14 IRENA SEIFFERT, Językowe ujęcie problemu aborcji w wypowiedziach polityków Unii Demokratycznej

background image

I

RENA

S

EIFFERT

Je˛zykowe uje˛cie
problemu aborcji
w wypowiedziach polityków
Unii Demokratycznej

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

Zanim 7 I 1993 sejm uchwalił ustawe˛ „O planowaniu rodziny, ochronie płodu
ludzkiego i warunkach dopuszczalnos´ci przerywania cia˛z˙y”, toczyła sie˛ na ten
temat długa dyskusja, wyzwalaja˛ca wiele emocji zarówno u jej uczestników, jak
i u obserwatorów, których skutki podje˛tej decyzji mogły w przyszłos´ci dotyczyc´.
Z sali sejmowej i kuluarów dyskusja przeniosła sie˛ na łamy prawie wszystkich
pism, była stałym elementem audycji radiowych oraz telewizyjnych, sondaz˙y
społecznych, telefonów i listów kierowanych przez obywateli do biur poselskich
i publikatorów.

Przycichła nieco po oddaleniu przez sejm poprzedniej kadencji projektu wspo-

mnianej ustawy, by na powrót pojawic´ sie˛ w kon´cu lipca 1992 r., wraz z wprowa-
dzeniem do programu obrad proponowanej przez ZChN wersji projektu.

Ze wzgle˛du na zakres działania planowanej ustawy wyborcy oczekiwali zaje˛-

cia wyraz´nych stanowisk przez posłów reprezentuja˛cych poszczególne partie,
podczas gdy nie wszystkie ugrupowania przejawiały che˛c´ do jednoznacznego
zadeklarowania swej postawy. Wyczekuja˛ca˛ pozycje˛ zaje˛ła włas´nie Unia Demo-
kratyczna, deklaruja˛ca sie˛ jako partia pluralistyczna, aideologiczna, a jednoczes´-
nie – zgodnie ze swa˛ nazwa˛ – demokratyczna, co pozwalało jej członkom zabie-
rac´ głos w kwestii aborcji z innym niz˙ neutralne nastawieniem.

Zmiana orientacji w kierownictwie UD dała sie˛ zauwaz˙yc´ dopiero około li-

stopada 1992 r., kiedy zacze˛to obawiac´ sie˛ utraty zaufania elektoratu oraz kolej-
nych podziałów wewna˛trz partii, co najlepiej wyraz˙aja˛ słowa Władysława Frasy-
niuka: „Jes´li nie wypowiemy sie˛ jasno w sprawie ustawy antyaborcyjnej, to Unie˛
zacznie opuszczac´ znaczna cze˛s´c´ »unitów«, którym nie odpowiada nasza nija-
kos´c´” („Wprost” XI 1992). Czynnikiem hamuja˛cym przez długi czas wyraz´ne
okres´lenie sie˛ wobec zgłoszonego projektu było niewa˛tpliwie uczestnictwo w ko-

background image

alicji rza˛dowej i wynikaja˛ca sta˛d obawa, z˙e poparcie dla odrzucenia ustawy
wpłynie negatywnie na stabilnos´c´ gabinetu, w którym przedstawiciele ZChN
odgrywali znacza˛ca˛ role˛. Niepokojono sie˛ tez˙ moz˙liwos´cia˛ podziału społeczen´-
stwa na obóz antykos´cielny i narodowo-klerykalny. Był to jakby dalszy cia˛g
przyje˛tej wczes´niej linii poste˛powania, kiedy około półtora roku przedtem Tade-
usz Mazowiecki zaapelował o niepodejmowanie uchwał dotycza˛cych ustawy
antyaborcyjnej oraz referendum, uzasadniaja˛c to polaryzacja˛ stanowisk na tle
stosunków pan´stwo–Kos´ciół i wynikaja˛cym sta˛d niebezpieczen´stwem narodowe-
go dramatu, za który wszyscy musieliby byc´ odpowiedzialni. Unia wstrzymała
sie˛ wówczas od zabierania głosu w tej sprawie (Rz 18 XI 1992)*.

Niebezpieczen´stwo zadraz˙nien´ mie˛dzy Unia˛ a episkopatem dostrzegali i do-

ceniali takz˙e inni działacze, o bardziej radykalnych pogla˛dach, np. wspomniany
W. Frasyniuk, który skomentował to naste˛puja˛co:

Fakt, z˙e w Unii jest wielu znakomitych działaczy katolickich, powoduje, z˙e Kos´ciół

reaguje na nas bardziej draz˙liwie [...] Wie˛kszos´c´ kierownictwa Unii i klubu boi sie˛ [...] z˙e sie˛
pokłócimy [...] próbuja˛ unikac´ dyskusji [...] bardziej sie˛ jej obawiaja˛ niewierza˛cy niz˙ wierza˛cy
(GW 2 XI 1992).

Uzasadniaja˛c zas´ zabieranie jednak głosu w tej waz˙nej kwestii, tłumaczył to

naciskiem elektoratu i szeregowych członków: „tzw. doły partyjne domagaja˛ sie˛
od nas jednoznacznego stanowiska, a nie ustawicznego lawirowania” – uz˙ycie
tego wyraz´nie ujemnie nacechowanego okres´lenia słuz˙y wyeksponowaniu nega-
tywnych ocen postawy partii przez jej członków, a w domys´le równiez˙ cze˛s´c´
społeczen´stwa. W dalszym cia˛gu tej wypowiedzi nasta˛piło odwołanie do wspól-
nej przeszłos´ci: „nie po to »Solidarnos´c´« walczyła tyle lat o wolnos´c´, z˙ebys´my
teraz musieli milczec´” (tamz˙e) – milczenie jest tu wie˛c zaprzepaszczeniem zdo-
byczy „Solidarnos´ci”.

Powyz˙sze zestawienie pokazuje nam, z˙e pogla˛dy i postawy wewna˛trz Unii

nie były wcale jednorodne. Ich je˛zykowy kształt u przedstawicieli tego ugrupo-
wania był chyba najbardziej zróz˙nicowany w zestawieniu z wypowiedziami re-
prezentantów innych partii.

Zmierzaja˛c do opisu s´rodków je˛zykowych i sposobów, jakimi w dyskusji nad

ustawa˛ antyaborcyjna˛ posługiwali sie˛ członkowie UD, poddano analizie teksty
wywiadów, komentarzy tocza˛cych sie˛ obrad i pracy w komisjach, konferencji
prasowych oraz deklaracji, których autorami byli: Barbara Labuda, Zofia Kura-
towska, Iwona S

´ ledzin´ska-Katarasin´ska, Hanna Bogucka-Skowron´ska, Hanna

Suchocka, Marek Balicki, Bronisław Geremek, Władysław Frasyniuk, Jan Król,
Jan Lityn´ski, Piotr Nowina-Konopka, Andrzej Potocki, Tadeusz Syryjczyk i An-
drzej Wielowieyski.

* Wszystkie cytaty przytoczono za opublikowanymi w „Gazecie Wyborczej” (GW), „Rzecz-

pospolitej” (Rz) oraz „Wprost” wypowiedziami polityków Unii Demokratycznej, które ukazały sie˛
w okresie od lipca 1992 do stycznia 1993 r.

134

IRENA SEIFFERT

background image

We wzie˛tych pod uwage˛ tekstach daje sie˛ zauwaz˙yc´ kilka wa˛tków tematycz-

nych, które moz˙na uja˛c´ w naste˛puja˛cym zestawieniu:

1. wa˛tpliwos´ci członków Unii dotycza˛ce sensu wła˛czenia sie˛ w spory abor-

cyjne;

2. ocena postaw posłów z UD, którzy zachowuja˛ sie˛ z rezerwa˛ wobec ustawy

i projektu referendum;

3. argumenty przemawiaja˛ce za koniecznos´cia˛ przeprowadzenia referendum;
4. odwoływanie sie˛ do sytuacji w innych pan´stwach, w których równiez˙ pod-

je˛to podobne działania legislacyjne;

5. ocena projektu alternatywnego;
6. opinie społeczen´stwa o ustawie oraz referendum;
7. argumenty przeciw wersji ustawy proponowanej przez ZChN;
8. ekspozycja pozytywnych aspektów postawy przyje˛tej przez członków

Unii, którzy od pocza˛tku neguja˛ projekt ZChN;

9. ocena postaw i wysta˛pien´ przeciwników liberalizacji ustawy;
10. ocena ostatecznej wersji ustawy uchwalonej przez sejm.
Nie wszystkim tym zagadnieniom członkowie UD pos´wie˛cili tyle samo uwa-

gi i miejsca. Przejdz´my zatem do pokazania przykładów uz˙ytych s´rodków je˛zy-
kowych, które posłuz˙yły posłom i senatorom Unii w uzasadnianiu przyje˛tej po-
stawy w poszczególnych kwestiach.

Elementy wartos´ciowania bezpos´redniego zawiera wypowiedz´ Zofii Kurato-

wskiej na zakon´czenie dyskusji w listopadzie 1992 r., po której Unia zaniechała
pełnej neutralnos´ci:

Pierwszy raz od długiego czasu mielis´my bardzo szczera˛ i czasem bardzo mocna˛ wymia-

ne˛ pogla˛dów [...] przy całym szacunku dla róz˙norodnos´ci naszych pogla˛dów uwaz˙am, z˙e Unia
nie moz˙e dłuz˙ej milczec´ [...] Nie chciałabym okres´lac´, jakie powinno byc´ stanowisko Unii
w sprawie ustawy [...] i referendum, bo traktuje˛ Unie˛ jako partie˛ pluralistyczna˛ (GW 1 XII
1992).

Podobna˛ postawe˛ prezentuje Tadeusz Syryjczyk:

Unia jest partia˛ pluralistyczna˛ [...] Ze wzgle˛du na zróz˙nicowanie pogla˛dów nasze ugru-

powanie powinno umoz˙liwic´ [...] członkom i posłom zajmowanie indywidualnego stanowi-
ska
. Nie powinno [...] stac´ sie˛ jedna˛ ze stron konfliktu, który zaostrza sie˛. [...] Bardzo twór-
czym podejs´ciem
byłoby wypracowanie stanowiska pozwalaja˛cego złagodzic´ konflikt, który
moz˙e doprowadzic´ do podziału społeczen´stwa (tamz˙e).

W obu wypowiedziach pojawił sie˛ pozytywnie nacechowany pluralizm,

a ponadto eksponowano wolnos´c´ pogla˛dów przy jednoczesnym nakłanianiu do
zachowania rozwagi w decyzjach, gdyz˙ grozi konflikt, podział społeczen´stwa.

Poniewaz˙ przeciwnicy wersji ustawy proponowanej przez ZChN okres´lali ja˛

jako sprzeczna˛ z idea˛ pan´stwa cywilizowanego, Syryjczyk twierdził dalej: „prze-
miany cywilizacyjne w Polsce nalez˙y budowac´ w zgodzie z tradycja˛, wartos´cia-
mi chrzes´cijan´skimi
i przy autonomicznym współdziałaniu Kos´cioła i pan´stwa”.
Ukazywał równiez˙, z˙e inne stanowisko jest sprawa˛ póz´niejszych przemian
w UD: „Taki był włas´nie program Unii uchwalony na zjez´dzie załoz˙ycielskim”.

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

135

background image

Jawi sie˛ nam wie˛c autor tej wypowiedzi jako osoba konsekwentna, wierna raz
przyje˛tej postawie, a zatem wiarygodna – uz˙ywaja˛c form nacechowanych dodat-
nio, takich jak: tradycja, autonomia, wartos´ci. Odwołuje sie˛ ponadto do skutków
ekonomicznych, społecznych i politycznych, jakie be˛da˛ naste˛pstwem sporu abor-
cyjnego i rysuja˛cych sie˛ podziałów: „Nie ukrywam [...] z˙e eskalacja konfliktu
moz˙e uniemoz˙liwic´ realizacje˛ takiego programu ze szkoda˛ dla Kos´cioła, naszych
przemian i przyszłej pozycji Polski” (tamz˙e). Pojawienie sie˛ Kos´cioła w tym
fragmencie mogło sugerowac´ jego przedstawicielom koniecznos´c´ odsta˛pienia od
skrajnie zachowawczych postaw. Ukazane tez˙ zostały raz jeszcze szkody społe-
czne: „Kaz˙dy ostry konflikt [...] zmniejsza szanse˛ realizacji przedsie˛wzie˛c´ o zna-
czeniu ogólnonarodowym. Utrudnia skuteczna˛ prace˛ rza˛du i uzyskanie poparcia
społecznego dla cie˛z˙kich decyzji” (tamz˙e). Wypowiedz´ ta miała wie˛c skłonic´
kaz˙da˛ ze stron do rozwagi i ma˛dros´ci w poste˛powaniu.

Ten sam polityk dwa tygodnie wczes´niej posługiwał sie˛ uje˛ciem metaforycz-

nym: „Czy przez aborcje˛ rwac´ wa˛tła˛ nic´, jaka sie˛ ostatnio nawia˛zała mie˛dzy
Kos´ciołem a nurtem reform?” (GW 17 XI 1992). Dodatkowym wzmocnieniem
było tez˙ uz˙ycie pytania retorycznego. Pojawił sie˛ ponadto wówczas element
imperatywu: „Wpierw trzeba dokładnie ustalic´ pytania, bo i dla niektórych
członków Unii sa˛ sprawy, których sie˛ nie głosuje” (Rz 17 XI 1992). Dla odbiorcy
tekstu jest oczywiste, z˙e chodzi o kwestie moralne, bo tak cze˛s´c´ sejmu traktowała
pytania z referendum.

Wa˛tpliwos´ci wobec podje˛tych uchwał prezentowała równiez˙ Hanna Sucho-

cka, w której wypowiedzi przybrały one charakter osobisty, moz˙na by nawet rzec
kobiecy: „Ta uchwała oddala mnie od Unii [...] jest mi przykro, z˙e zapadła ona
pod nieobecnos´c´ Tadeusza Mazowieckiego” (Rz 17 XI 1992).

Jak takie postawy oceniali koledzy partyjni z Unii Demokratycznej? Barbara

Labuda okres´lała je pocza˛tkowo jako tchórzostwo lub oboje˛tnos´c´: „posłowie nie
interesuja˛ sie˛
lub boja˛ sie˛ zdania społeczen´stwa” (GW 25–27 VII 1992). Frasy-
niuk próbował wpłyna˛c´ na zmiane˛ pogla˛dów, posługuja˛c sie˛ kategoriami impe-
ratywu: „Unia Demokratyczna musi w tej sprawie zabrac´ głos [...] Unia nie moz˙e
w tej sprawie milczec´. Trzeba zachowac´ kompromis w liczbie zawieranych kom-
promisów” (GW 2 XI 1992). Zarzucał równiez˙ kolegom brak odwagi, a nawet
zas´ciankowos´c´ (to ostatnie nie wprost): „Powtarzam: nie moz˙emy milczec´ tylko
dlatego, z˙e kilku kolegów boi sie˛ ksie˛dza proboszcza” (tamz˙e). Minimalizacje˛
takich postaw podkres´lała forma kilku.

Posługiwano sie˛ równiez˙ ironia˛ do wykpienia asekuranckich ba˛dz´ oboje˛tnych

stanowisk niektórych osób: „Liczylis´my, z˙e doła˛czy wie˛cej »architektów ze sty-
ropianu«, ale bezpieczniej czuja˛ sie˛ w tle” (B. Labuda, „Wprost” XI 1992).

Wskazywano takz˙e na to, z˙e Unia nie umie wycia˛gac´ wniosków z błe˛dów,

jakie popełniła w przeszłos´ci, posługuja˛c sie˛ w tym celu pytaniem retorycznym
i metafora˛: „To po co jest partia? Odejs´cie grupy Halla, który był zawsze »ko-
złem ofiarnym unijnych rozterek«, niczego w UD nie zmieniło” (B. Labuda,
tamz˙e).

136

IRENA SEIFFERT

background image

W czasie dyskusji toczonych wewna˛trz partii zwracano uwage˛ na uz˙ywanie

demagogii: „Nie wolno mówic´, z˙e jes´li zamknie sie˛ ludziom usta, to pan´stwo
be˛dzie kwitło. Wre˛cz przeciwnie, czego dowody daje historia” (Rz 1 XII 1992).

Podejmowano ponadto próby ograniczania działan´ emocjonalnych na rzecz

racjonalnych: „debata antyaborcyjna jest nie tyle dyskusja˛ s´wiatopogla˛dowa˛, ile
wyborem konkretnej normy prawnej. Unia nie powinna ulec szantaz˙owi w tej
kwestii” (W. Frasyniuk, tamz˙e). Posłuz˙enie sie˛ okres´leniem szantaz˙ miało chyba
na celu z jednej strony skłonienie do wie˛kszej odwagi w działaniu, z drugiej zas´
ukazanie przeciwnika jako walcza˛cego nieszlachetnymi metodami.

Na opinie i postawy posłów miało tez˙ wpłyna˛c´ os´wiadczenie Labudy, nosza˛-

ce charakter uogólnienia: „odnosze˛ wraz˙enie, z˙e klimat wokół tego problemu
uległ zmianie. Do s´wiadomos´ci wielu posłów, którzy dotychczas ostentacyjnie
deklarowali neutralnos´c´ w sprawie aborcji, zaczyna docierac´, z˙e istnieje zwia˛zek
mie˛dzy gospodarka˛ a stosunkiem do kwestii s´wiatopogla˛dowych” („Wprost” XI
1992). Został tu ukryty wniosek – a wie˛c i wy dostrzez˙cie ten zwia˛zek i jego
wage˛.

Pojawiły sie˛ sa˛dy deklaruja˛ce jednos´c´ pogla˛dów w kwestii ochrony z˙ycia

pocze˛tego, jednak przy proponowaniu innych rozwia˛zan´ szczegółowych, a zatem
sugeruja˛ce – mys´le˛ jak i wy, tylko działam inaczej, wie˛c moz˙e przyjmiecie mój
punkt widzenia: „Wszyscy jestes´my za ochrona˛ z˙ycia pocze˛tego, spór toczy sie˛
wokół tego, jak je chronic´ i jaka powinna byc´ w tym rola pan´stwa” (J. Król, Rz
1 XII 1992).

Waz˙nym elementem w walce o zmiane˛ kształtu ustawy antyaborcyjnej były

działania zmierzaja˛ce do przeprowadzenia referendum. Starano sie˛ w zwia˛zku
z tym pokazac´, czego i kogo ono dotyczy, przenosza˛c kwestie szczegółowe na
uogólnienia: „Referendum dotyczy praw i wolnos´ci obywateli” (B. Labuda, GW
30 XI 1992), „czyli wartos´ci nadrze˛dnych” (B. Labuda, Rz 30 XI 1992), zatem
„przede wszystkim społeczen´stwo powinno miec´ głos rozstrzygaja˛cy, poniewaz˙
ono be˛dzie ponosiło skutki regulacji prawnych w tej materii” (B. Labuda,
Rz 27 VII 1992). Zwolennicy referendum starali sie˛ w ten sposób dowies´c´, iz˙
jedynie oni wyste˛puja˛ w obronie społeczen´stwa, rozumieja˛c jego problemy, pod-
czas gdy reszta z˙a˛da od obywateli wyrzeczen´ oraz pos´wie˛cenia, groz˙a˛c ponadto
karami. Elementy populizmu w wie˛kszym stopniu ujawniły sie˛ równiez˙ przy
okazji prezentowania pogla˛dów neguja˛cych ustawe˛.

Przytaczano takz˙e argumenty maja˛ce uspokoic´ osoby przejawiaja˛ce wa˛tpli-

wos´ci natury moralnej: „Nie ma to byc´ referendum dotycza˛ce religii czy moral-
nos´ci. Nikt nie moz˙e sie˛ wypowiadac´, czy jest za, czy przeciw przerywaniu cia˛z˙y,
a jedynie czy jest za karalnos´cia˛”, twierdziła Anna Bogucka-Skowron´ska (GW
19 XI 1992). W ukryty sposób wypowiedz´ ta miała sugerowac´, z˙e pogla˛dy obu
stron sa˛ zbiez˙ne: przeciw przerywaniu cia˛z˙y, tylko przeciwnicy ustawy proponu-
ja˛ humanitarna˛ postawe˛ wobec kobiet winnych aborcji etc., ZChN natomiast jest
obłudny: domaga sie˛ kary, a oficjalnie głosi miłos´c´ bliz´niego i przebaczenie.

Zdaniem Kuratowskiej wynik referendum miał spełnic´ funkcje˛ otrzez´wiaja˛ca˛

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

137

background image

wobec najbardziej emocjonalnych postaw w ZChN: „Mam nadzieje˛, z˙e wynik
referendum, pokazuja˛cy, jak wielka cze˛s´c´ opinii publicznej jest przeciwna kara-
niu
, da przynajmniej do mys´lenia posłom [...] To nie jest wysta˛pienie przeciw
Kos´ciołowi, tylko w obronie praw człowieka” (GW 1 XII 1992). W ten sposób
nasta˛piło przeniesienie punktu cie˛z˙kos´ci z aborcji na jej karalnos´c´, a konsekwen-
cja˛ takiego uje˛cia miało byc´ rozładowanie napie˛cia stron uczestnicza˛cych w kon-
flikcie, rozwianie lub osłabienie wa˛tpliwos´ci moralnych. Odwołanie do opinii
publicznej w podteks´cie nawia˛zywało do sa˛du: wie˛kszos´c´ ma racje˛.

Eksponowano równiez˙ negatywne skutki działania przeciwnika, by tym sa-

mym dokładniej utrwalic´ je w s´wiadomos´ci społecznej:

Spotykam sie˛ z ostrzez˙eniem, z˙e wyniki [...] referendum [...] nie sa˛ pewne [...] jes´li za

bojkotem opowie sie˛ Kos´ciół oraz niektóre partie polityczne. Nie boje˛ sie˛ tego; ludzie sa˛ juz˙
zme˛czeni ingerencja˛ duchownych w ich prywatne z˙ycie. Trudno uwierzyc´, aby Polacy nagle
zacze˛li sie˛ bac´ [...] nawet jes´li ksia˛dz be˛dzie stał przed lokalem, w którym be˛dzie [...] refe-
rendum, to za kotara˛ juz˙ go nie be˛dzie (B. Labuda, „Wprost” XI 1992).

W wypowiedzi tej nasta˛piło odwołanie do odwagi Polaków i ukryte zapew-

nienie tajnos´ci głosowania, s´wiadomie tez˙ pojawiła sie˛ ingerencja w z˙ycie pry-
watne
, cos´, czego nikt, a Polacy w szczególnos´ci, nie lubi.

Wysta˛piły równiez˙ elementy polemiki wewna˛trzpartyjnej: „Nie zgadzam sie˛

z opinia˛ premier Suchockiej, z˙e referendum podzieli społeczen´stwo. Społeczen´-
stwo juz˙ jest zróz˙nicowane – wole˛ uz˙ywac´ tego okres´lenia, poniewaz˙ termin
»podzielone« zawiera element oceny” (B. Labuda, GW 19 XI 1992). Wskazuja˛c
na róz˙nice˛ znaczeniowa˛ wyrazów „podzielony” i „zróz˙nicowany”, czyli ‘niejed-
norodny’, autorka zwróciła uwage˛ na niekoniecznie antagonistyczny aspekt róz˙-
nych postaw społeczen´stwa.

Wielokrotnie uwypuklano role˛ społeczen´stwa, znaczenie jego opinii, przez co

naste˛powało automatycznie zyskiwanie poparcia przez osoby prezentuja˛ce takie
stanowiska: „sa˛ sprawy, w których społeczen´stwo powinno miec´ prawo wypo-
wiedzi i wbrew temu, co sie˛ twierdzi w niektórych kre˛gach politycznych [czytaj
ZChN], społeczen´stwo nie składa sie˛ z ludzi przypadkowych. Jest zbiorowos´cia˛,
która˛ jasno moz˙na uja˛c´ w kategoriach prawa, zwłaszcza w kategoriach konstytu-
cji” (A. Potocki, Rz 3 XII 1992). Wypowiedz´ ta sugeruje, z˙e niektóre kre˛gi
wszyscy maja˛ wiedziec´, jakie – nie licza˛ sie˛ z opinia˛ wyborców, narodu, odma-
wiaja˛ nalez˙nych ludziom praw, lekcewaz˙a˛ ich. Kre˛gi te sa˛ winne temu, z˙e trzeba
w wyniku ich nierozwaz˙nego działania uciekac´ sie˛ do referendum. „Przyczyna˛
powołania ruchu na rzecz referendum była obawa, z˙e sejm jest skłonny podja˛c´
decyzje˛ kran´cowo odmienna˛ od tej, jaka˛ skłonny byłby podja˛c´ ogół społeczen´-
stwa” (A. Potocki, tamz˙e). A wie˛c naród boi sie˛ decyzji władzy, która˛ sam
wybrał.

Pojawiało sie˛ równiez˙ ukryte osłabianie emocji i nakłanianie do uruchomie-

nia postaw patriotycznych:

Istnieje takz˙e niebezpieczen´stwo, z˙e polityka polska zostanie zdominowana przez ten

jedyny spór [...] a wszystkie ugrupowania, które bardziej da˛z˙a˛ do zgody [...] do spokojnego

138

IRENA SEIFFERT

background image

przeprowadzenia Polski przez najtrudniejszy w jej historii okres, zostana˛ na marginesie,
a sprawa Polski zostanie przegrana (A. Potocki, tamz˙e).

Zre˛cznie wykorzystywanym argumentem przeciw ustawie proponowanej

przez ZChN było powoływanie sie˛ na rozwia˛zania prawne kwestii aborcji w in-
nych pan´stwach europejskich, zarówno tych, które przyje˛ły postac´ liberalna˛, jak
i bardzo rygorystyczna˛. W tym wypadku cze˛s´ciej wyste˛powały słowne elementy
wartos´ciowania bezpos´redniego: „Przeraz˙aja˛ce, z˙e Irlandczycy zgodzili sie˛ na
istnienie podziemia aborcyjnego, czyli róbcie, co chcecie, bylebys´my o tym nie
wiedzieli” (B. Labuda, GW 28–29 XI 1992). W tym uje˛ciu ocenie poddano nie
same ustalenia prawne, lecz ich skutki, sugerowano tez˙, z˙e autorzy tej ustawy sa˛
hipokrytami.

W innej wypowiedzi zostały zestawione postawy episkopatów w Polsce

i w Irlandii oraz we Włoszech w celu uwypuklenia ukrytego wniosku, iz˙ nasi
biskupi sa˛ „bardziej papiescy od papiez˙a”: „Referendum we Włoszech miało
poparcie episkopatu” (B. Labuda, GW 30 XI 1992); „W Irlandii biskupi tez˙ nie
wysta˛pili przeciw, zache˛cali do głosowania w zgodzie z własnym sumieniem”
(tamz˙e) – a jak wiadomo, rozwia˛zania irlandzkie kwestii aborcji sa˛ absolutnie
rygorystyczne.

Wyjas´nienie przyczyn takiego stanowiska kleru polskiego miało juz˙ charakter

oceny jawnej: „Uwaz˙am za rzecz zatrwaz˙aja˛ca˛, iz˙ biskupi polscy, chca˛c podwa-
z˙yc´ idee˛ referendum, uciekaja˛ sie˛ do wyzwalania w ludziach głe˛bokiego poczu-
cia winy
u tych, którzy os´mielaja˛ sie˛ miec´ inne pogla˛dy od hierarchii kos´cielnej”
(tamz˙e). Tekst ten zawiera równiez˙ sa˛d ukryty, z˙e społeczen´stwo jest obiektem
szantaz˙u moralnego, presji i manipulacji, i to ze strony Kos´cioła.

Ujawnione zostały takz˙e motywy tej postawy: „Moz˙na domniemywac´ [...] z˙e

chodzi o ewentualna˛ poraz˙ke˛ biskupów. Gdy wierza˛ w zwycie˛stwo, popieraja˛
referendum” (tamz˙e). W przytoczonym fragmencie doszło do ukazania, oczywi-
s´cie nie wprost, kle˛ski wychowania moralnego, która musi bolec´ polski episkopat
w konteks´cie hasła o stuprocentowej katolickos´ci polskiego społeczen´stwa.

Skutki wprowadzenia ustawy próbowano wyolbrzymic´ poprzez zestawienie

z Irlandia˛ oraz II Rzecza˛pospolita˛, której katolickos´ci nikt dota˛d nie kwestiono-
wał, pokazuja˛c tym samym, iz˙ współczes´nie sytuacja zmierza do jakiegos´ absur-
du: „Nawet w Irlandii prawo nie jest tak drakon´skie, jak stanie sie˛ nasze po
przyje˛ciu ustawy ZChN. Be˛dzie surowsze nawet od przedwojennego” (B. Labu-
da, GW 28 VII 1992). Drastycznos´c´ przyje˛tych rozwia˛zan´ podkres´la tu jeszcze
dodatkowo przymiotnik drakon´skie, nawia˛zuja˛cy do szczególnie surowych ustaw
staroz˙ytnej Grecji.

Polska została równiez˙ pokazana w konteks´cie cywilizacji Europy Zachod-

niej – ukryte pytanie, czy nasze pan´stwo moz˙e znalez´c´ sie˛ ws´ród krajów tego
kre˛gu z takimi rozwia˛zaniami prawnymi, zostało zawarte w wypowiedzi Marka
Balickiego: „To nie libertynizm, da˛z˙enie do wygody czy laicyzacja, lecz racjo-
nalne motywy prawne, społeczne i medyczne
sa˛ podstawa˛ do rozszerzania zakre-
su legalnos´ci przerywania cia˛z˙y we wszystkich krajach naszego kre˛gu kultural-

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

139

background image

nego” (GW 28 VII 1992). Uz˙ywaja˛c zaimka naszego, autor pragna˛ł zasugerowac´,
z˙e mimo róz˙nych niedostatków Polska jest ws´ród licza˛cych sie˛ pan´stw Europy,
lecz czy z taka˛ ustawa˛ w tym gronie pozostanie?! Pokazał tez˙, z˙e przyje˛te gdzie
indziej rozwia˛zania maja˛ racjonalne podstawy, nie sa˛ zas´ wynikiem zepsucia,
upadku obyczajów i konsumpcyjnego stylu z˙ycia: „To nie przypadek, z˙e poczu-
cie racjonalnos´ci zwycie˛z˙yło
” (tamz˙e).

Oczywista˛ konsekwencja˛ postawy przeciwnej miał byc´ wniosek o zepchnie˛-

ciu Polski do roli pan´stwa zas´ciankowego, obskuranckiego, a w sferze ideologii
uzalez˙nionego od Kos´cioła: „Polska zacznie niedługo przypominac´ Irlandie˛.
A przeciez˙ to dopiero pierwszy krok na drodze do pan´stwa wyznaniowego”
(W. Frasyniuk, GW 2 XI 1992). Odbiorcy tekstu staje przed oczami Iran z Cho-
meinim. W dalszej cze˛s´ci tej wypowiedzi jej autor, pokazuja˛c skutki z˙ycia
w pan´stwie wyznaniowym, odwołuje sie˛ do naszej wyobraz´ni: „Obawiam sie˛
wprowadzenia zakazu antykoncepcji, zakazu prowadzenia edukacji seksualnej,
obawiam sie˛ cenzury kos´cielnej”. Powtórzenia wyrazów obawiam sie˛ i zakaz
wzmagaja˛ w odbiorcy poczucie zagroz˙enia.

Przedstawiane tez˙ były rozwia˛zania pozytywne, odwołuja˛ce sie˛ do logicznych

i racjonalnych argumentów, zawieraja˛ce ukryte polecenie, iz˙ takie włas´nie posta-
wy powinny byc´ nas´ladowane:

Jedynym sposobem zapobiegania przerywaniu cia˛z˙y jest wiedza o z˙yciu seksualnym

i antykoncepcja – w Holandii kobiety moga˛ dokonywac´ aborcji, ale ich liczba jest w tym
kraju niewielka. Dlaczego? Bo od 60 lat uczy sie˛ tam młodziez˙, na czym polega z˙ycie
seksualne i w jaki sposób stosuje sie˛ s´rodki antykoncepcyjne (B. Labuda, „Wprost” XI 1992).

W teks´cie tym propozycja rozwia˛zania problemu aborcji przez długotrwałe

działania os´wiatowe została poparta przykładem pozytywnego skutku takiej me-
tody, co miało słuz˙yc´ jej uwiarygodnieniu. Cała wypowiedz´ miała ponadto po-
s´rednio udowodnic´, z˙e nie kary i zakłamanie oraz zmuszanie do zachowan´ odpo-
wiadaja˛cych jakims´ odległym przodkom moga˛ dac´ pozytywne rezultaty w społe-
czen´stwie cywilizowanej Europy XX wieku. Na kon´cu pojawiła sie˛ ponadto
ocena jawna: „Lepszego rozwia˛zania jeszcze nikt nie wymys´lił” (tamz˙e).

Bezpos´rednim nawia˛zaniem do takich przykładów było pokazywanie, iz˙ al-

ternatywny projekt ustawy, przygotowany z inicjatywy Parlamentarnego Klubu
Kobiet, został opracowany wg podobnych zasad, co powinno gwarantowac´ jego
skutecznos´c´: „nastawiłys´my sie˛ na wyeliminowanie przyczyn zjawiska, a nie na
walke˛ ze skutkami” (B. Labuda, GW 28 VII 1992). Autorki propozycji zdaja˛ sie˛
tu mówic´ w podteks´cie, z˙e walke˛ ze skutkami proponuje ZChN, dalej zas´ posłu-
guja˛ sie˛ imperatywem: „Trzeba os´wiecac´, nie karac´. Tylko os´wiata seksualna, do
której zobowia˛załby MEN oraz MZiOS nasz projekt, jest w stanie zapobiec fali
aborcji
” (tamz˙e). Z tekstu tego wynikac´ miało, w sposób ukryty, iz˙ mimo z˙e
projekt ZChN jest uwaz˙any za drastyczny w realizacji, to wcale nie pocia˛gnie za
soba˛ oczekiwanych skutków, takie natomiast moga˛ byc´ jedynie wynikiem sko-
ordynowanej pracy wychowawczej i edukacyjnej, podje˛tej przez pan´stwo i reali-
zowanej przez rza˛d wobec społeczen´stwa.

140

IRENA SEIFFERT

background image

Projekt alternatywny został równiez˙ poddany ocenie pod ka˛tem jego rygo-

rystycznos´ci: „Nasz projekt nie był zbyt liberalny, nie przewidywał »aborcji na
z˙a˛danie«, dopuszczalnej w innych krajach” (B. Labuda, GW 28 VII 1992).
W konteks´cie przytoczonych poprzednio porównan´ z sytuacja˛ w innych pan´-
stwach Europy sugerowano przyje˛cie przez projektodawczynie rozwia˛zan´ po-
s´rednich, ani zbyt łagodnych, ani nadto rygorystycznych, w odległy sposób od-
wołuja˛c sie˛ do idei „złotego s´rodka”, starano sie˛ uwypuklic´ zdroworozsa˛dkowos´c´
proponowanych ustalen´.

Jak juz˙ wspomniano wyz˙ej, niektórzy członkowie UD, a spos´ród nich przede

wszystkim Barbara Labuda jako ore˛downiczka idei referendum i złagodzonej
wersji ustawy, odwoływali sie˛ cze˛sto do opinii społecznej, przytaczali argumenty
istotne z punktu widzenia osób, których ustawa bezpos´rednio mogła dotyczyc´,
wypowiadali sie˛ niejako w ich imieniu, znajduja˛c poparcie dla głoszonych przez
siebie pogla˛dów wyraz˙ane ba˛dz´ bezpos´rednio podczas spotkan´ w komitetach
działaja˛cych na rzecz referendum, ba˛dz´ be˛da˛ce wynikiem przeprowadzanych
sondaz˙y opinii publicznej. Dawało to im rzeczywisty tytuł do uznania, z˙e ich
stanowisko podziela istotna cze˛s´c´ Polaków: „Propozycja referendum jest reakcja˛
na projekt [...] który zakazuje aborcji. Taki kształt ustawy pozostawałby w sprze-
cznos´ci z oczekiwaniami znacznej
cze˛s´ci naszego społeczen´stwa” (B. Labuda,
GW 9 XI 1992). Uzasadnieniem tej wyraz˙onej wprost opinii były liczby: „wie˛cej
niz˙ dwie trzecie badanych uwaz˙a, z˙e decyzje˛ powinien ostatecznie podja˛c´ nie
parlament, lecz cały naród” (tamz˙e).

Wobec protestów ZChN dotycza˛cych projektu referendum Labuda sugerowa-

ła, z˙e posłowie odmawiaja˛ obywatelom, którzy ich wybrali, prawa głosu, chca˛c
za nich decydowac´ takz˙e wtedy, gdy nie sa˛ wyrazicielami woli wyborców: „Nie
bardzo rozumiem, dlaczego to posłowie moga˛ głosowac´ w sprawach okres´lanych
przez ZChN jako dotycza˛ce moralnos´ci, a wszyscy inni obywatele mieliby byc´
pozbawieni tego prawa” (GW 30 XI 1992). Raz jeszcze wypowiedz´ ta miała
uzmysłowic´ władzy, iz˙ stawia sie˛ ona ponad społeczen´stwem i działa nielogicz-
nie, czemu słuz˙yło zestawienie posłów z innymi obywatelami – nalez˙ało z tego
wycia˛gna˛c´ wniosek, z˙e poseł to taki sam obywatel jak inni. Dodatkowym
wzmocnieniem tekstu było uz˙ycie zwrotu nie bardzo rozumiem. W tej samej
wypowiedzi wysta˛piły równiez˙ elementy oceny bezpos´redniej: „Wg sondaz˙y
ludzie oczekuja˛ mniej restrykcyjnej ustawy. Jez˙eli odje˛to im moz˙liwos´c´ wpływu
na jej kształt, bo wie˛kszos´c´ posłów ma diametralnie inne opinie niz˙ wie˛kszos´c´
społeczen´stwa
, to musza˛ wyrazic´ swoja˛ wole˛ bezpos´rednio, poprzez referen-
dum”. Kon´cowy fragment miał us´wiadomic´ nam i posłom, iz˙ ci ostatni zapo-
mnieli, kogo reprezentuja˛, zgodnie z czyja˛ wola˛ powinni działac´, dowodził, iz˙
posłowie sa˛ niejako wyalienowani ze społeczen´stwa, nie sa˛ juz˙ jego reprezentan-
tami, powinni zatem milczec´, odejs´c´ lub zmienic´ swe poste˛powanie. Podkres´le-
niu relacji mie˛dzy wyborca˛ a posłem słuz˙yło poła˛czenie wyrazic´ swa˛ wole˛ w spo-
sób bezpos´redni
, stwierdzaja˛ce tym samym, z˙e pos´rednia droga zawiodła.

Barbara Labuda uciekała sie˛ tez˙ do futurologii, której celem było pokazanie

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

141

background image

tymczasowos´ci rozwia˛zan´ proponowanej wersji ustawy, prowadza˛ce do wniosku,
iz˙ nie ma wie˛kszego sensu uchwalanie jej w tym kształcie. Takie podsumowanie
– jak sie˛ wydaje – było ukryte w wypowiedzi: „za rok, dwa lata klimat wokół
sprawy aborcji sie˛ zmieni, ale do tego czasu be˛dziemy musieli przeme˛czyc´ sie˛ z ta˛
drakon´ska˛ ustawa˛” (GW 28 VII 1992). Bezpos´rednia˛ ocene˛ raz jeszcze zawarto
w przymiotniku drakon´ska, a jednoczes´nie autorka tekstu uz˙yła 1. osoby lm,
a wie˛c utoz˙samiła sie˛ znowu ze społeczen´stwem, które – jej zdaniem – jednak
nie zrezygnuje, przeme˛czy sie˛ z ustawa˛ jakis´ czas, by – gdy opadna˛ emocje – po-
wrócic´ do tematu. Labuda podkres´lała równiez˙ kompetencje obywateli, co na
pewno musiało zostac´ przez nich dobrze przyje˛te: „Ubolewam nad wyła˛czeniem
społeczen´stwa
z dyskusji, które jest do podje˛cia decyzji w tej sprawie wystarcza-
ja˛co przygotowane
” (tamz˙e). Takich kompetencji odmawiała narodowi strona
przeciwna, tajemniczy „ktos´”: „z´le sie˛ dzieje, jes´li ktos´ uznaje, z˙e wie wszystko
lepiej” (tamz˙e). Postawe˛ „ktosia” poddano tu juz˙ ocenie bezpos´redniej: z´le sie˛
dzieje
– chciałoby sie˛ dokon´czyc´ „w pan´stwie dun´skim”.

W innej wypowiedzi pojawiło sie˛ po raz kolejny ukryte stwierdzenie, z˙e

władza w kraju demokratycznym nie powinna przyjmowac´ aroganckiej postawy
wobec obywateli. Miało to jednoczes´nie uzmysłowic´ narodowi tkwia˛ca˛ w nim
siłe˛ nacisku: „Musimy zebrac´ jak najwie˛cej podpisów – w demokratycznym kraju
polityk nie moz˙e powiedziec´, z˙e nie obchodzi go opinia miliona osób” (B. Labu-
da, GW 14 XII 1992). Dodatkowe wzmocnienie przytoczonego argumentu wy-
nikne˛ło z posłuz˙enia sie˛ imperatywem. Ocena pos´rednia wysta˛piła w innym uje˛-
ciu tego samego zjawiska: „Nie wyobraz˙am sobie władzy w z˙adnym normalnym
pan´stwie
, której nie obchodziłoby milion czy dwa miliony głosów obywateli”
(B. Labuda, Rz 8 XII 1992). Z fragmentu tego jasno wynikało, z˙e jes´li posłowie
tych głosów nie wezma˛ pod uwage˛, to Polska jest pan´stwem nienormalnym.
Eksponowane były takz˙e, okres´lane mianem kryzysu politycznego, skutki takiej
nienormalnej postawy: „Jes´li parlament odmówi narodowi jego suwerennych
praw
, moz˙e dojs´c´ do powaz˙nego kryzysu politycznego” (tamz˙e). Uz˙ycie okres´le-
nia suwerenne prawa wobec oczekiwan´ obywateli dotycza˛cych respektowania
przez sejm ich woli, miało wywołac´ zdecydowanie pozytywne konotacje, zwła-
szcza w konteks´cie całej historii Polski. Równoczes´nie jednak Labuda pokazy-
wała, z˙e naród nie zamierza odebrac´ parlamentowi jego władzy, chce jedynie,
aby sie˛ z nim liczono: „podpisy maja˛ jedynie siłe˛ moralna˛ i psychologiczna˛. Nie
maja˛ natomiast mocy prawnej. Nalez˙y ich jednak zebrac´ jak najwie˛cej, gdyz˙ sa˛
rodzajem nacisku na posłów. Nie moz˙na bowiem zlekcewaz˙yc´ zdania milionów
ludzi” (Rz 15 XII 1992). Ocena postawy społeczen´stwa w kategoriach siły mo-
ralnej miała niezwykle pozytywne zabarwienie, była jakby odwołaniem sie˛ do
„ma˛dros´ci ludowej” znanej nam z twórczos´ci romantyków. Wypowiedz´ ta była
ponadto próba˛ wyegzekwowania szacunku w imieniu narodu od jego reprezen-
tantów.

Przedstawiaja˛c racje przeciwko ustawie w wersji wprowadzonej przez ZChN,

powrócono do argumentu, z˙e Polska stanie sie˛ pan´stwem wyznaniowym:

142

IRENA SEIFFERT

background image

Z

´ ródłem ustawodawstwa polskiego nie moz˙e byc´ doktryna religijna z˙adnej grupy wyzna-

niowej (B. Labuda, GW 30 XI 1992).

To nie tylko spór na temat aborcji. To debata, czy Polska ma byc´ pan´stwem wyznanio-

wym, zamknie˛tym na Europe˛, czy demokratycznym, neutralnym s´wiatopogla˛dowo (Z. Kura-
towska, GW 31 VII 1992).

[Ustawa] oparta jest na prawie religijnym, a nie moralnym, jest pełna obłudy i hipokryzji,

chroni dziecko, nie zwracaja˛c uwagi na matke˛ (A. Bogucka-Skowron´ska, GW 30–31 I 1993).

W zacytowanych wypowiedziach ich autorki zastosowały elementy warto-

s´ciowania bezpos´redniego i ukrytego – odbiorca powinien był wyobrazic´ sobie
Polske˛ podobna˛ do Iranu, zacofana˛, o której mówi sie˛ w Europie z pogarda˛ lub
ironia˛, wyizolowana˛.

Zarzucano tez˙ projektodawcom, w sposób jawny (jak to widzielis´my powy-

z˙ej) ba˛dz´ ukryty, z˙e ich działania sa˛ antyhumanitarne: „[ustawa], która godzi
w prawa człowieka
” (W. Frasyniuk, GW 2 XI 1992); „ZChN nie ma monopolu
na kontakt z Panem Bogiem, a w tym kształcie proponowana ustawa stanie sie˛
przyczyna˛ tragedii w wielu polskich rodzinach” (przedstawiciel Koła Młodych,
Rz 17 XI 1992); „Klub Parlamentarny UD jest przeciwny penalizacji aborcji.
Dotyczy to karania kobiet, jak i lekarzy” (A. Potocki, GW 19 XI 1992). Sugero-
wano ponadto, z˙e przedstawiony projekt moz˙e odpowiadac´ jedynie społeczen´-
stwu prymitywnemu: „Ci z nas, którzy podpisali projekt, mówili, z˙e chca˛ go
ucywilizowac´. Na razie to sie˛ nie udało, a projekt został nawet zaostrzony
(W. Frasyniuk, GW 2 XI 1992). W najbardziej wywaz˙onych opiniach, np. An-
drzeja Wielowieyskiego, pojawiały sie˛ elementy negatywnej oceny bezpos´red-
niej i ukryty zarzut, iz˙ oprócz karalnos´ci ustawa nie daje z˙adnych innych rozwia˛-
zan´ problemu: „Stwierdzam, z˙e [...] projekt jest zły, niedopracowany, a przez
jednostronnie i nieudolnie rozwinie˛ty system kar chce podja˛c´ próbe˛ ograniczenia
cie˛z˙kiej patologii, jaka˛ jest przerywanie cia˛z˙y” (Rz 31 XII–1 I 1993). Os´wiad-
czenie to zawierało równiez˙ ukryte zarzuty niedbalstwa i stronniczos´ci, gdyz˙
wypowiadaja˛c sie˛ o propozycji ustawy, w rzeczywistos´ci dokonano oceny kom-
petencji jej autorów. Szczególna˛ wymowe˛ miały wszystkie te zarzuty wobec
faktu, iz˙ projektodawcy reprezentowali partie˛ nosza˛ca˛ miano „chrzes´cijan´skiej”
– jakie zdanie o nich i praktycznym stosowaniu głoszonych i wyznawanych za-
sad mógł sobie wyrobic´ odbiorca tekstu, w którym o ustawie opracowanej przez
to ugrupowanie pisano: „Projekt [...] zgłoszony przez komisje˛ nadzwyczajna˛ jest
projektem okrutnym, pełnym hipokryzji, naruszaja˛cym prawa człowieka, godnos´c´
kobiety i podstawowe wolnos´ci
” (Z. Kuratowska, GW 1 XII 1992). Pomysłodaw-
com oraz ich inspiratorom zarzucano w ten sposób, z˙e działaja˛ nie dla dobra, lecz
na szkode˛ człowieka, co miało tym ostrzejszy wydz´wie˛k, iz˙ dotyczyło równiez˙
Kos´cioła: „teraz Kos´ciół zaangaz˙ował sie˛ w sprawe˛, która˛ musi przegrac´, ponie-
waz˙ po raz pierwszy mówi otwarcie, z˙e społeczen´stwo nie moz˙e sie˛ wypowiadac´
(J. Lityn´ski, GW 1 XII 1992).

W ocenie ustawy odwoływano sie˛ wielokrotnie do argumentów racjonalnych,

stwierdzaja˛c nieskutecznos´c´, a zatem bezcelowos´c´ wprowadzanego prawa, eks-

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

143

background image

ponuja˛c dodatkowo wszelkie negatywne skutki, jakie ono za soba˛ pocia˛gnie, i nie
znajduja˛c z˙adnego pozytywnego aspektu uzasadniaja˛cego uchwalenie ustawy
w zaproponowanym kształcie. W sposób ukryty wie˛c sugerowano, iz˙ pomysło-
dawcy kieruja˛ sie˛ motywami pozaracjonalnymi, nielogicznymi, wykazuja˛ szkod-
liwa˛ krótkowzrocznos´c´:

Wprowadzenie restrykcyjnej ustawy, jaka˛ zaproponował ZChN, nie wpłynie na spadek

liczby zabiegów poka˛tnych, przypadków samookaleczen´, zgonów z powikłan´ pooperacyjnych,
dzieciobójstwa, rozkwitnie turystyka aborcyjna
. W s´rodowisku medycznym pojawi sie˛ po-
dejrzliwos´c´, donosicielstwo, szantaz˙. Lekarze be˛da˛ sie˛ bali
pomocy pacjentkom z naturalnym
poronieniem, by unikna˛c´ podejrzen´ o ich sztuczne wywołanie (B. Labuda, GW 28 VII 1992).

Juz˙ teraz powstało podziemie aborcyjne dla kobiet pragna˛cych sie˛ pozbyc´ cia˛z˙y z powodu

szczególnie trudnych warunków z˙yciowych lub materialnych. Po wejs´ciu w z˙ycie ustawy
przyje˛tej przez sejm ten stan jedynie sie˛ pogłe˛bi, zas´ uznanie spirali za forme˛ aborcji nie
ułatwi sprawy (M. Balicki, Rz 8 I 1993).

[Skutkami ustawy be˛da˛] dramaty w przypadku cia˛z˙ nie chcianych, społeczne sieroctwo

dzieci, wiele poka˛tnych zabiegów w obskurnych melinach, choroby i s´mierc´ kobiet prostych,
z reguły matek wielodzietnych rodzin, porzucone i us´miercone niemowle˛ta (A. Bogucka-
Skowron´ska, GW 30–31 I 1993).

Akceptacja oznacza zgode˛ na „erozje˛ prawa”, bo i tak nie be˛dzie ono przestrzegane.

Gdyby traktowac´ je powaz˙nie, to trzeba by odebrac´ kobietom paszporty, rozbudowac´ wie˛zie-
nia
, takz˙e zmienic´ prawo adopcyjne, budowac´ z˙łobki, przedszkola i domy samotnych matek
(R. Setnik, GW 31 VII 1992).

Autorzy tych tekstów celowo kumulowali i wyolbrzymiali skutki, odwołuja˛c

sie˛ do wyobraz´ni odbiorców, a zestawiaja˛c wyrazy prawo, aborcja i aborcyjny
z okres´leniami erozja, turystyka oraz podziemie jeszcze bardziej podkres´lali
i uwypuklali szkodliwos´c´ zamiast skutecznos´ci działania ustawy, jej wre˛cz
demoralizuja˛cy charakter, bo oto prawo ulegnie rozkładowi, aborcja natomiast
stworzy pewien rodzaj turystyki lub tez˙ nielegalnych transakcji. Wskazuja˛c na
brak równos´ci wobec prawa w zalez˙nos´ci od sytuacji materialnej kobiet, wyka-
zywano naste˛pstwa, które choc´ nie zostały w przepisach zwerbalizowane, to
jednak pojawia˛ sie˛ z chwila˛ wejs´cia ustawy w z˙ycie, us´wiadamiano ponadto
projektodawcom mylnos´c´ załoz˙en´, na jakich oparli swoje pogla˛dy o głównych
przyczynach aborcji w Polsce:

Ustawa o ochronie prawnej dziecka pocze˛tego jest nie do przyje˛cia pod wzgle˛dem pra-

wnym, zdrowotnym, a dla mnie takz˙e i pod wzgle˛dem moralnym. Obłuda moralna tego pro-
jektu jest szokuja˛ca. Jednym z dowodów na zakłamanie twórców projektu ustawy jest uz˙y-
wanie przez nich argumentu o szoku poaborcyjnym, spotykanym u niektórych kobiet usuwa-
ja˛cych cia˛z˙e˛, podczas gdy nikt nie mówi o szoku, jakiego dos´wiadcza kobieta, która nie ma
moz˙liwos´ci materialnych utrzymania swojego dziecka, a mimo to musi urodzic´ i oddac´ do
przytułku
(I. S

´ ledzin´ska-Katarasin´ska, Rz 16 XII 1992).

Z punktu widzenia legislacji ustawa ta jest tworem niespotykanym [...] dziecko pocze˛te

jest podmiotem prawa [...] zwolnienie od kary wie˛zienia kobiety usuwaja˛ce cia˛z˙e˛ u lekarza
uderza przede wszystkim w kobiety niezamoz˙ne [...] chroni kobiety bogate, które stac´ be˛dzie
na wyjazd za granice˛, by tam przerwac´ cia˛z˙e˛. Z ustawy wynika tez˙ likwidacja wczesnoporon-
nych s´rodków
antykoncepcyjnych, inwigilacja młodych kobiet czy obowia˛zkowe badania
ginekologiczne. Ustawodawcy przyje˛li, z˙e przyczyna˛ aborcji w Polsce jest demoralizacja,

144

IRENA SEIFFERT

background image

podczas gdy u podstaw tego zjawiska lez˙y niemoz˙nos´c´ zabezpieczenia bytu kolejnemu dziec-
ku (A. Bogucka-Skowron´ska, tamz˙e).

Niektórzy członkowie UD uwaz˙ali za konieczne uzasadnianie przyje˛tej posta-

wy i eksponowanie jej pozytywnych aspektów: „Ja nie wiem, czy płód – kilka
milionów komórek – jest człowiekiem. Wiem natomiast, z˙e człowiekiem jest
kobieta, która ten płód nosi. Jes´li mie˛dzy nimi zachodzi kolizja interesów i trzeba
wybrac´, kogo ratowac´, to zawsze powiem: ratujmy kobiete˛” (B. Labuda, GW
31 XI 1992). Autorka wypowiedzi, dokonuja˛c jawnego wartos´ciowania, stane˛ła
przed odbiorcami tekstu w obronie juz˙ z˙yja˛cych, czym zapewniła sobie przychyl-
nos´c´ wyborców.

Posłom Unii wydawały sie˛ waz˙ne wyjas´nienia dotycza˛ce ich zachowan´

z uwagi na niejednolitos´c´ pogla˛dów ws´ród członków tego ugrupowania, róz˙ne
stanowiska wobec problemu aborcji pozostałych partii w sejmie oraz opinie˛ Ko-
s´cioła o ustawie i referendum:

Układ sił jest w tej chwili taki, z˙e ustawa antyaborcyjna przejdzie w najbardziej skrajnym

wariancie [...] Akcja przeciwników moz˙e to troche˛ osłabic´, ale be˛da˛ to tylko kosmetyczne
poprawki
. W tej sytuacji Unia działa w najbardziej rozsa˛dny sposób. Podpisuja˛c [...] projekt
[...] o referendum, wypowiedzielis´my sie˛ przeciw skrajnej wersji ustawy i za prawem społe-
czen´stwa do zabrania głosu. Wyrazilis´my [...] obawe˛ o tworzenie atmosfery wojny religijnej.
[...] członkowie Unii, którzy uwaz˙aja˛, z˙e trzeba sie˛ zaangaz˙owac´ w ruch społeczny przeciw
ustawie, robia˛ to. [...] Pokazujemy [...] z˙e członkowie Unii reaguja˛ na zapotrzebowanie
społeczne
, a [...] Unia – jako całos´c´ – nie zrywa moz˙liwos´ci rozmowy z ugrupowaniami, które
maja˛ odmienne zapatrywania, np. z ZChN. [...] tego typu zachowanie be˛dzie pozytywnie
ocenione przez
naszych wyborców teraz i w naste˛pnych wyborach. [...] Jes´li konstytuujemy
Unie˛ Demokratyczna˛ jako ugrupowanie aideologiczne, to nie moz˙e ona stana˛c´ na czele ruchu
ideologicznego (J. Lityn´ski, GW 1 XII 1992).

Odmawiam przedstawienia wniosku. Moja decyzja nie wynika z zacietrzewienia. [...]

Chodzi po prostu o demokratyczny sposób poste˛powania (B. Labuda, GW 4 XII 1992).

Cokolwiek robimy, spotyka sie˛ z ostra˛ negatywna˛ reakcja˛ biskupów, którzy nie oswoili

sie˛ do tej pory z istnieniem demokratycznych instytucji, mechanizmów i reguł gry – tymi zas´
kieruja˛ sie˛ zwolennicy referendum (B. Labuda, GW 30 XI 1992).

W zacytowanych fragmentach nieodła˛cznymi elementami wypowiedzi były

powoływanie sie˛ na demokratyzm, liczenie sie˛ z opinia˛ wyborców, kierowanie
sie˛ rozsa˛dkiem, otwartos´c´ i stała gotowos´c´ do dyskusji z przeciwnikami, a wre-
szcie aideologicznos´c´ – hasła zyskuja˛ce aprobate˛ społeczna˛. W ukryty sposób teksty
te sugerowały, iz˙ adwersarze posługuja˛ sie˛ zupełnie odmiennymi metodami.

W kaz˙dym sporze o poziomie biora˛cych w nim udział osób s´wiadczy wy-

mownie sposób, w jaki traktuje sie˛ przeciwników oraz ich pogla˛dy i wypowiedzi.
Róz˙ny charakter przybierały te oceny w wypadku polityków UD. Najbardziej
wywaz˙one opinie dotyczyły Kos´cioła i jego roli jako inspiratora nowej wersji
ustawy antyaborcyjnej: „Doceniam i przywia˛zuje˛ duz˙a˛ wage˛ do roli Kos´cioła
w przeszłos´ci i roli, jaka˛ mógłby odegrac´ w przyszłos´ci. Jednak naciski hierar-
chii
na wprowadzenie ustawy w tym kształcie to akcja polityczna, która działa
na szkode˛ Kos´cioła, społeczen´stwa i parlamentu (Z. Kuratowska, GW 1 XII

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

145

background image

1992). W wypowiedzi tej jej autorka traktuje Kos´ciół z szacunkiem, sugeruja˛c
mu jedynie zmiane˛ stanowiska, co podyktowane ma byc´ dobrem przeciwnika.
Podobne oceny formułował Jan Lityn´ski, który w ukryty sposób zarzucał Ko-
s´ciołowi antydemokratyzm:

Zwolennicy [...] uwaz˙aja˛, z˙e rozwia˛zuje ona [ustawa] problemy, tymczasem ona je dopie-

ro stworzy. I to sie˛ obróci przeciwko jej autorom. [...] Kos´ciół odegrał ogromna˛ role˛ w us´wia-
domieniu, czym jest aborcja. To dzie˛ki niemu jest ona dzis´ powszechnie pote˛piana. Jednak
teraz Kos´ciół zaangaz˙ował sie˛ w sprawe˛, która˛ musi przegrac´, poniewaz˙ po raz pierwszy
mówi otwarcie
, z˙e społeczen´stwo nie moz˙e sie˛ wypowiadac´ (tamz˙e).

Opinia ta w podteks´cie sugeruje tez˙, iz˙ Kos´ciół o niemoz˙nos´ci wypowiadania

sie˛ społeczen´stwa mówił juz˙ dawniej, czynił to jednak w sposób zawoalowany.

Przeciwnicy w osobach członków ZChN byli obarczani a priori wina˛ za

ewentualna˛ dalsza˛ moc prawna˛ przepisów z 1956 r. dotycza˛cych aborcji, autorka
wypowiedzi zas´ posługiwała sie˛ w tym wypadku elementami wartos´ciowania
jawnego:

Sytuacja patowa – projekt Zjednoczenia Narodowo-Chrzes´cijan´skiego nie zostanie przy-

je˛ty przez parlament, ale równiez˙ przeprowadzenie referendum – ze wzgle˛du na brak wie˛-
kszos´ci 2/3 głosów – stanie sie˛ niemoz˙liwe. W tej sytuacji nadal be˛dzie obowia˛zywała usta-
wa z roku 1956
, która˛ dawno juz˙ moglis´my udoskonalic´. Niestety, na przeszkodzie stawali
zawsze katoliccy ortodoksi
(B. Labuda, „Wprost” XI 1992).

W ukryty sposób tekst ten sugerował, z˙e politycy ZChN w rzeczywistos´ci

działali na szkode˛ idei, o która˛ walczyli. Wykazywał równiez˙ w dalszej swej
cze˛s´ci groteskowos´c´ zgłoszonego projektu, dodaja˛c w jego „duchu” kolejne pro-
pozycje kar: „Propozycja poseł Izabeli Sierakowskiej, przewiduja˛ca karanie rów-
niez˙ me˛z˙czyzn za dokonanie aborcji, uwypukla absurdalnos´c´ poszczególnych
zapisów ZChN-owskiego projektu” (tamz˙e). W stosunku do rzeczników ustawy
posługiwano sie˛ jednoznacznie pejoratywnie nacechowanym okres´leniem klery-
kalny
: „Dzis´ nie wiadomo [...] pod jakimi sztandarami skon´czy marsz obóz
klerykalno-narodowy
” (T. Syryjczyk, Rz 17 XI 1992).

Jawne wartos´ciowanie ujemne było ponadto obecne w komentarzach doty-

cza˛cych postanowien´ proceduralnych. Labuda okres´leniami: skandal, stronni-
czos´c´
oraz tendencyjnos´c´ podsumowała odebranie jej głosu i wyła˛czenie mikro-
fonu przez marszałka sejmu Wiesława Chrzanowskiego (ZChN), gdy domagała
sie˛ odczytania wniosku o przebiegu pierwszego czytania projektu uchwały o re-
ferendum (Rz 31 XII–1 I 1993), Geremek natomiast skwitował zdanie Gory-
szewskiego: „To polityczny szantaz˙”, towarzysza˛ce propozycji przesunie˛cia de-
baty nad projektem ustawy antyaborcyjnej, stwierdzeniem: „Wicepremier prze-
kracza bariere˛ s´miesznos´ci” („Wprost” XI 1992). Politycy Unii zachowywali sie˛
zatem w miare˛ elegancko, unikaja˛c stosowania wobec adwersarzy okres´len´ try-
wialnych, obraz´liwych czy nadto obrazowych, czego nie da sie˛, niestety, powie-
dziec´ o wszystkich uczestnikach tej dyskusji.

Uchwalona ustawa nie spełniła oczekiwan´ wie˛kszos´ci cytowanych wyz˙ej po-

lityków. W jaki sposób ja˛ zatem przyje˛to? „Zwycie˛z˙ył rozsa˛dny kompromis.

146

IRENA SEIFFERT

background image

Skrajne obozy przegrały” (P. Nowina-Konopka, Rz 8 I 1993) – to najbardziej
neutralna opinia. Inna, zawieraja˛ca elementy wartos´ciowania bezpos´redniego,
pojawiła sie˛ w os´wiadczeniu posłanek z Parlamentarnego Koła Kobiet:

Odrzucenie [...] uchwały [...] jest aktem arogancji wobec woli wyborcy [...] Głosowanie

nad pozornie złagodzona˛ ustawa˛ stało sie˛ wyła˛cznie plebiscytem lojalnos´ci wobec hierarchii
Kos´cioła katolickiego, a nie próba˛ rozwia˛zania problemu społecznego, jakim jest przerywanie
cia˛z˙y. Kształt ustawy został wykorzystany w przetargach ugrupowan´ politycznych, a głoso-
wanie
nad nia˛ stało sie˛ próba˛ sił w walce o pan´stwo wyznaniowe (Rz 9–10 I 1993).

Autorki posłuz˙yły sie˛ równiez˙ ironia˛, uz˙ywaja˛c wyraz˙enia plebiscyt lojalno-

s´ci. Andrzej Wielowieyski natomiast odwoływał sie˛ do argumentów opartych na
logice i zdrowym rozsa˛dku, eksponuja˛c umiarkowane stanowisko Unii, która
brała pod uwage˛ wszystkie aspekty zjawiska aborcji:

W projekcie ZChN odrzucamy rygorystyczna˛ karalnos´c´, która jest [...] społecznie niesku-

teczna. Od SLD róz˙ni nas wola walki o ochrone˛ z˙ycia dzieci nie narodzonych za pomoca˛
systemu obowia˛zkowych konsultacji z lekarzami i psychologami. [...] Kobiety cze˛sto boja˛ sie˛
cia˛z˙y, rodzenia i dzieci. Trzeba wspomóc i dodawac´ odwagi. [...] masowe zjawisko aborcji
wynika
nie tylko z demoralizacji ustawa˛ z 1956 r., ale tez˙ ze współczesnej sytuacji rodziny,
która boi sie˛ miec´ dzieci [...] Skuteczna walka z takim kryzysem nie moz˙e opierac´ sie˛ na
zasadach policyjnych
. [...] my proponujemy rozłoz˙enie odpowiedzialnos´ci na psychologa,
lekarza i kobiete˛, której nalez˙y sie˛ szacunek – nawet jes´li nie ma racji (GW 12 I 1993).

Nowym elementem było powołanie sie˛ w dalszej cze˛s´ci tej wypowiedzi na

autorytet jednego z Ojców Kos´cioła, s´w. Tomasza, i wykładnia jego mys´li, co
w zamierzeniu autora miało zapewne wytra˛cic´ argumenty przeciwnikom wpro-
wadzonych poprawek, uzasadniaja˛cych jednak niekiedy przeprowadzenie aborcji:

Rygorystyczne prawo nie be˛dzie skuteczne. To była przesłanka, która˛ kierowało sie˛ tez˙

wielu chrzes´cijan w krajach zachodnich. Trzeba oprzec´ sie˛ na autorytecie s´w. Tomasza, który
w swojej Summie teologicznej stwierdza, z˙e istnieje zasadnicza róz˙nica mie˛dzy przedmiotem
moralnos´ci i prawa. Przedmiotem moralnos´ci moz˙e i powinna byc´ sprawiedliwos´c´, szacunek
dla kaz˙dego człowieka i kaz˙dej istotnej wartos´ci w jego z˙yciu. Przedmiotem prawa [...] jest
[...] roztropnos´c´ w aplikacji róz˙nych zasad moralnych. Pan´stwo [...] jest instytucja˛, która ma
człowiekowi pomagac´ w realizacji zasad moralnych, [...] zapewniac´ spokój społeczny, godzic´
trudne, czasami sprzeczne pogla˛dy i interesy ludzi. [...] próba ochrony s´wie˛tych wartos´ci
przede wszystkim przymusem prawa be˛dzie sie˛ obracac´ przeciwko nim (tamz˙e).

Na marginesie tej wypowiedzi warto przypomniec´, z˙e takz˙e Bogucka-Skow-

ron´ska przytoczyła opinie˛ s´w. Tomasza, by uzasadnic´ propozycje˛ odrzucenia
ustawy w całos´ci przez senat: „nawet doktryna religijna nie jest jednoznaczna
w sprawie przerywania cia˛z˙y. Do dzis´ nasz Kos´ciół jest oficjalnym wyznawca˛
doktryny s´w. Tomasza z Akwinu
, który uwaz˙ał, z˙e aborcja nie jest grzechem,
dopóki płód nie był obdarzony dusza˛
. Przeciez˙ Kos´ciół nie chrzci wszystkich
poronionych komórek” (GW 30–31 I 1993). W ten sposób starano sie˛ pokonac´
przeciwnika jego własna˛ bronia˛, sie˛gaja˛c po argumenty, których zasadnos´ci nie
wypadało mu kwestionowac´. Domniemane stanowisko senatu natomiast podsu-
mowała Labuda, posługuja˛c sie˛ ironia˛ oraz elementami wartos´ciowania ukrytego:
„w senacie przewaz˙aja˛ grupy chadeckie, które nie akceptuja˛ edukacji seksualnej

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

147

background image

w szkołach, doste˛pu do s´rodków antykoncepcyjnych oraz wyła˛czen´ od bez-
wzgle˛dnego zakazu
aborcji. Senat przywróci poprzednia˛ wersje˛ ustawy, pocza˛-
wszy od tytułu, a skon´czywszy na terminie wejs´cia jej w z˙ycie. Be˛da˛ kłopoty
z odrzuceniem senackich poprawek, bo do tego potrzeba wie˛cej niz˙ połowy
głosów” (GW 8 I 1993). Grupy chadeckie w tym konteks´cie to osoby o zacho-
wawczych pogla˛dach, które cechuje obskurantyzm.

Zaprezentowany materiał był szczególnie bogaty, jes´li chodzi o przedstawie-

nie argumentów przeciwko ustawie antyaborcyjnej oraz eksponowanie pozytyw-
nych aspektów postawy przyje˛tej przez te˛ cze˛s´c´ członków Unii, którzy od po-
cza˛tku wyraz´nie okres´lili swoje stanowisko wobec propozycji ZChN. W tym
fragmencie dyskusji padały tez˙ najbardziej radykalne głosy, zawieraja˛ce cze˛sto
sa˛dy wyraz˙ane bezpos´rednio.

Zacytowane fragmenty wypowiedzi zdaja˛ sie˛ dowodzic´, iz˙ posłowie i senato-

rowie UD byli na ogół dobrze przygotowani do trudnej sztuki skutecznego pro-
wadzenia sporów oraz przekonywania, umieli sprawnie posługiwac´ sie˛ róz˙nymi
technikami je˛zykowej perswazji, zachowuja˛c z reguły postawe˛ człowieka kultu-
ralnego, działaja˛c zgodnie z prawem oraz reprezentuja˛c wole˛ swoich wyborców.
Ich wysta˛pienia dalekie były od s´miesznos´ci i zacietrzewienia przy całej konse-
kwencji stanowisk.

W toku debaty nad ustawa˛ i referendum politycy Unii prawie stale uz˙ywali

neutralnego terminu „aborcja” na okres´lenie ‘zabiegu sztucznego przerywania
cia˛z˙y’, a ‘płód’ nazywali najcze˛s´ciej „z˙yciem pocze˛tym”. W ocenach i komenta-
rzach prawie na równi pojawiały sie˛ elementy ukrytego i jawnego wartos´ciowa-
nia, odwoływanie do haseł i skojarzen´ wpisanych pozytywnie w historie˛ Polski,
zarówno te˛ odleglejsza˛, jak i współczesna˛, takich jak: demokratyczny kraj, nor-
malne pan´stwo
, suwerenne prawa narodu. Wyste˛puja˛ce w samej Unii wahania
podsumowywano, posługuja˛c sie˛ niekiedy ironia˛, np. lawirowanie; kilku kolegów
boi sie˛ ksie˛dza proboszcza
; liczylis´my, z˙e doła˛czy wie˛cej architektów ze styropia-
nu
; interesuja˛ sie˛, ale boja˛ sie˛; deklaruja˛ ostentacyjna˛ neutralnos´c´.

Wersje˛ ustawy proponowana˛ przez ZChN nazywano drastyczna˛, pierwszym

krokiem na drodze do pan´stwa wyznaniowego, drakon´skim prawem, ustawa˛ re-
strykcyjna˛, oparta˛ na prawie religijnym, godza˛ca˛ w prawa człowieka, naruszaja˛-
ca˛ godnos´c´ kobiety i podstawowe wolnos´ci, zła˛, niedopracowana˛, okrutna˛, pełna˛
hipokryzji, nie do przyje˛cia pod wzgle˛dem prawnym i zdrowotnym, szokuja˛ca˛
obłuda˛ moralna˛, tworem niespotykanym.
Pos´rednio wie˛c, tak ja˛ oceniaja˛c, opi-
niowano o jej twórcach. Ci ostatni ukrywani byli zwykle za eufemistycznymi
ba˛dz´ ironicznymi okres´leniami, takimi jak np. ktos´; ktos´, kto uznaje, z˙e wszystko
wie lepiej
; niektóre kre˛gi polityczne; obóz klerykalno-narodowy; grupy chadec-
kie
; katoliccy ortodoksi.

Mówia˛c o referendum, podkres´lano, z˙e dotyczy ono: praw i wolnos´ci obywa-

teli, jest wysta˛pieniem w obronie praw człowieka, nie jest za czy przeciw przery-
waniu cia˛z˙y, ale jedynie za czy przeciw karalnos´ci
. W ten sposób przesuwano
uwage˛ odbiorcy ze szczegółu na ogół lub z przyczyny na skutek.

148

IRENA SEIFFERT

background image

Dos´c´ cze˛sto odwoływano sie˛ do haseł populistycznych, sugeruja˛c, iz˙ wypo-

wiadaja˛cy sie˛ reprezentuje pogla˛dy wie˛kszos´ci, społeczen´stwa, narodu, ludzi,
Polaków, kre˛gu kulturalnego
, co podkres´lały dodatkowo zaimki my, nasz, nasze.
Przeciwników tym samym ukazywano jako poste˛puja˛cych w sprzecznos´ci
z oczekiwaniami tych gremiów, a ich postawe˛ oceniano jako nie daja˛ca˛ sie˛ zro-
zumiec´.

Wzbudzano niepokój wyborców stwierdzeniami wywołuja˛cymi negatywne

skojarzenia, takimi jak np. sprawa Polski zostanie przegrana, powaz˙ny kryzys
polityczny, Polska pan´stwem zamknie˛tym na Europe˛, wyznaniowym, erozja pra-
wa, przeraz˙aja˛ce, rzecz zatrwaz˙aja˛ca, wyzwalanie głe˛bokiego poczucia winy,
obawiam sie˛, zakaz, tragedia w wielu polskich rodzinach, zabiegi poka˛tne, w ob-
skurnych melinach, przypadki samookaleczen´, zgony z powikłan´ pooperacyjnych,
choroby i s´mierc´ kobiet, dzieciobójstwo, porzucone i us´miercone niemowle˛ta,
społeczne sieroctwo dzieci, oddawanie dzieci do przytułków, szantaz˙, podejrzli-
wos´c´, donosicielstwo
. Nie przypadkiem tez˙ nie zabrakło wyrazów ła˛czonych
pos´rednio z wojna˛, np. niebezpieczen´stwo, podziemie, oraz ich przeciwstawien´:
zwycie˛z˙yc´, odwaga. Sa˛dy te zawierały tym samym ukryte oskarz˙enia pod adre-
sem twórców projektu, którzy zamiast reprezentowac´ w sejmie i senacie interesy
społeczen´stwa, działaja˛ na jego szkode˛, sa˛ przyczyna˛ frustracji i poczucia zagro-
z˙enia stwarzanego przez maja˛ca˛ nadejs´c´ po wprowadzeniu ustawy apokalipse˛.

Własne pogla˛dy natomiast uzasadniano powoływaniem sie˛ na racjonalne mo-

tywy prawne, społeczne i medyczne, wiedze˛ i uczenie sie˛, os´wiate˛ seksualna˛,
wyeliminowanie przyczyn, zwycie˛stwo poczucia racjonalnos´ci, koniecznos´c´ ucy-
wilizowania projektu
. Słuz˙yło to wzbudzaniu zaufania i poczucia bezpieczen´stwa
wyborców.

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w wypowiedziach polityków UD

149

background image

150

IRENA SEIFFERT


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
13 ROMA ŁOBODZIŃSKA, Językowe ujęcie problemu aborcji w świetle deklaracji programowych i wypowiedzi
15 ANNA DĄBROWSKA, Językowe ujęcie problemu aborcji w świetle deklaracji programowych i wypowiedzi p
1. Wykład z językoznawstwa ogólnego - 14.10.2014, Językoznawstwo ogólne
Wyklad III Problem aborcji, FIZJOTERAPIA, Bioetyka
Wielość języków pedagogiki a problem jej tożsamości, TPiAON UŚ, pedagogika
TEATR OPRACOWANIA I sem, Irena S+éawi+äska G+é+-wne problemy struktury dramatu, Irena Sławińska Głów
1. Wykład z językoznawstwa ogólnego - 14.10.2014, Językoznawstwo ogólne
13 14 Dorota Filar Językowy obraz świata a obraz świata w tekście poetyckim
Aleksandra Okopień Sławińska Problemy semantyki wypowiedzi
Irena S│awi˝ska G│ˇwne problemy struktury dramatu
Antropologiczne ujęcie problemu analizy muzycznej
Okopień Sławińska Problemy semantyki wypowiedzi [ocena teorii]
Problemy zrównoważonego rozwoju w Polsce i Unii Europejskiej
Schmitter - demokracja - zagrożenia i problemy, Teoria i socjologia polityki
Problem typologii powieści politycznej dwudziestolecia międzywojennego
Zagrożenia dla Polski po integracji z UE (14 stron), „Zagrożenia dla Polski w związki z przyst

więcej podobnych podstron