Archiwum Gazety Wyborczej; Zamordowany naród
WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?
informacja o czasie
dostępu
Gazeta Wyborcza
nr 46, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1995/02/23, dział
KRAJ, str. 2
[pagina] POLITYKA I SPOŁECZEŃSTWO
(krzem)
Dziś dzień solidarności z narodem Czeczenii
Zamordowany naród
(P) 23 lutego jest na całym świecie obchodzony przez Czeczeńców jako dzień
narodowej żałoby po tragedii sprzed 51 lat. O tragedii dzisiejszej opowiadał
wczoraj dziennikarzom jej świadek - senator Zbigniew Romaszewski.
23 lutego 1944 roku całą ludność Czeczenii
wezwano do obchodów rocznicy Armii Czerwonej. Mieszkańców zebranych na placach
okrążyły wojska NKWD i w ciągu dwóch godzin załadowano do bydlęcych wagonów i
wywieziono do Kazachstanu lub na Syberię.
W oddalonych wioskach, skąd transport był utrudniony, mieszkańców
rozstrzeliwano. W wiosce Chajbah 700 mieszkańców spalono żywcem w meczecie.
Podczas tej akcji i wywózki zginęło z zimna i głodu dwie trzecie ludności.
Czeczeńskie dobra kultury ze wszystkich bibliotek zostały zrzucone na jednym z
placów i spalone. Ognisko płonęło trzy dni.
Solidarność sama przez się
- Nie musimy Polakom tłumaczyć, co się dzieje w Czeczenii, nasze historie są bardzo podobne - mówił
wczoraj Czingizchan Zubajrajew, szef Czeczeńskiego Ośrodka Informacyjnego W
Krakowie, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Senacie przez senatora
Zbigniewa Romaszewskiego z "Solidarności".
Opowiadał, że akcja solidarności z narodem Czeczenii zatacza w Polsce coraz szersze kręgi. Kolejne
miasta podejmują uchwały o nawiązaniu stosunków partnerskich z miastami Czeczenii: Warszawa z Groznym, Lublin z Szali, Rzeszów z
Urus Martan. W najbliższych dniach podobne uchwały podejmą Częstochowa,
Bielsko-Biała, Zakopane i Gdańsk. W drodze do Groznego są cztery konwoje
humanitarne.
Romaszewski był i widział
Romaszewski przedstawił raport ze swej podróży do Inguszetii i rejonów
przygranicznych Czeczenii, którą odbył tydzień
temu, 14-17 lutego. Był pierwszym politykiem europejskim, który osobiście udał
się na Kaukaz w rejon walk.
Największe problemy w Czeczenii - tłumaczył -
to dramatyczna sytuacja uchodźców. W Inguszetii na 300 tys. stałych mieszkańców
przypada 160 tys. uchodźców. W tym 100 tys. Czeczeńców i 60 tys. Inguszów,
którzy uciekli z Osetii w 1990 roku. W Dagestanie jest ponad 100 tys. uchodźców.
Potrzebna im jest pomoc w każdej formie. W Nazraniu jest punkt Stowarzyszenia
"Lekarze Świata" i Czerwonego Krzyża. Większość pomocy trafia jednak do Mozdoku,
do Kwatery Głównej Armii Rosyjskiej.
Gorzej niż w Jugosławii
Romaszewski przywiózł spisy potrzebnych środków medycznych, opracowane przez
władze Inguszetii. Zawierają kilkadziesiąt pozycji niezbędnych lekarstw i
środków opatrunkowych. Pierwszy konwój z Krakowa, który tam już dotarł, był
przerażony i uważa, że sytuacja jest bez porównania gorsza niż w b. Jugosławii.
Od miesięcy szpitale nie mają żadnych leków i środków opatrunkowych.
Romaszewski opowiadał o nagminnych i drastycznych przypadkach łamania praw
człowieka w tzw. punktach filtracyjnych na terenie Osetii, w miastach Mozdok i
Władykaukaz, w Kraju Stawropolskim. To po prostu obozy koncentracyjne, do
których kierowana jest ludność męska Czeczenii w
wieku od 14 do 60 lat. Związanych mężczyzn wrzuca się do ciężarówek, jednych na
drugich, w sześciu-ośmiu warstwach. Po przyjeździe do Mozdoku na spodzie tej
ludzkiej masy są już tylko trupy.
Pacyfikują i mordują
Terror fizyczny, tortury wobec zatrzymanych powtarzają się w relacjach
wszystkich osób, z którymi Romaszewski rozmawiał. Władze rosyjskie odmawiają
dostępu do obozów. W czasie wizyty Romaszewskiego w szpitalu w Nazraniu leżało
ponad 100 rannych, m.in. zmasakrowany człowiek wykupiony przez rodzinę z takiego
obozu.
Wojska rosyjskie, szczególnie oddziały OMON pacyfikujące czeczeńskie osiedla,
zajmują się maruderstwem, grabią, biją, rozstrzeliwują. Obecni podczas
wczorajszej konferencji Czeczeńcy informowali też za prasą rosyjską o
przypadkach rozstrzeliwania jeńców czeczeńskich podczas przewożenia ich
helikopterami i wyrzucania ciał na pola.
Według danych zebranych przez rosyjskiego pełnomocnika ds. praw człowieka
Sergieja Kowaliowa w ciągu dwóch miesięcy walk (od 25 listopada do 25 stycznia)
w samym Groznym zginęło niemal 25 tys. osób: 3700 dzieci do lat 15, 4650 kobiet
powyżej 15. roku życia, 14 tys. mężczyzn od 15. do 50. roku życia i 2650
mężczyzn powyżej 50 lat.
Krajówka "S" postanowiła poprzeć wniosek o pokojową Nagrodę Nobla dla
Kowaliowa.
[Hasła: Polska - Czeczenia; Czeczenia;
ludobójstwo; historia; rocznice; Senat; Romaszewski Zbigniew; konferencja
prasowa; raport; Rosja - Czeczenia]
(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
31 (23)26 2 Luty 1995 Łapać Dudajewa!29 9 Luty 1995 Pierwszy konwój do Czeczenii24 23 Styczeń 1995 Zachód musi zrozumieć32 24 Luty 1995 Solidarność z Czeczenią28 8 Luty 1995 Policjant zamiast żołnierza47 23 Czerwiec 1995 Czy złożą broń48 23 Czerwiec 1995 Przerażeni, brudni, wściekli14 4 Luty 2000 Dziennikarz zamordowanyBITWA STALINGRADZKA 23 sierpień 1942 r 2 luty 1943 r (1)23 19 Luty 2000 Wyzwoliciele są ponad prawem23 21 Styczeń 1995 Barbarzyńcy i demokraci62 31 Lipiec 1995 Koniec wojnywięcej podobnych podstron