Archiwum Gazety Wyborczej; Kiedy zażądają okupu?
WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?
informacja o czasie
dostępu
Gazeta Wyborcza
nr 4, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1998/01/06, dział
ŚWIAT, str. 8
Wacław Radziwinowicz, Moskwa, krzem
Polacy wciąż w rękach porywaczy
Kiedy zażądają okupu?
Od jutra do poszukiwań Polaków mają przystąpić wszystkie siłowe struktury
Czeczenii - zapowiada szef czeczeńskich
antyterrorystów i apeluje do polskiego rządu, by oświadczył, że okupu nie
zapłaci.
Informacje o 3 mln okupu, którego mogą zażądać porywacze, nie zostały dotąd
potwierdzone przez MSZ w Warszawie. Jego rzecznik Paweł Dobrowolski powiedział
nam: - Jesteśmy sceptyczni, musimy zweryfikować tę informację.
MSZ - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - obawia się, że informacja ta
może być balonem próbnym, próbą wysądowania, czy polski rząd gotów byłby okup
zapłacić.
Tymczasem eksperci przypuszczają, że ogłaszając swe rewelacje szef
specbrygady do poszukiwania osób porwanych Mohamed Magomadow rozgrywa własną
grę: chce się wykazać, by zająć lepszą pozycję w tworzącym się nowym czeczeńskim
rządzie. To tłumaczyłoby, dlaczego mediom przekazuje sensacyjne informacje, a w
rozmowach z przedstawicielami polskich władz wyraźnie je łagodzi albo się z nich
wycofuje.
- Polska jak większość krajów demokratycznych nie zamierza pertraktować z
porywaczami o okup - powiedział "Gazecie" Dobrowolski.
Magomadow powiedział korespondentowi Polskiego Radia, że władze polskie
powinny nagrać specjalne oświadczenie, w którym zapewniłyby, że okupu nie
zapłacą. Byłoby ono transmitowane w Czeczenii, aby
dowiedzieli się o nim porywacze. Choć Magomadow twierdzi, że motywy porwania są
czysto kryminalne i finansowe, Polskie Radio zacytowało również jego słowa, że
za porwaniami cudzoziemców w Czeczenii stoją obce
służby specjalne, najczęściej rosyjskie, ale także USA, Wielkiej Brytanii i
Francji.
Eksperci podejrzewają, że na uwolnienie zakładników będzie trzeba poczekać.
Od porwania do zwolnienia w Czeczenii najczęściej
upływa kilka miesięcy. Tymczasem porywacze na razie nawet okupu nie zażądali.
Piątka Polaków została uprowadzona 17 grudnia, na drodze z Groznego do
miejscowości Samaszki. W ręce porywaczy wpadli: Marek Kurzyniec, Paweł
Chojnacki, Krzysztof Galiński, Dominik Piaskowski i Marcin Thiel. Do Czeczenii pojechali jako piloci konwoju humanitarnego,
zorganizowanego przez Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Czeczeńskiej z Krakowa
(kierowane przez Marka Kurzyńca) i Caritas Archidiecezji Gdańskiej.
- Polaków - powiedział "Gazecie" Magomadow - szuka dziś 200 ludzi - jego
brygada i Narodowa Służba Bezpieczeństwa. Od 7 stycznia do poszukiwań mają
przystąpić wszystkie siłowe struktury Czeczenii.
Tego dnia upłynie siedmiodniowy termin ultimatum postawionego przez władze w
Groznym wszystkim porywaczom, którzy w tej chwili trzymają zakładników na
terenie republiki.
- Nie spodziewajcie się, że kiedy upłynie termin ultimatum, nasze siły
przystąpią do generalnego szturmu na miejsca, gdzie porywacze trzymają
zakładników. Będziemy sięgać po wszystkie niezbędne do uwolnienia ludzi środki,
lecz z umiarem - zapowiada Magomadow.
[Hasła: Czeczenia;
porwania; terroryzm; Polacy za granicą; Polska - Czeczenia]
(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
09 19 Styczeń 1998 Możecie liczyć na Basajewabiologia 03 styczeń rozsz10 27 Styczeń 1998 Zabawa w chowanego10 27 Styczeń 1998 Zabawa w chowanego08 17 Styczeń 1998 Konflikty rosyjsko czeczeńskie07 17 Styczeń 1998 Kaukaz nie ma dokąd odejść04 7 Styczeń 1998 Uderzyć w Czeczeńcówchemia 03 styczeń rozsz02 5 Styczeń 1998 Jelcyn nie jedzie do Groznego03 7 Styczeń 2000 Jeszcze miesiąc01 3 Styczeń 1998 Paszport numer 1 dla Dudajewa03 25 Styczeń 1997 Bój kombatantów03 12 Styczeń 1996 Nienawiść rozerwie wszystkoKiedy działa uchod Nasz Dziennik, 2011 03 02więcej podobnych podstron