Ernst Jünger Heroiczny realizm (1930)

background image

HEROICZNY REALIZM^«

Jakich N iem iec pragniem y? N a to pytanie m oże być dla niem ieckie­

go nacjonalizm u jedna tylko konsekw entna odpow iedź: „Pragniem y ta­

kich N iem iec, jakim i one są” . Jedynie taka odpow iedź w ynika z p o sta­

wy, dla której niem ieckość jest przesłanką, postawy, uznającej N iem cy
nie za w ielkość, którą m ożna się dow olnie posługiw ać, lecz za w artość,
zaw ierającą w sobie m iary wszelkich spraw.

To praw da, że w szelkie m etody pracy pod legają krytyce, a krytyka

ta dokonuje się w procesach polityki wewnętrznej i zagranicznej, lecz
wojny i rew olucje zaznaczają się na żywym tworze niczym zm arszczki i
bruzdy na twarzy, która niezależnie od wieku m a przecież ten sam cha­
rakter - stanow ią objaw ienia losu, losem jednak nie będąc. To praw da,
że N iem cy są tw orem tyleż racjonalnym co idealnym , ale jedną z oznak
now oczesnego nacjonalizm u jest utrata więzi zarów no z idealizmem dzia­
dów, jak z racjonalizm em ojców. Je g o postaw ą jest raczej heroiczny re­
alizm, a to, co pragnie on ogarnąć, jest ow ą substancją, ow ą w arstw ą
bezw arunkow ej rzeczywistości, której tak idee jak rozum ow e w nioski są

jedynie objaw am i. Z atem postaw a ta jest sym boliczna o tyle, o ile każdy

czyn, każdą myśl i każde uczucie pojm uje ona jako symbol jednolitego i
niezm iennego bytu, dla którego niepodobieństw em jest wyzbycie się
swoich praw idłow ości.

Kto w swym własnym życiu raz spostrzeże sym bol głębszego i po-

D er heroische R ealism us, w: „D ie Literarische W elt” . Berlin 6. Jg . N r 13.

v om 28 M ärz 1 9 3 0 , s. 3-4. Tym razem Jü n ger zabrał głos w liberalnym cza so p i­
śm ie k ulturalno-literackim , w ydaw anym przez W illego H a asa (1 8 9 1 -1 9 7 3 ). Sam
tytuł został ukuty przez p óźn iejszego w ysokiego funkcjonariusza państw a naro-
d ow o-socjalistycznego, W ernera Besta. Patrz: Prom ieniow ania, s. 5 2 2 .

background image

tężniejszego życia, ten chętnie porzuci skrzętną grom adę rew izorów hi­
storii, uwijających się dziś we wszystkich stronnictw ach. Czy należałoby
sobie życzyć, aby Biilow^^"^ cofnął rozkaz odw rotu za M arnę? Czy nale­
żałoby sobie życzyć, by nie podpułkow nik H entsch, ale ktoś inny w yko­
nywał słynny rozkaz M oltkego?^'’^ I czy ktoś, kto wierzy w potężniejsze
siły, ukryte za racjonalnym system em , zechciałby w spiąć się na szczyt
nonsensu, gdzie m ożna twierdzić, iż nie doszłoby do wojny światow ej,
gdyby pewne wysokie stanow iska w dyplom acji były inaczej obsadzone,
na przykład przez liberałów, a nie przez konserw atystów lub odw rotnie?
Pozostaw my to raczej ludziom , posiadającym naiw ną zdolność zabaw ia­
nia publiczności książkam i, które mogłyby nosić tytuł: „Wojna św iatow a
jako nieporozum ienie” . Czy napraw dę winniśmy żywić pragnienie, aby
nie doszło do tej wielkiej konfrontacji, której skutków nie jesteśm y dziś
w stanie ogarnąć, i żebyśmy zam iast w wilhelm ińskim baroku w iedli

teraz wygodny żywot w wilhelmińskim rokoku? Tego może pragnąć ktoś,

kto m a p o temu pow ód, a któż może m ieć po tem u więcej pow odów niż

ci, którzy dziś zużywają się w spóźnionej i bezow ocnej krytyce? Jed nak
dla nas, którzy musieli rozstrzygać tę spraw ę w boju, dumnych, że dane
nam było ją rozstrzygnąć zbrojnie, istnieje rzeczywistość, część niem iec­

kiego bytu, który na pianę rozbija przetaczające się fale dyskusji.

M ielibyśm y żywić takie pragnienie, by dziś nie dośw iadczać znacze­

nia klęski? By nasze granice były dłuższe, pozostając w dysproporcji do
ducha klęski? Żeby partie były jednom yślne? Ż eby się nam pow odziło?
Żeby N iem cy były zaludnione liberalnym i literatam i oraz czytelnikami
ich książek, oficeram i gw ardii i m uszkieteram i, diabłam i, aniołam i i p a­
cyfistam i? Żeby w nich panow ał „napraw dę ludzki duch” , a esperanto

było językiem porozum iew ania się albo żeby powszechny kom fort um oż­

liwił każdem u posiadanie sam ochodu? Czy zdecydujem y się na dyktatu­
rę proletariatu czy też kapitału, a m oże na obie na raz, jak się obecnie
uw aża. W szystko to stanow i niewyczerpany m ateriał dla książek, b ro ­
szur, ankiet, artykułów w stępnych i felietonów.

D la heroicznego realizmu nie są to jednak żadne kwestie o istotnym

1930 - PUBLICYSTYKA POLITYCZNA________________________________________

35T_

K arl von Biilow (1 8 4 5 -L 9 2 1 ), dow ód ca D rugiej Arm ii p o dczas ataku na

Francję w sierpniu 1914 roku, 10 w rześnia w ydał rozkaz odw rotu znad Marny,
co zatrzym ało niem iecką ofensyw ę i rozpoczęło fazę w ojny pozycyjnej. (B, s. 806)

R ichard H entsch (1869-191 8), 8. 9. 1 9 1 4 w ysłany został przez szefa szta­

bu generalnego H elm utha hr. von M oltk e z pełnom ocnictw am i, aby sp o w o d o ­
w ać także o dw rót Pierw szej Arm ii, k tóra odn osiła sukcesy. (B, s. 806)

background image

znaczeniu. W ieczna utopia pokoju, szczęścia i doskonałości jaw i m u się
niczym tęcza, którą po ustaniu burzy każde dziecko chciałoby pochw y­
cić, a która z każdym krokiem odd ala się coraz bardziej. O n nie szuka
rozw iązań, lecz konfliktów - w ich ostrości i bezw zględności dostrzega
ponadczasow y sens życia. Toteż jego sprzeciw budzi tak sam o uznaw a­
nie w ojny za bezsensow ną tylko dlatego, że została przegrana, jak i uzna­

w anie stanu najw iększego napięcia, najstraszniejszej wewnętrznej i ze­
wnętrznej presji, p od którą żyje kraj, jako czegoś niekoniecznego.

M ogłoby zaistnieć podejrzenie, że za tą postaw ą kryje się jedynie

m askow ana stoickim fatalizm em kapitu lacja. A jest wręcz przeciwnie.
W takim polu w idzenia w olność i konieczność nie w ykluczają się, lecz
pokryw ają. Z arów n o tezy jak i antytezy działających w N iem czech sił
dziejow ych interpretuje się jako coś nieodzow nego; z afirm acją postrze­
ga się, że dialektykę wszystkich narodów i czasów czynią swym rynsz­
tunkiem, notabene ich rynsztunkiem , bo jeśli N iem iec stroi się w piórka
autora francuskich rom ansów , w łoskiego faszysty, rosyjskiego bolszew i­
ka lub „d ob rego E uropejczyka” , p o d p ad a to p od pojęcie mimikry, co
m ożna porów nać do zakładanych na ramię różnobarw nych opasek, p o ­
zwalających na odróżnianie jednakow o um undurow anego w ojska w cza­
sie m anewrów, których ukrytym sensem jest podniesienie gotow ości

bojow ej. M ów i się, że w ojna jest ojcem w szechrzeczy - lecz najlepszym

ojcem w ojny jest w ojna dom ow a. Jed n ak w daleko większej mierze cho­
dzi o zaostrzenie, przyśpieszenie rozstrzygnięć za pom ocą wszelkich środ­
ków aniżeli o hasła, p o d którym i dokonuje się koncentracja.

Z tego pow odu nie m a sprzeczności, że obecnie nacjonaliści, św ia­

dom i bądź nieśw iadom i, pracują we w szystkich, a zw łaszcza w najbar­
dziej radykalnych ugrupow aniach. Bowiem właściwym celem w ew nętrz­
nych sporów nie jest w olność, lecz odpow iedzialność. Zw ycięzca w tej
w alce, kim kolw iek by był, będzie m usiał zostać strażnikiem niemieckiej
pieczęci. Jed n ak że ow a pieczęć zostanie m ocno odciśnięta i że jej d ep o ­
zytariuszom niełatw o będzie osiągnąć stan absolutnego pełnom ocnic­
twa, za to bierze odpow iedzialność czas, który zgoła w szystko zm ienia,
za to bierze odpow iedzialność kraj, który m obilizuje się aż do sw ego
najdelikatniejszego unerw ienia i aż po najbardziej neutralne ze swoich
sił. C zego by mu jeszcze m ożna życzyć poza tym, co jest w nim już w
niewidzialny sposób zaw arte? Ż yć w nim, m ieć udział w jego konflik­
tach, jakie by one nie były, oto słodka i gorzka rozkosz, tak sam o jak
słodką i gorzk ą radością była m ożliw ość życia pośród ostatnich żołnie­

358_________________________

___________________________ ERNST JÜNGER

background image

1930 - PUBLICYSTYKA POLITYCZNA

359

rzy roku 1918, którzy atakując nie mieli już entuzjazm u ochotników z
roku 1914, którzy jednak atakow ali i byli czymś więcej niż tylko ochot­
nikami. W ich niezapomnianych twarzach tak sam o trwało piętno m rocz­
nego obrazu N iem iec dzisiejszych, jak N iem cy dzisiejsze noszą obraz

N iem iec jutrzejszych.

Jed n ak ponad N iem cam i w czorajszym i, dzisiejszym i i jutrzejszymi,

ponad ich przemijającymi obrazami stoi rzeczywistość Imperium, dla której
w tym kraju nigdy nie brakło wiernej młodzieży. N ie miejsce tu dla pra­
gnień, raczej dla surowej pow inności, która tutaj znajduje swój wyraz -
zarów no wówczas jak dzisiaj, niemiecki znaczy: trwający w walce.

(tłum. Krzysztof Polechońsld)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ernst Bloch – Ślady (1930 rok)
Brasil Política de 1930 A 2003
Rozwiązania instytucjonalne w zakresie realizacji i kontroli praw pacjenta
2 Realizacja pracy licencjackiej rozdziałmetodologiczny (1)id 19659 ppt
Metodyka punktow wezlowych w realizacji systemu informatycznego
KIEROWANIE W ORGANIZACJI REALIZACJA FUNKCJI KIEROWNICZYCH
Ziemskie i Globalne systemy odniesienia i ich realizacjie ppt
Pomiary Realizacyjne
Wykład VII hazard, realizacja na NAND i NOR
Podstawowa opieka zdrowotna w realizacji treści zdrowia publicznego
08 03 KPGO Spr z realizacji
Bojanowska Realizacja wybranych celów przedsiębiorstwa
15 Realizowanie nagrań dźwiękowych na potrzeby spektakli
Ernst Gombrich Obraz wizualny
Przedstaw najciekawsze realizacje motywu pojedynku
Literackie wizje i realizacje postawy buntu człowieka wobec , opracowania maturalne, wypracowania
DEKLARACJA SEJMU USTAWODAWCZEGO W PRZEDMIOCIE REALIZACJI PRAW I WOLNOŚCI OBYWATELSKICH, Politologia
korzyści z realizacji doktryny anatta-Mahathera Ledi Sayadaw, Buddyzm, Teksty

więcej podobnych podstron