Nowoczesna światłoterapia ma zastosowanie w leczeniu i profilaktyce. W naturalny sposób wpływa na komórki krwi i tkanek. Pobudza procesy regeneracyjne organizmu i wzmacnia jego system odpornościowy.
Otaczające nas kolory to część widma otaczającej nas energii emanującej ze Słońca. Wchodzą one w reakcje z naszą własną energią. Od najdawniejszych czasów stosowane w leczeniu, udowodniły swoją terapeutyczną skuteczność. Są narzędziem przydatnym w leczeniu wielu chorób, począwszy od bólu głowy i apatii do przewlekłych zaburzeń.
Bez ultrafioletu
Kuracja kolorowym światłem może uzupełniać i wzmacniać efekty innych terapii. Jest szczególnie wskazana w leczeniu problemów skóry takich, jak : egzema łuszczyca, alergia, trądzik, grzybica, oparzenia, blizny. - Koloroterapia, nazywana również chronoterapią jest też skuteczna w walce z migreną, reumatyzmem, przeziębieniem i stanami zapalnymi - wymienia Teresa Arasimowicz, specjalista chorób wewnętrznych II stopnia.
Do leczenia światłoterapią i chromoterapią używa lampy Q. Light, która emituje światło o mocy 35 tys. luksów. Lampa ta wyposażona jest w filtry odbiciowe, dzięki którym można uzyskać ściśle określoną długość fal - odpowiadającą czystym kolorom. - Lampa ta emituje jedynie widmo światła widzialnego, bez ultrafioletu, który przyspiesza starzenie się skóry oraz podczerwieni - ta z kolei daje efekt oparzenia. Można dzięki niej uzyskać sześć czystych kolorów: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, fioletowy i biały - wyjaśnia T. Arasimowicz.
Ta metoda leczenia stosowana jest, m. in. w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji przy schorzeniach narządu ruchu. Nasze ciało przyjmuje światło przez skórę i oczy. Wpływa w ten sposób na przysadkę mózgową, która zawiaduje układem nerwowym oraz szyszynkę, która jest ośrodkiem snu i czuwania.
Spektrum światła widzialnego może wywrzeć pozytywny wpływ na skórę, tkanki i komórki krwi. Jest też odpowiednie do zastosowań kosmetycznych. Efekty wywołane przez światło najpierw zachodzą w skórze, a następnie są przenoszone na całe ciało. W rezultacie komórki funkcjonują lepiej i polepszają swoje zdolności do łączenia się lub komunikacyjne.
Na depresje
Jesienią i zimą od 80 do 90 proc. mieszkańców Europy środkowej zmaga się z brakiem energii i słabością. Jest to depresja sezonowa. Najczęściej dokucza nam depresja zimowa, która rozpoczyna się jesianią i ustępuje na wiosnę. Jednak są osoby, które odczuwają nasilenie objawów właśnie wiosną. Jej objawy, to : niski poziom energii, problemy z porannym wstawaniem, wydłużony sen, większe zapotrzebowanie na węglowodany i cukier, huśtawka nastrojów i nadwrażliwość.
Specjaliści uważają, że istnieje ścisły związek między występowaniem depresji a ilością światła dziennego. Objawy depresji sezonowej nasilają się wraz ze skracaniem się dnia. Odpowiedzialny jest za to m. in. neuroprzekaźnik o nazwie serotonina. Światło wnikając przez oczy stymuluje jej wydzielanie. U osób cierpiących na depresję bardzo często odnotowuje się niski poziom serotoniny.
Sprawdzoną formą leczenia depresji sezonowej jest światłoterapia nazywana również fototerapią. Wymaga ekspozycji na jasne światło raz lub dwa razy dziennie przez 30 minut do 2 godzin. U wielu osób zmniejszenie objawów następuje już w pierwszym tygodniu leczenia W połączeniu ze światłoterapią podawane są często leki antydepresyjne. Zaleca się też regularną aktywność fizyczną i ograniczenie spożycia węglowodanów, cukru i kofeiny.
Jak dotąd nie są znane żadne nieprzyjemne skutki uboczne. Zaleca się jednak, aby przed rozpoczęciem światłoterapii skonsultować się z lekarzem w przypadku ciąży, nadwrażliwości na światło, operacji serca i zażywania leków powodujących odczyny fototoksyczne. Podobna procedura obowiązuje w przypadku choroby nowotworowej.
Na co działa kolorowe światło:
|