Spis treści
Strona 1
Spis treści
Skuteczna modlitwa..........................................................................................................................................3
Wytrwałość
w
modlitwie...................................................................................................................................7
Spis treści
Strona 2
Skuteczna modlitwa
Strona 3
„Skuteczna modlitwa”
Francis Frangipane
Wiara jest czymś więcej niż doktryną Około dwa tysiące lat temu z Bożego sądu został wydany
dekret. Zapewnił on legalną ochronę dla Kościoła przed diabłem. I rzeczywiście, kiedy Jezus umarł za
nasze grzechy, „władca tego świata” został osądzony, nasze długi przygwożdżone do krzyża Chrystusa
i unieważnione a zwierzchności i moce - rozbrojone (Ew. Jana 16,11; Kol. 3,13-15).
Z powodu Jezusa mamy nie tylko legalne prawo do ochrony przed naszym wrogiem, ale do
zwyciężania nad nim. Ofiara Chrystusa była tak całkowita, a decyzja sądu Boga przeciwko szatanowi tak
ostra, że Boża ochrona wystarczająca do okrycia całego Kościoła została zagwarantowana (zobacz Obj.
3,10). Śmierć Chrystusa jest prawną podstawą dla Kościoła do prowadzenia walki duchowej, Jego Słowo jest
wiecznym mieczem, który podnosimy na zło. Pomimo tego musimy przyznać, że od początku istnienia
Kościół tylko czasami chodził w pełnym zwycięstwie.
Dlaczego? Odpowiedź brzmi: Aby osiągnąć ochronę Chrystusa, Kościół musi przyjąć wstawiennictwo
Chrystusa. Musimy stać się domem modlitwy. Należy zauważyć, że historia Kościoła rozpoczęła się od
przywództwa, które poświęciło się Słowu Bożemu i modlitwie (Dz. Ap. 2,42; 6,4). Każdego dnia, liderzy
zbierali się, aby się modlić i usługiwać Panu (Dz. Ap. 3,1). Dzięki klarownej wizji i prostemu celowi nigdy
potem Kościół Jezusa Chrystusa nie miał większej mocy i zdolności do czynienia prawdziwych uczniów.
Tamci mężczyźni i kobiety objawiali czystość Królestwa Bożego. Dzisiaj, nasze kwalifikacje na liderów
Kościoła zawierają niemalże wszystko prócz oddania Bożemu Słowu i modlitwie. Od przywódców oczekuje
się, że będą organizatorami, doradcami, indywidualnościami o silnych osobowościach z wdziękiem, którzy
sami przyciągną tłumy do zgromadzenia. W Ewangelii Łukasza 18 Jezus rzuca wyzwanie naszym
współczesnym tradycjom pytając: „Kiedy Syn Człowieczy przyjdzie, czy znajdzie wiarę na ziemi?” (w.8).
Jego pytanie jest ostrzeżeniem dla ludzi, którzy pod koniec wieków będą ograniczać moc Bożą. Jezus wzywa
nas abyśmy przeciwstawiali się tradycji, która trzyma nas na dole zadając pytanie: „Czy znajdę wiarę w
tobie?”
Zanim odpowiemy, zauważmy że Jezus łączy wiarę z „modlitwą dniem i nocą” (Ew. Łukasza 18,7).
Jezus nie pyta nas: „Czy znajdę u ciebie prawidłowe doktryny?” Jego pytanie nie dotyczy tak bardzo
właściwej wiedzy jak właściwej wiary. To w co wierzymy jest ważne, ale to jak wierzymy jest podstawą do
tego, by otrzymać pomoc od Boga.
I rzeczywiście dostarczenie ponadnaturalnej pomocy Bożej jest dokładnie tym na co Jezus wskazuje w
przypowieści z Ewangelii Łukasza 18. Chciał nam pokazać, że „powinniśmy zawsze się modlić i nie
ustawać” (Ew. Łukasza 18,1). Aby zilustrować jakość wiary, której Pan poszukuje opowiedział
podobieństwo o pewnej wdowie. Przychodziła ona z petycją do zatwardziałego sędziego, aby „wziął ją w
obronę” (w.3). I chociaż przez długi czas sędzia nie chciał się zgodzić, to w końcu, przez to, że
„naprzykrzała mu się stale nachodząc go „(w.5), otrzymała to co jej się prawnie należało. Jezus kończy tę
przypowieść mówiąc, że skoro niesprawiedliwy sędzia odpowie na wytrwałość wdowy, to „czyżby Bóg nie
wziął w obronę swoich wybrańców, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich
sprawie?”. Jezus powiedział: „Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę” (Ew. Łukasza 18,7-8).
Zrozumienie Bożego zwlekania
Nasz Niebiański Sędzia nie będzie długo zwlekał w sprawie swoich wybranych, ale jednak będzie
zwlekał. Boża definicja słowa „szybko” i nasza nie zawsze oznacza to samo. Bóg włącza zwlekanie do
swego całościowego planu: ono sprawia w nas wytrwałość. Wytrwałość jest tak znacząca dla rozwoju
naszego charakteru, że Bóg może chcieć opóźniać nawet ważne odpowiedzi na modlitwy, aby przyspieszyć
naszą przemianę. Dlatego nie powinniśmy brać boskiego zwlekania za boską niechęć. Opóźnianie jest
narzędziem, które udoskonala naszą wiarę. Chrystus szuka wytrwałości w naszej wierze, która przetrwa
pomimo opóźnień i przeciwności. Pragnie stworzyć w nas wytrwałość, która wytrzyma próbę czasu; stałość,
która w rzeczywistości staje się mocniejsza w trakcie oczekiwania. Kiedy Ojciec widzi ten rodzaj
wytrwałości w naszej wierze, Jego serce jest tak dotknięte, że gwarantuje „legalną ochronę” swoim ludziom.
Desperacja prowadzi do zmiany
Istotne jest, że Jezus porównywał swych wybranych do wdowy dręczonej przez wroga. ten obraz jest
rzeczywiście uwalniający, dlatego, że mamy zwyczaj wyobrażania sobie bohaterów wiary jako typy Dawida
Skuteczna modlitwa
Strona 4
czy Jozue - indywidualności, których sukcesy przyćmiły ich pokorne początki. Lecz każdy Boży sługa ma
tak jak wdowa swoje przeszłe życie pełne wymówek i okazji do potknięć. Spójrz na wdowę: ma zrozumiałe
powody do tego, by zrezygnować a jednak zwycięża. W rzeczywistości nie pozwala ograbić się ze swego
wysokiego potencjału tylko dlatego, że ma niskie pochodzenie. Nie tłumaczy się brakami finansowymi,
wiedzy czy wdzięku. Nie dając sobie żadnego powodu do upadku bez wstydu oddaje to co do niej należy:
legalną ochronę przed przeciwnikiem.
W jaki sposób zwykła wdowa osiąga taką siłę charakteru? Możemy sobie wyobrazić, że musiał być
czas kiedy pod bezwzględnym uciskiem swego przeciwnika stała się zdesperowana - a desperacja działała na
jej korzyść. Desperacja jest Bożym młotkiem, niszczy warownie strachu i przerywa łańcuchy naszych
wymówek. Kiedy desperacja przewyższa nasze obawy, zaczynamy iść do przodu.
Dzisiaj siłą, która przyciąga chrześcijan do większej jedności i modlitwy nie jest słodycz społeczności,
ale częściej ataki wroga. Żyjemy w desperackich czasach. Gdy przychodzi do dotknięcia serca Boga, poza
kilkoma podstawowymi prawdami, jedność doktryny nie jest już tak ważna jak jedność desperacji.
Pomyśl tylko o amerykańskim rozpadzie moralności: w trakcie czytania tego artykułu dziesięcioro
dzieci zostanie zabitych przez aborcję w USA. Na podstawie statystyk w tym roku zostanie popełnionych
około 34 milionów zbrodni. Prawie 600 tysięcy z nich będzie przestępstwami ciężkimi a 72% tej liczby to
zbrodnie popełnione przeciwko naszej młodzieży. Gdzie młodzież jest tak często napadana, gwałcona czy
mordowana dzisiaj? Najbardziej brutalne przestępstwa przeciwko młodzieży popełniane są w ich własnych
szkołach!
Boży wybrańcy
Nasz naród cierpi z powodu głębokiego społecznego i moralnego upadku. Jeśli kiedykolwiek
potrzebowaliśmy Bożego namaszczenia, to jest to teraz - ale gdzie są Boży wybrańcy? Gdzie są ludzie o
których Daniel pisze, że „znają swego Boga” i „okażą siłę i będą działać”? (Daniel 11,32) Czy nie ma
nikogo, kto w Bożej mocy powali Goliata naszych czasów? Może szukamy w niewłaściwym miejscu. Może
potrzebujemy tylko spojrzeć w lustro w naszej łazience. Jeżeli wierzysz w Jezusa i jesteś zdesperowany dla
Boga kwalifikujesz się jako Boży wybrany. Pamiętaj, że wdowa z przypowieści jest typem wybrańca
Chrystusa.
Błędnie uważaliśmy, że Boży wybrańcy nigdy nie będą atakowani przez przeciwnika a na pewno nie
doprowadzani do desperacji i modlitwy „w dzień i w noc”. Lecz właśnie w tej desperacji wybrańcy Boży są
często kształceni. Jezus daje nam metaforyczny obraz wdowy, objawiając nam sposób w jaki Jego wybrani
przetrwają w walce pod koniec wieków. Jest również możliwe, że ta wdowa to nie pojedyncza osoba lecz
zjednoczeni ludzie - „wdowi kościół” - połączeni w Chrystusie w jednej desperackiej modlitwie o ochronę
przed przeciwnikiem.
Potrzebujemy „legalnej ochrony”, którą przyniesie narodowe przebudzenie. Ale nie przyjdzie ono bez
nieustającej modlitwy. Zapytasz się: „Gdzie była modlitwa stojąca za tzw. charyzmatycznym
przebudzeniem?” (Przebudzenie, głównie w USA w latach czterdziestych pięćdziesiątych i sześćdziesiątych
naszego stulecia - przyp. „AF”).
Pan przemówił do mego serca, że charyzmatyczne przebudzenie było Jego odpowiedzią na wołania
miliona modlących się matek - kobiet, które odmówiły oddania swoich dzieci narkotykom i diabłu.
Przyszła nasza kolej na modlitwę. Jesteśmy wdową, która nie daje sobie możliwości upadku; Bóg
odpowie na nasze codzienne o całonocne wołania. Przystąpmy do Jego tronu. Z pewnością zagwarantuje On
nam legalną ochronę w naszych miastach.
„A gdy patrzyłem, wtedy ów róg prowadził wojnę ze świętymi i przemógł ich, aż przyszedł Sędziwy i
odbył się sąd i prawo zostało przyznane świętym Najwyższego, i nadszedł czas, że święci otrzymali
królestwo”. (Daniel 7, 21-22)
W dzień i w nocy
Bóg zaopatrzył ludzi w boskie antidotum na każdą chorobę - tym ratunkiem jest Jezus Chrystus. Kiedy
widzimy potrzebę lub ranę w duszy naszych społeczności musimy aplikować Chrystusa jako lekarstwo.
Duchowa odporność jaką Bóg daje nam indywidualnie ma swoje natchnione i zbudowane przez Boga
ograniczenia: Duch Chrystusa, który ochrania nas przed wrogiem sprawia, że jesteśmy bezbronni wobec
potrzeb innych. Jak napisano: „Jeśli jeden członek cierpi, wszystkie członki cierpią z nim” (1 Kor. 12,26).
Dlatego, by doskonalić naszą miłość, Bóg łączy nas z innymi ludźmi a aby wyposażyć modlitwę w
moc, pozwala nam zidentyfikować się z cierpieniem tych, których kochamy. Jeśli przestaniemy kochać
Skuteczna modlitwa
Strona 5
upadniemy w modlitwie. Miłość jest paliwem każdego wstawiennictwa. Czy jesteś znużony lub chwiejny w
swym życiu modlitewnym? Przypomnij sobie miłość, którą Bóg dał ci na początku, czy to do twej rodziny
czy kościoła, miasta czy narodu. Miłość zidentyfikuje cię z tymi, których kochasz, ona odnowi twą modlitwę
a modlitwa odnowi tych, których kochasz.
Pomyśl o Danielu. Daniel kochał Izrael. On kochał Świątynię. Mimo, iż Daniel nie był winny za
grzechy Izraela jego modlitwa była wyrazem utożsamiania się z narodem. Daniel nakładał wór i popiół i
szukał Pana w modlitwie i wstawiennictwie. Modlił się:
„Modliłem się więc do Pana, mojego Boga, wyznawałem i mówiłem: Ach, Panie, Boże wielki i
straszny, który dochowujesz przymierza i łaski tym, którzy cię miłują i przestrzegają twoich przykazań.
Zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy i postępowaliśmy bezbożnie, zbuntowaliśmy się i odstąpiliśmy od twoich
przykazań i praw”. (Daniel 9, 4-5)
Czy Daniel zgrzeszył? Nie. Lecz jego miłość i zidentyfikowanie się z Izraelem uczyniły jego pokutę
skuteczną. Na dodatek Daniel był wierny w swej codziennej modlitwie za Izrael - całe życie modlił się o
odnowienie narodu. Zastanów się tylko: po roku albo dwóch nasza wierność zaczyna gasnąć. Daniel był
wierny każdego dnia przez całe życie! Gdy Dariusz wydał dekret zabraniający modlitwy do jakiegokolwiek
boga czy człowieka poza nim, Daniel nie dał się nastraszyć. Czytamy:
„A gdy Daniel się dowiedział, że sporządzono to pismo, udał się do swojego domu, a miał w swym
górnym pokoju okna otwarte w stronę Jeruzalemu i trzy razy dziennie padał na kolana, modlił się i
wysławiał swojego Boga, jak to zwykle dotąd czynił”. (Daniel 6,10)
Daniel był jednym z pierwszych wygnańców z Izraela do Babilonu. Możemy sobie wyobrazić, że w
strasznej wizji zniszczenia swego narodu i zniewolenia i wygnania tych, którzy przetrwają rodzice Daniela
zasiali w jego młodym sercu modlitwę alarmową, która zawierała Boże wymagania do odnowienia:
„Gdy twój lud izraelski zostanie pobity przez nieprzyjaciela za to, że zgrzeszyli przeciwko tobie, lecz
potem nawrócą się do ciebie, wyznają twoje imię i będą się modlić i błagać cię w tym przybytku, to ty usłysz
to w niebie i odpuść grzech twojego ludu izraelskiego i pozwól im wrócić do ziemi, którą dałeś ich ojcom” .
(1 Król 8,33-34)
Dlatego Daniel modlił się trzy razy dziennie każdego dnia, już od młodego wieku. Trwał w modlitwie
przez prawie siedemdziesiąt lat, aż dotąd póki proroctwo Jeremiasza wypełniło się!
Widzisz, dzieło Boże zabiera czas. Jak długo powinniśmy się modlić? Tak długo jak trzeba. Pomyśl o
Annie, która służyła Panu w modlitwie i postach w Świątyni przez około sześćdziesiąt lat, wołając do Boga,
aż ześle Mesjasza. A Korneliusz, którego „modlitwy i jałmużny dotarły przed oblicze Boże” (Dz. Ap. 10,4).
Nie rozumiemy odpowiedzialności i przywileju jaki Bóg daje osobie, która nie ustaje w wiernej modlitwie.
Co podtrzymywało tych czempionów modlitwy? Oni kochali Boga i kochali ludzi Bożych.
Kosztowne lekcje
Podczas gdy dzieło przebudzenia jest często inicjowane przez miłość i wstawiennictwo jednej osoby,
przychodzi czas kiedy ciężar modlitwy musi być podniesiony i podzielony między wielu. Nie wystarczy to,
że Bóg da jednej osobie łaskę do bycia kobietą lub mężczyzną modlitwy; Pan pragnie, by Jego Kościół był
domem modlitwy. Tym lub innym sposobem planem Bożym jest utworzenie wstawienników z nas
wszystkich. Możemy nauczyć się priorytetu modlitwy prosto z Bożego Słowa. Możemy również nauczyć się
o potrzebie modlitwy ze zwycięstw lub porażek innych. Lub możemy nauczyć się o potrzebie modlitwy w
ciężki sposób. Możemy upaść w modlitwie i pozwolić aby konsekwencje tego uczyły nas.
Dla niektórych będzie to kosztowne lekcja. I nie będziemy mogli winić diabła jeśli prawdziwym
winowajcą było nasze zaniedbanie modlitwy. W ekstremalnych przypadkach Pan dopuści do tragedii, aby
wymóc naglący priorytet modlitwy. Pewien incydent z Dziejów Apostolskich podkreśla potrzebę utrzymania
naszego życia modlitewnego silnym i wrażliwym na zmiany w duchowych walkach. Ta historia objawia
również jak potężna moc jest uwalniana, kiedy cały Kościół w mieście się modli: Ze wszystkich
naśladowców Jezusa trzech było uznawanych za „wewnętrzne koło”: Piotr, Jakub i Jan. Jednak Łukasz
opowiada o strasznym wydarzeniu w życiu wczesnych chrześcijan: Herod skazał apostoła Jakuba. Do tego
czasu liderzy Kościoła chodzili pod duchową ochroną. Jednak nie udało im się rozróżnić, że intensywność
szatańskiego ataku wzmocniła się. Rezultat był taki, że Jakub, apostoł, który stał z Chrystusem na Górze
Przemienienia został ścięty. Przerażające morderstwo Jakuba zszokowało Kościół. Jak doszło do tego, że
namaszczony apostoł zamarł tak przedwcześnie? Gdzie była Boża ochrona? Może to jest odpowiedź: Pan
wstrzymał swoją suwerenną ochronę, aby doprowadzić Kościół do wstawienniczej ochrony.
Skuteczna modlitwa
Strona 6
Śmierć Jakuba tak ucieszyła Żydów, że Herod uwięził również Piotra, zamierzając go zabić po święcie
Paschy. W tym miejscu Biblia mówi: „Strzeżono tedy Piotra w więzieniu, zbór zaś modlił się nieustannie do
Boga” (Dz. Ap. 12,5). Wersja New King James mówi o: „ciągłej modlitwie ofiarowywanej Bogu”; New
International Version mówi, że Kościół modlił się „szczerze” czy „poważnie”; New American Standard
mówi nam, że Kościół modlił się „żarliwie”. Szczerą, żarliwą, ciągłą lub nieustanną modlitwą modlił się cały
Kościół w Jerozolimie. Wynikiem tego agresywnego wstawiennictwa było ponadnaturalne uwolnienie
Piotra. Żołnierze, którzy strzegli Piotra zostali straceni a wkrótce potem Heroda poraził anioł Pański. Kiedy
cały Kościół w mieście zaangażował się w ciągłą modlitwę w dzień i w noc, Bóg dał uwolnienie.
Podczas mojej wieloletniej służby Panu poznałem osoby, grupy modlitewne a nawet denominacje,
które objęły w różnym stopniu 24 - godzinną modlitwę. Brałem udział w łańcuchach modlitwy i
modlitewnych czuwaniach, ale dopiero zobaczę całą, miejską, chrześcijańską społeczność, która odłoży na
bok małe różnice doktrynalne i potraktuje poważnie Bożą obietnicę. Kiedy kościoły lokalne prawdziwie
staną się domem zjednoczonej modlitwy, Bóg zacznie prowadzić cały Kościół pod płaszcz Jego ochrony. I
zgodnie ze słowami Jezusa: „szybko weźmie ich w obronę” (Ew. Łukasza 18,8).
Objawię się wam
Jeremiasz 29, 11-14:
„Albowiem Ja wiem jakie myśli mam o was - mówi Pan -
Myśli o pokoju, a nie o niedoli
Aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją
Gdy będziecie mnie wzywać
I zanosić do mnie modły - wysłucham was
A gdy mnie będziecie szukać - znajdziecie Mnie.
Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem
Objawię się wam - mówi Pan.”
Wytrwałość w modlitwie
Strona 7
„Wytrwałość w modlitwie”
Francis Frangipane
Autor jest Amerykaninem, bliskim współpracownikiem Ricka Joynera. Współredaguje „The Morning
Star Journal”, gdzie dość często publikowane są jego artykuły. Prowadzi służbę „Advancing Church
Ministries”, która to zajmuje się organizacją konferencji dotyczących takich zagadnień jak:
wstawiennictwo, walka duchowa i jedność w kościele. Francis jest autorem wielu książek, jak na razie
niedostępnych w języku polskim. Poniższy artykuł jest prawdopodobnie pierwszą publikacją tego
autora po polsku.
Nadchodzi najtrudniejszy czas w historii ludzkości, jednak Bóg ma w swoim sercu plan zebrania pod
koniec wieków wielkiego i potężnego żniwa. Miliardy dolarów wydaje się w Stanach Zjednoczonych na
próby usunięcia narastającego chaosu, ale warunki stają się coraz trudniejsze. Istnieje tylko jedno
rozwiązanie. Kościół Jezusa Chrystusa musi obudzić się i powstać w czasie, dla którego został powołany.
Jeśli Kościół nie stanie razem, jeśli nie zaczniemy razem się trudzić we wspólnej modlitwie, świat skazany
będzie na klęskę.
Bóg nie widzi innej możliwości nawrócenia do Niego wszystkich ludzi, jak tylko przez modlitwę
wstawienniczą Kościoła. Jako lud Boży musimy przestać szukać ucieczki przed ciemnością a zacząć ją
atakować przez modlitwę i działanie pełne namaszczenia!
Każdy z nas został powołany do tego, by wstąpić do wspaniałej BOŻEJ RZEKI ŻYCIA. Bez względu
na to, czy twój zbór należy do jakiejś denominacji czy nie, powołani zostaliście , by być kościołem
modlącym się. Pan objawia swoją mądrość i strategię na ten czas. On dał nam możliwość uczestniczenia w
objawianiu tego planu. Oznacza to, że oglądać będziemy nasze zbory zjednoczone w Chrystusie i tam gdzie
dom Pański zostanie zbudowany, nasze miasta będą dotknięte przez Boga. Aby odpowiedzieć na takie
powołanie musimy odrzucić nasze ludzkie pragnienia „bezpiecznej i możliwej do przewidzenia” przyszłości.
Musimy porzucić fałszywe bezpieczeństwo „normalności”.
Próba powstrzymania modlitwy wstawienniczej
Zadziwia mnie wśród chrześcijan brak zainteresowania stanem Kościoła. W Izraelu zrozpaczeni Żydzi
ustawicznie narzekają pod Ścianą Płaczu. Dlaczego? Ich Świątynia upadła. Kościół Jezusa Chrystusa nawet
nie zauważa, że leżymy w gruzach, tym bardziej nie opłakuje swojego stanu, Właściwie uczyniliśmy z
naszych podziałów ortodoksyjną zasadę! Krytykujemy tych, którzy chcą stanąć w wyrwie murów! Wygodna
niewiedza i nie zauważanie stanu spustoszenia żywej świątyni Boga to stan zwiedzenia Kościoła. Musimy
się z tego zbudzić.
Bóg chce byśmy zjednoczyli się w mocy Pana. Nieprawdą jest, że jedyne zjednoczenie Kościoła
nastąpi w czasie jego odstępstwa i będzie zjednoczeniem wokół fałszu. Nadchodzi prawdziwa jedność domu
Pańskiego! Bóg Ojciec miłuje swojego Syna i przygotuje dla Niego prawdziwą Oblubienicę bez zmazy i
skazy. Świątynia Pańska zostanie ustanowiona. „Oto Ja przywiodę swego sługę, Latorośl. Bo oto na
kamieniu (...) wyryję napis - mówi Pan Zastępów - i jednego dnia zmażę winę tej ziemi (...) Tak mówi Pan
Zastępów: Oto mąż, którego imię brzmi Latorośl; pod jego stopami wyrośnie latorośl i on zbuduje przybytek
Pana (...) zasiądzie jako władca na swoim tronie. Także kapłan zasiądzie na swoim tronie i będzie między
obydwoma pokojowe nastawienie”. (Zach. 3,8-9; 6,12-13)
Namaszczona Latorośl, Pan Jezus zbuduje dom Pański. Gdy dom zostanie zbudowany „jednego dnia”
zmaże „winę tej ziemi”. Obecność Pana nagle zstąpi do Świątyni i oczyści ją jak „ogień odlewacza” (Mal.
3,2). W czasach Zachariasza starsi, prorocy i robotnicy brali udział w odbudowie. Jednak w trzecim
rozdziale Zachariasza czytamy, że szatan powstał, aby oskarżać arcykapłana Jozuego. Na czym polegała
służba Jozuego? Sprawował on kapłańską rolę wstawiennika.
Mimo, że trwała odbudowa i widać było postęp, nieprzyjaciel wiedział, że jeśli uda mu się
powstrzymać tych, którzy się modlili, to powstrzyma całe działanie Boże!
Wytrwałość w modlitwie wstawienniczej
Szczególnie zacięta walka toczy się o tych, którzy wstawiają się za innymi. Nieprzyjaciel posłał falę
nieczystych myśli i snów, a także ducha skażenia, aby dręczyły ludzi powołanych do modlitwy
wstawienniczej. Szatan chce, by poczuli się oni brudni przed Bogiem.
Wytrwałość w modlitwie
Strona 8
Źródłem tych myśli nie jesteś ty sam. Jest to nieczystość, którą nieprzyjaciel stara się narzucić ciału
Chrystusa. Poczucie nieczystości i potępienia, które ogarnęło wielu pochodzą bezpośrednio z otchłani piekła.
Tam, gdzie wzmaga się poczucie potępienia, tam modlitwa słabnie. Zajrzyjmy jeszcze do Zachariasza:
„Potem ukazał mi Jozuego, arcykapłana, stojącego przed aniołem Pana i szatana stojącego po jego prawicy,
aby go oskarżać. Wtedy anioł Pana rzekł do szatana: Niech cię zgromi Pan, szatanie, niech cię gromi Pan,
który obrał Jeruzalem! Czyż nie jest ono głownią wyrwaną z ognia? A Jozue był ubrany w szatę brudną i tak
stał przed aniołem”. (Zach. 3,1-3)
Jozue jest symbolem wszystkich zanoszących modlitwę wstawienniczą w każdym okresie Bożego
działania. Pan mówi o tym do Jozuego. „Słuchaj więc arcykapłanie Jozue, ty i twoi towarzysze, którzy
siedzą przed tobą. Są ono mężami dobrej zapowiedzi, że oto Ja przywiodę swego sługę Latorośl ... i jednego
dnia zmażę winę tej ziemi”. (w. 8-9)
Jeśli bombardują cię nieczyste myśli, nie przyjmuj ich za swoje. Pokutuj jeśli się na nie otworzyłeś i
sprzeciwiaj się temu atakowi w Imieniu Pana. Trwaj na swojej pozycji dziecka Króla i dalej wykonuj swoją
pracę. Zostałeś powołany przez Boga do zadania, które ma kluczowe znaczenie. To Pan nas powołał. Nasze
szaty zostały obmyte we krwi Baranka. Z tej właśnie pozycji wstawiamy się wiernie i prosimy, aby wola
Boża wypełniła się na ziemi. Wierzę, że dusza narodu zawiesza się na modlitwie Kościoła i dlatego musimy
dokładnie poznać naszą rolę.
Modlitwa wstawiennicza działa teraz ograniczająco na nieprzyjaciela. Nie możemy pozwolić, aby
cokolwiek okradło nas z wytrwałości, musimy się chronić. Na przykład, gdy wieści z konferencji są stale
zachęcające, istnieje pokusa, by popaść w letarg w modlitwie. Myślimy, że wszystko toczy się pomyślnie
bez naszej codziennej walki duchowej i modlitwy wstawienniczej. Jeśli wiele osób zaczyna tak uważać,
nieprzyjaciel może rozpocząć wielki atak. Jego plan, jak zawsze będzie polegał na tym, by doprowadzić do
podziałów w miejscach najbardziej wpływowych, tak aby wielu, którzy ufają Bogu, porzuciło swoje wysiłki.
Każdy w Kościele został powołany do modlitwy. Może sądzisz, że Pan wzywając ciebie do
wykonywania tego znaczącego dzieła, powołał niewłaściwą osobę. Każdemu z nas nie dostaje w jakiejś
dziedzinie. Ale oznacza to tylko, że tym bardziej powinniśmy szukać Pana w pokucie i wierze. Sami z siebie
nigdy nie będziemy dostatecznie dobrzy. Zawsze będziemy musieli szukać Go, by otrzymać siłę, mądrość i
wytrzymałość. Gdy stawimy opór nieprzyjacielowi, który namawia nas do rezygnacji, będziemy w stanie
wykonać pracę do której zostaliśmy powołani, ponieważ Pan będzie z nami. Widzieliśmy Zachariasza, że
zanim Pan zmazał winę ziemi, najpierw zdjął ją z kapłaństwa. Zanim w ziemi nastanie dzień świąteczny,
kapłani muszą przywdziać świąteczne szaty. Gdy szatan stara się włożyć na modlących się i powołanych do
walki duchowej brudne szaty, Pan odpowiada tak: „Oto ja zdjąłem z ciebie twoją winę i każę cię przyoblec
w szaty odświętne” (Zach. 3,4). Zdejmij brudne szaty zwątpienia, troski, strachu i niewiary. Jezus chce
przyodziać nas w „szaty odświętne”. On chce włożyć na nas swoją chwałę, obmyć nas w swojej krwi.
Ta możliwość od Pana przychodzi z wielką radością - z honorem, łaską i przemianą! Życie, do którego
nas powołał jest wspanialsze niż moglibyśmy to sobie wyobrazić. On czyni nas uczestnikami przemożnego
namaszczenia. Jak Chrystus oddał samego siebie, aby przynieść nam odkupienie, tak my wzywani jesteśmy
do zrezygnowania z siebie i skoncentrowania się tylko na tym, co On czyni.
Musimy porzucić pychę, obojętność, postawę obronną wycofania się i domagania się naszych „praw”.
Przez objawienie musimy zobaczyć, co Bóg przygotowuje i porzucić wszelkie pragnienia zajmowania
wysokich pozycji a poświęcić się całkowicie modlitwie. Paweł wyrzekł się samego siebie i został wylany
przed Panem: „Ale gdyby nawet krew moja miała być dolana do ofiary i obrzędu ofiarnego wiary waszej ...”
(Filipian 2,17). Jego nagrodą jest fakt, że nadal zbiera owoc życia wiecznego, gdy dzisiaj miliony ludzi
doznają przemiany przez jego listy i wielki przykład jaki nam zostawił. Jeśli będziemy gotowi wyrzec się
siebie i poświęcić nasze pragnienia na rzecz ewangelii, my też będziemy zbierać wielkie żniwo życia
wiecznego.
Powołanie do modlitwy
Powołanie nie pochodzi od żadnego człowieka, lecz od samego Boga. Znajdujemy się w pozycji
Estery, gdy Mordochaj powiedział do niej: „Bo jeśli ty w takim czasie będziesz milczeć, ratunek i ocalenie
dla Żydów przyjdą skądinąd”. (Estera 4,14)
Bóg i tak wykonałby swoją prac, ale daje nam łaskę, byśmy to my ją wykonali. On sprawia, że
czujemy się mali w swoich oczach, aby nic co w nas nie stało się przeszkodą, której musiałby się sprzeciwić.
Nie mamy się czym chwalić ani chełpić jak tylko tym, że Bóg postawił nas, byśmy wykonali pragnienie Jego
serca.
Wytrwałość w modlitwie
Strona 9
Postawił przed nami cel zbudowania domu Pańskiego. „I stanie się w dniach ostatecznych, że góra z
świątynią Pana będzie stać mocno jako najwyższa z gór i będzie wyniesiona ponad pagórki, a tłumnie będą
do niej zdążać wszystkie narody”. (Izajasz2,2)
Dom Pana zostanie zbudowany, a Kościół zostanie zjednoczony. Bóg ustanawia teraz swoją górę. On
powołał ciebie, abyś stał się uczestnikiem tego wielkiego zadania.