Teraz mo˙zemy
ja
,
wywnioskowa´c ze ´scis lej wypuk lo´sci funkcji e
x
na przedziale (−∞, ∞) . Podobnie
nier´owno´s´c sin x < x dla 0 < x < π jest konsekwencja
,
´scis lej wkle
,
s lo´sci funkcji sinus
na przedziale [0, π] . Je´sli 0 < x 6= 1 , to ln x < x − 1 , co wynika z tego, ˙ze funkcja
ln jest ´sci´sle wkle
,
s la na (0, ∞) , co wyka˙zemy niebawem. Widzimy wie
,
c, ˙ze r´ownie˙z
w ten spos´ob mo˙zna uzyskiwa´c r´o˙zne oszacowania. Warto wie
,
c umie´c wyja´sni´c, czy
funkcja na okre´slonym przedziale jest wypuk la, wkle
,
s la, czy te˙z ani wypuk la, ani
wkle
,
s la. Okazuje sie
,
, ˙ze w wielu przypadkach mo˙zna to wyja´sni´c badaja
,
c pochodna
,
interesuja
,
cej nas funkcji.
Twierdzenie 8.20 (o wypuk lo´sci funkcji, kt´
orej pochodna jest niemaleja
,
ca)
Je´sli funkcja f jest zdefiniowana na przedziale otwartym P i ma w jego punktach
jednostronne pochodne f
0
+
i f
0
−
, dla kt´orych zachodza
,
warunki:
W1. dla ka˙zdego x ∈ P zachodzi nier´owno´s´c f
0
−
(x) ≤ f
0
+
(x) ,
W1.
je´sli x < y i x, y ∈ P , to f
0
+
(x) ≤ f
0
−
(y) ,
to funkcja f jest wypuk la na przedziale P . Je˙zeli nier´owno´s´c w warunku W2 jest
ostra, to funkcja f jest ´sci´sle wypuk la.
W szczeg´olno´sci: funkcja r´o˙zniczkowalna f jest wypuk la wtedy i tylko wtedy, gdy jej
pochodna f
0
jest niemaleja
,
ca, ´sci´sle wypuk la – wtedy i tylko wtedy, gdy jej pochodna
f
0
jest ´sci´sle rosna
,
ca.
Dow´
od. Udowodnimy to twierdzenie dla funkcji r´o˙zniczkowalnych, bo w tym przy-
padku dow´od jest bardzo prosty. Z wypuk lo´sci funkcji wynika, ˙ze jej pochodna jest
niemaleja
,
ca – jest to wniosek z poprzedniego twierdzenia. Zak ladamy wie
,
c, ˙ze funkcja
f jest r´o˙zniczkowalna, a jej pochodna f
0
jest niemaleja
,
ca: x < y =⇒ f
0
(x) ≤ f
0
(y) .
By udowodni´c, ˙ze funkcja f jest wypuk la, wystarczy wykaza´c, ˙ze je´sli x < y < z , to
27
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
f (x)−f (y)
x−y
≤
f (y)−f (z)
y−z
. Z twierdzenia o warto´sci ´sredniej wynika, ˙ze istnieja
,
punkty
r ∈ (x, y) oraz s ∈ (y, z) , takie ˙ze
f (x)−f (y)
x−y
= f
0
(r) oraz
f (y)−f (z)
y−z
= f
0
(s) . Po-
niewa˙z r < y < s , wie
,
c r < s i wobec tego f
0
(r) ≤ f
0
(s) , co ko´
nczy dow´od
twierdzenia w tym przypadku.
Dow´od w przypadku og´olnym pozostawiam w charakterze ´cwiczenia, bardzo za-
che
,
cam do samodzielnego przeprowadzenia go!
Przyk lad 8.29
Funkcja x
a
jest ´sci´sle wypuk la na p´o lprostej (0, +∞) dla a > 1
oraz dla a < 0 , natomiast w przypadku 0 < a < 1 jest ´sci´sle wkle
,
s la. Wynika to
natychmiast z twierdzenia o wypuk lo´sci funkcji o niemaleja
,
cej pochodnej, bowiem
(x
a
)
0
= ax
a−1
i wobec tego
(x
a
)
0
0
= a(a − 1)x
a−2
, wie
,
c funkcja
(x
a
)
0
0
jest
dodatnia na p´o lprostej (0, +∞) w przypadku a > 1 oraz a < 0 , natomiast w
przypadku 0 < a < 1 – funkcja ta jest ujemna, z czego wynika, ˙ze pochodna (x
a
)
0
ro´snie w pierwszych dw´och przypadkach, natomiast w trzecim – maleje.
Przyk lad 8.30
Uog´olniona nier´owno´s´c Bernoulliego. Je´sli zachodza
,
nier´owno´sci
a > 1 lub a < 0 i −1 < x 6= 0 , to (1 + x)
a
> 1 + ax . Je´sli natomiast 0 < a < 1
oraz −1 < x 6= 0 , to (1 + x)
a
< 1 + ax .
Wynika to od razu z wynik´ow poprzedniego przyk ladu, z tego ˙ze pochodna
,
funkcji
(1 + x)
a
w punkcie 0 jest liczba a oraz z tego, ˙ze wykres funkcji ´sci´sle wypuk lej le˙zy
nad styczna
,
maja
,
c z nia
,
dok ladnie jeden punkt wsp´olny, za´s wykres funkcji ´sci´sle
wkle
,
s lej le˙zy pod styczna
,
maja
,
c z nia
,
dok ladnie jeden punkt wsp´olny.
Przyk lad 8.31
Funkcja wyk ladnicza a
x
o podstawie dodatniej a 6= 1 jest ´sci´sle
wypuk la. Mamy bowiem (a
x
)
0
= e
x ln a
0
= e
x ln a
· ln a = a
x
· ln a . Wobec tego
(a
x
)
0
0
= a
x
· (ln a)
2
> 0 dla ka˙zdego x , wie
,
c funkcja (a
x
)
0
jest ´sci´sle rosna
,
ca
na ca lej prostej, a wobec tego funkcja a
x
jest ´sci´sle wypuk la. Wynika sta
,
d, mie
,
dzy
innymi, ˙ze wykres funkcji wyk ladniczej le˙zy nad styczna
,
(w dowolnym punkcie), np.
a
x
> 1 + x · ln a dla x 6= 0 i 0 < a 6= 1 .
Przyk lad 8.32
Funkcja log
a
x jest ´sci´sle wkle
,
s la na p´o lprostej (0, +∞) w przy-
padku a > 1 , natomiast w przypadku 0 < a < 1 funkcja log
a
x jest ´sci´sle wypuk la.
Wynika to z tego, ˙ze log
a
x =
ln x
ln a
, wobec czego (log
a
x)
0
=
1
x ln a
, wie
,
c pochodna ta
jest ´sci´sle maleja
,
ca w przypadku ln a > 0 , czyli w przypadku a > 1 oraz
– ´sci´sle
rosna
,
ca w przypadku ln a < 0 , czyli 0 < a < 1 .
Przyk lad 8.33
Funkcja sinus jest ´sci´sle wkle
,
s la na ka˙zdym przedziale postaci
[2nπ, (2n + 1)π] , za´s na przedzia lach postaci [(2n − 1)π, 2nπ] jest ona ´sci´sle wy-
28
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
puk la, n oznacza tu dowolna
,
liczbe
,
ca lkowita
,
. Wynika to sta
,
d, ˙ze (sin x)
0
= cos x
i tego ˙ze funkcja kosinus maleje na przedzia lach postaci [2nπ, (2n + 1)π] i ro´snie
na przedzia lach postaci [(2n − 1)π, 2nπ] . Ze ´scis lej wkle
,
s lo´sci funkcji sinus na prze-
dziale
0,
π
2
wynika, ˙ze je´sli 0 < x <
π
2
, to
2x
π
< sin x < x — wykres le˙zy nad
sieczna
,
(odcinkiem o ko´
ncach (0, 0) i (
π
2
, 1) ) i pod styczna
,
(w punkcie (0, 0) ).
Druga
,
z tych nier´owno´sci znamy ju˙z od dawna, ale warto raz jeszcze podkre´sli´c jej
zwia
,
zek z wkle
,
s lo´scia
,
funkcji sinus.
Przyk lad 8.34
Funkcja tangens jest ´sci´sle wypuk la na ka˙zdym przedziale postaci
[nπ, nπ +
π
2
) za´s na ka˙zdym przedziale postaci (nπ −
π
2
, nπ] jest ´sci´sle wkle
,
s la, n
oznacza tu dowolna
,
liczbe
,
ca lkowita
,
. Wynika to, z tego ˙ze na przedzia lach postaci
[nπ, nπ +
π
2
) pochodna funkcji tangens, czyli funkcja 1 + tg
2
x ro´snie, za´s na prze-
dzia lach postaci (nπ −
π
2
, nπ] – maleje.
Analiza przyk lad´ow wskazuje na to, ˙ze zdarzaja
,
sie
,
funkcje, kt´ore w ca lej swej
dziedzinie nie sa
,
ani wypuk le ani wkle
,
s le. W podanych przyk ladach zdarza lo sie
,
tak,
˙ze po jednej stronie pewnego punktu mieli´smy do czynienia z funkcja
,
wypuk la
,
a po
drugiej – z wkle
,
s la
,
. Przy szkicowaniu wykres´ow funkcji rozsa
,
dnie jest znale´z´c takie
punkty zawczasu. Maja
,
one swa
,
nazwe
,
.
Definicja 8.21 (punktu przegie
,
cia)
Punkt p jest jest punktem przegie
,
cia funkcji f wtedy i tylko wtedy, gdy funkcja
f jest cia
,
g la w punkcie p , ma w nim pochodna
,
sko´
nczona
,
lub nie i istnieje liczba
δ > 0 , taka ˙ze:
przedzia l (p − δ, p + δ) jest zawarty w dziedzinie funkcji f ,
na jednym z przedzia l´ow (p − δ, p] , [p, p + δ) funkcja f jest wypuk la, a na
drugim wkle
,
s la,
na ˙zadnym z przedzia l´ow (p − η, p] , [p, p + η) , gdzie η ∈ (0, δ) , funkcja f
nie jest liniowa.
Wypada doda´c, ˙ze w literaturze istnieje kilka nier´ownowa˙znych definicji punktu
przegie
,
cia, jednak wszystkie one pokrywaja
,
sie
,
w przypadku najprostszych funkcji,
tj, tych, kt´ore mo˙zna przedstawi´c jako sume
,
szeregu pote
,
gowego.* Przyk ladowym
okre´sleniem punktu przegie
,
cia nier´ownowa˙znym podanemu wy˙zej jest: p jest punk-
tem przegie
,
cia funkcji f wtedy i tylko wtedy, gdy wykresu funkcji f ma styczna
,
w punkcie (p, f (p)) przy czym z jednej strony tego punktu wykres znajduje sie
,
pod
ta
,
styczna
,
, a z drugiej — nad nia
,
. Czytelnik mo˙ze sprawdzi´c, ˙ze 0 jest punktem
przegie
,
cia funkcji f zdefiniowanej wzorami f (0) = 0 , f (x) = x
2
(2 + sin
1
x
) dla
*
czyli tzw. funkcji analitycznych.
29
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
x > 0 oraz f (x) = −x
2
(2 + sin
1
x
) dla x < 0 w sensie drugiego okre´slenia, ale nie
jest punktem przegie
,
cia w sensie definicji, kt´ora
,
podali´smy wcze´sniej. Natomiast 0
by loby punktem przegie
,
cia funkcji f zdefiniowanej wzorami f (x) = −x
2
dla x < 0
oraz f (x) = x + x
2
dla x ≥ 0 gdyby´smy w definicji nie za lo˙zyli r´o˙zniczkowalno´sci
funkcji f w punkcie przegie
,
cia. Bez za lo˙zenie r´o˙zniczkowalno´sci 0 by loby punktem
przegie
,
cia funkcji g zdefiniowanej wzorami g(x) = −x
2
dla x ≤ 0 i g(x) = x(x − 2)
dla x ≥ 0 , a to ju˙z nie wygla
,
da loby dobrze. Niestety, matematycy nie ustalili tej
definicji na tyle sztywno, by jedna jej wersja zosta la przyje
,
ta przez wszystkich, wie
,
c
czytaja
,
c r´o˙zne podre
,
czniki mo˙zna spotyka´c sie
,
z istotnie r´o˙znymi definicjami, kt´ore
jednak w przypadku funkcji zdefiniowanych „za pomoca
,
jednego wzoru” daja
,
ten
sam rezultat.
Jest jasne, ˙ze punkty postaci nπ sa
,
punktami przegie
,
cia funkcji sinus oraz funkcji
tangens, ˙ze 0 jest punktem przegie
,
cia funkcji x
2n+1
dla n = 1, 2, 3, . . . , ˙ze funkcja
postaci ax + b nie ma punkt´ow przegie
,
cia, ˙ze funkcja x
2n
dla n = 1, 2, 3, . . . nie
ma punkt´ow przegie
,
cia, bowiem jest ´sci´sle wypuk la. Funkcja
7
√
x zdefiniowana na
ca lej prostej ma punkt przegie
,
cia w 0, cho´c nie jest w tym punkcie r´o˙zniczkowalna
(ma pochodna
,
, ale r´owna
,
+∞ ), bo jest ´sci´sle wypuk la na p´o lprostej (−∞, 0] za´s na
p´o lprostej [0, +∞) jest ´sci´sle wkle
,
s la. Te przyk lady mo˙zna mno˙zy´c, ale nie be
,
dziemy
tego robi´c, bo to proste poje
,
cie nie przysparza wie
,
kszych problem´ow studentom.
Cze
,
sto zachodzi potrzeba obliczenia granicy ilorazu dwu funkcji, gdy granica
ka˙zdej z nich r´owna jest 0 lub ∞ . Zdarza sie
,
, ˙ze trzeba obliczy´c granice
,
iloczynu
dwu funkcji, z kt´orych jedna ma granice
,
0, a druga –
∞ . Ten drugi przypadek
mo˙zna sprowadzi´c do pierwszego: f g =
f
1/g
=
g
1/f
. Bywa, ˙ze interesuje nas granica
wyra˙zenia f
g
przy czym granica
,
f jest 1, a granica
,
g jest ∞ . Wz´or f
g
= e
g·ln f
pozwala problem zredukowa´c do obliczania granicy iloczynu, wie
,
c w dalszym cia
,
gu do
obliczania granicy ilorazu. Zdarzaja
,
sie
,
te˙z inne sytuacje, w kt´orych nie sa
,
spe lnione
za lo˙zenia dotychczas sformu lowanych twierdze´
n o granicach. Podobnie jak w przy-
padku cia
,
g´ow istnieje twierdzenie, kt´ore w wielu sytuacjach u latwia znalezienie gra-
nicy. Jest to tzw. regu la de l’Hospitala, francuskiego markiza, kt´ory po wys luchaniu
wyk lad´ow Jana Bernoulliego wyda l drukiem notatki z nich pod tytu lem Analyse des
infiniment petites**, co spowodowa lo protesty rzeczywistego autora tekstu, ale wtedy
nie istnia lo jeszcze poje
,
cie praw autorskich. Twierdzenie, kt´ore znajduje sie
,
ni˙zej, po-
chodzi z tej w la´snie ksia
,
˙zki (i – wed lug historyk´ow matematyki – powinno mie´c inna
,
nazwe
,
). O ile autorowi tego tekstu wiadomo w ksia
,
˙zce wzmiankowanego markiza jest
**
Analiza niesko´
nczenie ma lych
30
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
ono w nieco s labszej wersji.
Twierdzenie 8.22 (regu la de l’Hospitala)
Za l´o˙zmy, ˙ze
funkcje f, g: (a, b) −→ IR sa
,
r´o˙zniczkowalne w ka˙zdym punkcie przedzia lu
(a, b) ,
g(x) 6= 0 6= g
0
(x) dla ka˙zdego x ∈ (a, b) ,
istnieje granica lim
x→a
f
0
(x)
g
0
(x)
= G ∈ IR = IR ∪ {−∞, +∞} ,
spe lniony jest jeden z dw´och warunk´ow:
1
◦
lim
x→a
f (x) = 0 = lim
x→a
g(x) ,
2
◦
lim
x→a
|g(x)| = +∞ .
Wtedy iloraz
f (x)
g(x)
ma granice
,
przy x → a i zachodzi r´owno´s´c
lim
x→a
f (x)
g(x)
= G = lim
x→a
f
0
(x)
g
0
(x)
.
Dow´
od. Udowodnimy najpierw to twierdzenie przy bardzo mocnych za lo˙zeniach.
Chodzi nam o to, by wyja´sni´c jego sens. Dow´od w przypadku og´olnym podamy nieco
p´o´zniej. Za lo˙zymy mianowicie, ˙ze a > −∞ , ˙ze zachodzi warunek 1
◦
oraz ˙ze istnieja
,
sko´
nczone granice lim
x→a
f
0
(x) i lim
x→a
g
0
(x) , przy czym ta druga jest r´o˙zna od 0 . W
tej sytuacji mo˙zna dookre´sli´c funkcje f, g w punkcie a przyja
,
wszy, ˙ze zachodzi wz´or
f (a) = 0 = g(a) . Z twierdzenia Lagrange’a o warto´sci ´sredniej zastosowanego do
funkcji f rozpatrywanej na przedziale [a, x] wynika, ˙ze
f (x)−f (a)
x−a
= f
0
(c
x
) dla pew-
nego punktu c
x
∈ (a, x) . Sta
,
d wynika natychmiast, ˙ze lim
x→a
f (x)−f (a)
x−a
= lim
x→a
f
0
(x) .
Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze w tym przypadku funkcje
,
f mo˙zna potraktowa´c jako okre´slona
,
w punkcie a i to w taki spos´ob, ˙ze f
0
(a) = lim
x→a
f
0
(x) . To samo dotyczy oczywi´scie
funkcji g . Oczywi´scie w obu przypadkach mamy na my´sli r´o˙zniczkowalno´s´c prawo-
stronna
,
. Niech r(h) =
f (a+h)−f (a)−f
0
(a)h
h
dla h 6= 0 oraz r(0) = 0 . Jest oczywi´scie
lim
h→0
r(h) = 0 . Analogicznie niech ρ(h) =
g(a+h)−g(a)−g
0
(a)h
h
. Wtedy lim
h→0
ρ(h) = 0 .
Sta
,
d mo˙zemy wywnioskowa´c, ˙ze
f (x)
g(x)
=
f (x)−0
g(x)−0
=
f (x)−f (a)
g(x)−g(a)
=
f
0
(a)(x−a)+(x−a)r(x−a)
g
0
(a)(x−a)+(x−a)ρ(x−a)
=
f
0
(a)+r(x−a)
g
0
(a)+ρ(x−a)
−−−→
x→a
f
0
(a)
g
0
(a)
.
Ostatnie przej´scie graniczne jest wykonalne, bo za lo˙zyli´smy, ˙ze g
0
(a) 6= 0 .
Zaraz od tego i innych zbe
,
dnych za lo˙ze´
n uwolnimy sie
,
.
Zauwa˙zmy, ˙ze poniewa˙z pochodna funkcji g jest r´o˙zna od 0 w ka˙zdym punkcie
przedzia lu (a, b) , wie
,
c funkcja g jest r´o˙znowarto´sciowa – wynika to z twierdzenia
Rolle’a. Poniewa˙z jest to funkcja cia
,
g la i r´o˙znowarto´sciowa, wie
,
c jest ´sci´sle monoto-
niczna. Poniewa˙z zamiast ilorazu
f
g
mo˙zna rozwa˙za´c iloraz
−f
−g
i jedna z funkcji g ,
31
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
−g jest ´sci´sle rosna
,
ca, a druga – ´sci´sle maleja
,
ca, wie
,
c mo˙zemy przyja
,
´c, ˙ze g jest
´sci´sle rosna
,
ca. W dalszym cia
,
gu zak ladamy, wie
,
c ˙ze g jest ´sci´sle rosna
,
ca, wie
,
c dla
ka˙zdego x ∈ (a, b) musi by´c g
0
(x) > 0 (przypominamy, ˙ze g
0
(x) 6= 0 w ca lym prze-
dziale (a,b)).*
Niech m, M be
,
da
,
dwiema liczbami rzeczywistymi, takimi ˙ze m < G < M . Je´sli
G = −∞ , to oczywi´scie nie rozpatrujemy m , je´sli G = +∞ , to nie rozpatruje-
my M . Niech e
m, f
M be
,
da
,
takimi liczbami, ˙ze m < e
m < G < f
M < M . Poniewa˙z
lim
x→a
+
f
0
(x)
g
0
(x)
= G , wie
,
c istnieje liczba c ∈ (a, b) , taka ˙ze e
m <
f
0
(x)
g
0
(x)
< f
M dla x ∈ (a, c) .
Wobec tego na przedziale (a, c) funkcje f
0
− e
mg
0
oraz f
M g
0
− f
0
sa
,
dodatnie, zatem
funkcje f − e
mg oraz f
M g − f sa
,
na tym przedziale rosna
,
ce.
♠
Rozwa˙zymy przypadek pierwszy:
lim
x→a
+
f (x) = 0 = lim
x→a
+
g(x) . Poniewa˙z g
jest ´sci´sle rosna
,
ca i ma granice
,
0 w lewym ko´
ncu dziedziny, wie
,
c jest dodatnia na
przedziale (a, b) . Funkcje f − e
mg oraz f
M g − f maja
,
granice
,
(prawostronna
,
) 0
w punkcie a , wie
,
c sa
,
dodatnie. Mamy wie
,
c dla x ∈ (a, c) nier´owno´s´c podw´ojna
,
e
m <
f (x)
g(x)
< f
M , wie
,
c r´ownie˙z m <
f (x)
g(x)
< M . Poniewa˙z m oznacza tu dowolna
liczbe
,
mniejsza
,
ni˙z G , a M – dowolna wie
,
ksza
,
ni˙z G , wie
,
c lim
x→a
+
f (x)
g(x)
= G , co
ko´
nczy dow´od w przypadku pierwszym.
Teraz zak ladamy, ˙ze lim
x→a
+
|g(x)| = +∞ . Poniewa˙z zak ladamy, ˙ze g
0
(x) > 0
w przedziale (a, b) , wie
,
c lim
x→a
+
g(x) = −∞ . Poniewa˙z funkcje f − e
mg oraz f
M g−f sa
,
rosna
,
ce na przedziale (a, c) , wie
,
c dla x ∈ (a, c) mamy f (x) − e
mg(x) < f (c) − e
mg(c)
oraz f
M g(x) − f (x) < f
M g(c) − f (c) . Poniewa˙z lim
x→a
+
g(x) = −∞ , wie
,
c mo˙zemy
przyja
,
´c, po ewentualnym zmniejszeniu c , ˙ze g(x) < 0 dla x ∈ (a, c) . Otrzymujemy
wie
,
c nier´owno´s´c podw´ojna
,
:
e
m +
f (c) − e
mg(c)
g(x)
<
f (x)
g(x)
< f
M +
f
M g(c) − f (c)
g(x)
.
Poniewa˙z lim
x→a
+
f (c)−
e
mg(c)
g(x)
= 0 = lim
x→a
+
e
M g(c)−f (c)
g(x)
, wie
,
c istnieje d ∈ (a, c) , takie
˙ze dla x ∈ (a, d) zachodzi nier´owno´s´c m <
f (x)
g(x)
< M . Konsekwencja
,
ostatniego
*
Nie zak ladamy cia,g lo´sci funkcji g
0
, wie,c nie wolno nam skorzysta´c z w lasno´sci Darboux. W istocie
rzeczy mo˙ze sie, zdarzy´c, ˙ze pochodna funkcji okre´slonej na przedziale ma punkty niecia,g lo´sci, jednak
nawet w takiej sytuacji przys luguje jej w lasno´s´
c Darboux, zreszta, w la´snie ten matematyk udowodni l,
˙ze pochodna funkcji r´
o˙zniczkowalnej ma w lasno´s´
c przyjmowania warto´sci po´srednich. Nietrudny w
istocie rzeczy dow´
od tego stwierdzenia mo˙zna poda´
c przyjrzawszy sie, w la´snie przeprowadzonemu
rozumowaniu.
♠
tu zaczyna sie, rozumowanie wg. niepublikowanego nigdzie dowodu Andrzeja Birholca, kt´ory pokaza l
mi to rozumowanie i od kt´
orego wiele sie, nauczy lem.
32
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
stwierdzenia jest r´owno´s´c lim
x→a
+
f (x)
g(x)
= G . Dow´od zosta l zako´
nczony.
W dowodzie tym wykorzystali´smy w istotny spos´ob za lo˙zenia f (a) = g(a) = 0
lub lim
x→a
+
|g(x)| = +∞ . Oczywi´scie bez tych za lo˙ze´
n teza mo˙ze by´c w konkretnej
sytuacji prawdziwa jedynie przypadkiem – pochodne decyduja
,
o wielko´sci funkcji w
otoczeniu punktu, w kt´orym warto´scia
,
funkcji jest 0, je´sli f (a) 6= 0 , to „w pierwszym
przybli˙zeniu” f (x) ≈ f (a) !
Zauwa˙zmy jeszcze, ˙ze twierdzenie pozostaje prawdziwe dla granicy lim
x→b
f (x)
g(x)
po
dokonaniu odpowiednich kosmetycznych zmian w za lo˙zeniach i w tezie. Z tego zdania
wynika, ˙ze mo˙zna je te˙z stosowa´c w przypadku granic dwustronnych
Warto zauwa˙zy´c, ˙ze istnieje analogia mie
,
dzy regu la
,
de l’Hospitala i twierdzeniem
Stolza. Te rozwa˙zania nie be
,
da
,
´scis le, bo m´owi´c tu be
,
dziemy raczej o intuicjach. Cia
,
g
mo˙zna traktowa´c jako funkcje
,
okre´slona
,
na zbiorze wszystkich liczb naturalnych.
Wtedy b = +∞ . Niestety dziedzina nie jest w tym przypadku przedzia lem, wie
,
c
nie mo˙zna m´owi´c o pochodnej. Mo˙zna jednak spojrze´c na zagadnienie nieco inaczej.
Pochodna by la nam potrzebna do oszacowania r´o˙znicy f (x) − f (a) , przy czym in-
teresowa la nas minimalna mo˙zliwa zmiana argumentu. Pisali´smy przy odpowiednich
za lo˙zeniach, ˙ze
f (x)−f (a)
g(x)−g(a)
≈
f
0
(a)
g
0
(a)
. W przypadku cia
,
gu minimalna mo˙zliwa zmiana ar-
gumentu to 1. Wobec tego zamiast ilorazu pochodnych
f
0
(x)
g
0
(x)
, kt´ory przybli˙za intere-
suja
,
cy nas iloraz r´o˙znicowy
f (x+h)−f (x)
h
g(x+h)−g(x)
h
=
f (x+h)−f (x)
g(x+h)−g(x)
rozpatrujemy iloraz
a
n+1
−a
n
b
n+1
−b
n
.
W twierdzeniu Stolza zak ladali´smy, ˙ze cia
,
g (b
n
) jest ´sci´sle monotoniczny. W regule
de l’Hospitala te˙z wyste
,
puje to za lo˙zenie, zak ladamy mianowicie, ˙ze pochodna funkcji
g nie przyjmuje warto´sci 0*, z czego wynika, ˙ze jest ona albo dodatnia, albo ujemna,
a to pocia
,
ga za soba
,
´scis la
,
monotoniczno´s´c funkcji g .
Poka˙zemy teraz na kilku przyk ladach, jak mo˙zna stosowa´c regu le
,
de l’Hospitala.
Niekt´ore z podanych rezultat´ow zosta ly uzyskane wcze´sniej lub mo˙zna je by lo uzyska´c
u˙zywaja
,
c twierdze´
n wykazanych wcze´sniej.
Przyk lad 8.35
lim
x→∞
x
a
e
x
= 0 . Mo˙zemy pr´obowa´c zastosowa´c regu le
,
de l’Hospitala,
bo mianownik ma granice
,
niesko´
nczona
,
i jego pochodna, e
x
, jest r´o˙zna od 0 wsze
,
dzie.
Nie jest istotne jaka jest granica licznika, a nawet czy licznik ma granice
,
. Iloraz po-
chodnych to
ax
a−1
e
x
, wie
,
c jest to wyra˙zenie tego samego typu co wyj´sciowe. Istotna
,
zmiana
,
jest pojawienie sie
,
w wyk ladniku a − 1 w miejsce a . Je´sli a ≤ 1 , to licznik
jest ograniczony z g´ory na p´o lprostej [1, +∞) , a mianownik da
,
˙zy do +∞ , wie
,
c
*
Co prawda pochodna nie musi by´
c cia,g la, ale ma w lasno´s´c przyjmowania warto´sci po´srednich, co
zosta lo wykazane przez Darboux. Zreszta, monotoniczno´s´c funkcji g wynika te˙z z twierdzenia Rolle’a.
33
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
iloraz da
,
˙zy do 0. Je´sli a > 1 , to stosujemy regu le
,
de l’Hospitala k ≥ a razy.
Om´owimy to dok ladniej. Po k –krotnym zr´o˙zniczkowaniu w liczniku pojawia sie
,
wyra˙zenie a(a − 1)(a − 2) · . . . · (a − k + 1)x
a−k
, w mianowniku natomiast mamy e
x
.
Funkcja a(a − 1)(a − 2) · . . . · (a − k + 1)x
a−k
jest ograniczona, bo k ≥ a , zatem
lim
x→+∞
a(a−1)(a−2)·...·(a−k+1)x
a−k
e
x
= 0 . Dzie
,
ki regule de l’Hospitala mo˙zemy stwier-
dzi´c, ˙ze
lim
x→+∞
a(a−1)(a−2)·...·(a−k+2)x
a−k+1
e
x
= 0 . Stosuja
,
c twierdzenie jeszcze k − 1
razy dochodzimy w ko´
ncu do granicy
lim
x→+∞
x
a
e
x
= 0 . Oczywi´scie wynik ten mo˙zna
otrzyma´c stosuja
,
c jedynie elementarne metody: wyk ladnik a mo˙zna zasta
,
pi´c liczba
,
naturalna
,
m wie
,
ksza
,
od a , naste
,
pnie skorzysta´c z nier´owno´sci e
x
> 1 +
x
n
n
praw-
dziwej dla ka˙zdej liczby naturalnej n i ka˙zdej liczby x > 0 , naste
,
pnie skorzysta´c z
tego, ˙ze granica
,
ilorazu wielomianu stopnia m przez wielomian stopnia n > m przy
x → ∞ jest liczba 0. Pokazali´smy tu po prostu jak mo˙zna wykorzysta´c twierdzenie
de l’Hospitala, ta metoda pozwala na obliczanie granic w wielu sytuacjach, metody
elementarne bywaja
,
trudne w zastosowaniach – trzeba mie´c dobry pomys l!
Przyk lad 8.36
lim
x→+∞
ln x
x
a
= 0 dla ka˙zdego a > 0 — to ju˙z wiemy, ale poka˙zemy
jak te
,
r´owno´s´c mo˙zna uzyska´c za pomoca
,
regu ly de l’Hospitala. Poniewa˙z mianownik
jest funkcja ´sci´sle rosna
,
ca
,
o granicy +∞ , wie
,
c mo˙zna spr´obowa´c obliczy´c granice
,
ilorazu pochodnych:
lim
x→+∞
1/x
ax
a−1
=
lim
x→+∞
1
ax
a
= 0 . Wobec tego istnieje r´ownie˙z
granica ilorazu funkcji i r´ownie˙z jest r´owna 0.
Przyk lad 8.37
lim
x→0
+
x
x
= 1 . Mamy bowiem: x
x
= e
x ln x
. Funkcja wyk ladnicza
jest cia
,
g la, wie
,
c wystarczy wykaza´c, ˙ze lim
x→0
+
x ln x = 0 . Mamy
lim
x→0
+
x ln x = lim
x→+∞
1
y
ln
1
y
= − lim
y→+∞
ln y
y
= 0
— ostatnia r´owno´s´c wynika z rezultatu uzyskanego w poprzednim przyk ladzie dla
a = 1 , przedostatnia za´s — z tego, ˙ze ln
1
y
= − ln y .
Przyk lad 8.38
lim
x→0
(1+x)
1/x
= e — to wzmocnienie wyniku lim
n→∞
1 +
1
n
n
= e .
Dzie
,
ki oczywistej r´owno´sci (1 + x)
1/x
= e
(1/x)·ln(1+x)
wiemy, ˙ze wystarczy wykaza´c
r´owno´s´c lim
x→0
ln(1+x)
x
= 1 . Ta r´owno´s´c zosta la ju˙z wcze´sniej udowodniona, zreszta
,
lim
x→0
ln(1+x)
x
= lim
x→0
ln(1+x)−ln 1
x
, wie
,
c granica ta jest r´owna pochodnej logarytmu na-
turalnego w punkcie 1 (to wniosek z definicji pochodnej, regu la de l’Hospitala jest tu
zbe
,
dna), czyli
1
1
= 1 .
Przyk lad 8.39
Poka˙zemy teraz, w znacznie prostszy spos´ob ni˙z w rozdziale pierw-
34
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
szym, ˙ze cia
,
g
1 +
1
n
n
jest wolno zbie˙zny do liczby e , wie
,
c nie nale˙zy go u˙zywa´c
do jej przybli˙zonego obliczania. Obliczymy mianowicie granice
,
lim
n→∞
e−
(
1+
1
n
)
n
1
n
. W tym celu wystarczy obliczy´c granice
,
lim
x→0
e−(1+x)
1/x
x
. Z istnienia
tej ostatniej wynika oczywi´scie istnienie poprzedniej (definicja granicy wg. Heinego),
odwrotne wynikanie nie zachodzi. Z rezultatu z poprzedniego przyk ladu wynika, ˙ze
zar´owno licznik jak i mianownik da
,
˙za
,
do 0 przy x → 0 . Zbadamy wie
,
c iloraz po-
chodnych. Jest on r´owny pochodnej licznika, czyli
e − (1 + x)
1/x
0
= −e
ln(1+x)/x
0
= −e
ln(1+x)/x
·
1
1+x
x−ln(1+x)
x
2
=
= −(1 + x)
1/x
·
x−(1+x) ln(1+x)
x
2
(1+x)
= −
(1+x)
1/x
1+x
·
x−(1+x) ln(1+x)
x
2
.
Z tego co ju˙z wiemy wynika, ˙ze lim
x→0
−
(1+x)
1/x
1+x
= −e . Wystarczy wie
,
c obliczy´c gra-
nice
,
drugiego czynnika, czyli lim
x→0
x−(1+x) ln(1+x)
x
2
. Jest jasne, ˙ze licznik i mianownik
da
,
˙za
,
do 0 przy x → 0 . Zajmiemy sie
,
wie
,
c ilorazem pochodnych. Mamy
1−
{
ln(1+x)+(1+x)·
1
1+x
}
2x
= −
ln(1+x)
2x
= −
1
2
·
ln(1+x)
x
−−−→
x→0
−
1
2
.
Wobec tego lim
x→0
e−(1+x)
1/x
x
= (−e) · −
1
2
=
e
2
.
Z otrzymanej r´owno´sci lim
n→∞
e−
(
1+
1
n
)
n
1
n
=
e
2
wynika, ˙ze dla „du˙zych” n zachodzi
r´owno´s´c przybli˙zona e − 1 +
1
n
n
≈
e
2n
, wie
,
c dla uzyskania dobrej dok ladno´sci przy-
bli˙zenia trzeba u˙zywa´c du˙zej liczby naturalnej n , co w zasadzie czyni przybli˙zenie
bezu˙zytecznym.
Komentarz praktyczny: w ko´
ncowej fazie oblicze´
n, przed zastosowaniem regu ly de
l’Hospitala, przedstawili´smy u lamek w postaci iloczynu dw´och u lamk´ow. Gdyby´smy
tego nie uczynili obliczenia wygla
,
da lyby o wiele powa˙zniej.
Przyk lad 8.40
W ostatnim przyk ladzie pokazali´smy, ˙ze e − 1 +
1
n
n
≈
e
2n
dla
dostatecznie du˙zych n . Podamy teraz konkretne oszacowanie. Wyka˙zemy, ˙ze dla
wszystkich liczb naturalnych n ≥ 1 zachodzi nier´owno´s´c podw´ojna
e
2n+2
< e − 1 +
1
n
n
<
e
2n+1
. *
Z nier´owno´sci tej wynika, ˙ze je´sli np. chcemy znale´z´c trzy miejsca po przecinku
dziesie
,
tnego rozwinie
,
cia liczby e stosuja
,
c wz´or e = lim
n→∞
1 +
1
n
n
, to musimy
wybra´c n tak du˙ze, by
e
2n+1
<
1
1000
, czyli n >
1000e−1
2
> 1359 . Z nier´owno´sci
e − 1 +
1
n
n
>
e
2n+2
wynika, ˙ze dla n = 1358 , b la
,
d jest wie
,
kszy ni˙z 0,001 .
* zob. G.P´olya, G.Szeg¨o, Aufgaben und Lehrs¨atze aus der Analysis, Springer 1964,
wyd. 3, t.1.
35
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Zajmiemy sie
,
najpierw nier´owno´scia
,
e
2n+2
< e − 1 +
1
n
n
. Jest ona r´ownowa˙zna
naste
,
puja
,
cej nier´owno´sci 1 +
1
n
n+1
< e 1 +
1
2n
– przenie´sli´smy sk ladniki zawie-
raja
,
ce liczbe
,
e na prawa
,
strone
,
, sk ladniki bez e – na lewa
,
, naste
,
pnie pomno˙zyli´smy
obie strony nier´owno´sci przez 1 +
1
n
=
n+1
n
. Teraz zasta
,
pimy
1
n
przez x . Mamy do-
wie´s´c, ˙ze (1 + x)
1+ 1/x
< e 1 +
x
2
. Poniewa˙z logarytm naturalny jest funkcja
,
´sci´sle
rosna
,
ca
,
, wie
,
c nier´owno´s´c ta r´ownowa˙zna jest naste
,
puja
,
cej
1
x
+ 1
ln(1 + x) < 1 + ln 1 +
x
2
.
Wystarczy rozpatrywa´c x > 0 . Po pomno˙zeniu obu stron przez x > 0 i przeniesieniu
wszystkich sk ladnik´ow na jedna
,
strone
,
otrzymujemy
x + x ln 1 +
x
2
− (1 + x) ln(1 + x) > 0 .
Oznaczywszy lewa
,
strone
,
przez f (x) stwierdzamy, ˙ze f (0) = 0 oraz
f
0
(x) = 1 + ln 1 +
x
2
+ x
1
2
1+
x
2
− ln(1 + x) − (1 + x)
1
1+x
=
=
x
2+x
− ln
1+x
1+
x
2
=
x
2+x
− ln
1 +
x
2+x
> 0
— ostatnia nier´owno´s´c wynika z tego, ˙ze ln(1 + y) < y dla −1 < y 6= 0 , co wiemy
od dawna a wynika to te˙z np. z tego, ˙ze funkcja ln jest ´sci´sle wkle
,
s la na (0, +∞) ,
a wykres funkcji ´sci´sle wkle
,
s lej le˙zy pod styczna
,
do tego wykresu. Wykazali´smy, ˙ze
f
0
(x) > 0 dla x > 0 , wie
,
c funkcja f ro´snie na p´o lprostej [0, +∞) , a poniewa˙z
f (0) = 0 , wie
,
c dla x > 0 przyjmuje jedynie warto´sci dodatnie. W szczeg´olno´sci
f
1
n
> 0 , a to w la´snie chcieli´smy udowodni´c.
Teraz zajmiemy sie
,
nier´owno´scia
,
e − 1 +
1
n
n
<
e
2n+1
. Jest ona r´ownowa˙zna nie-
r´owno´sci e < 1 +
1
n
n
1 +
1
2n
— przenie´sli´smy oba wyrazy zawieraja
,
ce liczbe
,
e na lewa
,
strone
,
nier´owno´sci, reszte
,
— na prawa
,
strone
,
, naste
,
pnie podzielili´smy
nier´owno´s´c przez 1 −
1
2n+1
=
2n
2n+1
. Teraz oznaczymy
1
n
przez x i zlogarytmujemy
obie strony nier´owno´sci . Otrzymujemy nier´owno´s´c
1 <
1
x
ln(1 + x) + ln 1 +
x
2
.
Niech g(x) =
1
x
ln(1+x)+ln 1 +
x
2
−1 . Wyka˙zemy, ˙ze g jest funkcja
,
´sci´sle rosna
,
ca
,
.
Mamy g
0
(x) = −
1
x
2
· ln(1 + x) +
1
x(1+x)
+
1
2
·
1
1+ x/2
. Wyka˙zemy, ˙ze dla x > 0 zachodzi
g
0
(x) > 0 . Niech h(x) = x
2
g
0
(x) =
x
1+x
+
x
2
2+x
− ln(1 + x) . Wystarczy wykaza´c, ˙ze
h(x) > 0 dla x > 0 . Mamy h(0) = 0 oraz
h
0
(x) =
1
(1+x)
2
+
4x+x
2
(2+x)
2
−
1
1+x
=
x
2
(x
2
+5x+5)
(1+x)
2
(2+x)
2
> 0 dla x > 0 .
Wobec tego funkcja h ro´snie na p´o lprostej [0, +∞) , wie
,
c h(x) > h(0) = 0 , co dowo-
dzi tego, ˙ze g
0
(x) > 0 . Z definicji funkcji g wynika natychmiast, ˙ze lim
x→0
g(x) = 0 ,
a wobec tego, ˙ze funkcja ta jest rosna
,
ca na p´o lprostej (0, +∞) , zachodzi nier´owno´s´c
g(x) > 0 dla x > 0 . W ten spos´ob udowodnili´smy druga
,
nier´owno´s´c.
36
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Wiele funkcji mo˙zna przedstawia´c w postaci sum szereg´ow pote
,
gowych. Uda lo
nam sie
,
ju˙z przedstawi´c w takiej postaci funkcje
,
wyk ladnicza
,
i wiele innych. Przeko-
namy sie
,
, ˙ze nie sa
,
one ˙zadnym wyja
,
tkami — praktycznie wszystkie funkcje, kt´ore
sa
,
zdefiniowane „za pomoca
,
jednego wzoru”, mo˙zna tak zapisa´c, co u latwia w licz-
nych przypadkach poznanie ich w lasno´sci. Z twierdzenia o r´o˙zniczkowaniu szeregu
pote
,
gowego wynika, ˙ze wewna
,
trz dziedziny maja
,
one sko´
nczona
,
pochodna
,
i ta po-
chodna jest r´ownie˙z suma
,
szeregu pote
,
gowego, wie
,
c i ona ma sko´
nczona
,
pochodna
,
wewna
,
trz swej dziedziny. Zaczniemy od logarytmu naturalnego, kt´ory ju˙z kiedy´s
przedstawili´smy jako sume
,
szeregu pote
,
gowego, a teraz poka˙zemy znacznie prostsze
uzasadnienie.
Przyk lad 8.41
ln(1 + x) =
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
x
n
= x −
1
2
x
2
+
1
3
x
3
−
1
4
x
4
+ . . . dla
ka˙zdej liczby x ∈ (−1, 1] .
Udowodnimy ten wz´or. Je´sli |x| < 1 , to
(ln(1 + x))
0
=
1
1+x
= 1 − x + x
2
− x
3
+ . . . =
= x −
1
2
x
2
+
1
3
x
3
−
1
4
x
4
+ . . .
0
=
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
x
n
!
0
,
zatem pochodna funkcji ln(1+x)−
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
x
n
, okre´slonej i cia
,
g lej na przedziale
(−1, 1) i r´o˙zniczkowalnej w jego punktach wewne
,
trznych jest r´owna 0. Sta
,
d wynika,
˙ze funkcja ln(1 + x) −
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
x
n
jest sta la na przedziale otwartym (−1, 1) .
Wobec tego dla ka˙zdej liczby x ∈ (−1, 1) zachodzi r´owno´s´c
ln(1 + x) −
∞
X
n=1
(−1)
n−1
1
n
x
n
= ln(1 + 0) −
∞
X
n=1
(−1)
n−1
1
n
0
n
= 0 .
Przedstawili´smy wie
,
c funkcje
,
ln(1 + x) w postaci sumy szeregu pote
,
gowego o ´srodku
w punkcie 0.
Wyka˙zemy jeszcze, ˙ze r´owno´s´c ma miejsce r´ownie˙z dla x = 1 . Je´sli 0 < x < 1 i
n ∈ N , to
x −
1
2
x
2
+
1
3
x
3
−
1
4
x
4
+ . . . +
1
2n−1
x
2n−1
−
1
2n
x
2n
< ln(1 + x) <
< x −
1
2
x
2
+
1
3
x
3
−
1
4
x
4
+ . . . +
1
2n−1
x
2n−1
.
Ta podw´ojna nier´owno´s´c wynika np. z dowodu kryterium Leibniza zbie˙zno´sci szeregu
naprzemiennego, a je´sli kto´s nie pamie
,
ta wspomnianego rozumowania, to mo˙ze sko-
rzysta´c z tego, ˙ze
37
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
ln(1 + x) − x −
1
2
x
2
+
1
3
x
3
−
1
4
x
4
+ . . . +
1
2n−1
x
2n−1
−
1
2n
x
2n
0
=
=
1
1+x
− 1 − x + x
2
− x
3
+ . . . + x
2n−2
− x
2n−1
=
x
2n
1+x
> 0 ,
wie
,
c r´o˙znica jest funkcja
,
rosna
,
ca
,
, a poniewa˙z
ln(1 + 0) − 0 −
1
2
0
2
+
1
3
0
3
−
1
4
0
4
+ . . . +
1
2n−1
0
2n−1
−
1
2n
0
2n
= 0 ,
wie
,
c ln(1+x)− x−
1
2
x
2
+
1
3
x
3
−
1
4
x
4
+. . .+
1
2n−1
x
2n−1
−
1
2n
x
2n
> 0 dla ka˙zdej liczby
x > 0 . Analogicznie dowodzimy, ˙ze x−
1
2
x
2
+
1
3
x
3
−
1
4
x
4
+. . .+
1
2n−1
x
2n−1
> ln(1+x)
dla ka˙zdej liczby x > 0 . W szczeg´olno´sci
1 −
1
2
+
1
3
−
1
4
+ . . . +
1
2n−1
−
1
2n
< ln(1 + 1) < 1 −
1
2
+
1
3
−
1
4
+ . . . +
1
2n−1
,
a ztych nier´owno´sci wynika od razu, ˙ze ln 2 = 1 −
1
2
+
1
3
−
1
4
+ · · · =
∞
X
n=1
(−1)
n−1
n
.
Udowodnili´smy, ˙ze dla ka˙zdej liczby x ∈ (−1, 1] zachodzi r´owno´s´c
ln(1 + x) =
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
x
n
= x −
x
2
2
+
x
3
3
−
x
4
4
+ · · · .
Z tego wzoru wynika, ˙ze je´sli x
0
> 0 i 0 < x ≤ 2x
0
, to
ln x = ln
x
0
1 +
x−x
0
x
0
= ln x
0
+ln
1 +
x−x
0
x
0
= ln x
0
+
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
x−x
0
x
0
n
,
a wie
,
c przedstawili´smy funkcje
,
ln x w postaci sumy szeregu pote
,
gowego o ´srodku w
dowolnie wybranym punkcie x
0
i promieniu zbie˙zno´sci x
0
, wie
,
c maksymalnym o
jakim mo˙zna my´sle´c ( ln 0 nie jest zdefiniowany, wie
,
c jest naturalnym, ˙ze przedzia l
zbie˙zno´sci nie zawiera punktu 0 ).
Wiemy, ˙ze ln 2 = ln(1 + 1) =
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
= 1 −
1
2
+
1
3
−
1
4
+ . . . . Ten szereg
ten jest wolno zbie˙zny i nie warto znajdowa´c przybli˙ze´
n dziesie
,
tnych liczby ln 2 za
jego pomoca
,
. Mo˙zna natomiast np. zauwa˙zy´c, ˙ze
ln 2 = − ln
1
2
= −
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
−
1
2
n
=
∞
X
n=1
1
n
1
2
n
.
W tym przypadku b la
,
d jaki pope lniamy przybli˙zaja
,
c liczbe
,
ln 2 suma
,
k
X
n=1
1
n
1
2
n
jest r´owny
∞
X
n=k+1
1
n
1
2
n
=
1
(k+1)2
k+1
+
1
(k+2)2
k+2
+
1
(k+3)2
k+3
+ · · · , wie
,
c jest mniejszy
ni˙z suma
1
(k+1)2
k+1
+
1
(k+1)2
k+2
+
1
(k+1)2
k+3
+ · · · =
1
(k+1)2
k+1
1
1−
1
2
=
1
(k+1)2
k
.
W przypadku szeregu anharmonicznego 1 −
1
2
+
1
3
−
1
4
+ · · · warto´s´c bezwzgle
,
dna
b le
,
du, kt´ory pope lniamy zaste
,
puja
,
c liczbe
,
ln 2 suma
,
k
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
jest r´owna
38
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
1
k+1
−
1
k+2
+
1
k+3
−
1
k+4
+ · · · =
1
(k+1)(k+2)
+
1
(k+3)(k+4)
+ · · · >
>
1
2
1
(k+1)(k+2)
+
1
(k+2)(k+3)
+
1
(k+3)(k+4)
+
1
(k+4)(k+5)
+ · · ·
=
=
1
2
1
k+1
−
1
k+2
+
1
k+2
−
1
k+3
+
1
k+3
−
1
k+4
+
1
k+4
−
1
k+5
+ · · ·
=
1
2(k+1)
.
Je´sli przyjmiemy k = 4 , to w pierwszym przypadku b la
,
d be
,
dzie mniejszy ni˙z
1
80
, a
w drugim — wie
,
kszy ni˙z
1
10
. Dla k = 9 w pierwszym przypadku b la
,
d jest mniejszy
od
1
5120
, a w drugim — wie
,
kszy ni˙z
1
20
. Jasne jest wie
,
c, ˙ze w razie konieczno´sci przy-
bli˙zenia liczby ln 2 za pomoca
,
u lamka dziesie
,
tnego u˙zy´c nale˙zy szeregu
∞
X
n=1
1
n
1
2
n
,
a nie szeregu anharmonicznego
∞
X
n=1
(−1)
n−1 1
n
.
Przyk lad 8.42
Teraz zajmiemy sie
,
funkcja
,
arctg . Mamy (arctg x)
0
=
1
1+x
2
. Wo-
bec tego dla x ∈ (−1, 1) zachodzi r´owno´s´c
(arctg)
0
=
1
1+x
2
= 1 − x
2
+ x
4
− x
6
+ · · · =
x −
x
3
3
+
x
5
5
−
x
7
7
+ · · ·
0
.
Jasne jest, ˙ze szereg x −
x
3
3
+
x
5
5
−
x
7
7
+ · · · =
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
2n+1
jest zbie˙zny dla
x = ±1 , przy czym nie jest to zbie˙zno´s´c bezwzgle
,
dna. Wobec tego jego przedzia lem
zbie˙zno´sci jest [−1, 1] — szereg pote
,
gowy jest wewna
,
trz przedzia lu zbie˙zno´sci bez-
wzgle
,
dnie zbie˙zny.
Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze pochodna funkcji arctg x −
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
2n+1
jest r´owna 0
we wszystkich punktach przedzia lu (−1, 1) . Sta
,
d wynika, ˙ze ta funkcja jest sta la na
przedziale (−1, 1) . Wobec tego dla ka˙zdej liczby x ∈ [−1, 1] zachodzi r´owno´s´c:
arctg x −
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
2n+1
= arctg 0 −
∞
X
n=0
(−1)
n 0
2n+1
2n+1
= 0 .
Je´sli x > 0 i n ∈ N , to
x −
x
3
3
+
x
5
5
−
x
7
7
+ · · · +
x
4n−3
4n−3
−
x
4n−1
4n−1
< arctg x < x −
x
3
3
+
x
5
5
−
x
7
7
+ · · · +
x
4n−3
4n−3
,
bowiem
arctg x − x −
x
3
3
+
x
5
5
−
x
7
7
+ · · · +
x
4n−3
4n−3
−
x
4n−1
4n−1
0
=
=
1
1+x
2
− 1 − x
2
+ x
4
− x
6
+ · · · + x
4n−4
− x
4n−2
=
x
4n
1+x
2
> 0 ,
co dowodzi, ˙ze funkcja arctg x − x −
x
3
3
+
x
5
5
−
x
7
7
+ · · · +
x
4n−3
4n−3
−
x
4n−1
4n−1
jest ´sci´sle
rosna
,
ca na p´o lprostej [0, ∞) , a zatem jej warto´sci w punktach x > 0 sa
,
wie
,
ksze
ni˙z jej warto´s´c w punkcie 0 , kt´ora jest r´owna 0 . Analogicznie wykazujemy prawa
,
nier´owno´s´c.
Sta
,
d wynika, ˙ze dla ka˙zdej liczby x ∈ [−1, 1] zachodzi r´owno´s´c:
39
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
arctg x =
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
2n+1
.
Podobnie jak w poprzednim przyk ladzie tak i tu mo˙zemy uzyska´c konkretne rezultaty.
Np. podstawiaja
,
c x = 1 do otrzymanego wzoru otrzymujemy
π
4
= arctg 1 = 1 −
1
3
+
1
5
−
1
7
+ · · · =
∞
X
n=0
(−1)
n
1
2n+1
— ta r´owno´s´c nazywana jest zwykle wzorem Leibniza.
Wyka˙zemy, ˙ze je´sli chcieliby´smy za pomoca
,
tego wzoru znajdowa´c przybli˙zenia
dziesie
,
tne liczby π , to musieliby´smy wykona´c wiele oblicze´
n, co nawet w przypadku
komputer´ow ma istotne znaczenie — konkretnie: dla ka˙zdej liczby naturalnej n za-
chodzi nier´owno´s´c podw´ojna
1
4(n+1)
<
1
2n+1
−
1
2n+3
+
1
2n+5
−
1
2n+7
+ · · · <
1
4n
.
(1)
Wynika z niej, ˙ze b la
,
d, kt´ory pope lniamy, gdy zaste
,
pujemy liczbe
,
π
4
suma
,
cze
,
´sciowa
,
1 −
1
3
+
1
5
−
1
7
+ · · · + (−1)
n−1
1
2n−1
, jest zawarty mie
,
dzy
1
4(n+1)
oraz
1
4n
. Stosuja
,
c
wz´or z lepiej dobranym x otrzyma´c mo˙zna bez trudu szeregi „szybciej” zbie˙zne.*
Mamy
♣
1
2n+1
−
1
2n+3
+
1
2n+5
−
1
2n+7
+ · · · =
2
(2n+1)(2n+3)
+
2
(2n+5)(2n+7)
+ · · · >
>
1
(2n+1)(2n+3)
+
1
(2n+3)(2n+5)
+
1
(2n+5)(2n+7)
+
1
(2n+7)(2n+9)
+ · · · =
=
1
2
1
2n+1
−
1
2n+3
+
1
2n+3
−
1
2n+5
+
1
2n+5
−
1
2n+7
+
1
2n+7
−
1
2n+9
+ · · ·
=
=
1
2(2n+1)
>
1
4(n+1)
.
Analogicznie
1
2n+1
−
1
2n+3
+
1
2n+5
−
1
2n+7
+· · · =
2
(2n+1)(2n+3)
+
2
(2n+5)(2n+7)
+· · · <
<
2
2n(2n+4)
+
2
(2n+4)(2n+8)
+
2
(2n+8)(2n+12)
+
2
(2n+12)(2n+16)
+ · · · =
=
1
2
1
2n
−
1
2n+4
+
1
2n+4
−
1
2n+8
+
1
2n+8
−
1
2n+12
+
1
2n+12
−
1
2n+16
+ · · ·
=
1
4n
.
Przyk lad 8.43
Wyka˙zemy teraz, ˙ze sin x =
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
(2n+1)!
. Wykazali´smy po-
przednio, ˙ze dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x > 0 zachodzi nier´owno´s´c podw´ojna
x −
x
3
3!
< sin x < x . Teraz wyka˙zemy, ˙ze sin x < x −
x
3
3!
+
x
5
5!
.
Niech f (x) = x −
x
3
3!
+
x
5
5!
− sin x . Mamy f
0
(x) = 1 −
x
2
2!
+
x
4
4!
− cos x i wobec
tego mo˙zemy napisa´c, ˙ze (f
0
)
0
(x) = −x +
x
3
3!
+ sin x . Z przypomnianej nier´owno´sci
wynika, ˙ze dla ka˙zdej liczby x > 0 zachodzi (f
0
)
0
(x) > 0 , a sta
,
d wynika, ˙ze funkcja
f
0
jest ´sci´sle rosna
,
ca na p´o lprostej [0, +∞) . Poniewa˙z f
0
(0) = 0 , wie
,
c je´sli x > 0 ,
to f
0
(x) > f
0
(0) = 0 . Sta
,
d wynika, ˙ze funkcja f jest ´sci´sle rosna
,
ca na p´o lprostej
[0, +∞) i wobec tego je´sli x > 0 , to f (x) > f (0) = 0 , czyli x −
x
3
3!
+
x
5
5!
> sin x , a
*
Mo˙zna o tym przeczyta´
c np. w rachunku r´
o˙zniczkowym i ca lkowym G.M.Fichtenholza, t.2, rozdzia l
XI, $ 8, punkt 410, ksia,˙zce wielokrotnie wznawianej przez PWN.
♣
Te szacowania mo˙zna znale´
z´
c w ksia,˙zce Wac lawa Sierpi´nskiego, „Dzia lania niesko´nczone”.
40
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
to w la´snie chcieli´smy wykaza´c.
Rozumuja
,
c w taki sam spos´ob wnioskujemy, ˙ze dla x > 0 zachodzi nier´owno´s´c
x −
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
< sin x – obliczamy pochodna
,
r´o˙znicy prawej i lewej strony tej
nier´owno´sci, potem jej pochodna
,
tej pochodnej, w wyniku otrzymujemy funkcje
,
do-
datnia
,
na p´o lprostej (−∞, 0) itd. Powtarzaja
,
c to rozumowanie, czyli stosuja
,
c induk-
cje
,
zupe lna
,
, dochodzimy do wniosku, ˙ze dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x > 0 i ka˙zdej
ca lkowitej liczby nieujemnej n zachodzi nier´owno´s´c podw´ojna:
x−
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
+. . .+(−1)
2n−1 x
4n−1
(4n−1)!
< sin x < x−
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
+. . .+(−1)
2n x
4n+1
(4n+1)!
.
R´o˙znica skrajnych sum r´owna jest
x
4n+1
(4n+1)!
. Mamy te˙z lim
n→∞
x
4n+1
(4n+1)!
= 0 — mo˙zna
zauwa˙zy´c, ˙ze je´sli n > x > 0 , to
x
4n+1
<
1
4
, a sta
,
d wynika, ˙ze dla dostatecznie
du˙zych numer´ow n zachodzi nier´owno´s´c
x
4n+5
(4n+5)!
<
1
256
·
x
4n+1
(4n+1)!
.
Definiujemy s
4n+1
= x −
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
+ . . . + (−1)
2n x
4n+1
(4n+1)!
i
s
4n−1
= x −
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
+ . . . + (−1)
2n−1 x
4n−1
(4n−1)!
.
Z tego ˙ze s
4n−1
< sin x < s
4n+1
i lim
n→∞
(s
4n+1
− s
4n−1
) = 0 wynika oczywi´scie,
˙ze lim
n→∞
s
4n−1
= sin x = lim
n→∞
s
4n+1
. Oznacza to, ˙ze suma
,
szeregu
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
(2n+1)!
jest sin x , czyli ˙ze sin x = x −
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
+ . . . . Na razie wiemy, ˙ze r´owno´s´c ta
ma miejsce dla x > 0 , ale w rzeczywisto´sci, dzie
,
ki temu ˙ze prawa strona to szereg
pote
,
gowy o ´srodku w punkcie 0, wiemy ju˙z, ˙ze promieniem zbie˙zno´sci prawej strony
jest +∞ . Poniewa˙z obie strony lewa i prawa sa
,
funkcjami nieparzystymi zmiennej
x r´ownymi w przypadku x > 0 , wie
,
c sa
,
one r´owne dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x .
Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x zachodzi r´owno´s´c
sin x = x −
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
+ . . . =
∞
X
n=0
(−1)
n
x
2n+1
(2n + 1)!
(43)
Wiemy od dawna, ale „po drodze” wykazali´smy te˙z, ˙ze suma
k
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
(2n+1)!
przy-
bli˙za sume
,
niesko´
nczona
,
z b le
,
dem mniejszym ni˙z
|x|
2(k+1)+1
(2(k+1)+1)!
. Wynika sta
,
d np. ˙ze
je´sli x jest miara
,
ka
,
ta ostrego, czyli 0 < x <
π
2
<
3,16
2
= 1,58 , to r´o˙znica mie
,
dzy
liczbami x −
x
3
3!
i sin x jest mniejsza ni˙z
x
5
5!
<
1,58
5
5!
<
10
120
< 0,1 . Zwie
,
kszenie liczby
sk ladnik´ow o 1, tj. przybli˙zanie liczby sin x liczba
,
x−
x
3
3!
+
x
5
5!
powoduje zmniejszenie
b le
,
du do warto´sci mniejszej ni˙z
x
7
7!
<
1,58
7
7!
< 0,005 =
1
200
. Widzimy wie
,
c, ˙ze mo˙zemy
w miare
,
dok ladnie znajdowa´c warto´sci liczbowe sinus´ow stosunkowo niewielkim kosz-
tem, przy czym mo˙zna dok ladno´s´c istotnie zwie
,
kszy´c zwie
,
kszaja
,
c liczbe
,
sk ladnik´ow
41
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
nieznacznie. Oczywi´scie tego typu oszacowania sa
,
przydatne nie tylko do rachowania,
ale r´ownie˙z w przypadku rozwa˙za´
n teoretycznych. Zwr´o´cmy jeszcze uwage
,
na to, ˙ze
je´sli interesujemy sie
,
liczbami x bliskimi 0, to b la
,
d maleje, r´ownie˙z b la
,
d wzgle
,
dny
zmniejsza sie
,
.
Przyk lad 8.44
Z wzoru sin x = x −
x
3
3!
+
x
5
5!
−
x
7
7!
+ . . . =
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
(2n+1)!
wynika
natychmiast, ˙ze
cos x = 1 −
x
2
2!
+
x
4
4!
−
x
6
6!
+ . . . =
∞
X
n=0
(−1)
n
x
2n
(2n)!
– po prostu obliczamy pochodne obu stron wzoru (43) , co wolno zrobi´c dzie
,
ki twier-
dzeniu o pochodnej szeregu pote
,
gowego.
Przyk lad 8.45
Zajmiemy sie
,
teraz dwumianem Newtona. Nie chodzi przy tym
o wz´or na obliczanie n -tej pote
,
gi sumy dwu liczb, bo ten by l z pewno´scia
,
znany
przed Newtonem, na pewno zna l go Pascal, a prawdopodobnie (wg. N.Bourbaki,
Elementy historii matematyki,PWN, Warszawa, 1980) by l znany Arabom w wieku
XIII, a Chi´
nczykom w wieku XIV. Chodzi o wz´or na (1 + x)
a
, gdzie wyk ladnik
a nie musi by´c liczba
,
naturalna
,
– mo˙ze by´c dowolna
,
liczba
,
rzeczywista
,
, liczba x
za´s w przypadku dowolnego wyk ladniki nie mo˙ze by´c dowolna, musi mie´c warto´s´c
bezwzgle
,
dna
,
mniejsza
,
ni˙z 1.
Rozpoczniemy od zdefiniowania symbolu Newtona. Je´sli a ∈ IR oraz n ∈ {1, 2, . . .} ,
to przyjmujemy, ˙ze
a
n
=
a(a−1)(a−2)...(a−n+1)
n!
. Dodatkowo
a
0
= 1 dla ka˙zdej liczby
rzeczywistej a . Z definicji tej wynika natychmiast, ˙ze je´sli a jest liczba
,
naturalna
,
nie mniejsza
,
ni˙z n , to
a
n
=
a!
n!(a−n)!
. Oznacza to, ˙ze nasza definicja jest po prostu
rozszerzeniem definicji znanej ze szko ly. Przy okazji wypada stwierdzi´c, ˙ze je˙zeli a jest
liczba
,
naturalna
,
mniejsza
,
ni˙z n , to
a
n
= 0 , bowiem w tym przypadku w liczniku
u lamka definiuja
,
cego symbol Newtona wyste
,
puje liczba a − a = 0 .
Z definicji symbolu Newtona i tego, ˙ze 1 +
a−n
n+1
=
a+1
n+1
wynika od razu, ˙ze
a
n
=
a
n
·
a − 1
n − 1
oraz
a
n
+
a
n + 1
=
a + 1
n + 1
.
(45)
Wyka˙zemy teraz, ˙ze je´sli |x| < 1 , to dla ka˙zdej liczby rzeczywistej a zachodzi wz´or
Newtona:
(1 + x)
a
=
a
0
+
a
1
x +
a
2
x
2
+
a
3
x
3
+ · · · =
∞
X
n=0
a
n
x
n
.
(45.N)
42
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Znajdziemy promie´
n zbie˙zno´sci szeregu pote
,
gowego wyste
,
puja
,
cego po prawej stronie
r´owno´sci (45.N). Skorzystamy z kryterium ilorazowego d’Alemberta. Obliczamy gra-
nice
,
ilorazu zak ladaja
,
c, ˙ze a nie jest liczba
,
naturalna
,
:
lim
n→∞
(
a
n+1
)
x
n+1
(
a
n
)
x
n
= lim
n→∞
(a−n)x
n+1
= |x| .
Sta
,
d wnioskujemy, ˙ze w przypadku |x| < 1 szereg jest bezwzgle
,
dnie zbie˙zny, nato-
miast w przypadku |x| > 1 szereg jest rozbie˙zny, bowiem jego wyraz nie da
,
˙zy do 0
przy n −→ ∞ . Obliczymy pochodna
,
ilorazu
∞
X
n=0
a
n
x
n
(1 + x)
a
.
Mamy
P
∞
n=0
a
n
x
n
(1 + x)
a
0
=
P
∞
n=1
n
(
a
n
)
x
n−1
·(1+x)
a
−a(1+x)
a−1
P
∞
n=0
(
a
n
)
x
n
(1+x)
2a
=
= a (1 + x)
−a−1
(1 + x)
P
∞
n=1
a−1
n−1
x
n−1
−
P
∞
n=0
a
n
x
n
=
= a(1 + x)
−a−1
P
∞
n=1
a−1
n−1
x
n−1
+
P
∞
n=1
a−1
n−1
x
n
−
P
∞
n=0
a
n
x
n
=
= a(1 + x)
−a−1
P
∞
n=0
a−1
n
x
n
+
P
∞
n=1
a−1
n−1
x
n
−
P
n = 0
∞ a
n
x
n
=
= a(1 + x)
−a−1
P
∞
n=1
a−1
n
x
n
+
P
∞
n=1
a−1
n−1
x
n
−
P
∞
n=1
a
n
x
n
=
= a(1 + x)
−a−1
P
∞
n=1
a−1
n
+
a−1
n−1
−
a
n
x
n
= a(1 + x)
−a−1
P
∞
n=1
0 · x
n
= 0 .
Wykazali´smy, wie
,
c ˙ze pochodna ilorazu r´owna jest 0 w ka˙zdym punkcie przedzia lu
(−1, 1) . Sta
,
d wynika, ˙ze na tym przedziale ten iloraz jest funkcja
,
sta la
,
, wie
,
c jego
warto´s´c w ka˙zdym punkcie x jest taka sama jak warto´s´c w punkcie 0, a w tym
punkcie warto´s´c tego ilorazu jest r´owna
∞
X
n=0
a
n
0
n
.
(1 + 0)
a
=
a
0
.
(1 + 0)
a
= 1 .
Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze dla ka˙zdego x ∈ (−1, 1) zachodzi r´owno´s´c (1+x)
a
=
∞
X
n=0
a
n
x
n
,
czyli zrealizowali´smy nasz plan.
Zauwa˙zmy jeszcze, ˙ze dla a = −1 otrzymali´smy wz´or
1
1+x
=
∞
X
n=0
−1
n
x
n
. Czytelnik
bez trudu stwierdzi, ˙ze
−1
n
=
(−1)(−2)...(−n)
n!
= (−1)
n
, zatem otrzymana
,
r´owno´s´c
mo˙zemy zapisa´c jako
1
1+x
=
∞
X
n=0
(−1)
n
x
n
=
∞
X
n=0
(−x)
n
. Widzimy wie
,
c, ˙ze wz´or (45.N)
mo˙zemy potraktowa´c nie tylko jako uog´olnienie wzoru dwumianowego pozwalaja
,
cego
na zapisywanie w postaci sumy sko´
nczonej pote
,
gi o wyk ladniku naturalnym sumy 2
sk ladnik´ow, ale r´ownie˙z jako uog´olnienie wzoru na sume
,
niesko´
nczonego cia
,
gu geo-
metrycznego (o ilorazie −x ).
Przyk lad 8.46
Zastosujemy wz´or Newtona do funkcji
1
√
1−x
2
= (1 − x
2
)
−1/2
.
43
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Otrzymujemy
1
√
1−x
2
= 1 +
−1/2
1
· (−x
2
) +
−1/2
2
· (−x
2
)
2
+
−1/2
3
· (−x
2
)
3
+ . . . .
Mamy te˙z
−1/2
n
· (−x
2
)
n
=
(−1/2)·(−3/2)·(−5/2)·...· −(2n−1)/2
1·2·3·...·n
· (−x
2
)
n
=
=
(1/2)·(3/2)·(5/2)·...· (2n−1)/2
1·2·3·...·n
· (x
2
)
n
=
1·3·5·...·(2n−1)
2·4·6·...·(2n)
· x
2n
.
Sta
,
d wynika, ˙ze
−1/2
n
· (−x
2
)
n
=
1
2n+1
·
1·3·5·...·(2n−1)
2·4·6·...·(2n)
· x
2n+1
0
. Konsekwencja
,
tej
r´owno´sci, twierdzenia o r´o˙zniczkowaniu szeregu pote
,
gowego, r´owno´sci arcsin 0 = 0
oraz wzoru (arcsin x)
0
=
1
√
1−x
2
jest r´owno´s´c
arcsin x = x +
1
3
·
1
2
· x
3
+
1
5
·
1·3
2·4
· x
5
+ · · · =
∞
X
n=0
1
2n+1
·
1·3·5·...·(2n−1)
2·4·6·...·2n
· x
2n+1
, (∗)
kt´ora zachodzi dla x ∈ (−1, 1) , bo dla tych x prawa strona jest szeregiem zbie˙znym
— wynika to latwo z kryterium ilorazowego d’Alemberta, iloraz dw´och kolejnych
wyraz´ow ma granice
,
x
2
.
Troche
,
trudniejszy dow´od zbie˙zno´sci tego szeregu dla x = ±1 opuszczamy li-
cza
,
c na to, ˙ze czytelnik zastosuje np. kryterium Raabego. Poniewa˙z dla x 6∈ [−1, 1]
granica ilorazu dw´och kolejnych wyraz´ow rozpatrywanego szeregu jest wie
,
ksza ni˙z
1, wie
,
c w tym przypadku szereg jest rozbie˙zny. Czytelnik zechce wykaza´c, ˙ze suma
szeregu
x +
1
3
·
1
2
· x
3
+
1
5
·
1·3
2·4
· x
5
+ · · · =
∞
X
n=0
1
2n+1
·
1·3·5·...·(2n−1)
2·4·6·...·2n
· x
2n+1
jest funkcja
,
cia
,
g la
,
w punktach −1 i 1 (cia
,
g lo´s´c w punktach przedzia lu (0, 1) wy-
nika z udowodnionych twierdze´
n, np. z r´o˙zniczkowalno´sci), wie
,
c ˙ze r´owno´s´c (∗) w
rzeczywisto´sci zachodzi dla wszystkich x ∈ [−1, 1] i ˙zadnych innych.
Mo˙zemy wie
,
c zastosowa´c r´owno´s´c (∗) w przypadku x =
1
2
. Mamy wie
,
c
π
6
= arcsin
1
2
=
1
2
+
1
3
·
1
2
·
1
2
3
+
1
5
·
1·3
2·4
·
1
2
5
+ · · · .
Jest oczywiste, ˙ze przybli˙zaja
,
c liczbe
,
π
6
liczba
,
1
2
+
1
3
·
1
2
·
1
2
3
+
1
5
·
1·3
2·4
·
1
2
5
pope lniamy
b la
,
d mniejszy ni˙z suma szeregu geometrycznego, kt´orego pierwszym wyrazem jest
1
7
·
1·3·5
2·4·6
·
1
2
7
, a ilorazem — liczba
1
4
, czyli
1
7
·
1·3·5
2·4·6
·
1
2
7
·
4
3
=
5
10752
< 0,0005 . Po-
niewa˙z mamy do czynienia z szeregiem zbie˙znym „szybciej” ni˙z szereg geometryczny
o ilorazie
1
4
, wie
,
c wyd lu˙zenie sumy o jeden sk ladnik spowoduje przynajmniej cztero-
krotne zmniejszenie sie
,
b le
,
du jaki pope lniamy zaste
,
puja
,
c sume
,
niesko´
nczonego sze-
regu jego suma
,
cze
,
´sciowa
,
. Nie jest to rezultat rewelacyjny, ale jednak znacznie lepszy
ni˙z w przypadku szeregu Leibniza
π
4
= 1 −
1
3
+
1
5
−
1
7
+ · · · .
44
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Z pochodnymi wy˙zszych rze
,
d´ow w istocie rzeczy ju˙z spotkali´smy sie
,
. Po prostu w
kilku przypadkach obliczali´smy pochodna
,
pochodnej. To oczywi´scie zdarza sie
,
cze
,
sto,
gdy trzeba ustali´c jakie w lasno´sci ma funkcja. Przyjmuje sie
,
naste
,
puja
,
ce okre´slenie.
Definicja 8.23 (pochodnej wy˙zszego rze
,
du)
Niech f be
,
dzie funkcja
,
okre´slona
,
na zbiorze zawieraja
,
cym przedzia l otwarty I zawie-
raja
,
cy punkt p . Niech f
(0)
(x) = f (x) dla ka˙zdego x z dziedziny funkcji f . Za l´o˙zmy,
˙ze funkcja f ma pochodna
,
(n − 1) –ego rze
,
du f
(n−1)
w ka˙zdym punkcie przedzia lu
I . Je´sli funkcja f
(n−1)
ma w punkcie p pochodna
,
f
(n−1)
0
(p) , to te
,
pochodna
,
nazywamy pochodna
,
n –tego rze
,
du funkcji f w punkcie p i oznaczamy symbolem
f
(n)
(p) . Je´sli pochodna n –tego rze
,
du jest sko´
nczona, to m´owimy, ˙ze funkcja f jest
n –krotnie r´o˙zniczkowalna w tym punkcie.
Jest jasne, ˙ze f
0
= f
(1)
. Zamiast pisa´c f
(2)
piszemy na og´o l f
00
. Niekt´orzy
matematycy zamiast f
(3)
pisza
,
f
000
.
Przyk lad 8.47
Niech f (x) = ax + b . Wtedy dla ka˙zdego x mamy f
0
(x) = a ,
wie
,
c f
00
(x) = 0 dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x . Wobec tego r´ownie˙z f
(3)
(x) = 0 ,
a sta
,
d wynika, ˙ze r´ownie˙z f
(n)
(x) = 0 dla ka˙zdej liczby naturalnej n > 1 i ka˙zdej
liczby rzeczywistej x .
Przyk lad 8.48
Niech f (x) = ax
2
+ bx + c . Wtedy f
0
(x) = 2ax + b , wobec
tego f
00
(x) = 2a i wobec tego dla ka˙zdej liczby naturalnej n > 2 i ka˙zdej liczby
rzeczywistej x zachodzi r´owno´s´c f
(n)
(x) = 0 .
Przyk lad 8.49
Niech f be
,
dzie wielomianem stopnia m , tzn. istnieja
,
liczby rze-
czywiste a
0
, a
1
,. . . , a
m
, przy czym a
m
6= 0 , takie ˙ze dla ka˙zdego x ∈ R zachodzi
r´owno´s´c f (x) = a
0
+ a
1
x + a
2
x
2
+ · · · + a
m
x
m
. Wtedy f
(m)
(x) = m!a
m
dla ka˙zdego
x ∈ R oraz f
(n)
(x) = 0 dla ka˙zdej liczby naturalnej n > m i ka˙zdej liczby rzeczy-
wistej x .
Twierdzenie to wykazali´smy ju˙z w przypadku m = 1, 2 . Za l´o˙zmy, ˙ze twierdzenie jest
prawdziwe dla wszystkich wielomian´ow stopnia mniejszego ni˙z m . Wynika sta
,
d, ˙ze
dla wszystkich liczb rzeczywistych x zachodzi r´owno´s´c
f
0
(x) = a
1
+ 2a
2
+ · · · + ma
m
x
m−1
x .
Poniewa˙z f
0
jest wielomianem stopnia m−1 , wie
,
c (f
0
)
(m−1)
(x) = (m−1)!·ma
m
dla
ka˙zdej liczby rzeczywistej x . Poniewa˙z (f
0
)
(m−1)
= f
(m)
oraz (m−1)!·m = m! , wie
,
c
dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x mamy f
(m)
(x) = m!a
m
. Sta
,
d oczywi´scie wynika, ˙ze
je´sli n > m jest liczba
,
naturalna
,
, to f
(n)
(x) = 0 dla ka˙zdego x ∈ R .
45
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Przyk lad 8.50
Niech f (x) = e
x
. Wtedy f
(1)
(x) = f
0
(x) = e
x
. Wobec tego dla
ka˙zdej liczby naturalnej n i ka˙zdej rzeczywistej x zachodzi r´owno´s´c f
(n)
(x) = e
x
.
Przyk lad 8.51
Niech f (x) = sin x . Wtedy f
(1)
(x) = f
0
(x) = cos x . Zatem
f
(2)
(x) = f
00
(x) = − sin x = −f (x) . Sta
,
d wnioskujemy z latwo´scia
,
, ˙ze f
(3)
(x) =
−f
0
(x) = − cos x i f
(4)
(x) = −f
00
(x) = sin x . Jasne jest, ˙ze od tego momentu be
,
da
,
sie
,
kolejno pojawia´c, cos x , − sin x , − cos x i zn´ow sin x itd. Mo˙zna wie
,
c napisa´c
f
(2n)
(x) = (−1)
n
sin x oraz f
(2n+1)
(x) = (−1)
n
cos x dla dowolnego n ∈ {0, 1, 2, . . .}
i x ∈ R .
Przyk lad 8.52
Podobnie jak w poprzednim przyk ladzie mo˙zemy wykaza´c, ˙ze
(cos x)
(2n)
= (−1)
n
cos x oraz (cos x)
(2n+1)
= (−1)
n+1
sin x .
Przyk lad 8.53
Niech f (x) = ln x . Zachodzi r´owno´s´c f
(1)
(x) = f
0
(x) =
1
x
=
x
−1
. Wobec tego f
(2)
(x) = f
00
(x) = x
−1
0
= (−1)x
−1−1
= −x
−2
. Naste
,
pna w
kolejce f
(3)
(x) = −x
−2
= 2x
−3
. Sta
,
d wnioskujemy, ˙ze f
(4)
(x) = 2(−3)x
−4
=
−3!x
−4
. Analogicznie f
(5)
(x) = 4!x
−5
itd. Og´olnie mo˙zemy napisa´c
f
(n)
(x) = (ln(x))
(n)
= (−1)
n−1
(n − 1)!x
−n
dla ka˙zdej liczby ca lkowitej n ≥ 1 i ka˙zdej liczby rzeczywistej x .
.
Przyk lad 8.54
Obliczymy kilka pocza
,
tkowych pochodnych funkcji tangens. Wie-
my ju˙z, ˙ze (tg x)
0
= 1 + tg
2
x . Wobec tego zachodzi r´owno´s´c
(tg x)
00
= 1 + tg
2
x
0
= 2 tg x(1 + tg
2
x) = 2(tg x + tg
3
x)
— skorzystali´smy z wzoru na pochodna
,
funkcji z lo˙zonej. Sta
,
d wynika, ˙ze
(tg x)
(3)
= 2(1 + 3 tg
2
x)(1 + tg
2
x) = 2(1 + 4 tg
2
x + 3 tg
4
x) ,
a sta
,
d
(tg x)
(4)
= 2(8 tg x + 12 tg
3
x)(1 + tg
2
x) = 8(2 tg x + 5 tg
3
x + 3 tg
5
x) .
Te obliczenia mo˙zna kontynuowa´c, jednak w tym przypadku nie da sie
,
napisa´c r´ownie
prosto jak w poprzednich przypadkach og´olnego wzoru na n –ta
,
pochodna funkcji.
Przyk lad 8.55
Znajdziemy teraz wz´or na n –ta
,
pochodna
,
funkcji wymiernej
x
x
2
+5x+6
=
3
x+3
−
2
x+2
. W tym celu starczy znale´z´c n –ta
,
pochodna
,
funkcji postaci
1
x+c
. Mamy
1
x+c
0
= −(x + c)
−2
. Sta
,
d wynika, ˙ze
1
x+c
00
= −(−2)(x + c)
−2−1
= 2(x + c)
−3
.
Rozumuja
,
c dalej w ten sam spos´ob otrzymujemy
1
x+c
(3)
= −6(x + c)
−4
= −6!(x + c)
−4
.
Bez trudno´sci piszemy wz´or og´olny na n –ta
,
pochodna
,
tej funkcji:
46
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
1
x+c
(n)
= (−1)
n
n!(x + c)
−n−1
.
Sta
,
d wnioskujemy, ˙ze
x
x
2
+5x+6
(n)
= (−1)
n
n! 3(x + 3)
−n−1
− 2(x + 2)
−n−1
. Wy-
pada jednak zaznaczy´c, ˙ze bez roz lo˙zenia na czynniki mianownika nasze szanse na
sukces by lyby znikome.
Przyk lad 8.56
Wykazali´smy poprzednio, ˙ze je´sli funkcja jest r´o˙zniczkowalna na
pewnym przedziale i jej pochodna jest na tym przedziale r´owna 0, to funkcja ta jest
sta la. Za l´o˙zmy teraz, ˙ze f
00
(x) = 0 dla wszystkich x ∈ (a, b) ⊆ R . Wtedy na mocy
poprzednio wykazanego stwierdzenia funkcja f
0
jest sta la na przedziale (a, b) . Niech
f
0
(x) = A dla wszystkich x ∈ (a, b) . Niech g(x) = f (x) − Ax . Zachodzi oczywi-
sta r´owno´s´c g
0
(x) = 0 dla ka˙zdej liczby x ∈ (a, b) . Wobec tego g jest funkcja
,
sta la
,
.
Oznaczaja
,
c jej jedyna
,
warto´s´c przez B otrzymujemy r´owno´s´c B = g(x) = f (x)−Ax .
Sta
,
d od razu wynika, ˙ze f (x) = Ax + B dla ka˙zdej liczby x ∈ (a, b) . Wykazali´smy
wie
,
c, ˙ze je´sli druga pochodna jest to˙zsamo´sciowo r´owna 0, to funkcja jest wielomia-
nem stopnia nie wie
,
kszego ni˙z 1. Podobnie mo˙zna wykaza´c, ˙ze je´sli trzecia pochodna
jest to˙zsamo´sciowo r´owna 0 na pewnym przedziale, to funkcja jest na tym prze-
dziale wielomianem stopnia nie wie
,
kszego ni˙z 2. Je´sli bowiem f
(3)
(x) = 0 dla ka˙zdego
x ∈ (a, b) , to na mocy poprzedniego stwierdzenia funkcja f
0
jest wielomianem po-
staci Ax + B . Bez trudu zgadujemy, ˙ze
1
2
Ax
2
+ Bx
0
= Ax + B . Sta
,
d wynika,
˙ze f (x) −
1
2
Ax
2
− Bx
0
= 0 dla wszystkich x ∈ (a, b) . Teraz mo˙zemy stwierdzi´c,
˙ze funkcja f (x) −
1
2
Ax
2
− Bx jest sta la, co ko´
nczy dow´od tego, ˙ze f jest wielo-
mianem, kt´orego stopie´
n jest mniejszy ni˙z 3. Jest ca lkowicie jasne, ˙ze kontynuuja
,
c
to rozumowanie wyka˙zemy, ˙ze je´sli n –ta pochodna pewnej funkcji jest r´owna 0 w
ka˙zdym punkcie pewnego przedzia lu, to funkcja ta na tym przedziale jest wielomia-
nem, kt´orego stopie´
n jest mniejszy ni˙z n .
Przyk lad 8.57
Za l´o˙zmy, ˙ze f jest funkcja
,
r´o˙zniczkowalna
,
na pewnym przedziale
oraz ˙ze dla pewnej liczby rzeczywistej k r´owno´s´c f
0
(x) = kf (x) zachodzi dla wszyst-
kich x . Wyka˙zemy, ˙ze w tej sytuacji istnieje sta la C ∈ IR , taka ˙ze dla ka˙zdej liczby
rzeczywistej x zachodzi r´owno´s´c f (x) = Ce
kx
. W celu uzyskania tej r´owno´sci star-
czy wykaza´c, ˙ze iloraz
f (x)
e
kx
jest funkcja sta la
,
, czyli ˙ze pochodna tego ilorazu jest
wsze
,
dzie r´owna 0. Mamy
f (x)
e
kx
0
=
f
0
(x)e
kx
−ke
kx
f (x)
e
2kx
=
f
0
(x)−kf (x)
e
kx
= 0 — ostatnia
r´owno´s´c wynika z za lo˙zenia o funkcji f . Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze iloraz jest funkcja
,
sta la
,
. Te
,
sta la
,
oznaczamy przez C . Jasne jest, ˙ze f (x) = Ce
kx
.
Rozwa˙zymy teraz nieco bardziej skomplikowana
,
zale˙zno´s´c. Mianowicie za lo˙zymy, f
47
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
jest funkcja
,
dwukrotnie r´o˙zniczkowalna
,
w ka˙zdym punkcie prostej * oraz ˙ze dla ka˙zdej
liczby rzeczywistej x zachodzi r´owno´s´c f
00
(x) = f (x) . Bez trudu mo˙zna poda´c dwa
przyk lady funkcji spe lniaja
,
cych to r´ownanie: g(x) = e
x
oraz h(x) = e
−x
. Maja
,
c
dwa, mo˙zna ich poda´c o niesko´
nczenie wiele. Je´sli c, d sa
,
dowolnymi liczbami rze-
czywistymi, to funkcja cg(x) + dh(x) = ce
x
+ de
−x
r´ownie˙z spe lnia to r´ownanie.
Jasne jest, ˙ze je´sli f
00
(x) = f (x) dla wszystkich x i u(x) = f (x) − cg(x) − dh(x) ,
to r´ownie˙z u
00
(x) = u(x) dla wszystkich x . Liczby c i d mo˙zna dobra´c w ten
spos´ob, ˙ze u(0) = 0 = u
0
(0) — wystarczy rozwia
,
za´c uk lad r´owna´
n: f (0) = c + d ,
f
0
(0) = c − d traktuja
,
c c i d jako niewiadome, a f (0) i f
0
(0) jako dane liczby.
Otrzymujemy c =
1
2
(f (0) + f
0
(0)) oraz d =
1
2
(f (0) − f
0
(0)) . Poszukujemy wie
,
c
dwukrotnie r´o˙zniczkowalnej funkcji u , takiej ˙ze dla ka˙zdego x zachodzi r´owno´s´c
u
00
(x) = u(x) oraz u
0
(0) = 0 = u(0) .
Wyka˙zemy, ˙ze u jest funkcja
,
zerowa
,
. Zauwa˙zmy najpierw, ˙ze u
00
u
0
= uu
0
, i wo-
bec tego
1
2
(u
0
)
2
0
=
1
2
u
2
0
. Sta
,
d wynika, ˙ze funkcja (u
0
)
2
− u
2
ma zerowa
,
po-
chodna
,
, wie
,
c jest sta la. Poniewa˙z (u
0
(0))
2
− u(0)
2
= 0 , wie
,
c funkcja (u
0
)
2
− u
2
jest
zerowa, czyli u
0
(x)
2
= u(x)
2
dla ka˙zdej liczby rzeczywistej x . Za l´o˙zmy, ˙ze funk-
cja u przyjmuje w pewnym punkcie p warto´s´c r´o˙zna
,
od 0. Sa
,
dwie mo˙zliwo´sci:
u
0
(p) = u(p) 6= 0 lub u
0
(p) = −u(p) 6= 0 . Poniewa˙z obie funkcje u i u
0
sa
,
cia
,
g le,
wie
,
c w pierwszym przypadku r´owno´s´c u
0
(x) = u(x) zachodzi dla wszystkich x do-
statecznie bliskich p , za´s w drugim przypadku dla wszystkich x dostatecznie bliskich
p zachodzi r´owno´s´c u
0
(x) = −u(x) . Dostatecznie bliskich oznacza w tym przypadku
dla wszystkich x z dowolnego przedzia lu przedzia lu I zwieraja
,
cego punkt p , na
kt´orym funkcja u nie ma pierwiastk´ow. Z pierwszej r´owno´sci wynika, ˙ze istnieje
sta la C , taka ˙ze u(x) = Ce
x
dla wszystkich x z przedzia lu I . Z drugiej r´owno´sci
wynika istnienie sta lej C , takiej ˙ze dla wszystkich x z przedzia lu I zachodzi r´owno´s´c
u(x) = Ce
−x
.
Mo˙zna za lo˙zy´c, ˙ze I jest maksymalnym przedzia lem, kt´ory zawiera punkt p
i w kt´orym funkcja u nie ma pierwiastk´ow. Oczywi´scie 0 nie le˙zy w przedziale I . Wo-
bec tego mie
,
dzy p i 0 le˙zy koniec q przedzia lu I , drugi koniec przedzia lu I znajduje
sie
,
po przeciwnej stronie punktu p i nie jest wykluczone, ˙ze jest niesko´
nczono´scia
,
.
Jest jasne, ˙ze u(q) = 0 — gdyby tak nie by lo, to przedzia l I sie
,
ga lby poza q . Po-
niewa˙z funkcja u jest cia
,
g la i na przedziale I obowia
,
zuje wz´or u(x) = Ce
x
lub
wz´or u(x) = Ce
−x
, wie
,
c w punkcie q mamy u(q) = Ce
±q
. Jednocze´snie u(q) = 0 .
Z dw´och ostatnich stwierdze´
n wynika, ˙ze C = 0 , a to oznacza, ˙ze wbrew uczynio-
* Nie jest istotne, ˙ze dziedzina
,
jest prosta, mo˙ze by´c dowolny przedzia l.
48
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
nemu za lo˙zeniu u(p) = Ce
±p
= 0 . Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze u jest funkcja
,
zerowa
,
, a to
oznacza, ˙ze funkcja f jest postaci ce
x
+ de
−x
.
Przyk lad 8.58
Wykazali´smy wcze´sniej, ˙ze r´owno´sci f
(n)
(x) = 0 , f
0
(x) = kf (x) ,
f
00
(x) = f (x) spe lnione w ka˙zdym punkcie przedzia lu wymuszaja
,
, by funkcja f
wyra˙za la sie
,
prostym wzorem. Om´owimy jeszcze jeden przyk lad tego typu. Za l´o˙zmy
mianowicie, ˙ze dla wszystkich punkt´ow pewnego przedzia lu I spe lniona jest zale˙zno´s´c
f
00
(x) = −f (x) .** Wyka˙zemy, ˙ze w tej sytuacji istnieja
,
liczby a, b ∈ R , takie
˙ze dla ka˙zdej liczby x ∈ I zachodzi r´owno´s´c f (x) = a cos x + b sin x . Niech p
oznacza dowolny punkt przedzia lu I . Jasne jest, ˙ze w ka˙zdym punkcie przedzia lu
I zachodzi r´owno´s´c (a cos x + b sin x)
00
= − (a cos x + b sin x) , tzn. funkcja postaci
a cos x + b sin x spe lnia rozpatrywane r´ownanie. Wybierzemy liczby a i b tak, by
mia ly miejsce r´owno´sci f (p) = a cos p + b sin p oraz f
0
(p) = −a sin p + b cos p , tzn.
a = f (p) cos p−f
0
(p) sin p oraz b = f (p) sin p+f
0
(p) cos p . Zdefiniujemy nowa
,
funkcje
,
u wzorem u(x) = f (x) − a cos x − b sin x . Jest jasne, ˙ze u
00
(x) = −u(x) dla ka˙zdej
liczby x ∈ I oraz ˙ze u(p) = 0 = u
0
(p) . Sta
,
d wynika, ˙ze
(u
0
(x))
2
+ (u(x))
2
0
= 2 (u
00
(x)u
0
(x) + u
0
(x)u(x)) = 0 ,
wie
,
c funkcja (u
0
(x))
2
+ (u(x))
2
jest sta la na przedziale I , zatem
(u
0
(x))
2
+ (u(x))
2
= (u
0
(p))
2
+ (u(p))
2
= 0
dla ka˙zdego x ∈ I . Suma kwadrat´ow liczb rzeczywistych jest r´owna 0 wtedy i
tylko wtedy, gdy obie te liczby sa
,
zerami. Wobec tego dla ka˙zdego x ∈ I zacho-
dzi r´owno´s´c u(x) = 0 , a zatem f (x) = a cos x + b sin x dla ka˙zdego x ∈ I . Okaza lo
sie
,
, ˙ze r´ownie˙z w tym przypadku mo˙zna latwo opisa´c wszystkie funkcje spe lniaja
,
ce
r´ownanie f
00
= −f . Tego typu r´ownania nazywane sa
,
r´ownaniami r´o˙zniczkowymi
zwyczajnymi. Istnieje obszerna teoria r´owna´
n r´o˙zniczkowych zwyczajnych. Jest ona
stosowana r´ownie˙z w wielu dziedzinach poza matematyka
,
, przede wszystkim w fi-
zyce i w technice. R´ownie˙z w ekonomii. R´ownaniom r´o˙zniczkowym po´swie
,
cony jest
oddzielny wyk lad na drugim roku studi´ow.
Teraz zauwa˙zmy, ˙ze liczenie pochodnych wy˙zszego rze
,
du polega na obliczaniu
pochodnych rze
,
du pierwszego, wie
,
c w la´sciwie ju˙z sie
,
z tym zapoznali´smy. Je´sli chodzi
o wzory og´olne, to oczywistym — i w zasadzie nie wartym wspomnienia — jest wz´or
na n –ta
,
pochodna
,
sumy dwu funkcji n –krotnie r´o˙zniczkowalnych:
(f + g)
(n)
= f
(n)
+ g
(n)
.
Leibniz zauwa˙zy l, ˙ze je´sli funkcje f i g sa
,
n –krotnie r´o˙zniczkowalne, to zachodzi
**
Taka zale˙zno´s´
c, a dok ladniej f
00
=−
g
l
f pojawia sie, przy analizowaniu ruchu wahad la matematycznego
o d lugo´sci l przy za lo˙zeniu, ˙ze amplituda jest tak ma la, ˙ze przybli˙zenie f ≈sin f jest dostatecznie
dok ladne, g to przyspieszenie ziemskie.
49
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
wz´or bardzo podobny do wzoru dwumianowego Newtona:
(f · g)
(n)
=
n
X
j=0
n
j
f
(n−j)
g
(j)
(Leibniz)
Prosty dow´od tego wzoru wykorzystuja
,
cy wz´or na pochodna
,
iloczynu dwu funkcji i
znana
,
r´owno´s´c
n
j
+
n
j+1
=
n+1
j+1
, dzie
,
ki kt´orej wsp´o lczynniki dwumianowe mo˙zna
oblicza´c za pomoca
,
tr´ojka
,
ta Pascala, pozostawiamy czytelnikom w charakterze bar-
dzo prostego ´cwiczenia. Wzory na n –ta
,
pochodna
,
z lo˙zenia i funkcji odwrotnej sa
,
na
tyle skomplikowane, ˙ze w la´sciwie w og´ole nieprzydatne, zreszta
,
trudno je znale´z´c w
literaturze.
Przejdziemy teraz do sformu lowania jednego z najwa˙zniejszych wzor´ow analizy
matematycznej, tzw. wzoru Taylora. Pierwsza
,
pochodna
,
funkcji wprowadzili´smy po
to, by m´oc przybli˙zy´c funkcje
,
w pobli˙zu interesuja
,
cego nas punktu wielomianem stop-
nia pierwszego. Drugie pochodne i pochodne wy˙zszych rze
,
d´ow pojawi ly sie
,
w kilku
miejscach w zwia
,
zku z bardziej szczeg´o lowym badaniem funkcji . Okazuje sie
,
, ˙ze de-
finicje
,
pochodnej, zwia
,
zana
,
z przybli˙zaniem funkcji wielomianem stopnia pierwszego
lub zerowego, mo˙zna uog´olni´c. Tym zajmiemy sie
,
teraz. Efektem be
,
dzie zapowiadany
wz´or Taylora.
Poprzednio b la
,
d przybli˙zenia mia l by´c ma ly w por´ownaniu z pierwsza
,
pote
,
ga
,
zmiany argumentu. Teraz za˙za
,
damy, by by l ma ly w por´ownaniu z wy˙zszymi pote
,
ga-
mi h . Niestety nie be
,
dzie to mo˙zliwe przy u˙zyciu wielomian´ow stopnia nie przekra-
czaja
,
cego 1 — be
,
dziemy zmuszeni do u˙zycia wielomian´ow stopnia wy˙zszego.
Za l´o˙zmy, ˙ze 0 < |h| < 1 . Wobec tego |h| > h
2
> |h|
3
> h
4
> . . . . Jasne jest
te˙z, ˙ze je´sli h jest bardzo blisko 0, to h
2
jest znacznie bli˙zej zera ni˙z h , h
3
znacznie
bli˙zej ni˙z h
2
itd. Jest tak, bo lim
h→0
h
2
h
= 0 i og´olnie, je´sli m > n , to lim
h→0
h
m
h
n
= 0 .
Mo˙zna my´sle´c o tym tak: je˙zeli h jest bardzo ma le i m > n , to liczba h
m
stanowi
znikoma
,
cze
,
´s´c liczby h
n
, oczywi´scie obie sa
,
wtedy bardzo ma le, ale jedna jest istotnie
mniejsza ni˙z druga.
Wobec tego, z naszego punktu widzenia, r´o˙znica mie
,
dzy dwiema funkcjami f
i g be
,
dzie ma la, je´sli be
,
dzie je´sli be
,
dzie da
,
˙zy´c do 0 po podzieleniu przez h
n
, gdzie
oznacza liczbe
,
naturalna
,
. Naste
,
puja
,
cy lemat podaje warunek konieczny i dostateczny
na to, by dwie funkcje by ly w tym sensie jedna drugiej.
Lemat 8.24 (o funkcjach ´sci´sle przylegaja
,
cych)
Je´sli funkcje f i g sa
,
n –krotnie r´o˙zniczkowalne w punkcie 0, to lim
x→0
f (x) − g(x)
x
n
= 0
50
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
wtedy i tylko wtedy, gdy pochodne funkcji f i g w punkcie 0 sa
,
r´owne do n –tego
rze
,
du w la
,
cznie: f
(j)
(0) = g
(j)
(0) dla j ∈ {0, 1, . . . , n} .
Dow´
od. Za l´o˙zmy, ˙ze lim
x→0
f (x)−g(x)
x
n
= 0 . Niech r(x) = f (x) − g(x) . Trzeba udo-
wodni´c, ˙ze r(0) = r
0
(0) = r
00
(0) = . . . = r
(n)
(0) = 0 . Za l´o˙zmy najpierw, ˙ze
0 ≤ j ≤ n . Mamy wtedy lim
x→0
r(x)
x
j
= lim
x→0
r(x)
x
n
· lim
x→0
x
n−j
= 0 , bo pierwsza granica
jest r´owna 0, a druga 0 lub 1 w zale˙zno´sci od tego, czy j < n czy te˙z j = n . Mamy
lim
x→0
r(x) = 0 . Sta
,
d i z tego, ˙ze funkcja r jest cia
,
g la w punkcie 0, jako r´o˙zniczkowalna,
wynika, ˙ze r(0) = 0 . Mamy 0 = lim
x→0
r(x)
x
= lim
x→0
r(x)−r(0)
x
= r
0
(0) . Wykazali´smy, ˙ze
r
0
(0) = 0 . Teraz wyka˙zemy, ˙ze r
00
(0) = 0 (zak ladamy oczywi´scie, ˙ze n ≥ 2 ). Stosu-
jemy teraz regu le
,
de l’Hospitala:
0 = lim
x→0
r(x)
x
2
= lim
x→0
r
0
(x)
2x
=
1
2
lim
x→0
r
0
(x)−r
0
(0)
x
=
1
2
r
00
(0) .
Wyka˙zemy teraz w taki sam spos´ob, ˙ze r´ownie˙z trzecia pochodna r´owna jest 0 :
0 = lim
x→0
r(x)
x
3
= lim
x→0
r
0
(x)
3x
2
= lim
x→0
r
00
(x)
6x
=
1
6
lim
x→0
r
00
(x)−r
00
(0)
x
=
1
6
r
(3)
(0) .
Jasne jest, ˙ze te
,
procedure
,
mo˙zna kontynuowa´c.
Wyka˙zemy teraz, ˙ze je´sli r(0) = r
0
(0) = r
00
(0) = . . . = r
(n)
(0) = 0 , to lim
x→0
r(x)
x
n
= 0 .
Stosujemy regu le
,
de l’Hospitala: lim
x→0
r(x)
x
n
= lim
x→0
r
0
(x)
nx
n−1
= lim
x→0
r
00
(x)
n(n−1)x
n−2
= . . . =
lim
x→0
r
(n−1)
(x)
n(n−1)...2x
. Mamy dalej lim
x→0
r
(n−1)
(x)
x
= lim
x→0
r
(n−1)
(x)−r
(n−1)
(0)
x
= r
(n)
(0) = 0 .
Dow´od lematu zosta l zako´
nczony.
Wniosek 8.25 (z dowodu.)
Je´sli funkcja r jest n –krotnie r´o˙zniczkowalna w punkcie 0 i zachodza
,
kolejne r´owno´sci
r(0) = r
0
(0) = r
00
(0) = r
(n−1)
(0) = 0 , to
lim
x→0
r(x)
x
n
=
r
(n)
(0)
n!
.
Z lematu o funkcjach ´sci´sle przylegaja
,
cych wynika, ˙ze je´sli chcemy przybli˙zy´c
funkcje
,
w otoczeniu punktu p wielomianem w tak, by b la
,
d przybli˙zenia by l ma ly
w por´ownaniu z h
n
, to pochodne, do n –tego rze
,
du w la
,
cznie, wielomianu w w punk-
cie 0 musza
,
by´c r´owne odpowiednim pochodnym funkcji f w punkcie p , tzn.:
f
(j)
(p) = w
(j)
(0) dla j ∈ {0, 1, 2, . . . , n} . Je˙zeli w(x) = a
0
+ a
1
x + a
2
x
2
+ · · · + a
n
x
n
dla ka˙zdego x ∈ IR , to w
(j)
(0) = j!a
j
dla j = 0, 1, 2, . . . , n . Sta
,
d wynika, ˙ze powinno
by´c a
j
=
f
(j)
(p)
j!
. To motywuje wprowadzenie naste
,
puja
,
cego okre´slenia.
Definicja 8.26 (wielomianu Taylora i reszty)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f ma w punkcie p pochodna
,
n –tego rze
,
du. n –tym wielomianem
Taylora funkcji f w punkcie p nazywamy wielomian
f (p) + f
0
(p)h +
f
00
(p)
2!
h
2
+
f
(3)
(p)
3!
h
3
+ · · · +
f
(n)
(p)
n!
h
n
51
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
zmiennej h. n –ta
,
reszta
,
nazywamy r´o˙znice
,
r
n
(h) = f (p + h) −
f (p) + f
0
(p)h +
f
00
(p)
2!
h
2
+
f
(3)
(p)
3!
h
3
+ · · · +
f
(n)
(p)
n!
h
n
Oczywi´scie wielomian Taylora okre´slony jest dla wszystkich liczb h , natomiast reszta
tylko dla takich h , dla kt´orych punkt p + h znajduje sie
,
w dziedzinie funkcji f .
Jasne jest te˙z, ˙ze po to, by m´oc m´owi´c o pochodnej f
(n)
(p) trzeba za lo˙zy´c istnienie
pochodnej f
(n−1)
oraz wszystkich pochodnych ni˙zszego rze
,
du w pewnym otoczeniu
punktu p .
Zachodzi naste
,
puja
,
ce
Twierdzenie 8.27 (G.Peano)
Je´sli f jest funkcja
,
n –krotnie r´o˙zniczkowalna
,
w punkcie p , to lim
h→0
r
n
(h)
h
n
= 0 .
R´owno´s´c f (p + h) = f (p) + f
0
(p)h +
f
00
(p)
2!
h
2
+
f
(3)
(p)
3!
h
3
+ · · · +
f
(n)
(p)
n!
h
n
+ r
n
(h)
nazywana bywa wzorem Taylora z reszta
,
Peano, je´sli dodamy informacje
,
zawarta
,
w
twierdzeniu Peano.
Wynika ono natychmiast z lematu o funkcjach ´sci´sle przylegaja
,
cych.
R´ownie˙z z tego lematu wynika, ˙ze innego wyboru nie ma, je´sli chcemy mie´c tak
dok ladne przybli˙zenie i nie chcemy zwie
,
ksza´c stopnia wielomianu ponad niezbedne
minimum.
Twierdzenie 8.28 (o jednoznaczno´sci wielomianu Taylora)
Je´sli funkcja f jest n –krotnie r´o˙zniczkowalna w punkcie p i w jest wielomianem
stopnia nie wie
,
kszego ni˙z n , tzn. istnieja
,
liczby a
0
, a
1
,. . . , a
n
, takie ˙ze dla ka˙zdej
liczby rzeczywistej x zachodzi r´owno´s´c w(x) = a
0
+ a
1
x + a
2
x
2
+ · · · + a
n
x
n
oraz
lim
h→0
f (p+h)−w(p)
h
n
= 0 , to dla ka˙zdego j ∈ {0, 1, 2, . . . , n} zachodzi wz´or f
(j)
(p) =
j!a
j
, a wie
,
c w jest wielomianem Taylora funkcji f w punkcie p .
Nadmieni´c wypada, ˙ze Taylor by l wsp´o lczesny Newtonowi, wz´or Taylora zna-
leziony zosta l od razu. Idea przybli˙zania dok ladniejszego ni˙z liniowe by la obecna
w omawianej teorii od samego pocza
,
tku! R´ownie˙z wsp´o lczesny Newtonowi by l Szkot o
nazwisku Maclaurin, kt´orego nazwiskiem opatrywany jest wz´or Taylora w przypadku
p = 0 . Zaznaczmy jeszcze, ˙ze z wzorem Taylora zwia
,
zane jest szereg Taylora funkcji:
∞
X
n=0
f
(n)
(p)
n!
h
n
. Szereg ten mo˙ze mie´c dodatni promie´
n zbie˙zno´sci lub zerowy. Po to, by
w og´ole mo˙zna by lo o nim m´owi´c trzeba za lo˙zy´c, ˙ze funkcja ma w punkcie p pochodne
wszystkich rze
,
d´ow. Jednak nawet wtedy mo˙ze mie´c on zerowy promie´
n zbie˙zno´sci lub
52
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
mie´c sume
,
r´o˙zna
,
od f (p+h) . W przypadku p = 0 m´owi sie
,
zazwyczaj o szeregu Mac-
laurina. Czytelnik pozna l ju˙z rozwinie
,
cia w szereg Maclaurina funkcji wyk ladniczej
o podstawie e : e
x
=
∞
X
n=0
x
n
n!
, funkcji sinus: sin x =
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
(2n+1)!
, funkcji kosinus:
cos x =
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n
(2n)
!
, funkcji arkus tangens: arctg x =
∞
X
n=0
(−1)
n x
2n+1
2n+1
oraz rozwi-
nie
,
cie w szereg Taylora funkcji ln wok´o l punktu p = 1 : ln(1 + x) =
∞
X
n=0
(−1)
n−1 x
n
n
,
funkcji pote
,
gowej o wyk ladniku a ∈ IR wok´o l punktu p = 1 : (1 + x)
a
=
∞
X
n=0
a
n
x
n
,
r´ownie˙z funkcji arkus sinus i funkcji
x
x
2
+5x+6
.
Definicja 8.29 (lokalnego ekstremum)
M´owimy, ˙ze funkcja f okre´slona na zbiorze zawieraja
,
cym przedzia l I o ´srodku
w punkcie p ma w tym punkcie lokalne maksimum wtedy i tylko wtedy, gdy ist-
nieje taki przedzia l J ⊂ I o ´srodku w punkcie p , ˙ze je´sli x ∈ J , to f (x) ≤ f (p) .
Je´sli nier´owno´s´c jest ostra dla x 6= p , to m´owimy, ˙ze lokalne maksimum jest w la´sciwe.
Analogicznie okre´slamy lokalne minimum oraz lokalne minimum w la´sciwe. Je´sli funk-
cja ma w punkcie p lokalne maksimum lub lokalne minimum, to m´owimy, ˙ze ma w
tym punkcie lokalne ekstremum.
Jasne jest, ˙ze funkcje x
2
, x
4
, x
6
. . . maja
,
w punkcie 0 minima, natomiast funkcje
przeciwne −x
2
, −x
4
, −x
6
. . . maja
,
w punkcie 0 maksima. Funkcje x , x
3
, x
5
. . . nie
maja
,
w punkcie 0 ekstrem´ow, nawet lokalnych. Udowodnimy teraz twierdzenie pozwa-
laja
,
ce w licznych przypadkach latwo stwierdzi´c, czy funkcja n –krotnie r´o˙zniczkowal-
na w punkcie p ma w nim lokalne ekstremum.
Twierdzenie 8.30 (o lokalnych ekstremach)
Za l´o˙zmy, ˙ze funkcja f jest n –krotnie r´o˙zniczkowalna w punkcie p oraz ˙ze zachodza
,
r´owno´sci 0 = f
0
(p) = f
00
(p) = . . . = f
(n−1)
(p) i nier´owno´s´c f
(n)
(p) 6= 0 . Wtedy
je´sli n jest liczba
,
nieparzysta
,
, to funkcja f nie ma w punkcie p lokalnego
ekstremum – w dowolnie ma lym otoczeniu punktu p przyjmuje zar´owno
warto´sci wie
,
ksze ni˙z w punkcie p oraz warto´sci wie
,
ksze ni˙z w punkcie p ,
je´sli natomiast n jest liczba
,
parzysta
,
, funkcja to f ma w punkcie p lokalne
ekstremum w la´sciwe: minimum, gdy f
(n)
(p) > 0 , maksimum – w przypadku
f
(n)
(p) < 0 .
53
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Dow´
od. Skorzystamy z wzoru Taylora:
f (p + h) = f (p) +
f
0
(p)
1!
h +
f
00
(p)
2!
h
2
+ · · · +
f
(n−1)
(p)
(n − 1)!
h
n−1
+
f
(n)
(p)
n!
h
n
+ r
n
(h)
Wobec za lo˙ze´
n o pochodnych funkcji f w punkcie p mo˙zemy napisa´c
f (p + h) = f (p) +
f
(n)
(p)
n!
h
n
+ r
n
(h)) = f (p) + h
n
f
(n)
(p)
n!
+
r
n
(h)
h
n
Poniewa˙z lim
h→0
r
n
(h)
h
n
= 0 , wie
,
c taka liczba istnieje δ > 0 , ˙ze je´sli 0 < |h| < δ , to
r
n
(h)
h
n
<
f
(n)
(p)
n!
. Znak sumy dwu liczb jest taki sam jak znak tej z nich, kt´orej
warto´s´c bezwzgle
,
dna jest wie
,
ksza. W przypadku sumy
f
(n)
(p)
n!
+
r
n
(h)
h
n
jest on wie
,
c,
przy za lo˙zeniu, ˙ze 0 < |h| < δ , taki jak znak liczby f
(n)
(p) ( n! nie ma wp lywu
znak). Je´sli n jest liczba
,
nieparzysta
,
, to znak iloczynu h
n
f
(n)
(p)
n!
+
r
n
(h)
h
n
zmienia
sie
,
wraz ze zmiana
,
znaku h . Je´sli n jest liczba
,
parzysta
,
, to znak ten jest niezale˙zny
od znaku h : w przypadku f
(n)
(p) < 0 liczba h
n
f
(n)
(p)
n!
+
r
n
(h)
h
n
jest ujemna, za´s
w przypadku f
(n)
(p) > 0 – dodatnia. Sta
,
d teza wynika od razu.
Podany przed chwila
,
dow´od ilustruje jak stosowany jest wz´or Taylora: Pewna
w lasno´s´c przys luguje wielomianowi Taylora, reszta nie jest w stanie jej zmieni´c, bo
jest za ma la. Oczywi´scie istotnym za lo˙zeniem jest f
(n)
(p) 6= 0 – bez niego nie mamy
podstaw do twierdzenia, ˙ze reszta jest ma la w por´ownaniu z wielomianem Taylora
funkcji f (x)−f (p) , przeciwnie w takim przypadku wszystkie informacje o zachowaniu
sie
,
funkcji w pobli˙zu punktu p zawarte sa
,
w reszcie, o kt´orej niewiele wiemy! Wypada
podkre´sli´c, ˙ze m´owimy tu jedynie o zachowaniu sie
,
funkcji w pobli˙zu punktu p ,
na nic wie
,
cej nie mo˙zemy liczy´c, bo za lo˙zenia, kt´ore uczynili´smy dotycza
,
jedynie
pochodnych w tym jednym punkcie! O wielko´sci liczby δ r´ownie˙z nic nie mo˙zemy
powiedzie´c, je´sli w konkretnej sytuacji musimy co´s konkretnego o niej powiedzie´c, to
wymaga to dalszego badania konkretnej funkcji.*
Przyk lad 8.59
Zdefiniujmy funkcje
,
f wzorem f (x) = 3x
4
− 28x
3
+ 84x
2
− 96x .
Mamy wtedy f
0
(x) = 12x
3
− 84x
2
+ 168x − 96 = 12(x
3
− 7x
2
+ 14x − 8) = =12(x −
1)(x − 2)(x − 4) . Pochodna f
0
zeruje sie
,
jedynie w punktach 1,2,4. Druga pochodna
jest r´owna f
00
(x) = 36x
2
− 168x + 168 = 12(3x
2
− 14x + 14) . Wobec tego f
00
(1) >
*
W wielu podre,cznikach s lowa maksimum, minimum, ekstremum oznaczaja, lokalne maksimum, lokalne
minimum, lokalne ekstremum. Zdecydowali´smy sie, na nieco d lu˙zsze terminy, by unikna,´c cze,stych
nieporozumie´
n zwia,zanych z kr´otszymi, wielu student´ow, zw laszcza s labiej przygotowanych, myli np.
lokalne maksima z globalnymi, co mo˙ze prowadzi´
c do zupe lnie bezsensownych wniosk´
ow.
54
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
0 , f
00
(2) < 0 i f
00
(4) > 0 , wie
,
c z twierdzenia o lokalnych ekstremach wynika, ˙ze
w punktach 1 i 4 funkcja f ma lokalne minima, a w punkcie 2 ma lokalne maksimum.
Z tego twierdzenia ju˙z wie
,
cej nic nie jeste´smy w stanie wywnioskowa´c. Natomiast
z twierdzenia o monotoniczno´sci funkcji r´o˙zniczkowalnych wynika, ˙ze na ka˙zdym
z przedzia l´ow (−∞, 1] , [1, 2] , [2, 4] oraz [4, +∞) funkcja f jest ´sci´sle monoto-
niczna, bowiem w ich punktach wewne
,
trznych pochodna f
0
funkcji f nie zeruje sie
,
.
Mamy f (1) = −37 < −32 = f (2) oraz f (4) = −64 < −32 = f (2) . Wiemy wie
,
c,
˙ze funkcja f na przedziale [1, 2] ro´snie, na przedziale [2, 4] maleje. Obliczywszy
f (0) = 0 > −37 = f (1) stwierdzamy, ˙ze na przedziale (−∞, 1] ta funkcja maleje
(wcze´sniej ju˙z stwierdzili´smy, ˙ze f jest na tej p´o lprostej ´sci´sle monotoniczna!). Analo-
gicznie z tego, ˙ze f (5) = −5 > −64 = f (4) wynika, ˙ze na p´o lprostej [4, +∞) funkcja
f jest ´sci´sle rosna
,
ca. Z tego wszystkiego wynika, ˙ze f (4) = −64 jest najmniejsza
,
warto´scia
,
funkcji f na ca lej prostej, f (1) = −37 jest jej najmniejsza
,
warto´scia
,
na
przedziale (−∞, 2] (to nie jest maksymalny przedzia l, na kt´orym ta warto´s´c jest
najmniejsza, ale ustalenie maksymalnego wymaga loby dalszych rozumowa´
n, np. roz-
wia
,
zania r´ownania f (x) = f (1) w przedziale [2, 4] ).
Przyk lad 8.60
Zajmiemy sie
,
ta
,
sama
,
funkcja
,
, kt´ora
,
badali´smy w poprzednim
przyk ladzie: f (x) = 3x
4
− 28x
3
+ 84x
2
− 96x . Teraz ustalimy jaka jest najwie
,
ksza
warto´s´c tej funkcji na przedziale [1, 5] . Pochodna w tym przedziale zeruje sie
,
w
punktach 1 , 2 , 4 , w punktach 1 i 4 druga pochodna jest dodatnia, wie
,
c funkcja
ma w nich lokalne minima w la´sciwe, wie
,
c na pewno nie ma tam warto´sci najwie
,
kszej.
Poniewa˙z f jest cia
,
g la i rozpatrujemy ja
,
na przedziale domknie
,
tym i ograniczo-
nym, wie
,
c w pewnym punkcie tego przedzia lu przyjmuje warto´s´c najwie
,
ksza
,
(spo´sr´od
przyjmowanych na tym przedziale). Standardowy b la
,
d polega na stwierdzeniu, ˙ze po-
niewa˙z jedynym punktem zerowania sie
,
pochodnej opr´ocz punkt´ow, w kt´orych funkcja
ma lokalne minima, jest 2, wie
,
c f (2) = −32 jest warto´scia
,
najwie
,
ksza
,
funkcji f na
przedziale [1, 5] . W rzeczywisto´sci po ustaleniu, gdzie pochodna sie
,
zeruje nale˙zy
rozwa˙zy´c jeszcze ko´
nce przedzia lu oraz punkty, w kt´orych pochodna nie istnieje (w
tym przypadku istnieje wsze
,
dzie). Warto´s´c najwie
,
ksza musi by´c przyjmowana w jed-
nym z tych punkt´ow. Wobec tego w naszym przypadku jest jeszcze jedna mo˙zliwo´s´c
x = 5 , drugi koniec przedzia lu ju˙z zosta l rozwa˙zony, bo w punkcie x = 1 pochodna
jest r´owna 0. Mamy f (5) = −5 > −32 = f (2) , wie
,
c najwie
,
ksza
,
warto´scia
,
funkcji
f na przedziale [1, 5] jest liczba −5 = f (5) . Dodajmy, ˙ze ten przyk lad jest bardzo
prosty, bo chodzi jedynie o przedstawienie roli poszczeg´olnych twierdze´
n w badaniu
funkcji.
55
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Przyk lad 8.61
Poka˙zemy teraz jak mo˙zna stosowa´c wz´or Taylora do oblicza-
nia granic funkcji. Obliczymy mianowicie granice
,
ilorazu
(ln(cos x))
5
(x
2
−sin
2
x)(tg
2
x)(cos x−cos 2x)
2
przy x −→ 0 . Oczywi´scie licznik i mianownik da
,
˙za
,
do 0, wie
,
c mo˙zna spr´obowa´c
zastosowa´c regu le
,
de l’Hospitala. Jednak licznik i mianownik wygla
,
daja
,
dosy´c nie-
przyjemnie i mo˙zna spodziewa´c sie
,
, ˙ze po zr´o˙zniczkowaniu nie be
,
da
,
wygla
,
da´c le-
piej. Wobec tego nale˙zy zada´c sobie pytanie: jak szybko licznik da
,
˙zy do 0. Potem
to samo pytanie nale˙zy odnie´s´c do mianownika. Dok ladniej: dla jakiej liczby natu-
ralnej n granica lim
x→0
(ln(cos x))
5
x
n
jest sko´
nczona i r´
o˙zna od 0 . Je´sli taka liczba
istnieje, to be
,
dziemy m´owi´c, ˙ze licznik da
,
˙zy do 0 tak szybko jak x
n
. Wiemy, ˙ze
ln(1 + y) = y + r(y) , gdzie r jest taka
,
funkcja
,
, ˙ze lim
y→0
r(y)
y
= 0 – wynika to z wzoru
Taylora zastosowanego do funkcji ln w punkcie p = 1 i n = 1 , czyli z wzoru na
pochodna
,
logarytmu. Jednocze´snie zachodzi r´owno´s´c cos x = 1 −
1
2
x
2
+ %(x) , gdzie
% jest taka
,
funkcja
,
, ˙ze lim
x→0
%(x)
x
2
= 0 – zn´ow stosujemy wz´or Taylora, tym razem
chodzi o funkcje
,
kosinus w punkcie 0, n = 2 .* Sta
,
d wnioskujemy, ˙ze ln (cos x) =
= ln 1 −
1
2
x
2
+ %(x)
= ln 1 + −
1
2
x
2
+ %(x)
= −
1
2
x
2
+ %(x) + r −
1
2
x
2
+ %(x)
.
Mamy lim
x→0
%(x)
x
2
= 0 i lim
x→0
r
(
−
1
2
x
2
+%(x)
)
x
2
= lim
x→0
r
(
−
1
2
x
2
+%(x)
)
−
1
2
x
2
+%(x)
−
1
2
x
2
+%(x)
x
2
= 0· −
1
2
= 0 ,
wie
,
c lim
x→0
ln(cos x)
x
2
= −
1
2
. Wykazali´smy wie
,
c, ˙ze licznik zachowuje sie
,
jak (x
2
)
5
= x
10
.
Teraz zajmiemy sie
,
kolejno poszczeg´olnymi cz lonami mianownika. Zaczniemy od
x
2
− sin
2
x . Mamy sin x = x −
x
3
3!
+ ˜
r(x) , gdzie
˜
r(x)
x
3
−−−→
x→0
0 . Wobec tego za-
chodzi r´owno´s´c x
2
− sin
2
x = x
2
−
x −
x
3
3!
+ ˜
r(x)
2
= 2x
x
3
3!
+ b
r(x) , gdzie przez
b
r(x) oznaczyli´smy sume
,
wszystkich pozosta lych (niezredukowanych) sk ladnik´ow tj.
−
x
3
3!
2
−(˜
r(x))
2
−2x˜
r(x)+2
x
3
3!
˜
r(x) . Jasne jest, ˙ze lim
x→0
b
r(x)
x
4
= 0 . Sta
,
d latwo wynika,
˙ze lim
x→0
x
2
−sin
2
x
x
4
= 2
1
3!
=
1
3
. Jasne jest, ˙ze lim
x→0
tg x
x
= 1 , wie
,
c lim
x→0
tg
2
x
x
2
= 1 . Pozo-
sta l ostatni czynnik mianownika. Zastosujemy wz´or Maclaurina dla funkcji kosinus
i n = 2 . Mamy cos x = 1 −
x
2
2!
+ ˜
%(x) , gdzie ˜
% jest taka
,
funkcja
,
, ˙ze lim
x→0
˜
%(x)
x
2
= 0
(w rzeczywisto´sci dzie
,
ki temu, ˙ze wiemy jak przedstawi´c mo˙zna funkcje
,
kosinus w
postaci sumy szeregu pote
,
gowego, mo˙zemy napisa´c, ˙ze ˜
%(x) =
x
4
4!
−
x
6
6!
+ · · · ). Wobec
tego cos x − cos(2x) = 1 −
x
2
2!
+ ˜
%(x) −
1 −
(2x)
2
2!
+ ˜
%(2x)
=
3
2
x
2
+ b
%(x) , gdzie
b
% jest taka
,
funkcja
,
, ˙ze lim
x→0
b
%(x)
x
2
= 0 . Wobec tego lim
x→0
cos x−cos(2x)
x
2
=
3
2
, zatem
*
Poniewa˙z ln(1+y)=y−
1
2
y
2
+··· , wie,c r(y)=−
y2
2
+
y3
3
−··· . Analogicznie stosuja,c wz´or cos x=1−
x2
2!
+
x4
4!
−··· otrzymujemy r´
owno´s´
c %(x)=
x4
4!
−
x6
6!
+··· .
56
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
lim
x→0
(cos x−cos(2x))
2
x
4
=
9
4
. Pozosta lo stwierdzi´c, ˙ze szukana granica to
(−
1
2
)
5
1
3
·1·
9
4
= −
1
24
.
Poste
,
powanie nasze polega lo tu na tym, ˙ze zaste
,
powali´smy funkcje sinus, kosinus,
logarytm naturalny wielomianami odpowiedniego stopnia, co u latwia lo obliczanie
granicy. Mo˙zna zastosowa´c regu le
,
de l’Hospitala zamiast wzoru Taylora, ale wz´or
Taylora jest wygodniejszy i nie wymaga wie
,
kszego namys lu.
W ostatnim przyk ladzie pojawia ly sie
,
w du˙zych ilo´sciach funkcje, kt´orych dok lad-
ne definicje nie mia ly ˙zadnego znaczenia: r , % , ˜
r , ˜
% , b
r , b
% . Istotne by lo jedynie to,
˙ze po podzieleniu przez odpowiednia
,
pote
,
ge
,
funkcji x granica
,
ka˙zdej z nich przy
x −→ 0 by la liczba 0. Zwykle nie wprowadza sie
,
tylu oznacze´
n. Stosowany jest
symbol o . Przyjmujemy mianowicie naste
,
puja
,
ca
,
umowe
,
: piszemy f (x) = o g(x)
przy x −→ p wtedy i tylko wtedy, gdy lim
x→p
f (x)
g(x)
= 0 . Mo˙zna wie
,
c napisa´c np.
ln(1 + y) = y + o(y) przy y −→ 0 , bo lim
y→0
ln(1+y)−y
y
= 0 . Mo˙zna te˙z napisa´c, ˙ze
x
10
= o(e
x
) przy x −→ +∞ , bo lim
x→∞
x
10
e
x
= 0 . Mamy r´ownie˙z sin x = x−
x
3
3!
+o(x
3
) ,
cos x = 1−
x
2
2!
+o(x
2
) – to sa
,
oczywiste wnioski z wzoru Taylora. Przy u˙zyciu w la´snie
wprowadzonego oznaczenia mo˙zna zapisa´c twierdzenie Peano w naste
,
puja
,
cy spos´ob:
f (p + h) = f (p) +
f
0
(p)
1!
h +
f
00
(p)
2!
h
2
+
f
(3)
(p)
3!
h
3
+ · · · +
f
(n)
(p)
n!
h
n
+ o(h
n
)
przy h −→ 0 . Jasne jest, ˙ze je´sli f (x) = o(x
k
) przy x −→ 0 , to x
n
f (x) = o(x
n+k
)
przy x −→ 0 . Je´sli f (x) = o(x
k
) przy x −→ 0 i g(x) = o(x
n
) przy x −→ 0
, to f (x)g(x) = o(x
k+n
) przy x −→ 0 oraz f (x) + g(x) = o(x
l
) przy x −→ 0 ,
gdzie l = min(k, n) . W przypadku sumy rezultat nie jest oczywi´scie „dok ladny”.
Mo˙ze sie
,
zdarzy´c, ˙ze suma da
,
˙zy do 0 „szybciej”, bo cz lony decyduja
,
ce o pre
,
dko´sci
zbie˙zno´sci moga
,
sie
,
zredukowa´c przy dodawaniu lub odejmowaniu. Poka˙zemy teraz
jak przy u˙zyciu symbolu o mo˙zna opisa´c rozwia
,
zanie zadania przedstawione w ostat-
nim przyk ladzie.
Przyk lad 8.62
Mamy znale´z´c granice
,
lim
x→0
(ln(cos x))
5
(x
2
−sin
2
x)(tg
2
x)(cos x−cos 2x)
2
. Skorzy-
stamy z naste
,
puja
,
cych r´owno´sci
ln(1 + x) = x + o(x) ,
tg x = x + o(x) ,
sin x = x −
x
3
3!
+ o(x
3
) ,
cos x = 1 −
x
2
2!
+ o(x
2
)
przy x −→ 0 . Z nich wynika, ˙ze przy x −→ 0 zachodzi wz´or
ln(cos x) = ln(1 −
x
2
2!
+ o(x
2
)) = −
x
2
2
+ o(x
2
) + o
−
x
2
2
+ o(x
2
)
= −
x
2
2
+ o(x
2
)
— ostatni wz´or wynika sta
,
d, ˙ze lim
x→0
−
x2
2
+o(x
2
)
x
2
= −
1
2
6= ±∞ . Rozumuja
,
c dalej w
taki sam spos´ob otrzymujemy
57
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
x
2
− sin
2
x = x
2
− x −
x
3
3!
+ o(x
3
)
2
= x
2
− x
2
− 2x
x
3
3!
+ o(x
4
)
=
x
4
3
+ o(x
4
)
— nie jest oczywi´scie istotne, czy piszemy o(x
4
) czy te˙z −o(x
4
) . Poniewa˙z
tg x = x + o(x) , wie
,
c tg
2
x = x + o(x)
2
= x
2
+ 2xo(x) + (o(x))
2
= x
2
+ o(x
2
) .
Przejd´zmy do ostatniego etapu: cos x = 1 −
x
2
2!
+ o(x
2
) , wobec tego cos 2x =
=1 −
(2x)
2
2!
+ o((2x)
2
) = 1 − 2x
2
+ o(x
2
) . Odejmuja
,
c dwie ostatnie r´owno´sci stro-
nami otrzymujemy: cos x − cos 2x = −
1
2
+ 2
x
2
+ o(x
2
) =
3
2
x
2
+ o(x
2
) . Sta
,
d za´s
wynika, ˙ze
(cos x − cos 2x)
2
=
3
2
x
2
+ o(x
2
)
2
=
9
4
x
4
+ 3x
2
o(x
2
) + (o(x
2
))
2
=
9
4
x
4
+ o(x
4
) .
Wobec tego
lim
x→0
(ln(cos x))
5
(x
2
−sin
2
x)(tg
2
x)(cos x−cos 2x)
2
= lim
x→0
−
x2
2
+o(x
2
)
5
x4
3
+o(x
4
)
(x
2
+o(x
2
))
(
9
4
x
4
+o(x
4
)
)
=
= lim
x→0
x
10
−
1
2
+
o(x2)
x2
5
x
4
1
3
+
o(x4)
x4
x
2
1+
o(x2)
x2
x
4
9
4
+
o(x4)
x4
=
= lim
x→0
−
1
2
+
o(x2)
x2
5
1
3
+
o(x4)
x4
1+
o(x2)
x2
9
4
+
o(x4)
x4
= (
−
1
2
)
5
1
3
·1·
9
4
= −
1
24
.
W ten spos´ob latwiej jest operowa´c wzorem Taylora, oblicza´c granice itp. Jednak
trzeba pamie
,
ta´c o tym, ˙ze symbol o nie jest normalnym symbolem oznaczaja
,
cym
funkcje
,
— to jest skr´ot zdania m´owia
,
cego, ˙ze iloraz dwu wielko´sci jest zbie˙zny do
0, np. z r´owno´sci (prawdziwej) x − sin x = o(x
2
) przy x −→ 0 wynika r´owno´s´c
x − sin x = o(x) przy x −→ 0 , ale z tej drugiej r´owno´sci pierwsza nie wynika:
pierwsza r´owno´s´c oznacza bowiem, ˙ze lim
x→0
x−sin x
x
2
= 0 i z niej wynika oczywi´scie,
˙ze lim
x→0
x−sin x
x
= 0 , bo lim
x→0
x−sin x
x
= lim
x→0
x−sin x
x
2
· x
= 0 . W przeciwna
,
strone
,
wnioskowa´c nie mo˙zna. Trzeba r´owno´s´c lim
x→0
x−sin x
x
2
= 0 uzasadni´c inaczej, mo˙zna
np. skorzysta´c z wzoru Maclaurina dla funkcji x − sin x i n = 2 , druga pochodna
tej funkcji w punkcie 0 jest r´owna 0, wie
,
c pierwszy wielomian Taylora w punkcie 0
pokrywa sie
,
z drugim wielomianem Taylora w punkcie 0. Og´olnie je´sli f (x) = o(x
2
)
przy x −→ 0 , to r´ownie˙z f (x) = o(x) przy x −→ 0 . Na odwr´ot by´c nie musi:
ln(1 + x) − x = o(x) , natomiast nie jest prawda
,
, ˙ze ln(1 + x) − x = o(x
2
) !
Warto stosowa´c symbol o , ale trzeba umie´c sie
,
nim pos lugiwa´c, wie
,
c studentom
kt´orzy maja
,
k lopoty z analiza
,
matematyczna
,
polecam go z du˙zymi zastrze˙zeniami,
ci kt´orzy dobrze zrozumieli poje
,
cie granicy nie powinni mie´c z nim problem´ow, pod
warunkiem starannego prze´sledzenie kilku rozumowa´
n.
Przyk lad 8.63
Znajdziemy raz jeszcze granice
,
lim
x→0
e−(1+x)
1/x
x
.
Mamy (1 + x)
1/x
= e
(1/x)·ln(1+x)
= e
(1/x)(x−x
2
/2+o(x
2
))
= e
1−x/2+o(x)
=
58
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
= e · e
−x/2+o(x)
= e 1 −
x
2
+ o(x) + o −
x
2
+ o(x)
= e 1 −
x
2
+ o(x)
.
Wobec tego
lim
x→0
e−(1+x)
1/x
x
= lim
x→0
e−e
(
1−
x
2
+o(x)
)
x
= lim
x→0
e
2
+
o(x)
x
=
e
2
,
napisali´smy o(x) zamiast −e·o(x) , ale ta operacja jest dozwolona, bo po pomno˙zeniu
funkcji, kt´orej granica
,
jest 0, przez liczbe
,
, otrzymujemy zn´ow funkcje
,
, kt´orej granica
,
jest 0 .
Zajmiemy sie
,
teraz przez chwile
,
wypuk lo´scia
,
funkcji dwukrotnie r´o˙zniczkowal-
nych. Przypomnijmy, ˙ze funkcja r´o˙zniczkowalna jest wypuk la wtedy i tylko wtedy,
gdy jej pochodna jest niemaleja
,
ca, ´sci´sle wypuk la - wtedy i tylko wtedy, gdy jej
pochodna jest ´sci´sle rosna
,
ca. Korzystaja
,
c z twierdzenia o monotoniczno´sci funkcji
r´o˙zniczkowalnych stwierdzamy natychmiast prawdziwo´s´c naste
,
puja
,
cego twierdzenia:
Twierdzenie 8.31 (o wypuk lo´sci funkcji dwukrotnie r´
o˙zniczkowalnych)
Je´sli funkcja f jest okre´slona na przedziale otwartym i jest dwukrotnie r´o˙zniczkowal-
na w ka˙zdym punkcie tego przedzia lu, to jest wypuk la wtedy i tylko wtedy, gdy jej
druga pochodna f
00
przyjmuje jedynie warto´sci nieujemne.
Dwukrotnie r´o˙zniczkowalna funkcja okre´slona na przedziale otwartym jest ´sci´sle wy-
puk la wtedy i tylko wtedy, gdy jej druga pochodna f
00
jest nieujemna i w ka˙zdym
przedziale zawartym w jej dziedzinie znajduje sie
,
co najmniej jeden punkt, w kt´orym
druga pochodna f
00
jest dodatnia.
W istocie rzeczy badaja
,
c wypuk lo´s´c funkcji w poprzednim rozdziale ju˙z stoso-
wali´smy to twierdzenie. W niekt´orych przypadkach uzasadnienia wypuk lo´sci mog lyby
zosta´c nieznacznie skr´ocone, gdyby´smy powo lywali sie
,
wprost na twierdzenie o wy-
puk lo´sci funkcji dwukrotnie r´o˙zniczkowalnych. Zache
,
camy czytelnika do ponownego
prze´sledzenia podanych wcze´sniej przyk lad´ow. Teraz natomiast sformu lujemy twier-
dzenie, kt´ore w wielu przypadkach pozwala na latwe znajdowanie punkt´ow przegie
,
cia
funkcji wielokrotnie r´o˙zniczkowalnej.
Twierdzenie 8.32 (o punktach przegie
,
cia funkcji wielokrotnie
r´
o˙zniczkowalnych)
1. Je´sli p jest punktem przegie
,
cia funkcji f , kt´ora jest dwukrotnie r´o˙zniczkowalna
w tym punkcie, to f
00
(p) = 0 .
2. Je´sli funkcja f jest n –krotnie r´o˙zniczkowalna w punkcie p , n > 2 i 0 = f
00
(p) =
=f
(3)
(p) = . . . = f
(n−1)
(p) i f
(n)
(p) 6= 0 , to je´sli n jest liczba
,
nieparzysta
,
, to
p jest punktem przegie
,
cia funkcji f , je´sli natomiast liczba n jest parzysta, to
p nie jest punktem przegie
,
cia funkcji f .
59
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Dow´
od. 1. Z definicji punktu przegie
,
cia wynika, ˙ze istnieje taka liczba δ > 0 , ˙ze
na jednym z przedzia l´ow (p − δ, p] , [p, p + δ) f jest funkcja
,
wypuk la
,
, a na dru-
gim — wkle
,
s la
,
. Dla ustalenia uwagi przyjmijmy, ˙ze na przedziale (p − δ, p] funkcja
f jest wypuk la, a na przedziale [p, p + δ) – wkle
,
s la. Poniewa˙z f jest dwukrotnie
r´o˙zniczkowalna w punkcie p , wie
,
c jest r´o˙zniczkowalna w punktach pewnego prze-
dzia lu o ´srodku w punkcie p . Bez straty og´olno´sci mo˙zna przyja
,
´c, ˙ze tym przedzia lem
jest (p − δ, p + δ) . Wobec tego na przedziale (p − δ, p] pochodna f
0
funkcji f jest
niemaleja
,
ca i wobec tego jej pochodna, czyli f
00
, jest nieujemna w ka˙zdym punkcie,
w kt´orym jest okre´slona, w szczeg´olno´sci f
00
(p) ≥ 0 . Na przedziale [p, p + δ) funkcja
f jest wkle
,
s la i wobec tego f
00
(p) ≤ 0 . Poniewa˙z f
00
(p) ≤ 0 ≤ f
00
(p) , wie
,
c f
00
(p) = 0 .
2. Zastosujemy wz´or Taylora do funkcji f
00
w punkcie p . Mamy
f
00
(p+h) = f
00
(p)+
f
(3)
(p)
1!
h+· · ·+
f
(n)
(p)
(n−2)!
h
n−2
+r
n−2
(h) = h
n−2
f
(n)
(p)
(n−2)!
+
r
n−2
(h)
h
n−2
.
Niech δ > 0 be
,
dzie taka
,
liczba
,
dodatnia
,
, ˙ze je´sli 0 < |h| < δ , to
r
n−2
(h)
h
n−2
<
|
f
(n)
(p)
|
(n−2)!
.
Liczby
f
(n)
(p)
(n−2)!
+
r
n−2
(h)
h
n−2
i
f
(n)
(p)
(n−2)!
maja
,
wie
,
c taki sam znak. Je´sli liczba n jest nie-
parzysta, to liczba h
n−2
jest dodatnia dla dodatnich h i ujemna dla h ujemnych.
Wobec tego liczba f
00
(p+h) = h
n−2
f
(n)
(p)
(n−2)!
+
r
n−2
(h)
h
n−2
jest na jednym z przedzia l´ow
(−δ, 0) , (0, δ) dodatnia, a na drugim — ujemna. Wobec tego na jednym z przedzia l´ow
(p−δ, p] , [p, p+δ) funkcja f jest ´sci´sle wkle
,
s la, a na drugim – ´sci´sle wypuk la. Wynika
sta
,
d, ˙ze p jest punktem przegie
,
cia funkcji f . Je˙zeli natomiast liczba n jest parzy-
sta, to wtedy funkcja f
00
ma w punkcie p lokalne ekstremum w la´sciwe, wie
,
c albo na
ca lym przedziale (p − δ, p + δ) z wyja
,
tkiem punktu p funkcja f
00
jest dodatnia, albo
na ca lym przedziale p − δ, p + δ funkcja f
00
jest ujemna. W pierwszym przypadku
funkcja f jest ´sci´sle wypuk la na ca lym przedziale (p − δ, p + δ) , a w drugim — ´sci´sle
wkle
,
s la. W ˙zadnym z tych przypadk´ow p nie jest punktem przegie
,
cia funkcji f .
Dow´od zosta l zako´
nczony.
R´ownie˙z to twierdzenie dobrze ilustruje schemat rozumowania przedstawiany
w tym rozdziale: funkcja f zachowuje sie
,
w dostatecznie ma lych otoczeniu punktu p
tak jak funkcja
f
(n)
(p)
n!
h
n
w otoczeniu 0 (reszta jest za ma la, by mie´c istotny wp lyw
na zachowanie sie
,
funkcji!).
Przyk lad 8.64
Niech f (x) = x
2
(x − 6)
2
. Sporza
,
dzimy wykres funkcji f . W tym
celu ustalimy, na jakich przedzia lach funkcja ro´snie, na jakich maleje, na jakich jest
wypuk la, na jakich jest wkle
,
s la, gdzie ma lokalne ekstrema, gdzie punkty przegie
,
cia
i znajdziemy asymptoty – oczywi´scie cze
,
´s´c wymienionych obiekt´ow mo˙ze nie ist-
nie´c. Obliczymy pochodne: f
0
(x) = 2x(x − 6)(x + x − 6) = 4(x
3
− 9x
2
+ 18x) ,
60
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
f
00
(x) = 12(x
2
− 6x + 6) i f
(3)
(x) = 24(x − 3) . Pierwiastkami pierwszej pochodnej
sa
,
liczby: 0, 3, 6; drugiej: 3 −
√
3 i 3 +
√
3 i wreszcie trzeciej: 3. Wida´c od razu,
˙ze w punktach zerowania sie
,
pierwszej pochodnej druga przyjmuje warto´sci r´o˙zne
od 0, wobec tego we wszystkich tych punktach f ma lokalne ekstrema w la´sciwe:
w punkcie 0 i w punkcie 6 — lokalne minima w la´sciwe (bo f
00
(0), f
00
(6) > 0 ),
a w punkcie 3 — lokalne maksimum w la´sciwe (bo f
00
(3) = −3 < 0 ). Poniewa˙z
na przedzia lach (−∞, 0] , [0, 3] , [3, 6] i [6, ∞) funkcja f jest ´sci´sle monotoniczna,
bo w ich punktach wewne
,
trznych pierwsza pochodna jest r´o˙zna od 0, wie
,
c na prze-
dzia lach (−∞, 0] i [3, 6] funkcja f maleje, a na przedzia lach [0, 3] i [6, ∞) – ro´snie.
Podkre´slmy, ˙ze cho´c to bardzo latwe, to jednak nie badali´smy znaku pierwszej pochod-
nej, bo uk lad lokalnych ekstrem´ow wymusza stwierdzenia na temat wzrostu i spadku
warto´sci funkcji. Oczywi´scie w ostatecznym rozrachunku wiemy, jaki jest ten znak
(pochodna jest r´o˙zna od 0 w punktach przedzia lu (−∞, 0) , funkcja maleje na tym
przedziale, wie
,
c pochodna musi by´c ujemna, ale ten wniosek wycia
,
gne
,
li´smy stosuja
,
c
og´olne twierdzenia o zachowaniu sie
,
funkcji). Oczywi´scie z definicji funkcji wynika
natychmiast, bez oblicznia pochodnych, ˙ze wszystkie jej warto´sci sa
,
nieujemne, wie
,
c
0 = f (0) = f (6) jest nie tylko lokalnie najmniejsza
,
warto´scia
,
funkcji, ale r´ownie˙z
najmniejsza
,
ze wszystkich w og´ole. Inaczej jest z liczba
,
81 = f (3) . W tym przy-
padku mamy do czynienia z minimum lokalnym: w f (9) = 81 · 9 > 81 , zatem 81
nie jest najwie
,
ksza
,
warto´scia
,
funkcji, jest nia
,
je´sli ograniczymy dziedzine
,
do do-
statecznie kr´otkiego przedzia lu zawieraja
,
cego 3, zache
,
camy do sprawdzenia, ˙ze naj-
wie
,
kszym przedzia lem, na kt´orym funkcja f przyjmuje swa
,
najwie
,
ksza
,
warto´s´c w
punkcie 3 i w ˙zadnym innym jest (3 − 3
√
2, 3 + 3
√
2) . Poniewa˙z w punktach ze-
rowania sie
,
drugiej pochodnej trzecia przyjmuje warto´sci r´o˙zne od 0, wie
,
c punkty
3 −
√
3 oraz 3 +
√
3 sa
,
punktami przegie
,
cia funkcji f . Oczywi´scie pierwszy z nich
znajduje sie
,
mie
,
dzy 0 i 3, a drugi mie
,
dzy 3 i 6. Na p´o lprostej (−∞, 3 −
√
3] funk-
cja f jest ´sci´sle wypuk la, na przedziale [3 −
√
3, 3 +
√
3] – ´sci´sle wkle
,
s la, a na
p´o lprostej [3 +
√
3, +∞) zn´ow ´sci´sle wypuk la. jasne jest, ˙ze funkcja nie ma asymptot
pionowych (jest cia
,
g la w ka˙zdym punkcie prostej). Nie ma te˙z ani poziomych ani
uko´snych, bo
lim
x→±∞
x
2
(x − 6)
2
− ax − b
= +∞ niezale˙znie od wyboru liczb a i
b . Zako´
nczyli´smy badanie funkcji i jeste´smy ju˙z w stanie narysowa´c jej wykres.
Przyk lad 8.65
Teraz zbadamy funkcje
,
√
1 − e
−x
2
. Wz´or ten okre´sla ja
,
na ca lej
prostej, wie
,
c jest ona cia
,
g la. Jest te˙z r´o˙zniczkowalna we wszystkich punktach x 6= 0 ,
bo dla takich punkt´ow zachodzi nier´owno´s´c 1 − e
−x
2
> 0 , a na p´o lprostej (0, +∞)
funkcja pierwiastek kwadratowy jest r´o˙zniczkowalna. Pierwsza pochodna jest r´owna
61
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
xe
−x2
√
1−e
−x2
. Jasne jest, ˙ze ten wz´or nie dzia la w przypadku x = 0 . Spr´obujmy obliczy´c
pochodna
,
w punkcie 0 korzystaja
,
c bezpo´srednio z jej definicji. Mamy
lim
x→0
+
f (x)−f (0)
x
= lim
x→0
+
q
1−e
−x2
x
2
=
r
lim
x→0
+
e
−x2
−1
−x
2
= 1 ,
bo pierwiastek kwadratowy jest funkcja
,
cia
,
g la
,
(przedostatnia r´owno´s´c) oraz zacho-
dzi wz´or lim
x→0
e
x
−1
x
= 1 (ostatnia r´owno´s´c). W taki sam spos´ob stwierdzamy, ˙ze
lim
x→0
−
f (x)−f (0)
x
= −1 . Oznacza to, ˙ze funkcja nie ma pochodnej w punkcie 0, bowiem
jednostronne pochodne sa
,
r´o˙zne. Oznacza to, ˙ze w punkcie 0 wykres „za lamuje sie
,
”,
lub te˙z: „ma ostrze”. Znajdziemy druga
,
pochodna
,
:
f
00
(x) =
xe
−x2
√
1−e
−x2
0
=
xe
−x
2
1 − e
−x
2
−1/2
0
=
= e
−x
2
1 − e
−x
2
−1/2
− 2x
2
e
−x
2
1 − e
−x
2
−1/2
− x
2
e
−2x
2
1 − e
−x
2
−3/2
=
= e
−2x
2
1 − e
−x
2
−3/2
e
x
2
1 − 2x
2
− 1 + x
2
.
Wyka˙zemy, ˙ze dla ka˙zdego x 6= 0 zachodzi nier´owno´s´c f
00
(x) < 0 . Wystarczy wy-
kaza´c, ˙ze je´sli y > 0 , to e
y
(1 − 2y) − 1 + y < 0 , piszemy y zamiast x
2
. Mamy
(e
y
(1 − 2y) − 1 + y)
0
=
= e
y
(1 − 2y) − 2e
y
+ 1 = −2ye
y
− e
y
+ 1 < 0 dla y > 0 , bo −e
y
+ 1 < 0 w przy-
padku y > 0 . Poniewa˙z pochodna funkcji e
y
(1−2y)−1+y jest ujemna na p´o lprostej
(0, +∞) , wie
,
c funkcja ta jest maleja
,
ca na p´o lprostej [0, ∞) , a poniewa˙z jej warto´scia
,
w punkcie 0 jest 0, wie
,
c jej warto´sci w punktach dodatnich sa
,
ujemne.* Z tego, ˙ze
druga pochodna jest ujemna na ka˙zdej z p´o lprostych (−∞, 0) oraz (0, +∞) wynika,
˙ze na ka˙zdej z p´o lprostych (−∞, 0] , [0, +∞) funkcja f jest ´sci´sle wkle
,
s la. Nie jest
jednak ona ´sci´sle wkle
,
s la na ca lej prostej, cho´c jest cia
,
g la w punkcie 0! Je´sli δ > 0 ,
to odcinek la
,
cza
,
cy punkty
−δ,
√
1 − e
−δ
2
i
δ,
√
1 − e
−δ
2
le˙zy nad wykresem
(z wyja
,
tkiem ko´
nc´ow) funkcji f zamiast pod wykresem. Musia loby by´c odwrotnie,
gdyby funkcja by la ´sci´sle wkle
,
s la lub wkle
,
s la na ca lej prostej lub cho´cby na przedziale
[−δ, δ] .
Przyk lad 8.66
„Naszkicujemy” teraz wykres funkcji f zdefiniowanej wzorem
f (x) =
5
q
7x
2
−3
9x
2
−4
zdefiniowanej dla x 6= ±
2
3
. Zadanie to mieli rozwia
,
za´c studenci
zaoczni we wrze´sniu 1996. Poza definicja
,
funkcji podane by ly wzory na pierwsza
,
i
*
Mo˙zna udowodni´
c, ˙ze e
y
(1−2y)−1+y<0 dla y>0 innymi metodami. Np. mo˙zna wykorzysta´
c wz´
or
e
y
=
P
∞
0
yn
n!
– otrzymamy po prostych rachunkach szereg, kt´
orego wszystkie wyrazy w przypadku
y>0 sa, ujemne. Inna metoda to stwierdzenie, ˙ze w przypadku y<1 zachodzi nier´owno´s´c e
y
<
1
1−y
,
zatem dla wszystkich y∈IR zachodzi nier´
owno´s´
c e
y
(1−y)<1 , wobec tego
e
y
(1−2y)−1+y=e
y
(1−y)−y(e
y
−1)−1<−y(e
y
−1)<0 dla y6=0 .
62
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
druga
,
pochodna
,
tej funkcji:
f
0
(x) = −0,4x 9x
2
− 4
−6/5
7x
2
− 3
−4/5
,
f
00
(x) = 0,24(315x
4
− 91x
2
− 20) 9x
2
− 4
−11/5
7x
2
− 3
−9/5
Studenci zostali poinformowani, ˙ze druga pochodna przyjmuje warto´s´c 0 wtedy i tylko
wtedy, gdy x = ±
q
91+
√
33481
630
≈ 0,659458 . Jasne jest, ˙ze f jest funkcja
,
parzysta
,
,
tzn. f (−x) = f (x) dla ka˙zdej liczby x z dziedziny funkcji f . Wobec tego jej wy-
kres jest symetryczny wzgle
,
dem pionowej osi uk ladu wsp´o lrze
,
dnych. Wystarczy wie
,
c
bada´c f na jednej z p´o lprostych −∞,
2
3
,
2
3
, ∞
oraz na jednym z przedzia l´ow
−
2
3
, 0
,
0,
2
3
. Trzeba wie
,
c ustali´c na jakich przedzia lach funkcja f ro´snie, na ja-
kich przedzia lach maleje, na jakich przedzia lach jest wypuk la, a na jakich – wkle
,
s la.
Wyja´sni´c, w jakich punktach dziedziny funkcja ma pochodna
,
, a w jakich jej nie ma
oraz obliczy´c granice funkcji f , f
0
, f
00
w ko´
ncach przedzia l´ow sk ladaja
,
cych sie
,
na
ich dziedziny. R´ownie˙z ustali´c, gdzie sa
,
lokalne ekstrema i punkty przegie
,
cia. Z wzoru
na pierwsza
,
pochodna
,
wynika, ˙ze jest ona okre´slona dla x 6= ±
2
3
, ±
q
3
7
, przy czym
nieistnienie pochodnej w punktach ±
2
3
wynika z tego, ˙ze te punkty sa
,
poza dziedzina
,
funkcji f i ju˙z to wystarcza, by nie mia lo sensu r´o˙zniczkowanie funkcji w tych punk-
tach. W punktach ±
q
3
7
funkcja jest okre´slona, wie
,
c teoretycznie nie ma przeszk´od
dla istnienia pochodnej, jednak wz´or nie dzia la, bo nie mo˙zna podnie´s´c liczby 0
do pote
,
gi o wyk ladniku ujemnym . Z wzoru na pochodna
,
wynika jednak od razu,
˙ze
lim
x→−
√
3/7
f
0
(x) = +∞ oraz
lim
x→
√
3/7
f
0
(x) = −∞ . Sta
,
d, z definicji pochodnej i
twierdzenia Lagrange’a o warto´sci ´sredniej wynika, ˙ze f
0
(±
p
3/7) = ∓∞ . Znaczy
to, ˙ze funkcja f nie jest w tych punktach r´o˙zniczkowalna, bo cho´c pochodna istnieje,
to jest niesko´
nczona. W szczeg´olno´sci w tych punktach wykres ma styczna
,
, tyle ˙ze –
pionowa
,
. Funkcja f jest wie
,
c ´sci´sle rosna
,
ca na p´o lprostej −∞, −
2
3
oraz na prze-
dziale −
2
3
, 0
. Na przedziale
0,
2
3
oraz na p´o lprostej
2
3
, ∞
funkcja f jest ´sci´sle
maleja
,
ca. Podkre´slmy: funkcja ro´snie na ka˙zdym z dw´och przedzia l´ow, ale nie na
ich sumie o czym przekonamy sie
,
za chwile
,
. Zacznijmy od oczywistego stwierdzenia:
3
7
<
4
9
. Wobec tego funkcja f przyjmuje warto´sci dodatnie na p´o lprostej (−∞, −
2
3
)
oraz na przedziale (−
q
3
7
, 0) . Mamy
lim
x→−∞
5
r
7x
2
− 3
9x
2
− 4
= lim
x→−∞
5
s
7 − 3/x
2
9 − 4/x
2
=
5
r
7
9
.
Dalej
lim
x→−
2
3
−
f (x) = +∞ , bo f (x) > 0 na p´o lprostej (−∞, −
2
3
) i licznik da
,
˙zy do
63
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
liczby r´o˙znej od 0, za´s mianownik do 0. Naste
,
pnie
lim
x→−
2
3
+
f (x) = −∞ , bo tym razem
funkcja jest ujemna, a licznik da
,
˙zy do liczby r´o˙znej od 0, podczas gdy mianownik
— do 0 . Zajmiemy sie
,
teraz wypuk lo´scia
,
funkcji f . W tym celu ustalimy, gdzie jej
druga pochodna f
00
jest dodatnia, gdzie — ujemna. We wzorze na f
00
wyra˙zenia
7x
2
− 3 oraz 9x
2
− 4 podnoszone sa
,
do nieparzystych pote
,
g, naste
,
pnie z otrzy-
manych wynik´ow wycia
,
gany jest pierwiastek stopnia nieparzystego. Wynika sta
,
d
od razu, ˙ze na ka˙zdym z kolejnych przedzia l´ow −∞, −
2
3
,
−
2
3
, −
q
91+
√
33481
630
,
−
q
91+
√
33481
630
, −
q
3
7
i
−
q
3
7
, 0
pochodna f
00
ma inny znak: na pierwszym
z wymienionych przedzia l´ow jest dodatnia, na drugim — ujemna, na trzecim — do-
datnia i wreszcie na czwartym — ujemna. Wynika sta
,
d, ˙ze na p´o lprostej −∞, −
2
3
i na przedziale
−
q
91+
√
33481
630
, −
q
3
7
funkcja f jest wypuk la, a na ka˙zdym z prze-
dzia l´ow
−
2
3
, −
q
91+
√
33481
630
i
"
−
q
3
7
, 0
#
— wkle
,
s la.
Wobec tego punkty −
q
91+
√
33481
630
i −
q
3
7
sa
,
punktami przegie
,
cia funkcji f , −
2
3
punktem przegie
,
cia nie jest, bo le˙zy poza dziedzina
,
funkcji f (poniewa˙z nie istnieje
granica lim
x→−
2
3
f (x) , wie
,
c nie mo˙zna sensownie dookre´sli´c funkcji w tym punkcie!). In-
nych punkt´ow przegie
,
cia nie ma: jedynym punktem, kt´ory jeszcze nie zosta l zbadany
jest 0 — mo˙zna by pomy´sle´c, ˙ze z wkle
,
s lo´sci funkcji f na przedziale
h
−
q
3
7
, 0
i
oraz
z parzysto´sci wynika wkle
,
s lo´s´c funkcji na przedziale
h
−
q
3
7
,
q
3
7
i
, tak jest, ale trzeba
sie
,
jeszcze wyra´znie powo la´c na r´o˙zniczkowalno´s´c funkcji f w punkcie 0 (por´ownaj
z przyk ladem poprzednim), jednak takiego twierdzenia nie udowodnili´smy i pro´sciej
jest skorzysta´c z tego, ˙ze na przedziale otwartym
−
q
3
7
,
q
3
7
druga pochodna f
00
funkcji f jest ujemna. Z tego, co do tej pory uda lo sie
,
nam ustali´c, wynika, ˙ze prosta
pozioma y =
5
q
7
9
jest asymptota
,
pozioma
,
funkcji f przy x −→ ±∞ , za´s proste pio-
nowe x = ±
2
3
sa
,
obustronnymi asymptotami pionowymi funkcji f przy x −→ ±
2
3
.
Uwaga: w istocie rzeczy nie trzeba w tym zadaniu wykonywa´c ˙zadnych oblicze´
n
´swiadcza
,
cych o tym, ˙ze
2
3
>
q
91+
√
33481
630
>
q
3
7
— ta nier´owno´s´c wynika z tego, ˙ze
lim
x→−
2
3
+
f
0
(x) = +∞ i
lim
x→−
√
3
7
+
f
0
(x) = +∞ , wie
,
c na przedziale
−
2
3
, −
q
3
7
po-
chodna f
0
musi najpierw male´c, a potem rosna
,
´c, co oznacza, ˙ze druga pochodna musi
przynajmniej w jednym punkcie tego przedzia lu przyja
,
´c warto´s´c 0 , jedynym kandy-
64
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
datem jest punkt −
q
91+
√
33481
630
. Zachodzi przybli˙zona r´owno´s´c
q
3
7
≈ 0,654653 ,
wie
,
c r´o˙znica mie
,
dzy punktami
q
3
7
i
q
91+
√
33481
630
jest mniejsza ni˙z 0,01 , zatem
mo˙ze by´c przeoczona przez program komputerowy rysuja
,
cy wykresy funkcji (je´sli
nie za˙za
,
damy odpowiedniej dok ladno´sci w tej okolicy!) . Poniewa˙z f (0,67) ≈ 1,288 ,
f (0,66) ≈ −0,908 , wie
,
c w tym przypadku zmiana warto´sci argumentu o 0,01 powo-
duje zmiane
,
warto´sci funkcji o oko lo 2,196 , wie
,
c ponad 200 razy wie
,
ksza
,
ni˙z zmiana
argumentu. Rysuja
,
c wykres na papierze, przyjmuja
,
c np. ˙ze jednostka to 1 cm mu-
simy zwraca´c uwage
,
na przedzia ly d lugo´sci 0,1 mm, co jest ma lo realne ze wzgle
,
du
na grubo´s´c o l´owka, linie na rysunku komputerowym te˙z musza
,
mie´c jaka
,
´s grubo´s´c,
wie
,
c jedyna rada, to obserwowa´c okolice punkt´ow przegie
,
cia w du˙zym powie
,
kszeniu
i zastosowaniu odcink´ow jednostkowych o r´o˙znych d lugo´sciach na osiach: na osi ar-
gument´ow odcinek jednostkowy mo˙ze by´c np. oko lo 200 razy d lu˙zszy ni˙z odcinek
jednostkowy na osi warto´sci funkcji.
W ostatnio prezentowanych przyk ladach wida´c by lo, ˙ze w licznych przypad-
kach mo˙zna omija´c r´o˙zne obliczenia stosuja
,
c odpowiednie twierdzenia o charakterze
og´olnym. Du˙za
,
role
,
w tych rozumowaniach odgrywa wz´or Taylora. Nasuwa sie
,
natu-
ralne pytanie: czy nie mo˙zna powiedzie´c czego´s wie
,
cej o reszcie r
n
przynajmniej w
sytuacji, z kt´ora
,
cze
,
sto mamy do czynienia, mianowicie w przypadku funkcji, kt´ora
ma wie
,
cej pochodnych w otoczeniu punktu p ni˙z n . Okazuje sie
,
, ˙ze co´s powie-
dzie´c mo˙zna, ale jednak niezbyt du˙zo. Podamy przyk lad twierdzenia tego typu, jest
ich oczywi´scie wie
,
cej. Stwierdzi´c jednak wypada, ˙ze po˙zytek z nich na og´o l nie jest
zbyt wielki, zasadniczo rzecz biora
,
c twierdzenie Peano to wszystko, co w przypadku
og´olnym powiedzie´c mo˙zna.
Twierdzenie 8.33 (Lagrange’a o reszcie we wzorze Taylora)
Niech f be
,
dzie funkcja
,
, kt´ora ma pochodna
,
rze
,
du n + 1 w ka˙zdym punkcie pewnego
przedzia lu otwartego zawieraja
,
cego p . Wtedy dla ka˙zdego punktu x z tego przedzia lu
istnieje punkt y
x
le˙za
,
cy mie
,
dzy punktami x i p , dla kt´orego zachodzi r´owno´s´c
r
n
(x − p) =
f
(n+1)
(y
x
)
(n+1)!
(x − p)
n+1
.
Dow´
od. Niech
ϕ(t) = f (x) − f (t) −
f
0
(t)
1!
(x − t) − · · · −
f
(n)
(t)
n!
(x − t)
n
i
ψ(t) = (x − t)
n+1
.
Mamy ψ
0
(t) = −(n + 1)(x − t)
n
6= 0 dla t 6= x oraz ϕ(x) = 0 = ψ(x) . Poniewa˙z
w przedziale o ko´
ncach x , p funkcja f ma (n + 1) –a
,
pochodna
,
, wie
,
c funkcja ϕ jest
r´o˙zniczkowalna na tym przedziale, wie
,
c mo˙zemy zastosowa´c twierdzenie Cauchy’ego
o warto´sci ´sredniej. Istnieje wie
,
c taki punkt y
x
le˙za
,
cy wewna
,
trz tego przedzia lu o
65
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
ko´
ncach x , p , ˙ze zachodzi r´owno´s´c
ϕ
0
(y
x
)
ψ
0
(y
x
)
=
ϕ(x)−ϕ(p)
ψ(x)−ψ(p)
=
ϕ(p)
ψ(p)
,
i wobec tego ϕ(p) =
ϕ
0
(y
x
)
ψ
0
(y
x
)
· ψ(p) . Po zr´o˙zniczkowaniu funkcji ϕ i uproszczeniu
otrzymujemy wz´or:
ϕ
0
(t) = −
f
(n+1)
(t)
n!
(x − t)
n
. Wobec tego zachodzi r´owno´s´c:
ϕ(p) =
ϕ
0
(y
x
)
ψ
0
(y
x
)
· ψ(p) =
f
(n+1)
(y
x
)
(n+1)!
(x − p)
n+1
. Z niej wnioskujemy, ˙ze zachodzi wz´or
f (x) = f (p) +
f
0
(p)
1!
(x − p) + · · · +
f
(n)
(p)
n!
(x − p)
n
+
f
(n+1)
(y
x
)
(n + 1)!
(x − p)
n+1
,
czyli w la´snie ten, kt´ory chcieli´smy otrzyma´c.
Podkre´slmy raz jeszcze: pozornie dzie
,
ki temu wzorowi wiemy co´s wie
,
cej o resz-
cie. K lopot polega jednak na tym, ˙ze o punkcie y
x
wyste
,
pujacym we wzorze La-
grange’a nie wiemy nic, opr´ocz tego, ˙ze le˙zy mie
,
dzy p i x . To bardzo ogranicza
mo˙zliwo´s´c wycia
,
gania wniosk´ow ida
,
cych dalej ni˙z te, kt´ore wynikaja
,
z wzoru Pe-
ano. Oczywi´scie czasem jest to mo˙zliwe. Je´sli np. f (x) = sin x , to dla dowolnego
n ∈ IN mamy |f
(n+1)
(x)| ≤ 1 , bowiem z dok ladno´scia
,
do znaku pochodna do-
wolnego rze
,
du to sinus lub kosinus. Sta
,
d w szczeg´olno´sci wynika, ˙ze w przypadku
funkcji sinus zachodzi nier´owno´s´c |r
n
(h)| ≤
1
(n+1)!
|h|
n+1
. Otrzymali´smy wie
,
c kon-
kretne oszacowanie, jakiego z pewno´scia
,
nie da sie
,
uzyska´c z wzoru Peano. Przeczy to
ostrze˙zeniom wypowiadanym przed chwila
,
, ale tylko pozornie. W tym konkretnym
przypadku istota
,
by la dodatkowa wiedza o pochodnych dowolnego rze
,
du badanej
funkcji i to ona w po la
,
czeniu z wzorem Lagrange’a pozwoli la na wycia
,
gnie
,
cie dalej
ida
,
cych wniosk´ow.
Przyk lad 8.67
Zdefiniujmy funkcje
,
f wzorami
f (x) =
e
−1/x
, if x > 0;
0,
if x ≤ 0.
Oczywi´scie w ka˙zdym punkcie, by´c mo˙ze z wyja
,
tkiem punktu 0, funkcja ta ma po-
chodne wszystkich rze
,
d´ow, czyli jest r´o˙zniczkowalna niesko´
nczenie wiele razy.
W punkcie 0 sytuacja nie jest ju˙z jasna, bo z prawej jego strony funkcja jest
zdefiniowana inaczej ni˙z z lewej, co mog loby powodowa´c k lopoty z cia
,
g lo´scia
,
lub
r´o˙zniczkowalno´scia
,
. Wyka˙zemy za chwile
,
, ˙ze w rzeczywisto´sci funkcja f r´ownie˙z
w punkcie 0 jest r´o˙zniczkowalna niesko´
nczenie wiele razy oraz ˙ze f
(n)
(0) = 0 dla
ka˙zdej liczby naturalnej n . Wyniknie sta
,
d, ˙ze wielomiany Maclaurina tej funk-
cji sa
,
funkcjami zerowymi, a wie
,
c dla ka˙zdego naturalnego n zachodzi r´owno´s´c
f (x) = r
n
(x) , oczywi´scie chodzi tu o reszte
,
we wzorze Maclaurina, czyli
66
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
r
n
(x) = f (x) − f (0) −
f
0
(0)
1!
x −
f
(2)
(0)
2!
x
2
− · · · −
f
(n)
(0)
n!
x
n
.
Oznacza to, ˙ze w tym konkretnym przypadku pomijanie reszty mo˙ze by´c pozbawione
sensu, bo w niej sa
,
zawarte wszystkie informacje o funkcji f ! Przyk lad ten omawiamy
po to tylko, by przestrzec czytelnik´ow, ˙ze ka˙zda metoda ma swoje ograniczenia, ˙ze
stosuja
,
c twierdzenia poprawnie, tj. wtedy, gdy ich za lo˙zenia sa
,
spe lnione mo˙zemy
dochodzi´c do dziwnych wniosk´ow lub ma wniosk´ow ma lo interesuja
,
cych. Po tych
pesymistycznych uwagach zajmiemy sie
,
wykazaniem r´owno´sci f
(n)
(0) = 0 .
Dla n = 0 r´owno´s´c ta jest bezpo´srednim wnioskiem z okre´slenia warto´sci funk-
cji f w punkcie 0: f
(0)
(0) = f (0) = 0 . Jest te˙z jasne, ˙ze lim
x→0
−
f (x) = 0 — dla
x < 0 jest f (x) = 0 . Mamy te˙z
lim
x→0
+
f (x) = lim
x→0
+
e
−1/x
= 0 . Wykazali´smy,
˙ze funkcja f jest cia
,
g la w punkcie 0. Zauwa˙zmy teraz, ˙ze dla dowolnego x < 0
i dowolnej liczby naturalnej n zachodzi r´owno´s´c f
(n)
(x) = 0 , pochodna funk-
cji sta lej jest r´owna 0, warto´s´c pochodnej w punkcie zale˙zy jedynie od zachowa-
nia sie
,
funkcji w otoczeniu tego punktu, w naszym przypadku rozpatrujemy chwi-
lowo funkcje
,
f na p´o lprostej (−∞, 0) . Teraz przeniesiemy sie
,
na p´o lprosta
,
(0, ∞) .
W tym przypadku mamy f (x) = e
−1/x
, f
0
(x) =
1
x
2
e
−1/x
, f
00
(x) =
1
x
4
−
2
x
3
e
−1/x
,
f
(3)
(x) =
1
x
6
−
6
x
5
+
6
x
4
e
−1/x
, . . . . Jasne jest, ˙ze dla ka˙zdej liczby naturalnej n ist-
nieje wielomian w
n
stopnia 2n , taki ˙ze f
(n)
(x) = w
n
1
x
e
−1/x
, np. w
1
(y) = y
2
,
w
2
(y) = y
4
− 2y
3
, w
3
(y) = y
6
− 6y
5
+ 6y
4
. Sta
,
d od razu wynika, ˙ze
lim
x→0
+
f
(n)
(x) = lim
y→∞
w
n
(y)
e
y
= 0 .
Z definicji pochodnej i twierdzenia o warto´sci ´sredniej wynika wie
,
c od razu, ˙ze
f
0
(0) = lim
x→0
f (x)−f (0)
x
= lim
x→0
f
0
(c
x
) = 0 , gdzie c
x
jest punktem le˙za
,
cym mie
,
dzy
0 oraz x , w szczeg´olno´sci |c
x
| < |x| . Analogicznie korzystaja
,
c z ju˙z otrzymanego
wyniku wnioskujemy, ˙ze f
00
(0) = 0 itd. Dow´od zosta l zako´
nczony.
Uwaga 8.34
Funkcja opisana w ostatnim przyk ladzie mo˙ze wydawa´c sie
,
nieco
dziwna. Warto zaznaczy´c, ˙ze takie zachowania sie
,
funkcji nie sa
,
mo˙zliwe w przypadku
tzw. funkcji analitycznych, tj. takich funkcji niesko´
nczenie wiele razy r´o˙zniczkowal-
nych, kt´ore w pewnym, dostatecznie ma lym otoczeniu dowolnie wybranego punktu
dziedziny sa
,
r´owne sumie swego szeregu Taylora. W takim przypadku zerowanie
sie
,
wszystkich pochodnych w pewnym punkcie powoduje, ˙ze funkcja jest sta la w
otoczeniu tego punktu, co jak wida´c z poprzedniego przyk ladu nie musi mie´c miejsca
w przypadku funkcji r´o˙zniczkowalnej niesko´
nczenie wiele razy. Istnienie takich funkcji
niesko´
nczenie wiele razy r´o˙zniczkowalnych zauwa˙zone zosta lo nie od razu, sta ly sie
,
one istotnym narze
,
dziem wsp´o lczesnej matematyki.
67
Funkcje r´o˙zniczkowalne
Micha l Krych
Na tym ko´
nczymy przegla
,
d zagadnie´
n zwia
,
zanych z wielokrotnym r´o˙zniczkowa-
niem funkcji.
Informacja: wz´or z reszta
,
og´olniejszej postaci (Schl¨omilcha–Rocha) znajduje sie
,
w
ksia
,
˙zce G.M.Fichtenholza, „Rachunek r´o˙zniczkowy i ca lkowy”, tom 1.
68