MAAGORZATA MARCJANIK
Miejsce etykiety językowej
wśród wartości. Uwagi ogólne
Przez etykietę rozumiem - zgodnie ze Słownikiem języka polskiego pod red. W. Doro-
szewskiego - ustalony i obowiązujący sposób zachowania się w pewnych środowiskach
[...]; formy towarzyskie, ceremoniał . (Termin etykieta uznaję za synonimiczny wzglę-
dem stosowanych równie powszechnie takich terminów, jak savoir-vivre , zasady
dobrego wychowania , zasady grzeczności ). Przez etykietę językową - odpowiednio
- językowy sposób zachowania się i językowe formy towarzyskie.
Etykieta jest - jak wiadomo - składnikiem kultury społeczeństwa1; ewoluuje wraz ze
zmianami społecznymi, jej początków szukać należy w okresie kształtowania się syste-
mów społeczno-politycznych (w tym relacji typu power and solidarity 2).
Językowe akty etykiety (towarzyskiej, środowiskowej, zawodowej) traktuję, opierając
się na dokonaniach anglosaskiej antropologii społecznej, jako działania językowe stoso-
wane wobec siebie przez partnerów interakcji werbalnych. Akty te, realizowane w postaci
różnych wariantów formalnych3, jako akty bezpośrednie i pośrednie4, z językoznawczego
punktu widzenia są zawsze aktami predykatywnymi5. Czyli są aktami przypisującymi
jakiemuś przedmiotowi określone cechy, czynności, stany; przedmiotem tym jest w wię-
kszości wypadków osoba mówiąca (akty etykiety są jeszcze jedną manifestacją ego
w języku6), która mówi o sobie w związku z osobą adresata/adresatów lub o adresacie
w związku z własną osobą. (By się o tym przekonać, wystarczy przypomnieć sobie znane,
sformułowane przez Annę Wierzbicką eksplikacje takich predykatów, jak pozdrawiać,
składać kondolencje, gratulować, przepraszać, dziękować7).
Mówiąc o aktach etykiety językowej, pozostawiam poza zakresem rozważań stopień
ustalenia ich składu leksykalnego. Zwykle w pracach na ten temat silnie eksponowane jest
zjawisko dużej stereotypizacji formalnej tych aktów8. Tutaj kryterium wydzielania aktów
etykiety spośród innych aktów jest kryterium wyłącznie funkcjonalne - bez względu na
formę językową jako akt na przykład podziękowania traktowane jest i stereotypowe
wyrażenie dziękuję (serdecznie dziękuję, dzięki itp.), i niestereotypowe, sytuacyjne tak się
cieszę, co ja bym bez ciebie zrobiła itd. 9
Do tak wydzielonych aktów etykiety (realizowanych w postaci mówionej i/lub pisanej)
zaliczam przede wszystkim: podziękowania, pozdrowienia, przeprosiny, powitania, po-
62
żegnania, życzenia, gratulacje, kondolencje, toasty, komplementy, zaproszenia, prośby,
zawieranie znajomości, inicjowanie werbalnej interakcji10 jako działania nadawcy, oraz
językowe reakcje na nie adresata (którymi tutaj zajmować się nie będę).
Jeśli przyjmiemy, że życie jednostki w społeczeństwie regulują normy prawne, moralne
i obyczajowe11, to zasady etykiety (tak językowej, jak niejęzykowej) umieścimy - zgodnie
z ustaleniami badaczy tych zagadnień - w obrębie norm obyczajowych. Zastanówmy się
jednak, czy taka kwalifikacja aktów etykiety jest słuszna i czy wszystkie typy tych aktów
w równym stopniu należałoby zaliczyć do norm obyczajowych.
W ujęciach tradycyjnych, jak również w encyklopediach (np. w Wielkiej encyklope-
dii powszechnej PWN) normy prawne, moralne i obyczajowe różnicowane są ze względu
na sankcje, jakie grożą naruszającym te normy. I tak przekroczenie normy prawnej pociąga
za sobą określoną karę, przekroczenie normy moralnej - potępienie przez opinię publiczną,
przekroczenie zaś normy obyczajowej - ośmieszenie. Normy prawne przeciwstawiane są
też normom moralnym (i - jak można sądzić - obyczajowym) jako te, które mają charakter
dwustronny, tzn. obowiązują i X-a, i Y-a, natomiast normy moralne i obyczajowe mają
charakter jednostronny - nakazują coś X-owi bez upoważnienia Y-a do żadnych rosz-
czeń12.
Granice między tymi trzema typami norm bywają - tak jak w wypadku wielu innych
typologii - płynne. Akt etykiety może być na przykład aktem prawnym w takiej znanej
sytuacji, gdy X jest zobowiązany przez sąd do publicznego (np. w prasie) przeproszenia
Y-a. Takie sytuacje są jednak na tyle rzadkie, że akty etykiety językowej w funkcji aktów
prawnych trzeba traktować jako wyjątek od reguły.
Czy - analogicznie - da się wskazać takie akty etykiety językowej, które można by
kwalifikować z moralnego, a nie wyłącznie z obyczajowego punktu widzenia? M. Osso-
wska13 pisze wprawdzie, że granica między normami obyczajowymi (pochodzącymi
z umowy) a normami moralnymi (pochodzącymi z natury - stąd nieznajomości reguł
moralnych na ogół się nie przewiduje) jest płynna, lecz przekonujących przykładów nie
podaje.
Aby udzielić odpowiedzi na postawione pytanie, sięgnijmy do wyników interdyscypli-
narnych badań interakcjonizmu symbolicznego, który opisuje zjawiska językowe (także
niejęzykowe) zachodzące między ludzmi w ich codziennych kontaktach (interakcjach)14.
E. Goffman, rozpatrując zjawisko grzeczności, zastosował trafną, chętnie przejętą
przez innych badaczy metaforę twarzy ( face , nieraz też image ). Można ją interpreto-
wać w ten sposób, że partnerzy interakcji werbalnych, niezależnie od rozmaitych celów
działań językowych, zawsze starają się zachować własną twarz i dbać jednocześnie o twarz
rozmówcy. Starają się - posłużmy się drugą wersją metafory - stworzyć pozytywny obraz
własnej osoby, stosując różne strategie grzeczności, aby rozmówca zaakceptował ten obraz
i aby czuł, że partner ma pozytywny obraz jego osoby.
Kreowanie pozytywnego obrazu X-a w oczach Y-a odbywa się poprzez dodatnie
wartościowanie Y-a, wobec którego X stosuje formy etykiety językowej15. Ponieważ role
X-a i Y-a są wymienne (w tym rozumieniu, że przywilej stosowania etykiety przysługuje
w równym stopniu wszystkim członkom społeczeństwa, np. europejskiego kręgu kulturo-
wego), to wartościowanie, o którym mowa, teoretycznie dotyczy wszystkich uczestników
aktów etykiety. Mówiąc tu o dodatnim wartościowaniu przez siebie wzajemnie partnerów
interakcji, świadomie pomijam wartościowanie ujemne, które również mieści się w ra-
mach etykiety (nazywane jest negatywną strategią grzeczności) i które polega - ogólnie
rzecz biorąc - na nierespektowaniu twarzy partnera i nieakceptowaniu jego obrazu w wy-
niku negatywnej oceny jego postępowania (akt nagany, wymówki, zarzutu itp.). Aktów
63
ujemnego wartościowania osoby Y nie należy utożsamiać z niegrzecznym (tj. niezgodnym
z etykietą) zachowaniem osoby X, w którym również X nie respektuje własnej twarzy.
Przez dodatnie wartościowanie partnera aktu etykiety rozumiem okazywany mu
szacunek, poszanowanie jego osobistej godności, akceptację jego osoby. Bardziej
ogólnie - dostrzeganie drugiej osoby (jako postawa altruistyczna) poprzez wyodrębnienie
jej z tłumu, aprobatę dla jej istnienia i działania, pozwolenie na jej bycie obok nas.
Jeśli zapomnimy przez chwilę o tym, że akty etykiety są silnie skonwencjonalizowane
(stąd ich stereotypowość), to na przykład akt kondolencji odbierać będziemy jako coś
w rodzaju współcierpienia i zrozumienia dla naszego bólu16; akt podziękowania - jako
zadowolenie partnera z naszego działania i jego wdzięczność; akt zaproszenia - jako chęć
bycia razem z nami; akt pozdrowienia (w kontakcie pośrednim) - jako dobre myślenie
o nas w czasie naszej nieobecności; pytanie o zdrowie członka naszej rodziny - jako troskę
o nas i (ewentualnie) potencjalną chęć niesienia nam pomocy; komplement - jako aprobatę
dla naszej urody, stylu ubierania się i tak dalej.
Stereotypowość formalna i sytuacyjna aktów etykiety językowej (wynikająca m. in.
z faktu, że zmiany w języku dokonują się wolniej niż zmiany społeczne i kulturowe)
powoduje, że często jesteśmy skłonni lekceważyć ich rolę, a nawet zarzucać używającym
formuł etykietalnych nieszczerość i kłamliwość (por. cytat z Fausta : Im Deutschen lgt
man, wenn man hflich ist - W języku niemieckim kłamie się, gdy jest się grzecznym).
Rzeczywiście stereotypowość prowadzi zwykle do mechanicznego, bezrefleksyjnego
używania wyrażeń językowych; dotyczy to i aktów etykiety. Nie podważa to jednak
w żadnym stopniu faktu, że potrzeba bycia dodatnio wartościowanym poprzez stoso-
wanie aktów językowej etykiety jest jedną z głębszych potrzeb człowieka. Świadczą
o tym między innymi amerykańskie badania uniwersaliów w ludzkich zachowaniach
językowych, z których wynika, że mimo różnych formalnie, sytuacyjnie itp. form etykiety
zjawisko grzeczności jest uniwersalne, przynależne naturze człowieka bez względu na
stopień rozwoju cywilizacyjnego czy kulturowego17. Potwierdzają to również znane
z literatury socjolingwistycznej eksperymenty polegające na zaniechaniu przez ekspe-
rymentatora pozdrawiania po przyjściu do biura współpracownika i wynikające z tego
negatywne, potęgujące się z dnia na dzień jego reakcje, których istotą był brak pewności
siebie, poczucie dezaprobaty, obniżenie samooceny itp.
Wszystko to przemawia za tym, że akty etykiety należałoby umieścić w grupie norm
moralnych pochodzących (jak ustaliła M. Ossowska) z natury. Ich forma i sposób fun-
kcjonowania ustalone zostały drogą umowy społecznej - to jednak potraktować trzeba jako
proces wtórny.
Czy jednak wszystkie wymienione wcześniej typy aktów etykiety językowej wchodzi-
łyby - zgodnie ze sformułowaną tezą - w obręb norm moralnych? Na tak postawione
pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zależy to bowiem nie tylko od typu aktu
etykiety, lecz - przede wszystkim - od rodzaju relacji między partnerami interakcji i od
kontekstu pragmatycznego konkretnej interakcji. Ogólnie można przyjąć, że jeśli zanie-
chanie przez X-a działania językowego zgodnego z etykietą wywołuje u Y-a posądzenie
go o nieznajomość zasad dobrego wychowania lub o umyślne ich niestosowanie, to zanie-
chany akt należy raczej do norm typu obyczajowego; jeśli zaś zaniechanie przez X-a
takiego działania wywołuje u Y-a poczucie odtrącenia, osobistego zawodu, podejrzenie
o chęć zerwania stosunków itp., to zaniechany akt należy zaliczyć raczej do norm typu
moralnego - rozpatrywany jest wówczas w kategoriach osobistego dobra i zła. Niezasto-
sowanie się do reguł dobrego wychowania nie zawsze więc pociąga za sobą ośmieszenie
partnera interakcji.
64
Zanim podam przykłady, przypomnę przeprowadzony przez M. Ossowską18 szkicowy
podział reguł dobrego wychowania (reguł w większości niejęzykowych). Dzieli je ona na:
a) reguły służące harmonijnemu i przyjemnemu współżyciu, b) reguły rytualne, c) reguły
polecające pewne zachowania ze względu na wygodę, na sprawność działania. Tylko
wśród reguł typu a) wyróżnia ich głębszą warstwę, którą zalicza do norm aksjologicznych
(np. zmartwienie manifestowane po śmierci bliskiego), i warstwę płytszą, nieaksjologiczną
(np. kolor żałoby noszonej po śmierci bliskiego). Podobny podział - na reguły warstwy
głębszej i płytszej - można by spróbować zastosować do językowej etykiety. Warstwa
płytsza odpowiadałaby aktom etykiety należącym do norm obyczajowych, warstwa głęb-
sza - aktom realizującym normy moralne (czy zbliżającym się do tych norm). Przy czym
podział ten nie byłby stały - zmieniałby się w zależności od wspomnianych relacji między
partnerami językowego działania i od pragmatycznego kontekstu.
Na przykład formuła powitalna Dzień dobry jest realizacją normy obyczajowej (należy
więc do warstwy płytszej) w sytuacji, gdy witają się w ten sposób osoby pozostające ze
sobą w stosunkach oficjalnych (nie zażyłych). Zaniechanie takiego działania świadczyłoby
w większości wypadków wyłącznie o niezastosowaniu reguły etykiety. Ta sama formuła
stosowana przez osoby będące w bliskich, zażyłych stosunkach (wtedy przyjęte jest
uzupełnianie tej formuły o wypowiedzi na temat sytuacji mówienia lub jej uczestników
typu Strasznie dziś wieje, Bardzo się spieszę, Czy jesteś już zdrowa? ) byłaby być może
realizacją normy moralnej (czyli należałaby do głębszej warstwy), gdyż jej zaniechanie
wywoływałoby prawdopodobnie inne reakcje partnera niż w sytuacji poprzedniej i świad-
czyłoby o czymś więcej niż o niezastosowaniu reguły etykiety.
Wśród reguł etykiety językowej są takie, których stosowanie ma charakter obligatoryj-
ny, niezależny od stopnia zażyłości partnerów, np. reguły powitania, pożegnania, przepro-
sin. Do reguł fakultatywnych, nieobowiązkowych należą np. komplementy, toasty,
w mniejszym stopniu gratulacje. I chociaż każdorazowo trzeba brać pod uwagę konkretną
sytuację mówienia, to jednak ogólnie można uznać, że reguły fakultatywne należałyby do
warstwy głębszej i ich realizacja wiązałaby się wyłącznie z pozytywnymi odczuciami
adresata tego typu aktów, a nierealizowanie tych reguł nie wywoływałoby negatywnych
odczuć partnera. Być może akty będące realizacją fakultatywnych reguł etykiety, nie
wynikające z bezwzględnego przymusu obyczajowego, mają inny status aksjologiczny niż
akty z omawianego punktu widzenia obligatoryjne?
Tego typu pytań nasuwa się więcej. Celem przedstawionego artykułu było w wię-
kszym stopniu właśnie stawianie pytań i formułowanie wątpliwości niż udzielanie
jednoznacznych odpowiedzi. Na obecnym etapie prac nad etykietą językową takich
otwartych kwestii jest jeszcze wiele. Tutaj chciałam przede wszystkim podważyć formu-
łowaną dość często tezę o przynależności aktów etykiety wyłącznie do sfery obyczajowej.
Chciałam też z dużą mocą przeciwstawić się twierdzeniu, że stosując na co dzień formy
etykiety zawsze coś udajemy. Jeśli tak bywa (a potwierdza to nawet pobieżna obserwacja
uczestników działań językowych), to owo udawanie, czy - mówiąc bardziej nowoczesnym
językiem - stosowanie odpowiednich strategii, jest w ogóle cechą członków wspólnot
społeczno-kulturowych. I dotyczy ono tak samo obyczajów, jak i moralności. Zacytujmy
M. Ossowską: W [...] regułach dobrego wychowania udając coś stosujemy się do reguły.
W przypadkach reguł moralnych udajemy, że się stosujemy do reguły 19.
Przekonanie o mniejszej wartości reguł etykiety w porównaniu z regułami moralnymi
wiąże się zapewne z mniejszą szkodliwością społeczną przekraczania tych pierwszych.
Nie można jednak nie dostrzegać tego, że generalnie etykieta (w tym etykieta językowa)
65
wypływa z głębszych (tj. moralnych) potrzeb człowieka i w związku z tym powinna
mieć swoje miejsce wśród wartości absolutnych (aksjologicznych).
Przypisy
1
W polskiej literaturze przedmiotu zob. np.: M. P e i s e r t, Etykieta językowa i jej wyznaczniki, [w:] Język
a kultura, pod red. J. Anusiewicza, J. Bartmińskiego, t. I, Wrocław 1988.
2
Zob. na ten temat: R. B r o w n, A. G i l m a n, The pronouns of power and solidarity, [w:] Readings in the
Sociology of Language, The Hague-Paris 1970.
3
Zależnych m. in. od hierarchii partnerów, stopnia ich zażyłości, płci, wykształcenia, zawodu, pochodzenia
społecznego. Zob. na ten temat: K. O ż ó g, Powitania i pożegnania w języku mówionym mieszkańców Krakowa,
Język Polski , LX, 1980, z. 2-3.
4
Dzielone tak na podstawie koncepcji J. R. S e a r l e a, Indirecte speech acts, [w:] Syntax and Semantics,
vol. 3: Speech Acts, ed. P. Cole, I. L. Morgan, New York 1975.
5
Formy tzw. adresatywne (termin wprowadzony przez E. T o m i c z k a w pracy System adresatywny
współczesnego języka polskiego i niemieckiego. Socjolingwistyczne studium konfrontatywne, Wrocław 1983)
typu proszę pana, siostro przełożona, ekscelencjo traktuję tutaj jako część składową etykiety, nie stanowiącą
odrębnego kompleksu predykatywnego.
6
Zob. M. H o n o w s k a, Ego w systemie językowym, Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznaw-
czego , XL, 1986.
7
Np. A. W i e r z b i c k a, Genry mowy, [w:] Tekst i zdanie. Zbiór studiów, pod red. T. Dobrzyńskiej,
E. Janus, Wrocław 1983; Akty mowy, [w:] Semiotyka i struktura tekstu, pod red. M. R. Mayenowej, Wrocław
1973.
8
Z polskich prac zob. np. M. P e i s e r t, op. cit.; E. G r o d z i ń s k i, Wypowiedzi performatywne. Z aktu-
alnych zagadnień filozofii języka, Wrocław 1980, rozdz. III: Formuły grzecznościowe jako wypowiedzi perfor-
matywne.
9
O tego typu aktach pośrednich pisze K. O ż ó g, Zwroty grzecznościowe w języku mówionym młodzieży
(Na przykładzie młodzieży krakowskiej), [w:] Z teorii i praktyki dydaktycznej języka polskiego, t. VI, Katowice
1986.
10
Podobną metodologicznie, choć odmienną w szczegółach klasyfikację zawierają prace N. I. Formano-
wskiej i jej współpracowników, np.: A. A. A k i s z i n a, N. I. F o r m a n o w s k a j a, Russkij rieczewoj etikiet
(Posobie dla studientow-inostrancew), Moskwa 1986.
11
Te trzy podstawowe rodzaje norm podaje m. in. M. O s s o w s k a, Podstawy nauki o moralności,
Warszawa 1963. Nieraz uzupełnia się je o normy religijne, które ze względu na cel niniejszego artykułu nie będą
tu brane pod uwagę.
12
Tak widzi to L. P e t r a ż y c k i, O pobudkach postępowania i o istocie moralności i prawa, Warszawa
1924.
13
Ibid.
14
Zob. np. przełożoną na język polski pracę E. G o f f m a n a Człowiek w teatrze życia codziennego,
Warszawa 1981.
15
Również etykiety niejęzykowej typu podanie ręki, uniesienie kapelusza, aprobujący uśmiech. Ponieważ
językowym zachowaniom etykietalnym stale towarzyszą (czasem je zastępują) zachowania niejęzykowe, to
mówiąc o etykiecie językowej trzeba stale mieć na myśli również jej składnik niejęzykowy (ze względu na
potrzeby tego artykułu nie rozróżniam składników pozajęzykowych i ponadjęzykowych omawianych aktów).
16
Formuły tu podawane nie są oczywiście eksplikacjami semantycznymi odpowiednich aktów mowy.
17
Badania tego typu prowadzone były m. in. wśród kultur nieeuropejskich - meksykańskiej kultury Majów
i kultury Tamilów na subkontynencie indyjskim (dane pochodzą z wykładu E. T o m i c z k a pt. Grzeczność
w języku, wygłoszonego we Wrocławskim Towarzystwie Naukowym 15 XII 1987 r.).
18
Ibid.
19
Ibid., s. 320.
66
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
P KISIEL Etykieta językowa a wzory kulturyOdmiana nazwisk, etykieta językowa, model polskiej grzeczności językowej ćwiczeniaEtykieta językowa bibliografia17 MARIA PEISERT Etykieta językowa i jej wyznaczniki07 MARIA PEISERT, Etykieta językowa jako przejaw edukacji społecznej i kulturowejPYTANIE 2 Pochodzenie języka polskiego i jego miejsce wśród języków EuropyMiejsce mediacji wsrod?R w Wielkiej Brytanii i PolsceWartości współczynników oporów miejscowychETYKIETA Marcjanik by irysM MARCJANIK typologia polskich wyrazen jezykowych o funkcji grzecznosciowejZARZĄDZANIE WARTOŚCIĄ PRZEDSIĘBIORSTWA Z DNIA 26 MARZEC 2011 WYKŁAD NR 3Miejsca w miescieJaką wartość będzie miała zmiennaJęzykoznawstwo ogólne generatywizm 2Językoznawstwo ogólnewięcej podobnych podstron