W 48 godzin BRATYSŁAWA

background image

1 / 5

W 48 godzin: Bratysława

5 lip 2010, Paweł Wroński /

Onet.pl

Przejawem słowackiego humoru są postacie z brązu. Na głównym,

otoczonym barokowymi i secesyjnymi budynkami placu Bratysławy, o

poręcz ławki opiera się jegomość w napoleońskim kapeluszu. Zagląda

przez ramię siadającym tu zakochanym parom. Największą jednak uciechę

sprawia wynurzający się z ulicznego kanału Cumil. Jowialnie uśmiechnięty,

zagląda... paniom pod sukienki.

Najważniejszy powód, dla którego warto jechać

Położona nad Dunajem Bratysława ma malowniczą, acz niewielką starówkę.

Przyjemnie można spędzić tu kilka godzin, zwłaszcza w cieniu któregoś z

kawiarnianych parasoli w upalne popołudnie.

background image

2 / 5

Ogromnym walorem miasta są rozrzucone po okolicy atrakcje. Przede wszystkim

ciągnące się u podnóża Małych Karpat aż po Trnavę, winnice Małokarpackiej Drogi

Winnej. Położone u ujścia Morawy do Dunaju ruiny zamku w Devinie. I wreszcie

nowocześnie urządzony aquapark w Senecu.

Od zmierzchu do świtu

Spacer po słowackiej stolicy wypada zacząć od zamku na wzgórzu. Gdy Turcy zajęli

Budę w 1541 roku, tu, na Górne Węgry jak nazywano wówczas Słowację, do

Preszburga (Pressburg; nazwa Bratysława pojawiła się w 1918 roku) przeniesiono

węgierską stolicę. Przez blisko 200 lat, wieża położonej w centrum katedry św.

Marcina była świadkiem koronacji królów. Jej prostą, czworokątną bryłę zwieńczono

w XIX wieku hełmem ze złoconą trzystukilogramową repliką korony św. Stefana na

złotej poduszce. Czasy największej prosperity miasta przyszły za rządów Marii

Teresy, która rozbudowała zamek (chętnie w nim przebywała, bo cieszyła się

poparciem Węgrów), założyła pierwszy teatr i gazetę.

Ulice bratysławskiej starówki biegną niemal pod zamkowe mury. Między zamkiem a

obwarowaniami miejskimi biegnie jednak ruchliwa ulica Staromestska, pod którą

prowadzą od zamku przejścia pod estakadami mostowych rozjazdów. Wśród

staromiejskich uliczek najbardziej malownicze są Baštová (najwęższa w

mieście

)

oraz Panská, przy której wznosi się najwięcej barokowych pałaców i kamienic.

Miejscowym akcentem, a zarazem przejawem słowackiego humoru są postacie z

brązu. Na głównym, otoczonym barokowymi i secesyjnymi budynkami placu, o

poręcz ławki opiera się jegomość w napoleońskim kapeluszu. Zagląda przez ramię

siadającym tu zakochanym parom. Największą jednak uciechę sprawia wynurzający

się z ulicznego kanału Cumil. Jowialnie uśmiechnięty, zagląda... paniom pod

sukienki.

Jeden dzień zdecydowanie warto poświęcić na poznanie małokarpackiej drogi

winnej (MVC). Znajdują się przy niej około 70 winiarni, w których można

skosztować smacznych i stosunkowo tanich trunków. Specjalnością są białe wina ze

szczepów takich jak Veltlínske zelené (Grünerveltliner) i Rizling rýnsky, zaś z

czerwonych - z faworyzowanej przez cesarzową Marię Teresę Frankovki Modrej

(Blaufränkisch) i Modreho Portugalu (Blauer Portugieser).

background image

3 / 5

Winnice zaczynają się już w granicach słowackiej stolicy, u podnóża Kamzika, we

wschodnich dzielnicach miasta (Vinohrady) i ciągną około 40 km na wschód u

podnóża Małych Karpat.

Winiarnie i winiarze, o których warto pamiętać:

- Račianska Vináreň u Teodora, Šuty 32/A, Bratislava

- Vínne pivnice Svätý Jur, Horné predmestie 16, Svätý Jur

- Farská Pivnica (Pavelka-Sobolič), Farská 4, Pezinok

- Miloslav Sodoma, Partizánska 68, Modra-Králová

- JM Vinárstvo, Dolany 445

- Národný salón vín Slovenskej republiky, Mladoboleslavská 5, 902 01 Pezinok

Kluczowymi miejscowościami MVC są Svätý Jur, Pezinok i Modra. Ale na tym nie

koniec atrakcji. Przy MVC leży potężny zamek Červený Kameň (20 km z

Bratysławy). Otoczony pięknym parkiem ma ciekawe wnętrza, a słynie z

największych w

Europie

piwnic na wino. W Modrej znajdują się zakłady, w których

powstaje delikatna majolika zdobiona wzorami kwiatowymi w pastelowych kolorach.

Największa miejscowość, Pezinok (21 km od Bratysławy) jest przyjemnym

miasteczkiem, w którym można zjeść smaczny obiad, a co najważniejsze znaleźć

wygodne lokum w jednym z licznych pensjonatów lub hoteli.

Równie przyjemny może być dzień

relaksu

- kąpieli w basenach w Senecu lub

podziwiania przecinającego austriacko-słowackie pogranicze Dunaju z murów

Devinu.

Śniadanie mistrzów

W atmosferze bratysławskich lokali, które w ciepłe dni wystawiają na ulice stoliki

pod parasolami czuć bliskość Wiednia. Wszechobecne jest logo cenionego importera

kawy, wiedeńskiej firmy Julius Meinl. Wiedeński szyk przyjął się w witrynach

sklepów i w architekturze nowoczesnych budynków. Praktycznym efektem

przyjmowana wiedeńskich wzorców jest to, że w bratysławskich kawiarniach można

od wczesnych godzin rannych nie tylko popijać kawę, ale również zjeść lekkie

śniadanie. Poza tym - jak mówią sami Słowacy - "centrum mesta je jednou veľkou

reštauráciou".

background image

4 / 5

Poradnik konesera

Odkąd sześcioletni Mozart zagrał specjalnie dla cesarzowej Marii Teresy w pałacu

Pálffych (dziś Galéria mesta Bratislavy, Panská 19), miasto zaczęło rozbrzmiewać

muzyką. Obecnie koncerty są jednym z kluczowych punktów miejskiego programu

kulturalnego. Zaś jedną z najlepszych sal muzycznych - gotycki kościół klarysek

(Koncertná sieň klarisky, Klariská 5).

Zakupy z fantazją

Tradycje miejscowego cechu garncarskiego z podbratysławskiej Modrej sięgają lat

30. XVII wieku. Tutejsza majolika to przede wszystkim pełne wdzięku dzbanki,

naczynia kuchenne i drobna galanteria. Wszystko malowane w kwieciste wzory o

pastelowych, delikatnych kolorach. Ważny jest także wyrób naczyń kuchennych, w

tym specjalnych kamionek do pieczenia drobiu.

Niebo w gębie

24 maja 2008 (z okazji przypadającego na 25 maja dnia św. Urbana, patrona

winiarzy) będzie zwyczajowo dniem otwartych piwnic na małokarpackiej drodze

winnej. Odwiedziny w piwnicach łączy się wtedy znakomicie z degustacją trunków.

Każdy kto wykupi bilet, dostaje kieliszek, mapkę MVC oraz talon na zakup wina.

Nieco w bok od MVC znajduje się wieś Slovenský Grob (20 km od Bratysławy). Dla

smakoszy cel obowiązkowy. Zwłaszcza "Pivnica u Zlatej Husi", której właścicielka,

pani Jajcayová jest mistrzynią w przyrządzaniu pieczonej gęsi i dań z gęsich

podrobów. Oczywiście warto przypomnieć sobie o tym adresie w listopadzie. 11

listopada przypada bowiem dzień św. Marcina. Św. Marcin (Sv. Martin) jest

patronem Bratysławy. W okresie jego święta, w krajach byłej monarchii austro-

węgierskiej jada się wciąż dania z gęsi, i popija młodym winem.

W miasto idziemy

Na gości słowackiej stolicy czekają liczne galerie urządzone w przyziemiach

miejskich pałaców i kamienic. Na miłośników kina Palace cinemas v Auparku,

(Einsteinova 20) największy i najnowocześniejszy multiplex na

Słowacji

, w którego

salach odbywają się m. in. pokazy filmów w ramach międzynarodowego

festiwalu

filmowego (Medzinárodny filmový festival) Bratislava. A także teatr narodowy

(Slovenské národné divadlo), największa scena teatralna Słowacji.

background image

5 / 5

Schylamy głowę

Są co najmniej trzy punkty, z których znakomicie widać

miasto

i jego otoczenie.

Pierwszym jest Wieża Koronacyjna bratysławskiego zamku. Drugim klub na moście

nad Dunajem, który przypomina kosmiczny spodek i nazywa się zresztą

odpowiednio "UFO". Urządzono go na pylonie Mostu Narodowego Powstania

Słowackiego. Trzecim miejscem jest obrotowa restauracja na wieży telewizyjnej na

Kamziku. Pamiątka komunistycznych czasów, niegdyś symbol nowoczesności, dziś

(chociaż wciąż używana) po prostu jeszcze jeden atrakcyjny obiekt turystyczny.

Co trzeba zapamiętać

Na pewno to, że oprócz miejscowych atrakcji, do oddalonego stąd Wiednia jest

zaledwie 65 km (autostradą) lub - jeszcze ciekawiej - Dunajem (między obu

stolicami kursują katamarany). Bratysława jest więc zarówno ciekawym głównym

celem podróży, jak i przystankiem w drodze ku austriackiej stolicy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Alistair MacLean 48 godzin
W 48 godzin WILNO
W 48 godzin WARSZAWA Artykuł
48 godzinny detoks Seriaporad pl 48desp
W 48 godzin LWÓW
W 48 godzin WIEDEŃ
W 48 godzin KOPENHAGA
Green Tim Pierwszych 48 godzin
W 48 godzin MADRYT
MacLean Alistair 48 godzin
W 48 godzin OSLO
Alistair MacLean 48 godzin
W 48 godzin WROCŁAW
W 48 godzin LONDYN
Alistair MacLean 48 godzin (When Eight Bells Toll), 1966

więcej podobnych podstron