I rozbiór Polski był niewątpliwie szokiem dla społeczeństwa, bolesnym podsumowaniem stanu chaosu, jaki panował w kraju, samowoli magnatów, zaciekłości i krótkowzroczności szlachty. Polacy dopiero w obliczu groźby utraty niezawisłosci uświadomili sobie, źe tylku radykalne zmiany ustrojowe wydobędą kraj z kryzysu. Reformy te miał ustalić Sejm Wielki. Lata jego obrad ( 1788-1792) charakteryzowały się gorącymi polemikami, patriotycznymi apelami, atmosferą nadziei i optymizmu. Główną areną dla wypowiedzi politycznej stała się publicystyka. Dawała ona możliwość wypowiedzenia się na tematy aktualne, przy czym nierzadko wykraczała poza rejestr faktów na rzecz ich interpretacji. Dlatego też polscy oświeceniowi publicyści (S. Staszic, H. Kołłątaj, F. S. Jezierski) nie tylko proponowali zmiany, ale przede wszystkim starali się przekonać czytelnika o potrzebie reform argumentami miłości do ojczyzny i piękną polszczyzną.
Dziełem, które stanowi zaczątek ruchu umysłowego Sejmu Czteroletniego są "Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego" Stanisława Staszica. W owym traktacie politycznym autor ostro przeciwstawia się "złotej wolności" - zdecydowanie odrzuca wolną elekcję (jest zwolennikiem dziedziczności tronu) i zgubne liberum veto ("głosów większość na sejmie prawa stanowić powinna"). Opowiada się za rządem republikańskim i utworzeniem stałej armii. Staszic uważał także, że obok przedstawicieli szlachty, w sejmie powinno zasiadać także przedstawicielstwo mieszczaństwa. W sprawach społecznych główny nacisk kładł na edukację, która jego zdaniem winna być państwowa i bezwzględnie podporządkowana interesom narodu. Staszic rozumiał także konieczność rozszerzenia przedmiotów praktycznych, przyuczających do działalności politycznej i przedmiotów przygotowujących do służby wojskowej. W kwestii chłopów, proponował zniesienie niewolniczej pańszczyzny i zastąpienie jej czynszem. W swoim drugim dziele, "Przestrogach dla Polski" (4 I 1790) starał się uzmysłowić Polakom (szczególnie szlachcie) konieczność przeprowadzenia reform i uchwalenia konstytucji. Według Staszica jedyną szansą na ocalenie wolności Polski byłoby wprowadzenie rządów absolutnych. Opowiada się za unią szlachecko-mieszczańską, a nie magnacko-szlachecką, gdyż uważa, iż "z samych panów zguba Polaków (...). Panowie pmyprowadzili kochaną ojczyznę do tego stopnia upadku, slabości i wzgardy, w której ją dzisiaj z taką trudnością - dla przeszkody tychże panów - sama szlachta dźwiga". Autor twierdzi, że odpowiedzialność za kryzys państwa, chaos i anarchię ponoszą magnaci, których władza powinna być ograniczona. W miejsce rządów oligarchii Staszic żąda dopuszczenia do władzy przedstawicieli mieszczaństwa. Program polityczno-społeczny, zaproponowany przez wybitnego publicystę, jest konkretny i przejrzysty. Domagał się ukrócenia samowoli tych, którzy przywiedli Polskę do zguby, zniesienia pańszczyzny, władzy opartej na systemie szlachecko-mieszczańskim. Niewątpliwie był to program utylitarny, bowiem Staszic przekonywał: "nie całość jednego stanu, ale całość narodu całego jest Prawem najwyższym".
Drugim czołowym publicystą okresu Sejmu Wielkiego był H. Kołłątaj, którego "Do Stanisława Małachowskiego (...) Anonima listów kilka" i "Prawo polityczne narodu polskiego" zawierają program radykalnych zmian. Tak jak Staszic, żądał wprowadzenia dziedziczności tronu i głosowania większością głosów, większych uprawnień mieszczaństwa i wolności chłopów. O ile jego poprzednik proponował zasiadanie przedstawicieli szlachty i mieszczaństwa w jednej izbie sejmu, o tyle Kołątaj sugeruje utworzenie dwu izb - jednej dla szlachty i jednej dla mieszczaństwa. Także w podziale władzy różnił się nieco od Staszica. Otóż uważał on, że sejm powinien posiadać moc ustawodawczą, zaś władzę wykonawczą powierzyć należy ministerstwom. W kwestii chłopów obydwaj opowiadali się za zniesieniem osobistego poddaństwa, jednak żaden z nich nie ośmielał się żądać uwłaszczenia.
Przy okazji publicystyki polskiego oświecenia wypada wymienić także nazwi sko F. S. Jezierskiego. Jego "Katechizm o tajemnicach rządu polskiego" jest bezlitosną demaskacją ułomności ustroju polskiego. Autor twierdzi, że szlachecka hegemonia, nierówność społeczna, brak poszanowania dla praw człowieka ("chłop [...] nie , jest czlowiekiem, ale rzeczą wlasngą szlachcica", "mieszczanin [...] jest pośredniczym jestestwem między człowiekiem-szlachcicem, a nieczłowiekiem-chłopem") to główne źródła upadku kraju. Arystokrację i magnaterię uważa za "stworzycielkę nierządu, ohydy", zaś chłopa i mieszczanina za niewinne jej ofiary. Niejako uzupełnieniem "Katechizmu..." jest dzieło Niektóre wyrazy porządkiem abecadła zebrane. Jezierski był publicystą, który raczej wstrzymywał się z głoszeniem określonego programu politycznego, brutalnie zaś odsłaniał mechanizmy, które doprowadziły do destrukcji ustroju w Polsce, do jej upadku i słabości.
Podsumowując można stwierdzić, iż oświeceniowa publicystyka miała swoich wybitnych przedstawicieli, którzy zdawali sobie sprawę, że nadszedł najwyższy czas aby "naprawić" Rzeczpospolitą. Ich działalność i utwory miały przekonać obywateli, iż dzieło odnowy jest niezbędne, gdyż w przeciwnym wypadku Polsce grozi unicestwienie. Styl poszczególnych publicystycznych utworów jest zróżnicowany - raz ironiczny, raz namiętny, gdzie indziej boleśnie sarkastyczny. Jedno, co nie ulega wątpliwości, to fakt, że publicyści mieli za zadanie oświecić polski naród, wskazać mu właściwą drogę reform i pośrednio wyprowadzić kraj "na prostą". W okresie Sejmu Wielkiego ich funkcja jeszcze bardziej wzrosła i nabrała decydującego charakteru. Wyżej wymienione dzieła były przecież postulatami obradujących prowadzącymi do uchwalenia Konstytucji 3 maja. Tak więc publicystyka odniosła w pewien sposób sukces, choć niedługo już miało się okazać, iż był on krótkotrwały i ulotny, ponieważ Polacy zachłysnęli się na moment patriotycznymi apelami, po czym powrócili do dawnego stanu upadku.