Shoah 3 1985 Part 2


00:00:03:--byłem już w krematorium V -
00:00:06:przyjechał transport z Białegostoku.
00:00:12:Jeden z więźniów|z komanda specjalnego
00:00:15:rozpoznał w szatni
00:00:22:żonę przyjaciela.
00:00:28:Bez ogródek oznajmił jej:
00:00:32:"Zaraz was zgładzą,
00:00:36:a za 3 godziny będziecie popiołem".
00:00:47:Ta kobieta uwierzyła mu,|bo go znała.
00:00:57:Zaczęła biegać
00:01:00:i ostrzegać inne kobiety:
00:01:05:"Zabiją nas".
00:01:08:"Zagazują nas!".
00:01:13:Matki z dziećmi na ręku
00:01:16:nie chciały wierzyć.
00:01:21:Uznały, że jest szalona.
00:01:26:Odepchnęły ją.
00:01:32:Poszła więc do mężczyzn.
00:01:36:Ale na próżno.
00:01:40:Nie to że jej nie uwierzyli,
00:01:42:pogłoski dotarły do Białegostoku,|do getta, do Grodna i gdzie indziej
00:01:48:Ale kto chciał tego słuchać!
00:01:57:Kiedy zobaczyła,|że nikt jej nie słucha,
00:02:02:rozkrwawiła sobie całą twarz|z rozpaczy.
00:02:06:Była w szoku.
00:02:09:I wyła.
00:02:16:Jak to się skończyło?
00:02:19:Wszyscy poszli do komory gazowej.|Kobietę zatrzymano.
00:02:25:Musieliśmy ustawić się|przed piecami.
00:02:31:Najpierw ją torturowali,
00:02:35:potwornie ją torturowali,|lecz nie chciała zdradzić.
00:02:39:Wreszcie wskazała tego,|kto powiedział.
00:02:47:Wyciągnęli go z szeregu|i rzucili żywcem do pieca.
00:02:53:Ogłosili: "Ktokolwiek powie|skończy w ten sposób!"
00:03:02:Często zastanawialiśmy się|w komandzie specjalnym:
00:03:07:jak powiedzieć ludziom prawdę?
00:03:11:Jak im ją przekazać...
00:03:20:Ale doświadczenie
00:03:23:- tamten przypadek nie był jedyny,|wydarzyło się to parokrotnie -
00:03:29:pokazało, że to jest bezcelowe.|To tylko pogłębia chaos.
00:03:32:Przez to ostatnie chwile|są jeszcze trudniejsze.
00:03:37:Może i miałoby to sens,|przynajmniej tak myśleliśmy,
00:03:41:gdyby to powiedzieć polskim Żydom,
00:03:45:albo Żydom z Terezina|z obozu rodzin czeskich,
00:03:49:którzy już od pół roku|byli w Brzezince.
00:03:53:Ale dla innych
00:03:57:niech pan sobie wyobrazi:
00:04:04:Żydzi z Grecji, z Węgier, z Korfu,
00:04:08:którzy jechali przez 10 czy 12 dni,
00:04:12:wygłodniali,
00:04:14:bez kropli wody,|nieżywi z pragnienia...
00:04:19:Po przyjeździe wszyscy|byli jak obłąkani.
00:04:22:Z nimi odbywało się to inaczej.
00:04:24:Mówili im: "Rozbierzcie się.
00:04:27:Zaraz każdy dostanie kubek herbaty".
00:04:33:Ci Żydzi wpadali w taki stan
00:04:37:z powodu nie kończącj się|męki podróży,
00:04:41:że wszystkie ich myśli|skupiały się na jednym:
00:04:47:zaspokojeniu pragnienia.
00:04:50:Kaci dobrze o tym wiedzieli.
00:04:53:Powiedziałbym, że było to|zaprogramowane z góry.
00:05:00:Był to zaprogramowany|proces eksterminacji.
00:05:04:Osłabiano ich do tego stopnia,
00:05:07:nie dawano im nic do picia,
00:05:09:Aby pobiegli do komory gazowej.
00:05:12:W rzeczywistości ludzie ci
00:05:16:byli już niemal zgładzeni
00:05:21:jeszcze przed pójściem do gazu.
00:05:24:Niech pan sobie wyobrazi dzieci.
00:05:26:Błagały swoje matki, krzyczały:
00:05:29:"Mamo, błagam, wody, wody!"
00:05:33:I doroślli, którzy nie pili od wielu dni,
00:05:38:też mieli tę samą obsesję.
00:05:40:Mówić im nie miałoby żadnego sensu.
00:05:53:KORFU
00:09:27:MOSZE MORDO
00:09:35:Napisy na podstawie PLANETE|Spisał: wojtas@rubikon.pl
00:09:51:To są moi kuzyni,|spalili ich w Brzezince.
00:09:59:Dwóch synów mojego brata.
00:10:02:Zawieźli ich do krematorium|z ich mamą.
00:10:06:Wszyscy spaleni w Brzezince.
00:10:19:Mój brat był chory.
00:10:23:Wsadzili go do pieca,
00:10:28:do krematorium.
00:10:32:Spalili go w Brzezince.
00:10:39:Mój starszy syn miał 17 lat,
00:10:43:młodszy 15.
00:10:47:I jeszcze dwójka dzieci|zabitych z mamą.
00:10:53:Tak, czwórka dzieci.
00:11:05:I pański ojciec także?
00:11:08:Mój tata też.
00:11:10:Ojciec w jakim wieku?
00:11:12:Tata był starszy, miał 85 lat.
00:11:17:Zginął w Oświęcimiu?
00:11:21:Tak, Oświęcim, 85 lat.
00:11:26:Mój tata zginął w Brzezince.
00:11:32:Odbył całą podróż?
00:11:34:Tak.
00:11:43:Zginęła cała rodzina.
00:11:45:Najpierw gaz, potem krematorium.
00:13:55:W piątek rano, 9 czerwca 1944,
00:13:59:przyszli wszyscy członkowie|gminy żydowskiej na Korfu,
00:14:03:płacząc ze strachu,
00:14:05:zgłaszając się do Niemców.
00:14:07:Ten plac był pełen gestapo i policji.
00:14:12:Podeszliśmy bliżej.
00:14:15:Byli tam też zdrajcy,|bracia Rekanti, Żydzi z Aten.
00:14:18:Których po wojnie skazano|na dożywotnie więzienie.
00:14:24:Ale teraz są wolni.
00:14:31:Podeszliśmy. Otrzymaliśmy|rozkaz, żeby się zbliżyć...
00:14:35:Przyszliście tą ulicą?
00:14:37:Tak, tą ulicą.
00:14:39:Ile było osób?
00:14:41:Aż 1650.
00:14:47:To było dużo ludzi?
00:14:49:Dużo ludzi, dużo.
00:14:52:Chrześcijanie stali tam.|Chrześcijanie, którzy widzieli.
00:14:56:Gdzie stali Chrześcijanie?
00:14:59:Stali na rogu ulicy?
00:15:00:Tak. I na balkonach.
00:15:04:Tutaj, jak już się zebraliśmy,
00:15:07:z tyłu za nami stanęło gestapo|z karabinami maszynowymi.
00:15:12:Która była godzina?
00:15:14:Szósta rano.
00:15:16:Czy to był ładny dzień?
00:15:18:Tak, dzień był ładny.
00:15:23:1600 osób to bardzo dużo ludzi...
00:15:25:Zebrało się dużo ludzi.
00:15:27:Chrześcijanie dowiadywali się,|że zgarniano Żydów.
00:15:31:- Zebrali się tutaj.|- Dlaczego?
00:15:33:To było widowisko.
00:15:39:Miejmy nadzieję,|że to już się nie zdarzy.
00:15:44:Baliście się?
00:15:45:Okropny strach. Kiedy widzieliśmy...
00:15:49:byli młodzi, chorzy, małe dzieci,
00:15:52:starcy, szaleńcy, itd.
00:16:00:Kiedy zobaczyliśmy, że sprowadzili,
00:16:04:nawet szaleńców,|nawet chorych ze szpitala,
00:16:07:bardzo się przestraszyliśmy.|Bardzo obawialiśmy się
00:16:12:o życie całej gminy.
00:16:16:Co wam powiedziano?
00:16:18:Że mamy stawić się tutaj w fortecy.
00:16:21:Że zawiozą nas do pracy|w Niemczech.
00:16:24:Nie, w Polsce.
00:16:26:W Polsce, zgadza się.
00:16:28:Niemcy wywiesili
00:16:32:na murach Korfu ogłoszenie,
00:16:35:które mówiło, że wszyscy|Żydzi muszą się stawić.
00:16:38:Teraz kiedy już się zebraliśmy,
00:16:41:w Grecji będzie się lepiej żyło|bez naszej obecności.
00:16:45:Było to podpisane przez prefektów,|naczelników policji i burmistrzów.
00:16:50:To znaczy, że się będzie|lepiej żyło bez Żydów?
00:16:52:Tak. Zobaczyliśmy to,|jak wróciliśmy, czyż nie?
00:16:58:Czy na Korfu był antysemityzm?
00:17:05:Czy na Korfu antysemityzm|istniał zawsze?
00:17:08:Istniał, tak istniał,
00:17:11:ale nie był tak silny|w tamtych czasach.
00:17:15:Dlaczego?
00:17:16:Ponieważ nie myślano tak źle o Żydach.
00:17:25:A dzisiaj?
00:17:26:Dzisiaj, nie, jesteśmy wolni.
00:17:30:A jakie są stosunki|z Chrześcijanami?
00:17:32:Bardzo dobre.
00:17:37:ARMANDO AARON|Przewodniczący gminy|żydowskiej na Korfu
00:17:43:Co mówi tamten pan?
00:17:44:Chce wiedzieć, o co pan pyta.
00:17:47:Mówi, że stosunki z Chrześcijanami|są bardzo dobre.
00:18:03:Czy wszyscy Żydzi|byli skupieni w getcie?
00:18:06:Większość.
00:18:13:Co się wydarzyło|po wyjeździe Żydów?
00:18:16:Zabrano nam to, co mieliśmy, zabrano|złoto, które mieliśmy ze sobą,
00:18:20:zabrano klucze od naszych domów|i wszystko nam skradziono.
00:18:27:Kto ukradł?
00:18:30:Wedle prawa, było to oddane|greckiemu państwu.
00:18:34:Ale do państwa greckiego|dotarła jedynie mała część.
00:18:38:A reszta została skradziona, przejęta.
00:18:41:Przez kogo przejęta?
00:18:43:Przez wszystkich.|I przez Niemców.
00:18:49:Na 1700 osób, które deportowano...
00:18:52:...przeżyły 122.
00:18:56:95% zginęło.
00:19:02:Podróż z Korfu do Oświęcimia|była długa?
00:19:04:Zebraliśmy się tutaj 9 czerwca,
00:19:07:i dojechaliśmy ostatecznie 29.
00:19:11:29 w nocy większość spalono.
00:19:15:Podróż trwała od 9 do 29?
00:19:21:Tutaj byliśmy około 5 dni.
00:19:26:Tutaj w fortecy.
00:19:31:Nikt nie ośmielił się uciec|i porzucić ojca, matkę, braci.
00:19:35:Była solidarność,
00:19:38:choćby religijna, choćby rodzinna.
00:19:43:11 czerwca wyjechała pierwsza grupa.
00:19:47:Ja wyjechałem drugim transportem, 15 czerwca.
00:19:59:Co to był za statek?
00:20:02:{y:i}Zaterra,|to znaczy beczki z deskami.
00:20:08:Holował go mały statek,|na którym byli Niemcy.
00:20:13:Na naszym statku był jeden,|dwóch, trzech strażników.
00:20:17:to znaczy niewielu Niemców.
00:20:20:To przerażenie było, pan rozumie,|najlepszym strażnikiem.
00:20:46:A warunki podróży?
00:20:47:Straszne. Straszne.
00:20:51:Bez wody, bez jedzenia.
00:20:53:90 wagonów, w których można|przewozić tylko po 20 zwierząt.
00:20:59:Wszyscy stoją.
00:21:04:Wielu zmarło.
00:21:07:A zmarłyh przenoszono|do innego wagonu, z chlorem.
00:21:11:Nawet martwych spalono|w Oświęcimiu.
00:21:24:Będzie mówił WALTER STIER,|były członek NSDAP,
00:21:29:były szef biura 33 "Reichsbahn"|(niemieckiej kolei).
00:21:35:Nigdy nie widział pan pociągu?
00:21:38:Nie, nigdy.
00:21:41:Mieliśmy za dużo pracy,|nie wychodziłem z biura.
00:21:44:Pracowaliśmy w dzień i w noc.
00:21:53:"GEDOB".
00:21:54:"GEDOB| to znaczy...
00:21:56:"Generalna Dyrekcja Kolei na Wschodzie"|(Generaldirektion der Ostbahnen - przyp. W.).
00:22:03:W styczniu 1940 roku zostałem|powołany do krakowskiej "GEDOB".
00:22:10:W połowie 1943 przeniesiono mnie|do Warszawy.
00:22:15:Tam zostałem mianowany
00:22:19:"Szefem Dyrekcji Rozkładów Jazdy",|czy raczej "Szefem Sekcji Rozkładów Jazdy".
00:22:25:Ale rodzaj pracy pozostał ten sam po 1943?
00:22:32:Tak. Jedyna różnica to to,
00:22:34:że awansowałem na kierownika.
00:22:40:Jakie były szczególne pana obowiązki|w "GEDOB" podczas wojny?
00:22:47:Praca była praktycznie|taka sama jak w Niemczech.
00:22:55:Sporządzanie rozkładu jazdy,
00:22:59:koordynowanie przejazdów|"pociągów specjalnych" z pociągami zwykłymi.
00:23:04:Były różne biura?
00:23:06:Tak.
00:23:08:Biuro 33 zajmowało się|pociągami specjalnymi...
00:23:13:i pociągami zwykłymi.
00:23:17:Wszystkie pociągi specjalne|podpadały pod biuro 33.
00:23:20:Pan był zawsze od pociągów specjalnych?
00:23:24:Tak.
00:23:26:Czym pociąg specjalny|różni się od normalnego?
00:23:32:Każdy może pojechać|pociągniem normalnym.
00:23:35:Wystarczy kupić bilet.
00:23:42:Z Krakowa do Warszawy
00:23:44:czy z Krakowa do Lwowa.
00:23:49:Pociąg specjalny
00:23:57:należy specjalnie zamówić.
00:24:01:Formuje się go tylko na specjalne zlecenie.|Ludzie płacą taryfę uglową.
00:24:08:Takie pociągi są jeszcze dzisiaj?
00:24:10:Tak, oczywiście.
00:24:12:Dokładnie jak kiedyś.
00:24:15:Pociąg specjalny formuje się|dla podróżującej grupy?
00:24:19:Tak, np. dla gastarbeiterów
00:24:23:wracających do siebie na święta
00:24:29:przeznacza się pociągi specjalne.
00:24:32:Inaczej nigdy nie można by było|zapanować nad ruchem.
00:24:38:Powiedział mi pan, że po wojnie
00:24:42:zajmował się pan|podróżami protokolarnymi.
00:24:45:Po wojnie tak.
00:24:47:Kiedy do Niemiec przyjeżdża|pociągiem król,
00:24:51:jest to pociąg specjalny?
00:24:53:To jest pociąg specjalny, tak.
00:24:56:Ale procedura jest wtedy inna
00:25:00:niż w wypadku pociągów specjalnych
00:25:04:dla podróży zorganizowanych.
00:25:08:Wizytami państwowymi zajmuje się|ministerstwo spraw zagranicznych.
00:25:16:Zgoda. Ale dlaczego w czasie wojny
00:25:20:było więcej pociągów specjalnych
00:25:24:niż po lub przed wojną?
00:25:27:Rozumiem do czego pan zmierza.
00:25:31:Robi pan aluzję
00:25:33:do "transportów przesiedleńczych",|prawda?
00:25:37:Tak, tak, |"przesiedleńczych".
00:25:39:Tak je nazywano.
00:25:42:Pociągi te były w pieczy
00:25:47:Ministerstwa Transportu Rzeszy.
00:25:57:Potrzebny był rozkaz
00:26:03:ministra transportu Rzeszy.
00:26:05:- To znaczy rozkaz z Berlina?|- Tak, z Berlina.
00:26:08:A już organizacją zajmowała się
00:26:14:Generalna Dyrekcja Transportu|Wschodniego w Berlinie.
00:26:21:Tak, tak, rozumiem.
00:26:22:- Czy jasno się wyraziłem.|- Tak, jak najbardziej.
00:26:25:Ale kogo wtedy|zazwyczaj "przesiedlano"?
00:26:30:Tego nie wiedzieliśmy.
00:26:33:Dowiedzieliśmy się o tym|dopiero uciekając z Warszawy:
00:26:36:chodziło o Żydów, przestępców i innych...
00:26:42:Żydów, przestępców...
00:26:45:Przestępców. Wszelkich.
00:26:47:Pociągi specjalne dla przestępców?
00:26:49:Nie, nie.|To tylko takie wyrażenie.
00:26:55:Potem trzeba było zamknąć usta.
00:26:57:Jeśli życie było panu jeszcze miłe,|trzeba było trzymać język za zębami.
00:27:03:Ale czy wiedział pan wówczas,
00:27:07:że transporty kierowano do|Treblinki albo do Oświęcimia...
00:27:11:Oczywiście, że wiedzieliśmy.
00:27:13:Byłem ostatnią instancją:
00:27:15:beze mnie pociągi|nie dojechały by do celu.
00:27:19:Np. pociąg sformowany w Essen,
00:27:22:musiał przejechać przez dystrykty:
00:27:26:Wuppertal, Hannover, Magdeburg, Berlin,
00:27:33:Frankfurt nad Odrą,|Poznań, Warszawa, etc.
00:27:37:Więc to ja...
00:27:38:Wiedział pan, że Treblinka|oznacza zagładę?
00:27:43:Oczywiście, że nie!
00:27:44:Niczego pan nie wiedział?
00:27:46:Dobry Boże, nie!|Skąd mieliśmy wiedzieć?
00:27:48:Nigdy nie byłem w Treblince.
00:27:52:Byłem w Krakowie w Warszawie|ale nie ruszałem się zza biurka.
00:27:58:Był pan...
00:27:59:Byłem urzędnikiem.
00:28:02:Rozumiem.
00:28:04:Ale to zadziwiające,|że ktoś taki jak pan,
00:28:06:z sekcji pociągów specjalnych,
00:28:10:niczego nie wiedział o ostatecznym rozwiązaniu.
00:28:15:Była wojna.
00:28:17:Inni na kolei wiedzieli.
00:28:19:Np. kierownicy pociągów.
00:28:25:Oni wiedzieli, co się dzieje.
00:28:28:Oni widzieli, ale ja...
00:28:32:Czym była dla Pana Treblinka?|Albo Oświęcim?
00:28:35:Tak, tak. Teblinka, Bełżec|i wszystkie te nazwy.
00:28:39:Dla nas to były|obozy koncentracyjne.
00:28:42:Stacje docelowe...
00:28:43:Tak, i nic innego.
00:28:45:A nie kres.
00:28:46:Nie, nie. Skupienie ludzi.
00:28:49:Np. pociąg przyjeżdżający z Essen,
00:28:53:z Kolonii czy skądindąd -
00:28:58:tam potrzebowali miejsca.
00:29:01:Wojna, alianci, którzy się,|wciąż posuwają... i ci ludzie.
00:29:05:Musieliśmy ich zgromadzić|w jednym obozie.
00:29:08:Co dokładnie pan wiedział?
00:29:12:No więc...
00:29:15:Kiedy rozeszły się pogłoski...
00:29:20:Nic nigdy nie było mówione! Wielki Boże nie.
00:29:23:Zaraz by po pana przyszli!
00:29:28:Pogłoski?
00:29:29:Pogłoski, właśnie...
00:29:31:Podczas wojny?
00:29:34:Pod koniec wojny.
00:29:36:A nie w 1942?
00:29:38:Nie, nie. Wielki Boże, nie!
00:29:40:Żadnego znaku!Było to...|pod koniec 1944 roku, być może...
00:29:44:Pod koniec 1944?
00:29:45:Nie wcześniej?
00:29:48:Opowiadano, że wysłano ludzi
00:29:50:do obozów koncentracyjnych
00:29:56:i że najmniej wytrzymali|z pewnością nie przeżyją.
00:29:59:Eksterminacja była dla pana|niespodzianką?
00:30:02:Całkowitą, tak.
00:30:04:Najmniejszego! Tak jak ten obóz,
00:30:06:jak on się nazywał, chwileczkę...
00:30:11:należał do dystryktu Oppeln...|Już wiem: Oświęcim!
00:30:16:Tak.
00:30:17:Oświęcim podlegał Oppeln.
00:30:20:Oświęcim był niedaleko Krakowa.
00:30:23:To prawda.
00:30:25:A jednak nigdy o nim nie słyszałem.
00:30:28:Z Oświęcimia do Krakowa jest 60 km.
00:30:30:Tak, to bardzo blisko.
00:30:32:A my o niczym nie wiedzieliśmy.
00:30:36:Ale wiedział pan przynajmniej,|że naziści,
00:30:40:że Hitler nie lubił Żydów?
00:30:44:To tak. To było powszechnie wiadome.
00:30:48:To nie było tajemnicą.
00:30:52:Ale ich likwidacja,
00:30:54:to dopiero zaskoczenie!
00:30:57:Nawet dzisiaj niektórzy|to podważają:
00:31:00:"Niemożliwe, żeby było tylu Żydów!"
00:31:03:Czy mają rację?.
00:31:05:Nie wiem, tak mówią.
00:31:07:W każdym razie,|proszę wybaczyć to słowo,|to było świństwo!
00:31:11:Co takiego?
00:31:14:Eksterminacja!
00:31:15:Każdy ją potępił.|Wszyscy uczciwi ludzie!
00:31:19:Ale żeby wiedzieć... o nie!
00:31:24:Tak. Ale na przykład Polacy.
00:31:27:Wszystko widzieli.
00:31:31:To nic dziwnego|doktorze Sorel...
00:31:34:Byli w pobliżu, słyszeli,|rozmawiali...
00:31:39:Nie musieli milczeć!
00:32:56:To jest zlecenie na wyjazd nr 587,
00:33:02:typowe dla pociągów specjalnych.
00:33:07:Numer daje nam pojęcie o ich liczbie.
00:33:13:Poniżej:
00:33:14:{y:i}Nur fur den Dienstgebrauch -
00:33:18:"Do użytku wewnętrznego".
00:33:23:Co w skali tajności jest|najsłabszym określeniem.
00:33:29:I fakt, że na tym dokumencie|dotyczącym pociągów śmierci
00:33:35:- i nie tylko na tym,|na żadnym innym -
00:33:38:nie ma słowa "geheim" - tajne,
00:33:42:jest dla nas zadziwiający.
00:33:47:Ale z drugiej strony, słowo "tajne"
00:33:50:mogłoby wzbudzić zainteresowanie,
00:33:55:zachęcić, być może, do stawiania|pytań, przyciągnąć uwagę.
00:34:01:Otóż psychologicznym kluczem|do całej operacji
00:34:05:było nie nazywać tego,
00:34:07:co się wydarza.
00:34:11:Nicyego nie mówić.|Robić swoje.
00:34:14:Nie opisywać.
00:34:16:Stąd:|{y:i}Nur fur den Dienstgebrauch|"Do użytku wewnętrznego".
00:34:20:I proszę zauważyć,|ile osób zna ten dokument!
00:34:26:{y:i}Bfe - Bahnhofe|- stacje.
00:34:29:Na tej linii jest...
00:34:35:8 stacji i dohodzimy do Małkini,
00:34:38:która jest ostatnią stacją|przed Treblinką.
00:34:42:Na tak względnie krótkiej odległości,
00:34:45:powiadamianych jest 8 stacji,
00:34:49:ponieważ pociąg przejeżdża|przez te stacje
00:34:55:i każda powinna zostać uprzedzona.
00:35:01:Ale dlaczego dwie kartki,
00:35:04:skoro jedna wystarczy?
00:35:07:Jest tu skrót PKR,
00:35:10:co oznacza pociąg śmierci
00:35:12:zmierzający do celu,
00:35:17:ale mamy też pociąg pusty,|po przyjeździe do Treblinki.
00:35:21:I o tym, że jest pusty,
00:35:23:mówi litera L,|{y:i}leer|którą tu widać.
00:35:29:Tak,|{y:i}Ruckleitung des Leerzuges,
00:35:32:co znaczy "powrót pustego pociągu".
00:35:35:Proszę zauważyć
00:35:39:niewymyślny system numerowania:
00:35:44:przechodzimy od 9228 do 9229,
00:35:49:następnie 9230, 9231, 9232.
00:35:54:Nic oryginalnego,
00:35:59:najzwyklejszy ruch pociągów.
00:36:03:Rozkład jazdy śmierci.
00:36:10:A tu pociąg wyjeżdża
00:36:16:z likwidowanego getta
00:36:20:i kieruje się do Treblinki,
00:36:23:Wyjeżdża 30 września 1942 o 4:18
00:36:30:- tzn. tak jest w rozkładzie -
00:36:33:i przybywa do Treblinki
00:36:35:nazajutrz rano, o 11:24.
00:36:39:To jest bardzo długi pociąg,|co tłumaczy czas podróży.
00:36:43:Tu jest napisane "50 G"|{y:i}- 50 Guterwagen,
00:36:50:50 wagonów towarowych|załadowanych ludźmi:
00:36:53:transport wyjątkowo "ciężki".
00:36:57:Godzina przyjazdu:
00:37:01:11:24 rano,
00:37:06:15:59 - godzina odjazdu.
00:37:12:W tym krótkim czasie|pociąg trzeba wyładować,
00:37:16:posprzątać i przygoować do odjazdu.
00:37:21:Pusty pociąg otrzymuje
00:37:25:kolejny numer.
00:37:29:Wyjeżdża o czwartej po południu
00:37:35:i kieruje się do innego miasteczka,|z którego zabiera kolejnych ludzi.
00:37:41:I jak pan widzi,
00:37:46:jest trzecia w nocy
00:37:52:kiedy ponownie rusza do Treblinki,
00:37:54:dokąd dojeżdża nazajutrz.
00:37:58:Ale to jakby ten sam pociąg?
00:38:01:Bo to jest ten sam pociąg,
00:38:04:ale za każdym razem|zmienia się numer.
00:38:08:Wraca zatem do Treblinki.
00:38:11:Znowu długa jazda.
00:38:13:Przyjeżdża i odjeżdża gdzie indziej.
00:38:17:Ta sama sytuacja, ta sama podróż.
00:38:22:Ponowny wyjazd do Treblinki.
00:38:28:I wreszcie przyjazd do Częstochowy|29 września.
00:38:33:Cykl się zamyka.
00:38:38:I to właśnie nazywa się|"zleceniem na wyjazd".
00:38:42:I jeśli policzy pan pełne pociągi...
00:38:46:RAUL HILBERG, historyk|(Burlington, USA)
00:38:59:To jedno "zlecenie"
00:39:01:dotyczy ok. 10 tys. Żydów.
00:39:06:Ponad 10 tysięcy!
00:39:10:Ale dlaczego ten dokument|jest aż tak fascynujący?
00:39:15:Byłem w Treblince i gdy jednocześnie
00:39:18:rozważyć Treblinkę i dokument...
00:39:21:Kiedy mam w ręku coś takiego,|zwłaszcza jeśli jest to oryginał,
00:39:26:wiem, że ówczesny urzędnik
00:39:30:trzymał go w swoich rękach.
00:39:32:To jest artefakt.|To wszystko, co pozostało.
00:39:36:Martwych już nie ma.
00:39:57:TREBLINKA - dworzec.
00:40:08:Reichsbahn była gotowa
00:40:12:przewieźć za pieniądze każdy towar.
00:40:17:A więc wysłać Żydów
00:40:19:do Treblinki, do Oświęcimia,
00:40:24:Sobiboru, alo i gdzie indziej,
00:40:28:byle tylko płacono jej za kilometr|wedle obowiązującej stawki,
00:40:33:tyle a tyle feningów za kilometr.|Przez całą wojnę ten sam system:
00:40:40:pół taryfy dla dzieci poniżej 10 lat,|gratis dzieci poniżej 4 lat.
00:40:46:Płacono tylko za jazdę|w jedną stronę.
00:40:48:Jedynie dla strażników|droga powrotna była wliczona.
00:40:57:Przepraszam, dzieci poniżej 4 lat,
00:41:00:wysyłane do obozów zagłady,
00:41:03:szły do gazu za darmo?
00:41:08:Tak, ich transport był darmowy.
00:41:10:Poza tym płaciła ta sama instytucja,
00:41:14:która zamawiała pociągi
00:41:19:- gestapo, służby Eichmanna -
00:41:22:i miała ona problemy z finansami,
00:41:26:więc Reichsbahn - koleje Rzeszy
00:41:30:udzieliły zniżek grupowych.
00:41:34:Żydów przewożono
00:41:36:wedle taryfy wycieczkowej.
00:41:40:Taryfa czarterowa była przyznawana|minimum 400 osobom.
00:41:47:Ale Żydzi z niej korzystali,|nawet jeśli było ich mniej niż 400.
00:41:52:Tym samym nawet dla dorosłych|wypadała połowa ceny.
00:41:58:Jeśli wagony były brudne|albo uszkodzone
00:42:01:- co nie było rzeczą rzadką -
00:42:04:z powodu długiej jazdy
00:42:07:i ponieważ od 5 do 10 procent więźniów|umierało w drodze,
00:42:12:doliczano wtedy dodatek|za wyrządzone szkody.
00:42:15:Ale w zasadzie
00:42:18:jak tylko była zapłata,
00:42:21:były transporty.
00:42:23:Bo widzi pan,
00:42:25:wszystko to
00:42:28:- i tak było w przypadku
00:42:32:każdej podóży,
00:42:36:grupowej czy zbiorowej -
00:42:40:obsługiwało biuro podróży.
00:42:42:{y:i}Mitteleuropaisches Reiseburo.
00:42:45:Biuro podróży do Europy Środkowej,
00:42:47:zajmujące się rachunkami, biletami...
00:42:53:I rzeczywiście było to|normalne biuro?
00:42:58:Zwykłe, oficjalne biuro podóży!
00:43:03:Wysyłano ludzi do komór gazowych
00:43:06:albo urlopowiczów do ulubionych|miejsc wypoczynku.
00:43:11:To było to samo biuro,
00:43:13:ta sama procedura,|te same rachunki.
00:43:16:Bez różnicy.
00:43:18:Bez różnicy.|I kązdy wykonywał swoją pracę
00:43:22:niczym najzwyklejszą|na świecie pracę.
00:43:25:Ale taką nie była.
00:43:28:Nie, nie była.
00:43:30:Przestrzegano nawet
00:43:33:skomplikowanych zasad|wymiany pieniędzy,
00:43:37:jeśli po drodze były granice,|co zdarzało się często.
00:43:42:Na przykład?
00:43:44:Najbardziej interesującym|przykładem jest Grecja,
00:43:49:transporty z Salonik|wiosną 1943 roku:
00:43:53:46 tysięcy ludzi,
00:43:56:duża odległość.
00:43:59:Nawet przy taryfie grupowej|rachunek wynosił
00:44:02:2 miliony marek. To była suma!
00:44:04:Podstawowa zasada
00:44:08:i dzisiaj jest wciąż ta sama.
00:44:14:Płaci się w walucie kraju wyjazdu,
00:44:17:ale kolejnom krajów,|przez które się przejeżdża,
00:44:21:trzeba płacić w ich własnej walucie.
00:44:26:Z Salonik jechali przez Grecję...
00:44:29:A zatem drachmy...
00:44:32:Tak, a potem jechali
00:44:35:przez Serbię i Chorwację.
00:44:39:Na koniec koleje Rzeszy,|które żądały marek.
00:44:44:I, jak na ironię,
00:44:46:wojskowy dowódca w Salonikach,
00:44:49:który odpowiadał za opłacenie operacji,
00:44:54:nie miał marek.
00:44:56:Ale miał drachmy.
00:45:00:Pochodziły z konfiskaty|dóbr żydowskich,
00:45:04:użytych właśnie do tego celu:
00:45:07:było to samofinansowanie.
00:45:09:SS albo wojsko konfiskowały|dobra żydowskie
00:45:13:i żydowskimi wkładami bankowymi|opłacano transporty.
00:45:17:Zatem Żydzi płacili sami|za własną śmierć!
00:45:21:Otóż to. Proszę nie zapominać:
00:45:24:zagłada nie miała własnego budżetu.
00:45:30:Żydowskie wkłady
00:45:34:zostały zatem skonfiskowane,
00:45:37:ale były w greckiej walucie.
00:45:40:Koleje Rzeszy żądały marek!
00:45:46:Jak wymienić drachmy na marki?
00:45:50:Wszędzie w okupowanej Europie|wymiana była kontrolowana.
00:45:54:Jedno rozwiązanie:
00:45:56:znależć marki na miejscu|w danym kraju.
00:46:00:Ale jak?
00:46:02:Nie było to takie proste|w czasie wojny.
00:46:07:Więc raz zdarzył się wyłom:
00:46:09:transpor do Oświęcimia|pojechał do zapłaty.
00:46:56:Życie komanda specjalnego
00:47:00:zależało od transportów|kierowanych do likwidacji.
00:47:18:Kiedy przyjeżdżało|dużo transportów,
00:47:23:uzupełniano komanda specjalne.
00:47:36:Komando było Niemcom niezbędne,
00:47:39:nie było zatem selekcji.
00:47:44:OŚWIĘCIM - Dworzec (obecnie)
00:47:49:Kiedy, przeciwnie|transporty były rzadsze,
00:47:56:oznaczało to dla nas|natychmiastową zagładę.
00:48:07:Wiedzieliśmy,|my w komandzie specjalnym,
00:48:10:że brak transportów pociągnie
00:48:13:za sobą naszą likwidację.
00:48:35:FILIP MULLER.
00:48:38:Komando specjalne żyło|w ekstremalnej sytuacji.
00:48:41:Na naszych oczach dzień w dzień
00:48:44:tysiące niewinnych ludzi
00:48:48:znikały wraz z dymem.
00:48:51:Na własne oczy mogliśmy zobaczyć,
00:48:56:co znaczy słowo człowiek.
00:49:00:Przybywali tam mężczyźni,
00:49:02:kobiety, dzieci.|Wszyscy niewinni...
00:49:08:Nagle znikali...
00:49:12:A świat milczał!
00:49:14:Czuliśmy się opuszczeni.|Przez świat, przez ludzkość.
00:49:19:W takich właśnie okolicznościach
00:49:24:lepiej rozumieliśmy,|co znaczy możliwość przeżycia.
00:49:30:Albowiem mogliśmy zobaczyć,
00:49:33:jaka jest cena ludzkiego życia.
00:49:37:Byliśmy przekonani,
00:49:40:że człowiek dopóki żyje,|ma nadzieję.
00:49:45:Nie można nigdy porzucać nadziei.
00:49:49:W ten sposób walczyliśmy|w naszym tak bardzo cieżkim życiu,
00:49:53:z dnia na dzień,|z tygodnia na tydzień,
00:49:58:z miesiąca na miesiąc,|z roku na rok.
00:50:01:Z nadzieją, że może nam się uda,
00:50:09:wbrew wszelkiej nadziei,|wymknąć się z tego piekła.
00:50:42:W tamtym czasie,
00:50:45:bodajże w styczniu,
00:50:50:lutym, marcu,
00:50:53:prawie nie było transportów.
00:51:03:Treblinka bez transportów|była smutna?
00:51:09:Nie powiem, żeby Żydzi byli smutni.
00:51:13:Posmutnieli, kiedy zrozumieli,
00:51:17:O tym powiem pani osobno,|to odrębna kwestia.
00:51:27:Wiem, że to odrębna kwestia.
00:51:30:Żydzi,
00:51:33:"pracujący Żydzi"
00:51:37:wierzyli początkowo, że przeżyją.
00:51:42:Ale od stycznia
00:51:46:przestano ich żywić.
00:51:51:Wirth oznajmił, że jest ich za dużo.
00:51:54:W obozie było ich 500 czy 600...
00:51:57:Tam wyżej?
00:51:59:Tak.
00:52:02:I aby się nie buntowali,
00:52:06:nie rozstrzeliwano ich|ani nie posyłano do gazu,
00:52:09:ale głodzono.
00:52:14:Wówczas wybuchła epidemia tyfusu.
00:52:19:Wtedy Żydzi przestali wierzyć.
00:52:22:Zdychali, padali jak muchy.
00:52:27:To był koniec.
00:52:30:FRANZ SUCHOMEL
00:52:37:Na próżno mówiło im się...|Powtarzaliśmy im codziennie:
00:52:42:"Będziecie żyć!"|Niemal sami w to wierzyliśmy!
00:52:46:Jak się dużo kłamie, zaczyna się|wierzyć we własne kłamstwa.
00:52:49:Tak.
00:52:52:Ale odpowiadali mi:
00:52:55:"Nie, szefie, jesteśmy tylko|trupami w zawieszeniu!".
00:53:10:"Martwy sezon", jak to mówiono,
00:53:17:zaczął się w lutym 1943 roku,
00:53:22:po wielkich transportach|z Grodna i Białegostoku.
00:53:28:Spokój jak nigdy.
00:53:31:Uspokoiło się od końca stycznia.|Przez cały luty aż do marca było spokojnie.
00:53:35:Nie przyjeżdżał żaden transport.
00:53:50:Nagle, wszędzie, pojawił się głód.
00:54:02:Głód był coraz większy...
00:54:09:Pewnego dnia - głód był potworny -
00:54:14:Oberscharfuhrer Kurt Franz
00:54:18:stanął przed nami
00:54:23:i rzucił:
00:54:25:"No... od jutra możemy|się spodziewać nowych transportów".
00:54:43:Nic nie powiedzieliśmy,
00:54:45:po prostu spojrzeliśmy po sobie,
00:54:49:i każdy z nas pomyślał:
00:54:55:"Od jutra
00:54:59:koniec z głodem".
00:55:06:Poczyniliśmy już wtedy,
00:55:09:przygotowania do buntu.
00:55:15:Każdy chicał przeżyć|aż do chwili buntu.
00:55:24:Transporty przychodziły|z obozu zbiorczeg w Salonikach.
00:55:30:Zgromadzono w nim Żydów|z Bułgarii, z Macedonii.
00:55:37:Byli to ludzie bogaci|i w ich pasażerskich wagonach pełno było jedzenia.
00:55:46:I wtedy zawładnęło nami wszystkimi|straszliwe uczucie,
00:55:50:moimi towarzyszami i mną samym,
00:55:59:uczucie absolutnej niemocy|i uczucie wstydu.
00:56:06:Albowiem wszyscy rzuciliśmy się|na jedzenie.
00:56:10:Komando przenosiło skrzynkę
00:56:14:pełną ciastek,
00:56:18:skrzynkę pełną konfitur.
00:56:21:Specjalnie upuściliśmy je na ziemię.
00:56:26:W powstałym zamieszaniu
00:56:29:opychaliśmy się
00:56:32:ciastkami i konfiturą.
00:56:44:Transporty z krajów bałkańskich
00:56:47:uświadomiły nam|przerażającą prawdę:
00:56:56:RICHARD GLAZAR
00:56:59:byliśmy robotnikami|w fabryce Treblinka
00:57:03:i byliśmy zależni
00:57:06:od całego procesu produkcji...
00:57:11:to znaczy procesu|uśmiercania w Treblince.
00:57:20:Ta świadomośc pojawiła się nagle
00:57:24:wraz z nadejściem nowych transportów?
00:57:27:Nie była może tak raptowna,
00:57:30:ale dopiero przy okazji|transportów z Bałkanów
00:57:34:cała rzecz ukazała nam się
00:57:38:tak jasno, bez osłonek.
00:57:43:Dlaczego?
00:57:45:24 tysiące osób,
00:57:51:posód których z pewnością|nie było chorych, kalek,
00:57:59:wszyscy zdrowi i w pełni sił.|Pamiętam jak
00:58:04:patrzyliśmy na nich z naszego baraku.
00:58:09:Byli już nadzy i bez reszty|zajęci swymi bagażami.
00:58:16:Dawid Bratt powiedział do mnie:
00:58:19:"Machabeusze!
00:58:21:Do Treblinki|przyjechali Machabeusze!".
00:58:28:Mocni, dobrze zbudowani ludzie,
00:58:34:w odróżnieniu od...
00:58:38:Jak wojownicy.
00:58:39:Tak, mogliby być wojownikami.
00:58:46:Dla nas było to wstrząsające,
00:58:51:ponieważ ci mężczyżni i kobiety,|tacy właśnie wspaniali,
00:58:56:byli zupełnie nieświadomi|tego, co ich czeka.
00:59:00:Absolutnie nieświadomi.
00:59:07:Nigdy jeszcze|wszystko nie potoczyło się
00:59:10:w takim tempie i z taką|perfekcją. Nigdy.
00:59:19:Był to dla nas wstyd,|ale też uczucie,
00:59:24:że dłużej nie może to tak trwać,|że coś się musi zdarzyć.
00:59:31:Nie jakaś ograniczona akcja,
00:59:35:ale akcja, w ktorej wszyscy|wezmą udział.
00:59:46:Pomysł był niemal gotowy|w listopadzie 1942.
00:59:56:Począwszy od listopada 1942,
01:00:01:zauważyliśmy,
01:00:04:że nas "oszczędzano".
01:00:13:Stwierdziliśmy|i dowiedzieliśmy się także,
01:00:18:że komendant Stangl chiał
01:00:22:dla zwiększenia wydajności
01:00:27:zachować ludzi już wyćwiczonych|- specjalistów od różnych prac,
01:00:31:specjalistów od sortowania, przeciągania trupów,
01:00:36:fryzjerów strzygących kobiety.
01:00:45:To właśnie dało nam później
01:00:51:mozliwość przygotowania,
01:00:54:zorganizowania buntu.
01:01:10:Od stycznia 1943|istniał plan
01:01:15:pod kryptonimem "Godzina".
01:01:21:Mieliśmy o określonej godzinie
01:01:25:zaatakować esesmanów wszędzie,|na całym terenie
01:01:31:przechwycić ich broń,|uderzyć na Kommandantur.
01:01:38:Ale nie można było tego przeprowadzić
01:01:42:z powodu "martwego sezonu",|który właśnie trwał,
01:01:47:i ponieważ pojawił się już tyfus.
01:02:13:Jesienią 1943 roku,
01:02:21:kiedy było już dla nas jasne,
01:02:25:że nikt nie przyjdzie nam z pomocą,
01:02:30:jeśli sami sobie nie pomożemy,
01:02:35:postawiliśmy sobie decydujące pytanie:
01:02:41:czy możemy jako komando specjalne
01:02:45:powstrzymać eksterminację
01:02:49:i zarazem uratować się|przed śmiercią?
01:03:00:Wydawało nam się,|że jest tylko jedna możliwość:
01:03:06:zbrojny bunt.
01:03:15:Byliśmy zdania,
01:03:18:że jeśli uda nam się|zdobyć trochę broni
01:03:26:i skónić do udziału
01:03:30:wszystkich więźniów z całego obozu,
01:03:34:powstanie ma szanse się udać.
01:03:41:Udział wszystkich był konieczny.
01:03:47:Dlatego nasi łącznicy|skontaktowali się
01:03:51:z komórką ruchu oporu,
01:03:55:najpierw w Brzezince,
01:03:59:później w Oświęcimiu I,
01:04:04:aby zaplanować bunt wszędzie.
01:04:12:FILIP MULLER
01:04:14:Odpowiedziano mi, że komórka
01:04:19:ruchu oporu w Oświęcimiu I
01:04:25:zgadza się na nasz plan|i jest gotowa do współdziałania.
01:04:38:Niestety wśród przywódców|ruchu oporu
01:04:44:prawie nie było Żydów.
01:04:48:Większość to byli więźniowie|polityczni, których życiu
01:04:52:nie zagrażało bezpośrednie|niebezpieczeństwo
01:04:56:i dla których każdy kolejny dzień
01:05:01:zwiększał szansę na przeżycie.
01:05:07:Dla nas w komandzie specjalnym|było na odwrót.
01:05:18:RUDOLF VRBA
01:05:22:Obóz Oświęcim Brzezinka
01:05:25:był nie tylko obozem zagłady,
01:05:30:był także klasycznym|obozem koncentracyjnym,
01:05:33:który miał swoją wewnętrzną|organizację, jak Mauthausen,
01:05:37:Buchenwald, Dachau|i Sachsenhausen.
01:05:44:O ile jednak w Mauthausen|podstawowym produktem
01:05:50:niewolniczej pracy był kamień|wydobywany w kamieniołomach,
01:05:54:o tyle w Oświęcimiu|produktem takim była śmierć.
01:05:57:Wszystko pracowało dla krematoriów.
01:06:03:Taki był cel:
01:06:05:więźniowie budowali krematoria,|prowadzące tam drogi
01:06:12:i baraki dla siebie.
01:06:15:Ale Oświecim był także klasycznym|obozdem koncentracyjnym,
01:06:20:gdyż fabryki Kruppa i Siemensa
01:06:23:zainstalowały się częściowo|wewnątrz obozu
01:06:27:i wykorzytywały|niewolniczą siłę roboczą.
01:06:31:OŚWIĘCIM
01:06:35:Zazwyczaj w obozach|koncentracyjnych
01:06:38:przebywało wielu więźniów|politycznych:
01:06:43:związkowców, socjaldemokratów,
01:06:47:komunistów, byłych bojowników|wojny hiszpańskiej.
01:06:55:Wydarzyła się|bardzo szczególna rzecz:
01:07:01:kierownictwo ruchu oporu|w Oświęcimiu
01:07:04:składało się w całości|z antyfaszystów,
01:07:09:dla ktorych niemiecki|był językiem ojczystym,
01:07:13:Niemców z urodzenia,
01:07:16:w herarchii nazistowskiej|uznawanych za rasowo czystych.
01:07:22:Byli oni lepiej traktowani|niż inni więźniowie.
01:07:27:Oczywiście nie w rękawiczkach!
01:07:31:Ale z czasem
01:07:34:udało im się zdobyć pewne wpływy
01:07:37:u niektórych wyższych oficerów SS,
01:07:42:w wyniku czego
01:07:46:nastąpiła systematyczna|poprawa warunków życia
01:07:50:w obozie koncentracyjnym.
01:08:03:Podczas gdy w 1943... 1942,
01:08:06:w grudniu i styczniu
01:08:12:400 martwych dziennie - było|w Brzezince czymś zwyczajnym,
01:08:18:w maju 1943,
01:08:20:bardziej dzięki działaniom ruchu oporu
01:08:28:niż zmianie pogody,
01:08:31:postęp był tak wyraźny,
01:08:34:że śmiertelność w obozie|koncentracyjnym gwałtownie spadła.
01:08:40:Było to dla nich wielkie zwycięstwo.
01:08:54:Ale polepszenie warunków życia
01:08:59:w obozie koncentracyjnym
01:09:02:nie było, być może, w sprzeczności
01:09:06:z polityką najwyższych|stopniem esesmanów,
01:09:10:jeżeli nie kolidowało z celem obozu -
01:09:16:tzn. z produkcją śmierci.
01:09:19:Uśmiercaniem ludzi tu przyjeżdżających.
01:09:27:Na ogół ci spośród nich,
01:09:30:którzy byli zdolni do pracy -
01:09:32:zdrowi, niezbyt starzy,|niezbyt młodzi, nie dzieci,
01:09:37:nie kobiety z dziećmi -
01:09:40:szli do obozu koncentracyjnego|jako świeża siła,
01:09:44:żeby zastąpić umierających.
01:09:50:Byłem świadkiem następującej sceny:
01:09:55:przyjechał właśnie transport|z Holandii lub Belgii,
01:10:00:już nie pamiętam.
01:10:03:i lekarz SS wybrał kilku Żydów|o zdrowym wyglądzie
01:10:09:spośród całego transportu|przeznaczonego do gazu
01:10:12:- co wkrótce nastąpiło.
01:10:15:Ale esesman wydelegowany|z obozu koncentracyjnego
01:10:18:odmówił ich przyjęcia.
01:10:21:Wywiązała się dyskusja
01:10:24:i usłyszałem, jak lekarz mówi:
01:10:26:"Dlaczego ich nie bierzesz?
01:10:28:To są Żydzi utuczeni|na holenderskich serach,
01:10:33:świetnie nadają się do obozu".
01:10:39:Hauptscharfuhrer Fries odpowiedział:
01:10:48:"Nie mogę ich wziąć,
01:10:50:gdyż teraz zdychają|w obozie za wolno".
01:10:56:Nie umierają wystarczająco szybko?
01:10:58:Tak. Chciał przez to powiedzieć:
01:11:01:jeśli obóz potrzebował, powiedzmy|30 tys. więźniów
01:11:05:i jeśli 5 tys. umierało,
01:11:09:zastępowała ich nowa siła,
01:11:13:wybrana spośród żydowskich|transportów.
01:11:16:Ale jeśli umierał tylko tysiąc,
01:11:20:zastępowano tylko tysiąc.
01:11:22:I do gazu szło więcej ludzi.
01:11:27:A zatem poprawa warunków życia|w obozie koncentracyjnym
01:11:32:zwiększała śmiertelność
01:11:35:w krematoriach.
01:11:39:Zmniejszała ją pośród|więźniów obozu.
01:11:44:Zrozumiałem wówczas, że poprawa|sytuacji w obozie koncentracyjnym
01:11:49:w niczym nie hamowała
01:11:52:procesu masowej eksterminacji.
01:11:59:Wobez czego ruch oporu
01:12:02:i jego cele widziałem tak:
01:12:06:poprawa jest tylko
01:12:09:pierwszym etapem.
01:12:12:Członkowie ruchu oporu muszą|mieć pełną świadomość,
01:12:16:że głównym celem jest wstrzymanie|procesu likwidacji,
01:12:22:wstrzymanie machiny śmierci.
01:12:25:A zatem przyszedł czas,
01:12:28:aby się zorganizować, skupić siły
01:12:32:i uderzyć na SS od wewnątrz,
01:12:36:nawet gdyby miało to być|zadanie samobójcze.
01:12:39:Należy zniszczyć machinę!
01:12:43:Pod tym względem
01:12:45:uważałem cel
01:12:48:za sensowny|i w pełni usprawiedliwiony.
01:12:53:Ale wiedziałem też,
01:12:56:że nie można tego wszystkiego|dokonać w jeden dzień,
01:13:00:bez przygotowania i sprzyjających warunków.
01:13:03:Będąc tylko cząstką ruchu oporu,
01:13:06:nie mogłem ani tych warunków|określić, ani podjąć decyzji.
01:13:10:Było jednak dla mnie oczywiste,
01:13:14:że cel wszelkiej akcji oporu
01:13:19:w takim obozie jak Oświęcim
01:13:24:nie może być ten sam|co Mauthausen i w Dachau.
01:13:28:W tamtych dwóch obozach|polityka ruchu oporu
01:13:33:pozwalała więźniom politycznym|przeżyć.
01:13:37:W Oświęcimiu natomiast
01:13:40:ta sama szlachetna polityka
01:13:42:doskonaliła machinę masowej zagłady.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Shoah 1 1985 Part 1
Shoah 2 1985 Part 2
Shoah 1 1985 Part 2
Shoah 4 1985 Part 2
Shoah 2 1985 Part 1
Shoah 3 1985 Part 1
Shoah 4 1985 Part 1
MERCEDES BENZ 300D 1985
The Kama Sutra Part V Chapter 3
USTAWA z dnia 21 marca 1985 r o drogach publicznych
Drawing the Skull Part 2
3 EngineElectronics (Part 1)
The Kama Sutra Part I Chapter 2
Making Robots With The Arduino part 1
Nugent 5ed 2002 The Government and Politics in the EU part 1
part

więcej podobnych podstron