Seksmaszyna na uniwersytecie
Mariusz Zawadzki 2011-03-07, ostatnia aktualizacja 2011-03-07 13:41:15.0
Prof. John Michael Bailey uznał, że studenci na zajęciach o nietypowych zachowaniach seksualnych mają
dosyć statycznego pokazywania slajdów. I zaprosił znajomego, niejakiego Kena MB, którego uważa za
człowieka otwartego w tych sprawach - felieton z cyklu "Amerykański sennik"
Czasami zdarza się, że życie przerasta najdziksze fantazje. W filmie "Sens życia według Monty Pythona" uczniowie
prestiżowego gimnazjum prawie umierali z nudów, kiedy despotyczny nauczyciel i jego żona demonstrowali na lekcji
stosunek płciowy.
Brytyjski skecz z 1983 r. wydaje się kwintesencją dobrego smaku, powściągliwości i umiaru w porównaniu z prezentacją,
którą dwa tygodnie temu obejrzeli studenci Northwestern University w Chicago na zajęciach z cyklu "Seksualność
człowieka". Tematem wykładu z 21 lutego były nietypowe zachowania seksualne, kobiecy orgazm i legendarny punkt G,
którego istnienia nauka jak dotąd jednoznacznie nie potwierdziła.
Jak wyjaśniał potem prof. John Michael Bailey, wcześniejsze wykłady ograniczały się do statycznych slajdów z rzutnika.
Uznał, że studenci mają tego dosyć, i zaprosił znajomego, niejakiego Kena MB, którego uważa za człowieka otwartego
w sprawach seksu, a przy tym elokwentnego, kompetentnego i całkowicie zakręconego. Gość zaproponował, że razem
z koleżanką (która z nim przyszła) przeprowadzą poglądowy eksperyment. Profesor wyraził zgodę, więc koleżanka
zaczęła się rozbierać, tymczasem Ken MB wyciągnął maszynę.
W tym emocjonującym momencie wypada na chwilę zawiesić opowieść i przybliżyć miejsce akcji oraz głównego
bohatera, a także zaapelować do bardziej wrażliwych czytelników, żeby natychmiast przerwali lekturę.
Northwestern University to jedna z najlepszych szkół wyższych w USA. W ubiegłorocznym rankingu miesięcznika
"Forbes" znalazła się na 18. miejscu (ale jeśli odliczyć małe uniwersytety - na siódmym zaraz po Princeton, MIT,
Stanfordzie, Harvardzie, Yale i Columbii). Uczy się tam 19 tys. studentów, którzy za każdy rok akademicki płacą średnio
po 52 tys. dol. Roczny budżet Northwestern to 1,6 mld dol. (czyli prawie połowa tego, co rząd Donalda Tuska wydaje na
wszystkie państwowe szkoły wyższe w Polsce).
Prof. Bailey, lat 53, jest uważany za wpływowego, choć trochę kontrowersyjnego naukowca. Znany jest z badań nad
czynnikami, które decydują o orientacji seksualnej człowieka; cytowano go w 1800 rozpraw naukowych. Był dziekanem
wydziału psychologii na Northwestern, ale ustąpił w 2004 r., kiedy kilkoro transseksualistów oskarżyło go, że opisał ich
przypadki, nie pytając o zgodę. Od tamtej pory jest zwykłym wykładowcą.
Maszyna wyciągnięta przez Kena MB przypominała młot pneumatyczny, ale zamiast dłuta miała na końcu sztucznego
penisa, który wykonywał 2500 uderzeń na minutę. Jak relacjonują studenci, Ken MB - występujący w roli operatora
maszyny - i jego rozebrana do rosołu koleżanka stworzyli zgrany duet, który empirycznie potwierdził hipotezę o istnieniu
punktu G.
Historię opisała studencka gazetka "Daily Northwestern", ale zaraz podchwyciły ją CNN, "New York Times" i inne
amerykańskie media. "W czasach kryzysu finansowego, wojny w Afganistanie i globalnego ocieplenia przez dwa dni
zajmowaliśmy czołówki telewizyjnych wiadomości i gazet!" - irytował się prof. Bailey. Podkreślał, że zajęcia nie były
obowiązkowe, a studenci wiedzieli, że ich tematem są nietypowe zachowania seksualne. Kilkunastu opuściło salę,
zanim jeszcze Ken MB uruchomił maszynę, ale wszyscy, którzy zostali (około stu), byli bardzo zadowoleni.
Dziekan ds. studenckich Burgwell Howard przyznał, że prezentacja nieco go zaskoczyła, jednakże "mieściła się w
szerokich ramach wolności akademickiej". Rzecznik uczelni Al Cubbage wydał specjalne oświadczenie: "Wykładowcy
naszego uniwersytetu zajmują się szerokim wachlarzem zagadnień i nierzadko wyznaczają nowe - choć czasem
kontrowersyjne - kierunki badań w swoich dyscyplinach. Uniwersytet popiera ich wysiłki, których celem jest dalszy
rozwój nauki".
Wyłamał się dopiero rektor uniwersytetu Morton Schapiro, który stwierdził: "Członek naszej kadry naukowej popełnił
rażący błąd". Jego zdaniem eksperyment nie był ani przyzwoity, ani potrzebny, ani zgodny z misją uczelni. Dlatego
zarządził wewnętrzne śledztwo.
Studencka "Daily Northwestern" tak komentowała jego decyzję: "Jedną z tradycji naszej uczelni jest to, że otwiera przed
studentami nowe perspektywy i zmusza ich do maksymalnego wysiłku intelektualnego. Żeby ta dynamika została
Strona 1 z 2
Seksmaszyna na uniwersytecie
2011-03-07
http://wyborcza.pl/2029020,86117,9208940.html?sms_code=
zachowana, wykładowcy muszą mieć zagwarantowaną całkowitą wolność akademicką. Indywidualne poglądy na
moralność nie powinny ich ograniczać".
Prof. Bailey przeprosił urażonych prezentacją, ale wezwał rektora do publicznej debaty, ponieważ dyskusje na
kontrowersyjne tematy są kamieniem węgielnym nauki.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 2 z 2
Seksmaszyna na uniwersytecie
2011-03-07
http://wyborcza.pl/2029020,86117,9208940.html?sms_code=