Archiwum Gazety Wyborczej; Maschadow to najlepszy wybór












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 24, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1997/01/29, dział
ŚWIAT, str. 6
Notowała Irena Lewandowska
Maschadow to najlepszy wybór
Dla Gazety Aleksander Minkin Rosyjski publicysta
Bogu dzięki, że wygrał Maschadow. Maschadow jest spokojnym, rozumnym
człowiekiem. Widywałem się z nim w czasie wojny, kiedy był szefem sztabu
czeczeńskich partyzantów. Nie wołał Allah akbar, nie wykrzykiwał haseł.
Spokojnie i profesjonalnie analizował sytuację na frontach. Bardzo żałowałem, że
nie jest ministrem obrony Rosji. Myślę, że jego wybór to najlepszy wariant.
Czeczenia będzie domagać się niezawisłości, to
rozumieją wszyscy. Sam Maschadow jest zakładnikiem sytuacji, to też oczywiste.
Co zrobi Szamil Basajew? Być może zechce współpracować z Maschadowem, który już
mu to zaproponował. Naturalnie, jeśli nie jest wariatem. Jeśli jest, to zacznie
walkę na własną rękę. Tak jak Salman Radujew, który śmieje się jak wilkołak i
nawołuje do wojny z Rosją aż do zwycięskiego końca. Radujewa Maschadow będzie
musiał jakoś uspokoić.
Sytuacja i bez tego jest trudna. Czeczeńcy domagają się od Moskwy reparacji
za zniszczony kraj. Ale Rosja nie ma pieniędzy. Nawet naftociąg, który biegnie
przez Czeczenię, Czeczeńcy chcą ochraniać tylko za
pieniądze. Moskwa miałaby więc płacić za to, że ropa płynie przez jej
terytorium. To jest nie do przyjęcia.
Tylko że Czeczenia to nie Rosja. W umysłach
Rosjan ten kraj nie kojarzy się z ojczyzną. Żołnierze, którzy tam umierali, nie
czuli, że giną za ojczyznę. A teraz grozimy światu, że Rosja zerwie stosunki
dyplomatyczne z każdym krajem, który uzna Czeczenię. Kiedy USA uznały niepodległość Litwy, Łotwy i
Estonii, nie doprowadziło to bynajmniej do zerwania stosunków z Moskwą.
Może więc chodzi o NATO? Żeby nikt nie mógł powiedzieć: Czym możecie grozić
Sojuszowi wy, którzy nie byliście w stanie utrzymać nawet Czeczenii? Bombą atomową? Nie rozśmieszajcie nas. Na
miejscu Amerykanów zapłaciłbym małemu afrykańskiemu państwu, by uznało Czeczenię, i popatrzyłbym, co z tego wyniknie. Na razie
oczywiście Rosja nie uzna niepodległości Czeczenii, w każdym razie de iure.
[Hasła: Minkin Aleksander; Rosja - Czeczenia; Czeczenia;
prezydent; wybory; wybory, wyniki; Maschadow Asłan]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]