Shoah 1 1985 Part 1


00:00:00:Realizacja tego filmu była nieustanną|długą i trudną walką.|Nie była by możliwa bez duchowego wsparcia różnych osób.|Dwóch z nich - Alaina Gaston-Dreyfusa i Roberta Harari`ego|- nie ma już wśród nas.
00:00:14:Wszystkim żywym i zmarłym - pragnę wyrazić wdzięczność.|Dziękuję całej mojej ekipie i wszystkim,|którzy pracowali przy tym filmie.|Niezwykle mi pomogły panie:|IrŁne Steinfeldt-Lvi i Corinne Coulmas,|narażając się na niebezpieczeństwo i przepłacając to zdrowiem.|Ziva Postec zajmowała się montażem|- codziennie przez pięć lat.
00:00:28:Pragnę wyrazić wdzięczność również panu Yehudzie Bauer,|profesorowi Współczesnej Historii Żydowskiej|w Hebrajskim Uniwersytecie w Jerozolimie,|i panu Raulowi Hilberg, profesorowi Nauk Politycznych|z Uniwersytetu Vermont w USA.
00:00:43:/I dam im imię wieczne |/i niezniszczalne. |Izajasz, 56, V
00:00:49:Film Claude`a Lanzmanna
00:00:58:Na życzenie autora filmu |napisy na podstawie tłumaczenia francuskiego.
00:01:02:Akcja filmu rozpoczyna się w dzisiejszej Polsce,|w Chełmnie nad Nerem.|Chełmno leży 80 km na północny zachód od Łodzi,|w samym centrum regionu zamieszkanego niegdyś|w dużej części przez Żydów.|W Chełmnie po raz pierwszy w Polsce|do eksterminacji Żydów użyto spalin.|Planowa zagłada rozpoczęła się 7 grudnia 1941 roku.
00:01:16:W Chełmnie zostało zgładzonych 400 tysięcy Żydów|w dwóch okresach:|od grudnia 1941 - do wiosny 1943|i od czerwca 1944 - do stycznia 1945.|Do końca likwidacja Żydów odbywała się w ciężarówkach.
00:01:35:Wiadomo, że z 400 tysięcy przywiezionych|tu mężczyzn, kobiet i dzieci, ocalały dwie osoby:|Mordechaj Podchlebnik i Szymon Srebnik.|Szymon miał wówczas trzynaście i pół roku.
00:01:54:Ojciec zginął na jego oczach w łódzkim gettcie,|matka w ciężarówce w Chełmnie.|Esesmani włączyli go do jednego z "żydowskich komand pracy",|które istniały w obozach zagłady.|Żydzi w komandach z góry byli skazani na śmierć.
00:02:13:Chłopiec ze spętanymi kostkami u nóg,|jak wszyscy jego towarzysze,|codziennie przemierzał Chełmno.|Pozostawiono go przy życiu dłużej niż innych,|gdyż był nadzwyczaj zręczny i wygrywał organizowane|przez nazistów zawody w skokach i biegach dla|spętanych więźniów.
00:02:32:I również dlatego, że miał melodyjny głos.|Kilka razy w tygodniu gdy trzeba było|nakarmić króliki w esesmańskim obejściu,|Szymon Srebnik w towarzystwie strażnika płynął|łodzią w górę Neru, aż do granicy miasta,|gdzie rozciągały się pola lucerny.|Nucił wówczas znane polskie piosenki, w zamian strażnik uczył go|pruskich marszy wojskowych.
00:02:51:Całe Chełmno znało Szymona Srebnika.|Nie tylko polscy chłopi, lecz także niemieccy cywile,|gdyż ten region polski wkrótce po upadku|Warszawy został włączony do Rzeszy,|przemianowany na Wartheland i poddany germanizacji.|Chełmno nazywało się Kulmhof, Łódź zamieniono na Litzmannstadt,|Koło na Warthbrcken, itd.|W Warthhelandzie pojawili się niemieccy osadnicy,|a w Chełmnie założono nawet niemiecką szkołę.
00:03:10:W nocy 18 stycznia 1945 roku,|dwa dni przed wkroczeniem radzieckich oddziałów,|Niemcy zabili strzałem w tył głowy wszystkich|"pracujących Żydów".|Szymonowi Srebnikowi udało się jednak przeżyć.|Ranny, po odzyskaniu przytomności|doczołgał się do chlewu w pobliskiej zagrodzie.
00:03:29:Znalazł go tam polski chłop.|Pomocy udzielił mu lekarz major Armi Czerwonej.|Kilka miesięcy później Szymon wyjechał do Tel Awiwu|wraz z innymi ocalałymi.|Odnalazłem go w Izraelu i nakłoniłem|do przyjazdu ze mną do Chełmna.|Miał 47 lat.
00:06:58:Trudno rozpoznać,|ale to tu.
00:07:07:Tutaj palono ludzi.
00:07:09:Wielu tutaj ludzi spalono.
00:07:22:Tak, to jest to miejsce.
00:08:00:Stąd nikt już nie odchodził.
00:08:10:Ciężarówki gazowe|podjeżdżały tu właśnie...
00:08:13:Stały tu dwa ogromne piece,
00:08:19:tam wrzucano ciała
00:08:25:i płomienie szły aż do nieba.
00:08:29:Aż do nieba?
00:08:34:Tak.
00:08:35:To było straszne.
00:08:48:Nikt nie potrafi tego opisać.
00:08:50:Nikt nie potrafi
00:08:53:wyobrazić sobie tego|co tu się wydarzyło.
00:08:59:To niemożliwe! I nikt|nie może tego zrozumieć.
00:09:03:Nawet ja, dzisiaj...
00:09:13:Nie mogę uwierzyć w to,|że tu jestem.
00:09:18:Nie, nie mogę w to uwierzyć.
00:09:33:Zawsze było tu spokojnie,|jak teraz. Zawsze.
00:09:36:Kiedy codziennie palono|2 tysiące Żydów,
00:09:42:panował tu taki sam spokój.
00:09:46:Nikt nie krzyczał. Każdy robił to,|do do niego należało.
00:09:50:Było cicho. Spokojnie.|Jak teraz.
00:10:23:Dziewczyno nie płacz.
00:10:26:Nie bądź smutna...
00:10:48:Kiedy żołnierze maszerują...
00:10:52:dziewczyny otwierają drzwi i okna
00:12:10:Co w panu umarło w Chełmnie?
00:12:15:Inny ocalały :|MORDECHAJ PODCHLEBNIK
00:12:21:Wszystko umarło.
00:12:24:Ale czlowiek chce żyć,|więc trzeba zapomnieć.
00:12:48:Dziękuję Bogu za to,|co zostało i że zapomina.
00:12:52:I się o tym nie mówi.
00:12:57:Czy uważa pan, że dobrze jest|o tym mówić?
00:13:07:Niedobrze, dla mnie nie jest dobrze.
00:13:13:Dlaczego więc pan o tym mówi?
00:13:31:Mówi ponieważ teraz|jest zmuszony mówić,
00:13:35:ale dostał książki o procesie Eichmanna|na którym był świadkiem,
00:13:39:i nawet ich nie czyta.
00:13:47:Czy przeżył pan jako żywy, czy...?
00:14:14:Kiedy tam był,|przeżył jako umarły,
00:14:17:ponieważ nigdy nie myślał, że przeżyje,
00:14:20:ale teraz jest żywy.
00:14:27:Dlaczego cały czas|pan się uśmiecha?
00:14:39:A co by pan chciał, żeby płakał?
00:14:41:Raz się człowiek uśmiecha, raz płacze.
00:14:45:A kiedy się żyje,|to lepiej się uśmiechać.
00:14:53:Dlaczego ta historia|tak panią zaciekawiła?
00:14:57:HANNA ZAIDEL (Izrael)|Córka Motke Zaidla,|trzeciego z ocalałych, w Wilna
00:15:41:To bardzo długa historia.
00:15:43:Kiedy byłam małą dziewczynką,|miałam słaby kontakt z ojcem.
00:15:48:Przede wszystkim dlatego,|że rzadko go widywałam,
00:15:51:a poza tym ciągle milczał.|Później, kiedy dorosłam,
00:15:55:kiedy miałam siłę stawić mu czoło,|zaczęłam go pytać, wciąż pytałam,
00:16:03:aż udało mi się wyrwać z niego|kilka okruchów prawdy,
00:16:07:której nie potrafił mi powiedzieć.|Opowiadał pół zdaniami.
00:16:10:Musiałam wyciągać z niego szczegóły.
00:16:13:Dopiero gdy pan Lanzmann tu przyjechał,
00:16:18:usłyszałam, jak sądzę,|w calości tę historię.
00:16:22:MOTKE ZAIDEL|trzeci z ocalałych
00:16:25:LAS BEN SZEMEN (Izrael)
00:16:30:WIĘKSZOŚĆ ŻYDÓW Z WILNA ZOSTAŁA|ZAMORDOWANA W PONARACH
00:16:50:Każde miejsce przypomina|Ponary, las, doły.
00:16:54:Można by powiedzieć,|że to tutaj palono ciała.
00:16:57:Jedyna różnica to że w Ponarach|nie było kamieni.
00:17:05:Ale lasy na Litwie są gęstsze
00:17:08:niż w Izraelu, prawda?
00:17:15:Oczywiście.
00:17:22:Tak, drzewa są podobne,|ale tam były wyższe i szersze.
00:17:30:LAS KOŁO SOBIBORU
00:18:07:JAN PIWOŃSKI
00:21:16:Co się z panem stało|za pierwszym razem,
00:21:19:kiedy wyładowano trupy i otworzono|drzwi pierwszej ciężarówki?
00:21:35:Co mógł robić? Płakał...
00:21:46:Trzeciego dnia zobaczył|swoją żonę i dzieci.
00:22:09:Złożył żonę w dole i poprosił, żeby|go zabili.
00:22:13:Niemcy powiedzieli mu,|że ma jeszcze dosyć siły do pracy,
00:22:17:i że go teraz nie zabiją.
00:22:35:Czy było bardzo zimno?
00:22:46:To był początek stycznia 1942 roku.
00:22:54:Wtedy jeszcze nie palono trupów,|po prostu je grzebano?
00:23:24:Tak, grzebano je i każdy|rząd przykrywano ziemią,
00:23:28:nie palono jeszcze.
00:23:30:Były jakieś cztery piętra albo pięć|i doły były w kształcie leja.
00:23:43:Rzucali ciała do dołów.
00:23:47:Musieli układać je jak śledzie.|Głowa jednego przy nogach drugiego.
00:24:00:To panowie wykopali i spalili|wszystkich Żydów z Wilna?
00:24:06:Tak.
00:24:12:Na początku stycznia 1944 roku|zaczęto wydobywać ciała.
00:24:27:Kiedy rozkopano ostatni dół,|rozpoznałem całą moją rodzinę.
00:24:35:Których członków rodziny|pan rozpoznał?
00:24:42:ICCHAK DUGIN|ocalały z Wilna
00:24:50:Mamę i trzy siostry z dziećmi.|Wszystkie tam leżały.
00:24:55:W jaki sposób mógł|je pan rozpoznać?
00:25:23:Ciała leżały w ziemi 4 miesiące. Była|zima, więc dosyć dobrze się zachowały.
00:25:30:Poznałem ich po twarzach|i także po ubraniach.
00:25:35:Zabito ich stosunkowo późno?
00:25:44:Tak.
00:25:48:I to był ostatni dół?
00:25:53:Tak.
00:25:57:Naziści kazali otwierać groby według|planu, począwszy od najstarszych?
00:26:15:Tak
00:26:46:Ostatnie doły były najświeższe.
00:26:48:Zaczęliśmy od najstarszych,|tych z pierwszego getta.
00:26:53:W pierwszym dole było|24 tysiące trupów.
00:27:08:Im więcej kopali,|tym bardziej płaskie były ciała.
00:27:12:Były jedną płaską warstwą.
00:27:18:Kiedy chcieliśmy chwycić ciało,|zupełnie się ono rozpadało.
00:27:32:Kiedy kazano nam odkopywać doły,|zabroniono używać narzędzi.
00:27:37:Powiedziano nam: "Musicie się|przyzwyczaić pracować rękami!".
00:27:42:Rękami?
00:27:46:Tak.
00:28:06:Kiedy otworzyliśmy doły,|wszyscy wybuchnęliśmy płaczem.
00:28:11:Ale wtedy podeszli do nas Niemcy|i bili nas tak mocno...
00:28:16:zmusili do pracy w straszliwym tempie,|przez dwa dni, ciągle nas bijąc.
00:28:24:Wszyscy wybuchnęli płaczem?
00:28:47:Niemcy dodali nawet, że nie można
00:28:51:używać słów "martwy" ani "ofiara".
00:28:54:Bo dla nich to nie byli ludzie,|że tylko gówno, nic.
00:29:07:Tem ,kto wypowiedział słowo|"martwy" albo "ofiara", był bity.
00:29:16:Niemcy kazali nam mówić o ciałach,
00:29:19:że to są "Figuren". to znaczy...|kukiełki, lalki,
00:29:25:albo "Schmattes", to znaczy szmaty.
00:29:30:Czy powiedziano panom, ile było|"Figuren" we wszystkich grobach?
00:29:50:Szef gestapo w Wilnie|powiedział nam:
00:29:53:"Leży tam 90 tysięcy ciał i nie może|po nich zostać żaden ślad".
00:30:05:RICHARD GLAZAR (Szwajcaria)|ocalaly z Treblinki
00:30:13:Było to pod koniec listopada 1942.|Kiedy wypędzono nas
00:30:18:z miejsca pracy w stronę baraków,
00:30:24:nagle, w tej części obozu,|którą nazywano obozem śmierci,
00:30:32:wybuchły płomienie.
00:30:39:Bardzo wysoko.
00:30:45:I w jednej chwili cała okolica,
00:30:48:cały obóz zdawał się palić.
00:30:55:Ściemniało się już.
00:31:01:Weszliśmy do naszego baraku,
00:31:05:zjedliśmy,
00:31:08:a przez okno wciąż widać było
00:31:13:fantastyczne tło z płomieni|we wszystkich kolorach:
00:31:22:czerwonym, żółtym,|zielonym, fioletowym.
00:31:25:i nagle jeden z nas podniósł się...
00:31:35:wiedzieliśmy, że był śpiewakiem w Operze Warszawskiej.
00:31:42:Nazywał się Salve...
00:31:51:i przed tą zasłoną ognia
00:31:57:zaczął zawodzić pieśń,|której nie znałem:
00:32:03:/Boże, mój Boże,|/czemuś nas opuścił?
00:32:06:/Niegdyś wydano nas na ogień,
00:32:15:/ale nigdy nie wyrzekliśmy się|/Twego Świętego Prawa,
00:32:26:Śpiewał w jidysz,
00:32:30:a za nim paliły się stosy,
00:32:38:na których w listopadzie 1942 roku,
00:32:44:zaczęto palić ciała w Treblince.
00:32:49:Zdarzyło się to pierwszy raz:
00:32:55:tamtej nocy pojęliśmy,
00:32:57:że od tej chwili martwi|nie będą już grzebani,
00:33:02:będą paleni.
00:33:05:TREBLINKA
00:33:13:MOTKE ZAIDEL
00:33:33:Kiedy wszystko było już gotowe,|zaczęliśmy rozlewać
00:33:37:materiały palne i rozniecać ogień.
00:33:40:Czekaliśmy na silny wiatr.|Na ogół stos palił się przez 7-8 dni.
00:33:53:Tam nieco dalej,|był betonowy podest
00:33:58:i kości które się spaliły,
00:34:01:na przykład piszczele...
00:34:04:Nosiliśmy je tam w skrzyni|z dwoma uchwytami.
00:34:10:Nosiliśmy je tam gdzie,
00:34:14:inni mieli za zadanie je kruszyć.
00:34:18:SZYMON SREBNIK
00:34:22:Proch z kości był bardzo miałki.|Wsypywaliśmy to następnie do worków.
00:34:31:Kiedy się już tego sporo zebrało,|szliśmy nad Ner. Był tam most.
00:34:39:Wysypywaliśmy to do Neru.|Spływało to z wodą.
00:34:46:Spływało z prądem.
00:35:21:Czy była pani jeszcze kiedyś|w Polsce?
00:35:26:Nie.|Często chciałam tam pojechać.
00:35:30:Ale co ja bym tam zobaczyła?
00:35:35:Jak temu stawić czoło?
00:35:38:PAULA BIREN (Cincinnati, USA)|ocalała z Oświęcimia
00:35:42:Moi dziadkowie są pochowani w Łodzi.
00:35:46:Dowiedziałam się od kogoś|kto tam był,
00:35:50:że chcą zlikwidować cmentarz,|zniszczyć go.
00:35:55:Więc jak mogę tam pojechać?
00:36:00:Kiedy zmarli pani dziadkowie?
00:36:04:Moi dziadkowie?
00:36:07:W getcie, bardzo szybko.
00:36:10:Byli starzy i po toku zmarł|dziadek, a ona rok później.
00:36:15:W getcie, tak.
00:36:29:CMENTARZ ŻYDOWSKI W ŁODZI
00:37:04:OŚWIĘCIM - miasto
00:42:57:OŚWIĘCIM-BRZEZINKA
00:43:36:WŁODAWA - Sobibór: 10 kilometrów
00:46:10:KOŁO
00:46:14:Pan FALBORSKI (Koło)
00:50:18:Na stacji w Treblince była tablica,|malutka tablica.
00:50:24:Nie wiem czy na samej stacji,|czy tuż przed nią.
00:50:32:Na peronie, na którym czekaliśmy...
00:50:34:ABRAHAM BOMBA (Izrael)|ocalały z Treblinki
00:50:37:była bardzo mała tablica: Treblinka.|Nigdy wcześniej nie słyszałem
00:50:43:o Treblicne, bo nikt jej nie znał,
00:50:46:to nie jest miejscowość,|żadne miasto ani nawet wioska.
00:51:01:Żydzi zawsze marzyli,
00:51:04:istotą ich życia, istotą ich|oczekiwania na Mesjasza
00:51:08:było marzenie,|że któregoś dnia będą wolni.
00:51:15:To marzenie było prawdziwe|zwłaszcza w gettcie.
00:51:21:Co dzień, noc w noc,
00:51:23:marzyłem, że to się zmieni.
00:51:28:Więcej niż marzenie,
00:51:30:nadzieja podtrzymywana marzeniem...
00:51:41:Pierwszy transport wyjechał|z Częstochowy
00:51:45:nazajutrz po Jom Kipur.
00:51:49:W przeddzień święta Szukot|był drugi transport...
00:51:54:Byłem w nim.
00:51:58:W głębi duszy miałem złe przeczucie,
00:52:02:bo brali dzieci i starców.
00:52:10:"Będziecie tam pracować:| - mówili nam.
00:52:15:Ale co dla starej kobiety,
00:52:18:dla niemowlęcia,|dla pięcioletniego dziecka
00:52:21:znaczy pracować?
00:52:24:To był absurd,|a jednak uwierzyliśmy.
00:53:22:CZESŁAW BOROWY (Treblinka)
01:07:16:Byliśmy w tym wagonie,|a wagon jechał i jechał...
01:07:20:na wschód.
01:07:25:Wydarzyło się coś dziwnego
01:07:28:to nie jest przyjemne, ale opowiem.
01:07:31:Polacy, w przytłaczającej większości,|kiedy widzieli przejeżdżający pociąg
01:07:38: - byliśmy w tym wagonie|jak zwierzęta,
01:07:41:widać było tylko nasze oczy -
01:07:44:śmiali się, śmiali,
01:07:48:cieszyli się: pozbywali się Żydów.
01:07:53:A w wagonie...
01:07:57:przepychanie i krzyki:|"Gdzie jest moje dziecko?"
01:08:02:"Wody, błagam!"
01:08:04:Umierano z głodu. Dusiliśmy się...
01:08:09:Upał! Takie żydowskie szczęście:
01:08:14:we wrześniu zazwyczaj pada,
01:08:18:jest chłodno, a tam piekielny upał!
01:08:21:Ani kropli wody dla mojego|trzytygodniowego dziecka.
01:08:28:Ani kropli wody dla matki,
01:08:31:dla nikogo.
01:10:27:HENRYK GAWKOWSKI (Małkinia)
01:11:04:Przyjechaliśmy rankiem
01:11:06:około godziny szóstej|wpół do siódmej.
01:11:10:Na torach obok
01:11:13:spostrzegłem inne pociągi.
01:11:20:Obserwowałem...
01:11:22:i spostrzegłem około 18-20|wagonów, może więcej,
01:11:26:odjeżdżających razem.
01:11:30:Gdzieś po godzinie zobaczyłem,
01:11:34:że wagony wracają, ale bez ludzi.
01:11:48:Mój pociąg został tam|mniej więcej do południa.
01:12:29:Podczas gdy czekaliśmy|na stacji na naszą kolej,
01:12:34:podeszli esesmani
01:12:38:i spytali się, co mamy przy sobie.
01:12:42:Odpowiedzieliśmy: "Niektórzy mają
01:12:45:złoto, diamenty, ale chcemy wody".
01:12:54:"Dobrze, dajcie diamenty,|to dostaniecie wody".
01:13:00:I wzięli diamenty,|ale wody nie zobaczyliśmy.
01:13:09:Ile czasu trawała podróż?
01:13:11:ABRAHAM BOMBA
01:13:15:Podóż z Częstochowy do Treblinki|trwała mniej więcej 24 godziny
01:13:20:łącznie z przystankiem w Warszawie|i oczekiwaniem na stacji w Treblince.
01:13:29:Nasz pociąg odszedł ostatni.
01:13:33:Ale jak już mówiłem
01:13:35:widziałm wiele powracających|pociągów i były one puste.
01:13:40:Zastanawiałem się:
01:13:43:"Co się stalo z ludźmi?|Nikogo nie widać".
01:13:52:Jechaliśmy dwa dni.
01:13:56:Drugiego dnia rano spostrzegliśmy,
01:13:59:że wyjechaliśmy z Czechosłowacji,
01:14:02:i że skierowaliśmy się na wschód.
01:14:12:Pilnowali nas nie esesmani
01:14:15:lecz szupo, Schutzpolizei,
01:14:19:w zielonych mundurach.
01:14:25:Nasze wagony były wagonami|dla normalnych pasażerów.
01:14:28:Wszystkie miejsca były zajęte.|Nie można było wybierać.
01:14:34:Wszystkie miejsca były|numerowane i wyznaczone.
01:14:38:W moim przedziale jechało starsze małżeństwo.
01:14:42:Pamiętam, że męższyźnie|ciągle się chciało jeść
01:14:50:i kobieta go strofowała.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Shoah 3 1985 Part 2
Shoah 2 1985 Part 2
Shoah 1 1985 Part 2
Shoah 4 1985 Part 2
Shoah 2 1985 Part 1
Shoah 3 1985 Part 1
Shoah 4 1985 Part 1
MERCEDES BENZ 300D 1985
The Kama Sutra Part V Chapter 3
USTAWA z dnia 21 marca 1985 r o drogach publicznych
Drawing the Skull Part 2
3 EngineElectronics (Part 1)
The Kama Sutra Part I Chapter 2
Making Robots With The Arduino part 1
Nugent 5ed 2002 The Government and Politics in the EU part 1
part

więcej podobnych podstron