Zaprzyjaźnij się z aniołami
Nie jesteśmy sami na tym świecie. Są z nami anioły, które towarzyszą
nam od momentu narodzenia. Mimo że jeden anioł jest na tyle mocny,
aby zaopiekować się tysiącami dusz, Bóg daje każdemu człowiekowi
osobnego opiekuna. Jeszcze przed chrztem, każdy więc, chrześcijanin
czy poganin, ma swego Anioła Stróża. Jego obowiązkiem jest czuwanie
nad nami dniem i nocą, gdy śpimy i pracujemy, gdy jesteśmy sami i w
towarzystwie, w domu i na ulicy, w radości i cierpieniu. Anioł nie
opuszcza nas nawet na chwilę, śledzi każdy nasz krok, będąc tuż obok.
Jest hojny i oddany, wie wszystko o nas i pamięta nasz każdy dzień.
Można na niego liczyć. Może więc warto się z nim zaprzyjaźnić? To
przyjaźń na całe życie!
KIM SĄ ANIOŁY
Anioły to czyste duchy, potężni Książęta Niebios, którzy stoją przed
Bogiem i spoglądają w Jego oblicze. Są płonącym ogniem miłości,
przepełnionym szczęściem. Każdy z nich na swój sposób odzwierciedla
Boże przymioty.
Tymczasem relacja z Aniołem Stróżem zwykle zatrzymuje się na
poziomie dzieciństwa, kiedy to w pacierzu wieczornym mówiliśmy:
„Aniele Boży, stróżu mój…”. To ważna modlitwa, ale warto iść dalej. W
ciągu dnia wspomnieć na swojego anioła, podziękować mu, że jest
blisko, ucieszyć się jego towarzystwem, poprosić o pomoc w potrzebie:
o zdanie egzaminu, załatwienie ważnej sprawy, przed rozpoczęciem
jazdy samochodem…
– Kiedy przebiegałem przez ulicę, bo wydawało mi się, że nic nie
jedzie, nagle poczułem niemoc, jakby ktoś przytrzymał mnie ręką, i
nagle przede mną z ogromną prędkością przejechał samochód. Wiem,
że to był mój Anioł Stróż – mówi Andrzej. – Spieszyłem się jadąc
samochodem na ważne spotkanie, nie wiem jak to się stało, ale
miałem wrażenie, jakby czas się zatrzymał: o tej samej godzinie, o
której wyjechałem z domu, dotarłem na miejsce. Wcześniej prosiłem
mojego Anioła Stróża, aby mi dopomógł. Jestem przekonany, że to
jego zasługa – wspomina Jurek.
Z ANIELSKIEGO KRAJU
Najbardziej chyba obrazowym przykładem roli aniołów są dzieje
Portugalii. Kraj ten przez stulecia był jednym z największych państw
katolickich na świecie. W ciągu niespełna wieku odkrył i podbił połowę
świata, co było nie lada wyczynem. Portugalia nawróciła swoje
ogromne imperium na chrześcijaństwo w sposób humanitarny, który
podówczas nie miał sobie równych. Zostało to poświadczone przez
autorytety kościelne ówczesnych czasów. Inną łaską było
nadzwyczajne oddanie się Portugalii Przenajświętszemu Sakramentowi,
które daje jej prawo do tytułu „Kraju Eucharystii”.
Szczególną czcią dla swego Anioła Stróża i św. Michała Archanioła
odznaczał się pierwszy król Portugalii Alfons Zdobywca (XII wiek).
Kroniki świadczą, że jego życie było w czasie walk w cudowny sposób
chronione. Kiedy podczas walk z Maurami król mimo rany na nodze
stanął do walki, zarówno jego poddani, jak i wrogowie widzieli anioła z
mieczem, który go osłaniał. W dowód wdzięczności król założył rycerski
zakon Avis (Skrzydła) na cześć św. Michała. Inny król Portugalii,
Manuel I Wielki, rządzący na przełomie XIV i XV wieku, wyprosił u
ówczesnego papieża ustanowienie święta Anioła Stróża Portugalii oraz
pozwolenie na odprawianie specjalnej Mszy Świętej. Vasco da Gama,
sławny odkrywca, który w 1498 roku znalazł morską drogę do Indii,
daje kolejne dowody na to, że Portugalczycy w sposób szczególny
oddają cześć aniołom. Dwa z czterech statków, którymi wyruszył w
historyczną podróż, nazwał imionami aniołów. Pierwszy otrzymał
miano „Świętego Gabriela”, bo to on przyniósł ludzkości wieść o
zbawieniu. Drugi – „Świętego Rafała”, ku pamięci anioła
towarzyszącemu Tobiaszowi w długiej i niebezpiecznej podróży.
Współcześnie wybranie Portugalii wiąże się najbardziej z Fatimą. Rok
przed tamtejszymi objawieniami, w 1916 roku, Hiacyncie, Łucji i
Franciszkowi, trojgu małych wizjonerów, ukazał się Anioł Stróż
Portugalii, by przygotować je do spotkania z Maryją. Nauczył je m.in.
modlitwy: „Boże mój, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i
kocham Cię. Przepraszam Cię za wszystkich, którzy nie wierzą, nie
uwielbiają Ciebie, którzy Ci nie ufają i Cię nie miłują”.
TRZEJ ARCHANIOŁOWIE
Na terenie Portugalii istnieje wiele kościołów pod wezwaniem aniołów,
w przeważającej części – św. Michała. To on nazwany jest „jednym z
pierwszych wśród książąt”. Święty Tomasz z Akwinu mówi o nim:
„Michał jest oddechem ducha zbawcy, który pod koniec świata pobije i
zniszczy Antychrysta”. Archanioła tego kojarzymy z mieczem
sprawiedliwości, który pokonuje szatana. Ma on chronić przed atakami
i zasadzkami złego ducha, a w godzinie śmierci, gdy trwa walka o
duszę, staje przy nas. Cesarz Konstantyn Wielki, wdzięczny za
zwycięstwo, które przypisał św. Michałowi, wybudował ku jego chwale
kościół koło Konstantynopola, nazywany Michealion. Świątynia stała
się celem pielgrzymek, a wielu chorych zostało tam uleczonych.
Następcy Konstantyna wznieśli w samym Konstantynopolu nie mniej
niż 15 kościołów poświęconych św. Michałowi.
Wielu wiernych wzywa jego pomocy modlitwą: „Święty Michale
Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego
ducha bądź naszą obroną. Niech mu rozkaże Bóg, o to prosimy, a ty,
Książę wojska niebieskiego, szatana i inne złe duchy, które na zgubę
dusz ludzkich krążą po świecie, z pomocą Boską strąć do piekła.
Amen”. – Gdy rano odmawiamy całą rodziną tę modlitwę, jestem
spokojna o dzieci, że szczęśliwie wrócą do domu – mówi Marta, mama
czworga dzieci.
Kolejny Archanioł to św. Gabriel, noszący zaszczytny tytuł „anioła
wcielenia Syna Bożego”. Właśnie jego Bóg wybrał na posłańca
przynoszącego najważniejsze nowiny dla ludzkości. Przepowiedział on
Danielowi czas narodzin Chrystusa i oznajmił Zachariaszowi o
narodzinach Jana Chrzciciela. Najbardziej zaszczytna misja, jaką miał
do wykonania, to zwiastowanie: przekazanie Maryi, że została wybrana
na Matkę Syna Bożego. Miliony katolików, odmawiając Zdrowaś Mario
czy Anioł Pański, powtarzają zapisane w Łukaszowej Ewangelii słowa
św. Gabriela: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą”. Również
św. Gabriel oznajmił pasterzom, że narodził się Zbawiciel świata. To on
ostrzegł św. Jozefa przed niebezpieczeństwem ze strony Heroda. W
końcu to św. Gabriel przyszedł, by pocieszyć w agonii Syna Bożego.
Oddając się jemu, możemy liczyć na pomoc w odkrywaniu na nowo
modlitwy – on może jej nas nauczyć i wprowadzić na drogę do
pogłębiania relacji z Bogiem.
Wreszcie trzeci Archanioł – św. Rafał. Jego imię oznacza „Bóg
uzdrowił” lub „Lekarstwo Boga”. Wielu męczenników wierzyło, że to on
leczył ich rany i wspierał w cierpieniu. Jest łaskawym duchem, który z
troską pomaga podróżującym bezpiecznie dotrzeć do celu. Obie te
misje – uzdrawiania i opieki nad podróżnymi – przypisuje mu się na
podstawie roli, jaką odgrywa w Księdze Tobiasza w Starym
Testamencie. Święty Jan Boży darzył św. Rafała szczególnym
oddaniem. Archanioł odwiedzał biednych w szpitalu w Granadzie,
przynosił im chleb i pożywienie, gdy ich zabrakło. Pomógł św. Janowi
Bożemu nieść ubogiego człowieka, objawiając mu, kim naprawdę jest.
Można go prosić w czasie choroby o przywrócenie zdrowia i oddawać
każdą podroż.
POD ICH SKRZYDŁA
Wobec wszystkich zagrożeń współczesności – dlaczego nie oddać się
pod skrzydła archaniołów, dlaczego nie prosić Anioła Stróża, by nas
chronił i prowadził szczęśliwie? Nic nie ryzykujemy, a wiele możemy
zyskać.
Zaprzyjaźnij się z aniołami – to rada, którą, św. Leon papież daje
każdemu z nas. Jeśli zaprzyjaźnimy się z aniołami – a przecież to nic
trudnego – otrzymamy niezliczone łaski, które w przeciwnym razie
nigdy nie byłyby nam dane. Anielscy przyjaciele będą nas osłaniać i
chronić od zła, chorób i wypadków, których sami prawdopodobnie nie
potrafilibyśmy uniknąć.
– Często modlę się do mojego Anioła Stróża – mówi Katarzyna,
maturzystka. – Czuję wielokrotnie jego obecność, pomaga mi w
najdrobniejszych rzeczach. Bardzo chciałam poznać jego imię, aby
bezpośrednio zwracać się do niego, jak do przyjaciela. Pewnej nocy
przyśnił mi się, mówiąc, że ma na imię Euzebiusz. Może to złudzenie,
ale ja wierzę, że jest przy mnie, opiekuje się mną, mój Anioł Stróż –
Euzebiusz.
Dominika Molak
Idziemy nr 41 (318), 9 października 2011 r.