baza koło Sulęcina, DOC


Tajna Baza nad jeziorem.

Tego, że w Wędrzynie koło Sulęcina stacjonowali Rosjanie, ukryć się nie dało. Ich jednostkę można było zobaczyć z szosy Międzyrzecz- Sulęcin. Dziś wiemy, że wędrzyńska jednostka pontonowo- mostowa Armii Radzieckiej- w przypadku konfliktu wojennego- miała rozwijać przeprawy przez Odrę. Ale koło Wędrzyna Rosjanie mieli też supertajną bazę, o której jeszcze dziś wiemy niewiele.

W Trzemesznie Lubuskim zjeżdżamy z szosy Sulęcin-Międzyrzecz, kierując się w stronę Wielowsi. Z okien samochodu co kilkaset metrów oglądamy żółte tablice ostrzegające, że po prawej stronie drogi rozciąga się poligon wojskowy. To tereny poligonu wędrzyńskiego.

Po kilku minutach dojeżdżamy do jeziora Buszno, które w tym miejscu niemal ociera się o drogę. Obok niewielkie kąpielisko i leśny parking na kilka samochodów oraz żelbetowy schron wartowniczy, częściowo wkopany w pobocze drogi.

-Przed 1990- mówi jeden z mieszkańców pobliskiej Wielowsi- w schronie dyżurowali wartownicy, strzegący dostępu do tajnej bazy radzieckiej, którą Rosjanie urządzili wewnątrz porośniętych lasem wzgórz nad jeziorem Buszno. Bazy tej nie widziałem i chyba nikt z Wielowsi jej nie widział, bo w jej pobliże nie można było w ogóle się zbliżać. Szerokim łukiem omijali ją nawet żołnierze polscy ćwiczący na poligonie wędrzyńskim. Nie ma co ukrywać, mieliśmy też kontakty z Rosjanami, głównie oficerami z Wędrzyna i Kęszycy Leśnej koło Międzyrzecza. Zahandlowało się z nimi lub ich żonami, czasami wpuszczali nas do leśnego miasteczka w Kęszycy, dokąd jeździliśmy na zakupy. Ale nikt nigdy ani słowem nie wspomniał o bazie nad jeziorem Buszno. Nawet przy wódce, gdy ktoś zapytał o tę bazę, Rosjanie momentalnie trzeźwieli...

Ukryte w lesie obiekty bazy otoczone były zasiekami i skomplikowanym systemem zabezpieczeń elektronicznych. Do ochrony używano też specjalnie tresowanych psów, a służbę wartowniczą pełnili tu... oficerowie.

Gdy na początku lat dziewięćdziesiątych Rosjanie zlikwidowali bazę nad jeziorem Buczno, ani słowem nie zdradzili Polakom jej przeznaczenia. Pozostały po nich tylko znakomicie zamaskowane obiekty podziemne i potężne magazyny. Wszystko to przejęło Wojsko Polskie, które również nie dopuszcza w pobliże tych obiektów osób postronnych, w tym dziennikarzy.

Rąbka tajemnicy uchylił dopiero generał Zdzisław Ostrowski, który na początku lat dziewięćdziesiątych był pełnomocnikiem rządu RP do spraw pobytu wojsk ZSRR, a później byłego ZSRR na terytorium Polski. W jednym z wywiadów prasowych powiedział:

-W trakcie wycofywania jednostek Armii Radzieckiej w 1991 wyszło na jaw, iż były trzy miejsca, w których z całą pewnością przechowywano rakiety z ładunkami jądrowym.

I wymienił je. Wśród tych miejsc były też okolice Trzemeszna Lubuskiego. Nie ulega wątpliwości, że generał Ostrowski miał na myśli bazę nad jeziorem Buszno, a specjaliści wojskowi, z którymi konsultowałem tę sprawę, twierdzą, iż Rosjanie najprawdopodobniej trzymali tam ruchome wyrzutnie rakiet SS-20.

Baza ta zainteresowała mnie też z innego powodu. Otóż wkrótce po drugiej wojnie światowej w prasie polskiej pojawiły się reportaże i informacje o poniemieckich obiektach podziemnych w rejonie Sulęcina. Dotyczyły one zapewne pobliskiego systemu podziemnego Ufortyfikowanego Frontu Łuku Odry-Warty, zwanego dziś Międzyrzeckim Rejonem Umocnionym, ale uparcie pojawiający się w tym kontekście Sulęcin zmusza do częściowej choćby weryfikacji tego poglądu. W rejonie Zielenzig (Sulęcina) Niemcy planowali bowiem wybudować tak zwaną linię przesłania fortyfikacji międzyrzeckich. Czyżby zaczęli jej budowę? A może nad jeziorem Buszno Niemcy zlokalizowali jeden z podziemnych magazynów dóbr kultury, o którym to magazynie, mającym rzekomo znajdować się w rejonie Sulęcina, mowa jest w piśmie z 1947 dyrektora Archiwum Poznańskiego do swych warszawskich przełożonych.

Bez obejrzenia podziemnych obiektów dawnej bazy radzieckiej trudno o kategoryczne sądy. Ale prawdopodobna jest hipoteza, że Rosjanie mogli na swe podziemne magazyny broni jądrowej rozbudować i zaadaptować jakieś poniemieckie obiekty podziemne. Te, o których ponad 50 lat temu pisały ówczesne gazety.

Leszek Adamczewski - Głos Wielkopolski 01.12.1999



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sulęcin, DOC
Kolo 2 pytania doc
Nawigacja kolo 1 wyklad DOC
mleko koło I odp doc
Paulina Olechno st mn IIrok pytania koło usługi doc
KOŁO Z FIZ 1 DOC
kolo 1 doc id 237073 Nieznany
PPS kolo 2 doc
sciaga kolo 1 doc
KOŁO I doc 09
ĆWICZENIA AUTOMATY II KOŁO doc
baza student koło
łączność II koło doc
łączność III koło doc
BAZA DOC

więcej podobnych podstron