http://chomikuj.pl/scarlettta
Rozdział 27
Weszłam do kuchni, telefon leżał na widełkach a Caleb siedział na stole. Caleb jest
najmniej lubianym nowym lampartem, które dołączyły kiedy Micah i ja połączyliśmy nasze
pardy. Był słodki na sposób młodego, chłopiec-prostytutki, takiego w stylu MTV. Kręcone
brązowe włosy w dolnej części krótko ogolone, a na górze korona grubych loków, rzucały się
w oczy. Jego opalona skóra była ciemna, ale nie tak ciemna jak włosy. Opalenizna przygasła
nieco przez te kilka miesięcy, które spędził w mieście. Jego oczy były ładnym, stałym brązem
z przejmującą obręczą srebrnych brwi. Jego górna częśd ciała była naga, więc mogłam
zobaczyd przekłuty pępek. Zauważyłam, że dwa nowe kolczyki w przebitych sutkach małe
srebrne hantelki. On regularnie chodził z guzikiem jeansów rozpiętym, wyjaśniał, że jego
wyszywany pasek drażni jego przekłuty brzuch. Nie wierzyłam mu, ale ponieważ nigdy nie
przekułam nawet uszu, nie mogłam nazwad go kłamcą.
Trzymał jedną rękę na filiżance, a drugą prześledził swoją klatkę piersiową i przetoczył
jeden mały srebrny hantelek między palcami. Zrobiłem kilka tygodni temu. Podobają ci się?
- Co ty tutaj robisz? zapytałam i nie obchodziło mnie to, że zabrzmiałam wrogo.
Miałam ciężki dzieo i Caleb w mojej kuchni go nie poprawiał.
- Przynoszę wiadomośd dla ciebie, nie chwycił mojej zrzędliwej przynęty. To nie było
w stylu Caleba stracid okazje do bycia wrednym.
- Jaką wiadomośd?
Wyciągnął ku mnie małą kartkę papieru, jego twarz była tak neutralna jak tylko był w
stanie, tylko nikły błysk w jego oczach mówił że on nigdy całkiem się nie poddał. Ten wyraz
mówił Mam o tobie pokrętne myśli .
Wzięłam głęboki wdech, odetchnęłam powoli, podeszłam do niego by odebrad kartkę.
Poznałam papier listowy, był jednym z tych arkuszy które znajdują się w pobliżu telefonu.
Caleb trzymał go o sekundę za długo, przez copo ciągnęłam nieco, ale puścił i nie powiedział
niczego irytującego. To był chyba pierwszy raz.
Spojrzałam na notkę. Nie poznałam po piśmie, co prawdopodobnie znaczyło, że było
Caleba. Było zadziwiająco eleganckie, same wielkie litery: NIKT NIE ZGINA. JAK ZNAJDZIESZ
CZAS ZADZWOO DO MNIE. DOLPH MA DWUTYGODNIOWY URLOP. POZDRAWIAM1
ZEREBROWSKI.
1
Zerebrowski mówi love . Oznacza takie amerykaoskie pozdrowienie. A jednocześnie oczywiście miłośd. Gra
słowna.
Musiałam umieśd brwi przy koocowej części, ponieważ Caleb powiedział Zapisałem
dokładnie to co policjant powiedział. Nie dopisałem niczego.
- Wierzę ci. Zerebrowski myśli, że jest dowcipnisiem. Dlaczego tutaj jesteś Caleb?
- Micah zadzwonił z telefonu komórkowego i powiedział abym był blisko ciebie dzisiaj.
nie wyglądał na szczególnie zadowolonego.
- Czy wspominał dlaczego chce byś był dzisiaj blisko?
Caleb zmarszczył brwi Nie.
- I rzuciłeś wszystko zaplanowane na dzisiaj by niaoczyd mnie z dobroci serca.
Starał się zachowad marszczenie brwi, ale następnie stopniowo, jego uśmiech pasował
do złego światła w oczach. To był nieprzyjemny uśmiech, jakby miał niemiłe myśli, a te myśli
bardzo, bardzo go rozbawiły.
- Merle powiedział mi, że zrani mnie jeśli zawiodę Micaha w tej sprawie.
Merle był głównym ochroniarzem Micaha, sześd stóp mięśni i postawa, która
sprawiłaby że anioł piekła pomyślałby dwa razy. Caleb miał 5.6 stóp wzrostu i był delikatny w
sposób który nie miał nic wspólnego z muskułami.
Musiałam się uśmiechnąd. Merle groził ci wcześniej i nie wywarło to na tobie
wielkiego wrażenia.
- To było zanim Chimera zmarł. Lubił mnie bardziej niż Merle i Micah. Wiedziałem, że
będzie mnie chronid bez względu na Merle powiedział.
Chimera był starym przywódcą pardu, tak jak Ojciec Chrzestny grupy likantropów. Ale
już nie żyje a my podzieliliśmy jego ludzi pomiędzy nas. Większośd z nich było poprawnymi,
ponieważ Chimera był sadystą seksualnym i wszechstronnym złym człowiekiem. Ale kilkoro,
których cieszyło pomaganie mu, wydawało się żałowad Chimery. Ponieważ Chimera był jedną
z bardziej przerażających spraw na które kiedykolwiek wpadłam, a ta lista obejmowała
niedoszłych bogów, czy tysiącletnie stare wampiry, to nie wierzyłam że jakikolwiek z jego
ludzi zatęsknił nagle za byciem dobrym. Caleb był jednym z nich.
- Wspaniale, dobrze wiedzied, że zaczynasz przyjmowad polecenia jak dobry żołnierz.
Powiedz Micahowi kiedy wróci, że będę w Cyrku potępieoców.
- Pójdę z tobą on już był na nogach. Był boso. Ale oczywiście ponieważ to był Caleb,
miał pierścionek na palcu stopy.
Potrząsnęłam głową. Nie, zostao tutaj, przekaż moją wiadomośd Micahowi.
- Merle był bardzo precyzyjny. Zostaje blisko dzisiaj przez cały dzieo.
Zmarszczyłam brwi. Od początku był to okropny pomysł. Jestem pewna, że ani Micah
ani Merle nie powiedzieli ci dlaczego chcieli abyś był przyklejony do mnie?
Potrząsnął głową, ale wyglądał na zaniepokojonego. Zastanowiłam się po raz pierwszy
co Merle zrobił poza mówieniem do niego.
- Co powiedział Micah, że się stanie jeśli nie będziesz blisko mnie?
- Powiedział, że wytnie moje kolczyki nożem, szczególnie te najnowsze jego głos nie
brzmiał ani trochę na dokuczanie. Brzmiał na zmęczonego.
- Najnowszy? Sutki? Powiedziałam i uczyniłam z tego pól pytanie.
- Nie potrząsnął głową.
Jego ręce udały się do górnej części jego jeansów, odsłoniętej częściowo linii. Rozpiął
drugi guzik.
Podniosłam rękę. Stop, to wystarczy. Chodzi o to, że masz przebite coś& tam.
- Pomyślałem, czemu nie? Wyleczę się w ciągu kilku dni, zamiast tygodni lub miesięcy
jak człowiek.
Chciałam zapytad Czy naprawdę to boli? Ale ponieważ srebro pali skórę likantropów,
to trzeba byd masochistą by sobie coś przebid. Zapytałam jednego z innych lampartów który
miał kolczyki, dlaczego nie użył złota, odpowiedział, że zrastałyby się na złocie, gojąc rany.
Ale nie leczą się na srebrze.
- Dzięki za dzielenie się nadmiarem informacji Caleb.
Nie było cienia zwykłego uśmiechu, ale przede wszystkim jego oczy były pełne obaw,
niemal przerażone. Staram się robid to co kazano mi zrobid, to wszystko.
Westchnęłam. Jedno czego się nie spodziewałam, to tego, że będzie mi żal Caleba.
Cholera, nie potrzebuje teraz kolejnej osoby wymagającej opieki. Miałam dośd problemów z
dbaniem o siebie.
- Dobrze, ale Nathaniel i ja bierzemy Jasona z powrotem do cyrku, tak, że będziemy
tam w czasie gdy Jean-Claude.
- Pójdę z tobą.
Tylko na niego spojrzałam.
Zmartwienie kwitło wręcz w jego strachu. Anito proszę, wiem, że byłem wrzodem na
dupie, ale będę dobry. I nie spowoduje żadnych problemów.
Czyżby Micah wysłał tutaj Caleba w razie gdyby ardeur wstało wcześniej? Bardzo nie
lubiłam Caleba, czy Micah naprawdę uważał, że mogłam go tak wykorzystad? Oczywiście gdy
spotkałam Micaha po raz pierwszy pożywiłam się nim. To było kiedy po raz pierwszy ardeur
wzrosło, a moja kontrola nie istniała. Było już lepiej, ale to co zrobiłam z Jasonem nie było
dużo lepsze.
Pózniej złożę skargę do Micaha na temat jego wyboru opiekuna, ale on zapewne
będzie argumentował, że jak nie Caleb to kto? Na to nie miałam dobrej odpowiedzi. Cholera,
nie miałam nawet złej.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdział 31 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdział 44 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdział 30 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdział 43 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdział 28 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdział 29 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdziały 37 38 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdziały 32 34 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdziały 35 36 (nieof tłum Scarlettta)Laurell K Hamilton Anita Blake 5 Krwawe Kości(1,2)Anita Blake rozdział 2Anity Blake 11 rozdział 1 zbetowanyKlub Instalatora wiosna 11 SBC konfiguracja rozdzielnicLaurell K Hamilton A Clean Sweep09 Rozdzial 27 30rozdzial! (27)rozdzial (27)więcej podobnych podstron