Neopozytywiści| sądzili, iż błędem dotychczasowej filozofii było ujmowanie w ramach teorii poznania tych dwu problemów. Wysunęli oni tezę (zresztą nie pierwsi w historii filozofii) o konieczności oddzielenia badań procesu poznania od badań dotyczących efektów poznawczych, ponieważ są to dwa zupełnie odrębne problemy i łączenie ich ze sobą nie ma sensu. Funkcjonowaniem umysłu w procesie poznawczym zajmuje się psychologia. Są to zagadnienia wymagające szczegółowych, fachowych, empirycznych badań. W momencie gdy psychologia osiągnęła swój poziom współczesny, filozofia nie ma już nic do powiedzenia w kwestii procesu poznania. Dlatego trzeba, żeby filozofowie zaprzestali wkraczania na teren problemów psychologicznych. Filozofia natomiast posiada swą odrębną i właściwą domenę, to jest badanie poznania nie jako procesu poznawania, lecz jako efektów tego procesu. Jest to badanie wiedzy, dokonanego już poznania, ocena rezultatów poznawczych.
Najistotniejszym celem działalności filozoficznej reprezentantów Koła Wiedeńskiego było znalezienie metody zdobywania prawdziwej wiedzy o świecie. Metody, która by pozwoliła na wyraźne scharakteryzowanie poznania naukowego i wskazała na sposób osiągania go. Podstawowym problemem nurtującym wiedeńczyków, jak i wielu innych filozofów w przeszłości, był fakt, iż w ramach tego, co potocznie nazywa się wiedzą ludzką lub poznaniem, istnieją równorzędnie obok siebie twierdzenia o bardzo różnej wartości poznawczej. Obok tez i twierdzeń nauki występują opinie pozbawione jakiejkolwiek wartości poznawczej. Neopozytywiści szukali metody, która pozwoliłaby oddzielić w sposób ostry i wyraźny naukę, jako poznanie wartościowe, od tych wszelkich elementów wiedzy ludzkiej, które nie są w stanie dorównać jej pod tym względem. Szukano więc sposobu uwolnienia nauki od wszelkiej nienaukowości, od wszelkiej bzdury, od wszystkich twierdzeń przyjętych pochopnie i nie dość dobrze uzasadnionych, od wszystkiego tego, co obniżało wartość naukowego poznania.
Neopozytywiści więc nie interesowali się problemem, w jaki sposób poznajemy świat, lecz jakie poznanie jest wartościowe.
Co to jest, według neopozytywistów, wiedza empiryczna? Jest to wiedza, którą można doświadczalnie sprawdzić. Empirycznie weryfikowalne są zdania opisujące jakiś konkretny stan rzeczy, gdyż mogą zostać z nim porównane i w ten sposób określone jako prawdziwe lub fałszywe. Poznanie to tyle, co nauka
Poza nauką istnieje taka sfera myśli ludzkiej, jak poezja, literatura piękna, sztuka etc., której funkcją nie jest opis świata, lecz jedynie uczuciowe wyzywanie się ludzi. Jest to funkcja ważna i niezbędna i neopozytywiści nie mieli zamiaru negować jej potrzeby, odmawiali jej jedynie jakiejkolwiek wartości poznawczej. Poznanie musi być sprawdzalne, a sprawdzeniu podlega jedynie opis. Wszelkie twory umysłu ludzkiego, nie będące sprawdzalnym empirycznie opisem, nie mogą być traktowane jako poznanie. Metafizyka jest pozorem poznania. Jest to wiedza, która nie jest sprawdzalna empirycznie. Między nauką a metafizyką istnieje przepaść nie do przejścia.
Przeciwstawienie nauki i metafizyki jest w filozofii starym zjawiskiem, szczególnie charakterystycznym dla wszystkich tendencji pozytywistycznych. (Trzeba zresztą pamiętać, iż pojęcie "metafizyka" miewało w filozofii wiele różnych znaczeń. Na ogół nadawano mu sens pejoratywny; nazywano "metafizyką" poglądy, które zwalczano; albo w ogóle odrzucano metafizykę, albo też odrzucano jedną metafizykę, broniąc "prawdziwej" metafizyki, czyli innej; tak więc żartobliwie można by określić "metafizykę" jako "to, co zwalczają filozofowie".)
Antymetafizyka neopozytywistów była w dużej mierze zwrócona przeciw filozofii. Głównie w filozofii - powiadali oni - uprawia się ten rodzaj poznania, który nie podlega empirycznej weryfikacji. Filozofia nie jest nauką, nie spełnia żądań wymaganych od nauki. Filozofowie zakładają z reguły istnienie jakiejś wiedzy wyższej i doskonalszej niż wiedza empiryczna i sądzą, że właśnie filozofia jest taką wiedzą.
Widzimy więc, że naczelną kategorią epistemologiczną filozofii neopozytywistycznej jest empiryczna weryfikacja poznania. Wobec kryterium empirycznej weryfikowalności następuje podział na naukę i metafizykę. Nauka to jedynie poznanie empiryczne, czyli takie, którego prawdziwość można sprawdzić za pomocą doświadczenia.
Niezmiernie interesujący jest fakt, że neopozytywiści głosząc jako naczelną tezę filozoficzną likwidację metafizyki, czyli wiedzy nieempirystycznej, sami stworzyli system poglądów, który można nazwać metafizyką i który jest oparty na pewnych założeniach metafizycznych.
Zagadnienia zadań protokolarnych
Neopozytywiści sprawę elementarnych empirycznych składników poznania ujęli w nowy sposób. W związku ze swoim antypsychologizmem nie mogli oni przyjąć za elementarne składniki prostych wrażeń zmysłowych. Przyjęli natomiast proste zdania opisujące doświadczenie, tzw. zdania protokolarne. "Pod słowem zdania protokolarne rozumiano pierwotnie - jak sama nazwa wskazuje - takie zdania, które zupełnie skromnie, bez jakiejkolwiek zmiany lub dodatku wypowiadają fakty, opracowaniem których zajmuje się każda nauka i które są wcześniejsze od wszelkiego twierdzenia, od wszelkiej wiedzy. Nie ma sensu mówić o niepewnych faktach, niepewne mogą być tylko wypowiedzi, tylko nasza wiedza. Dlatego też, gdy uda się oddać surowe fakty w sposób zupełnie czysty w zdaniach protokolarnych, to wydają się one zupełnie niewątpliwym punktem wyjścia wszelkiego poznania. Porzuca się je wprawdzie, przechodząc do zdań naprawdę użytecznych w życiu lub w nauce (wygląda to na przejście od wypowiedzi <pojedynczych> do ogólnych), lecz mimo to tworzą one trwały fundament, któremu całe nasze poznanie zawdzięcza wszystko, co ma znaczenie".
Tak więc, kontynuując stare empirystyczne poszukiwania doświadczalnych podstaw poznania, stworzyli neopozytywiści koncepcję zdań protokolarnych, czyli zdań zdających sprawę z najprostszego doświadczenia. Lecz u źródeł teorii zdań protokolarnych, poza empiryczną tendencją do konstruowania całej wiedzy w oparciu o najprostsze elementy doświadczalne, tkwi jeszcze koncepcja atomizmu logicznego, która być może była bardziej bezpośrednim bodźcem teorii zdań protokolarnych.
Koncepcja atomizmu logicznego, obok tradycji empiriokrytycyzmu Macha i Avenariusa, była tym kierunkiem, pod którego bezpośrednim wpływem kształtował się neopozytywizm.
Ośrodkiem, w którym powstał i rozwinął się atomizm logiczny, było Cambridge. Głównymi jego przedstawicielami byli Russell, Whitehead, Wittgenstein. Słowo "atomizm" to metafora, która miała oznaczać analogię między, działaniem naukowca i filozofa: tak jak naukowiec dzieli rzeczywistość na najdrobniejsze części, tak zadaniem filozofa jest analiza myśli i rozłożenie ich na najdrobniejsze proste elementy. Jedynie jasne i wartościowe jest takie myślenie, które da się rozłożyć na proste składniki. Logiczny Atomizm był przede wszystkim koncepcją logiczną, która jednakże miała służyć do zbudowania na niej teorii metafizycznej. Główne założenia zostały sformułowane we wspomnianej już książce Russella i Whiteheada Principia Mathematica, która ukazała się w roku 1910. Niektóre tezy tej książki były kontynuowane i rozwinięte przez Wittgensteina w jego Traktacie logiczno filozoficznym.
Atomizm logiczny zakładał, że świat ma strukturę gramatyki doskonałego języka. "Struktura świata jest - wg Russella - podobna do struktury Principia Mathematica".
Neopozytywiści, opierając się na sugestiach atomizmu logicznego, a głównie Wittgensteina, rozbudowali teorię uzasadniającą, że język naukowy można w sposób zwarty zbudować z jednolitych, prostych elementów. Tymi prostymi elementami są proste, bezpośrednio zrozumiałe zdania o prostych wrażeniach. Zdania protokolarne miały być takimi właśnie prostymi zdaniami opisującymi elementarne doświadczenie i miały stać się fundamentem wiedzy empirycznej. Wszelkie ogólne tezy nauk mogą być tylko wtedy uznane za empiryczne, jeśli dają się sprowadzić do zdań protokolarnych. Zdania protokolarne mają tę zaletę, że można ich prawdziwość sprawdzić bezpośrednio przez doświadczenie. Zdanie "stół jest zielony" uznajemy, patrząc na dany stół, za prawdziwe lub fałszywe, czyli ustalamy jego wartość logiczną empirycznie. Jeśli natomiast to proste zdanie wchodzi w zakres jakiegoś zdania złożonego czy systemu zdań, to jest jednym z elementów, od których zależy prawdziwość całości.
Koncepcja zdań protokolarnych nie była bynajmniej jednolitą i zwartą teorią; było w niej wiele punktów wątpliwych i spornych dla samych wiedeńczyków, a także wiele momentów nigdy przez nich w sposób ostateczny nie rostrzygniętych.
Carnap w artykule pt. Uberwindung der Methaphysik durch Logische Analyse der Sprache porusza między innymi sprawę zdań protokolarnych. Cały problem został tu postawiony na płaszczyźnie walki z metafizyką, eliminacji zdań metafizycznych. Za zdanie empiryczne można uznać tylko takie zdanie, o którym na podstawie poświadczenia można orzec, czy jest prawdziwe, czy fałszywe, czyli zdanie sprawdzalne doświadczalnie. Zdanie protokolarne jest określone jako zdanie mówiące o najprostszych zmysłowych i uczuciowych jakościach, "zdanie dotyczące tego, co bezpośrednio dane". Każde zdanie nie będące zdaniem protokolarnym musi dać się wyrazić w postaci koniunkcji kilku zdań protokolarnych. Tylko wtedy można je uznać za zdanie empiryczne, tylko wtedy jego prawdziwość może być empirycznie sprawdzona. Wszelkie zdanie, którego treść nie da się przedstawić przy pomocy zdań protokolarnych, jest zdaniem metafizycznym. Zdania protokolarne miały służyć do eliminacji metafizyki, Sprowadzalność zdań do zdań protokolarnych miała być kryterium rozróżniania wiedzy empirycznej od metafizyki. Zdania protokolarne były traktowane jako podstawa wszelkiej wiedzy empirycznej, ostateczny składnik poznania.
Carnap i Neurath ujęli zdania protokolarne jako zdania języka fizykalnego. Najprostsze zdania empiryczne powinny być formułowane w języku fizyki, tzn. stwierdzać jakiś fizykalny stan rzeczy. Język fizykalny charakteryzuje się występowaniem czasowo-przestrzennych przyporządkowań oraz sprowadzalnością wszelkich jakości do ilości. Język protokolarny ma być równocześnie językiem fizykalnym. Proste zdania o wrażeniach empirycznych mają być formułowane za pomocą pojęć fizykalnych. Sprowadzalność zdań empirycznych do zdań protokolarnych jest równoznaczna ze sprowadzalnością ich do zdań fizykalnych. Interpretacja zdań protokolarnych jako zdań fizykalnych była sprawą bardzo ważną, miała bowiem zapewnić intersubiektywny charakter zdań protokolarnych i umożliwić uniknięcie psychologizmu charakterystycznego dla rozważań starej filozofii na temat wrażeń zmysłowych.
W toku dyskusji okazało się, że określenie zdania protokolarnego jako zdania opisującego to, co bezpośrednio dane w doświadczeniu, jest zupełnie niewystarczające. Trzeba było precyzyjniej określić zarówno samo zdanie protokolarne, jak i charakter zależności między zdaniami protokolarnymi a pozostałymi zdaniami empirycznymi.
2