„SOCJOLOGIA” SIMMEL
Georg Simmel żył w latach 1858- 1918. Był niemieckim filozofem, teoretykiem kultury i socjologiem. Jako profesor pracował na uniwersytetach w Berlinie i Strasburgu. Znany jest również jako zwolennik neokantyzmu i twórca głównych założeń formalizmu w socjologii. „socjologia” ukazała się w 1908 roku.
DZIEDZINA SOCJOLOGII
Autor uważa, że „treść i cele socjologii wikłają się w chaosie poglądów”. Poglądy te są często sprzeczne i niejasne co sprawia, że możemy mieć wątpliwości czy socjologia w ogóle jest nauką. Za bardzo problematyczne uważa także samo pojęcie „społeczeństwa”- nie jest ono rzeczywistym przedmiotem, istnieje poza bytami jednostkowymi i procesami jakim one podlegają. Wynika z tego, ze nauka o społeczeństwie jest w bardzo niekomfortowej sytuacji- musi ona w ogóle dowodzić swojej racji bytu.
Za przykład autor podaje zachowanie Greków i Persów podczas bitwy pod Maratonem. Gdybyśmy za realne uważali tylko byty jednostkowe, musielibyśmy poznać zachowanie każdego poszczególnego Greka i każdego poszczególnego Persa. to trudne zadanie, ale nawet jeśli udałoby nam się je spełnić, nie rozwiązałoby to naszego zagadnienia . Prawdopodobnie zachowanie każdego z nich spowodowane było innymi pobudkami i żaden z nich nie zachowywał się tak samo jak inny. Tak więc nie interesuje nas poszczególny Grek czy Pers, ale „Grecy i Persowie - inne twory powstałe w wyniku pewnej intelektualnej syntezy, nie zaś w wyniku oddzielnie badanych jednostek”. Należy przyjąć odpowiednią zasadę, która z kompleksu zjawisk pozwoli wyprowadzić różne przedmioty poznania (uznane za jednakowo ostateczne). Musimy przyjąć określony dystans!
gdy patrzymy z bliska na pewną dziedzinę ludzkiej egzystencji widzimy każdą jednostkę osobno
gdy oddalimy się otrzymamy obraz „społeczeństwa”, które charakteryzuje się własnymi formami i zabarwieniem.
( W obu przypadkach mamy rożne intencje poznania).
Egzystencja ludzka jest rzeczywista tylko w jednostkach. Nie podważa to pojęcia „społeczeństwa”, gdyż jest ono wzajemnym, duchowym oddziaływaniem jednostek. Autor definiuje je także jako:
trwałe wzajemne stosunki takie jak państwo, rodzina, kościół, klasa społeczna, związek celowy...
oraz mniej rzucające się w oczy formy stosunków, typów wzajemnych oddziaływań na siebie ludzi, które wzięte z osobna wydają się bez znaczenia np.: gdy ludzie patrzą na siebie, gdy są o siebie zazdrośni, gdy razem jedzą obiad lub stroją się ze względu na innych
Właśnie na podstawie wzajemnych wpływów i determinacji jednostki są ze sobą związane i określa się je jako całość. Społeczeństwo ma charakter funkcjonalny! - składają się na niego i działania i doznania jednostek.
„Zgodnie z takim poglądem społeczeństwo nie jest substancją, nie jest niczym samym w sobie konkretnym, ale jedynie procesem, funkcją podleganie wpływom i wywierania wpływu na los i historię jednej jednostki ze strony innych jednostek”.
Socjologia stawia pytania:
co dzieje się z ludźmi?
jakie są reguły ich zachowania?
nie w aspekcie rozwoju poszczególnych egzystencji, ale o tyle, o ile poprzez wzajemne oddziaływanie tworzą oni grupy i są przez nie determinowani. Socjologia może np. ”zajmować się ewolucją małżeństwa nie analizując współżycia poszczególnych par”.
Człowiek w każdym momencie swojego istnienia determinowany jest przez fakt bycia osobą społeczną.
Kiedyś takie treści życia historycznego jak mowę, religię, prawo moralne, powstawanie państwa czy osiągnięcia kultury materialnej, uważano za „wynalazki” poszczególnych osób - geniuszy lub dar od Boga. Simmel twierdzi, że od tej niewygodnej alternatywy uwalnia nas twórcze działanie społeczne. To za jego sprawą każdy człowiek tworzy coś dla dobra wspólnego, współtworzy treści życia społecznego dodając do nich także dziedzictwo po swoich przodkach. Możemy zatem powiedzieć, że wspomniane wyżej treści życia historycznego są wynikiem oddziaływania na siebie ludzi lub samym oddziaływaniem!
Socjologia stała się nie tylko nauką ale także metodą nauk historycznych i humanistycznych. Przypomina w tym indukcję- odkrywa nowa drogę przed tymi naukami - metodę naukową. Socjologiczna metoda poznania daje możliwość rozwiązywania i pogłębiania danego problemu za pośrednictwem całkowicie różnych dziedzin poznania.
Wg Simmla poznanie ludzkie przechodziło przez trzy etapy:
teologiczny - tłumaczył zjawiska zachodzące w naturze wolą jakiejś istoty nadprzyrodzonej
metafizyczny - zastąpił przyczyny nadprzyrodzone prawem, ale prawem o charakterze mistycznym i spekulatywnym, jak np. „siła witalna”
pozytywny - reprezentowany prze obecną (Simmlowi ) naukę doświadczalną
SOCJOLOGIA OGÓLNA
obejmuje całość życia historycznego w tej mierze, w jakiej jest ono ukształtowane społecznie.
Odkrywa ogólne prawdy o społeczeństwie w perspektywie historycznej
ustala zakres socjologii
SOCJOLOGIA FORMALNA
obejmuje same formy, które z prostej sumy jednostek ludzkich tworzą społeczeństwo i społeczeństwa
formy odnoszenia się do siebie to: rywalizacja, naśladowanie, podrzędność, nadrzędność, podział pracy, tworzenie się stronnictw, reprezentowanie, konsolidację wewnętrzną
SOCJOLOGIA FILOZOFICZNA
Nauka o społeczeństwie graniczy z dwoma dziedzinami filozoficznymi.
Pierwsza z nich to teoria poznania - obejmuje warunki, podstawowe pojęcia, założenia badań szczegółowych, które nie mogą być rozstrzygnięte na gruncie tych badań bo są punktem ich wyjścia.
Druga dziedzina - metafizyka dyscyplin szczegółowych - uzupełnia i wiąże w całość owe badanie szczegółowe, odnosi je do zagadnień i pojęć, które nie mieszczą się w obrębie doświadczenia i wiedzy bezpośrednio przedmiotowej.
TOWARZYSKOŚĆ
Jest ona przykładem socjologii czystej lub formalnej. Simmel mówi o niej jako o formie która zyskuje własne życie. Jej sedno polega na tym, by z rzeczywistości życia społecznego wydobyć moment uspołecznienia, nawiązywania społecznych kontaktów w czystej postaci. Towarzyskość jest wartością i szczęściem samym w sobie .
jest zabawową forma uspołecznienia
nie ma celu rzeczowego, treści ani konsekwencji zewnętrznych poza obcowaniem czysto towarzyskim
jej celem jest spełnienie tego obcowania
podstawą - osobowość uczestników
cechy osobowe np.: bogactwo, uczoność są wykluczone z życia towarzyskiego - powinniśmy tuszować naszą prawdziwą naturę. Wiąże się to z dyskrecją w stosunku do otoczenia, która stanowi I wartość stosunków towarzyskich. (odnosi się to do dyskrecji „ja” i dyskrecji grupy)
nie ma tu też miejsca dla spraw intymnych
radość jednostki jest zależna od radości innych
nikt nie może osiągnąć satysfakcji kosztem niezadowolenia innych
każdy powinien zapewnić drugiemu maksymalną wartość obcowania towarzyskiego - radość, odprężenie i ożywienie
Autor podkreśla duże znaczenie poczucia taktu. To właśnie dzięki niemu jednostka potrafi przystosowywać się do innych w stosunkach, gdzie czynnikiem regulującym nie są zewnętrzne lub bezpośrednio egoistyczne interesy. Poczucie taktu określa także granice indywidualnej spontaniczności.
Stosunki towarzyskie obejmujące ludzi z różnych klas społecznych bywają sprzeczne i męczące, dlatego tez powinny się one odbywać wewnątrz jednej klasy (oczywiście przy wyłączeniu elementów osobowych). Zresztą, jak pisze Simmel, „nawet wśród osób równych pod względem pozycji społecznej demokratyczny charakter stosunków towarzyskich jest wynikiem gry” - każdy postępuje tak „jak gdyby” wszyscy byli równi i „jak gdyby” każdy był szczególnie ceniony przez pozostałych. Samo obcowanie towarzyskie stwarza „idealny świat społeczny”, który jest zarazem światem sztucznym.
Specyficznym typem zachowania w towarzystwie jest KURTUAZJA. Mamy z nią do czynienia gdy silna, wybitna jednostka stawia się na równi z jednostkami mniejszej miary, a nawet przyjmuje postawę jakby ta słabsza przewyższała ją wartością. Wzajemne oddziaływania w najczystszej postaci występują, gdy jednostki uczestniczące w uspołecznieniu są równe (towarzyskość stanowi dlatego abstrakcję uspołecznienia).
KOKIETERIA - część składowa towarzyskości - jest natomiast formą gry wykształconą przez erotykę. W stosunkach towarzyskich znajduje ona najłatwiejsze, najprzyjemniejsze i najszersze urzeczywistnienie .
Sprawy erotyczne między płciami rozgrywają się wokół zgody i odmowy:
Kobieta - na przemian sugeruje zawoalowaną zgodę i zawoalowana odmowę
Mężczyzna - musi poddać się temu urokowi i pragnąć tylko swobodnej gry.
Mówienie jest tutaj celem samym w sobie („sztuka rozmawiania”), a rozmowa nie powinna prowadzić do rezultatów zewnętrznych, łatwo powinno się także zmieniać jej temat.
Towarzyskość stanowi tu formę gry sił moralnych konkretnego, realnego społeczeństwa.
ZNACZENIE LICZEBNOŚCI W ŻYCIU SPOŁECZNYM
MAŁE GRUPY
Tylko w nich udaje się wprowadzać ustrój socjalistyczny. Jego zasadą wewnętrzną jest sprawiedliwy podział świadczeń i korzyści, który może być realizowany i poddawany kontroli jednostki tylko w takich właśnie grupach.
W dużej grupie występuje duże zróżnicowanie jednostek, ich funkcji i potrzeb i dlatego może ona stanowić jedność tylko pod warunkiem całkowitego podziału pracy. On właśnie wytwarza zależności i powiązania, które wiążą każdego z każdym. Im bardziej dąży się do jedności w grupie, tym bardziej jednostka musi być wyspecjalizowana.
Sekty religijne są ugrupowaniami, które nie tolerują dużej liczby członków. Wiele dziedzin życia w grupie, a nawet życia jak np.: zawieranie małżeństw, działalność zarobkowa, zakaz pełnienia służby wojskowej, jest tam regulowanych przez gminę.
O przynależności do danej grupy może świadczyć np. charakterystyczny ubiór, a spoiwem gminy jest doświadczanie osobistej więzi z Chrystusem. Za przykład mogą tu nam posłużyć sekty pretendujące do reprezentowania pierwotnego chrześcijaństwa.
Już w samym pojęciu „arystokracji” wg Simmla „zawarta jest jej względnie znikoma liczebność”. Ma ona dominującą pozycję wobec mas. Jej sprawne funkcjonowanie jest uzależnione od tego czy w jej obrębie każdy zna się osobiście z każdym, czy jej struktura jest przejrzysta dla samych członków, czy więzy pokrewieństwa i powinowadztwa przenikają całą grupę.
Mała grupa narzuca swoim członkom zdecydowane postawy wobec poszczególnych osób, zadań i innych grup.
Częściej niż duża grupa stawia swoich członków przed alternatywą: życie lub zagłada- w konflikty czy wojny angażuje zwykle każdego. „Ów brak środkowa, brak rezerw, brak elementów chwiejnych i niezdecydowanych utrudnia proces zmian i adaptacji”.
DUŻE GRUPY
Występuje w nich mniejszy stopień radykalizmu i zdecydowania niż w grupach małych. Zjawisko działania wielkich mas o poglądach radykalnych na polu politycznym, religijnym należy wg autora tłumaczyć tym, że tylko proste idee są w stanie poruszyć i popchnąć do działania takie rzesze ludzi. W zachowaniu tłumu duże znaczenie ma podniecenie nerwowe, które „odbiera jednostce zdolność rozeznania się w sytuacji”. Emocjonalna jedność masy sprawia, że zatraca się poczucie indywidualności i powściągliwości jednostek. Poza tym grupy częściej niż jednostki zapominają, że nie dysponują nie ograniczoną siłą (tym częściej, im częściej ich członkowie nie znają się).
Interesy ogółu nie wymagają tu stałego i całkowitego zaangażowania każdego członka.
Wielka grupa zyskuje jedność poprzez tworzenie instytucji przedstawicielskich, praw, symboli życia grupowego i pojęć ogólnospołecznych. Wszystko to dzieje się kosztem oderwania od jednostki, jej przekonań i potrzeb.
Postępowaniem człowieka w grupie mogą kierować:
prawo
obyczaj
moralność
„skrajne człony tego szeregu stanowi prawo i moralność, między którymi, w pewnym sensie pośrodku, sytuuje się obyczaj, z którego zrodziły się te formy skrajne”.
Prawo w postaci przepisów i władz wykonawczych określa swą treść, a potem ją egzekwuje, ograniczając się jednak do „najbardziej niezbędnych założeń życia grupowego”. Wymaga tego, czego musi wymagać.
Poprzez obyczaje grupa zapewnia sobie odpowiednie zachowanie jednostek w tej sferze, w jakiej przymus prawny jest niedopuszczalny. Należą one do porządku małych grup. Wyrażone są w regułach zachowania, modzie, nakazach honoru. Ich naruszenie wywołuje reakcję w węższym kręgu, jest sankcjonowane przez opinię publiczną.
Moralność związana jest z indywidualizmem jednostki.
Aby móc istnieć i rozwijać się większa grupa potrzebuje pewnych form i organów. Wymaga ona, aby obiektywny system norm został skrystalizowany w formie prawa. Wiąże się to z większą wolnością, ruchliwością i zindywidualizowaniem jej członków. „wielkość grupy wymaga form prawnych tylko o tyle, o ile jej składniki mają tworzyć jedność”.
1