The Fourth Kind, The Czwarty Stopień (2009) DVDScr


00:00:51:Nazywam się Milla Jovovich.
00:00:52:Gram postać doktor Abigail Tyler|w filmie "Czwarty Stopień".
00:00:57:Ten film to odtworzenie wydarzeń,|zaistniałych od 1 do 9 października 2000 roku,
00:01:01:w mieście Nome na Alasce.
00:01:03:By lepiej wyjaśnić te wydarzenia,|reżyser wykorzystał w filmie zdjęcia archiwalne.
00:01:08:Zostały one pozyskane od Abigail Tyler,|doktor psychologii z Nome,
00:01:11:która osobiście nagrała ponad 65 godzin|materiału audio i wideo,
00:01:17:w trakcie tamtych zajść.
00:01:18:W celu ochrony ich prywatności,
00:01:20:dane osobowe i zawody zaangażowanych osób|zostały zmienione.
00:01:23:Każda scena w tym filmie jest wsparta|archiwalnym materiałem audio lub wideo,
00:01:28:lub opisana przez samą doktor Tyler,|podczas długotrwałych wywiadów.
00:01:32:Na koniec sami zdecydujecie,|w co chcecie uwierzyć.
00:01:35:Informujemy, że to, co zobaczycie,|jest wyjątkowo niepokojące.
00:01:41:Proszę się odprężyć.
00:01:43:Będę zadawał pytania,|a jeśli zechce pani coś dodać...
00:01:46:- Dobrze.|- Dobrze się pani czuje?
00:01:48:Tak.
00:01:49:Spróbujemy przeprowadzić to najdelikatniej,|jak się da.
00:01:57:Może pani podać imię i nazwisko?
00:01:59:Doktor Abigail Emily Tyler.
00:02:02:Dobrze.|Od czego chciałaby pani zacząć?
00:02:06:Myślę, że...
00:02:09:... po tym, co stało się z Willem...|z moim mężem,
00:02:14:poszłam...
00:02:16:poszłam do mojego przyjaciela,|który też jest psychologiem.
00:02:19:do doktora >>Abla Camposa<<,
00:02:21:bo nie mogłam zrozumieć,|jak on...
00:02:27:jak to się stało|i kto to zrobił.
00:02:31:/Myślisz, że potrzebujesz|/więcej czasu?
00:02:34:/Nie, ja po prostu...
00:02:38:/muszę to zrobić.|/Muszę przypomnieć sobie jego twarz.
00:02:43:/Potrzebuję tego,|/żeby się z tym pogodzić.
00:02:48:/Muszę spróbować.
00:02:49:Muszę wiedzieć, dla dzieci,|że zrobiłam wszystko, co mogłam,
00:02:55:żeby sobie przypomnieć.
00:02:58:Od tamtej nocy,|Ashley wciąż nie widzi.
00:03:02:I nie wydaje mi się,|że odzyska wzrok,
00:03:06:póki nie pogodzi się z tym,|co się stało.
00:03:12:Myślę, że obie macie ten sam problem,|tylko różne objawy.
00:03:20:Na pewno pomogłoby, gdybym potrafiła|przypomnieć sobie twarz tego człowieka.
00:03:26:Żeby można było go odnaleźć,|ustalić fakty,
00:03:34:być bliżej wyjaśnienia.
00:03:37:Dobrze.
00:03:40:W porządku.
00:03:41:- Chcesz to mieć na wideo?|- Tak.
00:03:45:Pomaganie koleżance po fachu|to jak rozmowa ze sobą samym.
00:03:55:- Zawsze tak mówisz.|- Naprawdę? O mój Boże...
00:04:03:Dobrze.
00:04:06:Spróbuj się odprężyć.
00:04:12:Słuchaj mojego głosu,|kiedy zacznę odliczać.
00:04:17:Dziesięć, dziewięć, osiem,
00:04:22:siedem, sześć...
00:04:26:twoje powieki stają się cięższe...|i cięższe,
00:04:29:pięć, cztery,
00:04:33:prawie zamknęłaś oczy,|trzy, dwa,
00:04:37:i... jeden.
00:04:44:Bardzo dobrze, Abby.|Bardzo dobrze.
00:04:47:Cofnijmy się w czasie.
00:04:50:Cofnijmy się w przeszłość.
00:04:54:Do nocy 9 sierpnia tego roku.
00:05:00:Jaka była pogoda?
00:05:04:Ciepło. Cieplej niż zwykle,|chociaż na dworze padało.
00:05:14:Teraz przypomnij sobie|gdzie byliście z Willem,
00:05:18:zanim intruz wszedł|do twojego pokoju.
00:05:24:Kochamy się.
00:05:28:Jest przyjemnie...|tak przyjemnie.
00:05:45:On zasypia.
00:05:51:Co stało się potem?
00:05:53:Nie śpimy.|Obudziliśmy się.
00:06:01:Po prostu leżymy w łóżku.
00:06:07:Co was obudziło?
00:06:32:Ktoś ugodził go nożem.|W pierś.
00:06:38:Wszędzie krew.|Wszędzie mnóstwo krwi.
00:06:41:Spróbuj dostrzec jego twarz.
00:06:44:Nie mogę... nie możemy się ruszyć.|Nie widzę.
00:06:49:Abbey, Abbey, Abbey...
00:06:51:Abbey...
00:06:52:- Jestem cała z krwi.|- Skup się na moim głosie.
00:06:56:Wybudzisz się i będziesz przytomna|za pięć, cztery, trzy, dwa, jeden.
00:07:06:Abbey...
00:07:09:Gdybym tylko mogła|zobaczyć jego twarz.
00:07:13:On go zabił, a ja byłam tuż obok.|Byłam tuż obok niego.
00:07:19:Jest naturalne,|by odczuwać winę,
00:07:22:ale nie jest naturalne,|żebyś się za to obwiniała.
00:07:26:Wiesz o tym?
00:07:32:- Tak.|- Dobrze.
00:07:44:Powinnaś odpocząć.
00:07:49:Porządnie.
00:07:52:Może wówczas dojdziesz do tego,|co się wydarzyło.
00:07:56:Nie mogę przerwać badań.|Wiele znaczyły dla Willa.
00:08:01:Chciałby, żebym je kontynuowała.
00:08:05:Dlaczego wiedziałem,|że to powiesz?
00:08:07:Chciałby, żebym skończyła je|jak najszybciej.
00:08:12:Były dla niego bardzo ważne.
00:08:34:/Ile czasu minęło|/od śmierci Willa?
00:08:40:/Dwa miesiące.
00:08:43:/Dzieci wróciły do szkoły?
00:08:46:/Starałam się wieść normalne życie.|/Nie wiedziałam, co zrobić.
00:09:03:/- Nie można pojechać samochodem?|/- Nie, trzeba polecieć.
00:09:08:/Nie da się tam dojechać.
00:10:08:Jakieś wiadomości?
00:10:09:Nie, ale Scott czeka w gabinecie.|Potem spotkanie o 13.00 i 14.00.
00:10:11:Dziękuję.
00:10:13:Jak lot?
00:10:14:Trochę rzucało.
00:10:17:Niebo jest piękne,|ale powietrze kostropate.
00:10:19:- To, co daje nam w kość...|- Czasem ciężko dostrzec. Wiem.
00:10:24:- To dobre powiedzenie.|- Ale nie co tydzień.
00:10:28:Cześć, Scott.|Wybacz spóźnienie.
00:10:31:Dzień dobry, doktor Tyler.
00:10:34:Poleciałam rano do Anchorage, więc...
00:10:38:dopiero zaczynam.
00:10:39:Proszę, usiądź wygodnie.
00:10:53:- Jak się masz?|- Świetnie.
00:10:56:Jak ostatnio sypiałeś?
00:11:01:Gorzej.
00:11:04:Prawie co noc budzę się w środku nocy|i po prostu leżę.
00:11:10:O której godzinie to się|zazwyczaj dzieje?
00:11:12:Około 2.30, 3.00 rano.
00:11:15:- Nic niezwykłego cię nie budzi?|- Nie. Nic.
00:11:21:Jest jedna rzecz.
00:11:25:Sowa.
00:11:28:W oknie.
00:11:31:Sowa?
00:11:38:Biała sowa.|Po prostu patrzyła na mnie.
00:11:47:Jak długo tam była?
00:11:51:Całe godziny.
00:11:53:Obojętnie co robiłem,|nie odlatywała.
00:11:58:Nie bała się mnie.
00:12:04:Co robiła?
00:12:05:/Scott Stracinski
00:12:08:Tylko wpatrywała się we mnie.
00:12:18:- Widziałeś ją wcześniej?|- Tak.
00:12:22:/Tommy Fisher
00:12:25:Raz, kiedy byłem dzieckiem.
00:12:28:- To był pierwszy raz?|- Tak.
00:12:32:- Chyba widuję ją często.|- Co to znaczy "często"?
00:12:36:- Każdej nocy w tym tygodniu.|- Każdej nocy?
00:12:40:Zawsze, kiedy kładziesz się spać?
00:12:43:- Chyba była w środku.|- Zostawiłeś otwarte okno?
00:12:48:Nie.
00:12:50:Więc jak weszła do środka?
00:12:52:Nie wiem, ale pamiętam,|jak patrzyła na mnie z góry.
00:12:56:- Znad łóżka?|- Tak.
00:12:59:Tak mi się wydaje.|Naprawdę trudno mi sobie przypomnieć.
00:13:06:To prawie tak,|jakby się nie wydarzyło.
00:13:11:Jakby to był sen.|Jakbym po prostu śniła.
00:13:20:Możesz przyjść do mnie jutro?
00:13:23:Pewnie, jeśli uważasz, że powinienem.|Że to ważne.
00:13:27:Tak uważam.
00:13:30:Myślę, że to ważne.
00:13:33:Nie ma powodów do niepokoju,
00:13:36:ale zauważyłam|dziwne zbiegi okoliczności...
00:13:40:i chyba powinnam|pójść tym tropem.
00:13:43:Co masz na myśli?
00:13:45:Nie jesteś jedynym pacjentem,|który doświadcza czegoś takiego.
00:14:20:/Było mi tak żal mojej córeczki.
00:14:24:/Czułam się odpowiedzialna.
00:14:29:Mógłbyś przestać?
00:14:30:/Wielu ludziom trudno było zrozumieć|/przypadek Ashley,
00:14:35:/więc musiałyśmy nauczyć się|/z tym żyć.
00:14:40:/- Kiedy Ashley straciła wzrok?|/- Po tym, co spotkało Willa.
00:14:45:/Po prostu utraciła wzrok.
00:14:56:- Cześć, kochanie.|- Cześć, mamusiu.
00:15:00:Jak poszła próba sztuki teatralnej?
00:15:03:- Co się stało?|- Nic.
00:15:16:Chodź.
00:15:23:Śmiało, powiedz, o co chodzi.
00:15:28:Ralph nazwał mnie "udawaczem".
00:15:30:Co? "Udawaczem"?
00:15:33:Powiedział, że wcześniej widziałam,|a teraz tylko udaję.
00:15:37:Ale głupek.
00:15:38:Żeby wszystkim było mnie żal|z powodu tatusia.
00:16:05:/Panie, dziękujemy za wszystko,|/co mamy.
00:16:08:Błogosław naszej rodzinie.|Pomóż Ashley w jej codziennych zmaganiach.
00:16:14:Pomóż nam wszystkim|wyleczyć nasze rany.
00:16:17:Modlimy się do Ciebie, Jezu.|Amen.
00:16:20:Amen.
00:16:26:- O której masz jutro mecz?|- O siódmej.
00:16:29:- Z kim gracie?|- Już ci mówiłem. Z Browerville.
00:16:35:Przepraszam, kochanie,|musiałam zapomnieć.
00:16:41:Tata nigdy nie zapominał.
00:16:47:Tak, ale taty|już z nami nie ma.
00:16:53:Nie.|Nie ma go.
00:17:00:Już się z tym pogodziłaś?
00:17:02:Ronnie, nie przy siostrze, dobrze?|Porozmawiamy o tym później.
00:17:07:- O co chodzi?|- O nic, skarbie.
00:17:12:- Jak tata umarł.|- Cholera, Ronnie. Co z tobą?
00:17:15:Chodzisz i pomagasz|innym ludziom w ich problemach...
00:17:19:Przestań.
00:17:20:- a nie potrafisz pomóc sobie.|- Co to ma znaczyć, do diabła?
00:17:24:Ronnie.
00:17:28:Mamo, o co jemu chodziło?
00:17:59:/Myślisz, że w jakiś sposób mógł|/obwiniać cię za śmierć Willa?
00:18:04:/Tak, winił mnie za to...
00:18:06:/i za to, że nie potrafiłam pomóc jemu, Ashley|/ani nikomu innemu.
00:18:15:/I miał rację.
00:18:54:/Wszyscy moi pacjenci|/skarżą się na zaburzenia snu.
00:18:59:/Wydaje się to nagminne w Nome.
00:19:02:/Przyczyna pozostaje nieznana.
00:19:06:/Nie mogą spać|/nawet podczas zimy.
00:19:09:/Ponad trzysta osób z Nome|/wykazuje identyczne symptomy.
00:19:16:/Około 3.00 rano budzą się|/bez żadnego konkretnego powodu,
00:19:21:/z objawami strachu, lęku,|/jakby coś miało się wydarzyć.
00:19:28:/- Czy ma to związek...|- Tata?
00:19:31:/z zaginionymi ludźmi|/i zniknięciami, które...
00:19:33:Nie, kochanie.|To tylko głos taty, nagrany na magnetofon.
00:19:40:Chodź do mnie.
00:19:42:Mam cię.|Wskakuj na łóżko.
00:19:49:Mój aniołku.
00:20:01:Świetnie sobie radzisz, Tommy.
00:20:05:Kiedy doliczę do jednego,|będziesz spał.
00:20:12:Będziesz odprężony i zrelaksowany.
00:20:15:Cztery, trzy,
00:20:20:dwa...
00:20:22:i jeden.
00:20:34:- Słyszysz mnie?|- Tak.
00:20:43:Kiedy ostatnio miałeś|kłopoty ze snem?
00:20:48:Zeszłej nocy.
00:20:53:Widziałeś sowę?
00:20:57:Tak.
00:21:02:Dobrze... jak wyglądała?
00:21:11:Tommy?
00:21:14:Ja... nie pamiętam.
00:21:19:Nie pamiętasz,|jak wygląda sowa?
00:21:22:Nie. Nie widzę jej teraz.|Już jej nie ma.
00:21:31:Odleciała?
00:21:33:Nie.|Wydaje mi się, że...
00:21:38:Nie pamiętam...
00:21:46:żeby w ogóle kiedyś tu była.
00:21:59:Coś jest za drzwiami.
00:22:02:Otworzy je.
00:22:05:Drzwi się otwierają.
00:22:12:O mój Boże...
00:22:16:Nie...
00:22:18:Co się dzieje?
00:22:19:- Jezu...|- Tommy, co się dzieje?
00:22:22:Nie! Nie!
00:22:25:- Nie! Nie! Nie! Nie!|- Tommy, kiedy policzę do trzech, obudzisz się.
00:22:29:- Jeden, dwa, trzy!|- Nie! Nie ! Nie!
00:22:36:Tommy, to się nie dzieje.
00:22:39:To wspomnienia.|To nie jest prawdziwe.
00:22:41:To jest prawdziwe.
00:22:48:Ja to zrobiłem?
00:22:52:Tak, Tommy,|ale nic nie szkodzi.
00:23:00:- Co zobaczyłeś?|- Nic.
00:23:03:- Co?|- Nic.
00:23:07:Ale mówiłeś, że coś widzisz.
00:23:11:Nie.
00:23:12:Niczego nie widziałem.
00:23:17:Próbuję ci pomóc.
00:23:19:Jeśli naprawdę chcesz mi pomóc,
00:23:22:wypuść mnie stąd.
00:23:27:Muszę jechać do domu.|Nic mi nie jest.
00:23:31:Nic mi nie jest.
00:23:32:Tommy, chcesz przekonać mnie|czy siebie?
00:23:36:Widziałeś, co niepokoiło cię w nocy?|Widziałeś sowę?
00:23:52:Możemy porozmawiać o tym|następnym razem?
00:23:58:Tak, oczywiście.|Pewnie.
00:24:03:- Porozmawiamy, kiedy będziesz chciał.|- Tak... dobrze.
00:24:30:/- 911, w czym mogę pomóc?|/- Proszę mi pomóc!
00:24:33:/- Co się dzieje?|/- O mój Boże!
00:24:34:/- Odłóż pistolet. Kocham cię.|/- Proszę pani?
00:24:37:/Nie, proszę.|/Nie musisz tego robić, Tommy.
00:24:39:/Do wszystkich jednostek.|/Strzały na ulicy Aivik 2323.
00:24:41:/Przesuń się tam.|/Szybciej.
00:24:43:/Podejrzany jest uzbrojony|/i niebezpieczny.
00:24:51:Sprowadź mi tu wszystkich.|Potrzebuję wszystkich.
00:24:54:Połącz mnie z tym domem.|Natychmiast.
00:25:07:/- Przyjechaliście?|- Tak. Co tam się dzieje?
00:25:12:/Chcę rozmawiać z Abbey Tyler.
00:25:13:Abbey? Abbey teraz tu nie ma,|ale ja mogę ci pomóc.
00:25:17:/Muszę z nią porozmawiać!
00:25:23:- Halo?|/- Musisz przyjechać pod dom Tommy'ego.
00:25:26:- August?|- Odbiło mu.
00:25:27:Wziął rodzinę za zakładników|/i chce z tobą rozmawiać.
00:25:31:Dobrze.|Zaraz tam będę.
00:25:49:/...w porządku, Tommy?|/Wszystko będzie dobrze.
00:25:51:/Chce rozmawiać z nią.
00:25:54:Już tu jest.
00:25:58:/Chcę z nią porozmawiać!
00:25:59:- Powie mi ktoś, co się dzieje?|/- Uspokój się, dobrze?
00:26:01:August, co tu się dzieje?
00:26:04:/Musisz się uspokoić.|/To poważna sprawa.
00:26:08:Trzyma Sarę, Timothy i Joe'go w kuchni|i mierzy im w głowy z pistoletu.
00:26:12:Chce rozmawiać z tobą.
00:26:16:Tommy? Tommy?|Co tu się dzieje?
00:26:21:/Bardzo mi przykro,|/ale muszę to zrobić.
00:26:26:/Nie mam wyboru.
00:26:27:To było kompletnie|surrealistyczne.
00:26:31:Być tam w środku nocy,|wśród tych wszystkich samochodów policyjnych.
00:26:35:/- Nie mam wyboru.|- Masz wybór, Tommy. Zawsze jest wybór.
00:26:39:/Nie tym razem.
00:26:41:Masz wybór w tej chwili.|Po prostu przestań.
00:26:47:Odłóż broń, Tommy.|Masz dość siły, żeby to zrobić.
00:26:51:Proszę, zanim komuś|stanie się krzywda, Tommy.
00:26:54:Spójrz na Sarę, Tommy.|Spójrz na swoją żonę.
00:26:58:Popatrz na swoje dzieci, Tommy.
00:27:00:Nigdy nie pozwoliłbyś ich skrzywdzić.|Kochasz ich tak bardzo.
00:27:05:/Wiem, co nie daje nam spać.
00:27:08:/I gdybyś zobaczyła to,|/co ja, zrozumiałabyś.
00:27:11:Co zobaczyłeś, Tommy?
00:27:14:/To bez znaczenia,|/bo już nigdy tego nie zobaczymy.
00:27:18:Zaczekaj, Tommy. Mogę ci pomóc.|Po prostu przestań, dobrze?
00:27:23:Będziemy rozmawiać tak długo,|jak będziesz chciał.
00:27:25:- Przebrniemy przez to, Tommy.|- Jeśli ktoś ma czysty strzał, zdjąć go.
00:27:28:/- Nie mogę strzelać.|/- Żona przesłania linię strzału.
00:27:31:Nie chciał mnie słuchać,
00:27:32:- a oni chcieli go zabić...|/- Co to znaczy "zimabu eter"?
00:27:35:Co? Nie słyszę cię, Tommy.|Co?
00:27:37:/"Zimabu eter", "zimabu eter"...|/co to znaczy, do diabła?
00:27:44:- Zimabu eter?|/- Co to znaczy, do diabła?!
00:27:47:Strzelajcie, do cholery.
00:27:49:/- Muszę wiedzieć teraz!|- Daj mi troszkę czasu.
00:27:52:- Dowiem się, obiecuję.|/- Chcę wiedzieć teraz!
00:27:54:/Więc nie możesz mi pomóc.
00:28:00:/Naprzód! Ruszajcie!
00:28:06:Tommy!|Do cholery!
00:28:36:- Trudno mi zrozumieć, co tutaj zaszło.|- Wiem... wiem.
00:28:46:- Więc nie wiesz, co widział?|- Nie powiedział mi.
00:28:49:A co ci powiedział?
00:28:54:Że cokolwiek widział,|to nie była sowa.
00:28:58:Tylko coś innego.
00:29:00:- I to nie dawało mu spać?|- Tak.
00:29:06:Kiedy to zobaczył,|był pod hipnozą?
00:29:13:Tak.
00:29:14:Skąd wiesz, że to, co widział,|było prawdziwe?
00:29:19:Nie wiem, co to było.
00:29:21:Zatem twierdzisz, że Tommy mógł to zrobić|pod wpływem czegoś urojonego?
00:29:32:Wiem tylko, że wierzył w to,|co zobaczył.
00:29:37:Miał w oczach przerażenie,|jakiego nigdy jeszcze nie widziałam.
00:29:41:Gdybyś go nie zahipnotyzowała,|zrobiłby to?
00:29:49:Co masz na myśli?
00:29:52:Tylko się zastanawiam,|czy bez tej hipnozy...
00:29:57:myślisz, że i tak|zamordowałby swoją rodzinę?
00:30:03:To niedorzeczne|i obraźliwe pytanie.
00:30:07:Nie.
00:30:08:Niedorzeczne i obraźliwe jest to,
00:30:10:że cała rodzina leży w kostnicy|przez morderstwo z samobójstwem,
00:30:13:a ostatni znaczący kontakt|morderca miał z tobą.
00:30:16:To, do czego dzisiaj doszło,|wydarzyłoby się nieuchronnie.
00:30:21:On coś w sobie dusił.
00:30:24:W ciągu trzynastu lat pracy,|nie widziałam tak silnych objawów...
00:30:29:Abbey, czemu nas nie poinformowałaś,|skoro podejrzewałaś, że jest roztrzęsiony,
00:30:35:po bezsprzecznie gwałtownym epizodzie...?
00:30:37:Był zupełnie racjonalny,|gdy ode mnie wychodził.
00:30:40:Nie miałam powodów,|by podejrzewać...
00:30:43:- Zadzwoniłam do jego żony, żeby...|- A teraz ona nie żyje.
00:30:52:Dobra, nie będę tu siedzieć...
00:30:54:i wysłuchiwać jak hipnoza|skłoniła kogoś do morderstwa.
00:30:58:Chcę się tylko dowiedzieć,
00:31:00:co spowodowało jedno z najgorszych|morderstw w historii Nome.
00:31:04:W tym mieście dzieje się coś,|czego nie rozumiemy.
00:31:06:Coś dzieje się z ludźmi,|kiedy śpią...
00:31:10:Nic o tym nie wiem!|Nie rozumiem o czym mówisz!
00:31:13:Nie zajmuję się halucynacjami,|wizjami i eteryzmem!
00:31:16:O czym ty mówisz, do diabła?|Zajmuję się rzeczami z krwi i kości,
00:31:19:a cztery leżą na stołach|w pokoju obok!
00:31:21:Jak śmiesz? Mój mąż tez tam leżał,|a ty nadal nie znalazłeś mordercy.
00:31:25:Dobrze wiesz, co stało się Willowi.|Ta sprawa jest zamknięta.
00:31:28:Nie możesz zamknąć sprawy,|nie wiedząc, co się naprawdę stało.
00:31:31:W Nome jest więcej niewyjaśnionych|morderstw i zaginionych ludzi,
00:31:34:niż w jakimkolwiek innym|mieście na Alasce.
00:31:36:Trzy ostatnie lata|za twojej kadencji!
00:31:38:Cokolwiek tu się dzieje, jest realne|i trzeba to...
00:31:41:Siadaj!
00:31:54:Masz przestać!
00:31:55:Wszelkie rządowe badania, hipnozę,|obojętnie co to jest.
00:31:58:Cokolwiek ty i Will robiliście,
00:32:00:przyniosło tylko szkodę miastu,|które ma już dość.
00:32:03:Nie obchodzi mnie jakie to ważne,|ani jak ciężko pracowałaś.
00:32:06:Mam to gdzieś.
00:32:08:Nie będziesz używać mieszkańców Nome|jak szczurów laboratoryjnych.
00:32:25:/Czułam się odpowiedzialna za...|/jego śmierć i jego rodziny.
00:32:33:/I wówczas, po tym wszystkim,|/co się stało,
00:32:36:/wciąż nie wiedziałam|/dlaczego to zrobił.
00:32:42:Wszyscy pacjenci twierdzili,|że widzieli tę samą sowę.
00:32:48:Tommy powiedział, że jego wspomnienia|o sowie były nieprawdziwe,
00:32:55:że jej nie widział.
00:32:59:To musiały być jakieś|fałszywe wspomnienia.
00:33:07:Pytanie brzmi...
00:33:09:czy pod hipnozą|inni odczuwaliby to samo?
00:33:17:Czy zobaczyliby to samo,|co on?
00:33:25:Trzeba kontynuować|z wyjątkową ostrożnością.
00:33:29:To, co się tu stało,|pozostaje niewyjaśnione.
00:33:33:Jak śmierć Willa...
00:33:52:Abel?
00:33:53:Słyszałem, co się stało, i chciałem się upewnić,|że dobrze się czujesz.
00:33:57:- Przyleciałeś taki kawał drogi?|- To żaden kłopot. Martwiłem się o ciebie.
00:34:02:Nie musiałeś.|Nic mi nie jest.
00:34:04:- Tak?|- Tak.
00:34:06:Chcesz porozmawiać?
00:34:08:Nie mogę.|Mam już rozkład zajęć.
00:34:09:Theresa... dzień dobry.|Proszę mi to przepisać.
00:34:13:- Mam odwołać wizyty?|- Nie, nie. Dziękuję.
00:34:18:Jak się czujesz?
00:34:22:Czuję się gotowa|na rozpoczęcie dnia.
00:34:26:Może... nie uważasz,|że powinnaś się wycofać?
00:34:32:- Może rozważysz urlop profesorski?|- Kocham to określenie...
00:34:38:nie brzmi jak to, co oznacza,|czyli "wziąć wolne".
00:34:40:Potrzebujesz nabrać do tego dystansu,|by trzeźwo na to spojrzeć.
00:34:46:- Nie możesz tak tego ciągnąć.|- Nie. Mogę i muszę.
00:34:53:To jedyne, co jeszcze jestem|w stanie zrobić.
00:34:56:Tylko to mi pozostało...|robić to dalej.
00:35:00:Dowiedzieć się, co jest przyczyną|tego wszystkiego.
00:35:03:Nie mogę... nie wierzę,|że to zwykły zbieg okoliczności,
00:35:08:co stało się z Willem|i z Tommym i jego rodziną.
00:35:11:Nie wierzę...
00:35:15:Nie w tym mieście.
00:35:17:Pozwolisz mi jakiś czas zostać?
00:35:19:Żebym cię przypilnował,
00:35:21:skoro nie bardzo masz ochotę|zrobić to sama?
00:35:27:Już dobrze.
00:35:39:Więc... mamy o czym rozmawiać.
00:35:41:Co się stało Tommy'emu?
00:35:44:- Nie mogę rozmawiać o...|- On nie żyje.
00:35:47:Powinnaś móc rozmawiać|o wszystkim.
00:35:50:To miało coś wspólnego...
00:35:53:Uważam, że to miało coś wspólnego|z jego zaburzeniami snu.
00:35:59:Naprawdę się martwimy.|To zrozumiałe.
00:36:04:To drugie samobójstwo|w ciągu kilku miesięcy.
00:36:08:Rozumiem.
00:36:10:Chcemy, żebyś mnie też|poddała hipnozie.
00:36:14:Chcemy wiedzieć, czy jest coś,|czego sobie nie przypominam.
00:36:18:Wydaje mi się...
00:36:19:Wydaje nam się, że najlepszym wyjściem|jest stawienie temu czoła.
00:36:24:Już to przemyśleliśmy.
00:36:31:Jeśli chcesz się temu poddać,
00:36:36:będziemy musieli zrobić to|bardzo delikatnie.
00:36:43:Nie macie nic przeciwko temu,|że mój kolega, doktor Campos,
00:36:48:dołączy jako obserwator?
00:36:51:Oczywiście, że nie.
00:36:55:Dobrze.
00:36:59:/Pięć...
00:37:01:jesteś całkowicie odprężony.
00:37:05:Cztery, trzy, dwa, jeden.
00:37:12:Więc, kiedy ostatnio miałeś|kłopoty ze snem?
00:37:15:Zeszłej nocy.
00:37:20:Widziałeś coś niezwykłego|ostatniej nocy?
00:37:25:Sowę.
00:37:33:/Opowiedz mi o sowie.
00:37:38:To...
00:37:40:to beżowa sowa.
00:37:45:Jej oczy są ogromne...
00:37:49:nie wiem.
00:37:52:Nie wygląda jak normalna sowa.
00:38:01:Scott.
00:38:05:To nie sowa.
00:38:09:Kochanie, obudź się.|Słyszysz to?
00:38:15:Obudź się.
00:38:23:Nie chce się obudzić.|Ktoś jest za drzwiami.
00:38:34:Powiedz mi, co widzisz.
00:38:37:Coś tam jest.
00:38:40:- Widzisz kto to jest?|- Nie "kto", tylko "co".
00:38:47:Wiem, czym oni są.
00:38:49:Przychodzą cały czas,|od kiedy byłem mały.
00:38:54:Czym są "oni"?
00:38:58:Otworzą drzwi.
00:39:03:Jak weszli do środka?|Pamiętam, że włączyłem alarm.
00:39:07:Uzbroiłem go.|Jestem pewien.
00:39:13:Myślałem, że przychodzą tylko wtedy,|gdy o nich pomyślę,
00:39:16:a dziś o nich nie myślałem.
00:39:31:Scott, kiedy policzę do trzech,|obudzisz się.
00:39:35:Jeden, dwa, trzy!
00:39:40:Scott! Scott!|Obudź się!
00:40:17:Przepraszam.
00:40:28:Nie mogę w to uwierzyć.|To się nie trzyma kupy.
00:40:36:Scott, powoli.
00:40:38:Powiesz nam, co widziałeś,|kiedy będziesz gotowy.
00:40:42:Widziałem ich.
00:40:47:Kim są "oni"?
00:40:49:Oni nie są stąd.
00:40:54:Co masz na myśli?
00:40:56:Nie potrafię opisać.|Nie widzę tego, co mam w głowie.
00:41:01:Nie potrafię nad tym zapanować.
00:41:04:Widzę sowę, ale wiem,|że to nie jest sowa.
00:41:10:Pamiętam zapach...|jakby zgnilizny, cynamonu.
00:41:18:Rozumiesz, co chcę powiedzieć?
00:41:24:Najgorsze były głosy|w mojej głowie.
00:41:30:Bo... oni mówią do mnie,|więc mogę ich usłyszeć,
00:41:37:ale mówią też w mojej głowie,|jakbyśmy byli połączeni czy coś takiego.
00:41:44:Potem dokądś mnie zabierają,|ale nie pamiętam dokąd...
00:41:47:- nie pamiętam, co mi robią.|- Dobrze, dobrze, Scott.
00:41:53:Wystarczy na dziś.
00:41:55:- Tak mi przykro.|- Nic mi nie będzie.
00:41:58:Cindy, biorąc pod uwagę okoliczności,|skontaktuję się z szeryfem Augustem,
00:42:04:powiem mu, że byliście u mnie|i przeprowadziliśmy tę sesję.
00:42:07:Tak...|proszę, zrób to.
00:42:11:Dobrze.
00:42:15:Teraz wiem,|dlaczego to zrobił.
00:42:20:Dlaczego?
00:42:21:Musiałabyś to zobaczyć.|Poczuć, co to jest.
00:42:29:Co to jest?
00:42:31:- To najgorsze...|- Co?
00:42:36:... co można sobie wyobrazić.
00:42:43:Chodź.|Wracajmy do domu.
00:42:53:Idziemy do domu.
00:43:06:Co to było, do diabła?
00:43:08:- Abel...|- Co?
00:43:12:Wierzysz w teorie o uprowadzeniach?
00:43:17:Masz na myśli porwania?
00:43:19:Tak.|Nie... nie.
00:43:23:Nie, nie... nie porwania,|tylko... uprowadzenia jak...
00:43:32:Chodzi ci o uprowadzenia|przez obcych, tak?
00:43:34:Wiesz, wydaje mi się,|że właśnie o tym usłyszeliśmy.
00:43:38:Jeśli spojrzeć w statystyki,|są dość imponujące.
00:43:40:Will trochę się tym zajmował.|Przeprowadził małe badania i...
00:43:45:od 1930 roku, ponad 11 milionów ludzi|stwierdziło, że widziało UFO,
00:43:50:lub zna kogoś, kto je widział.
00:43:52:Wiara w to, że cokolwiek z tego|może być prawdą jest...
00:43:56:Daj spokój, Abel,
00:43:58:jeśli 11 milionów świadków|potwierdza jakiś fakt,
00:44:01:to oznacza wygraną sprawę|w każdym sądzie.
00:44:05:Istnieje tyle racjonalnych|wytłumaczeń i przyczyn.
00:44:11:Balony meteorologiczne,|zjawiska atmosferyczne,
00:44:15:złudzenia optyczne.
00:44:16:W tym przypadku, być może|hipnotyczne halucynacje.
00:44:23:Posłuchaj, potrzebujemy twardych,|naukowych dowodów i faktów.
00:44:27:Nie możemy...
00:44:30:Abbey!
00:44:31:Abbey, kaseta...|kaseta, którą mi dałaś.
00:44:33:Spokojnie, Thereso.|O co chodzi?
00:44:43:Nie wiem, co to jest.|Nie wiem, o co chodzi.
00:44:51:Nie chcę znowu tego usłyszeć.
00:44:53:/... czy pod hipnozą|/inni odczuwaliby to samo?
00:44:55:Co to?
00:44:58:/Trzeba kontynuować|/z wyjątkową ostrożnością.
00:45:02:/To, co się tu stało, jest tragedią|/i pozostaje niewyjaśnione.
00:45:10:/I co gorsze, nierozwiązane.|/Jak śmierć Willa.
00:45:16:/I...
00:45:57:Abbey...
00:46:05:/E-ne-ne... me-na-am...|/me-en-de-en... ki-ulutim.
00:46:12:/Igi-kar... a-e-sa.
00:46:17:/Zig-kae... sug-zag-gu.
00:46:35:To ty.
00:46:39:To nie mój głos.
00:46:44:To nie ja.
00:46:54:/Kiedy wysłuchałaś nagrania,|/jak zareagowałaś?
00:46:58:Po pierwszym szoku,|nie chciałam przyjąć tego do wiadomości.
00:47:04:To nie mogłam być ja,|mój głos.
00:47:10:Co stało się później?
00:47:14:Zaakceptowałam to,|czego mogłam się trzymać.
00:47:19:- Mianowicie?|- Mianowicie faktów.
00:47:25:Wróciłam do domu, żeby spróbować odtworzyć,|co stało się podczas nagrania.
00:47:58:/Spałam, kiedy otworzyły się drzwi.
00:48:15:/Ktoś lub coś weszło|/do mojego pokoju.
00:48:26:/W jakiś sposób wywołało to|/u mnie reakcję alergiczną.
00:48:32:/Jak długo tam było?
00:48:35:/Cokolwiek to było, walczyłam z tym,|/ale było zbyt silne.
00:48:42:/Zabrało mnie.
00:48:45:/Wszystko stało się jeszcze bardziej realne,|/kiedy przyjrzałam się podłodze...
00:48:50:/i zobaczyłam zadrapania,|/wiodące aż do drzwi.
00:48:58:/Wzięłam się w garść.
00:49:01:/Byłam zdecydowana dowiedzieć się,|/co to było,
00:49:06:/co weszło do mojego pokoju,|/co mówiło, dokąd mnie zabrało...
00:49:13:/i co mi zrobiło.
00:49:15:/Słuchałam tej taśmy na okrągło,
00:49:20:/żeby znaleźć cokolwiek.
00:49:26:/Coś, co wyjaśniłoby,|/co to było.
00:49:32:To nie była łacina, ani greka.|Żaden język, który bym wcześniej słyszała.
00:49:44:Ale miałam przeczucie, że to klucz|do wszystkiego, co się działo.
00:49:53:Co przydarzyło się mi, Willowi|i wszystkim innym w Nome.
00:50:03:/Wówczas znalazłam dokładnie to,|/czego szukałam.
00:50:36:/Halo?
00:50:37:- Halo. Czy rozmawiam z doktorem A-wo-lo...|/- Awolowa Odusami. Tak, przy telefonie.
00:50:45:Zastanawiałam się, czy zna pan może|doktora Williama Tylera?
00:50:51:/Niestety nie.|/Przykro mi.
00:50:55:- Rozumiem...|/- Mogę wiedzieć, z kim rozmawiam?
00:51:03:- Ja...|/- Jak się pani nazywa?
00:51:36:- Halo?|/- Proszę posłuchać,
00:51:37:/jakiś mężczyzna dzwonił do mnie z tego numeru.|/Nazywał się John.
00:51:43:- Nie ma tu żadnego Johna.|/- Dokładnie. Wiem o tym.
00:51:48:Dlaczego do pana dzwonił?
00:51:54:/Potrzebował lekcji historii|/na temat starożytnych języków.
00:52:04:Mężczyzna, z którym pan rozmawiał,|był moim mężem.
00:52:12:On... został zamordowany.
00:52:16:/Bardzo mi przykro to słyszeć.
00:52:19:Wysłuchał mnie.|Nie osądzał mnie,
00:52:25:nie próbował analizować,|po prostu słuchał.
00:52:31:A potem przyleciał do Nome.
00:53:00:Myślałem, że to akadyjski, ale nie.|To sumeryjski. Jestem tego pewien.
00:53:04:W świetle swoich badań, uważam go|za "Świętego Graala" martwych języków.
00:53:08:Jednak wciąż nie rozszyfrowaliśmy|całego leksykonu.
00:53:13:E-ne-ne. Me-na-am.|Me-en-de-en. Ki-Ulutim.
00:53:20:Ostatnie słowa znaczą "nasz twór".|Nie jestem pewien pierwszych dwóch.
00:53:24:Igi-kar. A-e-sa.|Pierwsze oznacza "badać".
00:53:33:Zig-kae. Sug-zag-gu.
00:53:38:Ostatnie słowo oznacza "zrujnować"|lub "zniszczyć".
00:53:43:"Nasz twór", "badać"|i "zrujnować" lub "zniszczyć".
00:53:51:Zrujnować, zniszczyć... kogo?
00:53:52:Tłumaczenie jest niekompletne.|Nie ma pewności, co zostało powiedziane.
00:53:56:- Cokolwiek znaczy, brzmi agresywnie.|- Przepraszam, ale to się nie trzyma kupy.
00:54:03:To zapis mówionego|języka sumeryjskiego.
00:54:07:To najstarszy język|w historii ludzkości,
00:54:09:z jakichś powodów zarejestrowany|w twoim pokoju.
00:54:12:Co tam się działo?|Co mi zrobiono?
00:54:15:Co mnie niepokoi, to że cokolwiek to jest,|ten głos nie brzmi... normalnie.
00:54:24:Nie jak człowiek?
00:54:27:Chwileczkę, momencik.|Przestańcie, dobrze?
00:54:31:Nie dolewajmy oliwy do ognia.
00:54:35:Może być masę powodów|zniekształcenia głosu.
00:54:40:Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków,|ale jej głos brzmi normalnie.
00:54:46:Może taśma została ponownie nagrana|i została jakaś część starego nagrania?
00:54:52:- Nie używam starych kaset.|- Może tym razem użyłaś?
00:54:55:To wciąż nie wyjaśnia,|czemu ten głos mówi w języku,
00:54:58:który jest starszy|od egipskich hieroglifów.
00:55:01:Studiowałem cywilizację Sumerów|przez większość mojej kariery.
00:55:05:To, czego się dowiedziałem,|jest... intrygujące.
00:55:14:/Możecie pójść na jakąkolwiek wystawę sumeryjską|/i zobaczyć, co chcę wam powiedzieć.
00:55:19:/Rysunki rakiet jak Apollo,|/wystrzeliwanych w niebo.
00:55:24:/Ryty i rzeźby ludzi w skafandrach kosmicznych|/i czymś, przypominającym maski tlenowe.
00:55:30:Wszystko to powstało cztery millenia|przed naszą erą.
00:55:33:Cztery tysiące lat|przed Chrystusem.
00:55:36:/Księga Rodzaju.|/Arka Noego i nie tylko.
00:55:38:/Obie te historie istniały u Sumerów|/sześć tysięcy lat przed napisaniem biblii.
00:55:43:/Księga Rodzaju pochodzi|/od Sumeryjskiej Epiki Stworzenia.
00:55:45:/Arka Noego z kolei,|/od Sumeryjskiego potopu.
00:55:48:/Legenda o Bogu-Obcym ma swoje korzenie,|/swoje początki w sumeryjskiej historii.
00:55:54:/Wszystko, co opisałem,|/możecie znaleźć w muzeum.
00:55:59:Jedna rzecz, to przedstawiać|niesamowite teorie,
00:56:08:druga, to brać je za pewnik.
00:56:11:Masz prawo tak reagować,
00:56:13:ale jak już mówiłem,|nie wyciągam pochopnych wniosków,
00:56:15:przedstawiam tylko fakty|z tysięcy lat zbierania informacji i badań.
00:56:21:Można debatować, co z tego wynika.
00:56:24:Naprawdę uważasz,|że wbrew swojej woli
00:56:27:zostałaś zabrana ze swojej sypialni|przez przedstawicieli obcej rasy?
00:56:38:Halo?
00:56:42:Cindy, zaczekaj chwilkę,|weź głęboki oddech.
00:57:15:- Cześć, Cindy.|- Cześć.
00:57:17:To doktor Odusami.|Pomoże nam.
00:57:19:- Dzień dobry.|- Wejdźcie.
00:57:25:- Scott...|- Czemu tak długo?
00:57:27:Wybacz.|Przyjechałam najszybciej, jak mogłam.
00:57:30:- Ostatniej nocy... to było...|- Uspokój się, uspokój się.
00:57:34:- Uspokoić się? Jak... jak mam się...?|- Scott, już jestem przy tobie.
00:57:38:Postaraj się oddychać głęboko|i uspokoić się.
00:57:41:Nie pomogę ci,|jeśli będziesz taki zdenerwowany.
00:57:44:Nie chcę o tym mówić,|ale muszę, muszę, muszę...
00:57:51:Scott, skąd...
00:57:56:Co to jest?|Skąd się to wzięło?
00:57:59:Nie wiem.|Już tam było.
00:58:02:W porządku.|Możemy ustawić kamerę?
00:58:06:Nie. Nie chcę.|Nie chcę, żeby to się rozniosło.
00:58:09:Scott, musimy nagrać sesję,|żeby się dowiedzieć, co się z tobą dzieje.
00:58:18:Nie chcę hipnozy...
00:58:21:Nie musimy tego robić.
00:58:22:Po prostu spróbuj opowiedzieć|wszystko, co pamiętasz.
00:58:25:Są rzeczy, które muszę sobie przypomnieć,|ale nie dam rady bez...
00:58:35:Wiesz co? Możemy poddać cię|bardzo lekkiej hipnozie.
00:58:40:- Ale jeśli się boisz...|- Muszę... to sobie przypomnieć.
00:58:43:Muszę wyrzucić to z głowy.|Czuję, jakbym miał to w niej zagrzebane.
00:58:48:Nie mogę normalnie myśleć.
00:58:52:Już dobrze.
00:58:55:- W porządku, zróbmy to.|- Jesteś pewien?
00:58:59:Tak.
00:59:01:Dobrze.
00:59:04:Gotowi?
00:59:14:Wszystko w porządku.
00:59:18:Odpręż się.|Po prostu się odpręż.
00:59:22:W pokoju jest z tobą kilka osób.|Nie jesteś sam.
00:59:28:Odpręż się.|Kiedy doliczę do jednego,
00:59:33:będziesz spał.
00:59:36:Pięć, cztery, trzy, dwa, jeden.
01:00:27:/Abbeyea... Eliizabethhay... Tylereyh|/Di!
01:01:05:- Dokąd jedziemy?|- Do Karoliny Północnej.
01:01:08:- Do Karoliny Północnej?|- A co tam jest?
01:01:11:- My jutro.|- Ale jutro mam mecz.
01:01:15:Pakuj się.
01:01:20:Halo?|Chyba z tobą nie porozmawia.
01:01:23:- Mamusiu?|- Tak, kochanie?
01:01:25:- Co się stało?|- Nic, skarbie.
01:01:27:Robimy sobie małe wakacje.
01:01:29:- To Abel.|- Powiedz mu, że oddzwonię.
01:01:31:Oddzwoni do ciebie.
01:01:32:- Mówi, że...|- Oddzwonię do ciebie, Abel!
01:01:34:Jedzie tu.
01:01:36:Zobaczymy babcię i dziadka?
01:01:38:Kochanie, babci i dziadka już nie ma.|Zapomniałaś?
01:01:42:Nie.|Są razem z tatusiem.
01:01:44:- Ale dziadek i babcia Lilly?|- Z nimi też się nie zobaczymy.
01:01:47:Ale dlaczego nie?
01:01:50:Kochanie, usiądź tutaj|i pozwól mamie pakować rzeczy, dobrze?
01:01:56:- Dziękuję.|- To z powodu taty, prawda?
01:02:00:Ronnie, musisz mi pomóc, dobrze?
01:02:04:Zabierz siostrę do pokoju|i pomóż jej się spakować, dobrze?
01:02:09:Dziękuję.
01:02:14:- Mamo?|- Tak?
01:02:17:Co zrobiłaś?
01:02:21:Chwileczkę!
01:02:28:- Co się stało Scottowi?|- Ja nic...
01:02:30:Jest sparaliżowany od szyi w dół.|Trzy kręgi szyjne ma kompletnie zgruchotane!
01:02:35:- Co? Co?|- Nie wiem...
01:02:39:- Byłaś tam!|- Nie umiem tego wyjaśnić.
01:02:41:Powiedz mi, co się stało.|Jak skręcił sobie kark?
01:02:44:Był po hipnozą i coś...|coś było wewnątrz niego,
01:02:49:co wykręcało jego ciało...|i to musiało...
01:02:52:Więc twierdzisz, że coś było w nim|i powykręcało jego ciało?
01:02:57:I masz na to dowód?
01:02:59:Nie nagrało się.|Były zakłócenia...
01:03:01:Abbey, jak mam w to uwierzyć,|na miłość boską?
01:03:07:- Wiem, co widziałam.|- Tak, co widziałaś!
01:03:09:- Wiem, co widziałam...|- Co widziałaś, Abbey?
01:03:12:Ty krzywdzisz ludzi!
01:03:15:Współczuję ci. Naprawdę.|Wszystkiego, przez co przeszłaś,
01:03:18:ale nie mam wyboru.
01:03:20:- Masz prawo zachować milczenie.|- Co?
01:03:23:Wszystko, co powiesz, może zostać użyte|przeciwko tobie w sądzie.
01:03:26:Przestań.
01:03:28:- Masz prawo do adwokata.|- August. August, proszę cię...
01:03:32:- nie rób tego. Szeryfie...|- Ryan!
01:03:35:Nie.|Ryan, nie możecie.
01:03:38:Nie możesz zabrać mnie od dzieci.|Proszę, nie rób tego.
01:03:42:August.|August, wiem, jak to wygląda,
01:03:46:ale ja tam byłem.
01:03:49:- Widziałem to.|- Byłeś tam i widziałeś co?
01:03:52:- Co tam widziałeś.|- To coś takiego, co trzeba samemu zobaczyć...
01:03:58:Bzdury.
01:04:00:Ona nie jest zdolna do wyrządzenia|fizycznej krzywdy żadnemu człowiekowi.
01:04:05:Nie jest do tego zdolna.|Wiesz o tym.
01:04:08:Uspokój się na chwilę|i wysłuchaj mnie.
01:04:11:Wiem, że to, co się dzieje w Nome|jest przerażające.
01:04:15:Wiem, że jest.
01:04:16:Ale nie możesz aresztować jej za coś,|czego nie rozumiesz tylko dlatego,
01:04:20:- że cię to przeraża.|- Przesadzasz, przesadzasz.
01:04:24:Byłem tam i wszystko widziałem.
01:04:25:Chcesz zabrać ją od dzieci za coś,|czego nie zrobiła? Daj spokój.
01:04:32:- Uspokójmy się wszyscy.|- Proszę cię.
01:04:36:Będziesz pod całodobowym nadzorem|i nie wolno ci się stąd ruszać.
01:04:42:Jeśli dotkniesz tej klamki,|aresztuję cię!
01:04:46:Rozumiem.|Dziękuję.
01:04:51:Ty idziesz ze mną.
01:04:56:Dziękuję.
01:05:41:- Mówi Ryan. Pilnuję domu Tyler.|/- Zrozumiałem.
01:05:56:/Pojechali na posterunek|/i Abel został przesłuchany.
01:06:03:/- Przypomniał szeryfowi o zniknięciach.|/- To znaczy?
01:06:07:/O zabójstwach, zaginionych ludziach,|/o dziesiątkach przypadków.
01:06:13:/Zdarzały się od lat sześćdziesiątych.
01:06:17:/FBI zaglądało tu|/od czasu do czasu.
01:06:20:/Co znaleźli?
01:06:22:/Nic.|/Nic rozstrzygającego.
01:06:27:/Do dzisiaj nie rozwiązali|/żadnej sprawy.
01:06:31:Jak pani myśli, co to oznacza?|Co o tym wszystkim sądzić?
01:06:36:Tego typu rzeczy dzielą się|na różne kategorie.
01:06:43:Różne poziomy.
01:06:46:Spotkanie Pierwszego Stopnia jest wtedy,|gdy zobaczy się UFO.
01:06:52:Drugiego Stopnia, kiedy zobaczy się|świadectwo obecności UFO.
01:06:57:Wzory w zbożu, promieniowanie...
01:07:01:Trzeci Stopień,|kiedy dojdzie do spotkania,
01:07:06:ale Czwarty Stopień...|Nie ma nic bardziej przerażającego, niż Czwarty.
01:07:14:Następuje wtedy,|kiedy cię uprowadzają.
01:07:24:Myślę, że te wszystkie zdarzenia|układają się w jedną całość.
01:07:27:Wszystkie mają ze sobą związek.
01:07:31:Śmierć Willa, zaginieni ludzie,|wszystko w Nome.
01:07:36:/Te same rzeczy,|/które zdarzają się w Nome,
01:07:41:/które spotkały mnie,
01:07:43:/myślę, że spotykają innych ludzi,|/nie tylko tam,
01:07:52:/ale na całym świecie.
01:07:54:W miastach i miasteczkach.
01:07:58:Większość z nich nawet|o tym nie wie.
01:08:01:- Że są uprowadzani?|- Skąd mieliby wiedzieć?
01:08:05:Jak mają pamiętać coś,|co kazano im zapomnieć?
01:08:31:Co, do diabła?
01:09:07:/O Boże...|/coś... coś tu jest.
01:09:10:/O mój Boże!|/Coś unosi się nad domem...
01:09:21:/Wyciąga...|/wyciąga ich ze środka.
01:09:24:/Zabiera ich.
01:09:28:/Wyciągnęło ich z domu.|/Boże... przyślijcie wsparcie.
01:09:35:/Cholera.
01:09:41:/O mój Boże.|/O Boże.
01:09:45:/O Boże.
01:09:56:- Gdzie oni są?|- Nie wiem.
01:09:58:- Próbowałem ci powiedzieć...|- Nie wiesz?
01:10:00:- Chcę obejrzeć to wideo.|- Nic się nie nagrało.
01:10:03:- Znaczy, nagrało, ale nic nie widać...|- Pierdolenie!
01:10:06:Ryan, zbierz się do kupy, stary.
01:10:19:- Co się stało, do diabła?|- Zabrali moje dziecko.
01:10:22:- Zabrali ją, zabrali moje dziecko...|- O czym ona mówi?
01:10:25:Ktoś porwał Ashley.
01:10:26:Przeszukać cały dom. W środku i na zewnątrz.|Od piwnicy po strych.
01:10:32:- Ronnie, co widziałeś?|- Kiedy wszedłem, już jej nie było.
01:10:35:Co się dzieje?
01:10:36:- August, posłuchaj...|- Słucham.
01:10:38:Pojawił się promień światła|i zabrali ją do nieba.
01:10:42:Zabrali moją małą dziewczynkę|do góry, do nieba.
01:10:44:- Widziałam to.|- Przez sufit?
01:10:46:- August, widziałam to.|- Mamo...
01:10:49:- Przez sufit?|- Tak, zabrali ją przez sufit.
01:10:51:Co to za idiotyzmy?|Co tu się dzieje, do diabła?
01:10:53:- Nic nie mogłam zrobić.|- Niech wszyscy wyjdą, oprócz Ronniego i Abbey!
01:10:59:Ronnie, usiądź tam, proszę.|Abbey, usiądź.
01:11:02:- Zabrali moje dziecko.|- Usiądź tutaj. Chcę z tobą porozmawiać.
01:11:05:Wyjaśnij mi, pięć godzin po aresztowaniu|ginie twoja córka.
01:11:10:- Już ci powiedziałam.|- Tak, ale to bzdury. Wiemy, że to nieprawda.
01:11:14:Powiedz mi, co się stało.
01:11:15:Przed moim domem był policjant.
01:11:17:Tak, ale powiedział,|że na na wideo niczego nie widać.
01:11:20:- Co on widział?|- Abbey!
01:11:21:Daj mi to nagranie!|Chcę wiedzieć, co widział!
01:11:25:Miałeś policjanta przed moim domem!|Ty za to odpowiadasz!
01:11:29:Abbey!|Gdzie ona jest, do cholery?!
01:11:31:Mów! Gdzie ona jest?|Gdzie jest Ashley?
01:11:36:- Gdzie ona jest?|- Mamo, przestań!
01:11:39:- Już dobrze.|- Proszę cię, przestań!
01:11:41:Abbey, coś jest z tobą nie tak|od czasu śmierci Willa.
01:11:46:- Coś jest z tobą nie w porządku.|- Nie znaleźliście jego zabójcy.
01:11:50:- Co?|- Wciąż nie znaleźliście jego zabójcy.
01:11:53:- Tak, Abbey. Znaleźliśmy.|- Nie.
01:11:54:- Znaleźliśmy.|- On nadal tam jest.
01:11:56:Ciągle tam jest.
01:11:57:Słuchaj, zabieram go|spod twojej opieki.
01:12:00:- Nie.|- Tak.
01:12:01:I znajdź sobie prawnika,|bo moja cierpliwość dla ciebie się wyczerpała.
01:12:06:Chodźcie tu.|Zabieramy Ronniego spod opieki Abbey.
01:12:09:- Nie, nie możesz.|- Puść mnie!
01:12:10:- Nie zrobisz tego!|- Puść mnie!
01:12:13:Nie!|Kochanie, kochanie... nie.
01:12:16:Nie, nie!|Nie zabierzecie mojego syna!
01:12:19:- Nie zabierzecie go!|- Będzie bezpieczny.
01:12:24:Nie zabierzecie mojego syna!
01:12:57:Dlaczego mi to robicie?
01:13:02:/Zdałam sobie sprawę,|/że nie zdołają jej odnaleźć.
01:13:06:- Że będę musiała zrobić to sama.|/- Ale nie mogłaś opuszczać domu.
01:13:11:Nie o to mi chodzi.
01:13:14:Musiałam znaleźć drogę,|wiodącą bezpośrednio do nich.
01:13:24:Bezpośrednio do źródła.
01:14:43:Wiem, co widziałem, ale...
01:14:49:nie potrafię tego zaakceptować.|Nie mogę.
01:14:54:Więc nie proś mnie,|bo nie mogę.
01:14:59:I tak muszę to zrobić.
01:15:03:Ale czy...?
01:15:10:Czy to właściwy sposób?
01:15:15:Nie mam innego wyjścia.
01:15:21:Tak... wiem, że nie masz.
01:15:31:Twoje powieki stają się cięższe.|Siedem...
01:15:37:sześć, pięć,
01:15:42:cztery, trzy,
01:15:47:dwa i... jeden.
01:15:53:- Abbey?|- Tak?
01:15:55:Cofnijmy się o trzy dni, do wtorku,|gdy nagrywałaś taśmę w swojej sypialni.
01:16:04:Tak.
01:16:06:Co się stało,|kiedy skończyłaś nagrywanie?
01:16:12:... pozostaje niewyjaśnione.
01:16:14:I co gorsze, nierozwiązane.|Jak śmierć Willa.
01:16:19:I...
01:16:23:- Śpisz?|- Tak.
01:16:28:Co stało się potem?
01:16:33:Widzę sowę.|Spogląda na mnie.
01:16:40:To ta sama sowa,|którą widzą twoi pacjenci?
01:16:42:Tak, ale ona się uśmiecha.
01:16:50:Nie lubię,|kiedy się uśmiecha.
01:16:53:Co masz na myśli,|że "się uśmiecha"?
01:16:56:Nie wiem, co mam na myśli.|Nie chcę wiedzieć.
01:17:00:Jest za późno, żeby zapomnieć to,|co i tak już wiesz.
01:17:03:Powiedz mi, co widzisz.
01:17:09:To nie jest sowa.
01:17:45:Boże, pomóż mi!
01:17:53:Nie! Nie!|Pomocy!
01:18:06:Abbey, co się dzieje?
01:18:08:Zabierają mnie... do góry...
01:18:23:Proszę... Mamo!|Nie!
01:18:53:/NARZUCĘ SWOJĄ WOLĘ...
01:19:01:/Dlaczego ja?
01:19:04:/MÓJ ŚWIAT SIĘ NIE DOWIE...
01:19:11:/Oddajcie mi moje dziecko!
01:19:15:/DZIECKO...
01:19:22:Ona jest moim dzieckiem!|/Oddajcie mi ją!
01:19:27:/DZIECKO NIGDY NIE POWRÓCI...|/MOJA...
01:19:37:/JESTEM...
01:19:44:/JA... ZBAWICIEL...
01:19:51:/JA JESTEM... BOGIEM
01:20:02:/Abbey, Abbey!
01:20:05:/Widziałeś to?
01:20:09:/Co to jest?
01:20:11:/- Mój Boże.|/- Nie, spójrz.
01:20:54:/Co tam się wydarzyło?
01:20:56:Oni przylecieli i...
01:21:02:nas...
01:21:06:nas...
01:21:10:uprowadzili.
01:21:13:Wszystkich, ale wypuścili nas|tej samej nocy.
01:21:19:Nie pamiętamy,|dokąd nas zabrali,
01:21:23:ani co nam zrobili.
01:21:26:Nawet pod hipnozą,|wszystko jest czarne.
01:21:36:Pani głos... głos tego czegoś|powiedział, że jest bogiem.
01:21:42:Jak pani myśli?
01:21:44:Myślę, że to było odrażające.
01:21:49:Myślę, że to, co widziałam,
01:21:54:obecność, którą czułam|wewnątrz siebie,
01:21:59:przerasta wszystko,|co możecie sobie wyobrazić.
01:22:04:To była... beznadziejność.
01:22:12:Więc to nie może być Bóg.
01:22:16:Ale może udawać boga.
01:22:23:A co z Ashley?|Co z pani córką?
01:22:30:Ona...
01:22:33:Musiałam dojść do siebie|po tamtej nocy.
01:22:37:/Obudziłam się dopiero|/po kilku dniach.
01:23:20:Abel...
01:23:25:Wszystko w porządku.
01:23:27:- O co chodzi?|- Muszę cię przeprosić.
01:23:33:Wybacz, naprawdę nie chcę tego robić,|ze względu na stan, w jakim jesteś.
01:23:44:W porządku.
01:23:46:Więc, nadal mam do ciebie|jedno pytanie, Abbey.
01:23:57:Jak umarł Will?
01:24:04:- Został zamordowany.|- Nie, Abbey.
01:24:11:Abbey, on pokaże ci coś,|co cię zdenerwuje,
01:24:15:ale trzeba to zrobić.
01:24:21:Rozumiesz?
01:24:30:To jest głowa mężczyzny,
01:24:35:który użył tego pistoletu,
01:24:42:rozumiesz?
01:24:48:Tak.|To było samobójstwo, Abbey.
01:24:51:Samobójstwo.|Wziął pistolet...
01:24:55:i strzelił sobie w głowę.|Nie było żadnego intruza.
01:24:59:Nie było żadnego noża.
01:25:01:Tylko on i jego pistolet|po drugiej stronie twojego łóżka.
01:25:05:On nie był taki. Nie zrobiłby nam tego.|Nie zrobiłby tego swojej rodzinie.
01:25:17:Powiedz mu, że się myli.|Powiedz mu.
01:25:20:Jestem psychologiem.|Wiedziałabym. Chryste...
01:25:26:- Wiedziałabym, gdyby chciał...|- Abbey...
01:25:31:Nie możesz winić się za to,|co działo się w jego głowie,
01:25:38:za to, co odkrył, co zataił,|co go w końcu złamało.
01:25:46:Teraz znasz prawdę.
01:25:49:Więc pytam cię po raz ostatni,|powiedz mi, co się stało z Ashley?
01:26:00:Powiedz mi.
01:26:02:Abbey?
01:26:06:Wiesz co się stało.|Doświadczyłeś tego.
01:26:13:Wróciliśmy, a ona nie.
01:26:16:Abel...
01:26:19:Powiedz mu.|Powiedz mu, co się stało.
01:26:33:Coś porwało moją córkę.
01:26:37:Nie wiem co|i nie wiem jak.
01:26:46:Nie wiem, co to było,|ale musisz mi uwierzyć.
01:26:52:Uwierz mi, proszę.
01:26:56:Proszę.
01:27:00:Trudno jest wrócić.
01:27:03:Wrócić?
01:27:06:Wrócić ze świata fikcji|do rzeczywistości.
01:27:16:Nie możesz przestać być szalona,|kiedy tylko zechcesz.
01:27:22:To coś takiego,|co zostaje w tobie na zawsze.
01:27:30:Więc Will popełnił samobójstwo?
01:27:34:Tak.
01:27:37:Pani wiarygodność...|Oczekuje pani,
01:27:40:że ja i widzowie|uwierzymy w pani słowa,
01:27:42:skoro morderstwo pani męża|było tylko halucynacją?
01:27:47:To nie były halucynacje.
01:27:51:Po prostu nie umiałam...|Czasem trudno pogodzić się z prawdą.
01:27:58:W przypadku Willa,|tak sobie z tym radziłam.
01:28:04:I obojętnie w co wierzycie,|nagrania nie kłamią.
01:28:11:/Mamy do czynienia|/ze zjawiskami paranormalnymi.
01:28:17:/Tommy Fisher nie żyje,|/Scott Stracinsky skręcił kark,
01:28:24:/a Ashley wciąż nie ma.
01:28:29:To solidne fakty.
01:28:32:Na takie wyglądają.
01:28:34:Nie, do diabła.|Są.
01:28:38:Możecie tu siedzieć|i snuć domysły,
01:28:42:ale ja muszę żyć nadzieją.
01:28:48:Muszę wierzyć, że to, co tu robimy,|że moja opowieść...
01:28:57:pomoże.
01:29:00:Muszę wierzyć, że ona nadal żyje...|gdzieś tam,
01:29:08:że jest bezpieczna.
01:29:11:Muszę wierzyć, że istnieje nadzieja,|że jeszcze ją zobaczę,
01:29:22:znów ją przytulę|i usłyszę jej głos.
01:29:30:Chcę tylko odzyskać moją córeczkę.
01:29:36:Mam tylko ją.
01:29:44:Skończmy na tym.
01:29:51:Doktor Tyler, skończyliśmy.
01:30:03:Ktoś inny również interesuje się Nome.
01:30:06:Od lat 60 tych zanotowano ponad|dwa tysiące wizyt FBI w Nome.
01:30:09:Najwięcej na Alasce.
01:30:10:Na drugim miejscu jest Anchorage,|z populacją 76 razy większą, niż w Nome.
01:30:15:FBI było tam 353 razy.
01:30:18:Na koniec sami zdecydujecie,|w co chcecie uwierzyć.
01:30:22:Na koniec sami zdecydujecie,|w co chcecie uwierzyć.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czwarty Stopień The Fourth Kind 2009 DVDSCR XviD nenad023
Czwarty stopień The Fourth Kind 2009 [DVDRip XviD] [Lektor PL]
Czwarty Stopien Fourth Kind 2009
The Imaginarium of Doctor Parnassus 2009 DVDScr XviD 420
Underworld 3 Rise of the Lycans Underworld III Bunt Lykanów (2009) DVDSCR
Czwarty Stopien Fourth Kind 2010 DVDRip
Kac Vegas The Hangover (2009) DVDScr XviD Napisy PL ( IDEALNIE DOPASOWANE )
Czwarty Stopień Fourth Kind napisy
Klątwa 3 The Grudge 3 2009 DVDSCR XviD VoMiT
THE HORSE BOY 2009 Pl limited docu dvdrip xvid nodlabs
Alone In The Dark II 2009 PROPER DVDRip XviD FiCO
The Human Centipede 2009
The Social Network 2010 DVDSCR XViD WBZ
The Wackness 2008 LiMiTED DVDSCR XViD mVs
Grobowiec diabła The Devils Tomb (2009) Horror, Thriller, Akcja, Sci Fi
The Level DVDRip 2009

więcej podobnych podstron