MODERNIZACJA WOJSKA POLSKIEGO
Wykład z dnia 17/01/2008
Wojsko polskie kiedyś
Po PRL-u pozostała nam rozbudowana armia terytorialna, której koszty utrzymania były bardzo wysokie. Bardzo rozbudowana była sitaka logistyczna oraz infrastruktura i oddziały osobowe (liczna armia). Wojsko desantu wybrzeża również było rozbudowane.
Po '89 roku struktury uległy znacznej redukcji. Obecnie wojsko polskie liczy ok. 150 tys. żołnierzy z czego 40% czyli ok. 60 tys. To poborowi, a reszta to żołnierze zawodowi + kontraktowi (uzawodowienie armii ciągle wzrasta)
350 tys. ??? max. Kontyngent jaki PL mogłaby przeszkolić, ale obecnie szkoli się jedynie ok. 15% możliwych zdolnych do noszenia broni. Ma to związek z sytuacją ekonomiczną. Za czasów komunistycznych nikt nie pytał społeczeństwa o zgodę na finansowanie armii z budżetu państwa. Władza wydawała na ten cel tyle, ile uznawała za stosowne. Po obaleniu komunizmu nie jest to możliwe - brak przyzwolenia społecznego ma wydatki wojskowe.
Obecne cele wojska polskiego
Obecnie wojsko planuje się w oparciu o nasz interes narodowy a nie bloku sowieckiego (Układ Warszawski). Nasze położenie geopolityczne również uległo zmianie. Jest korzystne i nie ma widocznego zagrożenia. Debata medialna wykazuje, iż poczucie zagrożenia wg. Obywateli PL jest obecnie małe więc nie chcą oni dużych wydatków na wojsko.
Zaraz po odzyskaniu niepodległości w '89 panowała doktryna „równorzędnego zagrożenia”. Zakładała ona pochodzenie zagrożenia z każdego kierunku (obrona wieża ?? w ogóle nie wiem o co kaman :D ). Doktryna ta miała znaczenie propagandowe, chociaż była irracjonalna. Znaczenie polityczne doktryny miało charakter polityczny - świadczyło o wyjściu z Układu Warszawskiego.
Armia zawodowa czy z poboru? Skupienie się na obronie własnego państwa czy działania w innych państwach? Co z NATO ?
Traktat Północnoatlantycki zwany też Traktatem Waszyngtońskim, jest porozumieniem zawartym w oparciu o Kartę Narodów Zjednoczonych, na podstawie którego powstało NATO. Został on zawarty 4 kwietnia 1949 roku w Waszyngtonie. Traktat Waszyngtoński składa się z czternastu artykułów. Jego kluczowym elementem jest artykuł piąty, który mówi o tym, iż każdy atak na któregoś z członków NATO powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same. Pomimo faktu, że artykuł ten obowiązywał przez okres zimnej wojny, kiedy państwa NATO spodziewały się ataku ze strony Związku Radzieckiego, nie został on wówczas zastosowany. Pierwszy raz artykuł został wprowadzony przez Stany Zjednoczone, po atakach z 11 września 2001 r. Zamach na World Trade Center i Pentagon.
Pierwotne cele NATO:
Russia out
USA In
Germany down
Obecnie cele NATO uległy modernizacji. Pierwotny cel NATO jak wspólnoty obrony wzajemnej (punkt V traktatu) został zastąpiony przez wojny interwencyjne w innych państwach a nie obronne. Po wstąpieniu do NATO Polska stała się państwem frontowym sojuszu, dlatego stosowne by było, aby armia PL była nastawiona na obronę kraju a w szczególności zwiększyła nakłady na obronę graniczną. Do '94 r. możliwe były spięcia rosyjsko-ukraińskie, dlatego dla Polski ważne było utrzymanie zasadniczej obrony.
Możliwości obronne wojska PL
Siły obrony terytorialnej - ich cechą jest możliwość szybkiej mobilizacji oraz małe koszty utrzymania. Armia przywiązana do terytorium a sprzęt zmagazynowany w miejscu, w którym przebywa. Zapewnia ona pokrycie terytorialne kraju w całości. Żołnierze powinni być mobilizowani w krótkich terminach. U nas 9 dni, a w Norwegii 3 dni. O małych kosztach utrzymania decyduje to, że pozbawione są one zaplecza. Nie muszą się one przemieszczać więc jeden żołnierz może obsługiwać nawet 20 walczących, a wojska operacyjne muszą zapewniać niekiedy nawet 5 do obsługi jednego walczącego (zaopatrzenie, broń i amunicja, paliwo itp.) ( wojsko operacyjno-manewrowe -> nie wiem o co chodziło...)
Siły operacyjne - dysponują one najnowszym sprzętem. Armia ok. 150 tys., ale może pokryć operacyjnie jedynie 3% powierzchni państwa.
Zawodowa armia ochotnicza - taka armia jest skuteczniejsza niż oddziały obrony terytorialnej. Posiada najnowszy sprzęt i jest bardziej zgrana bo pracują w niej profesjonaliści. Niestety jest ona droga i nie pokrywa obronnie całego kraju.
Ponadto powinniśmy pamiętać, aby zachować minimum armii poborowej (?) aby można było powołać system obrony terytorialnej.
63 km2 - taka jest zdolność pokrycia obronnego przez batalion. Batalion to podstawowa jednostka operacyjna (5 kampanii po 60-u kilku żołnierzy)
Od 2001 r. armia polska ma nowe kierunki rozwoju:
Przestawienie się z armii obronnej (krajowej) na armię interwencyjną (misje zagraniczne)
Uzawodowienie armii
Zmniejszenie poboru
Bataliony-> pułki -> dywizje ? -> brygady-> korpusy obrony terytorialnej ( nie jestem tego pewna )
Gwardia Narodowa Stanów Zjednoczonych (ang. US National Guard) - formacja typu milicyjnego, mająca wspierać regularną zawodową armię USA. Są to siły ochotnicze - w zamian za pensję (ok. 7 tys. Dolarów) muszą 2 tyg. w roku poświęcać na szkolenia udoskonalające i raz w miesiącu jeden weekend poświęcać na szkolenia wojskowe. Jest to ok. 460 tys. Żołnierzy (40-kilka tys. (?) to lotnicy). Najczęściej służbę w Gwardii podejmują żołnierze, którzy ukończyli służbę w armii zawodowej.
Szwecja, Finlandia - mimo, iż są to państwa neutralne to jednak mobilizują znaczne rezerwy, ponieważ bazują wyłącznie na własnej obronie ( nie są w NATO). Mobilizują Tyle ludzi co my, ale Polska ma 38 mln mieszkańców.
Polska jako kraj kontynentalny musi się opierać na obronie terytorialnej. WB ma armię zawodową bo broni się głownie drogą morską. Polska ma słaba możliwość szkolenia w warunkach wojny (mała możliwość mobilizacji).
Zagrożenie w naszych regionie
Zagrożenie w naszym regionie jest małe. Nawet jeśli jeśli sytuacja stałaby się niebezpieczna to czas ostrzegania będzie długi (ok. 1-2 lat). Jest to zagrożenie hipotetyczne, iż będzie my się musieli wywiązać z zobowiązań sojuszniczych wobec stanów i wystąpić przeciw Rosji. Jeśli USA byłyby zaangażowane wielu miejscach na świecie to Rosja mogłaby mieć zakusy na…………………. Jest to bardzo mało prawdopodobne, ale tak czy inaczej nie będziemy pierwszymi zaangażowanymi w wojnę i będziemy mieli sygnały ostrzegawcze.
Uzbrojenie i cele wojskowe dobiera się „pod wroga” dla przykładu mamy pojazdy KTO Rosomak, na licencji fińskiej. Finlandia z kolei budowała je na wypadek ewentualnej wojny z Rosją.
Poza tym jak już było wspomniane jest małe przyzwolenie społeczne na obowiązek służby powojskowej. Wiąże się to z tym, że społeczeństwo nie czuje zagrożenia. Postrzegane to jest jako „marnowanie ludzi”, niepotrzebne zużywanie sprzętu ( uczący się szybciej niszczą sprzęt) oraz marnowanie pieniędzy. Potrzeba politycznej akceptacji na to, aby oficerowie przechodzili dłuższe szkolenia niż poborowi.
Zdaniem Pana dr :D => szwankuje w Polsce świadomość obywateli odnośnie znaczenia obronności kraju.
Polska a uczestnictwo w misjach zagranicznych
( dużo na wikipedii ;))
Polska powinna starać się przyciągać uwagę Brukseli i Waszyngtonu. Powinniśmy oferować żołnierzy oraz zaplecze intelektualne.
Obecny rząd zapowiada uzawodowienie armii do 2009 roku, ale jest to mało realne i dużo kosztuje - nie mniej jednak jest to słuszny kierunek działań. Rezygnacja ze struktur dywizyjnych (obecnie mamy 4 zmechanizowane w tym jedną pancerną ? ) na rzecz przechodzenia na system brygadowy (obecnie jedna desantowo-szturmowa ?)
Zaangażowanie Polski na świecie:
Afganistan - od 2003-04 roku Polska zaangażowana w „NATO lead for ces”
Irak - zobowiązanie „ad hoc” ( ad hoc doraźnie, specjalnie w tym celu, bez zamiaru szerszego, ogólniejszego zastosowania czy użytkowania)
Kosowo - w ramach „partnerstwa dla pokoju” - SFOR, KFOR
Bośnia i Hercegowina - pod auspicjami UE
Czad, Kongo - z ramienia UE
Polska w Iraku:
Mimo, iż znaczenie polskiego kontyngentu w Iraku nie było istotne z wojskowego punktu widzenia, to jednak miało znaczenie polityczne. Celem naszej obecności było utworzenie z Polski „rdzenia”, do którego mogły „doklejać” się siły mniejszych państw ( Litwa, Łotwa, Mongolia, Ukraina, Bułgaria, Węgry). Gdybyśmy nie byli obecni w Iraku w/w państwa nie przyłączyłyby się.
Jakie doświadczenie powinniśmy wynieść z udziału w misjach zagranicznych ? wnioski.
Celem polskiej obecności na misjach pokojowych jest przede wszystkim robienie dobrego wrażenia :D. nie jesteśmy potężną armią, dlatego też nie mamy takiej siły interwencyjnej, żeby nasza obecność na danym terenie mogła faktycznie zmienić sytuację. Nasz udział ma pokazać, że jesteśmy i pozwolić nam zaistnieć i wyciągnąć z tego profity. Udział w siłach uderzeniowych pierwszych godzin walki byłby dla nas najkorzystniejszy, ponieważ to na tych siłach skupia się największa uwaga mediów i można z tego zrobić największy użytek polityczny. Nie należy wysyłać platform bojowych ani lotnictwa bo to drogie i nieefektywne a zdolność do wysyłania sił uderzeniowych jest tanie budżetowo i „ludzko”. Po Iraku mamy dość dobrą pozycję i powinniśmy ją utrzymać. Trzeba zachować ekspedycyjny sztab dowodzenia.
O udziale Polski w Iraku wypowiadają się bardzo dobrze: że była to realna siła a nie ozdobna -> zbudowaliśmy nasz prestiż na Iraku i Afganistanie. Armia polska jako armia interwencyjna. Powinniśmy używać wojska często i intensywnie aby być widocznym na arenie międzynarodowej, jednakże nie ma na to poparcia opinii publicznej. Mamy po Iraku bdb. reputację. Jeśli wycofamy nasze wojska wcześniej to ją utracimy, gdyż opuścimy naszego sojusznika. Do tej pory byliśmy uznawani za lojalnych sojuszników. Tylko raz w 1920 r. złamanie sojuszu z Ukrainą.
Polska musi używać wojska w operacjach zagranicznych. Powinniśmy utrzymać pułap brygadowy: docelowo 6 tys. Żołnierzy + zakup sprzętu.
Waga prestiżu w relacjach międzynarodowych
Prestiż jest bardzo ważny w relacjach międzynarodowych. Przykładem tego może być sytuacja w Jugosławii w latach 1991-95. Zachód nie interweniował, ponieważ był przekonany o wysokiej skuteczności partyzantki jugosłowiańskiej. Takie samo było sowieckie wyobrażenie o Polsce w '81 r. - też nie zdecydowali się wkroczyć. Wyobrażenie jednego państwa o potędze drugiego (nawet jeśli jest ono złudne) działa odstraszająco.
4