O końcu świata: Troje proroctwo Pańskie – ks. Piotr Skarga
Opublikowano Sierpień 4, 2014
I. Kiedy ten świat koniec mieć ma, a które tego znaki będą, i o antychryście.
Świat ten miał początek, i koniec mieć będzie. Sześć znaków końca świata.
Pierwszy opowiadanie Ewangeliej po wszym świecie. Indianie i Nowy świat dopiero Ewangelią przyjmują. Drugi
znak. Trzeci znak. Cuda fałszywe heretyckie. Wiele Chrystusów heretycy ukazują. Dzielą Chrystusa. Czwarty znak
końca świata: Antychryst. Czemu Apostołowie świat godziną ostatnią zwali. Opisanie antychrysta. Antychryst
prawy jeszcze nie przyszedł. Piąty znak: przyjście Eliasza i Henocha. Szósty znak końca świata. Koniec świata
każdemu: śmierć.
II. O pożytkach rozmyślania o końcu świata.
Pożytek pierwszy. Nie miłować świata. Wynosić się z świata. Z ognia wyrywać droższe rzeczy. Złoto jako wynosić i
pieniądze. Domu lepszego szukać. Koniec każdej świeckiej piękności i drogości. Koniec nasz do końca świata
podobny.
Ewangelia na końcu świata, przy sko
naniu. Państwo odjęte będzie. Chory w cudzych jest ręku. Uciski przy śmierci.
Heretyckie pokusy. Ukazanie grzechów przy śmierci. Antychryst się ukaże.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ewangelia u Mateusza św. w XXIV rozdziale.
Onego czasu mówił Pan Jezus uczniom swoim: Gdy ujrzycie brzydkie spustoszenie, które jest
przepowiedziane przez Daniela proroka, stojące na miejscu świętym (kto czyta, niech rozumie), tedy,
którzy są w judzkiej ziemi, niech uciekają na góry, a kto by był na domie, niechaj nie zstępuje, aby co wziął z
domu swego; a kto na roli, niech się nazad nie wraca brać sukni swojej.
A biada brzemiennym i piersiami karmiącym w one dni. Proścież tedy, aby uciekanie wasze nie było zimie
abo w szabat.
Abowiem naonczas będzie wielki ucisk, jaki nie był od początku świata aż dotąd, ani będzie. A gdyby nie
były skrócone dni one, nie byłby zachowany żaden człowiek, ale dla wybranych będą skrócone dni one.
Tedy jeśliby wam kto rzekł: Oto tu jest Chrystus abo ondzie – nie wierz
cie. Abowiem powstaną fałszywi
Chrystusowie i fałszywi prorocy, i czynić będą znamiona wielkie i cuda, tak iżby zwiedli (by mogło być), i
wybrane.
Poza Kościołem katolickim nie masz
zbawienia
Otomci wam opowiedział. Jeśliby tedy wam rzekli: Oto na puszczy jest – nie wychodźcie; oto jest w
zamknieniu – nie wierzcie. Abowiem jako błyskawica wychodzi od wschodu słońca i okazuje się aż na
zachodzie, tak będzie i przyście Syna człowieczego. Gdziećkolwiek będzie ciało, tam się i orłowie zgromadzą.
A natychmiast po utrapieniu onych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da światłości swojej, a gwiazdy będą
padać z nieba i moce niebieskie poruszone będą, a naonczas się ukaże znak Syna człowieczego na niebie. I
tedy będą narzekać wszytkie pokolenia ziemie, i ujrzą Syna człowieczego przychodzącego w obło
kach
niebieskich z mocą wielką i z majestatem.
I pośle Anioły swe z trąbą i z głosem wielkim, i zgromadzą wybrane jego ze czterech wiatrów, od krajów
niebios aż do krajów ich.
A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa. Gdy już gałąź jego odmładza się i liście wypuszcza, znacie, iż
blisko jest lato. Także i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, iż blisko jest we drzwiach.
Zaprawdę powia
dam wam, iż nie przeminie ten naród, ażby się stało to wszytko. Niebo i ziemia przeminą,
ale słowa moje nie przeminą.
Gdy się niektórzy z Uczniów Pana i Boga naszego Jezu Chrysta onemu wspaniałemu i drogiemu budowaniu
kościoła Salomonowego dziwowali i mówili: Mistrzu, patrz, jakie to ka
mienie i jakie budowanie, powiedział Pan
(1):
Widzicie to wszytko wielkie budowanie, a przedsię na to przyjdzie, iż się kamień na kamieniu nie zostoi,
który by skażony nie był.
Wiedząc Uczniowie, iż słowo Jego, jako mówi Pismo (2), na ziemię nie padnie, a iż On wszytko, jako Bóg i wielki
Prorok, wie i wi
dzi, co ma być potem, upatrzywszy czas, gdy siedział Pan na górze oliwnej, spytali Go: Kiedy to
będzie i co za znaki przyj
ścia Twego i dokończenia świata?
Tedy im Pan wielkie pro
roctwo w dzisiejszej Ewangeliej objawił – nie tylo o zburzeniu kościoła i Jeruzalem i
wszytkiego królestwa onego, ale i o przyściu swoim na sąd i o skończeniu świata tego.
Które proroctwo wedle zwyczaju prorockiego zatrudnił Pan, i pomieszał te trzy rzeczy, nie chcąc im czasu i roku i
dni opowiedzieć, ale im i nam znaki pewne dał, po których domyślać się możem, kiedy te tak srogie i straszliwe
odmiany przypaść miały.
A iż się już po zburzeniu Jeruzalem prawdziwym Prorokiem Pan Jezus pokazał, i to się bez chyby uiści, iż świat ten
koniec weźmie, a na sąd przyjdzie tenże Zbawiciel nasz, jako zawżdy wyznawamy i czekamy. O przyściu Jego na
sąd w przyszłą nie
dzielę, da li Bóg, nauczać będziem, a dziś o końcu świata tego rozmyślajmy, co nam Kościół na
końcu roku swego przekłada.
PIERWSZA CZĘŚĆ
Kiedy ten świat koniec mieć ma, a które tego znaki będą, i o antychryście
Follow “forumdlazycia”
Otrzymuj każdy nowy wpis na
swoją skrzynkę e-mail.
Enter your email address
Sign me up
Pogańska filozofia niektóra nauczała, iż ten świat początku nie miał, ani końca mieć będzie.
Nie dziwować im, bo im Pan Bóg nie objawił tak jako nam, którzy mocnie wierzym, iż i pe
wnych czasów z
niszczegoż bez materiej zbudowana jest ta wielka machina ręką wszechmocną Boga naszego i Jegoż się mocą
swoich czasów zepsuje.
Na początku, mówi Mojżesz (3), stworzył Pan Bóg niebo i ziemię.
I Psalm wyznawa (4):
Ty, Panie, fundowałeś ziemię, i nieba są dziełem ręku Twoich; one poginą a Ty trwasz, i wszytkie jako
suknia zwiotczeją.
Długo przedsię ta suknia przemożnemu rozkazaniu Jego służy.
Do tego czasu przez te pięć tysięcy i sześć set lat do naszych cza
sów nie widzim, aby się co naruszyło, abo w biegach
swoich górne koła pomyliły, abo ziemia rodzić, abo wiatry ustać, i mo
rze swoich granic chować nie miało.
Jednak czas przyjdzie, jako Piotr święty pisze (5),
gdy nieba wielkim pędem przeminą i żywioły się wielkim gorącem rozpłyną, i ziemia i to, co na niej jest,
spalona będzie.
Ale kiedy to ma być, było i u starych świętych Doktorów nie mało mniemania.
Jeszcze za czasów męczeńskich, i potem za Hieronima świętego, i potem za Grze
gorza wielkiego, rozumieli ludzie,
patrząc na przygody wielkie i grzechy ludzkie, iż antychryst i koniec świata bliski już był (6).
Ale się odwlokło i próżno o tym myślić, abyśmy pewny czas i rok wiedzieć mieli.
Ci, co na szóstego tysiąca lat spełnienie koniec świata kładą, jeszcze przeświadczeni nie są. Bo około czterech set
lat czekać by potrzeba.
(My żyjemy i widzimy, że ks. Skarga się nie myli)
Jakoż ich mniemanie zda się drugim napodobniejsze, jako świętemu Augustynowi, Justynowi męczennikowi i
innym (7). Wszakże o pewności jakiej próżno mówić, ale się tylo po znakach domyślać nam kazano.
Sześć znaków Pan Jezus w tej Ewangeliej i u innych Ewangelistów zostawił nam, po których poznawać koniec
świata mamy.
Pierwszy:
opowiadanie Ewangeliej wszytkim na świecie narodom. Póki który kąt świata zostanie, który by światłością
Ewangeliej świętej nie był obwieszczon, a nie wiedział o Chry
stusie i dostąpieniu przezeń zbawienia swego, póty
koniec światu nie będzie.
Co Pan tymi słowy daje znać (8):
Opowiadana Ewangelia królestwa będzie po wszystkim świecie, na świadec
two wszystkim narodom; a za
tym przyjdzie koniec.
Aby się żaden naród nie wymówił na dzień sądu jego, iż nie wiedzieli, aby Bóg za ich zbawienie umarł i tak się dla
dobrego ich po
niżył.
A iż Chrystusowi, mówi święty Augustyn, wszystkie na
rody obiecane są, muszą wszystkie o Jego Ewangeliej
wiedzieć.
Byli niektórzy Doktorowie przed tysiącem lat, jako Hieronim święty, którzy rozumieli, iż już wszystkie narody
Ewangelią usłyszały (9), ale gdy po nich wielkie się narody północne otwo
rzyły i do Chrystusa obróciły, nie możem
się końca świata spodziewać.
I gdy dzisiejszych czasów naszych wielkie i bar
dzo rozmaite i od siebie dalekie królestwa i wyspy, o których
opowiadał Izajasz (10), po Indiach Wschodnich i Zachodnich, po Japonach, Brazylach, Peru, Meksykach, najdują
się, i do nich się światłość Syna Bożego wnosi, i tak Chrystusa, Odkupiciela swego, jako słyszym, przyjmują – świat
jeszcze końca nie weźmie.
Gdyż co dzień więcej się tego pogaństwa, którzy o Chrystusie nie słyszeli, najduje.
O tym znaku toż mówią święci Doktorowie: Hilarius, Cyrillus, Hieronimus, Teodoretus, Damascenus i inni (11).
Drugi znak
jest, zepsowanie państwa i cesarstwa rzym
skiego. Co opowiedział Daniel prorok (12), iż po czwartym króle
stwie
świata wszytkiego i monarchiej rzymskiej koniec świata być ma, po której nastąpi królestwo, któremu końca nie
będzie i które się na lud inszy nigdy nie przeniesie.
O czym i Apo
stoł święty do Tessaloników mówi (13), tak jako wykładają święci Doktorowie: Cyrillus jerozolimski,
Chryzostom, Teofilaktus, Ekumenius, na one słowa Pawła świętego, i Tertulian, Laktancjus i Hieronim święty i
Augustyn (14).
Daje znać dosyć jaśnie pro
roctwo Danielowe, iż u ostatniego państwa żelaznego dwie są nodze, to jest wschodnie i
zachodnie królestwa, i dziesięć palcy na końcu; iż z tych nóg przed końcem świata dziesięć królów wynidzie, z
których żaden nie będzie się zwał cesarzem rzym
skim, jako teraz jest jeden, co się tak zowie.
I ci dziesięć zatłumią już i zgubią państwo rzymskie, które Daniel i Jan święty w objawieniu przez dziesięć rogów
opisuje (15), a jeden antychryst między tymi dziesiącią będzie, który wszytkie pod swoję moc podbije.
A iż jeszcze państwo rzymskie jakokolwiek stoi i póki tak nie zginie na zachodnich stronach, jako już na
wschodnich jako jedna noga zginęło, póty się końca świata nie spodziewać, gdy jeszcze druga trwa (a).
Trzeci jest znak,
herezje i wielkie kacerstwa, które będą wiarę Chrystusową psować. Nie takie, jako teraz, ale potęż
niejsze i mocą i
cudami fałszywymi, jakie czarownicy też Egiptu, przeciwiając się Mojżeszowi, czynili.
Bo cuda czynić będą, mówi Pan (16), tak, iż i wybrane, jeśli to może być, zwieść by mogli.
Dzisiejsze kacerstwa cudów żadnych, i obłudnych a fałszywych nie czynią, przeto nie ci są jeszcze, o których Pan
mówi. Lecz oni kacermistrzowie przed końcem świata ogień z nieba i gromy puszczać będą, ziemią trząść,
postrachy na ludzie czynić i w rze
czy chore uzdrawiać poczną.
Ale to wszytko obłudnie i w ma
tactwie, mówi Apostoł (17), uczynią. Oczy tylo ludzkie jako czarno
księżnicy
mamiąc, a chytro ludzie do swej nieprawdy łowiąc.
Jednak te nasze dzisiejsze kacerstwa w tym się z nimi zga
dzają i po tym je Pan kazał jako onych drugich przyszłych
i antychrysta samego poznawać, iż się nie zgadzają, a jedni tam, drudzy sam Chrystusa ukazują.
Jedni u Lutra, drudzy u Zwingla, drudzy u Kalwina i u Ebionitów. A iż nie jednego, ale wiele Chrystusów
opowiadają – inszego ta sekta a druga inszego; jeden tak naucza, drugi opak.
Bo by jednego Chrystusa ukazowali, jednę by też Jego naukę mieli i jedność by między sobą zachowali.
Ukazują Go w skrytości i w ciemno
ści, jakoby o Nim pierwej świat nie wiedział, pokątnie i w pust
kach. Z częściami
i rozdziały idą, i na części Chrystusa dzielą: to w tym kącie ziemie, to w owym, a nie po wszytkim świe
cie.
Dlategoż Pan mówi: nie wierzcie,
bo Chrystus prawdziwy i Kościół Jego, jako błyskanie po wszytkim świecie świeci; na wschodzie się ukaże, a
na zachodzie zaraz je widać.
Nie po kątach Chrystus idzie, rozdziałów nie ma; jeden jest, dawno świetny jest, ma swój Kościół, oblubienicę
swoję i Ciało swoje. Gdzie Ciało Chrystusowe, tam światło, tam orłowie lecą, tam wszyscy jedno mówią, jednego
Chrystusa chwalą.
W tym im tedy podobni dzisiejszy heretycy, onym ostatnim za antychry
sta, ale jeszcze nie ci są, którzy na końcu
świata być z antychrystem mają;
którzy wielkie a nigdy jeszcze nie bywałe prze
śladowanie na katoliki podniosą i mocą je tak ucisną
(
Posoborowi
papieże i aktualni biskupi)
, iż ofiary Mszej świętej mieć nie będą mogli (18) i okrutne zabijanie i mę
czeństwa
cierpieć będą.
Czwarty znak końca świata,
przyjście i królowanie na ziemi antychrysta własnego i osoby jednej. Wiele jest antychrystów, mówi święty Jan
(19) – i idzie, prawi, antychryst.
O tym Da
niel (20) prorokował i o tym Pan nasz Jezus do Żydów mówi (21):
Jam przyszedł w imię Ojca mego, a nie przyjęliście mię; gdy przyjdzie drugi w imię swoje, onego
przyjmiecie.
I Jan święty wspomina i Apostołowie skoro na początku Ewangeliej powia
dać o nim poczęli, jako też i o końcu
świata opowiadali.
Synaczkowie, mówi Jan święty (22), ostatnia jest godzina, i jakoście słyszeli, iż antychryst idzie, teraz wiele
się naczyniło antychry
stów i po tym znamy, iż ostatnia jest godzina.
Jako za czasu swego zowie godzinę ostatnią, to jest koniec świata, nie właśnie, bo jeszcze daleko było do niego, tak
i odstępniki i heretyki, którzy się już za jego czasów pokazowali, zowie antychrystami, nie właśnie, ale na wzór
onego, który na własnym końcu świata tego przyjdzie;
iż to jest w heretykach wszytkich jako w stru
mieniach po części, co w nim będzie zupełnie i ze wszytkim, jako we
źródle wszytkich bluźnierstw, błędów i złości.
Którego Apostoł święty jako własnymi farbami opisuje (23), iż jeden będzie taki, a nie dwa, ani trzej, ani dziesięć.
Iż ma być wielki grzesznik i syn zatracenia. Iż się nad Boga podnieść ma i czynić się Bogiem będzie. Iż w Kościele,
nie w prawdzi
wym, który też z ludzi świętych jest, ale w ręku czynionym
, ( „Kościół” posoborowy
) który w
Jeruzalem zbudowany i kościołem Bożym zwany bę
dzie, zasiędzie.
O czym jaśniej Jan święty mówi (24),
iż ta bestia tam zasiędzie, gdzie Pan Henochów i Eliaszów, które też pobije, ukrzyżowany jest.
Iż też cuda, jako się rzekło, wielkie, ale fałszywe i w kłamstwie czynić będzie. Iż przyściem Pańskim zabity duchem
ust Jego będzie.
Inne jego okoliczności drugie pisma dotykają.
Iż Żydowie do niego przystaną i za Mesjasza go uznają i przyjmą. Iż moc wielką nad królmi świata wszytkiego
weźmie.
Iż święte wyznawce Boże uciśnie srodze i mor
dować je a tracić będzie; a takie prześladowanie na nie uczyni, jakie
nigdy nie było ani będzie.
Iż ofiarę Mszej świętej i liturgiej wygubi, iż jej nikt zwierzchownie sprawować nie będzie mógł.
Iż pieczęć swoję na rękę i na czoło swoich sług kłaść będzie, aby się krzyżem świętym pieczętować nie mogli.
Iż półczwarta lata tylo królować i tyranizować będzie.
Na co wszytko jasne Pismo święte mamy (25), i święci Doktorowie tak to wszytko wyłożyli, jako Ireneus, Cyrillus
jerozolimski, Hilarius, Ambrozjus, Hippolitus, Sedulius, Augustinus, Origenes, Hieronimus, których słowa kłaść
się tu trudno mają.
Czytaj o tym szeroko kto chce gdzie indziej i w polskim języku.
Z których okolicz
ności antychrysta onego prawego, samego, pokazuje się, iż jeszcze nie przyszedł i końca świata
nie będzie.
Z takich wielce znacznych wywodów z Pisma świętego i z doktorów świętych patrzyć każdy i zapłakać na taki
niewstyd dzisiejszych heretyków może, którzy dla wielkiego jadu, który mają na swego sędziego i wójta, i stróża
prawdy i Ewangeliej, na papieża rzymskiego – bez dowodów, bez świadectw, bez prawdy, bez Doktorów, bez
kronik, bez wstydu, śmieją bluźnić, iż antychryst dawno przyszedł i na rzymskim papie
stwie siedzi.
By wżdy powiedzieli, którego czasu nastał, iż się wszytek świat nie obaczył.
Która kronika o tym świadczy, iż który papież zwał się Bogiem, iż cuda fałszywe czynił, iż Ży
dowie do niego
przystali, iż Boga bluźni, iż ofiarę świętej Mszej wymiata, iż tylo półczwarta lata królował.
O niestatku i niewstydzie, jako cię żałować!
Piąty znak końca świata:
przyjście Eliasza i Henocha.
Ci co jeszcze nie umarli do tego czasu, od lat piąci tysięcy, święci i starzy, przyjdą nauczać świat, i karać fałsze, i
zdrady anty
chrysta i sług jego ukazować, na koniec świata, aby ludzie do pokuty przywodzili, a błędy i fałsze
antychrysta ukazowali.
O czym są proroctwa u Malachiasza, który tak napisał (26):
Oto ja wam poślę Eliasza proroka, pierwej niż przyjdzie dzień Pań
ski, wielki, straszliwy, który obróci serca
ojcowskie w syny ich.
To proroctwo Pan potwierdza. Bo gdy Uczniowie to, czego się w Zakonie nauczyli, wspomnieli, iż ma Eliasz
przyjść, Pan im rzekł (27), iż
Eliasz on prawy przyjdzie i wszytko naprawi,
to jest to, co antychryst skazi, około ludzkiego zbawienia.
Toż Mędrzec mówi o Henochu (28):
Henoch podobał się Panu Bogu i przeniesiony jest do raju, aby podał narodom pokutę.
To jest, na to go Pan Bóg chowa, aby na końcu świata antychrystowe fałsze ukazał, a ludzie do pokuty przywiódł.
I o Eliaszu tenże mówi (29):
Eliasz wzięty w obłoku ognistym i na wóz koni ogni
stych; napisany jest na sądy czasów (to jest, on przed
dniem sądnym przyjdzie), aby ulżył gniew Pański i wmówił serca ojcowskie w syny i naprawił pokolenia
Jakubowe.
Tak te pisma wyłożyli i święci Doktorowie (30): Ireneus, Tertullianus, Epifanius, Hieronimus, Augustyn.
Ostatni znak końca świata – nawrócenie wszytkich Ży
dów do Chrystusa naszego.
Bo gdy je antychryst skupi i zwie
dzie, Henoch je i Eliasz naprawi i do wiary świętej i Mesjasza prawego
przywiedzie.
O czym i Mędrzec na tym miejscu, jako się wyżej rzekło, dał znać. I Pan nasz Jezus o Eliaszu mówi (31),
iż on wszytko naprawi.
I Apostoł Paweł święty także twier
dzi (32):
Nie chcę, abyście nie mieli wiedzieć, bracia, tajemnice tej: iż ślepota jest do czasu w Izraelu, póki zupełność
narodów abo pogaństwa nie wnidzie, i tak wszytek Izrael zbawion będzie; jako pisano jest: Przyjdzie z
Syjonu, który oddali niezbożność od Jakuba.
Po tych tedy znakach domyślamy się, iż jeszcze światu temu końca nie będzie tak rychło.
Lecz śmierć każdego z nas uczyni nam koniec świata tego, a lepiej nam podobno, iż czasów onych nie doczekamy.
Acześmy już doczekali podobnych bardzo rzeczy, które na końcu świata będą.
Bo wiele królestw chrześcijańskich nie tylo od cesarstwa rzymskiego, ale i od Kościoła świętego odpadło i srogą
apostazją i odszczepieństwo czyniąc, w moc turecką i pogańską wpadły, i prawie poginęły: Egipt, Armenie, Azje,
Frygie, Syrie i inne wschodnie Kościoły.
I po zachodnich pociechy nie mamy. Czego poganin nie posiadł, to heretyctwa popsowały. Co się dzieje w Angliej,
w Szkocjej, we Francjej, Niderlandzie, w Daniej, w Szwecjej, w Niemcach, z wielkim żalem wspominamy.
Antychrystowi przesłańcy, heretycy, wszytkie niepokoje wzruszają, ludzie do bluźnienia Pana Boga i do pogaństwa
i do rozpustności złych niechrześcijańskich obyczajów przywodzą, uciskają i mordują srogim zabijaniem. Katolicy
stępieli w mi
łości Bożej i w zatrzymaniu chwały Jego.
Zdrady, chytrości, nieuprzejmości, łakomstwa, nieczystości, swarów i zazdrości wszędzie pełno. Każdemu wolno
Pana Boga lżyć i bluźnić.
Niezgody i zazdrości i nadętości chrześcijańskich panów wszytko gubią.
Czegoż czekać mamy?
Z Eliaszem możem mówić (33):
Weźmij, Panie, duszę moję, na takie nieczci chwały Twej pa
trzyć nie chcę.
I z onym Matatiaszem:
Gdyż tak Pan i chwała Jego zelżona, a na co mam tu w tym żywocie zostawać? (34)
To, co Pan Bóg użyczył czasu, na przyprawowanie do naszego końca świata obracajmy. Bo gdy nasza śmierć
przyjdzie, ko
niec nam tego świata uczyni.
WTÓRA CZĘŚĆ
O pożytkach rozmyślania o końcu świata
Napierwszy z tego pożytek, iż się człowiek od zamiłowa
nia świata, który tak zginie, słusznie odrażać ma. Jako Jan
święty upomina (35):
Nie miłujcie świata i tego co na nim jest.
I dał przyczynę:
Bo świat mija i pożądliwość jego.
Oszukasz się na tej miłości, gdy do tego sercem przystajesz, przy czym się zostać nie możesz i co się z ręku twoich
wydziera i jako dym abo mgła ginie.
Dzieci się ukochają w bańkach na wo
dzie, lecz skoro dmuchną, wnet im znikną.
Gdy dom podgniły trzeszczy i ściany się chylą, uciekają z niego wszyscy, bojąc się, aby ich nie przytłukł.
Widzim, iż dom świata tego upaść ma; jakoż z niego uciekać nie mamy?
Czekać li masz srogiego zawalenia i przykrej śmierci?
Uciekajmy, jako Mojżesz na lud wołał, gdy się ziemia z heretykami zapadała (36),
abyście się w ich grzechach nie zagarnęli.
Ten dobrze z świata ucieka, ten sobie bezpieczeństwa wielkiego nabywa, który serce i miłość i ko
chanie swoje
wzgórę, jako Apostoł mówi, obraca, a obcowanie swoje w niebie pokłada (37).
A jako gdy dom ma upaść, nie tylo sam uciekasz, ale swe rzeczy wszytkie z niego wynosisz, tak się i z tego świata
wynośmy, a co nadroższego na nim mamy, jako z ognia wyry
wajmy; a czego wynieść nie możem, nie żałujmy ani
się po to wracajmy, ani się nazad obracajmy.
Gdy dom gore, naprzód się do skrzynki mieciesz, w której masz przywileje, abo złoto i pieniądze.
Tak my, mając na świecie i w tym ciele, które tu z światem się psuje, dusze drogie, krwią Pana Boga naszego
odkupione, wyrywajmy je z ognia pożądliwości świeckich, w któ
rych zgorzeć mogą i zginąć.
Majętność, domy, wsi, zamki, pieniądze zostać muszą; wszakże ten to z ognia wynosi, który jałmużnę nędznym
czyni i na ubogie rozszafuje.
Tę majętność posyłamy na dobre bezpieczne miejsca, gdzie ją zaś najdujemy i gdzie się nam miłosierdzie dobrze
zapłaci.
A czego wynieść nie możem, to ochotnie pomiatajmy.
Żon, dzieci, przyjaciół, powinnych wziąć z sobą nie możem; nie żałujmyż ani się obra
cajmy nazad, żoną się Lotową
karząc (b).
Już się po suknią, mówi Pan (38), nie wracaj, już do domu powietrzem zarażonego nie wchodź, by tam miał rzeczy
nadroższe; już Sodomę świata tego widząc gorejącą, całym sercem opuszczaj.
Szukajmy sobie pewniejszego domu, niżli tu na świecie budujem. Te domy z światem się obalą i zginą, z tych nas
gospodarz własny, którego śmiercią zowiem, wypędzi.
Lecz on dom, którego Abraham i z swymi szukał, włócząc się po cu
dzych krainach, a gościem się wszędzie zowiąc
(39), ręką Bożą budowany – wielki, mocny, i wieczny jest.
Tu się nie osiędziem, nie mamy statecznego mieszkania (40), jedno ono, którego szukamy i dali Bóg, najdziemy w
niebie.
Jeszcze i ten pożytek, patrząc na koniec świata, odnośmy.
Gdy co pięknego, wspaniałego, drogiego, wielkiego, bogatego widzim, co pożądliwości nasze i serce i chuć do
siebie ciągnie, patrzmy na koniec, na który ona rzecz przyjść ma.
Tak ucznio
wie Chrystusowi, jako się rzekło, gdy się zdumiewali, dziwując się onej kościoła w Jeruzalem
ozdobności, wielkości, wspania
łości, nakładom (c), usłyszeli od Pana potrzebną przestrogę (41), aby nic na świecie
sobie nie ważyli, ani do czego świeckiego przy
stawali, a kochanie od nawiętszej i nadroższej i napiękniejszej
rzeczy na świecie odejmowali, patrząc na jej koniec.
To, czemu się dziwujecie i co w sercu swym za wielką rzecz poczytacie, zginie, w niwecz się obróci, kamień na
kamieniu nie zostanie.
Gdy ujrzysz urodziwą niewiastę, wspomnij na koniec, a mów: Gnój w złoto uwiniony, ropa jedwabiem przykryta.
Gdy ujrzysz grzesznika bogatego, hardego, z kupą sług, z trzodą dzieci, wy
niosłego jako ceder na Libanie (42), mów
(43):
Nie bój się pogróżek człowieka grzeszącego, bo chwała jego gnój i robak; dziś się podnosi, a jutro go nie
najdziesz, bo się w ziemię obrócił i my
śli jego zginą.
Gdy się widzisz zdrowego i dużego, wspomnij na koniec, a mów: Nie długo tego. Gotuj się do niemocy, staro
ści i
śmierci.
Przed Jezabelą, jako się dziś tydzień wspomniało (44), ziemia drżała, gdy Proroki Boże zabijała i ludzie poddane
gubiła, jako chciała; a gdy z okna zrzuconą kopyta końskie deptały i przed zamek wywleczoną psi jedli, mówili
ludzie:
A onaż to Jezabel? (45)
Do takiego-li to końca przyszła?
Końcem się tedy tych świeckich rzeczy od świata i pożądliwości ich odrażajmy, a mówmy z Ezechielem (46):
Koniec idzie, koniec idzie, teraz ko
niec twój.
I puści Pan Bóg gniew swój, na nas, jeśli pokuty czynić nie będziem. Bardzo podobny jest koniec każdego czło
-
wieka do końca tego widomego świata, którego podobno nie doczekamy, ale śmierć nasza koniec nam tego świata
przyniesie.
To, co będzie przy końcu świata, toż przy naszej śmierci będzie. Bo człowiek jest jako mały świat, mówili
filozofowie.
Jako przed końcem świata Ewangelia wszytkim narodom opowiadana być ma, tak przy naszym końcu żywota tego
napilniej nam bę
dzie tej dobrej na onę złą godzinę nowiny, aby się nam wbi
jała, abyśmy z nią umierali, abyśmy w
niej dobrego końca i śmierci szukali.
Kto może lepiej umrzeć jako ten, który go
rąco wierzy, iż Bóg dla niego umarł i swoją śmiercią jego śmierć wieczną
umorzył?
Kto może w grzechach swoich roz
paczać, gdy wie i mocnie się na tym usadził, iż krew Baranka onego gładzi
grzechy nasze?
Jako się mam czarta bać i wszytkiej mocy jego, a jam z nim spojony, który czartowską moc skruszył, Jezus,
Zbawiciel mój.
O święta Ewangelia, stójże przy mnie.
O towarzysze moi, którzy na moję śmierć patrzyć będziecie, nabijajcie mi to do ucha. Tym mię jako głośną trąbą do
tej wojny pobudzajcie, a ja uweselę się naonczas w Jezusie, Zbawicielu moim.
Pomnij, wierny katoliku, jako przy twoim końcu świata, to jest przy śmierci, odejmąć wszytkę władzą i państwo
nad tym, coś miał, abo w czymeś się kochał.
I rzekną (47):
Sprawuj się włodarzu, już nie możesz dalej władnąć.
Zdjęty człowiek niemocą ciężką, rzeczy jego w cudze ręce wpadają.
Drugdy na łóżku heretyk kapłana woła, a to się trafia u nich często; a słudzy abo żona heretyczka mówi, iż szaleje,
nie słuchajcie go.
Drugdy rozkazuje, aby dano tylo jałmużny do szpitalów, klasztorów, kościołów, a żona odpowiada, iż się tak
stanie, a nic nie uczyni, abo klucza teraz nie masz.
Chce chory na kościół, abo ubogie fundować, a syn mówi: Nie mogę pisarza dostać, urzędu teraz nie masz.
Póki tedy władniemy tym, czego nam do rąk Chrystus powierzył; póki się panowanie nasze nie skazi; póki i sami
sobą, i myślami swymi i bacze
niem a rozumem dobrym władniem, czyńmy sobie i zbawieniu naszemu pomoce, aby
nas zły koniec nie potkał.
Przypadną też przed tym końcem świata uciski i ciężko
ści wielkie, jakicheśmy nigdy nie miewali.
Bo na ten raz przy śmierci zostają bóle, kości łamania, targania żył i wszytkich sił rozerwanie, i co jedno jest na
świecie ciężkości; o których człowiek mówić nie umie, jedno je ten czuje, co cierpi.
Jakoby góry wszytkie na tobie leżały, jakoby cię wszyscy na świecie katowie mordowali – to przy śmierci ludzie
potyka.
Acz nie wszytkich jednako; widzim drugie łagodnie schodzące, ale patrzym na drugie wielką ciężkością i kila dni i
nocy konające. W którym konaniu one się niewymowne ciężkości zamykają, o których Pismo mówi (48):
Ogarnęły mię boleści śmierci, boleści piekielne ogarnęły mię.
Jako wtenczas może kto swoje duszne zbawienie obmyślać, gdy się myśl wszytka tam gdzie boli obróci? Jako
możesz co rozprawiać, gdy i mowę stracisz? Po
czujmy się, a za czasu, póki do tego nie przyjdzie, swe rzeczy do
dobrego końca świata stosujmy.
Tamże przystąpią heretyckie pokusy, które nam psować wiarę katolicką o wszytkich artykułach będą. Tam ci
przy
padną heretyckie argumenta, któreś słyszał, o którycheś czytał i o którycheś nie myślił; jakoby to wszytko, coś
wierzył, plotki były, a żadnej pewności nie miały.
Jakiej tam wiary na odbi
cie onych ognistych strzał będzie potrzeba, jakiego statku, ja
kiego wołania: Credo, credo
– dobrze uważaj, a gotuj się każdy.
Jako łowcy, chcąc zwierza dostać, u ciasnego miejsca abo dziury stoją i psy zasadzają, tak czarci przy tej ciasnej
dziurze śmierci naszej napilniejszy są i tam sieci stawią, tam nas zdradzić i poimać nawięcej myślą.
A gdy nieprzyjaciel wiary zepsować nie będzie mógł, do grzechów się obróci i ukaże wszytkie na karcie długiej
pisane;
i ujrzysz, coś uczynił i mówił i myślił przez cały żywot twój, do rozpaczy cię o miłosierdziu i łasce Bożej
przywodząc, a sąd i sprawiedliwość i ostrość dekretów i karania Boskiego ukazu
jąc.
Pókiś był zdrów, miłosierdziem i łaską Boską od pokuty cię odwodził, a przy śmierci sprawiedliwością straszyć cię
bę
dzie ten nieprzyjaciel.
Na jaką się tam nadzieję i pociechę su
mienia zdobyć potrzeba i jako dobre uczynki przy miłosierdziu i łasce
Chrystusowej nas wesprą i otuchy dodadzą, nie trudno uważyć.
Na koniec twarzą swoją własną i dziwnie straszliwą ukaże się antychryst, abo który piekielny jego towarzysz,
szatan, z sprosną gębą i ognistymi oczyma i wzrostem straszliwym, i z wojskiem czarnym a ogromnym swej roty,
chcąc cię poźrzeć i do końca serce skazić.
A jeśliś na drodze potępienia, zwiąże cię i poprowadzi z hukiem i triumfem do Sędziego.
Jeśliś zaś na zbawiennej drodze, przystąpi, jako Henoch i Eliasz, Anioł twój i odgromi one wojska od ciebie i
uczynić dobre serce i poprowadzi cię do Sędziego, tusząc ci dobrze, a widząc za tobą uczynki i pokutę twoję.
***
O Panie Jezu Chryste, nie mieszkajże naonczas posłać Anioła Twego, stróża mego, który by mię w tamte
nieznajome krainy prowadził, a nieprzyjaciele moje płoszał.
Niech się z po
mocy Twej dziś i teraz na te przygody opatruję; niech mię ta ślepota nie ogarnuje, abych tego
końca swego wiedzieć i co dzień nań patrzyć nie miał. Przez gorzką mękę i śmierć Twoję. Amen.
Ks. Piotr Skarga SI (*)
–––––––––––
Ks. Piotr Skarga T. J., Kazania na niedziele i święta całego rok: Na dwudziestą czwartą niedzielę po Świątkach
(Ostatnią niedzielę Roku Kościelnego): Troje proroctwo Pańskie.. Wydanie nowe. Tom II. Kraków [1938]. (Za
pozwoleniem Władzy Duchownej), ss. 382-395.
Przypisy:
(1) Mar. 13.
(2) 1 Reg. 3.
(3) Genes. 1.
(4) Psal. 101.
(5) 2 Petr. 3.
(6) Cypr. lib. 3, epist. 1, Hieron. de monogamia. Greg. lib. 4, epist. 38. Lact. lib. 7, cap. 25.
(7) August. de civ. lib. 20, cap. 7. Justin. q. 71 ad gentes.
(8) Matth. 24.
(9) Hieron. in Matth. cap. 24.
(10) Isa. 42.
(11) Hilar. in Matth. c. 25, Cyrill. catech. 17, Theod. 2, Thess. 2, Damasc. 4 cap. 24 de orthod.
(12) Dan. 2 et 7.
(13) 2 Thess. 2.
(14) Cyrill. catech. 5, In epistol. Pauli 2, Thess. 2, Tertull. in apolog. Augustin. de civ. Dei lib. 20 cap. 19.
(15) Dan. 7, Apoc. 13.
(16) Matth. 24.
(17) 2 Thess. 2.
(18) Dan. 12.
(19) 1 Joan. 5.
(20) Dan. 7.
(21) Joan. 5.
(22) 1 Joan. 5.
(23) 2 Thess. 2.
(24) Apoc. 11.
(25) Joan. 5, Dan. 7, Matth. 24, Dan. 9, Apoc. 19, Dan. 7.
(26) Malach. 4.
(27) Matth. 17.
(28) Eccles. 44.
(29) Eccles. 48.
(30) Iren. lib. 5, Tertull. lib. cont. Jud. Epiph. in ancora. Hier. epist. ad Pammachium. August. de pecc. orig. cap.
23.
(31) Matth. 17.
(32) Rom. 11.
(33) 3 Reg. 18.
(34) 1 Mach. 2.
(35) 1 Joan. 2.
(36) Num. 16.
(37) Coloss. 3, Philipp. 3.
(38) Luc. 17.
(39) Hebr. 11.
(40) Hebr. 13.
(41) Mar. 13.
(42) Psal. 36.
(43) 1 Mach. 2.
(44) Na dwudziestą trzecią niedzielę po świątkach.
(45) 4 Reg. 9.
(46) Ezech. 7.
(47) Luc. 16.
(48) Psal. 17
(a) w A brak: gdy jeszcze druga trwa.
(b) w A brak: żoną się Lotową karząc.
(c) w A: kosztom.
——————————-
(*) „Piotr Skarga T. J. (1536-1612). Książę kaznodziejów polskich – urodzony w Grójcu, studia odbywa na
Uniwersytecie Jagiellońskim, w r. 1564 wyświęcony we Lwowie, zostaje kaznodzieją katedralnym.
W r. 1569 wstępuje w Rzymie do Towarzystwa Jezusowego, wraca do kraju 1571 r., pracuje w szeregu miast – m. in.
w Pułtusku, Lwowie, Jarosławiu, Wilnie (od r. 1579-84 rektorem akademii wileńskiej), Połocku, Rydze, Dorpacie.
W r. 1579 wydaje Żywoty świętych. Od r. 1584 bawi w Krakowie, w r. 1587 zostaje kaznodzieją królewskim (od r.
1596 w Warszawie), przemawia na 18 sejmach. W r. 1595 wyd. Kazania na niedziele i święta, w r. 1597 – Kazania
sejmowe, a w r. 1600 – Kazania o siedmi sakramentach. Pochowany w Krakowie w kościele św. Piotra i Pawła.
Wielki duchem kaznodzieja, asceta i pokutnik, umysł głęboki, serce gorące, charakter mocny, narzędzie Pańskie
do napominania wodzów narodu w czasach decydujących o jego przyszłości (kaznodzieja narodowy).
Pełny talent kaznodziejski: wymowny treścią jędrną i obfitą, wykład jasny, wyrazisty, wyobraźnia bujna, żywa –
stąd plastyka mowy; w przekonywaniu zwarty, nieustępujący; niezrównany, najwymowniejszy w napieraniu na
uczucia i wolę („psychotyrannos„); nadzwyczaj śmiały, nieustraszony w gromieniu, proroczy.
Cała jego wymowa dostojna, wzniosła, z pism Bożych czerpiąca światła i siłę; stylistycznie żywa, dźwięczna i
płynna”. – Ks. Zygmunt Pilch, Szkoła kaznodziejstwa. Kielce 1937, ss. 34-35.
Objaśnienia moje ( katolik)
za;
http://apokalipsa2007.republika.pl/Skarga.htm
Princess Finds Her Cat Prince http://bit.ly/1kIV2j9
http://bit.ly/1kIV2j9