Adam Mickiewicz
Sonety krymskie
Góra Kikineis
Mirza
Spojrzyj w przepa — niebiosa lece na dole,
To jest morze; — ród fali, zda si, e ptak–góra,
Piorunem zastrzelony, swe masztowe pióra
Roztoczy krgiem, szerszym ni tczy pókole,
I wysp niegu nakry bkitne wód pole.
Ta wyspa, eglujca w otchani — to chmura!
Z jéj piersi na pó wiata spada noc ponura;
Czy widzisz pomienist wstk na jéj czole?
To jest piorun! — Lecz stójmy, otchanie pod nog,
Musim wwóz przesadzi w caym konia pdzie;
Ja skacz, ty z gotowym biczem i ostrog,
Gdy znikn z oczu, patrzaj w owe ska krawdzie:
Jeli tam pióro bynie, to mój kopak bdzie;
Jeeli nie, ju ludziom nie jecha t drog.