Daniel Betliński
Wikingowie na Pomorzu w świetle źródeł pisanych
Pierwsze wzmianki źródłowe o ziemiach pomorskich pojawiają się dopiero w połowie
IX wieku, tzw. Geograf Bawarski z połowy IX wieku wymienia trzy nazwy pomorskie: Velunzani
[Wolinianie ?], Pirissani [Pyrzyczanie ] i Bruzi [Prusy]. Saski kronikarz Widukind, piszący w latach
960- 973, wymienia lud Vuloini na Pomorzu Zachodnim. Luźne wzmianki o Pomorzu i Prusach
znajdują się w znanej relacji żydowskiego podróżnika Ibrahima ibn Jakuba z roku 966 i w tzw.
dokumencie Dagome iudex ze schyłku X wieku. Nieco wiadomości o Pomorzu dają źródła
niemieckie, jak kronika Thietmara z początki XI wieku, dalej Kronika Adama bremeńskiego z
drugiej połowy XI wieku oraz roczniki niemieckie z XI i XII wieku [1].
Osobna wzmianka należy się źródłom skandynawskim, poetyckim [ wiersze skaldów] i
powieściowym [sagi] . Centralne miejsce zajmuje w nich opowieść o Wikingach z grodu Jóm
[Jómswikingowie, Jómsborg], która występuje też w źródłach łacińskich z XI i XII wieku pod
nazwą Jumne, Jumme, Vineta itp.w Kronikach Adama bremeńskiego i Helmolda.
Ówczesny Bałtyk roił się od piratów i Wikingów. Od wieków kupcom na morzu
towarzyszyli rozbójnicy, żeglarzom na morzu – piraci. Czołową rolę wśród nich zajmowali
mieszkańcy Skandynawii, najwcześniej oswojeni z morzem. Cała penetrację Skandynawów do
krajów Europy i na wschód-. Na Ruś i Bizancjum, określa się wspólnym mianem ekspansji
wikingskiej. Pamięć o tych wyprawach przetrwała w poetyckich utworach, tworzonym przez
towarzyszących wyprawom poetów [ skaldów], opiewających bohaterskie czyny wodzów i wojów.
Na podstawie ich opowieści rozwinęła się w XII i XIII wieku rozległa twórczość narracyjna sag, w
których wątki poetyckie zostały przetworzone w historyczną epopeję.
W
tych sagach znalazły się rozmaite wątki o Wikingach skandynawskich , którzy u
schyłku X wieku mieli się usadowić w miejscowości Jóm. Miejscowość ta w późniejszej tradycji
przybrała miano Jómsborg, czyli grodu – Jóm. Zamieszkali w tym grodzie Wikingowie otrzymali
imię Jómswikingów. Jóm lub Jómsborg są tą samą miejscowością, którą Adam z Bremy nazwał :
Jumme, a która z kolei była identyczna z miastem Wolin, położonym na wyspie tejże nazwy u ujścia
Odry[2].
Jednak pytanie czy możemy miasto Wolin utożsamiać z grodem Jomsborg wciąż
pozostaje nierozstrzygnięte. Odkrycia archeologiczne nie potwierdzają tej teorii, ale też nie przeczą.
Natomiast wymowa źródeł pisanych zbliża nas bardziej do twierdzenia, że Jomsborg mógł być
odrębnym grodem lokowanym poza miastem w bliskim sąsiedztwie. Jednak archeolodzy nie
znaleźli jeszcze czegoś takiego. Szanse na odnalezienie Jomsborga na wyspie Wolin nie są zbyt
duże, a pozostałe ślady obecności duńskiej przy ujściu Odry w drugiej połowie X wieku są skąpe[3].
Zachowało się kilka niezależnych opisów odnośnie lokalizacji Wolina, czy też Jumme
lub Vimne jak to określa Adam Bremeński. Helmod obok Winety używa terminu Jumnety, czy też
Jóm lub Jómsborg znany z sag skandynawskich. Pod takimi nazwami spotykamy się w źródłach
historycznych opisujących to samo miasto.
Posiadamy trzy prawie współczesne sobie źródła, sięgające drugiej połowy IX wieku,
zawierające wiadomości z terenów przylegających do ujść Odry. Są to tzw. Geograf Bawarski,
“periplus” Wulfstana i Żywot św. Anskara, spisany przez jego ucznia i następcę Rymberta. Pierwszy
z nich, jak wiadomo, zawiera jedynie nazwy szeregu plemion z dodaniem cyfr posiadanych przez
nie grodów. Wśród nich istnieje pozycja: Velunzani, civitates LXX, która niewątpliwie odnosi się do
pomorskich Wolinian. Liczba grodów jest tu bardo wysoka, jeśli więc nie jest błędnie zapisana, nie
może, rzecz jasna, odnosić się do samej wyspy. Nie zmieni tego nawet rozumienie, przez „civitates”
nie tylko grodów, ale i zwykłych osad[4].
1
Opis południowego wybrzeża Bałtyku możemy również odnaleźć w Kronice
Anglosaskiej króla Wessexu, Alfreda Wielkiego. Zawiera ona opis podróży Wulfstana, który około
roku 890 wypłynął z duńskiego Hedeby i w ciągu siedmiu dni dopłynął do Truso. Które dzisiaj
można z cała pewnością lokalizować w okolicach Janowa Pomorskiego niedaleko Elbląga: Wulfstan
saede. thaet he gefore of Haedum, theat he vere on Truso on syfan dagum and nichtum.
...Weonodland him weas on steorbord.... Theat scip vaes ealne theg yrndnde under segle.
Co zastanawiające brak w relacji Wulfstana, który płynął wzdłuż wybrzeża, zapewne w
dzień, opisu Wolina, czy innych osad nadmorskich. Opis Wulfstana przynosi jednak wynik pozornie
negatywny. Wspomina, że miał stale kraj Winedów na prawo, lecz o żadnym grodzie czy porcie nie
mówi ani słowa. Ten jednak argument ex silentio nie ma żadnej mocy dowodowej, gdyż należy
pamiętać, że “żeglował nieustannie”, a więc nie lądując nigdzie mógł istniejącego nawet grodu nie
zauważyć, zwłaszcza, jeśli był on cofnięty nieco w głąb lądu: mógł też o nim nie wspomnieć. Całe
południowe wybrzeże Bałtyku, aż do ujścia Wisły zostało przez niego potraktowane jako jednolity “
kraj Winedów” bez żadnych bliższych szczegółów[5].
Kolejne źródło z końca IX wieku, lecz opisujące wypadki wcześniejsze, Żywot św.
Anskara, spisane zostało wkrótce po jego śmierci, w każdym razie przed rokiem 876. Podaje ono
całkiem konkretną wiadomość o istnieniu bogatego miasta na wybrzeżu słowiańskim. Nie określa
jednak ściśle jego położenia i nie podaje nazwy. Tym niemniej sądzić wolno, że było to miasto
znaczne i bogate, skoro złupienie go mogło stanowić ekwiwalent za poniechanie grabieży Birki :
słowa “captis in ea spoliis, ac thesauris multis” bezpośrednio to potwierdzają. Przypuszczalnie
miasto posiadało charakter handlowy, ponieważ mieszkańcy byli “ quieti et semne habitanets”, nie
ma więc podstaw do sądzenia, że bogactwo swe zdobyli na drodze wojennej, w takim zaś wypadku
jedynie handel mógł zapewnić dobrobyt[6].
Źródła IX wieku wnoszą dużo prawdopodobieństwa do przyznania Wolinowi
szczególnego stanowiska w tym okresie. Więcej światła rzucają przekazy o sto lat późniejsze. Na
czoło ich wysuwa sie relacja Ibrahima ibn Jakuba. Ibrahim mówi o plemieniu Słowian, która
nazywa się gminą [lub narodem] Awbaba. “Mieszka ono w błotnistych miejscowościach kraju Mszki
{= Mieszka] na północno-zachód. Posiadają oni potężne miasto nad ocenem [Bałtykiem], mające 12
bram i port. Ma ono przystań, do której używają pzrepołowionych pni. Wojują oni z Meśko a siła
ich jest wielka. Nie maja oni króla i nie dają się prowadzić jednemu,a sprawujący władzę wśród nich
są starsi[7]. Ustęp ten miał wiele interpretacji. Ostateczny wynik nie został jeszcze w nauce
ustalony. Problemem spornym jest czy Wieleci {Weltabe} obejmowali swym związkiem Wolinian,
czy tez nie. W razie pozytywnej odpowiedzi wszelkie cechy tożsamości ze wspomnianym przez
Ibahima “miastem” [portem], przypadają Wolinowi, w przeciwnym razie więcej danych ma
Szczecin[8].
Następnym źródłem, o ćwierć wieku późniejszym i zarazem ostatnią wzmianką
fragmentaryczną, zdatną do mniej lub bardziej hipotetycznych interpretacji, jest jedno zdanie w
kronice Thietmara wspominające o wysłanych do Henryka II posłach, “qui a civitate magna Livilni
dicti missi fuerant”. Że miasto to oznacza Wolin zdaje się nie ulegać wątpliwości. Słowa Thietmara
dowodzą nie tylko wielkości miasta [ civitas magna], lecz także samodzielnej jego polityki w
pierwszych latach XI wieku
ednakże podstawowym źródłem wiadomości o porcie słowiańskim u ujścia Odry
pozostaje dla nas Kronika Adama Bremeńskiego. Z analizy tekstu kronikarza możemy z cała
pewnością potwierdzić istnienie miasta zwanego Jumne i oznaczyć dość obszernie jego położenie.
Ultra Leuciticos, qui alio nomine Vilzi dicuntur , Oddara flumen occurit, ditissimus
amnis Sclavanie regionea. In cuius ostio, qua Scytias alluit paludes, nobilissima civitas Iumne
celeberrimmam praestat stacionem. Barbaris et Grecis, qui sunt in circuitu.De cuius preconio
urbis, quia magna quedam et vix credibilia recitantur, volupe arbitror pauca inserere digna relatu.
Est sane maxma omnium, quas Europa zlaudit, civitatum, quam incolutSclavi cum aliis gentibus
2
Grecis et Barbaris, nam et advanae Saxones parem cohabitanti legem accrperunt, a tamen
christianisamititulum ibi morantes non publicaverint. Ab illa civitate brevi remigio traiicitur hinc
ad Dyminem urbem, quae sita est in hostioPeanis fluvii, ubi et Runi habitant. Inde ad Semland
provinciam,Quam possident Pruzi Iter eiusmodi est, ut ab Hammaburc vel ab Alba flumine., Vllmo
die pervrnias ad Iumne civitatem per terram. Nam per mare navim ingrederis ab Slasvig vel
Aldinburg, ut pervenias ad Iumne[9].
Z
całego opisu Adama Bremeńskiego wynika, że Jumne leżało: 1. Przy ujściu Odry, 2.
Na wyspie lub było identyczne z wyspą, która była oblana przez wody z trzech stron, a więc miała
kształt zbliżony do trójkąta, 3. Leżało w pobliżu Dymina i w pobliżu Ranów, 4. Miało
komunikacyjny kontakt z Sambią, 5. Od Hamburga dzieliło je siedem dni drogi lądowej, 6. Miało
połączenie morskie ze Szlezwikiem i Starogardem. 7. oraz z Nowogrodem ruskim, oddalonym o 14
dni drogi morskiej, 8 Wreszcie przekaz określa położenie geograficzno-polityczne miasta,
przypadające na pogranicze posiadłości Pomorzan i Wieletów[10].
Nieco mniej miejsca niż opis położenia Jumnego zajmuje u Adama charakterystyka
miasta.Est sane maxima omnium, quas Europa claudit civitatum, quma incolunt Sclavi cu, allis
gentibus, Grecis et Barbaris, nam et advanea Saxones parem cohabitandi legem acceperunt, si
tamen christinitatis tiulum ibi morantes non publicaverint[11]. Stwierdza on: 1. Wybitne
stanowisko i zamożność portu bezpośrednio i pośrednio przez omówienie jego stosunków
handlowych, zastrzega się jednak, że wspomniane bogactwa są “vix credibilia”,2. Określa skład
etniczny mieszkańców, przedstawiając go jako złożony ze Słowian okolicznych i dalszych, którzy
znajdują się w mieście na krótszym lub dłuższym, może stałym pobycie. Wśród ludności
autochtonicznej nie przeprowadza jednak Adam podziału na Wieletów i Pomorzan, mimo że w
różnicy tej doskonale się orientuje. Jest to zapewne wynikiem samodzielnego stanowiska
politycznego Jumnego. Charakter ich opisuje jako uczciwy i łagodny. 3. Wiarę ich charakteryzuje
krótko jako “pogańską”, chrześcijaństwo przenika jedynie przez obcych przybyszy, nie jest jednak
głoszone otwarcie[12].
Bez wątpienia Adam jest kronikarzem bardzo poważnym, a dzieło jego w wielu
wypadkach posiada wartość pierwszorzędnego źródła. Jakkolwiek świata słowiańskiego nie znał on
dobrze, raczej tylko z nasłuchu, mimo to i w tych sprawach znajdzie się nie jedna informacja, pełna
wiarygodności i dużego znaczenia. Niestety nie należy do nich przekaz o sławnym porcie
słowiańskim, Jumnem. W przekazie tym wiadomości prawdziwe pomieszane zostały z
fantastycznymi wymysłami, które sam Adam okreśłił mianem "vix credibilia". Nic więć dziwnego,
że wielu badaczy odnosi się do nich z dużym niedowierzaniem[13].
Skąd Adam zaczęrpnął wiadomości o Jumnem? Najważniejszym faktem, jaki tu
stwierdzic należy, jest ten, iż miejscowości owej nie nał on, jak Swen Aggesen, z własnych
spostrzeżeń i badań na miejscu; Adam w Jumnem nie był, wszystko zaś co wiedział o nim, znał
tylko z opowiadań innych ludzi.wiadomości o nadodzrzańsjich okolicach dodtarczali mu
przeważnie nordyjscy ludzie.Swiadczy o tym chociażby sama nazwa Jumne, dziś prawie nikt już nie
wątpi, że jest ona identyczna z nomenklaturą Jomsborg. Dunczycy nazwali krainę, w której gród
ten leżał Jom lub Jum, a nazwa ta przeszła na główną miejscowość, co znowuż zostało przerobione
na Jomsborg[14].
Położenie miasta określa Adam w dwojaki sposób: jako pobliskie Rugiii jako
przeciwległe Birki. Podaje także dwa fakty historyczne, będące pierwszą podwaliną pod koncepcje
złączenia Jumnego z Jomsborgiem. Jeden z nich jest włączony w opis walki Haralda Sinozębego ze
Svenem Widłobrodym, z której zraniony Harald uciekł do miasta słowiańskiego Jumnego gdzie
zmarł z ran. Ustęp ten potwierdza raz jeszcze poprzednie słowa o łagodnym i gościnnym
charakterze Wolinian, przede wszystkim jednak łączy się osobę Haralda, powszechnie później
uznanego za założyciela Jomsborga[15].
3
Według źródeł: Adam z Bremy i Cnutonis Regis Gesta sive encomium Emmae Reginae
Harald ranny po bitwie z synem uciekł do Słowian, w miejsce, w którym mógł czuć się bezpiecznie.
Do Jomsborga [Wolina ?], który założył[16]. Według tych samych autorów to nie jomsvikingowie
tam mieszkali. Jumne było w posiadaniu Słowian. Ponadto wg. Saxo Grammaticusa Harald był
tylko władcą wielkiego słowiańskiego miasta Julin [ Wolin].
Postać Haralda Sinozębego jako założyciela Jomsborga pojawia się także w innych
źródłach. Tekst kroniki Saxo Gramaticusa wnosi wiele nowych wiadomości. Pierwszą z nich jest
wzmianka o założeniu Przez Haralda w pobliżu Julina wojskowej placówki duńskiej pod
dowództwem Styrbiörna. Śmierć Haralda w Wolinie wyjaśnia autor zabójstwem dokonanym przez
Tokiego, pochodzącego z tych właśnie okolic. Wiadomości te nie mają w tym miejscu żadnego
znaczenia, gdyż są jedynie interpretacją tradycji, uwiecznionej w sagach. Z powyższych wzmianek o
Jomsborgu możemy wysnuć jako pewnik, że po nieszczęśliwej wojnie z synem, szukał Harald
Sinozęby ocalenia na Pomorzu, znajdując je wśród mieszkańców Jumnety, gdzie skonał a ran. Nie
ma natomiast żadnego dowodu, aby znękany bojem król, schronił się do założonego przez siebie
Jomsborga i aby załoga tego grodu miała jakikolwiek wpływ na przebieg zdarzeń, zanim Harald
pojawił się na Pomorzu i zanim na widowni ukazał się jego syn Widłobrody. Aż do tej chwili
zajmowali Jomsvikingowie wyczekujące stanowisko wobec wypadków w Danii. Gdy jednak Sven
Widłobrody w pościgu za ojcem zapędził się aż na Pomorze, powstali przeciw niemu jomscy
wojowie, pojmali go w niewolę i wypuścili na wolność dopiero po złożeniu okupu i po zrzeczeniu się
praw zwierzchnich nad Jomsborgiem[17].
Nie ulega obecnie wątpliwości, że zerwanie wikingów jomskich z królem Svenem
Widłobrodym zmusiło ich do zabezpieczenia sobie tyłów przez poddanie się księciu polskiemu
Mieszkowi wkrótce po śmierci Haralda, a więc po roku 985 lub 986. Piastowski podbój Pomorza
został ukończony nie przez wyparcie resztek Duńczyków, lecz przez zawarcie z nimi ugody. Część
Pomorza zwana Jom pozostała pod ich władzą jako lenników księcia polskiego, a w zamian za to
zobowiązani byli do obrony kraju. Możemy domniemywać, że ugody z Normanami nie były dla
książąt polskich rzeczą nową[18].
Oprócz kronik niemieckich wiadomości o Jomsborgu - Wolinie znajdziemy także w
źródłach skandynawskich. Z sag najbardziej rewelacyjną i najsławniejszą w późniejszych latach jest
Jomsvikingsaga. Wiarygodność jej historyczna, wielokrotnie dyskutowana, oceniana jest obecnie
bardzo nisko[19]. Natomiast profesor Slupecki twierdzi, że saga ta stanowi dobry przykład tego jak
fakt historyczny zostaje przekształcony w legendę. Jednakże na początku musi być jakiś fakt[20].
Osią całego opowiadania jest opis wyprawy Jomsvikingów na jarla Hakona i bitwa pod
Hjörungavaag w roku 985/6. Pozostawiając tę sprawę na uboczu, należy przejrzeć przede
wszystkim te ustępy, które łączą się bezpośrednio z Wolinem. Najważniejszym i przydatnym do
rozjaśnienia legendy jest historia założenia Jomsborga i jego opis. Ustęp ten brzmi następująco:
Palmatoko provincia a rege donatus oppidum in ea Iomsborgum dictum sumptuosissimus
impensis aedificari curavit. Hoc inter alia portum habuit vallo undique cinctum, in quo ter centum
triremibus locus erat. Supra portus ostium aggerem cocti lateris construxerat Palmatoko, in cuius
summitate propugnaculum ingens erat ferro undique revinctum ferreisque januis munitum.
Oppidum omnibus fere omnibus fere numeris absoluto, statua et leges Palmatoko cocdidit, quae
omnia in Iobsburgensium gregem recipi volontes inviolata servare tenebantur[21].
Opis ten nie znajduje odpowiednika we wcześniejszych źródłach. Wprawdzie istnienie
portu w Wolinie da się już przyjąć z tekstu Adama Bremeńskiego i żywociarzy jednakże tak wybitnie
wojenny jego charakter nie jest nigdzie poświadczony. Umocnienia wokół miasta znane są z kroniki
Saxa gramatyka, a także z Żywotów św. Ottona. Nie ma powodu do zaprzeczania istnienia ich
również w okresie wcześniejszym, tym niemniej wzmianka o moście kamiennym i wrotach
żelaznych jest nie do przyjęcia i dowodzi zupełnie dowolnego charakteru powyższego opisu[22].
4
W
Jomsvikinga Saga czytamy, że duży oddział wikingów dowodzony przez Palantoki
{ Harald} był zaproszony przez króla Bolesława, który dał im teren w swoim kraju zwany Jom po to
by bronili kraju. Zbudowali tam gród nazywany Jomsborg . Natomiast według Knytlingasaga
Harald był władcą, który oprócz Dani posiadał także rozległe obszary w kraju Wenedów
{ Wendland}, gdzie założył Jomsborg i ulokował duże siły wojskowe, którym płacił i dał pewne
prawa. Byli oni znani jako Jomsvikings. Inne sagi opisują ich jako oddział wojskowy, dobrze
zdyscyplinowany, zorganizowany i zależny od króla[23].
Ta grupa wikingów zgodnie z Josvikinga-sagą, mieszkała w fortecy, która byłą obozem
wojskowym, nie miastem, zamkiem czy grodem z wieloma funkcjami socjalnymi. Sam opis fortecy
brzmi trochę fantastycznie, ale możliwe jest by sobie ją wyobrazić jako coś na kształt duńskiego
obozu wojskowego. W rzeczy samej pozostałe fragmenty historii Jomsvikingów wyglądają
legendarnie[24].
Jeden z fragmentów Jomsvikinga-sagi zawiera opowieść o Sigvaldzie i córkach
Burizlafra. Sigvald, Nowy wódz Jomsborczyków, przybył wkrótce po śmierci Palantokiego na dwór
polski, prosząc o rękę najstarszej córki królewskiej imieniem Astrydy. Król odmówił, bo wolał
oddać córkę mężowi posiadającemu wyższą godność od Sigvalda, lecz gdy wiking zagroził, że
uprowadzi swych towarzyszy z Jomsborga, a kraj ogołoci z obrońców, musiał Burizlafr ostatecznie
przystąpić na to żądanie. Przebiegła Astryda, pragnąca podniesienia potęgi Windlandu, namówiła
króla na postawienie warunku: Sigvald miał albo uwolnić Windland od danin płaconych duńskiemu
Svenovi, albo go schwytać i oddać w moc Burizlafra. Sigvald przyjął warunek i wypełnił go
szczęśliwie. Sven został podstępnie schwytany i uprowadzony do Jomsborga, skąd za podnietą
Sigvalda począł starać się o rękę drugiej córki Burizlafra, zwanej w sadze Gunildą, oferując przy tym
zrzeczenie się daniny z Windlandu. Boć byłoby niegodne króla duńskiego mieć teścia hołdownika.
Burizlafr zgodził się na ten drugi związek pod wpływem namów Sigvalda. Obu córkom wyprawił
huczne wesele, po czym obaj Duńczycy powrócili na swe stanowiska[25].
Jomsborg jako placówka wojskowa króla Haralda Sinozębego pod rządami jarla
Styrbjörna był także wspomniany w kronice Saxo Grammatica. Istnieją również skandynawskie
źródła, dzięki którym możemy uznać, że Styrbjörn był niewątpliwie postacią historyczną.
Spotykamy się z nią w źródłach dwojakiego gatunku, mianowicie w sagach ze schyłku XII i z
początku XIII wieku oraz, co ważniejsze, w wierszach skaldów ze schyłku X wieku[26].
Z
tych przekazów wyłania nam się historia Styrbjörna , który pozbawiony przez Eryka
królestwa miał się schronić na dwór króla duńskiego Haralda, gdzie został gościnnie przyjęty wraz z
siostrą swą Gyrithą, która niebawem poślubiła króla Haralda. Gdy Harald pobił Słowian i zdobył
Julin -Wolin, osadził tam Styrbjörna jako naczelnika załogi duńskiej. Załoga ta zdaniem Saxa,
niebawem wsławiła się śmiałymi wyprawami za morza wśród nich szczególnie: Bo, Ulf, Karlshefni i
Siwald. Naszą wiedzę o Styrbjörnie wzbogacił, więc Saxo o takie szczegóły jak a} pochodzenie
dynastyczne, b} pobyt w Jomsborgu – Wolinie c} związki rodzinne z Haraldem[27].
Wystarczy w tym momencie porównać ze sobą przekazy Adama Bremeńskiego, Svena
Aggesona i Saxa, aby się przekonać w jak szybkim i tendencyjnym tempie szły zmiany w
pożądanym przez narodowych kronikarzy kierunku. U Adama słyszymy tylko o o wojnie domowej,
w wyniku, której ciężko ranny Harald ucieka do Wolina szukając ratunku u tutejszych Słowian. U
nich po niejakim czasie umiera. U Svena Aggesona także wszystko jeszcze zaczyna się od buntu
poddanych. Harald ucieka do Słowian tam zakłada Jomsborg. Stąd jak się w dalszym ciągu
dowiadujemy, podejmuje próby odzyskania królestwa, ale zdradzony przez swego zaufanego
Tokego, ginie u wybrzeży Danii. Zbieżność od narracji Adama jest tu jeszcze widoczna. Przekaz jego
jest jednak przestawiony w czasie. Saxo Gramatyk, nie oglądając się już na autorytet starszego
źródła, idzie całkowicie śladami Svena Aggesona. Oparcie się na przekazie Aggesona umożliwia mu
skonstruowanie nowych faktów historycznych, którymi są: najpierw zbrojna wyprawa Haralda na
Słowian, następnie osadzenie załogi duńskiej w Wolinie – Jomsborgu, wreszcie powierzenie nad
nią opieki Styrbjörnowi . Tak oto ze sromotnej ucieczki Haralda do Wolina i rychłej tam śmierci –
5
pod piórem usłużnych historiografów powstał mit triumfalnej wyprawy Haralda na ujścia Odry. W
naszych niejako oczach Saxo dorabia nowe „fakty”, które już odtąd stale będą się pojawiały we
wszystkich późniejszych wersjach sagi o Styrbjörnie[28].
Oprócz króla duńskiego Haralda Sinozębego na słowiańskim wybrzeżu spotykamy także
króla Norwegii, Olafa Tryggvasona. Najstarszym źródłem, które ma w tej sprawie coś do
powiedzenia jest Agrip of Norges konunga sögum. Czytamy tam, że Olaf miał wojsko złożone z
Gotów, Normanów, Duńczyków i Winidów, z którymi podejmował wielkie wyprawy do kraju
Słowian i Flandrii, do Anglii, Szkocji i na Irlandię. Często zimował z wojskiem w Slawji, w grodzie
zwanym Jomsborg [29]. O wiele większe znaczenie źródłowe posiadają sagi, zbliżające się w swym
charakterze do kronik. Powstały one wszystkie w XIII lub w ostatnich latach XII wieku, lecz
wykorzystują niejednokrotnie źródła wcześniejsze. Najstarsza z nich, gdyż pochodząca
prawdopodobnie z II połowy XII wieku jest Historia Norwegiae, która częściowo opiera się na
wcześniejszych źródłach pisanych. Wspomina ona o flocie jarla Hakona, która około roku 980
zimowała w Wolinie. Wzmianka w tekście o ”najzamożniejszym” mieście słowiańskim ”Jumme”
wskazuje na wpływ Kroniki Adama bremeńskiego, dla ustępu jednak o „zimowaniu” floty brak
wcześniejszej podstawy źródłowej. Podobną wiadomość zawiera Breviarum Historiarum Regnum
Norvegiae, spisane około 1190 roku. Obejmuje ono historię królów Norwegii od Haralda Czarnego
po rok 1177. Pisząc o Olafie Tryggvasonie nieznany autor tego tekstu również podkreśla moment
częstego zimowania jego floty u wybrzeży słowiańskich w grodzie zwanym Jomsborg [30].
Szerzej moment ten rozwinęły Żywoty Olafa Tryggvasona . Znamy ich trzy. Czwarty
najdawniejszy, spisany przez Oddona {około 1190 r.}, który posłużył wszystkim trzem późniejszym
jako bezpośrednie źródło, nie zachował się do naszych czasów. Treścią odnośnych ustępów jest
pobyt Olafa Tryggvasona na Pomorzu i małżeństwo jego z księżniczką Geirą[31].
Według Snorri Sturlusona , Geira, żona Olafa Tryggvasona miał być córką Mieszka I.
Natomiast trzecia z Mieszkówien, Astrid, miała być wydana za jarla Jomsborga Sigvalda z Wolina
co wyżej było już wspomniane. Snorri Stuluson podaje też, że Chrobry miał poślubić Tyrę- siostrę
Svena Widłobrodego, ale ta nie wytrzymała pogaństwa męża i po siedmiu dniach uciekła do
Norwegii.Cała ówczesna okołobałtycka sytuacja geopolityczna była dość skomplikowana. Słabo
zbadane, zapewne częściowo legendarne informacje o dalszych powiążaniach matrymonialnych
piastowskiego dworu, potwierdzają zaintertesowanie Chrobrego tym kierunkiem. Być może
wytłumaczenia należy szukać w Jomsvikinga Saga, której autor twierdzi, że król Burisleifr
zaoferował bandzie wikińskiej ziemię Jóm w zamian za obronę granic[32].
Sagi o Olafie przedstawiają całe jego na poły romantyczno – awanturnicze życie, ale
wtrącają, do opowieści o jego losach przed objęciem rządów w 995 roku relację o pobycie na
brzegach Windlandu. Według sagi Olaf opuścił Gardhariki i z liczną drużyną wyruszył na morze
Bałtyckie i począł tam najeżdżać i łupić wybrzeża, zamieszkane przez ludy barbarzyńskie. Po
pewnym czasie zamierzał wrócić do państwa Waldemara, kiedy burza morska zmusiła go do
szukania ratunku przy brzegach Windlandu. „ W Windlandzie panował wówczas król Burizleifr,
książę potężny. Miał on cztery córki, jedną później pojął Olaf za żonę. Ziemiami, dokąd przybył
Olaf, rządziła córka króla imieniem Geira, była ona królową, miała wielkie państwo i rządziła
dobrze”[33].
Olaf pozostał na dworze Geiry. Pewnego razu zwrócił się do niej z następującym
pytaniem: ”Czy są grody, ziemie lub wsie, które powinny były, być pod jej władzą, a zostały z pod
niej wyjęte, zabrane przez rozbójników lub korsarzy. Królowa odrzekła, iż są, i wyliczyła je skarżąc
się na zuchwalstwo napastników. Olaf przygotował wojska do wyprawy i z wielką liczbą
wojowników uderzył na gród, który niegdyś należał do królowej[34]. Względy topograficzne
pozwalają mniemać, że stolicą Geiry był Kamień. Być może jest to przeniesienie stosunków XII
wieku na okres wcześniejszy, tym niemniej w historii zdobywania grodów wolno jest doszukiwać się
ech walki Skandynawów o Wolin[35].
6
Po zwycięstwie Olaf wrócił i złożył królowej w darze złoto, srebro i kosztowności.
Zdaniem powszechnym gród, który Olaf obległ i zdobył, to Jomsborg. Kiedy Olaf przebył w
Windalndzie trzy zimy, królowa zmarła śmiercią nagłą. Złamanemu tym nieszczęściem sprzykrzyło
się zarządzanie jej królestwem. Pomimo tego, że władzę sprawował wzorowo i wśród mieszkańców
zażywał wielkiego szacunku, jednakże bólu w sercu zagłuszyć nie mógł, więc przygotowawszy
wojska do podróży, postanowił udać się do Gardhariki w przekonaniu, że tak prędzej zapomni o
swej boleści[36].
Od wielu już lat trwają poszukiwania Jomsborga u ujścia Odry. W celu lokalizacji grodu
wikingów poszukiwacze wykorzystują wszelkie dostępne źródła pisane. W sprawie położenia
Jomsborga najwyraźniej wypowiedziały się trzy nordyjskie źródła: dwie kroniki duńskie, których
autorami są Saxo Gramatyk i Swen Aggeson, tudzież islandzka Knytlingasaga. Saxo w obszernym
dziele pisanym pod koniec XII i na początku XIII wieku , raz jeden tylko użył nordyjskiej nazwy
Jom - Jum, mówiąc o pochodzeniu rycerza Tokiego, poza tym placówkę duńską stale nazywał
łacińskim mianem: Julinum. Z mianem tym, oznaczającym znany pomorski gród Wolin, spotykamy
się przed Saxem w Żywotach św. Ottona. Powstaje jednak pytanie, czy można mieć pewność, że
Julinum Saxa oznacza właśnie Jomsborg[37].
Pewności dostarcza porównanie z innymi źródłami; tam mianowicie, gdzie Saxo lub
jakiekolwiek inne źródła mówią o tym samym fakcie, ale lokalizują go w pozornie innych
miejscowościach, a mianowicie Saxo w Julinie, a inne źródła w Jomsborgu, tam obie te nazwy
odnoszą się nie do różnych, lecz do jednej i tej samej miejscowości. Oto kilka przykładów: 1]
wygnany krółewicz szwedzki, Styrbjörn, był jarlem - według Saxa w Julinie, według sagi o
Styrbjörnie - w Jomsborgu, 2] duński król, Sven, został schwytany i uprowadzony- według Saxa do
Julina, według Heimskringli - do Jomsborga, 3] piraci nadodrzańscy mieli oparcie- według Saxa- w
Julinie, według Knytlingasagi w Jomsborgu. Przykładów podobnych możnaby przytoczyć większą
ilość, ale i te wystarczą, sprawa, bowiem jest tak jasna, iż czyni zadość wszelkim wymogom tego, co
nazywamy pewnikiem[38].
W
tym miejscu wyjaśnić trzeba pewien szczegół z historii Jomsborga, mianowicie czas
jego upadku. Czyta się nieraz w literaturze, iż w roku 1042 podnieśli Jomsborczycy bunt przeciw
królowi duńskiemu Magnusowi, co spowodowało ekspedycję karną tegoż króla, zdobycie przezeń i
doszczętne zburzenie Jomsborga. Pogląd ten opiera się wprawdzie na kronice Adama
Bremeńskiego, trafny atoli nie jest. W notatce kronikarza mowa jest o opanowaniu grodu przez
Magnusa, ale nie o całkowitym jego zniszczeniu. To też przeciw Jomsborgowi dochodziły jeszcze nie
raz wyprawy do skutku, tak w XI jak i w XII stuleciu. Jeśli zatem czytamy w Knytlingasaga, iż w
roku 1170 znowu podjętą została przeciwko niemu wyprawa, to chyba wynika z tego, że Jomsborg
nie przestał istnieć w 1042 roku. Otóż w oparciu o relacje Saxa i Knytlingasagi o wyprawie z roku
1170 można twierdzić z całą pewnością, iż wszystkie przeciw - wolińskie przedsięwzięcia były
zarazem przeciw- jomsborskimi, gdyż obie te nazwy wyrażały tę samą miejscowość. I jedna tylko
sprawa domaga się przy tej interpretacji wyjaśnienia; nomenklatura Wolin nigdy nie popadła w
zapomnienie, lecz istnieje po dzień dzisiejszy, podczas gdy nazwa Jomsborg gdzieś z końcem XII
wieku wyszła z użycia: jakże to wytłumaczyć?[39].
Dotychczasowe wywody dają jeden rezultat: Jomsborg i Wolin to jedno. Sam zaś fakt,
że IX wieku był już Wolin kwitnącym portem, zmusza do cofnięcia jego początków w przeszłość
jeszcze bardziej odległą, boć przecież nie od razu osiąga się na tym polu stan kwitnący, trzeba po
temu wiekowej pracy i stopniowej ewolucji. Duńczycy, zatem żadnego portu w nadodrzańskich
stronach nie zakładali, lecz przyszli do gotowego, tzn., port słowiański zdobyli i osadzili w nim
wojskową załogę. Można uważać, że rodowitych Duńczyków, jacy wchodzili w skład jomsborskiej
załogi było stosunkowo niewielu. Może w początkowych latach była ich większa ilość, z czasem
żywioł słowiański wziął przewagę nad nimi. To też Snori Sturluson, wspominając w swej kronice o
wyprawie króla Magnusa przeciw Jomsborgowi, powiedział wyraźnie, że skierowane to było
przeciwko Słowianom[40].
7
Rozpatrzmy po kolei zestawione relacje Adama. A więc stwierdzone najpierw zostało, ze
Jumne leżało w ujściu Odry. Ale tutaj nasuwają się wątpliwości, gdyż Odra uchodzi do Bałtyku
trzema ujściami. Ujścia te noszą nazwy: Dziwno między Wolinem i stałym lądem, Świnia między
Wolinem i Uznoimem, i Piana między Uznoimem a stałym lądem, z drugiej strony. Trzy
wspomniane odpływy bywają ogólnie uważane za ujścia samej Odry. Z nich najbardziej płytkie jest
dzisiaj ujście wschodnie, Dziwno, w miejscu bowiem, gdzie łączy się z morzem głębokość wynosi
zaledwie 1,5 m.. Zwolennicy położenia Julina nad Pianą lub Świnią, twierdzą że Jumne nie może
być identyfikowane z Wolinem, ponieważ Wolin leży nad płytką i niespławną dziś dziwnieńską
odnogą, nie miał przeto, naturalnych warunków, by stać się potężnym portem, jakim Jumne było.
Nie jest to zarzut do końca zasadny, ponieważ zamulenie Dziwny dokonało się dopiero w drugiej
połowie XII wieku, przedtem zaś nie istniało w takim stopniu, by mogło tamować komunikację[41].
W
tym momencie, nasuwa się spostrzeżenie, że nazwa Jumne, Jóm, Jómsborg nie jest
skandynawska ani słowiańska. Najlepszą jej etymologię zaproponował Gerard Labuda. Porównał
Jumne z fińskim juoma, estońskim jom, litewskim juma, które znaczą - głęboki fragment morza lub
rzeki zwłaszcza między płyciznami[42].
Od dłuższego czasu rozprawia się w nauce wiele o tzw. Winecie. Miał to być okazały port
słowiański, który pochłonęły morskie fale. Ileż prawdy może być w tej opowieści? Praźródłem, z
którego dziwna ta sprawa wzięła początek, były "Dzieje hamburskiego kościoła" Adama
Bremeńskiego. O sto lat późniejszy kronikarz, niemiecki, Helmold, przepisał w swej "Kronice
Słowiańskiej" niemal dosłownie ustęp z dzieła Adama o Jumnem, tylko zamiast nazwy Jumne,
wprowadził wersję nową, bardziej zesłowiańszczoną Jumnetę.
U
jej ujścia [Odry] leżało niegdyś świetne miasto Wineta, które stanowiło słynny port
dla mieszkających wokół barbarzyńców i Greków. Ponieważ o tym mieście mówi się rzeczy
nadzwyczajne i zgoła niewiarygodne, na jego pochwałę z chęcią powiemy coś godnego wzmianki. Z
pewnością było to największe miasto ze wszystkich, które są w Europie. Zamieszkują je Słowianie
pomieszani z innymi ludami, Grekami i barbarzyńcami[43].
Wobec nieustalonej w średniowieczu pisowni, każdy niemal przepisywacz oddawał tę
samą nazwę w inaczej dobranych literach, z czego powstały przeróżne jej warianty. Przede
wszystkim bardzo łatwo było przestawić dwie początkowe litery i napisać uimne [=vimne], zamiast
iumne, lub uimneta [=vimneta], zamiast iumneta. Wynika stąd, że nomenklatura Wineta powstała
z nieustalonej średniowiecznej pisowni, tzn. jest czysto literackim produktem, który poza
książkami, zwłaszcza zaś w mowie Słowian, była całkiem nieznana. Jakąż wtedy wartość posiada
przywiedziony przekaz Helmolda? Znaczenie jego określi się najtrafniej, gdy się powie, że do
niezbyt jasnej relacji Adama wniósł on nowe zamieszanie[44].
Sagi jako źródło historyczne różnią się bardzo od takich np. roczników czy nawet
poważniejszych kronik, wymagają też odmiennego sposobu badania; pośród zabytków dziejowych
przypada im stanowisko pośrednie między podaniami a historią we właściwym tego słowa
znaczeniu[45].
Kim był tylokrotnie w skndynawskich sagach wymieniany "król" Burysław {Burizlafr,
Burizleifr, Burisleifus}. Od dawien dawna, co najmniej stu pięćdziesięciu lat, identyfikuje nauka
Burysława z pierwszymi polskimi monarchami, z Mieszkiem I i Bolesławem Chrobrym; według tej
wykładni w pojęciu twórców sag obie te postacie zlały się w jedną osobistość Burysałwa[46].
Sagi przedstawiają Burysława, jako władcę potężnego, a wiadomo, iż od najbardziej
zachodnich krańców ówczesnej słowiańszczyzny po ujście Wisły, nie było w przybałtyckim pasie
potężniejszych monarchów, ponad polskich. Wszakże współczesny Ibrahim określił rozmiary
polskiego państwa w następujący sposób: ”Co się tyczy kraju Mszki jest to największy z ich {tj.
Słowian} krajów”[47].
8
Mieszanie imion kilku po sobie panujących monarchów bywało w średnich wiekach
nierzadkim zjawiskiem. Zachodziły tu błędy dwojakiego rodzaju: 1] albo osobę późniejszą określano
według imienia poprzednika, 2] albo odwrotnie, mianem następcy określano osobę wcześniejszą.
Pomyłki takie zachodzą nawet w najpoważniejszych źródłach. Wypadek taki zachodzi w Kronice
węgiersko - polskiej: dwa fakty z doby Bolesława przypisane zostały Mieszkowi 1. zabiegi w Rzymie
o królewską koronę, 2. rozgraniczenie państwa polskiego od węgierskiego. Niezależnie od tego
istnieje źródło, które zwiera podobny błąd, jest nim kronika czeskiego Kosmasa. Z imieniem
Mieszka związał Kosmas takie czyny Chrobrego, jak zajęcie Krakowa [999], zdobycie Pragi [1003], i
opiekę nad pięcioma braćmi Eremitami [1004]. Tak się przedstawia nieodróżnianie dwóch
panujących po sobie osób i nazywanie następcy imieniem poprzednika[48].
Źródła, którymi dysponujemy dają podstawy do konkluzji, że ujście Odry było w
relacjach ze Skandynawią. Interesujące, że cmentarzyska zawierają elementy skandynawskiego
pochodzenia w Wolinie pochodzą z drugiej połowy X i początku XI wieku. Jednak źródła nie są
wystarczjąco bogate by potwierdzić hipootezę o faktycznym istnieniu duńskiego Jomsborga. Szanse
na odnalezienie Jomsborga na wyspie Wolin nie są zbyt duże, a pozostałe ślady obecności duńskiej
przy ujściu Odry w drugiej połowie X wieku są skąpe[49]. Nie ulega wątpliwości, że Jomsborg był
symbolem władzy nie tylko w szerokim roztoczu odrzańskim, ale i w sąsiednich ziemiach
pomorskich, inaczej mówiąc, Pomorzem pod koniec tysiąclecia władał ten, kto miał w swych rękach
fortecę wikingów[50].
Przypisy:
1. Labuda G. Historia Pomorza s. 224.
2. Tamże s. 314.
3. Słupecki L. P. Jómsvikingalog... s. 57
4. Kiersnowski R. Legenda Winiety s. 28.
5. Wachowski J. Jomsborg, s. 21.
6. Kiersnowski R. Legenda Winiety s. 30
7. Ibrahim Ibn Jakub s.50
8. Kiersnowski R. Legenda Winiety s.32.
9. Adami Bremensis Gesta, s. 76
10.Kiersnowski R. Legenda Winiety s. 36.
11. Admi Bremensis Gesta , s. 79.
12.Kiersnowski R. Legenda Winiety s.38.
13.Widajewicz J. Położenie Jomsborga, s 246.
14.Widajewicz J. Położenie Jomsborga, s 248.
15.tamże, s. 39.
16.Słupecki L. P. Jomsvikingalog ... s. 55.
17.Koczy L. Jomsborg, s. 308.
18.Wachowski K. Jomsborg, s. 30.
19.Kiersnowski R, Legenda Winiety, s. 55.
20.Słupecki L. P. Josvikingalog ... s. 54.
21.cyt. za Kiersnowski R. Legenda Winiety s. 56
22.Kiersnowski R, Legenda Winiety, s. 56.
23.Słupecki L. P. Jómsvikingalog... s. 53.
24.tamże s. 54.
25.Wachowski K. Jomsborg s. 17-18.
26.Labuda G. Saga o Styrbjörnie … s. 284.
27.tamże s. 286 .
28.Labuda G. Saga o Styrbjörnie … s.288 – 289.
29.Koczy L. Polska i Skandynawia … s. 74.
30.Kiersnowski r. Legenda Winiety , s. 56.
9
31.tamże s. 57.
32.Urbańczyk P. Zdobywcy... s. 15.
33.Wachowski K. Norwegowie na Pomorzu … s. 4.
34.tamze, s. 6.
35.Kiersnowski R. Legenda Winiety , s. 57.
36.Wachowski K. Norwegowie na Pomorzu … s. 7.
37.Widajewicz J. Położenie Jomsborga, s.238 .
38.Widajewicz J. Położenie Jomsborga, s.239.
39.tamże, s.240.
40.tamże, s. 262.
41.tamże, s. 251.
42.Słupecki L. P. Jomsvikingalog ... s. 55.
43.Helmolda kronika Słowian, s. 86.
44.Widajewicz J. Położenie Jomsborga, s. 265
45.Widajewicz j. Najdawniejszy Piastowski ... s. 7.
46.Widajewicz J. Burysław, s. 3.
47.tamże, s. 4.
48.tamże, s 8.
49.Słupecki L. P. Jomsvikingalog ... s. 57.
50.Koczy L. Jomsborg, s. 277.
Bibliografia:
Źródła:
•
Helmolda Kronika Słowian, red. Anna Mazur, Warszawa 1974
•
MGH, Adam von Bremen, Hamburgische Kirschegeschichte, Hannover 1917.
•
Ibrahim ibn Jakub, Rzecz o Słowianach, MPH. Ser. II, t. I.
Literatura:
1. Labuda Gerard, Historia Pomorza T 1 cz. I, Poznań 1969
2. Labuda Gerard, Saga o Styrbjörnie, jarlu Jomsborga, Slavia Antiqua,t 4, 1954.
3. Koczy Leon, Jomsborg, Kwart. Hist. t 46, 1932.
4. Kiersnowski Ryszard, Legenda Winiety, Warszawa 1950.
5. Koczy Leon, Jomsborg, Slavia Occidentalis, t 9, 1930.
6. Koczy Leon, Polska i Skandynawia za pierwszych Piastów, Poznań 1934.
7. Słupecki Leszek Paweł, Jomsvikingalog, Jomsvikings, Jomsborg/Wolin and Dunish Circular
Strongholds, [w] The Neighbours of Poland in the 10th Century, ed. P. Urbańczyk
Warszawa 2000
8. Urbańczyk Przemysław, Zdobywcy północnego Atlantyku, Wrocław, 2004.
9. Wachowski Kazimierz , Jomsborg. Normanowie wobec Polski w X wieku. Warszawa 1914.
10.Wachowski Kazimierz, Norwegowie na Pomorzu za Mieszka I, Kwart. Hist.t 45, 1931.
11. Widajewicz Józef, Najdawniejszy piastowski podbój Pomorza, Slavia Occidentalis,t 10, 1931
12.Widajewicz Józef, Burysław,
13.Widajewicz Józef, Położenie Jomsborga, Kwart. Hist.t 48, 1934.
10