Sprawstwo Zagórski Polacy wybrane aspekty podmiotowości narodu


h
S 5 W W
P1A 8 T 0
T IO R IB , METODY, B AD A N IA EMPIRYCZNI w NAUKACH tP O klC ZN Y C M
POD RIDAKCJ
ADAMA MROZOW1CK1IOO
OLOI NOWACZYK I
IR IN Y SZLACHCICO W U 1
no m o s
© 2013 Copyright by ZakÅ‚ad Wydawniczy NOMOS«
Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowy­
S P IS T R E Åš C I
wana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie,
fotooptycznie. zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w Å›rod­
kach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.
Ä„rena Szlachcicowa, Olga Nowaczyk, Adam Mrozowicki, Sprawstwo a dylematy
współczesnych nauk społecznych. Wprowadzenie.............................................. 7
Recenzje: prof, dr hab. Aleksander Manterys CZŚĆ I
prof, dr hab. Janusz Mucha
STAN TEORETYCZNYCH DEBAT NAD SPRAWSTWEM
W NAUKACH SPOAECZNYCH
Margaret Archer, Jak porządek społeczny wpływa na ludzkie sprawstwo? Reflek-
syjność jako mechanizm pośredniczący między strukturą a sprawstwem 19
Robert Carter, Sprawstwo a to, co pozaludzkie ..................................................... 36
Marek Skovajsa, Refleksyjne sprawstwo i zmiana kulturow a................................ 46
a dofinansowana przez M inistra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Instytut
Aukasz Afeltowicz, RadosÅ‚aw Sojak, Od teorii sprawstwa do sprawstwa wcielo­
Socjologii, Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego
nego, czyli dlaczego nie warto parać siÄ™ socjologicznÄ… teoriÄ… podmio­
towości ................................................................................................................... 59
Josep Maria Bech, Antysocjologiczne wyzwania wobec społecznego
sprawstwa ............................................................................................................. 76
PrzemysÅ‚aw PluciÅ„ski, Opowieść o dwóch spoÅ‚eczeÅ„stwach. DziaÅ‚anie spo­
łeczne a semantyka historyczna  społeczeństwa obywatelskiego .Perspek-
tywa póznej teorii krytycznej.............................................................................. 89
Markieta Domecka, Dualność czy dualizm? Relacje pomiÄ™dzy strukturÄ… i pod­
Redakcja wydawnicza: Magdalena Pawłowicz
miotowym sprawstwem we współczesnych debatach teoretycznych ............ 103
Redakcja techniczna: Jacek Pawłowicz
Jan Balon, Socjologiczna teoria dziaÅ‚ania: jej sprzecznoÅ›ci i warunki prawdo­
II korekta: Anna Grochowska-Piróg
podobieństwa ......................................................................................................... 116
Projekt okładki: Michał Dziadkowiec
Agata Krasowska, Olga Nowaczyk, Skąd się bierze refleksyjność? Rzecz
o związkach refleksyjności ze sprawstwem ................................................... 129
CZŚĆ II
ISBN 978-83-7688-118-8
M ETODOLO G IE BADAC NAD SPRAWSTWEM:
STARE I W SPÓACZESNE DYLEMATY
Robert Miller, Sposób prezentacji sprawstwa i struktury w biografiach Euro­
pejczyków przy użyciu dzwięku i obrazu ....................................................... 145
KRAKÓW 2013
Tom Wengraf.Krytyczny realizm i metoda psychospoÅ‚eczna: badanie zmien­
nego sprawstwa za pomocÄ… biograficzno-narracyjnej metody interpretacyjnej 159
Irena Szlachcicowa, Konwersacja wewnętrzna a sprawstwo w perspektywie
metodologii refleksyjnej............................................................................. 175
ZakÅ‚ad Wydawniczy NOMOS«
Robert Geisler, Metodologia teorii postkolonialnej i teorii podmiotowości -
31-208 Kraków, ul. Kluczborska 25/3u; tel./fax: 012 626 19 21
zbieżności i konteksty ............................................................................... 189
c-mail: biuro@nomos.pl; www.nomos.ol
C ZŚĆ III
KLASYCZNE I NOW E KIERUNKI ANALIZ SPRAWSTWA
W BADANIACH SPOAECZNYCH
Oksana Kozłowa, Rekonstrukcja podmiotowości w XXI w ieku ................... H
Krzysztof Wielecki, Podmiotowość w czasie kryzysu ......................................... 2 17
Irena Szlachcicowa
Marta Geisler, Podmiotowość w kontekÅ›cie współczesnych procesów migra­ Olga N owaczyk
A dam Mrozowicki
cyjnych. Ryzyko i odpowiedzialność transmigrantów .................................. 231
Uniwersytet Wrocławski
Sally Baker, Brian Brown, Sprawstwo, kultura i społeczność w narracjach
Instytut Socjologii
biograficznych ludzi starszych zamieszkujÄ…cych walijskie obszary wiejskie 244
Linda Rootamm,, Już nigdy nie poczuję się tu dobrze - nowy Berlin oczami
wschodnich berlióczyków ................................................................................... 255
SPRAW STW O A DYLEMATY W SPÓACZESNYCH NAU K
Adam Mrozowicki, Paradoksy zbiorowego sprawstwa: przypadek rewitalizacji
związków zawodowych w sektorze prywatnym w Europie Środkowo-
SPOAECZNYCH. WPROWADZENIE
-W schodniej.......................................................................................................... 268
CZŚĆ IV
SPRAWSTWO A SPOAECZECSTW O POLSK IE PO 1989 ROKU
Od poczÄ…tku swego istnienia do czasów współczesnych socjologia z niebywa­
Tomasz Zarycki, Podmiotowość na peryferiach: rola wewnÄ™trznych i zewnÄ™trz­
łą wręcz gorliwością odwołuje się do ujmowania rzeczywistości w kategoriach
nych aktorów w debatach nad upadkiem komunizmu i  transformacją
podziałów dychotomicznych. Postrzeganie dyskursu naukowego przez pryzmat
postkomunistycznÄ… w P o lsce .............................................................................. 285
podstawowych podziałów: jednostka - spoÅ‚eczeÅ„stwo', podmiot  przedmiot', su ­
Zdzisiaw Zagórski, Polacy - wybrane aspekty podmiotowości narodu średniego biektyw ne- obiektywne nierzadko pozostaje na tyle mocno ugruntowane, że jawi
w procesach współczesności. Szkic projektu badawczego ............................ 297
się jako naturalne, czy wręcz konieczne. Taki stan rzeczy generuje ostre spory
Andrzej Niesporek, Tomasz Warczok, DziaÅ‚anie podmiotowe a struktura symbo­ teoretyczne i prowadzi do ujmowania rzeczywistoÅ›ci spoÅ‚ecznej w opozycyjnych
liczna. Na marginesie badań praktyk zawodowych pracowników socjalnych kategoriach. W skrajnym ujęciu determinizm społeczny strukturalnego funkcjo-
w P olsce................................................................................................................ 319 nalizmu przeciwstawiany jest woluntaryzmowi i nieskrępowanej intencjonalności
Iwona Taranowicz, Społeczna percepcja hasła:  Twoje zdrowie w Twoich ||jj działań jednostkowych ferowanych w teoriach interpretatywizmu interakcyjnego.
rękach i jej uwarunkowania.............................................................................. 332 W ramach toczących się debat teoretycznych wypracowywane są nowe sposoby
argumentacji przemawiajÄ…ce za jednym bÄ…dz drugim stanowiskiem, podejmowane
Jacek Leoński, Pamięć społeczna jako wyznacznik podmiotowości społecznej
mieszkaÅ„ców pogranicza polsko-sÅ‚owackiego. Socjologiczne uwagi na sÄ… też próby przezwyciężeni«-opozycjH-r-ozwiÄ…zaniÄ…j>odstawowych dylematów.
przykÅ‚adzie polskiego S piszÄ….............................................................................. 345 W tym kontekÅ›cie jfychotomia struktura versus sprawstwó)(agency) egzemplifiku­
je jednÄ… z ciekawszych dyskusjfTeoretycznydi socjulugiTw ostatnim czasie. Celem
Piotr PieÅ„kowski, KoÅ›ciół katolicki w Polsce I kapitaÅ‚ czy przeszkoda podmio­
towych zmian transformacyjnych? ................................................................... 358 oddawanego do rąk Czytelników tomu jest ukazanie - choćby w ograniczonym
zakresie - problematyki sprawstwa jako próby poszukiwania odpowiedzi na pod­
Marcelina Smużewska, Czy  dorosła nauka nadal potrzebuje swoich
partnerów ?........................................................................................................... 370 stawowe pytanie: czy współczesna socjologia dysponuje teorią, która odwołując
się zarówno do sprawstwa jednostek, jak i do struktur społecznych praktyk potrafi
BIBLIO G RA FIA ..................................................................................................... 385
sprostać opisowi i wyjaśnieniu procesualnej natury rzeczywistości społecznej?
NOTY O AUTORACH .......................................................................................... 421
SUMMARY: SOCIAL A G E N C Y -TH EO R IE S, METHODS,
LUDZKIE SPRAWSTWO: DYLEMAT (NIE TYLKO) TRANSLATORSKI
AND EMPIRICAL RESEARCH IN THE SOCIAL S C IE N C E S 429
Nie od dzisiaj wiadomo, że w języku polskim wyzwaniem translatorskim jest
samo pojęcie agency. Pojęcie to tłumaczone bywało jako podmiotowość (Sztomp-
ka 2005; Cichocki 2003), podmiotowość sprawcza (Wnuk-Lipiński 2005: 95;
średnie, mające charakter inspiracji, w szczególności przykładem polskiego ducha
wolności, historii powstań itp. Dominujące rosyjskie interpretacje tych samych
wydarzeÅ„ na Ukrainie znacznie siÄ™ różniÅ‚y. DominowaÅ‚a w nich wizja zewnÄ™trz­
nej interwencji jako kluczowego czynnika inicjującego przemiany i próbującego
Z dzisław Z agórski
nimi kierować. Jak wiadomo, o przeprowadzenie  Pomarańczowej Rewolucji
U niw ersytet W rocławski
oskarżano w pierwszym rzędzie władze USA, ale także Polska wym ieniana była
Instytut Socjologii
często jako aktywny, a w znacznym stopniu sprawczy podmiot wpływający na
przebieg wydarzeÅ„ na Ukrainie. Przy czym rola Polski interpretowana byÅ‚a czÄ™­
sto jako podwykonawcy rządu amerykańskiego i jego instytucji na czele z CIA.
P O L A C Y | W Y B R A N E A S PE K T Y PO D M IO TO W O ÅšC I
Przykład ten wydaje się wskazywać na znaczenie geopolitycznych uwarunkowań
N A R O D U Åš R E D N IE G O W PR O C E SA C H
jako kluczowego czynnika ksztaÅ‚tujÄ…cego wzorce produkcji wiedzy, w szczegól­
noÅ›ci sposoby przypisywania przez nauki spoÅ‚eczne podm iotowoÅ›ci poszczegól­ W S P Ó A C Z E S N O Åš C I. SZ K IC PR O JE K T U B A D A W C ZEG O
nym aktorom zmian. Wnioskiem, jaki można wyciągnąć z powyższych rozważań,
może być więc m.in. sugestia, iż dla lepszego zrozumienia procesów interpretacji
przemian społeczno-politycznych w krajach regionu konieczne jest zwiększenie
wysiłków na rzecz refleksyjnej analizy procesów produkcji wiedzy społecznej. N adm ierne wydłużenie się procesu transformacji postkomunistycznej w Polsce
W szczególności istotne wydaje się lepsze zrozumienie m echanizm ów zależności po upadku im perium kom unistycznego, transformacji jako okresu (od)budowy
pola produkcji wiedzy akademickiej od pola politycznego, i szerzej  od całego postulowanej dla naszego kraju formy społeczeństwa narodowo-obywatelskiego,
kontekstu geopolitycznego.
dem okratycznego, otwartego, podmiotowego, suwerennego, doprowadziło dziś
do kw estionow ania zdolności Polaków jako narodu do urzeczywistnienia takiego
projektu. Z jednej strony, uczyniÅ‚y to rzÄ…dzÄ…ce PolskÄ… elity - szczególnie z Plat­
form y Obywatelskiej - podważając sens dalszego zachowania przez nasz naród
suw erenności państwow ej, z drugiej zaś strony 1 elity państw (neo)imperialnych.
Te ostatnie od daw na praktykujÄ… rozmaite formy neokolonizacji, niewolenia czy
uprzedm iotow iania naszego społeczeństwa narodowego. Jako strukturalna forma
rozw iniÄ™tego narodu, spoÅ‚eczeÅ„stwo tego typu - jeÅ›li jest suwerenne - daje na­
rodow i bezpieczeństw o i sens dalszego istnienia, nawet kosztem życia dla tego
w spólnego dobra.
D egradacji roli społeczeństw transformacji postkomunistycznej sprzyjało od
dawna nadm ierne  otwarcie ich granic, przeważnie dla spekulacyjnych kapita­
łów (od)budowy imperiów oraz deficyt demokracji w Europie. Ów deficyt wyraża
siÄ™, z jednej strony, na poziomie makro, tj. poziomie funkcjonowania i integracji
spoÅ‚eczeÅ„stw przez paÅ„stwa, w f as adowoÅ› ci mÅ‚odych demokracji postko­
m unistycznych (Zybertowicz 2002) oraz wi ędni ęci u starych demokracji naro-
dowo-obywatelskich (Dahrendorf 1993). Z drugiej zaÅ› strony, na poziomie mega,
tj. poziom ie relacji ponadnarodowych, miÄ™dzy aktorami tego poziomu, deficyt de­
m okracji to po prostu jej brak jako nowych systemów regulacji podmiotowych
stosunków między społeczeństwami narodowymi, jak i aktorami megapoziomu.
którzy ju ż wymknęli się lub wymykają kontroli demokracji narodowych. Przede
w szystkim chodzi o megakorporacje, mafie, gangi czy grupy terroryzmu globalne­
go, a także specyficzne grupy interesów globalnych, takie jak: G-7, G-9, czy G-20.
Polska, jak i inne kraje Europy Åšrodkowo-Wschodniej, staÅ‚a siÄ™ przez to atrak­
cyjnym terenem  Å‚owieckim (Zybertowicz 2011 a) nie tylko dla wym ienionych
299
j. n|gr;y - wybrane aspekty podmiotowości narodu średniego.
298
Zdzisław Zaońrsifi
także budowy zupeÅ‚nie nowych form demokracji cywilizacyjnych: subcywiliza­
wyżej aktorów, ale również dla paÅ„stw (neo)imperialnych. Przeto analityk proble­
cyjnych, cywilizacyjnych i miÄ™dzycywilizacyjnej. Jako formy demokracji ponadna­
matyki bezpieczeństwa narodowego Polaków zasadnie zauważył, iż:
rodowych, można je traktować jako demokracje megapoziomowe (Zagórski 2002,
Kiedy wielkie korporacje miÄ™dzynarodowe chcÄ… zwiÄ™kszyć zyski swoich akcjonariu­
2011). Tylko one zdają się być potencjalną, konstruktywną alternatywą względem
szy, poszukujÄ… nowych rynków. Wymarzony iynek to spory kraj rzÄ…dzony na tyle spraw­
rozmaitych projektów tzw. władzy globalizacji (Staniszkis 2003).
nie, że jego względna stabilność gwarantuje bezpieczeństwo inwestycji, na tyle przy
Jeśli przyjmiemy taki sposób rozumowania, to wyzwaniem dla społeczeństw
tym nierozwinięty, że posiada tanią siłę roboczą, oraz na tyle skorumpowany, iż da się
narodowych, próbujących, mimo niesprzyjających warunków, zagospodarować
w nim nie pÅ‚acić podatków, opózniać pÅ‚atnoÅ›ci dla lokalnych podwykonawców i stoso­
swoją potencjalną, podmiotową suwerenność przez budowę opartych właśnie na
wać praktyki monopolistyczne (tamże: 24).
niej trwalszych, pokojowych ładów społecznych, staje się oddolna (od)budowa
Również pod szyldem Unii Europejskiej, czy też osobliwego projektu i mper i um demokracji narodowo-obywatelskich. Na nich tylko może powstać, jako na sta­
eur oazj at ycki ego (od WÅ‚adywostoku do Lizbony), poniekÄ…d mieszczÄ…ce
bilnych fundamentach, wspólna megapoziomowa demokracja cywilizacyjna. De­
się w jego ramach (neo)imperia, próbują rozwiązywać przede wszystkim swoje
mokracje narodowo-obywatelskie, jeśli już istnieją, kończą się na makropoziomie
wewnÄ™trzne problemy oraz materializować w nowych warunkach geopolitycz­
rzeczywistoÅ›ci spoÅ‚ecznej. Jest to przede wszystkim poziom integracji i funkcjo­
nych wcześniejsze  historycznie aspiracje czy plany strategicznego panowania
nowania spoÅ‚eczeÅ„stw politycznych jako caÅ‚oÅ›ci. Na megapoziomie współczesne­
nad upatrzonymi terytoriami ekspansji, narodami tubylczymi tam żyjącymi, które
go świata liczy się tylko racja silniejszego, a grozba jej zastosowania staje się dość
nieraz, połowicznie udawało się im w jakimś stopniu ni ewol i ć w warunkach:
skutecznym instrumentem wymuszania posłuszeństwa słabszych. Z reguły jest
kolonizacji, okupacji czy zaborów, jak Polaków.
to jakaÅ› forma przemocy (neo)imperialnej, megakorporacyjnej, mafijnej. W grÄ™
Praktykom (neo)imperialnym sprzyjają zapewne: (1) rozkład systemu zimno-
wchodzÄ… również, jeÅ›li nie  dyktaty zewnÄ™trzne , to nowe formy wÅ‚adzy totalitar­
wojennego i bÄ™dÄ…ca jeszcze w poczÄ…tkowej fazie g r a n a wi el ki ej s za­
nej osadzanej z zewnÄ…trz. Brak demokracji, czy jej deficyt, może jednak prowa­
chowni cy (Brzeziński 1998) między wyszczególnionymi aktorami procesów
dzić na dłuższą metę tyko do chaosu czy bezładu społecznego.
współczesnoÅ›ci o  tereny Å‚owieckie i nowe formy Å‚adu globalnego czy naro­
Obecny kryzys Å›wiatosystemu kapitalistycznego, nie tylko w wyeksponowa­
dowego; (2) od dawna pogÅ‚Ä™biajÄ…cy siÄ™ kryzys Å›wiatosystemu kapitalistyczne­
nej dziś medialnie sferze finansów czy kapitału bankowego, sprzyja zwłaszcza
go (Wallerstein 2004); (3) deficyt starych narodowo-obywatelskich demokracji
aktywności aktorów destrukcji społecznych, żerujących na ofiarach kryzysu.
makropoziomowych (Dahrendorf 1994; Huntington 1995; Therbom 1998) oraz
Wśród nich są także społeczeństwa narodowe i narodowo-obywatelskie. Co wię-
brak nowych demokracji megapoziomowych (ponadnarodowych), np. jako de­
cej, kryzys wyraznie siÄ™ poszerza. Z natury rzeczy, nie wiemy dziÅ› jeszcze, w ja­
mokracji cywilizacyjnych i subcywilizacyjnych (Zagórski 2002; Barber 2005).
kim stopniu dotknie on Polaków, czy w czasie jeszcze monopolistycznych rządów
W tych ostatnich formach demokracji można upatrywać, jak sądzę, potencjalne
Platformy Obywatelskiej, w warunkach istnienia fasadowej demokracji transfor­
i realne projekty regulacji stosunków miÄ™dzy megapoziomowymi aktorami pro­
macyjnej (Zybertowicz 2002). Wiemy jednak, że od lat, po krótkim czasie wzro­
cesów współczesności, projekty uzupełniające funkcje regulacyjne większości
stu, malał w Polsce do poziomu marginesu strukturalno-segmentacyjnego udział
i mniejszości w ramach demokracji narodowo-obywatelskich oraz społeczeństw
klas średnich w strukturze jej społeczeństwa (Zagórski 2011). Tymczasem, silna,
jako całości makropoziomowych.
większościowa klasa średnia była i pozostaje ostoją podmiotowej obywatelskości
W takiej sytuacji, gdy globalizacja i praktyki neoimperialne występujące także
i demokracji każdego spoÅ‚eczeÅ„stwa narodowo-obywatelskiego, a także może sta­
w obrÄ™bie Unii Europejskiej, jako megapoziomowej, subcywilizacyjnej strukturze wać siÄ™ stopniowo strukturalnÄ… ostojÄ… (od)budowy prooby watelskiego Å‚adu w spo­
(dezintegracji Zachodu na starym kontynencie, potęgują się dążenia ku wolności łeczeństwach transformacji postkomunistycznych, zwłaszcza po drugiej dekadzie
maÅ‚ych i Å›rednich narodów, które niedawno zrzuciÅ‚y jarzmo imperializmu sowiec­ przemian ustrojowych (DomaÅ„ski 2011; Zagórski 2010). Niestety, tak jednak siÄ™
kiego. Nie majÄ… one jeszcze sprzyjajÄ…cych warunków do rozwoju narodowego, nie dzieje. Co wiÄ™cej, nasze spoÅ‚eczeÅ„stwo jest wyraznie zdystansowane i dystan­
w istocie niezbÄ™dnego dla wspólnego dobra ludzkoÅ›ci, przez poszerzanie podmio­ sowane, czy  spóznione historycznie wzglÄ™dem pozostaÅ‚ych spoÅ‚eczeÅ„stw Unii
towości narodowych jako antyimperialnych, prodemokratycznych, dla szerszego, Europejskiej, tzw. starej piętnastki.
wspólnego ogólnocywilizacyjnego dobra. Trwalszy, pokojowy, demokratyczny ład Polacy - jako naród konstytuujący się w toku rozwoju cywilizacji łacińskiej,
a pózniej cywilizacji zachodniej (od czasu reformacji i oÅ›wiecenia), po rewolu­
ponadnarodowy może zasadzać się przede wszystkim, jak sądzę, na podmiotowości
cjach burżuazyjnych, Wiośnie Ludów, po polskich powstaniach narodowych
wszystkich narodów współdziaÅ‚ajÄ…cych ze sobÄ… na rzecz owego dobra. StÄ…d pod­
i odzyskaniu przez Polaków suwerenności przez skuteczny wkład w zwycięstwo
miotowość narodów, jako aktorów procesów współczesnoÅ›ci, staje siÄ™ jak najbar­
w I wojnie światowej - nadal wnoszą istotny wkład w rozwój tej cywilizacji.
dziej pożądana nie tylko dla (od)budowy demokracji narodowo-obywatelskich, ale
300
Polacy - wybrane aspekty podmiotowości narodu średniego.
Zdzisław Zagórski 301
Zdołali om jeszcze bardziej skum ulować ten wkład, choć celowo degradowany
Jeśli przyjęty tu tok rozumowania jest zasadny, to szanse podmiotowości
przez (neo)im peria oÅ›cienne, jak o kapitaÅ‚ cywilizacyjny. Jest on jeszcze dziÅ› nie­
nie tylko dla narodów maÅ‚ych i Å›rednich, ale i dużych, stwarza dopiero budo­
dostatecznie wykorzystywanÄ… przez Polaków legitym acjÄ… ich prawa do podmio­
wa nowych, pokojowych, sprawiedliwszych, demokratycznych form Å‚adów spo­
towoÅ›ci wÅ›ród wolnych narodów Å›w iata, przy dostatecznie jeszcze silnym anty­
łecznych. Potencjalnie i realnie zdają się być nimi właśnie lady cywilizacyjne.
demokratycznym oporze współczesnych narodów (neo)imperialnych. Niektóre
W szybko zmieniającym się świecie łady demokratyczne, narodowo-obywa-
z nich były i m ogą pozostać - przy deficytach dem okracji -  barbarzyńcami
telskie, jako makropoziomowe, obejmujÄ…ce funkcjonowanie i integracje spoÅ‚e­
wewnątrzcywilizacyjnym i Zachodu, w interesie którego leży niedopuszczenie do
czeÅ„stw, tj. wielkie grupy polityczno-terytorialne, sÄ… już zdecydowanie niewy­
powtórek z  ludobójstwa". Szczególnie dziś nie tylko historyczne hasło Polaków:
starczające wobec potrzeb i wyzwań procesów współczesności i ich aktorów.
 Za wolność Waszą i Naszą , ale ich czyny były adresowane do konstruktywnych
Wszak przekraczajÄ… one coraz swobodniej dotychczasowe granice krajów, kon­
elit cywilizacji zachodniej. Zostały one zawłaszczone przez jej elity (neo)impe-
tynentów, struktur i systemów społecznych. Jednak, jak się okazuje, szczególnie
rialne. W sojuszu z elitami innych cywilizacji, dziÅ› inne  czoÅ‚gi tÅ‚amszÄ… wol­
aktorzy konstruktywnych reprodukcji życia spoÅ‚ecznego poszukujÄ… równoczeÅ›­
ność i demokracji narodów m ałych i średnich, degradując to wolnościowe hasło
nie względnie trwałych ostoi reprodukcji i systemów jej bezpieczeństwa.
..szulerskimi formami (neo)imperialnej kolonizacji świata. Już na powierzchni
zjawisk widoczne są w swoich praktykach zarówno  megabanki ,  rurociągi , czy
też w znacznym stopniu  sptywatyzowane arm ie narodowe, pozbawione kontroli
POLACY NA POZIOMACH I ARENACH RZECZYWISTOÅšCI
swoich narodów, na rzecz praktyk globalizacyjnych.
WSPÓACZESNEGO ŚWIATA
Kryzysy, deficyty dem okracji i praktyki (neo)imperialne wyzwalajÄ… jednak
i nowe formy podmiotowości. Na uwagę zasługują szczególnie nowe r uchy
Niniejszy szkic projektu badań nad Polakami jako jednego z wielu narodów
s poł eczne o zasięgu globalnym, w istocie aktorzy najwyższego poziomu
współczesnego Å›wiata, które weszÅ‚y w kolejnÄ… fazÄ™ rywalizacji o speÅ‚nienie swo­
podmiotowego sprawstwa (Touraine 2011 a), na rzecz rozwiÄ…zywania tych prob­
ich aspiracji narodowo-niepodległościowych, jest wstępną propozycją bliższego
lemów. które sÄ… poza zasiÄ™giem i możliwoÅ›ciami rozwiÄ…zaÅ„ samych paÅ„stw naro­
poznawania głównych aspektów ich narodowej podmiotowości, gdy zasadniczo
dowych, a także organizacji międzynarodowych. Sieci komunikacyjne Internetu
zmieniły się i zmieniają warunki jej spełniania się. Sama podmiotowość narodów
stwarzają jednak dodatkowo nie tylko nowe obszary globalnego ryzyka, ale także
średnich, do których można zapewne zaliczyć Polaków, miała i ma swoje złożone
możliwości sprawnej komunikacji i m obilizacji ruchów narodowowyzwoleńczych
oblicza. O ile minione formy podmiotowoÅ›ci narodów stanowiÄ…już raczej przed­
oraz cywilizacyjnych i subcywilizacyjnych. DziÄ™ki sieciom Internetu daje siÄ™ dÅ‚u­
miot zainteresowań historyków, to współczesne zaczynają się dopiero ujawniać.
go i sprawnie dryfować w cyberprzestrzeni starym i nowym aktorom społecznym, Z jednej strony, podmiotowość narodów, które jak Polacy utracili na pewien czas
również na rzecz pożądanych czy oczekiwanych zmian. SÄ… one możliwe do prze­ swojÄ… suwerenność paÅ„stwowÄ…, jest pochodnÄ… ruchów narodowo-wyzwoleÅ„czych,
prowadzenia, o ile uda się uruchomić zamrożone dotąd pokłady podmiotowości a po wyzwoleniu, aktywności na rzecz jej zagospodarowywania w podmiotowych
formach bytu narodowego. Z drugiej zaś strony, podmiotowość narodowa staje się
właściwych aktorów procesów współczesności.
pochodną presji otoczenia zewnętrznego i efektów permanentnej gry o zdobycie
Faktycznie, ku zmianom na rzecz dobra wspólnego zdają się raczej nie przeć
lub utrzymanie, jak najkorzystniejszych pozycji na rynkach rywalizacji między
solidarnie, obstajÄ…c zdecydowanie przy (neo)imperialnych praktykach, wszystkie
narodami. DziÅ› na owych rynkach pojawili siÄ™ już także inni, zupeÅ‚nie nowi ak­
elity Zachodu. Wskazują na to nie tylko dosyć wczesne, ale i nowsze studia nad
torzy, szczególnie megapoziomu. Niektórzy z nich nawet programowo dążą do
procesami współczesności i ich aktorami. Samuel P. Huntington (1997) słusznie
likwidacji narodów, czy ściślej ich społeczeństw, przez niszczenie ich państw.
wskazaÅ‚, iż Zachód od dawna powinien poszukiwać form nowych konstruktyw­
Dzięki temu możliwe stają się przejęcia bogactw narodów i pewnych funkcji ich
nych dialogów miÄ™dzycywilizacyjnych, tym bardziej, że jego potencjaÅ‚y, jak usta­
lił on wraz ze swoim zespołem badań nad cywilizacjami współczesnego świata, państw.
Niektóre megakorporacje, mafie i gangi ponadnarodowe, a także grupy intere­
zapewniajÄ…ce Zachodowi wielowiekowy prymat, ewidentnie kurczÄ… siÄ™. StÄ…d np.
sów globalnych, konstytuowane przez rozmaite kategorie znaczących (neo)impe-
rozmaite rodzaje globalizacji współczesnego Å›wiata przez lidera cywilizacji za­
rialnych społeczeństw narodowych współczesnego świata, to potencjalni i realni
chodniej 1 USA, według jednego zachodniego modelu nie mają większych szans
konkurenci i wrogowie narodów. Jednak faktyczna rywalizacja między samymi
na trwalszą materializację bez budowy systemów porozumienia, czy dialogów
narodami a wymienionymi aktorami megapoziomu toczy siÄ™ równoczeÅ›nie w wie­
miÄ™dzycywilizacyjnych. Zwolennikiem takiego dialogu byÅ‚ wczeÅ›niej inny ba­
lu sferach życia społecznego i przynajmniej na dwóch najważniejszych poziomach
dacz cywilizacji Arnold Toynbee (1999), choć jego teoria cywilizacji byÅ‚a zdecy­
mobilizacji potencjałów narodowych, na makro- i megapoziomie. Na tym ostat-
dowanie odmienna od twierdzeń Huntingtona.
(|| .uyhrane aspekty podmiotowości narodu średniego. 303
302
Zdzisław Zaortrsin
nim liczÄ… siÄ™ zapewne megakorporacje, nie zawsze konstruktywni aktorzy gry na ede wszystkim potencjalnie, demokracje ponadnarodowe: subcywilizacyjna, cy­
wielkiej szachownicy, ale także wkłady cywilizacyjne narodów do s kar bni cy wilizacyjna i międzycywilizacyjna (Zagórski 2002,2010).
c y w i 1i z a c j i w s z e c h I u d z k i e j (na co szczególnie zwracał uwagę Florian
Z uwagi na naturÄ™ procesów i wielkość narodów, ich przedmiotowość i pod­
Znaniecki [1990]). Takim też wkÅ‚adem dysponujÄ… przede wszystkim Polacy, ży­
miotowość mogą być ujmowane na wielu, nieporównywalnych ze sobą skalach.
jąc jeszcze dziś w zdystansowanym,  spóznionym historycznie społeczeństwie
| | Ąstocie rzeczywista podmiotowość i jej zakres zawsze jest weryfikowana przez
transformacji postkomunistycznej, jako jeszcze potencjalnie narodowo-obywatel-
praktykę życia, realną zdolność istnienia aktorów społecznych jako takich, w toku
skim, z fasadowÄ… demokracjÄ… (Zybertowicz 2002).
rywalizacji i współpracy z innymi aktorami.
O ile makropoziom rzeczywistoÅ›ci współczesnego Å›wiata jest domenÄ… integra­
Sfery: gospodarki, polityki (w tym podsfera relacji militarnych), kultury, tech­
cji i funkcjonowania narodów i ich spoÅ‚eczeÅ„stw, jako zÅ‚ożonych wielowymiaro­
nologii - wytwarzania, czy sfera ekologiczna, to obszary rzeczywistoÅ›ci spoÅ‚ecz­
wych struktur, a ściślej powiązanych funkcjonalnie podstruktur segmentacyjnych:
nej, które wymagają istnienia odpowiednich systemów i grup ich obsługi, a także
etnicznych, klasowo-warstwowych, zawodowych, światopoglądowo-wyznanio-
działania specyficznych reprezentacji interesów narodowych. Jako takie, są one
wych. politycznych itd., to megapoziom, jako poziom relacji ponadnarodowych,
i mogÄ… być równoczeÅ›nie bronione przynajmniej na czterech poziomach rzeczy­
ponadpaÅ„stwowych, jest arenÄ… wyÅ‚aniania siÄ™ nowych potencjalnie i realnie Å‚a­
wistoÅ›ci spoÅ‚ecznej, szczególnie zaÅ› na jej makro- i megapoziomie. We współ­
dów, przy współudziale także innych aktorów/aktorek procesów współczesności:
czesnym Å›wiecie, w zwiÄ…zku z potÄ™gujÄ…cÄ… siÄ™ aktywnoÅ›ciÄ… aktorów tego ostat­
globalizacji, (dez)integracji cywilizacyjnych i subcywilizacyjnych, transformacji
niego poziomu, ich dążnością do przejęcia jeśli nie wszystkich, to części funkcji
ustrojowo-systemowych, w tym i transformacji postkomunistycznych. W takiej
państw narodowych, gdzie nie działają już, z natury rzeczy, systemy makropozio-
sytuacji narody, bez swojej woli wikłane w te procesy, m uszą w nich uczestniczyć.
mowe, a sami aktorzy megapoziomu dysponują częściej większymi potencjałami
JeÅ›li tak, to z reguÅ‚y maÅ‚e i Å›rednie spoÅ›ród nich stajÄ… siÄ™  pionkami czy przed­
siły i nacisków niż niejedno małe i średnie społeczeństwo narodowe, istnieją dla
miotami gry. Toczy się ona z reguły o interesy innych, ważniejszych graczy-akto-
tych ostatnich być może najwiÄ™ksze zagrożenia, zarówno dla ich bytów, jak suwe­
nów megapoziomu. Dziś są to głównie (neo)imperia kolonizujące świat. Sprzyjają
renności.
temu wskazane wcześniej deficyty demokracji, makro- i megapoziomowych.
Zagrożenia te, w przypadku narodów i społeczeństw postkomunistycznych,
Z tego (miÄ™dzy innymi) powodu kraje postkomunistyczne staÅ‚y siÄ™ wspomnia­
w tym i naszego społeczeństwa mieszczącego się jeszcze w typie tych ostatnich,
nymi ju ż  terenami łowieckimi (Zybertowicz 2011) (neo)imperiów, z reguły za
w związku z trwaniem procesów transformacji posttotalitamej ku demokracji na-
pośrednitwem ekspansywności ich megakorporacji. Nieraz są to po prostu  mega-
rodowo-obywatelskiej, związane są przede wszystkim z opóznieniem ich rozwoju.
czoÅ‚gi rozjeżdżajÄ…ce sÅ‚abe gospodarki narodowe, jak  lepianki na owych tere­
W związku z tym, są one typem społeczeństw zdystansowanych już na starcie
nach (Zagórski 2002).
do podejmowania z koniecznoÅ›ci nowych wyzwaÅ„ globalizacyjnych i integracyj­
Narody podmiotowe to takie, które nawet nie dysponujÄ…c dostatecznymi kapi­
nych, do których nie są z natury rzeczy dostatecznie przygotowane i dojrzałe, by
tałami społecznymi, współuczestnicząc racjonalnie wgr ach na wi el ki ej
ów dystans mógł się zmniejszać, a nie zwiększać. Jest to równocześnie dystans
s zachowni cy, mogą potencjalnie i realnie wpływać nie tylko na swój los, ale
w zakresie podmiotowości narodowej. Dla tej ostatniej nie ma jednak wspólnej
i innych aktorów. Dlatego podmiotowość aktora społecznego, w tym narodu, to
miary. Co więcej, potencjalnie i realnie formy podmiotowości narodów niesu-
w istocie jego zdolność sprawcza w zakresie swojego aktualnego i przyszłego losu.
werennych, jako takich, różnią się zasadniczo od form podmiotowości zarówno
Zapewne zdolność ta zwiÄ…zana jest Å›ciÅ›le z pewnÄ… trafnoÅ›ciÄ… rozpoznawania kon­
społeczeństw narodowych, jak i od form narodowo-obywatelskich. Co więcej,
sekwencji zachodzących procesów współczesności, w tym zwłaszcza możliwości
znaczna część wysiÅ‚ków narodowych spoÅ‚eczeÅ„stw transformacji postkomuni­
sprawczych lub ich braku u innych aktorów, pomiędzy teoretycznie dającymi się
stycznych zamiast służyć konstruktywnej budowie nowych form ładów, musi być
wyznaczyć biegunami podmiotowości i przedmiotowości. Tą zdolnością wyróżniają
jeszcze spożytkowywana na (od)budowÄ™ starej formy Å‚adu, w istocie  normalne­
się takie społeczeństwa, które są lub zmierzają do bycia systemami autopojetycz- go narodowo-obywatelskiego, demokratycznego, tylko że w nowych, być może
nynii. W rozumieniu Niklasa Luhmanna, to również spoÅ‚eczeÅ„stwa, które osiÄ…gnÄ™­ i trudniejszych warunkach. Penetracja przestrzeni krajów postkomunistycznych,
Å‚y zdolność samoreprodukcji przez monitorowanie swojej i innych aktorów kon­ ich terenów  Å‚owieckich zwÅ‚aszcza przez patologiczne, nieproszone megakorpo­
dycji strukturalnej, zdolne też do samoodnoszenia się do otoczenia zewnętrznego racje, mafie i gangi ponadnarodowe, nie sprzyja w sumie ani (od)budowie ładów
narodowo-obywatelskich, ani budowie nowych, cywilizacyjnych form ładów me-
(Luhmann 2007 ) na rzecz swojego bezpieczeństwa. Wiele wskazuje na to, iż taką
gapoziomowych. Póki co, Unia Eropejska jako megapoziomowa struktura subcy-
zdolność można rozwinąć dziś głównie w warunkach niepodległości i suwerenności
wilizacyjna Zachodu, wyhamowaÅ‚a jednak proces swojej demokratyzacji integra­
pańifwowo-narodowej. Taką może dać zapewne demokracja narodowo-obywatel-
cyjnej, obejmujący potencjalnie i realnie 27 członków-uczestników tegoż procesu.
*ka .społeczeństwa suwerennego (Dahrendorf 1993; Huntington 1995), a także dziś,
rnir y | wybrane aspekty podmiotowości narodu średniego.
^ *--------------------- ________Zdzisław ZaaSraM
305
Mając na względzie narody średnie, jak Polacy, szczególnie nas interesująca
jest podmiotowość konstruktywno-demokratyczna  od dołu . Dzięki niej można
podmiotowość pozostająca nie tylko w teoretycznej opozycji do przedmiotowości
(od)budować  stare i budować nowe formy ładów, zatem: cywilizacyjnych czyli
jako stanu bierności, czy w końcu niewolenia narodowego, zaczyna jako przejaw
subcywilizacyjnych, cywilizacyjnych i miÄ™dzycywilizacyjnego (Zagórski Z., Za­
konstruktywnej aktywności przybierać bardzo zróżnicowane formy. Dzieje się tak
górski F. 2009).
dlatego, że z jednej strony wzrasta ekspansywność innych narodów czy aktorów
W zarysowanej tu perspektywie możliwego rozwoju tych nowych form demo­
ich otoczenia zewnętrznego, z drugiej zaś strony tworzone są ponadnarodowe
kracji najwyższą formą podmiotowości narodu jest, czy dopiero się stanie, jego
nowe systemy zbiorowego niewolenia narodów. M ają one, jak wspomniałem, jako
zdolność do konstruktywnej współpracy na rzecz dobra wspólnego, ogólniejszego
systemy w istocie charakter (neo)unperialny czy neokolonialny.
niż partykulamo-narodowe, mimo istnienia drastycznych dystansów miÄ™dzy naro­
Bez względu na to, jak jest faktycznie, można postawić następujące pytanie:
dami, za wszelkÄ… cenÄ™ konstruktywnej współpracy na rzecz permanentnego dosko­
czy możliwe jest jeszcze powiększenie przez nasz naród podmiotowości, by byl on
nalenia form demokracji niższych poziomów z perspektywą budowy demokracji
bardziej znaczÄ…cym, czy bardziej podmiotowym aktorem procesów współczesno­
cywilizacyjnych. Taka faza rozwoju demokracji nie jest możliwa do osiągnięcia
ści? Wszak w ich toku, gdy ich przebieg wyraża się w przeróżnych  grach przez:
bez dostatecznego, wcześniejszego rozwoju przynajmniej demokracji narodowo-
współpracÄ™, rywalizacjÄ™, dziaÅ‚ania dyplomatyczne, wywiadowcze, kontrwywia­
-obywatelskich, jako demokracji względnie  otwartych , makropoziomowych. Na
dowcze. terrorystyczne czy  wojny , wykuwane są przyszłe losy narodów. To od
tym bowiem poziomie kończy się we współczesnym świecie demokracja, jeśli
przebiegu takich procesów, jak: transformacje postkomunistyczne, (dez)integra-
w ogóle jest, jako narodowo-obywatelska. TÄ™ jej formÄ™ doÅ›wiadcza, mimo kryzy­
cje cywilizacyjne, procesy regionalizacyjne czy globalizacja, a także przez efekty su współczesnego kapitalizmu i def i cyt u demokr acj i , rosnÄ…ca systema­
prowadzonych  gier miÄ™dzy aktorami tych procesów, tworzÄ… siÄ™ podstawy dzi­ tycznie liczba spoÅ‚eczeÅ„stw narodowych i  demokratycznych . JeÅ›li taki trend siÄ™
siejszych i przyszłych bytów narodów, w tym również stopnie ich podmiotowości. utrzyma, to potencjalnie demokracje cywilizacyjne mogą stać się konstruktywną
Są one, jako takie, bardzo zróżnicowane, gdy uwzględnimy np. tzw. narody alternatywą dla neototalitamych form, tzw. władzy globalizacji, rządu światowego
wielkie czy pl emi ona gl obal ne, jak i szczególnie narody małe i średnie. czy globalnego zarządzania  od góry wbrew interesom podmiotowych aktorów
Zresztą nie wszystkie z nich znaczyły i znaczą równomiernie swoją obecność procesów współczesności.
w poszczególnych sferach życia społecznego i na poziomach rzeczywistości Już dziś państwa (neo)imperialne nie mają dostatecznego respektu nie tylko
współczesnego Å›wiata, czy to swoimi  wkÅ‚adami historycznymi , czy po pro­ dla demokratycznych preferencji  sÅ‚abszych gospodarczo spoÅ‚eczeÅ„stw narodo-
stu, cywilizacyjnymi oraz aktywną, niestety coraz kosztowniejszą obecnością na wo-obywatelskich, w toku wczesnej fazy integracji subcywilizacyjnej w Europie,
ale wykazują już jawnie swoje dalsze zakusy na wolność i demokrację narodów,
wszystkich arenach tywalizacji międzynarodowej.
nie tylko maÅ‚ych i Å›rednich, znajdujÄ…cych siÄ™ w toku transformacji postkomu­
Podmiotowość jest skumulowaną, kumulującą się, czy nawet rozproszoną
nistycznych. ZapÄ™dy te odnoszÄ… siÄ™ także do narodów konstytuujÄ…cych nawet eli­
zdolnoÅ›ciÄ… aktora spoÅ‚ecznego do wpÅ‚ywu na swój los, przez uwzglÄ™dnienie moż­
tarną grupę społeczeństw rozwiniętych. Być może niegdyś  wojenni przegrani ,
liwoÅ›ci wykorzystania w tym celu swoich potencjałów-kapitałów i kapitałów po­
zresztą nie tak dawno w historii ludzkości, dziś próbują w ten sposób wyrównywać
szczególnych aktorów otoczenia zewnętrznego. Należy ją traktować zatem jako
wcześniejsze rachunki rzekomych krzywd historycznych, i co więcej, gruntownie
cechÄ™ zmiennÄ…. To również zdolność potencjalna i realna. Historycznie rzecz uj­
zmieniać wczeÅ›niej przyjÄ™te traktaty integracyjne w Europie. Z tego choćby wzglÄ™­
mując, przejawami podmiotowości narodów suwerennych politycznie, jako grup
du warto podejmować problematykę podmiotowości narodów i społeczeństw we
bardziej rozwiniÄ™tych od przeciÄ™tnych grup etnicznych, byÅ‚y i pozostajÄ… zdolno­
współczesnym świecie. Wszak zwłaszcza narody małe i średnie oraz społeczeństwa
ści tych pierwszych do tworzenia przede wszystkim swoich państw narodowych.
przechodzÄ…ce transformacje  proobwatelskie sÄ… nie tyle potencjalnymi, ale coraz
Dalszymi fazami rozwoju podmiotowoÅ›ci narodów byÅ‚y z reguÅ‚y ich spoÅ‚eczeÅ„­
bardziej realnymi ostojami ładów społecznych, niezbędnych współczesnemu światu
stwa narodowe czy imperia jako pochodne rozwoju bardziej ekspansywnych form
w toku wyłaniania się w nim zupełnie nowych form ładów cywilizacyjnych.
podmiotowoÅ›ci. Duża, zÅ‚ożona struktura politycznego panowania nad przedmio­
Neoimperialne praktyki niewolenia narodów w imiÄ™ rzekomej budowy glo­
towymi, czy mniej podmiotowymi społeczeństwami, nieraz po prostu narodami
balnego kapitalizmu, zwłaszcza bez udoskonalenia  starych , narodowo-obwatel-
małymi i średnimi, jest zapewne dobitnym dowodem rozwoju podmiotowości
skich i budowy nowych form demokracji cywilizacyjnych, prowadzić mogą tylko
imperialnej czy (neo)imperialnej. We współczesnym świecie, o ile będzie się on
do nowych totalitaryzmów i w konsekwencji niewolenia maÅ‚ych i Å›rednich naro­
demokratyzowaÅ‚, istnienie takiej podmiotowoÅ›ci jest zapewne niepożądane. Jed­
dów, do ich uprzedmiotowienia. Już dawno przeciw takim praktykom oponował
nak (neo)impenalizm narodowy jest niewÄ…tpliwym wskaznikiem dalszego roz­
Jan PaweÅ‚ II w imiÄ™ budowy cywilizacji miÅ‚oÅ›ci w duchu spoÅ‚ecznej nauki KoÅ›­
woju podmiotowości narodowej, najbardziej rozwiniętą jej formą. Ale najbardziej
cioła (Jan Paweł II 2008).
pożądaną dia budowy nowych, megapoziomowych, cywilizacyjnych form ładów
307
^h ranfi aspekty podmiotowości narodu średniego.
306
Zdzisław Zagórski
KapitaÅ‚ cywilizacyjny Polaków jest znaczÄ…cy, jak na naród dziÅ› Å›redniej wiel­
Kryzys światosystemu kapitalistycznego, (dezintegracja europejska, zamiast
kości gdy wezmiemy zwłaszcza pod uwagę część włożoną przez nich w budowę
konstruktywnej, demokratycznej integracji spoÅ‚eczeÅ„stw starego kontynentu, zro­
cywilizacji Å‚aciÅ„skiej i zachodniej od Å›redniowiecza, oraz część wÅ‚ożonÄ… w utrzy­
zumiałe w tym kontekście pragnienie budowy systemów suwerenności narodo-
manie jedności mimo zaborów i okupacji Polski ze strony  wewnątrzcywilizacyj-
wo-obywatelskich w pełni uzasadniają stawianie pytań o szanse podmiotowości
nych barbarzyÅ„ców, także w czasach współczesnych. W takim aspekcie szcze­
narodów we współczesnym święcie, jeśli ma w nim zapanować na dłuższy czas
gólnego znaczenia nabiera integracyjno-cywilizacyjny wkład Jana Pawła II jako
pokojowy Å‚ad. Okazuje siÄ™, iż nie może on być przez nikogo dany, a tylko współ­
Globalnego Pielgrzyma i duchowego obroÅ„cy Zachodu przed zewnÄ™trznymi i we­
kreowany w toku konstruktywnych podmiotowych działań aktorów społecznych.
wnętrznymi barbarzyńcami, w imię praktykowanej współczesnej wersji cywilizacji
Dobrze będzie przy tym, jeśli będą oni rozlokowani w swoich konstruktywnych
łacińskiej jako cywilizacji miłości (Jan Paweł I I 2008: 55).
działaniach w różnych sferach rzeczywistości społecznej i na wszystkich czterech
jej poziomach. Wtedy integracja szczególnie wspólnot cywilizacyjnych i subcywi- Współczesne oblicze Polaków jako podmiotowego aktora procesów współ­
lizacyjnych może być pełniejsza. czesności staje się w istocie pochodną wypadkowych efektów zaangażowania ich
jako narodu w te przebiegające równocześnie procesy. Zachodzą one na wielu
poziomach i w wielu sferach rzeczywistoÅ›ci współczesnego Å›wiata. Jednak za­
UWARUNKOWANIA I SZANSE PODMIOTOWOÅšCI NARODU
sadniczymi stabilizatorami ich historycznego trwania oraz dalszego rozwoju były
i pozostają, jak sądzę, przynajmniej cztery podstawowe, ściśle powiązane ze sobą
W takiej perspektywie podmiotowość polskiego społeczeństwa - narodowo-
formy bytu spoÅ‚ecznego. SÄ… to: naród, paÅ„stwo, spoÅ‚eczeÅ„stwo i KoÅ›ciół jako za­
-obywatelskiego, o ile zdoła ono wyjść z transformacji postkomunistycznej jako
sadnicze elementy modelu analizy relacji miÄ™dzy wielkimi caÅ‚oÅ›ciami spoÅ‚eczny­
podmiot wskazanych procesów współczesnoÅ›ci, staje siÄ™ potencjalnym skÅ‚adni­ mi (Zagórski 2008).
kiem nowych form ładów społecznych. Historyczne i  integracyjno-niedemokra-
Z jednej strony, będąc efektami długotrwałych praktyk na rzecz zaspokajania
tyczne dystansowanie naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa we wczesnej fazie integracji euro­
zbiorowych i indywidualnych potrzeb ludzi czy populacji zamieszkujÄ…cej kraj zwa­
pejskiej, korzystanie przez nie ze starych i nabieranie nowych doświadczeń, może
ny Polską, te formy bytów społeczno-historycznych, jako zasadniczo odmienne,
prowadzić do tego, że stanie się ono ważniejszym aktorem budowy nowych form
były i pozostają złożonymi strukturalnie ostojami reprodukcji życia materialnego
ładów cywilizacyjnych, nawet wbrew (neojimpenalnym interesom obecnych
i duchowego ludnoÅ›ci Polski, odpowiednio w ramach tych czterech wzglÄ™dnie au­
dyktatorów  odgórnej integracji europejskiej. W istocie dysponuje ono jeszcze
tonomicznych form bytu. Z drugiej zaÅ› strony, formy te staÅ‚y siÄ™ czynnymi aktora­
znaczÄ…cymi potencjaÅ‚ami podmiotowoÅ›ci i znaczÄ…cymi formami ich legitymiza­
mi, współuczestnikami rywalizacji, konkurencji i walki o byt narodowy Polaków
cji, w tym coraz szerszą siecią wsparcia międzycywilizacyjnego, szczególnie przy
między  swoimi odpowiednikami w otoczeniu zewnętrznym. Dziś byt narodów
potencjalnej i realnej możliwości wykorzystania pokojowych form budowy ładów
zależy w coraz wiÄ™kszym stopniu od dobrze skalkulowanego wÅ‚Ä…czania siÄ™ w pro­
społecznych, mimo permanentnego  niszczenia , cywilizacyjnych wkładów i ich
cesy współczesności, przez co można mieć nawet znaczniejszy wpływ na to, co jest
śladów, wniesionych przez nasz naród w budowę cywilizacji zachodniej i sub-
kwestią interesu narodowego i ograniczania kosztów wkładów własnych na rzecz
cywilizacji europejskiej. W zwiÄ…zku z tym, polskie elity patriotyczno-narodowe
budowy wspólnot nadrzędnych, w tym także ich bezpieczeństwa zbiorowego.
byÅ‚y i sÄ… celem specjalnych dziaÅ‚aÅ„ wyniszczajÄ…cych je ze strony niektórych (neo) Chodzi przede wszystkim o współudziaÅ‚ w budowie i funkcjonowaniu nad­
imperiów, by takie wkłady i nawet ślady po nich nie były już widoczne i możliwe rzędnych wspólnot jako możliwych form gwarancji szerszego bezpieczeństwa
do identyfikacji. SÅ‚uży temu dodatkowo kÅ‚amliwa polityka historyczna oraz zma­ zbiorowego, powiedzmy - cywilizacyjnego czy subcywiiizacyjnego, a przez to
i narodowego (przynajmniej do jakiegoś stopnia, przy nierównomiernym rozwoju
sowana propaganda medialna, kreująca negatywne stereotypy Polaków ze strony
 obcych jak i rzekomo  swoich mediów, bÄ™dÄ…cych niestety na usÅ‚ugach moco­ narodów i selektywnych nakÅ‚adach Å›rodków na formy systemów ich bezpieczeÅ„­
stwa). Jeśli jest tak istotnie, to pozostawanie wymienionych makro- i megapoziomo-
dawców zewnętrznych (Karnowski 2011).
wych wspólnot staje się niezbędnym nawet dziś warunkiem istnienia narodów
Zarówno cywilizacja zachodnia, jak i jej subcywilizacja europejska, by efek­
i generowanych przez nie form strukturalnych na rzecz stabilizacji. Chodzi o stabi­
tywniej współuczestniczyć w budowie nowych ładów cywilizacyjnych, powinny
lizacjÄ™: (1) Å‚adów narodowo-paÅ„stwowych jako makropoziomowych (w tym naj­
zrównoważyć systemową aktywność na rzecz zaspokajania potrzeb materialnych
bardziej pożądanych narodowo-obywatelskich, demokratycznych) i (2) Å‚adów cy­
i duchowych, dzięki którym budują się te formy wspólnotowo-cywilizacyjne jako
wilizacyjnych o zróżnicowanych zasięgach: subcywilizacyjnych, cywilizacyjnych
podmioty procesów cywilizacyjnych. W istocie wymusza to po części taki  rów­
i miÄ™dzycywilizacyjnym. Przy tym ten ostami można traktować jako konstruktyw­
noważący charakter innych,  niezachodnich cywilizacji współczesnego świata,
ną alternatywę względem niedemokratycznej globalizacji, tzw. rządu światowego.
które przeciwstawiają się i są przeciwstawiane Zachodowi jako całości.
308
Ą Ą J g | j i aspekty Podm iotowości narodu średniego .,.---------------------------------------------------309
czy tzw, w ładzy globalizacji, jeśli nie now ej form y totalitaryzmu. Przy braku d Cechą cywilizacji jak o diasporycznych wspólnot była i pozostaje płynność
m okracji m egapoziom ow ycli, gdy dem okracje narodowo-obywatelskie jako de granic i praktyk cyw ilizacyjnych, dzięki którym wspólnoty te istniejąjako takie,
m okracje m akropoziom ow e są słabe, władza globalizacji czy rządu światowe o
także za sprawą swoich enklaw, niezm iernie nieraz zróżnicowanych wewnętrznie,
i tak nie jest w stanie, z natury rzeczy, zastÄ…pić niezbÄ™dnej trwaÅ‚ej, demokratycznej oddalonych, a nieraz istniejÄ…cych obok siebie, przenikajÄ…cych siÄ™ w swoich for­
regulacji stosunków m iędzy rozm aitym i aktoram i m egapoziomu, szczególnie zaj mach hybrydowych (m ieszanych cywilizacyjnie). Dla istnienia cywilizacji ważne
m iędzy subcyw ilizacjam i i cyw ilizacjam i.
sÄ… nawet bardzo pÅ‚ynne granice m iÄ™dzysystemowe, przebiegajÄ…ce też nierówno­
Podm iotowość współczesnych Polaków, jej charakter, jest z jednej strony konse­
miernie w różnych sferach życia społecznego. W istocie są to jednak najczęściej
kw encjÄ… rozpadu imperium kom unistycznego i wydÅ‚użajÄ…cego siÄ™ procesu transfor­
granice praktyk cywilizacyjnych, naw et w bardzo rozproszonych enklawach.
macji postkom unistycznej jak o w zględnie autonom icznego procesu narodowego ku
W grę wchodzą zarówno granice międzycywilizacyjne w poszczególnych sferach
pewnej wzorcowej, postulowanej form ie społeczeństwa narodowo-obywatelskiego,
życia społecznego, jak i w kilku czy dwóch najważniejszych, np. w sferach kultury
przez zagospodarowanie  zam rożonych prawie półwiekowÄ… niewolÄ… komunistycz­
świeckiej z jednej strony i praktyk religijnych, czy w sferze sacrum - z drugiej.
ną kapitałów narodowych Polaków. Z drugiej zaś strony, ich podmiotowość staje
Dziś szczególnego znaczenia nabierają również osobliwe praktyki cywilizacyjne
się coraz bardziej pochodną rozpoczętej giy m iędzy narodam i jako równocześnie
w cyberprzestrzeni (Zagórski 2011).
uczestnikami przebiegających rów nolegle procesów współczesności, szczególnie
W procesach globalizacji, procesach cywilizacyjnych, transformacjach syste-
zaś procesu globalizacji, procesów (d ezintegracji cywilizacyjnych, w tym integracji
mowo-ustrojowych uczestniczą dziś nie tylko narody, ale również zupełnie inni
europejskiej i euroadantyckiej oraz procesów regionalizacyjnych.
już, a zwÅ‚aszcza nowi aktorzy tych procesów. Nie znaÅ‚a ich, z natury rzeczy, so­
Podm iotow ość narodow a Polaków zdaje się staw ać, jak o forma aktywnego
cjologia klasyczna. Na jej gruncie preferowano jednak badania nad aktorami rze­
w pływu ich jak o narodu na to, co dzieje się głów nie w ich kraju i poza nim, na
czywistości społeczeństw narodowych czy narodowo-obywatelskich. A i w wielu
rzecz realnej i postulow anej suw erenności narodow ej, i innych narodów, coraz
nurtach socjologii, na poczÄ…tku XXI wieku, obowiÄ…zuje tylko, czy do dziÅ› makro-
bardziej determ inow ana ich Å›w iadom Ä… aktywnoÅ›ciÄ…. Z natury rzeczy, podmio­
poziomowy paradygm at badań, chociaż od dawna rejestrowano, z jednej strony,
towość nie była i nie je s t ich stałą, ponadhistoiyczną cechą. W poszczególnych
wzrost znaczenia destrukcyjnych aktorów megapoziomu rzeczywistoÅ›ci współ­
procesach współczesnoÅ›ci m anifestuje siÄ™ też ona specyficznie, w istocie za po­
czesnego Å›wiata, skutecznie burzÄ…cych Å‚ady spoÅ‚eczeÅ„stw narodowo-obywatel­
średnictw em stosow nych reprezentacji narodow ych, czy też za pośrednictwem ich
skich, nie tylko zresztą postkomunistycznych, jako transformacyjnych (Zagórski
sym bolicznych aktorów-reprezentantów. 1983, 1997). Z drugiej zaś strony, już nie tylko rejestrowano, ale i opisywano
C hociaż Raym ond Aron (1995), m ając głów nie na w zględzie wojnę i pokój ewidentny wzrost znaczenia integracji cywilizacyjnych i subcywilizacyjnych. na
oraz budując sw oją teorię stosunków m iędzynarodow ych, wyróżnił odpowiednio rzecz rozwiązywania wspólnych problemów globalnych, niemożliwych zaiste do
dla tych relacji żoÅ‚nierzy i dyplom atów jak o  postaci sym boliczne , to reprezentan­ rozwiÄ…zania nawet przez (neo)imperia, a tym bardziej przez paÅ„stwa narodowe.
tami narodów, przez których m oże się m aterializow ać podm iotow ość narodowa, Być może przesadna jest dziś jedna z ostatnich konstatacji Alaina Touraine'a
(201 la), iż uprawianie socjologii powinniśmy zacząć  od zera", głównie w związku
są także: biznesm eni, uczeni, m isjonarze (księża i zakonnicy), artyści, sportowcy,
| brzemiennymi i niedostatecznie rozpoznanymi we współczesnym Å›wiecie konse­
a także szpiedzy. Bez udziału tych aktorów -reprezentantów narodu niemożliwe
kwencjami globalizacji. Ten klasyk współczesnej socjologii zauważył ostatnio, iż:
byłyby utrzym anie szerokich stosunków m iędzynarodowych, niezbędnych do
spełniania sie podm iotow ości narodu i jej rozwoju. D ziś narody m ają naw et swoje
Ciągle mówimy o państwie narodowym, lecz dziś zródłem sensu instytucji nie jest
w yraznie w yodrębniające się reprezentacje przestępcze i internetowe. W niezbyt
już poziom lokalny, miejski, regionalny czy nawel narodowy, lecz globalny. Znalez­
odlegÅ‚ej perspektyw ie stosunki jeszcze m iÄ™dzynarodow e zacznÄ… bardziej przybie­
liśmy sie w punkcie zero. [...] Nauki społeczne, jakie znaliśmy, klasyczna socjologia
rać charakter stosunków m iędzycywilizacyjnych, w tym i międzysubcywilizacyj-
i zajmująca się ponad sto lat analizą społeczeństw rozwijających się w ramach państw
nych. W pierwszym i drugim przypadku chodzi jednak o stosunki wyższego rzÄ™du, narodowych - umarÅ‚a. Potrzebujemy nowego paradygmalu, który pozwoli dojrzeć wy­
łaniający się nowy świat (Touraine 2011a: 54).
o stosunki ponadnarodowe i ponadpaństwowe. Takimi są ju ż zapewne stosunki
m iędzy subcywilizacjam i: europejską, północnoam erykańską i łacińską w obrębie
Na marginesie przedstawionej wyżej konstatacji można zauważyć, iż w zw iÄ…z­
w spółczesnego Zachodu, czy też (Koneczny 1937) stosunki miÄ™dzy samymi cywi­
ku z tym powinniśmy już badać nie tylko globalizację i jej aktorów, ale przede
lizacjam i jak o największym i, diasporycznym i wspólnotami wartości. W spólnoty
wszystkim antyglobalizacyjne, w istocie również antytotalitame i antyimpcrialne
te t ą jak b y coraz bardziej sobie przeciw staw iane. N iem ała jest w tym zasługa
formy aktywnoÅ›ci szeregu aktorów innych procesów współczesnoÅ›ci, w tym ak­
sztucznie m edialnie konfliktowanych cywilizacji, np. cywilizacja zachodnia kon­
torów megapoziomu. Na nich bowiem, mimo spektakularnych kreacji globalizacji
tra cyw ilizacja m uzułm ańska (Huntington 1997).
310
311
r i^ n . asnukty podmiotowości narodu średniego,
Zdzisław Zanitoi
jako głównego procesu współczesnoÅ›ci, nie zasadza siÄ™, i nie może zasadzai si Nasze spoÅ‚eczeÅ„stwo, próbujÄ…c od ponad dwudziestu lat wyjść z komuni­
ład współczesnego świata. Wiele wskazuje na to, iż przede wszystkim ład miedzi zmu przy potęgujących się praktykach (neo)imperialnych, nie stało się jeszcze
cywilizacyjny jest najbardziej konstruktywnÄ… alternatywÄ…  odgórnej , antydemo­ spoÅ‚eczeÅ„stwem  normalnym : w peÅ‚ni kapitalistycznym, demokratycznym,  ot­
kratycznej globalizacji. W związku z tym nadal najważniejszymi spośród aktorów wartym , zatem potencjalnie podmiotowym, według pewnego standardu struk-
procesów współczesności (do megapoziomu) pozostają społeczeństwa narodowe turalno-świadomościowych uwarunkowań podmiotowości, charakterystycznego
Wraz ze swoimi integrujÄ…cymi je paÅ„stwami sÄ… one również silnymi podmiota­
dla spoÅ‚eczeÅ„stw  Å›rednich , pozostajÄ…c jeszcze spoÅ‚eczeÅ„stwem  transformacyj­
mi prawa miÄ™dzynarodowego. Jest ich dziÅ› okoÅ‚o dwustu, gdy w latach czter­
nym . Z drugiej zaś strony, między innymi z wymienionych wyżej względów,
dziestych. po II wojnie Å›wiatowej, byÅ‚o okoÅ‚o sześćdziesiÄ™ciu suwerennych spo­
staje siÄ™ ono  ofiarÄ… (neo)kolonialnych czy (neo)imperialnych form ekspansyw-
łeczeństw narodowych (Huntington 1995). To przede wszystkim społeczeństwa,
ności społeczeństw  wielkich , doświadczonych w agresji i kolonizacji świata,
wraz z budujÄ…cymi je segmentami, jako makrostruktury sÄ… lub stajÄ… siÄ™ realnymi,
przy współudziale części  swoich megakorporacji.
podmiotowymi aktorami procesów współczesnoÅ›ci, mimo wskazanych zahamo­
Do wzrostu liczby ofiar globalizacji przyczyniają się również rozmaici aktorzy
waÅ„ demokracji (tamże). Zachodzi ona również przy współudziale miÄ™dzynarodo­
 odgórnej globalizacji świata, wraz z grupą G-20, Międzynarodowym Funduszem
wych organizacji obrony praw narodów i obywateli.
Walutowym, Bankiem Światowym i innymi sprawcami obecnego kryzysu światosy-
Większości i mniejszości segmentacyjne w ramach systemów demokracji na-
stemu kapitalistycznego oraz demokracji narodowo-obywatelskich. Pizy deficytach
rodowo-obywatelskich, jako makropoziomowych systemów regulacji stosunków
demokracji makro- i megapoziomowych, w tym subcywilizacyjnej w linii Europej­
między aktorami społecznymi, nie tylko budują dziś dla siebie łady makropozio-
skiej, jej biurokratyczna struktura  superpaństwowa , łącząca dziś 27 państw, staje
mowe, ale zdają się budować również fundamenty dla szerszych ładów megapo-
się niebezpieczną, (neo)imperialną formą ekspansywności i zarazem rywalizacji
ziomowych jako ładów cywilizacyjnych. Wszak bez demokracji narodowo-oby-
Niemców i Francuzów, głównie  na koszt pozostaÅ‚ych, przeważnie Å›rednich i ma­
watelskich jako makropoziomowych nie da się zbudować w niezbyt odleglejszej
Å‚ych narodów europejskich. W ten sposób potencjalnie i realnie opóznia siÄ™ ram «
przyszłości demokracji cywilizacyjnych. budowy nowych demokratycznych form regulacji stosunków międzynarodowych
Polacy jako naród zostali szczególnie uformowani i reaktywowani jako naród.
i międzycywilizacyjnych. Co więcej, dzieje się to nawet w s'cislym sojuszu z Rosją,
Nadal jest on zdolny do budowy podmiotowego spoÅ‚eczeÅ„stwa narodowego. Jed­
wbrew elementarnym zasadom  solidarnoÅ›ci zachodniocywilizacyjnej, po dozna­
nak, z uwagi na wskazane powody czy wyzwania przyszłości, powinniśmy już nych wcześniej klęskach w konfrontacji z tym wschodnim sąsiadem Polski.
uprawiać nie tyle wyłącznie socjologię, jako klasyczną naukę o społeczeństwie
W tym kontekÅ›cie należy przypomnieć, rozwijajÄ…c wÄ…tek wkÅ‚adu cywilizacyj­
narodowo-obywatelskim, a cywi l i zacj ol ogi Ä™. Nauka ta, możliwa dla efek­ nego Polaków w budowÄ™ cywilizacji zachodniej, że Polska staÅ‚a siÄ™ od wschodu
tywnego uprawiania swojej wiedzy przedmiotowej, ma szerokie podstawy inter­ i poÅ‚udnia przedmurzem cywilizacji Å‚aciÅ„skiej, skutecznie hamujÄ…cym przed eks­
dyscyplinarne (Zagórski 2011:22-26). pansją ludów innych cywilizacji.
WkÅ‚ad Polaków w zwyciÄ™stwo w II wojnie Å›wiatowej, szczególnie w pokona­
nie niemieckiego totalitaryzmu, to zarazem kolejna ich pomoc w (od)budowie cy­
PODSTAWOWY PROBLEM B AD A W C Z Y wilizacji zachodniej, wkład niedostatecznie doceniony przez jej elity. W związku
z tym, przez prawie pół wieku musieli oni odbywać długą podróż  ślepą uliczką
historii ku  gromadnoÅ›ciowej utopii komunizmu , by kolejnym zrywem w obro­
Podstawowy problem badawczy, w szerszym zatem cywilizacyjnym warian­
nie cywilizacji zachodniej I wielkim  solidarnościowym zrywem narodowym
cie poznawczym nie tylko socjologii polskiej, jako nauki uprawianej głównie na
(1980-1989) - skutecznie przyspieszyć upadek owej utopii, praktykowanej w  so­
gruncie  spóznionych historycznie spoÅ‚eczeÅ„stw transformacji postkomunistycz­
wieckim łagrze niewolonych narodów . Owo niewolenie okazało się jednak na
nej, może być sformułowany następująco: czy nasze społeczeństwo narodowe ma
tyle rozlegÅ‚e, że do dziÅ›, po ponad dwudziestu latach transformacji postkomu­
jeszcze szansÄ™ stać siÄ™ podmiotowym aktorem najważniejszych procesów współ­
nistycznej, w związku z odziedziczeniem  bagażu komunistycznego", pełniejszy
czesności, szczególnie procesów cywilizacyjnych?
rozwój podmiotowości Polaków został wyhamowany.
Hipotetycznie, na powyższe pytanie można odpowiedzieć twierdzÄ…co, zakÅ‚a­
Mimo tego, także w efekcie mobilizacji siÅ‚ miÄ™dzynarodowych przez prezy­
dajÄ…c, iż nie w efekcie obecnej wersji odgórnego globaJizowania Å›wiata, a w efek­
denta Lecha Kaczyńskiego, ściślej przywódców państw nowej Europy Środkowo-
cie złożonych procesów cywilizacyjnych, zderzeń i współpracy międzycywiliza-
-Wschodniej w obronie Gruzji, również został wyhamowany, przy potęgujących
cyjnej, w tym też za pośrednictwem wolnych narodów, mogą one rozwinąć swoją
siÄ™ problemach postowieckiej Rosji, proces (od)budowy  imperium Putina". Dal­
podmiotowość dla dobra wspólnego, nie zaś dla interesów wąskich grup, aktorów
sze historyczne stosunki polskiego prezydenta z promotorem (neolimperium
bc/ładów.
312
313
rn |irY -'«yhrane aspekty podm iotow oÅ›ci narodu Å›redniego.
ZdzislawZagórski
przerwała tragedia sm oleńska także elity narodow o-patriotycznej, w każdym razie
stanie redukować negatyw ne efekty deficytów kapitałów realizacji interesów
jej znaczącej części. Dziś jest ona z trudem  uzupełniana , co ewidentnie wyhamo
narodowych i wspólnotowo-cyw ilizacyjnych oraz  niekorzystne relacje między
wało proces (od)budowy silnych struktur polskiego społeczeństwa narodowo-oby-
różnymi aktorami na rzecz pom nażania, a nie trwonienia kapitałów narodowych.
watelskiego jako fundam entów jego potencjalnej i realnej podmiotowości. Między
Na przykład, zdaniem K rystyny Pawłowicz (2011):
innymi z powodu  ubytku elity narodow ej m ożliw e stało się utrzymanie władzy
w Polsce przez elity partyjne, tłam szące podm iotow ość w ew nętrzną i zewnętrzną
Arogancja i bezczelność, z jaką nam, posłom do polskiego parlamentu, odmawia się
naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa, poddajÄ…ce je w stan ewidentnej zależnoÅ›ci od zewnÄ™trz­
informacji na temat tego, co rzÄ…d ma zamiar przedstawić podczas szczytu Rady Euro­
nych aktorów procesów w spółczesności, nie tyle Unii, co (neo)imperialnych form pejskiej w Brukseli, jest zadziwiająca. Na razie nie otrzymaliśmy żadnej informacji,
zależnoÅ›ci  bez reguÅ‚ . W istocie jest to form a now ego dyktatu i ,.rozbioru suwe­ choć obiecywano nam, że bÄ™dzie ona przedstawiona na poczÄ…tku tego tygodnia. Tym­
czasem w poniedziałek, z prasy dowiadujemy się, że ambasady państw członkowskich
renności narodowej. Jej próbką stała się ju ż Grecja.
dysponują projektem polskiego stanowiska. To kolejny dowód na stopniowe obalanie
Bez wÄ…tpienia kapitaÅ‚ strukturalno-Å›wiadom oÅ›ciowy Polaków jest dziÅ› niedo­
systemu demokratycznego w Polsce. [...] Obecny rząd jest reprezentantem interesów
stateczny nie tylko dla zaspokajania na wyższym poziom ie ich potrzeb zbiorowych
niemieckich w Polsce, a jednoczeÅ›nie musi ich wspierać, ponieważ nasi czoÅ‚owi przy­
i indywidualnych, ale tym bardziej potrzeb, a w istocie dostatecznych potencjałów
wódcy są prawdopodobnie zainteresowani wysokimi stanowiskami w instytucjach
na rzecz równolegÅ‚ego rozwijania efektywniejszej podm iotowoÅ›ci z innymi akto­
europejskich, a więc karierą w UE. [...] Odnoszę wrażenie, że polska państwowość
rami otoczenia zewnÄ™trznego. Potencjalnie i realnie w takiej podmiotowej współ­
przechodzi regres i po prostu siÄ™ zwija.
pracy z nimi. głównie zaÅ› na rzecz podejm owania wspólnych wyzwaÅ„ cywilizacyj­
nych, niemożliwych do zainicjowania przez poszczególne społeczeństwa, zawiera
Jednak cytowana posÅ‚anka m a w peÅ‚ni Å›wiadomość, mimo takiej konkluzji, ko­
się gwarancja bycia w przyszłości naszego społeczeństwa podm iotowym aktorem
nieczności pełnienia swojej roli reprezentantki narodu, twierdząc, że:
najważniejszych procesów współczesności. Chodzi przede wszystkim o procesy:
integracji cywilizacyjnych, w tym integracji europejskiej, globalizacji, transformacji
[...] naszym zadaniem jest dbanie o polskie interesy, podejmowanie decyzji tylko
postkomunistycznych oraz o procesy regionalizacyjne (Kurcz 2011: 83). i wyłącznie koniecznych dla polskiej gospodarki, a jeśli będzie okazja, to z takiej Unii
powinniśmy wystąpić. Nie może być tak, że nasze państwo będzie posiadało pozycję
BiorÄ…c pod uwagÄ™: (1) bardzo szeroki zakres poznaw czy zarysowanej tu prob­
słabego partnera w spółce, który będzie zawsze przegłosowywany i za jakieś ochłapy
lematyki; (2) niezadowalajÄ…cy stan teorii socjologicznej, a w istocie jej niedostatki
jednoczeÅ›nie obciążany wszelkimi szkodliwymi konsekwencjami, które bÄ™dzie zmu­
i luki w zakresie możliwości podejm owania zupełnie now ych kwestii megapozio-
szony pokornie przyjmować. Nie możemy płacić za niezawinione winy, bo kryzysu
m u rzeczywistości współczesnego świata; (3) wycinkow e czy fragmentaryczne
nie wywołały nasze banki [...]. Naszym zadaniem jest, na ile się da, ocalenie resztek
wyniki badań w zakresie degradacji narodów m ałych i średnich, w tym i Polaków,
suwerenności Polski (tamże: 13).
za spraw ą aktywności  destrukcyjnych aktorów tych procesów (szczególnie zaś
globalizacji), takich jak: m egakorporacje, mafie, gangi i ponadnarodowe grupy
JeÅ›li tak, to w podejmowanej próbie odpowiedzi na pytanie o szanse podmioto­
terrorystyczne, m ożna, jak sądzę, podjąć jednak próbę poszukiw ania odpowiedzi
woÅ›ci Polaków m ogÄ… stać siÄ™ użyteczne zarówno pewne teorie cywilizacji, spoÅ‚e­
na postawione pytanie. W istocie jest to pytanie o szanse podm iotowoÅ›ci nie tyl­
czeństw, narodów, segmentów społeczeństw, jak i niektóre wątki wymienionych
ko Polaków jako narodu średniego w Europie Środkowo-W schodniej, gdy trwają
teorii. SpoÅ›ród teorii cywilizacji zdÄ…jÄ…siÄ™ być szczególnie użyteczne teorie: Felik­
równolegle z transformacjami postkom unistycznym i procesy (dez)integracji cy­
sa Konecznego, Floriana Znanieckiego, Samuela P. Huntingtona i in.
wilizacyjnych i globalizacji, gdy rozpoczęła się zupełnie nowa faza rywalizacji
Niegdyś socjologia była głównie nauką o społeczeństwie obywatelskim
między cywilizacjami, (neo)im periam i i narodami nie tylko o korzystne miejsca
(Dahrendorf 1993; Burawoy 2004: 555-556). Socjoinżynieryjne aspiracje so­
na arenach czy scenach współczesnego świata, ale pytanie o dalszy sens istnienia
cjologów w zakresie regulacji życia społecznego dzięki wiedzy naukowej były
Polaków jako narodu w ramach szerszych wspólnot ludzkich.
traktowane jako oczywiste. Chodziło przy tym o dobro wspólne nowoczesnych
Hipoteza w tej kwestii m oże być następująca. Nie tylko potencjalnie, ale jak
narodów, obywateli, czy ściślej o dobro społeczeństw narodowo-obywatelskich
najbardziej realnie Polacy jako naród m ajÄ… szansÄ™ stania siÄ™ podmiotowym akto­
jako całości, wyłaniających się zwłaszcza po rewolucjach burżuazyjnych. Jednak
rem procesów współczesności. Jednak warunkiem tego jest nie tylko korzystność
dziś, być może, powinniśmy już uprawiać naukę o cywilizacjach, czy cywi l i -
ukÅ‚adów ich relacji z aktorami otoczenia zewnÄ™trznego, ale przede wszystkim: ku­
zacj ol ogi ę, oczywiście przy współudziale innych nauk społecznych. Wszak
mulacja i racjonalne wykorzystanie stosownych potencjałów, kapitałów podmio­
od dłuższego czasu, a przynajmniej od rozkładu systemu społeczeństw totalitamo-
towoÅ›ci makro- i megapoziomowej. Nie jest to możliwe do osiÄ…gniÄ™cia bez efek­
komunistycznych i postępującej ewolucji społeczeństw narodowo-obywatelskich
tywnego przywództwa autentycznie patriotycznych elit narodowych. Takie elity
nawet ku formom autorytarnym, pod presją aktywności aktorów globalizacji.
Zdzisław Ztigórskl Pniaw - wybrane aspekty podmiotowości narodu średniego... %
procesów (dcz)intcgrocji cywilizacyjnych i subcywilizucyjnych oraz pod wply
ziomowych, jakkolwiek, pod w pływem wym ienionych procesów współczesności,
weni procesów transformacji postkomunistycznych, roÅ›nie znaczenie ponadna­
nawet gruntownie zmieniają się role samych społeczeństw, szczególnie zaś przez
rodowych wspólnot, szczególnie zaś wspólnot cywilizacyjnych. Są to w istocie
ich (dez)integrację ze strukturami w yższych rzędów.
diasporyczne wspólnoty długiego trwania historycznego.
Z jednej strony, liczą się role pełnione względem aktorów mikro-, mezo- i mak.ro-
Konkretne formy paÅ„stw, spoÅ‚eczeÅ„stw, grup etnicznych i religijnych zmie­
poziomu. Z drugiej zaś strony, liczą się role pełnione w zględem aktorów mega-
niają się o wiele szybciej niż tuk postrzegane cywilizacje. Te bowiem są przede
poziomu. M ogą to być zarówno role konstruktywne, jak i destruktywne. Jeśli tak,
wszystkim wspólnotami uniwersalnych, praktykowanych wartoÅ›ci. Cywiliza­
to również podmiotowość spoÅ‚eczeÅ„stw narodowych może siÄ™ jaw ić jako kon­
cje są. czy stają się przez to największymi grupami diasporycznymi, bez granic
struktywna lub destruktywna. Jednak w budowie nowych ładów, którymi stają się
polityczno-terytorialnych. Trwają one jako wspólnoty, a w istocie coraz bardziej
lady subcywilizacyjne i cyw ilizacyjne oraz Å‚ad m iÄ™dzycywilizacyjny, szczególn e­
leż krystalizują się. nawet w efekcie kreowanych wojen międzycywilizacyjnych.
go znaczenia nabierajÄ… role konstruktywne.
Wszak tylko wartości-idee cywilizacyjne były i pozostają wciąż drogowskazami
Na megapoziomie rzeczyw istoÅ›ci w spółczesnego Å›wiata Å‚ad m iÄ™dzycyw iliza­
nie tylko dla samych tych wspólnot, szczególnie zaÅ› dla hybryd, których czÅ‚on­
cyjny, jako lad demokratyczny, zasadzajÄ…cy siÄ™ potencjalnie i realnie na Å‚adach
kowie poszukują dla siebie optymalnych dróg życia czy dalszego losu. Takimi
narodowych, w tym szczególnie na ładach narodowo-obywatelskich jako ładach
drogowskazami stajÄ… siÄ™ wartoÅ›ci cywilizacyjne dla grup osobliwie  opuszcza­
makropoziomowych oraz na Å‚adach subcyw ilizacyjnych i cyw ilizacyjnych jako
nych". czy to po upadkach monarchii i państw imperialnych (Mathieu 2008), czy
megapoziomowych, staje siÄ™, jak sÄ…dzÄ™, konstruktywnÄ… alternatywÄ… globalizacji.
innych form bytów społecznych, gdy wspólnotowość cywilizacyjna daje nawet
Ten ostatni proces potencjalnie i realnie niesie ze sobÄ… - jako proces jeszcze zde­
jakieś złudzenie  ciągłości trwania, nie zawsze przy intensywnej aktywności elit
cydowanie żyw iołow y - grozbę totalizacji życia społecznego. N iosą ją nawet idee
cywilizacyjnych, choćby religijnych. Te ostatnie były i są jednak niezbędne dla
globalnego zarządzania, naprzód gospodarką, pózniej zaś i innymi sferami życia
nadania głębszego sensu życiu ludzkiemu - jednostkowemu czy zbiorowemu.
społecznego, w istocie w interesach bardzo wąskich grup. Dla nich demokracja
Przez to znaczÄ…ce historycznie Å‚ady cywilizacyjne obejmowaÅ‚y zawsze ma­
czy totalitaryzm są zawsze instrumentami realizacji partykularnych interesów,
terialną i duchową sferę zbiorowego i indywidualnego życia ludzi. Traktowane
o ile pozostają jako grupy poza system ow ą kontrolą społeczną (Rothkopf 2009).
projekcyjnie, łady cywilizacyjne i subcywilizacyjne zdają się być bardziej złożone
Wraz z rozpadem dwubiegunowego,  zimnowojennego Å‚adu globalnego,
i rozbudowane niż Å‚ady narodowe czy narodowo-obywatelskie. Aady cywiliza­
z natury rzeczy inaczej działają systemy demokracji narodowo-obywatelskich,
cyjne to łady megapoziomowe, ponadnarodowe. Dziś, jak sądzę, zwłaszcza do
jakby już  przestarzaÅ‚e w obliczu konstruktywnego podejmowania wyzwaÅ„ cy­
ich budowy czy odbudowy można z jednej strony wykorzystywać coraz spraw­
wilizacyjnych. D ziÅ› sÄ… one systemami o ograniczonych czy bardzo ograniczonych
niejszÄ… komunikacjÄ™ globalnÄ… i wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci Å› wi a t o wyc h s i e c i , wraz z sy­
możliwoÅ›ciach kontrolnych. Poza ich kontrolÄ…, nie tylko w spoÅ‚eczeÅ„stwach trans­
stemami elektronicznych, demokratycznych wyborów na różnych poziomach za
formacji postkomunistycznych, są służby specjalne i media. Zresztą, omawiane
pośrednictwem systemów e-wyborów (Zagórski i Zagórski 2009). Z drugiej zaś
systemy kończą swoje funkcje, jeśli w ogóle zdołały je rozwinąć, na makropozio-
strony, łady te, przez owe połączenia sieciowe, można destabilizować, kreując np.
mie rzeczywistoÅ›ci współczesnego Å›wiata. Jest to poziom funkcjonowania i inte­
świadomie, choćby w celach terrorystycznych, globalne katastrofy (Beck 2007).
gracji spoÅ‚eczeÅ„stw narodowych przez paÅ„stwa. Megapoziom to przede w szyst­
Okazuje się, iż współczesne centra imperialne czy (neo)imperialne można przez
kim poziom tzw.  wielkiej szachownicy" współczesnego świata w rozumieniu
owe sieci również przeksztaÅ‚cać w i mpe r i a s t r a c hu (Barber 2005), potÄ™gu­
Zbigniewa Brzezińskiego (1997). To tu toczy się też coraz ostrzejsza  megagra".
jąc medialnie potencjalne i realne zagrożenia, dysponując oczywiście dostateczną
jeśli nie brutalna walka o byt narodów, (neo)imperiów, a także cywilizacji i sub-
liczbą nośników i przekazników znaczących w tej kwestii informacji.
cywilizacji. W jej toku rozstrzyga siÄ™ nie tylko aktualny byt aktorów danego po­
Dla efektywniejszego funkcjonowania nowych, postulowanych Å‚adów cywi­
ziomu, ale także byt związanych z nimi innych aktorów niższych, jak i wyższych
lizacyjnych jako składników ładu globalnego, niezbędne jest zapewne tworzenie
poziomów rzeczywistości, a także przyszły byt wszystkich aktorów, jeśli zdołają
stosownych systemów regulacji stosunków nie tylko między wyłaniającymi się
oni przetrwać od dziś. Jednak efekty żadnej gry nie gwarantują do końca żadnemu
cywilizacjami i subcywilizacjami (w przypadku tych ostatnich jako megapozio-
aktorowi społecznemu raz osiągniętej lokaty czy  zdobytych dostępów do tnkich
mowymi częściami, elementami cywilizacji), ale także systemów regulacji stosun­
czy innych zasobów-dóbr. Ale tylko aktorzy podmiotowi mają potencjalne i realne
ków między pozostałymi aktorami procesów współczesności. W takim kontekście
szanse najczęściej  wygrywać", a przynajmniej decydować, jeśli już nic d /iś, to
nadal ulotnymi są relacje między sumymi społeczeństwami narodowymi. Wszak
jutro, o swoim losie czy istnieniu. Może się to wyrażać w stosownym wpływie na
pozmiaią one. dopóty, dopóki nic mu innych, efektywniejszych funkcjonulnic
nowe konstrukcje ludów spoÅ‚ecznych, w tym również w toku budowy c /y przebu­
" yiiem ow ych struktur, głównymi ostojami i zarazem aktorami ludów makropo-
dowy systemów sfer i poziomów rzeczywistości.
316
317
Iit)| ||^ . 7 hrane aspekty podmiotowości narodu średniego.
M ożna zapewne przyjąć, iż czynnikiem ładu megapoziomowego wspólcz
istotne (...) Wystąpienie Sikorskiego to odwrócenie się od polityki, w której mieściło
go i przyszłego świata staje się wielopiętrowy, w istocie czteropoziomowy syst^
się hasto  Europy ojczyzn czy zaangażowanie PO w obronie pierwiastka [narodowe-
Z.Z.], Oficjalnie została podważona podmiotowość Polski, co wcześniej otwarcie
demokratycznej regulacji stosunków m iędzy wyszczególnionymi aktorami proce0
pojawiło się w publicystyce. Chodzi o to, by przygotować Polaków, że ceną dobrobytu
sów współczesności. W ramach tego system u są bez wątpienia potencjalne mie'
może być rezygnacja z suwerennoÅ›ci Polski. Szef polskiej dyplomacji ogÅ‚osiÅ‚ w Berli­
sca dla podmiotowych, konstruktywnych form aktywności, także dla jeszcze dziś
nie że rząd, który reprezentuje, jest na to gotowy (Krasnodębski 2011: 7).
..spóznionych historycznie społeczeństw transform acji postkomunistycznych
Jako społeczeństwa narodowe, m ogą one stać się rów nież społeczeństwami na-
MajÄ…c na uwadze takÄ… konstatacjÄ™ w kwestii rezygnacji przez elity rzÄ…dzÄ…ce nad
rodowo-obywatelskimi, dem okratycznym i, potencjalnie podmiotowymi. Jednak
WisÅ‚Ä… i OdrÄ…, z peÅ‚nej podm iotowoÅ›ci narodowej Polaków, zasadne sÄ… argumen­
o to, by tak siÄ™ staÅ‚o, m uszÄ… one podjąć i toczyć walkÄ™. Nie musi ona mieć cha­
ty Witolda Waszczykowskiego w obronie naszej podmiotowości. Twierdzi on, iż
rakteru jaw nie  konfliktowego , a przybierać postać system ów współtworzenia
nawet w tak niekorzystnej sytuacji, w jakiej znalezliśmy się jako naród od ponad
nowych ładów społecznych. Już dziś sam a (od)budowa ładu narodowo-obywatel-
czterech lat pod rzÄ…dami tzw. Platformy Obywatelskiej:
skiego w Polsce, a i w innych krajach Europy Åšrodkowo-W schodniej, postkomu­
nistycznej, jest równocześnie budową m akropoziom owych fundamentów ładów
Odzyskamy podmiotowość, jeÅ›li nie ograniczymy siÄ™ do aktywnoÅ›ci w naszym re­
cywilizacyjnych jako Å‚adów megapoziomowych, potencjalnie demokratycznych. gionie. Polska weszÅ‚a do grupy zamożnych i wpÅ‚ywowych krajów Å›wiata, do eksklu­
zywnych organizacji, jak UE, NATO czy OECD. Z tego uczestnictwa wynikajÄ… ko­
rzyści, ale i obowiązki. Imperatywem powinno być dążenie do uzyskania wpływu na
współksztaÅ‚towanie polityki tych instytucji wobec Å›wiata, szczególnie zaÅ› wobec ob­
POSTSCRIPTUM
szaru położonego na wschód od naszych granic. Nie wiadomo dlaczego kilka lat temu
zrezygnowaliśmy z ubiegania się o miejsce niestałego członka Rady Bezpieczeństwa
ONZ. Właśnie w tych latach byłby to niezwykle przydatny instrument. Zaniechaliśmy
Komplikująca się dziś tylko pozornie problem atyka podm iotowości narodów,
też starań o wejście do G-20, mimo przechwałek rządowych o zielonej wyspie. [...]
gdy kwestionuje siÄ™ praktykami (neo)imperialnymi zwÅ‚aszcza prawa narodów ma­
katalog działań dyplomatycznych wskazuje, że nie jesteśmy skazani na wasaiizację, na
Å‚ych i Å›rednich do wolnoÅ›ci i suwerennoÅ›ci, w imiÄ™ partykularnych interesów naro­
podporządkowanie się Europie niemieckiej, do której zmierza strefa euro. Przypadek
dów wielkich, wymaga bez wÄ…tpienia wnikliwych studiów i badaÅ„, w istocie rów­
Grecji powinien być dla nas przestrogą. Będąc w niemieckiej Europie, bankierzy i
nież interdyscyplinarnych badań nad cywilizacjami. W szak dziś trudno rozdzielić
finansiści mogą dyktować nam strategię gospodarczą, a politycy terminy wyborów czy
szanse narodów od szans istnienia cywilizacji i ich ładów. Tradycyjnie uprawiana
referendów, aż w koÅ„cu zacznÄ… i namaszczać konkretne ugrupowania polityczne, je­
socjologia oraz realizowane na jej gruncie badania są dziś niewystarczające, gdy dynie słuszne do realizacji cywilizacyjnej misji europejskiej w Polsce. Coś podobnego
słyszałem już nawet ostatnio w Sejmie z ust premiera Tuska podczas debaty nad apose
szczególnie: (1) systematycznie wzrasta liczba społeczeństw narodowych, wbrew
jego rzÄ…du (Waszczykowski 2011: 2 1).
spektakularnym sukcesom globalizacji, czy Å›ciÅ›lej  globalizatorów współczesne­
go świata; gdy (2) rośnie znaczenie cywilizacji i przynależności do nich.
Nie tylko w związku z powyżej zacytowanymi opiniami socjologa, polityka,
JeÅ›li spoÅ‚eczeÅ„stwa narodowe, jako strukturalne formy wzglÄ™dnie stabilnej re­
a wczeÅ›niej prawnika, można dziÅ›, jak sÄ…dzÄ™, sformuÅ‚ować nastÄ™pujÄ…cÄ… hipote­
produkcyjnej podmiotowości narodów, uznamy za niezbędne fundamenty ładów
zę. Kryzysy światosystemu kapitalistycznego i systemów demokracji narodowo-
cywilizacyjnych, o których byÅ‚a mowa w niniejszym opracowaniu, to nadal za­
-obywatelskich nie m uszą sprzyjać tylko poszerzaniu praktyk (neo)imperialnych
sadna jest obrona interesów narodowych przed destrukcyjnymi formami aktywno­
i (neo)kolonialnych, ale przede wszystkim mogÄ… stwarzać i stwarzajÄ… równoczeÅ›­
ści współczesnych aktorów procesów (neo)imperialnej globalizacji i kolonizacji
nie potencjalne i realne fundamenty dla nowych systemów regulacji stosunków
współczesnego Å›wiata, aktorów gwaÅ‚cÄ…cych w imiÄ™ partykularnych interesów za­
miÄ™dzy aktorami procesów współczesnoÅ›ci. Konstruktywne i destruktywne do­
sady i struktury demokracji narodowo-obywatelskich, a tym samym konstruktyw­
Å›wiadczenia spoÅ‚eczne sÄ… nawet niezbÄ™dne do budowy doskonalszych lÄ…dów spo­
nych potencjalnie i realnie ładów cywilizacyjnych. Jeśli tak, to należy zgodzić
łecznych. Przy coraz większym poszanowaniu konstruktywnych, sprawiedliwych
się ze Zdzisławem Krasnodębskim w kwestii zagrożenia polskiej podmiotowości
norm regulacyjnych, w tworzeniu których współuczestniczą dla dobra wspólnego,
narodowej, szczególnie pod presjÄ… destrukcyjnych aktorów procesów współczes­
tj. dla dobra wspólnot cywilizacyjnych, aktorzy procesów współczesności, jest
ności. Gdy pod koniec 2011 r. ważyły się losy Unii Europejskiej i integrowanych
możliwe zbudowanie nowych form ładów społecznych.
w jej ramach narodów starego kontynentu, skonstatował on następująco:
Jak wykazała historia, cywilizacje i subcywilizacje trwają ponad państwami
i imperiami. Wspólnoty-aktorki długich dystansów dziejowych zdają się też być
U stÄ…pienie ministra Sikorskiego w Berlinie byÅ‚o przemówieniem z ukÅ‚onami w kie­
z tego powodu jedynymi aktorkami dziejów, które są w stanie kory gow ać tahzy-
runki! europejskich postulatów Niemiec i rezygnacją w kwestii, które dla Polski są
318
ZdzislawZagórgig
we kroki im periów czy spoÅ‚eczeÅ„stw znajdujÄ…cych siÄ™ w  Å›lepych uliczkach hi­
storii . Takimi były i są, ja k sądzę, utopie m asow ego  ubóstwa (komunistyczne)
Andrzej N iesporek
i masowej  kosum pcji" (globalizatorskie). DziÅ›, wraz z upadkiem sowieckiej wer­
Politechnika ÅšlÄ…ska w G liw icach
sji komunizmu, wszelkie szlaki konsum pcyjne - bez zaoferowania swobodnych Katedra Stosowanych N auk Społecznych
szans na ich wybór i doÅ›w iadczanie konsum pcji, bez gÅ‚Ä™bszych jej sensów w ode­
Tomasz W arczok
rwaniu od konstruktywnych wartości duchowych, w tym religijnych (jako także
Uniwersytet Pedagogiczny w K rakow ie
regulacyjnych,  oszczędzających ) - nie m ogą zapew nić szczęścia ludzkości jako
Instytut Filozofii i Socjologii
kolejnej nowej, tym razem globalnej  utopii ?
D Z IA A A N IE P O D M IO T O W E A STRUKTURA
SY M B O LIC ZN A . N A M A R G IN E S IE B A D A C PRAKTYK
Z A W O D O W Y C H P R A C O W N IK Ó W SOCJALNYCH
W P O L S C E '
Socjologia jako dyscyplina akademicka jest historycznym produktem epoki indu­
strialnej. To nowoczesne, industrialne spoÅ‚eczeÅ„stwa po raz pierwszy  rozpozna­
wały siebie jako społeczeństwa (Freitag 2002: 175). Socjologia  odczarowując
życie zbiorowe, została postawiona wobec konieczności określenia podstaw jego
trwałości i spoistości. Wspólnie podzielane kulturowe wartości, kulturowa spój-
nosc i prawo obwarowane sankcjami traktowane wiÄ™c byÅ‚y jako podstawa trwaÅ‚o­
Å›ci i spoistosci spoÅ‚eczeÅ„stwa, jednoczeÅ›nie wyznaczajÄ…c jego zakres, utożsamia­
jąc go | państwem narodowym. Socjologia u swego początku konceptualizowała
wiÄ™c życie spoÅ‚eczne jako przebiegajÄ…ce w obrÄ™bie utożsamianej z paÅ„stwem na­
rodowym całości nazywanej społeczeństwem.
Jak dobitnie pokazał to Georg Simmel, właściwy kapitalizmowi rozwój
stosunków towarowo-pieniężnych i ukształtowanie się państwa narodowego,
stanowiły przesłankę odzwierciedlania życia społecznego w kształcie całości,
okreÅ›lanej spoÅ‚eczeÅ„stwem (Simmel 1997; Niesporek 2007: 65-69). Formowa­
na przez klasyków socjologii wizja spoÅ‚eczeÅ„stwa jako normatywnie uporzÄ…d­
kowanej całości prowadziła jednak do problematyzacji roli, jaką w jej obrębie
odgrywają działania jednostek. Utowarowienie tworzy podstawy kształtowania
się odniesienia jednostki do całości społecznej, pozwala jednostce wyobrażać
sobie tę całość. Jednocześnie stanowi ono podstawę instrumentalizacji działań
i indywidualizacji podmiotu dziaÅ‚ania. Stawia wiÄ™c zagadnienie zwiÄ…zku miÄ™­
dzy zindywidualizowanym działaniem instrumentalnym a podstawą trwałości
j O kreślenie .działanie podm iotow e , które znalazło się w tytule i używane jest w dalszej
części tekstu odnosi s it do angielskiego term inu agrncy. W polskiej literaturze nic ma jed-
noz n aczn ee o  tłum aczenia tego term inu, zamiennie stosuje się także  działanie sprawcze Tc
ostatnie rów nież p o jaw iają się w artykule, należy je rozumieć za każdym razem jako  syna,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
wybrane aspekty diagnozy psychologicznej
Wybrane aspekty opiniowania sÄ…dowo psychologicznego(1)
Gazprom jako narzędzie polityki energetycznej Rosji w Europie wybrane aspekty
wybrane aspekty metody
Charakterystyka wybranych aspektów percepcji słuchowej u dzieci dyslektycznych
Wybrane aspekty analizy wypadków przy pomocy nowej karty statystycznej wypadku budownictwo
Wybrane aspekty rozwoju zawodowego doradcy 1 Doradca Zawodowy 6 Rozwoj zawodowy
Architektura minimalistyczna Wybrane aspekty
Neuroborelioza wybrane aspekty patogenezy, diagnostyki i leczenia
Turystyka w Polsce wybrane aspekty
WYBRANE ASPEKTY SZPITALNYCH ZAKAŻEŃ GRZYBICZYCH
Leczenie chorób układu sercowo naczyniowego, wybrane aspekty

więcej podobnych podstron