Maslow, rozdział 10. SPOSOBY PODEJŚCIA DO NORMALNOŚCI I ZDROWIA.
3 rodzaje definicji normalności:
statystyczne
zrelatywizowane kulturowo
biologiczno - medyczne
STANDARDOWE POJĘCIA:
specjalistyczne próby opisu i zdefiniowania normalności, które się niezbyt sprawdziły.
Przeciętne statystyczne:
Statystyczne badania informują jaki jest rzeczywisty stan rzeczy. Należy w nich unikać jakiegokolwiek oceniania. Niestety większość ludzi jest niedostatecznie odporni , żeby oprzeć się pokusie zaakceptowania tego, co przeciętne, co najbardziej pospolite i najczęściej spotykane. Na przykład badanie ankietowe Kinseya, dotyczące zachowań seksualnych (w naszym społeczeństwie przeciętne życie seksualne jest chore, patologiczne z psychiatrycznego punktu widzenia, to że jest przeciętne nie czyni go pożądanym ani zdrowym). Podobnie tabela Gessela dotycząca norm rozwojowych - użyteczna dla naukowców i lekarzy, jednakże większość matek skłonna jest się niepokoić, jeśli dziecko znajdzie się poniżej przeciętnej pod względem rozwoju umiejętności chodzenia, picia z kubka, jakby było to coś złego lub przerażającego (po ustaleniu jaka jest przeciętna musimy sobie odpowiedzieć na pytanie czy owa przeciętna jest pożądana)
Konwencje społeczne:
Słowo „normalny” często jest używane jako nieświadomy synonim tego, co tradycyjne, nawykowe, konwencjonalne i zwykle ma wyrazić w zamaskowanej formie, że coś jest tradycyjnie aprobowane. Również skrywanie tradycji pod osłoną aprobaty teologicznej, tzw. święte księgi często interpretuje się jako ustalające normy zachowania, lecz uczeni przywiązują do tych tradycji równie małą wagę jak do wszelkich innych.
Normy kulturowe:
To co zrelatywizowane kulturowo można uważać za przestarzałe źródło definicji określających, co jest normalne, pożądane, dobre, zdrowe. Antropolodzy - etnocentryzm (np. założenie, że cały nasz gatunek powinien nosić spodnie - nawyk kulturowy, uczyniony kryterium absolutnym), jednak teraz nikt nie może mówić w imieniu całego gatunku.
Bierne przystosowanie:
Najważniejsza odmiana tego błędu zawarta w idei osoby dobrze przystosowanej. Każdy chce, żeby np. jego dzieci były dobrze przystosowane do grupy - problem tylko do jakiej grupy (faszystów, kryminalistów?). Przystosowanie - bierne dopasowanie samego siebie do własnej kultury, do środowiska zewnętrznego. Przystosowanie jest procesem raczej biernym niż czynnym. Ideał przystosowania osiąga każdy, kto może być szczęśliwy bez indywidualności - nawet człowiek chory umysłowo czy więzień. Ten skrajny enwironmentalizm zakłada nieskończoną plastyczność i elastyczność istoty ludzkiej oraz niezmienność rzeczywistości. Jest to więc stanowisko fatalistyczne i zakładające utrzymywanie status quo. Jest ono niezgodne z prawdą. Istoty ludzkie nie są nieskończenie plastyczne, a rzeczywistość może się zmieniać.
Brak choroby:
Z zupełnie odmiennej tradycji wywodzi się medyczno - kliniczny zwyczaj stosowania słowa „normalny” w odniesieniu do braku uszkodzeń, choroby czy oczywistych zaburzeń funkcjonowania. Wielu psychoanalityków posuwa się do stwierdzenia, że nikt nie jest normalny, rozumiejąc przez normalność całkowity brak choroby. Jest to stwierdzenie raczej prawdziwe.
NOWE POJĘCIA:
Nowy układ odniesienia ciągle się jeszcze rozwija i kształtuje. Rozwijająca się powoli teoria, która z coraz większym prawdopodobieństwem zdaje się wyznaczać właściwy kierunek przyszłego rozwoju.
Koncepcja osoby zdrowej psychicznie, czyli osoby eupsychicznej, która w istocie jest również osobą „naturalną”.
Pierwszą i najważniejszą sprawą jest silne przekonanie, że każda jednostka ma własną podstawową naturę, zrąb struktury psychicznej, którą może traktować i rozpatrywać analogicznie do jej struktury fizycznej - ma pewne potrzeby, zdolności, skłonności, częściowo o podłożu genetycznym, przy czym niektóre charakterystyczne dla całego gatunku. Te podstawowe potrzeby raczej dobre lub naturalne, niż złe. Po drugie z koncepcją tą wiąże się pogląd, że pełne zdrowie oraz normalny i pożądany rozwój polegają na urzeczywistnianiu tej natury, na realizacji możliwości oraz dochodzeniu do dojrzałości drogami, które wyznacza ta natura. Raczej wzrastanie od wewnątrz, niż bycie kształtowanym z zewnątrz. Po trzecie - psychopatologia w znacznym stopniu wynika z zaprzeczenia, frustracji lub wypaczenia podstawowej natury człowieka.
Psychoterapia i innego rodzaju wzrastanie więc to wszystkie środki, które pomagają danej osobie powrócić na drogę samorealizacji i rozwoju w kierunku wyznaczonym przez jej wewnętrzną naturę.
JAKIMI LUDŹMI MOŻEMY SIĘ STAĆ?
Dziś wiemy lepiej co w ludziach jest ukryte, stłumione, pomijane i niedostrzegane. Możemy oceniać naturę ludzką w kategorii jej możliwości, potencjalnych zdolności, najlepszego możliwego rodzaju rozwoju, zamiast opierać się wyłącznie na zewnętrznych obserwacjach określonego przypadku w danym momencie.
Samorealizacji nie można osiągnąć posługując się tylko intelektem czy rozsądkiem. Musimy znacznie zmodyfikować obraz „psychologicznego organizmu” tak, aby uwzględniał on w równej mierze racjonalność, emocjonalność oraz wolicjonalną czy życzeniową i popędową stronę naszej natury. Elementy te mogą ze sobą współdziałać i wzajemnie się wspomagać. Zdrowa osoba stanowi zintegrowaną całość. To osoba neurotyczna pozostaje w niezgodzie z samą sobą- rezultatem błędne rozumienie i niewłaściwe definiowanie życia emocjonalnego i wolicjonalnego, a także pojęcie racjonalności, otrzymane w spadku po przeszłości.
FROMM: realizacja Ja zachodzi nie tyle dzięki aktom myślenia, ile raczej przez realizację całej osobowości człowieka, co dotyczy aktywnego wyrażania nie tylko zdolności intelektualnych, ale także emocjonalnych i instynktopodobnych.
Istoty ludzkie wolą raczej szczęście niż nieszczęście, zdrowie niż chorobę.
To kim możemy być równa się temu kim powinniśmy być.
Obecnie jest możliwe rozróżnienie w danym momencie jaki człowiek jest,a jaki mógłby być.
Osobowość ludzka jest zbudowana z warstw o różnej głębokości. To, co nieświadome, współistnieje z tym, co świadome, nawet jeśli treści te są wzajemnie sprzeczne. Pierwsze istnieją ( w jednym sensie), drugie również istnieją (w innym, głębszym sensie) i pewnego dnia mogą wydostać się na powierzchnię. Taki układ odniesienia pozwala zrozumieć, że ludzie, którzy postępują źle, mimo to w głębi serca mogą kochać. Jeśli potrafią zrealizować te właściwe całemu gatunkowi ludzkiemu możliwości, to stają się ludźmi zdrowszymi i bardziej normalnymi.
Ważną różnicą między człowiekiem a innymi gatunkami jest to, że jego potrzeby, preferencje, szczątkowe instynkty są słabe a nie silne, wątpliwe a nie wyraźne, pozostawiaja miejsce na wątpliwości, niepewność, zbyt łatwo są przykrywane przez kulturę, uczenie się, preferencje innych.
Przez całe wieki tak przyzwyczailiśmy się myśleć o instynktach, że są jednoznaczne, nieomylne i silne. Mamy naturę, strukturę, niewyraźny zrąb instynktopodobnych tendencji i zdolności, ale rozpoznanie ich w sobie jest ogromnym i trudnym osiągnięciem. Naturalność i spontaniczność, wiedza o tym, kim się jest i czego się naprawdę pragnie, jest rzadkim i wielkim dokonaniem, które zwykle wymaga wielu lat odwagi i ciężkiej pracy.
WŁAŚCIWA NATURA LUDZKA:
Na właściwą konstrukcję człowieka składają się nie tylko jego anatomia i fizjologia ale też jego najbardziej podstawowe potrzeby, pragnienia i zdolności psychologiczne. Po drugie, wewnętrzna natura zwykle nie jest oczywista ani łatwo dostrzegalna, lecz raczej ukryta i niespełniona, raczej słaba niż silna.
frustracja tych potrzeb i zdolności jest psychopatogenna (czyni ludzi chorymi)
ich zaspokojenie przyczynia się do kształtowania zdrowego charakteru (jest eupsychiczne), podczas gdy zaspokajanie potrzeb neurotycznych nie przyczynia się do tego
ujawniają się one spontanicznie podczas dokonywania wyborów w warunkach swobody
można je bezpośrednio badać u względnie zdrowych ludzi.
Jeśli chcemy odróżnić to co podstawowe od tego co podstawowe nie jest musimy użyć nie tylko introspekcji świadomych potrzeb czy opisu potrzeb nieświadomych, ponieważ fenomenologicznie potrzeby neurotyczne i właściwe możemy odczuwać bardzo podobnie. W takim samym stopniu domagają się zaspokojenia i opanowują świadomość, a ich introspekcyjnie badane właściwości nie różnią się między sobą na tyle, żeby osobie dokonującej introspekcji umożliwić ich odróżnienie - chyba, że pod koniec życia w akcie retrospekcji lub w chwilach szczególnego wglądu.
Wiemy, że zaspokojenie potrzeb neurotycznych nie prowadzi do zdrowia, jak to jest w przypadku zaspokojenia właściwych potrzeb podstawowych. Osiągnięcie tych drugich i ich zaspokojenie jest możliwe, prowadzi do zdrowia, niezaspokojenie do frustracji, która powoduje chorobę.
ODRÓŻNIENIE TEGO, CO WŁAŚCIWE, OD TEGO, CO PRZYPADKOWE:
Najlepiej zbadanym przykładem właściwej struktury jest potrzeba miłości.
Może ona posłużyć do zilustrowania czterech wspomnianych przedtem technik służących do odróżnienia tego, co w naturze ludzkiej jest właściwe i uniwersalne, od tego co przypadkowe i lokalne:
gdy szukamy źródeł nerwicy, bardzo często stwierdzamy fakt pozbawienia dziecka miłości w pierwszych latach życia; radykalne pozbawienie miłości może doprowadzić nawet do zagrożenia życia niemowlęcia; pozbawienie miłości prowadzi do choroby
choroby te, o ile się nie rozwinęły tak bardzo, żeby stać się nieodwracalnymi, można wyleczyć, szczególnie u małych dzieci, przez obdarzanie miłością, nawet osobie dorosłej w terapii
dzieci w sytuacji, która umożliwia im swobodny wybór, o ile nie zostały jeszcze wypaczone, wolą serdeczne uczucia niż ich brak
niemal wszyscy (osoby zdrowe) prowadzili życie uczuciowe, kochali i byli kochani, ponadto są teraz ludźmi kochającymi, paradoksalnie potrzebują mniej miłości niż człowiek przeciętny
WARUNKI KORZYSTNE DLA ZDROWIA:
Organizm ma niewyraźnie określoną, właściwą mu własną naturę. Ta wewnętrzna natura jest czymś bardzo delikatnym i subtelnym, a nie czymś silnym i dominującym.
Aby odkryć, czego potrzebują ludzie i jacy są, konieczne jest stworzenie specjalnych warunków, które sprzyjają wyrażaniu tych potrzeb i zdolności oraz które je pobudzają i umożliwiają. Na ogół wszystkie te warunki można zreasumować, zaliczając je do jednej kategorii - przyzwolenia na zaspokajanie i ekspresję. Dobre środowisko to takie, które zapewnia organizmowi wszelkie konieczne „surowce”, a następnie pozostaje na uboczu, pozwalając (przeciętnemu) organizmowi wyrażać pragnienia i wymagania oraz dokonywać wyborów.
ŚRODOWISKO A OSOBOWOŚĆ:
Jedną z teoretycznych konsekwencji tej koncepcji jest to, iż doskonałe zdrowie wymaga, żeby żyć w doskonałym świecie, który uczyni je możliwymi.
Można znależć maksymalnie zdrowe jednostki w naszym społeczeństwie, które jest bardzi dalekie od doskonałości. W tej kulturze nie wiemy wystarczająco wiele o tym, jak doskonali mogą się stać ludzie. Jednostki mogą być zdrowsze, a nawet znacznie zdrowsze niż kultura, w której wyrastają i żyją (zdrowi ludzie mają umiejętność dystansowania się wobec ich otoczenia, żyją w zgodzie ze swymi wewnętrznymi standardami, a nie naciskami z zewnątrz).
Kultura daje jednostkom dużą swobodę posiadania własnego charakteru, dopóki ich zachowanie wewnętrzne nie zacznie wzbudzać strachu i zagrożenia.
Zdrowe jednostki nie są rozróżnialne przez zewnętrznego obserwatora.
Chociaż dobre środowisko sprzyja kształtowaniu się dobrych osobowości, związek ten jest daleki od doskonałości, a ponadto definicja dobrego środowiska musi ulec istotnej zmianie, tak żeby kładła nacisk zarówno na czynniki materialne i ekonomiczne, jak duchowe i psychologiczne.
NATURA NORMALNOŚCI:
Normalność utożsamiana jest więc z największą doskonałością, do jakiej jesteśmy zdolni, jednak nie jest on niedościgniony ale raczej ukryty w nas samych, raczej jako potencjalna możliwość niż jako rzeczywistość. Koncepcja normalności, która opiera się na twierdzeniach empirycznych, nie zaś na nadziejach czy pragnieniach. Implikuje ona ściśle naturalistyczny system wartości, który może być rozbudowany w wyniku dalszych badań empirycznych nad naturą ludzką. Jeżeli organizm mówi nam, czego potrzebuje - a zatem, co ceni - w ten sposób, że choruje, gdy jest pozbawiony właśnie tych wartości, jest to równoznaczne z powiedzeniem nam, co jest dla niego dobre.
Kluczowymi pojęciami naszej psychologii dynamicznej są spontaniczność, uwolnienie, naturalność, samodzielny wybór, samoakceptacja, zdawanie sobie sprawy ze swych impulsów, zaspokajanie potrzeb podstawowych. Potrzeby te kiedyś poddawano kontroli, hamowaniu, dyscyplinie, ćwiczeniu, wychodząc z założenia, że głębie natury ludzkiej są groźne, złe. Edukację, trening rodzinny, wychowywanie dzieci i akulturację traktowano jako procesy poddawania kontroli tkwiących w nas ciemnych sił. Różne są koncepcje ideału społeczeństwa, prawa, kształcenia i rodziny, wynikające z tych dwóch róznych koncepcji natury ludzkiej. Są dwa rodzaje powstrzymywania i kontroli (jeden- prowadzi do frustracji potrzeb podstawowych, lęku przed nimi; drugi- jak opóźnienie szczytowania seksualnego, potęguje zaspokajanie potrzeb podstawowych).