Archiwum Gazety Wyborczej; Łapać Dudajewa!












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 28, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1995/02/02, dział
ŚWIAT, str. 7 Fot. Gleb
Garanicz - Reuter
(AFP); (BW)
Łapać Dudajewa!
(P) Prokuratura Generalna Rosji wydała wczoraj nakaz aresztowania prezydenta
Czeczenii Dżochara Dudajewa pod zarzutem zdrady
ojczyzny oraz nakłaniania do aktów terrorystycznych i waśni na tle etnicznym.
Już następnego dnia po zdobyciu pałacu prezydenckiego w Groznym szef
rosyjskiego kontrwywiadu Siergiej Stiepaszyn powiedział dziennikarzom, że
"polowanie na Dudajewa się rozpoczęło".
Miejsce pobytu prezydenta Czeczenii nie jest
znane. Według nie potwierdzonych informacji Dudajew ukrywa się gdzieś na
terytorium republiki lub tuż poza jej granicami, np. w Dagestanie.
Według danych rosyjskiego kontrwywiadu Dudajew od dawna przygotowywał się na
taki obrót spraw i ma gotową sieć kryjówek, m.in. w górach. Szef sztabu armii
czeczeńskiej, wciąż kierujący obroną południowych dzielnic Groznego, twierdzi,
że prezydent od czasu do czasu odwiedza linię frontu.
W ub. tygodniu w wywiadzie telefonicznym Dudajew oświadczył, że Czeczeńcy
gotowi są spalić wiele miast rosyjskich w odwecie za spalenie Groznego. Dudajew
dodał, że niekoniecznie chodzi o Moskwę, ale np. o miasta południa kraju -
Astrachań, Nazrań itd. Szef służby prasowej Dudajewa dzień później próbował
złagodzić tę wypowiedź, twierdząc, że prezydent dawał do zrozumienia, iż
sytuacja może wymknąć mu się spod kontroli.
Walki w Groznym
Cały wczorajszy dzień Rosjanie bombardowali pozycje czeczeńskie w południowej
części miasta. Moskwa we wtorek twierdziła, że jej oddziały przekroczyły rzekę
Sunżę, wzdłuż której utworzyli linię obrony Czeczeńcy. Wczoraj jednak
zdementowano to.
Zdaniem Agencji Reutera Rosjanie nie kontrolują nawet większej części miasta,
a oddanie pałacu prezydenckiego przez Czeczeńców nic nie oznacza. - Nie było
powodu do dalszej obrony pałacu. Gdybyśmy tam zostali, byłby to nasz grób -
opowiadał dziennikarzowi tej agencji jeden z obrońców pałacu, teraz walczący w
południowej części miasta.
Wczoraj przestało istnieć miasteczko Samaszki w pobliżu Groznego, gdzie we
wtorek Czeczeńcy rozbili rosyjską kolumnę pancerną. Po ponad 24-godzinnym
ostrzale artyleryjskim i atakach helikopterów miasteczko praktycznie zostało
zniesione z powierzchni ziemi. Zginęło co najmniej 20 cywilów.
Jelcyn gwarantem niestabilności
Przewodniczący komisji Dumy ds. obrony z ramienia "Wyboru Rosji" Siergiej
Juszenkow nazwał Borysa Jelcyna w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Stern"
"gwarantem niestabilności". Wczoraj prezydent Rosji skończył 64 lata.
Według Juszenkowa, od początku krytykującego decyzję o wkroczeniu do Czeczenii, w otoczeniu prezydenta pozostali już tylko
zwolennicy dyktatury. Juszenkow wezwał więc kraje zachodnie, by w razie potrzeby
posunęły się nawet do nałożenia sankcji gospodarczych na Rosję.
Tymczasem Jelcyn przedłużył wczoraj stan wyjątkowy na terytorium sąsiadującej
z Czeczenią Inguszetii i Osetii Północnej. Stan
wyjątkowy został tam ogłoszony w listopadzie 1992 r., a obecnie został
przedłużony z powodu walk w Czeczenii.
* Od początku rosyjskiej interwencji wojskowej w Czeczenii zginęło 11,5 tys. osób - powiedział wczoraj
deputowany z "Wyboru Rosji" Mark Fejgin. Potwierdził także, że armia rosyjska
zatrzymuje cywilów, traktując ich jako jeńców wojennych.
[Hasła: Rosja; Prokuratura Generalna; aresztowania;
Dudajew Dżochar; Czeczenia; Rosja - Czeczenia; Groznyj; wojska rosyjskie,
pobyt]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]