4.10.2017
Niepełnosprawny z problemami w PKP Intercity. Nie zgłosił przejazdu
https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/niepelnosprawny-z-problemami-w-pkp-intercity-nie-zglosil-przejazdu,778134.html
1/2
Chciał wysiąść, ale pojawił się problem. "Będę do
końca życia jeździć tym pociągiem?"
03 października 2017,
14:25
1266
PKP Intercity o podróży pana
Przemysława
Foto: TVN24 Wrocław | Video: M. Siemaszko / TVN24 Wrocław
Niepełnosprawny pasażer chciał wysiąść na jednej ze stacji. Napotkał na trudności
W Łodzi zmieniła się załoga konduktorska i
zaczęły się problemy pana Przemysława. - Kiedy
w moim przedziale pojawił się nowy konduktor w
bardzo nieprzyjemny sposób powiedział, że nie
ma żadnego zgłoszenia i on mnie nie wysadzi z
pociągu. Powiedział, że pojadę do Białegostoku -
relacjonuje mężczyzna.
Wsiadł do pociągu we Wrocławiu. Gdy zgłosił konduktorowi, że będzie chciał
wysiąść w Łapach (woj. podlaskie) usłyszał, że takiej możliwości nie ma.
Wszystko przez brak zgłoszenia o podróży, niedostosowaną infrastrukturę i za
duży wózek. - Jak można człowieka wsadzić do pociągu, a potem powiedzieć,
że się go nie wysadzi? - denerwuje się pasażer.
25 września. Pociąg relacji Wrocław - Białystok. Pan Przemysław jechał do Łap. W stolicy Dolnego
Śląska kupił bilet, do pociągu wjechał specjalną windą. Następnie zajął miejsce w przedziale dla osób
niepełnosprawnych. Mężczyzna, jak twierdzi, podróżą był zachwycony. Nowy skład, olbrzymi przedział,
miła obsługa. Do czasu.
"Konduktor powiedział, że nie ma zgłoszenia i mnie nie wysadzi"
Doszło do przepychanki słownej. Na nagraniu
słychać rozmowę między mężczyzną a
konduktorem. Ten drugi tłumaczy, dlaczego
wysiadka w Łapach będzie niemożliwa.
- Tam jest bardzo niski peron. Wózek nie zmieści
się na windzie. Nie rozłożymy windy - mówi konduktor.
31...
4.10.2017
Niepełnosprawny z problemami w PKP Intercity. Nie zgłosił przejazdu
https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/niepelnosprawny-z-problemami-w-pkp-intercity-nie-zglosil-przejazdu,778134.html
2/2
- Ale ja tą samą windą wjeżdżałem na górę - odpowiada pan Przemysław. Na co konduktor mówi:
"Proszę pana, zobaczymy, zobaczymy, jak będzie". - Dalej pana nie rozumiem - stwierdza pasażer. A
konduktor odpowiada: "Ja też pana nie rozumiem" i odchodzi.
Pasażer: teraz będę do końca życia jeździć pociągiem?
Pan Przemysław zadzwonił na infolinię Intercity. - Proszę panią, potrzebuję wysiąść z pociągu w
Łapach. Jeżeli ten człowiek mnie nie wysadzi, to zerwę hamulec. Ja chcę wysiąść z tego pociągu.
Rozumie pani? - mówi do konsultantki. Kobieta rozumiała, ale żeby pomóc, potrzebowała numeru
zgłoszenia. Tego pan Przemysław nie był w stanie podać, bo przejazdu nie zgłosił. Został przełączony
do kolejnej konsultantki. - Jak można człowieka wsadzić do pociągu, a potem powiedzieć, że się go nie
wysadzi? Nie mam numeru zgłoszenia, nie pamiętam. Teraz będę do końca życia jeździć pociągiem?
To jest jakieś chore - słychać na nagraniu.
PKP Intercity: rekomendujemy zgłoszenie podróży
PKP Intercity wskazuje, że problem pana Przemysława wynikał z tego, że mężczyzna nie dokonał
wcześniej zgłoszenia swojego przejazdu. A to powinno być dokonane co najmniej 48 godzin przed
planowaną podróżą. - Takie zgłoszenie umożliwiłoby przekazanie mu informacji o możliwości przejazdu
osób na wózkach w pociągach dostosowanych do przewozu osób z niepełnosprawnościami - informuje
Agnieszka Serbeńska, rzecznik prasowy PKP Intercity S.A. Konieczność zgłaszania przejazdu pan
Przemysław nazywa absurdem. - Pociąg jest przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych, a
konduktor nie może otworzyć kawału żelastwa dopóki nie ma polecenia z góry - denerwuje się
mężczyzna. I dodaje: - Telefoniczne zgłoszenie kosztuje średnio ponad 20 złotych.
Niedostosowana infrastruktura?
Serbeńska podkreśla, że wprawdzie we Wrocławiu drużynie konduktorskiej udało się umieścić wózek
w pociągu, ale nie bez problemów. Skuter pana Przemysława jest bowiem ponadwymiarowy. - Niestety,
na stacji w Łapach niższy peron uniemożliwił użycie widny - podkreśla rzecznik przewoźnika.
Dlaczego? Jak wyjaśnia, na tamtejszej stacji podnośnik musiałby być w pełni opuszczony do krawędzi
peronu. To z kolei uniemożliwiłoby pozostawienie otwartego podestu przejazdowego łączącego część
ładowną windy i pokład pociągu.
W końcu niepełnosprawnemu pasażerowi udało się wysiąść z pociągu w Łapach. Wózek został
wyciągnięty przez obsługę składu i funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei. - Mamy tabor z XXI wieku, a
obsługa czasami jest z XX wieku - kwituje mężczyzna.
Wideo: Przemysław Arendarski/arch. prywatne
Rozmowa z konduktorem